Szczerze nie wiem czy jest sens robić takie porównania, wiadomo że Kuvings wygra, to tak jakby wybrać licznik Garmina z tej wyższej półki i porównywać ze zwykłym no name za kilkadziesiąt złotych. Lepiej to porównać np do wyciskarki z podobnej półki cenowej lub różnica mniej więcej na poziomie 500 - 700 zł czyli z wyciskarką za 1500 zł a nie nie grubo ponad 1000 zł róznicy
w podsumowaniu mówię, że do sporadycznego używania może nie być sensu wydawać tyle. Jest duuużo lepszy, dużo lepsze efekty, ale zależy sporo od użytkownika i zastosowań. to tak jakby kupować licznik Garmina z wyższej półki i używać raz do roku w majowy weekend, bo w pozostałe dni nie jeździ się rowerem 😬 Porównania w podobnej kategorii cenowej też mam, chociażby: ua-cam.com/video/SNEcJBa_Eg4/v-deo.html czy ua-cam.com/video/LxjckoLaZn8/v-deo.html
Dobre porównanie. Zastanawiam się na d Revo. Czy buraki tniesz na mniejsze fragmenty? i jak z pestkami winogron? słyszałem, że nie powinno wyciskać się tych z pestkami, bo może uszkodzić się sitko.
dlatego ważne, żeby wycisnąć jak najwięcej się da 😉 Co kto lubi, można też sobie urozmaicać życie. Mi na przykład jakoś tak pusto w brzuchu po zjedzeniu jabłek, a sok jabłkowy mogę pić bez przerwy. No i różne wariacje smakowe można uzyskać, łącząc różne owoce, przy jedzeniu tego się nie osiągnie. Wiadomo, nie przekonam (i nawet nie mam zamiaru) osoby nie pijącej soków do soków. Ale osoby, które je lubią (w tym ja, najczęściej do obiadu) to wyciskarka jest świetną opcją. I na pewno milion razy lepszą niż gotowe soki czy różne napoje 😉
to też trochę mit, w soku zostaje błonnik. Z całego owocu jak zjesz będzie go pewnie więcej, ale nie zawsze ma się ochotę na jedzenie owoców, tylko coś do picia. Jak można poczytać w wielu opracowaniach, sok z wyciskarki ma z dobrej wyciskarki błonnik w sporych ilościach. Nie można tego powiedzieć na pewno o zwykłych sokach sklepowych 😉
@@lidiakabat7675 to nie jest prawda, to powielany mit. Są dwie frakcje błonnika: rozpuszczalna i nierozpuszczalna. Soki mają wiele cennego błonnika rozpuszczalnego, który stanowi idealną pożywkę dla naszych bakterii probiotycznych. Mają też część błonnika nierozpuszczalnego. Poza tym nie dałabyś rady zjeść np. buraka, 2 jabłek, pomarańczy, garści szpinaku, garści jarmużu, 4 pałek selera naciowego i limonki. Chodzi o przygotowywanie soków z bombą antyoksydantów i cennych składników, które są w chwilę przyswajane. To zupełnie inny poziom niż jedzenie w całości. Oczywiście i to i to trzeba jeść ale soki są bardzo cenne w skumulowane fito-składniki. Są idealne np. dla osób osłabionych, po ciężkim leczeniu, dla dzieci, dla wsparcia odporności, dla sportowców. Nie obciążają układu trawiennego.
Fajne porównanie! ja stawiam na solidną jakość i ochronę gwarancyjną, mniej elektrośmieci i wydajność, czyi Kuvings! :)
Dzięki za miłe słowo 😊 samo to, że jest 10 lat gwarancji już daje do myślenia
Szczerze nie wiem czy jest sens robić takie porównania, wiadomo że Kuvings wygra, to tak jakby wybrać licznik Garmina z tej wyższej półki i porównywać ze zwykłym no name za kilkadziesiąt złotych. Lepiej to porównać np do wyciskarki z podobnej półki cenowej lub różnica mniej więcej na poziomie 500 - 700 zł czyli z wyciskarką za 1500 zł a nie nie grubo ponad 1000 zł róznicy
w podsumowaniu mówię, że do sporadycznego używania może nie być sensu wydawać tyle. Jest duuużo lepszy, dużo lepsze efekty, ale zależy sporo od użytkownika i zastosowań. to tak jakby kupować licznik Garmina z wyższej półki i używać raz do roku w majowy weekend, bo w pozostałe dni nie jeździ się rowerem 😬 Porównania w podobnej kategorii cenowej też mam, chociażby: ua-cam.com/video/SNEcJBa_Eg4/v-deo.html czy ua-cam.com/video/LxjckoLaZn8/v-deo.html
Dobre porównanie. Zastanawiam się na d Revo. Czy buraki tniesz na mniejsze fragmenty? i jak z pestkami winogron? słyszałem, że nie powinno wyciskać się tych z pestkami, bo może uszkodzić się sitko.
Dzięki za miłe słowo! buraki ciąłem na ćwiartki jak ostatnio wyciskałem. Z winogron bez problemu, wrzucam w całości z pestkami i nic się nie działo 😉
Po co wogóle wyciskarka? To co najenniejsze ląduje w śmieciach. Najlepiej jeść całe owoce I warzywa.
dlatego ważne, żeby wycisnąć jak najwięcej się da 😉 Co kto lubi, można też sobie urozmaicać życie. Mi na przykład jakoś tak pusto w brzuchu po zjedzeniu jabłek, a sok jabłkowy mogę pić bez przerwy. No i różne wariacje smakowe można uzyskać, łącząc różne owoce, przy jedzeniu tego się nie osiągnie. Wiadomo, nie przekonam (i nawet nie mam zamiaru) osoby nie pijącej soków do soków. Ale osoby, które je lubią (w tym ja, najczęściej do obiadu) to wyciskarka jest świetną opcją. I na pewno milion razy lepszą niż gotowe soki czy różne napoje 😉
@@Kapsologicznie ale błonnik ląduje w śmieciach
to też trochę mit, w soku zostaje błonnik. Z całego owocu jak zjesz będzie go pewnie więcej, ale nie zawsze ma się ochotę na jedzenie owoców, tylko coś do picia. Jak można poczytać w wielu opracowaniach, sok z wyciskarki ma z dobrej wyciskarki błonnik w sporych ilościach. Nie można tego powiedzieć na pewno o zwykłych sokach sklepowych 😉
@@Kapsologicznie soki sklepowe to inna bajka 👎
@@lidiakabat7675 to nie jest prawda, to powielany mit. Są dwie frakcje błonnika: rozpuszczalna i nierozpuszczalna. Soki mają wiele cennego błonnika rozpuszczalnego, który stanowi idealną pożywkę dla naszych bakterii probiotycznych. Mają też część błonnika nierozpuszczalnego. Poza tym nie dałabyś rady zjeść np. buraka, 2 jabłek, pomarańczy, garści szpinaku, garści jarmużu, 4 pałek selera naciowego i limonki. Chodzi o przygotowywanie soków z bombą antyoksydantów i cennych składników, które są w chwilę przyswajane. To zupełnie inny poziom niż jedzenie w całości. Oczywiście i to i to trzeba jeść ale soki są bardzo cenne w skumulowane fito-składniki. Są idealne np. dla osób osłabionych, po ciężkim leczeniu, dla dzieci, dla wsparcia odporności, dla sportowców. Nie obciążają układu trawiennego.