Świetny film! :) I totalnie zgadzam się z tym,że jeśli rodzice,a nawet rodzeństwo!! spełnia marzenia,realizuje jakies swoje cele itp to dziecko nawet gdy ma dużo wątpliwości zawsze ma gdzieś z tylu głowy,ze „okej,mamie/tacie/siostrze/bratu się udało to co mi szkodzi sporobowac?!”
Najbardziej dobijające jest, kiedy rodzice każą się dobrze uczyć ze wszystkiego, mimo że pewne przedmioty na danych kierunkach w szkołach nie powinny być w ogóle realizowane. Przykładem jest historia na profilu biologiczno-chemicznym, która o ile na pierwszym roku zawierała ważne elementy i była prowadzona w dość interesujący sposób, o tyle na pozostałych dwóch latach uczyliśmy się takich bzdur i tak bardzo były zajęcia prowadzone "na odwal się", że tylko traciliśmy czas, potrzebny na naukę do matury... Gdyby moje dziecko poszło na profil ścisły to bym mu się kazała skupić na przedmiotach, co są na maturze, a pozostałe zaliczyć chociaż na tą minimalną ocenę, bo to i tak tylko "zapchajdziury". Teraz np. na studiach psychologicznych miałam totalnie niepotrzebne przedmioty jak np. logika - po jakiego grzyba mi potrzebny ten denny rozkład zdań? Tutaj z góry założyłam, żeby zdać na minimalną ocenę, a w niesamowicie ważne rzeczy jak neuropsychologia włożyłam całe swoje serce.
W pewnym stopniu zgodze sie z Toba. Ale tylko w pewnym. Osobiscie uwazam ze warto uczyc sie wielu skrajnie roznych dyscyplin , ot chocby po to zeby poszerzac własne horyzonty. Mieszkam w UK , I tutaj kladzie sie duzy nacisk na uczenie sie tego co interesuje. Konsekwencja tego jest to, ze w UK maja dobrych specjalistow. Wada tego typu uczenia jest to ze ci “specjalisci” niewiele wiedza o innych dyscyplinach I nie potrafia “ łaczyć kropek”. Jeszcze gorsza konsekwencja tego stylu nauczania jest to ze wysoka specjalizacja plus zaawansowana organizacja doprowadzaja do “robotyzacji” pracy. Jesli chodzi o polskie szkolnictwo to: po 1) uwazam ze ze poprzeczka zawieszona przed uczniami jest zdecydowanie za wysoko. Po 2) Mlodzi ludzie powinni miec wiecej wolnego czasu na rozwijanie umiejetnosci spolecznych I zabawe, a nie tylko non -stop naukę.
A ja uważam że poprzeczka jest wręcz za nisko zawieszona. Tylko że nauczyciele są do bani po źle opłacani i nauka polega na tym „przeczytajcie sobie w podręczniku”. Jakbym był takim nauczycielem to bym w 4 lata nauczył dzieciaka tyle co w osiem tylko nie tymi socjalistycznymi metodami. A nauczyciele za mało zarabiają bo szkoły nie są w pełni prywatne i system edukacji nie jest prywatny a uczeń i rodzic nie jest klientem no i mamy chorą organizację czyli pensum i znp. Poza tym gros czasu na lekcjach jest marnowane a nauczyciel do niczego nie potrafi zapalić a też i uczniowie z czasem niczym się nie interesują i mają wywalone.
Na początku był chaos.. a później więcej chaosu. Jak rozumiem wizyta u psychologa ma nauczyć, uspokoić , dać siłę do zmian. Po takim wykładzie ( nie pierwszym) jest się w totalnym "proszku". Nie kończenie myśli, przeskakiwanie z wątku na wątek, wieszanie się , patrzenie w notatki które tylko wzmacniana ten chaos. Przykro mi ale takie wrażenia:(
Przydatny bardzo dla rodziców i uczniów. Bo w kwarantannie to depresja i niskie poziom wartości idzie w górę jak słupki procentowe. Prawda nie widzę wartości jak powie rodzic, nauczyciel. Lepiej mi się pamięta złe rzeczy. Nauczyciel i rodzic jest nic ich zdanie wartę. Po mimo tego to ja daję zachowanie dobry lub bardzo dobre aby nikt nic nie widział. Nie pokazuje nigdy siebie nikomu ponieważ znów będzie jak dawniej w szkołę nóż w plecy od kolegów i nauczycieli. Właśnie ten cios będzie już na wylot śmiertelny.
Świetnie. Przystępnie. Wyczerpująco. Dawno Pani nie słuchałam. Wartościowy material Pani przedstawila.na pewno sie podzielę ze znajomymi ttm filmem. pozdrawiam.
No nie da się tego słuchać niestety... Totalny chaos. O ile po obejrzeniu Pani filmu nt. Depresji u nastolatka byłem zaciekawiony to do tego filmu całkowicie się Pani nie przygotowała mam wrażenie.
Mam wrażenie, że mówi pani czasem za szybko, ciężko to wtedy sobie ułożyć w głowie i myślę, że jakbym pokazał to moim rodzicom to by nie ogarneli o co chodzi xd
Mówi Pani przede wszystkim trochę chaotycznie. Przekaz jest wartościowy ale nienajlepiej zapodany. Jak powiem dziecku „nie musisz” tego tamtego w skrócie obniżę poprzeczkę to nie wpłynie to na rozleniwienie i destrukcję?
moja corka ma 16 lat stracila swoje poczucie wartosci boi sie chodzic do szkoly sabotuje sie ze nie jest zbyt dobrze nauczona na sprawdzian ..boi sie przepytania przed klasa chodzimy do psyvhologa zobaczymy jak to bedzie
Czy wiek 13 naście lat jest wiekiem sztywnym? Moja 11-nastolatka ma wiele objawów dojrzewania i fizycznych i psychicznych dlatego czytam i słucham o nastolatkach. Jednak zastanawia mnie ten graniczny wiek który w rożnych publikacjach się pojawia.
Czy mogłabyś mi coś poradzić w tej kwesti, że ja odczuwam strach i boję się człowieka który mnie nje zaakceptował, nie dał poczucia że mnie rozumie, ze to normalne co czujesz, takiej zwyczajnej dobroci i miłości,
Nie dał mi wtedy tej akceptacji, ja czułam ze tego potrzebuje spotkałam się z takim stwierdzeniem ze coś ze mną nie tak jest. I ja zaczelam po 1 bać się tej po 2 wyrzucać sobie ze faktycznie to moja wina. Wpadłam we wstyd. Teraz boję się już ogólnie ludzi, proszę pomóż mi tego się pozbyć
Hmm Pomyślałbym nad tym aby przeanalizować sytuację w których takie uczucia odczuwasz. Strzelam że to jakiś lęk, ale to takie strzały 15 latka to nie brać za pewnik
Jestem już stara słucham pani i powiem wyjmuje pani myśli z głowy.Ale nie poruszyła pani smutnego tematu.Podoba mi się pani wykład❤
Super filmik. Dziękuję, że dzieli się Pani swoją wiedzą.
Świetny film! :)
I totalnie zgadzam się z tym,że jeśli rodzice,a nawet rodzeństwo!! spełnia marzenia,realizuje jakies swoje cele itp to dziecko nawet gdy ma dużo wątpliwości zawsze ma gdzieś z tylu głowy,ze „okej,mamie/tacie/siostrze/bratu się udało to co mi szkodzi sporobowac?!”
Najbardziej dobijające jest, kiedy rodzice każą się dobrze uczyć ze wszystkiego, mimo że pewne przedmioty na danych kierunkach w szkołach nie powinny być w ogóle realizowane. Przykładem jest historia na profilu biologiczno-chemicznym, która o ile na pierwszym roku zawierała ważne elementy i była prowadzona w dość interesujący sposób, o tyle na pozostałych dwóch latach uczyliśmy się takich bzdur i tak bardzo były zajęcia prowadzone "na odwal się", że tylko traciliśmy czas, potrzebny na naukę do matury... Gdyby moje dziecko poszło na profil ścisły to bym mu się kazała skupić na przedmiotach, co są na maturze, a pozostałe zaliczyć chociaż na tą minimalną ocenę, bo to i tak tylko "zapchajdziury". Teraz np. na studiach psychologicznych miałam totalnie niepotrzebne przedmioty jak np. logika - po jakiego grzyba mi potrzebny ten denny rozkład zdań? Tutaj z góry założyłam, żeby zdać na minimalną ocenę, a w niesamowicie ważne rzeczy jak neuropsychologia włożyłam całe swoje serce.
W pewnym stopniu zgodze sie z Toba. Ale tylko w pewnym. Osobiscie uwazam ze warto uczyc sie wielu skrajnie roznych dyscyplin , ot chocby po to zeby poszerzac własne horyzonty.
Mieszkam w UK , I tutaj kladzie sie duzy nacisk na uczenie sie tego co interesuje. Konsekwencja tego jest to, ze w UK maja dobrych specjalistow. Wada tego typu uczenia jest to ze ci “specjalisci” niewiele wiedza o innych dyscyplinach I nie potrafia “ łaczyć kropek”. Jeszcze gorsza konsekwencja tego stylu nauczania jest to ze wysoka specjalizacja plus zaawansowana organizacja doprowadzaja do “robotyzacji” pracy.
Jesli chodzi o polskie szkolnictwo to:
po 1) uwazam ze ze poprzeczka zawieszona przed uczniami jest zdecydowanie za wysoko.
Po 2) Mlodzi ludzie powinni miec wiecej wolnego czasu na rozwijanie umiejetnosci spolecznych I zabawe, a nie tylko non -stop naukę.
A ja uważam że poprzeczka jest wręcz za nisko zawieszona. Tylko że nauczyciele są do bani po źle opłacani i nauka polega na tym „przeczytajcie sobie w podręczniku”. Jakbym był takim nauczycielem to bym w 4 lata nauczył dzieciaka tyle co w osiem tylko nie tymi socjalistycznymi metodami. A nauczyciele za mało zarabiają bo szkoły nie są w pełni prywatne i system edukacji nie jest prywatny a uczeń i rodzic nie jest klientem no i mamy chorą organizację czyli pensum i znp. Poza tym gros czasu na lekcjach jest marnowane a nauczyciel do niczego nie potrafi zapalić a też i uczniowie z czasem niczym się nie interesują i mają wywalone.
Na początku był chaos.. a później więcej chaosu. Jak rozumiem wizyta u psychologa ma nauczyć, uspokoić , dać siłę do zmian. Po takim wykładzie ( nie pierwszym) jest się w totalnym "proszku". Nie kończenie myśli, przeskakiwanie z wątku na wątek, wieszanie się , patrzenie w notatki które tylko wzmacniana ten chaos. Przykro mi ale takie wrażenia:(
Mam takie same odczucia. Pani musi byc spokojniejsza
Przydatny bardzo dla rodziców i uczniów. Bo w kwarantannie to depresja i niskie poziom wartości idzie w górę jak słupki procentowe. Prawda nie widzę wartości jak powie rodzic, nauczyciel. Lepiej mi się pamięta złe rzeczy. Nauczyciel i rodzic jest nic ich zdanie wartę. Po mimo tego to ja daję zachowanie dobry lub bardzo dobre aby nikt nic nie widział. Nie pokazuje nigdy siebie nikomu ponieważ znów będzie jak dawniej w szkołę nóż w plecy od kolegów i nauczycieli. Właśnie ten cios będzie już na wylot śmiertelny.
Świetnie. Przystępnie. Wyczerpująco. Dawno Pani nie słuchałam. Wartościowy material Pani przedstawila.na pewno sie podzielę ze znajomymi ttm filmem. pozdrawiam.
Pani Aniu, bardzo dziękuję ❤
No nie da się tego słuchać niestety... Totalny chaos. O ile po obejrzeniu Pani filmu nt. Depresji u nastolatka byłem zaciekawiony to do tego filmu całkowicie się Pani nie przygotowała mam wrażenie.
Bardzo ciekawy film!
w czym psycholog pomoga?
Megaaa
No w końcu nowy filmik❤️
Na razie filmy będą publikowane raz w miesiącu.
Dziękuję za ten filmik,super.Gdzie ma Pani gabinet?
Mam wrażenie, że mówi pani czasem za szybko, ciężko to wtedy sobie ułożyć w głowie i myślę, że jakbym pokazał to moim rodzicom to by nie ogarneli o co chodzi xd
Tak, moja babcia ciągle mi powtarza, że mówię za szybko :)
Mówi Pani przede wszystkim trochę chaotycznie. Przekaz jest wartościowy ale nienajlepiej zapodany. Jak powiem dziecku „nie musisz” tego tamtego w skrócie obniżę poprzeczkę to nie wpłynie to na rozleniwienie i destrukcję?
moja corka ma 16 lat stracila swoje poczucie wartosci
boi sie chodzic do szkoly
sabotuje sie ze nie jest zbyt dobrze nauczona na sprawdzian
..boi sie przepytania przed klasa
chodzimy do psyvhologa zobaczymy jak to bedzie
Trzymam kciuki 👍👍
Dzien dobry czy moge ryzykowac w klasowych problemach ?
Czy wiek 13 naście lat jest wiekiem sztywnym? Moja 11-nastolatka ma wiele objawów dojrzewania i fizycznych i psychicznych dlatego czytam i słucham o nastolatkach. Jednak zastanawia mnie ten graniczny wiek który w rożnych publikacjach się pojawia.
❤
Czy mogłabyś mi coś poradzić w tej kwesti, że ja odczuwam strach i boję się człowieka który mnie nje zaakceptował, nie dał poczucia że mnie rozumie, ze to normalne co czujesz, takiej zwyczajnej dobroci i miłości,
Nie dał mi wtedy tej akceptacji, ja czułam ze tego potrzebuje spotkałam się z takim stwierdzeniem ze coś ze mną nie tak jest. I ja zaczelam po 1 bać się tej po 2 wyrzucać sobie ze faktycznie to moja wina. Wpadłam we wstyd. Teraz boję się już ogólnie ludzi, proszę pomóż mi tego się pozbyć
Spróbuj znaleźć przyczynę tego że tak się czujesz i... kurde nie wiem co dalej
😊
Hmm
Pomyślałbym nad tym aby przeanalizować sytuację w których takie uczucia odczuwasz. Strzelam że to jakiś lęk, ale to takie strzały 15 latka to nie brać za pewnik
@@Kajet08 dziękuję ci Kajetan
Nie krytykuj pierwsza zasada
Czy pani nie ma adhd
Pani jest psychologiem?oj