Zdarzyło mi się zetknąć z panem Radosem, To było w latach osiemdziesiątych. Szedłem z Ustrzyk Górnych na Pszczeliny i gdzieś w rejonie Bereżek z przydrożnych krzaków wyszedł dziwny, mocno zarośnięty osobnik i coś do mnie zagadał. Wnet zrozumiałem, że mi się przedstawia jako ktoś w tym rejonie znany, na dowód czego podsunął mi pod oczy gazetę, w której zobaczyłem jego zdjęcie. Zagadaliśmy chwilę o Bieszczadach i później każdy poszedł w swoją stronę.
Zdarzyło mi się zetknąć z panem Radosem, To było w latach osiemdziesiątych. Szedłem z Ustrzyk Górnych na Pszczeliny i gdzieś w rejonie Bereżek z przydrożnych krzaków wyszedł dziwny, mocno zarośnięty osobnik i coś do mnie zagadał. Wnet zrozumiałem, że mi się przedstawia jako ktoś w tym rejonie znany, na dowód czego podsunął mi pod oczy gazetę, w której zobaczyłem jego zdjęcie. Zagadaliśmy chwilę o Bieszczadach i później każdy poszedł w swoją stronę.
I minęło prawie 20 lat.
👍