Najdroższe filmy, które okazały się GNIOTAMI
Вставка
- Опубліковано 7 лют 2025
- Mówiliśmy już o największych porażkach finansowych, ale czas przyjrzeć się najdroższym filmom, które niezwykle rozczarowały widzów, co uzyskało swoje odzwierciedlenie w ocenach.
---
✔ Facebook TvFilmy: / filmomaniakpl-10432094...
✔ Instagram TvFilmy: / tvfilmy.yt
✔ Nasz główny kanał: / tvgrypl
To jeszcze nic w porównaniu z tym, co widzowie TVP dostają za dwa miliardy.
To jeszcze nic w porownaniu z tym, co komentujacy dostaja od Koprolitiego.
+1
A czego oczekujesz po publicznej TV która ma wywalone na oglądalność bo i tak utrzymuje się z publicznej kasy 🤷🏻♂️ BBC w Anglii ma dużo większy budżet niż TVP a produkuje jeszcze większe gnioty 🤦🏻♂️🤦🏻♂️🤦🏻♂️
@@M2rsh i do tego Holy Oaks i inne badziewia 😂
@@M2rsh no akurat Channel 4 ale on też należy do państwa 🤷🏻♂️ wolę stawiać emotki niż pisać 3 komentarze pod sobą 😉
Bitwa Warszawska to film z gatunku "Wycieczki szkolne pójdą i się zwróci", natomiast ten Batman faktycznie był beznadziejny, ale zawsze można spojrzeć na niego jak na parodię kina superbohaterskiego xD
Najlepsze parodie to te, które miały być poważnymi filmami
@@indrickboreale7381 Czyli wypisz wymaluj Bitwa Warszawska
Dorzuciłbym jeszcze film o rotmistrzu Pileckim - wycieczka szkolna tak, dobry film NIE.
@@bgggsht a i jeszcze miasto 44 za durna scene strzelaniny na cmentarzu z maziajami dookola i dubstepem w tle.
@@januszcebula3841 Jest guwnem polskiego kina
John Carter jak dla mnie był dobrym filmem. Chętnie zobaczyłbym kolejne części.
Był strasznie głupi czyli także ciekawy
Już myślałem że ja jedyny uważam go za dobry
@@agnieszkaszymendera8803 to było coś nowego.
Też tak uważam. Mi się ten film podobał. Ktoś tam napisał że był głupi. Filmy sf opierają się trochę na głupocie bo pokazują coś co jest nierealne a przynajmniej nie w tych czasach
Mi się też podobał
Będąc tu w 2024 (luty) mam wrażenie, że dzisiaj coraz więcej filmów idzie w trend „wydajmy dużo na coś nic niewartego”
John Carter za pierwszym razem wydawał mi się niejasny, ale za kolejnymi seansami bardziej doceniałem ten film i lubię go. Szkoda że nie zrobili serii
Dla mnie również Jon Carter nie jest złym filmem. I to może właśnie ta zawiłość czyni go lepszym od typowych amerykańskich filmów, podczas oglądania których, nie trzeba się nad niczym zastanawiać.
Taaa zwłaszcza ten hjowy aktor
Myślę podobnie
Akurat ,, Bardzo dziki zachód'' mi się podobał.
Mi też
Efekty trochę trącą "myszką", ale film faktycznie ujdzie.
No niezły był
Uroczo naiwny ale sympatyczny
Oglądałem to jako dziecko i wtedy rzeczywiście bardzo mi się podobał, może ten film był wtedy niedostosowany to widowni. Z drugiej strony ci wszyscy krytycy też oczekują niewiadomo jakiej głębi fabularnej w prostym filmie akcji.
Gdybym nie obejrzał tego materiału to nie domyśliłbym się, że Bardzo dziki zachód był tak złym filmem. Może nie było to nic ambitnego, ale podobny poziom reprezentowali Faceci w czerni.
"Faceci w czerni" to dno podwójne.
Batman i Robin. Pierwszy film na, którym byłem w kinie. Tata kupił mi wtedy największą paczkę chipsów paprykowych jaką w życiu widziałem. Super wspomnienia 😀
Bitwa Warszawska, zgadzam sie zupelnie! Bylam tak rozczarowana tym filmem, a moglby byc swietny, gdyby nie niektorzy aktorzy!!!
Nazywanie szrotu Vegi 'filmami' to obraza gatunku
sjp
film - rodzaj widowiska z użyciem zapisanych sekwencji ruchomych obrazów;
może Ci się nie podobać, ale to dalej film - ja filmy Vegi traktuje takie, jakie są - durne komedie z masą akcji - i bawię się świetnie
@@Gadziu75 to ty gustu nie masz jak ci się takie szmiry podobają. Przez takich ludzi on myśli , że debilom się podoba
@@kacperz5683 na jakiej podstawie wywnioskowałeś konieczność tłumaczenia mi tego? :O
@@Gadziu75 okurde
@@Gadziu75 ZAMIAST KLIKNĄĆ JEGO kliknąłem Ciebie
Przepraszam, misslick widocznie
Zaskoczony jestem, ze brak Bitwy o Ziemie z Johnem Travolta
Bardzo Dziki Zachód jest bardzo dobrą śmieszną komedią/westernem..Pierwszy raz byłem w kinie w 1999 roku(podobało się,nie zawiodłem się) i teraz co jakiś czas do tego filmu wracam.
ja mam tak samo nie rozumiem co on pierdoli.
@@BAXXTER19 Ekhem... *subiektywizm* . Po prostu większości ludzi się to nie podobało, a mniejszości tak, w tym Wam. To kwestia subiektywna. Każdy ma swój gust.
@@kacperz5683 zaiste Kacprze
@@BAXXTER19 😎
Wild Wild West oglądałem za dzieciaka i do dzisiaj co z niego pamiętam to tego zajebistego mechanicznego pająka
Dla mnie słaby film .Film był kręcony na podstawie serialu Wild Wild West z lat 60 .
Mi się www podobał, nie wiem skąd ta niechęć do tego filmu. Miał być niedzielny popcornowy film, i taką funkcję spełnia. Czemu nazywają go gniotem - nie wiem
To chyba się nie znam, bo "Bardzo dziki zachód" bardzo mi się podobał i jest jednym z tych filmów, do którego wracam co rok lub dwa - akurat oglądałem trzy dni temu :-)
Nie, masz po prostu inny gust niż większość ;)
Kwestia całkowicie subiektywna.
@@kacperz5683 w jego przypadku gust ma znaczenie, jezeli chodzi o wiekszosc, to mylisz pojecia, film jest po prostu slaby.
@@CasmoWariat2 xD, nie, to kwestia całkowicie subiektywna. Nie można powiedzieć czegoś w rodzaju "film jest obiektywnie zły" bo słowa "zły/dobry" dotyczą *jedynie* subiektywizmu. Obiektywne są jedynie suche informacje takie jak: ilość żartów, doświadczenie aktorów, rodzaj scenografii. Natomiast to, czy coś jest słabe czy dobre, jest kwestią wyłącznie subiektywną. Oceny pokazują, że film większości osób się nie spodobał. Mniejszości natomiast się spodobał. Ale to nadal *subiektywne* .
@@kacperz5683 Nadal mylisz pojecia, na metacritic jest sztab krytykow ktorzy znaja sie na rzeczy, pod uwage moga byc brane rozne aspekty, np. praca kamery, efekty specjalne, zarys fabuly i jego linia, zbudowane lore, autentycznosc bohaterow.
Na podstawie tego mozna stwierdzic czy film jest dobry lub po prostu zly. GUST kogos komu podoba sie slaby film nie zmieni faktow. Nie chodzi tu o wiekszosc czy mniejszosc, gust a profesjonalna ocena filmu to kompletnie co innego.
@@CasmoWariat2 jedynym, kto coś tutaj myli, jesteś Ty 😉
Jak powiedziałem: nieważne, jak wielkim specjalistą się jest, *nie da się* "ocenić" czegoś "obiektywnie". To oksymoron. Słowa "dobry"/"zły" odnoszą się *jedynie* do subiektywnej oceny. Jedynie. *Nie da się* "obiektywnie" stwierdzić, czy coś jest dobre, czy złe, bo te słowa odnoszą się jedynie do subiektywnego wrażenia. Nieważne, czym popartego, i jak profesjonalnie opartego. I to jest fakt. Tego nie zmienisz. Możesz nie chcieć, żeby tak było, ale tak po prostu jest.
*Obiektywnie* można jedynie stwierdzić, czy film był zrobiony starannie, albo czy ludzie przy nim pracujący (operatorzy kamery, aktorzy, i inni) się przyłożyli, ewentualnie czy byli profesjonalistami. Ale nawet, jeśli na te wszystkie pytania odpowiedź brzmi "nie" , nie oznacza to, że da się powiedzieć "obiektywnie ten film jest zły", bo, jak mówiłem, jest to oksymoron. Nie da się. Można powiedzieć, że film "obiektywnie był niestarannie zrobiony i ze względu na to *subiektywnie* uważam, że jest słaby". To jest możliwe.
To, co Ty mówisz, to czysty błąd.
Niezgodny nawet z definicją recenzji, z którą polecam Ci się zapoznać. Recenzja ma wpisane w definicję, że jest *subiektywnym* wrażeniem autora recenzji na temat ocenianego dzieła. Jest subiektywną oceną. Ocena obiektywna zawierałaby jedynie garść suchych statystyk, których przykłady wyżej podałem.
Więc nie, nie da się być "obiektywnym recenzentem, przecież znającym się na rzeczy". Recenzent jest z definicji subiektywny. Niestety, ale nadal widzi się wielu nawet profesjonalnych recenzentów, którzy tego nie wiedzą, i traktują swoją recenzję jako swoistą ekspertyzę, popartą przecież ich "znajomością tematu", często wyśmiewających recenzentów z odmienną opinią, mówiąc, że ci się "nie znają".
Mylą się jednak.
Polecam zacząć odróżniać przejawy obiektywizmu od przejawów subiektywizmu 😉 Inaczej można żyć w fałszywym przekonaniu o rzekomej obiektywności rzeczy, które wcale obiektywne nie są. Często dodatkowo całkowicie niepotrzebnie obrażając tym innych.
Pozdrawiam.
0:35 sześciopak Coca-Coli.
John Carter akurat jest spoko filmem w swojej kategorii, takie rozrywkowe cuś, nawet szkoda, że nic z tego nie wyszło. Mam wrażenie, że, o ile film był krytykowany przez krytyków o pogmatwanie, to dla zwykłego widza problemem była zbytnia egzotyczność tej rasy kosmitów. W takich filmach do przeciętnego widza dotrze jedynie postać, która wygląda na "seksowną kosmo kobitkę (tm)", która ma być celem miłosnego podboju bohatera (tak, chociażby Avatar). Większa egzotyka pasuje do bardziej ambitnych filmów, horrorów (Obcy), czy pulpowych historii (Star Wars), które nawet mimo bycia blockbusterami wciąż mają jakąś konkretną widownię (a i tak połowa kosmitów tam, to ludzie, tylko w nietypowym kolorze i z czymś przyczepionym do głowy, dziwaczne kreaturki, które najwyżej zdobędą jakąś trzecioplanową rolę i jeden obowiązkowy kosmita - kompan głównego bohatera).
10:26 ach Natasza Urbańska trzęsąca się przy karabinie - do tej pory czuję dreszcze zażenowania.
John Carter pewnie nie wytrzymał z "oryginałem" jakim był Avatar Camerona. To tak jakby Władcę Pierścieni przenieść w kosmos a potem twierdzić że ekaranizacja na podstawie powieści jest podróbką. Albo zrobić z Diuny fantasy, z Dumy i uprzedzenia western a Potop przenieść do Meksyku z czasów konkwisty. Pomieszanie pojęć
Ta zdecydowanie nie pasuję do społeczeństwa w którym przyszło mi żyć. Pod tytułem GNIOT serwują mi same dobre filmy. Podoba mi się też cała nowa trylogia gwiezdnych wojen. Hmm ciekawe czy dało by się uzbierać filmów na materiał o tym jak film jest dobry gdy usunie się tak mniej więcej połowę. Bo tak jest z stawką większą niż śmierć jak usunąć retrospekcje to sceny z starym klosem i brunerem są ekstra.
Johna Cartera, Evana i Dziki Zachód bardzo miło wspominam.
ja również
Batman & Robin to film, który obejrzałem pierwszy raz w okolicach jego premiery jak miałem 11 lat. Jako fan komiksów i postaci, byłem zafascynowany i zachwycony filmem. Teraz dostrzegam jego... "niedociągnięcia", jednak pamiętam uczucia jakie miałem jak go pierwszy raz oglądałem i cieszę się, że są one potężniejsze niż odczucia "dojrzalszego" mnie. Czy dobrze, że powstał? Jasne! I nie tylko ze względu na mój przypadek, aby docenić coś wybitnego musi być punkt odniesienia w postaci mniej wybitnych dzieł. Ocena to bardzo względna rzecz. Dzięki za materiał, przyjemnie się oglądało.
0:00 cokolwiek powiesz nie przekonasz mnie, rozmyślałeś o Bat-sutkach podczas nagrywania tego filmu xD
Pieniądze szczęścia nie dają...
A za co kupie RTX 3080???
a po co ci on jak np oślepniesz w wypadku? ładnie powiedział że pieniadze szcześcia nie dają ale w szcześciu nie przeszkadzają
,,Jeśli pieniądze nie dają szczęścia, to przynajmniej pozwolą cierpieć w dostatku."
@@AnonikAnonikos Pieniądze szczęścia nie dadzą. Mając mnóstwo kasy i nie mając oczu tylko poczujesz jak wiele mogłeś mieć
@@swirtrollszarman106
To był cytat.
@@simon1313ss3 pieniądze dają ajeżeli nie to odajcie mi swoje majątki i zjadajcie liście
No właśnie mam z wymienionymi filmami. Nie tak często chodziłam do kina więc jak już poszłam to nie byłam bardzo wymagającym widzem. Na Bardzo Dziki Zachód poszłam jako panienka i niektóre sceny mnie zażenowały, ale podobał mi się klimat. Byłyśmy w kinie same z koleżanką (tylko dwóch innych widzów). To było dziwne wrażenie. Lepsze było tylko, gdy mąż zabrał mnie na seans Dziewczyny w sieci pająka, z posiłkiem. Dosłownie tylko my wykupiliśmy ten lepszy seans :) I ten film chyba też nie zarobił i był średni. Bitwę Warszawską też widziałam w kinie, w czasach, gdy jarałam się samym 3D. Fabułę uznałam za płaską, ale do dziś z mężem wspominamy czołg, który wychodził z ekranu. Nie zwróciliśmy uwagi na inne niedociągnięcia, tylko to zrobiło wrażenie. Wyszliśmy z kina bardzo zadowoleni, trochę jak z pokazu jarmarcznych sztuczek, gdzie treść przedstawienia się nie liczy. I nie chcę tego filmu na dvd, ale seans w kinie dal dużo frajdy. Myślę, że potem znacznej części widowni przejadł się patriotyzm na siłę ogólnie i związanie go z polityką, co zwiększyło krytycyzm wobec tego filmu.
Seans z posiłkiem??? A w którym to mieście taka kino-gastronomia funkcjonuje?
@@pogodanaprzygode W kinie mulipleksowym w galerii Wroclavia chyba to było. Dawno to było. To trzeba najpierw wykupić bilet vip czy coś takiego. Wtedy przed seansem się przechodzi do specjalnej sali i podają szwedzki stół z różnymi potrawami i trzeba zjeść przed, a przekąski można zabrać na salę. Można stronie ich pewnie sprawdzić, o ile nie zrezygnowali z tej usługi.
@@pogodanaprzygode W sumie więcej nie powtórzyliśmy. Jedzenie było bardzo dobre, nie zapłaciliśmy więcej dużo, niż osobno za obiad na mieście plus osobno same bilety, ale też nie taniej. Problemem było, że trzeba było zjeść w określonym czasie, nie pamiętam jakim, ale dość krótkim. Potem woleliśmy iść zawsze osobno zjeść i jeść jak długo chcemy. To może dobre, gdy ktoś się spieszy i chce zjeść, prócz obejrzeć.
świetnie mi się oglądało w kinie "1920. Bitwę Warszawską" i dziwiło mnie zawsze, że tak wiele osób po tym filmie cisnęło :O
Mi się świetnie oglądało w kinie fanfilm Sensational Spider-Man. A nie czekaj jeszcze go nie zmontowali.
@@JD-ro7nq :D
6:50 Evana wszechmogącego miałem na religii XD, dość fajny film według mnie.
Miałeś dość długą lekcję religii.
@@Se8a90 Film przecież podzieliliśmy na lekcje, ale w końcu nie skończyliśmy go oglądać XD
To fajnie mieliście, nam ksiądz puścił 13 duchów- do dzisiaj pamietam te sceny
10:06 Szczerze, nie robiłbym z tego zbyt dużego zarzutu. Przedstawienie choćby szarego bolszewika w środku rewolucji w jednym filmie byłoby wyjątkowym wyczynem.
E no John Carter to fajny film. Mi przynajmniej się podobał. Evan Wszechmogący jakoś mi nie wadzi i uśmiałem się przy tym dobrze. Bardzo dziki zachód jak na te czasy i tymi efektami był bardzo dobrym filmem. Bitwa warszawska pokazała Polską narodowość w tamtych czasach a nie wyidealizowanie. Weź pod uwagę że Batman w tamtych czasach był brany dosłownie czyli jak w komiksie tak i w filmie dlatego wyszło to trochę komicznie. Nie bierzesz pod uwagę tego że każdy praktycznie film który pokazałeś ma już jakieś lata a przynajmniej większość z nich a oceny są na necie i duża część społeczeństwa która to ocenia to pokolenie którego nawet nie było na świecie jak niektóre z tych filmów powstawały. To że faktycznie niektóre z tych filmów straciły a nie zyskały to tylko brak lub mniejszy dostęp do internetu i opieranie opini na krytykach filmowych. Gdybym tych krytyków słuchał to bym się jarał np takim filmem propagandowym jak Ida. Żydowski film próbujący udowodnić jacy to Polacy byli źli... Ale krytykom się podobał. Czy np film Nie otwieraj oczu. Nudny bez sensu i za długi jak na taki syf ale oczywiście bo krytycy zachwyceni to ludzie jak barany też. Tak że w dzisiejszych czasach filmy nudne w których nie ma kompletnie duszy dostają Oskara a filmy które ogląda się będąc całkowicie nim pochłonięty nawet nie są nominowane..
Ja chciałbym napomknąć o 7 Krasnoludkach Historii Prawdziwej, niemiecka parodia Siedmiu Kransoludków była stanowczo gniotem, ale jakoś mnie zauroczyła i często do niej wracałem, miała też przy tym ciekawy polski dubbing, pasujące(choć tanio wyglądające) kostiumy i jak na niemiecką parodię sporą ilość efektów specjalnych. Oceny miała bodajże w okolicach 5,6 na 10, ale w moim sercu miała swoje specjalne miejsce
Ale ten film chyba nie kosztował 150 mln. Film bardzo oryginalny
Zaczynamy liczyć już z uwzględnieniem inflacji. Nie jest dobrze na tym świecie.
10:16 Bitwa Warszawska - ,,nie wiadomo o co chodzi,,
ale suchar.
Czyli filmy Patryka Vegi razem wzięte
No i mnie wyprzedził z komentarzem! ;D
@@Pamparampampam555 sorry :((
Może następnym razem ;)
Dutch ma plan!
@@wyslanniknewworldorder9525 szacun za Red Dead Redemption 2
@@pangenialny Dzieki :)
Akurat bitwa warszawska to czerń-biel, Myśmy po dobrej stronie byli, gdyby nie ona to komuniści uczynili by z Polski piekło...
Nie oglądałem filmu wiec ciezko mi się wypowiedzieć co do jego jakości, ale właśnie zupełnie nie rozumiem tego zarzutu. Jakoś nikomu nie przeszkadzają pelne patriotycznego patosu amerykanskie filmy o ich dobrych żołnierzach walczących przeciwko zezwierząconym wrogom zagrażającym wolności całego świata... Dobrze zrealizowana (i najlepiej jeszcze odnoszaca sukces kasowy i popularnosciowy u nas i zagranicą) Polska produkcja w tym stylu jest tym na co najbardziej czekam i niestety doczekać się nie mogę od naszego kina 😞
@@serekzks1324 Prowadzący zapewnie wychowany przez jedynie słuszne czerskie media pedagogiką wstydu - stereotypowo reaguje na polski patriotyzm. Poza tym, w mojej opinii film Bitwa Warszawska jest niezły (choć poniżej poziomu Hoffmana z jego najlepszych produkcji), nie brakuje tam ciekawych postaci i wątków, po polskiej stronie nie brakuje łajdaków, po bolszewickiej - Tuchaczewski to groźny i błyskotliwy wódz. Niezłe sceny batalistyczne. Minus za Urbańską strzelającą z Maxima.
A mi się podobały efekty w Wild Wild west. Były całkiem niezłe.
Evan wszechmogący był dla mnie bardzo dobrą zabawą 😃
A ja tam lubię "Evan'a Wszechmogącego". Jedna z moich filmowych grzesznych przyjemności!
Czołówka światowego kina to "who killed capitan Alex"
Change my mind
Everybody in Uganda knows Kung-Fu
The movie is on!
,,They move slowe... because they think slowe"
1920 bitwa warszawska - film gdy w końcu coś ciekawego się zaczyna dziać to od razu się kończy. Także ten tego...
Za ten milion czy też 9 mln. to niedługo będziemy mogli kupić albo kilo cukru albo zgrzewkę 2L Pepsi :)
W punkt! ;)
Ten moment kiedy zdajesz sobie sprawę, że wszytskie filmy z tej listy już mam obejrzane
Ja tam lubię Wild Wild West. Lubiłem go 20 lat temu, lubię go teraz. Dobra komedia osadzona w raczej niewykorzystywanym uniwersum steampunka osadzonego na dzikim zachodzie.
Oczywiście masz 100% racji, dziś Batmany Schumachera są kultowe, tak wielki kicz i tandeta że aż dzieło sztuki ;P
Ale Bane to ty szanuj
Ja tam bardzo lubię evana i bruca wszechmogącego dobra obsada w oby 2 filmach.
Pan Taylor-Joy to mój nowy ulubiony prowadzący.
W sensie, że on również stulejarzy do Taylor-Joy? :D
Bozida?
Tak ale się nie sprzedał i to był największy wyznacznik że był klapą
@@SuperPandas2 to ciekawe że Disney dwa razy poległ na filmach na temat czerwonej planety
Oczywiście bez urazy dla wszystkich
Dokładnie. Dobry film (to Avatar jest podróbą Księżniczki Marsa, a nie John Carter, oparty na tej powieści) ale zniszczony przez brak dobrego tytułu i brak marketingu. Widać że marketing został (niestety) wyznacznikiem "jakości".
@@paulinagabrys8874 A czy twoim zdaniem Disney powinien sobie odpuścić filmy na temat Marsa skoro już dwa razy poniósł porażkę na filmach na temat czerwonej planety?
też się zdziwiłem że takie słabe oceny
Skoro aż dwa filmy Disneya na temat Marsa i jego mieszkańców poniosły porażkę to może Disney powinien sobie odpuścić temat czerwonej planety?
Oczywiście bez urazy
Spoko, tylko niech przed tym dadzą Alitę w inne ręce.
@@skoczek777 bez urazy ale nie znam tego filmu
Które dwa?
@@AnonikAnonikos chodzi o to że John Carter i matki w mackach Marsa to dwa filmy Disneya o czerwonej planecie na której Studio Myszki Miki poległo
@@kanapkuba4072
Dziękuję.
John carter nie był zły a o Ekspresie polarnym i Opowieści wigilijnej się nie wypowiadaj bo też są dobre animacje!
Ekspres na święta się ogląda
3:32 obudziłeś moje koszmary z dzieciństwa.
A gdzie Star Wars Holiday Special?
Rozumiem że ten film jest tak zły, że już wszyscy udają, że nie istnieje 😆
Szczególnie Lucas
i ta kosmo Gesler... zakończenie autentycznie obejrzałem dopiero u Miedzinskyego, czy kogoś tam, bo nawet do połowy chyba nie wytrwałem jak to oglądałem dawno dawno temu w odległej galaktyce zwanej Polską (w sensie z mojej perspektywy jest to odległa galaktyka, bo w zachodnich Niemczech mieszkam)
Z polskich to najgorsza byla Wojna polsko-ruska. Co to byl za gniot. Dialogi, scenariusz, gra aktorska to dno dna. Kto mogl wpasc na tak glupi pomysl aby to nakrecic tego nie wiem.
To adaptacja książki.
Batman i Robin ❤️ Carter też był fajny. Fabuła wcale nie była aż tak skomplikowana
4:00 nie słyszałem tego co najmniej 10 lat
Może kiedy do kanonu światowego kina wejdzie określenie "polski dźwięk "
Tak działają krytycy. Usiłują wmówić ludziom że coś im się powinno podobać, a coś co im się podoba nie powinno bo jest słabe. Evan Wszechmogący bardzo fajna komedia, bardzo ją lubię. Nie dajcie sobie wmówić że jest inaczej
Nawet nie odpaliłem jeszcze filmiku, ale już wiem, że koronę zgarnie John Carter :D
Jeszcze trzeba dołożyć do tego animacje Foodfight z budrzetem około 60 mln zielonych.
Dalej nie wiadomo na co te pieniądze poszły
@@pawechya5020 pewnie połowa poszła na pensje Charlie Sheena i Christophera Lloyda, a 98% tego co zostało z po połączeniu pensji to poszło na dragi dla animatorów, scenarzystów i reżysera.
Bardzo dziki zachód to spoko film. Powinni zrobić wersję Bitwy Warszawskiej bez scen z Nataszą Urbańską i tych ujęć "patrzcie jakie to 3D", sceny batalistyczne i stroje spoko się ogląda.
Pierwsze jak zobaczyłem te "Mars Needs Moms" to myślałem że to The Sims, jakby ktoś w simsach zrobił ten film. Może jakby naprawdę w simsach zrobił to by lepiej wyszło.
Nieco większy szacunek by był, bo w Simsach masz jakieś ograniczenia, a gdy ładujesz miliony dolarów, to można nieco bardziej odjechać
wszystko super..ale Wild Wild West uwielbiam od dziecka :D
E.Almighty był wspaniałyyyy
Wild West był spoko, ale można mu trochę wypomnieć. Evana jednak bardziej cenię od Bruce'a Wszechmogącego, bo jest idealny dla dzieci. Bez seksu i agresji a fabułą i zwierzętami dzieci były zachwycone. Najbardziej mnie dziwi brak Bitwy pod Wiedniem na podium.
No co? No zajebiscie. Prowadzenie, montaż, klasa. Oj ty chyba się marnujesz w TvFilmy...
chłopcze bardzo ładnie montujesz filmy, gratulacje!
Kiedyś Anna Dereszowska w programie Kuby Wojewódzkiego tak zrecenzowała film "1920: Bitwa Warszawska":
Natasza tańczy, Borys jedzie
Natasza tańczy, Borys jedzie
Natasza śpiewa, strzela kawaleria
Nie pamiętam już, z jakiej paki Wojewódzki ją wtedy zaprosił i dlaczego to właśnie ją zapytał o wrażenia z tego filmu, gdyż ona tam nawet nie grała, a przynajmniej ja jej tam nie kojarzę. I gdzie widziała tam tańczącą Nataszę Urbańską, bo tańca w tym filmie też sobie nie przypominam. Musiało jej się zlać w głowie obraz "Bitywy Warszawskiej" z jakimś przedstawieniem w Buffo, albo chciała się popisać przed Wojewódzkim, jaka to ona nie jest zabawna. Nie wiem i chyba tego nie chcę wiedzieć, no ale fakt... to była recenzja godna tego filmu.
10:46
Szef: Somebody called me?
Jakaś równowaga w kinematografii musi najwidoczniej być. Skoro za wielkie pieniądze powstają filmy, które przynoszą jeszcze większe pieniądze, tak najwidoczniej dla kontrastu muszą też trafić się filmy za wielkie pieniądze, które za pomocą kamieni nieskończoności najchętniej by się wymazało z historii i dorobku kinematografii. W każdym razie wedle opinii wytwórni.
0:59 - Ja tam, gdybym miał milion złotych, tak część z tej kwoty zainwestowałbym w moich idoli z TVGry, bo jak tu z takimi pieniędzmi nie inwestować w osoby, tak inspirujące i jednocześnie tworzące coś tak pięknego.
1:26 - Niezłe, poetyckie określenie. Może warto by wziąć się za własną twórczość literacką z kręgu poezji, panie stylowy Aleksy.
1:39 - Mi ta film „John Carter” się nawet podobał.
3:32 - „Matki w mackach Marsa” też był finansową i scenariuszową wtopą? TVFilmy i TVGry jak zwykle zaskakują.
3:57 - Akurat „Ekspres poralny” i „Opowieść Wigilijna” były na swój sposób pięknymi filmami animowanymi, chociaż w dziwnej stylistyce.
9:32 - Hm. To nawet dziwne, bo film, jako dość swobodna i niezbyt wymagająca produkcja, przybliżająca nieco ten fragment naszej historii był, w moim odczuciu, nawet znośny.
Przez Batmana i Robina prawie pogrzebano postać Batmana w kinie. Gdy Batman powrócił w nowych odsłonach to teraz można się pośmiać. Będąc dzieckiem byłam na tym w kinie i wyszłam zażenowana.
Och, tak złe że aż dobre to moje dwie ukochane produkcje. Polski serial Wiedźmin. Jeśli ktoś widział tylko film, to polecam o nim zapomnieć i znaleźć gdzieś w głębokich czeluściach internetu właśnie serial :) A drugie to oczywiście Spawn :) Do tych dwóch produkcji zawsze wracałem po latach z chęcią i oglądało się bardzo dobrze :D Żadnego tu śmieszkowania z mojej strony, ale całkiem poważnie :)
John Carter to świetny film. Szkoda że tak mało zarobił ale film miał słaby marketing...
Cowboys & Aliens z 2011, również powinno się tu znaleźć
Sarnie żniwo
Dzięki temu odcinkowi dowiedziałem się, że większość filmów z dzieciństwa, które bardzo lubię i przyjemnie mi się ogląda to według reszty ludzi gnioty xDD
Dla mnie takim filmem jest król artur: legenda miecza. Scenariusz prosty jak drut, niesatysfakcjonująca końcówka to jest wciśnięcie dużej ilości scenariusza w ostatnie 15 minut, a cgi wygląda często zwyczajnie... kiepsko, zwłaszcza w ostatnich scenach. Antagonista jest zły bo... bo tak, bo jest zły, oczywiście przejmuje władzę i ma wielką armię żołnieży klonowanych w cgi, co za oryginalny pomysł. Budżet był spory i z tego co kojarzę się nie zwrócił (ciekawe ile z tego budżetu poszło na cameo davida beckhama). Planowano chyba jakąś większą serię, jeśli dobrze pamiętam trylogię, ale przez porażkę na polu finansowym odwołano. Ja oglądałem ten film z 4/5 razy, byłem w kinie i zwyczajnie muszę co jakiś czas do tego wrócić. Chyba głównie dlatego, że bardzo brakowało mi takiego filmu w dzieciństwie gdzie bardzo jarało mnie średniowiecze i legendy arturiańskie. Film traktuje je dosyć luźno, wymyśla sobie jakąś adaptację ich która nie ma dużo wspólnego z oryginałem, ale... ja to po prostu kupuję, podoba mi się takie trochę mniej oczywiste podejście. Do tego fantastyczny soundtrack, który jest chyba jedynym elementem do którego nie można się w ogóle doczepić. Do tego część humoru i dialogów akurat mi siadła. Część aktorów też zagrało bardzo dobrze, choć do niektórych występów można się przyczepić. Klimat też mi bardzo przypasował. Jakoś zawsze kiedy widzę arthura skaczącego z mostu razem z koniem niczym mario zostawiający yosiego spadającego w przepaść, a w tle leci grany na dudach i śpiewany po walijsku motyw który wcześniej pojawił się w halo - we are odst to mam dreszcze, nie ważne jak drewniany jest film
Przecież John Carter to "podróbka - remake" filmu z 2009 "Księżniczka Marsa"... Obydwa filmy są Kiepskie, chociaż Księżniczka Marsa miała dużo mniejszy budżet. Za to film, który ja uważam za dobry chociaż mógłby zdobyć wiele złotych malin to komedia RRRrrrr, kiedy jaja miały kły. Jest tak durny, że a śmieszny ( uwielbiam go)
To John Carter jest za bardzo skomplikowany, czy nada się na niewymagający seans? Bo trochę niespójna jest wypowiedź co do niego.
A tak po za tym to John Carter poległ przede wszystkim na niespójnym marketingu i jest ofiarą źle reklamowanego produktu. Nic tak nie odrzuca, jak niespójność towaru z obietnicami. Sam film jest bardzo przyjemny i lubię do niego wracać.
Chyba chodzi o to, że jeśli widz będzie ignorował fabułę, to na luźny seans nada się.
@@stanisawstasiura461 Z tym, że fabuła była ok :) A to akcja marketingowa filmu sprawiła, że odbiór filmu był fatalny. A dalej to już poleciało.
Możliwe, ja nie oglądałem
@@stanisawstasiura461 Film jest średniakiem, nie jest to żadne wybitne dzieło, ale za "odmóżdżacza" też trudno go brać. Ja go z przyjemnością oglądnęłam kilka razy, a za pierwszym razem z ciekawości "co to będzie za koszmarek".
Stachu?
Gdzie są pieniądze za las?!
@@polskiwojak84ukaszk.72 Stachu oddaj rower bo mi stracisz
@@yugioh7955 Ryszard Ty draniu! Oddaj rower bo mi stracisz..
*S* *T* *A* *C* *H* *U* *?*
@@wyslanniknewworldorder9525 wróć daruje ci winy.
Schab za 30 dychy . Wow słyszałem, że tylko napoje słodzone podrożały. Dzięki pędzę do biedry 🤪
Ciężko uwierzyć mi w budżet "Bitwy wiedeńskiej". Oglądałem tego gniota krótko po premierze, a do dziś pamiętam ten koszmarnie wyrenderowany zamek.
Czy będzie lista polskich filmów z dobrym dźwiękiem? Jak jest to proszę o linka :D
Prawie wszystkie przed 2005 r.
Obejrzałem Johna Cartera rok po premierze, mając w pamięci cały ten hejt.
A bawiłem się dobrze, po seansie stwierdziłem że to niezły film przygodowy.
Skąd zatem ten hejt? Nie wiem. Jasne, to nie jest wysokie kino, jednak określanie tego jako jeden z najgorszych filmów, to znaczne przegięcie.
Pamiętaj: Hejt i krytyka to dwie różne rzeczy
I tak lepsze niż Batman i Superman. A Carter był fajny. Prosty ale przyjemnie się odpadało.
Ej lubię te filmy, i nawet lubię je oglądać co jakiś czas
Za około 9 mln zł można też akupić stroje i rekwizyty do 61 389 odcinków "Absurdów". Panie Mateuszu - nie prtzestawaj.
9:34 Ja oglądałem ten film głównie dla postaci Czekisty Bykowskiego - jedynej postaci, która mocno tkwiła w pamięć.
Widzę w komentarzach, że ten odcinek wywołał spory sprzeciw ze strony widzów, więc muszę napisać, że ja się zgadzam w 100%:DDD
Aaaa, to dlatego o tych "Matkach..." tak nagle ucichło... To jest śmiesznie tak sobie przypomnieć o jakimś filmie, który był szumnie reklamowany 15 lat temu i nagle zniknął. Miałam tak z "Yrkiem i kosmiczną nominacją".
Ale... Zaraz, "Bardzo Dziki Zachód"?! No dobrze, przyznam, że kiedy pierwszy raz to włączyłam, sprawiał wrażenie reklamowanego raczej po cichu, ale - kurce, przecież to jest bardzo dobry kawał akcji sci-fi! A, no tak, ten pająk z końca, którego nikt nie pamięta. Szkoda, obyliby się bez niego.
No dobrze, może nie te czasy... Bo jak to obejrzałam po 2005 to już byłam zachwycona. Pomysły, atmosfera, dialogi... I do dzisiaj brechtam się z motywu z piaskowymi cyckami i "A teraz ty dotknij mojej piersi" X)
I... że w jakim sensie słaba gra aktorska?... Dziewięć złotych malin?! Nie no weeeeście...
Nowa trylogia Gwiezdnych Wojen Disneya...... Te trzy spektakularne gnioty powinny zając pierwsze miejsce na tej liście
Wild Wild West mi sie podobal, na tamte czasy efekty byly super, absolutnie nie zgadzam sie z autorem, Carter tez byl super, ludzie po prostu lubia badziew
9:43 czemu Jeszcze dzień życia jest dwa razy?
Oj, Ewan nie jest taki tragiczny, od komedia, jakie lecą czasami na Polsacie w niedzielne popołudnie :P
Bruce był gorszy
Bo w życiu nie mamy problemów, cierpimy tylko na brak pieniędzy...
Dla mnie takim filmem jest rosyjski hardcore Henry do którego lubię wracać
WWW i Bitwa warszawska mnie się podobała. Pozdrawiam 🙂
Bez urazy, ale przez pierwsze 3 minuty autor daje wyraźnie znać, że "robi" film tylko po to, żeby coś wypuścić, a przy tym nie zagłębia się w temat nawet na przysłowiowy milimetr.
1 podany przykład: John Carter, wskazuje, iż autor nawet nie spróbował poświęcić 3 godzin (bo mniej więcej tyle trwa przeczytanie pierwowzoru książkowego) na wgłębienie się w temat.
Dodatkowo muszę przyznać, że ciężko było mi wytrwać przy tym odcinku (czemu ostatecznie nie podołałem), ale naprawdę ubolewam nad niezwykle niskim zasobem słownictwa autora.
Wiem, że nie wypada komentować czegokolwiek, czego nie obejrzało się do końca, jednak jest to pierwszy film, który sprowokował mój komentarz, a naprawdę wolałem poświęcić swój czas na pisanie (tego komentarzu) niż na słuchanie autora.
I na koniec: Nie bierz tego do siebie. Prawdopodobnie nie jestem docelowym odbiorcą :(
Przykro mi.
Wg. Mnie Titanic byl gniotem a ludzi to chwalą, cala ta krytyka jest nic nie warta
Pro tip. Nie czytajcie komentarzy i ocen filmów na filmwebie. Gdybym miał się sugerować tym, co tamci znawcy kina piszą, to ominęło by mnie wiele dobrych produkcji.
Dokładnie. Lepiej zainwestować w jakieś vod i samemu ocenić.
Filmweb to czysta 4 gęstość, albo i 7. Ja tam czasem zaglądam pośmiać się z debili xD
Mnie się Batman i Robin podobał, bo lubię zimę. W dzieciństwie chciałem na działce pociągnąć rury pod ziemią i zalać ciekłym azotem, tak aby zima trwała cały czas.
"Taran i magiczny kocioł" jest okropny i im częściej go oglądam tym częściej to widzę 😅. Mimo wszystko uwielbiam jego klimat oraz to właśnie dzięki niemu zaczęła się moja miłość do animacji❤️
Nie wiem co wszyscy mają do Batmana i Robina. Za młodych lat go oglądałem i mi się podobał. Już bardziej wynudził mnie Batman Nolana.
Widzę tu jakąś niekonsekwencje-podajesz koszt produkcji,to trzeba było gnioty zakończyć tzw.zyskiem czy może stratą.Punkty na IMDB czy Filmwebie są często odrealnione i pokazują bardziej sympatie lub antypatie widzów.Zdecydowanie zabrakło tu Pluto Nash z 2002r.Budżet to ok.100 000 000 $,a zysk 7 103 000 $ i to robi wrażenie,a nie ocena 5.1
A to są drogie filmy, które nie zarobiły, czy takie które okazały się słabe?
Smutne jest to że wszystkie filmy wymienione na liście obejrzałem
13:50 JESZCZE DZIEN ZYCIA 2 RAZY???? NIE ROZUMIEM
Brakuje mi tu "Wrót Niebios" z 1980r.