Trwa nabór na kurs jesienny języka japońskiego online ze mną! Szczegóły: docs.google.com/document/d/1kMzJTjqBfaz8Yxg1LWfKAkpXKqhI6HnohMtoxXZhIqw/edit?usp=drivesdk
Ja ci powiem że z miłą chęcią😊 chciałbym się nauczyć takiego fajnego🙂 jęz. jak twój i dowiedzieć się o nim więcej ciekawostek😊. Ale mam przykrą😢wiadomość że nie dam rady z powodów zdrowotnych😞
Jak Ty masz naprawdę na imię? Polska szkoła, do której jeszcze ja chodziłam, bardzo przypominała japońską. Co do Twojego mówienia to jedno co się rzuca w oczy to długie u zwłaszcza na końcu wyrazów. W języku polskim praktycznie niespotykane. Twoje u jest nadal bardzo japońskie. Polski jest oficjalnie jednym z najtrudniejszych języków na świecie. :) W postkomunie mieliśmy zachłyśnięcie zachodem i ogromny kompleks niższości, ale to na szczęście też powoli zanika. Z tym sukcesem to też spuścizna PRL-u i post-PRLu. W PRL jak ktoś miał więcej to albo kradł, albo kombinował zwłaszcza z władzą ludową, a później wiele osób uwłaszczyło się na transformacji, również nieuczciwie.
Niezwykle rzadko zdarza mi się słyszeć kogoś tak precyzyjnego w swojej wypowiedzi. Zastanawiam się, czy to wynika z japońskiej kultury, czy ty jesteś tak genialny. O niebywałej, nawet wśród Polaków , poprawności językowej nie wspomnę. WIELKIE GRATULACJE IGNACY.🎉
Polacy, jesli by chcieli, mowiliby 'piekna polszczyzna'. Roznica jest taka, ze nie ma takiej potrzeby, bo nie musimy nikomu nic udowadniac wypowiadajac sie w sytuacjach nieformalnych. Skoncz juz z tym dupowlazeniem.
@@Derayes Kultura nie ma nic wspolnego z nieformalnym jezykiem w nieformalnych sytuacjach. I praktycznie nie ma osoby na swiecie, ktora nie kaleczylaby swojego rodzimego jezyka czasami, wiec sobie daruj.
O jezyku nie napisze bo to oczywiste,ze uzywasz pieknej polszczyzny ale jestem pod ogromnym wrazeniem kultury osobistej i mimo mlodego wieku madrosci zyciowej i wrazliwosci.Jestem juz babcia i prababcia ale takiego wnuczka jestem gotowa zaakceptowac w rodzinie juz dzis!!!Brawo Ignacy i nie schodz z obranej drogi.Najlepsze zyczenia dla Ciebie i wybranki.Ujales mnie niewatpliwie sympatia dla Wroclawia,gdzie coprawda nie urodzilam sie ale wyroslam,wyksztalcilam i zylam wiele lat.Obecnie w Niemczech.
Podoba mi się ewolucja twojej partnerki z dziewczyny w narzeczoną, o ile te słowa nie są używane jako synonim, to trzymam kciuki za dalszy rozwój relacji i kolejny level 💞
Ja 8 lat temu byłem na rocznym stypendium za granicą, gdzie miałem i w grupie i w akademiku studentów z Japonii. Pamiętam, że po kilku miesiącach też pomyślałem, ze Polacy i Japończycy mają pewien istotny wspólny mianownik w mentalności
dzień dobry . panie Ignacy . czas już , zeby pan oswoił sie z myślą , że znajomość przez pana naszego języka nie jest dobra .... ona ( znajomość ) jest GENIALNIA . AŻ TRUDNIO uwierzyć , że pan jest obcokrajowcem !
@@pyszczek9447 Brzmiałby bardziej naturalnie, gdyby mówił nieco wolniej i bardziej ekspresyjnie, tj. wyraźniej akcentował wyrazy i części zdania (intonacja). Trochę jeszcze brzmi jak automat lub bot komputerowy, choć ma wiele interesujących rzeczy do powiedzenia i to robi wspaniale - trzeba to uczciwie przyznać. Tak że jeszcze trochę pracy nad dykcją włożyć, jeszcze trochę pobyć w Polsce i wkrótce efekt będzie taki, że trudno będzie odróżnić Ignacego od Polaka np. nadającego przez radio.
@@tatr150 Ignacy jest RODOWITYM Japończykiem, a tam ludzie są wychowani w innych warunkach, to nie są żywiołowi Hiszpanie, Włosi, Grecy, Polacy, Węgrzy itd. Porównajcie ekspresywność pół Polaka, pół Japończyka, a mówię o youtuberze Gabrielu Hyodo (Jest świetny!) i dopiero TAM, tzn. na jego filmach, widać ile w nim polskości i luzu. Porównajcie rozmowę dwu rodowitych Japończyków, z których jeden to tenże Ignacy (NASZ Igancy) i Ken też urodzony w Japonii (w Polsce prawie od roku i nie mówi po polsku) i obserwujcie ich twarze, ich tak zwaną mowę ciała. Tam dominuje skromność, lekkie ukłony, żadnego machania rękami, żadnych śmiechów a jedynie uśmiechy, żadnych podniesionych głosów. Chyba obaj czują presję, że są Japończykami i że chcą w internecie wypaść godnie.
@@markmal8479ale tata Gabriela jest Japończykiem i nie wiem czy w naszym kraju się tak odprezyl😅 Uważam jednak, że Japończycy są bardzo dobrze wychowani. Ignacy jednak brzmi trochę smutno, niesamowicie idealnie. Zrób odcinek gdzie opowiesz nam trochę japońskich dowcipow:)
Pan się wyjątkowo pozytywnie wyróżnia na tle innych, a ja Panu wcale nie zazdroszczę, ale po prostu podziwiam i cieszę się ogromnie. To niezmierna przyjemność Pana słuchać!
Szanowny Panie Ignacy! Pan ma problem nie z polskim tylko ze swoim charakterem. Poprawa znajomości polskiego niczego nie zmieni, Już Pan mówi lepiej niż 20% rdzennych Polaków a nie gorzej niż 40% a ci co ewentualnie mówią lepiej to różnica nie jest wielka. Najważniejsze jest przecież to co się ma do powiedzenia a tu niczego zarzucić się nie da. Pan mądry gość jesteś a takiego zawsze warto posłuchać. Dziękuję za ciekawe obserwacje i przemyślenia na temat mojego kraju. Pozdrawiam
Bardziej niż słowo "melancholijny" pasuje do nas "sentymentalny", to się tez wiąże z uczuciem smutku ale takiego który nie dołuje a bardziej oczyszcza.Mamy taki klasyk który zawiera słowa "Jestem dziś taki sentymentalny że mógłbym sprzedawać łzy"(wiersz i piosenka-polecam).
Jeśli naprawdę wydaje ci się że twój polski "nie jest dobry" to musisz uwierzyć że mówisz już lepiej niż większość Polaków. Twoja mowa jest czysta, prawdziwie literacka, bez potocznych naleciałości i wulgaryzmów którymi posługuje się ta właśnie większość. Pracuję z ludźmi i często słyszę takie rzeczy że życzyłbym tym ludziom aby choć w połowie mówili tak pięknie jak Ty!
Ty Ignacego pochwalić chcesz, czy Polakom ubliżyć, a może jedno i drugie? W pracy używam tzw. polszczyzny starannej, wśród bliskich znajomych zaś ,,potocznych naleciałości" Jessteś literatem Cordylusie? Co to znaczy mówić pięknie. Używać pięknych słów w niecnych celach? czy wyrażać piękne myśli w mowie potocznej?
Zgodzę się z tobą. Zwłaszcza że bywają sytuacje gdy Polak mówi zupełnie nie poprawnie, np. „w każdym bądź razie”. Gdy uczysz się języka starasz się znać najpoprawniejszą formę, głównie dlatego zwykle obcokrajowcy mówią lepiej.
Ignacy jestes bardzo inteligentny i elokwentny. Ogromny zasob slow, przepiekna budowa zadn i plynnosc wymowy. To nie jest komplement, a stwierdzenie faktu. Bardzo madry mlody czlowiek
Jest Pan bardzo wrażliwym, delikatnym człowiekiem, czuje się wielka kulturę osobistą, szczęśliwa musi być Pana żona, ze ma takiego męża.....przepraszam za taki osobisty komentarz, ale emanuje od Pana tyle ciepła, rzadko spotkałam takich ludzi, a mam już 67 lat.
Siemanko Moim skromnym zdaniem piękne mówisz po polsku. DZIĘKUJĘ BARDZO za szacuek z jakim traktujesz mój ojczysty język. To wiele dla mnie znaczy. Wiem że zgodzi się ze mną każdy Polak. Pozdrawiam, Kali z Wroclawia
Ignacy, Ty tak dobrze mowisz po polsku, ze sie w pale nie miesci!!! Polacy sa zawstydzeni.....ale bardzo mi sie takze podoba, ze Ty jestes taki bardzo skromny 👍🧑🌾
Słyszałem, że Polacy i Japończycy to jedyne narody, które wykształciły w swojej kulturze językowej wyrażenia „pan” i „pani”, kiedy się do kogoś zwracamy. Na przykład „proszę panią do tańca” czy „przepraszam pana, wie pan może, która godzina?” (pisane raz wielką, raz małą literą, w zależności od tego czy relacjonujemy komuś naszą rozmowę z owym panem czy panią, czy też zwracamy się do nich pisemnie ze względów grzecznościowych). Jak dobrze zrozumiałem, ten swoisty „usus” językowy wziął się z rycerskich kultur naszych obu narodów, które na tle pozostałych kształciły się w wyjątkowy sposób. Niestety nie pamiętam dokładnie źródła tej informacji i nie jestem w stanie jej sprawdzić czy też dokładniej przytoczyć jej treść. W niektórych językach, jak np. niemieckim czy rosyjskim, stosowane są w identycznych sytuacjach specjalne zaimki (odpowiednio Sie i вы /wy/). W dawnej Anglii, bodajże w XVI czy XVII używało się zaś tożsamego zwrotu grzecznościowego, który fonetycznie po polsku brzmi /wał/ (chyba piszę się „vau” czy „vou”, jakoś tak), o czym świadczą zachowane właśnie z tamtych czasów modlitewniki. To też w sumie pokazuje, jak bardzo się wszystko amerykanizuje, łącznie ze zwracaniem się do siebie - to tak à propos tego stwierdzenia, że Polska stara się bardzo, a dzisiaj nawet bardziej, naśladować Zachód. Z tym Pańskim spostrzeżeniem oczywiście się zgadzam i jednocześnie uważam to za nasz głupi, niczym nieusprawiedliwiony kompleks, który niewiadomo skąd się wziął. Jak słyszałem od starszych ludzi, jeszcze przed II wojną światową maturzyści z różnych szkół zwracali się do siebie właśnie per „pan”, „pani”. Powtarzam jednak, że nie wypowiadam się tutaj z pozycji autorytetu i polecam traktować wymienioną przeze mnie na początku domniemaną, wyłączną cechę Polaków i Japończyków jako ciekawostkę, której prawdziwość można samemu zweryfikować. Odnosząc się jeszcze do wymienionego przez Pana przysłowia - ono jest bardzo podobne do chińskiego powiedzenia, chociaż nie wiem czy tożsamościowo, mianowicie „choroba czerwonych oczu”, natomiast to chyba bardziej jest synonim zawiści, aniżeli zazdrości, którą, jak myślę, chciał Pan tutaj przytoczyć jako kolejna wspólną cechę Polaków i Japończyków. Ja jednak uważam, że do nas bardziej to chińskie porzekadło pasuje, niestety. Doskonale to zresztą oddaje niniejszy dowcip: życzeniem biednego Amerykanina byłoby mieć dokładnie tyle samo bawołów, co sąsiad, czyli 100, Szkota - dokładnie tyle samo owiec, co sąsiad, a więc 50, a Polaka, żeby wszystkie 2 krowy, które sąsiad ma, mu pozdychały, a sam, by miał ich ze 4. To się niestety daje zauważyć, być może nie jakoś szczególnie często, ale też nie powiem, by było to znikome zjawisko. Jest jeszcze jedna wspólna cecha, być może będąca także pokłosiem kultury rycerskiej, mianowicie bezinteresowna pomoc ludziom w potrzebie, często udzielana nawet w sposób ofiarny. Naturalnie, wypada mi tutaj wymienić tylko japońskie świadectwo posiadania tejże cechy: uratowanie blisko 900 dzieci naszych sybiraków i otoczenie ich nieprawdopodobnie, jak już napisałem, ofiarną opieką. Świadomi Polacy o tym pamiętają i dobrze jest przypominać tę historię przy każdej tego typu okazji, jak chociażby niniejszy film. Wiem, paskudna ze mnie gaduła. Z góry dziękuję wszystkim znawcom tematu, którzy potwierdzą/obalą to, co napisałem na początku. Pozdrawiam serdecznie!
Czytając tą wypowiedź o bezinteresownej pomocy dysonans poznawczy zmusza mnie do napisania tego komentarza. Przyszła mi na myśl sytuacja, gdy w tokyo pewien Pan zasłabł. Post mortem okazało się, że przeszedł zawał. Natomiast z setki przechodniów, żaden nie pomógł. Nikt nie chciał się wyróżniać z tłumu, odstawać od normalność. Ot ofiara kolektywizmu japońskiego. Po dziś dzień to jest najsmutniejsza rzecz jaką słyszałem o japoni i japońskiej kulturze.
Wie Pan, jakkolwiek z łatwością mi przyszło wydestylować z sytuacji sprzed stu lat tę, jak się okazało, sporną cechę, to jednak to, o czym Pan tutaj napisał, stanowi signum temporis, które nie jest swoiste li tylko dla Japończyków, ale myślę, że dotyczy to już całego globu. Nas także, vide sytuacja sprzed kilku miesięcy, kiedy dźgnięty kilkukrotnie mężczyzna konał na jednej z warszawskich ulic, gdzie tłumy przechodziły obok niego bez większego zainteresowania. Niemniej z jakieś trzy tygodnie temu w Katowicach widziałem, że grupka ludzi pomagała mężczyźnie, który zemdlał, niosąc go na rękach i kładąc go na ławce przystankowej. Równie dobrze tę cechę można przypisać np. Irańczykom (czy wtedy Persom), którzy ciepło przyjęli ewakuujące się ze Związku Radzieckiego wojska gen. Andersa pod swoje strzechy i też ciężko mi jest na tej podstawie zweryfikować czy tak byłoby współcześnie. Sądzę jednak, że wspomniana pomoc Japończyków (jej skala) udzielona naszym rodakom stanowi ewenement na skalę światową, a pewnie nie przybrałaby takiego kształtu, gdyby nie wzmiankowana przeze mnie wcześniej kultura rycerska. Ot stąd to przysłowiowe policzenie liścia do ich wieńca sławy z mojej strony. Aczkolwiek właściwe wydaje się pytanie, ile z tego dzisiaj i u nich, i u nas zostało. Pozdrawiam.
Różnica T/V, jak fachowo nazywają ją lingwiści, występuje w wielu językach, nie dorabiałabym tutaj jakiejś specjalnej ideologii do słówka "pan/pani". Na pewno kultura dawnej Polski nie była jakoś szczególnie bardziej rycerska niż kultura Niemiec czy Francji. Zresztą Hiszpanie mają specjalny zaimek "usted", więc nie jest to jakaś unikalna cecha języka polskiego. W wielu językach europejskich faktycznie grzeczniejszą formą jest 2 os lm (podobnie jak w gwarowej polszczyźnie, w niektórych gwarach polskich jest to 3 os lm), podobnie też było w języku angielskim: "thou" to "ty", "you" to "wy". Potem grzeczniejsze "you" wyparło "thou", które zachowało się tylko w niektórych gwarach i faktycznie w tekstach religijnych.
@@IgnacyzJaponii Smutna prawda jest taka, że na świecie język polski nie jest zbyt przydatny, bo w tym języku mówią prawie wyłącznie Polacy. Nie jesteśmy specjalnie ważnym krajem nawet w Europie, a co dopiero na całym świecie, dlatego mało komu chce się uczyć trudnego i mało przydatnego języka. Stąd wynika nasza radość, kiedy komuś się chce uczyć naszego języka.
Jest wiele racji w tym co powiedziałeś Ignacy. Dodałabym jeszcze, że podobnie jak w Polsce, w Japonii dba się o groby i pamięć o zmarłych bliskich. Jest też przywiązanie do duchowości, oczywiście jest ona różna, ale jest. Ja mam duży szacunek do osób starszych i podoba mi się, że w Japonii jest bardzo duży szacunek do seniorów, niestety w Polsce jest z tym gorzej. Kiedyś było inaczej. Bardzo lubię Ciebie słuchać, bo Twoje wypowiedzi są bardzo dojrzałe. Już dawno zauważyłam, że jesteś trochę innym Japończykiem, super, że o tym powiedziałeś🙂. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoją narzeczoną i życzę Wam wszystkiego najlepszego🤗
Zgadzam się, że jeszcze nawet wśród pokoleń z pogranicza transformacji ustrojowej (ostatnie to byli tzw. Boomersi, do których się zaliczam) w ich najgłupszych dla młodych ludzi latach, był szacunek do osób starszych, do pamięci o zmarłych czy choćby nawet samych miejsc pochówków. I to faktycznie już jest teraz rzadziej dostrzegalne choć chyba mam za małe dane na temat obecnej młodzieży. Mam bardzo małe doświadczenie z Japończykami. Byłem tam jedynie (albo aż!) dwukrotnie, łącznie przez jakieś 5 tygodni. Jestem zdziwiony, że moja krótka obserwacja została potwierdzona przez kogoś, kto tak długo i w tak zaangażowany sposób miał doświadczenie z obydwiema kulturami (nie tylko z ludźmi, ale właśnie z kulturami). I jakkolwiek Polaków próbuje się przerobić na mięso przez antykulturę umiejętnie wpychającą się do nas z zachodu, tak wciąż jesteśmy w stanie siebie zrozumieć lepiej niż z sąsiednimi narodami. Właściciel i przy okazji barman - taki rock`n`rollowiec - pewnego baru w Tokio zapytał mnie dlaczego Polacy lubią Japonię. Odpowiedziałem mu, że przez przywiązanie do tradycji. Będąc zaskoczonym pytaniem to była pierwsza rzecz jaka mi przyszła do głowy mimo, że przede wszystkim wcale nie uważam, że Polacy lubią Japonię. Przede wszystkim nic o niej z reguły nie wiedzą, a młode pokolenia są w pełni zintegrowane z globalistyczną myślą wszech-integracji, w której nie ma miejsca ani na odrębnie prezentującą się Polskę ani na Japonię. I wówczas mnie olśniło, bo wyszło na to, że przez przypadek odkryłem rzecz niesamowitą choć tak zdawałoby się oczywistą, że to przywiązanie bądź nie do tradycji faktycznie jest rzeczą decydującą nawet w takich sprawach jak potencjalne upodobanie w kraju i kulturze znajdujących się niemal po przeciwnej stronie kuli ziemskiej z zupełnie inną historią. Naturalnie pomijam tutaj tych, którzy jadą do Japonii zobaczyć jedynie Akihabarę. Ja osobiście najlepiej czułem się na Hokkaido (oprócz Sapporo, które było zbyt amerykańskie jak dla mnie), które mi tak mocno przypominało Polskę, że aż za nią zatęskniłem. Teraz tęsknię za Hokkaido i w ogóle za Japonią. Pozdrawiam Was serdecznie!
@@bratSebastian boomersi to nie osoby z pokolenia transformacji ustrojowej. Boomersi to osoby urodzone po 2 WŚ. Czyli pokolenie od 46 do początków lat 60. Ci ludzie w trakcie tranformacji byli dorosłymi, pracującymi ludźmi.
@@olakeska7908 Nie będę się o to spierał, ale w moim życiu to słowo było kojarzone z pokoleniem wyżu lat 80. Następnymi nazwanymi byli Milenialsi jak nazwa wskazuje przełomu tysiąclecia, zwani też również prześmiewczo jako "dzieci Neostrady" oraz Z - obecne, przewidywane jako ostatnie. Pokolenie moich rodziców nawet nie kojarzy jakiejkolwiek nazwy, bo nie mieli na to czasu. Trzeba było pracować.
Brawo Ignacy! Mieszkam od wielu lat w metro Chicago ale sporo podrozowalem .In Asia bylem np.w Chinach 3x,Korea 5x,Taiwan 8x, Indonesia 16x,Malesia 8x Songapore 18x,Thailand 10x,Philippines 12x a Japan 22x! I LOVE Japen!Beautiful country! Great foods! Amezing culture! And very safe ! I'm glad that you like Wroclaw.I studied Law in there years ago.Sorry! I was mixing Polish and English.Zycze Tobie i narzeczonej wszystkiego Najnajlepszego! Kto wie(?) moze kiedys sie zobaczymy z zona we Wroclawiu lub Chicago ?Zapraszam! Mam rowniez zone i...3 dzieci.
Panie Ignacy bardzo dziękuję za taki odcinek i zawartą w nim tematykę. Masz bardzo trafne postrzeganie podobieństw .🤗 Uchwyciłeś je ( z perspektywy polaka) lepiej niż niejeden polak. 👍Trafnie spostrzegaż że Polacy ( starsze - młodsze) pokolenie zmieniają się. Starsi - pamiętają czasy komuny, jest też pokolenie które -"...do 12 lat" zaznało komuny a potem nastały inne czasy. Wreszcie pokolenie wychowane bez stresowo i na podobieństwo zachodu- w tzw. lepszych czasach. Gratulacje z okazji zaręczyn. 💖🥂Dużo Szczęścia życzę Wam Obojgu 💗🤗
sarkazm i czyste podejscie do rzeczywistosci to ostatnio rzadkosc na youtubie. Juz dawno nie odczulem takiej przyjemnosci ze sluchania kogos kto mowi po polsku.
Witaj Ignacy.Twój polski jest naprawdę bardzo dobry .Pierwszy raz trafiłam na Twój kanał i odniosłam wrażenie że jesteś pogodnym i pozytywnym człowiekiem a przy tym skromnym .Życzę powodzenia. Emerytka że Śląska
Bardzo dojrzałe i mądre są pańskie przemyślenia i spostrzeżenia. Rzadko takie można spotkać u młodych ludzi. Stwierdzam to jako osoba duuuużo starsza od Pana :)
7:39 Jakbyś o Polakach mówił. Najgroźniejsze w tych kompleksach jest to, że zamiast pracować na własną wartość, pracuje się na to żeby usłyszeć pochwałę. Oddaje się własną przyszłość tylko po to, aby ktoś nas poklepał po ramieniu.
Kochany Ignacy, bylabym przeszczesliwa, gdyby polska mlodziez brala z Ciebie przyklad ! Kochamy Cie , nasz drogi Polaku , pochadzacy z pieknego kraju - Japonii. Odcinek o pieknym ludzie Aina ,/ nie wiem , czy nie przekrecilam pisowni/,szczegolnie przypadl mi do gustu. Cenie Cie za wszystko, co robisz. Twoje postrzeganie swiata , ocena rzeczywistosci- sa bardzo trafne . Postrzegam Cie jako doroslego czlowieka , ciekawego swiata. Zyj nam dlugo i szczesliwie posrod nas, Polakow !
Zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałeś. To fajnie, że "ktoś z zewnątrz" ma takie same odczucia odnośnie nas Polaków, co ja. Dodał bym jeszcze, wydaje mi się, że Japończycy i Polacy dotrzymują słowa.
@@michamarkowski2204 Polacy generalnie tak, chyba, że już ci "przesiąknięci zachodem". Mam kontakt z ludźmi z różnych krajów. Spróbuj coś uzgodnić z Anglikiem, Niemcem czy Amerykaninem. Słowa rzucane na wiatr. Z Japończykami czy naszymi jest inaczej.
@@Kyori.K Polacy generalnie tak, chyba, że już ci "przesiąknięci zachodem". Mam kontakt z ludźmi z różnych krajów. Spróbuj coś uzgodnić z Anglikiem, Niemcem czy Amerykaninem. Słowa rzucane na wiatr. Z Japończykami czy naszymi jest inaczej.
@@tomaszfelinski6729 co prawda to prawda. Znacznie łatwiej jest znależć wiernego Polaka niż Niemca. Lecz nie zmienia to faktu że na pewno zachód mocno wpłynął na nasz naród
Cześć Ignacy, Twój j. polski jest więcej niż bardzo dobry a szczególnie słownictwo , którego używasz jest ponadprzeciętne (średnio wykształcony Polak byłby dumny mając taki zasób słownictwa). Jesteś jedyny w swoim rodzaju :-D bo jesteś autentyczny i nikogo nie udajesz. Myślę, że i Polacy i Japończycy lubimy różnego typu festiwale i podróże te bliższe i dalsze. Pozdrawiam:-)
No juz nie przesadzaj, smiesza mnie te wasze komentarze. Ignacy oczywiscie mowi swietnie po polsku, chyba nigdy nie spotkalam obcokrajowca, ktory mowilby po polsku lepiej niz on. Ale 'srednio wyksztalcony Polak' spokojnie ma taki zasob slownictwa. Po prostu Polacy, jako ze jest to ich jezyk ojczysty, nie czuja potrzeby zeby sie az tak bardzo starac i komus cos udowadniac, wiec mowia swobodnie, kolokwializmami. Zluzuj sie juz z tym podlizywaniem.
Chłopie, no co Ty mówisz 3:58 cytuję "Jest dużo takich Ignacych z Japonii". O nie, nie. Taaaaaki Ignacy jest tylko jeden!!! Jeden, jedyny, wyjątkowy, superowy i już nasz! 🙂. Oczywiście wiele jest podobnych kanałów na YT i przez wrodzoną skromność mówisz o sobie, jako jednym z wielu. Ale Ty skradłeś nasze serce. Ty jesteś tym wyjątkowym "wystającym kołkiem" i nim pozostań. Z dużą przyjemnością oglądam Twoje filmy. Kawał dobrej roboty. Tak trzymaj!
Bardzo ciekawy film. Jesteś doskonałym obserwatorem, Ignacy. Bardzo mnie cieszy fakt, że swoją dziewczynę nazywasz narzeczoną. Bardzo bym chciała, żeby Polska pozyskała takiego obywatel, jak Ty, choćby nawet mieszkał w Japonii.
Dzień dobry i dziękuje ,to absolutna podstawa wynikająca z kultury osobistej. Jeżeli ktoś jedzie do obcego kraju i nie nauczy się nawet tego , to dla lokalsów znaczy tylko jedno "Nie szanuje nas". Znajomość tych kilku podstawowych słów pokazuje źe dana osoba zadała sobie chociaż odrobinę trudu , że jej w minimalnym stopniu zależało. To w większości wystarczy , żeby przełamać pierwsze lody.
Jestem tu pierwszy raz,a juz czuje sie zakochana w tym kanale! Myslalm ze tylko ja widze tyle podobienstw,tak jak my kochamy kraj kwitnacej wisni,niech japonczycy pokochaja Polske! To takie piekne kraje z ogromna historia,madroscia i natura. Wiadomo sa ludzie i ludziska ale polacy to rowniez inteligentny i pelen empatii narod
Igu , nie wiem co powiedzieć . Po prostu jest ogromnym szczęściem , że mamy Ciebie . W dodatku uważasz się za Wrocławianina ( wręcz Breslauera - chodzi o wielokulturowość naszego miasta ) . Wtapiasz się w naszą historię i dlatego na miano Wrocławianina/Breslauera zasługujesz jak rzadko kto .
@@maciejkazimierz1508 ...tak twierdzą Ci , którzy nie znają historii i kultury wrocławskiej na przestrzeni wieków . Szowinizm nie jest przyjęty we Wrocławiu . Mamy historię polsko-czesko-niemiecką i nie tylko MY ją tworzyliśmy . Jesteśmy tak samo Breslauerami , Wratysławianami i jak i Wrocławianami . Przykład ? Aż 11 Noblistów pochodzi z Breslau/Wrocławia , ( łącznie z Tokarczukową ) dlaczego mamy się od nich odcinać .JESTEŚMY EUROPEJCZYKAMI i zawsze będziemy tolerować wielokulturowość naszego miasta .
Jeśli chodzi o język to wymiatasz bro! Jesteś zdolny i mądry za razem. Jestem Polakiem i moim problemem jest to że, za szybko się otwieram i za dużo o sobie mówię. Często zostaje to szybko wykorzystane przeciwko mnie. Zazdrość wyzbyłem się tego uczucia całkowicie, w sumie nigdy nie byłem jakimiś zazdrośnikiem.
Ignacy, świetnie sę Ciebie słucha i poznaje, jak nas postrzegasz. Bardzo lubię Twoje filmiki, pokazujące Japonię, jej przyrodę, mentalność ludzi. Hokkaido jest przepiękne.
To miłe, że mamy jakieś wspólne narodowe cechy i upodobania. Duże odległości nie stanowią już bariery w kontaktach między różnymi nacjami więc (chyba) będziemy się wszyscy do siebie upodabniać. Oby, przez te kontakty, wzmacniały się nasze dobre cechy, a zanikały te mało chlubne. Pozdrawiam.
Polecam książkę Antoniego Kępińskiego "Melancholia". I to bardzo polecam. Tak się mówiło i taka była terminologia w latach 70-tych. I nie mówię tego na złość, tylko jestem wzruszony, że ktoś nadal używa tego określenia. Brawo Panie Ignacy. Polski bardzo literacki, rewelacja, bardzo przyjemnie się Pana słucha. A tak tylko anegdotycznie najlepiej po polsku ale szczególnie odnośnie do akcentu, mówią osoby, których językiem natywnym jest arabski tzn. jeden z dialektów arabskiego. Kompletnie bez akcentu. Po dwóch latach w Polsce. Nie rozpoznałbyś, że jest z Libanu czy Izraela. Mieszkałem z dwoma takimi w akademiku. Zawsze wydawało mi się to ciekawe, ale nie zgłębiałem tematu. To było prawie 20 lat temu. Aha, dodatkowo niech Pan przeczyta "Obłęd" autor Jerzy Krzysztoń.
Oglądałem niedawno filmy: Listy z Iwo Jimy i Yamato. W świadomości społecznej i w genach Polaków i Japończyków istnieje głęboko zakorzeniony etos rycerski. Zarówno Polacy i Japończycy zdolni są w obliczu niebezpieczeństw do nadzwyczajnych wysiłków i poświęceń. Potrafią walczyć, bić się do końca, nawet pomimo zbliżającej się nieuchronnej klęski. W obu narodach nie brak przykładów honorowych samobójstw żołnierzy niedopuszczających do siebie myśli o poddaniu się wrogowi. Film o obronie Iwo Jimy nasunął mi skojarzenie z obroną Wizny przez kpt. Raginisa.
Kapitan Raginis walczył w obronie Ojczyzny. Japonia zaś zbierała owoce napaści na Stany Zjednoczone i inne kraje. Poza tym Polacy dopuszczali jednak możliwość poddania się, pójścia do niewoli. Natomiast żołnierze japońscy byli pod wpływem propagandy kodeksu Bushido. Kodeks ten dotyczył chyba jednak samurajów a nie zwykłych żołnierzy, często pochodzących z chłopstwa. Tymczasem próbowano z prostych bushi zrobić samurajów. Rycerz samuraj miał pewne obowiązki, musiał czasem decydować się na śmierć w imię honoru (tak jak pojmowali go Japończycy). Prostego bushi nie powinno to dotyczyć. Niestety nadużywanie tradycji prowadziło do zabijania jeńców, mordowania cywilów, stawiając japońska armię w jednym rzędzie z SS czy Armią Sowiecką.
Szczerze nie uważam, że Polacy są twardzi. Byli, ale lwia część nowych pokoleń za brak odpowiedzialności i możliwość lenistwa odda (a właściwie już oddała) wolność. Już mało kto się interesuje Polską, nie mówiąc już o Kochaniu swojej ojczyzny, bo to za niedługo będzie rzadkie zjawisko. Już jest, zależy w jakie miejsce się pojedzie. Jak czytam takie wypowiedzi to się zastanawiam czy żyjemy w tym samym kraju. Jednak liczę, że będzie dobrze i że coś się zmieni
Tak właśnie, zauważyłem ten emocjonalny klimat płynący z filmów o Hokkaido. Teraz już wiem, że to ta druga definicja melancholii, ta która jest mi bliska.
Najciekawsze jest to co zauważyłeś odnośnie różnic pokoleniowych, tego że kraj się zmienia gdyż młodzi są bardzo różni od starszych. Ciekawe spostrzeżenie i prawdziwe. Starsi musieli żyć w świecie w którym liczyła się rodzina, szczęście, wyjątkowość, nie było dostępu do świata a więc jego ciekawość była ogromna. Czytało się więcej książek, śniło o lepszym życiu i chciano być po prostu lepszym człowiekiem, przez co kultura osobista i różne pasje były wyznacznikiem jakości życia. Świat teraz jest brutalny, agresywny i preferuje szybką drogę do sukcesu, a i skrótów do niego jest więcej. Ja osobiście uwielbiam rozmawiać z osobami starszymi, ma to można powiedzieć taki głębszy wymiar i zawiera w sobie więcej mądrości i opanowania. A więc tak nastąpiła rewolucja kulturowa i nie do końca ją lubię choć jest to cechą świata który się zmienia tak czy inaczej.
Co punktu 7 dodam,że Polacy bardzo lubią zbierać grzyby :D Pytałam kiedyś moich domowych grzybiarzy, czy nie łatwiej po prostu kupić w sklepie,zamiast chodzić cały dzień po lesie i przynieść parę małych grzybków( albo wrócić z pustymi rękami). Mama powiedziała,że bardziej chodzi o możliwość odpoczynku na łonie natury, spaceru, spotkania leśnych zwierząt, odrobiny rywalizacji i satysfakcji (jeśli uda się coś znaleźć).
Super materiał. Miałem wiele razy podobne przemyślenia. Jeśli chodzi zaś o ten podpunkt z naturą to trafiłeś w 10 :) Mam takie samo podejście i gdybym mógł to dałbym więcej łapek :P
Cześć Ignac ! Zdolny i mądry z Ciebie chłopak . Życzę Ci realizacji wszystkich Twoich planów i marzeń . Z wielką przyjemnością oglądam Twoje programy . Lubię takich mądrych , jak Ty ludzi, oraz Twój sposób spostrzegania świata. 👍
Ignacy szczerze jestem zdumiony Twoją znajomością języka polskiego i jak płynnie mówisz. Wiesz więcej niż Polacy i lepiej się wysławiasz niż Polacy. Gratuluję tsk dobrze opanowanego języka polskiego. Obejrzałem już kilka Twoich filmów i uważam że na prawdę świetnie sobie radzisz. Powodzenia i samych sukcesów!
Chłopie ;-) nie przesadzaj z tą fałszywą skromnością bo mówisz rewelacyjnie po polsku! Oczywiście obcy akcent słychać ale nie dramatycznie, za to gramatyka i logiczne formułowanie zdań - super! Wymowa trudnych polskich wyrazów też bardzo dobrze. Ja mówię płynnie po niemiecku , ale chyba nie aż tak dobrze jak Ty po Polsku, mimo że mieszkałem tam (w Niemczech) 3 lata. Więc nie ujmuje sobie umiejętności, są świetne! A w jakiej dzielnicy/osiedlu Wrocławia mieszkasz ?
Ignacy masz rację Indywidualność jest w cenie ale negatywnej ocenie zazdrość. Szacunek dla Ciebie 👌🤗🙏🙏🍀 Młody spostrzegawczy ,zdolny człowiek z Ciebie dbaj o Siebie.🥑🍀 niech spełnią się Twe marzenia.
... nie wiem czy trafię, ale wspólne mamy pewne zamiłowanie do własnej historii i dumę z niej... I choć dziś już nie ma rycerstwa, czy samurajów w Japoni, to dużo ludzi interesuje się nimi, a nawet tworzy "koła" gdzie próbują (choćby w czasie urlopu) poczuć ten "smak staropolskiej kultury"...
Pojedź do Zamościa i na Roztocze, do Zwierzyńca, Tomaszowa Lubelskiego, Suśca i Krasnobrodu. Tam są wzgórza i lasy, super natura i świetni ludzie. A na południu Warszawy polecam Powsin, Park Kultury Powsin, Ogród Botaniczny i Las Kabacki.
Hej Ignacy! Po pierwsze gratuluje znajomości polskiego, ponoć to trudny język do nauki ;). Poza tym prośba- mógłbyś zrobić odcinek poświęcony różnicą pomiędzy Japonią Koreą i Chinami, chodzi mi głównie o ludzi, ich podobieństwa jak i różnice tzn. wygląd zewnętrzny, mentalność itp. Kiedyś powiedziałeś że potrafisz rozróżnić Japończyka od Koreańczyka, jestem ciekawa co miałeś na myśli... Pozdrawiam! :)
Z tym chwaleniem za język to trochę tak jest rzeczywiście, że doceniamy że ktoś mówi w naszym języku bo trudny, ale myślę że twoi widzowie podziwiają Cię całkowicie szczerze ponieważ masz wysoki poziom języka i robisz bardzo mało błędów w dodatku opanowałeś wymowe niemal do perfekcji. Nie znam drugiego Japończyka na polskim UA-cam które by mógł się poszczycić znajomością polskiego na twoim poziomie.
Bardzo bystrze obserwujesz Ignacy. Zgadzam sie z toba co do skromnosci, opinii innych o swoim kraju lub kontaktowosci. Ale mysle, ze to jest zwiazane z silnymi kompleksami, ktore byc moze funkcjonuja podobnie w obu krajach. Polska i Japonia byly przez dlugi czas, z bardzo roznych powodow, odizolowane od swiata,. W przypadku Japonii to epoka Edo, a ogolnie polozenie geograficzne, czyli mentalnosc wyspiarska. W Polsce byly to rozbiory, okupacje i zelazna kurtyna. Oba kraje przez te sytuacje mialy malo kontaktow z obcymi, a do tego bardzo zbiednialy w porownaniu z innymi krajami. Polska jest teraz, podobnie jak Japonia w latach siedemdziesiatych i osiemdziesiatych krajem na dorobku, wszystko rosnie, rozwija sie w szybkim tempie. Wiele osob nie nadarza nad tym rozwojem i nie moze uwierzyc, ze np ktos chcialby przyjechac do ich kraju i w nim mieszkac. Nadal wydaje im sie, ze Polska jest nie warta uwagi, bo jest nadal biedna i zacofana (co nie jest juz prawda). Polacy tradycyjnie odczuwali kompleksy nizszosci wobec obcych, szczegolnie z bogatszych krajow, kiedys dochodzila do tego bariera jezykowa (ktora nadal silnie dziala w Japonii). Nieraz kompleksy te objawiaja sie przez niesmialosc, nieraz przez pyszalkowatosc. W Japonii ludzie rowniez sa niesmiali, a w starszym pokoleniu szczegolnie mezczyzn nieraz aroganccy wobec obcokrajowcow. Japonczycy rowniez maja silne kompleksy wzgledem obcych, szczegolnie z Zachodu. Z tym wbijaniem kolka to jednak inny wymiar w Polsce i w Japonii. Tam trzeba siebie samego i swoja rodzine wiecznie ponizac, aby tylko ktos nie pomyslal, ze jest sie lepszym od niego. Tego w Polsce jednak nie ma. Z umilowaniem przyrody troche sie nie zgadzam. To jest troche taki mit, w ktory Japonczycy sami uwierzyli i go podtrzymuja. Moje wrazenie bylo raczej, ze przyroda dla Japonczykow jest zagrozeniem. Mieszkam w Sendai, gdzie o nature sie raczej nie dba. Zdarzylo sie, ze nagle wyciete zostaly wszystkie drzewa na pewnej dosc kameralnej ulicy. Gdy sie spytalem wlasciciela jednego sklepu dlaczego, odpowiedzial, ze drzewa to mendoksai, za duzo lisci, robactwa i ogolnie abunaj (czyli niebezpiecznie). Zamiast drzew, ktore dawaly cien, posadzili jakies krzaki. Z taka postawa spotykam sie dosc czesto, szczegolnie wsrod mlodych. Rowniez swiadomosc ekologiczna jest bardzo slabo rozwinieta. Japonczycy lubia pewne aspekty przyrody, wiatr, ktory porusza dzwoneczek szkalny i przypomina im o lecie, granie cykad, rosline, ktora przebila asfalt, kwintnace wisnie. Ale ogolnie o przyrode nie dbaja, stawiaja slupy elektryczne w pieknych miejscach, betonuja gory i wybrzeza morskie. Niestety rowniez w Polsce z dbaniem o przyrode nie jest najlepiej, ale zmienia sie na lepsze.
@@IgnacyzJaponii U mnie w Domu tak samo. Buty zabronione. A jak komuś zimno, to mam kapcie dla gości. Te niedomówienia i domyślanie się ta nasza wspólna cecha. Jako Polak też się na tym łapię i wiem, że czasami lepiej powiedzieć wprost o co mi chodzi, niż ktoś my miał się domyśleć. A ludzie wolą aby im w prost mówić co myślimy. Chociaż ja tak czasami nie robię aby nie urazić kogoś...
Super filmik! :) Myślę, że jeszcze jedną cechą, która w dość wyjątkowy sposób łączy nasze kraje, to stosunek do starszych osób, ale też generalnie do obcych. Inaczej, niż w wielu zachodnich kulturach, używamy domyślnie zwrotów grzecznościowych pisząc lub rozmawiając z obcą osobą, w sklepie, czy na ulicy. Dopiero w specyficznych warunkach możemy bez przeszkód odnosić się bezpośrednio do drugiej osoby używając swobodnej formy. Nie jest to aż tak rozbudowane i specyficzne, jak japoński system Keigo, ale myślę, że ma podobne podłoże i efekt. Dla mnie to coś, co też łączy w dość unikatowy sposób nasze kultury.
Ignacy, poza Twoją wspaniałą znajomością języka Polskiego podziwiam również Twój talent postrzegania i tego jak je łączysz z reflektowaniem go z meta poziomu i doświadczeniami. Sama żyje od b. dawna w Niemczech, gdzie zdobyłam całe moje wykształcenie. Pracuje od 25 lat jako nauczycielka niemieckiego dla cudzoziemców. Zgadzam sie, że Polacy zmieniają się pod wpływem Zachodu i ze Polska jest takim jakby pufem (chyba tak się mówi?) pomiedzy Zachodem a Wschodem Europy. Zawsze odwiedzajac Polskę zaskakuje mnie ciagle od nowa i miło nieskomplikowana mentalność Polaków..
Bardzo ciekawe uwagi, znakomicie wyartykułowane Ignacy! Przez lata mam ten przywilej, że poznałem i utrzymałem przyjaźnie z paroma Japończykami. Innych spotkałem i poznałem w różnym stopniu w pracy i podczas studiów, też poza Polską. W tym sensie Twoja narracja komentuje coś z mojego osobistego doświadczenia. Ale ja ich znam poza Polską. Akurat jeden z nich mówi też pięknie po polsku, spędził kilka lat w Polsce i regularnie do Polski wraca. Choć odwiedziłem siedem innych krajów azjatyckich, do Japonii jeszcze nie dotarłem.
Pół biedy gdy jest to jedynie zazdrość. Gorzej gdy jest to zawiść. W pierwszym przypadku jest to działanie konstrukcyjne (ja też tak potrafię) podczas gdy w drugim jest to działanie destrukcyjne (nie podoba mi się twoje bogactwo bo mi się nie chce tego robić)
Ignacy, czy zdarza Ci się myśleć, lub śnić w języku polskim? Miałem tak mieszkając za granicą, z czasem zaczyna się to przejawiać i jest to ciekawe doświadczenie, pozdrawiam! Twój polski jest fenomenalny
Trwa nabór na kurs jesienny języka japońskiego online ze mną! Szczegóły: docs.google.com/document/d/1kMzJTjqBfaz8Yxg1LWfKAkpXKqhI6HnohMtoxXZhIqw/edit?usp=drivesdk
Jesteśmy wszyscy ludźmi, wszyscy niczym się nie różnimy
we are all human
Różnimy się chociaż jesteśmy podobni. Zło w wykonaniu ludzi w dowolnym zakątku świata jest podobne. Dobro też. Obojętność. Zaciętość.
Ja ci powiem że z miłą chęcią😊 chciałbym się nauczyć takiego fajnego🙂 jęz. jak twój i dowiedzieć się o nim więcej ciekawostek😊. Ale mam przykrą😢wiadomość że nie dam rady z powodów zdrowotnych😞
Watashi wa Norbert desu.
powiedzieć. I Polskimi literami napisać
Jak Ty masz naprawdę na imię? Polska szkoła, do której jeszcze ja chodziłam, bardzo przypominała japońską. Co do Twojego mówienia to jedno co się rzuca w oczy to długie u zwłaszcza na końcu wyrazów. W języku polskim praktycznie niespotykane. Twoje u jest nadal bardzo japońskie. Polski jest oficjalnie jednym z najtrudniejszych języków na świecie. :) W postkomunie mieliśmy zachłyśnięcie zachodem i ogromny kompleks niższości, ale to na szczęście też powoli zanika. Z tym sukcesem to też spuścizna PRL-u i post-PRLu. W PRL jak ktoś miał więcej to albo kradł, albo kombinował zwłaszcza z władzą ludową, a później wiele osób uwłaszczyło się na transformacji, również nieuczciwie.
Niezwykle rzadko zdarza mi się słyszeć kogoś tak precyzyjnego w swojej wypowiedzi. Zastanawiam się, czy to wynika z japońskiej kultury, czy ty jesteś tak genialny. O niebywałej, nawet wśród Polaków , poprawności językowej nie wspomnę. WIELKIE GRATULACJE IGNACY.🎉
"...w moim Wrocławiu ..." fajnie to zabrzmiało . :) Pozdrawiam
😇😇
Mimo młodego wieku jesteś bardzo mądrym Człowiekiem.
Człowiekiem >>> człowiekiem
"Wystający kołek jest dobijany." - to bardzo dobre przysłowie i pożyczam sobie.
Ignacy lepiej mówi po polsku niż wielu Polaków, których oglądam na YouTubie lub w telewizji.
Niestety, ale nie dziwmy się skoro większość wypowiedzi budują na wulgaryzmach i estetyce maratonów kabaretowych
Twoje gramatyka jest lepsza niż niejednego Polaka, który urodził się i całe życie mieszkał w ojczyźnie
Ignacy, mówisz perfekcyjnie po polsku. Większość Polaków robi błędy i kaleczy swój rodzimy język. Mógłbyś Polaków uczyć pięknej polszczyzny, brawa 👏🏻
Polacy, jesli by chcieli, mowiliby 'piekna polszczyzna'. Roznica jest taka, ze nie ma takiej potrzeby, bo nie musimy nikomu nic udowadniac wypowiadajac sie w sytuacjach nieformalnych. Skoncz juz z tym dupowlazeniem.
@@penultimania4295nie chodzi o udowadnianie tylko poziom kultury.
@@Derayes Kultura nie ma nic wspolnego z nieformalnym jezykiem w nieformalnych sytuacjach. I praktycznie nie ma osoby na swiecie, ktora nie kaleczylaby swojego rodzimego jezyka czasami, wiec sobie daruj.
Cóż tam piękny Pański polski język... Mądrość, głębia, wnikliwość, delikatność Pańskich komentarzy jest po prostu powalająca.
O jezyku nie napisze bo to oczywiste,ze uzywasz pieknej polszczyzny ale jestem pod ogromnym wrazeniem kultury osobistej i mimo mlodego wieku madrosci zyciowej i wrazliwosci.Jestem juz babcia i prababcia ale takiego wnuczka jestem gotowa zaakceptowac w rodzinie juz dzis!!!Brawo Ignacy i nie schodz z obranej drogi.Najlepsze zyczenia dla Ciebie i wybranki.Ujales mnie niewatpliwie sympatia dla Wroclawia,gdzie coprawda nie urodzilam sie ale wyroslam,wyksztalcilam i zylam wiele lat.Obecnie w Niemczech.
Podoba mi się ewolucja twojej partnerki z dziewczyny w narzeczoną, o ile te słowa nie są używane jako synonim, to trzymam kciuki za dalszy rozwój relacji i kolejny level 💞
Dziękuję ☺️
jaki synonim... z choinki się urwałaś? o.O ?
Tez zwróciłam na to uwagę. Wygląda na to, że Ignacy bardzo poważnie podchodzi do relacji. To bardzo romantyczne.
@@wavi_DXM to jest bardziej uczciwe i przyzwoite niż romantyczne, tak myślę:)
jak w pokemonach
najpierw dziewczyna a potem narzeczona a ostatnia forma zamiast Chalizarda to żona XD
Ja 8 lat temu byłem na rocznym stypendium za granicą, gdzie miałem i w grupie i w akademiku studentów z Japonii. Pamiętam, że po kilku miesiącach też pomyślałem, ze Polacy i Japończycy mają pewien istotny wspólny mianownik w mentalności
"W moim Wrocławiu"... i znów wzruszenie :)
😇😇
dzień dobry .
panie Ignacy . czas już , zeby pan oswoił sie z myślą , że znajomość przez pana naszego języka nie jest dobra .... ona ( znajomość ) jest GENIALNIA .
AŻ TRUDNIO uwierzyć , że pan jest obcokrajowcem !
czasami akcent jest inny ale i tak jest genialny
@@pyszczek9447 Brzmiałby bardziej naturalnie, gdyby mówił nieco wolniej i bardziej ekspresyjnie, tj. wyraźniej akcentował wyrazy i części zdania (intonacja). Trochę jeszcze brzmi jak automat lub bot komputerowy, choć ma wiele interesujących rzeczy do powiedzenia i to robi wspaniale - trzeba to uczciwie przyznać. Tak że jeszcze trochę pracy nad dykcją włożyć, jeszcze trochę pobyć w Polsce i wkrótce efekt będzie taki, że trudno będzie odróżnić Ignacego od Polaka np. nadającego przez radio.
@@tatr150 Ignacy jest RODOWITYM Japończykiem, a tam ludzie są wychowani w innych warunkach, to nie są żywiołowi Hiszpanie, Włosi, Grecy, Polacy, Węgrzy itd. Porównajcie ekspresywność pół Polaka, pół Japończyka, a mówię o youtuberze Gabrielu Hyodo (Jest świetny!) i dopiero TAM, tzn. na jego filmach, widać ile w nim polskości i luzu. Porównajcie rozmowę dwu rodowitych Japończyków, z których jeden to tenże Ignacy (NASZ Igancy) i Ken też urodzony w Japonii (w Polsce prawie od roku i nie mówi po polsku) i obserwujcie ich twarze, ich tak zwaną mowę ciała. Tam dominuje skromność, lekkie ukłony, żadnego machania rękami, żadnych śmiechów a jedynie uśmiechy, żadnych podniesionych głosów. Chyba obaj czują presję, że są Japończykami i że chcą w internecie wypaść godnie.
@@markmal8479 też o tym pomyślałam, że to bardziej jednak kwestia kulturowa i Ignacego jak intonuje zdania po polsku niż stricte językowa
@@markmal8479ale tata Gabriela jest Japończykiem i nie wiem czy w naszym kraju się tak odprezyl😅 Uważam jednak, że Japończycy są bardzo dobrze wychowani. Ignacy jednak brzmi trochę smutno, niesamowicie idealnie. Zrób odcinek gdzie opowiesz nam trochę japońskich dowcipow:)
Pan się wyjątkowo pozytywnie wyróżnia na tle innych, a ja Panu wcale nie zazdroszczę, ale po prostu podziwiam i cieszę się ogromnie. To niezmierna przyjemność Pana słuchać!
Jesteś szlachetnym i wspaniałym młodzieńcem. 💖💖💖
Szanowny Panie Ignacy! Pan ma problem nie z polskim tylko ze swoim charakterem. Poprawa znajomości polskiego niczego nie zmieni, Już Pan mówi lepiej niż 20% rdzennych Polaków a nie gorzej niż 40% a ci co ewentualnie mówią lepiej to różnica nie jest wielka. Najważniejsze jest przecież to co się ma do powiedzenia a tu niczego zarzucić się nie da. Pan mądry gość jesteś a takiego zawsze warto posłuchać. Dziękuję za ciekawe obserwacje i przemyślenia na temat mojego kraju. Pozdrawiam
Twój język polski jest rewelacyjny! :)
Twój język polski jest genialny
Bardziej niż słowo "melancholijny" pasuje do nas "sentymentalny", to się tez wiąże z uczuciem smutku ale takiego który nie dołuje a bardziej oczyszcza.Mamy taki klasyk który zawiera słowa "Jestem dziś taki sentymentalny że mógłbym sprzedawać łzy"(wiersz i piosenka-polecam).
O to to to to!
Jeśli naprawdę wydaje ci się że twój polski "nie jest dobry" to musisz uwierzyć że mówisz już lepiej niż większość Polaków. Twoja mowa jest czysta, prawdziwie literacka, bez potocznych naleciałości i wulgaryzmów którymi posługuje się ta właśnie większość. Pracuję z ludźmi i często słyszę takie rzeczy że życzyłbym tym ludziom aby choć w połowie mówili tak pięknie jak Ty!
Zgadzam sie
Ty Ignacego pochwalić chcesz, czy Polakom ubliżyć, a może jedno i drugie? W pracy używam tzw. polszczyzny starannej, wśród bliskich znajomych zaś ,,potocznych naleciałości" Jessteś literatem Cordylusie? Co to znaczy mówić
pięknie. Używać pięknych słów w niecnych celach? czy wyrażać piękne myśli w mowie potocznej?
Zgodzę się z tobą. Zwłaszcza że bywają sytuacje gdy Polak mówi zupełnie nie poprawnie, np. „w każdym bądź razie”. Gdy uczysz się języka starasz się znać najpoprawniejszą formę, głównie dlatego zwykle obcokrajowcy mówią lepiej.
@@stanbednarkiewicz415 kultura, po prostu kultura słowa. Nieważne gdzie i do kogo. Zawsze należy starać się mówić pięknie.
@@stanbednarkiewicz415Nie ma co dzielić włosa na czworo. Nikt tu nikogo nie obraża. Ignacy jest po prostu wyjątkowy i stąd zasłużony komplement.
Ignacy jestes bardzo inteligentny i elokwentny. Ogromny zasob slow, przepiekna budowa zadn i plynnosc wymowy. To nie jest komplement, a stwierdzenie faktu. Bardzo madry mlody czlowiek
Twój j. polski jest coraz lepszy tzn : genialny jeśli chodzi o prawidłową wymowę wyrazów.
Dziękuję 😊
zauważylem ze wymawia u tak jak u z przeglosem w niemieckim (U Umlaut), albo U w niderlandzkim zawsze.
Wymowa, gramatyka, składnia - wszystko jest na najwyższym poziomie!
Honor jest bardzo ważny i dla Japonczyków i dla Polaków. Dziękuję za interesująco przedstawione fakty z życia Japonii.
Jest Pan bardzo wrażliwym, delikatnym człowiekiem, czuje się wielka kulturę osobistą, szczęśliwa musi być Pana żona, ze ma takiego męża.....przepraszam za taki osobisty komentarz, ale emanuje od Pana tyle ciepła, rzadko spotkałam takich ludzi, a mam już 67 lat.
Ignacy, jesteś wzruszajacy !
Ignacy, jesteś jedyny i nie do podrobienia !👍Pozdrawiam cieplutko❣
Siemanko
Moim skromnym zdaniem piękne mówisz po polsku.
DZIĘKUJĘ BARDZO za szacuek z jakim traktujesz mój ojczysty język.
To wiele dla mnie znaczy.
Wiem że zgodzi się ze mną każdy Polak.
Pozdrawiam, Kali z Wroclawia
Ignacy jestes Super!
Ignacy, Ty tak dobrze mowisz po polsku, ze sie w pale nie miesci!!! Polacy sa zawstydzeni.....ale bardzo mi sie takze podoba, ze Ty jestes taki bardzo skromny 👍🧑🌾
Słyszałem, że Polacy i Japończycy to jedyne narody, które wykształciły w swojej kulturze językowej wyrażenia „pan” i „pani”, kiedy się do kogoś zwracamy. Na przykład „proszę panią do tańca” czy „przepraszam pana, wie pan może, która godzina?” (pisane raz wielką, raz małą literą, w zależności od tego czy relacjonujemy komuś naszą rozmowę z owym panem czy panią, czy też zwracamy się do nich pisemnie ze względów grzecznościowych). Jak dobrze zrozumiałem, ten swoisty „usus” językowy wziął się z rycerskich kultur naszych obu narodów, które na tle pozostałych kształciły się w wyjątkowy sposób. Niestety nie pamiętam dokładnie źródła tej informacji i nie jestem w stanie jej sprawdzić czy też dokładniej przytoczyć jej treść. W niektórych językach, jak np. niemieckim czy rosyjskim, stosowane są w identycznych sytuacjach specjalne zaimki (odpowiednio Sie i вы /wy/). W dawnej Anglii, bodajże w XVI czy XVII używało się zaś tożsamego zwrotu grzecznościowego, który fonetycznie po polsku brzmi /wał/ (chyba piszę się „vau” czy „vou”, jakoś tak), o czym świadczą zachowane właśnie z tamtych czasów modlitewniki. To też w sumie pokazuje, jak bardzo się wszystko amerykanizuje, łącznie ze zwracaniem się do siebie - to tak à propos tego stwierdzenia, że Polska stara się bardzo, a dzisiaj nawet bardziej, naśladować Zachód. Z tym Pańskim spostrzeżeniem oczywiście się zgadzam i jednocześnie uważam to za nasz głupi, niczym nieusprawiedliwiony kompleks, który niewiadomo skąd się wziął. Jak słyszałem od starszych ludzi, jeszcze przed II wojną światową maturzyści z różnych szkół zwracali się do siebie właśnie per „pan”, „pani”. Powtarzam jednak, że nie wypowiadam się tutaj z pozycji autorytetu i polecam traktować wymienioną przeze mnie na początku domniemaną, wyłączną cechę Polaków i Japończyków jako ciekawostkę, której prawdziwość można samemu zweryfikować.
Odnosząc się jeszcze do wymienionego przez Pana przysłowia - ono jest bardzo podobne do chińskiego powiedzenia, chociaż nie wiem czy tożsamościowo, mianowicie „choroba czerwonych oczu”, natomiast to chyba bardziej jest synonim zawiści, aniżeli zazdrości, którą, jak myślę, chciał Pan tutaj przytoczyć jako kolejna wspólną cechę Polaków i Japończyków. Ja jednak uważam, że do nas bardziej to chińskie porzekadło pasuje, niestety. Doskonale to zresztą oddaje niniejszy dowcip: życzeniem biednego Amerykanina byłoby mieć dokładnie tyle samo bawołów, co sąsiad, czyli 100, Szkota - dokładnie tyle samo owiec, co sąsiad, a więc 50, a Polaka, żeby wszystkie 2 krowy, które sąsiad ma, mu pozdychały, a sam, by miał ich ze 4. To się niestety daje zauważyć, być może nie jakoś szczególnie często, ale też nie powiem, by było to znikome zjawisko.
Jest jeszcze jedna wspólna cecha, być może będąca także pokłosiem kultury rycerskiej, mianowicie bezinteresowna pomoc ludziom w potrzebie, często udzielana nawet w sposób ofiarny. Naturalnie, wypada mi tutaj wymienić tylko japońskie świadectwo posiadania tejże cechy: uratowanie blisko 900 dzieci naszych sybiraków i otoczenie ich nieprawdopodobnie, jak już napisałem, ofiarną opieką. Świadomi Polacy o tym pamiętają i dobrze jest przypominać tę historię przy każdej tego typu okazji, jak chociażby niniejszy film.
Wiem, paskudna ze mnie gaduła. Z góry dziękuję wszystkim znawcom tematu, którzy potwierdzą/obalą to, co napisałem na początku.
Pozdrawiam serdecznie!
Czytając tą wypowiedź o bezinteresownej pomocy dysonans poznawczy zmusza mnie do napisania tego komentarza. Przyszła mi na myśl sytuacja, gdy w tokyo pewien Pan zasłabł. Post mortem okazało się, że przeszedł zawał. Natomiast z setki przechodniów, żaden nie pomógł. Nikt nie chciał się wyróżniać z tłumu, odstawać od normalność. Ot ofiara kolektywizmu japońskiego. Po dziś dzień to jest najsmutniejsza rzecz jaką słyszałem o japoni i japońskiej kulturze.
Wie Pan, jakkolwiek z łatwością mi przyszło wydestylować z sytuacji sprzed stu lat tę, jak się okazało, sporną cechę, to jednak to, o czym Pan tutaj napisał, stanowi signum temporis, które nie jest swoiste li tylko dla Japończyków, ale myślę, że dotyczy to już całego globu. Nas także, vide sytuacja sprzed kilku miesięcy, kiedy dźgnięty kilkukrotnie mężczyzna konał na jednej z warszawskich ulic, gdzie tłumy przechodziły obok niego bez większego zainteresowania. Niemniej z jakieś trzy tygodnie temu w Katowicach widziałem, że grupka ludzi pomagała mężczyźnie, który zemdlał, niosąc go na rękach i kładąc go na ławce przystankowej. Równie dobrze tę cechę można przypisać np. Irańczykom (czy wtedy Persom), którzy ciepło przyjęli ewakuujące się ze Związku Radzieckiego wojska gen. Andersa pod swoje strzechy i też ciężko mi jest na tej podstawie zweryfikować czy tak byłoby współcześnie. Sądzę jednak, że wspomniana pomoc Japończyków (jej skala) udzielona naszym rodakom stanowi ewenement na skalę światową, a pewnie nie przybrałaby takiego kształtu, gdyby nie wzmiankowana przeze mnie wcześniej kultura rycerska. Ot stąd to przysłowiowe policzenie liścia do ich wieńca sławy z mojej strony. Aczkolwiek właściwe wydaje się pytanie, ile z tego dzisiaj i u nich, i u nas zostało. Pozdrawiam.
Różnica T/V, jak fachowo nazywają ją lingwiści, występuje w wielu językach, nie dorabiałabym tutaj jakiejś specjalnej ideologii do słówka "pan/pani". Na pewno kultura dawnej Polski nie była jakoś szczególnie bardziej rycerska niż kultura Niemiec czy Francji. Zresztą Hiszpanie mają specjalny zaimek "usted", więc nie jest to jakaś unikalna cecha języka polskiego. W wielu językach europejskich faktycznie grzeczniejszą formą jest 2 os lm (podobnie jak w gwarowej polszczyźnie, w niektórych gwarach polskich jest to 3 os lm), podobnie też było w języku angielskim: "thou" to "ty", "you" to "wy". Potem grzeczniejsze "you" wyparło "thou", które zachowało się tylko w niektórych gwarach i faktycznie w tekstach religijnych.
@@tatianalarinaJeśli dla ciebie hiszpańskie „usted” jest zaimkiem, to polskie „pan”, „pani” też są zaimkami.
Twój Polski jest s u p e r perfekcyjny. Kochamy Cię za to. !!!🍟🍟🍟🍟
Dziękuję 😊
No weź, nie tylko za to
@@IgnacyzJaponii Smutna prawda jest taka, że na świecie język polski nie jest zbyt przydatny, bo w tym języku mówią prawie wyłącznie Polacy. Nie jesteśmy specjalnie ważnym krajem nawet w Europie, a co dopiero na całym świecie, dlatego mało komu chce się uczyć trudnego i mało przydatnego języka. Stąd wynika nasza radość, kiedy komuś się chce uczyć naszego języka.
Gratulacje z powodu zaręczyn! Życzę Wam dużo miłości i szczęścia ❤️
Dziękuję 😊
Jest wiele racji w tym co powiedziałeś Ignacy. Dodałabym jeszcze, że podobnie jak w Polsce, w Japonii dba się o groby i pamięć o zmarłych bliskich. Jest też przywiązanie do duchowości, oczywiście jest ona różna, ale jest. Ja mam duży szacunek do osób starszych i podoba mi się, że w Japonii jest bardzo duży szacunek do seniorów, niestety w Polsce jest z tym gorzej. Kiedyś było inaczej. Bardzo lubię Ciebie słuchać, bo Twoje wypowiedzi są bardzo dojrzałe. Już dawno zauważyłam, że jesteś trochę innym Japończykiem, super, że o tym powiedziałeś🙂. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoją narzeczoną i życzę Wam wszystkiego najlepszego🤗
Zgadzam się z Twoimi dopowiedzeniami 😊 Dziękujemy i również pozdrawiam 😄
Zgadzam się, że jeszcze nawet wśród pokoleń z pogranicza transformacji ustrojowej (ostatnie to byli tzw. Boomersi, do których się zaliczam) w ich najgłupszych dla młodych ludzi latach, był szacunek do osób starszych, do pamięci o zmarłych czy choćby nawet samych miejsc pochówków. I to faktycznie już jest teraz rzadziej dostrzegalne choć chyba mam za małe dane na temat obecnej młodzieży.
Mam bardzo małe doświadczenie z Japończykami. Byłem tam jedynie (albo aż!) dwukrotnie, łącznie przez jakieś 5 tygodni. Jestem zdziwiony, że moja krótka obserwacja została potwierdzona przez kogoś, kto tak długo i w tak zaangażowany sposób miał doświadczenie z obydwiema kulturami (nie tylko z ludźmi, ale właśnie z kulturami).
I jakkolwiek Polaków próbuje się przerobić na mięso przez antykulturę umiejętnie wpychającą się do nas z zachodu, tak wciąż jesteśmy w stanie siebie zrozumieć lepiej niż z sąsiednimi narodami.
Właściciel i przy okazji barman - taki rock`n`rollowiec - pewnego baru w Tokio zapytał mnie dlaczego Polacy lubią Japonię. Odpowiedziałem mu, że przez przywiązanie do tradycji. Będąc zaskoczonym pytaniem to była pierwsza rzecz jaka mi przyszła do głowy mimo, że przede wszystkim wcale nie uważam, że Polacy lubią Japonię. Przede wszystkim nic o niej z reguły nie wiedzą, a młode pokolenia są w pełni zintegrowane z globalistyczną myślą wszech-integracji, w której nie ma miejsca ani na odrębnie prezentującą się Polskę ani na Japonię. I wówczas mnie olśniło, bo wyszło na to, że przez przypadek odkryłem rzecz niesamowitą choć tak zdawałoby się oczywistą, że to przywiązanie bądź nie do tradycji faktycznie jest rzeczą decydującą nawet w takich sprawach jak potencjalne upodobanie w kraju i kulturze znajdujących się niemal po przeciwnej stronie kuli ziemskiej z zupełnie inną historią.
Naturalnie pomijam tutaj tych, którzy jadą do Japonii zobaczyć jedynie Akihabarę. Ja osobiście najlepiej czułem się na Hokkaido (oprócz Sapporo, które było zbyt amerykańskie jak dla mnie), które mi tak mocno przypominało Polskę, że aż za nią zatęskniłem. Teraz tęsknię za Hokkaido i w ogóle za Japonią.
Pozdrawiam Was serdecznie!
@@bratSebastian boomersi to nie osoby z pokolenia transformacji ustrojowej. Boomersi to osoby urodzone po 2 WŚ. Czyli pokolenie od 46 do początków lat 60. Ci ludzie w trakcie tranformacji byli dorosłymi, pracującymi ludźmi.
@@olakeska7908 Nie będę się o to spierał, ale w moim życiu to słowo było kojarzone z pokoleniem wyżu lat 80. Następnymi nazwanymi byli Milenialsi jak nazwa wskazuje przełomu tysiąclecia, zwani też również prześmiewczo jako "dzieci Neostrady" oraz Z - obecne, przewidywane jako ostatnie. Pokolenie moich rodziców nawet nie kojarzy jakiejkolwiek nazwy, bo nie mieli na to czasu. Trzeba było pracować.
Grace, bardzo dobry wpis! ❤❤❤❤❤❤❤ Serdecznie pozdrawiam i zycze wszelkiej pomyslnosci z USA !
Mnie uczono, iż cokolwiek myślimy o swoich zaletach, za komplement wypada po prostu grzecznie podziękować.
Podobno jest to najbardziej odpowiednia reakcja, bo w ten sposób nie musimy zaprzeczyć wypowiedzi drugiej osoby 😊
Brawo Ignacy! Mieszkam od wielu lat w metro Chicago ale sporo podrozowalem .In Asia bylem np.w Chinach 3x,Korea 5x,Taiwan 8x, Indonesia 16x,Malesia 8x Songapore 18x,Thailand 10x,Philippines 12x a Japan 22x! I LOVE Japen!Beautiful country! Great foods! Amezing culture! And very safe ! I'm glad that you like Wroclaw.I studied Law in there years ago.Sorry! I was mixing Polish and English.Zycze Tobie i narzeczonej wszystkiego Najnajlepszego! Kto wie(?) moze kiedys sie zobaczymy z zona we Wroclawiu lub Chicago ?Zapraszam! Mam rowniez zone i...3 dzieci.
Ani po polsku nie umiesz, ani po angielsku...wez sie nie osmieszaj.
Drogi kolego mówisz pięknie po polsku,pozdrawiam Cię serdecznie Krzysztof z wschodniego Londynu
Cześć Ignacy, bardzo ciekawy filmik i trafne spostrzeżenia. Dzięki. A stwierdzeniem "w moim Wrocławiu" pewnie podbiłeś nie jedno polskie serce :-)
Panie Ignacy bardzo dziękuję za taki odcinek i zawartą w nim tematykę. Masz bardzo trafne postrzeganie podobieństw .🤗 Uchwyciłeś je ( z perspektywy polaka) lepiej niż niejeden polak. 👍Trafnie spostrzegaż że Polacy ( starsze - młodsze) pokolenie zmieniają się. Starsi - pamiętają czasy komuny, jest też pokolenie które -"...do 12 lat" zaznało komuny a potem nastały inne czasy. Wreszcie pokolenie wychowane bez stresowo i na podobieństwo zachodu- w tzw. lepszych czasach.
Gratulacje z okazji zaręczyn. 💖🥂Dużo Szczęścia życzę Wam Obojgu 💗🤗
sarkazm i czyste podejscie do rzeczywistosci to ostatnio rzadkosc na youtubie. Juz dawno nie odczulem takiej przyjemnosci ze sluchania kogos kto mowi po polsku.
Witaj Ignacy.Twój polski jest naprawdę bardzo dobry .Pierwszy raz trafiłam na Twój kanał i odniosłam wrażenie że jesteś pogodnym i pozytywnym człowiekiem a przy tym skromnym .Życzę powodzenia. Emerytka że Śląska
2:25 "Na początku byłem dopiero na poziomie komunikatywnym, ale i tak się cieszyli".
Chciałbym znać japoński "tylko" na poziomie komunikatywnym xD
Bardzo dojrzałe i mądre są pańskie przemyślenia i spostrzeżenia. Rzadko takie można spotkać u młodych ludzi. Stwierdzam to jako osoba duuuużo starsza od Pana :)
Nagraj film o mentalności młodych i starszych Polaków twoimi oczami chętnie posłucham.
Mówisz lepiej niż nie jeden Polak!
Polski jest łatwy, u nas nawet małe dzieci mówią po polsku 😆
No właśnie : "... lepiej niż niejeden Polak". 😂
Niejeden, niejeden, niejeden... 🤫😂
Taa... i lepiej niż nie jeden Niemiec. Ignacy po polsku mówi bardzo dobrze, po co do tego Polaków mieszasz. Kompleksy
jakieś cię gniotą?
@@stanbednarkiewicz415 Jawohl!
@@stanbednarkiewicz415 guttentag.... Po co się doszukujesz? Nie ma racji?
Jak piszemy: " nie jeden", czy "niejeden"? Należy to sprawdzić.
7:39
Jakbyś o Polakach mówił.
Najgroźniejsze w tych kompleksach jest to, że zamiast pracować na własną wartość, pracuje się na to żeby usłyszeć pochwałę. Oddaje się własną przyszłość tylko po to, aby ktoś nas poklepał po ramieniu.
Kochany Ignacy, bylabym przeszczesliwa, gdyby polska mlodziez brala z Ciebie przyklad !
Kochamy Cie , nasz drogi Polaku , pochadzacy z pieknego kraju - Japonii.
Odcinek o pieknym ludzie Aina ,/ nie wiem , czy nie przekrecilam pisowni/,szczegolnie przypadl mi do gustu.
Cenie Cie za wszystko, co robisz.
Twoje postrzeganie swiata , ocena rzeczywistosci- sa bardzo trafne .
Postrzegam Cie jako doroslego czlowieka , ciekawego swiata.
Zyj nam dlugo i szczesliwie posrod nas, Polakow !
Zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałeś.
To fajnie, że "ktoś z zewnątrz" ma takie same odczucia odnośnie nas Polaków, co ja.
Dodał bym jeszcze, wydaje mi się, że Japończycy i Polacy dotrzymują słowa.
Jako cecha narodowa? Nie wiem, jak Japończycy, ale Polacy niekoniecznie.
Różnie z tym bywa u Polaków, różnie. Powiedziałabym że wcale, ale to chyba głównie przez telewizję przesiąkniętą amerykańskimi filmami
@@michamarkowski2204
Polacy generalnie tak, chyba, że już ci "przesiąknięci zachodem". Mam kontakt z ludźmi z różnych krajów. Spróbuj coś uzgodnić z Anglikiem, Niemcem czy Amerykaninem. Słowa rzucane na wiatr.
Z Japończykami czy naszymi jest inaczej.
@@Kyori.K
Polacy generalnie tak, chyba, że już ci "przesiąknięci zachodem". Mam kontakt z ludźmi z różnych krajów. Spróbuj coś uzgodnić z Anglikiem, Niemcem czy Amerykaninem. Słowa rzucane na wiatr.
Z Japończykami czy naszymi jest inaczej.
@@tomaszfelinski6729 co prawda to prawda. Znacznie łatwiej jest znależć wiernego Polaka niż Niemca. Lecz nie zmienia to faktu że na pewno zachód mocno wpłynął na nasz naród
Cześć Ignacy, Twój j. polski jest więcej niż bardzo dobry a szczególnie słownictwo , którego używasz jest ponadprzeciętne (średnio wykształcony Polak byłby dumny mając taki zasób słownictwa). Jesteś jedyny w swoim rodzaju :-D bo jesteś autentyczny i nikogo nie udajesz. Myślę, że i Polacy i Japończycy lubimy różnego typu festiwale i podróże te bliższe i dalsze. Pozdrawiam:-)
No juz nie przesadzaj, smiesza mnie te wasze komentarze. Ignacy oczywiscie mowi swietnie po polsku, chyba nigdy nie spotkalam obcokrajowca, ktory mowilby po polsku lepiej niz on. Ale 'srednio wyksztalcony Polak' spokojnie ma taki zasob slownictwa. Po prostu Polacy, jako ze jest to ich jezyk ojczysty, nie czuja potrzeby zeby sie az tak bardzo starac i komus cos udowadniac, wiec mowia swobodnie, kolokwializmami. Zluzuj sie juz z tym podlizywaniem.
@@penultimania4295 zajmowałam się tym zagadnieniem zawodowo dość długo żeby dokładnie wiedzieć o czym piszę
Chłopie, no co Ty mówisz 3:58 cytuję "Jest dużo takich Ignacych z Japonii". O nie, nie. Taaaaaki Ignacy jest tylko jeden!!! Jeden, jedyny, wyjątkowy, superowy i już nasz! 🙂. Oczywiście wiele jest podobnych kanałów na YT i przez wrodzoną skromność mówisz o sobie, jako jednym z wielu. Ale Ty skradłeś nasze serce. Ty jesteś tym wyjątkowym "wystającym kołkiem" i nim pozostań. Z dużą przyjemnością oglądam Twoje filmy. Kawał dobrej roboty. Tak trzymaj!
Witam serdecznie .Jesteś niesamowity .Pozdrawiam przyjacielu
Bardzo ciekawy film. Jesteś doskonałym obserwatorem, Ignacy. Bardzo mnie cieszy fakt, że swoją dziewczynę nazywasz narzeczoną. Bardzo bym chciała, żeby Polska pozyskała takiego obywatel, jak Ty, choćby nawet mieszkał w Japonii.
Dzień dobry i dziękuje ,to absolutna podstawa wynikająca z kultury osobistej. Jeżeli ktoś jedzie do obcego kraju i nie nauczy się nawet tego , to dla lokalsów znaczy tylko jedno "Nie szanuje nas". Znajomość tych kilku podstawowych słów pokazuje źe dana osoba zadała sobie chociaż odrobinę trudu , że jej w minimalnym stopniu zależało. To w większości wystarczy , żeby przełamać pierwsze lody.
Jestem tu pierwszy raz,a juz czuje sie zakochana w tym kanale! Myslalm ze tylko ja widze tyle podobienstw,tak jak my kochamy kraj kwitnacej wisni,niech japonczycy pokochaja Polske! To takie piekne kraje z ogromna historia,madroscia i natura. Wiadomo sa ludzie i ludziska ale polacy to rowniez inteligentny i pelen empatii narod
Te zauwazone przez Ciebie wspólne cechy sa dla nas wielką nobilitacją. Dziekujemy .
jestem już stary nie chce umierać tak młodo. zdołowałeś mnie tym podsumowaniem
Igu , nie wiem co powiedzieć . Po prostu jest ogromnym szczęściem , że mamy Ciebie . W dodatku uważasz się za Wrocławianina ( wręcz Breslauera - chodzi o wielokulturowość naszego miasta ) . Wtapiasz się w naszą historię i dlatego na miano Wrocławianina/Breslauera zasługujesz jak rzadko kto .
Do Ignacego wyjątkowo pasuje powiedzenie :
" Nie jestem Czechem, Niemcem, Polakiem, ...
... jestem po prostu Dolnoślązakiem".
Breslauerzy skończyli się w 1945.
@@maciejkazimierz1508 ...tak twierdzą Ci , którzy nie znają historii i kultury wrocławskiej na przestrzeni wieków . Szowinizm nie jest przyjęty we Wrocławiu . Mamy historię polsko-czesko-niemiecką i nie tylko MY ją tworzyliśmy . Jesteśmy tak samo Breslauerami , Wratysławianami i jak i Wrocławianami . Przykład ? Aż 11 Noblistów pochodzi z Breslau/Wrocławia , ( łącznie z Tokarczukową ) dlaczego mamy się od nich odcinać .JESTEŚMY EUROPEJCZYKAMI i zawsze będziemy tolerować wielokulturowość naszego miasta .
@@maciejpuchaa7284 Wroclaw jest polski i te swoje 'Breslauery' sobie zapakuj w torbe i wypitalaj za zachodnia granice.
Jeśli chodzi o język to wymiatasz bro! Jesteś zdolny i mądry za razem.
Jestem Polakiem i moim problemem jest to że, za szybko się otwieram i za dużo o sobie mówię. Często zostaje to szybko wykorzystane przeciwko mnie. Zazdrość wyzbyłem się tego uczucia całkowicie, w sumie nigdy nie byłem jakimiś zazdrośnikiem.
Ignacy, świetnie sę Ciebie słucha i poznaje, jak nas postrzegasz. Bardzo lubię Twoje filmiki, pokazujące Japonię, jej przyrodę, mentalność ludzi. Hokkaido jest przepiękne.
Dziękuję 😍😍
Bardzo ciekawy film, a dodatkowy plusik jest za Anathemę na koszulce
To miłe, że mamy jakieś wspólne narodowe cechy i upodobania. Duże odległości nie stanowią już bariery w kontaktach między różnymi nacjami więc (chyba) będziemy się wszyscy do siebie upodabniać. Oby, przez te kontakty, wzmacniały się nasze dobre cechy, a zanikały te mało chlubne. Pozdrawiam.
Polecam książkę Antoniego Kępińskiego "Melancholia". I to bardzo polecam. Tak się mówiło i taka była terminologia w latach 70-tych. I nie mówię tego na złość, tylko jestem wzruszony, że ktoś nadal używa tego określenia. Brawo Panie Ignacy. Polski bardzo literacki, rewelacja, bardzo przyjemnie się Pana słucha. A tak tylko anegdotycznie najlepiej po polsku ale szczególnie odnośnie do akcentu, mówią osoby, których językiem natywnym jest arabski tzn. jeden z dialektów arabskiego. Kompletnie bez akcentu. Po dwóch latach w Polsce. Nie rozpoznałbyś, że jest z Libanu czy Izraela. Mieszkałem z dwoma takimi w akademiku. Zawsze wydawało mi się to ciekawe, ale nie zgłębiałem tematu. To było prawie 20 lat temu. Aha, dodatkowo niech Pan przeczyta "Obłęd" autor Jerzy Krzysztoń.
Oglądałem niedawno filmy: Listy z Iwo Jimy i Yamato. W świadomości społecznej i w genach Polaków i Japończyków istnieje głęboko zakorzeniony etos rycerski. Zarówno Polacy i Japończycy zdolni są w obliczu niebezpieczeństw do nadzwyczajnych wysiłków i poświęceń. Potrafią walczyć, bić się do końca, nawet pomimo zbliżającej się nieuchronnej klęski. W obu narodach nie brak przykładów honorowych samobójstw żołnierzy niedopuszczających do siebie myśli o poddaniu się wrogowi. Film o obronie Iwo Jimy nasunął mi skojarzenie z obroną Wizny przez kpt. Raginisa.
Kapitan Raginis walczył w obronie Ojczyzny. Japonia zaś zbierała owoce napaści na Stany Zjednoczone i inne kraje. Poza tym Polacy dopuszczali jednak możliwość poddania się, pójścia do niewoli. Natomiast żołnierze japońscy byli pod wpływem propagandy kodeksu Bushido. Kodeks ten dotyczył chyba jednak samurajów a nie zwykłych żołnierzy, często pochodzących z chłopstwa. Tymczasem próbowano z prostych bushi zrobić samurajów. Rycerz samuraj miał pewne obowiązki, musiał czasem decydować się na śmierć w imię honoru (tak jak pojmowali go Japończycy). Prostego bushi nie powinno to dotyczyć.
Niestety nadużywanie tradycji prowadziło do zabijania jeńców, mordowania cywilów, stawiając japońska armię w jednym rzędzie z SS czy Armią Sowiecką.
@@artoriusmibox1765 Wszystko, co napisałeś to prawda. Jednak Raginis rozerwał się granatem, podobnie jak wielu japońskich obrońców Iwo Jimy.
Japonia jak i Polska są Konserwatywne a zarazem mają potencjały na Potęge są twardzi i się nie poddają
Szczerze nie uważam, że Polacy są twardzi. Byli, ale lwia część nowych pokoleń za brak odpowiedzialności i możliwość lenistwa odda (a właściwie już oddała) wolność. Już mało kto się interesuje Polską, nie mówiąc już o Kochaniu swojej ojczyzny, bo to za niedługo będzie rzadkie zjawisko. Już jest, zależy w jakie miejsce się pojedzie.
Jak czytam takie wypowiedzi to się zastanawiam czy żyjemy w tym samym kraju.
Jednak liczę, że będzie dobrze i że coś się zmieni
@@mutatorro Niestety masz dużo racji ... Takie smutne i Niestety bardzo prawdziwe .
Tak właśnie, zauważyłem ten emocjonalny klimat płynący z filmów o Hokkaido. Teraz już wiem, że to ta druga definicja melancholii, ta która jest mi bliska.
Bardzo ciekawa analiza. Za bardzo zamkniętych uchodzą też Skandynawowie, a z melancholijnego usposobienia słyną też Węgrzy. 15:28
Dziękuję, super odcinek ❤.
Dziękuję za SuperThanks 😄
@@IgnacyzJaponii dzięki, nic wielkiego 😉
"jest dużo takich Ignacy z Japonii"
Błąd !!!
Ignacy z Japonii jest tylko jeden ! :)
Najciekawsze jest to co zauważyłeś odnośnie różnic pokoleniowych, tego że kraj się zmienia gdyż młodzi są bardzo różni od starszych. Ciekawe spostrzeżenie i prawdziwe. Starsi musieli żyć w świecie w którym liczyła się rodzina, szczęście, wyjątkowość, nie było dostępu do świata a więc jego ciekawość była ogromna. Czytało się więcej książek, śniło o lepszym życiu i chciano być po prostu lepszym człowiekiem, przez co kultura osobista i różne pasje były wyznacznikiem jakości życia. Świat teraz jest brutalny, agresywny i preferuje szybką drogę do sukcesu, a i skrótów do niego jest więcej. Ja osobiście uwielbiam rozmawiać z osobami starszymi, ma to można powiedzieć taki głębszy wymiar i zawiera w sobie więcej mądrości i opanowania. A więc tak nastąpiła rewolucja kulturowa i nie do końca ją lubię choć jest to cechą świata który się zmienia tak czy inaczej.
Co punktu 7 dodam,że Polacy bardzo lubią zbierać grzyby :D Pytałam kiedyś moich domowych grzybiarzy, czy nie łatwiej po prostu kupić w sklepie,zamiast chodzić cały dzień po lesie i przynieść parę małych grzybków( albo wrócić z pustymi rękami). Mama powiedziała,że bardziej chodzi o możliwość odpoczynku na łonie natury, spaceru, spotkania leśnych zwierząt, odrobiny rywalizacji i satysfakcji (jeśli uda się coś znaleźć).
W takim razie nie jestem Polakiem :(
Tak uwielbiam zbierać grzyby haha.Fajnie się chodzi i jak się znajdzie jest duża satysfakcja
Super materiał. Miałem wiele razy podobne przemyślenia. Jeśli chodzi zaś o ten podpunkt z naturą to trafiłeś w 10 :) Mam takie samo podejście i gdybym mógł to dałbym więcej łapek :P
Dziękuję, cieszę się, że Ci się filmik spodobał 😄
Cześć Ignac ! Zdolny i mądry z Ciebie chłopak . Życzę Ci realizacji wszystkich Twoich planów i marzeń . Z wielką przyjemnością oglądam Twoje programy . Lubię takich mądrych , jak Ty ludzi, oraz Twój sposób spostrzegania świata. 👍
Dziękuję ☺️
Gratulacje z okazji zaręczyn 🥰
Ignacy szczerze jestem zdumiony Twoją znajomością języka polskiego i jak płynnie mówisz. Wiesz więcej niż Polacy i lepiej się wysławiasz niż Polacy. Gratuluję tsk dobrze opanowanego języka polskiego. Obejrzałem już kilka Twoich filmów i uważam że na prawdę świetnie sobie radzisz. Powodzenia i samych sukcesów!
Świetne i trafne spostrzeżenia. :-)
4pkt taki prawdziwy :-D
Drogi Ignacy , mówisz po polsku po prostu pięknie! Prawidłowa wymowa, gramatyka i literacki język. Wielu Polaków mogłoby się od Ciebie sporo nauczyć !
Chłopie ;-) nie przesadzaj z tą fałszywą skromnością bo mówisz rewelacyjnie po polsku! Oczywiście obcy akcent słychać ale nie dramatycznie, za to gramatyka i logiczne formułowanie zdań - super! Wymowa trudnych polskich wyrazów też bardzo dobrze. Ja mówię płynnie po niemiecku , ale chyba nie aż tak dobrze jak Ty po Polsku, mimo że mieszkałem tam (w Niemczech) 3 lata. Więc nie ujmuje sobie umiejętności, są świetne!
A w jakiej dzielnicy/osiedlu Wrocławia mieszkasz ?
Ignacy Twój polski jest wprost perfekcyjny !!! Podziwiam Cię i gratuluję :)
Ignacy masz rację Indywidualność jest w cenie ale negatywnej ocenie zazdrość. Szacunek dla Ciebie 👌🤗🙏🙏🍀 Młody spostrzegawczy ,zdolny człowiek z Ciebie dbaj o Siebie.🥑🍀 niech spełnią się Twe marzenia.
Dziękuję 😄😄
Ignacy, to nie Igor. Pozdro 😁
Super rozgryzleś Polaków jesteśmy skromnym mądrym pracowitym narodem o bogatej trudnej historii. Hasło nasze patriotyczne Bóg, honor, ojczyzna.
Twój Polski jest lepszy niz niejednego Polaka !!!
... nie wiem czy trafię, ale wspólne mamy pewne zamiłowanie do własnej historii i dumę z niej... I choć dziś już nie ma rycerstwa, czy samurajów w Japoni, to dużo ludzi interesuje się nimi, a nawet tworzy "koła" gdzie próbują (choćby w czasie urlopu) poczuć ten "smak staropolskiej kultury"...
Pojedź do Zamościa i na Roztocze, do Zwierzyńca, Tomaszowa Lubelskiego, Suśca i Krasnobrodu. Tam są wzgórza i lasy, super natura i świetni ludzie. A na południu Warszawy polecam Powsin, Park Kultury Powsin, Ogród Botaniczny i Las Kabacki.
Hej Ignacy! Po pierwsze gratuluje znajomości polskiego, ponoć to trudny język do nauki ;). Poza tym prośba- mógłbyś zrobić odcinek poświęcony różnicą pomiędzy Japonią Koreą i Chinami, chodzi mi głównie o ludzi, ich podobieństwa jak i różnice tzn. wygląd zewnętrzny, mentalność itp. Kiedyś powiedziałeś że potrafisz rozróżnić Japończyka od Koreańczyka, jestem ciekawa co miałeś na myśli... Pozdrawiam! :)
❤❤❤ Serdecznie pozdrawiam z USA
RóżnicOM!
Z tym chwaleniem za język to trochę tak jest rzeczywiście, że doceniamy że ktoś mówi w naszym języku bo trudny, ale myślę że twoi widzowie podziwiają Cię całkowicie szczerze ponieważ masz wysoki poziom języka i robisz bardzo mało błędów w dodatku opanowałeś wymowe niemal do perfekcji. Nie znam drugiego Japończyka na polskim UA-cam które by mógł się poszczycić znajomością polskiego na twoim poziomie.
Dokładnie, gość mówi lepiej po Polsku niż ja po Angielsku
Bardzo ciekawy materiał. Choć po miniaturce filmu spodziewałem się bardziej czegoś w tematyce książki "Katana i karabela. Obyczaje szablą pisane".
Fantastycznie zdefiniowałeś swoje odczucia i w pełni zgadzam się z 7 cechami. I to chyba te podobieństwa tak nas zbliżają do siebie.
Na koszulce Anathema - to melancholia w pieknym wydaniu. Dobrej muzyki słuchasz :)
Coraz lepsze filmy. Super
Bardzo bystrze obserwujesz Ignacy. Zgadzam sie z toba co do skromnosci, opinii innych o swoim kraju lub kontaktowosci. Ale mysle, ze to jest zwiazane z silnymi kompleksami, ktore byc moze funkcjonuja podobnie w obu krajach. Polska i Japonia byly przez dlugi czas, z bardzo roznych powodow, odizolowane od swiata,. W przypadku Japonii to epoka Edo, a ogolnie polozenie geograficzne, czyli mentalnosc wyspiarska. W Polsce byly to rozbiory, okupacje i zelazna kurtyna. Oba kraje przez te sytuacje mialy malo kontaktow z obcymi, a do tego bardzo zbiednialy w porownaniu z innymi krajami. Polska jest teraz, podobnie jak Japonia w latach siedemdziesiatych i osiemdziesiatych krajem na dorobku, wszystko rosnie, rozwija sie w szybkim tempie. Wiele osob nie nadarza nad tym rozwojem i nie moze uwierzyc, ze np ktos chcialby przyjechac do ich kraju i w nim mieszkac. Nadal wydaje im sie, ze Polska jest nie warta uwagi, bo jest nadal biedna i zacofana (co nie jest juz prawda). Polacy tradycyjnie odczuwali kompleksy nizszosci wobec obcych, szczegolnie z bogatszych krajow, kiedys dochodzila do tego bariera jezykowa (ktora nadal silnie dziala w Japonii). Nieraz kompleksy te objawiaja sie przez niesmialosc, nieraz przez pyszalkowatosc. W Japonii ludzie rowniez sa niesmiali, a w starszym pokoleniu szczegolnie mezczyzn nieraz aroganccy wobec obcokrajowcow. Japonczycy rowniez maja silne kompleksy wzgledem obcych, szczegolnie z Zachodu.
Z tym wbijaniem kolka to jednak inny wymiar w Polsce i w Japonii. Tam trzeba siebie samego i swoja rodzine wiecznie ponizac, aby tylko ktos nie pomyslal, ze jest sie lepszym od niego. Tego w Polsce jednak nie ma.
Z umilowaniem przyrody troche sie nie zgadzam. To jest troche taki mit, w ktory Japonczycy sami uwierzyli i go podtrzymuja. Moje wrazenie bylo raczej, ze przyroda dla Japonczykow jest zagrozeniem. Mieszkam w Sendai, gdzie o nature sie raczej nie dba. Zdarzylo sie, ze nagle wyciete zostaly wszystkie drzewa na pewnej dosc kameralnej ulicy. Gdy sie spytalem wlasciciela jednego sklepu dlaczego, odpowiedzial, ze drzewa to mendoksai, za duzo lisci, robactwa i ogolnie abunaj (czyli niebezpiecznie). Zamiast drzew, ktore dawaly cien, posadzili jakies krzaki. Z taka postawa spotykam sie dosc czesto, szczegolnie wsrod mlodych. Rowniez swiadomosc ekologiczna jest bardzo slabo rozwinieta. Japonczycy lubia pewne aspekty przyrody, wiatr, ktory porusza dzwoneczek szkalny i przypomina im o lecie, granie cykad, rosline, ktora przebila asfalt, kwintnace wisnie. Ale ogolnie o przyrode nie dbaja, stawiaja slupy elektryczne w pieknych miejscach, betonuja gory i wybrzeza morskie. Niestety rowniez w Polsce z dbaniem o przyrode nie jest najlepiej, ale zmienia sie na lepsze.
Bardzo ciekawe! Dziękuję i pozdrawiam 🙂
thx!bardzolubie twoje podcasty.. . .
Brakuje tego że tak samo Polacy jak i Japończycy nie noszą botów chodząc po domu
To też prawda 😆 W Japonii to nawet gościom absolutnie nie wolno wchodzić do domu w butach
@@IgnacyzJaponii U mnie w Domu tak samo. Buty zabronione. A jak komuś zimno, to mam kapcie dla gości. Te niedomówienia i domyślanie się ta nasza wspólna cecha. Jako Polak też się na tym łapię i wiem, że czasami lepiej powiedzieć wprost o co mi chodzi, niż ktoś my miał się domyśleć. A ludzie wolą aby im w prost mówić co myślimy. Chociaż ja tak czasami nie robię aby nie urazić kogoś...
Super filmik! :)
Myślę, że jeszcze jedną cechą, która w dość wyjątkowy sposób łączy nasze kraje, to stosunek do starszych osób, ale też generalnie do obcych. Inaczej, niż w wielu zachodnich kulturach, używamy domyślnie zwrotów grzecznościowych pisząc lub rozmawiając z obcą osobą, w sklepie, czy na ulicy. Dopiero w specyficznych warunkach możemy bez przeszkód odnosić się bezpośrednio do drugiej osoby używając swobodnej formy. Nie jest to aż tak rozbudowane i specyficzne, jak japoński system Keigo, ale myślę, że ma podobne podłoże i efekt. Dla mnie to coś, co też łączy w dość unikatowy sposób nasze kultury.
Świetny odcinek 👍😂
Oooo... i mój sąsiad jeździ na ryby do Norwegii 😂
Ignacy, poza Twoją wspaniałą znajomością języka Polskiego podziwiam również Twój talent postrzegania i tego jak je łączysz z reflektowaniem go z meta poziomu i doświadczeniami. Sama żyje od b. dawna w Niemczech, gdzie zdobyłam całe moje wykształcenie. Pracuje od 25 lat jako nauczycielka niemieckiego dla cudzoziemców. Zgadzam sie, że Polacy zmieniają się pod wpływem Zachodu i ze Polska jest takim jakby pufem (chyba tak się mówi?) pomiedzy Zachodem a Wschodem Europy. Zawsze odwiedzajac Polskę zaskakuje mnie ciagle od nowa i miło nieskomplikowana mentalność Polaków..
Bardzo ciekawe uwagi, znakomicie wyartykułowane Ignacy! Przez lata mam ten przywilej, że poznałem i utrzymałem przyjaźnie z paroma Japończykami. Innych spotkałem i poznałem w różnym stopniu w pracy i podczas studiów, też poza Polską. W tym sensie Twoja narracja komentuje coś z mojego osobistego doświadczenia. Ale ja ich znam poza Polską. Akurat jeden z nich mówi też pięknie po polsku, spędził kilka lat w Polsce i regularnie do Polski wraca. Choć odwiedziłem siedem innych krajów azjatyckich, do Japonii jeszcze nie dotarłem.
"somsiad nie może mieć lepiej" - 4. cecha w pigułce
Pół biedy gdy jest to jedynie zazdrość. Gorzej gdy jest to zawiść. W pierwszym przypadku jest to działanie konstrukcyjne (ja też tak potrafię) podczas gdy w drugim jest to działanie destrukcyjne (nie podoba mi się twoje bogactwo bo mi się nie chce tego robić)
Ignacy, czy zdarza Ci się myśleć, lub śnić w języku polskim? Miałem tak mieszkając za granicą, z czasem zaczyna się to przejawiać i jest to ciekawe doświadczenie, pozdrawiam! Twój polski jest fenomenalny
Bardzo wnikliwa analiza. Szczególnie doceniam fakt, że wyjaśniłeś, na czym polega fenomen Chopina w Japonii. Pozdrawiam :)