W ramach mocno subiektywnego cyklu testujemy po kolei różne samochody elektryczne i nie tylko... Dziś Mini Electric Test w ramach Projektu Zielona Polska
Warunki zimowe dla elektryków to klęska. O dalekich zasięgach można zapomnieć, a każde udogodnienie jak np. podgrzewanie foteli zjada baterię i skraca trasę.
Fajne miejskie auto, które swoimi gabarytami wciśnie się prawie wszędzie. Jednak to tylko auto dla par bez dzieci, bo nie wyobrażam sonie na co dzień podwożenie młodych tym autem do szkoły.
Też mam takie rozwiązanie choć nie jeżdżę mini. Panele i ładowanie auta to najlepsza opcja. Swoją drogą szukam czegoś dla żony i chyba właśnie znalazłem.
No i kto mi powie co tu więcej potrzeba do frajdy z jazdy. Tani i ekonomicznie bo 10 pln za 100km to naprawdę niewiele w dzisiejszych czasach i do tego to wspaniale wnętrze. Podoba mi się.
To jest niestety albo stety nasz nowy kierunek w rozwoju motoryzacji. Wszystko zależy jak zawsze kto i czego oczekuje od samochodu. Ja bym zdecydowanie brała takiego miniaczka.
Każdy tam marudzi i narzeka, że elektryk to, elektryk tamo, a tak naprawdę gdyby wsiadł i się przejechał to raczej nie zamienił by się na spalinowe z powrotem.
Do takie użytku jak praca dom to idealne auto. Niestety pomimo jego całego uroku w daleką podróż nas nie zabierze, a szkoda bo wdzięk, że komfort jazdy ogromny.
Miniak dobrze zaprojektowany bo w elektrycznym odpowiedniku trzymana spojnosc z pierwowzorem 👍 dobrze ze nie zrobili z niego kolejnego suva by baterie zmiescic.
5:30 według mnie "nie jezdzimy za darmo" majac panele na dachu, tylko za minimum ĆWIERĆ MILONA ZŁOTYCH wydane raz na 10-15lat. 150-200 tyś zł auto 50-100tyś panele. Choc auto elektryczne nie wytrzyma 15lat jak klasyczne auto. Koszta nigdy sie nie zwroca. A jak ktos nie ma 250tyś w gotowce to +30-40% koszt kredytowania banku i robi sie suma 350-400 tys zł by jezdzić autem wydana przez 10-15lat pod warunkiem ze bedziemy ladowac tylko z paneli jezdzic koło komina. Koszt roczny 30tys zł rocznie lekko wychodzi. Szkoda wlasnej pracy i zycia na ponoszenie takich kosztow normalnego zycia jak ktos nie jest pasjonatem. Lepiej nadmiar pieniedzy wydac na podroze i cieszenie sie zyciem inwestycje dzieki temu ze jezdzimy spalinowym autem poki nie zrobia Cię "przestępca" zagrazajacym innym. Auto elektryczne za 10lat bedzie zlomem zagrazajacym srodowisku a te 300 tys (auto+panele) wydane na zloto czy inne cenne rzecxy zaprocetuje i za 10lat da wartosc wielu aut elektrycznych. Jak dla mnie elektryfikacja to wybryk i sprytny biznes majacy malo wspolnego z ekologia tylko powstał po to by jak najwiecej wyciagnać pieniedzy od spoleczenstwa i by wszystko z motoryzacja i postepem zaczynac od nowa wedlug nowych regół juz z gory zaplanowanych. Korzystnych tylko dla małej garski ludzi.
A według mnie nie wszystko trzeba tak kalkulować , telefon pralka czy tv też można kupić tańsze inne i też tracą na wartości więc cieszmy się dostępnością fajnych rzeczy a nie liczmy wszystkiego co się kalkuluje na 100% życie jest jedno
Super jest ten kokpit w tym miniaku. Taki bardzo futurystyczny jakby rzeczywiście był z jakiegoś statku kosmicznego no i do tego te dźwięki. Mega.
Warunki zimowe dla elektryków to klęska. O dalekich zasięgach można zapomnieć, a każde udogodnienie jak np. podgrzewanie foteli zjada baterię i skraca trasę.
Fajne miejskie auto, które swoimi gabarytami wciśnie się prawie wszędzie. Jednak to tylko auto dla par bez dzieci, bo nie wyobrażam sonie na co dzień podwożenie młodych tym autem do szkoły.
Dzięki za recenzję bo przymierzałem się do zakupy. Super, ze przedstawiliście to auto z perspektywy użytkownika. Teraz już znam jego plusy i minusy.
Też mam takie rozwiązanie choć nie jeżdżę mini. Panele i ładowanie auta to najlepsza opcja. Swoją drogą szukam czegoś dla żony i chyba właśnie znalazłem.
No i kto mi powie co tu więcej potrzeba do frajdy z jazdy. Tani i ekonomicznie bo 10 pln za 100km to naprawdę niewiele w dzisiejszych czasach i do tego to wspaniale wnętrze. Podoba mi się.
To jest niestety albo stety nasz nowy kierunek w rozwoju motoryzacji. Wszystko zależy jak zawsze kto i czego oczekuje od samochodu. Ja bym zdecydowanie brała takiego miniaczka.
Każdy tam marudzi i narzeka, że elektryk to, elektryk tamo, a tak naprawdę gdyby wsiadł i się przejechał to raczej nie zamienił by się na spalinowe z powrotem.
Do takie użytku jak praca dom to idealne auto. Niestety pomimo jego całego uroku w daleką podróż nas nie zabierze, a szkoda bo wdzięk, że komfort jazdy ogromny.
Miniak dobrze zaprojektowany bo w elektrycznym odpowiedniku trzymana spojnosc z pierwowzorem 👍 dobrze ze nie zrobili z niego kolejnego suva by baterie zmiescic.
UUU jakie fajne małe i zgrane auto. Chce takie u siebie ale pewnie mnie długo jeszcze na takie nie będzie stać, no i to też jest ten minus elektryków.
5:30 według mnie "nie jezdzimy za darmo" majac panele na dachu, tylko za minimum ĆWIERĆ MILONA ZŁOTYCH wydane raz na 10-15lat. 150-200 tyś zł auto 50-100tyś panele. Choc auto elektryczne nie wytrzyma 15lat jak klasyczne auto. Koszta nigdy sie nie zwroca. A jak ktos nie ma 250tyś w gotowce to +30-40% koszt kredytowania banku i robi sie suma 350-400 tys zł by jezdzić autem wydana przez 10-15lat pod warunkiem ze bedziemy ladowac tylko z paneli jezdzic koło komina. Koszt roczny 30tys zł rocznie lekko wychodzi. Szkoda wlasnej pracy i zycia na ponoszenie takich kosztow normalnego zycia jak ktos nie jest pasjonatem. Lepiej nadmiar pieniedzy wydac na podroze i cieszenie sie zyciem inwestycje dzieki temu ze jezdzimy spalinowym autem poki nie zrobia Cię "przestępca" zagrazajacym innym. Auto elektryczne za 10lat bedzie zlomem zagrazajacym srodowisku a te 300 tys (auto+panele) wydane na zloto czy inne cenne rzecxy zaprocetuje i za 10lat da wartosc wielu aut elektrycznych. Jak dla mnie elektryfikacja to wybryk i sprytny biznes majacy malo wspolnego z ekologia tylko powstał po to by jak najwiecej wyciagnać pieniedzy od spoleczenstwa i by wszystko z motoryzacja i postepem zaczynac od nowa wedlug nowych regół juz z gory zaplanowanych. Korzystnych tylko dla małej garski ludzi.
A według mnie nie wszystko trzeba tak kalkulować , telefon pralka czy tv też można kupić tańsze inne i też tracą na wartości więc cieszmy się dostępnością fajnych rzeczy a nie liczmy wszystkiego co się kalkuluje na 100% życie jest jedno