Kolekcjoner książek
Вставка
- Опубліковано 22 кві 2019
- 🐟 SUBSKRYBUJ mój kanał! ► bit.ly/okonwsieci ◄
▪️ Instagram: marcin.okoniewski
▪️ Facebook: Okoń w sieci
▪️ E-mail : okonwsieci@gmail.com
▪️ grupa Facebook: Okonki w sieci
📚 / okonwsieci
📚 lubimyczytać: goo.gl/dgCFia
****
Źródła muzyki: epidemic sound
Jestem kobietą, która nie kolekcjonuje butów ani ubrań. Za to księgarnie to największe źródło pokus dla mnie 🙈 A nieprzeczytane stosy rosną 😁
Hahah, mam tak samo😍😂💓
To takich z latarką szukać. Albo w księgarni. Albo u Okonia w sieci na youtube :D
Mam tak samo hahah
Mi wręcz na ubrania i buty szkoda skoro mogę wydać to na książki :D
@@patrycjab.3767 Dokładnie tak samo hahah 😂
Koronny argument do wydawców: "Pamiętajcie, że ludzie stawiają to na regale!" xD
I to obok siebie!
Od momentu, gdy przez wydawanie na książki, zaczęło mi brakować na jedzenie... zacząłem nabywać ich jeszcze więcej :s
I to jest dieta cud!
Człowieku kocham twoje filmy. Są idealnie wyważone pomiędzy humorem a treścią. Besos !
Jedyne z moich zainteresowań, które nie podlega zdrowemu rozsądkowi. Przez niespełna 12 lat skompletowałem biblioteczkę ok. 4 tys. tomów, w 95 %fantastyka. Dalej kupuję ale raczej w ebookach. {przeczytane ok/ 1/4 kolekcji zaledwie i raczej nigdy nie przeczytam całości...)
ŁAŁ!
Mam taki zwyczaj że zawsze książkę którą sobie kupię kładę na biurku. I leży tam ona póki jej nie przeczytam. Jak się z nią uporam to ląduje na półce, ślicznie ją zapełniając.
Polecam 😂
Robiłem podobnie. Do momentu, aż zakupiłem nową półkę 😂
Też tak robię. Dlatego mam już drugie biurko xd
Też tak robię :)
Daleko mi do kolekcjonera książek, ale kolekcjonowałabym twoje filmy bo są tak ślicznie nagrane. XDD
Świetny film
Bardzo lubię Twoje filmy. Są dopracowane, często sypniesz fajnym żartem i po prostu przyjemnie się je ogląda :D
Dzięki! Po to tu jestem!
Ja czytam tyle ile kupuje, polecam biede xD
Ja staram się, ale nie wychodzi :(
Haha, no nie mogę cała ja :-D
No dziękuję ! 😍😂 Świetny materiał ! teraz już wiem, że jestem nie tylko czytelniczką ale i kolekcjonerką książek 😄☺️
Jak Ty mnie humor tym filmem poprawiłeś🤭 Widać, że nie jestem sam i choć staram się powstrzymywać, to wpadnie mi w ręce jakiś przycisk do papieru...
A ja tam akurat bardzo lubię stare, rozpadające się i nieco już żółciótkie lektury
Szlachetne. Książki mają historię nie tylko pomiędzy stronami, ale także na nich.
@ Pięknie powiedziane 💝
A to się nie dogadamy... Ja lubię te smierdzace, stare wydania
To tak jak ja. Tez lubię te z antykwariatu. Często są w lepszym wydaniu.
Byłam na livie, współczuję Ci i łączę się z Tobą w bólu kolekcjonera książek
Nareszcie ktoś kto mnie rozumie XDDDD🤣🤣🤣 Ostatnio kupiłam 50 książek xd jeśli chodzi i okładki to też jestem okładkową sroką . Jak coś mi się nie podoba to też tego nie kupię Xd
Fajnie było na live 😊 Możemy tak częściej... 🤣😂 nie no oczywiście żartuję i łączę się z bólu😁
Będą regularnie!
Matko... ja to i butów, i torebek, i książek mam dużo... Jeden, jedyny raz kiedy kupiłam książkę ze względu na okładkę, było w przypadku Koraliny i Mitologi nordyckiej Neila Gaimana w serii MAGa - nie zawiodłam się :D
Mi już coraz rzadziej zdarza się ulec okładce (chyba dorastam), ale lubię się pozachwycać jak niektórzy graficy dobrą robotę wykonują.
@ Jestem z Ciebie dumna ;) piękne wydania znacznie lepiej prezentują się na półkach hahah
Najbardziej kuszą promocje, to jest taki diabeł w skórze księgarni😁
Oj tak! Ale w końcu jesteśmy ludzi, a takiej pokusie można czasem ulec.
Hej okoń! Obczaj okładki Maga! Szóstka wron, albo nibynoc.
Mega !
Znam, znam. Osobiście zawsze zachwalam te od fabryki słów.
Książki jak ludzie - liczy się wnętrze ale jak człowiek śmierdzi, beka, jaka się, slini to jednak niezależnie jak wiele wspaniałych rzeczy ma do powiedzenia to przebywanie z nim męczy niezależnie od nas.
Starałem się zrozumieć, ale wymiękłem. Chyba słownik spłatał Ci figla.
Fajnie było na live😀
Do następnego!
Przez Ciebie kupiłem Millenium w tym wydaniu co pokazałeś.Fart,bo to wydanie jest w tej chwili prawie nie do zdobycia.Zresztą wszystkie książki jakie mam są w twardych oprawach.W miekkich mam tylko podręczniki,albo jakieś naukowe.Dzieki.
Najlepsze wydanie klasyki to niewatpliwie wydawnictwo ELIPSA z ilustracjami miedzy innymi Marka Szyszki
Mam to samo z Kingiem, 6 z albatrosa, reszta Prószyński, jedne białe drugie czarne, jedne wyższe, drugie niższe :x bardzo fajny film 👍🏻
Smutne z tym Kingiem, a że czasy się zmieniają to już szczerze wątpię, że nowości będą pasowały do reszty.
U mnie jest kompletnie odwrotnie - lubię szukać jednych z pierwszych wydań książki, nawet takie kruszące się kartki sprawiają mi większą przyjemność niż wylakierowane i ładnie posklejane. Moim największym przyjacielem są biblioteczki dziadków i antykwariaty :)
No i to jest piękne, że każdy z nas odnajduje się w świecie książkowym na inny sposób ;)
No pięknie. I teraz ja tez chce Millennium w takim wydaniu jak Ty masz. Chociaż wcześniej wcale nie potrzebowałm mieć tych książek na swojej półce. Albatros leci w kulki od dawna. Trylogię Stulecie Kena Folleta tez mam w 2 różnych rozmiarach :/ Ja od kilku lat mam postanowienie, że będę kupowała o połowę mniej książek od przeczytanych. Nie zawsze mi to wychodzi ;)
Piękne te Twoje książki Marcinie :) ja "niestety" też uwielbiam ładne okładki, ale w tym roku postanowiłam mniej kupować a więcej wypożyczać. Jednakże czasem sam widok ksiazki z biblioteki męczy mnie i ten zapach staroci.... wiem, że niektórzy wręcz za nim przepadają, ale mnie odstrasza. Pewnie dlatego też nie lubię antykwariatów. A nowe, piękne wydania tak kuszą - jak tu się oprzeć :)
Ja lubię podniszczone wydania klasyków, ale kiedy w bibliotece widzę nową książkę, która po dwóch czytaniach przeszła jesień średniowiecza, to robi mi się smutno.
💗
W ubraniach to my wszystkie jesteśmy ładne😉
Ja odwrotnie. Książki oddaję czym prędzej do biblioteki 😂 za małe mieszkanie;) Od dawna czytam wyłącznie na kindlu 😋😋
Czasem życie zmusza nas do pewnych wyborów. Gdybym podróżował więcej, pewnie także zdecydowałbym się na czytnik.
Parafraza: Książki są jak niektóre kobiety, mają piękne okładki, ale w środku może być gorzej. ( Umarłem hah). Co do starych, rozsypujących się książek i ich zapachu to dla mnie i wielu innych osób, właśnie takie mają duszę, ale to już kwestia tego co kto lubi ;)
5:20 jezu jak ja to kocham
Witaj Marcinie! Może zrobisz film o twoim systemie układania książek lub o książkach, z których jesteś najdumniejszy?
Dobry pomysł! Ale nie wiem czy na teraz, bo bardzo jestem niezadowolony ze swoich regałów. Połowa książek jest ułożona na podłodze. Jak już zakupię nowe regały, to na pewno zrobię film z układania.
Zrzut ekranu wykonany. Teraz się nie wywiniesz Reacher 😂
Jest takie ladne i fajne i tez bym takie chcial🤣🤣 ja cierpie na zakupoholizm ksiazkowy😁😁 tez znbieram ksiazki i nie wydaje ich
Jak ja uwielbiam Twoją kolekcję książek Kinga 😍
Osobiście raczej nie zwracam uwagi na okładki, jedynie mam awersję do okładek filmowych. Format też mi średnio przeszkadza, bo przez ostatnie 5 lat byłam biednym studentem, więc sporo mam kieszonek z biedry, które cały czas czekają na swoją kolej 😃
Chyba jedyną książką, którą po prostu musiałam mieć jest zbiór opowiadań "Inne światy", bo jestem wielką fanką twórczości Jakuba Różalskiego 😉
Też mam awersję do okładek filmowych, i też szanuję twórczość Różalskiego. Kiedyś walnę sobie coś na ścianę!
Okoń w sieci to jest mega dobry pomysł!
Ja na szczęście jak wchodzę do empiku to nie wychodzę z książką. Ja wychodzę z płaczem nad książkami których jeszcze nie mam . A ilość nieposiadanych książek jest ogromna więc moja rozpacz jest uuhuhuu wielka. W księgarni mogę sobie tylko pogłaskać i powąchać.
W idealnym świecie każdy z nas będzie posiadaczem wszystkich pożądanych książek. Małe jednak szanse, że takie czasy nadejdą ;p
Smutne , ale prawdziwe 😞
Króla Stefcia biere wszystko nawet jakby było oprawione w papier śniadaniowy :) mam kilkanaście papierowych wydań i każde z innej parafii, I don't care. Ale w przypadku innych książek to bywa różnie, czasem zachwyca i przyciąga prostota i minimalizm, biała okładka z jakimś minimalistycznym kolorowym akcentem, a czasem przepych i kolory jak na dyskotece w latach 80tych :)
Graficy wiedzą jak nami manipulować!
A z tym papierem śniadaniowym to lepiej zachowaj dla siebie, bo wydawcy ostatnio lecą z marketingiem na fantazji xd
pare razy się skusiłam na książki w pięknej oprawie . A zwłaszcza na seria Millennium choć mimo że znam ją prawie na pamięć. To, to wydanie czarne chciałam koniecznie posiadać w swojej kolekcji . Jestem ogromną fanką GoT i tu również posiadam pare książkowych perełek w ciekawych oprawach nie tylko tych Polskich 😀. W moje ręce wpadła mi też książka "Kredziarz" bardzo orginalny pomysł na oprawie, ale treść mnie nie porwała i poniekąd żałuje że ją kupił.
Najbardziej smutno, kiedy okazuje się, że okładka to największy atut książki. Miałem tak z Helem Grzędowicza. Fabryka Słów moim zdaniem robi genialne okładki i od nastolatka zawsze najdłużej oglądałem w Empiku regał z fantastyką.
Boli mnie serce na serię "Dziedzictwo" Paoliniego na mojej półce - każda książka jest w innym formacie i języku. Twarda/miękka/twarda/miękka & anf/pol/pol/ang. Straszne, ale prezenty
Może kiedyś trafi się jakaś promocja i skompletujesz wszystkie w jednym 😋
Skoro płacę to wymagam nie?
Pozdrawiam serdecznie
Niedługo wprowadzimy film na życzenie xd
Może to nie takie głupie 😂😂😂
Też mam ogrom książek, ale większość z nich nie jest przeczytana. Kupiona głównie dlatego, że 'były na czasie' lub opis/okładka były ciekawe :3
I ja się cieszę, bo to znaczy, że nie jestem w tym sam.
Wszystkie książki sensacyjne wydawane przez Amber na początku lat 90, kupowane bo okładka fajna a jak przyszło do czytania to często mega dramaty!
Rozumiem że warto inwestować w wiedzę i rozwijanie wyobraźni, ale co jeżeli zabraknie już w domu lub mieszkaniu miejsca na te książki?
Ja mam w domu chyba już ok. 350 książek, w moim pokoju są dosłownie w każdym wolnym miejscu (ostatnio kilka książek przeniosło się na kaloryfer), większość oczywiście nieprzeczytana, ale zwyczajnie kocham na nie patrzeć, zawsze jak idę spać lub po prostu leżę w łóżku mam tak ustawioną jedną książkę, że dokładnie widzę jej okładkę, choć inna to wogóle jest wyróżniona, tak że jak się spojrzy na biblioteczkę, to trzeba być ślepym by jej nie zauważyć (ale ona ma dla mnie znaczenie psychiczne, podczas ataków emocjonalnych przytulam ją i szybko się uspokajam, choć to chyba nie tyle książka, to co jest na niej uspokaja mnie). Tata miał podobnie, na dworze, w pewnym budynku (nie mieszkalnym), jest cała biblioteczka starych, zniszczonych, zakurzonych książek, które on latami zbierał, a ja stopniowo przynoszę co ciekawszą do domu.
Nie jesteś sam Okoń. Oczywiście zawartość jest najważniejsza, mimo to zawsze staram się znaleźć pięknie wydaną książkę która mnie interesuje.
Hej czy mógłbyś pokazać jakie masz wydanie książki "Lot nad kukułczym gniazdem"? Jeżeli gdzieś już było pokazane, to gdzie? Bardzo lubię tą książkę, a na swojej półce mam jeszcze stare wydanie, z żółtawymi stronami 😅
Nie jesteś sam w swoim kolekcjonowaniu książek... Wielu z nas, książkoholików, odkąd Ciebie ogląda! ma problem z "nie kupieniem" książki, którą polecasz. W taki sposób mam na półce serię Żniwiarz i Jednostkę 🙈❤️Zauważyłam też w Twoim stosie Kirke, dla mnie to przykład pięknej okładki i dość męczącej treści. Jednak nie byłam w stanie sobie odmówić takiego wydania książki.
Zgodzę się z Tobą, sama nie kupiłabym książki, której okładka mnie nie zachęca.
Pozdrawiam 😎
Ufff, już myślałem, że coś ze mną nie tak! Kirke, to właśnie jeden z tych okładkowych grzechów. Często niestety treść nie idzie w parze z wyglądem książki.
Nie jestem sam.
Uff :)
Cześć. Kupiłem mieszkanie i było tam pełno książek. Kilka lektur szkolnych, trochę książek technicznych z lat 80-90tych, słowniki oraz książki do nauki języków obcych, trochę historii, różne powieści itd. ... nie mam sumienia ich wyrzucić bo niektóre są w naprawdę dobrym stanie. Coś poradzisz? Bo w tej chwili przeszkadzają w garażu.
Jeżeli nie zależy Ci na tym, żeby na nich zarobić, możesz spróbować odezwać się do antykwariatów. Może któryś zgodzi się przyjąć i sprawdzić czy jest pośród nich coś wartego zachowania. Ewentualnie biblioteki. Nawet jeśli mają posłużyć za jakąś ozdobę, to lepszy taki los niż śmietnik.
Witaj bracie, widzę, że jest nas więcej :) ciesz się, że nie jesteś jeszcze żonaty i nie ma dzieci.. a tak przy okazji znasz wydawnictwo Jamakasz Andrzej Zydorczaka? świetne kolekcje Julesa Verne'a, ale od razu mówię, ze najlepiej brać serię z miekkimi okładkami, dużo lepsze wydanie i cena.
No właśnie kolekcje to moja słabość, obecnie w toku dwie: King oraz Cornwell, a zaczęło się skromnie od Świata Dysku
Ten Pratchett ciągle gdzieś nade mną wisi.
Wole Antykwariaty, niż księgarnie
Często są tam na mnie ciekawsze rzeczy niż w księgarniach.
Nadrabiam zaległości ponieważ niedawno odkryłam kanał Okonia :) nałóg kupowania książek występuje również u mnie... Niestety nie założyłam jeszcze Instagrama. Pewnie ułatwiłoby to sprawy śledzenia nowości. Muszę to przemyśleć 🤔
Lepiej późno niż wcale! A na Insta warto być. Nie ma spamu i reklam jak na Facebooku :)
Ja opracowałam i mam doskonałą strategię w tym temacie! Otóż (mieszkam za granicą, więc zamawiam przez internet): zamawiam „na zaś” 10-12 książek. Czytam 3-4. Zamawiam kolejne 10-12. Itd. Dobra strategia?..... 🤔🤷♀️
Ja akurat się cieszę, że wychodzi Kolekcja Mistrza Grozy :) Szkoda, że nie wchodzą w nią wszystkie książki Kinga ale dobre i to co jest. Inaczej nie kupowałabym jego książek bo nie mogłabym sobie na to zbytnio pozwolić. A tak dwie w miesiącu to całkiem nieźle :D
No ja niestety na tą kolekcję sobie nie pozwoliłem. To już byłby szczyt marnotrawstwa z mojej strony ;p
Kupowanie książek po okładce - no to byłam ja :) W ciągu 2 miesięcy z totalnego zera, jeśli chodzi o kupowanie i wydawanie pieniędzy na książki (życie na wsi, bez kasy i dostępu księgarni xd) przeistoczyłam się w osobę, która miała 100 książek. Przeczytałam z nich 5... Poszłam później po rozum do głowy jak nadszedł czas przeprowadzki i dźwigania wszystkiego na 4,5 piętra...bez windy... Od tamtego czasu oprócz Harrego Pottera i książek Tomasza Michniewicza nie zostawiam ich sobie. Daję przyjaciółce a ona sprzedaje, co oczy nie widzą itd. Powiedzmy. Cieszę się, że mieszkam we Wrocławiu, mam na miejscu biblioteki aktualizujące zasoby biblioteczne super szybko :) Tym razem wygrał rozum, nie serce ;) Ale w poszukiwaniu książek w średnio 7 bibliotekach na raz też jest ekscytujące :D
Na samą myśl o przeprowadzce robi mi się niedobrze. Nie myślę o sobie, tylko o tym gdzie pomieszczę książki 😋
@ No ba! O nic innego bym Cię nie podejrzewała :D Ubrania zajmują u mnie coraz mniej przestrzeni, na książki zawsze jakiś kącik się wygospodaruje :)
Też kolekcjonuję książki, najgorsze są przeprowadzki z tymi dodatkowymi kilogramami.
Jak kolega pomagał mi z walizką w której były książki, zapytał się czy transportuje jakieś martwe ciało 🙈🙈
Niestety. Trzeba mieć zawsze dwa mieszkania.
0:27 te, Okoń, książkami się nie rzuca, a ja zawsze znajdę uzasadnienie do kupienia książki!
Ja wiem, ale to tylko taka zręczna parafraza na potrzeby filmu! :D
Hahaha też tak mam że jak jakaś okładka mi nie przypadnie do gustu to nie przeczytam 😂😂😂
Imię Róży strasznie mi się nie podoba, ale jednak uległem treści!
@ ja wypożyczyłam kilka klasyków z biblioteki no ale cóż musiałam kupić nowe wydania ładnie pachnące i wyglądające to przeczytałam bo tak to nie bardzo hahaha
Również ubolewam nad wydaniami Kinga, wersji Albatrosa po prostu nie cierpię ale zaciskam ząbki i kupuję bo chcę mieć wszystkie książki Mistrza 😥 i takie to życie książkoholika 😅
I pomyśleć, że nadejdą czasy tylko czytników!
Rzucam książką! Drożyźnie w stacjonarnych empikach mówię stanowcze NIE! Chodzę tam, macam książki, oglądam, wybieram, ale stacjonarnie książkę kupiłam tam RAZ w życiu (ale był to planowany zakup). Częściej łaszczę się u nich na preordery (bo lepsza cena), ewentualnie jakieś fajne promocje ;)
"Nie przeczytam książki, której okładka mi się nie podoba" - nie aż tak, ale na 99% jej nie KUPIĘ. Przeczytam ebooka, wypożyczę z biblioteki, ale własnej biblioteczki koszmarkiem nie zbezczeszczę... Szybka analiza domowej biblioteczki i w sumie mam jedną paskudę (wznowioną wersję Wrót Mileny Wójtowicz, ale a) wygrałam ją, b) książka jest fenomenalna, więc tu jeszcze zacisnę zęby, owinę książkę w papier i mogę z tym żyć :D) Jednym z najgorszych koszmarków okładkowych jest cała seria Hidden Legacy Ilony Andrews.... - seria jest niesamowita! Fenomenalna i wciągająca fabuła, REWELACYJNE postacie, cudownie wykreowany świat, ale TE OKŁADKI. No - nie. Po prostu - NIE.
Ty masz słabość do Kinga, ja do Leigh Bardugo i Holly Black - do tego stopnia, że planuję kupować też zupełnie obcojęzyczne wersje (np. holenderską czy chińską), tylko ze względu na oprawę graficzną, ale póki co ograniczam to swoje kolekcjonerstwo do wersji oryginalnych, kolekcjonerskich wydań i polskich wersji językowych ;) - chociaż portfel i tak się już buntuje....
Jezu, mnie szlag trafia jak logo wydawnictwa jest na złej wysokości w stosunku do poprzedniej części z serii, a co tu mówić o takim CHAOSIE formatów..... Jestem zdania, że wszystkie książki powinny mieć USTAWOWO ten sam rozmiar! Przecież czytelnik na pewnym etapie budowania swojej biblioteczki musi uskuteczniać już grę w tetris z tymi książkami... -_-
Była jednolita cena książki, to może wprowadzimy jednakowy rozmiar okładki! W imię wszystkich kolekcjonerów! :D
Bardzo czesto wybieram ksiazki wlasnie po okladce ( ale jestem be😁)
A myślałam, że tylko ja kupuję więcej niż czytam.. :D A co do książek, które się kupiło, bo okładka ładna, ale jakoś do przeczytania się nie spieszy... Przeczytałeś już może Ogień przebudzenia - Anthony'ego Ryan'a? :D Chciałabym poznać twoją opinie, ja osobiście uwielbiam. :D A dowidziałam się o jej istnieniu z twojego bookshelf tour.:D:D
Ognia przebudzenia niestety jeszcze nie. Ale skoro uwielbiasz, to chyba trzeba się skusić :D
@ Koniecznie musisz jak najszybciej nadrobić. 😁
Też mam z tym problem ale chciałbym ograniczyć choć do 100zł miech... Już nawet wykupiłem kurs szybkiego czytania aby czytać książki szybciej w sumie marzy mi się czytać 400stron w 1 - 2 dni teraz to minimum tydzień...
Już sobie normę wyznaczyłem min 50 stron a chciałbym 100...
Tak marzy mi się przeczytać wszystkie moje książki i nie mieć co czytać ;-D
Myślę, że nie tylko Ty masz takie marzenia. 400 stron dziennie nie jestem chyba nawet w stanie przełknąć ja. Myślę, że 50 to dobra i realna liczba dla każdego kto ma pracę i inne obowiązki. Potrzeba systematyczności.
I jeszcze dodam, że ostatnio brakowało mi miejsca na nowe książki, więc pojechałam do OBI, kupiłam deski i zbudowałam dwa regały :)
Jestem mocno odbiegająca od stereotypu, bo nie kolekcjonuję ani butów ani torebek... no może szaliki 😂 za to krocie wydaję na książki (i Popy oraz wszelkie okołoksiążkowe dodatki i gadżety ale ciii) po kupieniu 2 regałów w ciągu ostatnich 2 lat już potrzebuję kolejnego. Czy to się leczy? 😂
Twój challenge mnie zmotywował i faktycznie w tym roku kupuję mniej, robiąc tylko 1 zamówienie w miesiącu. Sporo pomogły też wydawnictwa swoimi przesyłkami. Jednak mój stos hańby jest już liczony w setkach bo mimo, że czytam dużo nie jestem w stanie wszystkiego nadrobić a nowości wciąż się kumulują albo wchodzą kontynuacje, które trzeba mieć "teraz, zaraz". Ciężki nasz zbieraczy los.
Przybijam też wirtualną piątkę za "ocenianie po okładce". Mam ten sam kłopot, wiem że nie powinnam ale jednak wewnętrzna okładkowa sroka sprawia, że MUSZĘ mieć te piękne wydania. Ja jednak czasami czytam te z gorszymi okładkami tylko w ebookach.🙊
Zwróciłeś też uwagę na bardzo ważną kwestię wydań. Jak Ty z Kingiem ja mam z Kavą. Serię przez lata wydawało wydawnictwo Mira. Do 6 tomu okładki były białe. 7 jest już czarny. 8 dla beki został wydany w twardej oprawie, która jest piękna ale nijak się ma do reszty. Kolejne 3 tomy są w ciemno - kolorowym stylu ale już bez loga wydawnictwa na grzbiecie i z inną czcionką. A kolejne przejęło Harper Collins i... nie pasują nawet wysokością... Także "podziwiam" pomysłowość wydawców.
Ups przesadziłam z żalami i spowiedzią 😂 ale dziś Dzień Książki a Twój film był świetny, to mogę 😉🙋
Chłosta i dyby za rozbieżność w wydaniach! Wydawcy mają w nosie kolekcjonerów! No chyba że bardzo często zmieniają pracowników.
Kto z nas choć raz nie uległ książce ze względu na okładkę. I dobrze, bo graficy jeszcze bardziej się starają, a nie ma nic lepszego na rynku jak staranie się o klienta.
A mnie już teraz nie opłaca się szukać mieszkania, a raczej domu! Połowa kolekcji jest na podłodze :(
chyba Cię lubię :)
Aż takiej kolekcji książek nie mam, ale jeszcze wiele przede mną, a małuch zakupowych grzeszków popełniam wiele, na szczęście (lub nie) nie zwracam aż takiej uwagi na wydanie, ale za to jak tylko widzę promocję to czuję się usprawiedliwiona :")
Kochamy promocje! Wybaczone!
Ja swoje przeczytane książki ładuję w kartony i idą na poddasze. Jak znajdzie się jakiś chętny znajomy to wciskam mu cały taki karton. Niestety to w 90 procentach literatura popularno-naukowa więc chętnych brakuje ;) Nie chcesz jakiegoś kartonu? W Kowalu masz zupełnie niedaleko.
Będę o tym pamiętał 👍
a ja mam tak z grami planszowymi....no nie mogę przejść obojętnie obok promocji ;P
Ja mam na półkach 35 nieprzeczytanych książek. I mam postanowienie, że nie kupuje już niczego, dopóki ich nie przeczytam, chyba że premierę będzie miała jakaś świetna książka, ale jej nie odkładam do kolejki tylko czytam natychmiast po kupieniu.. Może w dwa lata uda mi się wykonać plan i przeczytać wszystkie zaległe 😅
PS. Od dawna nie kupuje w empiku, np. Książka tam potrafi kosztować 50zł, a na świecie książki przez internet 23, także jest różnica, szczególnie przy większej ilości :P
Na lajwie obaliliśmy mit. Najdrożej jest nie w Empiku, a w księgarni Selkar. KOSMICZNE CENY!
A ja też sobie obiecuję, że najpierw przeczytam to co mam, ale w praktyce...
A ja wszystko co kupuję, to czytam. Z Empiku nigdy nie wyszedłem z niechcianym zakupem. W Twojej kolekcji za dużo kolorów na tych okładkach, wolę klasyczne wydania, niż takie maziaje (ale to może dlatego, że odpadają mi wszelkiego rodzaju Kingi i inne fantastyki). Stąd kupuje w antykwariatach, bo i dużo ciekawsze tytuły dla mnie. I wreszcie - nie, okładka gra role, ale nie aż taka, żeby nie kupić, gdyby trafiła się okazja. I ja zawsze mam trafioną książkę, bo nie okładka a tytuł ma znaczenie dla mnie (w sensie, że szukam po tytule, a często tytuł też do mnie przemawia).
Jak już o Mrocznej Wieży mowa, to jak idzie postęp :D?
Proszę nie kopać leżącego!
Mam 13 lat i kolega z klasy ma pretensje do mnie, że za dużo czytam, ale gdyby przeczytał jakąś książkę Kinga na pewno, by zrozumiał czemu to robię.
Kupiłam dwie części serii "Leonidy" od Nanny Foss, tylko ze względu na piękne okładki 😂
ja to przeczytałam ze względu na okładki :D a teraz płaczę, bo kiedy kolejna książka wyjdzie :D
@@majamusia6947 a podobała ci się? Bo ja jakoś nie mogę się za nią wziąć
@@ksiazkowyswiatjulii5736 tak! całość przeczytałam po pracy w 5 dni, więc wciągnęło mnie na maksa ;) tylko ja lubię młodzieżówkę i szybko mi się ją czyta ;)
Na butach, książkach i jedzeniu nie wolno oszczędzać! 😂 Okładka wyglądem musi się przyczynić, żeby trochę szczęścia mi uczynić i znaleźć się na moim regale. 😉
Jednak Drogi Okoniu niestety, ale z tymi kobietami i okładkami działa to w obie strony 😋
Ps. Coś Cię te święta religijnie nastroiły 😂😂
Nie kłam, bo okładki Mroza aż tak nie porywają a masz wszystkie!
Działa w obie strony, ale weryfikacja następuję bardzo szybko. Często już przy pierwszym wypowiedzianym zdaniu :D
@ Od reguły zawsze może znaleźć się wyjątek 😋 Kurde nie pamiętam swojego pierwszego wypowiedzianego zdania...
Chyba muszę rzucić...
Sam już nie pamiętam dokładnie jak bardzo przepłaciłem za jedną z części mrocznej wieży, po to by mieć całość z pierwszych wydań:-)
Sam nie jestem w stanie kupić/przeczytać czegokolwiek z okładką "filmową" - nie ma szans choćby nie wiem co.
Też tak mam - okładkom filmowym mówię stanowcze NIE.
A ja nie lubię w wydaniach jak kładąc książkę okładką tytułową do góry, na grzbiecie napis jest do góry nogami.... Mierzi mnie to okropnie i choćby okładki jak w przypadku Holmesa (swoją drogą ta fryzura to chyba Cumberbatcha) bardzo ładne to nie kupiłabym właśnie ze względu na ten grzbiet.... A co do Kinga to się zgadzam :) Sama raczej preferuję wydania w tej samej formie (jak już jeden autor i jedno wydawnictwo to trochę konsekwencji by się przydało...)
U Kinga właśnie jest to niefortunne, odwrotne umiejscowienie.
Wolny rynek, każdy wydaje jak lubi. Szkoda tylko, że nie zawsze z myślą o tych najważniejszych - czytelnikach.
U Kinga akurat te grzbiety są ok, chyba że mam już inne wydania (Prószynski), jeszcze najgorsze właśnie jak robią wydania okładek filmowych dajmy na to jakiejś serii (np. Miasto Kości - Dary Anioła albo Opowieści z Narnii) i ni stąd ni zowąd przestają kręcić te ekranizacje a ktoś sobie kupił pierwsze książki w wersji okładki filmowej - bo innej wtedy nie było i potem jest już w lesie, bo następnych tomów nie kupi w tej samej wersji.... albo jak wydawnictwo sobie poleci w kulki i zrobi wygląd okładki nie pasujący do poprzednich części (seria o Cormoranie Strike'u, albo kolejne części Millennium napisane już przez innego autora - Larssona są czarne, Lagercrantza jakieś takie szare)... No szkoda...
Tak te książki Kinga też mnie denerwują,każda inna.(wielkość)
Masz okulary jak Tony/Peter
;____;
Gdy bym mieszkał w kraju, dziewczyna dała by mi eksmisję z mieszkania prawdopodobnie przez te książki 😂😂😂
A gdybyś mieszkał w RAJU, to razem z Tobą układałaby je na regale :D
@ 😂😂😂 pewnie tak ale zejdzmy na ziemie 😂😂😂
To prawda masakra jest z Kingiem 😒. Odrobinę empatii drodzy Wydawcy
Petycja kolekcjonerów!
A nie. To i tak nic nie da xd
Uważaj, bo stosy ci się chwieją. Jak będziesz nieuważny, to mogą cię pogrzebać. Dlatego część swoich (tych już przeczytanych) wywiozłam na regał, na miejsce przypisane im przez Boga. Ze mną został niewielki stos wstydu, bo raczej robię przemyślane zakupy :)
Do zoo za chwilę na live!
Zręczna metafora z tym grzebaniem. Buduję sobie grobowiec, nie będąc tego świadomym.
Myslalam, ze tylko ja wiecej kupuje niz czytam... uff. Ja mam tradycje, ze zawsze kiedy jestem na lotnisku to musze kupic tam ksiazke. To juz moj nalog.
Takich tradycji i rytuałów nie wolno porzucać. Dają najwięcej radości :)
Albatrosa jak szanuję za wydawane tytuły i autorów, tak nie szanuję za szaty graficzne. Zbierałam Cobena w białych oprawach ze skrzydełkami, mam całkiem sporą kolekcję i nagle Albatros sobie wymyślił, że wyda całego Cobena w czarnych okładkach (i o zgrozo, bez skrzydełek!). Najpierw pomyślałam: no spoko, ale teraz, gdy każdy nowy tytuł od niego wydają tylko w czarnym, to mnie szlag trafia. Jak się zdecyduję uzbierać całego czarnego, to pewnie wydadzą na nowo w zielonych...
Trochę się rehabilitują serią kobiecych thrillerów psychologicznych, wiesz, te co się różnią kolorami czcionki tylko, jak Za zamkniętymi drzwiami itd. Te im całkiem ładnie wychodzą.
No, ale tak ogólnie to całkowicie cię rozumiem, też jestem typem zbieracza, w dodatku jak sroka, widzę okładkę i biorę z myślą, że no dobra, najwyżej jak mi się nie spodoba, to chociaż ładnie na półce będzie wyglądała. :D I ja jak najbardziej jestem za, jeśli chodzi o film o pojedynczych tytułach :D
Moje kolekcjonerskie serce cierpi przez tą niefortunność wydań Kinga. Szkoda, bo to jedyny autor, którego mam prawie wszystkie książki.
Ja w takim zbieractwie nie widzę nic złego, dopóki oczywiście nie ma się rodziny i zamiast dać dziecku na drugie śniadanie, to robi się sobie książkowe prezenty ;p
@ Zawsze można dać dziecku i kupić książkę 😎
ja tez nie czytam ksiazek z brzydkimi okladkami!!!:)
😁
Te stosy tak się trzęsą, kiedyś cię przestraszą jak będą chciały się przenieść na podłogę (czyt. jebną) xD
A z brzydkimi okładkami to tak jest. Od kilku lat chcę przeczytać Wichrowe Wzgórza, ale mam tylko taką okładkę a'la harlequin no i nie mogę, po prostu nie xD
Zbudowałem sobie grobowiec. Kiedyś w nocy zwalą się na mnie, i będzie wiadomo co mnie zabiło. Nieprzeczytane książki...
@ RIP 😂😂
Myślałam że tylko ja mam ten problem
Oj nie tylko!
*nerwowo patrzy na półkę* Inne światy zbiór opowiadań. Zapłaciłem 50 złociszy za książkę, którą otworzyłem raz od roku i w dodatku wypadła mi z rąk niszcząc okładkę. 😱
Ałć! To musiało boleć!
Uh, chyba jestem jedyna osobą, która nie cierpi Kinga i ma na niego uczulenie. Plus o dziwo najlepiej na niekupowanie książek działa na mnie pójście na targi książki lub konwenty gdzie wszystko zamiast być w promocyjnej cenie jak w dyskontach to ledwo przeceniają na 10%. Tylko płakać się chcę nad tym. No i jeszcze przed kolekcjonowaniem (a przynajmniej takim praktycznym ) broni brak miejsca w pokoju. Brak własnych 4 ścian na prywatność psuje możliwości :
Eee coś chyba dawno nie nie byłaś na targach, bo można wyrwać nawet do 50% taniej. Nie u wszystkich, ale większość stara się dawać 25% albo 3 za 2.
P.S. Nie. Maczam w landrynkach z lidla 🤯 🤣
Okoń w sieci jestem co roku. I właśnie te 3 za 2 lub 25% uważam za normę jeśli ktoś kupuje na dyskontach które mają oferte 30-40% taniej. Może proszę za wiele ale uważam że jak się ktoś na targach rozkłada to powinien te 30% co najmniej dawać. W końcu targi mają być okazją też do zakupu.
Ktos kiedyś powiedział że takie rzeczy to zbieractwo i się to leczy... Po co słuchać złośliwych ludzi?
Ja tylko kolekcjonuję książki. To wszystko wina księgarni Tak czytam, ponieważ ona robi największe rabaty. Np. ksiązka kosztowała przed przeceną 40 zł. a po 9,90. Jak tu wyjść bez siatki pełnej książek. No jak?
Faktycznie, tam można coś wyrwać naprawdę tanio!
Oj tak, warstwa estetyczna książki to coś co i dla mnie gra chyba aż za dużą rolę. W szczególności proporcje książki z zewnątrz oraz czcionka i szerokość marginesów. Zbyt szeroka książka z tekstem rozciągniętym prawie od brzegu do brzegu to dla mnie największy wróg przyjemnego czytania.
Zdecydowanie zgadzam się, że książka powinna być dobrze wydana. Brzydka okładka - zmniejsza drastycznie moje zainteresowanie lekturą, chociaż są wyjątki. Tak jak w życiu - musi być wyważenie. Słabo napisana książka, nudna, nawet jak dostanie super wydanie to nie spowoduje, że książka stanie się lepsza :)
Jesteś tak dziwny, że aż fajny...
Nie wiem czy to dobrze, ale chyba tak.
Rozumiem koncepcję filmu, jednak hałas od ulicy męczący i przeszkadza
Oj tak, warstwa estetyczna książki to coś co i dla mnie gra chyba aż za dużą rolę. W szczególności proporcje książki z zewnątrz oraz czcionka i szerokość marginesów. Zbyt szeroka książka z tekstem rozciągniętym prawie od brzegu do brzegu to dla mnie największy wróg przyjemnego czytania.