Czy zawód arteterapeuty ma sens? #3 "Poranki z arteterapią"
Вставка
- Опубліковано 10 лют 2025
- "Poranki z arteterapią" to cykl LIVE'ów który odbył się w okresie od lipca do października 2020 roku na temat zawodu i pracy arteterapeuty oraz konkretnych zastosowań arteterapii. W kanale UA-cam załączam niektóre filmy, które mogą przydać się osobom chcącym pracować technikami arteterapii.
W tym filmie zapraszam do zgłębienia tematu: Czy zawód arteterapeuty ma sens?
Opowiadam o tym czy w Polsce jest taki zawód jak arteterapeuta, na co zwrócić uwagę wybierając studia lub kursy arteterapii, co daje certyfikat i gdzie można pracować mając arteterapeutyczne umiejętności :)
Zapraszam!
Polecane strony:
"SensArte" - Centrum Arteterapii w Warszawie: www.sesnarte.pl
Facebook: sensarte
Grupa "Wspieramy się - Arteterapeuci Arteterapeutom" dla osób zajmujących się arteterapią: / 657851131269201
Szkolenia Akademii Arteterapii SensArte: www.sensarte.pl/akademia-arteterapii
II Ogólnopolski Kongres Arteterapii "OtwARTE": kongres-artete...
Wydarzenie: www.facebook.c...
Dobry wieczór,
proszę o podpowiedź wyboru życiowej drogi ;)
Jestem absolwentką informatyki, pracującą od jakiegoś czasu w zawodzie - który mnie kompletnie nie interesuje.
Nie mam zdolności plastycznych, ale sztuka i kreatywność są mi bliskie i mam nadzieję, że to i wrażliwość na ludzi wystarczą, żeby zająć się arteterapią. Ale. Jak zacząć?
Mówi Pani o podyplomówkach, ale bardziej dla ludzi będących już w temacie.
Chciałabym iść na studia podyplomowe tak czy owak, ale proszę o opinię, czy powinnam wystartować od jakichś ogólnych studiów terapeutycznych/pedagogicznych, czy mogę się od razu szarpnąć na arteterapię? :)
Czy kojarzy Pani dobre (w kontekście wiedzy i papierów zawodowych) studia podyplomowe z arteterapii we Wrocławiu lub Poznaniu?
Z góry dziękuję za odpowiedź :)
Dzień dobry!
Jeśli nie ma Pani studiów licencjackich/magisterskich w obszarze zawodów pedagogicznych czy terapeutycznych lub związanych ze sztuką, może być większy problem z dostaniem się na studia podyplomowe z arteterapii - ale to zależy od placówki i nie musi być przeszkodą. Znam ekonomistów, osoby pracujące w korporacjach, które poszły na arteterapię i są świetne w tym, co robią. Ważna jest na pewno wiedza o tym, jak pracować z dzieckiem czy dorosłym w obszarze emocji - ponieważ praca arteterapeuty opiera się na pracy z drugim człowiekiem. Na samych studiach arteterapii wiele się Pani nauczy, a można w między czasie też robić kolejne kursy doszkalające. Warto spróbować, jeśli Pani czuje w tym swoją drogę - proszę nią iść! Warto spytać na danej uczelni jakie są możliwości. Ważne też, w jakim obszarze będzie chciała Pani pracować po studiach - czy z dziećmi czy z dorosłymi, czy w służbie zdrowia czy w oświacie, czy jako coach itd. W różnych miejscach pracy mogą być wymagane inne dokumenty potwierdzające wykształcenie i nieraz te studia magisterskie np. pedagogiczne czy psychologiczne są po prostu wymagane. Ale to zależy od profilu miejsca pracy i sposobu działań arte. Natomiast na pewno warto spróbować i nie zamykać sobie drogi z powodu innego profilu zawodowego.
W sprawie studiów zachęcam by popytać na Facebooku, np. na prowadzonej przeze mnie grupie "Wspieramy się - Arteterapeuci Arteterapeutom" facebook.com/groups/657851131269201 gdzie arteterapeuci z całej Polski wypowiadają się i mogą podpowiedzieć co do danych uczelni. Ja mogę ręczyć za moją, którą kończyłam, czyli APS w Warszawie. Innych nie znam z doświadczenia, więc ciężko mi się wypowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki!:)
@@annasikorskaarteterapia2546 Bardzo dziękuję za wyczerpującą i dodającą wiatru w skrzydła odpowiedź :)
Lepiej wcześniej skończyć pedagogikę specjalną lub psychologię, taniej można też zdobyć uprawnienia z terapii zajęciowej w darmowej szkole policealnej i później wybrać się na studia podyplomowe z arteterapii. To, co mówi Ania jest mało praktykowane w placówkach, gdzie wykorzystuje się arteterapię, bo później po samych studiach podyplomowych z arteterapii ciężko o pracę (pytają o uprawnienia pedagogiczne, inne specjalizację). Wcześniej trzeba zadbać o uprawnienia z zakresu terapii (logopedię, terapia pedagogiczna lub inne obszary pedagogiki specjalnej, psychoterapia, psychologia, psychiatria, terapia zajęciowa). Same studia podyplomowe z arteterapii bez uprawnień pedagogicznych, czy też innych terapeutycznych, nie dają wiele możliwości zawodowych. W szpitalach, jeśli zdecydują się zatrudnić arteterapeutę z wyższym wykształceniem, to wpisywany jest jako instruktor terapii zajęciowej, czyli osoba, która nie ma uprawnień z terapii zajęciowej, a traktowana jest na pograniczu tworu, który jakby przyucza pacjentów do wykonywania prac z wykorzystaniem sztuki. Podsumowując wcale w Polsce nie oddziela się terapii zajęciowej od arteterapii w praktyce, tylko na uczelniach do studentów tak się mówi, a w kadrach i na liście płac potem jest zderzenie z rzeczywistością i wielki smuteczek, bo studia podyplomowe tanie nie są, nie dają uprawnień uwzględnianych przez placówki zatrudniające i w sumie to studia z arteterapii są raczej takie ogólnorozwojowe, ale zawodowo lepiej zrobić inne z zakresu pedagogiki specjalnej, psychologii, psychiatrii, terapii zajęciowej, potem można uzupełnić kursem i też starać się o certyfikat z arteterapii, jak ma się staż pracy, znam też takie osoby, które mają tylko dyplom z Akademii Sztuk Pięknych i wyrobione lata pracy na stanowisku instruktora terapii zajęciowej i też mogą starać się o zdobycie takiego certyfikatu. Podsumowując kod zawodu arteterapeuty jest, ale mało kto zatrudnia powołując się na niego. Pozdrawiam, dyplomowana Arteterapeutka.
A i jak dobrze poszukać to na uczelnie pedagogiczną na płatne studia podyplomowe z arteterapii przyjmują nawet bardzo łatwo, ze mną studiowała dziewczyna po chemii, wystarczy umotywować w podaniu, że się jest twórczym i lubi się sztukę, no i dokonywać regularnych wpłat za czesne. Na stronie uczelni pedagogicznej w Poznaniu czytamy: "Słuchaczami Studiów mogą być absolwenci wyższych uczelni z dyplomem magisterskim i licencjackim. Decyduje kolejność zgłoszeń i zainteresowania słuchacza zgodne z programem studiów". Teraz jest więc chyba nawet łatwiej, niż kiedy ja kończyłam te studia, bo arteterapia stała się bardzo modna na wielu uczelniach pedagogicznych (postrzegam tę dziedzinę jako rodzaj mało szkodliwego coachingu z wykorzystaniem sztuki), odpowiednio poprowadzone warsztaty arteterapeutyczne zawsze podnoszą ludzi na duchu i rozbudzają ciekawość, czyli w małych dawkach arteterapia nie szkodzi, ale też nie pomaga ciężko zaburzonym pacjentom. W
Jak można walczyć o coś, czego placówka zatrudniająca nie może spełnić. Tylko szpital w Tworkach tak zatrudnia, bo tam są wykładowcy z APS-u i jest utrzymywana idea arteterapii. W pozostałych placówkach arteterapeuci to inaczej instruktorzy terapii zajęciowej, ostatnio tego doświadczyłam jak były podwyżki, gdzie zostałam tak wpisana i nie było nawet pewne czy ta podwyżka mnie będzie dotyczyć. Dodatkowo usłyszałam, że można mnie wymienić na pracownika po szkole policealnej, tańszy w utrzymaniu. Zatrudniający nie mogą wpisywać arteterapeutów na stanowiska, bo dyplom daje kompetencje, a nie uprawnienia, czy kwalifikacje. To są studia doskonalące, a nie kwalifikacyjne (odsyłam do sytemu IRKa, na stronie APS-u, tam tak jest napisane). Z kim mam walczyć, z wiatrakami? Z biednymi Paniami z kadr, z dyrektorami szpitalnych i pedagogicznych placówek? To chyba należy walczyć o zmianę prawa, a nie z pracodawcami, jak ustawa jest dobrze napisana, to Panie w kadrach zawsze podpinają właściwie. Terapeuci zajęciowi nie mają z tym problemu, w tabeli zawodów zawsze wpisani właściwie w placówkach zatrudniających.@@annasikorskaarteterapia2546