Co dalej z Legimi? - okiem małego self publishera

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 3 гру 2024

КОМЕНТАРІ • 62

  • @morderczyarbuz7244
    @morderczyarbuz7244 Місяць тому +19

    Ogromnie mi smutno, że Legimi w dotychczasowej formie się kończy. Chodzi mi o dostępność tak wielu wydawnictw i tytułów w abonamencie bez limitu, a nie ich szemrane praktyki. Myślę, że duży katalog i brak ograniczeń dawał nam większą swobodę w doborze lektury i zachęcał do podejmowania czytelniczego ryzyka z mniej znanymi autorami. Ponieważ regularnie kupuję też książki papierowe, te maksymalnie 50zł miesięcznie było górną kwotą jaką byłam skłonna płacić właśnie za nieograniczony dostęp do spontanicznej lektury.

    • @TheKassandra1986
      @TheKassandra1986 Місяць тому +1

      Ja liczę na to, że Empik jako wielki gracz ściągnei te wydawnictwa, których jeszcze nie mają u siebie i będzie można tam sie przenieść.

    • @morderczyarbuz7244
      @morderczyarbuz7244 Місяць тому +6

      @@TheKassandra1986 Ta wizja nie napawa mnie zbytnim optymizmem. Empik już jest hegemonem książkowego rynku. Wydawnictwa przerzucają na nas koszt dystrybucji i ekspozycji w tej sieci. Niedawno Empik nawiązał współpracę na wyłączność z antykwariatem Tezeusz - próbują zmonopolizować również rynek książki używanej.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +3

      @@morderczyarbuz7244 to prawda, Empik ma swoje mroczne strony i niestety zaczyna monopolizować rynek, a to nigdy dobrze się nie kończy. Co prawda moje e-booki też są dostępne w usłudze Empik, jednak staram się je umieszczać w każdej księgarni internetowej oferującej zakup ebooków. Legimi było fajną kontrą, jednak ich obecne działania są wręcz haniebne. Bo jeśli autorzy nie będą zarabiać, to zwyczajnie przestaną pisać.

    • @morderczyarbuz7244
      @morderczyarbuz7244 Місяць тому

      @@wpajeczejsieci Ma to jak największy sens z punktu widzenia autora. Tylko najwięksi gracze mogą tak naprawdę w jakikolwiek sposób zrobić w tym temacie różnicę. Już od dłuższego czasu zastanawiam się czy i kiedy powstanie platforma, która będzie połączeniem portalu społecznościowego i self-publishingu. Zupełnie się na tym nie znam, ale ilekroć myślę o początkujących pisarzach dochodzę do wniosku, że ich największym atutem w dobie internetu jest możliwość nawiązania pewnej bezpośredniej relacji z czytelnikami. Kanał na UA-cam jest tego świetnym przykładem, ale gdyby powstała strona gdzie można zarówno czytać jak i wchodzić w interakcję (coś na zasadzie Wattpada) to mogłoby zadziałać na korzyść tak nowych, jak i tych posiadających już grono fanów autorów.

    • @joannsalander3258
      @joannsalander3258 Місяць тому

      Kto skorzysta na aferze Legimi?

  • @leman7382
    @leman7382 Місяць тому +9

    Zgadzam się z Tobą. Natomiast firmie, która dopuszczała się oszustw nie uwierzyłbym, że raptem zacznie być uczciwa.

    • @aga1789
      @aga1789 Місяць тому

      Nie ma co ferować wyroków, wyroku sądu jeszcze nie ma w tej sprawie.

  • @elawiater1268
    @elawiater1268 Місяць тому +1

    Dziękuję za informację i polecenie platform!

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      Staram się jakoś ten bałagan ogarnąć. Polecałem te platformy, z którymi nigdy, jako samowydawca, nie miałem cienia problemu się rozliczyć. W zasadzie kolejność jest następująca:
      * Ebookpoint
      * Ebookowo
      * Woblink
      * iBuk.pl
      * Świat książki
      * Tania książka
      * Virtualo/Empik (choć z abonamentem bywa różnie zliczane)
      Niejako dla mnie to rdzeń, przy czym sprzedaż detaliczna jest z punktu widzenia wydawcy/autora bardziej opłacalna niż abonament, bo to jak kupowanie zwykłej książki. Tyle że w formie cyfrowej.
      Dlatego apeluję, aby w ten sposób wspierać wydawców, samowydawców/autorów. wiadomo, do swoich książek też zapraszam, ale ogólnie chodzi mi o zasadę wspierania autorów. Bo jeśli zwyczajnie będziemy mogli normalnie zarabiać na swej pracy pisarskiej, to damy rade dostarczyć więcej dopracowanych książek. Taka prawda.

  • @noexuses
    @noexuses Місяць тому +4

    Szczerze powiedziawszy po prostu odechciało mi się korzystać z ich usług, bo czuję, że jako czytelnik byłam oszukiwana przez kilka lat. Myślałam, że płacąc abonament, wspieram polskich wydawców i autorów, a okazuje się, że moje/Wasze pieniądze trafiły w większości do kieszeni Legimi. Jestem zbulwersowana i planuję przerzucić się na kupowanie ebookow bezpośrednio od wydawców lub na platformach typu Woblink itp.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +1

      Tak, to prawda - kupowanie ebooków na takich platformach jak Woblink, Ebookowo, Ebookpoint itp. faktycznie wspiera wydawców i autorów. Ponieważ to niczym, od strony prawnej, nie różni się od zakupu książki papierowej. W obu wypadkach nabywasz kopię oryginału, tyle że w formie cyfrowej lub fizycznej. To samo tyczy audiobooków zakupionych w takim stylu.
      Problemem nie jest sam format (cyfrowy lub fizyczny), a to jak wykorzystano system abonamentowy (bibliotecznych wypożyczeń).

  • @grzegorzdomzalski4906
    @grzegorzdomzalski4906 Місяць тому +11

    Z mojego punktu widzenia sprawa jest jasna, to Legimi jest oszustem . Trzymaj się

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +3

      Wiesz, jak na razie faktycznie wszystko wskazuje na to, że włodarze Legimi ponoszą pełnię odpowiedzialności i być może nawet złamali prawo. W końcu udostępniali pakiet biblioteczny prywatnym firmom, które miały go nie tylko dla swych pracowników, ale również klientów. Kurde, szef Legimi sam się do tego przyznał w oświadczeniu, nie rozumiejąc w czym problem oraz zasłaniając się szerzeniem kultury czytelniczej w polskim narodzie. To wręcz zabrzmiało absurdalnie.
      Tak czy siak, poczekam na spokojnie na rozwój sytuacji. Zobaczymy jak będzie finansowo wyglądała moja kiesa za październik, listopad oraz grudzień i w styczniu podejmę ostateczną decyzję, bo wtedy planuję wydać kolejną książkę.

  • @MK-pq7ll
    @MK-pq7ll Місяць тому +1

    Dziękuję Ci za ten film. Też publikuję swoje książki na Legimi i od dawna miałam podejrzenia, że rozliczenia nie są poprawne. Za każdym razem byłam zbywana przez swojego opiekuna. Nie usuwam książek z abonamentu bibliotecznego, bo obawiam się, że wtedy zostanę cichaczem ukarana np. poprzez jeszcze mniejszą liczbę odczytów lub brak oznaczenia nowość przy przyszłych premierach.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +3

      zastanawiam się, czy mimo wszystko mali wydawcy albo samowydawcy tacy jak ja, troche nie zyskają na tej aferze. No bo jeśli wszyscy duzi oraz średni wydawcy odejdą zabierając przy tym swój asortyment z Legimi, to czytelnicy tej platformy siłą rzeczy zaczną czytać tych co zostali, czyli nas. Sprawa absurdalna, ale może zaistnieć.
      Czas pokaże co z tego wyjdzie.

  • @marcinsobieraj6188
    @marcinsobieraj6188 Місяць тому +3

    Podobnie tak jest z innymi platformami cyfrowymi, muzyka filmy. Mam wrazenie ze dla autorow i tworcow bedzie tylko ciezej

  • @annadworak7438
    @annadworak7438 Місяць тому +1

    Dzieki za filmik.
    Ciagle Ciezko sie w tym polapac. Mieszkam u UK. Korzystam z Legimi od kilku lat, place abonament roczny. Ostatnio przedluzylam na kolejny rok czyli do listopada 2025 korzystajac z aplikacji Zabki. Jako posiadac Kindle czulam sie jako gorszy gatunek/ placac za abonament bez limitu na Kindle mialam limit 10 ksiazek miesiecznie! Wiadomo, mieszkajac za granica nie ma az tak dobrego dostepu do polski ksiazek jak w kraju.
    Teraz znowu wyszly problemy I Tak szczerze mowiac nie wiadomo jak dla posiadaczy kindla to sie skonczy!!!!
    Legimi oszczednie odpowiada na pytania a teoria spiskowa rozwija sie z minuty na minute!!!
    Przykre
    Przeczytalam wszystkie 3 czesci “Slonej Wanilli”- nawiasem mowiac sam mi je poleciles na grupie Facebookowej 😊 Dziekuje

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +1

      Na jutro wieczór planuję kolejny materiał z aktualizacją, gdzie uporządkuje to, co się wydarzyło przez ostatni tydzień. Czekam jednak na odpalenie przez Legimi ich nowej usługi, co ma ruszyć jutro z rana, czyli tego Klubu. Zobaczymy czy to w ogóle zadziała.
      Ludzie zadają tyle pytań, że będę musiał podzielić to jakoś sensownie i pewnie zrobię serię materiałów odnośnie serwisów abonamentowych, jak w różnych serwisach są oferowane usługi itd. Nikt mi za to nie płaci, robię to sam z siebie, bo jest bałagan i uważam, że skoro jako pisarz i samowydawca mam trochę wiedzy, a prowadzę kanał promujący kulturę (na razie dominuje komiks, bo go uwielbiam) to warto choć trochę ładu wprowadzić.
      Cieszę się, że "Słona wanilia" się spodobała :) Planuję jej kolejny cykl w serii Klubu Pomocników, ale na razie skupiam się w tym i przyszłym roku na nowych książkach z Wojen Snów.

  • @stellarfrosting
    @stellarfrosting Місяць тому +1

    Trzymam kciuki za Ciebie i self-publishing.
    z Legimi korzystałam ale tylko miesiąc kilka lat temu. Coś mi nie pasowało. Szanuję autorów i osoby zaangażowane w opublikowanie książki. Za ten ogrom pracy należy płacić. Nie sądzę, aby wydawnictwa i autorzy coś z tego odzyskali, ale mam nadzieję na pozytywne zmiany w systemie i podejściu polaków. Ja albo kupuję papierową albo ebooka, albo idę do biblioteki. Mało z tego autor dostanie, ale przynajmniej zawsze coś.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      planuję w najbliższym czasie nagrać serie materiałów o self publishingu od kuchni :) Siedzę na rynku kilka lat, wydałem 8 książek, moja żona jest redaktorką oraz korektorką, zatem mam troszkę wiedzy, którą chciałbym się na kanale podzielić. Oczywiście nadal będę wrzucał recenzje komiksów i szykuję też kilka recenzji książek. Takim subiektywnym okiem jak zawsze :)

  • @kasiagrzeskowiak1725
    @kasiagrzeskowiak1725 Місяць тому

    Żyjemy w takich czasach, gdy walczy się o ziemię, ekologię, każde drzewo, więc książki w wersjach papierowych powinny powoli przestawać istnieć na poczet rozwoju elektronicznych bibliotek. Przykrym jest, że dzieją się takie rzeczy.

  • @wygramzsla2172
    @wygramzsla2172 Місяць тому

    Nie znam i nie czytałam Pana książek, ale legimi mam od ładnych paru lat. Czytam w ich aplikacji na komputerze i jak wejdę na stronę legimi, na półkę to tam nie ma zielonego paska ile przeczytałam, czy w ogóle. Jeśli czytam na telefonie to zawsze na stronie zielony pasek pokazuje ile przeczytałam... Dlatego myślę że autorzy nie mają płacone za czytanie w aplikacji na komputerze

  • @kingakubiczek194
    @kingakubiczek194 Місяць тому +2

    Bardzo lubię czytać z Legimi mam abonament do końca listopada i bardzo zastanawiam się nad przedłużeniem . Nie chcę wspierać oszustów . Nie rozumiem jak tak duża firma może tak traktowac autorów, wydawnictwa.
    Myślałam że czytam legalnie. Wielkie rozczarowanie.
    Jeśli nic się nie zmieni to zrezygnuję. Wolę przeczytać mniej książek w miesiącu lub pójść do biblioteki.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +2

      Właśnie czytelnicy najmocniej dostali po dupie. Postaram się na czwartek zrobić aktualizację tematu, o ile uda mi się potwierdzić kilka informacji. Czekam też jeszcze na kilka oficjalnych stanowisk wydawnictw. Monitoruję sprawę i na pewne jeszcze zabiorę głos, skoro mam prawo. Niemniej zaskakuje mnie zachowanie prezesa Legimi, który wprost powiedział co sądzi o swoich klientach. To czysty absurd. Cóż, zobaczymy co przyniosą najbliższe dni, bo wolałbym przedstawić zweryfikowane rzeczy.

  • @milva6800
    @milva6800 Місяць тому

    Ja w takim razie się zastanawiam co z przeczytaniem książki na Kindle. Czy legimi bierze to po uwagę przy zliczaniu ilości przeczytanych kopii?

  • @kamilapeka8894
    @kamilapeka8894 Місяць тому +2

    Myślę że wielu czytelników przeniesie się za wydawnictwami/ swoimi ulubionymi autorami na inne platformy

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      Też jestem tego zdania. Na razie, tak jak mówiłem w materiale, poczekam na rozwój sytuacji. Jednak monitoruję sprawę, rozmawiałem już z kilkoma pisarkami (w tym też selfami) i raczej finalnie pożegnam się z Legimi. No chyba, że naprawdę to jakoś sensownie naprawią i będę miał realny zysk z tej platformy.

    • @kamilapeka8894
      @kamilapeka8894 Місяць тому

      @@wpajeczejsieci ,a jesteś dostępny gdzie indziej ?

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      @@kamilapeka8894 praktycznie wszędzie, bo moim głównym dystrybutorem jest Ebookowo.
      Zatem jestem u nich, na Ebookpoint, Woblink, Empik, Virtualo, ibuk, księgarniach PWN, tania książka, świat książki - niemal wszędzie.
      Mówię, póki polegałem na Ebookowo i Ebookpoint miałem naprawdę dobrą sprzedaż, ale od premiery Farreter (miała miejsce w maju 2023) skuszony ofertą zacząłem głównie promować się przez Legimi i jak się teraz okazało to był błąd.
      Tak jak mówiłem w materiale, zostanę na Legimi do końca roku, a potem się zobaczy co będzie w 2025. Niemniej obecne zachowania włodarzy tej platformy nie napawają optymizmem.

  • @almra6069
    @almra6069 Місяць тому +2

    Dlatego współczuję wszystkim wydawcom i użytkownikom które oszukuje Legimi. Ja wolę kupić ebooki na Kindle'a czy audiobooki w promocyjnej cenie i je mam na zawsze.

  • @kamilapeka8894
    @kamilapeka8894 Місяць тому +3

    Gdyby jeszcze to było tak że te odczytanie biblioteczne były rzeczywiście biblioteczne to pół biedy

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      Dokładnie. A tak okazuje się, że większość ludzi opłacających abonament, tak naprawdę jest na zasadzie pakietu bibliotecznego. To by tłumaczyło, czemu jak mi czytelnicy mówili, że czytali na Legimi, mając abonament w T-mobile, z pracy czy innych pakietów, nie zliczało właściwej liczby odczytów. Zresztą ja tam jestem malutki, ale wyobraź sobie kogoś kto ma 16 książek i połowa to bestsellery. W takim wypadku ta osoba jest turbo poszkodowana.

  • @kamilakamila8310
    @kamilakamila8310 Місяць тому +1

    Dzień dobry. Mam abonament biblioteczny Legimi kod z biblioteki publicznej. Właśnie dodałam na półkę Pana książkę Piekło kosmosu i deklaruję że przeczytam co najmniej te 20,% Z mojego punktu widzenia jak np nie znam Pana twórczości legimi było super szansą poznania książek. Niestety żadne woblinki mnie nie interesują. Bookb...t ma słabą ofertę jest cienki jak barszcz więc pozostaje tylko żałować afery z Legimi.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +1

      Miło mi :)
      W przypadku książek, które są na Legimi dłużej niż 3 miesiące, aby zliczyło z abonamentu musi być obecnie przeczytane 50% treści książki. Inaczej jest w przypadku nowości. Na przykład "Zajazd pod Cnotliwą Sekutnicą" wszedł na Legimi 30 września, zatem obecnie wystarczy przeczytać faktycznie 20% treści książki, aby w myśl regulaminu Legimi zaliczyło czytanie.
      Przynajmniej w teorii.

    • @kamilakamila8310
      @kamilakamila8310 Місяць тому

      @@wpajeczejsieci ok, myślę że przeczytam całość. Dam znać jak dotrę do tych 50% Z mojego punktu widzenia jako zwykłego szarego czytelnika legimi było super. Natomiast nie byłam świadoma systemów naliczania opłat i np tego ze banki, korporacje podpinały się jako biblioteki zakładowe pod jakieś mniej korzystne dla wydawców i twórców zasady rozliczeń za przeczytaną książkę.

    • @kamilakamila8310
      @kamilakamila8310 Місяць тому +1

      @@wpajeczejsieci ok przeczytam pewnie całość a minimum 50 % dam znać. Piszę ten komentarz drugi raz bo panuje cenzura i nie można napisać nic negatywnego na pewną nachalnie reklamowaną platformę na literę "beeee" serio muszę tak pisać bo inaczej komentarz zniknie ;)

  • @Perla2616
    @Perla2616 Місяць тому

    Korzystając z legimi też nie raz wydawało mi się, że z tymi liczbami jest coś nie tak. Często słuchałam książek mało znanych, ale dziwne było dla mnie to, że te liczby były takie niskie, skoro książka była tam z dwa/trzy lata, a przeczytało ją z 10 osób. Wydawało mi się to mało prawdopodobne, na dodatek moje przesłuchanie nie było wliczane, więc nie rozumiałam do końca jak to działa. Na szczęście rzadko kiedy korzystałam z tej platformy. Zdecydowanie bardziej wolę kupować fizyczne wersje audiobooków, bo ładnie się prezentują na półce i mam je na własność. Nie jest problemem trafić na fajne promocje po 10 czy 15 zł. Kiedyś kupiłam nawet za 5 zł, więc mi się to opłaca niż abonament, tym bardziej po tej dramie.

  • @aleksandraboczek390
    @aleksandraboczek390 Місяць тому

    Tylko teraz pewna platforma będzie miała monopol całkowity na ksiazki co wiemy,że nie jest dobre i już widzę jak rośnie nielegalne ściąganie ksiazek.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      Właśnie dlatego powstają też inne platformy, aby walczyć z tym monopolem. Zajrzyj na mój kolejny materiał z tego cyklu, który opublikowałem wczoraj. Mówię tam o głównych platformach abonamentowych w Polsce oraz ogólnie jak to wygląda od strony wydawców i autorów.

  • @PiotrTango
    @PiotrTango Місяць тому

    Jako autor wykonujący ostatnie szlify przed debiutem jestem mega rozczarowany, bo planowałem wrzucić tekst właśnie na Legimi. Teraz nie wiem co robić, nie będę dzielić się latami pracy "charytatywnie" z platformą źle rozliczającą płatności

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +1

      W alternatywnych opcjach masz między innymi Ebookpoint i Ebookowo. Mam z nimi podpisane umowy wydawnicze na niewyłączność i nigdy nie miałem problemu z rozliczeniem się.
      Wiadomo konkurencja na rynku jest ogromna, a ja jestem malutkim autorem zatem nie mam jakiejś wielkiej sprzedaży, jednak jakoś miesiąc w miesiąc coś się sprzedaje i jest to zliczane. Choć preferuję rozlicznie kwartalne, bo akurat tak mi wygodniej.

    • @PiotrTango
      @PiotrTango Місяць тому

      @@wpajeczejsieci dzięki:)

  • @ps3955
    @ps3955 Місяць тому

    Nigdy nie byłem zwolennikiem abonamentu i wypożyczeń. Doprowadźcie raczej do tego aby ebook był odczuwalnie tańszy od wersji papierowej i nie można go było kopiować, powielać i rozpowszechniać w internecie. Pojedynczy zakup znacznie łatwiej jest raportować i sprawdzić kto oszukuje.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      Żadnego pliku nie da się zabezpieczyć tak, aby nie był nielegalnie powielany w sieci. To nierealne. Zresztą nawet książki wychodzące tylko w druku też są piracone. Wystarczy zrobić ich skan i puścić. Sporo komiksów tak jest piraconych.
      Ceny natomiast są takie a nie inne, bo wynika to z rynku. Mamy kryzys, wszystkie podatki poszły drastycznie w górę, ZUS podobnie, koszt produkcji książki też poszedł w górę, a spory kawałek z tego pożerają dystrybutorzy narzucający zasady. Serio, większość autorów i znaczna część wydawnictw nie ma tutaj nic do gadania.

    • @ps3955
      @ps3955 Місяць тому +1

      @@wpajeczejsieci Bo potrzebne są nowe regulacje prawne dostosowane do czasów współczesnych.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      @@ps3955 tak, to prawda. Tyle że politycy nie za bardzo się do tego garną, a wielkim graczom wcale nie jest na rękę, aby mieli płacić uczciwie autorom :)

    • @ps3955
      @ps3955 Місяць тому

      @@wpajeczejsieci To prawda, ale bez tego nie będzie znaczących postępów tylko "partyzantka" i silniejszy będzie "łupił" słabszego. Jest w tym wiele problemów łącznie z tym że raz zakupiony ebook jest powielany internecie bezkarnie.

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      @@ps3955 wiesz, raz zakupiony druk też potrafi być powielany bezkarnie. Przed erą ebooków była masa pirackich kopii książek w plikach DPF. Z komiksami nadal to ten proceder trwa.
      Kto będzie chciał piracić ten będzie piracić.

  • @jejwysokosczmija
    @jejwysokosczmija Місяць тому +1

    Wszystko fajnie, ale ile ebooków miesięcznie mogę kupić w cenie abonamentu chociażby w Legimi? 2? 3? Dla mnie to za mało. Nie dam się namówić na takie zakupy. Nas czytelników w zasadzie nikt nie wspiera, a to my powodujemy, że dany autor jest poczytny, że zaczyna coś tam jednak zarabiać. Na szczęście są jeszcze antykwariaty online, sprzedaż z drugiej ręki używanych książek, ale nadal nadających się do czytania. Będzie ich na półce mniej, ale my też nie zarabiamy kokosów, a jak ktoś kocha czytać, to mu jedna książka nie starcza..

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      tak, to prawda. Problem w tym, że autor praktycznie nie zarabia z Legimi, bo właśnie ten serwis oszukał zarówno swoich czytelników jak i pisarzy/pisarki. Mianowicie ludzie czytali książki, ale wydawca/samowydawca, który wrzucił książkę na Legimi dostawał kasę za 1 czytanie na 3. Odejmij od tego podatki, prowizje i tak dalej i finalnie niewiele zostaje już dla wydawcy, nie mówiąc o autorze. W rezultacie zarabiało na tym praktycznie tylko Legimi, dymając zarówno czytelników, wydawnictwa jak i autorów, bowiem co innego było zapisane w umowie, a zupełnie inaczej działało naliczanie.
      Tutaj szambo mocno wybiło, jak się okazało ile podmiotów korzysta z usługi bibliotecznej, która miała być tylko dla bibliotek publicznych. Legimi złamało prawo, dopisało do swego regulaminu furtkę i w rezultacie czytelnik kupujący abonament roczny np. w Żabce, tak naprawdę nie wiedział, że operuje na abonamencie bibliotecznym. Dlatego kiedy z tej usługi wykruszyli się wydawcy, to taki czytelnik dostał opcję dodatkowego wypożyczenia książki spoza pakietu bibliotecznego za 14,99 zł.
      Teraz widzisz jak Legimi wszystkich wyruchało. To nie jest tak, ze wydawcy i autorzy są roszczeniowi. Po prostu sam serwis pocisnął po wszystkich, a odpowiedzialność zrzucił na swoich klientów oskarżając wydawców i autorów o chciwość. I to jest sedno tego problemu. Osoba kupująca abonament na Legimi, myśląca, że wspiera autorów i wydawców tak naprawdę była wprowadzona w błąd.

  • @IAMADRIANNA
    @IAMADRIANNA Місяць тому

    1. Kiedyś skorzystałam z kodu na miesiąc za darmo za punkty w żabce, teraz mam wyrzuty, bo cholera wie czy to też nie było sprzedawane żabce w ramach "abonamentu bibliotecznego"....
    2. Co do nowości w aplikacji - to że książki nagle znikają z tej zakładki to w sumie żadna nowość. Nie raz, nie dwa, szukając książki, która była dopiero co wydana wg nie pojawiała się w nowościach mimo że normalnie w katalogu legimi była. Z resztą - aplikacja to nieśmieszny żart. Źle otagowane książki (np. kilka wersji imion i nazwisk autorów przez co klikając a autora nie zawsze wyświetlały się jego książki i trzeba było szukać), brak podstawowych informacji jak głupia liczba stron w informacjach o książce, półka to pomyłka (usuwając książkę z półki, usuwało się ją także z katalogu, który się utworzyło. I nie dam sobie wmówić, że tak musi być, bo jakoś kindle unlimited ma swego rodzaju taką półkę i osobne listy i się nie wykluczają, z resztą empik go chyba też tak działa) i parę innych rzeczy by się jeszcze znalazło (książki fantasy w romansach i na odwrót gdzie ni jak się to miało do treści książki).
    3. Abonament to już i tak był śmieszny - płacą za najdroższy pakiet, można było na czytnik ebooków przerzucić tylko 10 książek. To 2,5 książki na tydzień - dla wielu osób to tyle co nic. To po co mi abonament i czytnik, skoro i tak muszę wrócić do czytania na telefonie czy tablecie?
    4. Zasłanianiem się prawem, które nie zmieniło się wczoraj, a już jakiś czas temu i to w momencie kiedy wydawnictwa dopatrzyły się nieprawidłowości - no błagam....
    5. Przerzucanie odpowiedzialności za koszty na abonamenta? No JPRD....
    6. I jeszcze legimi, które wprost pisze, że straty w użytkownikach nadrobią dodatkowymi płatnościami.
    7. Przy tej aferze przy okazji wyszło jakim scamem jest ilość książek na legimi. 250 000? Ta, nawet 100 000 nie ma.
    8. I ostatnie - ciekawa jestem czy w Niemczech (gdzie legimi działa tak samo prężnie jak w Polsce, ba ma nawet więcej tytułów) też lecą w kulki. Czy tam też jest coś nie tak. Jeśli tylko w Polsce robią sobie jaja z czytelników i wydawnictw/autorów to przykre. Polska firma, z siedzibą w Polsce, wykorzystująca swoich...
    A się rozpisałam. Proszę wybaczyć, ale strasznie mnie to irytuje - tym bardziej, że jeśli chodzi o abonamenty, które mnie najbardziej interesują z wielu powodów (także finansowych) za dużego w Polsce wyboru nie ma. A zaraz się okaże, że i legimi przepadnie, bo się nie dogadają, nie naprawią szkód i tyle będzie z tej platformy. Chyba, że empki wykorzysta sytuacje i "zaciśni" więzy z wydawcami/autorami, bo jak do tej pory mieli spore braki.
    Pozdrawiam i sukcesów jak największych życzę!

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому +2

      To jest bardzo interesujący komentarz. Też jestem ciekaw jak wyjdzie sprawa z Legimi w Niemczech i nie zdziwiłoby mnie, jakby po obecnej aferze, o której naprawdę zaczyna robić się głośno, nasi sąsiedzi zza Odry również wzięli pod lupę rzetelność tej firmy. Jeśli to się powtórzy, to będzie grubo. Zresztą sprawa jest na tyle głośna, że już polskie sądy zaczynają na nią zerkać.
      Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie. Sam podejmę decyzję za jakiś czas odnośnie moich książek na Legimi, jednak jeśli inne wydawnictwa czy samowydawcy, których znam osobiście, zwiną się z tej platformy, to zapewne podążę za nimi. Już teraz mam wątpliwości, bowiem moja nowość, która wyszła na samym początku października, czyli "Zajazd pod Cnotliwą Sekutnicą" ma ponoć raptem 3 odczyty na Legimi, gdzie a wiem, że powinno być około 10. Niemniej to by się zgadzało ze słowami samego szefa platformy, że zliczają tylko co trzecie czytanie. Problem w tym, że osoby z którymi rozmawiałem nie czytały tej książki w abonamencie bibliotecznym. Oczywiście samo Legimi po dziś dzień nie odpisało na mojego maila. Z drugiej strony jestem tak mało znaczącym autorem, że zapewne osoby mojego pokroju zostawiają sobie na końcu kolejki.

    • @IAMADRIANNA
      @IAMADRIANNA Місяць тому +1

      @@wpajeczejsieci Niesamowicie przykre. Jeśli zarabiają na autorach to powinni o nich dbać. Nieważne czy Pana książkę przeczytały 3 czy 10 osób. Dla nich jak i dla Pana to pieniądze, a przez takie afery autorzy i wydawnictwa nie będą chciały z nimi współpracować. Nawet z biznesowego punktu widzenia, okej jesteś złym człowiekiem, ale w biznesie musisz dbać o pracowników i klientów (w tym przypadku wydawców i autorów oraz czytelników), bo w ogólnym rozrachunku - to ty jako firma tracisz, oni znajdą inne kanały udostępniania i czytania. A co do Niemiec mam podejrzenia, że tam robią wszystko zgodnie z umowami i prawem (chociaż zabić się za to nie dam), bo jednak tam kary dla firm za nieprawidłowości są dużo większe, przez co firmą nie opłaca się oszukiwać (sama znam taki przypadek. sprawa był rozwiązana bardzo szybo, a firma? No cóż... Lekko mówiąc było to dla nich bardzo niemiłe). A w Polsce jak to w Polsce, luki prawne i "januszowanie".....

  • @WDECHU
    @WDECHU Місяць тому +1

    Mnie nauczył dziadek - "pieniądz w papierze w domu, dokumenty w papierze w domu, książka w papierze w domu i nikt Cie nie wyrucha. Żadne wirtualne dziadostwa. Prądu nie ma i ty też nic nie masz..."

    • @wpajeczejsieci
      @wpajeczejsieci  Місяць тому

      Oj mylisz się. Też na książkach drukowanych nieraz dystrybutorzy potrafili wydymać autora i wydawcę.