Tej zimy wyrzucilam 2 kalatee. Uważam, że życie jest zbyt krótkie, żeby poświęcać zbyt dużo czasu roślinom, którym ze mną nie po drodze. Mogę podrasować dla nich mieszkanie, ale nie do tego stopnia, żeby robić z niego szklarnię. Testuję więc różne gatunki i odmiany i sprawdzam, które chcą się zaprzyjaźnić. A wracając do kalatei, to mosaica network mnie zaaskoczyła. Wygrałam ją w konkursie i za bardzo się nawet nie ucieszyłam, zakładając, że mi padnie. A tu proszę - od listopada nie straciła żadnego liscia i nie schną nawet ich końcówki. Mam nadzieję, że wkrótce zacznie rosnąć. Pozdrawiam.
Życie jest na pewno zbyt krótkie, żeby próbować zrozumieć kalatee. U mnie we wschodniej łazience (ciepło i wilgotno), we wlasciwym podłożu tez nie chciały żyć :) A o network słyszalam, ze dość dużo wybacza, super, ze to się u Ciebie potwierdza 😃
Uwielbiam Cię kobieto. Właśnie robiłam wiosenny przegląd roślin i powiedzieć, że płaczę to duże niedopowiedzenie😂 Włączyłam Twój film i życie stało się łatwiejsze. O jeżu kolczasty bolą mnie mięśnie policzków . Dawno tak się nie uśmiałam. Lecę na kompostownik😁 No to pa😘💚
Hahahaha, no to ja się cieszę, chociaż wybacz bol policzków :D Dla jeszcze większej poprawy humoru - obcięłam dzisiaj kilka popsutych lisci hojki, łosich rogów i epi neon 🥲🥲🥲😀
Myślałam, że tylko ja mam problemy z marantą. Miałam już pięć podejść do tej rośliny, za każdym razem porażka i mam już jej dosyć, bo robię z nimi wszystko co mogę i bardzo dbam, a one mają focha
Moja przygoda z roślinami rozpoczęła się dopiero w połowie zeszłego roku, więc ta zima była kluczowa dla wszystkich roślin, pożegnałam 3 alokazje, ze dwa filodendrony, w związku z czym w tym roku stawiam na pnącza, ich w moim domu nic nie rusza 😀 w sumie dobrze wiedzieć, że nie tylko u mnie bywa roślinkom różnie 😅
Wyrzuciłam 2 maranty, były ogniskowym siedliskiem wciornastków, które rozchodziły się po innych roślinach. Ubiłam już ze 4 brandtinum, 3 philo n'joy ale dziś przesadzam kolejne. Scindapsusy moonlight padły już 2, ostatniego podlewam minimalnie i żyje. Teraz wole rośliny łatwe w uprawie i wytrzymałe. Nie lubie alokazji. Byle do wiosny
Ale mnie rozbawiłaś. 😂 No i doczekałam się brandtianum 🤣🤣🤣 A miałam nadzieję, że komuś się udało. Parsknęłam przy: „On miał swoje lepsze chwile w życiu, a później poznał mnie…” 😂😂😂 Ja w tym roku pobiłam rekord porażek. Już nawet nie pamiętam niektórych. Chyba moją największą porażką jest roślina, którą wszyscy polecają dla początkujących, bo taka prosta. 🤦♀️ Mam na myśli patyczaki. No nie umiem… Poza tym nie oglądam się wstecz, z błędów wyciągnęłam wnioski i cieszę się z wiosny. Zrobiłaś mi dzień. Ściskam, pozdrawiam i baaaardzo Cię lubię. 💚🌿 Ps. Maranta wygląda fascynująco 😘
A co, Twój brandiantum tez taki okazały 😂? A co z patyczakiem? Zalany, zasuszony czy zawełnowacony? Ja tez wole nie pamiętać o kosztach roślin, które odesłałam na drugi świat, jakiś elegancki nowy rower się kłania 🥲 razem z moją marantką cieplutko pozdrawiamy 💚
@@klaudiawlisciach Ja mam brandtianum z 🐞, wiec jeszcze żyje… Patyczak po przesadzeniu pada… Mam naprawdę dobry i przepuszczalny substrat, ale coś nie bardzo współpracują ze sobą. Ubolewam, bo lubię… Jedzie do mnie lepisium bolivianum. No mam nadzieje, że go nie zamorduje. Uwielbiam epifity. Uściski 💚🌿
Od jakiś trzech tygodni posiadam f. brandtianum z biedronki i już pokazuje humory. Jest piękny ale jeżeli się nie poprawi to straci miejsce u mnie w domu.
Dogorywają u mnie maranty, daje im ostatnia szanse, pada hoja australis, ubiłam 2 sanseverie i żółknie zamiokulkas. Pożegnałam się już z alokazjami i nigdy więcej ich nie kupię. Pozdrawiam wszystkich roslinomaniakow. 🌷🪻🌱🪴
Oj są są doniczki wstydu😔 Ja też podzielam Twoje zdanie Uważam że rosliny powinny zdobić i cieszyc a nie wzbudzać frustracje Powoli przestawiam się na sanse, od zawsze bardzo mi się podobały a dodatkowo są takie wdzięczne w uprawie.... 😄 Pozdrawiam serdecznie 💚🌴🌵
Ja mam szafę śmierci 😁. Jak coś (spokojnie, tylko rośliny;) ) jest bardzo uparte to tam ląduje. Mnie w oczy nie drażni, a jest tam wystarczająco jasno, żeby się ogarnęło. Stamtąd są tylko dwie możliwości: śmietnik, albo niech odbije. Zadziwiające jest to, że niektóre rośliny zaczynają lepiej wyglądać, kiedy się nimi prawie nie opiekuję 🤣
Jasne że usmiercilam parę roślin w tym roku zimy nie przeżyły 2 krotony , focus mi dogorywa a 2 grubosze walczą ostatkiem sił. Nie jesteś sama 😊 niektóre wyrzucam od razu o inne walczę ale przeważnie przegrywam
Hoja curtisi po zakupie, po transporcie, przyszła mokra, jedyne co robi to zrzuca żółte liście, ale korzenie żyją. Dałam ją w mech i zrobiłam szczepki. Ma odwodnione dużo liści. No cóż...
Kluczem do uprawy alokazji w hydro jest ciepło(!) jak jest zimno korzenie gniją,odżywianie i światło. Ale to pewnie wiesz. Odkąd się o tym dowiedziałam żadna nie zgubiła ani jednego liścia i rosną jak szalone. Dodam że tylko i wyłącznie je przelewam, woda nigdy nie stoi w osłonce. Hoduje w doniczkach z odpływem. Prawda jest taka że alokazję trzeba kochać, są to specyficzne rośliny. Najpierw była wręcz nienawiść a teraz miłość. Powodzenia
@@gab-ry-sia2371 ciepło miały, ale rzeczywiście światła mniej, kiedyś stały na półce pod lampami, ale wyciągały się do światła i na górę poszły, tam mniej światła było i korzenie prawie zgniły.
@@martaroginska9977 tak światło jest istotne. Moje też się wyciągały pod lampami. Przestawiłam na parapet i stoją tam non stop nawet latem. Okno południowe nie zalecane bo niby pali liście alokazji co mnie się nigdy nie zdarzyło. Ilu pasjonatów tych roślin tyle opinii 🤪. Ja w tej chwili a właściwie od przeszło dwóch lat nie mam żadnych problemów z nimi co mnie bardzo cieszy bo są piękne. Pozdrawiam💚
Niestety ja też musialam wyrzucić 5 roślin. Zmarnmiały mi nawet te, ktore były ze mną od 6 lat, w tym Zamiokiulkas. Dramat normalnie. Nie mam pojęcia co się wydarzyło.
Tegoroczna zima też u mni przyniosła kilka ofiar. Difenbachia green magic ( taka niby prosta a zabiłam już trzecią na przestrzeni kilku lat naprzemiennie je przesuszając i przelewając), calathea orbifolia (jeszcze trzymam kilka innych marantowatych w dobrej formie, ale to w jakim tempie przyciągają przędziorki doprowadza mnie do szału) i jedna mała aglaonema, czyli znów niby prosta ale jakoś nam nie wyszlo. Generalnie wychodzi na to, że te niby trudniejsze (mam bardzo dużo alokazji i trochę anthuriów) względnie albo bardzo dobrze przeżyły zimę (kilka alokazji potraciło trochę korzeni bo ustawiłam je w hydro w zbyt zimnym miejscu ale zyją i mają się juz ok) a te basicowe nie :/ A co do wyrzucania to chciałabym być w teamie "wyrzucam lub oddaję co mnie nie cieszy" ale ciągle wpadam w kanał męczennicy i próbuję ratować do upadłego.... No kretynka ;)
Trochę racji w tym jest bo jestem w tej samej sytuacji co Pani a dodatku jest zbyt szybka migawka na ceny bo jeżeli pokazana jest roślina to razem z ceną pozdrawiam
Alokazje to masakra jeśli chodzi o kapryśność co by się nie działo zawsze coś jej nie pasuje Natomiast u mnie utraciłem Crassula perforate ale ukorzeniam i coś Hoya carnosa mi coś podwiedła
Juz dawno pozbylam sie roslin, ktore dzialaly destrukcyjnie na moj uklad somatyczny😁 Zgadzam sie z Toba bez dwoch zdan,co do alokazji- one wcale nie musza byc w hydro,zeby dobrze rosly👏. Natomiast nie rozumiem zupelnie tego fenomenu brandtianum😎. Przeciez scindapsus jest rownie piekny i zupelnie nieskomplikowany😊,dlatego tez nie mam brandtianum i na pewno go nie kupie,bo mnie osobiscie absolutnie nie powala😉. Standardowo natomiast padly mi begonie,dlatego tez zostane przy trzech najbardziej odpornych ,pozostalych postanowilam nie " odkupywac", coz czasem trzeba byc twardym😉. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rekonwalescencje Twoich pacjentow 💚🌱🌿
Ale zdajesz sobie sprawę, że ten filodendron wyglada troszkę inaczej jak jest dorosły, i te dostępne w handlu to głównie rozmiar maluch, wobec czego w dalszej uprawie ich wspólną cechą są tylko srebrne ciapki? Podobnie bezsensownie byłoby zestawiać scindapsusa z innym filodendronem który ma srebrny wzór, jak np niektóre mamei'e lub sodiroi?
@@spiderpate7780 Masz czesciowo racje,zestawianie tych roslin moze byc dyskusyjne,dlatego podkreslilam,ze scindapsus zachwyca mnie niezmiennie od dluzszego czasu przez swoje wybarwienie lisci . Brandtianum jest piekny w doroslej formie,aczkolwiek u zadnego z moich znajomych forma dorosla sie nie ziscila🤷🏼♀️,a ja nie probuje z roslinami,ktore potrzebuja wiecej niz moge im dac😉 .Jesli Ty posiadasz taki okaz,gratuluje i podziwiam, ja pozostane przy zachwycie scindapsusem,pozdrawiam 🍀
@@bozenal9843 Nie mam, bo słyszałam, że jest kapryśny. Mam już dużo filodendronów które tak nie kapryszą, i cieszę się z nich i podobnie jak Ty, omijam takie dramy. Ze scindapsusem się nie potrafię dogadać, z trzech odmian które kupiłam przeżyło mi trebie ale też mnie denerwuje. Uwielbiam srebrne kolory i niebieskawe, i te potrzebę załatwiłam innymi roślinami, z philodendronów to hastatum i lekki wzorek podobny do brandi choć oczywiście nie aż tak intensywny plowmanii, a oprócz tego mam dużo hoi z mniejszym lub większym splashem i szaroniebieskawe sukulenty które wrzucam do tego samego wora estetycznego 🙂 ale właśnie to jest to, że wiem, że nie każdemu hoje wystarczą bo scindapsus daje mimo wszystko inny vibe, i mimo sreberka te rośliny bardzo się różnią, tak samo jak scindapsus i brandi.
Podejście ratuje do ostatniego liścia 🤔 choć mówię sobie że po cholerę, niby chce w śmietnik ale jak już podnoszę to nie mogę. Choć chce 2 kalathee tam wysłać i marante.wciorandia zawsze wraca jak do lunaparku. Tym swym dam szansę jeszcze. Myślę że peperomie 2 zbiore jak jeszcze jest co zbierać.🙂 Filki 3 kupione w biedrze niestety odeszły wspomagać życie tyciej fauny zgniło fagów. Kawa znów wyłysiała, paprotki raczej też są siedliskiem fagów 😭. Cóż idzie wiosna!!! Tniemy i dajemy życie, nie ma co już o tym myśleć.
Super odcinek👍. Pocieszyłaś mnie. Więc nie tylko u mnie tak to wygląda. Daj sobie spokój z tymi ogryzkami. Szkoda nerwów😤😪. Kupisz nowe na wiosnę. Ja nie kupuję calathei , są piękne ale wiem, żebym nerwicy przy nich się nabawiła. Życzę powodzenia i pozdrawiam. Ps. Kupiłam w 🐞 brandtianum. To już mój trzeci i obiecałam sobie, że ostatni.🤔
Po zimie pewnie każdy ma "doniczkę wstydu". Jestem za ratowanie roślin, ale w granicach rozsądku. Oddanie rośliny też jest dobrym pomysłem, ale nie każdemu takiego zdechlaka można dać😉. Kompostownik to też dobra opcja. Rośliny mam głównie w hydro, jak mnie wkurzą, to bluzgam na nie, postraszę, że trafią do kociej kuwety, zalewam wodą i wynoszę na strych. Wiosną i latem mają tam świetne warunki, a ja ich nie widzę😂 zimą męczę się z nimi w domu, ale stawiam wysoko na szafę, żeby nie widzieć i się nie wkurzać🙈
U mnie tak samo jest sporo roślinek nie przetrwało robiłam co mogłam ale nic z tego nie wyszło No trudno tak bywa czasami wiadomo człowiek żałuję że tak się stało ale nie będę przeżywać i na siłę cudować cieszę się tym co mam a może następnym razem będzie lepiej Pozdrawiam cieplutko 🙂🙂🙂🙂
u mnie zostają tylko te rośliny , które chcą ze mną współpracować , przeważnie są to filodendrony , chciałabym też mieć dużo hoi , ale nie umiem się z nimi ,,dogadać'' , jak jakieś rośliny są mizerne i mnie wkurzają , to idą w kosz , bo rośliny są dla mnie , i mają mnie cieszyć ,a nie stresować , jak się im nie podoba to idą ,,aut''.................
Super tekst,, on mial swoje lepsze chwile w życiu, a pozniej poznał mnie,,😂😂😂zawsze jakas roslinka po zimie pada,to normalne...
Mój szacunek dla Ciebie z powodu tego napisu mam córkę z padaczką i często ogląda że mną filmy 😁😁😁pozdrawiam cieplutko 🐰🍃🥀
Dużo słońca dla Was dwojga i szczególne pozdrowienia dla Córy 🌷🌞
"Wazon wstydu" 🤣😂🤣 - też takie mam... Normalka po zimie.
Oj tak mam doniczki wstydu Cieszę się że się podzielilas informacją o swoich kompilacjach w uprawie Poprawiałaś mi humor
Tej zimy wyrzucilam 2 kalatee. Uważam, że życie jest zbyt krótkie, żeby poświęcać zbyt dużo czasu roślinom, którym ze mną nie po drodze. Mogę podrasować dla nich mieszkanie, ale nie do tego stopnia, żeby robić z niego szklarnię. Testuję więc różne gatunki i odmiany i sprawdzam, które chcą się zaprzyjaźnić. A wracając do kalatei, to mosaica network mnie zaaskoczyła. Wygrałam ją w konkursie i za bardzo się nawet nie ucieszyłam, zakładając, że mi padnie. A tu proszę - od listopada nie straciła żadnego liscia i nie schną nawet ich końcówki. Mam nadzieję, że wkrótce zacznie rosnąć. Pozdrawiam.
Doszłam do takiego samego wniosku .Dom nie szklarnia. Z kalateą mi nie po drodze. Dokładniej z kilkunastoma.
Życie jest na pewno zbyt krótkie, żeby próbować zrozumieć kalatee. U mnie we wschodniej łazience (ciepło i wilgotno), we wlasciwym podłożu tez nie chciały żyć :) A o network słyszalam, ze dość dużo wybacza, super, ze to się u Ciebie potwierdza 😃
Jeden z lepszych Twoich filmików komediowych o tematyce roślinnej. 😅 😁🪷🌷🌼🍀
Dzięki 😅
Moje alokazje w hydro dostają nową pożywkę co tydzień i dzięki temu mają się dobrze, spróbuj więcej nawozić to nie powinna się tak zjadać
Super że pokazujesz to jak bywa na prawdę.
Świetny pomysł na odcinek 👏😅👏 też mam kilka doniczek wstydu i kilka zgonów roślinnych 🤷😒 ale co tam, zdobywam nowe doświadczenie i do przodu 🌱🌿🌱
Uwielbiam Cię kobieto. Właśnie robiłam wiosenny przegląd roślin i powiedzieć, że płaczę to duże niedopowiedzenie😂 Włączyłam Twój film i życie stało się łatwiejsze. O jeżu kolczasty bolą mnie mięśnie policzków . Dawno tak się nie uśmiałam. Lecę na kompostownik😁 No to pa😘💚
Hahahaha, no to ja się cieszę, chociaż wybacz bol policzków :D Dla jeszcze większej poprawy humoru - obcięłam dzisiaj kilka popsutych lisci hojki, łosich rogów i epi neon 🥲🥲🥲😀
Myślałam, że tylko ja mam problemy z marantą. Miałam już pięć podejść do tej rośliny, za każdym razem porażka i mam już jej dosyć, bo robię z nimi wszystko co mogę i bardzo dbam, a one mają focha
Ja nie miałam problemu z marantą, dopóki nie zaczęłam o nią bardziej dbać 😂 zostało z niej to, co widać
Ja marante też straciłam na zawsze
Moja przygoda z roślinami rozpoczęła się dopiero w połowie zeszłego roku, więc ta zima była kluczowa dla wszystkich roślin, pożegnałam 3 alokazje, ze dwa filodendrony, w związku z czym w tym roku stawiam na pnącza, ich w moim domu nic nie rusza 😀 w sumie dobrze wiedzieć, że nie tylko u mnie bywa roślinkom różnie 😅
Przyznam ze to byl bardzo emocjonujacy film!! Tez mam trupy do masowego grobu i nie zamierzam stawiac na nim tabliczek ktora skonala...
Hahaha, tak, tylko jumpscare'ów zabrakło 😅 U mnie tak badyle ruszyły, że zdążyłam już zapomnieć o stratach 🥸
Ale mądre słowa 😀💚 uważam podobnie, nic na siłę
Jeśli bardzo chcą umrzeć to nic nie poradzisz, mówi się trudno i żyje się dalej ☹️🌱 choć żal, pozdrawiam 🌸
Wyrzuciłam 2 maranty, były ogniskowym siedliskiem wciornastków, które rozchodziły się po innych roślinach. Ubiłam już ze 4 brandtinum, 3 philo n'joy ale dziś przesadzam kolejne. Scindapsusy moonlight padły już 2, ostatniego podlewam minimalnie i żyje. Teraz wole rośliny łatwe w uprawie i wytrzymałe. Nie lubie alokazji. Byle do wiosny
Widzę, że też niezłe żniwa...Co zrobić, czasem rosną aż za szybko, a czasem lądują w kompostowniku. Byle do wiosny :)
Ale mnie rozbawiłaś. 😂 No i doczekałam się brandtianum 🤣🤣🤣 A miałam nadzieję, że komuś się udało.
Parsknęłam przy: „On miał swoje lepsze chwile w życiu, a później poznał mnie…” 😂😂😂 Ja w tym roku pobiłam rekord porażek. Już nawet nie pamiętam niektórych. Chyba moją największą porażką jest roślina, którą wszyscy polecają dla początkujących, bo taka prosta. 🤦♀️ Mam na myśli patyczaki. No nie umiem… Poza tym nie oglądam się wstecz, z błędów wyciągnęłam wnioski i cieszę się z wiosny. Zrobiłaś mi dzień. Ściskam, pozdrawiam i baaaardzo Cię lubię. 💚🌿 Ps. Maranta wygląda fascynująco 😘
A co, Twój brandiantum tez taki okazały 😂? A co z patyczakiem? Zalany, zasuszony czy zawełnowacony? Ja tez wole nie pamiętać o kosztach roślin, które odesłałam na drugi świat, jakiś elegancki nowy rower się kłania 🥲 razem z moją marantką cieplutko pozdrawiamy 💚
@@klaudiawlisciach Ja mam brandtianum z 🐞, wiec jeszcze żyje… Patyczak po przesadzeniu pada… Mam naprawdę dobry i przepuszczalny substrat, ale coś nie bardzo współpracują ze sobą. Ubolewam, bo lubię… Jedzie do mnie lepisium bolivianum. No mam nadzieje, że go nie zamorduje. Uwielbiam epifity. Uściski 💚🌿
Od jakiś trzech tygodni posiadam f. brandtianum z biedronki i już pokazuje humory. Jest piękny ale jeżeli się nie poprawi to straci miejsce u mnie w domu.
Moja sztuka z biedronki już pożegnała się z moim domem, nie polubiliśmy się 😅
Moje 2 w 1 też zdychają. Stoją na czasem włączanym nawilżaczy w pokoju polnocnym. Wyjebongo
Dogorywają u mnie maranty, daje im ostatnia szanse, pada hoja australis, ubiłam 2 sanseverie i żółknie zamiokulkas. Pożegnałam się już z alokazjami i nigdy więcej ich nie kupię. Pozdrawiam wszystkich roslinomaniakow. 🌷🪻🌱🪴
Oj są są doniczki wstydu😔
Ja też podzielam Twoje zdanie
Uważam że rosliny powinny zdobić i cieszyc a nie wzbudzać frustracje
Powoli przestawiam się na sanse, od zawsze bardzo mi się podobały a dodatkowo są takie wdzięczne w uprawie....
😄
Pozdrawiam serdecznie 💚🌴🌵
Oj też mam kilka zdechlaczków i boli mnie serce. Pozdrawiam
Bardzo fajny film i taki budujący bo dzięki temu nie jest mi przykro że też mam umarlaki.
Pozdrawiam serdecznie 😘💚
Nie jesteś jedyna, ja to nawet czasem mam poczucie, ze przoduje w tym 😂 pozdrawiam 🌷🌷🌷
Jak zdychają wkładam do semihydroponiki uratowałam wiele roślin.Zwykły keramzyt nie jest drogi i zel agrecolu.
Ja mam szafę śmierci 😁. Jak coś (spokojnie, tylko rośliny;) ) jest bardzo uparte to tam ląduje. Mnie w oczy nie drażni, a jest tam wystarczająco jasno, żeby się ogarnęło. Stamtąd są tylko dwie możliwości: śmietnik, albo niech odbije. Zadziwiające jest to, że niektóre rośliny zaczynają lepiej wyglądać, kiedy się nimi prawie nie opiekuję 🤣
TAK 😜
Jasne że usmiercilam parę roślin w tym roku zimy nie przeżyły 2 krotony , focus mi dogorywa a 2 grubosze walczą ostatkiem sił. Nie jesteś sama 😊 niektóre wyrzucam od razu o inne walczę ale przeważnie przegrywam
Trzymam kicuki za te, które cały czas walczą 😃 dobrze, że będzie już coraz lepiej
Hoja curtisi po zakupie, po transporcie, przyszła mokra, jedyne co robi to zrzuca żółte liście, ale korzenie żyją. Dałam ją w mech i zrobiłam szczepki. Ma odwodnione dużo liści. No cóż...
Moje alokazje zgniły w hydro tej zimy ... daje im jeszcze jedną szansę, przesadziłam wszystkie do jednej doniczki ...czekam, ale już ich nie lubię
Kluczem do uprawy alokazji w hydro jest ciepło(!) jak jest zimno korzenie gniją,odżywianie i światło. Ale to pewnie wiesz. Odkąd się o tym dowiedziałam żadna nie zgubiła ani jednego liścia i rosną jak szalone. Dodam że tylko i wyłącznie je przelewam, woda nigdy nie stoi w osłonce. Hoduje w doniczkach z odpływem. Prawda jest taka że alokazję trzeba kochać, są to specyficzne rośliny. Najpierw była wręcz nienawiść a teraz miłość. Powodzenia
@@gab-ry-sia2371 ciepło miały, ale rzeczywiście światła mniej, kiedyś stały na półce pod lampami, ale wyciągały się do światła i na górę poszły, tam mniej światła było i korzenie prawie zgniły.
@@martaroginska9977 tak światło jest istotne. Moje też się wyciągały pod lampami. Przestawiłam na parapet i stoją tam non stop nawet latem. Okno południowe nie zalecane bo niby pali liście alokazji co mnie się nigdy nie zdarzyło. Ilu pasjonatów tych roślin tyle opinii 🤪. Ja w tej chwili a właściwie od przeszło dwóch lat nie mam żadnych problemów z nimi co mnie bardzo cieszy bo są piękne. Pozdrawiam💚
Niestety ja też musialam wyrzucić 5 roślin. Zmarnmiały mi nawet te, ktore były ze mną od 6 lat, w tym Zamiokiulkas. Dramat normalnie. Nie mam pojęcia co się wydarzyło.
Tegoroczna zima też u mni przyniosła kilka ofiar. Difenbachia green magic ( taka niby prosta a zabiłam już trzecią na przestrzeni kilku lat naprzemiennie je przesuszając i przelewając), calathea orbifolia (jeszcze trzymam kilka innych marantowatych w dobrej formie, ale to w jakim tempie przyciągają przędziorki doprowadza mnie do szału) i jedna mała aglaonema, czyli znów niby prosta ale jakoś nam nie wyszlo. Generalnie wychodzi na to, że te niby trudniejsze (mam bardzo dużo alokazji i trochę anthuriów) względnie albo bardzo dobrze przeżyły zimę (kilka alokazji potraciło trochę korzeni bo ustawiłam je w hydro w zbyt zimnym miejscu ale zyją i mają się juz ok) a te basicowe nie :/ A co do wyrzucania to chciałabym być w teamie "wyrzucam lub oddaję co mnie nie cieszy" ale ciągle wpadam w kanał męczennicy i próbuję ratować do upadłego.... No kretynka ;)
Szkoda zawsze!!!
Córka wtedy pociesza mnie i mówi że zwalniam miejsce na nowe
Ale po co te światła ? Jestem po operacji oka , miłe to nie było .
Ponieważ taki był mój zamysł :) Na początku filmu umieściłam ostrzeżenie o migających światłach. Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę 🌞
Trochę racji w tym jest bo jestem w tej samej sytuacji co Pani a dodatku jest zbyt szybka migawka na ceny bo jeżeli pokazana jest roślina to razem z ceną pozdrawiam
Alokazje to masakra jeśli chodzi o kapryśność co by się nie działo zawsze coś jej nie pasuje
Natomiast u mnie utraciłem Crassula perforate ale ukorzeniam i coś Hoya carnosa mi coś podwiedła
Juz dawno pozbylam sie roslin, ktore dzialaly destrukcyjnie na moj uklad somatyczny😁
Zgadzam sie z Toba bez dwoch zdan,co do alokazji- one wcale nie musza byc w hydro,zeby dobrze rosly👏. Natomiast nie rozumiem zupelnie tego fenomenu brandtianum😎. Przeciez scindapsus jest rownie piekny i zupelnie nieskomplikowany😊,dlatego tez nie mam brandtianum i na pewno go nie kupie,bo mnie osobiscie absolutnie nie powala😉. Standardowo natomiast padly mi begonie,dlatego tez zostane przy trzech najbardziej odpornych ,pozostalych postanowilam nie " odkupywac", coz czasem trzeba byc twardym😉. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rekonwalescencje Twoich pacjentow 💚🌱🌿
Ale zdajesz sobie sprawę, że ten filodendron wyglada troszkę inaczej jak jest dorosły, i te dostępne w handlu to głównie rozmiar maluch, wobec czego w dalszej uprawie ich wspólną cechą są tylko srebrne ciapki? Podobnie bezsensownie byłoby zestawiać scindapsusa z innym filodendronem który ma srebrny wzór, jak np niektóre mamei'e lub sodiroi?
@@spiderpate7780 Masz czesciowo racje,zestawianie tych roslin moze byc dyskusyjne,dlatego podkreslilam,ze scindapsus zachwyca mnie niezmiennie od dluzszego czasu przez swoje wybarwienie lisci . Brandtianum jest piekny w doroslej formie,aczkolwiek u zadnego z moich znajomych forma dorosla sie nie ziscila🤷🏼♀️,a ja nie probuje z roslinami,ktore potrzebuja wiecej niz moge im dac😉 .Jesli Ty posiadasz taki okaz,gratuluje i podziwiam, ja pozostane przy zachwycie scindapsusem,pozdrawiam 🍀
@@bozenal9843 Nie mam, bo słyszałam, że jest kapryśny. Mam już dużo filodendronów które tak nie kapryszą, i cieszę się z nich i podobnie jak Ty, omijam takie dramy. Ze scindapsusem się nie potrafię dogadać, z trzech odmian które kupiłam przeżyło mi trebie ale też mnie denerwuje. Uwielbiam srebrne kolory i niebieskawe, i te potrzebę załatwiłam innymi roślinami, z philodendronów to hastatum i lekki wzorek podobny do brandi choć oczywiście nie aż tak intensywny plowmanii, a oprócz tego mam dużo hoi z mniejszym lub większym splashem i szaroniebieskawe sukulenty które wrzucam do tego samego wora estetycznego 🙂 ale właśnie to jest to, że wiem, że nie każdemu hoje wystarczą bo scindapsus daje mimo wszystko inny vibe, i mimo sreberka te rośliny bardzo się różnią, tak samo jak scindapsus i brandi.
Może miały za krótkie dni co bywa zimom i brak nawozu
Podejście ratuje do ostatniego liścia 🤔 choć mówię sobie że po cholerę, niby chce w śmietnik ale jak już podnoszę to nie mogę. Choć chce 2 kalathee tam wysłać i marante.wciorandia zawsze wraca jak do lunaparku. Tym swym dam szansę jeszcze. Myślę że peperomie 2 zbiore jak jeszcze jest co zbierać.🙂 Filki 3 kupione w biedrze niestety odeszły wspomagać życie tyciej fauny zgniło fagów. Kawa znów wyłysiała, paprotki raczej też są siedliskiem fagów 😭. Cóż idzie wiosna!!! Tniemy i dajemy życie, nie ma co już o tym myśleć.
U mnie 80% roślin jest w złym stanie, tragedia…
O nieeee :( Na szczęście ich szansa na odżycie zwiększa się z każdym dniem. Mnie czeka niedługo jakiś weekend reanimacyjno-wyczyszczeniowy 😅
@@klaudiawlisciach mam taką nadzieję! Powiem Ci, ze tez mnie czeka taki weekend i co tydzień go odwlekam 😅🪴
👍🍀
H o r r o r
Super odcinek👍. Pocieszyłaś mnie. Więc nie tylko u mnie tak to wygląda. Daj sobie spokój z tymi ogryzkami. Szkoda nerwów😤😪. Kupisz nowe na wiosnę. Ja nie kupuję calathei , są piękne ale wiem, żebym nerwicy przy nich się nabawiła. Życzę powodzenia i pozdrawiam. Ps. Kupiłam w 🐞 brandtianum. To już mój trzeci i obiecałam sobie, że ostatni.🤔
Po zimie pewnie każdy ma "doniczkę wstydu". Jestem za ratowanie roślin, ale w granicach rozsądku. Oddanie rośliny też jest dobrym pomysłem, ale nie każdemu takiego zdechlaka można dać😉. Kompostownik to też dobra opcja. Rośliny mam głównie w hydro, jak mnie wkurzą, to bluzgam na nie, postraszę, że trafią do kociej kuwety, zalewam wodą i wynoszę na strych. Wiosną i latem mają tam świetne warunki, a ja ich nie widzę😂 zimą męczę się z nimi w domu, ale stawiam wysoko na szafę, żeby nie widzieć i się nie wkurzać🙈
też uwżam,że roślinki powinny cieszyć a nie stresować i zdarza się że lądują na kompoście na działce trochę żal ale mówi się i kupuje nowe.pozdrawiam🪴
Zawsze żal, ale na kompoście zaczynają pełnić zupełnie nową funkcję, tam też są potrzebne, tak sobie tłumaczę :D
Ja posprzątałam trupy po zimie i dziś w netto zdobyłam Arrow ❤
Co sobie wyrzucę, to sobie odkupię 😅
U mnie tak samo jest sporo roślinek nie przetrwało robiłam co mogłam ale nic z tego nie wyszło No trudno tak bywa czasami wiadomo człowiek żałuję że tak się stało ale nie będę przeżywać i na siłę cudować cieszę się tym co mam a może następnym razem będzie lepiej Pozdrawiam cieplutko 🙂🙂🙂🙂
Ta zima odziwo była łaskawa i żadna roślina nie padła, niestety jedna, dzbanecznik, umiera i to tylko dlatego, że nie chce mi się go podlewać
To gratuluję i zazdroszczę :D
u mnie zostają tylko te rośliny , które chcą ze mną współpracować , przeważnie są to filodendrony , chciałabym też mieć dużo hoi , ale nie umiem się z nimi ,,dogadać'' , jak jakieś rośliny są mizerne i mnie wkurzają , to idą w kosz , bo rośliny są dla mnie , i mają mnie cieszyć ,a nie stresować , jak się im nie podoba to idą ,,aut''.................
Widzę prawo mojej koleżanki - kto nie przetrwa w mojej dżungli to wypada z gry 😂 W ogole życie jest do cieszenia się, a nie martwienia 🌞 pozdrawiam