Dziękuję za ten filmik. Jako osoba zmagająca się z otyłością od dziecka, która przeszła przez wiele absurdalnych diet, wciąż mam w głowie, że odchudzanie to uczucie głodu, gdy go nie ma, mam wyrzuty sumienia. Powinnam spożywać 2100 kal. W spokojny dzień, gdy mam kontrolę nad swoim zachowaniem i nie wpadam w kompulsywne objadanie się, muszę walczyć ze sobą, by "dobić" do co najmniej 2000 bez wyrzutów sumienia. Czuję dumę, gdy aplikacja pokazuje mi, że zjadłam poniżej 1500 lub nawet 1000, każda kaloria powyżej to panika. Wiem jednak, że głodząc się przez tydzień, w weekend wpadnę w trans i zjem trzy razy tyle, ile powinnam. Dziękuję, że mówisz o odchudzaniu jak o codziennej pracy nad sobą. Osoby bez tych problemów nie mają pojęcia, jakie to trudne. Pozdrawiam ❤
Bardzo fajnie wytłumaczone na tym przykładzie prehistorycznej Grażynki ☺️ Ja mam czasem tak, że tęsknię za tą możliwością najedzenia się pod korek i to do tego takimi najwyższej rangi pysznościami jak pizza, lody i ciasteczka 🙈 To głupie, bo de facto mój organizm inaczej już funkcjonuje, w sklepie zazwyczaj mam zahamowania przed kupowaniem wszystkiego, co tylko może wydać mi się smakowite, bo jednak ta świadomość jedzeniowa jest już na zupełnie innym poziomie niż kilka lat temu. Co więcej, jeśli czasem pozwolę sobie na jakąś rozpustę to wcale nie czuję się wtedy super. Jest mi ciężko i tęsknię za uczuciem lekkości, które towarzyszy mi na co dzień. A mimo to czasem pojawia się u mnie takie właśnie uczucie, że fajnie by było znowu jeść to, na co mam ochotę, najeść się tym tak porządnie i później nie przejmować się tym, ile to miało kalorii albo że mam wielki brzuch od przejedzenia 🤦 A najlepsze w tym wszystkim jest to, że uświadomiłam sobie, że w czasach, kiedy permanentnie się objadałam to i tak nie miałam tej beztroski. Owszem, jadłam co chciałam, ale i tak towarzyszyły temu wyrzuty sumienia i wspomniane przez Ciebie poczucie, że jestem obrzydliwa.
Mam to samo... Pojawia się okazja na jakieś małe żywieniowe szaleństwo, i od razu uczucie ciężkości, średnie samopoczucie 🙄 I tęskonta za wypracowaną dzień za dniem lekkością 🙄
#odk Może o cierpliwości do procesu odchudzania, jak przestać myśleć i zniechęcać się tym, że mamy dużo kg do zrzucenia. To u Ciebie bardzo podziwiam, właśnie taki luz i cierpliwość w odchudzaniu ❤
Uśmiałam się szczerze :) Uwielbiam Twoje porównania, prehistoryczna Grażynka i Marian - cudowne :) Dokładnie mam tak ja mówisz. Dzięki że jesteś i robisz podcasty. Odchudzam się dłużej niż Ty żyjesz a ciągle jestem w lesie (prehistorycznym). Pozdrawiam!
#odk 😍 Uwielbiam Twoje filmy i podcasty! ❤ Pomogły mi walczyć z kompulsywnym objadaniem i naprawą relacji z jedzeniem. A tego nawet nie potrafiła sprawić pani psychodietetyk, do której trafiłam 2 lata temu... Zawsze z niecierpliwością czekam na nowe odcinki 🤗 Dziękuję Ci za Twoją pracę! P.S. Kiedy na końcu usłyszałam "czego dusza pragnie", pomyślałam "O kurde! Może słucha mojego podcastu!" 😂
#odk tak, ten problem i mnie dotyczy. Muszę sobie przeanalizować moje posiłki i mam też wrażenie że aktywności fizyczna nakręca mi jedzenie. Lubię się ruszać i ten nawyk sobie wypracowałam ale niestety nie potrafię go połączyć z racjonalnym jedzeniem aby nie budzić Grażynki 😅 popracuję nad tym! Dziękuję za ten filmik! 😍
#odk 😊 Bardzo bym chciała: kompendium wiedzy, jak sprawnie robić przerwę w redukcji. Znam Twoje materiały o powrotach do odchudzania, ale może temat jeszcze nie jest wyczerpany i możesz coś dodać. Sprawa u mnie ma się tak proces leci petarda, pół roku no i przerwa. W pierwszym miesiącu przerwy jeszcze kilo spadło, ale luz do głowy wpadł no i w drugim miesiącu weszłam w zero kaloryczne. Trenigi są regularnie, białaczko dobijam odżywką. Rekreacyjne jedzonko bajka pod kontrolą. Treści o odchudzaniu wpadają regularnie i wyselekcjonowane. Układanka idealna, działa, jeden puzelek wyjęłam i nie mogę wsadzić spowrotem. I zbieram, jak koraliki na sznureczek: żeby wracać od następnego posiłku do nawyków, że jak metoda nie działa to zmienić, żeby na siebie nie naciskać, że nie można przemocowo i to wszystko musi być specjalnie podemnie zaplanowane, a nie ja dostosowana pod plan. Jest plan minimum: bycie w zerze kaloryczny dwa miesiące to też sukces, bo przecież na końcu redukcji to właśnie będzie potrzebne. Ale już nie mam pomysłu jak wrócic na deficyt. Bo stwierdzenie "zagonić się na dobre tory" jest przemocowe i nie pomoże.
Moze filmik o operacjach zoladka? Pani Justyna Mazur w swym podkascie gdzie byla Pani gosciem twierdzi Ze zawsze malo jadla a schudnac nie mogla i Ze teoria calories in= calories out nie dziala. Bardzo bym chciala uslyszec Pani opinie w tym temacie! Pozdrawiam serdecznie. Sdk
#odk Po 180 dietach stałam się prehistoryczną Grazyną. I chyba to ustalenie deficytu u mnie nie działa. Zauważyłam, że pracując umysłowo pod dużą presją czasu zużywam więcej energii niż wskazują wzory. Wydaje się więc, że to ustalenie deficytu jest kluczowe. Mój mózg dopomina się jedzenia. Do tego aktywność fizyczna, która jest moim hobby także angażuje procesy myślowe. Ile zatem kalorii zużywa praca umysłowa? Czy jest różnica pomiędzy bezrefleksyjnym oglądaniem serialu a rozwiązywaniem sudoku? Kiedyś śpiewałam w chórze i po próbie byłam mega głodna. W dni bez prób tego nie było. Śpiewanie to także wysiłek. A jak to policzyć? Pozdrawiam ciepło.
#odk Witajcie 🙂Mam małe zapytanko. Pozwolicie, że podzielę się własną historią 😉Bazuję na jadłospisie od dietetyka już drugi rok, idzie dobrze, natomiast na kilka dni przed okresem, 3-4, dzieją się u mnie rzeczy dziwne, żeby nie powiedzieć straszne 😬Mianowicie lecę dzień za dniem według mojego jadłospisu, i nagle po standardowym posiłku robię się turbo głodna... To jest taki rodzaj głodu , który u siebie opisałabym jako ''rozedrganie'' żołądka. Żadno dodatkowe jabłuszko, banan, woda czy warzywo nie zdaję egzaminu (próbowałam), po prostu zostaje chleb, albo coś równie sytego - drożdżóweczka 🥞🥐🍩 Obawiam się , że niejedna 😂 No i ostatnio wciągnęłam pół świeżego chlebka.... 🍞kromeczka po kromeczce, sam chlebek, posny xD Jedyne pocieszenie, ze był on dość lekki, pełnoziarnisty i z nasionkami 😉 Z wieloma rzeczami już umiem sobie radzić, ale te okresowe sytuacje są wykańczające, to jest rodzaj głodu z którym czuję, że nie mam żadnej dyskusji. Ktoś ma/miewał podobnie ? 🙄Jak sobie radzicie ? 🙃Pozdrawiam wszystkich serdecznie 🤗 Motywatorko, dobrze, że jesteś ♥
Jesteś pierwszą osobą która mówi z sensem i zrozumieniem.👋👋👋👋👋👋🥇
#odk
Bardzo dziękuję za Twoją świetną robotę, dobrą energię i szczerość, mądre podejście, które realnie motywuje! 🫶
Dziękuję za ten filmik. Jako osoba zmagająca się z otyłością od dziecka, która przeszła przez wiele absurdalnych diet, wciąż mam w głowie, że odchudzanie to uczucie głodu, gdy go nie ma, mam wyrzuty sumienia. Powinnam spożywać 2100 kal. W spokojny dzień, gdy mam kontrolę nad swoim zachowaniem i nie wpadam w kompulsywne objadanie się, muszę walczyć ze sobą, by "dobić" do co najmniej 2000 bez wyrzutów sumienia. Czuję dumę, gdy aplikacja pokazuje mi, że zjadłam poniżej 1500 lub nawet 1000, każda kaloria powyżej to panika. Wiem jednak, że głodząc się przez tydzień, w weekend wpadnę w trans i zjem trzy razy tyle, ile powinnam. Dziękuję, że mówisz o odchudzaniu jak o codziennej pracy nad sobą. Osoby bez tych problemów nie mają pojęcia, jakie to trudne. Pozdrawiam ❤
Bardzo fajnie wytłumaczone na tym przykładzie prehistorycznej Grażynki ☺️
Ja mam czasem tak, że tęsknię za tą możliwością najedzenia się pod korek i to do tego takimi najwyższej rangi pysznościami jak pizza, lody i ciasteczka 🙈 To głupie, bo de facto mój organizm inaczej już funkcjonuje, w sklepie zazwyczaj mam zahamowania przed kupowaniem wszystkiego, co tylko może wydać mi się smakowite, bo jednak ta świadomość jedzeniowa jest już na zupełnie innym poziomie niż kilka lat temu. Co więcej, jeśli czasem pozwolę sobie na jakąś rozpustę to wcale nie czuję się wtedy super. Jest mi ciężko i tęsknię za uczuciem lekkości, które towarzyszy mi na co dzień. A mimo to czasem pojawia się u mnie takie właśnie uczucie, że fajnie by było znowu jeść to, na co mam ochotę, najeść się tym tak porządnie i później nie przejmować się tym, ile to miało kalorii albo że mam wielki brzuch od przejedzenia 🤦 A najlepsze w tym wszystkim jest to, że uświadomiłam sobie, że w czasach, kiedy permanentnie się objadałam to i tak nie miałam tej beztroski. Owszem, jadłam co chciałam, ale i tak towarzyszyły temu wyrzuty sumienia i wspomniane przez Ciebie poczucie, że jestem obrzydliwa.
Mam to samo... Pojawia się okazja na jakieś małe żywieniowe szaleństwo, i od razu uczucie ciężkości, średnie samopoczucie 🙄 I tęskonta za wypracowaną dzień za dniem lekkością 🙄
#odk
Może o cierpliwości do procesu odchudzania, jak przestać myśleć i zniechęcać się tym, że mamy dużo kg do zrzucenia.
To u Ciebie bardzo podziwiam, właśnie taki luz i cierpliwość w odchudzaniu ❤
U mnie BIOTAD PLUS robi robote💪
Kurcze,jesteś pierwsza osobą która mówi coś co tak naprawdę dzieje się dokładnie tak jak mówisz.I co zrobić dalej ???
Uśmiałam się szczerze :) Uwielbiam Twoje porównania, prehistoryczna Grażynka i Marian - cudowne :) Dokładnie mam tak ja mówisz. Dzięki że jesteś i robisz podcasty. Odchudzam się dłużej niż Ty żyjesz a ciągle jestem w lesie (prehistorycznym). Pozdrawiam!
#odk 😍 Uwielbiam Twoje filmy i podcasty! ❤ Pomogły mi walczyć z kompulsywnym objadaniem i naprawą relacji z jedzeniem. A tego nawet nie potrafiła sprawić pani psychodietetyk, do której trafiłam 2 lata temu... Zawsze z niecierpliwością czekam na nowe odcinki 🤗 Dziękuję Ci za Twoją pracę!
P.S. Kiedy na końcu usłyszałam "czego dusza pragnie", pomyślałam "O kurde! Może słucha mojego podcastu!" 😂
#odk tak, ten problem i mnie dotyczy. Muszę sobie przeanalizować moje posiłki i mam też wrażenie że aktywności fizyczna nakręca mi jedzenie. Lubię się ruszać i ten nawyk sobie wypracowałam ale niestety nie potrafię go połączyć z racjonalnym jedzeniem aby nie budzić Grażynki 😅 popracuję nad tym! Dziękuję za ten filmik! 😍
#odk 😊
Bardzo bym chciała: kompendium wiedzy, jak sprawnie robić przerwę w redukcji. Znam Twoje materiały o powrotach do odchudzania, ale może temat jeszcze nie jest wyczerpany i możesz coś dodać. Sprawa u mnie ma się tak proces leci petarda, pół roku no i przerwa. W pierwszym miesiącu przerwy jeszcze kilo spadło, ale luz do głowy wpadł no i w drugim miesiącu weszłam w zero kaloryczne. Trenigi są regularnie, białaczko dobijam odżywką. Rekreacyjne jedzonko bajka pod kontrolą. Treści o odchudzaniu wpadają regularnie i wyselekcjonowane. Układanka idealna, działa, jeden puzelek wyjęłam i nie mogę wsadzić spowrotem.
I zbieram, jak koraliki na sznureczek: żeby wracać od następnego posiłku do nawyków, że jak metoda nie działa to zmienić, żeby na siebie nie naciskać, że nie można przemocowo i to wszystko musi być specjalnie podemnie zaplanowane, a nie ja dostosowana pod plan.
Jest plan minimum: bycie w zerze kaloryczny dwa miesiące to też sukces, bo przecież na końcu redukcji to właśnie będzie potrzebne. Ale już nie mam pomysłu jak wrócic na deficyt. Bo stwierdzenie "zagonić się na dobre tory" jest przemocowe i nie pomoże.
Moze filmik o operacjach zoladka? Pani Justyna Mazur w swym podkascie gdzie byla Pani gosciem twierdzi Ze zawsze malo jadla a schudnac nie mogla i Ze teoria calories in= calories out nie dziala. Bardzo bym chciala uslyszec Pani opinie w tym temacie! Pozdrawiam serdecznie. Sdk
#odk Bardzo podobają mi się Pani filmiki. Zgadzam się w 100%.
Ja poproszę filmik o nawodnieniu. Czym się najlepiej nawodnić jeśli czuję, że sama woda nie wystarcza.
❤dziękuję
#odk :) dziękuje za świetne nagranie, miłego dnia :)
#odk
Po 180 dietach stałam się prehistoryczną Grazyną. I chyba to ustalenie deficytu u mnie nie działa. Zauważyłam, że pracując umysłowo pod dużą presją czasu zużywam więcej energii niż wskazują wzory. Wydaje się więc, że to ustalenie deficytu jest kluczowe. Mój mózg dopomina się jedzenia. Do tego aktywność fizyczna, która jest moim hobby także angażuje procesy myślowe. Ile zatem kalorii zużywa praca umysłowa? Czy jest różnica pomiędzy bezrefleksyjnym oglądaniem serialu a rozwiązywaniem sudoku? Kiedyś śpiewałam w chórze i po próbie byłam mega głodna. W dni bez prób tego nie było. Śpiewanie to także wysiłek. A jak to policzyć?
Pozdrawiam ciepło.
#odk
I proszę, zrób jeszcze raz Wyzwanie!!!!
#odk ❤❤❤❤
#odk, pozdrawiam cieplutko 😘
#odk Cudnaś Ty i tak mądra 🥰😘
Petycja o kolejny trening z zoo 😋
#odk🎉❤
#ODK
odk ❤
Odk!
#odk 🎉
#odk ❤
Odk😃👍
#odk
Witajcie 🙂Mam małe zapytanko. Pozwolicie, że podzielę się własną historią 😉Bazuję na jadłospisie od dietetyka już drugi rok, idzie dobrze, natomiast na kilka dni przed okresem, 3-4, dzieją się u mnie rzeczy dziwne, żeby nie powiedzieć straszne 😬Mianowicie lecę dzień za dniem według mojego jadłospisu, i nagle po standardowym posiłku robię się turbo głodna... To jest taki rodzaj głodu , który u siebie opisałabym jako ''rozedrganie'' żołądka.
Żadno dodatkowe jabłuszko, banan, woda czy warzywo nie zdaję egzaminu (próbowałam), po prostu zostaje chleb, albo coś równie sytego - drożdżóweczka 🥞🥐🍩 Obawiam się , że niejedna 😂 No i ostatnio wciągnęłam pół świeżego chlebka.... 🍞kromeczka po kromeczce, sam chlebek, posny xD Jedyne pocieszenie, ze był on dość lekki, pełnoziarnisty i z nasionkami 😉 Z wieloma rzeczami już umiem sobie radzić, ale te okresowe sytuacje są wykańczające, to jest rodzaj głodu z którym czuję, że nie mam żadnej dyskusji. Ktoś ma/miewał podobnie ? 🙄Jak sobie radzicie ? 🙃Pozdrawiam wszystkich serdecznie 🤗 Motywatorko, dobrze, że jesteś ♥
#oglądamdokońca
#odk❤
ODK 😃
Po prostu DZIĘKUJĘ!
odk❤
#ODK :)
❤
#sdk❤
#odk😊
#Odk
Odk
#odk :) ❤
#odk
#odk# oczywiście :D
odk
#odk prehistoryczna Grażyna ❤
#odk 🎉
#ODK
#sdk❤
#odk ❤
#odk❤
Odk
#odk
#odk❤
#ODK
Odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk
#odk