Ja też dużo jeżdżę ale o takim dystansie nawet nie marzę. Oprócz dopasowanego sprzętu, diety, wytrenowania trzeba być naprawdę twardym, z bardzo silna psychika. Pozdrawiam
Miernik nie jest bezsensem, daje obiektywny odczyt, natomiast średnia prędkość zależy choćby od wiatru czy przewyższeń. Myślę, że z miernikiem śmiało można podwyższać sobie poprzeczkę dodając po kilka watów do kolejnych przejazdów na podobnym dystansie.
za dużo zmiennych jest na trasie ultra, jak jedziesz i 2 dni, przerwy mogą trwać i po 1-2h, zatem analiza średniej mocy nie będzie tak wiarygodna i potrzebna, jak np. test FTP na pełnym gazie przez godzinę.
@@GustavBikeVlog Oczywiście, nie chcę 'ulepszać' wniosków wynikających z twojego doświadczenia, bo zrobiłeś wielkie dystanse, zatem wiesz z czym to jeść. Jedyne co mogę powiedzieć, to że od kiedy używam miernika nie sugeruję się prędkością, bo bym się czasami zaorał, gdy powrót pętli jest pod wiatr i nie da się utrzymać tego, co się wypracowało. Reasumując - jest to narzędzie przydatne do rozsądnego rozłożenia sił.
Gustav BikeVlog Sebastianie jeszcze kulinaria kolarskie :)Czyli żurek śląski ale bez jajka :)Seba a Garmin Edge 830 w dobrych pieniądzach do turystyki jest sens zakupić ?:)
Dobry bike fitter przez pierwsze pół godziny przeprowadza wywiad odnośnie specyfiki jazdy, potem sprawdza fizjonomię, a dopiero mając zebraną wiedzę szuka poprawnych ustawień. Byłem tylko raz, ale w programie Speca, więc systemowo miałem zrobiony poprawny "przegląd", który trwał 6h. Każdy, kto chce być ultrakolarzem, a nie może, bo wpada w kontuzje, prawdopodobnie ma takie specyficzne krzywizny i dysproporcje fizjonomiczne, że dobrze by było mu to skonsultować z takim dobrym bike fitterem. 2 lata chodziłem od ortopedy do ortopedy, od fizjoterapeuty do fizjoterapeuty. Straciłem mnóstwo czasu i pieniędzy, a ja nadal nie mogłem jeździć nawet pół-dniowych dystansów (10 - 14h jazdy). Jedni mnie wysyłali na operacje, inni mówili, że nie każdy się nadaje do uprawiania sportu, inni się dziwili i nie wiedzieli o co chodzi. Niektórzy nawet zalecali mi rzeczy szkodliwe zdradzające, że nigdy chyba na rowerze nie siedzieli. Gdybym nie zdecydował się w końcu na ten fitting, to bym dziś nie mógł się cieszyć nawet z jazdy do sklepu czy do pracy, o ultrakolarstwie nie wspominając.
Dobry ;)Gustav A co sądzisz o sztycach amortyzowanych nie te za 30pln ale ok 250pln o co chodzi mam Giant Talon 0 napęd 3x10 reszta osprzętu Slx Xt wszystko świetnie działa ale tyłek boli po ok 100km Jeżdżę sobie z Zabrza na!Brenna Ustroń żeby km leciały do Wisły 2021;)I myślę co by tu poradzić dzieki pozdrawiam dobra robota;)
Jakieś Sudocremy albo inne specyfiki? Mnie po 300km zawsze zad cholernie boli. Tyle ustawień, prób i bez znaczącej poprawy. Ostatnie 150km na TdS To juz na Ketonalu poszło.
Nagraj się jak jedziesz na rowerze. Prawdopodobnie bujasz się za bardzo na boki. Jak nie umiesz podjazdów robić na lekkim przełożeniu z wysoką kadencją, to jedź je na stojąco. Lemondka też pomaga, bo dodaje możliwość zmiany kąta nachylenia miednicy oraz zdejmuje obciążenie z tyłka na jakiś czas. Tak czy siak, bólu tyłka się nie pozbędziesz. Po 10h jazdy musi boleć i tyle. Trzeba balansować podczas jazdy przenoszenie obciążeń z karku na tyłek, z tyłka na nogi (mięśnie), z nóg na stopy, itd... a potem cierpliwie znosić cierpienie gdy pod koniec boli już wszystko xD
@@bratSebastian Spróbuję trochę siodełko obniżyć albo spróbować trochę węższe. Być może te obecne 143mm to za szeroko. Siodełko jest średnio miękkie. Do 200km jest super wygodne. Nie odpowiadają mi bardzo miękkie kanapy. Lemondka to oczywiście podstawa. Nie wyobrażam sobie robić dłuższych dystansów bez niej. Podjazdy preferuję na stojąco. Jest mi łatwiej. Na zjazdach także podnoszę trochę tyłek. Wykorzystuje to, żeby dać zadowi trochę odpocząć. Dlatego bardziej komfortowo przejechać mi dłuższy dystans w terenie pagórkowatym niż po płaskim, gdzie rzadko się podnoszę. Sudocremy i podobne specyfiki poprawiają u mnie nieco komfort, ale zastanawiam się czy konkretni ultrasi używają takich rzeczy?
najlepiej 3000 kilometrów ale z noclegami np.w schroniskach młodzieżowych PTSM,najtańsza wersja noclegu w polsce,w 2002 roku w ciągu 17dni przejechałem 3236km,gustav by to przejechoł w 8 dni
Dałbym 30z, ale jak nie czujesz się na siłach to są kasety 34, wtedy przełożenie masz 1:1 czyli lekko, trzeba tylko zwrócić uwagę na pojemność przerzutki, jak nie starczy to można dać ekstender do haka przerzutki.
Nie ma możliwości ustalenia z góry średniej prędkości jak się samemu jedzie. W trasie, po przejechaniu jakiegoś dystansu widzisz po organizmie, warunkach pogodowych, że żadne ustawienia z góry nie mają sensu. Słuchać własnego organizmu. Ściana wiatru... I nie ma średniej nawet 25 km/h
@@GustavBikeVlog ale trzeba dawać na największą głośność w telefonie żeby cię normalnie słyszeć. Podepnij sobie mikrofon do koszulki, będzie o niebo lepiej😉🙂
Gustaw święta racja żeby jezdzic trzeba jeżdzic nie trzeb zadnych kół karbonowych, garminow i innych cudów photos.google.com/share/AF1QipN7PWvX_yDBGPzOiXqwKsCiIkwwiXN0k4SbIHhOGVioJh4xQIEToxnmQ_LMjUuGEw?key=amo0cHFRZGRxNzh4WFFkM2tNU0tLWjhDZjNsVnJn
Wszystko jest dla ludzi. Ale takie mega dystanse jak np. podwójny czy potrójny Ironman, jakieś maratony to już przesada. Wtedy spełnia się powiedzenie "przez sport do kalectwa".
Zawsze słucham Pana z wielką uwagą. Szczerze podziwiam. Dużo zdrowia i radości z pokonania kolejnych niebotycznych dystansów !
Ja też dużo jeżdżę ale o takim dystansie nawet nie marzę. Oprócz dopasowanego sprzętu, diety, wytrenowania trzeba być naprawdę twardym, z bardzo silna psychika. Pozdrawiam
Naukowcy z University of Glasgow wykazali, iż regularne korzystanie z roweru zmniejsza ryzyko nowotworów i chorób serca prawie o połowę 🚴♂️
Jasne że proste! Jak są kołoczki to i trasa się da przejechać😉
Dziękuję za filmik!
Miernik nie jest bezsensem, daje obiektywny odczyt, natomiast średnia prędkość zależy choćby od wiatru czy przewyższeń. Myślę, że z miernikiem śmiało można podwyższać sobie poprzeczkę dodając po kilka watów do kolejnych przejazdów na podobnym dystansie.
za dużo zmiennych jest na trasie ultra, jak jedziesz i 2 dni, przerwy mogą trwać i po 1-2h, zatem analiza średniej mocy nie będzie tak wiarygodna i potrzebna, jak np. test FTP na pełnym gazie przez godzinę.
@@GustavBikeVlog Oczywiście, nie chcę 'ulepszać' wniosków wynikających z twojego doświadczenia, bo zrobiłeś wielkie dystanse, zatem wiesz z czym to jeść. Jedyne co mogę powiedzieć, to że od kiedy używam miernika nie sugeruję się prędkością, bo bym się czasami zaorał, gdy powrót pętli jest pod wiatr i nie da się utrzymać tego, co się wypracowało. Reasumując - jest to narzędzie przydatne do rozsądnego rozłożenia sił.
Gustav więcej i częściej takich filmów proszę 🚴♂️
No niestety, już tak często nie będzie. Tematy swoje praktycznie wszystkie obgadałem...
Gustav BikeVlog Sebastianie jeszcze kulinaria kolarskie :)Czyli żurek śląski ale bez jajka :)Seba a Garmin Edge 830 w dobrych pieniądzach do turystyki jest sens zakupić ?:)
@@arkonowak4967 nigdy tego pieroństwa nie miałem w rencach hehehe
Dobry bike fitter przez pierwsze pół godziny przeprowadza wywiad odnośnie specyfiki jazdy, potem sprawdza fizjonomię, a dopiero mając zebraną wiedzę szuka poprawnych ustawień. Byłem tylko raz, ale w programie Speca, więc systemowo miałem zrobiony poprawny "przegląd", który trwał 6h. Każdy, kto chce być ultrakolarzem, a nie może, bo wpada w kontuzje, prawdopodobnie ma takie specyficzne krzywizny i dysproporcje fizjonomiczne, że dobrze by było mu to skonsultować z takim dobrym bike fitterem. 2 lata chodziłem od ortopedy do ortopedy, od fizjoterapeuty do fizjoterapeuty. Straciłem mnóstwo czasu i pieniędzy, a ja nadal nie mogłem jeździć nawet pół-dniowych dystansów (10 - 14h jazdy). Jedni mnie wysyłali na operacje, inni mówili, że nie każdy się nadaje do uprawiania sportu, inni się dziwili i nie wiedzieli o co chodzi. Niektórzy nawet zalecali mi rzeczy szkodliwe zdradzające, że nigdy chyba na rowerze nie siedzieli. Gdybym nie zdecydował się w końcu na ten fitting, to bym dziś nie mógł się cieszyć nawet z jazdy do sklepu czy do pracy, o ultrakolarstwie nie wspominając.
1000 km jest proste - to 1000 x po 1km, a każdy przecież przejedzie 1km ;d
No dokładnie!
A 10000 to 10 x 1000, a 1000 to przecież 1000 x 1 więc easy
chodzi o to żeby to zrobić w tydziyń czasu
prędkość 2,0 i oglądamy
Heheheh wiadomix!:-)
no i jeszcze napisy po angielsku,śląsku,niemiecku i po polsku
przy 0,25 to jest zabawa
@@marioa650 rzeczywiście,wtedy gustav mówi jak by coś wypił
1.25 wystarczy haha
Siemanko Gustav! Pozdro spod Rybnika!
Dzieki za kolejny super film merytoryczny . Pozdrawiamy serdecznie z CHICAGO 🇵🇱🚲🇵🇱
Dobry ;)Gustav A co sądzisz o sztycach amortyzowanych nie te za 30pln ale ok 250pln o co chodzi mam Giant Talon 0 napęd 3x10 reszta osprzętu Slx Xt wszystko świetnie działa ale tyłek boli po ok 100km Jeżdżę sobie z Zabrza na!Brenna Ustroń żeby km leciały do Wisły 2021;)I myślę co by tu poradzić dzieki pozdrawiam dobra robota;)
Gustav AS ♠♥♦♣
Kurła a ja zbieram na szosę i uzbierać nie mogę. Chyba w tym że roku będę jeździł po warszawsku dupą po piasku. Pozdrawiam.
Masz jakieś plany na te wakacje na ustawkę śląsk-gdańsk z Gustavem? :)
Gustav miewasz bóle ścięgien ?>Jak z tym sobie radzić, bo siła jest ale z bólem ścięgien ciężko sobie poradzić.
nie
TL:DR o treningu było tyle: żeby jeździć trzeba jeździć. :)
Czyli jeździć, obserwować
Nie mogę odnaleźć twojego filmu gdzie mówiłeś na temat wyciągnięcia łańcucha halp mi
Jakieś Sudocremy albo inne specyfiki? Mnie po 300km zawsze zad cholernie boli. Tyle ustawień, prób i bez znaczącej poprawy. Ostatnie 150km na TdS To juz na Ketonalu poszło.
Nagraj się jak jedziesz na rowerze. Prawdopodobnie bujasz się za bardzo na boki. Jak nie umiesz podjazdów robić na lekkim przełożeniu z wysoką kadencją, to jedź je na stojąco. Lemondka też pomaga, bo dodaje możliwość zmiany kąta nachylenia miednicy oraz zdejmuje obciążenie z tyłka na jakiś czas. Tak czy siak, bólu tyłka się nie pozbędziesz. Po 10h jazdy musi boleć i tyle. Trzeba balansować podczas jazdy przenoszenie obciążeń z karku na tyłek, z tyłka na nogi (mięśnie), z nóg na stopy, itd... a potem cierpliwie znosić cierpienie gdy pod koniec boli już wszystko xD
@@bratSebastian Spróbuję trochę siodełko obniżyć albo spróbować trochę węższe. Być może te obecne 143mm to za szeroko. Siodełko jest średnio miękkie. Do 200km jest super wygodne. Nie odpowiadają mi bardzo miękkie kanapy. Lemondka to oczywiście podstawa. Nie wyobrażam sobie robić dłuższych dystansów bez niej. Podjazdy preferuję na stojąco. Jest mi łatwiej. Na zjazdach także podnoszę trochę tyłek. Wykorzystuje to, żeby dać zadowi trochę odpocząć. Dlatego bardziej komfortowo przejechać mi dłuższy dystans w terenie pagórkowatym niż po płaskim, gdzie rzadko się podnoszę. Sudocremy i podobne specyfiki poprawiają u mnie nieco komfort, ale zastanawiam się czy konkretni ultrasi używają takich rzeczy?
@@ukaszszweda2098 na 500km nie używam sudokremu, na 1000 już tak ;) daj se siodelko niżej o 5mm
Pytanie jak trenować na dwa tysiące km?
najlepiej 3000 kilometrów ale z noclegami np.w schroniskach młodzieżowych PTSM,najtańsza wersja noclegu w polsce,w 2002 roku w ciągu 17dni przejechałem 3236km,gustav by to przejechoł w 8 dni
Ja chciałem kupić licznik ale zainstalowałem metronom aplikacja na telefon i też można się nauczyć kadencji
Czy między treningami dodatkowo stosujesz np. rozciąganie się, rolowanie itp.?
Po co.
Gustaw ty nie zakładaj szkoły ty otwórz biuro podróży "Kręcimy z Gustawem" I jako przewodnik peletonu😀 ja bym jechał
Gustav jaką kasete proponujesz na Przełęcz Karkonoską aby nie trzeba było zsiadać z roweru korby 34-50 Claris, początkujący!!!
Dałbym 30z, ale jak nie czujesz się na siłach to są kasety 34, wtedy przełożenie masz 1:1 czyli lekko, trzeba tylko zwrócić uwagę na pojemność przerzutki, jak nie starczy to można dać ekstender do haka przerzutki.
No ja wyjechałem na raz mając 34-28, ale było hard przy moich 80kg. 34-34 będzie sporym ułatwieniem
@@GustavBikeVlog Przy moich 95kg to chyba najlepsze wyjście. Dzięki! Pozdro!!!
@@slawekmamak4221 jak jestes poczatkujacy to nie podjedziesz bez zsiadania niewazne jaka mialbys kasete :)
bardzo dobre rady dla początkujących na pierwsze dłuższe wypady , zapraszam gorąco też na mój kanał -Dariusz Leśniak:Bicycle.The road freedom .
ok ale dajmy na to że będę jechał z prędkością 10 km/h to moge bez przygotowań treningowych zabrać się za 150 km?
150km można jechać bez treningu, ale będzie bolało. Poza tym dla początkujących istotniejszym jest czas spędzony na rowerze niż przejechany dystans.
3 x w tygodniu po 700 km i będziesz przygotowany
Nie ma możliwości ustalenia z góry średniej prędkości jak się samemu jedzie. W trasie, po przejechaniu jakiegoś dystansu widzisz po organizmie, warunkach pogodowych, że żadne ustawienia z góry nie mają sensu. Słuchać własnego organizmu. Ściana wiatru... I nie ma średniej nawet 25 km/h
👍😃
👍🐗
Platforma Pyndalowo to od Biedronia znaczy sie :D
Audio głośniej Gustav
mi działa elegancko
@@GustavBikeVlog ale trzeba dawać na największą głośność w telefonie żeby cię normalnie słyszeć. Podepnij sobie mikrofon do koszulki, będzie o niebo lepiej😉🙂
Gustaw święta racja żeby jezdzic trzeba jeżdzic nie trzeb zadnych kół karbonowych, garminow i innych cudów photos.google.com/share/AF1QipN7PWvX_yDBGPzOiXqwKsCiIkwwiXN0k4SbIHhOGVioJh4xQIEToxnmQ_LMjUuGEw?key=amo0cHFRZGRxNzh4WFFkM2tNU0tLWjhDZjNsVnJn
Szacun. Ale dystanse to już tak wykończyły że więcej niż 100km bym już nie zrobił. Co innego jak robisz to ty zawodowo.
Wszystko jest dla ludzi. Ale takie mega dystanse jak np. podwójny czy potrójny Ironman, jakieś maratony to już przesada. Wtedy spełnia się powiedzenie "przez sport do kalectwa".
On nie robi tego zawodowo, on po robocie jeździ xD
zawodowo taaa... kto by nie chciał;)
5:17 to pojechałeś 🚲