Ogólnie całość spoko :) fajnie, że były konkretne przykłady muzyczne, natomiast dla wysokich tonów można było wybrać inny utwór inny fragment, może coś z talerzami albo jakieś trąbki - typowy sopran :)
ważniejsze aspekty dźwiękowe skupione w jednej całości i warte przypomnienia - dzięki , PS :ciekaw jestem jakby przyszło porównywać różnice we wzmacniaczach, to już trzeba się bardzo napiąć za wyjątkiem jakiś oczywistych , wzmiankowany Pioneer vs reszta świata
Tak naprawdę wszystkie te określenia bez problemu na wzmacniacze możemy przenieść. Po prostu kolumny zmieniają świat dźwięku najbardziej, więc siłą rzeczy te różnice są największe, a zatem najlepiej się je opisuje - przedstawia.
Witam. Tu jest racja też kiedyś kręciłem pokrętłem wysokie i niskie tony żeby było czysto i więcej basu przy cichszym graniu jednak skończyło się to przy zakupie odpowiedniego sprzętu pod moje ucho i tam już nie ma pokręteł i nie przeszkadza mi to. Gra tak jak powinno grać i tak już zostanie. A co do dźwięku to przerzuciłem się właśnie na dźwięk nie przeszkadzający przy dłuższym słuchaniu ale nie brakuje mu też dynamiki i szczegółowości jest w punkt.
W książeczce dołączonej do płyty Rogera Watersa "Amusted to Death" można przeczytać takie zdanie - jeśli szczekanie psa na początku płyty nie brzmi tak, jakby znajdował się on 100 jardów od nas, to wymień swoje kolumny. A więc również sami twórcy muzyczni oczekują od nas, abyśmy słuchali ich utworów na odpowiednim sprzęcie
Amused to death jest zrobione w zapomnianym formacie Qsound, dzwieku 3D/przestrzennym gdzie mozemy slyszec efekty surround w stereo. Mam jedną plyte Qsound i rzeczywiscie efekty sa spektakularne ale tylko przy dobrze ustawionych kolumnach . Jak to brzmi? Na przyklad pewne efekty stereo mam blisko uszu, jakbym mial sluchawki. Nie mam Amused to death ale czytalem wrazenia ze sanie w jednym z nagran mozna uslyszec zza pleców. Oczywiscie jak dobrze ustawisz kolumny, w bliskim polu i w sweet spocie
Dziś wybieram brzmienie jasne,pełne 🍺😁.Ten audiofilski słownik działa na wyobraźnię.Lubię detale w wysokich tonach ale jeśli miałoby sie odbić kosztem braków w dole pasma to nieeee...Słucham bez korektora,loudness itd.Wszystko zależy od nagrania,źródła i rodzaju muzyki.Uwielbiam potężne ,perkusyjne pierd..ęcie!Czuć to w klacie to najbardziej pierwotne z muzycznych doznań.Cała reszta tylko dodaje smaku.W kulturach prymitywnych bęben i bas to podstawa.Wiele się nie zmieniło...
Ile odbiorców, tyle idealnych brzmień. Niestety również sama muzyka realizowana jest różnie - w jednych będziemy mieli bardzo dociążony miks, a gdzie indziej brzmienie będzie bardzo lekkie, z delikatnym zarysem basu. Docelowo ma nam niczego nie brakować choć czasami jest to dość trudne :) Podoba mi się Twoje nawiązanie do pierwotnej muzyki - do dziś w basie, w rytmie tkwi to co tygryski lubią najbardziej :)
Wzmacniacz ma oddać to co zostało zarejestrowane. Kolumny w zasadzie też tylko głoßniej wcale nie znaczy lepjej. A rzeczywista moc kolumn ma naprawdę niewiele wspolnego z tym co podają producenci. W kolumnach czasem wystarczy "poprawić" zwrotnicę - potrafią zagrać czasem o klasę wyżej 😀
Scena muzyczna czyli wokal na srodku, perkusja , klawisze z tyłu, gitary basowa i elektryczne po bokach w klasowych głośnikach to podstawa ma być tak jak na koncercie czy tez w studiu nagraniowym rozlokowanie instrumentów
3:43 kolejny mit... Niestety albo na szczęście nie jest to prawdą. Owszem, zdarzają się takie lampowce ale wynika to nie z zastosowania lamp lecz z samej konstrukcji
Stylistyka V to chyba młodzieńcza choroba, przez którą prawie każdy samozwańczy audiofil musi przejść. Za nastolatka uważałem się za audiofila, a rozkręcałem basy i soprany na maksa (miałem ciepłą mp3-jkę iRivera połączoną z legendarnymi, jeszcze cieplejszymi epkami 630, które zalewały całe pasmo basem, i sądziłem, że tak jest świetnie). Obecnie, po 30-stce, uważam się za średnio-wymagającego użytkownika i bardzo cenię zrównoważone brzmienie. Bas nie musi dudnić, choć lubię niskie tony, ale efekt koca jest NIEDOPUSZCZALNY. Jeśli środek i góra są przytłumione, mam wrażenie, jakby głos pochodził ze studni.
No cóż, dużo w tym racji. Im dalej w las, im większe obycie ze sprzętem, tym bardziej doceniamy równowagę tonalną, neutralność, różnorodność brzmienia. Kiedyś wszystko łupało na jedno kopyto i było dobrze, lecz czysto subiektywnie :) Pozdrawiam.
W rockowej muzyce bardzo dużo się dzieje. Po coś basiści mają pięciostrunowe basy. Stroi się je na 31 Hz. Nawet czterostrunowy stroi się na 41. Fortepian schodzi do 27 Hz.
Odnośnie nie używania przycisku Loudness. Ten przycisk nie jest po to, aby był. Jego rola jest bardzo istotna, a mianowicie służy do wyrównania poziomu głośności. "Pomiary wyrównania głośności są jedną z ważniejszych prób nadprogowych, pozwalającą określić stan ślimaka. Już na początku XX w. zaobserwowano występowanie zjawiska wyrównania głośności (loudness recruitment), które polega na tym, że osoba z uszkodzonym słuchem nie słyszy cichych dźwięków, dźwięki o średnim poziomie słyszy tak samo głośno jak osoby prawidłowo słyszące, a dźwięki o dużym poziomie słyszy głośniej niż osoby prawidłowo słyszące". Protetyka słuchu. Redakcja naukowa E. Hojan. Wydawnictwo Naukowe UAM. Poznań 2017. Strona 194.
Dokładnie! Masz rację. Potem słyszę pseudo-audiofili podpisujących się stwierdzeniami sybilanty, alikwoty itd. Dźwięk jest sprawą indywidualną a szukanie ideału mija się z celem bo ideałem jest nasz gust
@@marcodratwa3287 jest ideałem w tym sensie że on kieruje tym co zapewnia nam komfort i relaks że słuchania muzyki. Nie chodzi o szukanie nie wiem czego. Muzyka to rozrywka ,emocje i na ile masz słuch dobry czy gust muzyczny bo np taki rodzaj muzyki komuś odpowiada to jest to co jest dla kogoś idealne. We wszystkim jest potrzebny dystans.
Gonienie króliczka może dawać nam mega frajdę, ale pamiętajmy o jednym - dla każdego z nas ten króliczek może być skrajnie różny, jak również myślę że sam poziom determinacji - czyli tempo gonienia każdy będzie miał inne :) Cieszmy się muzyką pozwalając sobie na subiektywną radość, której nikt nam nie odbierze :)
@@AkustykaSklep Ostatnio odsłuchiwałem w domu przywatnym na poddaszu sprzęt za 600 000 pln. U mnie to trzeba jedno zero obciąć. Powiem że odczułem ulgę. Buty nie spadły. Obiektywnie i subiektywnie jak to w tej zabawie, no kurde lepszego nie słyszałem, ale kasa w pewnym momencie idzie geometrycznie w górę, ale przyrost jakości jest już nie tak imponujący.
Tutaj to by można pisać i pisać: scena, miękkość, delikatność itd. Jednak ja preferuję jak dźwięk jest trochę ocieplony, można dłużej słuchać, nie męczy, nie kuje w uszy. Fajny odcinek pozdro.👍
Pytanie- Co to jest „naskórkowość” - przydałoby się takie faktyczne porównanie jak ją słychać, bo wiele się o tym mówi, ale nie mam pojęcia czym jest fizycznie dla ucha. Dziękuję bardzo. Ps. świetna prezentacja
Raczej wątpię byśmy mogli mówić o bezpośrednim słyszeniu efektu naskórkowości. Jest to zjawisko czysto prądowe, z grubsza chodzi o to, że wyższe częstotliwości "płyną" bardziej po powierzchni przewodu niż w jego centrum, z pewnością dokładniejsze i bardziej naukowe wyjaśnienie bez problemu znajdziesz w sieci :) Pozdrawiam.
@@AkustykaSklep Dziękuję bardzo za odpowiedź, wyjaśnienie znalazłem przed zadaniem pytania i jest ono zrozumiałe. Pytanie pojawiło się bo jestem na etapie doszlifowania zwrotnic głośnikowych i w rachubę mogą wejść cewki taśmowe, dzięki którym efekt naskórkowości ma być ponoć "niespotkany". Aktualne cewki dla głośnika niskośredniotonowego mam z drutu 1,8mm więc może ten efekt już występuje, a ja nie wiem czym to się objawia, może będzie jeszcze lepiej, stąd moje pytanie. W sieci i na youtube jest dużo wyjaśnień tego zjawiska, ale nikt nie unaocznił "nagrał" tego zjawiska. Przynajmniej ja nie znalazłem takiego porównania. A może rzeczywiście naszego zakresu to nie dotyczy. Dla zobrazowania tego co piszę zaznaczam że słychać w głośnikach dźwięki z głośników daleko za zakresem podziału, pod warunkiem że zniekształcenia z głośnika oraz charakterystyki fazowe są w „miarę” zgodne i nie tylko w miejscu podziału, ale też na skraju pasma dla głośnika niskośredniotonowego tj. w okolicach około 9kHz przy spadku nawet około -40db. Charakteryzuje się to tym, że scena dla zakresu 800hz do ok 9kHz wydaje się tak poukładana, że naprawdę słychać poszczególne osoby z tłumu. Wie to Pan, dlatego zapewne np. Jaspery na rewelatorach potrafią zaskoczyć i żadne nagranie tych kolumn zapewne nie odda tego. Napiszę tylko tyle bo nie mam odniesienia do tych kolumn, ale wiem do czego zdolne są rewelatory - popracowanie z tymi głośnikami potrafi zaskoczyć. Być może naskórkowość- patrz "zakłócenia" tutaj jeszcze coś psuje. Pozdrawiam :)
@@rafabehrendt3817 wiem co napisałem, bo napisałem co wiem. A co czytałem i czytam to moja sprawa. ps. przeczytaj ze zrozumieniem i nie zabraniaj innym dociekać. Poza tym jeśli cię to nie interesuje to po co się udzielasz? No chyba że próbowałeś mnie obrazić, ale obnażyłeś tylko siebie.
Odłożyłem Trochę grosza z zamiarem wymiany całego swojego sprzętu audio. Ma już ponad 30 lat. No i szukam tak już ponad rok i nic mi nie podchodzi. Wszystko gra jakoś sztucznie i nienaturalnie. O wyglądzie zewnętrznym to już szkoda gadać ale może nawet to jakoś bym przebolał tylko żeby to grało lepiej a nawet tak samo jak mój stary.
Jest jeszcze coś takiego jak szukanie wzorców charakterystyki dźwieku z lat młodości. Co często prowadzi na manowce ponieważ dzisiaj muzyka gra inaczej.
Cześć. Najlepiej jakbyś mógł podjechać na odsłuch, wtedy wspólnie poszukamy najlepszego brzmienia dla Ciebie :) często też jesteśmy mocno przyzwyczajeni do danego dźwięku, i nawet obiektywnie lepszy system nam nie podpasuje, bo nasze uszy już są poniekąd "skrzywione". Dlatego też do tematu należy podejść ze spokojem, na siłę nic się nie ugra :)
Po pierwsze przyzwyczajenie. Po drugie jeśli sprzęt gra jest sprawny nic nie zmieniaj. W nowszym sprzętach kondensatory w zasilaczach w torze audio w porównaniu do konstrukcji z lat 70 80 kiepsko i to w całkiem wyższej półce. Lubisz "ciepłe" brzmienie szukaj starych Kenwood 😀
to nie wymieniaj poco, nowe nie zawsze jest lepsze a w dzisiejszych czasach w 90% to szmelc wciskany przez youtuberów którzy paplają co im ślina na jẹzyk przyniesie
Mam wieżę Diora ssl500 i od lat dobrze to gra z kolumnami altus 140 i tak samo preferuję wysokie tony na maksa i niskie a środek na korekorze na 0 db i to dobrze odbiera.
O Boże, współczuję, to musi być dyskoteka, a nie dobry dźwięk. 30 lat temu też byłem na tym etapie co Ty. I też mi się wydawało, że słucham dobrego dźwięku. Też miałem Diorę i Altusy. Grały dobrze (a przynajmniej tak mi się wydawało), do momentu, dopóki nie usłyszałem naprawdę dobrego dźwięku. Od tamtej pory patrzeć na to badziewie nie mogłem i pogoniłem to przy najbliższej okazji.
W tej konfiguracji, prawdopodobnie dopiero takie skrajne ustawienie korekcji pozwala uzyskać w miarę sensowną charakterystykę dźwięku. Zachęcam do odwiedzenia salonu audio w którym mógłbyś spotkać się z systemem, który na 0 potrafi zagrać bardzo dobrze :)
PIONEER A-50 już w zasadzie niedostępny może ktoś wie czy są inne modele pioniera lub innej firmy co grają zimno/ detalicznie i są dostępne na rynku jako nowe
Ciekawy filmik, choć wyjaśniając niektóre zagadnienia wprowadzasz następne określenia, które powinieneś wyjaśnić 😎 A skoro są tu audiofile, to może ktoś doradzi kolumny podstawkowe z basem i średnicą, jak Elac DBR6, ale z wysokimi? Bo według mnie sopranów to te kolumny nie mają...
Oj z tymi określeniami można by tak w nieskończoność - nowe zagadnienia powiązane są z kolejnymi i tak w kółko :) A co do poszukiwania nowych kolumn, to zdecydowanie warto udać się na odsłuchy, najlepiej by mieć na miejscu swój model jako punkt odniesienia :) Pozdrawiamy!
Określeń na brzmienie jest tyle ilu recenzentów. Najważniejsze, jeśli już się trochę wkręciliśmy w audio (a każdy wkręcony jest zawsze na kupnie czegoś do swojego systemu) to czytać i oglądać dużo recenzji ale co najważniejsze trzymać się długi czas tych samych recenzentów - po to aby niejako skalibrować ich określenia ze swoimi wrażeniami słuchowymi - bo oczywiste jest, że raz czasem jakiegoś sprzętu też sami posłuchamy. Edycja: najważniejsze w tym wszystkim jest to aby nie zapomnieć, że charakter brzmienia może być różny ale nie ma on nic wspólnego z JAKOŚCIĄ brzmienia samą w sobie.
Podejście do tematu jakości dźwięku może być skrajne różne - patrząc czysto technicznie im bliżej oryginału tym lepiej, ale patrząc w praktyce, subiektywnie "ludzkim przetwornikiem" to już bywa różnie :) Pozdrawiam.
@@AkustykaSklep ojej, a tutaj chyba pomieszało się pojęcie obiektywnej jakości prezentowanego dźwięku samej w sobie z preferencjami sonicznymi danej osoby. Preferencje każdy ma inne - jeden lubi systemy bardziej żywe i szczegółowe, drugi miodny, lejący się ciepły dźwięk. Jednak nie zmienia to faktu, że nawet jeśli dany sprzęt nie trafia bezpośrednio w nasze gusta brzmieniowe potrafimy docenić jakość dźwięku, który prezentuje. Ja dla przykładu wolę mieć balans tonalny położony na niskiej średnicy niż na wysokiej, jednak nie mówię, że kolumny Focal-a lub Bowersa są słabe - wręcz przeciwnie - potrafię docenić jakość ich brzmienia pomimo tego, że dla siebie raczej nigdy ich nie kupię. EDIT: Z racji tego, że od wielu lat siedzę już raczej w urządzeniach z wyższej półki to zawsze stwierdzenie "bliżej natury" lub "gra naturalnie" wywołuje u mnie lekki uśmiech. Bo to oznacza co innego dla kogoś, kto zaczyna zabawę z audio a zupełnie coś innego dla weteranów :) - dla początkującego dźwięk naturalny to taki, który nie "rani" uszu, czyli w dużej mierze jest pozbawiony większości wad, które trapią najtańsze urządzenia audio (szklistość, metaliczność, brak kontroli basu, czyli dudnienie i buczenie, kompletny brak jakiejkolwiek sceny) - dla weterana to zgoła coś innego - nikt nie oczekuje, że system w jego domu zagra tak jak muzycy w filharmonii, zawsze wybieramy jakąś część przesłania utworu, coś, co wywołuje w nas specjalne emocje i w swoim systemie staramy się wzmocnić te cechy, czasami zaniedbując inne, które personalnie dla nas są mniej istotne. Brak wad jest tutaj oczywistą oczywistością, jakość sama w sobie także. Tutaj w szczególności referuję do systemów z wyższej półki - świetny przykład to Luxman + Boenicke Audio W13 albo Ayon + Lumen White. Szczególnie w przypadku systemu z kolumnami Lumen White zawsze mam wrażenie, że to jest to, że są lepsze niż rzeczywistość. ...No i wyszła epopeja a miał być krótki wpis :P
@@AkustykaSklep Audiofile opisują wszystko, ale nie sprzęt. "Wysokie tony lśniły i czarowały, głos wokalu był słodki, kremowy i gładki niczym rurka florencka z najlepszej cukierni. Za to czarny i mocny jak podwójne espresso wokal idealnie komponował się z zadziornymi dęciakami".
Bardzo proszę o poradę. Mam kolumny Yamahy i wzmacniacz Kenwooda, (obydwa vintage) i muszę przyznać że niezbyt przemyślałem to połączenie. Gra to świetnie, ale jasne kolumny + jasny wzmacniacz potrzebują zbalansowania. Jaki dac lub streamer w niskim budżecie zaoferuje mi dobrze dociążony dźwięk?
@@n0xt Broń Cię Panie Boże, przed korektorem. Nigdy nie idź tą drogą, bo to ślepa uliczka. To urządzenie wprowadza tak wiele szumów i zakłóceń, że po pewnym czasie tylko denerwuje, a niczego nie poprawia. Jeżeli masz jasne kolumny i jasny wzmacniacz, to prawdopodobnie czeka Cię wymiana jednego albo drugiego na jakieś urządzenie o ciemniejszym brzmieniu. Wtedy rozwiążesz problem definitywnie. I w ogóle wyjdź z tematu "vintage", bo jedyną zaletą tych sprzętów jest to, że fajnie wyglądają (a i to nie wszystkie), natomiast dźwiękowo to tam zazwyczaj rewelacji nie ma. Pomijam już fakt zazwyczaj mocnego wyeksploatowania sprzętu. Przez te kilkadziesiąt lat technika audio bardzo mocno poszła do przodu i dzisiaj nawet tanie, budżetowe sprzęty audio grają lepiej niż najwyższej klasy sprzed kilkudziesięciu lat. Sprzedaj to "vintage", kup jakąś używkę budżetową, ale nie starszą niż kilka lat i ciesz się fajnym dźwiękiem. Zabawa dopiero się zaczyna.
Cześć. Napisz do nas maila w tym temacie, postaramy się pomóc :) Choć z pewnością sam streamer tematu nie rozwiąże, bo diametralnie balansu tonalnego w ten sposób nie zmienimy. Warto byłoby się też wybrać na odsłuchy najlepiej mając swoj sprzęt jako punkt odniesienia - wtedy jesteś w stanie ocenić czy wzmacniacz, czy kolumny są bardziej do wymiany. Pozdrawiam.
Ja osobiście mam mocno podkręcony sopran i bas bo jak środek jest wycofany to dźwięk jest czysty w odczuciu a jak jest wypchnięty to brzmi jakby gloanik stał za ścianą ale to tylko moje zdanie
To tylko świadczy o tym, że Twój sprzęt jest bardzo niskiej klasy. Sprzedaj to, zainwestuj nawet w używki budżetowe, ale dobrych producentów i wtedy zobaczysz, jak bardzo kiepskim sprzętem dysponowałeś.
@@TheWaldeck13 myślisz że słucham na voice craft czy mancie? Mam w domu klipshe magnat cantony, poprostu lubię jak jest dużo góry i weź pod uwagę że nie każdy wzmacniacz jest ostry więc wcale to nie musi oznaczać że mam słaby sprzęt. Poprostu tak mam nie lubię jak coś gra mocno środkiem wydaje mi się wtedy że gra to jak na odpuście jakimś czy innym budżetowym kicie
@@karolmosko2947 Jasne, rozumiem to, ale nadal wydaje mi się, że lepiej by było po prostu poszukać wzmacniacza i kolumn w odpowiadającej Ci charakterystyce dźwięku niż kręcić potencjometrami, które dokładają swoje szumy i degradują dźwięk. Potencjometry barwy, to nic innego jak dodatkowe i zbędne układy elektroniczne w torze audio, które mają wpływ na dźwięk ostateczny i zazwyczaj jest to wpływ negatywny. Jeżeli znalazłbyś wzmacniacz i kolumny grające opowiadającym Ci dźwiękiem, dodatkowo zastosował kabelki sygnałowe i głośnikowe również w odpowiadającej Ci charakterystyce dźwięku, to suma tych charakterystyk zagrałaby tak jak lubisz, a i sam dźwięk byłby o niebo lepszy. No ale co kto lubi.
Słuchaj tak jak Ci wygodnie - jeśli przy takich ustawieniach jesteś zadowolony z dzwięku, to dlaczego nie :) Warto jednak poszerzać horyzonty - nie raz trafiamy na klientów "loudnessowych" którzy środka unikają jak ognia, więc zdecydowanie warto jeździć na odsłuchy. Co istotne - mamy jeszcze zmienną w postaci pomieszczenia. Może się okazać, że akurat to pasmo u Ciebie "akustycznie" jest wzmacniane, przez co korekcja staje się konieczna. Pozdrawiam.
Co to za gadanie, że bez filtrów. Jak ktoś ma głośniki, które idealnie załóżmy odbierają wszystkie częstotliwości dla niego, tylko by chciał ciut bas o kilka decybeli podbić (załóżmy 31,5 Hz), dzieki temu sprzęt staje się jeszcze lepszy. Sam mam korektor graficzny i też mam porządny sprzęt, tylko pokój niestety mniejszy i troszkę niskie częstotliwości się gubią i lekko podbiję niższe lub każde inne pasmo z osobna, za co chwalę korektory graficzne i nic nie potrzeba.
@@Colas640 Wzmacniacz nieco lepszy niż z marketu na ogół nie ma możliwości korekty. I nie chodzi tu o to, że wydaje z siebie idealny dźwięk. Rzecz w tym, że każdy filtr nawet ustawiony na 0 zniekształca dźwięk. Dlatego nawet jeśli ma filtry to najczęściej także możliwość ich pominięcia.
Oj, jo, JOJ zabolał mój komentarz. To co Pan opowiada to tylko Pana wrażenie, jasne czy ciemne brzmienie to subiektywne odczucie. Szkoda gadać. W salonach odsłuchowych za grube pieniądze wszystko gra super. Ale zwykły Janusz audio ma 20 m2. i musi się tym zadowolić. Przestańcie opowiadać te bzdury.
Wtedy wystarczy do takiego pomieszczenia kupić wzmacniacz o stosunkowo niewielkiej mocy, jakieś niewielkie monitorki, dobrze to ustawić, na ścianę powiesić kilka obrazów albo grafik, na podłogę gruby dywan albo wykładzina, na okno firanki i grube zasłony i już masz akustykę jak w pomieszczeniu odsłuchowym. I to niewielkim kosztem. Im więcej twardych, płaskich niczym nie zasłoniętych powierzchni (gołe ściany, podłoga, okna), tym gorzej dla dźwięku.
Rzecz polega na tym, by muzyka brzmiała jak oryginał. Nikt kto idzie do filharmonii lub na koncert nie szuka brzmienia ciepłego lub suchego i zimnego, tylko słyszy i delektuje się tym to co jest grane. Skąd zatem te skrajne odczucia w poszukiwaniu brzmienia? Należy szukać sprzętu - zestawu, który oddaje muzykę jak w realu. To co odstaje od realu powinno być tanie jak barszcz.
Niestety…. zagadnienie jest bardziej skaplikowane. Ten sam koncert w roznych salach brzmi roznie. To nie McD, ze kazdy burger smakuje wszedzie tak samo. Tak samo jest z kolumnami. Kolumny cieple w studiu zagraja zimno w warunkach domowych itp.
Zaden sprzęt nie zagra nawet w poblizu tego jak na zywo. Dlatego rodzaj brzmienia dobiera sie pod swoje gusta, by sluchac tak jak nam sie podoba najbardziej. A co do cen - to jest budzetowa klasa, której brzmienie jest jak szkic. Jak się chce mieć to w kolorze i w perspektywie 3D to ceny za element są zawrotne - mam na myśli, że 10kzł za element wcale nie pozwala nam poszaleć i trzeba się mocno napocić, żeby jakoś sensownie to rozdysponować. A to wciąż dopiero przedsionek przedsionka. Generalnie zawsze w audio bylo tak, że przyzwoite rzeczy kosztowaly sporo. Ale aktualnie to mamy ceny z 2040r.
@@0111-c9h Należy ustawić zestaw elektroniczny w tej samej sali odsłuchowej i skonfrontować ze źródłem oryginalnym: chórem, orkiestrą, fortepianem, pogłosem, skrzypcami, kontrabasem itd. Wówczas uzyskamy kontrast i skalę różnicy lub skalę podobieństwa. Na tej podstawie należy opisać urządzenie i dać mu normatywny wzorzec, symbol i cenę. Reszta to pic i bicie piany marketingowej.
No niestety nie jest to takie proste :) Każdy z nas ma inne ucho, inne preferencje oraz przede wszystkim ma inne pomieszczenie z inną akustyką. Zwłaszcza ten ostatni element sprawia, że mamy tyle różnego sprzętu na rynku, bo tę przykładową filharmonię później chcemy odtworzyć w 20m2. Dodatkowo w konkretnych salach koncertowych często spotykamy się z systemami nagłośnieniowymi za grube miliony, więc idąc Twoją drogą dedukcji albo wydajemy grubą kasę - albo nie słuchamy wcale :) Pozdrawiam!
Bardzo dobre wyjaśnienie tematu i to jeszcze z muzycznymi przykładami! Robicie super robote ❤
prosto i przystępnie wytłumaczone! Dobra robota!
Niby podstawowe sprawy, a jakże rzadko poruszane.
Świetny filmik, podobały mi się przykłady na konkretnych kolumnach ;) i ta prawidłowa wymowa słowa "subwoofer", aż miło się ogląda!
Dzięki serdeczne, staram się pilnować z tymi subwooferami, choć nie zawsze się udaje :) Pozdrawiam!
Fajne wprowadzenie w słownik audio! Dzięki za kolejny, ciekawy odcinek
Ogólnie całość spoko :) fajnie, że były konkretne przykłady muzyczne, natomiast dla wysokich tonów można było wybrać inny utwór inny fragment, może coś z talerzami albo jakieś trąbki - typowy sopran :)
ważniejsze aspekty dźwiękowe skupione w jednej całości i warte przypomnienia - dzięki ,
PS :ciekaw jestem jakby przyszło porównywać różnice we wzmacniaczach, to już trzeba się bardzo napiąć za wyjątkiem jakiś oczywistych , wzmiankowany Pioneer vs reszta świata
Wystarczy mieć "trudne" jednak rozdzielcze kolumny głośnikowe. Usłyszysz różnicę we wzmacniaczach bez wsłuchiwania się w niuanse.
Tak naprawdę wszystkie te określenia bez problemu na wzmacniacze możemy przenieść. Po prostu kolumny zmieniają świat dźwięku najbardziej, więc siłą rzeczy te różnice są największe, a zatem najlepiej się je opisuje - przedstawia.
Witam. Tu jest racja też kiedyś kręciłem pokrętłem wysokie i niskie tony żeby było czysto i więcej basu przy cichszym graniu jednak skończyło się to przy zakupie odpowiedniego sprzętu pod moje ucho i tam już nie ma pokręteł i nie przeszkadza mi to. Gra tak jak powinno grać i tak już zostanie. A co do dźwięku to przerzuciłem się właśnie na dźwięk nie przeszkadzający przy dłuższym słuchaniu ale nie brakuje mu też dynamiki i szczegółowości jest w punkt.
Nigdy nie jest w punkt i bardzo dobrze, trzeba gonić króliczka.
A jeśli chodzi o gonienie to można tak bez końca tylko trzeba mieć możliwości np. Finansowe 😁
@@karle8429 No tak, ale z drugiej ręki okazje na czasie chodzą nawet po 40%.
Loudness ma zrównoważyć naszą nieliniowość słuchu. Po prostu jak jest ciszej, to dźwięki o wysokiej i niskiej częstotliwości słyszymy jeszcze gorzej.
Audiofile tego nie zrozumią
@@rafabehrendt3817 A to masz racje, nie "zrozumią". Ale za zrozumieją.
Pozdrawiam "audiofil" 😂.
Super odcinek, dzięki 😊😊😊
Zapomniałbym dodać, bardzo dobry materiał 🥇
Super opis . Dzieki.
W książeczce dołączonej do płyty Rogera Watersa "Amusted to Death" można przeczytać takie zdanie - jeśli szczekanie psa na początku płyty nie brzmi tak, jakby znajdował się on 100 jardów od nas, to wymień swoje kolumny.
A więc również sami twórcy muzyczni oczekują od nas, abyśmy słuchali ich utworów na odpowiednim sprzęcie
Słyszę psy ale czy to okolo 100m nie wiem🤔😅nie raz się zastanawiałem.Plyta genialna 👍
Bez jaj! Szczekanie psa słychać nawet na zestawie: spotifaj + smartfon za 500 zł + głośnik bluetooth za 100 zł.
@@szymon533 no słychać nawet na klaksonach samochodowych. Ale gdzie.
Amused to death jest zrobione w zapomnianym formacie Qsound, dzwieku 3D/przestrzennym gdzie mozemy slyszec efekty surround w stereo. Mam jedną plyte Qsound i rzeczywiscie efekty sa spektakularne ale tylko przy dobrze ustawionych kolumnach . Jak to brzmi? Na przyklad pewne efekty stereo mam blisko uszu, jakbym mial sluchawki. Nie mam Amused to death ale czytalem wrazenia ze sanie w jednym z nagran mozna uslyszec zza pleców. Oczywiscie jak dobrze ustawisz kolumny, w bliskim polu i w sweet spocie
@@szymon533psa uslyszysz. Ale efektow 3d/ surround plyty qsound Amused to death nie uslyszysz
Słuchamy muzyki… słyszymy muzykę… poza tym, jest dobrze…😎 Dziekuje!
Dziś wybieram brzmienie jasne,pełne 🍺😁.Ten audiofilski słownik działa na wyobraźnię.Lubię detale w wysokich tonach ale jeśli miałoby sie odbić kosztem braków w dole pasma to nieeee...Słucham bez korektora,loudness itd.Wszystko zależy od nagrania,źródła i rodzaju muzyki.Uwielbiam potężne ,perkusyjne pierd..ęcie!Czuć to w klacie to najbardziej pierwotne z muzycznych doznań.Cała reszta tylko dodaje smaku.W kulturach prymitywnych bęben i bas to podstawa.Wiele się nie zmieniło...
Ile odbiorców, tyle idealnych brzmień. Niestety również sama muzyka realizowana jest różnie - w jednych będziemy mieli bardzo dociążony miks, a gdzie indziej brzmienie będzie bardzo lekkie, z delikatnym zarysem basu. Docelowo ma nam niczego nie brakować choć czasami jest to dość trudne :) Podoba mi się Twoje nawiązanie do pierwotnej muzyki - do dziś w basie, w rytmie tkwi to co tygryski lubią najbardziej :)
Dźwięki paszczą - klasa sama dla siebie 😉
Super odcinek 👍
Zaokrąglona góra, punktowy bas, szeroka scena, przestrzeń między instrumentami, scena, itd.
Wzmacniacz ma oddać to co zostało zarejestrowane. Kolumny w zasadzie też tylko głoßniej wcale nie znaczy lepjej. A rzeczywista moc kolumn ma naprawdę niewiele wspolnego z tym co podają producenci. W kolumnach czasem wystarczy "poprawić" zwrotnicę - potrafią zagrać czasem o klasę wyżej 😀
😅 uff od tygodnia szukam słuchawek i nic nie rozumiem ale dzisiaj w końcu kupiłem dzięki Tobie
Dawno już nie używam wzmacniaczy z regulacją tonów.
Scena muzyczna czyli wokal na srodku, perkusja , klawisze z tyłu, gitary basowa i elektryczne po bokach w klasowych głośnikach to podstawa ma być tak jak na koncercie czy tez w studiu nagraniowym rozlokowanie instrumentów
Pod warunkiem że masz płytę na której tak to zostało nagrane.
Fajnie zobrazowane, można rzec perliście :)
Perliście dziękujemy :)
Spotkałem się jrszcze z określeniem selektywnego dźwięku.
Myślę, że można to potraktować jako alternatywne określenie detaliczności :)
@@AkustykaSklep Myśle, ze mozna powiedziec - analityczne 😉.
3:43 kolejny mit... Niestety albo na szczęście nie jest to prawdą. Owszem, zdarzają się takie lampowce ale wynika to nie z zastosowania lamp lecz z samej konstrukcji
Stylistyka V to chyba młodzieńcza choroba, przez którą prawie każdy samozwańczy audiofil musi przejść. Za nastolatka uważałem się za audiofila, a rozkręcałem basy i soprany na maksa (miałem ciepłą mp3-jkę iRivera połączoną z legendarnymi, jeszcze cieplejszymi epkami 630, które zalewały całe pasmo basem, i sądziłem, że tak jest świetnie). Obecnie, po 30-stce, uważam się za średnio-wymagającego użytkownika i bardzo cenię zrównoważone brzmienie. Bas nie musi dudnić, choć lubię niskie tony, ale efekt koca jest NIEDOPUSZCZALNY. Jeśli środek i góra są przytłumione, mam wrażenie, jakby głos pochodził ze studni.
No cóż, dużo w tym racji. Im dalej w las, im większe obycie ze sprzętem, tym bardziej doceniamy równowagę tonalną, neutralność, różnorodność brzmienia. Kiedyś wszystko łupało na jedno kopyto i było dobrze, lecz czysto subiektywnie :) Pozdrawiam.
To żecz gustu!
To może tym razem coś w stylu stare kontra nowe jak np:onkyo tx-nr5007 vs rz70 i inne marki
W rockowej muzyce bardzo dużo się dzieje. Po coś basiści mają pięciostrunowe basy. Stroi się je na 31 Hz. Nawet czterostrunowy stroi się na 41. Fortepian schodzi do 27 Hz.
Klipsch i dynamika. Śmiech na sali.
Chcesz mieć dobrą dynamikę, kup monitory studyjne.
Ja lubię przestrzenne
Odnośnie nie używania przycisku Loudness. Ten przycisk nie jest po to, aby był. Jego rola jest bardzo istotna, a mianowicie służy do wyrównania poziomu głośności. "Pomiary wyrównania głośności są jedną z ważniejszych prób nadprogowych, pozwalającą określić stan ślimaka. Już na początku XX w. zaobserwowano występowanie zjawiska wyrównania głośności (loudness recruitment), które polega na tym, że osoba z uszkodzonym słuchem nie słyszy cichych dźwięków, dźwięki o średnim poziomie słyszy tak samo głośno jak
osoby prawidłowo słyszące, a dźwięki o dużym poziomie słyszy głośniej niż osoby prawidłowo słyszące". Protetyka słuchu. Redakcja naukowa E. Hojan. Wydawnictwo Naukowe UAM. Poznań 2017. Strona 194.
Dokładnie! Masz rację. Potem słyszę pseudo-audiofili podpisujących się stwierdzeniami sybilanty, alikwoty itd. Dźwięk jest sprawą indywidualną a szukanie ideału mija się z celem bo ideałem jest nasz gust
"szukanie ideału mija się z celem bo ideałem jest nasz gust" no chyba coś nie tak:)
@@marcodratwa3287 jest ideałem w tym sensie że on kieruje tym co zapewnia nam komfort i relaks że słuchania muzyki. Nie chodzi o szukanie nie wiem czego. Muzyka to rozrywka ,emocje i na ile masz słuch dobry czy gust muzyczny bo np taki rodzaj muzyki komuś odpowiada to jest to co jest dla kogoś idealne. We wszystkim jest potrzebny dystans.
@@misterfink1389 A dla mnie właśnie celem jest szukanie ideału, gonienia króliczka nie ma końca i to właśnie lubię.
Gonienie króliczka może dawać nam mega frajdę, ale pamiętajmy o jednym - dla każdego z nas ten króliczek może być skrajnie różny, jak również myślę że sam poziom determinacji - czyli tempo gonienia każdy będzie miał inne :) Cieszmy się muzyką pozwalając sobie na subiektywną radość, której nikt nam nie odbierze :)
@@AkustykaSklep Ostatnio odsłuchiwałem w domu przywatnym na poddaszu sprzęt za 600 000 pln. U mnie to trzeba jedno zero obciąć. Powiem że odczułem ulgę. Buty nie spadły. Obiektywnie i subiektywnie jak to w tej zabawie, no kurde lepszego nie słyszałem, ale kasa w pewnym momencie idzie geometrycznie w górę, ale przyrost jakości jest już nie tak imponujący.
Moj zwyczajniutki sprzecik to Marantz MCR 612 tony niskie i wysokie +2 db Bi Amp i odp 1 muza po optyku z wima pro na wimie ustawiony preset dance.😊
Tutaj to by można pisać i pisać: scena, miękkość, delikatność itd. Jednak ja preferuję jak dźwięk jest trochę ocieplony, można dłużej słuchać, nie męczy, nie kuje w uszy. Fajny odcinek pozdro.👍
Pytanie- Co to jest „naskórkowość” - przydałoby się takie faktyczne porównanie jak ją słychać, bo wiele się o tym mówi, ale nie mam pojęcia czym jest fizycznie dla ucha. Dziękuję bardzo.
Ps. świetna prezentacja
Raczej wątpię byśmy mogli mówić o bezpośrednim słyszeniu efektu naskórkowości. Jest to zjawisko czysto prądowe, z grubsza chodzi o to, że wyższe częstotliwości "płyną" bardziej po powierzchni przewodu niż w jego centrum, z pewnością dokładniejsze i bardziej naukowe wyjaśnienie bez problemu znajdziesz w sieci :) Pozdrawiam.
@@AkustykaSklep Dziękuję bardzo za odpowiedź, wyjaśnienie znalazłem przed zadaniem pytania i jest ono zrozumiałe. Pytanie pojawiło się bo jestem na etapie doszlifowania zwrotnic głośnikowych i w rachubę mogą wejść cewki taśmowe, dzięki którym efekt naskórkowości ma być ponoć "niespotkany". Aktualne cewki dla głośnika niskośredniotonowego mam z drutu 1,8mm więc może ten efekt już występuje, a ja nie wiem czym to się objawia, może będzie jeszcze lepiej, stąd moje pytanie. W sieci i na youtube jest dużo wyjaśnień tego zjawiska, ale nikt nie unaocznił "nagrał" tego zjawiska. Przynajmniej ja nie znalazłem takiego porównania. A może rzeczywiście naszego zakresu to nie dotyczy.
Dla zobrazowania tego co piszę zaznaczam że słychać w głośnikach dźwięki z głośników daleko za zakresem podziału, pod warunkiem że zniekształcenia z głośnika oraz charakterystyki fazowe są w „miarę” zgodne i nie tylko w miejscu podziału, ale też na skraju pasma dla głośnika niskośredniotonowego tj. w okolicach około 9kHz przy spadku nawet około -40db. Charakteryzuje się to tym, że scena dla zakresu 800hz do ok 9kHz wydaje się tak poukładana, że naprawdę słychać poszczególne osoby z tłumu. Wie to Pan, dlatego zapewne np. Jaspery na rewelatorach potrafią zaskoczyć i żadne nagranie tych kolumn zapewne nie odda tego.
Napiszę tylko tyle bo nie mam odniesienia do tych kolumn, ale wiem do czego zdolne są rewelatory - popracowanie z tymi głośnikami potrafi zaskoczyć. Być może naskórkowość- patrz "zakłócenia" tutaj jeszcze coś psuje. Pozdrawiam :)
@@AndrzejBancarzza dużo chyba naczytałeś się audistereo
@@rafabehrendt3817
wiem co napisałem, bo napisałem co wiem. A co czytałem i czytam to moja sprawa.
ps. przeczytaj ze zrozumieniem i nie zabraniaj innym dociekać.
Poza tym jeśli cię to nie interesuje to po co się udzielasz?
No chyba że próbowałeś mnie obrazić, ale obnażyłeś tylko siebie.
(Bez suba) bas +4 sopran 0. filtr wyłączony ☺️
Odłożyłem Trochę grosza z zamiarem wymiany całego swojego sprzętu audio. Ma już ponad 30 lat. No i szukam tak już ponad rok i nic mi nie podchodzi. Wszystko gra jakoś sztucznie i nienaturalnie. O wyglądzie zewnętrznym to już szkoda gadać ale może nawet to jakoś bym przebolał tylko żeby to grało lepiej a nawet tak samo jak mój stary.
Jest jeszcze coś takiego jak szukanie wzorców charakterystyki dźwieku z lat młodości.
Co często prowadzi na manowce ponieważ dzisiaj muzyka gra inaczej.
Cześć. Najlepiej jakbyś mógł podjechać na odsłuch, wtedy wspólnie poszukamy najlepszego brzmienia dla Ciebie :) często też jesteśmy mocno przyzwyczajeni do danego dźwięku, i nawet obiektywnie lepszy system nam nie podpasuje, bo nasze uszy już są poniekąd "skrzywione". Dlatego też do tematu należy podejść ze spokojem, na siłę nic się nie ugra :)
Po pierwsze przyzwyczajenie. Po drugie jeśli sprzęt gra jest sprawny nic nie zmieniaj. W nowszym sprzętach kondensatory w zasilaczach w torze audio w porównaniu do konstrukcji z lat 70 80 kiepsko i to w całkiem wyższej półce. Lubisz "ciepłe" brzmienie szukaj starych Kenwood 😀
to nie wymieniaj poco, nowe nie zawsze jest lepsze a w dzisiejszych czasach w 90% to szmelc wciskany przez youtuberów którzy paplają co im ślina na jẹzyk przyniesie
Mam wieżę Diora ssl500 i od lat dobrze to gra z kolumnami altus 140 i tak samo preferuję wysokie tony na maksa i niskie a środek na korekorze na 0 db i to dobrze odbiera.
Mam takie ustawienia na Klipsch RF7III i jest dobry dźwięk
O Boże, współczuję, to musi być dyskoteka, a nie dobry dźwięk. 30 lat temu też byłem na tym etapie co Ty. I też mi się wydawało, że słucham dobrego dźwięku. Też miałem Diorę i Altusy. Grały dobrze (a przynajmniej tak mi się wydawało), do momentu, dopóki nie usłyszałem naprawdę dobrego dźwięku. Od tamtej pory patrzeć na to badziewie nie mogłem i pogoniłem to przy najbliższej okazji.
W tej konfiguracji, prawdopodobnie dopiero takie skrajne ustawienie korekcji pozwala uzyskać w miarę sensowną charakterystykę dźwięku. Zachęcam do odwiedzenia salonu audio w którym mógłbyś spotkać się z systemem, który na 0 potrafi zagrać bardzo dobrze :)
PIONEER A-50 już w zasadzie niedostępny może ktoś wie czy są inne modele pioniera lub innej firmy co grają zimno/ detalicznie i są dostępne na rynku jako nowe
Z takich ewidentnie chłodniejszych przykładowo Roksan Atessa :)
Czyli jasne jak kolumna sobie nie radzi z basami, a ciemne jak nie radzi sobie z wysokimi tonami? ;-)
Ciekawy filmik, choć wyjaśniając niektóre zagadnienia wprowadzasz następne określenia, które powinieneś wyjaśnić 😎
A skoro są tu audiofile, to może ktoś doradzi kolumny podstawkowe z basem i średnicą, jak Elac DBR6, ale z wysokimi? Bo według mnie sopranów to te kolumny nie mają...
Oj z tymi określeniami można by tak w nieskończoność - nowe zagadnienia powiązane są z kolejnymi i tak w kółko :) A co do poszukiwania nowych kolumn, to zdecydowanie warto udać się na odsłuchy, najlepiej by mieć na miejscu swój model jako punkt odniesienia :) Pozdrawiamy!
@@braborgbraborg9112 Audiovector QR1 - odechce Ci się wysokich tonów 😄
Ciepłe / zimne czyli pewnie kwestia zniekształceń harmonicznych?
Raczej głównie charakterystyki przenoszenia czyli kolekcji danych częstotliwości
Korty recenzja oferty audiosymptom?
Tenisowe?
🍷🎺
Określeń na brzmienie jest tyle ilu recenzentów. Najważniejsze, jeśli już się trochę wkręciliśmy w audio (a każdy wkręcony jest zawsze na kupnie czegoś do swojego systemu) to czytać i oglądać dużo recenzji ale co najważniejsze trzymać się długi czas tych samych recenzentów - po to aby niejako skalibrować ich określenia ze swoimi wrażeniami słuchowymi - bo oczywiste jest, że raz czasem jakiegoś sprzętu też sami posłuchamy.
Edycja: najważniejsze w tym wszystkim jest to aby nie zapomnieć, że charakter brzmienia może być różny ale nie ma on nic wspólnego z JAKOŚCIĄ brzmienia samą w sobie.
Podejście do tematu jakości dźwięku może być skrajne różne - patrząc czysto technicznie im bliżej oryginału tym lepiej, ale patrząc w praktyce, subiektywnie "ludzkim przetwornikiem" to już bywa różnie :) Pozdrawiam.
@@AkustykaSklep ojej, a tutaj chyba pomieszało się pojęcie obiektywnej jakości prezentowanego dźwięku samej w sobie z preferencjami sonicznymi danej osoby. Preferencje każdy ma inne - jeden lubi systemy bardziej żywe i szczegółowe, drugi miodny, lejący się ciepły dźwięk. Jednak nie zmienia to faktu, że nawet jeśli dany sprzęt nie trafia bezpośrednio w nasze gusta brzmieniowe potrafimy docenić jakość dźwięku, który prezentuje.
Ja dla przykładu wolę mieć balans tonalny położony na niskiej średnicy niż na wysokiej, jednak nie mówię, że kolumny Focal-a lub Bowersa są słabe - wręcz przeciwnie - potrafię docenić jakość ich brzmienia pomimo tego, że dla siebie raczej nigdy ich nie kupię.
EDIT: Z racji tego, że od wielu lat siedzę już raczej w urządzeniach z wyższej półki to zawsze stwierdzenie "bliżej natury" lub "gra naturalnie" wywołuje u mnie lekki uśmiech. Bo to oznacza co innego dla kogoś, kto zaczyna zabawę z audio a zupełnie coś innego dla weteranów :)
- dla początkującego dźwięk naturalny to taki, który nie "rani" uszu, czyli w dużej mierze jest pozbawiony większości wad, które trapią najtańsze urządzenia audio (szklistość, metaliczność, brak kontroli basu, czyli dudnienie i buczenie, kompletny brak jakiejkolwiek sceny)
- dla weterana to zgoła coś innego - nikt nie oczekuje, że system w jego domu zagra tak jak muzycy w filharmonii, zawsze wybieramy jakąś część przesłania utworu, coś, co wywołuje w nas specjalne emocje i w swoim systemie staramy się wzmocnić te cechy, czasami zaniedbując inne, które personalnie dla nas są mniej istotne. Brak wad jest tutaj oczywistą oczywistością, jakość sama w sobie także. Tutaj w szczególności referuję do systemów z wyższej półki - świetny przykład to Luxman + Boenicke Audio W13 albo Ayon + Lumen White. Szczególnie w przypadku systemu z kolumnami Lumen White zawsze mam wrażenie, że to jest to, że są lepsze niż rzeczywistość.
...No i wyszła epopeja a miał być krótki wpis :P
Poezji nie tłumaczy się, tylko odczuwa 😄
Tak, lecz żeby ją poczuć, trzeba ją wpierw zrozumieć :) Pozdrawiam!
@@AkustykaSklep Myślę, że audiofile to niespełnieni poeci 😄
Pozdrawiam 🙂
Patrząc na bogactwo językowe z jakim nieraz się spotykamy ma to sens - poezja lecz dotycząca dość wąskiego zagadnienia w skali życia :)
@@AkustykaSklep Audiofile opisują wszystko, ale nie sprzęt.
"Wysokie tony lśniły i czarowały, głos wokalu był słodki, kremowy i gładki niczym rurka florencka z najlepszej cukierni. Za to czarny i mocny jak podwójne espresso wokal idealnie komponował się z zadziornymi dęciakami".
Bardzo proszę o poradę. Mam kolumny Yamahy i wzmacniacz Kenwooda, (obydwa vintage) i muszę przyznać że niezbyt przemyślałem to połączenie. Gra to świetnie, ale jasne kolumny + jasny wzmacniacz potrzebują zbalansowania. Jaki dac lub streamer w niskim budżecie zaoferuje mi dobrze dociążony dźwięk?
Żaden. Szukasz korektora.
@@n0xt Broń Cię Panie Boże, przed korektorem. Nigdy nie idź tą drogą, bo to ślepa uliczka. To urządzenie wprowadza tak wiele szumów i zakłóceń, że po pewnym czasie tylko denerwuje, a niczego nie poprawia. Jeżeli masz jasne kolumny i jasny wzmacniacz, to prawdopodobnie czeka Cię wymiana jednego albo drugiego na jakieś urządzenie o ciemniejszym brzmieniu. Wtedy rozwiążesz problem definitywnie. I w ogóle wyjdź z tematu "vintage", bo jedyną zaletą tych sprzętów jest to, że fajnie wyglądają (a i to nie wszystkie), natomiast dźwiękowo to tam zazwyczaj rewelacji nie ma. Pomijam już fakt zazwyczaj mocnego wyeksploatowania sprzętu. Przez te kilkadziesiąt lat technika audio bardzo mocno poszła do przodu i dzisiaj nawet tanie, budżetowe sprzęty audio grają lepiej niż najwyższej klasy sprzed kilkudziesięciu lat. Sprzedaj to "vintage", kup jakąś używkę budżetową, ale nie starszą niż kilka lat i ciesz się fajnym dźwiękiem. Zabawa dopiero się zaczyna.
Cześć. Napisz do nas maila w tym temacie, postaramy się pomóc :) Choć z pewnością sam streamer tematu nie rozwiąże, bo diametralnie balansu tonalnego w ten sposób nie zmienimy. Warto byłoby się też wybrać na odsłuchy najlepiej mając swoj sprzęt jako punkt odniesienia - wtedy jesteś w stanie ocenić czy wzmacniacz, czy kolumny są bardziej do wymiany. Pozdrawiam.
Ja osobiście mam mocno podkręcony sopran i bas bo jak środek jest wycofany to dźwięk jest czysty w odczuciu a jak jest wypchnięty to brzmi jakby gloanik stał za ścianą ale to tylko moje zdanie
To tylko świadczy o tym, że Twój sprzęt jest bardzo niskiej klasy. Sprzedaj to, zainwestuj nawet w używki budżetowe, ale dobrych producentów i wtedy zobaczysz, jak bardzo kiepskim sprzętem dysponowałeś.
@@TheWaldeck13 myślisz że słucham na voice craft czy mancie? Mam w domu klipshe magnat cantony, poprostu lubię jak jest dużo góry i weź pod uwagę że nie każdy wzmacniacz jest ostry więc wcale to nie musi oznaczać że mam słaby sprzęt. Poprostu tak mam nie lubię jak coś gra mocno środkiem wydaje mi się wtedy że gra to jak na odpuście jakimś czy innym budżetowym kicie
@@karolmosko2947 Jasne, rozumiem to, ale nadal wydaje mi się, że lepiej by było po prostu poszukać wzmacniacza i kolumn w odpowiadającej Ci charakterystyce dźwięku niż kręcić potencjometrami, które dokładają swoje szumy i degradują dźwięk. Potencjometry barwy, to nic innego jak dodatkowe i zbędne układy elektroniczne w torze audio, które mają wpływ na dźwięk ostateczny i zazwyczaj jest to wpływ negatywny. Jeżeli znalazłbyś wzmacniacz i kolumny grające opowiadającym Ci dźwiękiem, dodatkowo zastosował kabelki sygnałowe i głośnikowe również w odpowiadającej Ci charakterystyce dźwięku, to suma tych charakterystyk zagrałaby tak jak lubisz, a i sam dźwięk byłby o niebo lepszy. No ale co kto lubi.
@@TheWaldeck13 jestem w tym momencie że muzyka na "0" wcale nie daje mi radości a bardziej denerwuje mnie swoją płaskościa
Słuchaj tak jak Ci wygodnie - jeśli przy takich ustawieniach jesteś zadowolony z dzwięku, to dlaczego nie :) Warto jednak poszerzać horyzonty - nie raz trafiamy na klientów "loudnessowych" którzy środka unikają jak ognia, więc zdecydowanie warto jeździć na odsłuchy. Co istotne - mamy jeszcze zmienną w postaci pomieszczenia. Może się okazać, że akurat to pasmo u Ciebie "akustycznie" jest wzmacniane, przez co korekcja staje się konieczna. Pozdrawiam.
Żadnych filtrów! To podstawa dojrzałego słuchania.
jak się ma studio odsłuchowe to tak…
Nie dotyczy cichego słuchania, wtedy filtr kontur jest niezbędny
Co to za gadanie, że bez filtrów. Jak ktoś ma głośniki, które idealnie załóżmy odbierają wszystkie częstotliwości dla niego, tylko by chciał ciut bas o kilka decybeli podbić (załóżmy 31,5 Hz), dzieki temu sprzęt staje się jeszcze lepszy. Sam mam korektor graficzny i też mam porządny sprzęt, tylko pokój niestety mniejszy i troszkę niskie częstotliwości się gubią i lekko podbiję niższe lub każde inne pasmo z osobna, za co chwalę korektory graficzne i nic nie potrzeba.
@@Colas640 Wzmacniacz nieco lepszy niż z marketu na ogół nie ma możliwości korekty. I nie chodzi tu o to, że wydaje z siebie idealny dźwięk. Rzecz w tym, że każdy filtr nawet ustawiony na 0 zniekształca dźwięk. Dlatego nawet jeśli ma filtry to najczęściej także możliwość ich pominięcia.
często stosuje się filtry aby skorygować akustykę pomieszczenia...
Oj, jo, JOJ zabolał mój komentarz. To co Pan opowiada to tylko Pana wrażenie, jasne czy ciemne brzmienie to subiektywne odczucie. Szkoda gadać. W salonach odsłuchowych za grube pieniądze wszystko gra super. Ale zwykły Janusz audio ma 20 m2. i musi się tym zadowolić.
Przestańcie opowiadać te bzdury.
Wtedy wystarczy do takiego pomieszczenia kupić wzmacniacz o stosunkowo niewielkiej mocy, jakieś niewielkie monitorki, dobrze to ustawić, na ścianę powiesić kilka obrazów albo grafik, na podłogę gruby dywan albo wykładzina, na okno firanki i grube zasłony i już masz akustykę jak w pomieszczeniu odsłuchowym. I to niewielkim kosztem. Im więcej twardych, płaskich niczym nie zasłoniętych powierzchni (gołe ściany, podłoga, okna), tym gorzej dla dźwięku.
Już na samym początku prowadzący wyraźnie podkreśla, że to SUBIEKTYWNE odczucia - po co więc taki komentarz?
Rzecz polega na tym, by muzyka brzmiała jak oryginał. Nikt kto idzie do filharmonii lub na koncert nie szuka brzmienia ciepłego lub suchego i zimnego, tylko słyszy i delektuje się tym to co jest grane. Skąd zatem te skrajne odczucia w poszukiwaniu brzmienia? Należy szukać sprzętu - zestawu, który oddaje muzykę jak w realu. To co odstaje od realu powinno być tanie jak barszcz.
Niestety…. zagadnienie jest bardziej skaplikowane. Ten sam koncert w roznych salach brzmi roznie. To nie McD, ze kazdy burger smakuje wszedzie tak samo. Tak samo jest z kolumnami. Kolumny cieple w studiu zagraja zimno w warunkach domowych itp.
Zaden sprzęt nie zagra nawet w poblizu tego jak na zywo. Dlatego rodzaj brzmienia dobiera sie pod swoje gusta, by sluchac tak jak nam sie podoba najbardziej.
A co do cen - to jest budzetowa klasa, której brzmienie jest jak szkic. Jak się chce mieć to w kolorze i w perspektywie 3D to ceny za element są zawrotne - mam na myśli, że 10kzł za element wcale nie pozwala nam poszaleć i trzeba się mocno napocić, żeby jakoś sensownie to rozdysponować. A to wciąż dopiero przedsionek przedsionka.
Generalnie zawsze w audio bylo tak, że przyzwoite rzeczy kosztowaly sporo. Ale aktualnie to mamy ceny z 2040r.
@@0111-c9h Należy ustawić zestaw elektroniczny w tej samej sali odsłuchowej i skonfrontować ze źródłem oryginalnym: chórem, orkiestrą, fortepianem, pogłosem, skrzypcami, kontrabasem itd. Wówczas uzyskamy kontrast i skalę różnicy lub skalę podobieństwa. Na tej podstawie należy opisać urządzenie i dać mu normatywny wzorzec, symbol i cenę. Reszta to pic i bicie piany marketingowej.
@@sheerenergy8602 Tylko dobre kolumny głośnikowe są kosztowne. Elektronika, która nimi steruje wcale nie musi być droga.
No niestety nie jest to takie proste :) Każdy z nas ma inne ucho, inne preferencje oraz przede wszystkim ma inne pomieszczenie z inną akustyką. Zwłaszcza ten ostatni element sprawia, że mamy tyle różnego sprzętu na rynku, bo tę przykładową filharmonię później chcemy odtworzyć w 20m2. Dodatkowo w konkretnych salach koncertowych często spotykamy się z systemami nagłośnieniowymi za grube miliony, więc idąc Twoją drogą dedukcji albo wydajemy grubą kasę - albo nie słuchamy wcale :) Pozdrawiam!