Większość łączeń kabli telekomunikacyjnych miedzianych była robiona na skrętkę i działały po kilkadziesiąt lat bez awarii więc w czym problem w obwodach nisko prądowych.
To że się robiło za komuny na skręta to nie znaczy, że przy dzisiejszej dostępnej technice łączeń i dostępności przewodów YTDY6x0,5 za grosze nie oznacza, że trzeba do takiej komuny wracać i dziadować nie dając całego odcinka kabla tylko sztukować bo 2m 🤦♂
Te łączenia to najpewniej skutek "naprawy" tych przewodów.
Tak bywa
Często widuje się kable antenowe na zewnatrz w białej izolacji która nie jest odporna na warunki atmosferyczne. W firmowym sklepie się dowiedzialem że na zewnatrz tylko z czarną izolacją i nie wyprodukowynym w malej fabryczce bo takie też mozna bylo kiedys kupić.
Ujuju patologia tematu. Przewody nieodporne na uv.
Od 45 lat bawię się prądem. Skrętka jest według moich doświadczeń najbardziej niezawodnym sposobem łączenia przewodów. Styk jest zrównoważony termicznie (nie występują różne współczynniki rozszerzalności cieplnej), a powierzchni oraz przekroju nie przebije żaden zacisk. Przykładową awarię nie spowodowało połączenie, a czynnik zewnętrzny w postaci kuny. Co do składania instalacji z kawałków, to się zgadzam.
Przez wiele lat w centralach telefonicznych stosowano połączenia owijane. Oczywiście różnią się one od skrętki (tam zwykle owijano przewód na prostokątnym lub kwadratowym konektorze co powodowało wielokrotne uszkodzenie ewentualnej warstwy tlenków) i wszystko można wykonać poprawnie lub nie. Natomiast tych złącz skręcanych było na jednej centrali bardzo dużo - szacowałbym raczej w miliony niż tysiące. I "cudem" wszystko działało. Stąd - o ile w układach przenoszących duże energie można dyskutować o sensie połączeń skręcanych - to w sygnałowych które NIE są złączami wysokiej częstotliwości - w wielu wypadkach są zupełnie wystarczające.