Przykre, szkoda,Mama ewidentnie byla bardzo toksyczna osoba dla swojgo syna,nie pozwolila Mu byc samodzielnym a przede wszystkim doroslym,samo to,ze nie probowala nauczyc sie jezyka migowego,babsko tylko wrzeszczalo i dzialalo destrukcyjnie na syna, szkoda,wreszcie jego tlumione emocjie EKSPLODOWALY I STALO SIE NIESZCZESCIE. Nikomu nie zycze takiej MAMUSI 👹. Pozdrawiam serdecznie 🍀😉🦋❤️
Niesamowite. Mówisz, że ta kobieta była szanowanym pedagogiem? Swojemu dotkniętemu przez los niepełnosprawnością synowi odebrała całą radość życia i prawo do bycia człowiekiem. Zniszczyła nawet te relacje, które on sam sobie zbudował i nie zaoferowała mu nic w zamian. Nie podjęła żadnego wysiłku aby nawiązać komunikację z własnym dzieckiem, aby je poznać i aby nauczyć je żyć na własny rachunek. Na to nie ma wytłumaczenia. Bardzo smutna historia...
Od początku historii nie mogę oprzeć się wrażeniu że winę za smutne życie Darka ponosi jego matka. Jej zachowanie wpłynęło na całe jego życie , biedy ,nierozumiany przez najbliższych chłopak. Tam gdzie powinien mieć największe wsparcie nie miał nic. Pozostawiony sam sobie ,oddany pod opiekę innym ,jak pies. . . Bardzo smutna historia.
Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane jak mawiała moja babcia. Zabrakło miłości i zrozumienia. Sam fakt, że rodzice nigdy nie nauczyli się języka migowego mając głuchego syna -jest nie do pomyślenia. Łagodny wyrok jest jak najbardziej adekwatny w tej smutnej historii. Dziękuję za ten podcast :)
Tragiczna historia. Nie pojmuję jak rodzice dziecka niesłyszącego mogli nie nauczyć się języka migowego. Nic nie usprawiedliwia braku chęci porozumienia się z synem. Nic nie usprawiedliwia całkowitej izolacji. Całe życie w domu, w całkowitej ciszy, bez "migania'. Koszmar. Nikt by tego nie wytrzymał
Prawdopodobnie tak, masz rację. Co dobitnie pokazuje, jak zmienił się Dariusz, kiedy ograniczono mu wolność, odcinając go od ludzi podobnych do niego, z którymi dosłownie rozumiał się bez słów.
Matka - nauczycielka i nie chciało się jej nauczyć języka migowego? Dla mnie jest to jednak niepojęte, żeby nie móc swobodnie kontaktować się z dzieckiem.... Dziękuję Olu za podcast 😘
Nie słyszałam nigdy o tej sprawie. Strasznie żal mi Darka, według mnie matka po prostu znęcała się nad nim psychicznie. Jak można zabronić dorosłemu człowiekowi kontaktu z innymi ludźmi, dodatkowo osobie, która ten kontakt ma ograniczony przez to, że nie słyszy. Oczywiście nie popieram tego czego Darek się dopuścił, ale jego matka była wobec niego okrutna, i chyba niestety wróciło to do niej. Mam nadzieję, że siostra dała mu dobry dom, dużo empatii i zrozumienia.
Młody facet z niepełnosprawnością, ale zaradny życiowo. Pracował, ogarniał dom, jeździł samochodem. Można przypuszczać, że spokojnie mógłby mieć swoją rodzinę. Tymczasem pewnie czuł, że jest to sytuacja bez wyjścia, doświadczał wyuczonej bezradności,a emocje kumulowały się latami...
Bardzo przykre, że rodzice Darka izolowali go od osob niesłyszących, jak i z dystansem podchodzili do języka migowego. Przede wszystkim matka znęcała się nad nim psychicznie odciągając Darka od społeczeństwa. W mężczyźnie narastała presja i nienawiść wobec swojej matki. Emocje puściły i stała się tragedia. A wystarczyło więcej zrozumienia, jak i empatii wobec niepełnosprawnego syna. Historia ciekawie opowiedziana. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Zresztą jak o poprzednich na twym kanale Olu. Pozdrawiam. 💗☝️
Nigdy nie słyszałam o tej sprawie.Myślę, że dzięki temu podcastowi wiele osób otrzymało możliwość, choć w minimalnym stopniu wniknąć w" świat ciszy" ludzi cierpiących na głuchotę.Miałam znajomą ( już nie żyje), która była dzieckiem głuchoniemych rodziców i to właśnie ona opowiadała mi o trudnej komunikacji pomiędzy osobami słyszącymi i niesłyszącymi.Znajoma znała język migowy i dopilnowała, aby jej dzieci również mogły się swobodnie komunikować w języku migowym ze swoimi dziadkami.Wspominała,że rodzice nawet nie chodzili na wywiadówki do szkoły,bo po kilku próbach porozumienia się z wychowawczynią byli sfrustrowani i nerwowi.Jej samej było ciężko, bo często traktowano zarówno znajomą, jak i jej rodziców jakby byli osobami upośledzonymi umysłowo( znajoma - rocznik 1943).Darek miał to nieszczęście, że jego rodzice nie chcieli nauczyć się języka migowego,co jest bardzo ważne dla osób niesłyszących,i co ułatwiłoby życie zarówno jednej, jak i drugiej stronie.Nadopiekuńczość matki również wyrządziła więcej krzywdy niż pożytku, a odcinanie syna od osób niesłyszących była zbrodnią.To, że ktoś nie słyszy, nie jest równoznaczne z tym, że nie odczuwa emocji o których chciałby porozmawiać, ale nie ma jak i z kim.Przecież Darek udowodnił, że potrafi na siebie zarobić i z pewnością mógłby się sam utrzymać, a jednak matka skazała go na samotność w świecie ludzi słyszących i tych niesłyszących.
Tak ma pani rację ,dodam jeszcze, że świadomość społeczeństwa dużo się w tej kwestii zmieniła ,teraz nawet w programach dla dzieci , które ogląda moja wnuczka są ,,migotki" , a ja jako dziecko pamiętam ,że bałam się tych ruchów rękami ,a o tym się nie mówiło ... niestety
No cóż epilog był do przewidzenia od początku. Szkoda chłopaka. Dobrze że minimalny wyrok dostał. Oby ułożył sobie życie. Zabicie matki tk też trauma, z której pewnie nie wyjdzie.
Gdybym miała „bawić się” w diagnozę to matka Darka była narcyzem i osobą generalnie zaburzoną. Pod przykrywką troski o syna osaczała go i zamykała w złotej klatce, była zaborcza i chciała go mieć tylko dla siebie. I moim zdaniem - świadomie lub nie - wykorzystywała jego niepełnosprawność, żeby go przy sobie zatrzymać. Dlatego nie dopuszczała do niego przyjaciół i kobiet, żeby mieć syna tylko dla siebie. Toksyczna miłość, tym razem matki do syna. Podziwiam Olu Twoją wyrozumiałość i wiarę w to, ze chciała dla niego dobrze… Masz w sobie bardzo dużo empatii ☺️ Mną cały podkast targały silne emocje i jestem tak zła na Teresę i tak mi szkoda Dariusza, ze ciężko mi tę kobietę zrozumieć, a co mówić spróbować wytłumaczyć… Historia mi nieznana, chociaż z moich okolic. Kawał dobrej roboty, przytulam Cię mocno! ❤️😌
Sama zmagam się z nadopiekuńczością, nadmierną troską, mam za sobą kilka ataków paniki, kiedy ktoś mi bliski zniknął mi z pola widzenia - rozumiem, jak trudno jest zrezygnować z chęci posiadania wszystkiego pod kontrolą. Powoli się z tego uleczam, ale w pewnym sensie przełożyłam to na swoje zaburzenia, których jestem świadoma i które sobie przepracowuję sukcesywnie - stąd pewnie ta empatia. Ale jednocześnie jestem świadoma, jak bardzo pani Teresa zniszczyła życie swojemu dziecku właśnie takimi zachowaniami. Ograniczyła jego wolność totalnie. Dziękuję Ci serdecznie ❤
Cześc 🌺🌹🌺,Bardzo smutna historia opowiedziana przez panią.😔😪😔Szkoda bardzo mi Dariusza ze mial cieżkie relakcje z swoją matką i doszło do takie tragedi rodzinej😭😭Myśle że dużo winy ponosi jego matka w tej tragedi rodzinej.Pozdrawiam cieplutko panią i czekam na dalsze podckasty 🌺🌹🌺❤
Witaj. Dziękuję za kolejny świetnie przygotowany materiał. Co do pytania zawartego w tytule to fakt, w ciszy potrafią się zrodzić w człowieku rozmaite demony. Ale też w ciszy najtrudniej wytrzymać samemu ze sobą. Tu mam wrażenie skupiło się mnóstwo czynników: frustracja, żal i pretensje do matki, odosobnienie i wszelkie jego konsekwencje psychologiczne. Tak jak powiedziałaś, czasem chcąc chronić innych, nieświadomie wyrządzamy im krzywdę.
Smutna historia. Nie rozumiem dlaczego matka izolowała Darka od znajomych. Bała się, jak poradzi sobie, gdy jej zabraknie, a zabraniała spotykać się z kimkolwiek.
Dziękuje za podcast Przedstawiona historia jest bardzo smutna i zarazem trudna do skomentowania.Z jednej strony zabójstwo Matki a z drugiej szkoda Darka, którego i tak życie ciężko doswiadczyło .Pozdrawiam p.Ole i wszystkich słuchaczy.
Olenko dziekuje za ten .,oo. podcast.Matka Darrkq okazazala sie wstretna egoistka.,pozbawiona jakich kolwiek odruchow milosci do wlasnego dziecka..Na taka smierc sama sobie zasluzyla.Ona cierpiala pare min Mariusz tyle,tyle lat cierpi w samornosci.,zdany sam na siebie.To Tereskq pozbawila syna samodzielnosci.
Nie można mówić, że zasłużyła sobie na śmierć, chyba nikt nie zasługuje. Ale to nie zmienia faktu, że była osobą zaburzoną i zniszczyła życie swojemu dziecku. Pozdrawiam Cię ❤
Witam Olu! Poraz pierwszy nie wiem jak skomentować tę megasmutną sprawę? Brak porozumienia, pod każdym względem, nawet tym najprostszym, szkoda mi tego gościa, i jego matki, że też jego ojciec zmarł nagle. Byli oni ludźmi prostymi, potrzebowali fachowej pomocy, pewno wstydzili się przypadłośći syna? Wyrok litościwy, mam nadzieję że Darek się pozbierał Dziękuję!
Kompletnie nie ogarniam jak można nie chcieć porozumienia z własnym dzieckiem..To ,ze nie nauczymy dziecka mogania nie oznacza ze zacznie słyszeć..oznacza,ze stawiamy kolejną barierę miedzy sobą..
Bardzo lubie Twoje podcasty,Twoj glos i Twoj stonowany stosunek do omawianych spraw.Dziekuje za Twoja prace dla nas-sluchaczy.Bardzo smutna jest ta dzisiejsza historia,zal syna,ale tez i szkoda matki,ktora bedac pedagogiem nie poradzila sobie z opieka nad chorym synem.Choc smutna to sprawa,to jednak w pewnym momencie usmiechnelam sie,gdy powiedzialas,ze nad ranem wyrwal go dzwonek do drzwi...Ot maly chochlik..🙃
Nie uważam, żeby to było głupie. To całkiem normalna reakcją z Twojej strony , osoby z normalnym słuchem. Ale ja bym podejrzewała coś innego. Sama z siebie chyba nie przekazałaś tej informacji, ona skądś się przedostała do Twojego odcinka. Czy w tym tragicznym momencie nie mogło tak być, że napięte do granic nerwy Darka odebrały jakieś fale mówiące mu, że czas się obudzić, bo ktoś stoi u drzwi. Tzw nadczulosc. Może uprzytomnil sobie, że to jest właśnie dzień wizyty listonosza, więc on nie może tych drzwi otworzyć. Coś takiego para normalnego.
Witam Cię Olu i wszystkich komentujących. W tytule dzisiejszej historii zadalas pytanie co rodzi się w ciszy? Myślę, że w przypadku naszego bohatera zrodziła się tak wielka frustracja z powodu braku zrozumienia zwłaszcza ze strony matki, której nawet święty by nie udzwignal. Nie popieram zbrodni, ale szkoda chłopaka i jego zmarnowanego życia. Pozdrawiam💗
Witaj, Olu. Mam nadzieję, że Darek ułożył sobie życie. Życzę Mu wszystkiego, co najlepsze Bardzo smutna historia. Bardzo Ci dziękuję za nową, nieznaną mi sprawę. Uwielbiam Twoje podcasty. Dobrego dnia!
Witam ciebie serdecznie Olu 💟. Bardzo dziękuję za ten poruszający materiał, bardzo szkoda mi Dariusza, smutna to historia 😪. W ciszy zrodził się ból, który doprowadził do tragedii. Trzymaj się cieplutko i pozdrawiam serdecznie 🌹. Przytulam Cię mocno Olu 💟. Do usłyszenia 🎧. Pamiętaj, że jesteś w moim sercu ❤️
@@pieklojesttu Czasem rzeczywistość zamyka nas w ramach z których nie można się wydostać . Do pewnego stopnia można się przystosować ale pomniejszanie i tak ubogiej przestrzeni może spowodować gwałtowną i całkowicie nieobliczalną reakcję . Po prostu czasem nie da się już więcej wytrzymać :(
Zawsze gdy słucham Twoich odcinków myślę o Tobie. Mam córkę 27 letnią. Ciebie w tym wieku dotknęła tragedia.Mam nadzieję że życie Cię już tak nie boli i czujesz spokój. Przepraszam jeśli swoim komentarzem przywracam złe wspomnienia.Chcę żebyś wiedziała że wiele z nas jest z Tobą całym ❤ Przytulam Cię bardzo mocno Oleńko ❤
Nadopiekuńczość zabiera wolność i ubezwalnia człowieka.Chłopak mimo braku słuchu mógł normalnie funkcjonować w społeczeństwie.Nie dano mu szansy na samodzielność.Straszne.
@@pieklojesttu Myślę,że nie.Matka powinna dążyć do tego aby jej dziecko mimo swoich ułomności było na wskroś samodzielne.Ludzie mając wszystkie zmysły sprawne też tego nie potrafią.Chłopak miał potencjał na samodzielność.W komunikacji miejskiej widuję ludzi ,,migających"-uśmiechniętych i szczęśliwych.Trzeba dać dziecku szansę.Ubezsamodzielnienie jest rzeczą straszną.
To bardzo przykre , kiedy jedna ze stron wie wszystko najlepiej. Choćby to była nawet matka . Syn dorosły czuł się jak w więzieniu. Szkoda , że musiała nastąpić ta tragiczna sytuacja. Bo i matka i syn zapewne jej nie chcieli. Ciekawi mnie jak syn postąpił po wyjściu na wolność . Mam nadzieję , że nie schował się pod skrzydła siostry, chociaż kto wie ? Może siostra dała mu więcej swobody a przede wszystkim znaleźli jakieś wyjście w postaci kursu, szkolenia w porozumiewaniu się z ludźmi językiem migowym.❤️ Bardzo ciężki podcast ale pięknie opowiedziany za co bardzo dziękuję 🌹.
Film niezły trzyma w napięciu, ale prawdziwy tylko w połowie, bo wszystkie korporacje w pogoni za zyskiem tak postępują, tylko nikt z nimi nie walczy. Dojdzie do tego -za naszym przyzwoleniem-, że będziemy w bliskiej przyszłości pracować u nich za jedzenie i spanie jak niewolnicy. W tym kierunku idzie to, co się dzisiaj dzieje, a my tylko patrzymy jak nas zniewalają,
Dziś słuchając Twojego podcastu jak mawiał klasyk "będę grał w grę" ;) Na szczęście są takie, w których śmiało można wyłączyć dźwięk i słuchać sobie czegoś innego :)
Witaj,Olu.Musze przyznać,że ta sprawa wyjątkowo mnie poruszyła.W 1990roku zmarla moja mama,dostala wylewu niedlugo po naszej emocjonalnej rozmowie.Dlugo żyłem z poczuciem winy,mimo wiedzy,że mama byla schorowana i to moglo nastąpić w każdej chwili...Dzieki za opowieść i już czekam na następną.😄Wszystkiego dobrego,Ola.
Witaj Olenko. Powiedzenie "dobrymi intencjami pieklo jest wybrukowane" naprawde ma sens. Tylko czy naprawde intencje matki byly dobrymi i majacymi chronic syna, a moze raczej byla ona osoba typu control freak? Dziekuje za kolejny podcast i pozdrawiam 🤗
Anitko, pewnie się nie dowiemy. Z opinii ludzi wynika, że martwiła się o syna, troszczyła. Może to tylko z boku tak wyglądało. Najlepiej wie Dariusz, jak to na niego wpłynęło. Zresztą ten podcast to pokazuje, że nienajlepiej. Dziękuję Anitko za komentarz i pozdrawiam. Później wpadnę do Ciebie nadrobić filmy ❤
Niby nic nie usprawiedliwia agresji i odebrania komuś życia, jednak twierdzę że największą ofiarą tej tragedii jest Pan Dariusz. Jego matka swoim zachowaniem odbierała mu to życie stopniowo poprzez wszystkie lata ich wspólnego życia, on jednym czynem w jednej chwili pozbył się swojego oprawcy, który działał pod przykrywką nadopiekuńczości.
.. ktoś kiedys powiedział że "Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.." i myślę że dużo w tym prawdy, tym bardziej jeśli chodzi o tą opowieść.. dziękuję za podcast.. :)
Dziękuję, smutne... Eh nie wiem co powiedzieć, agresja rodzi agresję,u jednych to będzie bunt w postaci "odpyskowania", u innych autodestrukcja, a u jeszcze innych dojdzie do rękoczynów, bądź odcięcia się od rodziny.... Szkoda ich i się smutno robi. Osoba zupełnie zdrowa czasami nie wie jak się zachować kiedy sama jest w takiej sytuacji, a co dopiero osoba niepełnosprawna, gdzie druga osoba nie rozumie problemu, albo próbuje go wyprzeć (mam nadzieję że nie pogmatwalem). Po prostu często rodzice mają własne plany na życie dziecka, własny ogląd, tego co będzie najlepsze dla potomka, nawet jeśli ono ma inne marzenia, lub po prostu nie rozumieją choroby, oceniając wszystko przez pryzmat osoby zdrowej... Dzięki
Tu chyb a kluczowe jest to, że nie rozumieli tej choroby, nie poradzili sobie z myślą, że ich syn jest niesłyszący, zwłaszcza pani Teresa starała się tego wyprzeć. Ogromny smutek mnie przepełnia z tego powodu :( Dzięki za komentarz ❤
Szszszszsz kurde dziesiąta minuta podkastu i dziesiąta reklama.Słucham opowieści kryminalnych do snu, ale tu się nie da usnąć, konsekwentnie reklamy nie pozwolą rozluźnić się i odpłynąć w objęcia Morfeusza.Uwielbiam Cię słuchać, ale nie włosku przed snem😏😏☹️☹️🥱🥱😴😴😲😲
Faktycznie, co za głupota z mojej strony :( Dzięki że zwróciłeś na to uwagę, bo dostałam trzy komentarze i dopiero po Twoim zrozumiałam, co powiedziałam... :D Pozdrawiam ❤
Boziu. Jaki wielki dramat miał w głowie.. pustka, niezrozumienie i totalne wyalienowanie.. matka nic mu nie pomogła, nawet sobie nie pomogła żeby własne dziecko zrozumieć.. ja nie wiem jak oni wspólnie funkcjonowali tyle lat.. przecież trzeba coś przekazać,o coś zapytać, niewyobrażalne nie móc pogadać z własnym dzieckiem. Ponadto odseparować go od przyjaciół, znajomych.. mi się to w głowie nie mieści. Pozdrawiam serdecznie Oleńko i wszystkich słuchaczy 😘😘👏👏
Jestem w trakcie słuchania. I przyszło mi teraz do głowy, że szkoda, że w Twoich podcastach nie ma napisów - wtedy więcej osób mogłoby docenić Twoją pracę. Tak się składa, że sama mam wśród znajomych osobę z bardzo dużą wadą słuchu. Podcast jak zawsze ciekawy. Pozdrawiam ❤️
Trudno zrozumieć matkę nauczycielkę, która nie chciała nauczyć się języka migowego by mieć kontakt z własnym dzieckiem.Toksyczna nadopiekuńczość że strony matki w końcu musiała wybuchnąć. Mieszkałam na wsi i moi sąsiedzi mieli niesłyszącą córkę z którą spędzaliśmy wakacje, ferje zimowe.Dorosle życie,prywatki,zabawy na wsi.Eliza zawsze nawiązywała kontakty z różnymi osobami.Nie znałam języka migowego ,rowiesnicy również ale ona zawsze była z nami ,sąsiadami, koleżanka i i kolegami.Zalozyla rodzinę, urodziła dzieci i mamy cały czas kontakt.Nie pamiętam by kiedykolwiek ktoś ją źle traktował. Rodzina jej bardzo o nią dbała,jej bracia starsi otaczali ją opieką. Szkoda ,że doszło do takiej tragedii,ale wydaje mi się, że matka nie spełniała swojej roli w należyty sposób.Nie wystarczy nadopiekuńczość,trzeba pogodzić się z dysfunkcja syna i go wspierać dając mu większą swobodę.Samochod to rzecz nabyta a własne dziecko stoi ponad ta wartością. Wiele osób postrzega w dalszym ciągu iż posiadanie samochodu stanowi o wartości człowieka.Tak nie jest ,każdy człowiek jest większa wartością niż auto.
Bardzo dziękuję. W życiu trzy razy traciłam słuch. I wtedy uciekałam od ludzi, bo oni do mnie mówili nie wiedząc, że ja nie słyszę.A ja nie chciałam im tłumaczyć. Nie wiem dlaczego. Wolałam uciekać. Czułam się wówczas jak ktoś gorszego gatunku. Ale słuch po kilku dniach mi wracał i już wszystko było ok.
Cezary, masz do wyboru kilkadziesiąt podcastów, znajdziesz coś co Ci odpowiada. Słuchanie danego podcastu to nie przymus. Ja mówię głosem takim jaki posiadam i nieraz jest mi trudno zapanować nad emocjami więc nie wymuszam sztucznie intonacji a pozwalam jej płynąć naturalnie. Dzięki za komentarz 🌹
Moim skromnym zdaniem, jeśli tak bardzo zależało Pani Taresie na synu, to od momentu zdiagnozowania jego niepełnosprawności razem z nim powinna uczyć się języka migowego. I zabierać go częściej do domu z internatu. Wypieranie się problemu doprowadziło do tragedii. Jedyna rozsądna kobieta, która spontanicznie i sama z siebie nauczyła się tego.jezyka była jego siostra. Jedyna przytomna w tej rodzinie, bo mimo że ojciec miał dobry kontakt z synem i stanowił niejako bufor między nim a matką , to też nie pojął chociażby podstaw języka migowego.
Masz rację, to był duży błąd. Ale pewnie podyktowany niemożnością pogodzenia się z sytuacją. To wydaje się chore, że rodzic nie chciał moc się porozumiewać ze swoim dzieckiem :(
Niestety matka nie stanęła na wysokości zadania. Uczyniła jego i tak bardzo trudne życie nie do zniesienia. Nie zadała sobie trudu by go zrozumieć. Tak naprawdę przez nią czuł się dużo bardziej niepełnosprawny niż naprawdę był. W tej swojej nadopiekuńczości była w istocie bardzo ograniczona. Wyrok adekwatny
To jest właśnie znęcanie się!! Nie poszło jej że go urodziła takiego!!! No Pani nauczycielka taka ważna mądra.... masakra. To nie matka tylko potwór. Menda.
Zabójstwo to straszny czyn. Ja absolutnie nie bronię tego człowieka, ale to co zrobił jest spowodowane niezrozumieniem go przez najbliższych zwłaszcza przez matkę. Druga sprawa, nadopiekuńczość. Przesadna troska to najgorsza krzywda, jaką można zrobić dziecku z jakąkolwiek niepełnosprawnością. Sama jestem osobą niewidomą i gdyby nie moja stanowczość, walka o swoje i upór w odpowiednim momencie, to niewiadomo jak potoczyłoby się moje życie. Także wyobrażam sobie, co mógł czuć ten chłopak.
Oczywiście osoby niesłyszącej nie mógł wybudzić dzwonek do drzwi. Głupotę powiedziałam, dziękuję za czujność. ❤
Ty i głupoty???hm niemożliwe...po prostu się pomyliłaś....,a że komuś chciało się to napisał???😘😁
Jak zwykle super ,super ...
Akurat moja sąsiadka jest głuchoniema i nie słyszy ale widzi dźwięk jako żarówkę która świeci jak się do niej dzwoni ;) więc jest to możliwe
@@dariuszb9404 i żarówka Ją budzi, teraz jasne wszystko:)
Przykre, szkoda,Mama ewidentnie byla bardzo toksyczna osoba dla swojgo syna,nie pozwolila Mu byc samodzielnym a przede wszystkim doroslym,samo to,ze nie probowala nauczyc sie jezyka migowego,babsko tylko wrzeszczalo i dzialalo destrukcyjnie na syna, szkoda,wreszcie jego tlumione emocjie EKSPLODOWALY I STALO SIE NIESZCZESCIE. Nikomu nie zycze takiej MAMUSI 👹. Pozdrawiam serdecznie 🍀😉🦋❤️
Niesamowite. Mówisz, że ta kobieta była szanowanym pedagogiem?
Swojemu dotkniętemu przez los niepełnosprawnością synowi odebrała całą radość życia i prawo do bycia człowiekiem. Zniszczyła nawet te relacje, które on sam sobie zbudował i nie zaoferowała mu nic w zamian. Nie podjęła żadnego wysiłku aby nawiązać komunikację z własnym dzieckiem, aby je poznać i aby nauczyć je żyć na własny rachunek.
Na to nie ma wytłumaczenia.
Bardzo smutna historia...
Trudno się z Tobą nie zgodzić. Nie ma na to wytłumaczenia.
Przykre obserwacje. Jeśli tacy rodzice istnieją, chciałabym zabrać im wszystkie te dzieci. Niesprawiedliwe ogromnie, ogromnie. Nawet nie mam słów.
@@anka9637 dokładnie tak, masz całkowitą rację!
Bo matki nie są takimi aniołami jak to się mówi, są to POTWORY które wymagają szacunku a same gnębią dzieci. Traktują dzieci jak swoją własność.!!!
Od początku historii nie mogę oprzeć się wrażeniu że winę za smutne życie Darka ponosi jego matka. Jej zachowanie wpłynęło na całe jego życie , biedy ,nierozumiany przez najbliższych chłopak. Tam gdzie powinien mieć największe wsparcie nie miał nic. Pozostawiony sam sobie ,oddany pod opiekę innym ,jak pies. . . Bardzo smutna historia.
Niestety chyba nie da się odnieść innego wrażenia :(
I pomyśleć że tacy ludzie uczą i poniekąd wychowują nasze dzieci w szkole .
Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane jak mawiała moja babcia. Zabrakło miłości i zrozumienia. Sam fakt, że rodzice nigdy nie nauczyli się języka migowego mając głuchego syna -jest nie do pomyślenia. Łagodny wyrok jest jak najbardziej adekwatny w tej smutnej historii. Dziękuję za ten podcast :)
To prawda. Pozdrawiam 💚
Tragiczna historia. Nie pojmuję jak rodzice dziecka niesłyszącego mogli nie nauczyć się języka migowego. Nic nie usprawiedliwia braku chęci porozumienia się z synem. Nic nie usprawiedliwia całkowitej izolacji. Całe życie w domu, w całkowitej ciszy, bez "migania'. Koszmar. Nikt by tego nie wytrzymał
Prawdopodobnie tak, masz rację. Co dobitnie pokazuje, jak zmienił się Dariusz, kiedy ograniczono mu wolność, odcinając go od ludzi podobnych do niego, z którymi dosłownie rozumiał się bez słów.
Matka - nauczycielka i nie chciało się jej nauczyć języka migowego? Dla mnie jest to jednak niepojęte, żeby nie móc swobodnie kontaktować się z dzieckiem.... Dziękuję Olu za podcast 😘
Chyba dla każdego człowieka powinno to być nie do pomyślenia... I to jest zarówno straszne jak i smutne. Dziękuję ❤
Myślę.ze nie chodzi o chęci..bardziej o wyparcie choroby dziecka..
Też mi się tak wydaje Ela :( Co jest jeszcze bardziej przykre, bo oznacza, że nie akceptowali go takim jaki był.
Teraz widac czego ucza w szkolach pedagogoicznyh!! Empatii napewno nie
@@laburbuja4794 zgadza się, empatii nie ma w programie studiów...
Nie słyszałam nigdy o tej sprawie. Strasznie żal mi Darka, według mnie matka po prostu znęcała się nad nim psychicznie. Jak można zabronić dorosłemu człowiekowi kontaktu z innymi ludźmi, dodatkowo osobie, która ten kontakt ma ograniczony przez to, że nie słyszy. Oczywiście nie popieram tego czego Darek się dopuścił, ale jego matka była wobec niego okrutna, i chyba niestety wróciło to do niej. Mam nadzieję, że siostra dała mu dobry dom, dużo empatii i zrozumienia.
Ja także mam taką nadzieję 💚
Tragiczna historia, o trudnym życiu osób z niepełnosprawnością i braku akceptacji i miłości ze strony rodziców. Ja tak widzę tą sprawę 🥺
Jak to mówili inni - "ludzie starej daty". Czy to ma jakieś znaczenie? Raczej nie.
Niech każdy usłyszy.
Co rodzi się w ciszy.
Niejeden się dowie.
Ola nam opowie.
Ja wszystkich pozdrawiam.
Łapkę w górę stawiam.👍💗☝️
Wow!🙃
Małgosiu, piękna rymowanka - dziękuję! ❤
@@pieklojesttu ♥️💗💜
@@aichazlasu9413 Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia. 💗👍
Młody facet z niepełnosprawnością, ale zaradny życiowo. Pracował, ogarniał dom, jeździł samochodem. Można przypuszczać, że spokojnie mógłby mieć swoją rodzinę. Tymczasem pewnie czuł, że jest to sytuacja bez wyjścia, doświadczał wyuczonej bezradności,a emocje kumulowały się latami...
Dokładnie.
Bardzo przykre, że rodzice Darka izolowali go od osob niesłyszących, jak i z dystansem podchodzili do języka migowego. Przede wszystkim matka znęcała się nad nim psychicznie odciągając Darka od społeczeństwa. W mężczyźnie narastała presja i nienawiść wobec swojej matki. Emocje puściły i stała się tragedia. A wystarczyło więcej zrozumienia, jak i empatii wobec niepełnosprawnego syna.
Historia ciekawie opowiedziana. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Zresztą jak o poprzednich na twym kanale Olu. Pozdrawiam. 💗☝️
Dziękuję Małgosiu za komentarz, z którym w przeważającej częsci się zgadzam ❤ Pozdrawiam Cię serdecznie.
@@pieklojesttu Pozdrawiam Cie Olenko I życzę Ci kolorowych snów.💗👍♥️
Nigdy nie słyszałam o tej sprawie.Myślę, że dzięki temu podcastowi wiele osób otrzymało możliwość, choć w minimalnym stopniu wniknąć w" świat ciszy" ludzi cierpiących na głuchotę.Miałam znajomą ( już nie żyje), która była dzieckiem głuchoniemych rodziców i to właśnie ona opowiadała mi o trudnej komunikacji pomiędzy osobami słyszącymi i niesłyszącymi.Znajoma znała język migowy i dopilnowała, aby jej dzieci również mogły się swobodnie komunikować w języku migowym ze swoimi dziadkami.Wspominała,że rodzice nawet nie chodzili na wywiadówki do szkoły,bo po kilku próbach porozumienia się z wychowawczynią byli sfrustrowani i nerwowi.Jej samej było ciężko, bo często traktowano zarówno znajomą, jak i jej rodziców jakby byli osobami upośledzonymi umysłowo( znajoma - rocznik 1943).Darek miał to nieszczęście, że jego rodzice nie chcieli nauczyć się języka migowego,co jest bardzo ważne dla osób niesłyszących,i co ułatwiłoby życie zarówno jednej, jak i drugiej stronie.Nadopiekuńczość matki również wyrządziła więcej krzywdy niż pożytku, a odcinanie syna od osób niesłyszących była zbrodnią.To, że ktoś nie słyszy, nie jest równoznaczne z tym, że nie odczuwa emocji o których chciałby porozmawiać, ale nie ma jak i z kim.Przecież Darek udowodnił, że potrafi na siebie zarobić i z pewnością mógłby się sam utrzymać, a jednak matka skazała go na samotność w świecie ludzi słyszących i tych niesłyszących.
Tak ma pani rację ,dodam jeszcze, że świadomość społeczeństwa dużo się w tej kwestii zmieniła ,teraz nawet w programach dla dzieci , które ogląda moja wnuczka są ,,migotki" , a ja jako dziecko pamiętam ,że bałam się tych ruchów rękami ,a o tym się nie mówiło ... niestety
Bardzo trafna opinia.
No cóż epilog był do przewidzenia od początku. Szkoda chłopaka. Dobrze że minimalny wyrok dostał. Oby ułożył sobie życie. Zabicie matki tk też trauma, z której pewnie nie wyjdzie.
Zwłaszcza, że był niepoczytalny, nie wiedział, co robi.
Gdybym miała „bawić się” w diagnozę to matka Darka była narcyzem i osobą generalnie zaburzoną. Pod przykrywką troski o syna osaczała go i zamykała w złotej klatce, była zaborcza i chciała go mieć tylko dla siebie. I moim zdaniem - świadomie lub nie - wykorzystywała jego niepełnosprawność, żeby go przy sobie zatrzymać. Dlatego nie dopuszczała do niego przyjaciół i kobiet, żeby mieć syna tylko dla siebie. Toksyczna miłość, tym razem matki do syna. Podziwiam Olu Twoją wyrozumiałość i wiarę w to, ze chciała dla niego dobrze… Masz w sobie bardzo dużo empatii ☺️ Mną cały podkast targały silne emocje i jestem tak zła na Teresę i tak mi szkoda Dariusza, ze ciężko mi tę kobietę zrozumieć, a co mówić spróbować wytłumaczyć… Historia mi nieznana, chociaż z moich okolic. Kawał dobrej roboty, przytulam Cię mocno! ❤️😌
Sama zmagam się z nadopiekuńczością, nadmierną troską, mam za sobą kilka ataków paniki, kiedy ktoś mi bliski zniknął mi z pola widzenia - rozumiem, jak trudno jest zrezygnować z chęci posiadania wszystkiego pod kontrolą. Powoli się z tego uleczam, ale w pewnym sensie przełożyłam to na swoje zaburzenia, których jestem świadoma i które sobie przepracowuję sukcesywnie - stąd pewnie ta empatia. Ale jednocześnie jestem świadoma, jak bardzo pani Teresa zniszczyła życie swojemu dziecku właśnie takimi zachowaniami. Ograniczyła jego wolność totalnie.
Dziękuję Ci serdecznie ❤
Cześc 🌺🌹🌺,Bardzo smutna historia opowiedziana przez panią.😔😪😔Szkoda bardzo mi Dariusza ze mial cieżkie relakcje z swoją matką i doszło do takie tragedi rodzinej😭😭Myśle że dużo winy ponosi jego matka w tej tragedi rodzinej.Pozdrawiam cieplutko panią i czekam na dalsze podckasty 🌺🌹🌺❤
Dziękuję bardzo. ❤
Matka swoją nadmierną troskliwością zniszczyła jego i tak trudne życie .
otóż to.
Witaj. Dziękuję za kolejny świetnie przygotowany materiał. Co do pytania zawartego w tytule to fakt, w ciszy potrafią się zrodzić w człowieku rozmaite demony. Ale też w ciszy najtrudniej wytrzymać samemu ze sobą. Tu mam wrażenie skupiło się mnóstwo czynników: frustracja, żal i pretensje do matki, odosobnienie i wszelkie jego konsekwencje psychologiczne. Tak jak powiedziałaś, czasem chcąc chronić innych, nieświadomie wyrządzamy im krzywdę.
Dobrze to podsumowałeś. Dziękuję serdecznie.
To Twój najlepszy odcinek do tej pory. Ukazuje, do czego w skrajnych przypadkach może doprowadzić niezrozumienie choroby przez bliskich.
Dziękuję. Tak, jest to historia z ogromnym przesłaniem.
Smutna historia. Nie rozumiem dlaczego matka izolowała Darka od znajomych. Bała się, jak poradzi sobie, gdy jej zabraknie, a zabraniała spotykać się z kimkolwiek.
Dziękuje za podcast Przedstawiona historia jest bardzo smutna i zarazem trudna do skomentowania.Z jednej strony zabójstwo Matki a z drugiej szkoda Darka, którego i tak życie ciężko doswiadczyło .Pozdrawiam p.Ole i wszystkich słuchaczy.
Ja również pozdrawiam serdecznie, dziękuję za komentarz ❤
Olenko dziekuje za ten .,oo. podcast.Matka Darrkq okazazala sie wstretna egoistka.,pozbawiona jakich kolwiek odruchow milosci do wlasnego dziecka..Na taka smierc sama sobie zasluzyla.Ona cierpiala pare min Mariusz tyle,tyle lat cierpi w samornosci.,zdany sam na siebie.To Tereskq pozbawila syna samodzielnosci.
Nie można mówić, że zasłużyła sobie na śmierć, chyba nikt nie zasługuje. Ale to nie zmienia faktu, że była osobą zaburzoną i zniszczyła życie swojemu dziecku. Pozdrawiam Cię ❤
Dzięki za podkast , bardzo smutna historia Darka
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ❤
Wszystkie podcasty kryminalne oparte są o ludzkie tragedie, lecz ta bardziej mnie dotknęła, bardzo smutna historia...
Przytulam Cię mocno ❤
@@pieklojesttu ❤❤❤ i ja Ciebie kochana nasza Autorko :)
Witam Olu! Poraz pierwszy nie wiem jak skomentować tę megasmutną sprawę? Brak porozumienia, pod każdym względem, nawet tym najprostszym, szkoda mi tego gościa, i jego matki, że też jego ojciec zmarł nagle. Byli oni ludźmi prostymi, potrzebowali fachowej pomocy, pewno wstydzili się przypadłośći syna? Wyrok litościwy, mam nadzieję że Darek się pozbierał Dziękuję!
Ja też! Dziękuję!
Wzruszająca historia pięknie ją odpowiedziałaś pozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo, ja również pozdrawiam serdecznie ❤
Literki mi skacza z radosci.Chociaz smutno bedzie.Twojego glosu mozna godzinami sluchac.☘
Dziękuję, bardzo to miłe ❤
Swietnie opowiedziana historia. Nejlepsze polskie true crime 👌🏻dziekuje Ci za Twoja prace
Dziękuję za takie wyróżnienie ❤
Dziękuję za trud włożony w to co co robisz👏👌🏻
Dziękuję za ten komentarz ❤
Teresa cale zycie systematycznie Darka kaleczyla.
Wspolczuje . Teraz ciszy nikt juz nie zakloci .
Czasem w punkt, teraz na przykład.
@@pieklojesttu Trening czyni mistrzem 👻
Kompletnie nie ogarniam jak można nie chcieć porozumienia z własnym dzieckiem..To ,ze nie nauczymy dziecka mogania nie oznacza ze zacznie słyszeć..oznacza,ze stawiamy kolejną barierę miedzy sobą..
Bardzo trafnie to ujęłaś!
Bardzo lubie Twoje podcasty,Twoj glos i Twoj stonowany stosunek do omawianych spraw.Dziekuje za Twoja prace dla nas-sluchaczy.Bardzo smutna jest ta dzisiejsza historia,zal syna,ale tez i szkoda matki,ktora bedac pedagogiem nie poradzila sobie z opieka nad chorym synem.Choc smutna to sprawa,to jednak w pewnym momencie usmiechnelam sie,gdy powiedzialas,ze nad ranem wyrwal go dzwonek do drzwi...Ot maly chochlik..🙃
Ahh, nie byłabym sobą, gdyby coś głupiego nie wyszło po drodze :) Dziękuję bardzo ❤
Nie uważam, żeby to było głupie. To całkiem normalna reakcją z Twojej strony , osoby z normalnym słuchem. Ale ja bym podejrzewała coś innego. Sama z siebie chyba nie przekazałaś tej informacji, ona skądś się przedostała do Twojego odcinka. Czy w tym tragicznym momencie nie mogło tak być, że napięte do granic nerwy Darka odebrały jakieś fale mówiące mu, że czas się obudzić, bo ktoś stoi u drzwi. Tzw nadczulosc. Może uprzytomnil sobie, że to jest właśnie dzień wizyty listonosza, więc on nie może tych drzwi otworzyć. Coś takiego para normalnego.
@@pieklojesttu Nie nazwalabym tego glupota,komu z nas nie zdarzylo sie przejezyczc,lub zabawnie pomylic..mi sie zdarza.❤
Witam Cię Olu i wszystkich komentujących. W tytule dzisiejszej historii zadalas pytanie co rodzi się w ciszy? Myślę, że w przypadku naszego bohatera zrodziła się tak wielka frustracja z powodu braku zrozumienia zwłaszcza ze strony matki, której nawet święty by nie udzwignal. Nie popieram zbrodni, ale szkoda chłopaka i jego zmarnowanego życia. Pozdrawiam💗
Tak, moim zdaniem również on był po części ofiarą. Chciał żyć normalnie, a nie mógł, bo miał nieustannie ograniczaną wolność. Pozdrawiam serdecznie ❤
Witaj, Olu. Mam nadzieję, że Darek ułożył sobie życie. Życzę Mu wszystkiego, co najlepsze Bardzo smutna historia.
Bardzo Ci dziękuję za nową, nieznaną mi sprawę. Uwielbiam Twoje podcasty. Dobrego dnia!
Dziękuję bardzo Madziu. Ja też mam taką nadzieję. Pozdrawiam Cię serdecznie ❤
Smutna historia ,ale ty opowiadasz ją naprawdę z empatią , pozdrawiam.Aga
Dziękuję Aga. Pozdrawiam Cię również ❤
Witam ciebie serdecznie Olu 💟. Bardzo dziękuję za ten poruszający materiał, bardzo szkoda mi Dariusza, smutna to historia 😪. W ciszy zrodził się ból, który doprowadził do tragedii. Trzymaj się cieplutko i pozdrawiam serdecznie 🌹. Przytulam Cię mocno Olu 💟. Do usłyszenia 🎧. Pamiętaj, że jesteś w moim sercu ❤️
Aniu pamiętam, dziękuję Ci za to. Dobrze mi w tym sercu Twoim ❤
o Piekiełko ,milo słyszeć !! lajka ,awansem , będzie ciekawie wiem to!!!
!!! ❤
Żal mi Dariusza . Ma wspaniałą siostrę
To prawda, mam nadzieję, że żyje im się teraz dobrze.
To jeszcze smutniejsze niż za zwyczaj
I mi było smutniej niż zazwyczaj.
@@pieklojesttu Czasem rzeczywistość zamyka nas w ramach z których nie można się wydostać . Do pewnego stopnia można się przystosować ale pomniejszanie i tak ubogiej przestrzeni może spowodować gwałtowną i całkowicie nieobliczalną reakcję . Po prostu czasem nie da się już więcej wytrzymać :(
Cieszę że znów ciebie słyszę
Cieszę się, że to napisałeś, dziękuję :)
🍀🍀🍀👍👍👍Dziękuję i pozdrawiam 🌻🌻🌻
Pozdrawiam serdecznie ❤
Witam Oleńko dziękuję za podcast :-)także przytulam cię mocno pozdr. 😘
Dziękuję i pozdrawiam ❤
Witaj Kochama Olenko.Czekalam na Ciebie.Witam Cie jako pierwsza.Przytulam mocno.dziekuje za podcast.❤🦋
Basiu witaj kochana ❤ Super, że pierwsza!
Zawsze gdy słucham Twoich odcinków myślę o Tobie.
Mam córkę 27 letnią.
Ciebie w tym wieku dotknęła tragedia.Mam nadzieję że życie Cię już tak nie boli i czujesz spokój.
Przepraszam jeśli swoim komentarzem przywracam złe wspomnienia.Chcę żebyś wiedziała że wiele z nas jest z Tobą całym ❤
Przytulam Cię bardzo mocno Oleńko ❤
Dziękuję bardzo 💚
Zaakceptowałam rzeczywistość i ten temat już tak nie boli. Bardzo mi miło że myślisz o mnie ciepło. 💚
@@pieklojesttu Zawsze będę myślała..
Jeśli kiedyś będziesz na Kaszubach daj znać.
Fajnie by było wypić w Twoim towarzystwie kawę 🙃❤
Oczywiście, będę o tym pamiętać 🥰
Podpisuje się pod tym komentarzem całym sercem ❤️😘
@@dominika_a ❤
Moja najlepsza podcasterka 😍Dziękuję Ci, że jesteś 🤩masz najlepsze filmiki ever, dziękuję🤗
Bardzo mi miło! Ogromnie dziękuję ❤
Jesteś mega profesjonalna w tym co robisz!
Darku, dajesz mi bardzo duże wsparcie takimi słowami! :)
Nadopiekuńczość zabiera wolność i ubezwalnia człowieka.Chłopak mimo braku słuchu mógł normalnie funkcjonować w społeczeństwie.Nie dano mu szansy na samodzielność.Straszne.
To prawda. Czy da się jakoś wytłumaczyć zachowanie jego rodziców, a zwłaszcza mamy? Nie wiem.
@@pieklojesttu Myślę,że nie.Matka powinna dążyć do tego aby jej dziecko mimo swoich ułomności było na wskroś samodzielne.Ludzie mając wszystkie zmysły sprawne też tego nie potrafią.Chłopak miał potencjał na samodzielność.W komunikacji miejskiej widuję ludzi ,,migających"-uśmiechniętych i szczęśliwych.Trzeba dać dziecku szansę.Ubezsamodzielnienie jest rzeczą straszną.
Sama ma w rodzinie dwie osoby niesłyszące. Obie są całkowicie samodzielne. Jedna ma swoją rodzinę, dzieci. są zdrowe.
Słucham od pierwszego odcinka jest super pozdrawiam serdecznie 🥰
Dziękuję! ❤
To bardzo przykre , kiedy jedna ze stron wie wszystko najlepiej. Choćby to była nawet matka . Syn dorosły czuł się jak w więzieniu. Szkoda , że musiała nastąpić ta tragiczna sytuacja. Bo i matka i syn zapewne jej nie chcieli. Ciekawi mnie jak syn postąpił po wyjściu na wolność . Mam nadzieję , że nie schował się pod skrzydła siostry, chociaż kto wie ? Może siostra dała mu więcej swobody a przede wszystkim znaleźli jakieś wyjście w postaci kursu, szkolenia w porozumiewaniu się z ludźmi językiem migowym.❤️
Bardzo ciężki podcast ale pięknie opowiedziany za co bardzo dziękuję 🌹.
Ja również bardzo dziękuję 💚
Witaj,zabieram się za słuchanie.❤️👍
Schował kij.beizbolowy i zapomniał nie wierzę
Witaj ❤
"wspaniała"mamusia....szkoda Dariusza od dziecka miał ciężko.
To prawda :(
Dziekuje za nowy podcast 👏🌹
❤
Jak zawsze umilisz mi wieczór 🤗dziękuję za twoją prace jak zawsze nad bardzo ciekawym podkastem🤗
Bardzo dziękuję! Pozdrawiam serdecznie ❤
Film niezły trzyma w napięciu, ale prawdziwy tylko w połowie, bo wszystkie korporacje w pogoni za zyskiem tak postępują, tylko nikt z nimi nie walczy. Dojdzie do tego -za naszym przyzwoleniem-, że będziemy w bliskiej przyszłości pracować u nich za jedzenie i spanie jak niewolnicy. W tym kierunku idzie to, co się dzisiaj dzieje, a my tylko patrzymy jak nas zniewalają,
Nie lenić się skoro Olka prosi. Subskrybować i polecać.
Dziś słuchając Twojego podcastu jak mawiał klasyk "będę grał w grę" ;) Na szczęście są takie, w których śmiało można wyłączyć dźwięk i słuchać sobie czegoś innego :)
Fajnie, pogoda spacerom nie sprzyja, ale można i w domu zorganizować sobie czas na podcast :)
Witaj,Olu.Musze przyznać,że ta sprawa wyjątkowo mnie poruszyła.W 1990roku zmarla moja mama,dostala wylewu niedlugo po naszej emocjonalnej rozmowie.Dlugo żyłem z poczuciem winy,mimo wiedzy,że mama byla schorowana i to moglo nastąpić w każdej chwili...Dzieki za opowieść i już czekam na następną.😄Wszystkiego dobrego,Ola.
Bardzo mi przykro Karolu. Tobie też życzę wszystkiego dobrego ❤
@@pieklojesttu Dzięki bardzo😄
Pozdrawiam serdecznie jak zawsze czekałam z utęsknieniem i właśnie słucham jak dla mnie nic dodać nic ująć
Bardzo Ci dziękuję! ❤
Bardzo mi zal Darka..... dobrze że jest już na wolności......
Też tak uważam.
Witaj Olenko. Powiedzenie "dobrymi intencjami pieklo jest wybrukowane" naprawde ma sens. Tylko czy naprawde intencje matki byly dobrymi i majacymi chronic syna, a moze raczej byla ona osoba typu control freak? Dziekuje za kolejny podcast i pozdrawiam 🤗
Anitko, pewnie się nie dowiemy. Z opinii ludzi wynika, że martwiła się o syna, troszczyła. Może to tylko z boku tak wyglądało. Najlepiej wie Dariusz, jak to na niego wpłynęło. Zresztą ten podcast to pokazuje, że nienajlepiej.
Dziękuję Anitko za komentarz i pozdrawiam. Później wpadnę do Ciebie nadrobić filmy ❤
@@pieklojesttu Widac, ze pomiedzy troska a kontrola - jest bardzo plynna granica. Pozdrawiam Olenko i ciesze sie z kazdej Twojej wizyty 😊
Kolejna interesująca sprawa. Przytulam Cię mocno Olu i dziękuję ❤
Dziękuję Małgosiu. Ściskam mocno 💚
Hejka 😀 jak zawsze 👌 pozdrawiam serdecznie ❤️❤️
Dziękuję bardzo ❤
Jak zwykle świetny odcinek.
Huraaaaaa🥰🥰🥰🥰🥰💜💙💚💛🧡💗Dziekuje bardzo baaaaaardzo mocno za twoja cudowna prace💙💚💛🧡❤❣
Dziękuję za ten komentarz ❤
Cudownie słuchać Ciebie.
💚💚💚
Niby nic nie usprawiedliwia agresji i odebrania komuś życia, jednak twierdzę że największą ofiarą tej tragedii jest Pan Dariusz. Jego matka swoim zachowaniem odbierała mu to życie stopniowo poprzez wszystkie lata ich wspólnego życia, on jednym czynem w jednej chwili pozbył się swojego oprawcy, który działał pod przykrywką nadopiekuńczości.
Z pewnością jest drugą ofiarą, nie da się nie współczuć człowiekowi żyjącemu w całkowitej ciszy i w częściowej izolacji przez prawie pół wieku..
Brawo 👏 Jak zawsze, świetnie przygotowany materiał👍
Bardzo Ci dziękuję ❤
@@pieklojesttu ❤
Dziękuję i pozdrawiam 😀
Pozdrawiam ❤
Oboje nauczycielami i dość dobrze sytuowani.zgadza się. Wreszcie prawda a nie biadanie nad losem nauczycieli
W czasach kiedy oni byli nauczycielami ten zawód miał jeszcze prestiż ;)
Dziękuję i pozdrawiam
Pozdrawiam również ❤
.. ktoś kiedys powiedział że "Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.." i myślę że dużo w tym prawdy, tym bardziej jeśli chodzi o tą opowieść.. dziękuję za podcast.. :)
Masz rację. Dzięki wielkie za komentarz. ❤
Pani Teresa matka roku. Słucham dalej.
Czekam dalej.
Prędzej madka..Taka mamcia w stylu co ludzie powiedzą..
Hej dziewczyno ! Fajnie, że jest nowy odcinek.
Hej ❤
Bardzo poruszająca historia. Kobieta z chorą potrzebą całkowitej kontroli niszczy życie swojego syna i w konsekwencji sama traci życie.
Dziękuję, smutne... Eh nie wiem co powiedzieć, agresja rodzi agresję,u jednych to będzie bunt w postaci "odpyskowania", u innych autodestrukcja, a u jeszcze innych dojdzie do rękoczynów, bądź odcięcia się od rodziny.... Szkoda ich i się smutno robi. Osoba zupełnie zdrowa czasami nie wie jak się zachować kiedy sama jest w takiej sytuacji, a co dopiero osoba niepełnosprawna, gdzie druga osoba nie rozumie problemu, albo próbuje go wyprzeć (mam nadzieję że nie pogmatwalem). Po prostu często rodzice mają własne plany na życie dziecka, własny ogląd, tego co będzie najlepsze dla potomka, nawet jeśli ono ma inne marzenia, lub po prostu nie rozumieją choroby, oceniając wszystko przez pryzmat osoby zdrowej... Dzięki
Tu chyb a kluczowe jest to, że nie rozumieli tej choroby, nie poradzili sobie z myślą, że ich syn jest niesłyszący, zwłaszcza pani Teresa starała się tego wyprzeć. Ogromny smutek mnie przepełnia z tego powodu :(
Dzięki za komentarz ❤
No historia niestety smutna dzięki lecę do roboty, spokojnego wieczoru. Dzięki
Dziękuję ❤
💚💚💚
dzięki Olu :)
Hej Aga, dziękuję za komentarz ❤
Bardzo ciekawy odcinek.
💚
Szszszszsz kurde dziesiąta minuta podkastu i dziesiąta reklama.Słucham opowieści kryminalnych do snu, ale tu się nie da usnąć, konsekwentnie reklamy nie pozwolą rozluźnić się i odpłynąć w objęcia Morfeusza.Uwielbiam Cię słuchać, ale nie włosku przed snem😏😏☹️☹️🥱🥱😴😴😲😲
Nie ma opcji że aż tyle tych reklam jest. Mam 3 reklamy ustawione 😔 może w takim razie Spotify?
Jestem i ja.
No a jak inaczej ❤
Dziekuje bardzo
❤
💚 dziękuję
💚💚💚
Mam dziś urodziny, dziękuję za przytulenie!!!😀😀😀😀😀
Wszystkiego najlepszego Aga, spełnienia marzeń! ❤
Osobę niesłyszącą wybudził dźwięk dzwonka do drzwi... ciekawe. Bardzo dobry odcinek , pozdrawiam serdecznie
Faktycznie, co za głupota z mojej strony :( Dzięki że zwróciłeś na to uwagę, bo dostałam trzy komentarze i dopiero po Twoim zrozumiałam, co powiedziałam... :D
Pozdrawiam ❤
Boziu. Jaki wielki dramat miał w głowie.. pustka, niezrozumienie i totalne wyalienowanie.. matka nic mu nie pomogła, nawet sobie nie pomogła żeby własne dziecko zrozumieć.. ja nie wiem jak oni wspólnie funkcjonowali tyle lat.. przecież trzeba coś przekazać,o coś zapytać, niewyobrażalne nie móc pogadać z własnym dzieckiem. Ponadto odseparować go od przyjaciół, znajomych.. mi się to w głowie nie mieści. Pozdrawiam serdecznie Oleńko i wszystkich słuchaczy 😘😘👏👏
Mi również i większości ludziom tutaj w komentarzach :(
Dziękuję bardzo i pozdrawiam Cię również ❤
Jestem w trakcie słuchania. I przyszło mi teraz do głowy, że szkoda, że w Twoich podcastach nie ma napisów - wtedy więcej osób mogłoby docenić Twoją pracę. Tak się składa, że sama mam wśród znajomych osobę z bardzo dużą wadą słuchu. Podcast jak zawsze ciekawy. Pozdrawiam ❤️
Bardzo dziękuję. Zobaczę jak się dodaje napisy i jeśli nie będzie to jakieś skomplikowane to postaram się coś na to zaradzić 🤍
Trudno zrozumieć matkę nauczycielkę, która nie chciała nauczyć się języka migowego by mieć kontakt z własnym dzieckiem.Toksyczna nadopiekuńczość że strony matki w końcu musiała wybuchnąć. Mieszkałam na wsi i moi sąsiedzi mieli niesłyszącą córkę z którą spędzaliśmy wakacje, ferje zimowe.Dorosle życie,prywatki,zabawy na wsi.Eliza zawsze nawiązywała kontakty z różnymi osobami.Nie znałam języka migowego ,rowiesnicy również ale ona zawsze była z nami ,sąsiadami, koleżanka i i kolegami.Zalozyla rodzinę, urodziła dzieci i mamy cały czas kontakt.Nie pamiętam by kiedykolwiek ktoś ją źle traktował. Rodzina jej bardzo o nią dbała,jej bracia starsi otaczali ją opieką. Szkoda ,że doszło do takiej tragedii,ale wydaje mi się, że matka nie spełniała swojej roli w należyty sposób.Nie wystarczy nadopiekuńczość,trzeba pogodzić się z dysfunkcja syna i go wspierać dając mu większą swobodę.Samochod to rzecz nabyta a własne dziecko stoi ponad ta wartością. Wiele osób postrzega w dalszym ciągu iż posiadanie samochodu stanowi o wartości człowieka.Tak nie jest ,każdy człowiek jest większa wartością niż auto.
Masz rację. Ja również mam w rodzinie dwie osoby niesłyszące. Jedna z nich ma rodzinę, jest samodzielna, radzi sobie świetnie.
Dlaczego rodzice nie nauczyli sie jezyka migowego??To jest pierwsza czynnosc,ktora powinni podjac,gdy uslyszeli diagnoze.
Właśnie, nie do pojęcia :(
Bardzo dziękuję.
W życiu trzy razy traciłam słuch. I wtedy uciekałam od ludzi, bo oni do mnie mówili nie wiedząc, że ja nie słyszę.A ja nie chciałam im tłumaczyć. Nie wiem dlaczego. Wolałam uciekać. Czułam się wówczas jak ktoś gorszego gatunku. Ale słuch po kilku dniach mi wracał i już wszystko było ok.
Współczuję. Dla mnie słuch to chyba najważniejszy zmysł. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Witaj :)
Witaj ❤
Ej co z wami tysiąc wyświetleń a tylko dwieście👍
Rośnie powoli ❤
Bo to zła kobieta była! Smutna historia, szkoda chłopaka
Trochę za długo i monotonne
@@cezaryjedrysiak1689 Nie każdemu pasuje "skaczacy " głos oraz sarkazm.
Cezary, masz do wyboru kilkadziesiąt podcastów, znajdziesz coś co Ci odpowiada. Słuchanie danego podcastu to nie przymus. Ja mówię głosem takim jaki posiadam i nieraz jest mi trudno zapanować nad emocjami więc nie wymuszam sztucznie intonacji a pozwalam jej płynąć naturalnie. Dzięki za komentarz 🌹
@@pieklojesttu mnie się podoba Twój głos i Twoje podcasty. Pozdrawiam 👍
W takim razie bardzo mi miło i dziękuję. Pozdrawiam ❤
Przytulasek
Dziękuję ❤
Bardzo smutna historia...
to prawda. Jedna ze smutniejszych, z którymi się mierzyłam do tej pory.
Wcale się nie dziwię synowi każdy wcześniej czy później by eksplodował mając taką matkę i życie.
Pewnie tak, zwłaszcza ktoś tak wrażliwy.
❤👍
❤
Moim skromnym zdaniem, jeśli tak bardzo zależało Pani Taresie na synu, to od momentu zdiagnozowania jego niepełnosprawności razem z nim powinna uczyć się języka migowego. I zabierać go częściej do domu z internatu. Wypieranie się problemu doprowadziło do tragedii. Jedyna rozsądna kobieta, która spontanicznie i sama z siebie nauczyła się tego.jezyka była jego siostra. Jedyna przytomna w tej rodzinie, bo mimo że ojciec miał dobry kontakt z synem i stanowił niejako bufor między nim a matką , to też nie pojął chociażby podstaw języka migowego.
Masz rację, to był duży błąd. Ale pewnie podyktowany niemożnością pogodzenia się z sytuacją. To wydaje się chore, że rodzic nie chciał moc się porozumiewać ze swoim dzieckiem :(
Niestety matka nie stanęła na wysokości zadania. Uczyniła jego i tak bardzo trudne życie nie do zniesienia. Nie zadała sobie trudu by go zrozumieć. Tak naprawdę przez nią czuł się dużo bardziej niepełnosprawny niż naprawdę był. W tej swojej nadopiekuńczości była w istocie bardzo ograniczona. Wyrok adekwatny
To jest właśnie znęcanie się!! Nie poszło jej że go urodziła takiego!!! No Pani nauczycielka taka ważna mądra.... masakra. To nie matka tylko potwór. Menda.
Łapka w górę w ciemno, bo wiadomo, że wyjścia nie ma, haha😁😉
No a jak, stoję za Tobą z bronią i pilnuję :P ❤
Zabójstwo to straszny czyn. Ja absolutnie nie bronię tego człowieka, ale to co zrobił jest spowodowane niezrozumieniem go przez najbliższych zwłaszcza przez matkę. Druga sprawa, nadopiekuńczość. Przesadna troska to najgorsza krzywda, jaką można zrobić dziecku z jakąkolwiek niepełnosprawnością. Sama jestem osobą niewidomą i gdyby nie moja stanowczość, walka o swoje i upór w odpowiednim momencie, to niewiadomo jak potoczyłoby się moje życie. Także wyobrażam sobie, co mógł czuć ten chłopak.
Z pewnością masz rację, narastająca bezsilność, niemoc, pewnie też samotność doprowadziły Darka do ostateczności.