Dźwięki są prawidłowo odwzorowane z dbałością o szczegóły. Nawet są osobno odróżnione odgłosy sprężarek: pomocniczej i głównych. Co do dźwięków z wnętrza , to fajnie, że też są, w końcu nie trzeba ich używać. Wszystkie są dokładnym odwzorowaniem rzeczywistości. W końcu kilkanaście lat takimi jeździłem, początkowo jako pasażer, a na końcu jako maszynista. Fakt, środek można by przemalować, ale niekoniecznie siedzenia tylko na czerwono, bo były często po naprawach w różnych kolorach.
Świetny model. Dziekuję za prezentację. Na trasie Warszawa - Zegrze kolor żółty był inny, ciemniejszy, w stronę pomarańczowego. Światła przednie oczywiście żółte a nie białe. Nic czego modelarz nie może zmienić. Chciało by się mieć dwa na trasie wahadłowej!
W końcu! Najlepsza recenzja i prezentacja. A model bardzo ładnie się prezentuje, szkoda, że bez malowania w środku. Co do dźwięków i głośności - uważam, że jest OK.
piękny model i piękna jak zawsze prezentacja. Co do dźwięków podczas jazdy to z tego co pamiętam sprężarkę i inne dźwięki charakterystyczne było słychać w środku a nie zewnątrz. Z tego co tez pamiętam to tablica kierunkowa tylna wskazywała stację z której pociąg zaczynał bieg a nie docelową
Tylna tablica można było tak to odbierać że wskazywała stację początkową. Jednak bardziej bym powiedział że obsłudze pociągu przy zmianie kabiny, nie chciało się, albo zapominali ją nastawiać.
moim zdaniem bardzo fajnie w tym modelu prezentował się dźwięk silników trakcyjnych przy ruszaniu który w oryginalnych en57 wydawał charakterystyczne huczenie. no i oczywiście w malowaniu przewozów regionalnych;) pozdrawiam
Fajny filmik z tym EN57-925.Ech,jak widzę kibla w tym malunku,to mnie od razu nostalgia ogarnia,za czasami dzieciństwa ,kiedy to takie jednostki śmigały na Ciechanów,przez mój Nowy Dwór Mazowiecki.,kiedyż to bylo...Model super,szkoda tylko że oryginał już nie istnieje.Poszedł pod palnik w 2019 roku,już w czarno -czerwonych barwach PR.A z kolei ROBO przygotowało modele z dwoma oznaczeniami:EN57-648 lok W-wa Ochota i EN57-887 lok.Katowice.I tu oryginały też zostały już zezłomowane,pierwszy w 1999 roku,drugi w 2019..Dzięki za film i czekam na kolejny z tym modelem,Pozdro ,Robert.!😁😁
@@rprail Kolego,czytaj ze zrozumieniem.Ja miałem na myśli to,że były to właśnie takie,żółto -niebieskie jednostki,które tak dobrze obaj pamiętamy.Nie ma znaczenia z jakiej szopy.
Mam wrażenie, że wszyscy teraz pamiętają EN57 z filmów Barei, gdzie akurat nie zawsze EN57 grało jako żółto-niebieski EZT. Owszem, to czasy dosyć charakterystyczne, ale ja pamiętam, że tym nie tylko jeździli robole, lecz wszyscy. Całe rodziny, dzieciaki do szkoły, ludzie z zakupami - identycznie jak obecnie w regionalnych elfach czy impulsach. Ja z EN57 pamiętam dosyć hałaśliwą i trzęsącą, wolną jazdę, charakterystyczny zapach, ale głównie z zewnątrz pociągu wpadający przez wiecznie uchylone okna i drzwi (czasem) oraz takie uczucie braku "szlachetności jazdy prawdziwym pociągiem". Podróże pociągiem kojarzyły mi się z długimi przejazdami w wagonach z przedziałami (owszem - ciasno, gorąco, zawalone dymem papierosowym itp.), a taka jazda EN57 była pospolita i nudna niczym pekaesem - nawet barwy w środku podobne ;-)
@@robertjankowski Chłopie.. ja tymi jednostkami jezdziłem od najmłodszych lat,podobnie jak większość mojego pokolenia.Wszyscy pamiętamy jak się nimi jechało.Czesto w ścisku i na pomoście nieraz była jazda.Takie były czasy wtedy.O zrywaniu hamulców bezpieczeństwa i pruciu tapicerki przez różnych chuliganów,to już nie wspomnę nawet ,heheh.. 🙂🙂 A u Barei w w filmach,nie tylko EN57 grały..EN55 też tam można w kadrach zobaczyć.Ach,i jeszcze jedno,pisząc pod poprzedni filmem komentarz o zachowanych jednostkach z tym malowaniem,wspomniałem o niszczejacym EN57-001 PR ale zapomniałem o czynnej "babci" czyli EN75-038 KM,ktorą ostatnio przywrócono do tego wariantu.
Z tą głośnością dźwięku to nie byłbym taki pewien czy jest on za cichy. Ja myślę, że my przyzwyczailiśmy się do głośnych dźwięków z innych modeli chyba trochę straciliśmy równowagę. W rzeczywistości w pojazdach elektrycznych też podczas jazdy silników aż tak bardzo nie słychać. Z zewnątrz głównie stukot bądź przy torach bezstykowych szum. Natomiast sam rozruch lokomotywy elektrycznych starszej konstrukcji to są głównie wentylatory rezystorów rozruchowych, które później się wyłączają. Sam silnik aż tak głośny nie jest. A ten stukot EN57 na makiecie czy kolei podłogowej też jest całkiem fajny. Ja czasem celowo wyłączam dźwięki głównego silnika (zwłaszcza w elektrowozach) i bawię się tylko tymi sygnałami dodatkowymi jak np. trąbka bo one po dłuższym czasie są nieco irytujące.
To fakt, że się przyzwyczailiśmy do głośnych dźwięków, Ale w takim razie po co niektóre dźwięki, których nie będzie w praktyce słychać? Mam wrażenie, że wyłącznie do samozachwytu przepłacających zań klientów :-/
@@robertjankowski To zależy. W parowozach i spalinowozach dźwięk dużo dodaje modelem. Ale przy elektrowozach zwłaszcza tych nowszych konstrukcji to jest niekiedy irytujące. Jednakże taka EU07 z dźwiękami do Elvisa to jednak mimo wszystko miód dla uszu (zwłaszcza podczas rozruchu).
Ciekawie wypada porównanie starych lokomotyw dźwiękowych z nowymi. Nakręcę na ten temat odcinek, bo włos czasem się jeży na karku za co dawniej płaciliśmy :-(
Prawdę pisząc po Twojej prezentacji mam .mieszane uczucia co do tego modelu. Faktycznie prezentacje stacjonarne są super, natomiast Twoja, w ruchu, jest bardziej miarodajna i jednak pokazująca wady.
Długo by gadać ;-) Polecam też oglądać czasem co mam do powiedzenia o modelach w odcinkach "na makiecie". Tam z reguły na gorąco komentuję zachowanie modeli, bo jestem świeżo po przejechaniu parudziesięciu kółek i czasem widać coś, czego nie da się zauważyć przy pierwszej prezentacji modeli. No i jeszcze jedno - chyba nie ma modelu idealnego ;-) Ilekolwiek by nie kosztował i jakby nie był wykonany, to zawsze znajdzie się coś, co mogłoby zostać wykonane lepiej ;-)
@@robertjankowski tak to prawda, że modelu idealnego nie ma, podobnie jak nie ma idealnej makiety. To ma być zabawa, niemniej przerzucam się na Twoje prezentacje, które nie pokazują tylko dobrych stron. Kawał dobrej roboty robisz. Dzięki. Pozdrawiam.
Posiadam ten model i u mnie jest za głośny ( musiałem ściszyć) z tego co czytałem to ludzie mają z nim problemy bo w niektórych modelach nie działa oświetlenie innym dźwięk ( zamontowany dekoder dźwięku oczywiście) zależy jak się trafi widocznie. PS. Super film
tak się zastanawiam czy kupić kiblusia z dekoderem dźwięku od piko czy od esu. Jak Pan powiedział, że go słabo słychać bo ten głośnik nie potrafi przewyższyć się nad stukotem wózków, to sobie pomyślałem aby jednak kupić z esu, ale w sumie tak czy siak będzie jeden głośnik więc co mi to da. Może, że da się podrasować głośnik z poziomu CV. Unboxing jak najbardziej na najwyższym poziomie przedstawienia od dołu do góry :) Pozdrawiam
Czy odbiór zasilania jest realizowany tylko z członu środkowego czy ze wszystkich? W Hondekopie PIKO: ua-cam.com/video/g6i9tKA7wsA/v-deo.html zastosowało identyczne sprzęgi między członami jak w EN57 ale odbiór zasilania jest realizowany tylko z członu z napędem a więc tylko czterech osi.
@@LukaszS8 właśnie te człony ra i Rb na początku filmiku wydały mi się różne długością. Ale to może tylko takie złudzenie miałem. Dziękuję za odpowiedź
Nie, to złudzenie. Może wynikać z tego, że jeden człon jest pchany, a drugi ciągnięty i są różne odległości od członku środkowego. Oko potrafi spłatać figla ;-)
Tak. Z definicji można wyjąć dekoder (lub lepiej kupić wersję bez dekodera) i pojedzie. W praktyce też te wersje z dekoderem pojadą przy zasilaniu analogowym (99% dekoderów sobie z tym radzi), tylko jaki sens płacić dużo więcej wtedy za wersję z dekoderem?
Nie pokazales modelu od przodu, nie pokazales wnetrza, ale niepotrzebnie pierdzielisz kocopoly o szmatkach i jezdzeniu w bagazniku... jak jest realizowany naped w tym silniku? Jak wyglada wagon silnikowy w srodku? Wycieraczki sa wtapiane czy osobno? Za malo szczegolow za duzo pierdzielenia o bzdurach i przeciagania na sile tego filmu
Proponuję niech kolega przejdzie się do sklepu modelarskiego i niech koledze rozbiorą ten model na części pierwsze, a kolega zdecyduje, czy kupić. Nie jestem poradnią zakupową, nie robię zawodowo testów modeli, nic z tego nie mam. Prezentuję to, co nabywam do kolekcji. Czasem z takim komentarzem, a czasem z takim. Nie pisuję artykułów do czasopism modelarskich - staram się opowiedzieć o modelach tak, jak potrafię i tak to czynię. Zwrócę jeszcze uwagę na to, że nie zawsze otwieram modele (to zależy od skali trudności i celowości tego zabiegu), nie czuję się zobowiązany do wchodzenia w mega drobne szczegóły, bo czasem nawet nie mam kompetencji i wiedzy jak został zrealizowany dany projekt. Rzeczony film pochodzi sprzed paru miesięcy, kiedy jeszcze prezentacje modeli miałem mnie zestrukturyzowaną jak obecnie. I proszę jeszcze przeczytać, jakie kocopoły wstukały się koledze z klawiatury: "jak jest realizowany naped w silniku?" - o co tak naprawdę kolega chciał zapytać, bo ja nie rozumiem tego pytania... Odpowiadając na pytania, które rozumiem: wnętrze wagonu silnikowego pokazuję dla modelu w malowaniu Przewozów Regionalnych (różni się tylko kolorem wnętrza), a wycieraczki są osobnym elementem, oczywiście wklejonym (nie wtopionym!).
Brak polskiej instrukcji w modelu ewidentnie na polski rynek- skucha ze strony PIKO. Jednobarwne wnętrze, cóż konsekwencji w tym temacie Niemcom nie można odmówić choć szkoda że jednak się nie zdecydowali na wielobarwne. Dźwięki, nie wiem na ile to UA-cam zakłamuje (pewnie znacznie) ale jakieś takie przytłumione się wydają. Niemniej i tak doceniam że PIKO zdecydowało się na model tej jednostki. Pozdrawiam. 🙂
Z instrukcją myślę, że nie zdążyli. Tłumacz, drukarnia, cokolwiek. Zwykle była, pierwotnie projekt sobie rozciągali i miało się to praktycznie dopiero na początku 2023 w sklepach pojawić, a oni przyspieszyli (bo Robo depcze po piętach). Wnętrze w takim modelu to porażka.
Piekny model, jedynie te nie pomalowane siedzenia kiepsko sie prezentuja. No i halas kol rzeczywiscie przebija dzwieki z dekodera. Zwlaszcza, ze jesli jest regulacja, to przeciez mozna byloby je wyciszyc, jesli ktos nie lubi glosno. Ciekawe czy w nastepnym wydaniu beda tez odwzorowane zapachy z wnetrza wagonow? To bylby dopiero czad. 🙂
Co do dźwięku podczas jazdy. Masz racje słaby ale lubisz jak wyje niemiłosiernie ? Prawdziwy jadący EN57 też nie wydaje dzięków silników trakcyjnych poza perfekcyjnym toczeniem stalą o stal. Oczywiście mówimy o perspektywie ludka przy zaporach. Jak się zatrzymasz masz pełno subtelnych dźwięków jak sprężarki drzwi i inne. Słabe są zapowiedzi których mam wrażenie użyczył głosu sam pan Grzegorz z Piko Polska. Poza wnętrzem uważam model za super. Nie wiem czy coś przegapiłem ale chyba nie miałeś podczas prezentacji podświetlonej tablicy informacyjnej na czole. Pozdrawiam. Masz racje na tle Twojego przystanka pod drutem wygląda bajecznie.
Podświetlenie tablicy możliwe, że później odkryłem ;-)) Model ładny, ale wnętrze pozostawia olbrzymi niedosyt. Dźwięków na makiecie to ja w ogóle nie lubię - nie ukrywam tego. Natomiast gdzieś mi te dźwięki potrzebne (jak już są) do filmów i tu takie słabe w praktyce w ogóle są niesłyszalne. Tak, to pewnie poprawnie, ale jakoś tak... ;-)
No ale po co? Mam dwie albo i więcej tych ramp, ale ich nie lubię. Nie są dostosowane do dłuższych wagonów i mega upierdliwe. Te rampy się sprawdzają na podłodze, ale nie na makiecie. Na makiecie mamy zieleń i nie da się tych ramp stabilnie ustawić. Poza tym przy sprzęganiu przeróżnych wagonów w różnej długości składach czasem trzeba operować "w powietrzu", więc rampa tu i tak na grzyba.
Model EN57 od Piko ma przynajmniej pięć wpadek: 1) Migające oświetlenie wnętrza przy jego włączaniu 2) Brak oświetlenia tablicy kierunkowej na końcu składu 3) Nierealistyczny dźwięk przy rozruchu 4) Brak polskiej instrukcji 5) Brak wielokolorowego wnętrza - celowo dałem to na koniec, bo od biedy można to sobie samemu poprawić, odpowiednio malując
Wpadek? Oświetlenie moim zdaniem miało za zadanie odzwierciedlić zapalające się jarzeniówki, tylko problem w tym, że to dotyczy jednej lampy, a nie całego wnętrza. Stąd jest to poroniony pomysł, nie jedyny jeśli chodzi o funkcje cyfrowe u różnych producentów. Jak tego się czepiać, to i można np. do ESU, gdzie są imitacje snopów iskier z kół ;-))) Co do dźwięku rozruchu, to mam niejasne przeświadczenie, że wpadka polega tu na tym, że niekoniecznie do modelu z tego okresu czasowego taki schemat dźwiękowy pasuje. I tu pokutuje temat powielania pewnych decyzji wykonania pewnych szczegółów modelu na edycje w różnych epokach. Tak jak Piko imitując reflektory halogenowe z siódemek VI epoki zdecydowało się montować te elementy w absolutnie każdej wydawanej siódemce... Brak polskiej instrukcji to raczej niedopatrzenie albo pośpiech wynikający z przyspieszenia decyzji o wprowadzenie modelu na rynek przed świętami. Powód może być prozaiczny - nie zdążyli z tłumaczeniem albo w drukarni ;-) Ale to tylko moje spekulacje, bo akurat Piko raczej dosyć pozytywnie w temacie instrukcji się zachowywało, choć jakość tłumaczenia czasem była fatalna. Brak wielokrotnego wnętrza to nie wpadka, tylko zrozumiała (koszty produkcji), acz kompletnie biznesowo nietrafiona decyzja. Piko powinno już pożegnać się z myślą produkowania jednokolorowych wnętrz, bo to zwyczajnie nie przystoi. Nie wiem kiedy to zrozumieją? Zrozumieli swe durne oszczędności na zabawkowych pantografach Vectronów i zmienili to. Kiedy dotrze do nich, że w niektórych modelach jednokolorowe wnętrze to strzał w stopę? Dla mnie największym niedociągnięciem tego modelu to właśnie to jednokolorowe wnętrze, nie do przyjecia przy włączeniu oświetlenia w składzie. I nie uważam, że to jest łatwe do poprawienia. Reszta to pierdółki, warte tylko wymienienia, a niespecjalnie wpływające na ogólną przyjemność z obcowania z modelem. To oczywiście jedynie moje zdanie. Poczekajmy na model Robo. Okazać się może, że z poprawnym wnętrzem będzie zauważalnie deklasował Piko. Ale czy na pewno? Czy Robo ustrzeże się innych wpadek? Mam wątpliwości, zważywszy na pośpiech i zważywszy na dotychczasowe produkty. Ale to zupełnie inny temat i inny czas na to przyjdzie. Poczekajmy jeszcze.
Bardzo kiepskie te dźwięki w firmowym dekoderze, silnik jakby nie z tej jednostki, a już z pewnością nie z V epoki, zbyt delikatny, te jednostki wyły wręcz przy ruszaniu, a charakterystycznym szarpnięciu nie wspomnę
Dźwięki w tym modelu to jest jakiś żart, począwszy od absolutnie nierealistycznego dźwięku ruszania, jakieś dziwne, bezsensowne dźwięki z wewnątrz, po wręcz żenujące „bilety do kontroli” XD Pomijam kwestie faktu że tego po prostu w ogóle nie słychać.
Nie słychać. Jest za cicho - parę dni temu wyciągnąłem Class66 firmy ESU i puściłem po torach. Jeździ i słychać wszystko doskonale pomimo hałasu z jazdy.
Oj, nie doczytałeś na forum ;). Imitacja migotania przy zapalaniu światła jest całkowicie błędna, o czym można się dowiedzieć na forum i są nawet filmy pokazujące jak zapala się światło w prawdziwym EN57. I bynajmniej nie jest to fajne, jak mówisz na filmie ;). To po prostu kolejna wtopa tego modelu. Szkoda, że kompletnie pominąłeś pokazanie i omówienie woreczka z instrukcją, opisem itd., czyli to co zawsze towarzyszy Twojemu unboxingowi. Dźwięk rozruchu jest fatalny, jak dźwięk statku UFO, wysoki ton, a nie jak w EN57. Kibel miał donośny, bardzo charakterystyczny niski ton przy rozruchu. I wreszcie, nie rozumiem, dlaczego autofocus ma nie funkcjonować normalnie. Zobacz filmy innych użytkowników, jak ładnie i automatycznie kamera ostrzy przy zbliżeniach i oddaleniach. Może czas na lepszy sprzęt (i jedna czy dwie lokomotywy mniej ;)?
Filipie, autofocus w aparacie zachowuje się inaczej niż w kamerze. I obiektyw jest inny. Mam obiektyw wbudowany na stałe, nie zmienię tego. Obiektyw ma zaletę ściągania daleko oddalonych lokomotyw i taki był cel kupna ostatniego aparatu, a że ma nagrywanie 4K to używam go (od biedy) do wszystkiego. I nie jest to czas na lepszy sprzęt, bo nie mam zamiaru kupować co pół roku nowego aparatu, muszę nauczyć się pracować tym, co mam. Ale wiem, ja się będę wiecznie tłumaczył, a Ty i inni będziecie mnie wiecznie kopać, do upadłego - w imię wymagania lepszego produktu, w imię dążenia do perfekcji, w imię konstruktywnej krytyki, w imię czegokolwiek. Nie powiem o woreczku - to mi to wytkniesz. Nie powiem o czymś, co było na forum - też mi to wytkniesz. Powoli dojrzewam do myśli zaprzestania produkcji czegokolwiek. Jak napisałeś - inni użytkownicy potrafią, robią lepsze filmy, na forum jest wszystko, zdjęcia nowych modeli znakomicie lepsze niż moje, wcześniej i więcej. Po co się męczyć, po co tłumaczyć z zaganiania, po co cierpliwie opowiadać o przyziemnych trudnościach nagrywania, po co kogo ma koleć w oczy ile zapłacę za przemalowankę czy lokomotywę MTB. Lepiej zostawić to dla siebie, a Wy włączycie Telewizję Polską czy tam Discovery czy jakieś BBC i na pewno lepiej będzie zobaczyć profesjonalne i przyjemne filmy. Ja naprawdę mam powoli dość. I nie czuję już chyba żadnej satysfakcji i przestaję mieć potrzebę prowadzenia misji. Jeszcze to trochę pociągnę może, ale chyba jak zaprzestałem dyskusji na forum, tak i zamilknę tu. W moim przypadku to taka decyzja jest na zawsze.
@@robertjankowski Robercie, skąd taka reakcja! Cenię sobie Twoje filmy jak żadne inne, czekając każdego dnia na nowy...ja nawet nie podejmuję się kręcenia. Bierzesz tę krytykę do siebie za bardzo, zamiast skupić się na przedmiocie krytyki. Chciałbyś mieć same ochy i achy. Ok, dla dobra sprawy zatem ZAMILKNĘ, jeśli to ma ocalić Twój kanał. Pozdrawiam serdecznie i się nie przejmuj mną.
Filipie, to nie tak. Niektóre tematy są dla mnie drażliwe - temat sprzętu, sposobu wydawania pieniędzy... Jak czytam setny komentarz, że "mam tyle lokomotyw, a nie mam tego czy tamtego", to działa to na mnie jak płachta na byka. Krytykę biorę sobie bardzo do serca i staram się jak mogę kontrolować to co i jak nagrywam. I to nieprawda, że nic z tym nie robię jak wiele osób uważa - staram się coś poprawiać, ale to nie jest natychmiastowe, z reguły efekty na kanale widać po paru tygodniach, jak zmienię sposób nagrywania i przewinie się materiał nagrywany wcześniej starym sposobem. Tak też i działam teraz nad polepszeniem warsztatu, ale naprawdę nigdy nie będzie to poziom profesjonalny, nie osiągnę też poziomu geek'ów brylujących na YT. Bo też i nie mam do końca do tego serca, żeby to bez końca szlifować, żeby wydawać wszystko w lśniącym opakowaniu. Gdyby jeszcze ktoś mi pomógł, ktoś pokazał, klilknął myszką tam gdzie trzeba, czy przestawił co nieco w aparacie. A ja niestety zdany jestem sam na siebie, dzieci ani żona mi nie pomogą, sąsiedzi również. Także to poprawianie warsztatu idzie mi mozolnie. A ile rzeczy chciałbym do tego mieć - superszybki aparat o pełnej klatce, najlepiej dwa - jeden z dalekim obiektywem, drugi z czymś jasnym, krótkim. Oba na statywach, poustawiane przy torach, żeby nie musieć wszystkiego w ułamkach sekund przekładać. Do kompletu jeszcze coś do samego filmowania i ze 2-3 dodatkowe pary rąk. Takich pasjonatów z dwoma aparatami przy torach w Niemczech już widywałem... Marzy mi też się profesjonalny dron - i oczywiście licencja do tego, żeby móc tym latać. Dalej marzy się lepsza makieta, dostosowana do możliwości produkowania filmów, z planami filmowymi i dogodnymi miejscami do ustawienia kamery. Warsztat i materiały do budowy makiety też profesjonalne, bo znowu mi ktoś wytknie, że nie mam porządnej wkrętarki czy szczypiec do zawijania drutu. Obowiązkowo wszelkie akcesoria modelarskie, sadzarka do trawy to podstawa. Oczywiście wszelkie cyfrowe bajery, programatory, boostery, centrala i tak dalej. Tu musi być wszystko też na poziomie. Oczywiście jeszcze odpowiednie pomieszczenie z równym oświetleniem i dodatkowymi lampami do doświetlenia wybranych miejsc. No i dodatkowo sprzęt do nagrywania taki, z którym nie będę musiał tańczyć wokół makiety. I do tego wszystkiego specjalnie przeznaczony i dobrany komputer, który to szybko przetworzy, a ja na 2-3 monitorach z łatwością przejrzę materiał, wyedytuję go i przerobię. Na koniec super szybkie łącze do uploadu filmów i terabajty wolnej przestrzeni na szybkich macierzach. Czego brakuje do listy marzeń? Czasu na to wszystko, niestety mam rodzinę i pracę. A tak w ogóle to brakuje pieniędzy. Bo to wszystko, co wymieniłem to wymaga funduszy w pułapie już sześciocyfrowym - i wszystkich lokomotyw MTB, przemalowanek Roco i innego chłamu by brakło. Obawiam się, że zeżarłoby co najmniej 5-letni budżet na zakup modeli. I co, mam się nie denerwować tym wszystkim? Ja nie mam takich pieniędzy i możliwości, żeby sobie pokupować drogich zabawek i robić to profesjonalnie czy choćby półprofesjonalnie. Wiem, drażliwy jestem, ale musiałem to napisać. Filmy robię dalej :-) I mam w zanadrzu jeszcze trochę pomysłów, projekty w głowie. Kręci mnie to wszystko, realizuję się w tym. Ale czasami jest mi naprawdę ciężko. Wyciągam też wnioski konstruktywne z krytyki. Bywa, że odkrywam rzeczy proste - tak jak teraz to, o czym zaraz napiszę. Mam w głowie żelazny plan na kręcenie przeglądów tygodnia (proste 4 punkty, których staram się trzymać), a teraz po kilku latach kręcenia UNBOXING'ów wpadło mi do głowy, żeby zrobić sobie taki plan również do tej serii. Choćby właśnie po to, żeby nie zapomnieć o czymś powiedzieć, czy czegoś pokazać ;-) Przyda mi się też chyba zmiana sposobu gromadzenia informacji do UNBOXINGów - ponieważ zawodzi mnie coraz bardziej pamięć - łapiesz mnie coraz częściej na tym, że coś przekręciłem, pominąłem itd. - to muszę zacząć to wprost notować w zeszycie, żeby móc później do tego sięgnąć i opowiedzieć. Także dziękuję Filipie za krytykę. Serio :-)
Już tyle unboxingów EN57 widziałem, ale Pana jak zwykle jest najbardziej interesujący i ciekawy tak jak zresztą wiele, wiele innych. Pozdrawiam.
Dziękuję :-)
Dźwięki są prawidłowo odwzorowane z dbałością o szczegóły. Nawet są osobno odróżnione odgłosy sprężarek: pomocniczej i głównych. Co do dźwięków z wnętrza , to fajnie, że też są, w końcu nie trzeba ich używać. Wszystkie są dokładnym odwzorowaniem rzeczywistości. W końcu kilkanaście lat takimi jeździłem, początkowo jako pasażer, a na końcu jako maszynista. Fakt, środek można by przemalować, ale niekoniecznie siedzenia tylko na czerwono, bo były często po naprawach w różnych kolorach.
Dzięki za info o dźwiękach. Ja nie mam zdania (poza tym, że uważam je za ciche), kompletnie nie pamiętam dźwięku rozruchu.
Świetny model. Dziekuję za prezentację. Na trasie Warszawa - Zegrze kolor żółty był inny, ciemniejszy, w stronę pomarańczowego. Światła przednie oczywiście żółte a nie białe. Nic czego modelarz nie może zmienić. Chciało by się mieć dwa na trasie wahadłowej!
:-)
Piękny ten model - u mnie już w gablocie :-) a film jak zwykle zajebisty . POZDRAWIAM
:-)
W końcu! Najlepsza recenzja i prezentacja. A model bardzo ładnie się prezentuje, szkoda, że bez malowania w środku. Co do dźwięków i głośności - uważam, że jest OK.
:-)
Dźwięki mogą prawie być, ale głośność jednak słaba.
piękny model i piękna jak zawsze prezentacja. Co do dźwięków podczas jazdy to z tego co pamiętam sprężarkę i inne dźwięki charakterystyczne było słychać w środku a nie zewnątrz. Z tego co tez pamiętam to tablica kierunkowa tylna wskazywała stację z której pociąg zaczynał bieg a nie docelową
Co do tylnej tablicy, to ja byłbym ostrożny. Wszak to wstawiali zawsze ręcznie, więc mogło być różnie ;-)
@@robertjankowski wychodzi więc na to że to nie jest wada modelu a jedno z możliwych rozwiązań
Tylna tablica można było tak to odbierać że wskazywała stację początkową. Jednak bardziej bym powiedział że obsłudze pociągu przy zmianie kabiny, nie chciało się, albo zapominali ją nastawiać.
Właśnie chciałem zaproponować EN57 na makiecie... fajny film!!! Wreszcie EN57 na makiecie! 😉
:-)
moim zdaniem bardzo fajnie w tym modelu prezentował się dźwięk silników trakcyjnych przy ruszaniu który w oryginalnych en57 wydawał charakterystyczne huczenie. no i oczywiście w malowaniu przewozów regionalnych;) pozdrawiam
:-)
Model ładnie wykonany, co do dźwięków to osobiście bardzo mi się podobają :-) jak pojawi się wersja od ROBO to będzie można modele skonfrontować :-D
Tylko na to czekam :D
Tak, ja też czekam na tą konfrontację :-)
Bardzo fajny model. I czekam aż będzie w barwach SKM Trójmiasto.
:-)
W końcu😉 już się bałem że pan do domu nie wraca po swietach
;-))
Bardzo właściwa :) Nie mogłem się doczekać! Pozdrawiam :)
:-)
Fajny filmik z tym EN57-925.Ech,jak widzę kibla w tym malunku,to mnie od razu nostalgia ogarnia,za czasami dzieciństwa ,kiedy to takie jednostki śmigały na Ciechanów,przez mój Nowy Dwór Mazowiecki.,kiedyż to bylo...Model super,szkoda tylko że oryginał już nie istnieje.Poszedł pod palnik w 2019 roku,już w czarno -czerwonych barwach PR.A z kolei ROBO przygotowało modele z dwoma oznaczeniami:EN57-648 lok W-wa Ochota i EN57-887 lok.Katowice.I tu oryginały też zostały już zezłomowane,pierwszy w 1999 roku,drugi w 2019..Dzięki za film i czekam na kolejny z tym modelem,Pozdro ,Robert.!😁😁
@@rprail Kolego,czytaj ze zrozumieniem.Ja miałem na myśli to,że były to właśnie takie,żółto -niebieskie jednostki,które tak dobrze obaj pamiętamy.Nie ma znaczenia z jakiej szopy.
Mam wrażenie, że wszyscy teraz pamiętają EN57 z filmów Barei, gdzie akurat nie zawsze EN57 grało jako żółto-niebieski EZT. Owszem, to czasy dosyć charakterystyczne, ale ja pamiętam, że tym nie tylko jeździli robole, lecz wszyscy. Całe rodziny, dzieciaki do szkoły, ludzie z zakupami - identycznie jak obecnie w regionalnych elfach czy impulsach.
Ja z EN57 pamiętam dosyć hałaśliwą i trzęsącą, wolną jazdę, charakterystyczny zapach, ale głównie z zewnątrz pociągu wpadający przez wiecznie uchylone okna i drzwi (czasem) oraz takie uczucie braku "szlachetności jazdy prawdziwym pociągiem". Podróże pociągiem kojarzyły mi się z długimi przejazdami w wagonach z przedziałami (owszem - ciasno, gorąco, zawalone dymem papierosowym itp.), a taka jazda EN57 była pospolita i nudna niczym pekaesem - nawet barwy w środku podobne ;-)
@@robertjankowski Chłopie.. ja tymi jednostkami jezdziłem od najmłodszych lat,podobnie jak większość mojego pokolenia.Wszyscy pamiętamy jak się nimi jechało.Czesto w ścisku i na pomoście nieraz była jazda.Takie były czasy wtedy.O zrywaniu hamulców bezpieczeństwa i pruciu tapicerki przez różnych chuliganów,to już nie wspomnę nawet ,heheh.. 🙂🙂 A u Barei w w filmach,nie tylko EN57 grały..EN55 też tam można w kadrach zobaczyć.Ach,i jeszcze jedno,pisząc pod poprzedni filmem komentarz o zachowanych jednostkach z tym malowaniem,wspomniałem o niszczejacym EN57-001 PR ale zapomniałem o czynnej "babci" czyli EN75-038 KM,ktorą ostatnio przywrócono do tego wariantu.
Postawiony na makiecie w końcu 🙂 ciekawa prezentacja 👍
:-)
Fajna prezentacja . Pozdrawiam
:-)
Ale te malowania siedzeń z tego co pamiętam było wiele, oczywiście powszechnym było brązowy kolor, był nawet zielony i szary.😉
Dlatego powinni malować, albo zrobić to złożone z różnych części. Najwyższa na to pora.
Z tą głośnością dźwięku to nie byłbym taki pewien czy jest on za cichy. Ja myślę, że my przyzwyczailiśmy się do głośnych dźwięków z innych modeli chyba trochę straciliśmy równowagę. W rzeczywistości w pojazdach elektrycznych też podczas jazdy silników aż tak bardzo nie słychać. Z zewnątrz głównie stukot bądź przy torach bezstykowych szum. Natomiast sam rozruch lokomotywy elektrycznych starszej konstrukcji to są głównie wentylatory rezystorów rozruchowych, które później się wyłączają. Sam silnik aż tak głośny nie jest. A ten stukot EN57 na makiecie czy kolei podłogowej też jest całkiem fajny. Ja czasem celowo wyłączam dźwięki głównego silnika (zwłaszcza w elektrowozach) i bawię się tylko tymi sygnałami dodatkowymi jak np. trąbka bo one po dłuższym czasie są nieco irytujące.
To fakt, że się przyzwyczailiśmy do głośnych dźwięków, Ale w takim razie po co niektóre dźwięki, których nie będzie w praktyce słychać? Mam wrażenie, że wyłącznie do samozachwytu przepłacających zań klientów :-/
@@robertjankowski To zależy. W parowozach i spalinowozach dźwięk dużo dodaje modelem. Ale przy elektrowozach zwłaszcza tych nowszych konstrukcji to jest niekiedy irytujące. Jednakże taka EU07 z dźwiękami do Elvisa to jednak mimo wszystko miód dla uszu (zwłaszcza podczas rozruchu).
Ciekawie wypada porównanie starych lokomotyw dźwiękowych z nowymi. Nakręcę na ten temat odcinek, bo włos czasem się jeży na karku za co dawniej płaciliśmy :-(
Prawdę pisząc po Twojej prezentacji mam .mieszane uczucia co do tego modelu. Faktycznie prezentacje stacjonarne są super, natomiast Twoja, w ruchu, jest bardziej miarodajna i jednak pokazująca wady.
Długo by gadać ;-)
Polecam też oglądać czasem co mam do powiedzenia o modelach w odcinkach "na makiecie". Tam z reguły na gorąco komentuję zachowanie modeli, bo jestem świeżo po przejechaniu parudziesięciu kółek i czasem widać coś, czego nie da się zauważyć przy pierwszej prezentacji modeli.
No i jeszcze jedno - chyba nie ma modelu idealnego ;-) Ilekolwiek by nie kosztował i jakby nie był wykonany, to zawsze znajdzie się coś, co mogłoby zostać wykonane lepiej ;-)
@@robertjankowski tak to prawda, że modelu idealnego nie ma, podobnie jak nie ma idealnej makiety. To ma być zabawa, niemniej przerzucam się na Twoje prezentacje, które nie pokazują tylko dobrych stron. Kawał dobrej roboty robisz. Dzięki. Pozdrawiam.
Dzięki :-)
Posiadam ten model i u mnie jest za głośny ( musiałem ściszyć) z tego co czytałem to ludzie mają z nim problemy bo w niektórych modelach nie działa oświetlenie innym dźwięk ( zamontowany dekoder dźwięku oczywiście) zależy jak się trafi widocznie.
PS. Super film
:-)
tak się zastanawiam czy kupić kiblusia z dekoderem dźwięku od piko czy od esu. Jak Pan powiedział, że go słabo słychać bo ten głośnik nie potrafi przewyższyć się nad stukotem wózków, to sobie pomyślałem aby jednak kupić z esu, ale w sumie tak czy siak będzie jeden głośnik więc co mi to da. Może, że da się podrasować głośnik z poziomu CV. Unboxing jak najbardziej na najwyższym poziomie przedstawienia od dołu do góry :) Pozdrawiam
U mnie dziek jest ok. Do tego dekoder posiada regulacje głośności.. Jest na prawdę ok. 😃 Głośność się reguluje klikając kilka razy funkcje F11
Tak, regulacja głośności jest, ale na najwyższym stopniu wg mnie nadal jest niezbyt głośno.
Czy odbiór zasilania jest realizowany tylko z członu środkowego czy ze wszystkich?
W Hondekopie PIKO: ua-cam.com/video/g6i9tKA7wsA/v-deo.html
zastosowało identyczne sprzęgi między członami jak w EN57 ale odbiór zasilania jest realizowany tylko z członu z napędem a więc tylko czterech osi.
Nie przyglądałem się temu, wydaje mi się, że ze wszystkich osi.
Czy mi się zdawało czy jeden ze skrajnych wagonów jest krótszy od pozostałych?
Człony rozrządcze są minimalnie krótsze od silnikowego ale między sobą mają takie same wymiary tzn ( ra/rb
@@LukaszS8 właśnie te człony ra i Rb na początku filmiku wydały mi się różne długością. Ale to może tylko takie złudzenie miałem. Dziękuję za odpowiedź
Nie, to złudzenie. Może wynikać z tego, że jeden człon jest pchany, a drugi ciągnięty i są różne odległości od członku środkowego. Oko potrafi spłatać figla ;-)
Czy taki model byłby w stanie jechać na makiecie analogowej?
Tak. Z definicji można wyjąć dekoder (lub lepiej kupić wersję bez dekodera) i pojedzie. W praktyce też te wersje z dekoderem pojadą przy zasilaniu analogowym (99% dekoderów sobie z tym radzi), tylko jaki sens płacić dużo więcej wtedy za wersję z dekoderem?
Zrób filmik jak rozpinasz człony
Tu nie ma co filmować - rozchylamy człony, wprowadzamy pęsętę czy delikatny wkrętak i tym operujemy.
Nie pokazales modelu od przodu, nie pokazales wnetrza, ale niepotrzebnie pierdzielisz kocopoly o szmatkach i jezdzeniu w bagazniku... jak jest realizowany naped w tym silniku? Jak wyglada wagon silnikowy w srodku? Wycieraczki sa wtapiane czy osobno? Za malo szczegolow za duzo pierdzielenia o bzdurach i przeciagania na sile tego filmu
Proponuję niech kolega przejdzie się do sklepu modelarskiego i niech koledze rozbiorą ten model na części pierwsze, a kolega zdecyduje, czy kupić. Nie jestem poradnią zakupową, nie robię zawodowo testów modeli, nic z tego nie mam. Prezentuję to, co nabywam do kolekcji. Czasem z takim komentarzem, a czasem z takim. Nie pisuję artykułów do czasopism modelarskich - staram się opowiedzieć o modelach tak, jak potrafię i tak to czynię.
Zwrócę jeszcze uwagę na to, że nie zawsze otwieram modele (to zależy od skali trudności i celowości tego zabiegu), nie czuję się zobowiązany do wchodzenia w mega drobne szczegóły, bo czasem nawet nie mam kompetencji i wiedzy jak został zrealizowany dany projekt. Rzeczony film pochodzi sprzed paru miesięcy, kiedy jeszcze prezentacje modeli miałem mnie zestrukturyzowaną jak obecnie.
I proszę jeszcze przeczytać, jakie kocopoły wstukały się koledze z klawiatury: "jak jest realizowany naped w silniku?" - o co tak naprawdę kolega chciał zapytać, bo ja nie rozumiem tego pytania...
Odpowiadając na pytania, które rozumiem: wnętrze wagonu silnikowego pokazuję dla modelu w malowaniu Przewozów Regionalnych (różni się tylko kolorem wnętrza), a wycieraczki są osobnym elementem, oczywiście wklejonym (nie wtopionym!).
bardzo fajny model szkoda ze dziw się nie otwierałam tego w tym brakuj to był by idealne
:-)
tak a zabawki służą jedny by świat wyobraźni pokazać bo wyobraźnia to jest siła i magia frajdy
Dobrze :-)
Brak polskiej instrukcji w modelu ewidentnie na polski rynek- skucha ze strony PIKO. Jednobarwne wnętrze, cóż konsekwencji w tym temacie Niemcom nie można odmówić choć szkoda że jednak się nie zdecydowali na wielobarwne. Dźwięki, nie wiem na ile to UA-cam zakłamuje (pewnie znacznie) ale jakieś takie przytłumione się wydają. Niemniej i tak doceniam że PIKO zdecydowało się na model tej jednostki. Pozdrawiam. 🙂
Z instrukcją myślę, że nie zdążyli. Tłumacz, drukarnia, cokolwiek. Zwykle była, pierwotnie projekt sobie rozciągali i miało się to praktycznie dopiero na początku 2023 w sklepach pojawić, a oni przyspieszyli (bo Robo depcze po piętach).
Wnętrze w takim modelu to porażka.
Ten 1 (słownie jeden głośnik) na całą jednostkę, to stanowczo za mało...
No właśnie. Słaby ten dźwięk.
Piekny model, jedynie te nie pomalowane siedzenia kiepsko sie prezentuja. No i halas kol rzeczywiscie przebija dzwieki z dekodera. Zwlaszcza, ze jesli jest regulacja, to przeciez mozna byloby je wyciszyc, jesli ktos nie lubi glosno. Ciekawe czy w nastepnym wydaniu beda tez odwzorowane zapachy z wnetrza wagonow? To bylby dopiero czad. 🙂
Lepiej, żeby nie odwzorowywali zapachów ;-)
Co do dźwięku podczas jazdy. Masz racje słaby ale lubisz jak wyje niemiłosiernie ? Prawdziwy jadący EN57 też nie wydaje dzięków silników trakcyjnych poza perfekcyjnym toczeniem stalą o stal. Oczywiście mówimy o perspektywie ludka przy zaporach. Jak się zatrzymasz masz pełno subtelnych dźwięków jak sprężarki drzwi i inne. Słabe są zapowiedzi których mam wrażenie użyczył głosu sam pan Grzegorz z Piko Polska. Poza wnętrzem uważam model za super. Nie wiem czy coś przegapiłem ale chyba nie miałeś podczas prezentacji podświetlonej tablicy informacyjnej na czole. Pozdrawiam. Masz racje na tle Twojego przystanka pod drutem wygląda bajecznie.
Podświetlenie tablicy możliwe, że później odkryłem ;-))
Model ładny, ale wnętrze pozostawia olbrzymi niedosyt. Dźwięków na makiecie to ja w ogóle nie lubię - nie ukrywam tego. Natomiast gdzieś mi te dźwięki potrzebne (jak już są) do filmów i tu takie słabe w praktyce w ogóle są niesłyszalne. Tak, to pewnie poprawnie, ale jakoś tak... ;-)
Gryzą jedynie te "ruchome schody" na wózkach pierwszych członów, może kupię ale przeróbka tych schodów koniecznie.
Nie rzuciło mi się to w oczy. ?
@@robertjankowski na pierwszych wózkach masz, przymocowane do nich.
Oj no srocz, jak srocz, ale co kto lubi..co się komu podoba , każdy ma własną filozofię...
;-)
Masz tyle drogich modeli a nie masz ram
py do stawiania tabory na torach koszty 30 Ziko
No ale po co? Mam dwie albo i więcej tych ramp, ale ich nie lubię. Nie są dostosowane do dłuższych wagonów i mega upierdliwe. Te rampy się sprawdzają na podłodze, ale nie na makiecie. Na makiecie mamy zieleń i nie da się tych ramp stabilnie ustawić. Poza tym przy sprzęganiu przeróżnych wagonów w różnej długości składach czasem trzeba operować "w powietrzu", więc rampa tu i tak na grzyba.
Model EN57 od Piko ma przynajmniej pięć wpadek:
1) Migające oświetlenie wnętrza przy jego włączaniu
2) Brak oświetlenia tablicy kierunkowej na końcu składu
3) Nierealistyczny dźwięk przy rozruchu
4) Brak polskiej instrukcji
5) Brak wielokolorowego wnętrza - celowo dałem to na koniec, bo od biedy można to sobie samemu poprawić, odpowiednio malując
Wpadek? Oświetlenie moim zdaniem miało za zadanie odzwierciedlić zapalające się jarzeniówki, tylko problem w tym, że to dotyczy jednej lampy, a nie całego wnętrza. Stąd jest to poroniony pomysł, nie jedyny jeśli chodzi o funkcje cyfrowe u różnych producentów. Jak tego się czepiać, to i można np. do ESU, gdzie są imitacje snopów iskier z kół ;-)))
Co do dźwięku rozruchu, to mam niejasne przeświadczenie, że wpadka polega tu na tym, że niekoniecznie do modelu z tego okresu czasowego taki schemat dźwiękowy pasuje. I tu pokutuje temat powielania pewnych decyzji wykonania pewnych szczegółów modelu na edycje w różnych epokach. Tak jak Piko imitując reflektory halogenowe z siódemek VI epoki zdecydowało się montować te elementy w absolutnie każdej wydawanej siódemce...
Brak polskiej instrukcji to raczej niedopatrzenie albo pośpiech wynikający z przyspieszenia decyzji o wprowadzenie modelu na rynek przed świętami. Powód może być prozaiczny - nie zdążyli z tłumaczeniem albo w drukarni ;-) Ale to tylko moje spekulacje, bo akurat Piko raczej dosyć pozytywnie w temacie instrukcji się zachowywało, choć jakość tłumaczenia czasem była fatalna.
Brak wielokrotnego wnętrza to nie wpadka, tylko zrozumiała (koszty produkcji), acz kompletnie biznesowo nietrafiona decyzja. Piko powinno już pożegnać się z myślą produkowania jednokolorowych wnętrz, bo to zwyczajnie nie przystoi. Nie wiem kiedy to zrozumieją? Zrozumieli swe durne oszczędności na zabawkowych pantografach Vectronów i zmienili to. Kiedy dotrze do nich, że w niektórych modelach jednokolorowe wnętrze to strzał w stopę?
Dla mnie największym niedociągnięciem tego modelu to właśnie to jednokolorowe wnętrze, nie do przyjecia przy włączeniu oświetlenia w składzie. I nie uważam, że to jest łatwe do poprawienia. Reszta to pierdółki, warte tylko wymienienia, a niespecjalnie wpływające na ogólną przyjemność z obcowania z modelem. To oczywiście jedynie moje zdanie. Poczekajmy na model Robo. Okazać się może, że z poprawnym wnętrzem będzie zauważalnie deklasował Piko. Ale czy na pewno? Czy Robo ustrzeże się innych wpadek? Mam wątpliwości, zważywszy na pośpiech i zważywszy na dotychczasowe produkty. Ale to zupełnie inny temat i inny czas na to przyjdzie. Poczekajmy jeszcze.
Bardzo kiepskie te dźwięki w firmowym dekoderze, silnik jakby nie z tej jednostki, a już z pewnością nie z V epoki, zbyt delikatny, te jednostki wyły wręcz przy ruszaniu, a charakterystycznym szarpnięciu nie wspomnę
Nie pamiętam sam, ale wierzę opiniom.
Ile takie cacko kosztuje?
> 2K
Pierwszy 😁
No i?
;-))
Dźwięki w tym modelu to jest jakiś żart, począwszy od absolutnie nierealistycznego dźwięku ruszania, jakieś dziwne, bezsensowne dźwięki z wewnątrz, po wręcz żenujące „bilety do kontroli” XD Pomijam kwestie faktu że tego po prostu w ogóle nie słychać.
Nie słychać. Jest za cicho - parę dni temu wyciągnąłem Class66 firmy ESU i puściłem po torach. Jeździ i słychać wszystko doskonale pomimo hałasu z jazdy.
Oj, nie doczytałeś na forum ;). Imitacja migotania przy zapalaniu światła jest całkowicie błędna, o czym można się dowiedzieć na forum i są nawet filmy pokazujące jak zapala się światło w prawdziwym EN57. I bynajmniej nie jest to fajne, jak mówisz na filmie ;). To po prostu kolejna wtopa tego modelu. Szkoda, że kompletnie pominąłeś pokazanie i omówienie woreczka z instrukcją, opisem itd., czyli to co zawsze towarzyszy Twojemu unboxingowi. Dźwięk rozruchu jest fatalny, jak dźwięk statku UFO, wysoki ton, a nie jak w EN57. Kibel miał donośny, bardzo charakterystyczny niski ton przy rozruchu.
I wreszcie, nie rozumiem, dlaczego autofocus ma nie funkcjonować normalnie. Zobacz filmy innych użytkowników, jak ładnie i automatycznie kamera ostrzy przy zbliżeniach i oddaleniach. Może czas na lepszy sprzęt (i jedna czy dwie lokomotywy mniej ;)?
Filipie, autofocus w aparacie zachowuje się inaczej niż w kamerze. I obiektyw jest inny. Mam obiektyw wbudowany na stałe, nie zmienię tego. Obiektyw ma zaletę ściągania daleko oddalonych lokomotyw i taki był cel kupna ostatniego aparatu, a że ma nagrywanie 4K to używam go (od biedy) do wszystkiego.
I nie jest to czas na lepszy sprzęt, bo nie mam zamiaru kupować co pół roku nowego aparatu, muszę nauczyć się pracować tym, co mam. Ale wiem, ja się będę wiecznie tłumaczył, a Ty i inni będziecie mnie wiecznie kopać, do upadłego - w imię wymagania lepszego produktu, w imię dążenia do perfekcji, w imię konstruktywnej krytyki, w imię czegokolwiek. Nie powiem o woreczku - to mi to wytkniesz. Nie powiem o czymś, co było na forum - też mi to wytkniesz.
Powoli dojrzewam do myśli zaprzestania produkcji czegokolwiek. Jak napisałeś - inni użytkownicy potrafią, robią lepsze filmy, na forum jest wszystko, zdjęcia nowych modeli znakomicie lepsze niż moje, wcześniej i więcej. Po co się męczyć, po co tłumaczyć z zaganiania, po co cierpliwie opowiadać o przyziemnych trudnościach nagrywania, po co kogo ma koleć w oczy ile zapłacę za przemalowankę czy lokomotywę MTB. Lepiej zostawić to dla siebie, a Wy włączycie Telewizję Polską czy tam Discovery czy jakieś BBC i na pewno lepiej będzie zobaczyć profesjonalne i przyjemne filmy.
Ja naprawdę mam powoli dość. I nie czuję już chyba żadnej satysfakcji i przestaję mieć potrzebę prowadzenia misji. Jeszcze to trochę pociągnę może, ale chyba jak zaprzestałem dyskusji na forum, tak i zamilknę tu. W moim przypadku to taka decyzja jest na zawsze.
@@robertjankowski Robercie, skąd taka reakcja! Cenię sobie Twoje filmy jak żadne inne, czekając każdego dnia na nowy...ja nawet nie podejmuję się kręcenia. Bierzesz tę krytykę do siebie za bardzo, zamiast skupić się na przedmiocie krytyki. Chciałbyś mieć same ochy i achy. Ok, dla dobra sprawy zatem ZAMILKNĘ, jeśli to ma ocalić Twój kanał. Pozdrawiam serdecznie i się nie przejmuj mną.
Filipie, to nie tak. Niektóre tematy są dla mnie drażliwe - temat sprzętu, sposobu wydawania pieniędzy... Jak czytam setny komentarz, że "mam tyle lokomotyw, a nie mam tego czy tamtego", to działa to na mnie jak płachta na byka.
Krytykę biorę sobie bardzo do serca i staram się jak mogę kontrolować to co i jak nagrywam. I to nieprawda, że nic z tym nie robię jak wiele osób uważa - staram się coś poprawiać, ale to nie jest natychmiastowe, z reguły efekty na kanale widać po paru tygodniach, jak zmienię sposób nagrywania i przewinie się materiał nagrywany wcześniej starym sposobem. Tak też i działam teraz nad polepszeniem warsztatu, ale naprawdę nigdy nie będzie to poziom profesjonalny, nie osiągnę też poziomu geek'ów brylujących na YT. Bo też i nie mam do końca do tego serca, żeby to bez końca szlifować, żeby wydawać wszystko w lśniącym opakowaniu. Gdyby jeszcze ktoś mi pomógł, ktoś pokazał, klilknął myszką tam gdzie trzeba, czy przestawił co nieco w aparacie. A ja niestety zdany jestem sam na siebie, dzieci ani żona mi nie pomogą, sąsiedzi również. Także to poprawianie warsztatu idzie mi mozolnie.
A ile rzeczy chciałbym do tego mieć - superszybki aparat o pełnej klatce, najlepiej dwa - jeden z dalekim obiektywem, drugi z czymś jasnym, krótkim. Oba na statywach, poustawiane przy torach, żeby nie musieć wszystkiego w ułamkach sekund przekładać. Do kompletu jeszcze coś do samego filmowania i ze 2-3 dodatkowe pary rąk. Takich pasjonatów z dwoma aparatami przy torach w Niemczech już widywałem... Marzy mi też się profesjonalny dron - i oczywiście licencja do tego, żeby móc tym latać. Dalej marzy się lepsza makieta, dostosowana do możliwości produkowania filmów, z planami filmowymi i dogodnymi miejscami do ustawienia kamery. Warsztat i materiały do budowy makiety też profesjonalne, bo znowu mi ktoś wytknie, że nie mam porządnej wkrętarki czy szczypiec do zawijania drutu. Obowiązkowo wszelkie akcesoria modelarskie, sadzarka do trawy to podstawa. Oczywiście wszelkie cyfrowe bajery, programatory, boostery, centrala i tak dalej. Tu musi być wszystko też na poziomie. Oczywiście jeszcze odpowiednie pomieszczenie z równym oświetleniem i dodatkowymi lampami do doświetlenia wybranych miejsc. No i dodatkowo sprzęt do nagrywania taki, z którym nie będę musiał tańczyć wokół makiety. I do tego wszystkiego specjalnie przeznaczony i dobrany komputer, który to szybko przetworzy, a ja na 2-3 monitorach z łatwością przejrzę materiał, wyedytuję go i przerobię. Na koniec super szybkie łącze do uploadu filmów i terabajty wolnej przestrzeni na szybkich macierzach. Czego brakuje do listy marzeń? Czasu na to wszystko, niestety mam rodzinę i pracę. A tak w ogóle to brakuje pieniędzy. Bo to wszystko, co wymieniłem to wymaga funduszy w pułapie już sześciocyfrowym - i wszystkich lokomotyw MTB, przemalowanek Roco i innego chłamu by brakło. Obawiam się, że zeżarłoby co najmniej 5-letni budżet na zakup modeli. I co, mam się nie denerwować tym wszystkim? Ja nie mam takich pieniędzy i możliwości, żeby sobie pokupować drogich zabawek i robić to profesjonalnie czy choćby półprofesjonalnie.
Wiem, drażliwy jestem, ale musiałem to napisać.
Filmy robię dalej :-) I mam w zanadrzu jeszcze trochę pomysłów, projekty w głowie. Kręci mnie to wszystko, realizuję się w tym. Ale czasami jest mi naprawdę ciężko.
Wyciągam też wnioski konstruktywne z krytyki. Bywa, że odkrywam rzeczy proste - tak jak teraz to, o czym zaraz napiszę. Mam w głowie żelazny plan na kręcenie przeglądów tygodnia (proste 4 punkty, których staram się trzymać), a teraz po kilku latach kręcenia UNBOXING'ów wpadło mi do głowy, żeby zrobić sobie taki plan również do tej serii. Choćby właśnie po to, żeby nie zapomnieć o czymś powiedzieć, czy czegoś pokazać ;-) Przyda mi się też chyba zmiana sposobu gromadzenia informacji do UNBOXINGów - ponieważ zawodzi mnie coraz bardziej pamięć - łapiesz mnie coraz częściej na tym, że coś przekręciłem, pominąłem itd. - to muszę zacząć to wprost notować w zeszycie, żeby móc później do tego sięgnąć i opowiedzieć. Także dziękuję Filipie za krytykę. Serio :-)
Na stacji wyglada Fantastycznie :) te pola,peron ,brakuje tylko Ursusa w polu :)
Jest, ale w pudełku. Dawno kupiłem i jakoś niesporo mi go było wstawiać na pole. Ale pewnego dnia... ;-)
Już żygać się chce tym en57 ...
To minie ;-)
@@robertjankowski pewnie tak ale i tak łapka do góry ogląda wszystkie Pana materiały oby więcej 👍👍 pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
:-)