Raz w Hongkongu piliśmy piwo z Rosjanami i Ukraińcami i był z nami Japończyk, który powiedział, że pójdzie do pobliskiego sklepu i może kupić przekąski do piwa. Daliśmy mu pieniądze, a on poszedł po przekąski. Kiedy wrócił, byliśmy w szoku! Kupił tylko słodycze. Cukierki w czekoladzie, ciastka w czekoladzie, bardzo słodkie mięso i tak dalej. Na pytanie: dlaczego to kupiłeś? Powiedział, że w Japonii piją piwo i jedzą słodkie przekąski. Był zaskoczony, że jemy słone przekąski. Nie rozumieliśmy go, on nie rozumiał nas.
Dawno temu nasz wykladowca-Polak postanowił jam pokazać rosyjski folklor. W Moskwie. Zaprowadzil nas do tzw piwbaru. To była buda z tanim piwem z kija. W kuflach. Pilo się na stojąco przy takich wysokich stolikach. Lokal typu- masz i won! Przy zakupie kufla piwa byla obowiązkowa konsumpcja. Talerzyk krewetek!!! Wow!))) Bo nikt tego nie chciał jeść i kosztowały kopiejki!)) My, mlode studentki nigdy tego jadlyśmy. Stoimy przy tych stlikach i męczymy się przy pomocy plastikowych sztućców dobrać się do tych krewetek l. A przy sądiednim dtoliku stoi jakiś podchmielony znawca tematu! Taki ufajdany, starszy robociarz. Nie wytrzymał i postanowił nas nauczyć to jeść! Wziął krewetkę za odwlok, wycisnąl z odwloka mięso na swoją czarną lapę i uprzejmie powiedział- Na!!! Wykladowca kulał się ze śmiechu! Tak to otrzymałyśmy darmową lekcję jedzenia krewetek! Do dziś ich nie lubię!😂
@@Jurekman Tak, to był pijaczek, taki menel. Akurat mógł zastrzelić! Chyba z krewetki!))W ogóle to była ostatnia speluna!)) Ale fakt, zachował się ładnie!😁😄Nie wiem, czy pamiętasz takie kawałki z Kobuszewskim, o Jasiu. Właśnie tak wyglądał ten facet))
A jeżeli chodzi o kulturę picia alkoholu to w Polsce dużo się zmieniło. W latach osiemdziesiątych kiedy byłem jeszcze dzieckiem to pamiętam że gdy stocznie w Gdyni miały wypłatę to spora część ludzi była tak ,,napruta" że leżeli pokotem na ulicach, co niektórzy z brakami w garderobie (głównie buty), obsikani, z potarganymi włosami i na czworaka próbowali dotrzeć do domu a Milicja Obywatelska zatrzymywała takich w podręcznych aresztach lub doprowadzała do Izby Wytrzeźwień które jeszcze wtedy całkiem prężnie u nas funkcjonowały. Teraz nie ma już tego całego ulicznego pijaństwa a za piwko wypite gdzieś na ławce można dostać mandat co w moim odczuciu jest już grubą przesadą i ingerencją państwa w wolności obywatelskie. Zmieniło się też pokolenie i zwyczaje picia. Ludzie piją więcej piwa a mocne trunki raczej są pite podczas jakichś uroczystości typu urodziny, imieniny itp. Dużo ludzi popowracało z zagranicy gdzie przywieźli zwyczaj picia wszelkiej maści Whysky i jej spożycie w Polsce ostatnio wzrosło. Istnieje też zjawisko alkoholizmu ukrytego gdzie przeważnie bogaci upijają się systematycznie i często alkoholami z tak zwanej ,,górnej półki". Po porzuconych w różnych miejscach i ilościach butelek typu ,,małpka" czy ,,piersiówka" można też wywnioskować że jest jakieś gro osób które lubią sobie ,,golnąć" dla tak zwanego kurażu z rana przed pracą lub po robocie i zdaje się że jest to w ich codziennym programie dnia co też daje im markę drobnych alkoholików.
Kiedy spytałem znajomego ruskiego czy znają wegańskie saszłyki , z kamienną twarzą odparł : oczywiście, jeśli uda się złapać weganina ! A na poważnie , za czasów CCCP , w sowieckich miastach widziałem jak na osiedlach , między blokami sprzedawano piwo nalewane z samochodu - cysterny do wiadra . Strasznie wodniste ale kosztowało grosze .
Pamiętam z terenu Ukrainy wędzone ryby sprzedawane na peronach kolejowych przez babuszki. Panowie, którzy mieli miejsca koło mnie nabyli takie rybki i konsumowali jako zakąskę do tego co pili. Wysiadali wcześniej i zostawili po sobie te resztki ryb oraz zapach alkoholu. Na ich miejsce przyszła matka z dzieckiem i tak na mnie spojrzała, że aż mi się wstyd zrobiło chociaż niewinna byłam.
Takie kwasy piłem w końcówce lat 80 w Rosyjskiej (wtedy jeszcze) Ukrainie. Kwas był koloru jasnego piwa, zimny i dobry. Mnie jako dziecku smakował. Do tej pory szukam tego smaku. Niestety kwasy które można u nas kupić nie są robione zbyt naturalnie i nie umywają się do tego z beczki na Ukrainie.
Jeśli chodzi o kulturę picia alkoholu, to my mamy jeszcze pewne rzeczy do odpracowania. Alkoholizm w Polsce jest problemem, o czym mówią wszyscy eksperci. Na pewno nie jest tak źle jak w Rosji, ale przecież Rosjanie dla nikogo nie są porównaniem.
Ale bredzisz naukowcy eksperci to idioci wszystko jest dla ludzi ale z umiarem i to nic złego że ktoś piwa się napije przy grillu itd a alkoholicy są w Polsce tak samo jak winnych krajach i alkoholikiem jest ten co ciągle pije miałem sąsiada który trochę otrzeźwiał i znowu do baru on był pijany 365 dni w roku prawie i to jest alkoholizm
U nas problemem jest tzw biały, utajony alkoholizm gdzie alkoholik nie upija się na umór, ale żeby funkcjonować musi wypić małpkę 100-200 ml albo pół butelki wina, żeby móc zasnąć. Czasy gdzie połowa Polaków przepijała połowę pensji w dwa tygodnie po wypłacie czyli szła w tango albo cug, odeszły wraz z komuną.
@@ezookami4540To prawda, pamiętam tamte czasy, te gigantyczne pijaństwo. Po roku 1990 widziałem jak powstaje nowy model pijaństwa, bardziej eleganckiego ale wcale nie mniejszego. Według mnie dopiero po 20 latach troszeczkę naród odpuścił, ale i tak pijemy za dużo.
Polska jest w połowie rankingu jeśli chodzi o ilość wypitego alko na obywatela. Francuz czy Niemiec zawsze nas wyprzedał. Za komuny piło się zdecydowanie mniej , teraz walimy więcej . Tak mówią statystyki . Teraz alko jest łatwo dostępny, i w lepszej jakości -no się nie dziwię że spożycie wzrosło .
W Gruzji widziałem wino sprzedawane w butelkach plastikowych na targach. W zasadzie można odróżnić Wschód od Zachodu po kulturze picia alkoholu. Wino jak i piwo jest sprzedawane w szklanych lub aluminiowych opakowaniach bo jest to element stylu życia. Picie z karnistra czy bańki jest nie do przyjęcia nawet dla polskiego janusza.
Kultura picia a opakowania dostępne w sklepach to nie to samo. W krajach, w których wino pije się do obiadu, znajdziesz wino w plastikowych butelkach/bańkach. Przyczyną wysoki koszt szklanych butelek i ich transportu, oraz ciężar szkła i jego kruchość.
@@januszlepionko Na zachodzie popularne sa wina w kartonach np. Niemcy, Dania. Nie są jakieś wybitne, ale można wypić. U nas widuję piwa w dużych plastikowych butelkach ale nie kupiłabym.
Gdybym kupił piwo w 10 litrowym pojemniku . To mam jakby 20 piw 0,5litra otworzonych jednocześnie . Piwo otworzone nie może długo stać . Oznaczało by to że muszę dość szybko wypić 20piw. To niewygodne i dla mnie bez sensu ze względu na same tempo picia . Nie widzę różnicy czy jestem Polakiem , ruskim czy Japończykiem . Technicznie jest to złe rozwiązanie .
W końcówce lat 80 bylem w Ukrainie. Pamietam w Tarnopolu automaty do napojów. Za jakieś marne kopiejki, było można nabyć wodę lub jakis sok(winogronowy?) bardzo dobry. Ciekawostką, a dziś rzeczą prawie nie do uwierzenia, była jedna szklana szklanka z której pili wszyscy korzystający z automatu. Zanim człowiek chciał sie napić, odwracał szklankę do góry dnem, kładł na okrągłe "sitko" i dociskał. Wtedy z sitka pod lekkim ciśnieniem tryskała zimna woda (coś jak prysznic) i delikatnie obmywala szklankę. Po tym zabiegu umieszczało się szklankę pod nalewakiem wrzucało monetę i czekało na napełnienie sie szkalnki napojem. Nie muszę pisać że zimna woda ma małą moc zabiajacą bakterie a niektórzy w ogóle jej nie myli. Jakoś człowiek wtedy o tym nie myślał. Nie pamietam te zczy szklanka byla w jakos sposób zamontowana (vide nasz Bareja i bar mleczny z przykręcanymi do slopu miskami), ale chyba był jakiś łańcuszek i pierścień trzymający tę nieszczęsną przechodnią szklankę.
Pozwólcie, że wyjaśnię Wam fenomen suszonej ryby. Na początku lat 90-tych pracowali u mnie Ukraińcy (tak - wiem - to wiele lat zanim stało się to modne ;) No i czasem po robocie przywoziłem jakieś piwko. Pili, ale zawsze opowiadali, że bez suszonej ryby to nie smakuje i lepsza wódka. Ale skąd tu wziąć rybę suszoną w Polsce??? Oni mówią - prosta sprawa - kup świeże ryby to ususzymy! Jak? - zapytałem Normalnie nadziejemy ryby przez oko na drucie i tu powiesimy - jak wyschną, to sam zobaczysz jakie to pyszne! No to kupiłem świeże ryby, drut był na budowie, chłopaki zaraz je powiesili i czekamy. Fest byłem ciekaw, bo nigdy nie słyszałem o suszonych rybach ;) No i te ryby najpierw muchy oblazły, a potem sobie zgniły... Okazało się, że w naszym klimacie ryba nie wysycha, bo jest zbyt duża wilgotność powietrza... No to jak kiedyś pojechali do domu to przywieźli te suszone ryby. I choć oni się tym zajadali, to ja nie dałem rady... Jakbym gryzł... stary skórzany tornister i jeszcze okrutnie śmierdzący rybami ;) To nie dla mnie...
W Polsce do piwa to są w zasadzie wszystkie przekąski ze świata ale wędzona i suszona ryba się nie przyjęła. No może tylko wędzone szprotki ale czy ja wiem czy do piwa? Teraz w ukraińskich sklepach można znaleźć wędzone i suszone ryby bo to przyszło do Polski wraz z Ukraińcami ale wśród Polaków to nie jest popularne.
@@d.d.3249 Ja chętnie spróbuje bo ja jestem ciekawski i próbuje wszystkiego, no chyba, że nie dam rady. Ktoś mi musi to pokazać jak to się je i co się je?
Ten wymóg dokumentu w Rosji chyba tylko po to żeby każdy nosił dokumenty przy sobie. Tak najłatwiej zmusić obywateli żeby mieli dowód w kieszeni. To ułatwia pracę policji, służbom.
piwo w plastiku to zwykły gnój, najlepiej smakuje w szklanej butelce,(widziałem kulturę picia w wielu krajach i jak się przedawkuje to wóda sponiewiera każdego bez względu z jakiego kraju pochodzi )
piwo w plastiku nie różni się niczym od tego w butelce, problem jest w głowie - bo dawniej do plastiku w naszym kraju sprzedawane były tylko najpodlejsze trunki. Są kraje, gdzie w plastiku można kupić 2l piwa "markowego" odpowiednika naszego Żywca.
@@bartka8 Te plastiki które są odpowiednie do przechowywania żywności mają mały wpływ na samą żywność . Jednak najlepszym opakowaniem jest szkło , nawet coś takiego jak stężony kwas można przechowywać w szkle . Można powiedzieć że szkło słabo reaguje z cieczami , gazami aktywnymi chemicznie.
@@bartka8No jeśli to ordynarne piwo nazywasz markowym to nie znasz dobrego piwa, ja też nie 😁😁. Kiedyś ,dobre piwo można było wypić na otwarcie nowego browaru. Tak jak próbki nowych kosmetyków.i
Kiedyś, dawno temu w latach `90 byłem na wycieczce w Petersburgu. Na ostatnim piętrze hotelu był bar i restauracja. Sprzedawali tam kanapki: z szynką, z serem i z kawiorem. Te z kawiorem były najtańsze. Wszystkie zeżarłem. Z czarnym i czerwonym.
Kawior to w zasadzie odpad z ryby . Podobnie jak u nas kaszanka -czyli krew świni z kaszą . Je się takie potrawy dlatego żeby nic się nie marnowało . To kwestia techniczna przetwarzania ciała stwora w całości .
Jak byś zrobił odcinek na temat piwa. Jakie tam piją gatunki piwa. Bo jak tam też piją piwa nowofalowe,a to jest reguły zachodnie 😃 Tak myślę, że w Polsce zaczęło się inne podejście do piwa. Jak zaczęła się w Polsce piwna rewolucja. Do tego dużo też wnieśli na przykład Tomek Kopyra i inni.
U nas w marketach na przykład Dino sprzedają piwo marnej jakości w plastikowych butelkach 1,5 litra i miejscowi "Degustatorzy"( pijaczki) kupują i piją to, oprócz tego są jeszcze słabej jakości wina (Jabole, mózgoj...y,) też w plastikowych butelkach. a wodę spod ogórków najlepiej kiszonych też pijemy na kaca (japońska choroba "SusiJama"🤣🤣)
W Polsce np w Biedrze masz piwo w butelkach 1,5l a na Ukrainie max co znalazłem to 2,25l :) tylko w Polsce ciężko znaleźć takie piwa i różnica nie jest aż taka duża. Na Węgrzech też były piwa w butelkach 1,5l. Za to jeśli chodzi o Polskę to też popularne jest kupowanie czteropaków albo wielopaków. Niemcy z kolei kupują skrzynkami, np z 20 piw jest w skrzynce i skrzynka jest kaucjowana
Nie przyjelo sie raczej dlatego, ze 1.5l w plastiku kosztowalo drozej niz 3x szklo lub 3x puszka. Z tego co pamietam to jakas groszowa roznica, ale zawsze to drozej. A takiej wielkosci butelke zanim dopije sie do konca to juz sie nagrzeje i wygazuje.
Ja pamiętam za czasów PRL-u rosyjskich oficerów przychodzących do knajpy z za suszonym zawinięty w gazetę leszczem lub inną ryba. Popijali to alkocholem. W oknach ich domów wisiały w lecie sznury z rybami które na słońcu suszyły się. Było to w mieście gdzie stacjonowala Sovietskaya Armia. Te ryby pełne ości były przez smakosza łamane na części bo były twarde jak deski.
Jeśli chodzi o przekąski do piwa to chyba wolę rosyjskie. Szczególnie suszone kalmary, ryby i chleb. Te dwie ostatnie mailem okazję próbować na Ukrainie i jestem fanem.
Słyszę drobne postępy w nauce języka polskiego, nie ma już ,,dziekuju za abieżienie" a jest dziękuję za uwagę co jest już znaczną zmianą. Jeszcze te ,,dla mnia" zmienić na ,,dla mnie" i już będzie znacznie lepiej. Zdaję sobie sprawę że język polski nie jest łatwy i nawet wielu Polaków nie posługuje się nim poprawnie ale wydaje mi się że jesteś młody i kumaty człowiek, także z czasem zaczniesz poprawnie mówić po polsku czego Ci życzę. ☺️
30 lat temu brałem udział w wyprawie nad Okę Sajańską i w Irkucku byłem świadkiem takiego zdarzenia. W kiosku piwnym było piwo ale kufli już nie. Pani nalewała piwo do plastikowych reklamówek. Kolejka była spora i wszyscy wyglądali na zadwolonych
Hahaha, ostatnio stał za mną gość i jak na jego towar nadjechał na taśmie to zetknęłam z ciekawości co to on tam ma i szok, myślałam, że to duża butla sosu sojowego, a to piwo w plastikowej butli 😂
Ten 30 litrowy to jest poprostu Keg Pet, ostatnio zastępuje metalowe beczki oraz przyczynia się do tego, że więcej browarów craftowych chętniej sprzedaje swoje piwo do barów itp. Na ogół jest jednorazowy, ale były pomysły jak je otwierać i używać ponownie do swojego browaru domowego. Od niedawna są dostępne odkręcane, więc nie trzeba już tak kombinować.
W Polsce np w Biedrze masz piwo w butelkach 1,5l a na Ukrainie max co znalazłem to 2,25l :) tylko w Polsce ciężko znaleźć takie piwa i różnica nie jest aż taka duża. Na Węgrzech też były piwa w butelkach 1,5l
@@mmmggulala Ja swoje pierwsze piwo wypiłem w wieku 16 lat(1984), teraz jestem 40 lat starszy, dzisiaj czasem z kumplami wypije się kilka browarów, czasem coś mocniejszego przy grillu ale bez szaleństw w końcu wszystko jest dla ludzi jeśli masz umiar.
Mam męża z Ukrainy gdy byłam na Ukrainę piwo w butelkach na rynku był dla mnie szok energetyki z alkoholem połączone .zapach suszonej ryby na początku powodował ból głowy teraz sama lubię karmary suszone lub krewetki i sucharki o smaku raka 😊
Można też napisać że: ważne żeby dopisać ideologię do chęci nachlania się , żeby udawać że alko piję się z innych powodów jak uzyskanie odmiennych stanów świadomości . Psycholog powiedział by : hipokryzja żula co udaje wielkiego pana.
1:35 - My to nazywamy kegami, nie butelkami, ale są niemal identyczne z tymi rosyjskimi. Tylko duże kegi są sprzedawane raczej wprost do barów i restauracji. Można je sobie kupić, ale raczej przez Internet, a nie w sklepie, jeżeli ktoś potrzebuje. Największe co znajdziesz w sklepie spożywczym, to beczułki 5l. Na większość imprez to wystarcza.
Jak byłem w Kiszyniowie w Moldawii to właśnie zauważyłem te piwa w plastikowych butelkach, chyba półtora litrowe z tego co pamietam. Upał nie z tej ziemi i zamiast wziąć z lodówki to wziąłem pierwsze lepsze z półki. Przy tym upale piwo z plastiku to był horror 😁 ale cóż, moja wina 😁 jedyny plus jest taki ze jak narzeczona sie pytała ile wypiłem to pierwszy z dumą powiedziałem że tylko dwa😅 a to że były to półtora litrowe to nie musiała wiedzieć 😂
ha ha bo małolaty idą robić sobie operacje plastyczne przed zakupem browara albo makijaż permanentny🤣żeby wyglądać na 70 lat i móc kupić piwo. Bo inaczej tego wytłumaczyc sie nie da. Jak mówią "biez poł litra nie razbieriosz" jak działa rassija.
Tak dla informacji. Góralskie sery o których mówiłeś to oscypki a "kosy" są powszechnie nazywane "warkoczem góralki" to taka nieoficjalna nazwa dla tego samego gatunku sera tylko w innej formie. Mimo że, oba smakują tak samo do piwa też bym wziął "warkocz góralki"
Tadżycki Sim-Sim w Chorogu. Smakował nam z plastiku. Podróżowałem tam z Rosjaninem, inżynierem na kontrakcie w Kazachstanie. A jak nazywa się ta smażona baranina w kawałkach?
Viacheslav, a lubisz kwas chlebowy? ja uwielbiam, ale jestem z rocznika '87 i większośc moich rówieśników tego nie zna/nie wie o czym mówię. Próbowałam do tego wynalazku przekonać mojego męża, ale niestety :/
@@rafalnowak9075 jest jeszcze taka kwestia, że wiele takich napojów tylko UDAJE kwas chlebowy, sama kiedyś kupilam butelke, gdzie było napisane "napój O SMAKU kwasu chlebowego" :/ oczywiscie małym druczkiem... fajny był razowy kwas chlebowy z firmy van pur, ale całe wieki go nie widziałam nigdzie :(
sok z ogórków kiszonych albo znacznie lepiej z kiszonej kapusty na kaca ale żeby pić wodę z octem po korniszonach - no to chyba jakiś rosyjski obyczaj?
Z tym piwem w dużych kanistrach to zależy gdzie szukać. Pewnie jakbyś pojechał do większego supermarketu to byś znalazł. Na pewno będzie w Makro Cash & Carry.
Raz w Hongkongu piliśmy piwo z Rosjanami i Ukraińcami i był z nami Japończyk, który powiedział, że pójdzie do pobliskiego sklepu i może kupić przekąski do piwa. Daliśmy mu pieniądze, a on poszedł po przekąski. Kiedy wrócił, byliśmy w szoku! Kupił tylko słodycze. Cukierki w czekoladzie, ciastka w czekoladzie, bardzo słodkie mięso i tak dalej. Na pytanie: dlaczego to kupiłeś? Powiedział, że w Japonii piją piwo i jedzą słodkie przekąski. Był zaskoczony, że jemy słone przekąski. Nie rozumieliśmy go, on nie rozumiał nas.
..u nas też się pije wodę z ogórków na kaca ale przysmakim jest zupa ogórkowa, można jeść bez kaca
Tylko po co jak to nic nie daje .....
Woda z ogorkow?blee a ile ma %?
Woda z ogórków świetnie nawadnia i uzupełnia elektrolity wypłukane przez alkohol.
i się nie upić😆
Tak samo warto zjeść arbuza, nawodnienie i elektrolity.
do piwa? chipsy, orzeszki, precelki/paluszki, ewentualnie kabanosy (te najcieńsze) :)
osobiście wolę kabanoski i te z chili
Dawno temu nasz wykladowca-Polak postanowił jam pokazać rosyjski folklor. W Moskwie. Zaprowadzil nas do tzw piwbaru. To była buda z tanim piwem z kija. W kuflach. Pilo się na stojąco przy takich wysokich stolikach. Lokal typu- masz i won! Przy zakupie kufla piwa byla obowiązkowa konsumpcja. Talerzyk krewetek!!! Wow!))) Bo nikt tego nie chciał jeść i kosztowały kopiejki!)) My, mlode studentki nigdy tego jadlyśmy. Stoimy przy tych stlikach i męczymy się przy pomocy plastikowych sztućców dobrać się do tych krewetek l. A przy sądiednim dtoliku stoi jakiś podchmielony znawca tematu! Taki ufajdany, starszy robociarz. Nie wytrzymał i postanowił nas nauczyć to jeść! Wziął krewetkę za odwlok, wycisnąl z odwloka mięso na swoją czarną lapę i uprzejmie powiedział- Na!!! Wykladowca kulał się ze śmiechu! Tak to otrzymałyśmy darmową lekcję jedzenia krewetek! Do dziś ich nie lubię!😂
@Naonao.....Barwna opowieść!😅
😅😅😅 A mógł zastrzelić😅, jednym słowem kulturny i ludzki pan.
@@Jurekman Tak, to był pijaczek, taki menel. Akurat mógł zastrzelić! Chyba z krewetki!))W ogóle to była ostatnia speluna!)) Ale fakt, zachował się ładnie!😁😄Nie wiem, czy pamiętasz takie kawałki z Kobuszewskim, o Jasiu. Właśnie tak wyglądał ten facet))
@@Naonaonia-zc3py 😄😄😄pamiętam, wężykiem 😄
A jeżeli chodzi o kulturę picia alkoholu to w Polsce dużo się zmieniło. W latach osiemdziesiątych kiedy byłem jeszcze dzieckiem to pamiętam że gdy stocznie w Gdyni miały wypłatę to spora część ludzi była tak ,,napruta" że leżeli pokotem na ulicach, co niektórzy z brakami w garderobie (głównie buty), obsikani, z potarganymi włosami i na czworaka próbowali dotrzeć do domu a Milicja Obywatelska zatrzymywała takich w podręcznych aresztach lub doprowadzała do Izby Wytrzeźwień które jeszcze wtedy całkiem prężnie u nas funkcjonowały. Teraz nie ma już tego całego ulicznego pijaństwa a za piwko wypite gdzieś na ławce można dostać mandat co w moim odczuciu jest już grubą przesadą i ingerencją państwa w wolności obywatelskie. Zmieniło się też pokolenie i zwyczaje picia. Ludzie piją więcej piwa a mocne trunki raczej są pite podczas jakichś uroczystości typu urodziny, imieniny itp. Dużo ludzi popowracało z zagranicy gdzie przywieźli zwyczaj picia wszelkiej maści Whysky i jej spożycie w Polsce ostatnio wzrosło. Istnieje też zjawisko alkoholizmu ukrytego gdzie przeważnie bogaci upijają się systematycznie i często alkoholami z tak zwanej ,,górnej półki". Po porzuconych w różnych miejscach i ilościach butelek typu ,,małpka" czy ,,piersiówka" można też wywnioskować że jest jakieś gro osób które lubią sobie ,,golnąć" dla tak zwanego kurażu z rana przed pracą lub po robocie i zdaje się że jest to w ich codziennym programie dnia co też daje im markę drobnych alkoholików.
Piwo w 5litrowych butlach może mieć zalete.Kochanie wypiłem tylko 2 piwka😝
Kiedy spytałem znajomego ruskiego czy znają wegańskie saszłyki , z kamienną twarzą odparł : oczywiście, jeśli uda się złapać weganina ! A na poważnie , za czasów CCCP , w sowieckich miastach widziałem jak na osiedlach , między blokami sprzedawano piwo nalewane z samochodu - cysterny do wiadra . Strasznie wodniste ale kosztowało grosze .
W ogóle ichnie piwo to syf.
@@user-wf2yq7mb6ynasze koncerniaki niewiele lepsze ;)
Pamiętam z terenu Ukrainy wędzone ryby sprzedawane na peronach kolejowych przez babuszki. Panowie, którzy mieli miejsca koło mnie nabyli takie rybki i konsumowali jako zakąskę do tego co pili. Wysiadali wcześniej i zostawili po sobie te resztki ryb oraz zapach alkoholu. Na ich miejsce przyszła matka z dzieckiem i tak na mnie spojrzała, że aż mi się wstyd zrobiło chociaż niewinna byłam.
Przecież od ciebie nie było czuć alkoholu, więc kobieta nie mogła ciebie podejrzewać. Coś podkoloryzowana opowieść.
@@galy0 pić to ona piła, tylko rybek nie jadła ;)
Piwo jest najpopularniejsze i najlepsze w butelce . Polewamy piwem mięso i ma inny smak i wychodzi miękkie .
Nie najlepsze jest lana
@@Gutek.1 może być lana 👍
W ZSRR był bardzo dobry kwas chlebowy sprzedawany z metalowych beczek na ulicy po 5 kopiejek za kufel. Swietnie gasił pragnienie w upały
WPolsce tez był i na ukrainie a chyba a rosji do tej pory mozna go kupic i spotkac te cysterny na koło skrzyżowań
@@rafSKMK W Polsce nie widziałem po za butelkowanym z Litwy i chyba z Ukrainy.
Takie kwasy piłem w końcówce lat 80 w Rosyjskiej (wtedy jeszcze) Ukrainie. Kwas był koloru jasnego piwa, zimny i dobry. Mnie jako dziecku smakował. Do tej pory szukam tego smaku. Niestety kwasy które można u nas kupić nie są robione zbyt naturalnie i nie umywają się do tego z beczki na Ukrainie.
Jeśli chodzi o kulturę picia alkoholu, to my mamy jeszcze pewne rzeczy do odpracowania. Alkoholizm w Polsce jest problemem, o czym mówią wszyscy eksperci. Na pewno nie jest tak źle jak w Rosji, ale przecież Rosjanie dla nikogo nie są porównaniem.
Ale bredzisz naukowcy eksperci to idioci wszystko jest dla ludzi ale z umiarem i to nic złego że ktoś piwa się napije przy grillu itd a alkoholicy są w Polsce tak samo jak winnych krajach i alkoholikiem jest ten co ciągle pije miałem sąsiada który trochę otrzeźwiał i znowu do baru on był pijany 365 dni w roku prawie i to jest alkoholizm
U nas problemem jest tzw biały, utajony alkoholizm gdzie alkoholik nie upija się na umór, ale żeby funkcjonować musi wypić małpkę 100-200 ml albo pół butelki wina, żeby móc zasnąć. Czasy gdzie połowa Polaków przepijała połowę pensji w dwa tygodnie po wypłacie czyli szła w tango albo cug, odeszły wraz z komuną.
@@ezookami4540To prawda, pamiętam tamte czasy, te gigantyczne pijaństwo. Po roku 1990 widziałem jak powstaje nowy model pijaństwa, bardziej eleganckiego ale wcale nie mniejszego. Według mnie dopiero po 20 latach troszeczkę naród odpuścił, ale i tak pijemy za dużo.
Dlatego polecam mj
Polska jest w połowie rankingu jeśli chodzi o ilość wypitego alko na obywatela. Francuz czy Niemiec zawsze nas wyprzedał. Za komuny piło się zdecydowanie mniej , teraz walimy więcej . Tak mówią statystyki . Teraz alko jest łatwo dostępny, i w lepszej jakości -no się nie dziwię że spożycie wzrosło .
W Gruzji widziałem wino sprzedawane w butelkach plastikowych na targach. W zasadzie można odróżnić Wschód od Zachodu po kulturze picia alkoholu. Wino jak i piwo jest sprzedawane w szklanych lub aluminiowych opakowaniach bo jest to element stylu życia. Picie z karnistra czy bańki jest nie do przyjęcia nawet dla polskiego janusza.
Kultura picia a opakowania dostępne w sklepach to nie to samo. W krajach, w których wino pije się do obiadu, znajdziesz wino w plastikowych butelkach/bańkach. Przyczyną wysoki koszt szklanych butelek i ich transportu, oraz ciężar szkła i jego kruchość.
@@januszlepionko Na zachodzie popularne sa wina w kartonach np. Niemcy, Dania. Nie są jakieś wybitne, ale można wypić. U nas widuję piwa w dużych plastikowych butelkach ale nie kupiłabym.
Tylko zule pija piwo z puszki a wino w kartonach czy plastikowych opakowaniach na zachodzie to normalna rzecz
Gdybym kupił piwo w 10 litrowym pojemniku . To mam jakby 20 piw 0,5litra otworzonych jednocześnie . Piwo otworzone nie może długo stać . Oznaczało by to że muszę dość szybko wypić 20piw. To niewygodne i dla mnie bez sensu ze względu na same tempo picia . Nie widzę różnicy czy jestem Polakiem , ruskim czy Japończykiem . Technicznie jest to złe rozwiązanie .
W Czechach sprzedawali piwo nalewane z kranu w beczce, do przyniesionego ze sobą dzbanka. Co kraj to obyczaj
JAK ZAWSZE CIEKAWE!
Miłego dnia wszystkim
Do piwa dobry jest żółty ser pokrojony w kostkę i posypany słodką mieloną papryką !!
suszonych ryb to akurat zazdroszczę, szkoda że u nas jest to tak mało popularna zakąska
Próbowałem kiedyś suszonych śledzi. Smak OK, ale plucie cieniutkimi ościami psuło wrażenia.
@@FrikInCasualMode a to nie, ja z łbem, ogonem i kręgosłupem zjadam ze smakiem:P
do piwa najlepszy i najzdrowszy jest świeżo ugotowany i posolony bób, akurat jest sezon 😂😂
Szczanie i pierdzenie niekontrolowane
@@viola967 ??? chyba że masz problemy z układem trawiennym, nabyte chociażby od fastfoodu... ale to trzeba iść do lekarza.
Bo kabanosy wynaleziono w Polsce ;)
Czyli tak: do piwa słone przekąski, a na kaca kefir i woda po ogórkach. Jak u nas.
Wymawiamy sklep OSZON. to jest mały ptaszek jak Polski wrubel. I z tąd ta nazwa.
Na kaca najlepsza praca!😁
To tylko przysłowie ...jak na kacu pracować jak jest się osłabionym zmęczonym życiem do dupy ...kto miał kaca mordercę ten wie dokładnie ..
Witam serdecznie Wrocław ❤❤❤
W końcówce lat 80 bylem w Ukrainie. Pamietam w Tarnopolu automaty do napojów. Za jakieś marne kopiejki, było można nabyć wodę lub jakis sok(winogronowy?) bardzo dobry. Ciekawostką, a dziś rzeczą prawie nie do uwierzenia, była jedna szklana szklanka z której pili wszyscy korzystający z automatu. Zanim człowiek chciał sie napić, odwracał szklankę do góry dnem, kładł na okrągłe "sitko" i dociskał. Wtedy z sitka pod lekkim ciśnieniem tryskała zimna woda (coś jak prysznic) i delikatnie obmywala szklankę. Po tym zabiegu umieszczało się szklankę pod nalewakiem wrzucało monetę i czekało na napełnienie sie szkalnki napojem. Nie muszę pisać że zimna woda ma małą moc zabiajacą bakterie a niektórzy w ogóle jej nie myli. Jakoś człowiek wtedy o tym nie myślał. Nie pamietam te zczy szklanka byla w jakos sposób zamontowana (vide nasz Bareja i bar mleczny z przykręcanymi do slopu miskami), ale chyba był jakiś łańcuszek i pierścień trzymający tę nieszczęsną przechodnią szklankę.
Pozwólcie, że wyjaśnię Wam fenomen suszonej ryby.
Na początku lat 90-tych pracowali u mnie Ukraińcy (tak - wiem - to wiele lat zanim stało się to modne ;)
No i czasem po robocie przywoziłem jakieś piwko.
Pili, ale zawsze opowiadali, że bez suszonej ryby to nie smakuje i lepsza wódka.
Ale skąd tu wziąć rybę suszoną w Polsce???
Oni mówią - prosta sprawa - kup świeże ryby to ususzymy!
Jak? - zapytałem
Normalnie nadziejemy ryby przez oko na drucie i tu powiesimy - jak wyschną, to sam zobaczysz jakie to pyszne!
No to kupiłem świeże ryby, drut był na budowie, chłopaki zaraz je powiesili i czekamy.
Fest byłem ciekaw, bo nigdy nie słyszałem o suszonych rybach ;)
No i te ryby najpierw muchy oblazły, a potem sobie zgniły...
Okazało się, że w naszym klimacie ryba nie wysycha, bo jest zbyt duża wilgotność powietrza...
No to jak kiedyś pojechali do domu to przywieźli te suszone ryby.
I choć oni się tym zajadali, to ja nie dałem rady...
Jakbym gryzł... stary skórzany tornister i jeszcze okrutnie śmierdzący rybami ;)
To nie dla mnie...
W naszym klimacie mięso się wędzi . Dlatego mamy wędzone makrele , boczek , kości, szynkę , kiełbasę itp.
Serio? Na powietrzu czy w suszarni. u@@pawelhuczewski2772
Пиво не пью, а вот копчëную рыбу люблю с луком и отварной картошкой. Вкуснейший ужин.
W Polsce do piwa to są w zasadzie wszystkie przekąski ze świata ale wędzona i suszona ryba się nie przyjęła. No może tylko wędzone szprotki ale czy ja wiem czy do piwa? Teraz w ukraińskich sklepach można znaleźć wędzone i suszone ryby bo to przyszło do Polski wraz z Ukraińcami ale wśród Polaków to nie jest popularne.
Polecam suszone rybki do piwa. Pierwszy raz jadłem w Rydze prawie 20 lat temu, pycha 😋
@@lukassoByłam w Rydze 15 lat temu,tych ryb nie jadłam,ale wspomnienia wspaniałe. Piękne miasto i ludzie😊
@@lukasso Ok. kupię ale gdzie to można kupić i poleć jakieś marki? Ja jestem cienki w tych rybkach.
Nie popularne bo większość nie próbowała. W tym ja.
@@d.d.3249 Ja chętnie spróbuje bo ja jestem ciekawski i próbuje wszystkiego, no chyba, że nie dam rady. Ktoś mi musi to pokazać jak to się je i co się je?
Ja osobiście najczęściej do piwa kupuję:chipsy,chrupki,słone krakersy albo jakieś paluszki np z makiem
Ten wymóg dokumentu w Rosji chyba tylko po to żeby każdy nosił dokumenty przy sobie. Tak najłatwiej zmusić obywateli żeby mieli dowód w kieszeni. To ułatwia pracę policji, służbom.
Kibicowałem Polakom
piwo w plastiku to zwykły gnój, najlepiej smakuje w szklanej butelce,(widziałem kulturę picia w wielu krajach i jak się przedawkuje to wóda sponiewiera każdego bez względu z jakiego kraju pochodzi )
Plastikowe kegi są w powszechnym użyciu w browarach kraftowych.
piwo w plastiku nie różni się niczym od tego w butelce, problem jest w głowie - bo dawniej do plastiku w naszym kraju sprzedawane były tylko najpodlejsze trunki.
Są kraje, gdzie w plastiku można kupić 2l piwa "markowego" odpowiednika naszego Żywca.
@@bartka8 Te plastiki które są odpowiednie do przechowywania żywności mają mały wpływ na samą żywność . Jednak najlepszym opakowaniem jest szkło , nawet coś takiego jak stężony kwas można przechowywać w szkle . Można powiedzieć że szkło słabo reaguje z cieczami , gazami aktywnymi chemicznie.
@@bartka8No jeśli to ordynarne piwo nazywasz markowym to nie znasz dobrego piwa, ja też nie 😁😁. Kiedyś ,dobre piwo można było wypić na otwarcie nowego browaru. Tak jak próbki nowych kosmetyków.i
W drogerii.
Jeśli świnia odżywiana jest warzywami to jej mięso oczywiście też będzie wegańskie
Pozdrawiam serdecznie 👋👋👋👋👋👋dziękuje za fajny odcinek 👍👍👍👍
7:52 Już myślałem, że bobra zobaczyłeś 😆
Kiedyś, dawno temu w latach `90 byłem na wycieczce w Petersburgu. Na ostatnim piętrze hotelu był bar i restauracja. Sprzedawali tam kanapki: z szynką, z serem i z kawiorem. Te z kawiorem były najtańsze.
Wszystkie zeżarłem. Z czarnym i czerwonym.
Hehehe😁😁😁😁
Kawior to w zasadzie odpad z ryby . Podobnie jak u nas kaszanka -czyli krew świni z kaszą . Je się takie potrawy dlatego żeby nic się nie marnowało . To kwestia techniczna przetwarzania ciała stwora w całości .
Pamiętam kiedyś w Polsce tez bylo jakieś piwo w plastikowej 1,5 litra raz piłam bylo niedobre
Bo to piwo dla meneli, ma mieć procenty i być tanie, a walory smakowe to rzecz czwartorzędna.
Piwo w Rosji jest feeeee
Nie wiem jak w Rosji, ale rosyjskie w Kazachstanie było dobre.
Tak jak polskie koncerniaki, słowem szczyny.
Ciekawy filmik.🎉 ❤ Pozdrawiam ❤
Jak byś zrobił odcinek na temat piwa. Jakie tam piją gatunki piwa. Bo jak tam też piją piwa nowofalowe,a to jest reguły zachodnie 😃 Tak myślę, że w Polsce zaczęło się inne podejście do piwa. Jak zaczęła się w Polsce piwna rewolucja. Do tego dużo też wnieśli na przykład Tomek Kopyra i inni.
Ayran u nas też jest. Ale nie wiedziałem że to na kaca.
Nie powiem ostatnio kupuję trochę w sklepach Ukraińskich to suszone ryby, kalmary, chleb jest super.
U nas w marketach na przykład Dino sprzedają piwo marnej jakości w plastikowych butelkach 1,5 litra i miejscowi "Degustatorzy"( pijaczki) kupują i piją to, oprócz tego są jeszcze słabej jakości
wina (Jabole, mózgoj...y,) też w plastikowych butelkach. a wodę spod ogórków najlepiej kiszonych też pijemy na kaca (japońska choroba "SusiJama"🤣🤣)
W Polsce np w Biedrze masz piwo w butelkach 1,5l a na Ukrainie max co znalazłem to 2,25l :) tylko w Polsce ciężko znaleźć takie piwa i różnica nie jest aż taka duża. Na Węgrzech też były piwa w butelkach 1,5l. Za to jeśli chodzi o Polskę to też popularne jest kupowanie czteropaków albo wielopaków. Niemcy z kolei kupują skrzynkami, np z 20 piw jest w skrzynce i skrzynka jest kaucjowana
Pamiętam jak ok 13 lat temu "Warka" produkowała piwo w butelce 1,5l, ale chyba się nie przyjęło, bo szybko to znikło.
Nie przyjelo sie raczej dlatego, ze 1.5l w plastiku kosztowalo drozej niz 3x szklo lub 3x puszka. Z tego co pamietam to jakas groszowa roznica, ale zawsze to drozej. A takiej wielkosci butelke zanim dopije sie do konca to juz sie nagrzeje i wygazuje.
@@menda1906 Nie wiem, byłem wtedy nieletni, ale wierzę w twoje ceny i ma to sens.
Ja pamiętam za czasów PRL-u rosyjskich oficerów przychodzących do knajpy z za suszonym zawinięty w gazetę leszczem lub inną ryba. Popijali to alkocholem. W oknach ich domów wisiały w lecie sznury z rybami które na słońcu suszyły się. Było to w mieście gdzie stacjonowala Sovietskaya Armia. Te ryby pełne ości były przez smakosza łamane na części bo były twarde jak deski.
Jeśli chodzi o przekąski do piwa to chyba wolę rosyjskie. Szczególnie suszone kalmary, ryby i chleb. Te dwie ostatnie mailem okazję próbować na Ukrainie i jestem fanem.
Słyszę drobne postępy w nauce języka polskiego, nie ma już ,,dziekuju za abieżienie" a jest dziękuję za uwagę co jest już znaczną zmianą. Jeszcze te ,,dla mnia" zmienić na ,,dla mnie" i już będzie znacznie lepiej. Zdaję sobie sprawę że język polski nie jest łatwy i nawet wielu Polaków nie posługuje się nim poprawnie ale wydaje mi się że jesteś młody i kumaty człowiek, także z czasem zaczniesz poprawnie mówić po polsku czego Ci życzę. ☺️
Super filmik 😊
piwo w plastiku? bleeee...u nas nawet najtańsze wina typu amarena dla żuli są sprzedawane w szklanych butelkach...
a we Włoszech młode wino jest sprzedawane w kartonikach ...
i to nawet jest tańsze od niektórych wód mineralnych
W Czechach można kupić piwo w dużych plastikowych butelkach. Ale już nie pamiętam, czy to było 1.5 czy 2 litry. Większych nie kojarzę
@@oo.c.o A we Francji wino obiadowe jest sprzedawane też w takich plastikowych baniaczkach. W kartonikach też.
@@tomaszgwinski3271 U nas też bywa takie piwo, a raczej bywało jakieś 5 lat temu bo kiedyś kupiłem ale teraz to nie wiem bo kupuję butelkowane.
@@oo.c.oja w Polsce też kiedyś widziałam w kartonach takich jak soki ale teraz od kilku lat nie ma
30 lat temu brałem udział w wyprawie nad Okę Sajańską i w Irkucku byłem świadkiem takiego zdarzenia. W kiosku piwnym było piwo ale kufli już nie. Pani nalewała piwo do plastikowych reklamówek. Kolejka była spora i wszyscy wyglądali na zadwolonych
Było chyba takie piwo w Biedronce, nazywało się Mocarz.
Hahaha, ostatnio stał za mną gość i jak na jego towar nadjechał na taśmie to zetknęłam z ciekawości co to on tam ma i szok, myślałam, że to duża butla sosu sojowego, a to piwo w plastikowej butli 😂
7:50 to był bober
Ten 30 litrowy to jest poprostu Keg Pet, ostatnio zastępuje metalowe beczki oraz przyczynia się do tego, że więcej browarów craftowych chętniej sprzedaje swoje piwo do barów itp.
Na ogół jest jednorazowy, ale były pomysły jak je otwierać i używać ponownie do swojego browaru domowego. Od niedawna są dostępne odkręcane, więc nie trzeba już tak kombinować.
Co to jest?!! Chyba jakis szczur!!! Hahaha! A to pies!)))Pewnie jamnik szorstkowłosy miniaturowy.😂
czekam na odcinek o tzw "DPR" i "LNR". O oczekiwaniach po rozpoczęciu okupacji i rzeczywistości dzisiaj jaka jest w Doniecku i Ługańsku na 1. kanale.
Na imprezę możesz kupić w hurtowni piwo 30 lub 50 litrów w baczkach KEG ,w sklepach dostępne są pięciolitrowe beczułki aluminiowe .
W Polsce np w Biedrze masz piwo w butelkach 1,5l a na Ukrainie max co znalazłem to 2,25l :) tylko w Polsce ciężko znaleźć takie piwa i różnica nie jest aż taka duża. Na Węgrzech też były piwa w butelkach 1,5l
Piwo w aluminiowych beczkach 30 i 50 litrów można kupić w hurtowniach spożywczych.
Do piwa tylko golonka 🙂
Do piwa tylko 100 gram czystej na każde piwo.
@@mmmggulala 🙂
@@mmmggulala U nas niektórzy piją wiśnióweczkę,50 ml. do każdego piwa, ale po takim czymś można szybko dostać "Matrixa"🤣🤣
@@rafanowacki2260 Za gówniarza kiedyś drinki z redbula i wódki się robiło to szybko zamiatało, dobrze że na starość przy winku się zostało.
@@mmmggulala Ja swoje pierwsze piwo wypiłem w wieku 16 lat(1984), teraz jestem 40 lat starszy, dzisiaj czasem z kumplami wypije się kilka browarów, czasem coś mocniejszego przy grillu ale bez szaleństw w końcu wszystko jest dla ludzi jeśli masz umiar.
Jak faceta 70-letniego pytają o wiek i nie wierzą, że tyle ma, to ten facet powinien spytać na ile lat wygląda? 17, 16? Ciekawy jestem odpowiedzi.
U nas tez się jadło do piwa wędzone szprotki/taka mała rybka/teraz tego mało,a na kaca najlepsza praca i powietrze z materaca.
Ser-warkocze. U nas tez się na warkocze czasem mowilo "kosa/kosy" ale to raczej juz przestarzale/gwarowe okreslenie
9:55 - U nas jest kefir lub zsiadłe mleko. W zasadzie prawie to samo.
Ja tam wolę kupić jedno piwo kraftowe niż czteropak koncerniaka... Nie zależy mi na sponiewieraniu sie...
Wódka lubi dym👏💪😁Piwko też ja lubię sushi
Szczur chce się bawić.
Mam męża z Ukrainy gdy byłam na Ukrainę piwo w butelkach na rynku był dla mnie szok energetyki z alkoholem połączone .zapach suszonej ryby na początku powodował ból głowy teraz sama lubię karmary suszone lub krewetki i sucharki o smaku raka 😊
W Niemczech też widziałem puszki energetyk z piwem, nie wiem czy jeszcze są bo z piętnaście lat jak tam nie mieszkam.
W niemczech w Aldi czy Lidl jest piwo w plastikowych butelkach, ale tylko 0,5 l (wieksze widzialem tylko w ruskim sklepie ) .
🤗
U nas można sobie warzyć piwo w domu. Jak się przyłożysz, wyjdzie taniej i lepsze niż sklepowe.
czyli nie ważne czy dobre byle było dużo i się nachlać
Można też napisać że: ważne żeby dopisać ideologię do chęci nachlania się , żeby udawać że alko piję się z innych powodów jak uzyskanie odmiennych stanów świadomości . Psycholog powiedział by : hipokryzja żula co udaje wielkiego pana.
1:35 - My to nazywamy kegami, nie butelkami, ale są niemal identyczne z tymi rosyjskimi. Tylko duże kegi są sprzedawane raczej wprost do barów i restauracji. Można je sobie kupić, ale raczej przez Internet, a nie w sklepie, jeżeli ktoś potrzebuje. Największe co znajdziesz w sklepie spożywczym, to beczułki 5l. Na większość imprez to wystarcza.
👍
Mniam, kalmary to jest to. Ale strasznie po nich suszy. Zajebista przekąska, polecam.
Wiaczesław te plastikowe butelki i kubki mogę skwitować tylko jednym słowem - barbarzyństwo.
10:30 - A słoninki wędzonej (maslo) nie próbujecie? Czy tylko do czystej? Taka wędzona i solona słoninka, w cienkich plasterkach jest świetną zakąską.
Jak byłem w Kiszyniowie w Moldawii to właśnie zauważyłem te piwa w plastikowych butelkach, chyba półtora litrowe z tego co pamietam. Upał nie z tej ziemi i zamiast wziąć z lodówki to wziąłem pierwsze lepsze z półki. Przy tym upale piwo z plastiku to był horror 😁 ale cóż, moja wina 😁 jedyny plus jest taki ze jak narzeczona sie pytała ile wypiłem to pierwszy z dumą powiedziałem że tylko dwa😅 a to że były to półtora litrowe to nie musiała wiedzieć 😂
W Aldim czasami się pojawiają czeskie piwa w 1.5 litrowych plastikowych butelkach. Najtrudniej się przekonać. Całkiem dobre.
ha ha bo małolaty idą robić sobie operacje plastyczne przed zakupem browara albo makijaż permanentny🤣żeby wyglądać na 70 lat i móc kupić piwo. Bo inaczej tego wytłumaczyc sie nie da. Jak mówią "biez poł litra nie razbieriosz" jak działa rassija.
Ciekawe bo suszone ryby do piwa chyba do Polski nie doszly
Tak dla informacji. Góralskie sery o których mówiłeś to oscypki a "kosy" są powszechnie nazywane "warkoczem góralki" to taka nieoficjalna nazwa dla tego samego gatunku sera tylko w innej formie. Mimo że, oba smakują tak samo do piwa też bym wziął "warkocz góralki"
Najlepsze na kaca to żurek albo kefir!
Na kaca najlepsza jest praca
@@supreme3376 nope
@@agnieszkamyrta6770 Oj tam Takie przysłowie
@@supreme3376 wiem wiem ☺️ i dziwię się z zawsze skąd się wytrzasło🤣
Kibicować komu? Polakom
W sumie wszystko to normalne...
Wiesiu, mogłeś powiedzieć coś o "kulturze" picia.... o tym całym spektaklu jaki temu towarzyszy... to myślę byłoby ciekawe... next time.
Nie mam odwagi tą rybę zjeść do piwa...rybę dał mi kolega z Ukrainy...oddałem..
Piwo w takiej wielkiej butli jest bez sensu: szybko się odgazowuje. Chyba, że jest tyle osób, że po prostu rozlewa się i pije.
U nas piwo jest beczułka 20l 😂 na kaca jest dobra setka wódki ✌️🤮🤕🍺🍻🍶 a piwo jest dla mnie jest piwo Łomża i żuber
Na kaca najlepsza jest praca, łosiu!
Tadżycki Sim-Sim w Chorogu. Smakował nam z plastiku. Podróżowałem tam z Rosjaninem, inżynierem na kontrakcie w Kazachstanie. A jak nazywa się ta smażona baranina w kawałkach?
Семечки. Znalazłem.
fakt, rosyjskie puszki z piwem są większe niż nasze, 0,75 czy 1 litr. Ale czy zdołałbym to wypić zanim się ogrzeje?
Ogórczanka🙂
U nas rybka wędzona to do wódeczki, węgorza polecam
W Polsce też się pije na kaca wodę z ogórków kiszonych tzw. kacówka :P
Viacheslav, a lubisz kwas chlebowy? ja uwielbiam, ale jestem z rocznika '87 i większośc moich rówieśników tego nie zna/nie wie o czym mówię. Próbowałam do tego wynalazku przekonać mojego męża, ale niestety :/
Ala cola 😊 ale w smaku może byc
@@rafalnowak9075kwas chlebowy piłem w Moskwie; super na upały 😊
Kwas chleby jest w polskich sklepach ale trzeba poszukać i jest dobry, ja też lubię. świetny na upały.
@@rafalnowak9075 jest jeszcze taka kwestia, że wiele takich napojów tylko UDAJE kwas chlebowy, sama kiedyś kupilam butelke, gdzie było napisane "napój O SMAKU kwasu chlebowego" :/ oczywiscie małym druczkiem... fajny był razowy kwas chlebowy z firmy van pur, ale całe wieki go nie widziałam nigdzie :(
@@miroslawbala117 u mnie rodzice kupowali na ukrainskim bazarze kiedys , dobre w smaku na początku myślałem.ze jakąś lipna cola kupili 😁
sok z ogórków kiszonych albo znacznie lepiej z kiszonej kapusty na kaca
ale żeby pić wodę z octem po korniszonach - no to chyba jakiś rosyjski obyczaj?
Gdzie Ty ocet w wodzie po ogórkach kiszonych czujesz??
@@WitoldMakowski czytanie ze zrozumieniem nie jest widać twoją najlepszą stroną 😁
Korniszon - to ogórek z octu
Witam.Milego dnia.Pozdrawiam serdecznie 😊🤗
nie pij tyle...
@@jn1205 Chyba z kimś Mnie pomyliłeś człowieku. Ja nie piję. Może Ty.
@@user-qi3pd8xu6s ale bez sensu piszesz , jak połamany
@@jn1205Ty człowieku bez sensu piszesz.
@@jn1205Widać ,że o sobie piszesz ,że jesteś połamany.
Piwo w kanistrach (pomijając nawet jego jakość) to jedno z nielicznych dobrodziejstw, którymi Rosja uszczęśliwiła tą planetę.
Było i u nas piwo w plastikowych butelkach, i to już w kapitaliźmie. Tyle, że w litrowych butelkach widziałem, może dwulitrowych maks?
To były piwo podobne bełty dla meneli a nie piwo.
@@norbertmaksymiuk7444 LOL, bełt to było tanie wino, zwykle konserwowane siarką. Żadne piwo nigdy nie było nazywane bełtem.
Z tym piwem w dużych kanistrach to zależy gdzie szukać. Pewnie jakbyś pojechał do większego supermarketu to byś znalazł. Na pewno będzie w Makro Cash & Carry.
W Polsce do piwa najpopularniejszy jest kebab dürüm, ziemniaki i kotlet, czipsy/paluszki/kabanosy
Piwo w plastiku ,to jest sztos.