Anja to niesamowita kobieta o niespotykanej charyźmie. Miałam możliwość z nią porozmawiać po koncercie. Byłam w szoku w jak otwarty sposób rozmawia z obcą osobą na tematy trudne, jakbyśmy się znały wieki.
wspaniale wspomnienia - kochany Beksinski - dziekuje ze poznalem nowe sytuacje -o Anji cztalem we wspomnieniach Zdzislawa , ciewame jest uslyszec bezposrednio od niej. dziekuje
Dzieki za ten material. Mysle ze Anja by nie miala nic przeciwko temu aby upublikowac zaspiewane przez nia utwory. Zawsze dla upewniania mozesz sie zapytac samej autorki ;)
@@doomermusic7677 Nie mieszkam w Pl, jako małe dziecko wyjechałam więc może czasem zdarzyć się że napiszę coś niepoprawnie. Dzięki za zwrócenie uwagi, zapamiętam sobie. Pozdrawiam.
Ale ta Anja fajna babka. Z tym mutagenem to ją poniosła fantazja. A Tomasz chyba faktycznie nie liczył się z uczuciami innych, co może wskazywać na osobowość narcystyczną. Nie jest to zarzut, bo narcyzm to typ osobowości, a osobowość to nie jest coś co można sobie wybrać. Jest to jakieś niewłaściwe ukształtowanie już od dzieciństwa i jest to obciążenie dla bliskich, a pośrednio dla samego posiadacza takiej osobowości, bo będąc tak mocno skoncentrowanym na sobie, nie jest się w stanie zbudować trwałych intymnych relacji, co w rezultacie prowadzi do depresji. Niestety zabrakło specjalistycznej opieki psychologicznej.
Z tym mutagenem miała na myśli efekt motyla ;) Joanna nałogowo paliła, a że Tomek nienawidził fajek, to możliwe że by rzuciła i raczysko by jej nie dopadło :P
Bezcenny głos w temacie Tomka i rodziny Beksińskich. Anja nie hejtuje książki Grzebałkowskiej, w przeciwieństwie do redaktora Weissa, który także napisał książkę o Tomku (fakt, że kapitalną). Do tego, jako przyjaciółka Tomka, jest też wiarygodniejsza od samego Weissa, który przez parę lat był jednak tylko Tomka przełożonym. Natomiast czy Tomkowi pomogłaby lepsza opieka psychiatryczna? Możliwe. Leki na zaburzenia psychiczne są coraz bardziej wymyślne i efektywne. Ale prawda też taka, że jak ktoś ma tzw. "życzenie śmierci", to żadna terapia nie uchroni przed nieuchronnym. "Umrzeć to my wszyscy zdążymy" - piękne słowa Anji. Jakie by gówniane to życie nie było, to jednak warto żyć, o ile człowiek jest w pełni władz umysłowych i fizycznych, i nie leży pod aparaturą sztucznie podtrzymującą życie. Tomek był fascynującą postacią (jak każdy - niepozbawioną wad) i miło, że nadal żyje we wspomnieniach osób takich jak Anja.
Problem z książką Weissa jest taki, że on też opisuje mnóstwo chorych i popieprzonych sytuacji jakie stwarzał Tomasz, czyli robi to samo co Grzebałkowska w sumie :)
@@przemoharp Owszem, ale książka Weissa została w gruncie rzeczy napisana z dużą empatią i sympatią dla Tomka, podczas gdy Grzebałkowska do osoby Tomka podeszła bardziej krytycznie. Z tego, co wiem, to Wiesław Weiss o książce Grzebałkowskiej ma dość negatywne zdanie.
@stefanodegerome5586 z tym, że Weiss przy całej jego sympatii do Tomasza jednak opisał też jego "ciemną" stronę, musiał opisać w sumie. Grzebałkowska starała się być obiektywna. Zresztą wystarczy poczytać felietony i artykuły TB, posłuchać o nim od jego znajomych, byłych dziewczyn itp żeby samemu stwierdzić, że facet miał bardzo poważne zaburzenia osobowości i wcale nie był - jak chcą jego fani - "wspaniałym, cudownym człowiekiem"...
@@przemoharp Oczywiście, że tak. Ewidentnie utalentowany i wrażliwy człowiek z autentyczną pasją w postaci muzyki, który jednak "zmagał się z własnymi demonami", jak to się eufemistycznie ujmuje. W dzisiejszych czasach Tomek mógłby otrzymać dużo lepszą i bardziej kompleksową opiekę psychiatryczną - oczywiście pozostaje pytanie, czy by tej pomocy w ogóle chciał...
@@stefanodegerome5586 on się zmagał z całym "wojskiem demonów" mówiąc obrazowo, na 100% nie był psychicznie normalny, dodatkowo sytuację potęgowała dośc ekscentryczna rodzina w jakiej dorastał. Tak jak czytałem wypowiedzi o nim, jego obydwie biografie - myślałem sobie, że coś jest cholernie nie w porządku z psychiką tego człowieka, który najpierw sra i depcze uczucie jakie dostaje 'na tacy' od bliskiej osoby, rozpieprza to w proch, by za chwilę płakać jak to jest "samotnym Nosferatu, a wszystkie kobiety to worki z gównem". Jak żąda (nie wprost, ale czytając jego listy i wypowiedzi łatwo to zobaczyć) by jego wybranka porzuciła całe dotyczczasowe życie, rodzinę, znajomych i dała się zamknąć z nim w czarnym pokoju by w nieskończoność oglądać filmy. Jak znęca sie psychicznie nad rodzicami - a matką w szczególności. Tomasz miał wielką wrażliwość, świetne "pióro", podobne do mojego poczucie humoru. Jego tłumaczenia do dziś nie mają sobie równych. Ale z ludźmi nie umiał koegzystowac zupełnie.
Beksa tłumaczył także Fish’a, ale jego tłumaczenia Derek’a są dalekie od doskonałości. Ale wiele filmów tłumaczył fantastycznie (Monty Python’a czy Bond’a).
Sam się wypowiedział w pewnym momencie, że wczesne tłumaczenia zrobiłby inaczej. Do tego pamiętajmy, że on często nie tłumaczył tylko interpretował podpinając niejako tekst pod własne życie.
@@themaskator Życie Fish'a to nie było jego życie, więc nie mógł podpinać jego tekstów pod swoje życie. Filmy można było łatwiej interpretować tam nie było takiej głębi przekazu. Trzeba się zagłębić w twórcę. Ja to robiłem. On w w przypadku Fish'a nie, choć kochał Marillion :)
Jakość dźwięku jest słaba, ale czy ja dobrze zrozumiałam, Anja w wieku 26 nie znała twórczości King Crimson? Jako wokalistka wywodząca się (z czasem tak określanego) metalu progresywnego czy gothic metalu?! Ja King Crimson słuchałem mają lat 16, a jestem od niej 9 lat młodszy. Ale Closterkeller na początku lat 90 słuchałem bardzo bardzo często.
Poczynając od rodziców nikt z jego znajomych nie wpadł by tomek udał się do psychiatry. Był bogaty - sprzeciw. Rodzice płacili za mieszkanie, posiłki i wszystko gdy był już pełnoletni. Później gdy pracował w radio sytuacja się zmieniła. Był kochany zbyt mocno ale kochać trzeba umieć - niestety. Każdy kochający rodzić zapomina o przyszłości swojego dziecka i uważa ze miłość wystarczy. Do szczęścia potrzebny jest też rozsądek. Zgadzam się z niepochlebnymi komentarzami. Nikt nie miał tak naprawdę odwagi by mu pomóc. Pani Aniu proszę również spojrzeć na siebie - pani ręce i niespokojne całe ciało jest wymowne - będzie pani wiedziała o czum piszę. Mam nadzieję . Pozdrawiam.
Zdzisław wysłał kiedyś Tomka do specjalisty. Po wizycie tenże powiedział Zdzisławowi coś w ten deseń: "Czego pan chce od tego chłopaka? Nic mu nie jest". Odsyłam do książek Grzebałkowskiej i Weissa.
Jak to łatwo oceniać innych. Jaka według Ciebie byłaby w tych czasach w naszym kraju nad Wisłą alternatywa dla niego? Pozbawienie praw, zamknięcie w zakładzie psychiatrycznym i skazanie na leczenie psychotropami? Może by to przeżył ale czy nadal byłby sobą? Uważasz, że jak w amerykańskich filmach trafiłby na kozetkę do psychoanalityka z którym przepracowałby problemy z dzieciństwa i pozbył się demonów które go prześladowały? Zejdź na ziemię...
Z jednej strony tak, a z drugiej byl zapewne inteligentnym, pelnym wrażliwości ale tez charyzmy człowiekiem. Chodzi o to że nikt z nas nie jest jednowymiarowy. Nikt z nas.
Twoje przekonanie wyrasta ze słuchania historyjek opowiadanych, przekazywanych przez innych ludzi . Z drugiej strony; nawet będąc w życiu blisko osoby, o której opowiadamy później możemy ją krzywdzić naszymi niesprawiedliwymi, fałszywymi osądami wynikającymi z leniwego ignoranctwa, ignoranctwa człowieka który nie chce poświęcić czasu, i sił aby naprawdę zrozumieć drugiego zagłębiając się w meandry pełnego współodczuwania...
Następna sprawa ; jeśli dzielisz ludzkie dzieci na te fajne, i normalne posiadające rodzeństwo, a te niefajne, nienormalne jedynaczki, jedynaki -to żenująco mało wiesz o życiu...
Prawda jest taka, że gdyby nie program 997 o zabójstwie jego ojca - to niewielu słyszałoby to nazwisko. Oczywiście poza wąskim gronem miłośników malarstwa…
@@doomermusic7677 Nic tylko zacytować wcześniejszy komentarz - "co za ignorancja!". Zdzisław Beksiński był już szalenie znany za życia. W świecie sztuki było to w Polsce jedno z najistotniejszych nazwisk i w porządnych domach i środowiskach po prostu się Beksińskich znało. A że ktoś był ignorantem i ten świat był mu obcy... no cóż.
@@svenskalavemangforening5350 a Ty wiesz czym się różni stal wysokowęglowa od typu NCV? Odróżnisz Pantherinę od Amanity rubensis? Znasz wpływ wrotyczu, boraksu, jodku potasu na zdrowie i samopoczucie? Czym się różni szelf od klifu, jak uziarnienie struktury metalu ma się do wytrzymałości i temperatur obróbki metalu? Znasz odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania - czy jesteś IGNORANTEM? Zanim użyjesz jakiegoś określenia, to zastanów się czy jest właściwe (lub zajrzyj do fachowych opracowań). Otóż nie jest ignorancją stwierdzenie „Beksiński był znany wąskiemu gronu stmpatyków malarstwa” ponieważ tak faktycznie było. Trendy malarskie i nazwiska twórców nigdy nie były wiedzą równie oczywistą jak nazwy miesięcy czy umiejętność liczenia w sklepie. Taka wypowiedź świadczy o nadętym i pozbawionym podstaw ego.
@@maxd8678 zachowania, które opisuje ta Pani niewiele różnią się od patusów biegających po Szmulowniznie na Pradze Północ czy Łazarzu w Poznaniu. Po prostu będzie je łatwiej wytłumaczyć przed policją, bo z dobrego domu :/
Dziękuję. Piękna opowieść Ani. Byłam zapaloną słuchaczką audycji Tomka.
Anja to niesamowita kobieta o niespotykanej charyźmie. Miałam możliwość z nią porozmawiać po koncercie. Byłam w szoku w jak otwarty sposób rozmawia z obcą osobą na tematy trudne, jakbyśmy się znały wieki.
super szczera intymna wspomnieniówka..dzieki za możliwość wysłuchania
Przepiękna opowieść! Cudownie się słuchało.
Piękne opowiadanie Anju, dziękuję ❤
wspaniale wspomnienia - kochany Beksinski - dziekuje ze poznalem nowe sytuacje -o Anji cztalem we wspomnieniach Zdzislawa , ciewame jest uslyszec bezposrednio od niej. dziekuje
dzieki za wrzute... pozdrawiam
Dokładnie tak odbierałam Tomka.bardzo dziekuje za mile wspomnienia❤
Podziękować za materiał! :)
Kto ma podziękować?
Fajnie to posłuchać gdy sie obejrzało film (ostatnia rodzina ) super sprawa jest :)
Pani Ania przemiła, cudowna przyjaciółka, taki przyjaciel to Skarb
Ciekawa opowieść i ciekawym człowiekiem był Tomek.
Anja świetnie potrafi opowiadać. Przesympatyczna dziewczyna.
Tomek❣️
Ależ inteligentna kobieta...
Napiszę tak. W moim żuciu poznałem wiele bardziej inteligentnych kobiet niż AO. Może po prostu dłużej żyję. Choć AO muzycznie bardzo lubię.
Dzieki za ten material. Mysle ze Anja by nie miala nic przeciwko temu aby upublikowac zaspiewane przez nia utwory. Zawsze dla upewniania mozesz sie zapytac samej autorki ;)
Tak zrobię, póki co znalazłem wreszcie czas, aby choć tę część opublikować.
@@themaskator Mysle ze Anja sie zgodzi =) A ty masz wszystkie utwory ktore zaspiewala ? tak z ciekawosci sie pytam.
@@unknown20038375189 Mam.
Myślę, że piszemy opublikować lub upublicznić.
W j. polskim nie istnieje słowo „upublikować”.
@@doomermusic7677 Nie mieszkam w Pl, jako małe dziecko wyjechałam więc może czasem zdarzyć się że napiszę coś niepoprawnie. Dzięki za zwrócenie uwagi, zapamiętam sobie. Pozdrawiam.
Gdyby on zobaczył tę rewolucję cyfrową to by zwariował doszczętnie 🙃
Ale ta Anja fajna babka. Z tym mutagenem to ją poniosła fantazja. A Tomasz chyba faktycznie nie liczył się z uczuciami innych, co może wskazywać na osobowość narcystyczną. Nie jest to zarzut, bo narcyzm to typ osobowości, a osobowość to nie jest coś co można sobie wybrać. Jest to jakieś niewłaściwe ukształtowanie już od dzieciństwa i jest to obciążenie dla bliskich, a pośrednio dla samego posiadacza takiej osobowości, bo będąc tak mocno skoncentrowanym na sobie, nie jest się w stanie zbudować trwałych intymnych relacji, co w rezultacie prowadzi do depresji. Niestety zabrakło specjalistycznej opieki psychologicznej.
Z tym mutagenem miała na myśli efekt motyla ;) Joanna nałogowo paliła, a że Tomek nienawidził fajek, to możliwe że by rzuciła i raczysko by jej nie dopadło :P
Tylko rock
Bezcenny głos w temacie Tomka i rodziny Beksińskich. Anja nie hejtuje książki Grzebałkowskiej, w przeciwieństwie do redaktora Weissa, który także napisał książkę o Tomku (fakt, że kapitalną). Do tego, jako przyjaciółka Tomka, jest też wiarygodniejsza od samego Weissa, który przez parę lat był jednak tylko Tomka przełożonym.
Natomiast czy Tomkowi pomogłaby lepsza opieka psychiatryczna? Możliwe. Leki na zaburzenia psychiczne są coraz bardziej wymyślne i efektywne. Ale prawda też taka, że jak ktoś ma tzw. "życzenie śmierci", to żadna terapia nie uchroni przed nieuchronnym.
"Umrzeć to my wszyscy zdążymy" - piękne słowa Anji. Jakie by gówniane to życie nie było, to jednak warto żyć, o ile człowiek jest w pełni władz umysłowych i fizycznych, i nie leży pod aparaturą sztucznie podtrzymującą życie.
Tomek był fascynującą postacią (jak każdy - niepozbawioną wad) i miło, że nadal żyje we wspomnieniach osób takich jak Anja.
Problem z książką Weissa jest taki, że on też opisuje mnóstwo chorych i popieprzonych sytuacji jakie stwarzał Tomasz, czyli robi to samo co Grzebałkowska w sumie :)
@@przemoharp Owszem, ale książka Weissa została w gruncie rzeczy napisana z dużą empatią i sympatią dla Tomka, podczas gdy Grzebałkowska do osoby Tomka podeszła bardziej krytycznie. Z tego, co wiem, to Wiesław Weiss o książce Grzebałkowskiej ma dość negatywne zdanie.
@stefanodegerome5586 z tym, że Weiss przy całej jego sympatii do Tomasza jednak opisał też jego "ciemną" stronę, musiał opisać w sumie. Grzebałkowska starała się być obiektywna. Zresztą wystarczy poczytać felietony i artykuły TB, posłuchać o nim od jego znajomych, byłych dziewczyn itp żeby samemu stwierdzić, że facet miał bardzo poważne zaburzenia osobowości i wcale nie był - jak chcą jego fani - "wspaniałym, cudownym człowiekiem"...
@@przemoharp Oczywiście, że tak. Ewidentnie utalentowany i wrażliwy człowiek z autentyczną pasją w postaci muzyki, który jednak "zmagał się z własnymi demonami", jak to się eufemistycznie ujmuje. W dzisiejszych czasach Tomek mógłby otrzymać dużo lepszą i bardziej kompleksową opiekę psychiatryczną - oczywiście pozostaje pytanie, czy by tej pomocy w ogóle chciał...
@@stefanodegerome5586 on się zmagał z całym "wojskiem demonów" mówiąc obrazowo, na 100% nie był psychicznie normalny, dodatkowo sytuację potęgowała dośc ekscentryczna rodzina w jakiej dorastał.
Tak jak czytałem wypowiedzi o nim, jego obydwie biografie - myślałem sobie, że coś jest cholernie nie w porządku z psychiką tego człowieka, który najpierw sra i depcze uczucie jakie dostaje 'na tacy' od bliskiej osoby, rozpieprza to w proch, by za chwilę płakać jak to jest "samotnym Nosferatu, a wszystkie kobiety to worki z gównem". Jak żąda (nie wprost, ale czytając jego listy i wypowiedzi łatwo to zobaczyć) by jego wybranka porzuciła całe dotyczczasowe życie, rodzinę, znajomych i dała się zamknąć z nim w czarnym pokoju by w nieskończoność oglądać filmy.
Jak znęca sie psychicznie nad rodzicami - a matką w szczególności.
Tomasz miał wielką wrażliwość, świetne "pióro", podobne do mojego poczucie humoru. Jego tłumaczenia do dziś nie mają sobie równych. Ale z ludźmi nie umiał koegzystowac zupełnie.
Beksa tłumaczył także Fish’a, ale jego tłumaczenia Derek’a są dalekie od doskonałości. Ale wiele filmów tłumaczył fantastycznie (Monty Python’a czy Bond’a).
Sam się wypowiedział w pewnym momencie, że wczesne tłumaczenia zrobiłby inaczej. Do tego pamiętajmy, że on często nie tłumaczył tylko interpretował podpinając niejako tekst pod własne życie.
@@themaskator Życie Fish'a to nie było jego życie, więc nie mógł podpinać jego tekstów pod swoje życie. Filmy można było łatwiej interpretować tam nie było takiej głębi przekazu. Trzeba się zagłębić w twórcę. Ja to robiłem. On w w przypadku Fish'a nie, choć kochał Marillion :)
Jakość dźwięku jest słaba, ale czy ja dobrze zrozumiałam, Anja w wieku 26 nie znała twórczości King Crimson? Jako wokalistka wywodząca się (z czasem tak określanego) metalu progresywnego czy gothic metalu?! Ja King Crimson słuchałem mają lat 16, a jestem od niej 9 lat młodszy. Ale Closterkeller na początku lat 90 słuchałem bardzo bardzo często.
Zdarza się...
Brawo Ty
@@olgaw.7731 niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi....
Szkoda się kłócić o coś, co wydarzyło się dawno temu i tak nie juz znaczenia
Ból istnienia zbyt wrażliwego człowieka i to tyle. Nie lubiał tego świata, nie umiał się tu znaleźć...chyba jest grono takich ludzi czy nie ?
Jest, jest.
Kolekcjonerem to on był. Tylko płyty albo mu przywozili (za pieniądze tatusia), albo kupował (za pieniądze tatusia) :)
Wielkich plyt po smierci Tomka juz nie bylo
fajne
128 MB :)
Jako czlowiek musial miec niedostatek empatii albo tak pograzyl sie w samounicestwieniu ze popelnil samobojstwo w urodziny Anji.
Poczynając od rodziców nikt z jego znajomych nie wpadł by tomek udał się do psychiatry. Był bogaty - sprzeciw. Rodzice płacili za mieszkanie, posiłki i wszystko gdy był już pełnoletni. Później gdy pracował w radio sytuacja się zmieniła. Był kochany zbyt mocno ale kochać trzeba umieć - niestety. Każdy kochający rodzić zapomina o przyszłości swojego dziecka i uważa ze miłość wystarczy. Do szczęścia potrzebny jest też rozsądek. Zgadzam się z niepochlebnymi komentarzami. Nikt nie miał tak naprawdę odwagi by mu pomóc. Pani Aniu proszę również spojrzeć na siebie - pani ręce i niespokojne całe ciało jest wymowne - będzie pani wiedziała o czum piszę. Mam nadzieję . Pozdrawiam.
Zdzisław wysłał kiedyś Tomka do specjalisty. Po wizycie tenże powiedział Zdzisławowi coś w ten deseń: "Czego pan chce od tego chłopaka? Nic mu nie jest". Odsyłam do książek Grzebałkowskiej i Weissa.
Jak to łatwo oceniać innych. Jaka według Ciebie byłaby w tych czasach w naszym kraju nad Wisłą alternatywa dla niego? Pozbawienie praw, zamknięcie w zakładzie psychiatrycznym i skazanie na leczenie psychotropami? Może by to przeżył ale czy nadal byłby sobą? Uważasz, że jak w amerykańskich filmach trafiłby na kozetkę do psychoanalityka z którym przepracowałby problemy z dzieciństwa i pozbył się demonów które go prześladowały? Zejdź na ziemię...
Wszyscy wiedzieli że chce się zabić i nikt mu nie pomógł?
każda historyjka upewnia mniew przekonaniu, ze był to paskudny, rozpieszczony, egzazaltowany, infantylny, jedynak.
Z jednej strony tak, a z drugiej byl zapewne inteligentnym, pelnym wrażliwości ale tez charyzmy człowiekiem. Chodzi o to że nikt z nas nie jest jednowymiarowy. Nikt z nas.
@@olgbi4831 Też prawda.
Nie do końca ale beret miał zryty ale za to audycje miał mistrzostwo
Twoje przekonanie wyrasta ze słuchania historyjek opowiadanych, przekazywanych przez innych ludzi . Z drugiej strony; nawet będąc w życiu blisko osoby, o której opowiadamy później możemy ją krzywdzić naszymi niesprawiedliwymi, fałszywymi osądami wynikającymi z leniwego ignoranctwa, ignoranctwa człowieka który nie chce poświęcić czasu, i sił aby naprawdę zrozumieć drugiego zagłębiając się w meandry pełnego współodczuwania...
Następna sprawa ; jeśli dzielisz ludzkie dzieci na te fajne, i normalne posiadające rodzeństwo, a te niefajne, nienormalne jedynaczki, jedynaki -to żenująco mało wiesz o życiu...
Prawda jest taka, że gdyby nie program 997 o zabójstwie jego ojca - to niewielu słyszałoby to nazwisko.
Oczywiście poza wąskim gronem miłośników malarstwa…
co za pokaz ignorancji :) mnóstwo osób,w tym ja wychowało się i ukształtowało swój gust muzyczny na audycjach Tomasza Beksińskiego..
@@sylwiachwedoruk1829 Tomasza oczywiście -sam lubiłem go słuchać.
Ale mówiłem o jego ojcu, którego okradli i pozbawili życia jacyś prości złodzieje…
@@doomermusic7677 Nic tylko zacytować wcześniejszy komentarz - "co za ignorancja!". Zdzisław Beksiński był już szalenie znany za życia. W świecie sztuki było to w Polsce jedno z najistotniejszych nazwisk i w porządnych domach i środowiskach po prostu się Beksińskich znało. A że ktoś był ignorantem i ten świat był mu obcy... no cóż.
@@svenskalavemangforening5350 a Ty wiesz czym się różni stal wysokowęglowa od typu NCV?
Odróżnisz Pantherinę od Amanity rubensis?
Znasz wpływ wrotyczu, boraksu, jodku potasu na zdrowie i samopoczucie?
Czym się różni szelf od klifu, jak uziarnienie struktury metalu ma się do wytrzymałości i temperatur obróbki metalu?
Znasz odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania - czy jesteś IGNORANTEM?
Zanim użyjesz jakiegoś określenia, to zastanów się czy jest właściwe (lub zajrzyj do fachowych opracowań).
Otóż nie jest ignorancją stwierdzenie „Beksiński był znany wąskiemu gronu stmpatyków malarstwa” ponieważ tak faktycznie było. Trendy malarskie i nazwiska twórców nigdy nie były wiedzą równie oczywistą jak nazwy miesięcy czy umiejętność liczenia w sklepie.
Taka wypowiedź świadczy o nadętym i pozbawionym podstaw ego.
@@doomermusic7677 chylę czoła za ten komentarz i zgadzam się z pierwszym twoim komentarzem.
Patologia :/
Nie, dlaczego? Bardzo realistyczny monolog.
@@maxd8678 zachowania, które opisuje ta Pani niewiele różnią się od patusów biegających po Szmulowniznie na Pradze Północ czy Łazarzu w Poznaniu. Po prostu będzie je łatwiej wytłumaczyć przed policją, bo z dobrego domu :/
@@pantowarzysz7715
O czym ty pierdolisz?
@@pantowarzysz7715 Zmień dilera.