Nie wiem, czy Francja jest "za słaba". Prawda jest taka, że Wielka Wojna - rzekomo wygrana przez Francuzów - Francuzom połamała kręgosłup moralny i ich duch narodowy. Ja nie liczę na sojusz strategiczny z Francją, ja oczekuję, że Francuzi - którzy Pana Boga porzucili - zaczną trzeźwo myśleć o swojej przyszłości, której na pasku u szkopów nie zbudują.@@flawiuszapcik8008
Żeby "Francja przypomniała sobie o Polsce" musi spaść znaczenie geopolityczne Rosji. Po 1918 roku Rosja (Sowiecka) była izolowana. Wtedy to Polska w wschodzie Europy stała się taką "zastępczą Rosją" dla Francji dla równoważenia roli Niemiec w Europie.
Zasługiwanie na uwagę Francji być może powinno być osobistą ambicją osób, które osobiście mają Francji coś do zaoferowania. Natomiast firmy i specjaliści powinni poszukiwać okazji do współpracy oraz okazji biznesowych dokładnie wszędzie, bez szczególnej koncentracji na Francji, jak i na Europie w ogóle.
Kiedy Rosja znacząco osłabnie, Polska będzie dwa razy silniejsza niż obecnie i stanie się oczywistym liderem naszego regionu, kiedy Niemcy podniosą swój hegemoniczny łeb i z pogardą spojrzą w stronę Francji... wtedy Francja - być może - zwróci się z zainteresowaniem w kierunku Polski... Także sporo wody musi jeszcze upłynąć w Sekwanie, żeby do tego doszło.
W Brukseli Francuzi z Niemcami rywalizują o to czyja dynastia zasiądzie na europejskim tronie po zaoraniu Europy przez realny eurofaszyzm. Zatem Francuzi szukają łosi, którzy w rozstrzygającym momencie poprą francuskiego kandydata na tron, choćby był z Afryki.
Potrzeba więcej takich Francuzów, niekoniecznie bezinteresownie przyjaznych Polsce, ale po prostu trzeźwo myślących!
Nic z tego nie będzie. Francja jest za słaba, aby zaproponować nam realny strategiczny sojusz.
Nie wiem, czy Francja jest "za słaba".
Prawda jest taka, że Wielka Wojna - rzekomo wygrana przez Francuzów - Francuzom połamała kręgosłup moralny i ich duch narodowy.
Ja nie liczę na sojusz strategiczny z Francją, ja oczekuję, że Francuzi - którzy Pana Boga porzucili - zaczną trzeźwo myśleć o swojej przyszłości, której na pasku u szkopów nie zbudują.@@flawiuszapcik8008
Żeby "Francja przypomniała sobie o Polsce" musi spaść znaczenie geopolityczne Rosji. Po 1918 roku Rosja (Sowiecka) była izolowana. Wtedy to Polska w wschodzie Europy stała się taką "zastępczą Rosją" dla Francji dla równoważenia roli Niemiec w Europie.
Zasługiwanie na uwagę Francji być może powinno być osobistą ambicją osób, które osobiście mają Francji coś do zaoferowania. Natomiast firmy i specjaliści powinni poszukiwać okazji do współpracy oraz okazji biznesowych dokładnie wszędzie, bez szczególnej koncentracji na Francji, jak i na Europie w ogóle.
Kiedy Rosja znacząco osłabnie, Polska będzie dwa razy silniejsza niż obecnie i stanie się oczywistym liderem naszego regionu, kiedy Niemcy podniosą swój hegemoniczny łeb i z pogardą spojrzą w stronę Francji... wtedy Francja - być może - zwróci się z zainteresowaniem w kierunku Polski... Także sporo wody musi jeszcze upłynąć w Sekwanie, żeby do tego doszło.
ale po co nam francja człowieku , lepiej kolaboruj w brukseli bo w tym jesteście najlepsi
W Brukseli Francuzi z Niemcami rywalizują o to czyja dynastia zasiądzie na europejskim tronie po zaoraniu Europy przez realny eurofaszyzm. Zatem Francuzi szukają łosi, którzy w rozstrzygającym momencie poprą francuskiego kandydata na tron, choćby był z Afryki.
Francja niech się przeniesie do Afryki i da nam spokój. Niech zabierze ze sobą Niemców i Ruskich, wówczas będzie GIT.
A nam po co ten afrykański kraj, 10 lat i już nie będzie Francji jaka znamy
Francja już zainicjowała że będzie wywozić imigrantów bez wzgledu na prawo człowieka wystarczą same wskazówki o złym zachowaniu