„Żeby nie było śladów" - sprawa Grzegorza Przemyka [DYSKUSJA]
Вставка
- Опубліковано 14 жов 2024
- Opublikowany 23.03.2016
Zapraszamy do obejrzenia spotkania z autorem książki Cezarego Łazarewicza "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka" opublikowanej przez wydawnictwo Czarne. Rozmowę z udziałem autora prowadzi Grzegorz Wysocki, szef Działu Opinie w Wirtualnej Polsce.
Maturzysta Grzegorz Przemyk, syn poetki Barbary Sadowskiej, został w maju 1983 r. śmiertelnie pobity przez milicję. W czasie śledztwa i rozprawy władze PRL za wszelką ceną starały się odwrócić uwagę od milicjantów, próbując przerzucić odpowiedzialność na sanitariuszy i lekarzy.
Cezary Łazarewicz szczegółowo opisuje historię Grzegorza Przemyka - od zatrzymania na placu Zamkowym po wydarzenia, które nastąpiły później. Pokazuje cynizm władz komunistycznych, zacierających ślady zbrodni, a także bezsilność władz III RP, którym nie udało się znaleźć i ukarać winnych.
Cezary, Jestem twoją równieśniczką. Dziękuję Ci za książkę - inspirację do filmu o śmierci Grześka Przemyka. Jestem koleżanką z klasy Emila Barchanskiego. Chodziliśmy do Reja. Wtedy do Reja chodzili tzw. "wywrotowcy", Modrzewski to byli ci z czerwonymi paskami, do tego musieli chodzić na pochody !Majowe, stąd Modrześ to były kujon a My wywrotowcy. Podobna historia, rok przed Grześkiem Emila utopili go w Wiśle. Do dziś sprawa jest nie wyjaśniona. Oporniki, msze na długiej przerwie, podeptaliśmy Żołnierza Wolności przed lekcją PO, zawiesili nas przed Maturą. Emil wtedy już nie żył. Spotykamy się co rok 6 czerwca o szóstej przy jego grobie. Jako koledzy z klasy zawsze
Emil był dla nas najważniejszy. Sama siebie przepraszam, że do tej pory sprawę Grześka Przemyka traktowałam jako tego, który miał znaną mamę i dlatego jego śmierć była tak nagłośniona. Ale przecież nie to jest ważne. Mama Emila zmarła niedawno, spotykaliśmy się z nią, opiekowaliśmy się nią. Ale Ona nie była tak znana jak Barbara Sadowska. Jednak przecież nie to jest najważniejsze, tylko te matki, które straciły swoje dzieci i te niewinne ofiary. Jedna bardziej na świeczniku, druga gdzieś w cieniu. Jesteśmy pokoleniem Emila i Grześka i nigdy tego nie zapomnimy. Dziękuję, że to opisałeś.
Bardzo ciekawa historia. Proszę o szczegóły sprawy, o kogo chodzi. itp.
Myślę, że chodzi o Emila Barchańskiego. Przykrą ciekawostką jest, że Emil jak i Grześ zginęli 3 dni przed swoimi urodzinami
Dziekuje Ci Czarku za poruszenie tematu smierci Grzesia Przemyka oraz wyjasnienie,jak to faktycznie bylo. Bo "wrona orla nie pokona" ;-) jak sie wowczas mawialo.Znalem wszystkich uczestnikow tamtych wydarzen i uwazam, ze to nalezy powiedziec mlodym ludziom.
Pozdrawiam serdecznie.
Co to za automat, który się odzywa co jakiś czas? Bardzo to rozprasza.
pewnie maja niewykupiona wersję programu i stąd to poszło. Ale fakt przeszkadza. Ja odpuszczam słuchanie bo tak sie nie da.
"Ta sprawa nas ksztaltowala" Bylam w XVII LO w tym czasie. Uksztaltowalo to nas na cale zycie. My nigdy nie zapomnimy, ale to nie wystarczy. Tragedia narodu jest, ze winni sie wymkneli. Mysle, ze ten czlowiek zaciemnia.
aneta Ana a czytała pani książkę?
bredzisz...
a to prawsa ze byl super pretensjonalny?