Interaktywny spis treści: 00:58 - ankieta 1: Czy jesteś zwolennikiem legalizacji eutanazji lub wspomaganego samobójstwa? Argumenty teoretyczne 01:15 - Argument za: dlaczego niektórzy ludzie pragną poddać się eutanazji? O rodzajach cierpienia. 02:46 - Argument przeciw: potencjalne konsekwencje społeczne i kulturowe zalegalizowania eutanazji 03:21 - Kontrargument: powyższe obawy są formą “równi pochyłej” (błędu logicznego) 04:09 - Argument przeciw: Ryzyko presji społecznej na osoby schorowane do umierania 05:03 - Argument za : eutanazje i wspomagane samobójstwa i tak się odbywają, lepiej je uregulować. Argumenty praktyczne 05:36 - Czy legalizacja eutanazji prowadzi do niekontrolowanego rozpowszechniania się tego zabiegu i w efekcie to zmniejszającego się szacunku dla życia pacjentów? 06:47 - Jaki jest kontekst medyczny rosnącej liczby zabiegów eutanazji i wspomaganego samobójstwa ? (zrozumiałe przypadki oraz te kontrowersyjne) 09:03 - Legalizacja eutanazji w przypadku demencji (Holandia) - za daleko ? 10:05 - Legalizacja eutanazji w przypadku chorób psychicznych (Holandia) - za daleko ? 11:43 - Różnice między wspomaganym samobójstwem, a eutanazją. 12:13 - Społeczne konsekwencje legalizacji wspomaganego samobójstwa (Oregon) vs eutanazji (Belgia i Holandia) 13:01 - Statystyki dotyczące niedobrowolnej eutanazji w krajach gdzie eutanazja jest legalna (Holandia i Belgia) 14:18 - Niska efektywność przestrzegania regulacji zabiegów eutanazji w Belgii i Holandii 15:04 - Jak dużym problemem są niekonsultowane eutanazje ? Pełen kontekst. 18:01 - “Żywe wole” - proponowane rozwiązanie problemów niekonsultowanej eutanazji 18:52- Zabiegi medyczne, które przyspieszają śmierć pacjenta i nie są eutanazją czy wspomaganym samobójstwem są dosyć powszechną praktyką (zaprzestawanie uporczywej terapii). 20:12 - Praktyka zabiegów przyspieszających śmierć pacjenta w 7 krajach (6 europejskich). 21:51 - Krótki komentarz w sprawie “Charliego” i odłączenia chłopca od maszyny podtrzymujących życie 22:50 - Podsumowanie i moje zdanie 24:26 - ankieta 2: Czy jesteś zwolennikiem legalizacji eutanazji lub wspomaganego samobójstwa?
W Holandii noworodki z rozszczepem kręgosłupa są poddawane eutanazji. W Polsce wykonano w jednym ośrodku ponad 80 operacji rozszczepu kręgosłupa czyli spina bifida u płodów ludzkich. Koszt operacji płodów holenderskich na terenie Polski nie byłby specjalnie kosztowny dla Holendrów, rządowi z zza granicy brakuje jednak chęci. Koszt operacji płodu kosztuje tyle co operacja żołądka pomagająca schudnąć. Polscy chirurdzy twierdzą, że jest to operacja średniej trudności, łatwiejsza jednak niż wiele operacji serca czy mózgu. Dodam, że istnieją za granicą tanie potencjalne terapie płodów z zespołem Downa, które dały obiecujące wyniki. Po terapiach uzyskano troje noworodków z ZD z typowymi twarzami i zadowalającym rozwojem. Profilaktyka wad takich jak spina bifida i zespół Downa to naturalny kwas foliowy i niepalenie.
Dlaczego pewien mały odsetek pacjentów holenderskich z uszkodzonym mózgiem po odłączeniu od glukozy w wyniku planów eutanazyjnych budzi się? Tak reagujacy pacjent przeszedl na dietę ketogeniczna z własnego tluszczu, która działa regeneracyjne dla jego tkanki nerwowej. Tekst ten służy jedynie dyskusji i absolutnie nie zachęca nikogo do podobnych praktyk.
Człowiek który cierpi ma prawo o sobie decydować! Pomyślmy o paraliżu całego ciała, kiedy nie można sie ruszyć. Ja tak żyć bym nie chciała I takiego życia nikomu nie życzę.
@@tilianlongosferud8889 Mają prawo o sobie decydować. A czy komuś się to podoba i bije brawo czy się nie podoba to są subiektywne opinie poszczególnych ludzi.
@@כבישכבדומשובש jeśli ktoś próbuje popełnić samobójstwo to nikogo nie obchodzi, kto jakie ma opinie. Są albo ludzie, którzy zgodnie ze zdrowym rozsądkiem próbują człowieka ratować, albo ignoranci i głupcy, którzy stoją i się gapią lub nagrywają. Pomijając że wprowadzenie eutanazji da idealne narzędzie rodzinie, która chciałaby się pozbyć ukochanego dziadka czy babci, żeby czym prędzej dostać spadek. I nie jesteś w stanie udowodnić, że wywierali na nich nacisk, żeby się dali zabić.
Nie jestem za przedłużaniem życia na siłę... I w Szwecji moja klientka w wieku 90 lat dowiedziała się że ma raka jelit i odmówiła leczenia bo stwierdziła że leczenie może tylko trochę przedłużyć jej życie ale będzie czuć się gorzej i o dziwo dziś ma 96 lat i nadal żyje i nie narzeka. Bez zabiegów bez chemi... A tak chemia mogła już zabić.
bo to idealne pole do nadużyć? Nie słyszałeś o eutanazji ludzi z kuźwa depresją? Kiedyś dojdzie do tego, że przy wszelkich cięższych chorobach lekarze będą najpierw sugerowali pacjentowi, czy nie chciałby się czasem zabić. Tak oszczędniej.
@@tilianlongosferud8889 co mnie obchodzi to że lekarz się spyta. Pacjent powie nie i elo. A poza tym lepiej żeby ktoś z depresja sie wykrwawial w wielkim bulu czy żeby konfortowo zasnął. Osoba która chce się zabic bardzo możliwe że prędzej czy później się zabije. Tutaj lekarz podałby jej strzykawke i ta osoba sama musiałaby sobie to wstrzyknąć a potem by zasnęła. Większość się wtedy rozmyśli.
Eutanazja powininna być legalna, to temat ważniejszy od aborcji. Co jest lepsze: kilkadziesiąt lat iście piekielnych mąk na ziemi znoszonych że względu na wrodzony lęk przed śmiercią i obawą śmierci w męczarniach czy humanitarne uśpienie? Eutanazja to powinno być podstawowe prawo człowieka. Prawdziwe powody zakazu eutanazji to : 1. Chęć kontrolowania społeczeństwa: albo idziesz z nurtem albo będziesz cierpiał i nie będzie możliwości przerwania tego cierpienia; 2. Eksperymenty na ludziach w ciężkich stanach zdrowotnych.
Co do Eutanazji to powinno to być w każdym kraju... I ówcześnie gdy jesteś młody i w sile wieku każdy powinien mieć możliwość podpisania takiego dokumentu... Na wszelki wypadek na przyszłość. Nie chciałbym być ciężarem dla swojej rodziny jako warzywo....
Mam nadzieje, że za mojego życia będzie legalne, bo jak nie, a dowiem się, że mam nieuleczalną chorobę i wiem, że będą męczarnie, to zastosuje tlenek węgla :)
W Holandii noworodki z rozszczepem kręgosłupa są poddawane eutanazji. W Polsce wykonano w jednym ośrodku ponad 80 operacji rozszczepu kręgosłupa czyli spina bifida u płodów ludzkich. Koszt operacji płodów holenderskich na terenie Polski nie byłby specjalnie kosztowny dla Holendrów, rządowi z zza granicy brakuje jednak chęci. Koszt operacji płodu kosztuje tyle co operacja żołądka pomagająca schudnąć. Polscy chirurdzy twierdzą, że jest to operacja średniej trudności, łatwiejsza jednak niż wiele operacji serca czy mózgu. Dodam, że istnieją za granicą tanie potencjalne terapie płodów z zespołem Downa, które dały obiecujące wyniki. Po terapiach uzyskano troje noworodków z ZD z typowymi twarzami i zadowalającym rozwojem. Profilaktyka wad takich jak spina bifida i zespół Downa to naturalny kwas foliowy i niepalenie.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
Byłam do końca przy swojej mamie i nie zamieniłabym tych chwil na nic innego. To był czas aby jej podziękować za to, że była przy mnie, za jaj trud wychowania. Nie oceniam nikogo ale eutanazja jest ucieczką dla tych którzy nie mają oparcia w rodzinie i zwyczajnie się boją o swoją przyszłość. Tam gdzie jest miłość i szacunek tam chce się być z drugim człowiekiem do końca a to się tyczy i chorego i jego najbliższych. Dziekuję Ci MAMO i choć te 7 lat było ciezkich to tego nie żałuję, bo patrzę w lustro i widzę że mnie dobrze wychowałaś!
EUTANAZJA MA BYĆ ULGĄ PRZED CIERPIENIEM.Niczym więcej, podając przykład własnej mamy niczego nie wnosisz.Cierpienie i umieranie mają tyle róznych form,ze nie jestesmy sobie w stanie tego wyobrazić.
A co z osobami chorymi, które widzą i czują, że nie mogą liczyć na swoich najbliższych teraz.Stan ich zdrowia pogarsza się i lat przybywa...A na temat o szybszej śmierci nie chcą rozmawiać i przyjąć do wiadomości (bo co ja za tematy głupie poruszam?-słowa najbliższych).Jestem za wprowadzeniem jej w Niemczech,bo tutaj jestem obecnie a mój stan jest coraz gorszy...
Protestuje przed określeniem ,,zwolennicy eutanazji '' nikt normalny nie namawia na eutanazja .Są to ludzie którzy nie narzucając swojej woli ludziom w niewyobrażanej dla zdrowego człowieka sytuacji
Masz rację, był to skrót myślowy od "zwolennicy legalizacji eutanazji". Choć biorąc też pod uwagę, że eutanazja oznacza autonomiczną decyzję o zakończeniu swojego życia, to mógłbym się kłócić, że zwolennik eutanazji = zwolennik prawa do tej autonomii. Ale dobra, nie będę na siłę bawił się w semantykę, wiem o co Ci chodzi i rzeczywiście mogłem to inaczej ująć.
Jeżeli istnieje bezbolesna śmierć na życzenie to ja się zgłaszam. Stoję w kolejce na eutanazje już przez 7 lat. Prawdopodobnie mniej to kosztuje niż poród czy leczenie złośliwych nowotworów.
Kto szuka nie bladzi. Eutanazja czy zabijanie z litości czy nazwa jest ważna? Dla mnie to jest pomoc, za która ja szukam. Niektórzy potrzebują pomocy w podlewaniu kwiatków, z zakupami, itd. Każdy ma inne potrzeby.
Przypadkowe samobójstwa? A jest coś takiego? :) Humanitarność. Za maską ciepłych słówek, troski o innych i takiego utopijnego podejścia do świata, nie ma nic, prócz pustki i emocjonalnej otchłani. Znam osoby, którym dzieci umierały na rękach w hospicjum, historie straszne, i sam nigdy nie chciałbym patrzeć na coś takiego. I wiecie co? Ich koniec był często najlepszym, co mogło im się przydarzyć. Czasem lepiej bezboleśnie stąd odejść, niż być przywiązanym do tej fizycznej powłoki, bo ktoś jest na tyle wyprany z empatii, że nie umie stanąć w wysokości zadania. I tak, póki nie przyjmiemy śmierci jako nierozłącznej części życia, takie sytuacje będą miały miejsce. Tu występuje to samo zjawisko, które widzimy jeśli chodzi o np. tych biednych imigrantów, dokładnie o osoby, które są masowych ich ściąganiem. Do tych osób nie trafiają argumenty, a kierują się "emocjami", będą zarazem zupełnie wyprani z empatii, i robiących tylko to, co w ich pustym mniemaniu wydaje się słuszne. Yebani zbawiciele świata. W Polsce mamy tyle nielegalnych eutanazji, że strach patrzeć ma statystyki. Nazywa się to samobójstwo. Jeśli ktoś w końcu zajmie się tym problemem, profesjonalnie podejdzie do sprawy, tworząc społeczną świadomość, a nie tylko piętnując, to ilość śmierci na życzenie (szczególnie tych bez konsultacji z nikim) zacznie spadać. Tędy droga, a nie zakazami walczyć z ludzkością, w przypadku której przez X wieków żaden zakaz nie spełnił swojej roli. Druga rzecz, wzrost tych wszystkich słupków nie wynika przypadkiem w głównej mierze z demografii? Z roku na rok jest coraz więcej chorób, czy chorych? Powszechnie wiadomo, że jesteśmy społeczeństwem, które się starzeje.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
Eutanazja - wspomagane samobójstwo powinna być prawnie dopuszczona pod bardzo dużymi rygorami i wymaganiami prawnymi. SZCZEGÓLNIE DLA OSÓB CIERPIĄCYCH W CHOROBACH NIE DAJĄCYCH IM SZANS NA WYLECZENIE I DALSZE ŻYCIE W ZDROWIU ! ŻYCIE NIE MOŻE BYĆ WYPEŁNIONE CIERPIENIEM I BEZNADZIEJNOŚCIĄ !!!
Dlaczego pewien mały odsetek pacjentów holenderskich z uszkodzonym mózgiem po odłączeniu od glukozy w wyniku planów eutanazyjnych budzi się? Tak reagujacy pacjent przeszedl na dietę ketogeniczna z własnego tluszczu, która działa regeneracyjne dla jego tkanki nerwowej. Tekst ten służy jedynie dyskusji i absolutnie nie zachęca nikogo do podobnych praktyk.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
.zobacz sobie film sekta koscioł eutanazji ifanatyczne komentarze ktorych zreszta itutaj nie brakuje.Wczoraj o tym pisałam ,wczoraj o tym pisalam a dzis polecamfilm.Przyroda sama sie reguluje a ty czlowieku bez wiary w Boga zatracasz sie w fanatyzmie.
Muszę zacząć od oznajmienia mojej ogromnej aprobaty dla głosowania audytorium. To, że 92% ludzi opowiedziało się, przeciw bezsensownemu cierpieniu jest inspirujące. Wyniki mnie nieco dziwią, gdyż Polacy są w pewnej mierze katolikami natomiast katolicyzm ma pewien kult życia. W sumie to niewiem dlaczego . Wizja, że większość ludzi pójdzie do piekła cierpieć katusze jest średnio optymistyczna. Zresztą wizja tego, że po śmierci spotkam się z kimś kto obserwował mnie przez całe życie jest dla mnie przerażająca. Może u mnie to uczucie jest spotęgowane introwertyzmem i lekką fobią społeczną jednak myślę, że każdy nie chciałby aby to było prawdą. A postulat, że ten ktoś będzie mnie oceniał na sądzie (do którego gdy się doda jego epitet czyli "ostateczny" budzi jeszcze większy niepokój) jest nawet trudne do wyobrażenia. Zresztą ten wyrok odbywa się pomiędzy wiecznością w szczęściu wiecznością w nieszczęściu co nawet intuicyjnie można wyczuć, iż jest absurdem. Są oczywiście pewne stadia przejściowe jak czyściec jednak mimo wszystko trwają one krótko a wieczność jak sama nazwa wskazuje trwa cały czas. Przy czym trzeba nadmienić, iż ten sąd jest inny niż wszystkie. Nie ma tam adwokata, prokuratora, sędziego, ławy przysięgłych czy odwołania. Nie ma nawet zapisu sprawy. Jest się sam na sam z istotą która zdecyduje o naszej przyszłej wieczności. Ten ktoś będzie oceniał nas przez pryzmat swoich z niewiadomo skąd wziętych zasad moralnych oraz subiektywnej opinii. O tego wyroku nie może nas uratować nawet śmierć. Jeśli życie z takim wierzeniem może być przyjemne to gratuluję tym którzy wiodą przyjemne życie z tym przekonaniem. Ja nie mogę być szczęśliwy z takim wierzeniem. Niech inni będą szczęśliwi z tym ideą, niech nawet uważają to za prawdę jeśli chcą jednak próba ustanawiania prawa wedle tych doktryn powinna spotkać się co najmniej z wyśmianiem. Jednak wracając do kultu życia nie widzę powodów aby egzystencję chronić za wszelką cenę. Prawda jest taka, iż jesteśmy zbiorem komórek które pod wpływem reakcji chemicznych i zwierzęcego instynktu przetrwania wytworzyły strach przed śmiercią. Nie żyliśmy przez tysiące lat i z tego co wiem żadnego człowieka nie spotkała z tego powodu nieprzyjemność. W związku z tym, nie widzę jakiegokolwiek powodu by bać się zgonu. Oczywiście można bać się umierania. Można bać się godzin spędzonych w śmiertelnej agonii ale bać się tego co będzie po tej agonii to zwykłe tchórzostwo. Osoby które mają odwagę skończyć swoje istnienie to wojownicy. Walczą oni z tą agonią, z nieprzyjemnościami życia. Tylko osoby tkwiące w irracjonalnym strachu przed popełnieniem samobójstwa do których niestety ja się zaliczam są nędznym poddającym się losowi plebsem. Zresztą same życie w przeważającej większości momentów składa się ze złych chwil. Te złe chwile są odczuwane najbardziej i najbardziej się je pamięta. Te dobre chwile szybko mijają i nie są tak odczuwane. Zatem nawet jeżeli ktoś chciałby popełnić samobójstwo będąc całkowicie zdrowym to powinno mu się na to pozwolić. Nawet gdyby samobójstwo było irracjonalne to i tak nie można ograniczać wolności jednostki, gdyż swoim samobójstwem nie krzywdzi kogokolwiek. Sprawa się nieco komplikuje, gdy jednostka która ma szczególne powody do eutanazji nie ma świadomości. Piszę oczywiście o sprawie małego Charliego. Ogólnie w poprzednia część wyszła mi nieco nihilistycznie więc może to co napiszę wydać się sprzecznością jednak uważam, że zabicie go było niemoralne. Dziecko się nie mogło wypowiedzieć na temat kontynuacji swojego życia zatem wydawanie sądów co zrobić z jego życiem nie może się odbyć. Jeśli jednak ktoś chciałby wydać sąd odnośnie życia Charliego o musiałby bazować na pewnej matematycznej kalkulacji cierpienia. Jeśli x osiągnie poziom y cierpienia w chorobie to go zabijamy-jest podejściem stosowanym przez zwolenników zabójstwa Charliego. Jednak jak ocenić kiedy poziom y jest wystarczający do zabójstwa. Czy dziecko które urodzi się z ALS czy bez nogi będzie cierpieć na tyle, że y jest spełnione? Tego się nie da ocenić! Dla osoby x y=n a dla osoby z y=m zatem y jest relatywny. Więc aby dokonać zabójstwa trzeba za przesłankę przyjąć „Jeżeli nie wiadomo czy ktoś chce umrzeć to go zabijemy”. Oczywiście uznając tę przesłankę otwiera nam się pole do wielu morderstw. „Nie wiem czy mój sąsiad chce śmierci. Ale może chce śmierci. Zatem go zabiję” Staje się konsekwencją przyjęcia tej przesłanki. Jako podsumowanie chciałbym napisać, że eutanazja jest tematem nieco duchowym i bardziej niż inne polityczne tematy zakrawa o filozofię. Oczywiście ludzie grube księgi na temat eutanazji pisali i nie wyczerpałem całego tematu tym komentarzem, jednak swoje 3 (chyba dość solidne) grosze do tematu wniosłem. Pozdrawiam tych co dotrwali do końca!
Siema Antoniu - z wielką przyjemnością czytałem Twój komentarz, masz naprawdę fajnie przemyślenia. I z pewnością swoje 3 solidne grosze (a nawet złotówkę bym rzekł ;) ) wniosłeś. Łączę się z Tobą jak chodzi o odczucia dotyczące śmierci i wierzeń co do wieczności. Zresztą już jakiś czas próbuję skończyć sztukę nt. sądu ostatecznego, która też miała być polemiką z tym konceptem (jeżeli ją kiedyś w końcu skończę - dam Ci znać ;) ) Co do sprawy małego Charliego - na ile się orientuję to nie tyle dokonano na nim eutanazji, co przerwano uporczywą terapię, czy sztuczne podtrzymywanie życia. I wydaje mi się, że jednak jest tu istotna różnica. Mówimy o przypadku, gdy funkcje życiowe były podtrzymywane przez maszynę i byłyby podtrzymywane przez maszynę i nie było już lekarstwa na ten stan rzeczy. Nie wiem jak Ty, ja tę konkretną sytuację postrzegam jak nie-przedłużanie śmierci, a nie jak odebranie życia. Choć z pewnością jest to temat filozoficzno-semantyczny i teza, że nie przedłużanie życia nie jest tym samym co jego odebranie musi być porządnie uargumentowana.
Primo: jeśli nie jest to tajemnica artystyczna byłbym niezwykle ukontentowany gdybyś napisał co to za sztuka o której wspominasz w drugim akapicie swojej odpowiedzi. Secundo: "nie tyle dokonano na nim eutanazji, co przerwano uporczywą terapię" diametralnie zmienia postać rzeczy. Uważam, że nie ratowanie życia nie jest odbieraniem życia. W pierwszym przypadku mamy doczynienia z działaniem a w drugim z brakiem działania. Brak działanie nie może być zły gdyż nic nie wnosi. Dla przykładu chyba każdy się zgodzi z tym, iż to, że ktoś nie wysłał swoich wszystkich pieniędzy na głodujące dzieci z Afryki nie jest złe. Przecież nawet ty Ksawery mógłbyś sprzedać marynarkę, spodnie, zegarek i otrzymać za tę tranzakcję nieco pieniędzy które mógłyś wysłać na głodujące dzieci kóre dzięki posiłkom za te pieniądze by przeżyły. Jednak nie wysłałeś pożywienie uzyskanego za profity finansowe jakie usyskałeś sprzedając garnitur tym wygłodzonym dzieciom. Czy je zabiłeś? Wątpię. I każdy o zdrowych zmysłach powinien w to wątpić.
Co do sztuki - mówię o sztuce, którą sam piszę. Temat roboczy "Apelacja". Wyimaginowała mi się taka sytuacja, że bohater "budzi się" jakby po śmierci i staje przed sądem ostatecznym. I postanawia walczyć z tym Sądem Ostatecznym, że mimo bycia ateistą za życia nie zasługuje na potępienie. Generalnie chodzi o to, że w formie sprawy sądowej ma to być polemika z religią chrześcijańską. Co do różnicy między nie ratowaniem życia , a odbieraniem życia - zgadzam się z duchem wypowiedzi (i że przypadek małego Charliego nie był tak naprawdę kontrowersyjny), aczkolwiek nie poszedłbym tak daleko jak " brak działania nie może być zły gdyż nic nie wnosi". Myślę, że brak działania, czy może brak interwencji/protestu w przypadku zbrodniczego działania innych, może jak najbardziej być złe. Co więcej, wydaje mi się, że dość słusznie prawo nakazuje "Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności". Powinniśmy pomagać gdy jest to możliwe. Przypadek Charliego był o tyle ciekawy, że funkcje życiowe były tylko podtrzymywane sztucznie - co wydaje mi się jest jedynie przedłużanym umieraniem, bo szans na samodzielne życie (biologicznie) nie miał już żadnych.
Wspaniała jest ta "Apelacja". Mam nadzieję, że trafi na rynek polski. Ja również mam plany odnośnie napisania książki krytykującej religię. Taki "Dialog o religi naturalnej" tylko z perspektywy ateisty. "Myślę, że brak działania, czy może brak interwencji/protestu w przypadku zbrodniczego działania innych, może jak najbardziej być złe." "Co więcej, wydaje mi się, że dość słusznie prawo nakazuje "Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności". Powinniśmy pomagać gdy jest to możliwe." Niezbyt rozumiem dlaczego tak twierdzisz. Napisałeś zbiór nieuargumenowanych twierdzeń które są częścią twojego zestawu wierzeń. Nie widzę powodu, żeby uważać za złe to, iż się komuś nie pomogło. Zresztą ty jako utylitarysta również powinieś tak twierdzić. Nie pomagając nie wprowadza się nieszczęścia. Po prostu nie wprowadza się szczęścia. Co do Charliego pełna zgoda.
Hej Antoniu, Jakbyś chciał możemy się kiedyś umówić na skype czy coś obgadać ten temat religijności, możemy się jakoś nawzajem zainspirujemy :) Celna uwaga - często odpisuję na komentarze wieczorem po całym dniu pracy i się potem łamię na tym, że nic mądrego nie napisałem. Zastanowię się nad tym i spróbuję odpisać ponownie na ten wątek :)
O przepraszam, może powinienem był to bardziej rozbudować. Tu jest artykuł, który opisuje sprawę (jeżeli chciałabyś też poczytać o sprawie z perspektywy pro-life to w opisie filmiku w źródłach mam je także zamieszczone) :www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1711414,1,sprawa-charliego-garda-krzyczy-sie-o-prawie-do-zycia-ale-nie-wolno-myslec-o-prawie-do-smierci.read W skrócie - chodziło o chłopca, który miał śmiertelną i nieuleczalną chorobę i lekarze, a następnie sąd orzekli, że można go odłączyć od aparatury podtrzymującej życie, bo nie ma sensu przedłużać jego cierpienia/ śmierci, podczas gdy rodzice i społeczność pro-life, z prezydentem Trumpem i Papieżem na czele, pragnęli go nie odłączać i utrzymać przy życiu.
Jedynym logicznym argumentem przeciw eutanazji jest ewentualna możliwość odkrycia leku i tym samym uśmierzenia bólu lub całkowitego wyleczenia pacjenta. Zatem na czas do odkrycia leku lub do końca życia pacjenta można wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Nie boli, nie cierpi, tak jakby nie żyje ale spokojnie czeka na lekarstwo. Dlaczego nie prowadzono tego wspaniałego rozwiązania, skoro eutanazja jest taka zła? Bo liczy się kasa.
Ja zastanawiam się jak to jest w przypadku osób cierpiących na myśli samobójcze. Bo gdyby w takich przypadkach sugerować się że ktoś chce umrzeć to by mu pomogli umrzeć ale przecież wiemy że taka osoba po jakimś czasie ma całkiem inne zdanie i chce żyć co wtedy.
Ja również,tylko w Niemczech bo tu jestem.A stan zdrowia coraz gorszy,nikt nie chce słuchać, że codziennie wstanie z łóżka jest dla mnie coraz większym problemem.Nie chcę być rośliną i ciężarem dla innych...
Chyba pierwszy raz zgadam się z Autorem w jakieś sprawie. Swoją drogą jedynym problemem przy "wspomaganym samobójstwie" jest reglamentowanie środków do niego. Etatyzm bohatersko pokonuje problemy nie znane w normalnym ustroju.
Wydaje mi się, że jednak musiałbyś troszkę rozwinąć swój pogląd w tej kwestii. Sprzeciwiasz się eutanazji generalnie, czy rozróżniasz na bardziej akceptowalne wspomagane samobójstwo i mniej akceptowalną eutanazję ?
jestem za eutanazją ale osobiście gdybym była załóżmy córką osoby która chce wykonać eutanazje nie zgodziłabym się chociaż nie miałabym prawa głosu teraz bardzo spokojnie o tym rozmawiamy ale kiedy eutanazja wchodzi do twojego życia jest trudno zdecydować ale i tak i tak jest to osobiste zdanie każdego człowieka i każdy ma prawo głosu
Tak, Polska żyje w średniowieczu, po mimo tego, że w 17 wieku kobiety wobec swojej woli z błachych powodów ginęły na stosach. Ktoś z kręgów prawicowo-kościelnych decyduje o życiu czy dalszej egzystencji. Jeśli w tym kraju dalej będą decydować czarni duszożercy Polska będzie średniowiecznym grodem. Jak do tego ma się osoba molestowana przez księdza?
Ważne że czuje cierpienie, czy to fizyczne, czy emocjonalne. Degradacja struktur OUN to nie jest taki sobie proces, który nie niesie za sobą cierpienia. Skoro osoba cierpi, a nie można prognozować że będzie można ją wyleczyć, bo demencja jest nieuleczalna, to eutanazja jest tu na miejscu.
@@כבישכבדומשובש akurat z demencją do czynienia nie miałam ale z chorymi na Alshaimera tak i tak cierpienie ich można uznać za cierpienie emocjonalne częsteo czują się zagubieni ale jeszcze gorzej czuje się shizofrenik z nim też miałam często do czynienia w pracy i czasem było mi przykro kiedy ktoś z przerażeniem w głosie opowiadał mi rzeczy które były tylko wymysłem jego wyobraźni... Należy mieć dużo cierpliwości i empati bo to może spotkać każdego
@@kwiatfioka1075 Ja bym tu nie wartosciował kto czuje się lepiej a kto gorzej, kto jest bardziej godzien eutanazji a kto mniej. Bez sensu są takie rozważania. Na zachodzie, bodajże w Belgii, czy Holandii, osoby cierpiące na depresję, których życie polega na ciągłym cierpieniu i nie istnieją przesłanki które mogłyby wskazywać że to się zmieni, mogą mieć wykonaną eutanazję i tak być powinno, nikt nie powinien być tutaj dyskryminowany.
@@כבישכבדומשובש nie koniecznie na Alshaimera mogą zachorować młodzi ludzie demencją jest zdziecinnienie ludzi w podeszłym wieku... Nie wiem dokładnie jakie są różnice np. Pani do której chodzę ma Alshaimera i ona ma świetną pamięć jeśli chodzi o rzeczy dawne które były kiedyś tam dziesiątki lat temu a kompletnie nie ma pamięci krótkotrwałej czyli w ciągu godziny potrafi zapytać czy mam dzieci 30 razy i nigdy nie pamięta że już mnie o to pytała z demencją jest inaczej ludzie z demencją nie widzą jak mają się ubrać nie wiedzą do czego służy łyżeczka itp myślę że obie te choroby są podobne i mają też różne stopnie nasilenia np.. Ta pani zna swoje dzieci ale miałam też do czynienia z osobą młodą chorą na Alshaimera która nawet nie wiedziała ile dzieci mają lat nie umiała włączyć pieca by zrobić obiad nie umiała odróżnić kosza na śmieci od skrzynki na listy... Demencja to trochę jak niemowlę w ciele starca tak mi się wydaje a Alshaimera to zaniki pamięci ale większość z nich umie się ubrać lubi pogadać itp tylko trzeba mieć cierpliwości gdy po 1000 raz odpowiada się na to samo pytanie
Jestem przeciwko jakiejkolwiek eutanazji. Wszyscy mówią piękne słówka o współczuciu i własnym życiu, a w praktyce: 1. Rząd - osoba przykuta do łóżka jest z punktu widzenia rządu nieproduktywna, bo nie pracuje, a emeryturę czy rentę się jej płaci - więc rząd będzie skłonny z czysto materialnych pobudek popierać eutanazję, 2. Małżonek/rodzina - mogą wywrzeć presję na taką osobę, żeby się poddała eutanazji, żeby "pozbyć się" uciążliwego problemu - i nie da się sprawdzić, czy taka presja jest faktycznie wywierana, jedynym sposobem byłoby całkowite odcięcie od kontaktu z bliskimi 3. Dochodzi jeszcze kwestia spadku - z reguły czytam o historiach, kiedy to małżonek chce eutanazji dla drugiego, a rodzice tamtego się sprzeciwiają. Odziedziczenie majątku może być odpowiedzią. Niezależnie od tego, nie mieści mi się w głowie, jak można decydować o czyjejś śmierci bez czyjejś zgody! I nieważne, w jakim ktoś jest stanie. Obecnie tylko przy wykonaniu kary śmierci lub przestępstwach można kogoś zabić nie oglądając się na jego zdanie, więc eutanazja znalazłaby się w godnym jej towarzystwie.
Mam w rodzinie przypadki Alzheimera, w dodatku jestem kobietą, co sprawia, że najprawdopodobniej również będę miała tą chorobę. I chciałbym w takim wypadku zaoszczędzić cierpienia sobie oraz najbliższym i po prostu umrzeć. Dlatego będę wspierać eutanazję
"Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie" lekarz, który łamie przysięgę Hipokratesa, dokonując eutanazji, powinien stracić prawo do wykonywania zawodu.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
Nikt kto chce zaskoczyć swoje życie nie jest normalny trzeba powiedzieć jasno a żaden człowiek nie jest panem życia i śmierci, życia nie nadał (bynajmniej lekarz) ani życia nie skończy. Czlowieka zasranym moralnym obowiązkiem jest wspierać osobę w cierpieniu a nie ja zabijać, kto ma sumienie by komuś swiadomie skracać życie...
Co jest bardziej normalne - żyć w niekończącym się cierpieniu ostatnie swoje lata, czy odejść na własnych zasadach? Ja należę do tych, co uważają tą drugą opcję za normalną i logiczną. Oczywiście masz prawo mieć inny pogląd, inne wartości. Ale jeżeli ktoś cierpi i ma uzasadnione podstawy do zakończenia własnego życia - to jakim prawem mielibyśmy stawać takiej osobie na drodze? Mówisz, że żaden człowiek nie jest panem życia i śmierci. I się częściowo zgodzę - innych. Ale dlaczego moje własne życie nie należy do mnie samego? Dlaczego nie mam mieć prawa o nim decydować?
Ile jest osób, które chciały się zabić po pomocy innych ludzi odzyskalo sens życia można wymieniac bez końca a jak ktoś jest chory psychicznie i chce z tym skończyć bo jest to niekonczacym się cierpieniem to co mamy go usmiercac?
Interaktywny spis treści:
00:58 - ankieta 1: Czy jesteś zwolennikiem legalizacji eutanazji lub wspomaganego samobójstwa?
Argumenty teoretyczne
01:15 - Argument za: dlaczego niektórzy ludzie pragną poddać się eutanazji? O rodzajach cierpienia.
02:46 - Argument przeciw: potencjalne konsekwencje społeczne i kulturowe zalegalizowania eutanazji
03:21 - Kontrargument: powyższe obawy są formą “równi pochyłej” (błędu logicznego)
04:09 - Argument przeciw: Ryzyko presji społecznej na osoby schorowane do umierania
05:03 - Argument za : eutanazje i wspomagane samobójstwa i tak się odbywają, lepiej je uregulować.
Argumenty praktyczne
05:36 - Czy legalizacja eutanazji prowadzi do niekontrolowanego rozpowszechniania się tego zabiegu i w efekcie to zmniejszającego się szacunku dla życia pacjentów?
06:47 - Jaki jest kontekst medyczny rosnącej liczby zabiegów eutanazji i wspomaganego samobójstwa ? (zrozumiałe przypadki oraz te kontrowersyjne)
09:03 - Legalizacja eutanazji w przypadku demencji (Holandia) - za daleko ?
10:05 - Legalizacja eutanazji w przypadku chorób psychicznych (Holandia) - za daleko ?
11:43 - Różnice między wspomaganym samobójstwem, a eutanazją.
12:13 - Społeczne konsekwencje legalizacji wspomaganego samobójstwa (Oregon) vs eutanazji (Belgia i Holandia)
13:01 - Statystyki dotyczące niedobrowolnej eutanazji w krajach gdzie eutanazja jest legalna (Holandia i Belgia)
14:18 - Niska efektywność przestrzegania regulacji zabiegów eutanazji w Belgii i Holandii
15:04 - Jak dużym problemem są niekonsultowane eutanazje ? Pełen kontekst.
18:01 - “Żywe wole” - proponowane rozwiązanie problemów niekonsultowanej eutanazji
18:52- Zabiegi medyczne, które przyspieszają śmierć pacjenta i nie są eutanazją czy wspomaganym samobójstwem są dosyć powszechną praktyką (zaprzestawanie uporczywej terapii).
20:12 - Praktyka zabiegów przyspieszających śmierć pacjenta w 7 krajach (6 europejskich).
21:51 - Krótki komentarz w sprawie “Charliego” i odłączenia chłopca od maszyny podtrzymujących życie
22:50 - Podsumowanie i moje zdanie
24:26 - ankieta 2: Czy jesteś zwolennikiem legalizacji eutanazji lub wspomaganego samobójstwa?
W Holandii noworodki z rozszczepem kręgosłupa są poddawane eutanazji. W Polsce wykonano w jednym ośrodku ponad 80 operacji rozszczepu kręgosłupa czyli spina bifida u płodów ludzkich. Koszt operacji płodów holenderskich na terenie Polski nie byłby specjalnie kosztowny dla Holendrów, rządowi z zza granicy brakuje jednak chęci. Koszt operacji płodu kosztuje tyle co operacja żołądka pomagająca schudnąć. Polscy chirurdzy twierdzą, że jest to operacja średniej trudności, łatwiejsza jednak niż wiele operacji serca czy mózgu. Dodam, że istnieją za granicą tanie potencjalne terapie płodów z zespołem Downa, które dały obiecujące wyniki. Po terapiach uzyskano troje noworodków z ZD z typowymi twarzami i zadowalającym rozwojem. Profilaktyka wad takich jak spina bifida i zespół Downa to naturalny kwas foliowy i niepalenie.
Dlaczego pewien mały odsetek pacjentów holenderskich z uszkodzonym mózgiem po odłączeniu od glukozy w wyniku planów eutanazyjnych budzi się? Tak reagujacy pacjent przeszedl na dietę ketogeniczna z własnego tluszczu, która działa regeneracyjne dla jego tkanki nerwowej. Tekst ten służy jedynie dyskusji i absolutnie nie zachęca nikogo do podobnych praktyk.
Człowiek który cierpi ma prawo o sobie decydować! Pomyślmy o paraliżu całego ciała, kiedy nie można sie ruszyć. Ja tak żyć bym nie chciała I takiego życia nikomu nie życzę.
W Polsce jest stosowana eutanazja od bardzo dawna tylko nielegalna.
W Holandii uśmierca się staruszków także "tylko" z powodu bycia starym...
To dlaczego ratuje się ludzi, którzy próbują skoczyć z okna budynku? Może powinniśmy raczej im brawo bić, że decydują o sobie?
@@tilianlongosferud8889 Mają prawo o sobie decydować. A czy komuś się to podoba i bije brawo czy się nie podoba to są subiektywne opinie poszczególnych ludzi.
@@כבישכבדומשובש jeśli ktoś próbuje popełnić samobójstwo to nikogo nie obchodzi, kto jakie ma opinie. Są albo ludzie, którzy zgodnie ze zdrowym rozsądkiem próbują człowieka ratować, albo ignoranci i głupcy, którzy stoją i się gapią lub nagrywają.
Pomijając że wprowadzenie eutanazji da idealne narzędzie rodzinie, która chciałaby się pozbyć ukochanego dziadka czy babci, żeby czym prędzej dostać spadek. I nie jesteś w stanie udowodnić, że wywierali na nich nacisk, żeby się dali zabić.
Jeśli ktoś nie chce żyć powinien mieć prawo odejść z godnością. Takie jest moje zdanie.
Nie jestem za przedłużaniem życia na siłę...
I w Szwecji moja klientka w wieku 90 lat dowiedziała się że ma raka jelit i odmówiła leczenia bo stwierdziła że leczenie może tylko trochę przedłużyć jej życie ale będzie czuć się gorzej i o dziwo dziś ma 96 lat i nadal żyje i nie narzeka.
Bez zabiegów bez chemi...
A tak chemia mogła już zabić.
Skoro istnieje prawo do życia, to dlaczego do cholery nie ma prawa do śmierci?
Hah dobre pytanie...
dobre pytanie.
bo to idealne pole do nadużyć? Nie słyszałeś o eutanazji ludzi z kuźwa depresją? Kiedyś dojdzie do tego, że przy wszelkich cięższych chorobach lekarze będą najpierw sugerowali pacjentowi, czy nie chciałby się czasem zabić. Tak oszczędniej.
@@tilianlongosferud8889 co mnie obchodzi to że lekarz się spyta.
Pacjent powie nie i elo.
A poza tym lepiej żeby ktoś z depresja sie wykrwawial w wielkim bulu czy żeby konfortowo zasnął.
Osoba która chce się zabic bardzo możliwe że prędzej czy później się zabije.
Tutaj lekarz podałby jej strzykawke i ta osoba sama musiałaby sobie to wstrzyknąć a potem by zasnęła.
Większość się wtedy rozmyśli.
@@tilianlongosferud8889 myślę, że to powinna być kwestia wyboru. Obecnie eutanazją jest nielegalna a ludzie i tak popełniają samobójstwa 🤷♂️
Eutanazja powininna być legalna, to temat ważniejszy od aborcji. Co jest lepsze: kilkadziesiąt lat iście piekielnych mąk na ziemi znoszonych że względu na wrodzony lęk przed śmiercią i obawą śmierci w męczarniach czy humanitarne uśpienie?
Eutanazja to powinno być podstawowe prawo człowieka.
Prawdziwe powody zakazu eutanazji to : 1. Chęć kontrolowania społeczeństwa: albo idziesz z nurtem albo będziesz cierpiał i nie będzie możliwości przerwania tego cierpienia;
2. Eksperymenty na ludziach w ciężkich stanach zdrowotnych.
Oglądałam reportaż gdzie okazało się że jest dużo nadużycia w tej dziedzinie
Co do Eutanazji to powinno to być w każdym kraju... I ówcześnie gdy jesteś młody i w sile wieku każdy powinien mieć możliwość podpisania takiego dokumentu... Na wszelki wypadek na przyszłość. Nie chciałbym być ciężarem dla swojej rodziny jako warzywo....
Sam gdybym został sparaliżowany całkowicie
Nie chciałbym być rośliną
I poddałbym się eutanazji
Mam nadzieje, że za mojego życia będzie legalne, bo jak nie, a dowiem się, że mam nieuleczalną chorobę i wiem, że będą męczarnie, to zastosuje tlenek węgla :)
Jak patrzę w lustro, naprawde popieram eutanazje.
W Holandii noworodki z rozszczepem kręgosłupa są poddawane eutanazji. W Polsce wykonano w jednym ośrodku ponad 80 operacji rozszczepu kręgosłupa czyli spina bifida u płodów ludzkich. Koszt operacji płodów holenderskich na terenie Polski nie byłby specjalnie kosztowny dla Holendrów, rządowi z zza granicy brakuje jednak chęci. Koszt operacji płodu kosztuje tyle co operacja żołądka pomagająca schudnąć. Polscy chirurdzy twierdzą, że jest to operacja średniej trudności, łatwiejsza jednak niż wiele operacji serca czy mózgu. Dodam, że istnieją za granicą tanie potencjalne terapie płodów z zespołem Downa, które dały obiecujące wyniki. Po terapiach uzyskano troje noworodków z ZD z typowymi twarzami i zadowalającym rozwojem. Profilaktyka wad takich jak spina bifida i zespół Downa to naturalny kwas foliowy i niepalenie.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
Byłam do końca przy swojej mamie i nie zamieniłabym tych chwil na nic innego. To był czas aby jej podziękować za to, że była przy mnie, za jaj trud wychowania. Nie oceniam nikogo ale eutanazja jest ucieczką dla tych którzy nie mają oparcia w rodzinie i zwyczajnie się boją o swoją przyszłość. Tam gdzie jest miłość i szacunek tam chce się być z drugim człowiekiem do końca a to się tyczy i chorego i jego najbliższych. Dziekuję Ci MAMO i choć te 7 lat było ciezkich to tego nie żałuję, bo patrzę w lustro i widzę że mnie dobrze wychowałaś!
EUTANAZJA MA BYĆ ULGĄ PRZED CIERPIENIEM.Niczym więcej, podając przykład własnej mamy niczego nie wnosisz.Cierpienie i umieranie mają tyle róznych form,ze nie jestesmy sobie w stanie tego wyobrazić.
A co z osobami chorymi, które widzą i czują, że nie mogą liczyć na swoich najbliższych teraz.Stan ich zdrowia pogarsza się i lat przybywa...A na temat o szybszej śmierci nie chcą rozmawiać i przyjąć do wiadomości (bo co ja za tematy głupie poruszam?-słowa najbliższych).Jestem za wprowadzeniem jej w Niemczech,bo tutaj jestem obecnie a mój stan jest coraz gorszy...
Protestuje przed określeniem ,,zwolennicy eutanazji '' nikt normalny nie namawia na eutanazja .Są to ludzie którzy nie narzucając swojej woli ludziom w niewyobrażanej dla zdrowego człowieka sytuacji
Masz rację, był to skrót myślowy od "zwolennicy legalizacji eutanazji". Choć biorąc też pod uwagę, że eutanazja oznacza autonomiczną decyzję o zakończeniu swojego życia, to mógłbym się kłócić, że zwolennik eutanazji = zwolennik prawa do tej autonomii. Ale dobra, nie będę na siłę bawił się w semantykę, wiem o co Ci chodzi i rzeczywiście mogłem to inaczej ująć.
Oglądałem kiedyś dokument jak to skrupulatnie badany jest każdy przypadek eutanazji bodajże w Belgii, ale komisja bada już po fakcie.
Jeżeli istnieje bezbolesna śmierć na życzenie to ja się zgłaszam. Stoję w kolejce na eutanazje już przez 7 lat. Prawdopodobnie mniej to kosztuje niż poród czy leczenie złośliwych nowotworów.
Kto szuka nie bladzi. Eutanazja czy zabijanie z litości czy nazwa jest ważna? Dla mnie to jest pomoc, za która ja szukam. Niektórzy potrzebują pomocy w podlewaniu kwiatków, z zakupami, itd. Każdy ma inne potrzeby.
Eutanazja musi być dozwolona. Chciałbym sam wypić cykutę jak ten stary złośliwiec ze starozytności.
Przypadkowe samobójstwa? A jest coś takiego? :) Humanitarność. Za maską ciepłych słówek, troski o innych i takiego utopijnego podejścia do świata, nie ma nic, prócz pustki i emocjonalnej otchłani. Znam osoby, którym dzieci umierały na rękach w hospicjum, historie straszne, i sam nigdy nie chciałbym patrzeć na coś takiego. I wiecie co? Ich koniec był często najlepszym, co mogło im się przydarzyć. Czasem lepiej bezboleśnie stąd odejść, niż być przywiązanym do tej fizycznej powłoki, bo ktoś jest na tyle wyprany z empatii, że nie umie stanąć w wysokości zadania. I tak, póki nie przyjmiemy śmierci jako nierozłącznej części życia, takie sytuacje będą miały miejsce. Tu występuje to samo zjawisko, które widzimy jeśli chodzi o np. tych biednych imigrantów, dokładnie o osoby, które są masowych ich ściąganiem. Do tych osób nie trafiają argumenty, a kierują się "emocjami", będą zarazem zupełnie wyprani z empatii, i robiących tylko to, co w ich pustym mniemaniu wydaje się słuszne. Yebani zbawiciele świata. W Polsce mamy tyle nielegalnych eutanazji, że strach patrzeć ma statystyki. Nazywa się to samobójstwo. Jeśli ktoś w końcu zajmie się tym problemem, profesjonalnie podejdzie do sprawy, tworząc społeczną świadomość, a nie tylko piętnując, to ilość śmierci na życzenie (szczególnie tych bez konsultacji z nikim) zacznie spadać. Tędy droga, a nie zakazami walczyć z ludzkością, w przypadku której przez X wieków żaden zakaz nie spełnił swojej roli. Druga rzecz, wzrost tych wszystkich słupków nie wynika przypadkiem w głównej mierze z demografii? Z roku na rok jest coraz więcej chorób, czy chorych? Powszechnie wiadomo, że jesteśmy społeczeństwem, które się starzeje.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
Jestem za eutanazją.
W przyszlosci eutanazja bedzie powszechna
Uzasadnij.
Ktoś mi pomoże w eutanazji???? proszę
Eutanazja - wspomagane samobójstwo powinna być prawnie dopuszczona pod bardzo dużymi rygorami i wymaganiami prawnymi. SZCZEGÓLNIE DLA OSÓB CIERPIĄCYCH W CHOROBACH NIE DAJĄCYCH IM SZANS NA WYLECZENIE I DALSZE ŻYCIE W ZDROWIU ! ŻYCIE NIE MOŻE BYĆ WYPEŁNIONE CIERPIENIEM I BEZNADZIEJNOŚCIĄ !!!
Najdziwniejsze komentarze w temacie eutanazji... ua-cam.com/video/BkTtaFgQrL0/v-deo.html
Jak zawsze głęboka i dokładna analiza. Ciekawa sprawa z tymi "cichymi eutanazjami" w Belgii i Holandii.
Jestem za 100%
uwazam , ze porownywanie indywidualnego wyboru sumienia do jakichs wykresow o seksie jest nie OK !
Dlaczego pewien mały odsetek pacjentów holenderskich z uszkodzonym mózgiem po odłączeniu od glukozy w wyniku planów eutanazyjnych budzi się? Tak reagujacy pacjent przeszedl na dietę ketogeniczna z własnego tluszczu, która działa regeneracyjne dla jego tkanki nerwowej. Tekst ten służy jedynie dyskusji i absolutnie nie zachęca nikogo do podobnych praktyk.
MARIUSZSZCYGIELASYNMIUSTAFTEBSSIETANAZJHAMNARYRODOWMACIERZYNRADZKIBOGUMIMIKSACIOMAFGDAYMAMNACIERZYNMAGDYPACZKOWSKIEJ
Opiekowałam się lerzacymi teraz ja lerze
Eutanazja obec Dziecka Największa Hańba lLudzkości...
WYMUSZANIEEUTANZK
Pan Bóg jest dawcą i biorcą
Chyba chopie przesadziłeś z tym uśmieszkiem na wstępie.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
.zobacz sobie film sekta koscioł eutanazji ifanatyczne komentarze ktorych zreszta itutaj nie brakuje.Wczoraj o tym pisałam ,wczoraj o tym pisalam a dzis polecamfilm.Przyroda sama sie reguluje a ty czlowieku bez wiary w Boga zatracasz sie w fanatyzmie.
Czlowiek ma prawo do wszystkiego ale jego glupota nie ma juz granic .Odpowiedz sobie sam.
Muszę zacząć od oznajmienia mojej ogromnej aprobaty dla głosowania audytorium. To, że 92% ludzi opowiedziało się, przeciw bezsensownemu cierpieniu jest inspirujące. Wyniki mnie nieco dziwią, gdyż Polacy są w pewnej mierze katolikami natomiast katolicyzm ma pewien kult życia. W sumie to niewiem dlaczego . Wizja, że większość ludzi pójdzie do piekła cierpieć katusze
jest średnio optymistyczna. Zresztą wizja tego, że po śmierci spotkam się z kimś kto obserwował mnie przez całe życie jest dla mnie przerażająca. Może u mnie to uczucie jest spotęgowane introwertyzmem i lekką fobią społeczną jednak myślę, że każdy nie chciałby aby to było prawdą. A postulat, że ten ktoś będzie mnie oceniał na sądzie (do którego gdy się doda jego epitet czyli "ostateczny" budzi jeszcze większy niepokój) jest nawet trudne do wyobrażenia. Zresztą ten wyrok odbywa się pomiędzy wiecznością w szczęściu wiecznością w nieszczęściu co nawet intuicyjnie można wyczuć, iż jest absurdem. Są oczywiście pewne stadia przejściowe jak czyściec jednak mimo wszystko trwają one krótko a wieczność jak sama nazwa wskazuje trwa cały czas. Przy czym trzeba nadmienić, iż ten sąd jest inny niż wszystkie. Nie ma tam adwokata, prokuratora, sędziego, ławy przysięgłych czy odwołania. Nie ma nawet zapisu sprawy. Jest się sam na sam z istotą która zdecyduje o naszej przyszłej wieczności. Ten ktoś będzie oceniał nas przez pryzmat swoich z niewiadomo skąd wziętych zasad moralnych oraz subiektywnej opinii. O tego wyroku nie może nas uratować nawet śmierć. Jeśli życie z takim wierzeniem może być przyjemne to gratuluję tym którzy wiodą przyjemne życie z tym przekonaniem. Ja nie mogę być szczęśliwy z takim wierzeniem. Niech inni będą szczęśliwi z tym ideą, niech nawet uważają to za prawdę jeśli chcą jednak próba ustanawiania prawa wedle tych doktryn powinna spotkać się co najmniej z wyśmianiem. Jednak wracając do kultu życia nie widzę powodów aby egzystencję chronić za wszelką cenę. Prawda jest taka, iż jesteśmy zbiorem komórek które pod wpływem reakcji chemicznych i zwierzęcego instynktu przetrwania wytworzyły strach przed śmiercią. Nie żyliśmy przez tysiące lat i z tego co wiem żadnego człowieka nie spotkała z
tego powodu nieprzyjemność. W związku z tym, nie widzę jakiegokolwiek powodu by bać się zgonu. Oczywiście można bać się umierania. Można bać się godzin spędzonych w śmiertelnej agonii ale bać się tego co będzie po tej agonii to zwykłe tchórzostwo. Osoby które mają odwagę skończyć swoje istnienie to wojownicy. Walczą oni z tą agonią, z nieprzyjemnościami życia. Tylko osoby tkwiące w irracjonalnym strachu przed popełnieniem samobójstwa do których niestety ja się zaliczam są nędznym poddającym się losowi plebsem. Zresztą same życie w przeważającej większości momentów składa się ze złych chwil. Te złe chwile są odczuwane najbardziej i najbardziej się je pamięta. Te dobre chwile szybko mijają i nie są tak odczuwane. Zatem nawet jeżeli ktoś chciałby popełnić samobójstwo będąc całkowicie zdrowym to powinno mu się na to pozwolić. Nawet gdyby samobójstwo było irracjonalne to i tak nie można ograniczać wolności jednostki, gdyż swoim samobójstwem nie krzywdzi kogokolwiek. Sprawa się nieco komplikuje, gdy jednostka która ma szczególne powody do eutanazji nie ma świadomości. Piszę oczywiście o sprawie małego Charliego. Ogólnie w poprzednia część wyszła mi nieco nihilistycznie więc może to co napiszę wydać się sprzecznością jednak uważam, że zabicie go było niemoralne. Dziecko się nie mogło wypowiedzieć na temat kontynuacji swojego życia zatem wydawanie sądów co zrobić z jego życiem nie może się odbyć. Jeśli jednak ktoś chciałby wydać sąd odnośnie życia Charliego o musiałby bazować na pewnej matematycznej kalkulacji cierpienia. Jeśli x osiągnie poziom y cierpienia w chorobie to go zabijamy-jest podejściem stosowanym przez zwolenników zabójstwa Charliego. Jednak jak ocenić kiedy poziom y jest wystarczający do zabójstwa. Czy dziecko które urodzi się z ALS czy bez nogi będzie cierpieć na tyle, że y jest spełnione? Tego się nie da ocenić! Dla osoby x y=n a dla osoby z y=m zatem y jest relatywny. Więc aby dokonać zabójstwa trzeba za przesłankę przyjąć „Jeżeli nie wiadomo czy ktoś chce umrzeć to go zabijemy”. Oczywiście uznając tę przesłankę otwiera nam się pole do wielu morderstw. „Nie wiem czy mój sąsiad chce śmierci. Ale może chce śmierci. Zatem go zabiję” Staje się konsekwencją przyjęcia tej przesłanki. Jako podsumowanie chciałbym napisać, że eutanazja jest tematem nieco duchowym i bardziej niż inne polityczne tematy zakrawa o filozofię. Oczywiście ludzie grube księgi na temat eutanazji pisali i nie wyczerpałem całego tematu tym komentarzem, jednak swoje 3 (chyba dość solidne) grosze do tematu wniosłem. Pozdrawiam tych co dotrwali do końca!
Siema Antoniu - z wielką przyjemnością czytałem Twój komentarz, masz naprawdę fajnie przemyślenia. I z pewnością swoje 3 solidne grosze (a nawet złotówkę bym rzekł ;) ) wniosłeś.
Łączę się z Tobą jak chodzi o odczucia dotyczące śmierci i wierzeń co do wieczności. Zresztą już jakiś czas próbuję skończyć sztukę nt. sądu ostatecznego, która też miała być polemiką z tym konceptem (jeżeli ją kiedyś w końcu skończę - dam Ci znać ;) )
Co do sprawy małego Charliego - na ile się orientuję to nie tyle dokonano na nim eutanazji, co przerwano uporczywą terapię, czy sztuczne podtrzymywanie życia. I wydaje mi się, że jednak jest tu istotna różnica. Mówimy o przypadku, gdy funkcje życiowe były podtrzymywane przez maszynę i byłyby podtrzymywane przez maszynę i nie było już lekarstwa na ten stan rzeczy. Nie wiem jak Ty, ja tę konkretną sytuację postrzegam jak nie-przedłużanie śmierci, a nie jak odebranie życia. Choć z pewnością jest to temat filozoficzno-semantyczny i teza, że nie przedłużanie życia nie jest tym samym co jego odebranie musi być porządnie uargumentowana.
Primo: jeśli nie jest to tajemnica artystyczna byłbym niezwykle ukontentowany gdybyś napisał co to za sztuka o której wspominasz w drugim akapicie swojej odpowiedzi.
Secundo: "nie tyle dokonano na nim eutanazji, co przerwano uporczywą terapię" diametralnie zmienia postać rzeczy. Uważam, że nie ratowanie życia nie jest odbieraniem życia. W pierwszym przypadku mamy doczynienia z działaniem a w drugim z brakiem działania. Brak działanie nie może być zły gdyż nic nie wnosi. Dla przykładu chyba każdy się zgodzi z tym, iż to, że ktoś nie wysłał swoich wszystkich pieniędzy na głodujące dzieci z Afryki nie jest złe. Przecież nawet ty Ksawery mógłbyś sprzedać marynarkę, spodnie, zegarek i otrzymać za tę tranzakcję nieco pieniędzy które mógłyś wysłać na głodujące dzieci kóre dzięki posiłkom za te pieniądze by przeżyły. Jednak nie wysłałeś pożywienie uzyskanego za profity finansowe jakie usyskałeś sprzedając garnitur tym wygłodzonym dzieciom. Czy je zabiłeś? Wątpię. I każdy o zdrowych zmysłach powinien w to wątpić.
Co do sztuki - mówię o sztuce, którą sam piszę. Temat roboczy "Apelacja". Wyimaginowała mi się taka sytuacja, że bohater "budzi się" jakby po śmierci i staje przed sądem ostatecznym. I postanawia walczyć z tym Sądem Ostatecznym, że mimo bycia ateistą za życia nie zasługuje na potępienie. Generalnie chodzi o to, że w formie sprawy sądowej ma to być polemika z religią chrześcijańską.
Co do różnicy między nie ratowaniem życia , a odbieraniem życia - zgadzam się z duchem wypowiedzi (i że przypadek małego Charliego nie był tak naprawdę kontrowersyjny), aczkolwiek nie poszedłbym tak daleko jak " brak działania nie może być zły gdyż nic nie wnosi". Myślę, że brak działania, czy może brak interwencji/protestu w przypadku zbrodniczego działania innych, może jak najbardziej być złe.
Co więcej, wydaje mi się, że dość słusznie prawo nakazuje "Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności". Powinniśmy pomagać gdy jest to możliwe. Przypadek Charliego był o tyle ciekawy, że funkcje życiowe były tylko podtrzymywane sztucznie - co wydaje mi się jest jedynie przedłużanym umieraniem, bo szans na samodzielne życie (biologicznie) nie miał już żadnych.
Wspaniała jest ta "Apelacja". Mam nadzieję, że trafi na rynek polski. Ja również mam plany odnośnie napisania książki krytykującej religię. Taki "Dialog o religi naturalnej" tylko z perspektywy ateisty.
"Myślę, że brak działania, czy może brak interwencji/protestu w przypadku zbrodniczego działania innych, może jak najbardziej być złe." "Co więcej, wydaje mi się, że dość słusznie prawo nakazuje "Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności". Powinniśmy pomagać gdy jest to możliwe." Niezbyt rozumiem dlaczego tak twierdzisz. Napisałeś zbiór nieuargumenowanych twierdzeń które są częścią twojego zestawu wierzeń. Nie widzę powodu, żeby uważać za złe to, iż się komuś nie pomogło. Zresztą ty jako utylitarysta również powinieś tak twierdzić. Nie pomagając nie wprowadza się nieszczęścia. Po prostu nie wprowadza się szczęścia.
Co do Charliego pełna zgoda.
Hej Antoniu,
Jakbyś chciał możemy się kiedyś umówić na skype czy coś obgadać ten temat religijności, możemy się jakoś nawzajem zainspirujemy :)
Celna uwaga - często odpisuję na komentarze wieczorem po całym dniu pracy i się potem łamię na tym, że nic mądrego nie napisałem. Zastanowię się nad tym i spróbuję odpisać ponownie na ten wątek :)
O co dokładnie chodziło w sprawie małego charliego?
O przepraszam, może powinienem był to bardziej rozbudować. Tu jest artykuł, który opisuje sprawę (jeżeli chciałabyś też poczytać o sprawie z perspektywy pro-life to w opisie filmiku w źródłach mam je także zamieszczone) :www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1711414,1,sprawa-charliego-garda-krzyczy-sie-o-prawie-do-zycia-ale-nie-wolno-myslec-o-prawie-do-smierci.read
W skrócie - chodziło o chłopca, który miał śmiertelną i nieuleczalną chorobę i lekarze, a następnie sąd orzekli, że można go odłączyć od aparatury podtrzymującej życie, bo nie ma sensu przedłużać jego cierpienia/ śmierci, podczas gdy rodzice i społeczność pro-life, z prezydentem Trumpem i Papieżem na czele, pragnęli go nie odłączać i utrzymać przy życiu.
Rozkminy Polityczne Dzięki wielkie ;).
Jedynym logicznym argumentem przeciw eutanazji jest ewentualna możliwość odkrycia leku i tym samym uśmierzenia bólu lub całkowitego wyleczenia pacjenta. Zatem na czas do odkrycia leku lub do końca życia pacjenta można wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Nie boli, nie cierpi, tak jakby nie żyje ale spokojnie czeka na lekarstwo. Dlaczego nie prowadzono tego wspaniałego rozwiązania, skoro eutanazja jest taka zła? Bo liczy się kasa.
.
Pełna zgoda.
🛑
Kołtuństwo endeckir .
Kanibale są głodni
Ja zastanawiam się jak to jest w przypadku osób cierpiących na myśli samobójcze.
Bo gdyby w takich przypadkach sugerować się że ktoś chce umrzeć to by mu pomogli umrzeć ale przecież wiemy że taka osoba po jakimś czasie ma całkiem inne zdanie i chce żyć co wtedy.
Tak,zgadza się nie wszystko jest proste do roztrzygnięcia.
chciałbym dokonać eutanazji niestety polska w zakazy ubierana.
Ja również,tylko w Niemczech bo tu jestem.A stan zdrowia coraz gorszy,nikt nie chce słuchać, że codziennie wstanie z łóżka jest dla mnie coraz większym problemem.Nie chcę być rośliną i ciężarem dla innych...
Chyba pierwszy raz zgadam się z Autorem w jakieś sprawie.
Swoją drogą jedynym problemem przy "wspomaganym samobójstwie" jest reglamentowanie środków do niego. Etatyzm bohatersko pokonuje problemy nie znane w normalnym ustroju.
W końcu się w czymś zgadzamy, powinniśmy to uczcić piwkiem czy coś :)
Krótko i na temat - jeśli zalegalizujemy eutanazję, to od razu zmieńmy nazwę "służba zdrowia", na "służba śmierci".
Wydaje mi się, że jednak musiałbyś troszkę rozwinąć swój pogląd w tej kwestii.
Sprzeciwiasz się eutanazji generalnie, czy rozróżniasz na bardziej akceptowalne wspomagane samobójstwo i mniej akceptowalną eutanazję ?
jestem za eutanazją ale osobiście gdybym była załóżmy córką osoby która chce wykonać eutanazje nie zgodziłabym się chociaż nie miałabym prawa głosu teraz bardzo spokojnie o tym rozmawiamy ale kiedy eutanazja wchodzi do twojego życia jest trudno zdecydować ale i tak i tak jest to osobiste zdanie każdego człowieka i każdy ma prawo głosu
Tak, Polska żyje w średniowieczu, po mimo tego, że w 17 wieku kobiety wobec swojej woli z błachych powodów ginęły na stosach. Ktoś z kręgów prawicowo-kościelnych decyduje o życiu czy dalszej egzystencji. Jeśli w tym kraju dalej będą decydować czarni duszożercy Polska będzie średniowiecznym grodem. Jak do tego ma się osoba molestowana przez księdza?
Ktoś kto ma demencję wcale nie umie podejmować decyzji bo może ich nawet nie rozumieć
Ważne że czuje cierpienie, czy to fizyczne, czy emocjonalne. Degradacja struktur OUN to nie jest taki sobie proces, który nie niesie za sobą cierpienia.
Skoro osoba cierpi, a nie można prognozować że będzie można ją wyleczyć, bo demencja jest nieuleczalna, to eutanazja jest tu na miejscu.
@@כבישכבדומשובש akurat z demencją do czynienia nie miałam ale z chorymi na Alshaimera tak i tak cierpienie ich można uznać za cierpienie emocjonalne częsteo czują się zagubieni ale jeszcze gorzej czuje się shizofrenik z nim też miałam często do czynienia w pracy i czasem było mi przykro kiedy ktoś z przerażeniem w głosie opowiadał mi rzeczy które były tylko wymysłem jego wyobraźni...
Należy mieć dużo cierpliwości i empati bo to może spotkać każdego
@@kwiatfioka1075 Demencja i Alzheimer to chyba to samo.
@@kwiatfioka1075 Ja bym tu nie wartosciował kto czuje się lepiej a kto gorzej, kto jest bardziej godzien eutanazji a kto mniej. Bez sensu są takie rozważania.
Na zachodzie, bodajże w Belgii, czy Holandii, osoby cierpiące na depresję, których życie polega na ciągłym cierpieniu i nie istnieją przesłanki które mogłyby wskazywać że to się zmieni, mogą mieć wykonaną eutanazję i tak być powinno, nikt nie powinien być tutaj dyskryminowany.
@@כבישכבדומשובש nie koniecznie na Alshaimera mogą zachorować młodzi ludzie demencją jest zdziecinnienie ludzi w podeszłym wieku...
Nie wiem dokładnie jakie są różnice np. Pani do której chodzę ma Alshaimera i ona ma świetną pamięć jeśli chodzi o rzeczy dawne które były kiedyś tam dziesiątki lat temu a kompletnie nie ma pamięci krótkotrwałej czyli w ciągu godziny potrafi zapytać czy mam dzieci 30 razy i nigdy nie pamięta że już mnie o to pytała z demencją jest inaczej ludzie z demencją nie widzą jak mają się ubrać nie wiedzą do czego służy łyżeczka itp myślę że obie te choroby są podobne i mają też różne stopnie nasilenia np..
Ta pani zna swoje dzieci ale miałam też do czynienia z osobą młodą chorą na Alshaimera która nawet nie wiedziała ile dzieci mają lat nie umiała włączyć pieca by zrobić obiad nie umiała odróżnić kosza na śmieci od skrzynki na listy...
Demencja to trochę jak niemowlę w ciele starca tak mi się wydaje a Alshaimera to zaniki pamięci ale większość z nich umie się ubrać lubi pogadać itp tylko trzeba mieć cierpliwości gdy po 1000 raz odpowiada się na to samo pytanie
Jestem przeciwko jakiejkolwiek eutanazji.
Wszyscy mówią piękne słówka o współczuciu i własnym życiu, a w praktyce:
1. Rząd - osoba przykuta do łóżka jest z punktu widzenia rządu nieproduktywna, bo nie pracuje, a emeryturę czy rentę się jej płaci - więc rząd będzie skłonny z czysto materialnych pobudek popierać eutanazję,
2. Małżonek/rodzina - mogą wywrzeć presję na taką osobę, żeby się poddała eutanazji, żeby "pozbyć się" uciążliwego problemu - i nie da się sprawdzić, czy taka presja jest faktycznie wywierana, jedynym sposobem byłoby całkowite odcięcie od kontaktu z bliskimi
3. Dochodzi jeszcze kwestia spadku - z reguły czytam o historiach, kiedy to małżonek chce eutanazji dla drugiego, a rodzice tamtego się sprzeciwiają. Odziedziczenie majątku może być odpowiedzią.
Niezależnie od tego, nie mieści mi się w głowie, jak można decydować o czyjejś śmierci bez czyjejś zgody! I nieważne, w jakim ktoś jest stanie. Obecnie tylko przy wykonaniu kary śmierci lub przestępstwach można kogoś zabić nie oglądając się na jego zdanie, więc eutanazja znalazłaby się w godnym jej towarzystwie.
Mam w rodzinie przypadki Alzheimera, w dodatku jestem kobietą, co sprawia, że najprawdopodobniej również będę miała tą chorobę. I chciałbym w takim wypadku zaoszczędzić cierpienia sobie oraz najbliższym i po prostu umrzeć. Dlatego będę wspierać eutanazję
"Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie"
lekarz, który łamie przysięgę Hipokratesa, dokonując eutanazji, powinien stracić prawo do wykonywania zawodu.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
Eutanazja jest bardzo złym pomysłem do legalizacji.
Lekarze w Holandii często nie chcą podawać chorym niemowlęta leku podobnego do Pawulonu, choć prawo holenderskie niestety zezwala rodzicom dokonywać eutanazji na życzenie ich własnego dziecka w przypadku jego niepełnosprawności. :(
Nikt kto chce zaskoczyć swoje życie nie jest normalny trzeba powiedzieć jasno a żaden człowiek nie jest panem życia i śmierci, życia nie nadał (bynajmniej lekarz) ani życia nie skończy. Czlowieka zasranym moralnym obowiązkiem jest wspierać osobę w cierpieniu a nie ja zabijać, kto ma sumienie by komuś swiadomie skracać życie...
Co jest bardziej normalne - żyć w niekończącym się cierpieniu ostatnie swoje lata, czy odejść na własnych zasadach? Ja należę do tych, co uważają tą drugą opcję za normalną i logiczną. Oczywiście masz prawo mieć inny pogląd, inne wartości. Ale jeżeli ktoś cierpi i ma uzasadnione podstawy do zakończenia własnego życia - to jakim prawem mielibyśmy stawać takiej osobie na drodze?
Mówisz, że żaden człowiek nie jest panem życia i śmierci. I się częściowo zgodzę - innych. Ale dlaczego moje własne życie nie należy do mnie samego? Dlaczego nie mam mieć prawa o nim decydować?
Ile jest osób, które chciały się zabić po pomocy innych ludzi odzyskalo sens życia można wymieniac bez końca a jak ktoś jest chory psychicznie i chce z tym skończyć bo jest to niekonczacym się cierpieniem to co mamy go usmiercac?
Nie jest godne w naszej kulturze i tradycji chrześcijańskiej szerzyć cywilizację śmierci
👏👏👏👏👏👏
Nie każdy wierzy w Boga .....
Jestem bardzo ciekawa, co sądzisz o takim przypadku choroby psychicznej:
ua-cam.com/video/7-w6c-ybwXk/v-deo.html
No dobra... chyba mnie przekonałaś ;p
.