Poświęć chwilę | Bóg Mówi | Przesłanie Boga na dzisiaj | Przesłanie Boga teraz
Вставка
- Опубліковано 15 вер 2024
- Poświęć chwilę | Bóg Mówi | Przesłanie Boga na dzisiaj | Przesłanie Boga teraz | Boże przesłanie teraz | Bóg powiedz
#Wiara #Modlitwa #Kościół #Biblia #Ewangelia #Chrześcijaństwo #Duchowość #Religia #Jezus #Bóg #Nabożeństwo #MszaŚwięta #Kazanie #ŻycieDuchowe #Wspólnota #PrawdaBoża #DobraNowina #SłowoBoże #Wierni #Nadzieja
Dzięki Jezu za wszystko co mi dajesz
Za każdy dzień życia dziękuję Jezu
❤️🩹🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱❤️🩹❤️🩹❤️🩹
❤ Ufam Tobie Jezu Chryste ❤
❤Panie Jezu Chryste powierzam swoje troski ❤ W Twoje miłujące ręce ❤
Powierzam Tobie Panie moje troski ❤ Dziękuję ❤ Amen ❤
Strategicznie umieściłem was pośród tych trudnych ludzi, z którymi musicie pracować, abyście pośród trudności, presji i bólu mogli stać się łaskawymi, kochającymi, cierpliwymi, troskliwymi, potężnymi chrześcijanami. Przynieście owoc, a w tym procesie możecie prosić Ojca o potrzeby tych ludzi, a Bóg zacznie działać również w ich życiu”. Modlitwa związana z życiem. To właśnie Jezus mówi, że oznacza „miłować się wzajemnie”. Wyrzekająca się siebie służba, wzajemne dzielenie się i modlitwa związana z życiem. To jest miłość.
Tyle o kochaniu tych, których nie lubimy.
Nie możesz pójść dalej; to jest sedno sprawy, o której mówi Jezus. Nie ma potrzeby przeciwstawiać tego faktowi, że Jezus umarł za swoich wrogów. Mówi tutaj o tym, co możesz zrobić dla swoich przyjaciół, a nikt nie może zrobić więcej niż umrzeć. Ale z pewnością ma na myśli coś więcej niż dać się zabić w ich imieniu. Jeśli to miał na myśli, możesz to zrobić tylko raz, a potem koniec. Nie, to opisuje proces. Istnieją poziomy „oddania swojego życia”. Oznacza to dawanie siebie, branie części swojego życia i oddawanie go w imieniu kogoś innego.
Jak odróżnić znajomych od przyjaciół? Przyjaciele to ci, do których dzwonisz i mówisz im, co przeżywasz, lub dzielisz się z nimi radością. Wpuszczasz ich do swojego życia. Jezus mówi: „Nie mogę już nazywać was sługami. Powiedziałem wam zbyt wiele. Powiedziałem wam wszystkie tajemnice, które mi powiedział Ojciec”. W Ewangelii Mateusza powiedział: „Przyszedłem, aby wypowiedzieć tajemnice ukryte od założenia świata” (Ewangelia Mateusza 13:35). Ludzie, którzy usłyszeli takie tajemnice, nie mogą być już uważani za zwykłych sług; są przyjaciółmi. Co więcej, Jezus dzielił się swoimi zmaganiami, swoimi bólami z tymi uczniami. Już wkrótce powie Piotrowi, Jakubowi i Janowi: „Pójdźcie osobno do mnie. Smutna jest dusza moja aż do śmierci. Pójdźcie i módlcie się ze mną” (Ewangelia Mateusza 26:30, Ewangelia Marka 14:34). Poprosi ich, aby podzielili się jego zmaganiami, podzielili się jego bólem. To jest miłość. Miłość to otwarte dzielenie się tym, kim jesteś i co czujesz, łamanie fasad i bycie szczerym wobec ludzi.
Oto siła posługi małych grup. Wzywam wszystkich chrześcijan, aby dołączyli do małej grupy. Zgodźcie się razem, aby wykonać jakąś służbę, jakąś posługę w imieniu Pana, ale poświęćcie też czas, aby podzielić się ze sobą, kim naprawdę jesteście. Pozwólcie im poznać, jacy naprawdę jesteście. To jest kochanie ich, tak jak opisuje to Jezus.
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak trudno było czasami Jezusowi kochać tych uczniów? Ponieważ byli tacy jak my! Potrafili być uparci, kłótliwi, samolubni, ambitni, często zarozumiali. Obrażali go, ignorowali i czasami byli mu nieposłuszni. Nie zawsze automatycznie czuł do nich miłość. Jak inaczej możemy wyjaśnić te chwile, kiedy powiedział im: „Dokąd mam być z wami?” (Ewangelia Mateusza 17:17, Ewangelia Marka 9:19, Ewangelia Łukasza 9:41). Przebywanie w ich towarzystwie było wyraźnie męczące. Jak mówi List do Hebrajczyków 12: „On znosił sprzeciwy grzeszników przeciwko sobie” (List do Hebrajczyków 12:3).
Jak więc ich kochał? Odpowiedź znajdujemy w wersecie 9 poprzedniej sekcji. „Jak Ojciec umiłował mnie, tak i ja was umiłowałem” (Ewangelia według św. Jana 15:9). Oto klucz do miłości. Nie chodzi o próbę kochania kogoś poprzez postanowienie, że będzie się kochało i zmuszanie się do takiego działania. Miłość przychodzi naturalnie i wypływa w pełni z serca, które samo jest świadome bycia kochanym. Kiedy Jezus miał trudności z kochaniem tych ludzi, nie zacisnął po prostu zębów i nie próbował być miły. Zaczął rozmyślać o tym, jak Ojciec go kochał, jak cudownie było być akceptowanym i kochanym przez Boga. Umocnił się i ustabilizował faktem, że Ojciec go kochał. Dlatego czasami wychodził na zbocza wzgórz, aby się modlić i odnawiać w miłości Ojca. Wtedy mógł wrócić i znosić z cierpliwością szaleństwa, daremności i kruchości tych ludzi.
Tak też mamy kochać. Kiedy zmagasz się z kochaniem kogoś, kiedy ktoś cię irytuje i nie masz ochoty go kochać, przypomnij sobie miłość Chrystusa do ciebie. Pomyśl nie tylko o krzyżu, ale o Jego obecnym postępowaniu z tobą, o tym, jak się o ciebie troszczy, wspiera cię i uznaje za jednego ze swoich, jak czule o ciebie dba i karci cię. Odkryjesz, że dzieje się coś cudownego. Paweł opisuje to w Rzymian 8: „Miłość Boża, która rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego”, zaczyna płynąć do innych wokół ciebie. Dowiedziałam się, że nie każdy jest tak kochający, cierpliwy, łaskawy i życzliwy jak ja! Czy ty też to odkryłeś? Czasami trudno jest kochać ludzi. Musiałam nauczyć się nie próbować ich kochać, zaciskać zęby i próbować być cierpliwym (chociaż muszę podjąć decyzję, aby to zrobić), ale ponownie zastanowić się nad tą świętą tajemnicą, że Bóg mnie kocha. Z tego zrozumienia wypływa miłość do innych.
Jezus nie tylko nakazuje nam kochać i mówi nam, jak to robić, ale mówi dalej, jak będzie wyglądała ta miłość, gdy będzie obecna. W jaki sposób miłość, miłość Boża, objawia się, gdy jest realizowana w życiu? Z pewnością nie jest to tylko w słowach. Nie jest to łączenie rąk w niedzielny poranek i śpiewanie: „Po naszej miłości poznają, że jesteśmy chrześcijanami”. Nie ma w tym nic złego, ale samo w sobie nie jest to manifestacją miłości Boga. Miłość, o której mówi Jezus, objawia się w czynach.
On podaje trzy sposoby, w jakie objawia się prawdziwa miłość: Po pierwsze, „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Te słowa są wyryte na nagrobku Dawsona Trotmana, założyciela Navigators, wysoko na zboczu wzgórza z widokiem na Glen Eyrie w Colorado Springs. Trotman utonął w wypadku na łodzi na jeziorze w północnym Nowym Jorku. On i kilku młodych ludzi wybrali się na przejażdżkę, ale łódź skręciła zbyt gwałtownie i wszyscy wpadli do wody. Jedna z dziewcząt nie umiała pływać i Dawson o tym wiedział. Mógł się uratować, ale zamiast tego dopłynął do tej dziewczyny, przyniósł ją z powrotem do łodzi, pomógł innym wciągnąć ją do łodzi, ale zanim jej panika opadła i odwrócili się, by mu pomóc, jego już nie było. Dlatego napisali na jego grobie: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.