Ja pamietam takie komunikaty: nie zawracaj mi głowy, zajmij się sobą, daj mi spokój...to spowodowało, że zawsze czułam się nie interesująca, mówiąc o sobie byłam jak najbardziej powściągliwa, żeby nie zawracać komuś głowy swoimi sprawami. Stałam się doskonałym słuchaczem, powiernikiem wielu tajemnic, otoczoną wielu ludźmi, baardzo samotnym w srodku
Dziękuję! A u mnie jest tak, że osoby najbliższe tj. matka, ojciec, obecnie żona "kopią" najbliższych, tj. dzieci, męża, a okazują przychylność obcym. Zauważyłem, że im ktoś jest im bliższy emocjonalnie, ten obrywa. Im ktoś "dalszy" ten jest lepiej traktowany.
Ja zauwazylam podobnie. To chyba schemat ktory sie czesto powtarza. Przez uwaznosc i w procesie terapii zauwazylam ze ja tez jestem bardziej wymagajaca i "brutalnie" szczera w stosunku do bliskich, kiedys myslam ze to tylko oni. Nadal sie ucze zmiany tych nawykow i odruchow.
Bardzo mnie urzekła ta rozmowa. Ciepły i życzliwy ton. Merytoryka opowiadana czułym dialektem zachęcającym do reklefkcji. Poezja. Zapamiętam: powinnismy dawać sobie tyle ile potrzebujemy a nie tyle na ile zasługujemy. Co ocywaisice można odnieść nie tylko do własnej osoby ale tez potrzeb np bliskich nam osób zwłaszcza dzieci aby nie kreować deficytów. Zauważyć nasze potrzeby , dać sobie pozwolić na stwierdzenie, że w ogole się je ma. Nie udawać twardziela. Zwróciłam tez uwagę na zależność o której Pani mówi między pewnymi potrzebami a kompulsywnym zachowaniem. Przykład z McDonaldsem. Dziękuję
Dziękuję za rozmowę ❤ Mam 43 lata mam wspaniałego męża, 3 cudowne córki, a jeszcze jestem takim patyczkiem 😢, nie dostałam w dzieciństwie matczynej miłości, wiem że mama mi jej nie dała , nie daje i nigdy nie da, chyba poprostu nie potrafi 😢a ja gdzieś w środku mam cały czas tęsknotę do tego, chodź już od dłuższego czasu zmieniam to i uczę się siebie kochać,to jeszcze jest daleko ❤
Mam podobnie 😊 Nie czuję zaufania do moich rodziców, do wielu osób i do siebie samej. Chociaż syna przytulałam, kiedy był dzieckiem 😊 Myślę, że moja kocica, z którą się wychowywałam nauczyła mnie takiej czułości, bo koty, psy czy dzieci łatwo przytulam. Ludzi dorosłych, jeśli ich znam, ufam im i sami to inicjują 💖
@@joannabaranska-filipek2335Piszesz ciepło, myślę że z czasem będzie jeszcze cieplej. 😊 I masz rację, zwierzęta się kocha, przytula, one też nas tego uczą i Pięknie okazują Czułość. ❤
Proszę to koniecznie zmienić dla siebie i dzieci, również męża. My wszyscy tęsknimy za czułością i ciepłem bliskich. Bez tego choruje nasza dusza a w następstwie nasze ciało… Wiem, gdyż sama przez to przeszłam. Moją córkę wychowałam dając mnóstwo miłości i są tego rezultaty. Jest wspaniałą młodą kobietką, która przytuli i ucałuje. Życzę miłości… Monika
Dziękuję Państwu za cudownie mądrą rozmowę. Dla mnie najważniejsze było usłyszeć, że zawsze mam wybór i mam do niego prawo a nawet obowiązek jeśli chcę mieć dobre życie na miarę mnie a nie jakiejś innej osoby. To że to jest mój wybór to oznaka ,że jestem dla siebie ważna może po raz pierwszy w życiu.
Bardzo dziekuje za ten cudowny odcinek. Tak bardzo poruszyło mnie podkreslenie zamrozenia emocji, przyjmowania bliskości. Widze to kazdego dnia. Nie nauczono nas tego.
Bardzo ciekawa rozmowa. Dziękuję Pani Agnieszko i Panie Zbyszku. Cieszę się, bo zaczęłam pozwalać sobie na zmiany, chociaż widzę, gdy siebie obserwuję, że jeszcze są kawały zamrożone we mnie. Ale daję sobie prawo do wyrażania potrzeb i okazywania uczuć. I nawet gdy nie znajduję akceptacji z drugiej strony, to ważne że się nie boję i nie wstydzę tego robić. Chyba dorastam, dojrzewam, mam 58 lat... Dziękuję:)
Kiedy mi Mama umarla , mialam wtedy dwanaście lat , "za trumna stalam jak kukla z drewna , z oczu nie chcialy leciec mi lzy ". Może i troche wydoroslalam (69 lat ). Zawalil się wtedy moj caly świat . Trudno mi go odbudować . Slucham Pani podkastow , moze sobie pomoge . Dziękuję . Basia z lasu 🌳🐿️🌲🪶
Dobry wieczór ❤ Jak dobrze być tu razem z Wami w tym temacie. Przytulam moje wewnętrzne dziecko, kiedy jednocześnie czule tulę moją 15 tygodniową córcią...
Żeby umieć doświadczać bliskości, trzeba być najpierw blisko siebie. Nie da się dać komuś tego, czego się samemu nie doświadcza. Dlatego tak bardzo wierzę w pracę z wewnętrznym dzieckiem, bo tam jest źródło problemów z bliskością. Dziękuję Wam, dobrzy ludzie, za uporządkowanie tej wiedzy i pilnie wypatruję wskazówek do pracy. ❤
Uwielbiam te rozmowy, mają mądry przekaz i wiele się mogę z nich dowiedzieć. Chyba najbardziej mnie poruszyło to, że obrażamy się, strzelamy fochy wtedy gdy bardzo potrzebujemy bliskości.❤
Ciekawa jestem ile pani ma lat licealistka studentka ..pracuje pani zawodowo ..ma pani rodzinę męża dzieci ..sprzątanie gotowanie odrabianie lekcji...czy singielka ...bo ja mam 46 lat i to co wyżej i kurde nie mogę się tak zdyscyplinować żeby jeszcze mieć czas na te ćwiczenia coachingowe ..i pytam poważnie bez zloscilowci ..duiero po 40 stce tak bardzo interesuje się rozwojem osobistym coschingi itd ale tylko w teorii...życie codzienne nie pozwala żeby skupic się nad nad sobą musiałabym być właśnie taką singielka żeby dumać nad sobą i rozkminiac ..i ćwiczyć. 😢
@@agnieszka.kozak.ak75przepraszam to pytanie było do Sylwia Toruń...ale jest mi niezmiernie miło że Pani we własnej osobie mi odpisała. .bardzo też lubię pani Podcasty.❤..i dużo w tym prawdy co pani pisze ..i brak samodyscypliny 🙈
Bardzo ważny dla mnie temat 😞zakazy i nakazy to było całe moje dzieciństwo, uwolniłam dużo ale jeszcze pewne schematy zostały 🤦 które utrudniają mi życie 🤦to jest moja praca którą chcę wykonać 🤔 dziękuję za ten temat 😍
Słowa „ mam mnóstwo znajomych „ tak jest , mam takich od których dostaje mnóstwo sów uznania , podziwu … ale nie mam nikogo , nikogo kto jest mój , kto jest najbliższy , kto jest . Zawsze jestem w środku samotna . Mimo posiadania rodziny , rodziny która bardzo kocham , oni mnie tez … a jednak nie czuje tej przynależności , zawsze czuje się inna , czuje jak bym była obok , nie przynależała Wiem ze nie dostałam bliskości od mamy , nie winie , ona nie potrafiła mi tego dać
Już coraz bardziej rozumiem i czuję swój lęk przed bliskością …. miałam sen, że otworzyłam się na bliską mi osobę, dałam jej dużo, ale i tak mnie zdradziła …czyli ta zdrada utworzyła skrypt, brak zaufania i lęk przed bliskością …”chodzę” wokół tego tematu już od dawna i widzę , jak mi podświadomość w snach podpowiada a świat zewnętrzny podpowiada mi poprzez takie filmiki i Panią Agnieszkę i jej gości - czyli świat mnie kocha i wspiera i może jeden bliżej dawania sobie ciepła i poczucia bezpieczeństwa dla siebie od siebie a potem dalsze kroczki zrobię, do innych 🌷🩷🌷
Bardzo dziękuję Państwu że udostępnianie tak cennych dla każdego z nas tematów tak dalekich dotąd dla nas niby dorosłych. Mega cenne doświadczenie dla mnie i dające możliwość zmian i wejrzenia w siebie 😍🙂❤️
Pani Agnieszko, dzięki tym spotkaniom , rozmowom, refleksom, sugestiom ...moje doświadczenia bycia w relacji wzbogacają się . Kultura i sposób prowadzenia każdego spotkania jest przykładem umiejętności słuchania i uważności. Wierna fanka z Krakowa
To ja mam tak. Piękna, inteligentna, ludzie o mnie zabiegali. Nie pielęgnowałam znajomości, choć ich pragnęłam. Moja mama, młoda wdowa z dwojgiem malutkich dzieci. To starsze, dwuletnie, jakoś sobie poradzi, a nawet pomoże. Potem nie miała siły na uwagę dla dwulatki. Moja dorosła córka prosi mnie o przytulenie, a ja nie umiem się przełamać. Właśnie sztywnieję.
Oddychaj głęboko przeponowo i powoli 😊 Wtedy twoja przepona aktywuje nerw błędny dając mózgowi informację, że czujesz się bezpiecznie. Trenuj to oddychanie codziennie bez okazji i w momentach stresu. Bądź dla siebie czuła i serdeczna 🥰 To również trenuj! Nawadniaj się, uśmiechaj często, ćwicz fizycznie, tańcz i wychodź do natury 💃 Ja też się jeszcze tego uczę i już widzę efekty 👍 Trzymam kciuki. Powodzenia 🌹
@@joannabaranska-filipek2335 Dzięki za zareagowanie. Zaciekawiło mnie to, co napisałaś o nerwie błędnym. Coś z nim u mnie nie tak. Choć jak słyszę "oddychaj *głęboko* " mam niemiłe skojarzenia. Trafiają do mnie zalecenia Buteyki.
Wszystko mnie poruszyło. Cenne rozmowy, które ubogacają pomagają, poruszają. Wszyscy Pani goście z najwyższej półki. Szacun. Wielkie dzięki za kolejny ważny film. Pozdrawiam serdecznie 💕.
Odcinek porusza bardzo ważny temat i fajnie go omawia. Niestety zostaje kwestia do kogo jest skierowany. 41m10s - pada stwierdzenie, jak ważne już jest zauważyć w sobie potrzeby/uczucia. Pytanie - kiedy u kogos pojawia sie samoswiadomość, jezeli ma w sobie zranione wewnetrzne dziecko. Jako DDA moge powiedzieć, że jeżeli w ogóle ma miejsce taka sytuacja, to wtedy kiedy posypało się życie i tak jest najcześciej, a więc dużo za późno. Zatem pani Agnieszko może warto rozważyć jakimi drogami możnaby trafić z takim tematem do studentów czy najstarszych roczników szkół średnich, aby młodzi ludzie wchodząc w dorosłe życie wiedzieli, że są zamrożeni, nie mają kontaktu ze sobą i jadą na autopilocie raniąc siebie lub ludzi wokoł siebie. I tak, aż do walnięcia w ścianę i wiele "trupów" po drodze. Pozdrawiam PS W podcascie tez pada fajny, choć smutny przyklad, a propo tematu i samoswiadomosci - jak student jest zdziwiony ze lek przed bliskoscią i odrzuceniem, maja zwiazek. Mam nadzieje, że nie student psychologii i nie piszę aby kogos urazić.
Ogromnie poruszyło mnie gdy zdałem sobie sprawę dlaczego uciekałem przed bliskością jednocześnie pragnąc jej najbardziej Czuje że powoli zacznę dawać ludziom przyzwolenie na przyjmowanie jej w sposób jasny nie odbierając tego jako chęć wykorzystania mnie Bardzo Wam dziękuję jesteście cudowni!
Bardzo potrzebna Dr Kozak pomoc wszystkim zeby w siebie wierzyc i Rozmawiac jak polaczyc sie ze soba od srodka zeby umiec sie oikazac w szczerosci dzialan dla dobra
Mi wybrzmiało ,,samodzielna,,. Tak. Zawsze byłam chwalona jako to ja samodzielna jestem. Że mając 1,5 roku świetnie radziłam sobie sama na korytarzu (akademik-dzieci bawiły się na korytarzu), Że ,,wyemancypowałam,,się w wieku 6 lat. Mając 8 pilnowałam 2 letniego brata cały dzień, jak rodzice byli w pracy. Że sama radziłam sobie w szkole i poza nią. Noi efekt taki jak mówiliście. Tysiąc znajomych i okrągłe 0 przyjaciół
Rozumiem cie doskonale. Też musilam sama się soba zajmować i radzic sobie jako dziecko. Na pewno jest więcej takich osób ale właśnie nie potrafimy budować głębszych relacji z innymi bo nauczyliśmy się radzić sobie sami w samotności. Pozdrawiam.
Dziękuję za ten podcast. Tego potrzebowałam usłyszeć i od dziś będę go bardzo często słuchać żeby się nauczyć jak zadbać o swoje uczucia, potrzeby, relacje z innymi. 🌹🙏
Bardzo mi pomogło wyjaśnienie, czym jest to mityczne wewnętrzne dziecko i że nie małą mną we mnie, tylko tą częścią mnie, która została zamrożona w dzieciństwie, bo nie miała żadnych praw, została zaszczuta, więc zamarła i zapadła się, zniknęła. Teraz używam innego języka, innych słów, komunikatów, więc lód topnieje, raz szybciej, raz wolniej, ale to co stopniało, już nie zamarznie. To ogromnie ważne, zdawać sobie z tego sprawę, to daje otuchę i zachętę do dalszego odmrażania i utrwalania nowej narracji, do metamorfozy tej części mnie. Bardzo Państwu dziękuję za każdą rozmowę.
Ależ to piękna rozmowa! Ogromna wartość, dziękuję ❤ Wytłumaczyliście to w tak wspaniały i zrozumiały sposób używając przy tym tak pięknych słów 🥰 Dużo dobroci dla Was 🫶
Bardzo dziękuję....dowiedziałam się co znaczy "wewnętrzne dziecko"...I to że z pozycji Dorosłego mogę tym Dzieckiem się zaopiekować....warto było tyle żyć żeby to usłyszeć!!!! Jeszcze raz dziękuję za bardzo przystępny przekaż trudnego tematu❤❤ Czekam na pozostałe rozmowy 😊
Bardzo dziękuję za dzisiejszy temat! Bardzo na niego czekałam! Wiele razy doświadczyłam, że przyglądanie się mojemu wewnętrznemu dziecku jest uzdrawiające dla mnie! Stawanie po jego stronie czyli po mojej, odkrywanie moich potrzeb! Nazwałabym to uczeniem się siebie! Przez wiele lat byłam takim "patyczakiem"! Dzisiaj już potrafię przyjmować czułość i okazywać ją dzięki kontaktowi z moim wewnętrznym dzieckiem!
Czuły dorosły który mnie zobaczy i przy ktorym bezpiecznie mogę wyrazić swoje potrzeby i liczyć na jego akceptację i pomoc Wdzieczna z całego serca za tą lekcje❤️💚💜🩵💙❤️
Pięknie dziękuję za to nagranie 💞 Mnie najbardziej uderzyła i jednocześnie poruszyła cześć o tym, że potrafimy sobie wmówić, że nie potrzebujemy bliskości i miłości. Jestem właśnie na tym etapie w życiu, bo przecież sama sobie poradzę ze wszystkim, i takie inne bzdury. To zdecydowanie jest obrona, ale Wasza rozmowa mi uświadomiła, że nie ma potrzeby i sensu podążania tym torem, bo rezultaty nie będą pozytywne. Tak, na zewnątrz mogą mnie podziwiać, ale ja chce być szczęśliwa i otwarta na pozytywne uczucia. Fajnie jest być podziwianym, tylko co z tego, jeśli w 4ech ścianach płaczę się co chwilę, bo człowiek się kurczy i czuje niepotrzebny, nawet samemu sobie.
Ogromna wdzięczność za ten odcinek! Łączy mi się to wszystko bardzo z procesem zdrowienia w chorobach autoimunologicznych... bez bliskości do siebie, bliskosci innych, odnalezienie zdrowia jest trudne... same tabletki nie wystarczą, a wręcz są mało skuteczne... autonomia to trudny krok, ale odnalezienie bliskosci do samej siebie, to największy prezent jaki możemy sobie dbać! Dużo zdrówka i szczęścia wszystkim życzę!
Moja była Żona to patyczak i jeż w jednym. Wg niej bliskość to patologia a okazywanie miłości to zaburzenie. Jak ja dałem radę trwać w tym 25 lat 😢😢 Ćwierć wieku udowadniania mi że ja nie mam potrzeb a jedyna jaką mam to być posłusznym i utrzymać rodzinę. Na szczęście już jestem w życiu. ❤😊 Pani Agnieszka ma tym ogromny udział.
Piękne okreslemie ,,Ubogi", dziecko jest ubogie,wszelką wiedzę mądrość, umiejętność mamy u Boga, to jest sens dzieciństwa Bożego ❤😊 Nie chodzi mi o dziecinność, jako niedojrzałość. Bardzo mądre rozmowy . Dziękuję❤ ❤
Kiedyś w innej rozmowie usłyszałam, że jako dorośli ludzie jesteśmy w stanie dać sobie wszystko, czego potrzebujemy. Myślałam, że to oznacza, że nie potrzebujemy innych, bo sami możemy dać sobie bliskość, ale byłam w błędzie. Teraz rozumiem, że jako dorośli mamy po prostu narzędzia, możliwości, wiedzę, świadomość, żeby tę bliskość z innymi ludźmi sobie zapewnić. Dziękuję za wspaniałą rozmowę.
Bliskość ze sobą jest ważna. Ale my potrzebujemy też karmiących znaków rozpoznania od innych. Do pełni życia i równowagi. Chociaż nie ma przymusu jeśli sami sobie wystarczamy. @@maamiss5561
Przeczytałam, po relacjach narcystycznych niezbędna wiedza. Przepracowałam ogromną cześć siebie, somatyka ciała przez trudne emocje zatrzymała się w ogromnym stopniu. Ale straciłam też w tym wszystkim sens relacji osobowej.
Niezwykle pomocna rozmowa . Moim mężem jest człowiek z całkowicie zamrożona potrzeba bliskości . Serce czasem mi pęka , bo nie potrafię do niego dotrzeć. Nie wiem jak to ująć , ale chodzi o to , ze on nie pozwala sobie pomóc. Ma za sobą traumatyczne dzieciństwo . Trafił na terapię, ale nie wiem czy to jest właściwa metoda terapeutyczna , która pracuje . Swoją potrzebę bliskości nauczyłam się zaspokajać w grupie przyjaciół . Nie wiem czy to dobrze czy zle , ale wiem , ze na ten moment nie chcę rozstawać się z mężem ( łączy nas wiele ),wiec szukam innych strategii zaspokojenia potrzeby bliskości . Chętnie wysluchalabym nagrania o tym jak nie pozwalać się ranić poszukując bliskości . Na co szczególnie zwrócić uwagę …
Kolejny raz słuchając pani rozmów, słyszę słowo "klucz" które mnie uderza i zatrzymuje bo jest o mnie (jak się dowiaduję w tym właśnie momencie). Dzisiaj jest to patyczak. Ja nim jestem. Słowa, które wypowiada pani dalej są o mnie. Zatrzymuję się na tym na dłużej...
Bardzo dziękuję za poruszenie tematu analizy transakcyjnej 🙏💞 bardzo czekałam na ten temat. Wspaniale że będzie on kontynuowany i bardzo czekam na ciąg dalszy. Poruszyły mnie najbardziej bardzo Pani słowa o tym, żeby płakać, bo łzy są ciepłe i rozpuszczają lód. Mam w rodzinie ośmioletniego chłopczyka, który już nie płacze, tylko połyka łzy , a ja nie wiedziałam jak go przekonać, że to nic złego, że to coś dobrego. Bo on jest przekonany że musi być twardy. Może te słowa w nim zostaną, bo w jakiś sposób czuję, że na razie jestem dla niego ważna i może one dadzą mu takie przyzwolenie😆💕Bardzo to dla mnie trudne, kiedy widzę, jak jego rodzice są daleko od tej świadomości i takiego sposobu myślenia. Bardzo Państwu dziękuję za tę rozmowę 😊
Witam,wyborowy dialog i swietne komunikaty . Gurdiev mawiał o ludzkiej godnosci , chociaz odbiegne od dzisiajszego tematu zdeczka , z godnością jest troche jak z wdzięcznošcią ,im wiecej sie ja kultywuje tym wieksze pozytywne rezultaty! Zamień poczucie niepewnej dumy na godność ,jest niezaprzeczalna. Pozdrawiam C.
Dobry wieczór!, Dawno się nie odzywałam. Nie wiem czy już kiedyś słuchałam Państwa rozmowy, ale dziś poczułam się jak małe ( mam 62 lata)wiecznie karcone, bite i wyśmiewane dziecko. Czuję jak włosy podniosły mi się na głowie. Dziękuję za to co robicie, bo może komuś to uświadomi, że jednak nie jest "kompletnym zerem"😢. 🌻🍀🌄
Agnieszko, swietne komentarze i jakze potrzebne dla wiele z nas. Wiek nie ma znaczenia...Ja odkrylam swoje wewnetrzne dziecko chyba mc temu. Teraz wiecej rozumiem swoje reakcje. Dziekuje za bardzo profesjonalna rozmowe. Pozdrawiam z Toronto ❤
Bardzo ważne tresci, przeplakalam prawie całą rozmowę i zostaje z pytaniem a co jesli ta ważna dla mnie osoba nie odpowiada na moja potrzebe bliskosci .Dziękuję za tak ważne tresci ,ktore Pani porusza.❤
Warto dostrzec w jaki sposób proszę o bliskość. Czy robię to wprost i zostawiam przestrzeń na odpowiedź w poczuciu autonomii. To jest pytanie i poszukiwanie odpowiedzi w sobie co zrobić. Trudno jest zmusić drugą osobę do bliskości, bo domyślam się , że ta wymuszona nie karmi.
48:10 "żeby było życie musi być miłość". Piękna filozoficzna refleksja. Ta wskazówka generalnie prowadzi do pięknej refleksji że cały kosmos, świat, moja rodzina, ja sam istnieję dzięki miłości. Mimo różnych traum których doświadczyliśmy, które nas "przekonują" że nie ma miłości, musimy stwierdzić że wszechświat i ja istnieję dzięki miłości. Czyjej, kogo? Odpowiedz sam/sama. Ja zawarłem to w moim utworze muzycznym New Life: ua-cam.com/video/Xkx_Jvc_RAI/v-deo.htmlsi=fCL9f0vXFjNjs4o_
Dziękuję za rozmowę i podkreślenie, że "sztywnienie" to zatrzymywanie, zamrażanie energii związanej z pojawiającymi się w nas emocjami, że emocje to energia 💗. Odmrożenie tej energii wymaga stworzenia w sobie innego rodzaju energii (z pomocą W. Dziecka). Proszę o eksploatowanie tego tematu Pani Agnieszko ❤️, pozdrawiam Państwa serdecznie 💖☺️
Drodzy państwo, tak nie przekonujcie wszystkich, że każdy tej blizkoci potrzebuje; sama jestem doskonałym przykładem jednej z osób, które nie potrzebowały nigdy. Głównie chodzi własnie o tę blizkosć fizyczną. Jeżeli ktos inny potrzebuje albo chce przytujenia, umiem mu je, że tak powiem, podarować; ale sama nie miałam nigdy żadnych pragnień w tym kierunku, nawet w momentach najsilniejszych kryzysów czy emocji.Całe szczęscie, doceniam to od zawsze, bo z perspektywy obserwatora widzę, jak strasznie cierpią nieraz ludzie, którzy potrzebują tego, a nie dostają.Wiem też, że niektórzy nie życzą sobie wkraczania w ich prywatną przestrzeń. Obecnie ta sytuacja wygląda nieco gorzej, bo gdzies tam potrzebuję ludzi, ale to tyczy się tylko rozmów czy samej ich obecnosci. Z resztą ma to pewnie związek z depresją, ale kiedy tylko ją wyleczę, odzyskam moją niezależnosć emocjonalną i wewnentrzną siłę, a wówczas wszystko wróci do normy. 😊😊
Bliskość ma wiele wymiarów i różnie ją zaspokajamy. To nie musi być tylko kontakt fizyczny. Odbieramy też inne znaki rozpoznania, które świadczą o tym , że ktoś jest blisko. Intensywność tego kontaktu jest indywidualna.
Prawda. Bliskości potrzebuje każdy, nawet osoby autystyczne. Miałam przebłyski w życiu, kiedy czułam jak bardzo, wręcz fizycznie, boli brak bliskosci. Niestety, tu przyczyną braku bliskosci jest, oprócz wymienionych w rozmowie czynników, niedopasowanie emocjonalne, brak zrozumienia i wiedzy. Po obu stronach: autystyków i neuronormstywnych.
Ważne były też dla mnie słowa, że jak mam kontakt ze sobą to jest szansa, że uruchomi się ta energia bliskości, że gdy ta energia zaczyna się w nas poruszać to możemy zacząć się jej przyglądać, że jak przyzwalamy na bliskość, to pojawia się jakiś rodzaj rozmrożenia i to oznacza że ja mam wtedy zaufanie do energii bliskości, miłości i wiem że nie będzie ona krzywdząca.
Bardzo poruszyły mnie stwierdzenia o potrzebie bliskości. Niby to wiem, zawsze to powtarzałam. Nigdy nie byłam patyczakiem, były chwile, że jak napisała jedna z osób, czułam wręcz fizycznie brak bliskości. Choć nie byłam wtedy sama, czułam się samotna. Dziś jestem sama i nie czuję się samotna. Uwielbiam własne towarzystwo, a w ciszy i spokoju można też posłuchać takich ciekawych podcastów, jak ten. Mam wrażenie, że przekraczam siebie, spotykając się ze znajomymi, w sumie wystarczyłyby mi te powierzchowne, bardzo liczne, kontakty z innymi ludźmi w pracy. Przestraszyłam się. Czy przyjdzie ten moment, że znów poczuję tak silnie potrzebę bliskości, jak kiedyś? Dziś, nie czuję nawet potrzeby takiej bliskości. Brakuje mi najbliższych, tylko, że ich już nie ma - tak, jak bliskości, jaką miałam z nimi. Czy to się zmieni? Wcale tego nie pragnę. Czy to jest właśnie ta umiejętność poradzenia sobie z brakiem bliskości?
To jest pytanie na które Pani zna odpowiedź. Czy to jest poradzenie sobie i zgoda wewnętrzna, czy rodzaj strategii i tłumaczenia sobie tego braku. Każda relacja może być inna i inaczej odpowiadać na potrzebę bliskości , z inną intensywnością. Będzie inna niż dawna ale nie musi być mniej wartościowa.
Mam jeszcze trudność w wyborze siebie, moim schematem jest odrzucanie wewnętrznego dziecka i podążanie za przynależnością i akceptacją - to wpoili mi rodzice (przekazy typu: co inni powiedzą, obgadają nas, przeciez to wstyd, nie badz egoistą, trzeba byc grzecznym). To co zauważam, że działanie z tego schematu nie powoduje u mnie dobrego samopoczucia (czyli poświadomie wiem że ta przynależność i akceptacja jest niepełnowartościowa), a długofalowo rodzi stres i napięcie (muszę podtrzymywać ten sztuczny wizerunek, zamiast po prostu być sobą i się wyluzować). W rezultacie unikam relacji z ludźmi do których się sztucznie naginałem, gdy po prostu mogłem dać tym ludziom szansę poznać mnie autentycznego i wszystko byłoby dużo prostsze. Moje wewnętrzne dziecko po prostu się boi, potrzebuje dorosłego do wsparcia i zbudowania bliskiej więzi z nim.
Agnieszko Nadziejo! Po wysłuchaniu waszej cudownej rozmowy uśmiecham się do was i do mojego wewnętrznego dziecka. Dziękuję, że dzielicie się z nami waszą wiedzą, doświadczeniem i osobistymi refleksjami😊😊😊
po książkę zapraszam tutaj: agnieszkakozak.pl/produkt/madra-bliskosc-jak-dbac-o-siebie-i-innych/
Już zamówiłam książkę❤️
@@kicikici50⁰⁰000
Ja pamietam takie komunikaty: nie zawracaj mi głowy, zajmij się sobą, daj mi spokój...to spowodowało, że zawsze czułam się nie interesująca, mówiąc o sobie byłam jak najbardziej powściągliwa, żeby nie zawracać komuś głowy swoimi sprawami. Stałam się doskonałym słuchaczem, powiernikiem wielu tajemnic, otoczoną wielu ludźmi, baardzo samotnym w srodku
Dziękuję! A u mnie jest tak, że osoby najbliższe tj. matka, ojciec, obecnie żona "kopią" najbliższych, tj. dzieci, męża, a okazują przychylność obcym. Zauważyłem, że im ktoś jest im bliższy emocjonalnie, ten obrywa. Im ktoś "dalszy" ten jest lepiej traktowany.
Ja zauwazylam podobnie. To chyba schemat ktory sie czesto powtarza. Przez uwaznosc i w procesie terapii zauwazylam ze ja tez jestem bardziej wymagajaca i "brutalnie" szczera w stosunku do bliskich, kiedys myslam ze to tylko oni. Nadal sie ucze zmiany tych nawykow i odruchow.
Zobacz NARCYZM
dorosły i zdrowy - potrzebuje bliskości - to taka bardzo ludzka cecha 😊
Zgadzam się 🙂
Czekam na ten odcinek uzdrowić wewnętrzne dziecko miłością i akceptacja Amen❤😊
Ja tak samo Amen
Dobre. "Jak nie jesteś blisko jesteś widziany". Często prawdziwe.
mocne, to fakt
Bardzo mnie urzekła ta rozmowa. Ciepły i życzliwy ton. Merytoryka opowiadana czułym dialektem zachęcającym do reklefkcji. Poezja. Zapamiętam: powinnismy dawać sobie tyle ile potrzebujemy a nie tyle na ile zasługujemy. Co ocywaisice można odnieść nie tylko do własnej osoby ale tez potrzeb np bliskich nam osób zwłaszcza dzieci aby nie kreować deficytów. Zauważyć nasze potrzeby , dać sobie pozwolić na stwierdzenie, że w ogole się je ma. Nie udawać twardziela. Zwróciłam tez uwagę na zależność o której Pani mówi między pewnymi potrzebami a kompulsywnym zachowaniem. Przykład z McDonaldsem. Dziękuję
porusza nas oboje to co Pani czyta - w moim i Zbyszka imieniu piszę: dziękujemy
Dziękuję za rozmowę ❤
Mam 43 lata mam wspaniałego męża, 3 cudowne córki, a jeszcze jestem takim patyczkiem 😢, nie dostałam w dzieciństwie matczynej miłości, wiem że mama mi jej nie dała , nie daje i nigdy nie da, chyba poprostu nie potrafi 😢a ja gdzieś w środku mam cały czas tęsknotę do tego, chodź już od dłuższego czasu zmieniam to i uczę się siebie kochać,to jeszcze jest daleko ❤
możliwe że jest bliżej niż dalej skoro się Pani uczy
To może być droga nie cel. W końcu kochamy do końca życia.
Mam podobnie 😊
Nie czuję zaufania do moich rodziców, do wielu osób i do siebie samej. Chociaż syna przytulałam, kiedy był dzieckiem 😊
Myślę, że moja kocica, z którą się wychowywałam nauczyła mnie takiej czułości, bo koty, psy czy dzieci łatwo przytulam. Ludzi dorosłych, jeśli ich znam, ufam im i sami to inicjują 💖
@@joannabaranska-filipek2335Piszesz ciepło, myślę że z czasem będzie jeszcze cieplej. 😊 I masz rację, zwierzęta się kocha, przytula, one też nas tego uczą i Pięknie okazują Czułość. ❤
Proszę to koniecznie zmienić dla siebie i dzieci, również męża. My wszyscy tęsknimy za czułością i ciepłem bliskich. Bez tego choruje nasza dusza a w następstwie nasze ciało…
Wiem, gdyż sama przez to przeszłam. Moją córkę wychowałam dając mnóstwo miłości i są tego rezultaty. Jest wspaniałą młodą kobietką, która przytuli i ucałuje.
Życzę miłości…
Monika
Dziękuję Państwu za cudownie mądrą rozmowę. Dla mnie najważniejsze było usłyszeć, że zawsze mam wybór i mam do niego prawo a nawet obowiązek jeśli chcę mieć dobre życie na miarę mnie a nie jakiejś innej osoby. To że to jest mój wybór to oznaka ,że jestem dla siebie ważna może po raz pierwszy w życiu.
Dobrze jest wiedzieć na co ma się wpływ i działać w zgodzie ze sobą.
Ślicznie to napisałaś ❤
Ja chciałbym tylko napisać, że jest Pani wspaniałą osobą. Pani filmy bardzo wiele mi pomogły i śledze dalej ;) oby wiecej takich specjalistów.
Dziękuję za uznanie.
Zapraszamy!
kolejna rozmowa do której warto wrócić, bardzo dziękuję za material do przemysleń, pozdrawiam:)
:)
Pobyć z samy sobą. Uznać i puśmiechać się do siebie samego. Dziś zatrzymały i zachwyciły mnie te słowa. Dać sobie czułości i bliskość . Dziękuję ❤
Dziękujemy🙂
Bardzo dziekuje za ten cudowny odcinek. Tak bardzo poruszyło mnie podkreslenie zamrozenia emocji, przyjmowania bliskości. Widze to kazdego dnia. Nie nauczono nas tego.
Ale teraz możemy to sobie uczyć się dawać🙂. Pięknie dziękujemy również.
Bardzo ciekawa rozmowa. Dziękuję Pani Agnieszko i Panie Zbyszku. Cieszę się, bo zaczęłam pozwalać sobie na zmiany, chociaż widzę, gdy siebie obserwuję, że jeszcze są kawały zamrożone we mnie. Ale daję sobie prawo do wyrażania potrzeb i okazywania uczuć. I nawet gdy nie znajduję akceptacji z drugiej strony, to ważne że się nie boję i nie wstydzę tego robić. Chyba dorastam, dojrzewam, mam 58 lat...
Dziękuję:)
Dziękujemy również. Cudnie, że rozgaszcza się w Pani ciepło.
Kiedy mi Mama umarla , mialam wtedy dwanaście lat , "za trumna stalam jak kukla z drewna , z oczu nie chcialy leciec mi lzy ". Może i troche wydoroslalam (69 lat ). Zawalil się wtedy moj caly świat . Trudno mi go odbudować . Slucham Pani podkastow , moze sobie pomoge . Dziękuję . Basia z lasu 🌳🐿️🌲🪶
może o czas żeby popłynęły łzy?
Ale mi się podoba spokoj pana Zbyszka
Bardzo dziękuję. To dla mnie ważny znak rozpoznania🙂
Też tak mam.
Dobry wieczór ❤
Jak dobrze być tu razem z Wami w tym temacie. Przytulam moje wewnętrzne dziecko, kiedy jednocześnie czule tulę moją 15 tygodniową córcią...
Witamy serdecznie.
Żeby umieć doświadczać bliskości, trzeba być najpierw blisko siebie. Nie da się dać komuś tego, czego się samemu nie doświadcza. Dlatego tak bardzo wierzę w pracę z wewnętrznym dzieckiem, bo tam jest źródło problemów z bliskością. Dziękuję Wam, dobrzy ludzie, za uporządkowanie tej wiedzy i pilnie wypatruję wskazówek do pracy. ❤
będą kolejne!
@@agnieszka.kozak.ak75 Wysyłam dzięczność >>> :)
Uwielbiam te rozmowy, mają mądry przekaz i wiele się mogę z nich dowiedzieć. Chyba najbardziej mnie poruszyło to, że obrażamy się, strzelamy fochy wtedy gdy bardzo potrzebujemy bliskości.❤
Dziękujemy !
"Patyczak" to jest przepiękna synteza tego stanu ❤
😊
Do mnie osobiście przemawia obraz "lutowego wilka". Jest bezcenny. Ewentualnie może być bałwan Oskar (? dobrze pamiętam) z Krainy Lodu 😂
Tak właśnie o sobie myślę :)
I mamy całe życie mówiąc w dużym skrócie, przechlapane ,nie da się żyć, jedno co mnie trzymało przy życiu, to muzyka i taniec .i nadal jest jak jest
Bardzo ważny dla mnie temat. Dziękuję! Często powtarzam sobie, że ja tego nie potrzebuje, a to przecież nieprawda.
Warto się przyznać do tego 👑
Ważna rozmowa za która bardzo dziekuje. Wspaniały gość programu. Wdzięczność płynie prosto z mojego serca.
dziękujemy
Serdecznie dziękuję.
Uwielbiam wszystkie Pani podkasty....dzięki zawartej w nich wiedzy Ja systematycznie zmieniam swoje życie....dziękuję i pozdrawiam 🥰
Ciekawa jestem ile pani ma lat licealistka studentka ..pracuje pani zawodowo ..ma pani rodzinę męża dzieci ..sprzątanie gotowanie odrabianie lekcji...czy singielka ...bo ja mam 46 lat i to co wyżej i kurde nie mogę się tak zdyscyplinować żeby jeszcze mieć czas na te ćwiczenia coachingowe ..i pytam poważnie bez zloscilowci ..duiero po 40 stce tak bardzo interesuje się rozwojem osobistym coschingi itd ale tylko w teorii...życie codzienne nie pozwala żeby skupic się nad nad sobą musiałabym być właśnie taką singielka żeby dumać nad sobą i rozkminiac ..i ćwiczyć. 😢
cieszę się, że to co robię pomaga w zmienianiu życia - bo w życiu chodzi o wybór życia
a może to sprzątanie i dbanie o innych jest po to żeby nie zadbać o siebie?
@@agnieszka.kozak.ak75przepraszam to pytanie było do Sylwia Toruń...ale jest mi niezmiernie miło że Pani we własnej osobie mi odpisała. .bardzo też lubię pani Podcasty.❤..i dużo w tym prawdy co pani pisze ..i brak samodyscypliny 🙈
Bardzo ważny dla mnie temat 😞zakazy i nakazy to było całe moje dzieciństwo, uwolniłam dużo ale jeszcze pewne schematy zostały 🤦 które utrudniają mi życie 🤦to jest moja praca którą chcę wykonać 🤔 dziękuję za ten temat 😍
dziękuję i ja :)
Słowa „ mam mnóstwo znajomych „ tak jest , mam takich od których dostaje mnóstwo sów uznania , podziwu … ale nie mam nikogo , nikogo kto jest mój , kto jest najbliższy , kto jest .
Zawsze jestem w środku samotna .
Mimo posiadania rodziny , rodziny która bardzo kocham , oni mnie tez … a jednak nie czuje tej przynależności , zawsze czuje się inna , czuje jak bym była obok , nie przynależała
Wiem ze nie dostałam bliskości od mamy , nie winie , ona nie potrafiła mi tego dać
można się tego nauczyć
Też się tego uczę.
Jest nas chyba sporo.
Damy radę 🥰
Już coraz bardziej rozumiem i czuję swój lęk przed bliskością …. miałam sen, że otworzyłam się na bliską mi osobę, dałam jej dużo, ale i tak mnie zdradziła …czyli ta zdrada utworzyła skrypt, brak zaufania i lęk przed bliskością …”chodzę” wokół tego tematu już od dawna i widzę , jak mi podświadomość w snach podpowiada a świat zewnętrzny podpowiada mi poprzez takie filmiki i Panią Agnieszkę i jej gości - czyli świat mnie kocha i wspiera i może jeden bliżej dawania sobie ciepła i poczucia bezpieczeństwa dla siebie od siebie a potem dalsze kroczki zrobię, do innych 🌷🩷🌷
Przepiękna rozmowa, bardzo wzbogacająca i uwalniająca. Dziękuję :)
Bardzo dziękuję Państwu że udostępnianie tak cennych dla każdego z nas tematów tak dalekich dotąd dla nas niby dorosłych.
Mega cenne doświadczenie dla mnie i dające możliwość zmian i wejrzenia w siebie 😍🙂❤️
Dzięki nim możemy być blisko ❤️
Pani Agnieszko, dzięki tym spotkaniom , rozmowom, refleksom, sugestiom ...moje doświadczenia bycia w relacji wzbogacają się . Kultura i sposób prowadzenia każdego spotkania jest przykładem umiejętności słuchania i uważności. Wierna fanka z Krakowa
dziękuję
kocham Kraków !
To ja mam tak. Piękna, inteligentna, ludzie o mnie zabiegali. Nie pielęgnowałam znajomości, choć ich pragnęłam.
Moja mama, młoda wdowa z dwojgiem malutkich dzieci. To starsze, dwuletnie, jakoś sobie poradzi, a nawet pomoże. Potem nie miała siły na uwagę dla dwulatki.
Moja dorosła córka prosi mnie o przytulenie, a ja nie umiem się przełamać. Właśnie sztywnieję.
dziękuję za podzielenie się
Lekkość może potrzebować czasu by przyszła.
Nie analizuj
Przytulaj
Oddychaj głęboko przeponowo i powoli 😊 Wtedy twoja przepona aktywuje nerw błędny dając mózgowi informację, że czujesz się bezpiecznie. Trenuj to oddychanie codziennie bez okazji i w momentach stresu. Bądź dla siebie czuła i serdeczna 🥰 To również trenuj! Nawadniaj się, uśmiechaj często, ćwicz fizycznie, tańcz i wychodź do natury 💃
Ja też się jeszcze tego uczę i już widzę efekty 👍
Trzymam kciuki. Powodzenia 🌹
@@joannabaranska-filipek2335 Dzięki za zareagowanie. Zaciekawiło mnie to, co napisałaś o nerwie błędnym. Coś z nim u mnie nie tak.
Choć jak słyszę "oddychaj *głęboko* " mam niemiłe skojarzenia. Trafiają do mnie zalecenia Buteyki.
Madra bliskosc jaki swietny tytul wow
tak, wydawnictwo go zaproponowało i mnie też ujął
Dziękuję bardzo za te audycję Jestem babcia i to odkrywam po Państwa wypowiedziach pozwala mi żyć na innym spojrzeniu na sama siebie
ooo pięknie !
Wszystko mnie poruszyło. Cenne rozmowy, które ubogacają pomagają, poruszają. Wszyscy Pani goście z najwyższej półki. Szacun. Wielkie dzięki za kolejny ważny film. Pozdrawiam serdecznie 💕.
tak. mam przywilej rozmawiać ze wspaniałymi ludźmi
Odcinek porusza bardzo ważny temat i fajnie go omawia. Niestety zostaje kwestia do kogo jest skierowany. 41m10s - pada stwierdzenie, jak ważne już jest zauważyć w sobie potrzeby/uczucia. Pytanie - kiedy u kogos pojawia sie samoswiadomość, jezeli ma w sobie zranione wewnetrzne dziecko. Jako DDA moge powiedzieć, że jeżeli w ogóle ma miejsce taka sytuacja, to wtedy kiedy posypało się życie i tak jest najcześciej, a więc dużo za późno. Zatem pani Agnieszko może warto rozważyć jakimi drogami możnaby trafić z takim tematem do studentów czy najstarszych roczników szkół średnich, aby młodzi ludzie wchodząc w dorosłe życie wiedzieli, że są zamrożeni, nie mają kontaktu ze sobą i jadą na autopilocie raniąc siebie lub ludzi wokoł siebie. I tak, aż do walnięcia w ścianę i wiele "trupów" po drodze. Pozdrawiam PS W podcascie tez pada fajny, choć smutny przyklad, a propo tematu i samoswiadomosci - jak student jest zdziwiony ze lek przed bliskoscią i odrzuceniem, maja zwiazek. Mam nadzieje, że nie student psychologii i nie piszę aby kogos urazić.
Dziękuję za Wasze rozmowy i możliwość wsluchania się w siebie poprzez pryzmat waszych spostrzezeń 🙏😊
My również dziękujemy za obecność.
Patyczak super to porowananie
cieszę się, że nikogo nie uraża
Ściskanie tego dziecka,kojarzy mi się z duszeniem.
tak i zabieraniem oddechu a więc i życia
Przerabiałem ten temat na terapii bardzo mi pomógł w życiu mega fajny temat ❤❤
Ogromnie poruszyło mnie gdy zdałem sobie sprawę dlaczego uciekałem przed bliskością jednocześnie pragnąc jej najbardziej
Czuje że powoli zacznę dawać ludziom przyzwolenie na przyjmowanie jej w sposób jasny nie odbierając tego jako chęć wykorzystania mnie
Bardzo Wam dziękuję jesteście cudowni!
:)
Dziękujemy również.
Bardzo ciekawe. Dziękuję.
Bardzo potrzebna Dr Kozak pomoc wszystkim zeby w siebie wierzyc i Rozmawiac jak polaczyc sie ze soba od srodka zeby umiec sie oikazac w szczerosci dzialan dla dobra
Dziekuje za ta swietna rozmowe. Prosze wiecej o wewnetrznym dziecku i jak je uleczyc i jak sie nim opiekowac ❤ pozdrawiam z Londynu
będą kolejne - proszę nas wypatrywać :)
Bardzo ciekawy wątek to ten aby sobie przyzwalać, nawet na drobne wybory i reakcje.
Kolejny raz słucham i też się dzielę. Jakie to wszystko mądre i potrzebne, żeby żyć pięknie,
Bardzo dziękujemy.
dziękujemy :)
Mi wybrzmiało ,,samodzielna,,. Tak. Zawsze byłam chwalona jako to ja samodzielna jestem. Że mając 1,5 roku świetnie radziłam sobie sama na korytarzu (akademik-dzieci bawiły się na korytarzu), Że ,,wyemancypowałam,,się w wieku 6 lat. Mając 8 pilnowałam 2 letniego brata cały dzień, jak rodzice byli w pracy. Że sama radziłam sobie w szkole i poza nią. Noi efekt taki jak mówiliście. Tysiąc znajomych i okrągłe 0 przyjaciół
Dziękujemy za świadectwo
Rozumiem cie doskonale. Też musilam sama się soba zajmować i radzic sobie jako dziecko. Na pewno jest więcej takich osób ale właśnie nie potrafimy budować głębszych relacji z innymi bo nauczyliśmy się radzić sobie sami w samotności. Pozdrawiam.
super rozmowa i uswiadomienie ludzkich ograniczeń i deficytow pozdrawiam
Pozdrawiamy również.
Dziękuję za ten podcast. Tego potrzebowałam usłyszeć i od dziś będę go bardzo często słuchać żeby się nauczyć jak zadbać o swoje uczucia, potrzeby, relacje z innymi. 🌹🙏
nagraliśmy już kolejne bo temat okazał się być ważny !
@@agnieszka.kozak.ak75 wspaniale, na pewno do dnich dotrę. Życzę miłego dnia🌈
patyczak- genialne!!
uśmiałam się sercem przez łzy
patyczaki się zmieniają -z czasem robią się miękkie :)
Bez związku z audycją🤭 Pięknie Pani wygląda🫠
Bardzo dziękuję ❤️👋👑
Bardzo mi pomogło wyjaśnienie, czym jest to mityczne wewnętrzne dziecko i że nie małą mną we mnie, tylko tą częścią mnie, która została zamrożona w dzieciństwie, bo nie miała żadnych praw, została zaszczuta, więc zamarła i zapadła się, zniknęła. Teraz używam innego języka, innych słów, komunikatów, więc lód topnieje, raz szybciej, raz wolniej, ale to co stopniało, już nie zamarznie. To ogromnie ważne, zdawać sobie z tego sprawę, to daje otuchę i zachętę do dalszego odmrażania i utrwalania nowej narracji, do metamorfozy tej części mnie. Bardzo Państwu dziękuję za każdą rozmowę.
Ależ to piękna rozmowa! Ogromna wartość, dziękuję ❤ Wytłumaczyliście to w tak wspaniały i zrozumiały sposób używając przy tym tak pięknych słów 🥰 Dużo dobroci dla Was 🫶
Bardzo dziękuję....dowiedziałam się co znaczy "wewnętrzne dziecko"...I to że z pozycji Dorosłego mogę tym Dzieckiem się zaopiekować....warto było tyle żyć żeby to usłyszeć!!!!
Jeszcze raz dziękuję za bardzo przystępny przekaż trudnego tematu❤❤
Czekam na pozostałe rozmowy 😊
już niedługo będą kolejne!
Dziękujemy.
"Nasze doświadczenia z przeszłości, dają nam Wybór. One nas definiują, ale nie determinują.!!!"
Tak, dziś mamy wybór.
Ma pani bardzo miły ciepły głos. Dobrze mi się panią słucha.
Dziękuję
Wszystko co Pani mówi, filmiki... Oglądam, słucham 👂 jestem zachwycona. Samo życie Pani pokazuje, analizuje i pomaga Pani. Pozdrawiam serdecznie 💕
do wysłuchania zatem
Dobry wieczór
Bardzo dziękuję za dzisiejszy temat! Bardzo na niego czekałam! Wiele razy doświadczyłam, że przyglądanie się mojemu wewnętrznemu dziecku jest uzdrawiające dla mnie! Stawanie po jego stronie czyli po mojej, odkrywanie moich potrzeb! Nazwałabym to uczeniem się siebie! Przez wiele lat byłam takim "patyczakiem"! Dzisiaj już potrafię przyjmować czułość i okazywać ją dzięki kontaktowi z moim wewnętrznym dzieckiem!
Pięknie budujące.
Tak, takie to jest, zamrożony lęk itd.... ciało sztywne....dziękuję
Dziękuję z Serca❤😊
my też z serca
Czuły dorosły który mnie zobaczy i przy ktorym bezpiecznie mogę wyrazić swoje potrzeby i liczyć na jego akceptację i pomoc Wdzieczna z całego serca za tą lekcje❤️💚💜🩵💙❤️
dziękuję
Pięknie dziękuję za to nagranie 💞 Mnie najbardziej uderzyła i jednocześnie poruszyła cześć o tym, że potrafimy sobie wmówić, że nie potrzebujemy bliskości i miłości. Jestem właśnie na tym etapie w życiu, bo przecież sama sobie poradzę ze wszystkim, i takie inne bzdury. To zdecydowanie jest obrona, ale Wasza rozmowa mi uświadomiła, że nie ma potrzeby i sensu podążania tym torem, bo rezultaty nie będą pozytywne. Tak, na zewnątrz mogą mnie podziwiać, ale ja chce być szczęśliwa i otwarta na pozytywne uczucia. Fajnie jest być podziwianym, tylko co z tego, jeśli w 4ech ścianach płaczę się co chwilę, bo człowiek się kurczy i czuje niepotrzebny, nawet samemu sobie.
Przyznanie przed sobą to dobry krok, żeby podążać ku sobie.
Prawd,zwe obrazowe z zycia wyzwalające. Dziekuje😊
Dziękujemy.
Ogromna wdzięczność za ten odcinek! Łączy mi się to wszystko bardzo z procesem zdrowienia w chorobach autoimunologicznych... bez bliskości do siebie, bliskosci innych, odnalezienie zdrowia jest trudne... same tabletki nie wystarczą, a wręcz są mało skuteczne... autonomia to trudny krok, ale odnalezienie bliskosci do samej siebie, to największy prezent jaki możemy sobie dbać! Dużo zdrówka i szczęścia wszystkim życzę!
Dokładnie tak
Dlatego napisałam tę książkę ❤️
Już zamówiłam❤
Moja była Żona to patyczak i jeż w jednym. Wg niej bliskość to patologia a okazywanie miłości to zaburzenie. Jak ja dałem radę trwać w tym 25 lat 😢😢
Ćwierć wieku udowadniania mi że ja nie mam potrzeb a jedyna jaką mam to być posłusznym i utrzymać rodzinę.
Na szczęście już jestem w życiu. ❤😊 Pani Agnieszka ma tym ogromny udział.
Pewnie nie miała bliskości, czułości, i brak autorefleksji nad sobą, czemu tak mam? To przecież podstawowa potrzeba ludzka. Pozdrawiam. Powodzenia
Strasznie skrzywdzona musiała być pana żona w dzieciństwie i nosi w sobie zapewne potworny ból,mam nadzieję że ktoś jej pomógł
Piękne okreslemie ,,Ubogi", dziecko jest ubogie,wszelką wiedzę mądrość, umiejętność mamy u Boga, to jest sens dzieciństwa Bożego ❤😊
Nie chodzi mi o dziecinność, jako niedojrzałość.
Bardzo mądre rozmowy . Dziękuję❤ ❤
👋👑
Chcę zaspokajać potrzeby po Dorosłemu a nie po Dużemu😊 dziękuję 🥰cudny ten przykład z hamburgerem ❤
Kiedyś w innej rozmowie usłyszałam, że jako dorośli ludzie jesteśmy w stanie dać sobie wszystko, czego potrzebujemy. Myślałam, że to oznacza, że nie potrzebujemy innych, bo sami możemy dać sobie bliskość, ale byłam w błędzie. Teraz rozumiem, że jako dorośli mamy po prostu narzędzia, możliwości, wiedzę, świadomość, żeby tę bliskość z innymi ludźmi sobie zapewnić. Dziękuję za wspaniałą rozmowę.
Tak. Jako dorośli mamy wybór, bo mamy nowe zasoby i możliwości do budowania zdrowego życia.
A dlaczego nie jesteśmy w stanie sami dać sobie bliskości i na tym poprzestać? Niepotrzebny jest drugi człowiek do tworzenia bliskości.
@@maamiss5561 Można mieć bliskość tylko ze sobą, nikt nie zabrania, ale wg mnie, jeśli trafi się na odpowiednią osobę to jest magia
Bliskość ze sobą jest ważna. Ale my potrzebujemy też karmiących znaków rozpoznania od innych. Do pełni życia i równowagi. Chociaż nie ma przymusu jeśli sami sobie wystarczamy. @@maamiss5561
Bardzo czekam, tymbardziej że czytam obecnie książkę Stefanie Stahl na ten temat.
to do posłuchania :)
przeczytalam te ksiazke podczas pandemii i zrobilam wszystkie cwiczenia z ksiazki. Kazdy powinien sie z nia zapoznac..
Przeczytałam, po relacjach narcystycznych niezbędna wiedza. Przepracowałam ogromną cześć siebie, somatyka ciała przez trudne emocje zatrzymała się w ogromnym stopniu. Ale straciłam też w tym wszystkim sens relacji osobowej.
Superek! Czekam na więcej 😊
Niezwykle pomocna rozmowa . Moim mężem jest człowiek z całkowicie zamrożona potrzeba bliskości . Serce czasem mi pęka , bo nie potrafię do niego dotrzeć. Nie wiem jak to ująć , ale chodzi o to , ze on nie pozwala sobie pomóc. Ma za sobą traumatyczne dzieciństwo . Trafił na terapię, ale nie wiem czy to jest właściwa metoda terapeutyczna , która pracuje . Swoją potrzebę bliskości nauczyłam się zaspokajać w grupie przyjaciół . Nie wiem czy to dobrze czy zle , ale wiem , ze na ten moment nie chcę rozstawać się z mężem ( łączy nas wiele ),wiec szukam innych strategii zaspokojenia potrzeby bliskości . Chętnie wysluchalabym nagrania o tym jak nie pozwalać się ranić poszukując bliskości . Na co szczególnie zwrócić uwagę …
żeby nie pozwolić się ranić trzeba znać siebie i swoje granice -wtedy ludzie ich nie przekroczą
Kolejny raz słuchając pani rozmów, słyszę słowo "klucz" które mnie uderza i zatrzymuje bo jest o mnie (jak się dowiaduję w tym właśnie momencie). Dzisiaj jest to patyczak. Ja nim jestem. Słowa, które wypowiada pani dalej są o mnie. Zatrzymuję się na tym na dłużej...
proszę pomyśleć, że patyczak może być pięknym drzewem - potrzebuje tylko troski i otulenia by wydać owoce i kwiaty :)
tak, myślę że tak właśnie jest. Dziękuję za te słowa
@@agnieszka.kozak.ak75
jeśli ktoś nie ucieka, to wierzę, że nie potrzebuje bliskości i jest po swojej stronie.dziekuje za rozmowę 🙂
Moze nie to, że nie potrzebuje bliskości tylko ją już odczuwa, jest w środku niej, jest wypełniony bliskością?
@@magdalenagrabarczyk9173dziękuję za komentarz🌷może być wypełniony miłością, która nie ma względu na osobę (konkretną)
Bardzo dziękuję za poruszenie tematu analizy transakcyjnej 🙏💞 bardzo czekałam na ten temat. Wspaniale że będzie on kontynuowany i bardzo czekam na ciąg dalszy. Poruszyły mnie najbardziej bardzo Pani słowa o tym, żeby płakać, bo łzy są ciepłe i rozpuszczają lód. Mam w rodzinie ośmioletniego chłopczyka, który już nie płacze, tylko połyka łzy , a ja nie wiedziałam jak go przekonać, że to nic złego, że to coś dobrego. Bo on jest przekonany że musi być twardy. Może te słowa w nim zostaną, bo w jakiś sposób czuję, że na razie jestem dla niego ważna i może one dadzą mu takie przyzwolenie😆💕Bardzo to dla mnie trudne, kiedy widzę, jak jego rodzice są daleko od tej świadomości i takiego sposobu myślenia. Bardzo Państwu dziękuję za tę rozmowę 😊
Bardzo dziękujemy. Wspieram Panią w tej trosce i obecności przy tym młodym człowieku.
@@zbigniewrecko4245 🙏💕
Witam,wyborowy dialog i swietne komunikaty .
Gurdiev mawiał o ludzkiej godnosci , chociaz odbiegne od dzisiajszego tematu zdeczka , z godnością jest troche jak z wdzięcznošcią ,im wiecej sie ja kultywuje tym wieksze pozytywne rezultaty!
Zamień poczucie niepewnej dumy na godność ,jest niezaprzeczalna.
Pozdrawiam C.
Pozdrawiam również i serdecznie dziękuję za dobre słowa.
o tak!
dziękuję
Dobry wieczór!, Dawno się nie odzywałam. Nie wiem czy już kiedyś słuchałam Państwa rozmowy, ale dziś poczułam się jak małe ( mam 62 lata)wiecznie karcone, bite i wyśmiewane dziecko. Czuję jak włosy podniosły mi się na głowie. Dziękuję za to co robicie, bo może komuś to uświadomi, że jednak nie jest "kompletnym zerem"😢. 🌻🍀🌄
Jesteśmy kompletni i wartościowi. Dziękuję za te słowa.
Kiedyś już rozmawialiśmy
I będziemy jeszcze rozmawiać ❤️
Agnieszko, swietne komentarze i jakze potrzebne dla wiele z nas. Wiek nie ma znaczenia...Ja odkrylam swoje wewnetrzne dziecko chyba mc temu. Teraz wiecej rozumiem swoje reakcje. Dziekuje za bardzo profesjonalna rozmowe. Pozdrawiam z Toronto ❤
👋
Dobry wieczór😊
Mega 👌 🌺 Pięknie Dziękuję 😀 🌞 Pozdrawiam 🙋♀️ ❤❤ ❤
Dziękujemy.
Bardzo dziękuję . To dało mi zrozumienie siebie i ludzi w moim otoczeniu. Serdecznie pozdrawiam
👌👌❤❤ mężczyźni rzeczywiście mają "przerąbane" z tym płaczem, ale jest też wiele kobiet, które mają z tym problem.
Wzorce kulturowe robią krzywdę kobietom i mężczyznom z tym co i jak przeżywać.
Bardzo ważne tresci, przeplakalam prawie całą rozmowę i zostaje z pytaniem a co jesli ta ważna dla mnie osoba nie odpowiada na moja potrzebe bliskosci .Dziękuję za tak ważne tresci ,ktore Pani porusza.❤
Warto dostrzec w jaki sposób proszę o bliskość. Czy robię to wprost i zostawiam przestrzeń na odpowiedź w poczuciu autonomii. To jest pytanie i poszukiwanie odpowiedzi w sobie co zrobić. Trudno jest zmusić drugą osobę do bliskości, bo domyślam się , że ta wymuszona nie karmi.
Wspaniała rozmowa 🥰
Dziękuję za spotkanie również z moim dzieckiem...
Dużo empatii z Państwa strony i oczywiście Profesjonalizm.
Pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiamy🙂
48:10 "żeby było życie musi być miłość". Piękna filozoficzna refleksja. Ta wskazówka generalnie prowadzi do pięknej refleksji że cały kosmos, świat, moja rodzina, ja sam istnieję dzięki miłości. Mimo różnych traum których doświadczyliśmy, które nas "przekonują" że nie ma miłości, musimy stwierdzić że wszechświat i ja istnieję dzięki miłości. Czyjej, kogo? Odpowiedz sam/sama. Ja zawarłem to w moim utworze muzycznym New Life: ua-cam.com/video/Xkx_Jvc_RAI/v-deo.htmlsi=fCL9f0vXFjNjs4o_
Bardzo potrzebny I użytecznt live.
Czekałam na to !! Dziekuję szukam mojego wewnętrznego dziecka😊
Dziękujemy.
Bardzo ciekawy ten skrypt że nikomu na mnie nie zależy ,jestem nie ważna w temacie fiaska kolejnej pracy itp.Jakże ważny i życiowy filmik.Dziękuję❤
dziękujemy i my!
Dziękuję za rozmowę i podkreślenie, że "sztywnienie" to zatrzymywanie, zamrażanie energii związanej z pojawiającymi się w nas emocjami, że emocje to energia 💗. Odmrożenie tej energii wymaga stworzenia w sobie innego rodzaju energii (z pomocą W. Dziecka). Proszę o eksploatowanie tego tematu Pani Agnieszko ❤️, pozdrawiam Państwa serdecznie 💖☺️
Drodzy państwo, tak nie przekonujcie wszystkich, że każdy tej blizkoci potrzebuje; sama jestem doskonałym przykładem jednej z osób, które nie potrzebowały nigdy. Głównie chodzi własnie o tę blizkosć fizyczną. Jeżeli ktos inny potrzebuje albo chce przytujenia, umiem mu je, że tak powiem, podarować; ale sama nie miałam nigdy żadnych pragnień w tym kierunku, nawet w momentach najsilniejszych kryzysów czy emocji.Całe szczęscie, doceniam to od zawsze, bo z perspektywy obserwatora widzę, jak strasznie cierpią nieraz ludzie, którzy potrzebują tego, a nie dostają.Wiem też, że niektórzy nie życzą sobie wkraczania w ich prywatną przestrzeń.
Obecnie ta sytuacja wygląda nieco gorzej, bo gdzies tam potrzebuję ludzi, ale to tyczy się tylko rozmów czy samej ich obecnosci. Z resztą ma to pewnie związek z depresją, ale kiedy tylko ją wyleczę, odzyskam moją niezależnosć emocjonalną i wewnentrzną siłę, a wówczas wszystko wróci do normy. 😊😊
Zastanawiała się Pani co może być źródłem tej depresji?
Bliskość ma wiele wymiarów i różnie ją zaspokajamy. To nie musi być tylko kontakt fizyczny. Odbieramy też inne znaki rozpoznania, które świadczą o tym , że ktoś jest blisko. Intensywność tego kontaktu jest indywidualna.
Prawda. Bliskości potrzebuje każdy, nawet osoby autystyczne. Miałam przebłyski w życiu, kiedy czułam jak bardzo, wręcz fizycznie, boli brak bliskosci. Niestety, tu przyczyną braku bliskosci jest, oprócz wymienionych w rozmowie czynników, niedopasowanie emocjonalne, brak zrozumienia i wiedzy. Po obu stronach: autystyków i neuronormstywnych.
To jest z nami wszystkimi. Doświadczanie jej jest kojące.
Ważne były też dla mnie słowa, że jak mam kontakt ze sobą to jest szansa, że uruchomi się ta energia bliskości, że gdy ta energia zaczyna się w nas poruszać to możemy zacząć się jej przyglądać, że jak przyzwalamy na bliskość, to pojawia się jakiś rodzaj rozmrożenia i to oznacza że ja mam wtedy zaufanie do energii bliskości, miłości i wiem że nie będzie ona krzywdząca.
Pięknie. Tak🙂
o tak, rozmrożenie już coś ważnego niesie
Bardzo poruszyły mnie stwierdzenia o potrzebie bliskości. Niby to wiem, zawsze to powtarzałam. Nigdy nie byłam patyczakiem, były chwile, że jak napisała jedna z osób, czułam wręcz fizycznie brak bliskości. Choć nie byłam wtedy sama, czułam się samotna.
Dziś jestem sama i nie czuję się samotna. Uwielbiam własne towarzystwo, a w ciszy i spokoju można też posłuchać takich ciekawych podcastów, jak ten. Mam wrażenie, że przekraczam siebie, spotykając się ze znajomymi, w sumie wystarczyłyby mi te powierzchowne, bardzo liczne, kontakty z innymi ludźmi w pracy.
Przestraszyłam się. Czy przyjdzie ten moment, że znów poczuję tak silnie potrzebę bliskości, jak kiedyś? Dziś, nie czuję nawet potrzeby takiej bliskości. Brakuje mi najbliższych, tylko, że ich już nie ma - tak, jak bliskości, jaką miałam z nimi. Czy to się zmieni? Wcale tego nie pragnę. Czy to jest właśnie ta umiejętność poradzenia sobie z brakiem bliskości?
To jest pytanie na które Pani zna odpowiedź. Czy to jest poradzenie sobie i zgoda wewnętrzna, czy rodzaj strategii i tłumaczenia sobie tego braku. Każda relacja może być inna i inaczej odpowiadać na potrzebę bliskości , z inną intensywnością. Będzie inna niż dawna ale nie musi być mniej wartościowa.
@@zbigniewrecko4245 Dziękuję
Ogromnie ważny temat... jednocześnie bardzo trudny do opanowania.
Zapraszamy dziś i do kolejnych odcinków.
dlatego będziemy jeszcze o tym rozmawiać !
Mam jeszcze trudność w wyborze siebie, moim schematem jest odrzucanie wewnętrznego dziecka i podążanie za przynależnością i akceptacją - to wpoili mi rodzice (przekazy typu: co inni powiedzą, obgadają nas, przeciez to wstyd, nie badz egoistą, trzeba byc grzecznym). To co zauważam, że działanie z tego schematu nie powoduje u mnie dobrego samopoczucia (czyli poświadomie wiem że ta przynależność i akceptacja jest niepełnowartościowa), a długofalowo rodzi stres i napięcie (muszę podtrzymywać ten sztuczny wizerunek, zamiast po prostu być sobą i się wyluzować). W rezultacie unikam relacji z ludźmi do których się sztucznie naginałem, gdy po prostu mogłem dać tym ludziom szansę poznać mnie autentycznego i wszystko byłoby dużo prostsze.
Moje wewnętrzne dziecko po prostu się boi, potrzebuje dorosłego do wsparcia i zbudowania bliskiej więzi z nim.
Ważne słowa czytam o tym, że inni nie mieli szansy na poznanie prawdy o Panu. Ta prawda pozwala rozpoznać czy relacje były wartościowe i bezwarunkowe.
Wspaniała rozmowa i bardzo za nią dziękuję 🙏 Spojrzałam inaczej na moje wewnętrzne dziecko ❤️ Kłaniam się Pani 🙏🙏🙏
zapraszamy do kolejnych
Dziekuje
Dziękujemy.
Dziękuję ❤
Bardzo mądra rozmowa ❤❤
Dziękujemy🙂
ważna też dla nas
Najlepszy odcinek!!!! przeCUDny!!!
Dziękujemy🙂
Będą kolejne !
Bo ja uwielbiam ze Zbyszkiem rozmawiać
Agnieszko Nadziejo! Po wysłuchaniu waszej cudownej rozmowy uśmiecham się do was i do mojego wewnętrznego dziecka. Dziękuję, że dzielicie się z nami waszą wiedzą, doświadczeniem i osobistymi refleksjami😊😊😊
❤️👑👋
Bardzo dziękuję.