Czyli każda negatywna opinia to dla ciebie hejt? Czy ty kobieto potrafisz odróżnić opinię od hejtu? Ja rozumiem, że dzisiaj używanie dup.. jest bardziej opłacalne i łatwiejsze od używania mózgu, ale podstawowe różnice takie jak opinia oraz hejt trzeba znać
Myślę, że te najpiękniejsze rzeczy Iga osiągnie na korcie gdy zacznie cieszyć się samą grą. Wiem, że to nie jest łatwe ale właśnie tego jej życzę, radości z gry.
Musi się jeszcze Iga wiele nauczyć. Ale do tego trzeba chęci. A trudno o chęć nauki, gdy nie lubi się tenisa a jedynie adrenalinę i zwycięstwa. Po wygranym finale z Rybakiną w Dosze przyznała się Iga, że Tomek Wiktorowski zmuszą ją do treningu nielubianej przez nią ''małej gry'' przy siatce. I jest mu wdzięczna za to. Z niewolnicy nie ma pracownicy :)
Iga przypomina inżyniera Mamonia z ''Rejsu'', który wygłosił słynną kwestię : ''Proszę pana. Ja jestem umysł ścisły i mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem'' :)
To może więcej filmów zamiast meczy Igi? po co tracić energię na te komentarze; proszę sobie coś odpalić i zapamiętać najlepiej jakiś cytat, anegdotkę i później tutaj błysnąć :) Pozdrawiam
Sport jest taką samą zabawą i rozrywką jak film, muzyka, literatura, seks, piwko i szachy :) Wiem, wiem = szachy to też sport ale jednak specyficzny. Również serdecznie pozdrawiam.
Kibice czekają na drugą Agnieszkę Radwańską. Może Magda Fręch w peaku swej formy za rok czy dwa zbliży się do poziomu krakowianki ? Może Maję Chwalińską będą omijać kontuzje ?
Moim zdaniem przyczyną porażki z Jess jest to co stało się na igrzyskach. Iga mówi, że docenia brąz i pewnie tak jest, ale ta przegrana z Zheng musiała złamać jej serce. Myślę, że właśnie dlatego, że jest wielką mistrzynią dotarła tak daleko (oczywiście z mojej perspektywy) w Cincinnati i USO. Przepracowanie w sobie najbardziej dotkliwej porażki w karierze (bo tak sama Iga o tym meczu mówiła) to proces, którego największa część zachodzi właśnie na korcie, przed oczami tysięcy ludzi i to musi być ogromnie ciężkie dla Igi, ale ogromne uznanie dla niej, że gra i próbuje poskładać swoje serce i pewność siebie właśnie na korcie, a nie robiąc sobie długi urlop bo z tymi demonami po prostu trzeba się zmierzyć i odwagę na to mają tylko najlepsi.
Też uważam,że 1/2 IO ,to jedna z kluczowych przyczyn obecnego stanu psychofizycznego Igi.Miało być pewne złoto....a przegrała w swojej świątyni, gdzie jest królową.To był cios,który wytrącił ją z jej pewności gry.Widać to do dziś.
Wszyscy medaliści grali słabo w Cincinnati i na Us Open, też faceci, po Alcarazie też widać jak go dotknęla porażka w finale IO. Najdalej ze wszystkich doszła Iga w Cincinnati i na Us Open. Uważam, że gdyby Djokovic wygrywał szlema za szlemem w tym sezonie to nie jestem wcale pewien tego, że zdobyłby złoto na IO, bo po prostu sił by nie miał, a tak że miał słabe występy do IO, to miał zaoszczędzone siły. Nie mówię że zrobił to specjalnie, tak po prostu wyszło, ale to o czymś jednak mówi, ile sił mentalnych ich te występy kosztowały. Zgadzam się co do Igi, skoro mówi że czuje się jakby była w żałobie, że złamała jej ta porażka serce, to tak jest, ale nawet gdyby tak nie mowiła i nie podsumowała swojego występu w swoich mediach w podobnym tonie co w wywiadach jak ma gorzko słodkie uczucia to po niej po prostu widać, bo wygląda na dziewczynę, ktora jest w żałobie. A jak jeszcze wyciekło po tym przegranym meczu z Pegulą nagranie gdy załamana leży jak Ryszczyk ją masuje, identyczna sytuacja co po meczu z Osaką, to obawiać się zaczynam, żeby nie skończyla za kilka lat Iga kariery wypaleniem i depresją, tak jak jej koleżanka z Japonii. Całe Cincinnati i pierwszy mecz na Us Open pokazał że tak siedzi w niej ten półfinał z IO, bo brakowało pewności siebie, którą wcześniej miała, ale coś się zaczęło zmieniać w meczu z Rosjankami, w których wyglądała dużo lepiej, też jej mowa ciała była lepsza, zaczęła się uśmiechać, radość z gry jakby zaczęła wracać. Ale to było mylne wrażenie, bo ćwierćfinał to był powrót do tego co było w pierwszym meczu na Us Open i do takich samych zachowań. No i to jest bardzo niepokojące że trzy ostatnie przegrane z rzędu to byly takie porażki w których widać było że pewność siebie z niej uleciala. Na IO rozumiem, presja ją przygniotła, bo ona nie była spięta, tylko po prostu była sparaliżowana w tym meczu, ale w kolejnych dwóch turniejach wygląda tak samo każdy z przegranych jej meczów, jakby wychodziła na skazanie. I dopóki całkowicie tego nie przepracuje, a wydaje mi się że przydałby się jej taki solidny odpoczynek, nie w Polsce ale na wyspie, uważam ze powinna zagra tylko Finals, miesiąc wolnego od sztabu, tenisa, obowiazków biznesowych, a jak nie przepracuje tego półfinału to będzie miala taką sinusoidę formy, dobrze-tragicznie. To nie przypadek ze 3 ostatnie przegrane mecze podobnie wyglądały oi obawiam sie, że jeśli naprawdę sie tak porządnie nie zresetuje to może skończyć jak wspomniana przeze mne wcześniej Osaka, która też ma takie podeście do przgranych meczów, po przegraniu z Muchową powiedziała ze każda porażka łamie jej serce. Widocznie tak introwertycy mają i ciężko oczekiwać od Igi, by zmieniła swój charakter i przeżyała porażki tak jak np Saba, czyli łamała rakiety za kulisami.
@@michax77 zgadzam się tylko też trzeba brać pod uwagę, że Iga nie chce zrobić sobie przerwy. Mówiła kiedyś w trakcie sezonu, że mają rozmowy w teamie o tym, że trzeba będzie jakieś turnieje odpuścić, ale ona nie jest jeszcze w takim miejscu swojej kariery, że chce to zrobić więc trzeba to uszanować. Jestem pewna, że Iga ma dobrych ludzi wokół siebie i wysokiej klasy specjalistów, którzy pomogą jej podjąć najlepsze, dla niej, decyzję. Iga też jest bardzo świadoma siebie i swoich potrzeb osobą (zaskakujące jak na jej wiek) i jestem przekonana, że odnajdzie swój balans. Ja mam nadzieję, że odpuści przynajmniej pokazówkę w Abu Dhabi na koniec roku i grę w UC bo z mojej perspektywy ten turniej ja za dużo kosztuje.
@@katarzynagalganek8230 Ją każdy występ dla Polski dla drużyny, kosztuje zbyt wiele, co pokazała jej reakcja po finale UC gdy zakryła sie ręcznikiem i płakała(choć ona wygrała wszystkie swoje mecze, to Hurkacz, zawalił), identyczna sytuacja po półfinale z Pegulą w poprzednim UC. Ona po prostu spala się na turniejach granych dla kraju i musi lepiej sobie z tym radzić, pewnie tak samo będzie jeśli zagra w BJKC w finale, że spieta będzie okrutnie. Też bym nie grał UC na jej miejscu, ale normalną 500 przed AO, choć wtedy ci co wierzą w to że relacje między Igą a Hubertem popsuły (co wzięlo się zgłupiej wypowiedzi Smokowskiego ktory powiedzial że Hubi podobno nie odbiera telefonów od Igi) się po IO będą mieli powód, żeby dalej tak uważać, że wkurzyła się na niego. A o tej wypowiedzi to słyszalem ją na żywo, i jest też to przykład jednej rzeczy. Ja coraz częściej się przekonuję po jej zachowaniu i wypowiedziach, że Iga to jest bardzo uparta kobieta, że ma ciężki charakter, który trudno namówić do jakichkolwiek zmian, a sama nie raz mówi że bywa trudna dla swojego zespołu i to może być jeden z tych przykładów na jej upartość, co dziala raz dobrze a raz źle. Oczywiście są głosy, żeby wywalić sztab, ale problemem nie jest sztab, nieważne kto w nim pracuje i będzie pracował, tylko upartość Igi, która działa jak miecz obosieczny. Też dzięki swojej upartości wygrywa, taki ma charakter, potrafi posłuchać trenera gdy ma dobry humor, np w meczu z Rybą w Doha tak bylo, ale czasami jak coś nie idzie, to wtedy jej upartość działa w odwrotna stronę, czyli w takich sytuacjach nie słucha trenera gdy ten jej mówi jak ma grać, tak było w meczu z Pegulą, zawiesza sie, próbuje mocniej, jakby próbowała złośliwie wszystkim, sztabowi i przeciwniczce udowodnić że to ona ma rację,i prawie zawsze kończy się to porażka. Znam kilka takich osób upartych,gdy coś nie idzie, a są tak uparci, że nie chcą słuchać innych tylko robią swoje nielicząc się z konsekwencjami, i dopiero po czasie przyznają racje. To jest coś takiego co się nie da zmienić. Ok przyznaję, ja mam taki charakter, więc wiem to po sobie, a z wiekiem człowiek robi się coraz bardziej uparty:-)
Tenis igi od 2 lat sie nie rozwija trzeba zacząć dodawać nowe małe elementy, żeby zaskoczyć przeciwniczki bo wta nie stoi w miejscu. Uczą sie i szukają słabych stron świątek. Pegula to nie ta sama pegula co 2 lata temu, nawet poprawiła przygotowanie fizyczne. Juz nie wystarczy samo łupanie lewo, prawo bo i to juz wytrzymują lepsze zawodniczki jak Zeng , tenis stał sie za bardzo jednowymiarowy i przewidywalny, a to powoduje to ze iga straciła cieszenie sie radość z grania i wygrywania pkt i pojawia sie szybciej wypalenie graniem i problemy ze stresem/nerwami te 3 sezony zaczynaja sie odkładac ale taki jest zawodowy sport . Na ziemi oczywiscie ma przewage gdy jest w formie ale jak sie nie rozwijasz to sie cofasz. PS. pamiętam jak rok temu po przegranej w us iga zaczelam dodawac skrót chodzić do siatki ale po kolejnych sukcesach w wta finals znowu wszystko zniknęło..
Pamiętam wypowiedzi Igi i Wiktorowskiego przy tej serii zwycięstw, że Iga nic nie zmienia, jakieś tam rady Wiktorowski daje, ale nie ma specjalnie strategii na zbliżający się mecz z przeciwniczką, bo po co zmieniać coś co działa, Iga czuje grę i wie jak wygrywać. I ja się nie dziwię, że reszta stawki tak szybko się dostosowała, bo jesli Iga reprezentuje przewidywalny, monoschematyczny tenis, to tylko kwestia czasu, że trenerzy zawodniczek odrobią prace domową i wskażą na słabe punkty. Wszystko działa do momentu kiedy głowa nie zawodzi i jest pewność uderzenia. Ale kiedy mental się sypie Igi dosłownie znika - nie ma planu B, bo wkrada się nerwowość i niepewność uderzenia. I to gołym okiem widać - zawodniczka ofensywana nagle zachowuje się jak zawodniczka pasywna i dodatkowo zdezorientowana, bo jeśli nie działają te uderzenia, które siadały zaraz przy liniach i kończyły się punktem, to jak mają działać inne uderzenia, których nie stosuje, albo nawet te, które chce jej nie wychodzą.
Dzięki Panowie za odcinek specjalny. Właśnie o to prosiłem w komentarzu pod ostatnim livem 😊 Uważam, że uczciwa analiza gry Igi jest nam wszystkim bardzo potrzebna. Niestety, jak to często bywa w Polsce, wytworzyły się dwa skrajne obozy: 1) potępiających Igę w czambuł, 2) wychwalających Polkę pod niebiosa i bagatelizujących wszelkie porażki. Tymczasem prawda leży pośrodku. Przede wszystkim zgadzam się z tym, że każdy sportowiec ma prawo przegrać. Gorycz porażki sprawia, że wygrana smakuje bardziej słodko. Dlatego porażki Igi nie zawsze powinny uruchamiać dzwony alarmowe, szczególnie jeśli mają miejsce w turniejach rangi 500, czy nawet 1000. Porażki w szlemach mają jednak inną wagę. Dlaczego? Dlatego, że Iga nie chce być „jedną z wielu”, ale „jedną z nielicznych” w historii światowego tenisa. A w tej historii najważniejsze są cztery turnieje, które kojarzą nawet niedzielni znawcy sportu. Niestety, ale oczekiwania jej samej i kibiców, którzy z jednej strony kochają niepokonanych herosów, z drugiej wyczekują Dawida, który poskromi Goliata, to ciężar, który będzie towarzyszył Idze do końca jej sportowych dni. Fakt, że znajduje się na dużo wyższej półce niż reszta touru, wiąże się nie tylko z przywilejami, ale niesie też ze sobą ogromne brzemię. Ona to czuje i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że droga do sportowej nieśmiertelności wiedzie przez wygrane szlemy, dlatego ta stawka ją usztywnia, a czasem paraliżuje. Nie wiem, czy tak macie, ale zdarza się, że emocji w niej jest tak wiele, że widzę je gołym okiem i niemal odczuwam na sobie, stresując się razem z nią. A to przecież to tylko namiastka tego, przez co przechodzi Ona. Szlemy… Marzenie wielu, żeby chociaż raz w nich zgrać, a dla niej liczy się tylko to, by w nich wygrać. Ma dopiero 23 lata, a cel jest już tak wysoko. Czy dalej ma zadowalać się wygranymi w pięćsetkach, czy tysięcznikach? Czy za każdym razem będzie jej to dawał taką samą satysfakcję? Podejrzewam, że już niebawem Iga zacznie zmieniać swoje priorytety i ograniczać liczbę startów wycofując się z turniejów, nawet jeśli są one obowiązkowe. Tylko wtedy będzie mogła w pełni poświęcić się realizacji celu, do którego jest predestynowana, czyli zostania „jedną z nielicznych” w historii światowego tenisa. Uważam, że Iga doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że może i powinna osiągać więcej. Świadczą o tym jej słowa po przegranych meczach. Ona rzadko mówi, że przeciwnik zagrał tak, że ona nie miała szans, częściej to siebie obwinia za brak gry na odpowiednim poziomie. To domena największych mistrzów, którzy wiedzą na co ich stać. Mądrzy ludzie mówią, że porażki uczą znacznie więcej niż wygrane i wierzę, że tak właśnie będzie w przypadku Igi. Wróci silniejsza. A co do przegranej z Jess… Krótko, bo nie o konkurs tu chodzi. Obawiałem się tego meczu i słusznie. Iga jest zmęczona, nie widać w niej radości z gry, wolności, jakby coś ją blokowało. Może to trudy sezonu, może presja, a może splot różnych czynników. Tego nie stwierdzimy z pewnością. Czasem potrzebny jest reset, dłuższy odpoczynek, żeby wrócić na świeżości i znowu cieszyć siebie - i przy okazji nas - grą, której całe pokolenia Polaków nie miały szansy oglądać. Mój śp. Tata był wielkim fanem tenisa. Właściwie to nie wiem dlaczego, ale dzięki niemu pokochałem ten sport😊 Pamiętam , jak razem oglądaliśmy mecze Samprasa z Agassim, jak wstawaliśmy w nocy, żeby kibicować Isi w Australii… Czy myśleliśmy wówczas, że kiedyś pojawi się w tych miejscach Polka, która oczaruje tenisowy świat swoją grą? Nawet o tym nie śniliśmy. I oto jest! Po tylu latach… Z nas dwóch tylko ja mam to szczęście, że mogę ją oglądać. Doceńmy to, że ją mamy. Dziękuję Iga i nawet nie śmiem prosić o więcej ❤
Powinna Iga odpuścić kilka turniejów aby mieć czas potrenować nowe rozwiązania, bo mecze Igi są jak ''dzień świstaka'' = ciągle to samo. Ciągle naparzanka byle mocniej. Notka prasowa sprzed roku. Red. Wolfke : ''Pojedynki Świątek ogląda z pobudek patriotycznych. "Gdyby nie była Polką, nie oglądałbym jej meczów. Są elementy, w których Iga nie ma sobie równych. Należy natomiast uczciwie powiedzieć, że jej repertuar zagrań nie jest nazbyt urozmaicony. Nie można odmówić Świątek ogromnej klasy, lecz to nie jest tenisistka, która porywa tłumy" - bezlitośnie podsumowuje w WP SportowychFaktach.'' ... Ja aż takim patriotą nie jestem :)))) Od dwóch tygodni już nie.
Nikt nikogo nie zmusza do oglądania, możesz razem z panem Wolfkiem oglądać np . Maję Chwalinską,której jest wielkim fanem,a że nie ma dobrych wyników,to nieważne.
@@AldonaPyzara Marek Furjan też jest wielkim fanem Mai = uważa że w Polsce nikt tak ładnie nie gra jak ona. Widziałem ją tylko w meczu ze Szwajcarkami w deblu i zrobiła wrażenie, gdy dwa razy z rzędu przypilnowała korytarza deblowego w wymianie z Jill Teichmann. Aż Jill wysłała trzecią piłkę poza kort :) Czekam aż Maja wskoczy na poziom telewizyjny. Na razie delektuję się grą Magdy Fręch, Darii Kasatkiny, Leyli Fernandez, Clary Burel, Ons Jabeur czy kilku wybitnych Czeszek z Barborą na czele. Oraz oglądam od czasu do czasu stare mecze mikstowe i deblowe = choćby z United Cup sprzed roku czy dwóch, bo wszystkie są dostępne w sieci. Miło też jest zobaczyć Agę Radwańską jako kapitankę naszej drużyny, czyli taki lekki wspomnień czar :) I nie wiem co uważasz za wyniki lub ich brak = każda z zawodniczek z TOP 100 czy nawet TOP 200 ma swoją ciekawą karierę i dobre mecze. Przegrane, wygrane, różne. Nawet porażka Magdy Fręch z Rybakiną w Arabii dała więcej pozytywnych emocji i więcej estetycznych wrażeń niż większość wygranych meczów Igi. W szachach kibice też wybierają sobie ulubionych graczy = nie kierujemy się barwami narodowymi w tej kwestii, bo chodzi o piękno gry a nie o kibicowanie ''naszym''. Owszem = fajnie jak polscy szachiści wygrywają, choćby na ME zdobyli medal brązowy w drużynie ale to jest tylko dodatek.
No i takiej mądrej rozmowy i podsumowania występów Igi brakowało po tym całym szaleństwie w mediach społecznościowych i nie tylko. Brawo Panowie i dziękuję. Każdy normalnie i zdrowo myślący człowiek zrozumie porażkę Igi, jeżeli weźmie pod uwagę ile kosztowała ją olimpiada.
Olimpiadę też przegrała z tych samych powodów co Wimbledon, Australię, US Open = Iga ma tylko plan A, czyli zdominować przeciwniczkę. Nie posiada planu B ani narzędzi ku temu, gdy rywalka jest równorzędna i zdominować się nie da.
Nigdy nie gralem w tenisa ;) Tylko z pasierbami jeździłem na halę sportową we Wrocku pograć w badmintona i czasem w pingla ;) Najstarszy pasierb do mnie : ''Lepiej wypadłeś niż się spodziewałem'' ;) Trochę kurtuazyjnie to zabrzmiało i poczułem się nieco jak stary wapniak ;) Notabene pasierbica do tej pory sie śmieje gdy wspomni naszą kłótnię, po której milczeliśmy dwa tygodnie. Agnieszka : "Jesteś starym zgredem !'. Ja: ''Tylko nie starym , tylko nie starym''. Parafraza z przywitania cioci z Łodzi, którą jej kuzyn przywitał radośnie w naszych progach : "Zenka, ty stara pizdo.!'. Ciocia: ''Tylko nie stara, tylko nie stara'' ;) Wyszedłem z hali mokry jak szczur :)
Dziękuję Panowie! Po tym wszystkim co przeczytałam w internecie po tym meczu, cudownie jest posłuchać wyważonej analizy, konkretnej i edukacyjnej. Czasem odnoszę wrażenie, że nie zasługujemy na Igę i innych świetnych sportowców. Dopóki są wygrane, puchary i medale jest okej, ale nie daj Boże odważą się mieć gorszy mecz, gorszy turniej... Pozdrawiam i kciuk w górę jak zawsze 😊
Jak mawiała moja babcia "mądrego warto posłuchać". Po tym co się przelalo w internecie po porażce Igi Wasze Panowie podsumowanie moze ostudzi gorace głowy wielu.
@@numberone6560 Chodzi o pudrowanie rzeczywistości ;) Polecam więc stary podcast Sandry Zaniewskiej i rozmowę z Maćkiem Synówką. W roku 2020 gdy Iga nie była jeszcze narodową relikwią, oboje trenerzy mówili jasno, że Iga mimo wygranej w RG, jest surowa technicznie. Niewiele się od tego czasu zmieniło. Możemy się pocieszać że Iga jest wciąż młoda. Ale Mirra Andriejewa jest jeszcze młodsza i za dwa lata Iga będzie z nią przegrywać, tak jak przegrywa ze sprytną i techniczną Krejcikovą.
Polecam stary podcast Sandry Zaniewskiej i jej rozmowę z Maćkem Synówką z 2020 roku, gdy Iga nie była jeszcze narodową relikwią, mimo pierwszej wygranej w RG. Oboje trenerzy stwierdzili, że Iga jest surowa technicznie. Niewiele się zmieniło od tej pory, poza tym że Iga nie gra dropszotów, które grała w 2020. Może teraz poprawiła grę przy siatce ale summa summarum niewiele poszła do przodu pod względem techniki. Raczej stawia na siłkę i ćwiczenia z piłką lekarską :)
Komentarz po finale, nie mój ale wg mnie b. dobry. ::SailorRipley39 "Pegula wychodziła z siebie w tym finale, prawdopodobnie grała swój najlepszy tenis w życiu na kortach twardych, i i tak zabrakło. Progres, jaki Sabalenka zrobiła przez te zaledwie kilka miesięcy, jest niesamowity i szokujący zarazem. Zachowanie na korcie, opanowanie i spokój, serwis jest lepszy, defensywnie gra lepiej, potrafi urozmaicać grę, zagrać skrót, skorzystać z woleja, czuje się swobodnie, na bieżąco dostosowuje swój tenis i taktykę do przeciwniczki, nie wali na oślep, jak wcześniej. Wygrała 2 z 3 WS w tym roku, na RG przegrała wyraźnie niedomagając fizycznie. Iga, oprócz Paryża, była bezbarwna w Szlemach. Kwestią czasu jest numero uno dla Aryny. I wcale mnie to nie cieszy, bardziej smuci, że Świątek, na tle ścisłej czołówki wygląda tak nędznie. Na chwilę obecną najlepszą tenisistką jest Aryna Sabalenka, bez dwóch zdań, Świątek jest nią na papierze i tylko w rankingu. Smutne, ale prawdziwe." To logiczna i fachowa ocena Sabalenki, jedna z najlepszych jaką czytałem.
Dlaczego Iga przegrała z Pegulą? Myślę, że dlatego, że ani Ona, ani jej zespół nie wyciągnęli wniosków z poprzednich porażek, poniesionych w podobnych okolicznościach...
@@janzdolny991 Przegrała bo ma plan A i plan B bardzo podobne do siebie = uderz mocno, lub uderz jeszcze mocniej. Danka Kovinić podczas RG 2022 potrafiła wykorzystać siłę piłek Igi i wracały one na stronę Polki jak messerschmitt ;) Tylko że wtedy Polka, o dziwo ! potrafiła to zauważyć i zmienić swoją grę.
Gratulacje Panowie, oby kanał jak najbardziej się rozwijał. Iga moim zdaniem musi odpocząć przede wszystkim mentalnie, ewidentnie widać że w pewnych stresowych sytuacjach na korcie stres, nagonka która była ostatnio i ogrom oczekiwań mocno blokują Igę- to powoduje że zaczyna się śpieszyć i grać ryzykowne zagrania które tylko nawarstwiają stres bo prowadzą do błędów. Iga wciąż jest gigantem mentalnym i w przekroju całego sezonu najlepszą tenisistką, ale te Wielkie Szlemy ewidentnie w tym sezonie nie wychodzą tak jakby się chciało
Widziałem wszystkie mecze Igi w US Open. Pegula zagrała świetnie taktycznie była pod tym względem lepiej przygotowana niż Iga. Wiedziała od pierwszej piłki co ma grać, jak ma grać i grała to przez cały mecz konsekwentnie. Team Peguli wykorzystał doświadczenie nabyte z poprzednich meczy z Igą w 100%. Pegula wywierała na Idze presję samą sobą, agresywnym ustawieniem do wewnątrz kortu. Przypominało to rodzica który stoi nad dzieckiem gdy ono odrabia lekcje. Iga czuła się przytłoczona tą postawą. Pegula atakowala kazda piłkę agresywnie do środka kortu nie cofając się przed piłką. Zagrywała blisko nad siatka na dużych prędkościach. Iga nie potrafiła odgrywać takich szybkich opadających piłek. Nie funkcjonował wogóle pierwszy serwis, drugi zagrywany asekuracyjnie był defakto oddanym punktem Peguli. Wchodziła z Pegula w wymiany krzyżowe które notorycznie przegrywała ale pomimo tych przegranych grała je dalej nie wyciągając z tego taktycznych wniosków. Pegula starała się nie tylko odgrywać w kort ale też kończyć zwycięsko zagrania grając w głębokiej defensywie. Podsumowując była lepiej przygotowana taktycznie, konsekwentnie realizowała nakreślony plan, przyjęła od początku ofensywną postawę swoją gra i ustawieniem. Wykorzystała takim zachowaniem wszystkie mankamenty Igi. Moim zdaniem Iga przegrała ten mecz już w swerze mentalnej jeszcze przed wyjściem na kort. Jakby bez konkretnego zakreślonego planu na rywalkę grając na żywioł co niestety nie wystarczyło na lepszą pod każdym względem w tym dniu Pegule.
Pegula, i w szczegolnosci jej zespol, to b. profesjonalna grupa ludzi (prawdopodobnie duzo kosztuje ich utrzymanie). Widzac przygotowania Peguli (USO trening) do gry z leworeczna Schneider z Rosji ( miala 2 sparring-partnerow leworecznych), mozna wyciagnac wniosek ze ten Team przygotowuje Pegula na kazda powazna przeciwniczke. Nie mozna tego powiedziec o Team Swiatek, i widoczne to bylo rowniez na "ogolnym" treningu Igi przed meczem z Pegula. Zaczynaja byc widoczne roznice miedzy Zespolami ... i Team Swiatek nie blyszczy. A jak widac z komentarzy i komunikacji miedzy Iga a trenerem - nawet rzeczowe uwagi nie wplywaja na zmiane (eliminacje) bledow u Igi w czasie meczu. To zaczyna byc widoczne - i na dluga mete niezbyt pozytywne. Top 6 zawodniczek podciagnelo sie i technicznie i fizycznie do poziomu Igi, a zaczynaja ja przewyzszac strategicznie. Bez zmian w Team Swiatek , i bez zmian w psychice Igi bedzie stagnacja, a to znaczy cofanie sie.
@@piotrmariannaSzkoda,ze Iga tego nie widzi. Tam juz nic nie działa. Pamietam jej mecz z Oska. Swiatek poprostu stała jak zamurowana, nawet nie probowała tych piłek odbierać. Tylko cud ja uratował od porażki
Ale super się Was słucha..Gratulację za 10k; teraz juz z górki poleci😊🎉Iguni i Jej Dream Team wierzę i ufam; uwielbiam Ją za całokształt i myślę, że Ona sobie jeszcze wypracuje to opanowanie i wlaściwy balans emocjonalny. Jest wrażliwcem , perfekcjonistką i uparciuchem trochę też🤭, a to robi swoje. Oby tylko tenis przynosił Jej radość, bo to najważniejsze❤Pozdrawiam!
Małgosia Glinka -Mogentale : ''Niestety jestem perfekcjonistką''. Dziennikarz : ''Dlaczego ''niestety''?''. Małgosia : ''Bo dążysz do czegoś, czego nigdy nie osiągniesz. Męczysz się z samym sobą.'' (..) ''W Turcji dali mi raz statuetkę z podpisem: „dla dobrego człowieka”. To dla mnie najważniejsze trofeum.''
Iga Świątek to zawodniczka znana ze swojej dynamicznej gry - mocnego, szybkiego topspinu z forhendu, solidnego oburęcznego bekhendu (raczej płaskiego), doskonałej pracy nóg oraz ogromnej woli walki. Kluczowym elementem jej stylu jest agresja i nieustanny atak, choć rzadko widzimy ją w grze przy siatce. Jej styl nawiązuje do gry jej idola, Rafaela Nadala. Niestety, w dzisiejszym tenisie ta taktyka zaczyna tracić na skuteczności. Zmieniają się piłki, nawierzchnie, rakiety, a przede wszystkim poziom przygotowania fizycznego i technicznego innych zawodniczek. Wysoki topspin, kiedyś kluczowy element ofensywy, coraz częściej staje się okazją dla rywalek do szybkiego, płaskiego uderzenia, które pozwala im przejąć inicjatywę w wymianie. Nawet gdy topspin jest grany głęboko, dla najlepszych zawodniczek stanowi okazję do agresywnej kontry. Sposób uderzania Igi, zwłaszcza z forhendu, wymaga odrobiny więcej czasu na idealne trafienie. W starciu z rywalkami grającymi płasko i dysponującymi większą siłą fizyczną, ten czas jest bezcenny, a na szybkich nawierzchniach może go zwyczajnie brakować. Stojąc blisko linii końcowej i wchodząc w wymiany, Iga może mieć trudności z utrzymaniem tempa gry. Może warto rozważyć zmianę podejścia - cofnięcie się od linii końcowej, granie głębszymi piłkami z wyższą trajektorią i cierpliwe czekanie na błąd przeciwniczki. Inną opcją może być wprowadzenie nisko ciętych slajsów, które potrafią wytrącić rywalki z rytmu i zmusić je do błędów. Taki styl gry, oparty na defensywie i cierpliwości, wymaga dużej mobilności, ale Iga bez wątpienia ma do tego warunki. Dobrze zagrany slajs, niski i z dużą rotacją, skutecznie zniechęca do ryzykownych uderzeń, a po kilku błędach może wywołać frustrację u przeciwniczki. Czasami warto też zagrać krótszego slajsa do karo - takie zagranie zmusi rywalkę do wejścia na siatkę, gdzie Iga, dzięki swojej szybkości, będzie miała okazję do skutecznych minięć. To element, który z powodzeniem stosował Roger Federer. Po latach przerwy wróciłem do oglądania tenisa i jestem pod wrażeniem, jak bardzo ewoluował Novak Djokovic, który zdobył swój pierwszy tytuł Wielkiego Szlema ponad dekadę temu. Zmienił serwis, udoskonalił bekhend, a jego forhend, kiedyś solidny, stał się perfekcyjnym uderzeniem. Iga ma przed sobą podobną drogę - jest młoda, inteligentna i ma znakomity zespół. Na pewno będzie się rozwijać, ale musimy dać jej na to czas. Niech przez sezon czy dwa bawi się tenisem, bez nadmiernej presji i oczekiwań. Jeśli spadnie na 4. czy 8. miejsce w rankingu, media w końcu dadzą jej nieco spokoju. W tym czasie Iga będzie mogła uczyć się, próbować nowych zagrań i przede wszystkim grać z radością. Niech tańczy na korcie z uśmiechem i błyskiem w oku, w rytm melodii wygrywanej przez żółtą piłkę. A my, przed telewizorami, będziemy cieszyć się z każdej jej pięknej akcji.
Bardzo ciekawe myślenie, szczególnie o tym prawdziwym odpuszczeniu i niejako przyczajeniu się na dalszych pozycjach. Sugerujesz więcej gry w obronie: o tym samym wspominał McEnroe po ćwierćfinale, a nawet tuż przed nim! Sugerował, że Iga za bardzo się spieszy na twardych kortach, że powinna korzystać ze swoich umiejętności gry w obronie. Skuteczne bronienie potrafi wytrącić przeciwniczkę z równowagi, nawet big hitterkę, co widzieliśmy w zeszłorocznym finale US Open.
Trudno prowadzi się zawodniczkę, która w trakcie spotkania nie slucha wskazówek trenera. Iga za wszelką cenę stara się zdominować przeciwniczkę silowo, kiedy to sie jej nie udaje, a przeciwniczka wywrze na nia presję to Iga wpada w frustracje. Iga robi za malo postępów, jest tenis stoi w miejscu. Jej tenis jest malo zroznicowany.
Sabalenka gra wszystkie uderzenia : świetny serwis, forhand i backhand liftowane i slajsowane, wolej, drop shot, smatch. Iga umie tylko backhand i na wolnej nawierzchni forhand. Ratuje ją super sprawność fizyczna. Wiktorowski skupiając się na jednostronnej silowej i ubogiej technicznie grze Igi, zatrzymał ją w rozwoju tenisowymi.
Aryna prawie wszystko wygrała w deblu. To oznacza, że jest bardziej rozwinięta tenisowo od Igi, która co prawda była obiecującą deblistką ale nic szczególnego nie wygrała a potem całkiem porzuciła grę podwójną. Co ma swoje dobre ale i złe skutki ...
To co wymieniłeś potrafi każda profesjonalna tenisistka. Pytanie tylko które z tych uderzeń dają której zawodniczce wymierne korzyści. Sabalence w mojej ocenie drop shoty czy slice'owane uderzenia, które wyżej wymieniłeś nie przynoszą wymiernych korzyści. Przewagą Sabalenki jest przede wszystkim prędkość serwisu, forhandu i backhandu, a nie cała gama uderzeń, które wyżej wymieniłeś. Te zagrania stosuje tylko i wyłącznie do zbalansowania swojej gry.
@@krzysztofizdebski1223 myślę, że w US Open tego brakowało zdecydowanie najbardziej. Nie powiedziałbym, że ogólnie w grze Igi jakoś ogromnie brakuje balansu, bo wtedy nie byłaby pięciokrotną triumfatorką wielkiego szlema i zdecydowaną liderką rankingu WTA. W mojej ocenie forma Igi (ale również Alcaraza, Djokovica i paru innych) na US Open wynikała przede wszystkim z sekwencji przejść mączka -> trawa -> mączka -> hard co w profesjonalnym tenisie się w zasadzie nie zdarza.
@@dypekk Uznani polscy trenerzy (Zaniewska, Synówka) w rozmowie z roku 2020 nie zachwycali się techniką Igi. Wręcz przeciwnie. Mimo że Iga wygrała RG i mimo, że wtedy jeszcze grała nieco bardziej urozmaicony tenis niż teraz.
Zdecydowana większość meczów, które Iga Świątek przegrywa, przegrywa bardziej ze sobą, niż z rywalką. Przy całym szacunku dla Peguli, tak to wyglądało i tym razem. Przyczyną jest presja, myślę że bardziej wewnętrzna niż zewnętrzna. Sam jestem zdania, że wyniki w Szlemach, poza RG oczywiście (na którym w tym roku także nie dało się być bliżej klęski; chwała Idze, że skończyła kolejnym triumfem), są po prostu złe jak na jedynkę i jestem przekonany, że ona i jej zespół mają zdanie podobne. Mam wrażenie, że ona po prostu nie chce zawieść - siebie, współpracowników, kibiców - i to ją niszczy. Brakuje pozytywnych bodźców. Boję się, że to droga do wypalenia zawodowego, ale mam nadzieję, że uda się to jakoś przewyciężyć i jeszcze dużo radochy będziemy mieli, a przede wszystkim, dobrze żeby Iga miała jeszcze dużo radochy, bo jako kibic bardzo dużo jej zawdzięczam.
Pisanie że ktoś ''przegrywa sam ze sobą'' jest zręcznym chwytem retorycznym, który jednak niczego nie wyjaśnia. Można raz czy dwa tak tłumaczyć ale to już się układa w pewien model = Iga trafia na równorzędną rywalkę, której zdominować się nie da ale mimo to na siłę próbuje, bo innego planu brak. Bo nie ma też wypracowanych na treningu umiejętności oraz wiary w to, że może zagrać po prostu w grę i trochę porzeźbić na korcie. Wtedy strzela focha na trenera i cały świat. Doznaje pełnego paraliżu ze stresu, że nic jej nie wychodzi oraz ze strachu przed porażką. Tak że czasem nawet nie biegnie do piłki będącej w jej zasięgu = pamiętna sytuacja w meczu z Naomi Osaką, który Iga wygrała dość fartownie. Nawet Daria Abramowicz nie wytrzymuje i komentuje tę sytuację na tyle głośno, że wychwytuje to mikrofon.
Dziękuję Panom za wyważona "analizę" po US Open naszej Igi. Sa dwa rodzaje "życzeń" u nas - kibiców: -1. aby Iga popełniała mniej błędów, czyli grała lepiej. -2. Aby wygrywała "Szlemy". Ma ich już 5. Iga wygrywa: 500, 1000, lecz jak Panowie sami wspomnieli: mówimy i "1" rankingowej. Rywalki napewno oglądają zachowania Igi na korcie (mecze, fragmenty, zagrania) - "celując" w tak zwane słabe punkty, a same przygotowują "cos" czego inne rywalki ( w tym Iga - nie znają ). W "7" porażkach Igi zauważyłem ze rywalki zachowywały same: SPOKOJ - a Iga nerwowo gestykulowała w kierunku boxu - "upewniając" rywalki o sposobie ich gry. Dlaczego Iga przegrała z Jessica? Jakie było taktyczne, przedmeczowe przygotowanie obu zawodniczek? Czy sztab oglądał i analizował kilka ostatnich meczy Jessiki - tych po zmianie trenera? Czy Iga dostała wszystkie wskazówki + te "alternatywne": Przysłowiowy Plan: B, C... ? Zakładamy ze tak. "Darmowo" - po 2 x double - zrobiło sie 0-3, Jessica dołożyła swój gem serwisowy... i set "uciekł"... Trudno było zatrzymać Amerykankę, która poczuła ze awansuje do półfinału. W tenisie "momentum" jak bardzo ważne - jak mawia sama Chris - Evert. Przeważnie nie mam dostępu do polskiego komentarza w czasie oglądania meczy z Polkami na korcie. Z całym szacunkiem dla Panow - wtedy anglojęzyczni (lub inni) komentatorzy nawet podświadomie nie maja na sobie "różowych okularów". Oni na zimno wypunktują błędy, ale i docenia fantastyczne zagrania. Uwaga! - Ten sam "kolor" ma komentarz w stosunku do Amerykanek - ze strony Cris Evert lub/i Mary Joe Fernadez. Sa to jednak trafne komentarze na wysokim poziomie. Na tym samym poziomie sa Panow komentarze o tenisie i dookoła.. Cenny jest program "Break Point".
Polecam do obejrzenia konferencję Peguli po meczu z Igą. Tłumaczy jak rozpracowała ją taktycznie, jak reagowała, kiedy zobaczyła, że Iga się frustruje. Opowiada też o pracy wykonanej przez nią nad poruszaniem się po korcie.Szkoda tego meczu, Iga jest sto razy lepsza od Jess, przydałoby się, żeby bardziej w to wierzyła :/ tu link do konferencji: ua-cam.com/video/uroDK1JDCJ0/v-deo.htmlsi=1az41HxVezQ9WevU
Sto razy lepsza to gruuuba przesada. Jessi wygrała nie po raz pierwszy z Igą. Ona nie wypadła sroce spod ogona i nie zajmuje 3. miejsca w rankingu na piękne oczy. Dziewczyna umie grać w tenisa. Inna sprawa, że Iga nie zagrała swojego najlepszego w tym czasie. Zwaliłbym to na karb zmęczenia. Jessi jest bardzo solidną zawodniczką. z płasko granymi silnymi piłkami. Na twardych kortach jest to olbrzymia zaleta, niemniej wobec Sabalenki to nie było wystarczające. A co do poruszania się, to wg mnie Amerykanka bardzo dobrze się poruszała na korcie. W tym elemencie kiedyś Iga miała przewagę. Niekoniecznie w tym meczu.
Na stare lata zacząłem się uczyć tenisa i szperając w internecie trafiłem na Was Panowie. Super rozmowy z gośćmi, dużo informacji sprawiających że zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na tenis i tenisistów. I wszystko podawane z dużą klasą. Ulubiony internetowy program mojego ostatniego tygodnia.
Nie ma na dłuższą metę topowego tenisa bez slajsa, zmiany tempa i rytmu wymiany, skrótów, drop shotów, gry przy siatce i woleja. Obecny styl gry Igi to katowanie organizmu i psychiki. Droga donikąd. Uparte unikanie tego tematu przez ekspertów, w tym Panów, coraz bardziej przypomina sytuację ze słynnej bajki Andersena o nagim królu, którego wszyscy boją się urazić... Powtarzające się co rok zmęczenie w drugiej połowie sezonu to skutek błędów w treningu lub kalendarzu startów, albo jedno i drugie. Fizjoterapeuta nie spełnia swojej najważniejszej funkcji. Może czas zatrudnić dobrego osteopatę, jak Jannik Sinner. A presję odczuwają wszyscy, więc zrzucanie na to winy to moim zdaniem naciągana wymówka i ściema dla mediów i mniej rozgarniętych kibiców. Ps. Coraz bardziej doceniam wyważony, inteligentny zdrowy rozsądek Pana Dawida. Może to jego brakuje w teamie Igi ?
Dodałbym do tego prace Darii, która tworzy i wmawia Idze życie w jakiejś urojonej bańce, odcięcie się od świata i przesadna analiza wszystkich sytuacji - która nie skutukuje niczym dobrym, choćby, ze względyu na perfekcjonizm Igi, o którym mówiła wielokrotnie - nie wiem jak rozbijanie każdej sytuajci i skupianie sie na detalach może pomóc osobie, która jest prefekcjonistą. Brakuje luzu i radości z tenisa, za późno przyszły zmiany i praca nad zagraniami z których wcześniej przecież Iga korzystała - to nie jest tak, że ona nagle nie wie jak grac drop-shot czy slajs. Teraz właśnie widać owoce pracy psychologa, wkradają się nerwy, i naturalne reakcje Igi, które od początku Daria wpajała Idze, aby tłumić, ukierunkowywać na inne rzeczy. No jeśli psychika się sypie w trakcie meczu, widac wyraźnie jak traci pewność uderzenia i nawet proste zagrania stają sie niemożliwe do wykonania.
Czemu Iga przegrała? Wydaję się, że nie można tutaj mówić o jednym czynniku. Po pierwsze rzeczy niezależne od niej, czyli dyspozycja rywalki, która po kontuzji w tym roku, wygląda z małymi wpadki świetnie oraz miejsce rozgrywania meczy. Mam wrażenie, że jakaś mała jej część czuła się niekomfortowo z tym, że jej rywalka przez narodowość miała większy doping. Dodatkowo nie pomagają "eksperci" zza granicy (zwłaszcza stanów), którzy bagatelizują ją, odbieram dość dużo zasług, jednocześnie wychwalając pod niebiosa swoje rodaczki. Taka Evert, genialna zawodniczka, ale jak mam jej słuchać, jak komentuje mecz, czy to Gauff, czy też Peguli, czy innych amerykanek (w tej kolejności) to ma się wrażenie, że obiektywizm nie jest czymś, co ta Pani i inni komentatorzy posiadają, chociaż w najmniejszym stopniu. Wiem, że niektórzy chcą dobrze, ale jak usłyszałem w podcaście Roddicka, że np taka Gauff to obecnie top 3 świata jeśli chodzi o serwowanie - tylko o tym nie wie (w sensie Gauff), to nie wiem już jak podchodzić do takiego gadania. Czy to już jest takie życie w deluzji, kiedy mówione to jest po jej pamiętnym meczu z Navarro, czy takie na siłę budowanie jej i okazywanie wsparcia (w jak dla mnie dziwny sposób). Ale odkładając wszystko inne i wracając do Igi. Wydaję się, jakby Iga nie robiła progresu jeśli chodzi swoją grę. Odkładając serwis na bok (wiem, że zawiódł i to bardzo w tym meczu, ale jest ogólna świadomość tego, że jest to coś, co jest u Igi ćwiczone), mam wrażenie, że duża część jej meczy traci swego rodzaju atrakcyjność, przez dość monotonny sposób gry. Jest ta myśl, Iga nie musi czy to robić skrótów, czy bawić się w podobne sztuczki, ale sięgam pamięcią do jej pierwszego RG i pamiętam dobrze zagrywane skróty, ciekawe punkty, a obecnie mam wrażenie (wiem, że nie do końca prawdziwe), że jej gra sprowadza się do tego: "rozrzucaj przeciwniczkę, lewo, prawo, lewo i czekaj na okazję". Działało to wcześniej, gdy Iga była w swoim największym gazie, każdy się jej bał, mało kto do tego się dostosowywał. Ale minęły dwa lata i mam wrażenie, że niby coś u Igi jej team próbuję wprowadzić, ale nie do końca to wychodzi. Cieszy większy nacisk na grę przy siatce, ale i tak brak jej swego rodzaju różnorodności w grze, która mam wrażenie, że pozwoliłaby na powrócenie do tej ery "Terroru Igi". A tak obecnie duża część dobrych zawodniczek już się jej trochę nauczyła i wystarczy trochę słabsze wejście w mecz Igi i pojawiają się zwątpienie, brak planu b, czy też brak szybkiego reagowania na niepowodzenia. Nie chcę krzyczeć, wina sztabu, nic nie robią, ale jednak pojawiają się w takich sytuacje pytania. Jak prowadzone jest przygotowanie do meczu, jeśli w momencie dużych trudności, widać brak pomysłu i panikę w grze i zachowaniu Igi. Ostatnia kwestia sprowadza się do przemęczenia i tych wyników na Szlemach. Są wygrywane RG i świetnie, bo to jest miejsce Igi, ale mam wrażenie, że właśnie te słabe dyspozycje Igi na szlemach, to jej największy problem z grafikiem. Dobre wyniki na szlemach = dużo punktów + pieniędzy. Co z tego wynika? Można odpuszczać sobie grę (nawet wraz z karami pieniężnymi) na tych słabszych turniejach, jeśli nadrabia się to wynikami w szlemach. Mam wrażenie, że trochę to widać u Sabalenki, która obecnie wygląda na bardziej odświeżoną. Kwestia kontuzji, większego wolnego jakie miała w tym roku? Na pewno też. Ale pojawia się kwestia wyników na szlemach. Ma ona dobre wyniki, parę dobrych 1000 i może sobie gorzej radzić na tych słabszych turniejach, czy też z nich rezygnować, co daje jej więcej odpoczynku, a nadal pozwala na solidne utrzymywanie się w top 3. Patrząc na cały rok, nie zdziwię się, jak Aryna wciśnie gaz po us open, bo sił raczej ma po tej dłuższej przerwie wimbledonowo-igrzyskowej, więc może też pokusić się o atak Igi. Ostatecznie ważne okaże się wta finals w arabii, jaka będzie tam nawierzchnia, warunki, bo to pierwszy raz tam poważny turniej. To może być kluczowe w kwestii ostatecznego rankingu na koniec roku, w końcu za wta finals można zdobyć ładne punkty dochodząc do finału.
Na samym początku D. Celt powiedział, że to ćwierćfinał to już inne wyzwanie. To prawda. A co robi jej niezastąpiona psycholog. Jak jest źle w trakcie meczu to chowa twarz e dłoniach. Jak Iga gra koncertowo to psycholog w amoku wyskakuje w górę, zaciska pięść jakby chciała powiedzieć - wudzicie to Ja. Oglądam praktycznie każdy mecz Igi i tak jest zawsze
Nie można się tak radykalnie wypowiadać. Daria pracuje z 1gą poza kortem a nie w trakcie meczu. Wiele razy widać było jak ją stymuluje, daje jej kopa pojedynczymi słiwami tak jak i pan Wiktorowski. Mają swoje kody porozumiewania które są zrozumiałe tylko dla nich...na szczęście.
Pani psycholog też potrzebuje psychologa :) Kiedyś mój kolega mechanik i lakiernik samochodowy (miał zaklad w Polanicy Zdroju) naprawiał u mnie w stodole w Wilkanowie swoje auto, korzystając z kanału po dawnej dmuchawie do zboża. W przerwach na kawę rozegraliśmy ponad 100 partii w warcaby = dopiero pod koniec zmagań wyszedłem na ''plus 10'' chyba = wyrównana walka, bo dobrze grał :) W jednej z partii postawił zegarek swojej żony (wiózł go do naprawy) a ja postawiłem dezodorant za ponad 100 złotych (prawie 30 lat temu to była równowartość ponad 200 zł) kupiony na promie ''Polonia'' gdy płynąlem z Ystad :) Popędzał mnie w krytycznej chwili partii :''Dawaj, dawaj Krzysiek, bo chcę się popsikać perfumą :)))'' Po 10 minutach wpadłem na jeden jedyny ruch który ratował partię i ją od razu wygrywał. Mówię mu : ''Zegarka nie wezmę, bo to był dawny prezent dla Twej żony. Czy zabrałbyś mi dezodorant gdybyś wygrał ?''. On : ''Pewnie że bym zabrał :)''. Ale do brzegu, do rzeczy = otóż podjeżdżając do mnie swoim maluchem, pod ostry podjazd w lesie, zgubił na zakręcie silnik :) Silnik glebnął prosto w szutrową drogę. Pytam ze śmiechem : ''Ty mechanik i taka wpadka ? '' Kolega : ''Szewc w dziurawych butach chodzi'' ;) To cała prawda o Darii również :)
@@krzysztofizdebski1223 piękne wspommnienie młodości jefnak ni ak się nie ma do Darii. Jest uznanym psychologiem sportu na świecie. Pomaga wielu sportowcom, między innymi Ola Mirosław Mistrzyni olimpijska w spinaczce na czas dziękowała Darii, że dzięki niej odnosi sukcesy i wystrzymałacoresje zdobywajac kolejny rekord świata. Jak chce się psa uderzyć to zawsze się kij znajdzie. Polecam mniej filozofii a wiecej pokory i obiektywizmu a nalepiej bez krytykanctwa choć to taka cecha narodowa. Warto z nią walczyć. Łatwiej jest żyć.
To był tylko pretekst aby powspominać młodość :)) Choć zasada że szewc w dziurawych butach chodzi, jest dość uniwersalna. Na przykład niektórzy terapeuci mają dzieci uzależnione od narkotyków, którym pomóc nie dali rady. Za to świetnie pomagają zupełnie obcym ludziom. Tak bywa....
Uważam , że Iga powinna dołożyć do zespołu nową osobę , eksperta z zagranicy , który zaproponuje coś nowego. Nie mówię , żeby zaraz wszystkich zwalniać, ale na pewno dobrze by było się otworzyć na trenerów o światowej sławie, a nie tylko zamknięty polski sos.
Do teamu Igi dołączyłbym Agę Radwańską = także jako jej sparringpartnerkę, która poduczy Igę jak grać w grę. I nie miałaby problemu dogadywać się z Tomkiem, bo ''Wiktor'' szanuje Agnieszkę.
Popieram Pani zdanie. Team niech zostanie ale niech dołącza nowe filary z nową mocą i świeżą energią. Ktoś typowo od serwisu oraz ktoś dodatkowy od mentalu (relacja Igi i Abramowicz jest już tak silna, że nie ma to racji bytu jako psycholog i pacjent). Niech Abramowicz zostanie ale jako koleżanka. A niech dołączy ktoś nowy, z obiektywnym zdaniem, bez emocji wychodzących z relacji.
Nie jestem znawcą tenisa, nigdy nie grałam ale bardzo lubię oglądać. Mam wrażenie, że styl gry Igi stał się strasznie monotonny, ona nie potrafi niczym zaskoczyć swojej przeciwniczki. Często wracam na youtubie do jej meczów na Roland Garros 2020 i zastanawiam się gdzie jest ta Iga. Wiem, teraz jest większy stres i presja ale tam było opanowanie, polot, intuicja i piękna gra.
Co robi Abramowicz skoro Iga nie umie przegrywać ! A wychodzi na kort nabuzowana i zła jak osa ! Tenis jej nie cieszy.Czapeczką przykrywa tik nerwowy na twarzy. Mnie jej jest żal ma wszystko a tyra w kieracie.
Według mnie Iga przegrała, bo Igi na korcie nie było. Nie wiemy, i chyba nawet nie powinniśmy wiedzieć, bo ma.prawo jak każdy to nie tłumaczenia się wszystkim ze wszystkiego, dlaczego. Jak każdy z nas, ma.prawo coś przeżywać, mieć gorsze samopoczucie fizyczne, psychiczne, może myśli gdzieś uciekały,. może cialo nie nadążało za głową... Słabszy dzień w pracy. Po prostu. Ja jestem pełna podziwu, że w tym obstrzale oczu, uszu, kamer ta dziewczyna jeszcze nie zwariowała. Z każdej strony dobre rady. Z każdej strony oceny. Z każdej strony wymagania. I ta nagonka, która ostatnio była wręcz obrzydliwa. Trzeba mieć naprawdę mocną psychikę, żeby to wytrzymać. Dlatego cóż... Zły mecz, zły dzień. Teraz otrzepie się, poprawi koronę i jedziemy dalej. Znowu będzie pięknie. Nieustannie kibicuję.
Iga do dzisiaj grała 67 meczów (wygrała 59), Jessica grała 47 (wygrała 36), Iga osiągnęła dół swojej sinusoidy a Jessica szczyt. Iga jest the best... tak jak i Panów program 😊 Z wyrazami szacunku, Danuta
Mysle, ze Iga jest zmęczona. Potrzebuje przerwy z 2-3 miesiące. W tym czasie warto zastanowić się nad zmiana w zespole. Czasami jesteśmy w gorszej kondycji psychicznej i nic nam nie wychodzi. To jest trudne jak trzeba zagrać, a człowiek nie ma siły. Odpuszczenie i przerwa pomaga nabrać sil i spojrzeć na to z innej strony. 3mam mocno kciuki za Igę
miło się słucha Dawida, spokojna, chłodna analiza, bez żadnych uszczypliwości, był blisko wielkiego tenisa przy Agnieszce i widział to wszystko od kulis i wie z czym to się je. Dużo się mówi, że Iga ma słabsze wyniki w innych szlemach, to takie troche dziwne pytanie, lepiej być w finałach wszystkich wielkich szlemów, ale nic nie wygrać, czy wygrywać Rolandy, ale reszta słabiej 😉
Dzięki wielkie panowie, takiego rzeczowego podsumowania mi brakowało. Co do meczu z Jessie - zgodzę się że ciagle igrzyska odbijają się czkawką. Iga bardzo przeżywa porazki w barwach reprezentacji, bardziej niż inne. Brak zlota z Paryża, z jej kortu musiał boleć. Pamiętajmy że to ciągle młoda dziewczyna, w tym wieku wszystko się inaczej przeżywa; w jej odczuciu taka "porazka" to koniec świata. Stracila zaufanie do siebie, do swojej gry a może i do sztabu. Do tego trudniejszy dla niej kort, niewygodna przeciwniczka, ogólne zmęczenie już sezonem i stąd moim zdaniem taki chaotyczny i nierówny występ w US Open. Jestem pewna że jak sobie ten sezon przepracuje i pouklada wszystko w glowie to jest przed nią jeszcze wiele lat blyskotliwej kariery w tenisie.
Do różnych komentarzy dotyczących samego meczu i gry Igi dodałabym, że nie jest łatwo być na świeczniku i słuchać tylu nieprzychylnych komentarzy - i nie mówię tu o internetowych trollach, a o komentatorach tenisa. Gdy Sabalenka gra słabo w Waszyngtonie i przegrywa, to nikt nie robi z tego afery. Z kolei każdy słabszy mecz Igi roznosi się echem. Taka postać jak Navratilova (czy dziennikarz Ben Rothenberg) pozwala sobie na komentarz na temat wyjść Igi do toalety, podczas gdy prawie każda zawodniczka to robi po przegranym secie. Kiedyś jakiś dziennikarz napisał, że „Iga nie jest dobra dla kobiecego tenisa”, bo „za nisko nosi czapkę” i nie widać jej twarzy/oczu, przez co trudno złapać z nią kontakt. Inna komentatorka w podcaście Rennae Stubbs sugeruje, że Iga ma spektrum autyzmu. Do tego dochodzą komentarze (np. Jona Wertheima) o tym, że Iga potrafi tylko grać na mączce (zapominają chyba, że wygrała US Open i zdobyła Sunshine Double). Mats Wilander też ewidentnie nie lubi Igi (swoją drogą, mógłby się bardziej postarać, jeśli chodzi o wymowę jej nazwiska). Czy to krytykanctwo nie zaszło już za daleko? Naprawdę nie dziwię się, że Iga może być tym wszystkim zmęczona. Ja, jako kibicka, jestem tym na maksa zmęczona. I na koniec: czemu się w ogóle dziwimy, że Iga ma słabsze wyniki w WS, skoro 3 z 4 WS są na szybkich nawierzchniach? Wiadomo, że z tym chwytem będzie jej trudniej, ale przecież ona ma dopiero 23 lata, jeszcze będzie się rozwijać.
Ja miałem nastawienie takie, że będzie co ma być, że odpadnie w pierwszym tygodniu albo w drugim a jak zrobi ćwierćfinał, albo półfinał to będzie sukces, a tak minimalne oczekiwania bo Iga od lipca do września zawsze ma spadek formy. Tak samo było w 2022 roku, miałem nastawienie że odpadnie szybko z Us Open (a było blisko w czwartej rundzie z Niemeier), bo grała słabo i brzydko w W-wie, sezon na trawie, i turnieje podprowadzające pod Us Open. Mało kto stawiał ja do zwycięstwa w 2022 roku. Podobnie było rok temu, połowa roku spadek formy. Ogólnie co sezon od 2022 mamy taki sam scenariusz, że Iga dlugo się rozkręca, więc szybko odpada z AO (a tam są też najszybsze korty), ma najlepszy okres gry od Doha do RG, więc koniec zimy i całą wiosnę, lato - kryzys, i koniec września, październik się odbudowuje i do końca sezonu trzyma poziom. Zgadzam się z Dawidem Celtem, że Iga grając najlepiej od Doha do RG potem "cierpi" za to obniżką poziomu, a najciekawsze jest to, że w tym sezonie nawet będąc w słabej formie z ośmiu przegranych meczów to jeden ćwierćfinał i pięć półfinałów, wiec średnia ma lepszą niż w 2022 roku. To nie są minimalne oczekiwania do tej części sezonu, po prostu widząc w jakim kryzysie formy jest obecnie, nie liczę na wiele, dostosowuje moje oczekiwania do poziomu jej formy. A jeśli Iga chce być w lepszej formie w lipcu, sierpniu i wrześniu to musi jednak grać mniej meczów, ale to nie jest możliwe gdy dochodzi do końcowych faz turniejów przez pół roku. I jedyne rozwiązanie to jednak ograniczyć ilość turniejow, jakieś odpuszczać jednak, nawet kosztem punktów. Bo co sezon będzie powtarzać się tam scenariusz który mamy od 2022 roku - kryzys formy w połowie sezonu. Nie wiem jaki inny scenariusz można by znaleźć na to żeby od lipca do września nie miała Iga spadku poziomu formy. I liczę na to że koniec sezonu będzie taki jaki był w 2022 i 23 roku, czyli powrót do formy.
Na tym etapie kariery i osiagniec Iga powinna byc bardziej pewna wlasnych umiejetnosci. Wtedy na korcie problemem do rozwiazania bylby tenis przeciwniczki. Odnosze jesnak wrazenie, ze w takich meczach jak z Pegulą Iga wychodzi niepewna wlasnego tenisa, z poczucuem jakby nie mogla polegac na swoich umiejetnosciach i jesli cos nie wychodzi, przeciwniczka gra swietnie, Iga gra na krawędzi paniki, nie analizujac na chlodno sytuacji. Pewnisc swoich umiejetnosci dalaby jej poczucie bezpieczenstwa i siłę do odpowieniego rozegrania. Moze zle przepracowana poczatkowa faza jej królowania, niekonczace sie glosy ze nie bylaby 1 gdyby nie Barty, gdybya Sabalenka nie chorowala, gdyby Coco nie.., gdyby Rybakina nie... itd .powodują ze gdzies sie to wwiercilo w glowe Igi i nie pozwala uwierzyc ze jej pozycjanjest zasługą jej pracy, umiejetnosci i talentu.
Brak stabilności w grze Igi Świątek w ostatnich tygodniach jak również w meczu z Jessica Pegula w ćwierćfinale US Open jest moim zdaniem pokłosiem olbrzymiego ciężaru oczekiwań na Igrzyskach Olimpijskich, presją i obowiązkami zwiazanymi z utrzymywaniem sie juz od ponad 120 tygodni na pozycji liderki, duża intensywność gry na najwyższym poziomie co sprawia, ze notorycznie brak jest czasu na niezbedny odpoczynek i regenerację. Jestem przekonana, ze te wszystkie faktory jak również smutek i rozczarowanie Igi z powodu braku złotego medalu olimpijskiego, nałożyły sie na siebie i doprowadziły do osłabienia organizmu. W tym przypadku mam na myśli sferę mentalna, ktorej stan ma bezpośredni wpływ na jakość gry na korcie. Daria Abramowicz wypowiadała się po Igrzyskach Olimpijskich, podkreślając jak bardzo głęboko przeżyła Iga "porażkę" w mniemaniu samej zainteresowanej oraz jak trudno będzie jej wrócić do równowagi. Wspomniała również, że niezwłocznie wprowadzają "program naprawczy" ale wiadomo, że będzie to długotrwały proces, który w moim odczuciu nadal trwa. To co możemy my fani i sympatycy rzadko spotykanego talentu Igi Świątek zrobić to obdarzyć ją zaufaniem, wyrozumiałościa oraz pozwolić jej w spokoju odbudować się po mentalnym "trzęsieniu ziemi". Wielka ambicja, wola walki, nieustępliwosc w grze, dążenie do doskonałości oraz szczerość i prostolinijnosc to są atuty Mistrzyni, jaką niewątpliwie jest Iga Świątek.
Jest troche przesady w tym " dążeniu do doskonałości" - bo jest zastoj techniczny w grze Igi i i nie uzupelnia brakujacych elementow. Wiec co tu jest "doskonaloscia"? Dlaczego nie "doskonali" serwu , ktory jest "niedoskonaly"? Dlaczego nie doskonali analizy przeciwniczek? Itd, itp. Mozna byc perfekcjonista, ale w waskim znaczeniu tego slowa , a slepym (prawie) na inne czynniki.
@@piotrmarianna Porównałem Igę z inżynierem Mamoniem, który lubił tylko te piosenki, które już wcześniej znał ;) Teraz czas na literackie porównanie z jednym z bohaterów słynnej powieści Alberta Camusa : ''Józef Grand - nieśmiały, niepewny siebie starszy mężczyzna, jest wyjątkowo dokładny i skrupulatny, pracuje jako urzędnik merostwa, nadal jednak na niskim stanowisku, mimo że powinien od dawna dostać awans. Nie potrafi jednak zabiegać o swoje względy, ma ogromne poczucie własnej godności, przy jednocześnie niskiej samoocenie. Porzuciła go żona, za którą bardzo tęskni. Ucieka w świat iluzji, próbuje napisać książkę, ale skupiony jest cały czas na dopracowaniu do perfekcji pierwszego zdania. Jednocześnie pracuje w oddziałach sanitarnych, gdzie wykonuje bardzo potrzebną pracę, za co jest bardzo ceniony. Z życiem godzi go praca nad tym jednym zdaniem, jest to sposób na wyrażenie niezgody na sytuację, w której się znalazł.''
Proste, banalne pytanie do panów ekspertów: które z uderzeń Igi poprawił, udoskonalił a które zlikwidował p. Wiktorowski od 2022 r. ? Serwis, długie wymiany, skrót, return, slajs, wolej, smecz? O ile zwiększył się mental Igi dzięki "działalności" p. Darii? Igi nie nauczono przegrywać, ponosić porażek, czasem dać sobie na luz. Jej ambicje, porażka - powodują obezwładniający paraliż. Świątek, jgdy jej nie idzie, wybiera bicie głową w mur z nadzieją, że ten w końcu pęknie. Pegula nie pękła, choć nie jest z betonu a raczej z drewna bo nic wielkiego nie pokazała. Pegula nie wygrała, Iga przegrała sama ze sobą i z 41 niewymuszonymi błędami.
Można też napisać że to nie Iga sprzedała w tym roku Potapowej słynnego ''rowera'' 6-0, 6-0 w czterdzieści minut, lecz to raczej Potapowa przegrała sama ze sobą = ze swoim prostackim stylem gry. Styl Igi może nie jest aż tak prostacki jak Potapowej (i stąd wynik do zera dla Polki a nie dla Rosjanki), lecz też jest prosty. Łopatologiczny wręcz. I dlatego Iga przegrywa ''sama ze sobą'' = ze swoim nudnym stylem gry.
Myślę że Iga powinna rozwiązać pewne "małe" mankamenty techniczne - jak zbyt mała odległość ramion od ciała przy bekhendzie, oraz toss serwisowy, który często szwankuje (to powinno być poprawne automatycznie w grze meczowej). Tego rodzaju błędy pomnażają się gdy jest się zmęczonym, lub napiętym z powodu presji, itd. Rownież, moim zdaniem, Iga powinna cwiczyć odbijanie szybkich, niskich, płaskich piłek z forhendu i bekhendu (takich jakie grają najbardziej niewygodne dla Igi zawodniczki) - widać że to sprawia Idze problem i powinno dużo pomóc w warunkach szybkiej, płaskiej gry na szybkich kortach twardych i na trawie. To pomoże rownież w pewności gry i przygotowaniu mentalnym na mecz, gdy wyjmie się tą niepewność z głowy że takie płaskie szybkie piłki będą sprawiały trudności i gdy serwis i toss piłki działają automatycznie poprawnie. Rownież skrócenie wymachu rakiety przy serwisie pomoże uzyskać lepszy i bardziej dokładny serwis (o wyższym procencie w polu) i lepiej go skoordynować z tossem piłki co zwiększa siłę uderzenia i szybkość piłki. Moim zdaniem, nie należy znieniać swojego stylu gry, np. na bardzo szybki (na szybkim korcie), lecz grać swoją grę z pewnymi modyfikacjami, redukując ilość uderzeń do rozgrywania pilki z wiekszą iloscią winnerow, by szybciej kończyć rozgrywanie i punkt.
Iga jest nr1 już 3rok, ponad 100tygodni na czele rankingu, jak wielka to presja !?! Wystarczy spojrzeć na Jej dwie poprzedniczki (pomijając Arynę która liderką była 1mc). A. Barthy która liderowała w tenisie przez 2lata, była TAK ZNISZCZONA PSYCHICZNIE i miała tak dość tenisa, że zakończyła karierę z dnia na dzień w wieku 24lat !!! Druga Naomi Osaka będąc liderką w kobiecym tenisie, była tak obciazona psychicznie presją, że wpadła w chorobę psychiczną, zawiesiła karierę wycofała się z tenisa na dłuższy czas. Wróciła dopiero po kilku latach, po założeniu rodziny i urodzeniu dziecka. To pokazuje, jak wielka ciąży presja psychiczna nad zawodniczkami. Iga radziła sobie świetnie z nią do tej pory, ale teraz chyba ta presja Ją również przytłacza :-((
W tych wszystkich rozwiązaniach nie zapominajcie, że ona ma dopiero 23 lata. Gdzie były starsze zawodniczki w jej wieku? W zasadzie nigdzie (a i w 99% dalej są nigdzie). Co osiągnęły młodsze zawodniczki w porównaniu z Igą, gdy była w ich wieku? W zasadzie niewiele (tylko Gauff ma jakieś osiągnięcia, ale gdzie jest teraz? ).
Ja mam swoją teorię. Uważam że Iga się nie rozwija i gra wciąż to samo. Wysoki poziom,ale wciąż to samo I dziewczyny się uczą jej gry. Dopóki będzie fizycznie mocna będzie wygrywać ale same umiejętności już nie są aż na takim poziomie jak np Karolina Muchova . Mam pytanie. Czy Iga Świątek nauczyła się czegoś nowego w ciągu ostatnich 2 lat pracy z trenerem Wiktorowskim np czy może wygrać Wimbledon? Czy może wygrać Australian Open? Trener Wiktorowski tylko szlifuje jej najlepsze atuty,ale Iga nie uczy się nowych rzeczy nawet nie próbuję nowych rzeczy. Na wygrywanie Gram Slam musisz mieć umiejętności jak np Karolina Muchova bo jak zabraknie siły to masz inne argumenty.
Chyba nie oglądasz tenisa, skoro uważasz, że z Wiktorowskim nie ma postępów; 4 GS, 1 SF, 2Qf, ponad 120 tyg, 20 tytułów… w ciągu 3 lat. Ile wielkich szlemów ma Muchova, przypomnisz? Ps. Mega lubię KM, ładnie gra etc.
@@magdam5228 chyba nie zrozumiałeś o co chodzi. Iga gra to samo dzisiaj co i dwa lata temu i niczego nowego się nie uczy. Dopóki będzie silną fizycznie to będzie wygrywać ale jakoś nie ma żadnych innych argumentów. Z obecnym trenerem jest już trochę i jakoś nie ma nic nowego w jej grze a zawodniczki się uczą czego przykładem jest JP. Pierwszy raz widziałem zdominowaną Igę przez Pegulę. KM ma pecha z kontuzjami ale widziałem wywiad Peguli po zwycięstwie to powiedziała że w pierwszym secie została ośmieszona poziomem jaki prezentuje KM. Iga nie ma takich umiejętności, bazuje na fizyczności. Wiktorowski jej nie uczy tylko szlifuje to co ma.
@@Pelican11 A Iga ośmieszyła Pegulę w finale WTA finals 2023 oddając jej zaledwie jednego gema. To dopiero było upokorzenie, ale o tym już pewnie nie pamiętasz ;) A tamta Pegula była w dobrej formie tak samo
@@xxgwxx570 mnie Pegula nie interesuje tylko Iga. Martwię się o jej grę i tyle. Ma okazję jeszcze czegoś się nauczyć bo wciąż jest młoda ale za 2 lata to już tylko taktyka i nawyki,a trener nie uczy jej niczego nowego. Iga ma potencjał żeby mieć więcej szlemów niż Navratilowa(18),ale musi umieć grać na trawie oraz na szybkich kartach jak Australian Open...inaczej będzie zawsze Królową mączki ,a Iga może więcej.
@@magdam5228 Muchowa staje się lepszą tenisistką a Iga niekoniecznie. O to w tym wszystkim chodzi = możesz być nawet amatorem, lecz ważne czy się rozwijasz czy nie. Czy stajesz się lepszym sportowcem, lepszym człowiekiem, lepszym mężem lub ojcem, itd. Poza tym mecz to widowisko. Show. Nie oglądam od dwóch tygodni meczów Igi Świątek, bo raszynianka gra takie dziadostwo, że aż zęby bolą. Wolę oglądać Magdę Fręch, Darię Kasatkinę, Ons Jabeur, Clarę Burel oraz czeskie wirtuozki tenisa (Krejcikova, Muchova, Vondrousova) niż nudną naparzankę Igi, Coco, Aryny lub Rybakiny. To więcej polotu jest w szachach Mamedyarova, Janka Dudy czy Danila Dubowa niż w grze Świątek i całego TOP 5 rankingu WTA. Sport to także rozrywka a nie tylko suchy wynik, gdzie tylko ważne aby ''nasi'' wygrali ;) .
Nikt nie ma pretensji do Igi ale do jej zespołu. Nikt tak nie narzeka jak Iga na zmęczenie, mental, zły sen, a to nawierzchnia zła inna, piłka mokra czy inna, pogoda nie taka czy pora dnia itd. - jakby to ona jedyna tego doświadczała. Ja rozumiem że rodziny i przyjaciele tego Igi zespołu wszystkich nazywają hejterami bo prawda w oczy kole a stracić taką pracę to nieszczęście. Już nie tylko Polacy mówią o podstawowych niedostatkach w grze Igi i jeśli czegoś nie poprawi i wniesie do gry to daleko nie zajedzie. Jeszcze na dziś jest #1 i nikt jej sukcesów nie odbiera ale obawiam się że era Igi może się skończyć jeśli nie zmieni teamu i zostaną nam wspomnienia i życzenia. Konkurencja rośnie, niektóre robią postępy a Iga "czeka na formę"😂😂😂 Hubert dojrzał żeby się rozstać z trenerem bo będzie spadał w rankingu a szlema pewnie nigdy nie wygra siedząc w tym dołku 😂😂😂 powodzenia Hubi 🎉🙏🍀🍀
Dlaczego Iga przegrała? Uważam, że powodem jest to, że Iga jakby przestała czerpać radość z gry w tenisa. Według mnie zbyt poważnie i perfekcyjnie do wszystkiego podchodzi. Myślę, że jakby troszeczkę "odpuściła" i skupiła większą uwagę na rzeczach nie związanych z tenisem, które sprawiają jej radość, to wyniki na korcie też byłyby lepsze. Może również jej rodzina powinna częściej z nią jeździć na turnieje. Młoda, fajna dziewczyna a wygląda na to, że wszystko poświęca tenisowi...
Dlaczego Iga przegrała? Źle znosi wysoką wilgotność. Źle znosi presję. Reszta to pochodne tych dwóch przyczyn. To wspaniała, wrażliwa, uczciwa, szczera dziewczyna. Nie ma w niej cwaniactwa i aktorstwa. Jak się męczy, to się męczy. Nie udaje, nie stroi min. I za to ją lubię najbardziej. Oczywiście oprócz tego, że dostarcza mi wiele radości.
Myślę, że Iga przede wszystkim jest młoda osobą, która dojrzewa (dlatego siłą rzeczy emocji będzie dużo, to normlane). Łatwo jest oceniać. Ale w dzisiejszym świecie naprawdę trudno jest osobom publicznym (a Iga jest taką osobą), w tym przypadku znanym sportowcom, utrzymać mental na wysokim poziomie. Bo jednak "głowa" w tym przypadku jest równie ważna jak fizyczność, czasami nawet ważniejsza. Myślę, że Iga musi zrobić mały ale znaczący krok do tyłu, żeby sobie pewne rzeczy poukładać. Bo tak jak powiedziała w wywiadzie, ona grała gorzej, a Pegula lepiej, dlatego wygrała. I w sumie taka jest puenta. Dajmy Jej jak społeczeństwo przestrzeń na poukładanie sobie dobrego tenisa w głowie i wspierajmy Ją. PS gratuluję kanału, oglądam i polecam, pozdrawiam :)
Chciałbym razem z wami podziękować Idze Świątek za ta podroz ktora Iga sprawiła nam w US Open 2024, Magical Mystery Tour. Podziękujmy Idze Świątek za ten roller coaster ride, przejażdżka kolejką górską która nas wyniosła do góry, do chmur a potem w dół do tych cichych dolin na czas odpoczynku i przemyślenia. Pragnę tylko jednego, żeby Iga wiedziała ze my jestesmy znia zawsze, tam na szczytach i w dolinach. Gdziekolwiek jest Iga tam z nia jest Polska, na dobre i na zle. Chcialbym tez aby nasza miłość do Igi była zdrowa, czerstwa jak polski wiejski chleb, i sol i wino. Wierna do konca.
Odpowiedź na pyt konkursowe: 4 runda czy ćwierćfinał, to dla Igi żaden sukces. To tak jakby w Lidze Mistrzów Real odpadał w ćwierćfinale i trener mówi, że jest spoko. No nie jest. Nr1 musi osiągać lepsze rezultaty. I teraz ... można zwalać winę na zmęczenie, długi sezon blablabla ale nie tylko Iga gra w tenisa. Owszem, gra dość długo w każdym turnieju, ale znów tych turniejów nie ma rozegranych tak dużo w tym roku - coś koło 13, gdzie taka Emma Navarro 19. Fakty są takie, że Pegula zrzuciła pare kilo, szybciej się porusza i długie wymiany nie są dla niej straszne. Do tego uderza mocno i płasko a na dodatek jak Idze nie działa pierwszy serwis, skraca dystans stając na linii końcowej, czym odbiera Idze czasu a jak wiemy Iga tego nie lubi. Peguli forehand aż miło patrzeć. U Igi tak na prawdę widać pracę nad serwisem. Lepsze prędkości, więcej asów itd. ale to za mało. A w tenisie, jak się nie rozwijasz, czy stoisz w miejscu, to tak na prawdę się cofasz, bo dogania cię cały peleton. Nie wiem czy Wiktorowski nie ma więcej pomysłów na grę jak CB u Hurkacza, czy Iga się upiera przy obecnej grze i nie chce niczego zmieniać. Na pewno jeśli będzie tak jak jest, stawka zacznie Igę doganiać. Pozostaje jeszcze wątek psychiki ale tu mam z tym pewien problem. Bo albo ta współpraca z Darią nie działa, bo Iga ma problem kiedy nie idzie i nie potrafi rozwiązywać problemy na zimno, albo skupiają się obie panie nie na tym na czym powinny, stąd wydaje się, że Iga jest ciągle zestresowana, kiedy gra się nie układa. Plan B ... jaki plan B? Ktoś widział? I to kolejny mój zarzut, że nie widać planu B na wypadek kiedy gra się nie klei albo założenia taktycznie nie działają (bo przeciwniczka gra inaczej itd.) Reasumując: zbyt wolny rozwój Igi (reszta stawki rozwija się szybciej), brak planu B na mecz kiedy nie idzie, możliwe że Iga nie potrafi zdiagnozować problemu dlaczego nie idzie i na koniec sprawa psychiki. Czemu jest tak źle, jeśli podobno jest tak dobrze? (mam na myśli współpracę z Darią. Doceniam, ale zastanawiam się czy ta współpraca nadal coś Idze daje). Pozdrowienia :)
Nie w porażce problem tylko w stylu. Iga jeśli już przegrywa to bez walki, w fatalnym stylu, gdzie gra zupełnie bez głowy. To się ciągle powtarza. U niej nie ma porażek po spektakularnych meczach. Wcześniej siada jej głowa.
@@kasiaxx-k9x No chłopaki o tym mówią. Tylko tak delikatnie, o "zmęczeniu mentalnym". Ale mówiąc wprost Iga nie dźwiga psychicznie tych spotkań. Kiedyś Federrer o niej powiedział, że musi złapać fun z gry i cieszyć się nią bo na takiej napince długo się nie da. Miał rację.
@@necromaster1979 wystarczy spojrzec na Sabalenke! jaka ona czerpie radosc z gry, z dobrych wynikow! US Open jest jej 100%. Kto wie czy w przyszlym roku nie zdominuje kobiecego tenisa !
Iga też po części zachęca do tego konkurentki, aby się nie bały.Mówienie o niższych oczekiwaniach na konfach słuchają także rywalki i ich sztaby. Takie gadki to objaw niskiej pewności siebie. Rywalki wiedzą, że dużo nie trzeba żeby wybić Igę z rytmu i żeby się zagotowała a wtedy już bliska droga do błędów. Zawodniczki wychodzą bardzo zmotywowane, z jednym celem. Często grają mecz życia pod wpływem adrenaliny i tej szansy którą wyczuwają, gdy Iga się łamie. Kiedyś Iga miała większą pewność siebie co inni też czuli. Obecnie powtarza od pewnego czasu w kółko to samo. Do końca pewnie w to nie wierząc. Pewność siebie zaczyna się poza kortem a na meczu powinna zostać tylko wyeksponowana. Tutaj jej pewność siebie zabierana jest przez psychologa. To moje zdanie z którym wiele osób się może nie zgodzić. Pani Daria zrobiła kawał dobrej roboty, chwała jej za to. Niestety coś się wyczerpało + bliższa relacja nie pomagają (swoją drogą to nie dopuszczalne żeby psycholog miał taką relację z pacjentem). Wiem, że są blisko ze sobą, dlatego nie chce pisać żeby ją zwolnić, bardziej żeby wziąć kogoś dodatkowego, kto spojrzy obiektywnie na Igę, z chłodną głową i spokojem. Pani Daria od Igrzysk popłynęła. Widać u niej dużo nerwów i zdenerwowania. Nie tędy droga.
@@magdalenakalarus517 Generalnie zgoda ale psycholog i lekarz też człowiek. Czy jest dopuszczalna sytuacja gdy trener prowadzący zawodniczkę od 10 roku życia, po kilkunastu latach zostaje jej życiowym partnerem, nadal ją trenując ? Notabene już trenuje ją od 16 lat co jest ewenementem w TOP 100. Oczywiście że jest to dopuszczalna i etyczna sytuacja, skoro im to pasuje :) Nikomu nic do tego. Oczywiście mowa o Magdzie Fręch. Pewnie nikomu nie przeszkadza osobista relacja Magdy i Andrzeja Kobierskiego, bo kariera Magdy rozwija się może nie jakoś spektakularnie ale jednak bardzo harmonijnie i spokojnie. Cały czas do przodu. U Igi zaś widać wyraźny kryzys motywacji.
Dzięki za wyważoną, merytoryczną i empatyczną ocenę. Moim zdaniem są dwie przyczyny porażki Igi z Pegulą: 1) (10%) Płaskie granie Peguli, jej solidność, obrona przez nią piłek nawet w trudnych sytuacjach oraz fakt, że Idze nie szło na serwisie (podwójne błędy przy breakpoincie w dwóch gemach serwisowych…). 2) (90%) Mentalne zmęczenie Igi. Wydaje mi się, że ciąg startów (od BJK do końca IO) wyczerpał z Igi całą energię mentalną, a w szczególności wiele ją kosztowało zwycięstwo w RG i wywalczenie medalu na IO. Zdaje się, że porażka z Zheng mocno wpłynęła na jej pewność siebie (utracenie przewagi 4:0…) i Iga jeszcze próbuje się mobilizować, ale ten okres odpoczynku jest po prostu za krótki, bo nie da się kompletnie odciąć od tenisa i rywalizacji. W meczu z Pegulą wydawało się, że straciła wiarę w zwycięstwo.
wg mnie Iga zapomniała o tym jak duży wachlarz możliwości ma. Nie sprawdził się plan A, który miała, ale nie sięgnęła po plan B czy C. Iga jest niesamowicie dobrą tenisistką i przez ostatnie dwa lata często udawało jej się wygrywać w przekonujący sposób, dominując całkowicie swoje przeciwniczki, pamiętamy wszystkie rowery i jej piekarnię. Ten tenis się sprawdzał, ale teraz, jeśli nie udaje jej się kogoś zdominować, to zaczyna być nerwowo i spotkania wyglądają tak jak to z Jesse albo Zheng. Iga nie sięga po inne rozwiązania niż mocniej i szybciej, a przecież umiejętności ma i to najlepsze. Mam nadzieję, że sobie o tym przypomni i wróci do korzeni❤
Lubię zawodniczki które brak kontroli nad meczem potrafią przekuć w swój atut :) Choćby Krejcikova, Fręch czy Kasatkina. Kto to widział aby mieć tylko jeden plan na mecz = uzyskać kontrolę. Przecież taki plan świadczy o lekceważeniu rywalek przez Igę ! A potem te wszystkie tłumaczenia ekspertów i fanów, że to nie tyle rywalka wygrała mecz z Igą, co Iga przegrała sama ze sobą. Kolejny przejaw lekceważenia przeciwniczek Igi = tym razem już po meczu ... To do niczego dobrego nie prowadzi.
Plan bezwzględnej dominacji nie uwzględnia tego, że jakieś rywalki mogą być równorzędne. A wtedy trzeba się przyczaić, czasem pobronić, utrzymać dłuższą wymianę, zagrać slajsa, moonballa czy skróta zmieniając rytm wymiany, poczekać na forced lub unforced errors swojej przeciwniczki = czyli trochę pokombinować. Grać w grę.
Podobnie jak w siatkówce której mocno kibicuje za Igę też mocno trzymam kciuki ale do rzeczy trenerzy i eksperci mówią tak: w sporcie trzeba nauczyć się cierpieć i to cierpienie wynosi mistrza na wyżyny. Przegrała bo taki jest sport raz wygrywasz raz przegrywasz trzeba wyciągnąć wnioski i z podniesioną głową iść do przodu. Duże sukcesy przygniatają i każdy sportowiec ma swoje kryzysy to cierpienie Iga przekuje w potwierdzenie jakim niesamowitym jest sportowcem a jest genialna. ❤
A propos siatkówki i cierpienia ;) Nikola Grbić z tymi swoimi powołaniami olimpijskimi abstrahującymi od zdrowia i formy zawodników, robi tak jak ja = lubi się chłop sprawdzać w ekstremalnych warunkach. Kilka dni temu brat mówi : ''Daj sobie spokój z szachami o tej porze. Idź spać. Zagraj jutro będąc wypoczętym''. Ja na to : ''Chcę zagrać na totalnym zmęczeniu (z kompem na ''lichess''). Kiedyś grałem we Wrocławiu turniej szachowy mając ostry katar i była to masakra.'' ... Trzeba nauczyć się cierpienia. Grbić też lubi pocierpieć, sam sobie rzucając kłody pod nogi :) To hartuje człowieka. To jest prawdziwy challenge :)
@@krzysztofizdebski1223 szanuję wypowiedź podoba mi się twój punkt widzenia nigdy tak o tym nie myślałam. Widzę to inaczej, podziwiam trenera za to że zawsze stawia na grupę i ta grupa dała nam ten niesamowicie wyczekany medal, ale napewno widuję oczekiwania i przekraczanie granic możliwości u swoich zawodników xxx
Red. Mielewski oraz Wojciech ''Papa'' Drzyzga, podobnie jak ja uważają, że stawianie Grbicia na hermetyczną grupę już na kilka lat przed igrzyskami działa demotywująco na innych aspirujących do kadry siatkarzy. Jako wolnorynkowiec ''braunista i korwinista w jednym'' 😄 jestem za wolną konkurencją, także w sporcie. Gdyż tylko swobodna konkurencja rozwija daną dyscyplinę. P.S. Dodam tylko że sponsorzy tenisa jak JP Morgan czy Santander Bank są zaprzeczeniem wolności ekonomicznej (''too big to fail'') oraz wolności jako takiej (mierzenie śladu węglowego klientów). Ale to tylko taka dygresja ...
Red. Mielewski oraz Wojciech ''Papa'' Drzyzga, podobnie jak ja uważają, że stawianie Grbicia na hermetyczną grupę już na kilka lat przed igrzyskami działa demotywująco na innych aspirujących do kadry siatkarzy. Jako wolnorynkowiec ''braunista i korwinista w jednym'' jestem za wolną konkurencją, także w sporcie. Gdyż tylko swobodna konkurencja rozwija daną dyscyplinę.
Dodam tylko że sponsorzy tenisa jak JP Morgan czy Santander Bank są zaprzeczeniem wolności ekonomicznej (''too big to fail'') oraz wolności jako takiej (mierzenie śladu węglowego klientów). Ale to tylko taka dygresja ...
Iga przegrała z Jessiką, bo nie da się wszystkiego wygrywać. Przed tegorocznym US Open Iga nie była wymieniana w gronie faworytek a mimo to zaszła dalej niż przed rokiem. Ogólnie ten sezon jest dla Igi bardzo dobry. Nawet jeśli Sabalenka w NY zdobędzie tytuł, to nadal jej strata do Igi wynosić będzie ponad 2000 punktów. 8 porażek Igi w tym roku i 11 porażek Sabalenki to dane dotyczące dwóch najlepszych zawodniczek świata. Jednocześnie Iga wygrała w tym roku chyba coś koło 60 meczów. Tak czy owak niech teraz odpoczywa, bo czeka ją obrona wielu punktów. Turniej w Chinach w 2023 roku wygrała, podobnie jak turniej Masters. To są teraz priorytety, ale jak mówiłem: najważniejsza jest regeneracja fizyczna i psychiczna. I może się zdarzyć tak, że Iga, pierwszy raz w swojej karierze, przez cały kalendarzowy rok będzie numerem 1 kobiecego tenisa.
Iga musi coś zmienić w grze czy sztabie,nie wiem...,dzwony biją,i już nie ma co cukrować.Jest jeszcze number one,i to zobowiązuję,do walki,a nie płaczu.
Teoretycznie mozna być nr 1 nie wygrywając zadnego turnieju w roku bo będzie sie osiągac finaly polfinaly i bilans meczów też będzie super, tylko czy o to chodzi?
@@naauzica73 teoretycznie można wygrać sto procent turniejów, wszystkie turnieje wielkoszlemowe, ale czy o to chodzi, skoro w tenisie ktoś taki się jeszcze nie narodził?
@@PiotrJaser Moze zle mnie Pan zrozumial, chodzi mi o to ze sportowcy maja swoje cele, priorytety itp. Ktoś np powie, ze jego celem jest regularnosc, ktos inny wskaze pozycje w rankingu a jeszcze ktos wygranie konkretnego turnieju. Pomijam tutaj marzenia zawodników, chociaż od marzeń wszystko sie zaczyna.
Mnie martwi to ciągłe powtarzanie, że stres Igę gubi. Przecież nad chyba pracuje z Darią, to dlaczego nie ma tutaj progresu. Czy Iga nie za bardzo sama na siebie nakłada taką presję?
Ja też się stresuję podczas turniejów szachowych, gdy zaniedbam trening i odpowiednie przygotowanie debiutowe :) Stres wynika ze świadomości swoich niedoskonałości. Z wiedzy o swoich własnych brakach. Tu Daria nie pomoże = lecz ciężka praca Igi i obu Tomaszów : Moczka i Wiktorowskiego.
@@numberone6560 Tak jest :) Ale skoro ona nie lubi gry przy siatce, to może być trudno z funem na treningu :) Ostatnio non stop przegrywam na lichessie (level 6) ze stockfishem nawet partie teoretycznie wygrane (2 lub 3 piony przewagi), choć dwa tygodnie temu co drugą partię remisowałem lub wygrywałem = po porażkach komp zaleca mi rozwiązywanie zadań szachowych (''Puzzle recommended'') i wiem jak ciężko się zmobilizować do rzetelnej pracy :) Wolę szlifować warianty debiutowe (Gambit Łotewski, Gambit Królewski, Gambit Morra) metodą prób i błędów oraz podczas pomeczowej stojącej na wysokim poziomie analizy komputerowej (nieraz bardzo zaskakujące przegapione przeze mnie schematy taktyczne ujawnia komputer), gdzie czasem dogrywam też sobie z kompem warianty w tych przegranych na ogół partiach :) Ale nie ma to wiele wspólnego z rzetelną pracą nad szachami ;) Raczej młócka i improwizacja.
Ostatnio non stop przegrywam na lichessie (level 6) ze stockfishem nawet partie teoretycznie wygrane (2 lub 3 piony przewagi), choć dwa tygodnie temu co drugą partię remisowałem lub wygrywałem = po porażkach komp zaleca mi rozwiązywanie zadań szachowych (''Puzzle recommended'') i wiem jak ciężko się zmobilizować do rzetelnej pracy :)
Najśmieszniejsze jest to że Sinner dzięki temu że złapali go na dopingu i niedopuścili do Igrzysk olimpijskich jest wypoczęty i zagra w finale US Open a Novak i Alcaraz byli tak wyeksponowani po Igrzyskach że nie przeszli nawet trzeciej rundy😂😂😂
Odnośnie obniżania oczekiwań: jeden z rywali Michaela Jordana powiedział o nim "on gra po to by wygrywać, nie po to, by sobie pograć" i takie powinno być nastawienie mistrzów...
Rozumiem, ze sugerujesz, ze ona nie gra, zeby wygrac, tak? Wydaje mi sie, ze gdyby nie grala, zeby wygrywac to by nie bolaly jej tak bardzo przegrane. Ja te jej wypowiedzi odbieram jako chec zdjecia z siebie presji, z ktora czasem nie za dobrze sobie radzi ostatnio, bo jest przemeczona.
do dupy porownanie, bo koszykowka to sport druzynowy, w tenisie porazki i wygrane sa tylko i wylacznie twoim dzielem, jesli czujesz sie zle mentalnie/fizycznie to nie masz reszty zawodnikow ktorzy moga zdjac z ciebie ciezar albo moga byc liderem na boisku gdy tobie nie idzie. poza tym nie tobie mowic co komu przystoi a co nie
@@ProMikus dlaczego? Jordan odmienił oblicze NBA, które można teraz podzielić na to sprzed i to po Jordanie. Ktoś, kto chce być najlepszym w swojej dyscyplinie, musi do każdego turnieju i każdego meczu podchodzić z zamiarem wygrania go. Tomasz Wiktorowski przyznał niedawno, że z takim nastawieniem jadą na każdy turniej. Nadal chcąc wygrać Wimbledon, zmienił nieco uchwyt rakiety i to zadziałało. Jeśli Iga chce być najlepsza, nie może poprzestać na tym, co osiągnęła do tej pory. Musi ciągle modyfikować i wzbogacać swoją grę, bo rywalki nie śpią...
Nie szukałabym przyczyn porażki wyłącznie w błędach Igi. Pegula zagrała świetne, dość ròwne spotkanie. Myślę, że po tylu przegranych w QF po prostu odrobiła lekcję. Poza wymienionymi Returnem i Forehandem Peguli wymienilbym fantastyczne czytanie gry i poruszanie się po korcie. Jeśli chodzi o Igę trudno mi wskazać co jest przyczyną tak slabych występów (slabych jak na jej możliwości i umiejętności), choć jestem przekonany że sama Iga bądź jej sztab zdiagnozowali te problemy. Ja osobiście bardzo się cieszę bo podrażniona Iga zawsze dopina swego prędzej czy później ( porażka w juniorskim FO - wygrana Wimbledonu, utrata #1 - rewelacyjny występ w Cancun). "Pozwólmy" jej przegrywać, to ją tylko napędzi.
Chcąc uzyskiwać największe rzeczy w dyscyplinie jaką jest tenis trzeba być na 100% w każdym meczu, inaczej się przegrywa. Myślę, że bycie numerem 1 tak długo jak Iga, powoduje obciążenia emocjonalne, które mają wpływ na to, że nie zawsze jest się w meczach na 100% i brakuje świeżego oglądu w jakiej się jest sytuacji w danym momencie meczu. Iga w większości spotkań jest „tu i teraz”, jednak ostatnio z powodu obciążeń emocjonalnych, które niesie bycie na samym szczycie, nie zauważa podczas meczy wszystkich swoich atutów i nie docenia swoich umiejętności. W spotkaniu z Pegulą nie pamiętała jak cudowna jest w obronie, jak jest sprawna fizycznie i jak to może wykorzystać jako broń przy tak szybkim i płaskim graniu. Myślę, że Igusi potrzeba odpoczynku, który da właściwą perspektywę i wiarę, że z każdej sytuacji na korcie potrafi wyjść zwycięsko, a na efekty nie trzeba będzie dłużej czekać.
To samo mówił legendarny John McEnroe w rozmowie z polskimi dziennikarzami kilka dni temu = Iga zapomina, że jest mistrzynią cegły. Zapomina o defensywie. Z tym że Iga na wolnej mączce też stara się atakować i wyrzucać przeciwniczki pod trybuny rotowanymi topspinami. Na clayu ma na to nieco więcej czasu. Cóż = Tomek Wiktorowski wmówił Idze, że jest stricte ofensywna. W roku 2022 to działało. Teraz już coraz mniej, bo rywalki i ich sztaby coraz szybciej i skuteczniej uczą się Igi.
Może warto pomysleć nad przygotowaniem do Australii, na to postawić Jeżeli otoczenie, ale przede wszystkim ona ma prawo wreszcie wygrać Australię. Duzo racji ma Dawid co Iga ma w środku a co pokazuje otoczeniu. Mnie brakuje większej radości z grania Igi. Carlos śmieje, jest radosny, a Iga wychodzi smutna, czy to powoduje jej koncentracja i skupienie na meczu?
My chyba nigdy nie bedziemy wiedziec dlaczego Iga przegrala, to sa tylko spekulacje. Wiemy ze grala zle, serwis wogole nie pracowal i jak czesto widzimy w meczach z szybko grajacymi zawodniczkami, Iga przyspieszala. Ale widac byloo zdenerwowanie, niepewnosc i jakby brak konekcji z jej sztabem. Trudno powiedziec czy mieli jakis zgrzyt czy cos sie nie klei. Tylko Iga i jej sztab to wie. Tyle na ten temat. Jak zawsze bede jej kibicowac i mam nadzieje ze jakiekolwiek problemy poza kortem, zdola sobie ich poukladac. Ona jest ciagle bardzo mloda kobieta ktora musiala dojrzec duzo szybciej niz wiele kobiet w jej wieku. Pozostaje nam trzymac za nia kciuki.
poza tym nasza mistrzyni odpowiada na pytania dziennikarzy w dużej części tak jak jest wytrenowana przez (świetną swoja drogą) przyboczną psycholog - dlatego odpowiedzi brzmią profesjonalnie typu "koncentruje się w turnieju na pracy i rozwiązywaniu problemów a nie na osiągnięciu półfinału czy finału" to świetnie brzmiąca teoria - ale w praktyce pojawiają się ludzkie emocje - bo jest przecież człowiek i do tego bardzo wrażliwy typ... pozdro
Panowie, program na medal. Uwielbiam Was słuchać i gratuluję 10 000 subów. Iga przegrała z Pegulą- to fakt. Weszła na kort bez swojej pewności siebie. Zapomniała jak ładnie wyglądały poprzednie 3 mecze, że gra jej się coraz lepiej na US OPEN. Myślę że dopuściła do siebie myśl, że będzie ciężko, że będzie szybko i że Pegula jest u siebie i potrafi z nią wygrywać. Poza tym jeśli do tego dołożyła myśli o swoim zmęczeniu i że powinna „zrobić wynik” - to się mentalnie posypała. W drugim secie wróciło więcej wiary w odwrócenie meczu, ale parę piłek Peguli znów zbiło ją z tropu. 13 września dla mnie (mam nadzieję) będzie piękny, bo moja córcia broni licencjat. Trzymam za nią kciuki i już jestem dumna. Iga jest dla mnie jak moje czwarte dziecko. Oglądam jej mecze i wierzę, że ten sezon pięknie podsumuje. Jazda Iga! 🥰
W mojej ocenie Iga przegrała mecz z Jessicą ponieważ nie sposób wygrać meczu, w którym popełniło się więcej niewymuszonych błędów niż w trzech poprzednich meczach razem wziętych. Poza tym uważam, że jakkolwiek często Iga mówi o obniżaniu własnych oczekiwań, presja siłą rzeczy pozostaje z tyłu głowy i uwidacznia się bardziej w kluczowych etapach turnieju, zwłaszcza tak prestiżowego jakim jest Wielki Szlem. Nie znam się na tenisie od strony technicznej, ale zapoznając się z komentarzami staram się wybierać te merytoryczne, wygłaszane przez ludzi z faktyczną wiedzą (w które to grono się Panowie wliczacie), a nie wściekłych, kanapowych "ekspertów", którzy przegrali pieniądze w zakładach i wyładowują swoją frustrację. Coraz częściej w komentarzach tych pierwszych przewija się wątek, że Iga nie wprowadza urozmaiceń do swojej gry, przez co jej rywalkom jest ją łatwiej rozgryźć i docelowo pokonać. Niemniej jednak wierzę, że Iga razem ze swoim zespołem podda wnikliwej analizie problemy, które się w ostatnim czasie pojawiły, wyciągnie wnioski i dzięki temu dołoży jeszcze jakiś tytuł w tym sezonie. Na koniec dygresja na temat wątku, że kibice chcieliby żeby Iga wygrywała każdy turniej. Może rzeczywiście tak to wygląda, ale nawet gdyby tak się zaczęło dziać to natychmiast zostałaby posądzona o stosowanie dopingu lub kupowanie meczów, także w ostatecznym rozrachunku, lepiej jest, że również przegrywa, czyli jest człowiekiem, a „Maszyna z Raszyna” pozostaje tylko przydomkiem ;).
Brak urozmaiconej gry. Brak skrótów, którymi tak pięknie operowała w pierwszym finale RG przeciwko Halep. Czy ktos w ogole zaproponowal treningi z Agą Radwańską?
ja nie rozumiem czego nie rozumie redaktor Furian :) skoro Iga mówi jak robi żeby się nie stresować a potem się stresuje to nie jest to sprzeczność tylko nieskuteczność metody na niestresowanie się :)
Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim w popularnych mediach, a nie wśród komentarzy pod artykułami i materialami na yt o Idze. Na kanale Super Express Sport Michałowi Choleckiemu w opinii o meczu Igi z Pegulą, największemu jej fanowi wśród dziennikarzy, Przemysław Ofiara, który też Igę uwielbia zadał pytanie jakiego wcześniej nigdzie nie słyszałem z ust dziennikarza, a pytanie wzięło się z nagrania z przeżywającą porażkę Igą po ćwierćfinale Us Open (to w ostatnim czasie czwarte już takie nagranie jakie widzimy zza kulis, po meczu z Osaką, w czasie wywiadu po półfinale IO, na treningu na Us Open się rozpłakała). Powiedział Ofiara, że to normalne by wyrzucać z siebie emocje, ale kolejny raz taką sytuację widzimy i czy nie powinniśmy wrzucić kamyczka do ogródka Darii Abramowicz, że jest jednak coś nie tak? W komentarzach tego jest pełno od kibiców, fanów Igi, ale żeby dziennikarz dziennikarza wprost o to zapytał to nie przypominam sobie. A Cholecki udzielił bardzo grzecznej odpowiedzi takiej by nikomu nie podpaść ze sztabu Igi.
Dawid Celt mówi że się nie da. Czemu nie ? To tylko Dawid wie ;) Bo uchwyt rakiety nie taki, bo Iga za szybka jest, itd. To jakieś bzdury. Przecież big hitterki pokroju Ryby, Saby i Samsonowej rozwijają się technicznie. A też są szybkie, mocne i dominujące.
Głowa Igi jest już zmęczona pracą z Darią. Mentalnie już od jakiegoś czasu Iga się cofa okrutnie. Gdy ma na przeciwko siebie zawodniczkę z top 15, top10 to poza Gauff w sferze mentalnej jest underdogiem. A przygotowanie fizyczne i mentalne to zawsze był miażdżący czynnik na korzyść Polki
Iga ma największą ilość wygranych meczy z dziewczynami z top 10 w tym sezonie. Największy % wygranych z top 10 że wszystkich. Już nie przesadzamy. Faktycznie po IO ma teraz mały spadek, ale bez przesady.
Iga przegrała, bo w sporcie raz się wygrywa, raz przegrywa-takie jest życie zawodnika, nawet mistrzowie miewają gorsze dni. Nawet Federer, Serena czy Djokovic przegrywali, więc dlaczego Iga miałaby być wyjątkiem? To statystyka i urok sportu. Ważne, że Iga wróci silniejsza, bo przecież jest wojowniczką! 😎 A my, Polacy, jak zwykle znamy się na wszystkim-zwłaszcza po fakcie! Wiadomo, zawsze wiemy, dlaczego ktoś przegrał, a Iga mogła przecież zrobić to czy tamto… 😉 Ale na koniec dnia wszyscy trzymamy za nią kciuki i dopingujemy na maksa! 💪 Gratulacje za 10 tys. subskrypcji! 🎉 Fajnie Wam te Youtuby wychodzą 🙌 Dodaję swojego suba.
Iga przegrała bo zagrała zdecydowanie poniżej swych umiejętności. A dlaczego tak grała. Według mnie tego dnia czuła się energetycznie gorzej z powodu dla siebie tylko wiadomego, wiedziała, że ma mniej narzędzi niż standardowo i to pogłębiło stres meczowy bo wiedziała, że naprzeciwko ma zawodniczkę która w ostatnim czasie osiąga bardzo dobre wyniki. Potwierdzeniem mej tezy jest fakt, że Iga w 1 secie ze stoickim spokojem reagowała na kompletny brak dobrej gry, jakby wiedziała, że tego dnia nie ma odpowiednich zasobów. Z punku widzenia technicznego Iga przegrała bo nie miała kompletnie serwisu W innych meczach w tym roku i w USO to serwis ustawiał jej grę i pozwalał wyjść z wielu opresji. Gdyby serwis działał na standardowym poziomie a były błędy to nadal miałaby szansę. Błędy Igi w wymianach były bo Pegula grała mocne płaskie piłki z kliniczną dokładnością na linie końcową, często w środek i takie piłki bardzo trudno odegrać. Odnośnie urozmaicania gry to dobrym przykładem jest mecz Peguli z Muchową. Muchowa mimo posiadania arsenału zagrań przegrała gdyż też w 2 i 3 secie zaczęła popełniać dużo błędów. Z jakiego powodu można dyskutować. Generalnie jeśli danego dnia zawodnik ma zły dzień to niezależnie od stylu gry ma kłopoty. Gdy nie działają jego podstawowe uderzenia to trudno o wygraną. Dobrym przykładem jest też przegrana Alcaraza który nie gra schematycznego tenisa a przegrał ze słabym zawodnikiem. Po prostu jeśli danego dnia ci nic nie wychodzi, to co jest podstawą normalnie twej gry to efektem jest przegrany mecz. Tak przy okazji gdyby Iga przegrała z tak słabą zawodniczką jak Alcaraz to lamenty byłyby pewnie przez miesiąc i zlot wszelkich maści ekspertów.
Dla laika moze ważne są wyniki ale dla fanów tenisa ważniejsza jest radość z gry którą trzeba odbudować i poszerzenie wachlażu zagrań o dropshoty, slicy...i pamietajmy "pressure is a privilege" Dlatego dla mnie najlpesza tenisistka tego turnieju to Muchowa.
Brakuje radośći z gry w tenisa i luzu. Sama mówiła, że nie zwiedza, bo nie ma czasu - a powinna. Jest ciągle wszystko mocno kalkulowane i rozpracowywane na drobne szczegóły, każda sytuacja. Wszystko po to, aby Iga mogła potem odpowiednio reagować - no niestety nie da się wszystkiego na korcie przewidzieć, trzeba te emocje gdzieś ukierunkować - najlepsi nawet tego nie potrafili, nawet Federer reagował. Tutaj widzę negatywne skutki pracy Darii - tworzenie bańki, ciągła izolacja od świata, jakis mur chiński (jest to argumentowane tym, że Iga jest introwertyczką - no wcześniej przed sukcesami widać było, że to inna dziewczyna, z temperamentem, z emocjami) i zmiana zachowania tenisistki - jest to sztuczne. Ona faktycznie wygląda jakby biegała w kołowrotku - utarte przyzwyczajenia, ta sama gra, którą przeciwniczki dawno rozpracowały - a jednocześnie za późno wdrożona praca nad strategią gry przed kolejnym meczem - urozmaiceniem zagrań - pamiętam jak na początku wielkich zwycięstw Iga i Wiktorowski mówili, że nie ma specjalnie strategii przed każdym meczem, bo Iga czuje grę i wie jak grać, to działa, po co coś zmieniać - ręce mi opadły jak to usyłyszałem - zamiast pracować i dostosowywać gre do przeciwniczki wtedy czas na rozpracowywanie gry Igi byłby dłuższy, bo grałaby inaczej, bardziej różnorodnie - to samo kwestia debla. Wcześniej biegała do siatki, nie bała się, bo korzystała z tego typu umiejętności, teraz wszystko jest odbijane zza końcowej linii, ale do czasu kiedy jest pewność uderzenia i kiedy piłka siada - widać, że to się sypie kiedy w proste uderzenia wkrada sie niepewność, wtedy Iga zmienia się z zawodniczki ofensywnej, dyktującej tempo gry, w zawodniczkę pasywną, uderza na środek, inicjatywa nagle znika, pojawia się taka szarpanina i Iga nie potrafi użyć innych zagrań, bo ich po prostu nie ma. Jest tylko plan A. Niestety Idze puściły kilkukrotnie nerwy w trakcie meczu, były krzyki w stronę boxu - a towarzystwo siedziało jakby byli bez życia - Daria mam wrażenie jakby była obecna tylko fizycznie - ta grobowa mina sprawia, że mnie osobiście by chyba na korcie roztargało jakbym patrzył na taki posąg - to może też wywoływać u Igi zdenerwoanie, bo jej puszczają nerwy, a przeciez ciągle mówi o tym jak pracują nad tym, aby panować nad emocjami - stoicki spokój, a tu nagle tylko Daria ten posągowy spokój zachowuje, a Iga się sypie. Towarzystwo bez energii siedzi w boxie, a zawodniczka desperacko oczekuje pewnej motywacji, dopingu, czy nawet krzyku - nie dziwie się Rybakinie, że jej to pomaga, bo to jest wyjście poza schemat. Tutaj ciągle wszystko opiera się do bólu wykalulowanym schemacie. Ten cytat, jako odpowiedź do dziennikarzy to nic innego jak jakaś definicja z psychologicznej sesji terapeutycznej Darii - to tak nienaturalnie brzmi, jakby Iga miała przygotowane odpowiedzi, wcześniej napisane przez Darię - wystarczy posluchać Peguli na konferencjach, czy chocby Sabalenki - one sa na luzie, nie ma w nich presji. U Igi jest presja, którą wywołuje praca Darii - bo to jakby mieć plan, aby wykonać plan. Iga jest ma zdolności, aby grać wszechstronny tenis. Niestety jeśli mental będzie sie sypał na nic technika jak to mówił Federer.
Uważam, że wina ma dwie nogi: po pierwsze harmonogram jest zbyt wyczerpujący (i widać to po całej top 10, że mają mocne wahania formy i żadna nie może czuć się bezpiecznie), po drugie - brak pogłębienia gry. Ekspertem nie jestem, ale widać, ze Iga gra tą samą piosenkę i rywalki nauczyły się już tekstu. Nie widzę u Igi urozmaicenia, które widać np u Muchovej. Mimo wszystko też zauważam nadmiar krytyki ogólnego komentariatu wobec Igi, który zachowuje się jakby jej kariera się kończyła i działa się jakaś katastrofa. Katastrofa się stanie dopiero jakby Iga zaliczyła spadek formy równy Marii Sakari (z całym szacunkiem do niej) i wypadła z top 10 w ciągu roku. A ona nawet nie jest blisko tego. Trzeba popracować nad mentalem, nad urozmaiceniem i śladu nie będzie :)
Ja pisałem pod poprzednim odcinkiem o meczu z Pegulą, ale mogę rozszerzyć dlaczego przegrała po dniu przemyśleń. Iga przegrała, bo grała z niewygodną rywalką mimo dodatniego bilansu z nią. Wiedziała, że będzie trudniej niż z Rosjankami i wyszła spięta i słabo zaczęła, a przede wszystkim serwis przez to nie funkcjonował- jej główna broń na twardych kortach, co podkreślał sam Wiktorowski. Nie ma zbytnio planu B, bo jak jej nie idzie, to gra jeszcze szybciej i ostatnio popełnia ogromną liczbę niewymuszonych błędów i tak było z Pegulą. Przez to nie czuła się pewnie i wtedy zamiast wygrywać ważne piłki to je przegrywa i daje się przełamać i mówię tu o drugim secie, gdy nie powinna dać się przełamać ostatni raz po tym jak doszła rywalkę pod względem poziomu tenisa i stanu psychicznego w meczu. Tak jak mówił dziennikarz Rothenberg Iga nie czuje się dobrze, gdy nie kontroluje meczu i tak było w drugim secie, bo wcześniej umiała odwracać nawet takie, gdy przegrała pierwszego seta. Mecz trochę przypominał jej zeszłoroczne pojedynki ze Svitoliną na Wimbledonie i z Gauff w Cincinnati tylko tam umiała wygrać przynajmniej drugiego seta, choć liczba błędów i styl gry były podobna. Szkoda tego meczu, bo już któryś raz (poprzedni na pewno był w Wimbledonie w zeszłym roku po pokonaniu Bencic w 1/8), gdzie wydaje się, że Iga zmierza do finału, bo przezwyciężyła już swoje problemy i trudności związane z nawierzchnią i jest pokonana przez przeciwniczkę, z którą wcześniej potrafiła łatwo wygrywać 🎾✌ Ps. ja byłem na Shaqu na Bemowie i faktycznie gość nie ma lekko, ale tam się rozluźnił jak Lipek skoczył mu na głowę i kark próbując zrobić wsad nad nim i z dzieciakami z turnieju miał świetny kontakt, wiec ja mam z jego wizyty pozytywne odczucia 🏀👊
Wydaje się, że wszystko siedzi w głowie Igi. Z jednej strony presja oczekiwań i związany z nią stres, a raczej jego kumulacja na tym etapie sezonu. Wiadomo, że w Polsce presja na Igę jest przy każdej możliwej okazji a kibice zawsze chcą więcej. Ale jeśli zostawić na chwilę kibiców i przyjrzeć się opiniom komentatorów/dziennikarzy i to tych spoza Polski to nikt na Igę przy okazji tego US Open nie stawiał. Przynajmniej ja nie natknęłam się na ani jedną opinię, że Iga wygra ten turniej, a w większości prognoz jakie widziałam ludzie obstawiali, że odpadnie około QF. Także nie wiem czy tu zagrała rolę presja na ten konkretny turniej czy właśnie bardziej kumulacja stresu w tym całym olimpijskim roku co na przełomie sierpnia i września powoduje już takie psychiczne zmęczenie, że Iga nie jest w stanie dźwignąć cięższych momentów na korcie. Z drugiej strony dla mnie jako obserwatora jest niezrozumiałe, że powtarza się cały czas ten sam schemat porażek na szybkich twardych kortach. Przecież to wszystko o czym mówił Dawid, że Idze ciężko się gra niskie szybkie piłki przy jej technice wie też i Iga. Czyli wie, że próba grania szybciej niż przeciwniczka nie jest metodą a jednak dalej próbuje tak grać. Trochę to wygląda tak jakby się uparła, że niczego nowego do swojej gry w takich warunkach nie wprowadzi. No ale tego jakie jest jej podejście, jak to wygląda na treningach, za kulisami, w okresie przygotowawczym itd. to my, zwykli kibice, już się niestety nie dowiemy.
Jak zawsze jest kilka czynnikow. Presja, zmeczenie i moze troche wypalenie tym sezonem. Stress i zmeczenie niestety lubia sie kumulowac. Mam nadzieje ze odpocznie i JAZDA !
Iga przegrała, bo jest zmęczona. Zmęczona fizycznie, ponieważ gra najwięcej ze stawki (takie są konsekwencje dochodzenia prawie wszędzie daleko, miłe, ale wciąż konsekwencje), a jednocześnie jest zawodniczką, która potrzebuje więcej czasu, żeby się przystosować do rytmu nowych turniejów, nawierzchni. I zmęczona mentalnie, bo Igrzyska wyssały z niej mnóstwo energii mentalnej (myślę, że nawet nie wiemy, jak dużo). Uszło powietrze. To zmęczenie się przełożyło na to, że nie była w stanie wdrożyć wskazówek trenera czy porządnie się zresetować po przegranym secie. Nie było już z czego czerpać. Nie miała do siebie zaufania, w drugim secie zaczęła serwować drugim serwisem jako pierwszym, bo wkradł się paraliż po fatalnym serwowaniu w secie poprzednim. I nie była w stanie tego wyrzucić z głowy po przerwie. To się jej rzadko zdarza, ale gdy nie ma energii z której można czerpać, to tak to wygląda. W 2022 roku zagrała wiele trudnych, brzydkich meczów trzysetowych, gdzie przegrywała pierwszego seta, ale następowało szybkie przegrupowanie i dawała radę. Tego właśnie zabrakło i może być z tym coraz ciężej, bo ilość grania tylko rośnie. Wyzwanie na 2025 to przemyślenie kalendarza. WTA nic im nie pomoże, więc trzeba będzie zacząć dbać o to samodzielnie na poważnie.
Chyba zasadą jest, aby koniecznie wygrać swoje gemy, przy własnym service. Pegula grała tylko dobrze i wygrała bo Iga popeniła 41 niewymuszonych błędów (Unforced error), zresztą nie pierwszy raz.
![IGA ŚWIĄTEK WRACA DO GRY Z NOWYM TRENEREM! CO POKAŻE W WTA FINALS? [LIVE]](http://i.ytimg.com/vi/PxfJB-_cD74/mqdefault.jpg)
Panie Dawidzie, dziękuję za słowa rozsądku tonujące złe emocje. Kto chce, zrozmie i przyjmie. Hejterów nie przekonamy nigdy.
Lepiej za wywiady by się wzięli a nie robili za rzeczników prasowych ''team Iga'', bo od 2 tygodni nie mam czego polajkować :))
@@krzysztofizdebski1223
Team Igi to pośmiewisko na dziś .
Co ją trener nauczył to nie postęp tylko do dołu - bezwymiarowa nudna młocka bez polotu.
Czyli każda negatywna opinia to dla ciebie hejt? Czy ty kobieto potrafisz odróżnić opinię od hejtu? Ja rozumiem, że dzisiaj używanie dup.. jest bardziej opłacalne i łatwiejsze od używania mózgu, ale podstawowe różnice takie jak opinia oraz hejt trzeba znać
@@ashenvalheru4040 Druga część posta zahacza o hejt ;) Mimo że jest wykropkowana. A co najmniej zahacza o mizoginię ;) Obym się mylił.
Myślę, że te najpiękniejsze rzeczy Iga osiągnie na korcie gdy zacznie cieszyć się samą grą. Wiem, że to nie jest łatwe ale właśnie tego jej życzę, radości z gry.
Musi się jeszcze Iga wiele nauczyć. Ale do tego trzeba chęci. A trudno o chęć nauki, gdy nie lubi się tenisa a jedynie adrenalinę i zwycięstwa. Po wygranym finale z Rybakiną w Dosze przyznała się Iga, że Tomek Wiktorowski zmuszą ją do treningu nielubianej przez nią ''małej gry'' przy siatce. I jest mu wdzięczna za to. Z niewolnicy nie ma pracownicy :)
Nie mam takiej wiedzy lecz szczerze wątpię żeby Iga nie miała chęci do nauki.
Iga przypomina inżyniera Mamonia z ''Rejsu'', który wygłosił słynną kwestię : ''Proszę pana. Ja jestem umysł ścisły i mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem'' :)
To może więcej filmów zamiast meczy Igi? po co tracić energię na te komentarze; proszę sobie coś odpalić i zapamiętać najlepiej jakiś cytat, anegdotkę i później tutaj błysnąć :) Pozdrawiam
Sport jest taką samą zabawą i rozrywką jak film, muzyka, literatura, seks, piwko i szachy :) Wiem, wiem = szachy to też sport ale jednak specyficzny. Również serdecznie pozdrawiam.
Bardzo ładnie Dawid to wszystko podsumował w końcówce 💯
Dzięki za te słowa na koniec Dawid! Drugiej tak szybko mieć nie będziemy to najświętsza prawda!
Kibice czekają na drugą Agnieszkę Radwańską. Może Magda Fręch w peaku swej formy za rok czy dwa zbliży się do poziomu krakowianki ? Może Maję Chwalińską będą omijać kontuzje ?
Moim zdaniem przyczyną porażki z Jess jest to co stało się na igrzyskach. Iga mówi, że docenia brąz i pewnie tak jest, ale ta przegrana z Zheng musiała złamać jej serce. Myślę, że właśnie dlatego, że jest wielką mistrzynią dotarła tak daleko (oczywiście z mojej perspektywy) w Cincinnati i USO. Przepracowanie w sobie najbardziej dotkliwej porażki w karierze (bo tak sama Iga o tym meczu mówiła) to proces, którego największa część zachodzi właśnie na korcie, przed oczami tysięcy ludzi i to musi być ogromnie ciężkie dla Igi, ale ogromne uznanie dla niej, że gra i próbuje poskładać swoje serce i pewność siebie właśnie na korcie, a nie robiąc sobie długi urlop bo z tymi demonami po prostu trzeba się zmierzyć i odwagę na to mają tylko najlepsi.
Też uważam,że 1/2 IO ,to jedna z kluczowych przyczyn obecnego stanu psychofizycznego Igi.Miało być pewne złoto....a przegrała w swojej świątyni, gdzie jest królową.To był cios,który wytrącił ją z jej pewności gry.Widać to do dziś.
Wszyscy medaliści grali słabo w Cincinnati i na Us Open, też faceci, po Alcarazie też widać jak go dotknęla porażka w finale IO. Najdalej ze wszystkich doszła Iga w Cincinnati i na Us Open. Uważam, że gdyby Djokovic wygrywał szlema za szlemem w tym sezonie to nie jestem wcale pewien tego, że zdobyłby złoto na IO, bo po prostu sił by nie miał, a tak że miał słabe występy do IO, to miał zaoszczędzone siły. Nie mówię że zrobił to specjalnie, tak po prostu wyszło, ale to o czymś jednak mówi, ile sił mentalnych ich te występy kosztowały. Zgadzam się co do Igi, skoro mówi że czuje się jakby była w żałobie, że złamała jej ta porażka serce, to tak jest, ale nawet gdyby tak nie mowiła i nie podsumowała swojego występu w swoich mediach w podobnym tonie co w wywiadach jak ma gorzko słodkie uczucia to po niej po prostu widać, bo wygląda na dziewczynę, ktora jest w żałobie.
A jak jeszcze wyciekło po tym przegranym meczu z Pegulą nagranie gdy załamana leży jak Ryszczyk ją masuje, identyczna sytuacja co po meczu z Osaką, to obawiać się zaczynam, żeby nie skończyla za kilka lat Iga kariery wypaleniem i depresją, tak jak jej koleżanka z Japonii. Całe Cincinnati i pierwszy mecz na Us Open pokazał że tak siedzi w niej ten półfinał z IO, bo brakowało pewności siebie, którą wcześniej miała, ale coś się zaczęło zmieniać w meczu z Rosjankami, w których wyglądała dużo lepiej, też jej mowa ciała była lepsza, zaczęła się uśmiechać, radość z gry jakby zaczęła wracać. Ale to było mylne wrażenie, bo ćwierćfinał to był powrót do tego co było w pierwszym meczu na Us Open i do takich samych zachowań. No i to jest bardzo niepokojące że trzy ostatnie przegrane z rzędu to byly takie porażki w których widać było że pewność siebie z niej uleciala.
Na IO rozumiem, presja ją przygniotła, bo ona nie była spięta, tylko po prostu była sparaliżowana w tym meczu, ale w kolejnych dwóch turniejach wygląda tak samo każdy z przegranych jej meczów, jakby wychodziła na skazanie. I dopóki całkowicie tego nie przepracuje, a wydaje mi się że przydałby się jej taki solidny odpoczynek, nie w Polsce ale na wyspie, uważam ze powinna zagra tylko Finals, miesiąc wolnego od sztabu, tenisa, obowiazków biznesowych, a jak nie przepracuje tego półfinału to będzie miala taką sinusoidę formy, dobrze-tragicznie. To nie przypadek ze 3 ostatnie przegrane mecze podobnie wyglądały oi obawiam sie, że jeśli naprawdę sie tak porządnie nie zresetuje to może skończyć jak wspomniana przeze mne wcześniej Osaka, która też ma takie podeście do przgranych meczów, po przegraniu z Muchową powiedziała ze każda porażka łamie jej serce. Widocznie tak introwertycy mają i ciężko oczekiwać od Igi, by zmieniła swój charakter i przeżyała porażki tak jak np Saba, czyli łamała rakiety za kulisami.
@@michax77 zgadzam się tylko też trzeba brać pod uwagę, że Iga nie chce zrobić sobie przerwy. Mówiła kiedyś w trakcie sezonu, że mają rozmowy w teamie o tym, że trzeba będzie jakieś turnieje odpuścić, ale ona nie jest jeszcze w takim miejscu swojej kariery, że chce to zrobić więc trzeba to uszanować. Jestem pewna, że Iga ma dobrych ludzi wokół siebie i wysokiej klasy specjalistów, którzy pomogą jej podjąć najlepsze, dla niej, decyzję. Iga też jest bardzo świadoma siebie i swoich potrzeb osobą (zaskakujące jak na jej wiek) i jestem przekonana, że odnajdzie swój balans. Ja mam nadzieję, że odpuści przynajmniej pokazówkę w Abu Dhabi na koniec roku i grę w UC bo z mojej perspektywy ten turniej ja za dużo kosztuje.
ładnie napisane.
@@katarzynagalganek8230 Ją każdy występ dla Polski dla drużyny, kosztuje zbyt wiele, co pokazała jej reakcja po finale UC gdy zakryła sie ręcznikiem i płakała(choć ona wygrała wszystkie swoje mecze, to Hurkacz, zawalił), identyczna sytuacja po półfinale z Pegulą w poprzednim UC. Ona po prostu spala się na turniejach granych dla kraju i musi lepiej sobie z tym radzić, pewnie tak samo będzie jeśli zagra w BJKC w finale, że spieta będzie okrutnie. Też bym nie grał UC na jej miejscu, ale normalną 500 przed AO, choć wtedy ci co wierzą w to że relacje między Igą a Hubertem popsuły (co wzięlo się zgłupiej wypowiedzi Smokowskiego ktory powiedzial że Hubi podobno nie odbiera telefonów od Igi) się po IO będą mieli powód, żeby dalej tak uważać, że wkurzyła się na niego.
A o tej wypowiedzi to słyszalem ją na żywo, i jest też to przykład jednej rzeczy. Ja coraz częściej się przekonuję po jej zachowaniu i wypowiedziach, że Iga to jest bardzo uparta kobieta, że ma ciężki charakter, który trudno namówić do jakichkolwiek zmian, a sama nie raz mówi że bywa trudna dla swojego zespołu i to może być jeden z tych przykładów na jej upartość, co dziala raz dobrze a raz źle.
Oczywiście są głosy, żeby wywalić sztab, ale problemem nie jest sztab, nieważne kto w nim pracuje i będzie pracował, tylko upartość Igi, która działa jak miecz obosieczny. Też dzięki swojej upartości wygrywa, taki ma charakter, potrafi posłuchać trenera gdy ma dobry humor, np w meczu z Rybą w Doha tak bylo, ale czasami jak coś nie idzie, to wtedy jej upartość działa w odwrotna stronę, czyli w takich sytuacjach nie słucha trenera gdy ten jej mówi jak ma grać, tak było w meczu z Pegulą, zawiesza sie, próbuje mocniej, jakby próbowała złośliwie wszystkim, sztabowi i przeciwniczce udowodnić że to ona ma rację,i prawie zawsze kończy się to porażka. Znam kilka takich osób upartych,gdy coś nie idzie, a są tak uparci, że nie chcą słuchać innych tylko robią swoje nielicząc się z konsekwencjami, i dopiero po czasie przyznają racje. To jest coś takiego co się nie da zmienić. Ok przyznaję, ja mam taki charakter, więc wiem to po sobie, a z wiekiem człowiek robi się coraz bardziej uparty:-)
Tenis igi od 2 lat sie nie rozwija trzeba zacząć dodawać nowe małe elementy, żeby zaskoczyć przeciwniczki bo wta nie stoi w miejscu. Uczą sie i szukają słabych stron świątek. Pegula to nie ta sama pegula co 2 lata temu, nawet poprawiła przygotowanie fizyczne. Juz nie wystarczy samo łupanie lewo, prawo bo i to juz wytrzymują lepsze zawodniczki jak Zeng , tenis stał sie za bardzo jednowymiarowy i przewidywalny, a to powoduje to ze iga straciła cieszenie sie radość z grania i wygrywania pkt i pojawia sie szybciej wypalenie graniem i problemy ze stresem/nerwami te 3 sezony zaczynaja sie odkładac ale taki jest zawodowy sport . Na ziemi oczywiscie ma przewage gdy jest w formie ale jak sie nie rozwijasz to sie cofasz.
PS. pamiętam jak rok temu po przegranej w us iga zaczelam dodawac skrót chodzić do siatki ale po kolejnych sukcesach w wta finals znowu wszystko zniknęło..
Pamiętam wypowiedzi Igi i Wiktorowskiego przy tej serii zwycięstw, że Iga nic nie zmienia, jakieś tam rady Wiktorowski daje, ale nie ma specjalnie strategii na zbliżający się mecz z przeciwniczką, bo po co zmieniać coś co działa, Iga czuje grę i wie jak wygrywać. I ja się nie dziwię, że reszta stawki tak szybko się dostosowała, bo jesli Iga reprezentuje przewidywalny, monoschematyczny tenis, to tylko kwestia czasu, że trenerzy zawodniczek odrobią prace domową i wskażą na słabe punkty. Wszystko działa do momentu kiedy głowa nie zawodzi i jest pewność uderzenia. Ale kiedy mental się sypie Igi dosłownie znika - nie ma planu B, bo wkrada się nerwowość i niepewność uderzenia. I to gołym okiem widać - zawodniczka ofensywana nagle zachowuje się jak zawodniczka pasywna i dodatkowo zdezorientowana, bo jeśli nie działają te uderzenia, które siadały zaraz przy liniach i kończyły się punktem, to jak mają działać inne uderzenia, których nie stosuje, albo nawet te, które chce jej nie wychodzą.
Dzięki Panowie za odcinek specjalny. Właśnie o to prosiłem w komentarzu pod ostatnim livem 😊
Uważam, że uczciwa analiza gry Igi jest nam wszystkim bardzo potrzebna. Niestety, jak to często bywa w Polsce, wytworzyły się dwa skrajne obozy: 1) potępiających Igę w czambuł, 2) wychwalających Polkę pod niebiosa i bagatelizujących wszelkie porażki. Tymczasem prawda leży pośrodku.
Przede wszystkim zgadzam się z tym, że każdy sportowiec ma prawo przegrać. Gorycz porażki sprawia, że wygrana smakuje bardziej słodko. Dlatego porażki Igi nie zawsze powinny uruchamiać dzwony alarmowe, szczególnie jeśli mają miejsce w turniejach rangi 500, czy nawet 1000. Porażki w szlemach mają jednak inną wagę. Dlaczego? Dlatego, że Iga nie chce być „jedną z wielu”, ale „jedną z nielicznych” w historii światowego tenisa. A w tej historii najważniejsze są cztery turnieje, które kojarzą nawet niedzielni znawcy sportu. Niestety, ale oczekiwania jej samej i kibiców, którzy z jednej strony kochają niepokonanych herosów, z drugiej wyczekują Dawida, który poskromi Goliata, to ciężar, który będzie towarzyszył Idze do końca jej sportowych dni. Fakt, że znajduje się na dużo wyższej półce niż reszta touru, wiąże się nie tylko z przywilejami, ale niesie też ze sobą ogromne brzemię. Ona to czuje i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że droga do sportowej nieśmiertelności wiedzie przez wygrane szlemy, dlatego ta stawka ją usztywnia, a czasem paraliżuje. Nie wiem, czy tak macie, ale zdarza się, że emocji w niej jest tak wiele, że widzę je gołym okiem i niemal odczuwam na sobie, stresując się razem z nią. A to przecież to tylko namiastka tego, przez co przechodzi Ona. Szlemy… Marzenie wielu, żeby chociaż raz w nich zgrać, a dla niej liczy się tylko to, by w nich wygrać. Ma dopiero 23 lata, a cel jest już tak wysoko. Czy dalej ma zadowalać się wygranymi w pięćsetkach, czy tysięcznikach? Czy za każdym razem będzie jej to dawał taką samą satysfakcję? Podejrzewam, że już niebawem Iga zacznie zmieniać swoje priorytety i ograniczać liczbę startów wycofując się z turniejów, nawet jeśli są one obowiązkowe. Tylko wtedy będzie mogła w pełni poświęcić się realizacji celu, do którego jest predestynowana, czyli zostania „jedną z nielicznych” w historii światowego tenisa.
Uważam, że Iga doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że może i powinna osiągać więcej. Świadczą o tym jej słowa po przegranych meczach. Ona rzadko mówi, że przeciwnik zagrał tak, że ona nie miała szans, częściej to siebie obwinia za brak gry na odpowiednim poziomie. To domena największych mistrzów, którzy wiedzą na co ich stać. Mądrzy ludzie mówią, że porażki uczą znacznie więcej niż wygrane i wierzę, że tak właśnie będzie w przypadku Igi. Wróci silniejsza.
A co do przegranej z Jess… Krótko, bo nie o konkurs tu chodzi. Obawiałem się tego meczu i słusznie. Iga jest zmęczona, nie widać w niej radości z gry, wolności, jakby coś ją blokowało. Może to trudy sezonu, może presja, a może splot różnych czynników. Tego nie stwierdzimy z pewnością. Czasem potrzebny jest reset, dłuższy odpoczynek, żeby wrócić na świeżości i znowu cieszyć siebie - i przy okazji nas - grą, której całe pokolenia Polaków nie miały szansy oglądać. Mój śp. Tata był wielkim fanem tenisa. Właściwie to nie wiem dlaczego, ale dzięki niemu pokochałem ten sport😊 Pamiętam , jak razem oglądaliśmy mecze Samprasa z Agassim, jak wstawaliśmy w nocy, żeby kibicować Isi w Australii… Czy myśleliśmy wówczas, że kiedyś pojawi się w tych miejscach Polka, która oczaruje tenisowy świat swoją grą? Nawet o tym nie śniliśmy. I oto jest! Po tylu latach… Z nas dwóch tylko ja mam to szczęście, że mogę ją oglądać. Doceńmy to, że ją mamy. Dziękuję Iga i nawet nie śmiem prosić o więcej ❤
Nic dodać nic ująć 👏
Powinna Iga odpuścić kilka turniejów aby mieć czas potrenować nowe rozwiązania, bo mecze Igi są jak ''dzień świstaka'' = ciągle to samo. Ciągle naparzanka byle mocniej. Notka prasowa sprzed roku. Red. Wolfke : ''Pojedynki Świątek ogląda z pobudek patriotycznych. "Gdyby nie była Polką, nie oglądałbym jej meczów. Są elementy, w których Iga nie ma sobie równych. Należy natomiast uczciwie powiedzieć, że jej repertuar zagrań nie jest nazbyt urozmaicony. Nie można odmówić Świątek ogromnej klasy, lecz to nie jest tenisistka, która porywa tłumy" - bezlitośnie podsumowuje w WP SportowychFaktach.'' ... Ja aż takim patriotą nie jestem :)))) Od dwóch tygodni już nie.
Nikt nikogo nie zmusza do oglądania, możesz razem z panem Wolfkiem oglądać np . Maję Chwalinską,której jest wielkim fanem,a że nie ma dobrych wyników,to nieważne.
@@AldonaPyzara Marek Furjan też jest wielkim fanem Mai = uważa że w Polsce nikt tak ładnie nie gra jak ona. Widziałem ją tylko w meczu ze Szwajcarkami w deblu i zrobiła wrażenie, gdy dwa razy z rzędu przypilnowała korytarza deblowego w wymianie z Jill Teichmann. Aż Jill wysłała trzecią piłkę poza kort :) Czekam aż Maja wskoczy na poziom telewizyjny. Na razie delektuję się grą Magdy Fręch, Darii Kasatkiny, Leyli Fernandez, Clary Burel, Ons Jabeur czy kilku wybitnych Czeszek z Barborą na czele. Oraz oglądam od czasu do czasu stare mecze mikstowe i deblowe = choćby z United Cup sprzed roku czy dwóch, bo wszystkie są dostępne w sieci. Miło też jest zobaczyć Agę Radwańską jako kapitankę naszej drużyny, czyli taki lekki wspomnień czar :) I nie wiem co uważasz za wyniki lub ich brak = każda z zawodniczek z TOP 100 czy nawet TOP 200 ma swoją ciekawą karierę i dobre mecze. Przegrane, wygrane, różne. Nawet porażka Magdy Fręch z Rybakiną w Arabii dała więcej pozytywnych emocji i więcej estetycznych wrażeń niż większość wygranych meczów Igi. W szachach kibice też wybierają sobie ulubionych graczy = nie kierujemy się barwami narodowymi w tej kwestii, bo chodzi o piękno gry a nie o kibicowanie ''naszym''. Owszem = fajnie jak polscy szachiści wygrywają, choćby na ME zdobyli medal brązowy w drużynie ale to jest tylko dodatek.
No i takiej mądrej rozmowy i podsumowania występów Igi brakowało po tym całym szaleństwie w mediach społecznościowych i nie tylko. Brawo Panowie i dziękuję. Każdy normalnie i zdrowo myślący człowiek zrozumie porażkę Igi, jeżeli weźmie pod uwagę ile kosztowała ją olimpiada.
Olimpiadę też przegrała z tych samych powodów co Wimbledon, Australię, US Open = Iga ma tylko plan A, czyli zdominować przeciwniczkę. Nie posiada planu B ani narzędzi ku temu, gdy rywalka jest równorzędna i zdominować się nie da.
@@krzysztofizdebski1223To rakieta w dłoń i pokaż jaki jesteś mocny.
Nigdy nie gralem w tenisa ;) Tylko z pasierbami jeździłem na halę sportową we Wrocku pograć w badmintona i czasem w pingla ;) Najstarszy pasierb do mnie : ''Lepiej wypadłeś niż się spodziewałem'' ;) Trochę kurtuazyjnie to zabrzmiało i poczułem się nieco jak stary wapniak ;) Notabene pasierbica do tej pory sie śmieje gdy wspomni naszą kłótnię, po której milczeliśmy dwa tygodnie. Agnieszka : "Jesteś starym zgredem !'. Ja: ''Tylko nie starym , tylko nie starym''. Parafraza z przywitania cioci z Łodzi, którą jej kuzyn przywitał radośnie w naszych progach : "Zenka, ty stara pizdo.!'. Ciocia: ''Tylko nie stara, tylko nie stara'' ;) Wyszedłem z hali mokry jak szczur :)
Bardzo dobra analiza, Pan Dawid jako ekspert TOP, rzeczowy, z analiza i bez tzw. mydełka .... Panowie oglądacze kanału pamiętają krawaty 👍👍👍🎾🎾🎾👏👏👏
Dziękuję Panowie! Po tym wszystkim co przeczytałam w internecie po tym meczu, cudownie jest posłuchać wyważonej analizy, konkretnej i edukacyjnej. Czasem odnoszę wrażenie, że nie zasługujemy na Igę i innych świetnych sportowców. Dopóki są wygrane, puchary i medale jest okej, ale nie daj Boże odważą się mieć gorszy mecz, gorszy turniej... Pozdrawiam i kciuk w górę jak zawsze 😊
Jak mawiała moja babcia "mądrego warto posłuchać". Po tym co się przelalo w internecie po porażce Igi Wasze Panowie podsumowanie moze ostudzi gorace głowy wielu.
Ale po co studzić głowy ? W jakim celu ? Dlaczego nie mogą być gorące ?
@@numberone6560 Chodzi o pudrowanie rzeczywistości ;) Polecam więc stary podcast Sandry Zaniewskiej i rozmowę z Maćkiem Synówką. W roku 2020 gdy Iga nie była jeszcze narodową relikwią, oboje trenerzy mówili jasno, że Iga mimo wygranej w RG, jest surowa technicznie. Niewiele się od tego czasu zmieniło. Możemy się pocieszać że Iga jest wciąż młoda. Ale Mirra Andriejewa jest jeszcze młodsza i za dwa lata Iga będzie z nią przegrywać, tak jak przegrywa ze sprytną i techniczną Krejcikovą.
@@numberone6560 Chodzi o pudrowanie rzeczywistości ;)
Polecam stary podcast Sandry Zaniewskiej i jej rozmowę z Maćkem Synówką z 2020 roku, gdy Iga nie była jeszcze narodową relikwią, mimo pierwszej wygranej w RG. Oboje trenerzy stwierdzili, że Iga jest surowa technicznie. Niewiele się zmieniło od tej pory, poza tym że Iga nie gra dropszotów, które grała w 2020. Może teraz poprawiła grę przy siatce ale summa summarum niewiele poszła do przodu pod względem techniki. Raczej stawia na siłkę i ćwiczenia z piłką lekarską :)
@@numberone6560 Chłodna głowa aby na chłodno pudrować rzeczywistość :)
Bardzo mwrytoryczna, wyważona rozmowa, dzięki i gratulacje
Komentarz po finale, nie mój ale wg mnie b. dobry. ::SailorRipley39
"Pegula wychodziła z siebie w tym finale, prawdopodobnie grała swój najlepszy tenis w życiu na kortach twardych, i i tak zabrakło. Progres, jaki Sabalenka zrobiła przez te zaledwie kilka miesięcy, jest niesamowity i szokujący zarazem. Zachowanie na korcie, opanowanie i spokój, serwis jest lepszy, defensywnie gra lepiej, potrafi urozmaicać grę, zagrać skrót, skorzystać z woleja, czuje się swobodnie, na bieżąco dostosowuje swój tenis i taktykę do przeciwniczki, nie wali na oślep, jak wcześniej. Wygrała 2 z 3 WS w tym roku, na RG przegrała wyraźnie niedomagając fizycznie. Iga, oprócz Paryża, była bezbarwna w Szlemach. Kwestią czasu jest numero uno dla Aryny. I wcale mnie to nie cieszy, bardziej smuci, że Świątek, na tle ścisłej czołówki wygląda tak nędznie. Na chwilę obecną najlepszą tenisistką jest Aryna Sabalenka, bez dwóch zdań, Świątek jest nią na papierze i tylko w rankingu. Smutne, ale prawdziwe." To logiczna i fachowa ocena Sabalenki, jedna z najlepszych jaką czytałem.
Niedyspozycja dnia, plus zmęczenie. Cieszmy się, że mamy Igę! ❤
Brak widocznego postępu w grze Igi. Gra to samo od 2022 roku.
Dlaczego Iga przegrała z Pegulą? Myślę, że dlatego, że ani Ona, ani jej zespół nie wyciągnęli wniosków z poprzednich porażek, poniesionych w podobnych okolicznościach...
Przegrała gdyż jest bez formy.
@@janzdolny991 Przegrała bo ma plan A i plan B bardzo podobne do siebie = uderz mocno, lub uderz jeszcze mocniej. Danka Kovinić podczas RG 2022 potrafiła wykorzystać siłę piłek Igi i wracały one na stronę Polki jak messerschmitt ;) Tylko że wtedy Polka, o dziwo ! potrafiła to zauważyć i zmienić swoją grę.
Gratulacje Panowie, oby kanał jak najbardziej się rozwijał. Iga moim zdaniem musi odpocząć przede wszystkim mentalnie, ewidentnie widać że w pewnych stresowych sytuacjach na korcie stres, nagonka która była ostatnio i ogrom oczekiwań mocno blokują Igę- to powoduje że zaczyna się śpieszyć i grać ryzykowne zagrania które tylko nawarstwiają stres bo prowadzą do błędów. Iga wciąż jest gigantem mentalnym i w przekroju całego sezonu najlepszą tenisistką, ale te Wielkie Szlemy ewidentnie w tym sezonie nie wychodzą tak jakby się chciało
Najpiękniejszy komentarz jaki ostatnio wysłuchałam. Zrobiliście Panowie coś wspaniałego.
Widziałem wszystkie mecze Igi w US Open. Pegula zagrała świetnie taktycznie była pod tym względem lepiej przygotowana niż Iga. Wiedziała od pierwszej piłki co ma grać, jak ma grać i grała to przez cały mecz konsekwentnie. Team Peguli wykorzystał doświadczenie nabyte z poprzednich meczy z Igą w 100%. Pegula wywierała na Idze presję samą sobą, agresywnym ustawieniem do wewnątrz kortu. Przypominało to rodzica który stoi nad dzieckiem gdy ono odrabia lekcje. Iga czuła się przytłoczona tą postawą. Pegula atakowala kazda piłkę agresywnie do środka kortu nie cofając się przed piłką. Zagrywała blisko nad siatka na dużych prędkościach. Iga nie potrafiła odgrywać takich szybkich opadających piłek. Nie funkcjonował wogóle pierwszy serwis, drugi zagrywany asekuracyjnie był defakto oddanym punktem Peguli. Wchodziła z Pegula w wymiany krzyżowe które notorycznie przegrywała ale pomimo tych przegranych grała je dalej nie wyciągając z tego taktycznych wniosków. Pegula starała się nie tylko odgrywać w kort ale też kończyć zwycięsko zagrania grając w głębokiej defensywie. Podsumowując była lepiej przygotowana taktycznie, konsekwentnie realizowała nakreślony plan, przyjęła od początku ofensywną postawę swoją gra i ustawieniem. Wykorzystała takim zachowaniem wszystkie mankamenty Igi. Moim zdaniem Iga przegrała ten mecz już w swerze mentalnej jeszcze przed wyjściem na kort. Jakby bez konkretnego zakreślonego planu na rywalkę grając na żywioł co niestety nie wystarczyło na lepszą pod każdym względem w tym dniu Pegule.
Super podsumowanie 🙏🏻👏🏼 *sFerze
Pegula, i w szczegolnosci jej zespol, to b. profesjonalna grupa ludzi (prawdopodobnie duzo kosztuje ich utrzymanie). Widzac przygotowania Peguli (USO trening) do gry z leworeczna Schneider z Rosji ( miala 2 sparring-partnerow leworecznych), mozna wyciagnac wniosek ze ten Team przygotowuje Pegula na kazda powazna przeciwniczke. Nie mozna tego powiedziec o Team Swiatek, i widoczne to bylo rowniez na "ogolnym" treningu Igi przed meczem z Pegula. Zaczynaja byc widoczne roznice miedzy Zespolami ... i Team Swiatek nie blyszczy. A jak widac z komentarzy i komunikacji miedzy Iga a trenerem - nawet rzeczowe uwagi nie wplywaja na zmiane (eliminacje) bledow u Igi w czasie meczu. To zaczyna byc widoczne - i na dluga mete niezbyt pozytywne. Top 6 zawodniczek podciagnelo sie i technicznie i fizycznie do poziomu Igi, a zaczynaja ja przewyzszac strategicznie. Bez zmian w Team Swiatek , i bez zmian w psychice Igi bedzie stagnacja, a to znaczy cofanie sie.
@@piotrmariannaSzkoda,ze Iga tego nie widzi. Tam juz nic nie działa. Pamietam jej mecz z Oska. Swiatek poprostu stała jak zamurowana, nawet nie probowała tych piłek odbierać. Tylko cud ja uratował od porażki
Ale super się Was słucha..Gratulację za 10k; teraz juz z górki poleci😊🎉Iguni i Jej Dream Team wierzę i ufam; uwielbiam Ją za całokształt i myślę, że Ona sobie jeszcze wypracuje to opanowanie i wlaściwy balans emocjonalny. Jest wrażliwcem , perfekcjonistką i uparciuchem trochę też🤭, a to robi swoje. Oby tylko tenis przynosił Jej radość, bo to najważniejsze❤Pozdrawiam!
Małgosia Glinka -Mogentale : ''Niestety jestem perfekcjonistką''. Dziennikarz : ''Dlaczego ''niestety''?''. Małgosia : ''Bo dążysz do czegoś, czego nigdy nie osiągniesz. Męczysz się z samym sobą.'' (..) ''W Turcji dali mi raz statuetkę z podpisem: „dla dobrego człowieka”. To dla mnie najważniejsze trofeum.''
Gratuluje 10 tys subow! Zaslugujecie na duzo wiecej! :)
Iga Świątek to zawodniczka znana ze swojej dynamicznej gry - mocnego, szybkiego topspinu z forhendu, solidnego oburęcznego bekhendu (raczej płaskiego), doskonałej pracy nóg oraz ogromnej woli walki. Kluczowym elementem jej stylu jest agresja i nieustanny atak, choć rzadko widzimy ją w grze przy siatce. Jej styl nawiązuje do gry jej idola, Rafaela Nadala. Niestety, w dzisiejszym tenisie ta taktyka zaczyna tracić na skuteczności.
Zmieniają się piłki, nawierzchnie, rakiety, a przede wszystkim poziom przygotowania fizycznego i technicznego innych zawodniczek. Wysoki topspin, kiedyś kluczowy element ofensywy, coraz częściej staje się okazją dla rywalek do szybkiego, płaskiego uderzenia, które pozwala im przejąć inicjatywę w wymianie. Nawet gdy topspin jest grany głęboko, dla najlepszych zawodniczek stanowi okazję do agresywnej kontry.
Sposób uderzania Igi, zwłaszcza z forhendu, wymaga odrobiny więcej czasu na idealne trafienie. W starciu z rywalkami grającymi płasko i dysponującymi większą siłą fizyczną, ten czas jest bezcenny, a na szybkich nawierzchniach może go zwyczajnie brakować. Stojąc blisko linii końcowej i wchodząc w wymiany, Iga może mieć trudności z utrzymaniem tempa gry. Może warto rozważyć zmianę podejścia - cofnięcie się od linii końcowej, granie głębszymi piłkami z wyższą trajektorią i cierpliwe czekanie na błąd przeciwniczki.
Inną opcją może być wprowadzenie nisko ciętych slajsów, które potrafią wytrącić rywalki z rytmu i zmusić je do błędów. Taki styl gry, oparty na defensywie i cierpliwości, wymaga dużej mobilności, ale Iga bez wątpienia ma do tego warunki. Dobrze zagrany slajs, niski i z dużą rotacją, skutecznie zniechęca do ryzykownych uderzeń, a po kilku błędach może wywołać frustrację u przeciwniczki. Czasami warto też zagrać krótszego slajsa do karo - takie zagranie zmusi rywalkę do wejścia na siatkę, gdzie Iga, dzięki swojej szybkości, będzie miała okazję do skutecznych minięć. To element, który z powodzeniem stosował Roger Federer.
Po latach przerwy wróciłem do oglądania tenisa i jestem pod wrażeniem, jak bardzo ewoluował Novak Djokovic, który zdobył swój pierwszy tytuł Wielkiego Szlema ponad dekadę temu. Zmienił serwis, udoskonalił bekhend, a jego forhend, kiedyś solidny, stał się perfekcyjnym uderzeniem. Iga ma przed sobą podobną drogę - jest młoda, inteligentna i ma znakomity zespół. Na pewno będzie się rozwijać, ale musimy dać jej na to czas.
Niech przez sezon czy dwa bawi się tenisem, bez nadmiernej presji i oczekiwań. Jeśli spadnie na 4. czy 8. miejsce w rankingu, media w końcu dadzą jej nieco spokoju. W tym czasie Iga będzie mogła uczyć się, próbować nowych zagrań i przede wszystkim grać z radością. Niech tańczy na korcie z uśmiechem i błyskiem w oku, w rytm melodii wygrywanej przez żółtą piłkę. A my, przed telewizorami, będziemy cieszyć się z każdej jej pięknej akcji.
Bardzo ciekawe myślenie, szczególnie o tym prawdziwym odpuszczeniu i niejako przyczajeniu się na dalszych pozycjach. Sugerujesz więcej gry w obronie: o tym samym wspominał McEnroe po ćwierćfinale, a nawet tuż przed nim! Sugerował, że Iga za bardzo się spieszy na twardych kortach, że powinna korzystać ze swoich umiejętności gry w obronie. Skuteczne bronienie potrafi wytrącić przeciwniczkę z równowagi, nawet big hitterkę, co widzieliśmy w zeszłorocznym finale US Open.
Trudno prowadzi się zawodniczkę, która w trakcie spotkania nie slucha wskazówek trenera. Iga za wszelką cenę stara się zdominować przeciwniczkę silowo, kiedy to sie jej nie udaje, a przeciwniczka wywrze na nia presję to Iga wpada w frustracje. Iga robi za malo postępów, jest tenis stoi w miejscu. Jej tenis jest malo zroznicowany.
Sabalenka gra wszystkie uderzenia : świetny serwis, forhand i backhand liftowane i slajsowane, wolej, drop shot, smatch. Iga umie tylko backhand i na wolnej nawierzchni forhand. Ratuje ją super sprawność fizyczna. Wiktorowski skupiając się na jednostronnej silowej i ubogiej technicznie grze Igi, zatrzymał ją w rozwoju tenisowymi.
Aryna prawie wszystko wygrała w deblu. To oznacza, że jest bardziej rozwinięta tenisowo od Igi, która co prawda była obiecującą deblistką ale nic szczególnego nie wygrała a potem całkiem porzuciła grę podwójną. Co ma swoje dobre ale i złe skutki ...
To co wymieniłeś potrafi każda profesjonalna tenisistka. Pytanie tylko które z tych uderzeń dają której zawodniczce wymierne korzyści. Sabalence w mojej ocenie drop shoty czy slice'owane uderzenia, które wyżej wymieniłeś nie przynoszą wymiernych korzyści. Przewagą Sabalenki jest przede wszystkim prędkość serwisu, forhandu i backhandu, a nie cała gama uderzeń, które wyżej wymieniłeś. Te zagrania stosuje tylko i wyłącznie do zbalansowania swojej gry.
@@dypekk Czyli w grze Igi brakuje balansu ? Może tak być ... A tak serio = na pewno tak jest :)
@@krzysztofizdebski1223 myślę, że w US Open tego brakowało zdecydowanie najbardziej. Nie powiedziałbym, że ogólnie w grze Igi jakoś ogromnie brakuje balansu, bo wtedy nie byłaby pięciokrotną triumfatorką wielkiego szlema i zdecydowaną liderką rankingu WTA. W mojej ocenie forma Igi (ale również Alcaraza, Djokovica i paru innych) na US Open wynikała przede wszystkim z sekwencji przejść mączka -> trawa -> mączka -> hard co w profesjonalnym tenisie się w zasadzie nie zdarza.
@@dypekk Uznani polscy trenerzy (Zaniewska, Synówka) w rozmowie z roku 2020 nie zachwycali się techniką Igi. Wręcz przeciwnie. Mimo że Iga wygrała RG i mimo, że wtedy jeszcze grała nieco bardziej urozmaicony tenis niż teraz.
Zdecydowana większość meczów, które Iga Świątek przegrywa, przegrywa bardziej ze sobą, niż z rywalką. Przy całym szacunku dla Peguli, tak to wyglądało i tym razem. Przyczyną jest presja, myślę że bardziej wewnętrzna niż zewnętrzna. Sam jestem zdania, że wyniki w Szlemach, poza RG oczywiście (na którym w tym roku także nie dało się być bliżej klęski; chwała Idze, że skończyła kolejnym triumfem), są po prostu złe jak na jedynkę i jestem przekonany, że ona i jej zespół mają zdanie podobne. Mam wrażenie, że ona po prostu nie chce zawieść - siebie, współpracowników, kibiców - i to ją niszczy. Brakuje pozytywnych bodźców. Boję się, że to droga do wypalenia zawodowego, ale mam nadzieję, że uda się to jakoś przewyciężyć i jeszcze dużo radochy będziemy mieli, a przede wszystkim, dobrze żeby Iga miała jeszcze dużo radochy, bo jako kibic bardzo dużo jej zawdzięczam.
Pisanie że ktoś ''przegrywa sam ze sobą'' jest zręcznym chwytem retorycznym, który jednak niczego nie wyjaśnia. Można raz czy dwa tak tłumaczyć ale to już się układa w pewien model = Iga trafia na równorzędną rywalkę, której zdominować się nie da ale mimo to na siłę próbuje, bo innego planu brak. Bo nie ma też wypracowanych na treningu umiejętności oraz wiary w to, że może zagrać po prostu w grę i trochę porzeźbić na korcie. Wtedy strzela focha na trenera i cały świat. Doznaje pełnego paraliżu ze stresu, że nic jej nie wychodzi oraz ze strachu przed porażką. Tak że czasem nawet nie biegnie do piłki będącej w jej zasięgu = pamiętna sytuacja w meczu z Naomi Osaką, który Iga wygrała dość fartownie. Nawet Daria Abramowicz nie wytrzymuje i komentuje tę sytuację na tyle głośno, że wychwytuje to mikrofon.
Dziękuję Panom za wyważona "analizę" po US Open naszej Igi. Sa dwa rodzaje "życzeń" u nas - kibiców: -1. aby Iga popełniała mniej błędów, czyli grała lepiej. -2. Aby wygrywała "Szlemy". Ma ich już 5. Iga wygrywa: 500, 1000, lecz jak Panowie sami wspomnieli: mówimy i "1" rankingowej. Rywalki napewno oglądają zachowania Igi na korcie (mecze, fragmenty, zagrania) - "celując" w tak zwane słabe punkty, a same przygotowują "cos" czego inne rywalki ( w tym Iga - nie znają ). W "7" porażkach Igi zauważyłem ze rywalki zachowywały same: SPOKOJ - a Iga nerwowo gestykulowała w kierunku boxu - "upewniając" rywalki o sposobie ich gry. Dlaczego Iga przegrała z Jessica? Jakie było taktyczne, przedmeczowe przygotowanie obu zawodniczek?
Czy sztab oglądał i analizował kilka ostatnich meczy Jessiki - tych po zmianie trenera? Czy Iga dostała wszystkie wskazówki + te "alternatywne": Przysłowiowy Plan: B, C... ? Zakładamy ze tak. "Darmowo" - po 2 x double - zrobiło sie 0-3, Jessica dołożyła swój gem serwisowy... i set "uciekł"... Trudno było zatrzymać Amerykankę, która poczuła ze awansuje do półfinału. W tenisie "momentum" jak bardzo ważne - jak mawia sama Chris - Evert. Przeważnie nie mam dostępu do polskiego komentarza w czasie oglądania meczy z Polkami na korcie. Z całym szacunkiem dla Panow - wtedy anglojęzyczni (lub inni) komentatorzy nawet podświadomie nie maja na sobie "różowych okularów". Oni na zimno wypunktują błędy, ale i docenia fantastyczne zagrania. Uwaga! - Ten sam "kolor" ma komentarz w stosunku do Amerykanek - ze strony Cris Evert lub/i Mary Joe Fernadez.
Sa to jednak trafne komentarze na wysokim poziomie. Na tym samym poziomie sa Panow komentarze o tenisie i dookoła..
Cenny jest program "Break Point".
Polecam do obejrzenia konferencję Peguli po meczu z Igą. Tłumaczy jak rozpracowała ją taktycznie, jak reagowała, kiedy zobaczyła, że Iga się frustruje. Opowiada też o pracy wykonanej przez nią nad poruszaniem się po korcie.Szkoda tego meczu, Iga jest sto razy lepsza od Jess, przydałoby się, żeby bardziej w to wierzyła :/
tu link do konferencji: ua-cam.com/video/uroDK1JDCJ0/v-deo.htmlsi=1az41HxVezQ9WevU
Sto razy lepsza to gruuuba przesada. Jessi wygrała nie po raz pierwszy z Igą. Ona nie wypadła sroce spod ogona i nie zajmuje 3. miejsca w rankingu na piękne oczy. Dziewczyna umie grać w tenisa. Inna sprawa, że Iga nie zagrała swojego najlepszego w tym czasie. Zwaliłbym to na karb zmęczenia. Jessi jest bardzo solidną zawodniczką. z płasko granymi silnymi piłkami. Na twardych kortach jest to olbrzymia zaleta, niemniej wobec Sabalenki to nie było wystarczające. A co do poruszania się, to wg mnie Amerykanka bardzo dobrze się poruszała na korcie. W tym elemencie kiedyś Iga miała przewagę. Niekoniecznie w tym meczu.
Na stare lata zacząłem się uczyć tenisa i szperając w internecie trafiłem na Was Panowie. Super rozmowy z gośćmi, dużo informacji sprawiających że zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na tenis i tenisistów. I wszystko podawane z dużą klasą. Ulubiony internetowy program mojego ostatniego tygodnia.
Cieszymy się. Nigdy nie jest za późno!😉
Nie ma na dłuższą metę topowego tenisa bez slajsa, zmiany tempa i rytmu wymiany, skrótów, drop shotów, gry przy siatce i woleja. Obecny styl gry Igi to katowanie organizmu i psychiki. Droga donikąd. Uparte unikanie tego tematu przez ekspertów, w tym Panów, coraz bardziej przypomina sytuację ze słynnej bajki Andersena o nagim królu, którego wszyscy boją się urazić... Powtarzające się co rok zmęczenie w drugiej połowie sezonu to skutek błędów w treningu lub kalendarzu startów, albo jedno i drugie. Fizjoterapeuta nie spełnia swojej najważniejszej funkcji. Może czas zatrudnić dobrego osteopatę, jak Jannik Sinner. A presję odczuwają wszyscy, więc zrzucanie na to winy to moim zdaniem naciągana wymówka i ściema dla mediów i mniej rozgarniętych kibiców.
Ps. Coraz bardziej doceniam wyważony, inteligentny zdrowy rozsądek Pana Dawida. Może to jego brakuje w teamie Igi ?
Dodałbym do tego prace Darii, która tworzy i wmawia Idze życie w jakiejś urojonej bańce, odcięcie się od świata i przesadna analiza wszystkich sytuacji - która nie skutukuje niczym dobrym, choćby, ze względyu na perfekcjonizm Igi, o którym mówiła wielokrotnie - nie wiem jak rozbijanie każdej sytuajci i skupianie sie na detalach może pomóc osobie, która jest prefekcjonistą. Brakuje luzu i radości z tenisa, za późno przyszły zmiany i praca nad zagraniami z których wcześniej przecież Iga korzystała - to nie jest tak, że ona nagle nie wie jak grac drop-shot czy slajs. Teraz właśnie widać owoce pracy psychologa, wkradają się nerwy, i naturalne reakcje Igi, które od początku Daria wpajała Idze, aby tłumić, ukierunkowywać na inne rzeczy. No jeśli psychika się sypie w trakcie meczu, widac wyraźnie jak traci pewność uderzenia i nawet proste zagrania stają sie niemożliwe do wykonania.
Bardzo się cieszę,gdy mecze są komentowane przez Pana Dawida Celta.Bije Pan na głowę pozostałych komentatorów.
Z wyrazami szacunku. 🤓
Czemu Iga przegrała? Wydaję się, że nie można tutaj mówić o jednym czynniku. Po pierwsze rzeczy niezależne od niej, czyli dyspozycja rywalki, która po kontuzji w tym roku, wygląda z małymi wpadki świetnie oraz miejsce rozgrywania meczy. Mam wrażenie, że jakaś mała jej część czuła się niekomfortowo z tym, że jej rywalka przez narodowość miała większy doping. Dodatkowo nie pomagają "eksperci" zza granicy (zwłaszcza stanów), którzy bagatelizują ją, odbieram dość dużo zasług, jednocześnie wychwalając pod niebiosa swoje rodaczki. Taka Evert, genialna zawodniczka, ale jak mam jej słuchać, jak komentuje mecz, czy to Gauff, czy też Peguli, czy innych amerykanek (w tej kolejności) to ma się wrażenie, że obiektywizm nie jest czymś, co ta Pani i inni komentatorzy posiadają, chociaż w najmniejszym stopniu. Wiem, że niektórzy chcą dobrze, ale jak usłyszałem w podcaście Roddicka, że np taka Gauff to obecnie top 3 świata jeśli chodzi o serwowanie - tylko o tym nie wie (w sensie Gauff), to nie wiem już jak podchodzić do takiego gadania. Czy to już jest takie życie w deluzji, kiedy mówione to jest po jej pamiętnym meczu z Navarro, czy takie na siłę budowanie jej i okazywanie wsparcia (w jak dla mnie dziwny sposób).
Ale odkładając wszystko inne i wracając do Igi. Wydaję się, jakby Iga nie robiła progresu jeśli chodzi swoją grę. Odkładając serwis na bok (wiem, że zawiódł i to bardzo w tym meczu, ale jest ogólna świadomość tego, że jest to coś, co jest u Igi ćwiczone), mam wrażenie, że duża część jej meczy traci swego rodzaju atrakcyjność, przez dość monotonny sposób gry. Jest ta myśl, Iga nie musi czy to robić skrótów, czy bawić się w podobne sztuczki, ale sięgam pamięcią do jej pierwszego RG i pamiętam dobrze zagrywane skróty, ciekawe punkty, a obecnie mam wrażenie (wiem, że nie do końca prawdziwe), że jej gra sprowadza się do tego: "rozrzucaj przeciwniczkę, lewo, prawo, lewo i czekaj na okazję". Działało to wcześniej, gdy Iga była w swoim największym gazie, każdy się jej bał, mało kto do tego się dostosowywał. Ale minęły dwa lata i mam wrażenie, że niby coś u Igi jej team próbuję wprowadzić, ale nie do końca to wychodzi. Cieszy większy nacisk na grę przy siatce, ale i tak brak jej swego rodzaju różnorodności w grze, która mam wrażenie, że pozwoliłaby na powrócenie do tej ery "Terroru Igi". A tak obecnie duża część dobrych zawodniczek już się jej trochę nauczyła i wystarczy trochę słabsze wejście w mecz Igi i pojawiają się zwątpienie, brak planu b, czy też brak szybkiego reagowania na niepowodzenia. Nie chcę krzyczeć, wina sztabu, nic nie robią, ale jednak pojawiają się w takich sytuacje pytania. Jak prowadzone jest przygotowanie do meczu, jeśli w momencie dużych trudności, widać brak pomysłu i panikę w grze i zachowaniu Igi.
Ostatnia kwestia sprowadza się do przemęczenia i tych wyników na Szlemach. Są wygrywane RG i świetnie, bo to jest miejsce Igi, ale mam wrażenie, że właśnie te słabe dyspozycje Igi na szlemach, to jej największy problem z grafikiem. Dobre wyniki na szlemach = dużo punktów + pieniędzy. Co z tego wynika? Można odpuszczać sobie grę (nawet wraz z karami pieniężnymi) na tych słabszych turniejach, jeśli nadrabia się to wynikami w szlemach. Mam wrażenie, że trochę to widać u Sabalenki, która obecnie wygląda na bardziej odświeżoną. Kwestia kontuzji, większego wolnego jakie miała w tym roku? Na pewno też. Ale pojawia się kwestia wyników na szlemach. Ma ona dobre wyniki, parę dobrych 1000 i może sobie gorzej radzić na tych słabszych turniejach, czy też z nich rezygnować, co daje jej więcej odpoczynku, a nadal pozwala na solidne utrzymywanie się w top 3. Patrząc na cały rok, nie zdziwię się, jak Aryna wciśnie gaz po us open, bo sił raczej ma po tej dłuższej przerwie wimbledonowo-igrzyskowej, więc może też pokusić się o atak Igi. Ostatecznie ważne okaże się wta finals w arabii, jaka będzie tam nawierzchnia, warunki, bo to pierwszy raz tam poważny turniej. To może być kluczowe w kwestii ostatecznego rankingu na koniec roku, w końcu za wta finals można zdobyć ładne punkty dochodząc do finału.
Very Smart real valuable cimments🎾💲✌️🇵🇱
Gratulacje !!!🍾
Pięknie powiedziane. Trzymam kciuki 😍
Przegrała, bo rywalki maja postepy i nowe taktyki, a Iga ciagnie tan sam wagonik z Wiktorowskim na czele i nie widzi,ze czas na zmiany.
Na samym początku D. Celt powiedział, że to ćwierćfinał to już inne wyzwanie. To prawda. A co robi jej niezastąpiona psycholog. Jak jest źle w trakcie meczu to chowa twarz e dłoniach. Jak Iga gra koncertowo to psycholog w amoku wyskakuje w górę, zaciska pięść jakby chciała powiedzieć - wudzicie to Ja. Oglądam praktycznie każdy mecz Igi i tak jest zawsze
Nie można się tak radykalnie wypowiadać. Daria pracuje z 1gą poza kortem a nie w trakcie meczu. Wiele razy widać było jak ją stymuluje, daje jej kopa pojedynczymi słiwami tak jak i pan Wiktorowski. Mają swoje kody porozumiewania które są zrozumiałe tylko dla nich...na szczęście.
Pani psycholog też potrzebuje psychologa :) Kiedyś mój kolega mechanik i lakiernik samochodowy (miał zaklad w Polanicy Zdroju) naprawiał u mnie w stodole w Wilkanowie swoje auto, korzystając z kanału po dawnej dmuchawie do zboża. W przerwach na kawę rozegraliśmy ponad 100 partii w warcaby = dopiero pod koniec zmagań wyszedłem na ''plus 10'' chyba = wyrównana walka, bo dobrze grał :) W jednej z partii postawił zegarek swojej żony (wiózł go do naprawy) a ja postawiłem dezodorant za ponad 100 złotych (prawie 30 lat temu to była równowartość ponad 200 zł) kupiony na promie ''Polonia'' gdy płynąlem z Ystad :) Popędzał mnie w krytycznej chwili partii :''Dawaj, dawaj Krzysiek, bo chcę się popsikać perfumą :)))'' Po 10 minutach wpadłem na jeden jedyny ruch który ratował partię i ją od razu wygrywał. Mówię mu : ''Zegarka nie wezmę, bo to był dawny prezent dla Twej żony. Czy zabrałbyś mi dezodorant gdybyś wygrał ?''. On : ''Pewnie że bym zabrał :)''. Ale do brzegu, do rzeczy = otóż podjeżdżając do mnie swoim maluchem, pod ostry podjazd w lesie, zgubił na zakręcie silnik :) Silnik glebnął prosto w szutrową drogę. Pytam ze śmiechem : ''Ty mechanik i taka wpadka ? '' Kolega : ''Szewc w dziurawych butach chodzi'' ;) To cała prawda o Darii również :)
@@krzysztofizdebski1223 piękne wspommnienie młodości jefnak ni ak się nie ma do Darii. Jest uznanym psychologiem sportu na świecie. Pomaga wielu sportowcom, między innymi Ola Mirosław Mistrzyni olimpijska w spinaczce na czas dziękowała Darii, że dzięki niej odnosi sukcesy i wystrzymałacoresje zdobywajac kolejny rekord świata. Jak chce się psa uderzyć to zawsze się kij znajdzie. Polecam mniej filozofii a wiecej pokory i obiektywizmu a nalepiej bez krytykanctwa choć to taka cecha narodowa. Warto z nią walczyć. Łatwiej jest żyć.
To był tylko pretekst aby powspominać młodość :)) Choć zasada że szewc w dziurawych butach chodzi, jest dość uniwersalna. Na przykład niektórzy terapeuci mają dzieci uzależnione od narkotyków, którym pomóc nie dali rady. Za to świetnie pomagają zupełnie obcym ludziom. Tak bywa....
@@krzysztofizdebski1223👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍😅😅😅😅😅😅😅😅😅
Uważam , że Iga powinna dołożyć do zespołu nową osobę , eksperta z zagranicy , który zaproponuje coś nowego. Nie mówię , żeby zaraz wszystkich zwalniać, ale na pewno dobrze by było się otworzyć na trenerów o światowej sławie, a nie tylko zamknięty polski sos.
Do teamu Igi dołączyłbym Agę Radwańską = także jako jej sparringpartnerkę, która poduczy Igę jak grać w grę. I nie miałaby problemu dogadywać się z Tomkiem, bo ''Wiktor'' szanuje Agnieszkę.
Popieram Pani zdanie. Team niech zostanie ale niech dołącza nowe filary z nową mocą i świeżą energią. Ktoś typowo od serwisu oraz ktoś dodatkowy od mentalu (relacja Igi i Abramowicz jest już tak silna, że nie ma to racji bytu jako psycholog i pacjent). Niech Abramowicz zostanie ale jako koleżanka. A niech dołączy ktoś nowy, z obiektywnym zdaniem, bez emocji wychodzących z relacji.
Nie jestem znawcą tenisa, nigdy nie grałam ale bardzo lubię oglądać. Mam wrażenie, że styl gry Igi stał się strasznie monotonny, ona nie potrafi niczym zaskoczyć swojej przeciwniczki. Często wracam na youtubie do jej meczów na Roland Garros 2020 i zastanawiam się gdzie jest ta Iga. Wiem, teraz jest większy stres i presja ale tam było opanowanie, polot, intuicja i piękna gra.
Gdzie jest tamta Iga ? Odeszła razem z Sierzputowskim.
@@jacekkuchalski9283 Z kolei Gilbert popsuł Gauff. Ktoś słusznie napisał, że za to co Brad zrobił z grą Coco, powinien być kryminał ;)
Co robi Abramowicz skoro Iga nie umie przegrywać ! A wychodzi na kort nabuzowana i zła jak osa !
Tenis jej nie cieszy.Czapeczką przykrywa tik nerwowy na twarzy.
Mnie jej jest żal ma wszystko a tyra w kieracie.
Według mnie Iga przegrała, bo Igi na korcie nie było. Nie wiemy, i chyba nawet nie powinniśmy wiedzieć, bo ma.prawo jak każdy to nie tłumaczenia się wszystkim ze wszystkiego, dlaczego. Jak każdy z nas, ma.prawo coś przeżywać, mieć gorsze samopoczucie fizyczne, psychiczne, może myśli gdzieś uciekały,. może cialo nie nadążało za głową... Słabszy dzień w pracy. Po prostu. Ja jestem pełna podziwu, że w tym obstrzale oczu, uszu, kamer ta dziewczyna jeszcze nie zwariowała. Z każdej strony dobre rady. Z każdej strony oceny. Z każdej strony wymagania. I ta nagonka, która ostatnio była wręcz obrzydliwa. Trzeba mieć naprawdę mocną psychikę, żeby to wytrzymać. Dlatego cóż... Zły mecz, zły dzień. Teraz otrzepie się, poprawi koronę i jedziemy dalej. Znowu będzie pięknie. Nieustannie kibicuję.
Gdzie ta "nagonka" była, bo chciałbym obejrzeć. Na stronach tenisowych żadnej nagonki nie było.
Iga do dzisiaj grała 67 meczów (wygrała 59), Jessica grała 47 (wygrała 36), Iga osiągnęła dół swojej sinusoidy a Jessica szczyt. Iga jest the best... tak jak i Panów program 😊 Z wyrazami szacunku, Danuta
Racja.
Mysle, ze Iga jest zmęczona. Potrzebuje przerwy z 2-3 miesiące. W tym czasie warto zastanowić się nad zmiana w zespole.
Czasami jesteśmy w gorszej kondycji psychicznej i nic nam nie wychodzi. To jest trudne jak trzeba zagrać, a człowiek nie ma siły. Odpuszczenie i przerwa pomaga nabrać sil i spojrzeć na to z innej strony.
3mam mocno kciuki za Igę
miło się słucha Dawida, spokojna, chłodna analiza, bez żadnych uszczypliwości, był blisko wielkiego tenisa przy Agnieszce i widział to wszystko od kulis i wie z czym to się je. Dużo się mówi, że Iga ma słabsze wyniki w innych szlemach, to takie troche dziwne pytanie, lepiej być w finałach wszystkich wielkich szlemów, ale nic nie wygrać, czy wygrywać Rolandy, ale reszta słabiej 😉
Dzięki wielkie panowie, takiego rzeczowego podsumowania mi brakowało.
Co do meczu z Jessie - zgodzę się że ciagle igrzyska odbijają się czkawką. Iga bardzo przeżywa porazki w barwach reprezentacji, bardziej niż inne. Brak zlota z Paryża, z jej kortu musiał boleć. Pamiętajmy że to ciągle młoda dziewczyna, w tym wieku wszystko się inaczej przeżywa; w jej odczuciu taka "porazka" to koniec świata. Stracila zaufanie do siebie, do swojej gry a może i do sztabu. Do tego trudniejszy dla niej kort, niewygodna przeciwniczka, ogólne zmęczenie już sezonem i stąd moim zdaniem taki chaotyczny i nierówny występ w US Open. Jestem pewna że jak sobie ten sezon przepracuje i pouklada wszystko w glowie to jest przed nią jeszcze wiele lat blyskotliwej kariery w tenisie.
Do różnych komentarzy dotyczących samego meczu i gry Igi dodałabym, że nie jest łatwo być na świeczniku i słuchać tylu nieprzychylnych komentarzy - i nie mówię tu o internetowych trollach, a o komentatorach tenisa. Gdy Sabalenka gra słabo w Waszyngtonie i przegrywa, to nikt nie robi z tego afery. Z kolei każdy słabszy mecz Igi roznosi się echem. Taka postać jak Navratilova (czy dziennikarz Ben Rothenberg) pozwala sobie na komentarz na temat wyjść Igi do toalety, podczas gdy prawie każda zawodniczka to robi po przegranym secie. Kiedyś jakiś dziennikarz napisał, że „Iga nie jest dobra dla kobiecego tenisa”, bo „za nisko nosi czapkę” i nie widać jej twarzy/oczu, przez co trudno złapać z nią kontakt. Inna komentatorka w podcaście Rennae Stubbs sugeruje, że Iga ma spektrum autyzmu. Do tego dochodzą komentarze (np. Jona Wertheima) o tym, że Iga potrafi tylko grać na mączce (zapominają chyba, że wygrała US Open i zdobyła Sunshine Double). Mats Wilander też ewidentnie nie lubi Igi (swoją drogą, mógłby się bardziej postarać, jeśli chodzi o wymowę jej nazwiska). Czy to krytykanctwo nie zaszło już za daleko? Naprawdę nie dziwię się, że Iga może być tym wszystkim zmęczona. Ja, jako kibicka, jestem tym na maksa zmęczona.
I na koniec: czemu się w ogóle dziwimy, że Iga ma słabsze wyniki w WS, skoro 3 z 4 WS są na szybkich nawierzchniach? Wiadomo, że z tym chwytem będzie jej trudniej, ale przecież ona ma dopiero 23 lata, jeszcze będzie się rozwijać.
Ja miałem nastawienie takie, że będzie co ma być, że odpadnie w pierwszym tygodniu albo w drugim a jak zrobi ćwierćfinał, albo półfinał to będzie sukces, a tak minimalne oczekiwania bo Iga od lipca do września zawsze ma spadek formy. Tak samo było w 2022 roku, miałem nastawienie że odpadnie szybko z Us Open (a było blisko w czwartej rundzie z Niemeier), bo grała słabo i brzydko w W-wie, sezon na trawie, i turnieje podprowadzające pod Us Open. Mało kto stawiał ja do zwycięstwa w 2022 roku. Podobnie było rok temu, połowa roku spadek formy. Ogólnie co sezon od 2022 mamy taki sam scenariusz, że Iga dlugo się rozkręca, więc szybko odpada z AO (a tam są też najszybsze korty), ma najlepszy okres gry od Doha do RG, więc koniec zimy i całą wiosnę, lato - kryzys, i koniec września, październik się odbudowuje i do końca sezonu trzyma poziom.
Zgadzam się z Dawidem Celtem, że Iga grając najlepiej od Doha do RG potem "cierpi" za to obniżką poziomu, a najciekawsze jest to, że w tym sezonie nawet będąc w słabej formie z ośmiu przegranych meczów to jeden ćwierćfinał i pięć półfinałów, wiec średnia ma lepszą niż w 2022 roku. To nie są minimalne oczekiwania do tej części sezonu, po prostu widząc w jakim kryzysie formy jest obecnie, nie liczę na wiele, dostosowuje moje oczekiwania do poziomu jej formy.
A jeśli Iga chce być w lepszej formie w lipcu, sierpniu i wrześniu to musi jednak grać mniej meczów, ale to nie jest możliwe gdy dochodzi do końcowych faz turniejów przez pół roku. I jedyne rozwiązanie to jednak ograniczyć ilość turniejow, jakieś odpuszczać jednak, nawet kosztem punktów. Bo co sezon będzie powtarzać się tam scenariusz który mamy od 2022 roku - kryzys formy w połowie sezonu. Nie wiem jaki inny scenariusz można by znaleźć na to żeby od lipca do września nie miała Iga spadku poziomu formy. I liczę na to że koniec sezonu będzie taki jaki był w 2022 i 23 roku, czyli powrót do formy.
Na tym etapie kariery i osiagniec Iga powinna byc bardziej pewna wlasnych umiejetnosci. Wtedy na korcie problemem do rozwiazania bylby tenis przeciwniczki. Odnosze jesnak wrazenie, ze w takich meczach jak z Pegulą Iga wychodzi niepewna wlasnego tenisa, z poczucuem jakby nie mogla polegac na swoich umiejetnosciach i jesli cos nie wychodzi, przeciwniczka gra swietnie, Iga gra na krawędzi paniki, nie analizujac na chlodno sytuacji. Pewnisc swoich umiejetnosci dalaby jej poczucie bezpieczenstwa i siłę do odpowieniego rozegrania. Moze zle przepracowana poczatkowa faza jej królowania, niekonczace sie glosy ze nie bylaby 1 gdyby nie Barty, gdybya Sabalenka nie chorowala, gdyby Coco nie.., gdyby Rybakina nie... itd .powodują ze gdzies sie to wwiercilo w glowe Igi i nie pozwala uwierzyc ze jej pozycjanjest zasługą jej pracy, umiejetnosci i talentu.
Brawo Panowie🥳🥳😍
Brak stabilności w grze Igi Świątek w ostatnich tygodniach jak również w meczu z Jessica Pegula w ćwierćfinale US Open jest moim zdaniem pokłosiem olbrzymiego ciężaru oczekiwań na Igrzyskach Olimpijskich, presją i obowiązkami zwiazanymi z utrzymywaniem sie juz od ponad 120 tygodni na pozycji liderki, duża intensywność gry na najwyższym poziomie co sprawia, ze notorycznie brak jest czasu na niezbedny odpoczynek i regenerację.
Jestem przekonana, ze te wszystkie faktory jak również smutek i rozczarowanie Igi z powodu braku złotego medalu olimpijskiego, nałożyły sie na siebie i doprowadziły do osłabienia organizmu. W tym przypadku mam na myśli sferę mentalna, ktorej stan ma bezpośredni wpływ na jakość gry na korcie.
Daria Abramowicz wypowiadała się po Igrzyskach Olimpijskich, podkreślając jak bardzo głęboko przeżyła Iga "porażkę" w mniemaniu samej zainteresowanej oraz jak trudno będzie jej wrócić do równowagi. Wspomniała również, że niezwłocznie wprowadzają "program naprawczy" ale wiadomo, że będzie to długotrwały proces, który w moim odczuciu nadal trwa.
To co możemy my fani i sympatycy rzadko spotykanego talentu Igi Świątek zrobić to obdarzyć ją zaufaniem, wyrozumiałościa oraz pozwolić jej w spokoju odbudować się po mentalnym "trzęsieniu ziemi".
Wielka ambicja, wola walki, nieustępliwosc w grze, dążenie do doskonałości oraz szczerość i prostolinijnosc to są atuty Mistrzyni, jaką niewątpliwie jest Iga Świątek.
Jest troche przesady w tym " dążeniu do doskonałości" - bo jest zastoj techniczny w grze Igi i i nie uzupelnia brakujacych elementow. Wiec co tu jest "doskonaloscia"? Dlaczego nie "doskonali" serwu , ktory jest "niedoskonaly"? Dlaczego nie doskonali analizy przeciwniczek? Itd, itp. Mozna byc perfekcjonista, ale w waskim znaczeniu tego slowa , a slepym (prawie) na inne czynniki.
@@piotrmarianna Porównałem Igę z inżynierem Mamoniem, który lubił tylko te piosenki, które już wcześniej znał ;) Teraz czas na literackie porównanie z jednym z bohaterów słynnej powieści Alberta Camusa : ''Józef Grand - nieśmiały, niepewny siebie starszy mężczyzna, jest wyjątkowo dokładny i skrupulatny, pracuje jako urzędnik merostwa, nadal jednak na niskim stanowisku, mimo że powinien od dawna dostać awans. Nie potrafi jednak zabiegać o swoje względy, ma ogromne poczucie własnej godności, przy jednocześnie niskiej samoocenie. Porzuciła go żona, za którą bardzo tęskni. Ucieka w świat iluzji, próbuje napisać książkę, ale skupiony jest cały czas na dopracowaniu do perfekcji pierwszego zdania. Jednocześnie pracuje w oddziałach sanitarnych, gdzie wykonuje bardzo potrzebną pracę, za co jest bardzo ceniony. Z życiem godzi go praca nad tym jednym zdaniem, jest to sposób na wyrażenie niezgody na sytuację, w której się znalazł.''
Proste, banalne pytanie do panów ekspertów: które z uderzeń Igi poprawił, udoskonalił a które zlikwidował p. Wiktorowski od 2022 r. ? Serwis, długie wymiany, skrót, return, slajs, wolej, smecz? O ile zwiększył się mental Igi dzięki "działalności" p. Darii?
Igi nie nauczono przegrywać, ponosić porażek, czasem dać sobie na luz. Jej ambicje, porażka - powodują obezwładniający paraliż.
Świątek, jgdy jej nie idzie, wybiera bicie głową w mur z nadzieją, że ten w końcu pęknie. Pegula nie pękła, choć nie jest z betonu a raczej z drewna bo nic wielkiego nie pokazała. Pegula nie wygrała, Iga przegrała sama ze sobą i z 41 niewymuszonymi błędami.
Można też napisać że to nie Iga sprzedała w tym roku Potapowej słynnego ''rowera'' 6-0, 6-0 w czterdzieści minut, lecz to raczej Potapowa przegrała sama ze sobą = ze swoim prostackim stylem gry. Styl Igi może nie jest aż tak prostacki jak Potapowej (i stąd wynik do zera dla Polki a nie dla Rosjanki), lecz też jest prosty. Łopatologiczny wręcz. I dlatego Iga przegrywa ''sama ze sobą'' = ze swoim nudnym stylem gry.
Myślę że Iga powinna rozwiązać pewne "małe" mankamenty techniczne - jak zbyt mała odległość ramion od ciała przy bekhendzie, oraz toss serwisowy, który często szwankuje (to powinno być poprawne automatycznie w grze meczowej). Tego rodzaju błędy pomnażają się gdy jest się zmęczonym, lub napiętym z powodu presji, itd. Rownież, moim zdaniem, Iga powinna cwiczyć odbijanie szybkich, niskich, płaskich piłek z forhendu i bekhendu (takich jakie grają najbardziej niewygodne dla Igi zawodniczki) - widać że to sprawia Idze problem i powinno dużo pomóc w warunkach szybkiej, płaskiej gry na szybkich kortach twardych i na trawie. To pomoże rownież w pewności gry i przygotowaniu mentalnym na mecz, gdy wyjmie się tą niepewność z głowy że takie płaskie szybkie piłki będą sprawiały trudności i gdy serwis i toss piłki działają automatycznie poprawnie. Rownież skrócenie wymachu rakiety przy serwisie pomoże uzyskać lepszy i bardziej dokładny serwis (o wyższym procencie w polu) i lepiej go skoordynować z tossem piłki co zwiększa siłę uderzenia i szybkość piłki. Moim zdaniem, nie należy znieniać swojego stylu gry, np. na bardzo szybki (na szybkim korcie), lecz grać swoją grę z pewnymi modyfikacjami, redukując ilość uderzeń do rozgrywania pilki z wiekszą iloscią winnerow, by szybciej kończyć rozgrywanie i punkt.
Panowie uwielbiam i gratulacje formuły 🎉❤😊
Łatwiejsza formuła niż rzetelny wywiad.
Brawo 🥳🎉
Iga jest nr1 już 3rok, ponad 100tygodni na czele rankingu, jak wielka to presja !?! Wystarczy spojrzeć na Jej dwie poprzedniczki (pomijając Arynę która liderką była 1mc). A. Barthy która liderowała w tenisie przez 2lata, była TAK ZNISZCZONA PSYCHICZNIE i miała tak dość tenisa, że zakończyła karierę z dnia na dzień w wieku 24lat !!! Druga Naomi Osaka będąc liderką w kobiecym tenisie, była tak obciazona psychicznie presją, że wpadła w chorobę psychiczną, zawiesiła karierę wycofała się z tenisa na dłuższy czas. Wróciła dopiero po kilku latach, po założeniu rodziny i urodzeniu dziecka. To pokazuje, jak wielka ciąży presja psychiczna nad zawodniczkami. Iga radziła sobie świetnie z nią do tej pory, ale teraz chyba ta presja Ją również przytłacza :-((
W tych wszystkich rozwiązaniach nie zapominajcie, że ona ma dopiero 23 lata. Gdzie były starsze zawodniczki w jej wieku? W zasadzie nigdzie (a i w 99% dalej są nigdzie). Co osiągnęły młodsze zawodniczki w porównaniu z Igą, gdy była w ich wieku? W zasadzie niewiele (tylko Gauff ma jakieś osiągnięcia, ale gdzie jest teraz? ).
BRAWO! BRAWO! Lubię Was słuchać!
Ja mam swoją teorię. Uważam że Iga się nie rozwija i gra wciąż to samo. Wysoki poziom,ale wciąż to samo I dziewczyny się uczą jej gry. Dopóki będzie fizycznie mocna będzie wygrywać ale same umiejętności już nie są aż na takim poziomie jak np Karolina Muchova . Mam pytanie. Czy Iga Świątek nauczyła się czegoś nowego w ciągu ostatnich 2 lat pracy z trenerem Wiktorowskim np czy może wygrać Wimbledon? Czy może wygrać Australian Open? Trener Wiktorowski tylko szlifuje jej najlepsze atuty,ale Iga nie uczy się nowych rzeczy nawet nie próbuję nowych rzeczy. Na wygrywanie Gram Slam musisz mieć umiejętności jak np Karolina Muchova bo jak zabraknie siły to masz inne argumenty.
Chyba nie oglądasz tenisa, skoro uważasz, że z Wiktorowskim nie ma postępów; 4 GS, 1 SF, 2Qf, ponad 120 tyg, 20 tytułów… w ciągu 3 lat.
Ile wielkich szlemów ma Muchova, przypomnisz?
Ps. Mega lubię KM, ładnie gra etc.
@@magdam5228 chyba nie zrozumiałeś o co chodzi. Iga gra to samo dzisiaj co i dwa lata temu i niczego nowego się nie uczy. Dopóki będzie silną fizycznie to będzie wygrywać ale jakoś nie ma żadnych innych argumentów. Z obecnym trenerem jest już trochę i jakoś nie ma nic nowego w jej grze a zawodniczki się uczą czego przykładem jest JP. Pierwszy raz widziałem zdominowaną Igę przez Pegulę. KM ma pecha z kontuzjami ale widziałem wywiad Peguli po zwycięstwie to powiedziała że w pierwszym secie została ośmieszona poziomem jaki prezentuje KM. Iga nie ma takich umiejętności, bazuje na fizyczności. Wiktorowski jej nie uczy tylko szlifuje to co ma.
@@Pelican11 A Iga ośmieszyła Pegulę w finale WTA finals 2023 oddając jej zaledwie jednego gema. To dopiero było upokorzenie, ale o tym już pewnie nie pamiętasz ;) A tamta Pegula była w dobrej formie tak samo
@@xxgwxx570 mnie Pegula nie interesuje tylko Iga. Martwię się o jej grę i tyle. Ma okazję jeszcze czegoś się nauczyć bo wciąż jest młoda ale za 2 lata to już tylko taktyka i nawyki,a trener nie uczy jej niczego nowego. Iga ma potencjał żeby mieć więcej szlemów niż Navratilowa(18),ale musi umieć grać na trawie oraz na szybkich kartach jak Australian Open...inaczej będzie zawsze Królową mączki ,a Iga może więcej.
@@magdam5228 Muchowa staje się lepszą tenisistką a Iga niekoniecznie. O to w tym wszystkim chodzi = możesz być nawet amatorem, lecz ważne czy się rozwijasz czy nie. Czy stajesz się lepszym sportowcem, lepszym człowiekiem, lepszym mężem lub ojcem, itd. Poza tym mecz to widowisko. Show. Nie oglądam od dwóch tygodni meczów Igi Świątek, bo raszynianka gra takie dziadostwo, że aż zęby bolą. Wolę oglądać Magdę Fręch, Darię Kasatkinę, Ons Jabeur, Clarę Burel oraz czeskie wirtuozki tenisa (Krejcikova, Muchova, Vondrousova) niż nudną naparzankę Igi, Coco, Aryny lub Rybakiny. To więcej polotu jest w szachach Mamedyarova, Janka Dudy czy Danila Dubowa niż w grze Świątek i całego TOP 5 rankingu WTA. Sport to także rozrywka a nie tylko suchy wynik, gdzie tylko ważne aby ''nasi'' wygrali ;) .
Nikt nie ma pretensji do Igi ale do jej zespołu. Nikt tak nie narzeka jak Iga na zmęczenie, mental, zły sen, a to nawierzchnia zła inna, piłka mokra czy inna, pogoda nie taka czy pora dnia itd. - jakby to ona jedyna tego doświadczała.
Ja rozumiem że rodziny i przyjaciele tego Igi zespołu wszystkich nazywają hejterami bo prawda w oczy kole a stracić taką pracę to nieszczęście.
Już nie tylko Polacy mówią o podstawowych niedostatkach w grze Igi i jeśli czegoś nie poprawi i wniesie do gry to daleko nie zajedzie.
Jeszcze na dziś jest #1 i nikt jej sukcesów nie odbiera ale obawiam się że era Igi może się skończyć jeśli nie zmieni teamu i zostaną nam wspomnienia i życzenia. Konkurencja rośnie, niektóre robią postępy a Iga "czeka na formę"😂😂😂
Hubert dojrzał żeby się rozstać z trenerem bo będzie spadał w rankingu a szlema pewnie nigdy nie wygra siedząc w tym dołku 😂😂😂 powodzenia Hubi 🎉🙏🍀🍀
Dlaczego Iga przegrała? Uważam, że powodem jest to, że Iga jakby przestała czerpać radość z gry w tenisa. Według mnie zbyt poważnie i perfekcyjnie do wszystkiego podchodzi. Myślę, że jakby troszeczkę "odpuściła" i skupiła większą uwagę na rzeczach nie związanych z tenisem, które sprawiają jej radość, to wyniki na korcie też byłyby lepsze. Może również jej rodzina powinna częściej z nią jeździć na turnieje. Młoda, fajna dziewczyna a wygląda na to, że wszystko poświęca tenisowi...
Iga w tym roku już dużo osiągnęła , musi wrzucić na luz i dalej będzie dobrze. Jak chcę sobie poprawić nastrój to ogladam mecz Igi z Halep
Dlaczego Iga przegrała? Źle znosi wysoką wilgotność. Źle znosi presję. Reszta to pochodne tych dwóch przyczyn. To wspaniała, wrażliwa, uczciwa, szczera dziewczyna. Nie ma w niej cwaniactwa i aktorstwa. Jak się męczy, to się męczy. Nie udaje, nie stroi min. I za to ją lubię najbardziej. Oczywiście oprócz tego, że dostarcza mi wiele radości.
Źle znosi zbyt twardy beton ....
Myślę, że Iga przede wszystkim jest młoda osobą, która dojrzewa (dlatego siłą rzeczy emocji będzie dużo, to normlane). Łatwo jest oceniać. Ale w dzisiejszym świecie naprawdę trudno jest osobom publicznym (a Iga jest taką osobą), w tym przypadku znanym sportowcom, utrzymać mental na wysokim poziomie. Bo jednak "głowa" w tym przypadku jest równie ważna jak fizyczność, czasami nawet ważniejsza. Myślę, że Iga musi zrobić mały ale znaczący krok do tyłu, żeby sobie pewne rzeczy poukładać. Bo tak jak powiedziała w wywiadzie, ona grała gorzej, a Pegula lepiej, dlatego wygrała. I w sumie taka jest puenta. Dajmy Jej jak społeczeństwo przestrzeń na poukładanie sobie dobrego tenisa w głowie i wspierajmy Ją.
PS gratuluję kanału, oglądam i polecam, pozdrawiam :)
Chciałbym razem z wami podziękować Idze Świątek za ta podroz ktora Iga sprawiła nam w US Open 2024, Magical Mystery Tour. Podziękujmy Idze Świątek za ten roller coaster ride, przejażdżka kolejką górską która nas wyniosła do góry, do chmur a potem w dół do tych cichych dolin na czas odpoczynku i przemyślenia. Pragnę tylko jednego, żeby Iga wiedziała ze my jestesmy znia zawsze, tam na szczytach i w dolinach. Gdziekolwiek jest Iga tam z nia jest Polska, na dobre i na zle. Chcialbym tez aby nasza miłość do Igi była zdrowa, czerstwa jak polski wiejski chleb, i sol i wino. Wierna do konca.
Odpowiedź na pyt konkursowe: 4 runda czy ćwierćfinał, to dla Igi żaden sukces. To tak jakby w Lidze Mistrzów Real odpadał w ćwierćfinale i trener mówi, że jest spoko. No nie jest. Nr1 musi osiągać lepsze rezultaty. I teraz ... można zwalać winę na zmęczenie, długi sezon blablabla ale nie tylko Iga gra w tenisa. Owszem, gra dość długo w każdym turnieju, ale znów tych turniejów nie ma rozegranych tak dużo w tym roku - coś koło 13, gdzie taka Emma Navarro 19. Fakty są takie, że Pegula zrzuciła pare kilo, szybciej się porusza i długie wymiany nie są dla niej straszne. Do tego uderza mocno i płasko a na dodatek jak Idze nie działa pierwszy serwis, skraca dystans stając na linii końcowej, czym odbiera Idze czasu a jak wiemy Iga tego nie lubi. Peguli forehand aż miło patrzeć. U Igi tak na prawdę widać pracę nad serwisem. Lepsze prędkości, więcej asów itd. ale to za mało. A w tenisie, jak się nie rozwijasz, czy stoisz w miejscu, to tak na prawdę się cofasz, bo dogania cię cały peleton. Nie wiem czy Wiktorowski nie ma więcej pomysłów na grę jak CB u Hurkacza, czy Iga się upiera przy obecnej grze i nie chce niczego zmieniać. Na pewno jeśli będzie tak jak jest, stawka zacznie Igę doganiać. Pozostaje jeszcze wątek psychiki ale tu mam z tym pewien problem. Bo albo ta współpraca z Darią nie działa, bo Iga ma problem kiedy nie idzie i nie potrafi rozwiązywać problemy na zimno, albo skupiają się obie panie nie na tym na czym powinny, stąd wydaje się, że Iga jest ciągle zestresowana, kiedy gra się nie układa. Plan B ... jaki plan B? Ktoś widział? I to kolejny mój zarzut, że nie widać planu B na wypadek kiedy gra się nie klei albo założenia taktycznie nie działają (bo przeciwniczka gra inaczej itd.) Reasumując: zbyt wolny rozwój Igi (reszta stawki rozwija się szybciej), brak planu B na mecz kiedy nie idzie, możliwe że Iga nie potrafi zdiagnozować problemu dlaczego nie idzie i na koniec sprawa psychiki. Czemu jest tak źle, jeśli podobno jest tak dobrze? (mam na myśli współpracę z Darią. Doceniam, ale zastanawiam się czy ta współpraca nadal coś Idze daje). Pozdrowienia :)
Biżuteria dedykowana jedzie do Ciebie kurierem :)
Nie w porażce problem tylko w stylu. Iga jeśli już przegrywa to bez walki, w fatalnym stylu, gdzie gra zupełnie bez głowy. To się ciągle powtarza. U niej nie ma porażek po spektakularnych meczach. Wcześniej siada jej głowa.
W zeszlych latach byly spektakularne porazki. ale w tym roku jak idzie zle, to jest lanie wrecz :( Iga posypala sie mentalnie. i na co ta Abramowicz?
@@kasiaxx-k9x No chłopaki o tym mówią. Tylko tak delikatnie, o "zmęczeniu mentalnym". Ale mówiąc wprost Iga nie dźwiga psychicznie tych spotkań. Kiedyś Federrer o niej powiedział, że musi złapać fun z gry i cieszyć się nią bo na takiej napince długo się nie da. Miał rację.
@@necromaster1979 wystarczy spojrzec na Sabalenke! jaka ona czerpie radosc z gry, z dobrych wynikow! US Open jest jej 100%. Kto wie czy w przyszlym roku nie zdominuje kobiecego tenisa !
Jak się nie posiada pewnych umiejętności (technika), to i głowa siada.
@@necromaster1979 To nie Federer powiedział, tylko Ljubicic.
Dwa lata temu zawodniczki bały się grać z Igą ,teraz to ona się ich boi
Iga też po części zachęca do tego konkurentki, aby się nie bały.Mówienie o niższych oczekiwaniach na konfach słuchają także rywalki i ich sztaby. Takie gadki to objaw niskiej pewności siebie. Rywalki wiedzą, że dużo nie trzeba żeby wybić Igę z rytmu i żeby się zagotowała a wtedy już bliska droga do błędów. Zawodniczki wychodzą bardzo zmotywowane, z jednym celem. Często grają mecz życia pod wpływem adrenaliny i tej szansy którą wyczuwają, gdy Iga się łamie. Kiedyś Iga miała większą pewność siebie co inni też czuli. Obecnie powtarza od pewnego czasu w kółko to samo. Do końca pewnie w to nie wierząc. Pewność siebie zaczyna się poza kortem a na meczu powinna zostać tylko wyeksponowana. Tutaj jej pewność siebie zabierana jest przez psychologa. To moje zdanie z którym wiele osób się może nie zgodzić. Pani Daria zrobiła kawał dobrej roboty, chwała jej za to. Niestety coś się wyczerpało + bliższa relacja nie pomagają (swoją drogą to nie dopuszczalne żeby psycholog miał taką relację z pacjentem). Wiem, że są blisko ze sobą, dlatego nie chce pisać żeby ją zwolnić, bardziej żeby wziąć kogoś dodatkowego, kto spojrzy obiektywnie na Igę, z chłodną głową i spokojem. Pani Daria od Igrzysk popłynęła. Widać u niej dużo nerwów i zdenerwowania. Nie tędy droga.
@@magdalenakalarus517 Generalnie zgoda ale psycholog i lekarz też człowiek. Czy jest dopuszczalna sytuacja gdy trener prowadzący zawodniczkę od 10 roku życia, po kilkunastu latach zostaje jej życiowym partnerem, nadal ją trenując ? Notabene już trenuje ją od 16 lat co jest ewenementem w TOP 100. Oczywiście że jest to dopuszczalna i etyczna sytuacja, skoro im to pasuje :) Nikomu nic do tego. Oczywiście mowa o Magdzie Fręch. Pewnie nikomu nie przeszkadza osobista relacja Magdy i Andrzeja Kobierskiego, bo kariera Magdy rozwija się może nie jakoś spektakularnie ale jednak bardzo harmonijnie i spokojnie. Cały czas do przodu. U Igi zaś widać wyraźny kryzys motywacji.
@@magdalenakalarus517lepiej się tego podsumować nie da.
Dzięki za wyważoną, merytoryczną i empatyczną ocenę.
Moim zdaniem są dwie przyczyny porażki Igi z Pegulą:
1) (10%) Płaskie granie Peguli, jej solidność, obrona przez nią piłek nawet w trudnych sytuacjach oraz fakt, że Idze nie szło na serwisie (podwójne błędy przy breakpoincie w dwóch gemach serwisowych…).
2) (90%) Mentalne zmęczenie Igi. Wydaje mi się, że ciąg startów (od BJK do końca IO) wyczerpał z Igi całą energię mentalną, a w szczególności wiele ją kosztowało zwycięstwo w RG i wywalczenie medalu na IO. Zdaje się, że porażka z Zheng mocno wpłynęła na jej pewność siebie (utracenie przewagi 4:0…) i Iga jeszcze próbuje się mobilizować, ale ten okres odpoczynku jest po prostu za krótki, bo nie da się kompletnie odciąć od tenisa i rywalizacji. W meczu z Pegulą wydawało się, że straciła wiarę w zwycięstwo.
wg mnie Iga zapomniała o tym jak duży wachlarz możliwości ma. Nie sprawdził się plan A, który miała, ale nie sięgnęła po plan B czy C. Iga jest niesamowicie dobrą tenisistką i przez ostatnie dwa lata często udawało jej się wygrywać w przekonujący sposób, dominując całkowicie swoje przeciwniczki, pamiętamy wszystkie rowery i jej piekarnię. Ten tenis się sprawdzał, ale teraz, jeśli nie udaje jej się kogoś zdominować, to zaczyna być nerwowo i spotkania wyglądają tak jak to z Jesse albo Zheng. Iga nie sięga po inne rozwiązania niż mocniej i szybciej, a przecież umiejętności ma i to najlepsze. Mam nadzieję, że sobie o tym przypomni i wróci do korzeni❤
Lubię zawodniczki które brak kontroli nad meczem potrafią przekuć w swój atut :) Choćby Krejcikova, Fręch czy Kasatkina. Kto to widział aby mieć tylko jeden plan na mecz = uzyskać kontrolę. Przecież taki plan świadczy o lekceważeniu rywalek przez Igę ! A potem te wszystkie tłumaczenia ekspertów i fanów, że to nie tyle rywalka wygrała mecz z Igą, co Iga przegrała sama ze sobą. Kolejny przejaw lekceważenia przeciwniczek Igi = tym razem już po meczu ... To do niczego dobrego nie prowadzi.
Plan bezwzględnej dominacji nie uwzględnia tego, że jakieś rywalki mogą być równorzędne. A wtedy trzeba się przyczaić, czasem pobronić, utrzymać dłuższą wymianę, zagrać slajsa, moonballa czy skróta zmieniając rytm wymiany, poczekać na forced lub unforced errors swojej przeciwniczki = czyli trochę pokombinować. Grać w grę.
Podobnie jak w siatkówce której mocno kibicuje za Igę też mocno trzymam kciuki ale do rzeczy trenerzy i eksperci mówią tak: w sporcie trzeba nauczyć się cierpieć i to cierpienie wynosi mistrza na wyżyny. Przegrała bo taki jest sport raz wygrywasz raz przegrywasz trzeba wyciągnąć wnioski i z podniesioną głową iść do przodu. Duże sukcesy przygniatają i każdy sportowiec ma swoje kryzysy to cierpienie Iga przekuje w potwierdzenie jakim niesamowitym jest sportowcem a jest genialna. ❤
A propos siatkówki i cierpienia ;) Nikola Grbić z tymi swoimi powołaniami olimpijskimi abstrahującymi od zdrowia i formy zawodników, robi tak jak ja = lubi się chłop sprawdzać w ekstremalnych warunkach. Kilka dni temu brat mówi : ''Daj sobie spokój z szachami o tej porze. Idź spać. Zagraj jutro będąc wypoczętym''. Ja na to : ''Chcę zagrać na totalnym zmęczeniu (z kompem na ''lichess''). Kiedyś grałem we Wrocławiu turniej szachowy mając ostry katar i była to masakra.'' ... Trzeba nauczyć się cierpienia. Grbić też lubi pocierpieć, sam sobie rzucając kłody pod nogi :) To hartuje człowieka. To jest prawdziwy challenge :)
@@krzysztofizdebski1223 szanuję wypowiedź podoba mi się twój punkt widzenia nigdy tak o tym nie myślałam. Widzę to inaczej, podziwiam trenera za to że zawsze stawia na grupę i ta grupa dała nam ten niesamowicie wyczekany medal, ale napewno widuję oczekiwania i przekraczanie granic możliwości u swoich zawodników xxx
Red. Mielewski oraz Wojciech ''Papa'' Drzyzga, podobnie jak ja uważają, że stawianie Grbicia na hermetyczną grupę już na kilka lat przed igrzyskami działa demotywująco na innych aspirujących do kadry siatkarzy. Jako wolnorynkowiec ''braunista i korwinista w jednym'' 😄 jestem za wolną konkurencją, także w sporcie. Gdyż tylko swobodna konkurencja rozwija daną dyscyplinę. P.S. Dodam tylko że sponsorzy tenisa jak JP Morgan czy Santander Bank są zaprzeczeniem wolności ekonomicznej (''too big to fail'') oraz wolności jako takiej (mierzenie śladu węglowego klientów). Ale to tylko taka dygresja ...
Red. Mielewski oraz Wojciech ''Papa'' Drzyzga, podobnie jak ja uważają, że stawianie Grbicia na hermetyczną grupę już na kilka lat przed igrzyskami działa demotywująco na innych aspirujących do kadry siatkarzy. Jako wolnorynkowiec ''braunista i korwinista w jednym'' jestem za wolną konkurencją, także w sporcie. Gdyż tylko swobodna konkurencja rozwija daną dyscyplinę.
Dodam tylko że sponsorzy tenisa jak JP Morgan czy Santander Bank są zaprzeczeniem wolności ekonomicznej (''too big to fail'') oraz wolności jako takiej (mierzenie śladu węglowego klientów). Ale to tylko taka dygresja ...
Polacy nic się nie stało! Dziewczyna ma prawo do porażek od czasu do czasu.Ona jest tylko człowiekiem.
Iga przegrała z Jessiką, bo nie da się wszystkiego wygrywać. Przed tegorocznym US Open Iga nie była wymieniana w gronie faworytek a mimo to zaszła dalej niż przed rokiem. Ogólnie ten sezon jest dla Igi bardzo dobry. Nawet jeśli Sabalenka w NY zdobędzie tytuł, to nadal jej strata do Igi wynosić będzie ponad 2000 punktów. 8 porażek Igi w tym roku i 11 porażek Sabalenki to dane dotyczące dwóch najlepszych zawodniczek świata. Jednocześnie Iga wygrała w tym roku chyba coś koło 60 meczów.
Tak czy owak niech teraz odpoczywa, bo czeka ją obrona wielu punktów. Turniej w Chinach w 2023 roku wygrała, podobnie jak turniej Masters. To są teraz priorytety, ale jak mówiłem: najważniejsza jest regeneracja fizyczna i psychiczna. I może się zdarzyć tak, że Iga, pierwszy raz w swojej karierze, przez cały kalendarzowy rok będzie numerem 1 kobiecego tenisa.
Iga musi coś zmienić w grze czy sztabie,nie wiem...,dzwony biją,i już nie ma co cukrować.Jest jeszcze number one,i to zobowiązuję,do walki,a nie płaczu.
Teoretycznie mozna być nr 1 nie wygrywając zadnego turnieju w roku bo będzie sie osiągac finaly polfinaly i bilans meczów też będzie super, tylko czy o to chodzi?
@@naauzica73 teoretycznie można wygrać sto procent turniejów, wszystkie turnieje wielkoszlemowe, ale czy o to chodzi, skoro w tenisie ktoś taki się jeszcze nie narodził?
@@PiotrJaser ale punkty I ranking ktorym my sie tak szczycimy nie jest najwazniejszy
@@PiotrJaser Moze zle mnie Pan zrozumial, chodzi mi o to ze sportowcy maja swoje cele, priorytety itp. Ktoś np powie, ze jego celem jest regularnosc, ktos inny wskaze pozycje w rankingu a jeszcze ktos wygranie konkretnego turnieju. Pomijam tutaj marzenia zawodników, chociaż od marzeń wszystko sie zaczyna.
Mnie martwi to ciągłe powtarzanie, że stres Igę gubi. Przecież nad chyba pracuje z Darią, to dlaczego nie ma tutaj progresu. Czy Iga nie za bardzo sama na siebie nakłada taką presję?
Ja też się stresuję podczas turniejów szachowych, gdy zaniedbam trening i odpowiednie przygotowanie debiutowe :) Stres wynika ze świadomości swoich niedoskonałości. Z wiedzy o swoich własnych brakach. Tu Daria nie pomoże = lecz ciężka praca Igi i obu Tomaszów : Moczka i Wiktorowskiego.
@@krzysztofizdebski1223 Może nie tyle ciężka praca w kopalni ale rozsądny
a przede wszystkim efektywny trening i ćwiczenia. Takie z uśmiechem...
@@numberone6560 Tak jest :) Ale skoro ona nie lubi gry przy siatce, to może być trudno z funem na treningu :) Ostatnio non stop przegrywam na lichessie (level 6) ze stockfishem nawet partie teoretycznie wygrane (2 lub 3 piony przewagi), choć dwa tygodnie temu co drugą partię remisowałem lub wygrywałem = po porażkach komp zaleca mi rozwiązywanie zadań szachowych (''Puzzle recommended'') i wiem jak ciężko się zmobilizować do rzetelnej pracy :) Wolę szlifować warianty debiutowe (Gambit Łotewski, Gambit Królewski, Gambit Morra) metodą prób i błędów oraz podczas pomeczowej stojącej na wysokim poziomie analizy komputerowej (nieraz bardzo zaskakujące przegapione przeze mnie schematy taktyczne ujawnia komputer), gdzie czasem dogrywam też sobie z kompem warianty w tych przegranych na ogół partiach :) Ale nie ma to wiele wspólnego z rzetelną pracą nad szachami ;) Raczej młócka i improwizacja.
@@numberone6560 Tak jest :) Ale skoro ona nie lubi gry przy siatce, to może być trudno z funem na treningu :)
Ostatnio non stop przegrywam na lichessie (level 6) ze stockfishem nawet partie teoretycznie wygrane (2 lub 3 piony przewagi), choć dwa tygodnie temu co drugą partię remisowałem lub wygrywałem = po porażkach komp zaleca mi rozwiązywanie zadań szachowych (''Puzzle recommended'') i wiem jak ciężko się zmobilizować do rzetelnej pracy :)
Najśmieszniejsze jest to że Sinner dzięki temu że złapali go na dopingu i niedopuścili do Igrzysk olimpijskich jest wypoczęty i zagra w finale US Open a Novak i Alcaraz byli tak wyeksponowani po Igrzyskach że nie przeszli nawet trzeciej rundy😂😂😂
Odnośnie obniżania oczekiwań: jeden z rywali Michaela Jordana powiedział o nim "on gra po to by wygrywać, nie po to, by sobie pograć" i takie powinno być nastawienie mistrzów...
Rozumiem, ze sugerujesz, ze ona nie gra, zeby wygrac, tak? Wydaje mi sie, ze gdyby nie grala, zeby wygrywac to by nie bolaly jej tak bardzo przegrane. Ja te jej wypowiedzi odbieram jako chec zdjecia z siebie presji, z ktora czasem nie za dobrze sobie radzi ostatnio, bo jest przemeczona.
@@TheSuperjunebug chodzi mi o to, że mówienie o obniżaniu swoich oczekiwań nie przystoi mistrzyni.
do dupy porownanie, bo koszykowka to sport druzynowy, w tenisie porazki i wygrane sa tylko i wylacznie twoim dzielem, jesli czujesz sie zle mentalnie/fizycznie to nie masz reszty zawodnikow ktorzy moga zdjac z ciebie ciezar albo moga byc liderem na boisku gdy tobie nie idzie. poza tym nie tobie mowic co komu przystoi a co nie
@@TheSuperjunebug Przecież ona ciągle gadała że nie ma żadnych oczekiwań przed ostatnimi turniejami (poza olimpiadą)
@@ProMikus dlaczego? Jordan odmienił oblicze NBA, które można teraz podzielić na to sprzed i to po Jordanie. Ktoś, kto chce być najlepszym w swojej dyscyplinie, musi do każdego turnieju i każdego meczu podchodzić z zamiarem wygrania go. Tomasz Wiktorowski przyznał niedawno, że z takim nastawieniem jadą na każdy turniej. Nadal chcąc wygrać Wimbledon, zmienił nieco uchwyt rakiety i to zadziałało. Jeśli Iga chce być najlepsza, nie może poprzestać na tym, co osiągnęła do tej pory. Musi ciągle modyfikować i wzbogacać swoją grę, bo rywalki nie śpią...
Nie szukałabym przyczyn porażki wyłącznie w błędach Igi. Pegula zagrała świetne, dość ròwne spotkanie. Myślę, że po tylu przegranych w QF po prostu odrobiła lekcję. Poza wymienionymi Returnem i Forehandem Peguli wymienilbym fantastyczne czytanie gry i poruszanie się po korcie. Jeśli chodzi o Igę trudno mi wskazać co jest przyczyną tak slabych występów (slabych jak na jej możliwości i umiejętności), choć jestem przekonany że sama Iga bądź jej sztab zdiagnozowali te problemy. Ja osobiście bardzo się cieszę bo podrażniona Iga zawsze dopina swego prędzej czy później ( porażka w juniorskim FO - wygrana Wimbledonu, utrata #1 - rewelacyjny występ w Cancun). "Pozwólmy" jej przegrywać, to ją tylko napędzi.
Chcąc uzyskiwać największe rzeczy w dyscyplinie jaką jest tenis trzeba być na 100% w każdym meczu, inaczej się przegrywa. Myślę, że bycie numerem 1 tak długo jak Iga, powoduje obciążenia emocjonalne, które mają wpływ na to, że nie zawsze jest się w meczach na 100% i brakuje świeżego oglądu w jakiej się jest sytuacji w danym momencie meczu. Iga w większości spotkań jest „tu i teraz”, jednak ostatnio z powodu obciążeń emocjonalnych, które niesie bycie na samym szczycie, nie zauważa podczas meczy wszystkich swoich atutów i nie docenia swoich umiejętności. W spotkaniu z Pegulą nie pamiętała jak cudowna jest w obronie, jak jest sprawna fizycznie i jak to może wykorzystać jako broń przy tak szybkim i płaskim graniu. Myślę, że Igusi potrzeba odpoczynku, który da właściwą perspektywę i wiarę, że z każdej sytuacji na korcie potrafi wyjść zwycięsko, a na efekty nie trzeba będzie dłużej czekać.
To samo mówił legendarny John McEnroe w rozmowie z polskimi dziennikarzami kilka dni temu = Iga zapomina, że jest mistrzynią cegły. Zapomina o defensywie. Z tym że Iga na wolnej mączce też stara się atakować i wyrzucać przeciwniczki pod trybuny rotowanymi topspinami. Na clayu ma na to nieco więcej czasu. Cóż = Tomek Wiktorowski wmówił Idze, że jest stricte ofensywna. W roku 2022 to działało. Teraz już coraz mniej, bo rywalki i ich sztaby coraz szybciej i skuteczniej uczą się Igi.
Tak w szlemach nie idzie jej najlepiej. Od dwóch lat poza RG nie dochodzi do półfinałów. Trzymam kciuki za zwycięstwo Świątek w najbliższym AO.
Brawo🎉🎉🎉🎉
Może warto pomysleć nad przygotowaniem do Australii, na to postawić Jeżeli otoczenie, ale przede wszystkim ona ma prawo wreszcie wygrać Australię. Duzo racji ma Dawid co Iga ma w środku a co pokazuje otoczeniu. Mnie brakuje większej radości z grania Igi. Carlos śmieje, jest radosny, a Iga wychodzi smutna, czy to powoduje jej koncentracja i skupienie na meczu?
I cały czas trzęsą się jej ręce. Ona jest strasznie zdenerwowana
My chyba nigdy nie bedziemy wiedziec dlaczego Iga przegrala, to sa tylko spekulacje. Wiemy ze grala zle, serwis wogole nie pracowal i jak czesto widzimy w meczach z szybko grajacymi zawodniczkami, Iga przyspieszala. Ale widac byloo zdenerwowanie, niepewnosc i jakby brak konekcji z jej sztabem. Trudno powiedziec czy mieli jakis zgrzyt czy cos sie nie klei. Tylko Iga i jej sztab to wie. Tyle na ten temat.
Jak zawsze bede jej kibicowac i mam nadzieje ze jakiekolwiek problemy poza kortem, zdola sobie ich poukladac. Ona jest ciagle bardzo mloda kobieta ktora musiala dojrzec duzo szybciej niz wiele kobiet w jej wieku. Pozostaje nam trzymac za nia kciuki.
Chłopie sztab ją oplótł tak pająki, trzymają ją w bańce,wiesz jaki cash z niej mają?
Będą ją doić dotąd Iga się nie przebudzi.
@@piotrcr8151 ja nie jestem chlopem🤣
@@joannagrzywna545 przepraszam, dziewczyno 🫣😉
poza tym nasza mistrzyni odpowiada na pytania dziennikarzy w dużej części tak jak jest wytrenowana przez (świetną swoja drogą) przyboczną psycholog - dlatego odpowiedzi brzmią profesjonalnie typu "koncentruje się w turnieju na pracy i rozwiązywaniu problemów a nie na osiągnięciu półfinału czy finału" to świetnie brzmiąca teoria - ale w praktyce pojawiają się ludzkie emocje - bo jest przecież człowiek i do tego bardzo wrażliwy typ... pozdro
Nie dziwi oglądalność bo dobrze się Was slucha, fajnie się uzupełniacie....no i powiem JAZDA 😊
Panowie, program na medal. Uwielbiam Was słuchać i gratuluję 10 000 subów.
Iga przegrała z Pegulą- to fakt. Weszła na kort bez swojej pewności siebie. Zapomniała jak ładnie wyglądały poprzednie 3 mecze, że gra jej się coraz lepiej na US OPEN. Myślę że dopuściła do siebie myśl, że będzie ciężko, że będzie szybko i że Pegula jest u siebie i potrafi z nią wygrywać. Poza tym jeśli do tego dołożyła myśli o swoim zmęczeniu i że powinna „zrobić wynik” - to się mentalnie posypała.
W drugim secie wróciło więcej wiary w odwrócenie meczu, ale parę piłek Peguli znów zbiło ją z tropu.
13 września dla mnie (mam nadzieję) będzie piękny, bo moja córcia broni licencjat. Trzymam za nią kciuki i już jestem dumna.
Iga jest dla mnie jak moje czwarte dziecko. Oglądam jej mecze i wierzę, że ten sezon pięknie podsumuje. Jazda Iga! 🥰
W mojej ocenie Iga przegrała mecz z Jessicą ponieważ nie sposób wygrać meczu, w którym popełniło się więcej niewymuszonych błędów niż w trzech poprzednich meczach razem wziętych. Poza tym uważam, że jakkolwiek często Iga mówi o obniżaniu własnych oczekiwań, presja siłą rzeczy pozostaje z tyłu głowy i uwidacznia się bardziej w kluczowych etapach turnieju, zwłaszcza tak prestiżowego jakim jest Wielki Szlem. Nie znam się na tenisie od strony technicznej, ale zapoznając się z komentarzami staram się wybierać te merytoryczne, wygłaszane przez ludzi z faktyczną wiedzą (w które to grono się Panowie wliczacie), a nie wściekłych, kanapowych "ekspertów", którzy przegrali pieniądze w zakładach i wyładowują swoją frustrację. Coraz częściej w komentarzach tych pierwszych przewija się wątek, że Iga nie wprowadza urozmaiceń do swojej gry, przez co jej rywalkom jest ją łatwiej rozgryźć i docelowo pokonać. Niemniej jednak wierzę, że Iga razem ze swoim zespołem podda wnikliwej analizie problemy, które się w ostatnim czasie pojawiły, wyciągnie wnioski i dzięki temu dołoży jeszcze jakiś tytuł w tym sezonie. Na koniec dygresja na temat wątku, że kibice chcieliby żeby Iga wygrywała każdy turniej. Może rzeczywiście tak to wygląda, ale nawet gdyby tak się zaczęło dziać to natychmiast zostałaby posądzona o stosowanie dopingu lub kupowanie meczów, także w ostatecznym rozrachunku, lepiej jest, że również przegrywa, czyli jest człowiekiem, a „Maszyna z Raszyna” pozostaje tylko przydomkiem ;).
Brak urozmaiconej gry. Brak skrótów, którymi tak pięknie operowała w pierwszym finale RG przeciwko Halep. Czy ktos w ogole zaproponowal treningi z Agą Radwańską?
Ja :) Dopiero teraz znalazłem Twój post. Pisałem wcześniej że Aga powinna pomóc Idze. A i z Tomkiem by się dogadywała.
Gdyby u Igi funkcjonował lepiej tylko 1 element - 1-szy serwis (ok. 60-65%), to z Pegulą dałaby radę i również z innymi miałaby mniejsze problemy.
ja nie rozumiem czego nie rozumie redaktor Furian :) skoro Iga mówi jak robi żeby się nie stresować a potem się stresuje to nie jest to sprzeczność tylko nieskuteczność metody na niestresowanie się :)
Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim w popularnych mediach, a nie wśród komentarzy pod artykułami i materialami na yt o Idze. Na kanale Super Express Sport Michałowi Choleckiemu w opinii o meczu Igi z Pegulą, największemu jej fanowi wśród dziennikarzy, Przemysław Ofiara, który też Igę uwielbia zadał pytanie jakiego wcześniej nigdzie nie słyszałem z ust dziennikarza, a pytanie wzięło się z nagrania z przeżywającą porażkę Igą po ćwierćfinale Us Open (to w ostatnim czasie czwarte już takie nagranie jakie widzimy zza kulis, po meczu z Osaką, w czasie wywiadu po półfinale IO, na treningu na Us Open się rozpłakała). Powiedział Ofiara, że to normalne by wyrzucać z siebie emocje, ale kolejny raz taką sytuację widzimy i czy nie powinniśmy wrzucić kamyczka do ogródka Darii Abramowicz, że jest jednak coś nie tak? W komentarzach tego jest pełno od kibiców, fanów Igi, ale żeby dziennikarz dziennikarza wprost o to zapytał to nie przypominam sobie. A Cholecki udzielił bardzo grzecznej odpowiedzi takiej by nikomu nie podpaść ze sztabu Igi.
Myślę że czas na zmianę sposobu gry i dodanie urozmaicenia w grze Igi. Kiedyś grala dropshoty, slicy, volleye. Trzeba do tego wrócić.
Dawid Celt mówi że się nie da. Czemu nie ? To tylko Dawid wie ;) Bo uchwyt rakiety nie taki, bo Iga za szybka jest, itd. To jakieś bzdury. Przecież big hitterki pokroju Ryby, Saby i Samsonowej rozwijają się technicznie. A też są szybkie, mocne i dominujące.
Głowa Igi jest już zmęczona pracą z Darią. Mentalnie już od jakiegoś czasu Iga się cofa okrutnie. Gdy ma na przeciwko siebie zawodniczkę z top 15, top10 to poza Gauff w sferze mentalnej jest underdogiem. A przygotowanie fizyczne i mentalne to zawsze był miażdżący czynnik na korzyść Polki
Coś może być na rzeczy, ale tu jest posucha wywiadów z Trenerem i Psychologiem sportowym
Iga ma największą ilość wygranych meczy z dziewczynami z top 10 w tym sezonie. Największy % wygranych z top 10 że wszystkich. Już nie przesadzamy. Faktycznie po IO ma teraz mały spadek, ale bez przesady.
Iga przegrała, bo w sporcie raz się wygrywa, raz przegrywa-takie jest życie zawodnika, nawet mistrzowie miewają gorsze dni. Nawet Federer, Serena czy Djokovic przegrywali, więc dlaczego Iga miałaby być wyjątkiem? To statystyka i urok sportu. Ważne, że Iga wróci silniejsza, bo przecież jest wojowniczką! 😎
A my, Polacy, jak zwykle znamy się na wszystkim-zwłaszcza po fakcie! Wiadomo, zawsze wiemy, dlaczego ktoś przegrał, a Iga mogła przecież zrobić to czy tamto… 😉 Ale na koniec dnia wszyscy trzymamy za nią kciuki i dopingujemy na maksa! 💪
Gratulacje za 10 tys. subskrypcji! 🎉 Fajnie Wam te Youtuby wychodzą 🙌 Dodaję swojego suba.
Iga przegrała bo zagrała zdecydowanie poniżej swych umiejętności. A dlaczego tak grała. Według mnie tego dnia czuła się energetycznie gorzej z powodu dla siebie tylko wiadomego, wiedziała, że ma mniej narzędzi niż standardowo i to pogłębiło stres meczowy bo wiedziała, że naprzeciwko ma zawodniczkę która w ostatnim czasie osiąga bardzo dobre wyniki. Potwierdzeniem mej tezy jest fakt, że Iga w 1 secie ze stoickim spokojem reagowała na kompletny brak dobrej gry, jakby wiedziała, że tego dnia nie ma odpowiednich zasobów.
Z punku widzenia technicznego Iga przegrała bo nie miała kompletnie serwisu W innych meczach w tym roku i w USO to serwis ustawiał jej grę i pozwalał wyjść z wielu opresji. Gdyby serwis działał na standardowym poziomie a były błędy to nadal miałaby szansę. Błędy Igi w wymianach były bo Pegula grała mocne płaskie piłki z kliniczną dokładnością na linie końcową, często w środek i takie piłki bardzo trudno odegrać.
Odnośnie urozmaicania gry to dobrym przykładem jest mecz Peguli z Muchową. Muchowa mimo posiadania arsenału zagrań przegrała gdyż też w 2 i 3 secie zaczęła popełniać dużo błędów. Z jakiego powodu można dyskutować.
Generalnie jeśli danego dnia zawodnik ma zły dzień to niezależnie od stylu gry ma kłopoty. Gdy nie działają jego podstawowe uderzenia to trudno o wygraną. Dobrym przykładem jest też przegrana Alcaraza który nie gra schematycznego tenisa a przegrał ze słabym zawodnikiem. Po prostu jeśli danego dnia ci nic nie wychodzi, to co jest podstawą normalnie twej gry to efektem jest przegrany mecz.
Tak przy okazji gdyby Iga przegrała z tak słabą zawodniczką jak Alcaraz to lamenty byłyby pewnie przez miesiąc i zlot wszelkich maści ekspertów.
Dopóki Iga nie zmieni uchwytu forhendowego i nie poprawi serwisu, to będzie męczyć się na kortach szybkich...i nie tylko...
Dla laika moze ważne są wyniki ale dla fanów tenisa ważniejsza jest radość z gry którą trzeba odbudować i poszerzenie wachlażu zagrań o dropshoty, slicy...i pamietajmy "pressure is a privilege" Dlatego dla mnie najlpesza tenisistka tego turnieju to Muchowa.
Brakuje radośći z gry w tenisa i luzu. Sama mówiła, że nie zwiedza, bo nie ma czasu - a powinna. Jest ciągle wszystko mocno kalkulowane i rozpracowywane na drobne szczegóły, każda sytuacja. Wszystko po to, aby Iga mogła potem odpowiednio reagować - no niestety nie da się wszystkiego na korcie przewidzieć, trzeba te emocje gdzieś ukierunkować - najlepsi nawet tego nie potrafili, nawet Federer reagował.
Tutaj widzę negatywne skutki pracy Darii - tworzenie bańki, ciągła izolacja od świata, jakis mur chiński (jest to argumentowane tym, że Iga jest introwertyczką - no wcześniej przed sukcesami widać było, że to inna dziewczyna, z temperamentem, z emocjami) i zmiana zachowania tenisistki - jest to sztuczne. Ona faktycznie wygląda jakby biegała w kołowrotku - utarte przyzwyczajenia, ta sama gra, którą przeciwniczki dawno rozpracowały - a jednocześnie za późno wdrożona praca nad strategią gry przed kolejnym meczem - urozmaiceniem zagrań - pamiętam jak na początku wielkich zwycięstw Iga i Wiktorowski mówili, że nie ma specjalnie strategii przed każdym meczem, bo Iga czuje grę i wie jak grać, to działa, po co coś zmieniać - ręce mi opadły jak to usyłyszałem - zamiast pracować i dostosowywać gre do przeciwniczki wtedy czas na rozpracowywanie gry Igi byłby dłuższy, bo grałaby inaczej, bardziej różnorodnie - to samo kwestia debla. Wcześniej biegała do siatki, nie bała się, bo korzystała z tego typu umiejętności, teraz wszystko jest odbijane zza końcowej linii, ale do czasu kiedy jest pewność uderzenia i kiedy piłka siada - widać, że to się sypie kiedy w proste uderzenia wkrada sie niepewność, wtedy Iga zmienia się z zawodniczki ofensywnej, dyktującej tempo gry, w zawodniczkę pasywną, uderza na środek, inicjatywa nagle znika, pojawia się taka szarpanina i Iga nie potrafi użyć innych zagrań, bo ich po prostu nie ma. Jest tylko plan A.
Niestety Idze puściły kilkukrotnie nerwy w trakcie meczu, były krzyki w stronę boxu - a towarzystwo siedziało jakby byli bez życia - Daria mam wrażenie jakby była obecna tylko fizycznie - ta grobowa mina sprawia, że mnie osobiście by chyba na korcie roztargało jakbym patrzył na taki posąg - to może też wywoływać u Igi zdenerwoanie, bo jej puszczają nerwy, a przeciez ciągle mówi o tym jak pracują nad tym, aby panować nad emocjami - stoicki spokój, a tu nagle tylko Daria ten posągowy spokój zachowuje, a Iga się sypie. Towarzystwo bez energii siedzi w boxie, a zawodniczka desperacko oczekuje pewnej motywacji, dopingu, czy nawet krzyku - nie dziwie się Rybakinie, że jej to pomaga, bo to jest wyjście poza schemat. Tutaj ciągle wszystko opiera się do bólu wykalulowanym schemacie. Ten cytat, jako odpowiedź do dziennikarzy to nic innego jak jakaś definicja z psychologicznej sesji terapeutycznej Darii - to tak nienaturalnie brzmi, jakby Iga miała przygotowane odpowiedzi, wcześniej napisane przez Darię - wystarczy posluchać Peguli na konferencjach, czy chocby Sabalenki - one sa na luzie, nie ma w nich presji. U Igi jest presja, którą wywołuje praca Darii - bo to jakby mieć plan, aby wykonać plan. Iga jest ma zdolności, aby grać wszechstronny tenis. Niestety jeśli mental będzie sie sypał na nic technika jak to mówił Federer.
Uważam, że wina ma dwie nogi: po pierwsze harmonogram jest zbyt wyczerpujący (i widać to po całej top 10, że mają mocne wahania formy i żadna nie może czuć się bezpiecznie), po drugie - brak pogłębienia gry. Ekspertem nie jestem, ale widać, ze Iga gra tą samą piosenkę i rywalki nauczyły się już tekstu. Nie widzę u Igi urozmaicenia, które widać np u Muchovej. Mimo wszystko też zauważam nadmiar krytyki ogólnego komentariatu wobec Igi, który zachowuje się jakby jej kariera się kończyła i działa się jakaś katastrofa. Katastrofa się stanie dopiero jakby Iga zaliczyła spadek formy równy Marii Sakari (z całym szacunkiem do niej) i wypadła z top 10 w ciągu roku. A ona nawet nie jest blisko tego. Trzeba popracować nad mentalem, nad urozmaiceniem i śladu nie będzie :)
Iga nie cieszy sue gra , nie bawi poza kortem tylko nerwy spina odcina się od ludzi mało uśmiechu radosci
Ja pisałem pod poprzednim odcinkiem o meczu z Pegulą, ale mogę rozszerzyć dlaczego przegrała po dniu przemyśleń.
Iga przegrała, bo grała z niewygodną rywalką mimo dodatniego bilansu z nią. Wiedziała, że będzie trudniej niż z Rosjankami i wyszła spięta i słabo zaczęła, a przede wszystkim serwis przez to nie funkcjonował- jej główna broń na twardych kortach, co podkreślał sam Wiktorowski. Nie ma zbytnio planu B, bo jak jej nie idzie, to gra jeszcze szybciej i ostatnio popełnia ogromną liczbę niewymuszonych błędów i tak było z Pegulą. Przez to nie czuła się pewnie i wtedy zamiast wygrywać ważne piłki to je przegrywa i daje się przełamać i mówię tu o drugim secie, gdy nie powinna dać się przełamać ostatni raz po tym jak doszła rywalkę pod względem poziomu tenisa i stanu psychicznego w meczu. Tak jak mówił dziennikarz Rothenberg Iga nie czuje się dobrze, gdy nie kontroluje meczu i tak było w drugim secie, bo wcześniej umiała odwracać nawet takie, gdy przegrała pierwszego seta. Mecz trochę przypominał jej zeszłoroczne pojedynki ze Svitoliną na Wimbledonie i z Gauff w Cincinnati tylko tam umiała wygrać przynajmniej drugiego seta, choć liczba błędów i styl gry były podobna.
Szkoda tego meczu, bo już któryś raz (poprzedni na pewno był w Wimbledonie w zeszłym roku po pokonaniu Bencic w 1/8), gdzie wydaje się, że Iga zmierza do finału, bo przezwyciężyła już swoje problemy i trudności związane z nawierzchnią i jest pokonana przez przeciwniczkę, z którą wcześniej potrafiła łatwo wygrywać 🎾✌
Ps. ja byłem na Shaqu na Bemowie i faktycznie gość nie ma lekko, ale tam się rozluźnił jak Lipek skoczył mu na głowę i kark próbując zrobić wsad nad nim i z dzieciakami z turnieju miał świetny kontakt, wiec ja mam z jego wizyty pozytywne odczucia 🏀👊
Wydaje się, że wszystko siedzi w głowie Igi. Z jednej strony presja oczekiwań i związany z nią stres, a raczej jego kumulacja na tym etapie sezonu. Wiadomo, że w Polsce presja na Igę jest przy każdej możliwej okazji a kibice zawsze chcą więcej. Ale jeśli zostawić na chwilę kibiców i przyjrzeć się opiniom komentatorów/dziennikarzy i to tych spoza Polski to nikt na Igę przy okazji tego US Open nie stawiał. Przynajmniej ja nie natknęłam się na ani jedną opinię, że Iga wygra ten turniej, a w większości prognoz jakie widziałam ludzie obstawiali, że odpadnie około QF. Także nie wiem czy tu zagrała rolę presja na ten konkretny turniej czy właśnie bardziej kumulacja stresu w tym całym olimpijskim roku co na przełomie sierpnia i września powoduje już takie psychiczne zmęczenie, że Iga nie jest w stanie dźwignąć cięższych momentów na korcie.
Z drugiej strony dla mnie jako obserwatora jest niezrozumiałe, że powtarza się cały czas ten sam schemat porażek na szybkich twardych kortach. Przecież to wszystko o czym mówił Dawid, że Idze ciężko się gra niskie szybkie piłki przy jej technice wie też i Iga. Czyli wie, że próba grania szybciej niż przeciwniczka nie jest metodą a jednak dalej próbuje tak grać. Trochę to wygląda tak jakby się uparła, że niczego nowego do swojej gry w takich warunkach nie wprowadzi. No ale tego jakie jest jej podejście, jak to wygląda na treningach, za kulisami, w okresie przygotowawczym itd. to my, zwykli kibice, już się niestety nie dowiemy.
Jak zawsze jest kilka czynnikow. Presja, zmeczenie i moze troche wypalenie tym sezonem. Stress i zmeczenie niestety lubia sie kumulowac. Mam nadzieje ze odpocznie i JAZDA !
Iga przegrała, bo jest zmęczona. Zmęczona fizycznie, ponieważ gra najwięcej ze stawki (takie są konsekwencje dochodzenia prawie wszędzie daleko, miłe, ale wciąż konsekwencje), a jednocześnie jest zawodniczką, która potrzebuje więcej czasu, żeby się przystosować do rytmu nowych turniejów, nawierzchni. I zmęczona mentalnie, bo Igrzyska wyssały z niej mnóstwo energii mentalnej (myślę, że nawet nie wiemy, jak dużo). Uszło powietrze. To zmęczenie się przełożyło na to, że nie była w stanie wdrożyć wskazówek trenera czy porządnie się zresetować po przegranym secie. Nie było już z czego czerpać. Nie miała do siebie zaufania, w drugim secie zaczęła serwować drugim serwisem jako pierwszym, bo wkradł się paraliż po fatalnym serwowaniu w secie poprzednim. I nie była w stanie tego wyrzucić z głowy po przerwie. To się jej rzadko zdarza, ale gdy nie ma energii z której można czerpać, to tak to wygląda. W 2022 roku zagrała wiele trudnych, brzydkich meczów trzysetowych, gdzie przegrywała pierwszego seta, ale następowało szybkie przegrupowanie i dawała radę. Tego właśnie zabrakło i może być z tym coraz ciężej, bo ilość grania tylko rośnie. Wyzwanie na 2025 to przemyślenie kalendarza. WTA nic im nie pomoże, więc trzeba będzie zacząć dbać o to samodzielnie na poważnie.
Chyba zasadą jest, aby koniecznie wygrać swoje gemy, przy własnym service. Pegula grała tylko dobrze i wygrała bo Iga popeniła 41 niewymuszonych błędów (Unforced error), zresztą nie pierwszy raz.