Słucham Was od kilku miesięcy, zaczęłam od początku i w pierwszych odcinkach bardzo podobało mi się, że mówiliście na zmiane, uzupelnialiście się, super Wam to wychodziło. Miako to taki skutek ubocznych, że łatwiej było zachowact koncentracje. Od jakiegoś czasu w kazdyn odcinku Piotr pochłania przestrzeń swoimi długimi monologami, w trakcie których odpływam myslami w dal i coraz mniej treści zostaję mi w głowie.
Pracuje w Shenzhen w firmie IT i zajmuje sie ESG w regionie, szczerze mowiac, ponad 90% ludzi w firmie ma wywalone na wszelkie akcje charytatywne, pomagaja jak widza w tym osobiste korzysci. Organizujemy zajecia komputerowe dla dzieci w malych chinskich miejscowosciach, bierzemy udzial w roznych akcjach pro ekologicznych, wspieramy lokalne NGO, rok w rok szukamy wolontariuszy i zawsze sa to te same osoby. Bardzo trudno zahcecic Chinczykow do zrobienia czegos wiecej i do wolontariatu za free.
Jeśli system pracy jest taki, że większość swojego dnia poświęca się na pracę za średnią / najniższą pensję, to się im nie dziwię. Trudno pomagać, jeśli samemu wspiera się swoją rodzinę w gorszej sytuacji.
Ratowanie Ziemi to problem skali, ale osobiste wybory też mają znaczenie - popychają decyzje państwa w określonym kierunku. Tu mamy ten punkt styku wschodu i zachodu, kolektywu i indywidualizmu.
Myślałem sobie, że jakiś taki t3n temat będzie mao ciekawy 😂ale nie. Dziękuję za rozmowę. Od siebie dodam, że mimo iż sam czasem wspieram akcje charytatywne, t9. Poruszyliście tu bardzo istotne problemy. Jeżeli by ufać ludziom i im pomagać, mam swoje lata i zostałem wychowany na czynach społecznych, Nie2idzialnej Ręce, itp, to pomóc miała by twarz bardziej sąsiedzką, społeczną, czasem państwową. W świecie gospodarki, takiej jaką jest, wszystko wygląda trochę jak reklama loterii: uśmiechnięty prowadzący zachęcamy nas do wzięcia udziału, gra na stronie współczucia. A tych wygranych jakoś nie za dużo. Ja wierzę w ludzi, tak jak w siebie i wiem że to też jest proces, w którym wracamy powoli na dobre tory. Pozdrawiam
Prawda, na siepomaga to już takie dramy i zdjęcia, że aż mnie to odpycha zamiast wzbudzać litość, bo czasem to aż karykaturalnie wygląda - dziecko zapłakane składa ręce w geście prośby... nie wiem co o tym myśleć.
szczerze to nikt kto ogranicza mięso i mniej lata samolotami nie myśli o tym, że ocali te platete. To są po prostu wybory które są zgodne z sumieniem jednostki. Przecież wiemy, że od niszczenia naszej planety są firmy. Jest to wiedza baprawde powszechna w Polsce. Klasizm weganizmu: Coraz więcej osób dzisiaj wybiera tofu czy stronczki zamiast mięsa bo jest to tańsza alterantywa. Weganizm w Polsce wedłóg mnie bardzo odchodzi od klasizmu. Ludzie mają internet i edukują się. Widze to po członkach mojej rodziny z mniejszego miasta po obejrzeniu tiktoka próbują fajne przepisy jako zamienniki mięsa. Pomaga w tym to, że w Polce samemu sie przygotowywuje posiłki, szczególnie w mniejszych miejscowosciach,więc wegańska dieta moze być tania i bardzo smaczna. Bez kapitalizmu wchodzacego w gre. Polska bardzo się różni od Amerykańskiego podejscia do ekologii i weganizmu. Uważam, że Polacy są bardzo świadomi tego, że to firmy sa złe nie ludzie. Nie widzę w tym klasizmu.
Co do samorządu z tym chłopcem, to o ile przrznaczyli je by innym dzieciom z tego regionu pomóc zrobili dobrze. Przypadkiem jeden chłopiec stał sie znany bo byl w danym miejscu o danym czasie. Gdyby wybrać inny czas bylby to inny chlopiec lub dziewczynka. Pomoc o ile sie dało trzeba wszystkim.
Słucham Was od kilku miesięcy, zaczęłam od początku i w pierwszych odcinkach bardzo podobało mi się, że mówiliście na zmiane, uzupelnialiście się, super Wam to wychodziło. Miako to taki skutek ubocznych, że łatwiej było zachowact koncentracje. Od jakiegoś czasu w kazdyn odcinku Piotr pochłania przestrzeń swoimi długimi monologami, w trakcie których odpływam myslami w dal i coraz mniej treści zostaję mi w głowie.
Wcześniej aż tak nie zauważyłam, ale faktycznie, przesłuchałam na razie 20 minut i mówi niemal wyłącznie Piotr.
Faktycznie. Czytając ten komentarz trochę się oburzyłem. Ale słuchając już kilkanaście minut...
yy, a ja mam odwrotne wrażenie :D może dlatego, że pod koniec jest chyba odwrotnie, albo tak mi się wydaje ;)
a może po prostu ktoś się zna na danym temacie bardziej, a ktoś mniej? :)
Pracuje w Shenzhen w firmie IT i zajmuje sie ESG w regionie, szczerze mowiac, ponad 90% ludzi w firmie ma wywalone na wszelkie akcje charytatywne, pomagaja jak widza w tym osobiste korzysci. Organizujemy zajecia komputerowe dla dzieci w malych chinskich miejscowosciach, bierzemy udzial w roznych akcjach pro ekologicznych, wspieramy lokalne NGO, rok w rok szukamy wolontariuszy i zawsze sa to te same osoby. Bardzo trudno zahcecic Chinczykow do zrobienia czegos wiecej i do wolontariatu za free.
Jeśli system pracy jest taki, że większość swojego dnia poświęca się na pracę za średnią / najniższą pensję, to się im nie dziwię. Trudno pomagać, jeśli samemu wspiera się swoją rodzinę w gorszej sytuacji.
Ratowanie Ziemi to problem skali, ale osobiste wybory też mają znaczenie - popychają decyzje państwa w określonym kierunku. Tu mamy ten punkt styku wschodu i zachodu, kolektywu i indywidualizmu.
Myślałem sobie, że jakiś taki t3n temat będzie mao ciekawy 😂ale nie. Dziękuję za rozmowę. Od siebie dodam, że mimo iż sam czasem wspieram akcje charytatywne, t9. Poruszyliście tu bardzo istotne problemy. Jeżeli by ufać ludziom i im pomagać, mam swoje lata i zostałem wychowany na czynach społecznych, Nie2idzialnej Ręce, itp, to pomóc miała by twarz bardziej sąsiedzką, społeczną, czasem państwową. W świecie gospodarki, takiej jaką jest, wszystko wygląda trochę jak reklama loterii: uśmiechnięty prowadzący zachęcamy nas do wzięcia udziału, gra na stronie współczucia. A tych wygranych jakoś nie za dużo. Ja wierzę w ludzi, tak jak w siebie i wiem że to też jest proces, w którym wracamy powoli na dobre tory. Pozdrawiam
Prawda, na siepomaga to już takie dramy i zdjęcia, że aż mnie to odpycha zamiast wzbudzać litość, bo czasem to aż karykaturalnie wygląda - dziecko zapłakane składa ręce w geście prośby... nie wiem co o tym myśleć.
Czy tylko patroni mogą zaproponować temat na kolekny odcinek? Bo ja bym chciała posłuchać o starej tradycji bandażowania stóp u dziewczynek
szczerze to nikt kto ogranicza mięso i mniej lata samolotami nie myśli o tym, że ocali te platete. To są po prostu wybory które są zgodne z sumieniem jednostki. Przecież wiemy, że od niszczenia naszej planety są firmy. Jest to wiedza baprawde powszechna w Polsce.
Klasizm weganizmu: Coraz więcej osób dzisiaj wybiera tofu czy stronczki zamiast mięsa bo jest to tańsza alterantywa. Weganizm w Polsce wedłóg mnie bardzo odchodzi od klasizmu. Ludzie mają internet i edukują się. Widze to po członkach mojej rodziny z mniejszego miasta po obejrzeniu tiktoka próbują fajne przepisy jako zamienniki mięsa. Pomaga w tym to, że w Polce samemu sie przygotowywuje posiłki, szczególnie w mniejszych miejscowosciach,więc wegańska dieta moze być tania i bardzo smaczna. Bez kapitalizmu wchodzacego w gre.
Polska bardzo się różni od Amerykańskiego podejscia do ekologii i weganizmu. Uważam, że Polacy są bardzo świadomi tego, że to firmy sa złe nie ludzie. Nie widzę w tym klasizmu.
Dzień dobry ❤
A nie zauważamy, że dobroczynność to kanały przepływu kasy? Kto ich tam śledzi, kto komu ile....
Co do samorządu z tym chłopcem, to o ile przrznaczyli je by innym dzieciom z tego regionu pomóc zrobili dobrze. Przypadkiem jeden chłopiec stał sie znany bo byl w danym miejscu o danym czasie. Gdyby wybrać inny czas bylby to inny chlopiec lub dziewczynka. Pomoc o ile sie dało trzeba wszystkim.
w kwestii traktowania kobiet i dziewczynek: przyjrzyjcie się teraz, ile Chińczyka siedzi w Polaku
Koleżanka od zabawek ulokowała swoją firmę na wsi?