Pan Jacek to jeden z nielicznych autorytetów w naszym kraju w dziedzinie układania psów użytkowych. Uwielbiam Pana podejście do pracy oraz to z jakim szacunkiem podchodzi Pan do zwierząt. Przykro mi natomiast czytając te wszystkie komentarze ludzi którzy zarzucają Panu jakieś źle praktyki. Pozdrawiam serdecznie Artur z Łodzi
Jak zwykle człowiek chciał dobrze i swoją dobrocią został pokonany , a jak pan Jacek powiedział za dużo dobroci daje zło, ale myślę że profesor pan Jacek ogarnie pieska i pies będzie psem i będzie służył człowiekowi a nie odwrotnie, pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich
też mam obecnie jednego takiego psiaka, co to węch w terenie wyłącza mu chwilowo wszystkie inne zmysły ;) ale pomalutku do przodu, byle nie przebodźcować, bo wtedy dupa zbita... ;)
Mam kropka w kropkę z charakteru amstaffa, i moje błędy, pozwoliłem gonić sarny. Teraz jedno co robi na spacerze to wypatruje je i dzida. Zmuszony jestem chodzić na dłuższym otoku. Mój pierwszy pies. Jest super ale szkoda że nie uczyłem go aportu.
He, he.. Taka sytuacja sprzed 3 lat: - A gdzie pies? - O patrz tam, gdzie się te bażanty podrywają, w tej wysokiej trawie. - No to go zawołaj, gwizdek, gwizdek! - Teraz możesz se pogwizdać. Przelecą wszystkie za rzekę, to wróci. Potem było szkolenie - no dalej jest, bo to moje pierwsze zetknięcie z psami spokrewnionymi z rasami myśliwskimi, a on się umie przypochlebić, ale poziomów kilka wyżej. Więc już po paru miesiącach: - Co on tam tak węszy? - Może być bażant, bo przedtem gdzieś tu słyszałam. - To go zapnij, bo ucieknie. - Nie ucieknie, a zobaczysz co będzie. Pies tropił ku zaroślom, i w pewnym momencie zatrzymał się w stójce i za sekundę poderwał się 2m przed nim bażant. Gwizdek i pies po 3m podskoków zawrócił i węszył jeszcze w rejonie bażanta. Pies jest mieszańcem gończego polskiego, albo słowackiego, jest mniejszy. Wiem, że to nie wyżeł, ale 3 razy w swoim 4 letnim życiu wystawił mi bażanta stójką, choć zwykle poderwie w ruchu (obecnie, jak ma zezwolenie na tropienie). I wtedy żałowałam, że nie jestem myśliwym, widząc jego radochę i zaangażowanie. Oczywiście dostał nagrodę za posłuszeństwo, ale bażanta nie mogliśmy dorwać... W dużej mierze dzięki radom pana Jacka jakoś opanowuję i uczę się cały czas przewodzenia temu psu. Obecnie nie ma problemu już ze zwierzyną - jak go nie odwołam, co np. raz sprawdzałam na sarnach w zimie po zmroku na rozległych polach - to ściga, jak gończy, więc mu pasja nie przeszła. Ale teraz goni do odwołania, nawet jak odwołałam go po 400m pościgu. Te konkretne sarny podgryzały spod śniegu uprawę sąsiada, więc to nie było takie bezpodstawne gonienie. Jak sam trafi, zobaczy, lub wytropi zwierzynę uciekającą i go odwołam to zawraca najdalej po 20m. Najbardziej nie mógł się opanować przy kotach (nic im nie robi, ale kot musi uciekać), ale już i to prawie mamy z głowy. Natomiast potrafi uciec pod dom suki z cieczką.. Ja od razu wiem gdzie będzie, bo wcześniej warjuje i mi pokazuje co jest za sprawa w okolicy, więc nie problem go złapać - bo przychodzi skruszony, jak mnie zobaczy, no ale 5 razy uciekł... Potem ma niewolę smyczową przez tydzień, dwa, bo nie znam innej rady.
Jak oduczyć psa wchodzenia do wody bez pozwolenia? Pies ładuje się do wody w silny nurt albo z kilku metrów wysokości. Jestem wędkarzem a przez to nie mogę zabierać go na ryby.
Pan Jacek to jeden z nielicznych autorytetów w naszym kraju w dziedzinie układania psów użytkowych. Uwielbiam Pana podejście do pracy oraz to z jakim szacunkiem podchodzi Pan do zwierząt. Przykro mi natomiast czytając te wszystkie komentarze ludzi którzy zarzucają Panu jakieś źle praktyki.
Pozdrawiam serdecznie Artur z Łodzi
Więcej takich odcinków i pokazać jak rozwiązywać takie problemy ;-)
💪
Piękny pies odcinek super
Jak zwykle człowiek chciał dobrze i swoją dobrocią został pokonany , a jak pan Jacek powiedział za dużo dobroci daje zło, ale myślę że profesor pan Jacek ogarnie pieska i pies będzie psem i będzie służył człowiekowi a nie odwrotnie, pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich
z jakiego uniwersytetu/politechniki Pan Jacek ma swój tytuł profesora?
Z życia
Ale widać, że chce pracować z człowiekiem jednocześnie mając swoje zdanie 😋
też mam obecnie jednego takiego psiaka, co to węch w terenie wyłącza mu chwilowo wszystkie inne zmysły ;) ale pomalutku do przodu, byle nie przebodźcować, bo wtedy dupa zbita... ;)
Aż miło patrzeć na takie podejście i ogromną wiedzę :)
Pierwszy. Jeszcze nie obejrzałem, ale łapka dana.
Pozdrawiam serdecznie z Olsztyna
Pouczający material, aby uczyć lub oduczać że zwierzyna nie jest do gonienia. Pozdrawiamy :)
Super materiał! ,zdolny chłopak !;-)❤
Łapka w górę! :-)❤
Mam kropka w kropkę z charakteru amstaffa, i moje błędy, pozwoliłem gonić sarny. Teraz jedno co robi na spacerze to wypatruje je i dzida. Zmuszony jestem chodzić na dłuższym otoku. Mój pierwszy pies. Jest super ale szkoda że nie uczyłem go aportu.
👍
Panie Jacku, prosimy o filmik z polowania na bażanty, kuropatwy. Z udziałem Pana piesków.
Pozdrawiam
Panie Jacku, z jakiej jest hodowli wyzelek? Pozdrawiam KDJ
Panie Jacku, z jakiej jest hodolwi wyzelek? Pozdrawiam KDJ
Hodowla strzelecki team fci
Jacku tak krawiec kraje jak mu materiału staje ale będzie pan zadowolony
Super odcinek. Fajne ma Pan spodnie zielone, gdzie można kupić takie?
A jak oduczyć psa, żeby ni stad, ni z owąd nie leciał za jakimś tropem, który nagle go zainteresował? Jak to ćwiczyć?
na priv odp.
Był o tym odcinek
Zajmuje się Pan też owczarkami australijskimi?
też
@@uczelniapsamysliwskiego2767 mam "roczniaka" szuczkę z fci. Jak długo trwa podstawowe szkolenie?
He, he.. Taka sytuacja sprzed 3 lat:
- A gdzie pies?
- O patrz tam, gdzie się te bażanty podrywają, w tej wysokiej trawie.
- No to go zawołaj, gwizdek, gwizdek!
- Teraz możesz se pogwizdać. Przelecą wszystkie za rzekę, to wróci.
Potem było szkolenie - no dalej jest, bo to moje pierwsze zetknięcie z psami spokrewnionymi z rasami myśliwskimi, a on się umie przypochlebić, ale poziomów kilka wyżej.
Więc już po paru miesiącach:
- Co on tam tak węszy?
- Może być bażant, bo przedtem gdzieś tu słyszałam.
- To go zapnij, bo ucieknie.
- Nie ucieknie, a zobaczysz co będzie.
Pies tropił ku zaroślom, i w pewnym momencie zatrzymał się w stójce i za sekundę poderwał się 2m przed nim bażant. Gwizdek i pies po 3m podskoków zawrócił i węszył jeszcze w rejonie bażanta.
Pies jest mieszańcem gończego polskiego, albo słowackiego, jest mniejszy. Wiem, że to nie wyżeł, ale 3 razy w swoim 4 letnim życiu wystawił mi bażanta stójką, choć zwykle poderwie w ruchu (obecnie, jak ma zezwolenie na tropienie). I wtedy żałowałam, że nie jestem myśliwym, widząc jego radochę i zaangażowanie. Oczywiście dostał nagrodę za posłuszeństwo, ale bażanta nie mogliśmy dorwać...
W dużej mierze dzięki radom pana Jacka jakoś opanowuję i uczę się cały czas przewodzenia temu psu. Obecnie nie ma problemu już ze zwierzyną - jak go nie odwołam, co np. raz sprawdzałam na sarnach w zimie po zmroku na rozległych polach - to ściga, jak gończy, więc mu pasja nie przeszła. Ale teraz goni do odwołania, nawet jak odwołałam go po 400m pościgu. Te konkretne sarny podgryzały spod śniegu uprawę sąsiada, więc to nie było takie bezpodstawne gonienie. Jak sam trafi, zobaczy, lub wytropi zwierzynę uciekającą i go odwołam to zawraca najdalej po 20m. Najbardziej nie mógł się opanować przy kotach (nic im nie robi, ale kot musi uciekać), ale już i to prawie mamy z głowy. Natomiast potrafi uciec pod dom suki z cieczką.. Ja od razu wiem gdzie będzie, bo wcześniej warjuje i mi pokazuje co jest za sprawa w okolicy, więc nie problem go złapać - bo przychodzi skruszony, jak mnie zobaczy, no ale 5 razy uciekł... Potem ma niewolę smyczową przez tydzień, dwa, bo nie znam innej rady.
Jak oduczyć psa wchodzenia do wody bez pozwolenia? Pies ładuje się do wody w silny nurt albo z kilku metrów wysokości. Jestem wędkarzem a przez to nie mogę zabierać go na ryby.
wystarczy nauczyć komendy "nie". Pies będzie chciał wejść do wody mówimy- NIE. Pies nie wchodzi do wody.