Filmik obejrzałem z dużą ciekawością numizmatykę uprawiam od lat 60 ubiegłego wieku .Do tej pory powiększałem swój zbiór spokojnie poprzez wymianę czy zakup od znajomych na giełdzie i moje spostrzeżenie jest takie że numizmatyka jako pasja to już nie dla młodszych osób , nie istnieje jest to raczej juz tylko chęć zysku kupić taniej sprzedać drożej i zarobić ale zatrzymajmy się na słowie drożej !!! .W roku 2019 kupowałem 5 zł sztandar 1930 za 300 zł a dziś sobie życzą 1500 zł za stan trzeci ,proszę mi uzasadnić tę cenę nie ma ona bowiem nic wspólnego z ceną kruszcu .Ceny monet są sztucznie podbijane i widzę tu tylko lichwę a nie pasję .To tylko moje zdanie i jeszcze jedno kiedyś na aukcji one bid była moneta 5 groszy 1939 rok z dziurką za bodajże 3 tysiące zł , cena na start , to moja była w lepszym stanie i takiej kasy bym nigdy nie dostał wszelkie aukcje tego typu są raczej dla grupy bardziej zamożnych kolekcjonerów a dla mnie emeryta są poza zasięgiem i cieszę się z tego co mam a mam naprawdę sporo fajnych walorów .Rozumiem jedynie ceny walorów bulionowych w celach inwestycyjnych ale to co się dzieje obecnie na rynku numizmatycznym wiele osób przeraża ,pozdrawiam szanownych kolegów
@@jasfasola3797 Złodzieje i cwaniacy znaleźli niszę by zarobić i nas walą po rogach to jedna sprawa której już nie będę komentował bo sporo na ten temat już pisałem ale z tego wynika jeszcze jeden problem "FALSY" bo skoro monety takie mają astronomiczne ceny to warto je fałszować bo zbyt łatwy i duży zarobek i rynek jest zalany falsami i nie tylko tymi chinolami kiepskiej jakości ale znakomitymi podróbkami praktycznie ciężko do odróżnienia i tu przykład renomowana amerykańska firma której nazwy nie będę przytaczał gradowała falsy i dawała im wysokie noty rzecz powszechnie znana .Więc skoro numizmatycy dopuścili tych złodziei i cwaniaczków do swojego grona to tak się sprawy mają każdy kij ma dwa końce . Wielu kolekcjonerów może nawet sprawy sobie nie zdawać że ma falsy w kolekcji kupione za ciężkie pieniądze.Numizmatyka jako pasja zeszła na psy ale to szaleństwo cenowe kiedyś się skończy .
Są jeszcze nadal dziedziny kolekcjonerstwa stosunkowo tanie i łatwiejsze w rozpoczęciu budowania kolekcji niższym kosztem. Mam tu na myśli zbieranie starych papierów wartościowych - w opinii wielu osób ten rynek jest mniej więcej na takim etapie rozwoju jak banknoty 10-20 lat temu. Choć i tu widać wzrost cen to jednak nadal wydaje się to dobry czas na zakupy
Tak zgadzam się w całej rozciągłości też dość. długo zbieram od lat 70 tych i coraz bardziej to przypomina spekulację niż kolekcjonerstwo a z uczciwością i rzetelnością to już to co obecnie się wyprawia nie ma nic wspólnego. Coraz więcej oszustów sprzedających i liczy się tylko kasa i szybki zysk. Kolekcjonerstwo to już raczej nie jest tylko lichwa i spekulacja.
Zgadazm sie z przedmówcami, że w obecnych zakupach monet jest dużo spekulacji. Pandemia i niskie oprocentowania lokat w bankach spowodowały, że na rynku pojawiło się dużo "wolnego pieniądza". Nie wszyscy chcą inwestować w nieruchomości, niektórzy zaczeli inwestować w numizmatykę nie mając o tym większego pojęcia. Widać to zwłaszcza po cenach monetach gradowanych. Taka sama moneta gradowana i nie - różnica w cenie sprzedaży często przekracza 100%. Np. 5 zł kobieta z 1932 roku ze znakiem (Warszawa) gradowana na MS61 została sprzedana za 23 tys zł, a piękna, nie gradowana w stanie 1 - sprzedana za 4,5 tys zł. W ubiegłym roku rozmawiałem na ten temat w WCN-nie. Widzieli problem, ale jak stwierdził Pan Marek, wiekszość właścicieli salonów i antykwariatów numizmatycznych jest przeciwana interwencjom. Niech rynek decyduje. Za kilka lat, spekulanci i właściciele salonów bedą mieli problem jak ustalić wartość rynkową danej monety.😇
Kolejny ciekawy reportaż. Jako bardzo młody człowiek miałem epizod zbierania opakowań od żyletek i etykiet z pudełek od zapałek, a jako student kolekcjonowałem etykiety z butelek od piwa, które w zdecydowanej większości udawało mi się degustować! 😀 Cały czas jednak zbierałem różne monety. Teraz to wszystko prawie uporządkowałem, zakupy robię sporadycznie i patrzę jak rośnie wartość mojej kolekcji.😄
Także zgadzam się z Panem Januszem. Poza tym na tej giełdzie dużo droższe były ceny niż na allegro czy u sprzedających na FB. Przykład: album Historia PWPW spokojnie można kupić za 500-600zł a nawet w licytacji za poniżej 400zł a tam zażyczyli sobie 1000zł, a argument był taki "Niech Pan zobaczy za ile się sprzedał ostatnio na onebid" :) - ręce opadają. Poszukiwania "jeleni" Podobnie z monetami. Kupiłem tylko dwa kapsle do monet z prlu za 30zł. Jakby nie miła rozmowa ze znajomymi kolekcjonerami to wizyta na tej giełdzie byłaby stratą czasu. Z kolekcjonerskim pozdrowieniem.
Kontakt do kolekcjonera żyletek:
ANDRZEJ POTYRA
P.O. Box 74
01-783 WARSZAWA-86
Tel: 22 663 44 25
Tel: 601 22 90 13
Wizytówka Pana Andrzeja: katalogmonet.pl/kwadrans/kolekcjoenr_%C5%BCyletek.jpg
Filmik obejrzałem z dużą ciekawością numizmatykę uprawiam od lat 60 ubiegłego wieku .Do tej pory powiększałem swój zbiór spokojnie poprzez wymianę czy zakup od znajomych na giełdzie i moje spostrzeżenie jest takie że numizmatyka jako pasja to już nie dla młodszych osób , nie istnieje jest to raczej juz tylko chęć zysku kupić taniej sprzedać drożej i zarobić ale zatrzymajmy się na słowie drożej !!! .W roku 2019 kupowałem 5 zł sztandar 1930 za 300 zł a dziś sobie życzą 1500 zł za stan trzeci ,proszę mi uzasadnić tę cenę nie ma ona bowiem nic wspólnego z ceną kruszcu .Ceny monet są sztucznie podbijane i widzę tu tylko lichwę a nie pasję .To tylko moje zdanie i jeszcze jedno kiedyś na aukcji one bid była moneta 5 groszy 1939 rok z dziurką za bodajże 3 tysiące zł , cena na start , to moja była w lepszym stanie i takiej kasy bym nigdy nie dostał wszelkie aukcje tego typu są raczej dla grupy bardziej zamożnych kolekcjonerów a dla mnie emeryta są poza zasięgiem i cieszę się z tego co mam a mam naprawdę sporo fajnych walorów .Rozumiem jedynie ceny walorów bulionowych w celach inwestycyjnych ale to co się dzieje obecnie na rynku numizmatycznym wiele osób przeraża ,pozdrawiam szanownych kolegów
zgadzam się z panem Januszem to co sie dzisiaj dzieje jest chore
@@jasfasola3797 Złodzieje i cwaniacy znaleźli niszę by zarobić i nas walą po rogach to jedna sprawa której już nie będę komentował bo sporo na ten temat już pisałem ale z tego wynika jeszcze jeden problem "FALSY" bo skoro monety takie mają astronomiczne ceny to warto je fałszować bo zbyt łatwy i duży zarobek i rynek jest zalany falsami i nie tylko tymi chinolami kiepskiej jakości ale znakomitymi podróbkami praktycznie ciężko do odróżnienia i tu przykład renomowana amerykańska firma której nazwy nie będę przytaczał gradowała falsy i dawała im wysokie noty rzecz powszechnie znana .Więc skoro numizmatycy dopuścili tych złodziei i cwaniaczków do swojego grona to tak się sprawy mają każdy kij ma dwa końce . Wielu kolekcjonerów może nawet sprawy sobie nie zdawać że ma falsy w kolekcji kupione za ciężkie pieniądze.Numizmatyka jako pasja zeszła na psy ale to szaleństwo cenowe kiedyś się skończy .
Są jeszcze nadal dziedziny kolekcjonerstwa stosunkowo tanie i łatwiejsze w rozpoczęciu budowania kolekcji niższym kosztem. Mam tu na myśli zbieranie starych papierów wartościowych - w opinii wielu osób ten rynek jest mniej więcej na takim etapie rozwoju jak banknoty 10-20 lat temu. Choć i tu widać wzrost cen to jednak nadal wydaje się to dobry czas na zakupy
Tak zgadzam się w całej rozciągłości też dość. długo zbieram od lat 70 tych i coraz bardziej to przypomina spekulację niż kolekcjonerstwo a z uczciwością i rzetelnością to już to co obecnie się wyprawia nie ma nic wspólnego. Coraz więcej oszustów sprzedających i liczy się tylko kasa i szybki zysk. Kolekcjonerstwo to już raczej nie jest tylko lichwa i spekulacja.
Zgadazm sie z przedmówcami, że w obecnych zakupach monet jest dużo spekulacji. Pandemia i niskie oprocentowania lokat w bankach spowodowały, że na rynku pojawiło się dużo "wolnego pieniądza". Nie wszyscy chcą inwestować w nieruchomości, niektórzy zaczeli inwestować w numizmatykę nie mając o tym większego pojęcia. Widać to zwłaszcza po cenach monetach gradowanych. Taka sama moneta gradowana i nie - różnica w cenie sprzedaży często przekracza 100%. Np. 5 zł kobieta z 1932 roku ze znakiem (Warszawa) gradowana na MS61 została sprzedana za 23 tys zł, a piękna, nie gradowana w stanie 1 - sprzedana za 4,5 tys zł. W ubiegłym roku rozmawiałem na ten temat w WCN-nie. Widzieli problem, ale jak stwierdził Pan Marek, wiekszość właścicieli salonów i antykwariatów numizmatycznych jest przeciwana interwencjom. Niech rynek decyduje. Za kilka lat, spekulanci i właściciele salonów bedą mieli problem jak ustalić wartość rynkową danej monety.😇
Kolejny ciekawy reportaż. Jako bardzo młody człowiek miałem epizod zbierania opakowań od żyletek i etykiet z pudełek od zapałek, a jako student kolekcjonowałem etykiety z butelek od piwa, które w zdecydowanej większości udawało mi się degustować! 😀 Cały czas jednak zbierałem różne monety. Teraz to wszystko prawie uporządkowałem, zakupy robię sporadycznie i patrzę jak rośnie wartość mojej kolekcji.😄
Także zgadzam się z Panem Januszem. Poza tym na tej giełdzie dużo droższe były ceny niż na allegro czy u sprzedających na FB. Przykład: album Historia PWPW spokojnie można kupić za 500-600zł a nawet w licytacji za poniżej 400zł a tam zażyczyli sobie 1000zł, a argument był taki "Niech Pan zobaczy za ile się sprzedał ostatnio na onebid" :) - ręce opadają. Poszukiwania "jeleni" Podobnie z monetami. Kupiłem tylko dwa kapsle do monet z prlu za 30zł. Jakby nie miła rozmowa ze znajomymi kolekcjonerami to wizyta na tej giełdzie byłaby stratą czasu. Z kolekcjonerskim pozdrowieniem.
wlasnie dlatego warto jezdzic na takie eventy- na allegro mozna wystawic wszystko ...ale porozmawaic o kolekcji mozna tylko tu
Święte słowa :)
Bardzo fajny reportaż Bardzo mi się podobał . Dzięki wielkie i pozdrawiam
Dzięki za miłe słowa :)
Dzięki za miłe słowa :)
super filmik , lubie takie historie jak tego starszego pana
My też :)
2019...
Szkoda żeby tak piękny zbiór opakowam od żyletek trafił na zachód, unikalna sprawa na skalę Polski
Z tego co zrozumiałem to za album Pan Andrzej chciał coś około 1000 zł.
Kiedy następna giełda warszawska?
Jeszcze nie ma info, obserwuj tutaj: kolekcjonujemy.com/informator/
Kom
Spóźnione ale dzięki za kom ;)