Użytkuję, z410 na areale 60 ha, sprzęt w dobrej cenie i w zasadzie to tyle jeśli chodzi o zalety. Z wad które niestety muszę wymienić to takie, że ramiona już prawie wszystkie odleciały (mikropęknięcia w efekcie odpadają), wał napędowy przekładni już drugi raz ukręciło mimo, że pracuje ze sprzęgłem, rama popękała w trzech miejscach, fartuch już w pierwszym sezonie się rozleciał, sworzeń główny, na którym osadzona jest przekładnia ma już potężne luzy przez co kiepsko kopiuje teren, z przekładni wycieki, farba już po trzecim sezonie wyblakła mimo, że w zimę jest garażowana. Większość tych awarii wydarzyła się po 2-3 latach, a pracuję tym badziewem 12 sezon, i już brakuje mi nerwów. Nie potrafię zrozumieć koncepcji samasza. Czy pchanie tak gównianego materiału bo inaczej tego nie nazwę, aż tak znacząco wpływa na cenę tego produktu ? Nie oczekuję, że to ma być od razu krone czy claas no, ale ludzie wydając 3/4 ceny zachodniego sprzętu lub więcej , trza się spodziewać takiego bubla ? Nie można by zrobić choć trochę lepszej maszyny ? Nie wiem to było 12 lat temu jak kupowałem, mam tylko nadzieję, że jakość się zmieniła na lesze w co wątpię. Jedno jest pewne, zaoszczędzone pieniądze podczas zakupu tej maszyny nie zrekompensują tych awarii, straty nerwów i czasu, który trzeba poświęcić podczas napraw, a wiadomo ile go mamy w czasie zielonych żniw. Pozdrawiam
Użytkuję, z410 na areale 60 ha, sprzęt w dobrej cenie i w zasadzie to tyle jeśli chodzi o zalety. Z wad które niestety muszę wymienić to takie, że ramiona już prawie wszystkie odleciały (mikropęknięcia w efekcie odpadają), wał napędowy przekładni już drugi raz ukręciło mimo, że pracuje ze sprzęgłem, rama popękała w trzech miejscach, fartuch już w pierwszym sezonie się rozleciał, sworzeń główny, na którym osadzona jest przekładnia ma już potężne luzy przez co kiepsko kopiuje teren, z przekładni wycieki, farba już po trzecim sezonie wyblakła mimo, że w zimę jest garażowana.
Większość tych awarii wydarzyła się po 2-3 latach, a pracuję tym badziewem 12 sezon, i już brakuje mi nerwów.
Nie potrafię zrozumieć koncepcji samasza. Czy pchanie tak gównianego materiału bo inaczej tego nie nazwę, aż tak znacząco wpływa na cenę tego produktu ? Nie oczekuję, że to ma być od razu krone czy claas no, ale ludzie wydając 3/4 ceny zachodniego sprzętu lub więcej , trza się spodziewać takiego bubla ? Nie można by zrobić choć trochę lepszej maszyny ? Nie wiem to było 12 lat temu jak kupowałem, mam tylko nadzieję, że jakość się zmieniła na lesze w co wątpię.
Jedno jest pewne, zaoszczędzone pieniądze podczas zakupu tej maszyny nie zrekompensują tych awarii, straty nerwów i czasu, który trzeba poświęcić podczas napraw, a wiadomo ile go mamy w czasie zielonych żniw. Pozdrawiam
Mam to samo
Mówisz o starszych zgrabiarkach zielono żółtych bo te nowe zielono białe zostały sporo zmienione jeśli chodzi o technologię.
Warto podawać cenę prezentowanego sprzętu ;)
Pozdrawiam!
Warto zadzwonić do firmy sprzedajacej...