kolejny Junak ożył - pierwsze metry (jeszcze parę regulacji i w drogę)
Вставка
- Опубліковано 24 лис 2018
- finalny czas remontu 130 godzin (2 miesiące):
40 godzin demontaż i przygotowanie części do regeneracji
90 godzin montaż
regeneracja i nowe części od Jacka Tomaszewskiego z Osiecka: wał, przednie zawieszenie,wahacz, tylne amortyzatory, dynamo, tulejowanie cylindra, głowica
Super sprawa - zazdroszczę !! widać że Pan kocha takie rzeczy BRAWO aż miło na to patrzeć. pozdrawiam
Piękny! Tata jak mnie sadzał na bak to trzymałem się tego chromu, Jezusku kochany kiedy to było koniec lat 70-tych. Super maszyna, dobra robota, gratuluję i zazdroszczę.
Piękna maszyna, gratuluję wytrwałości w renowacji. Z opowieści mojego ojca wiem, że ok. 1960 roku w mojej okolicy jeden człowiek (dość zamożny) miał całą wielką szopę wypełnioną Sokołami; podobno było ich tam kilka-naście/dzisiąt sztuk w różnym stanie; część na chodzie. Jednak komuna odebrała mu cały majątek i sokoły sprzedał (niektóre na złom) żeby się utrzymać.
Piękny motocykl.... będzie cieszył właściciela :) JUNAK forever :)
Ślicznie zrobiony !!!
Gratuluje pieknego Junaka i pozdrawiam :)
Junak to sprzęt z duszą
Piekny sprzecik jest czgo zazdroscic😁
Dobra robota!
Pięknie 👍👍👍🍺🍺🍺😁😁🇵🇱🇵🇱🇵🇱
piękny :)
Do Junaka pasują wszystkie kluczyki, te z Ursusa i Jelcza teź upodobały sobie dziurkę w JUNAKU :D :D :D
Piękna Maszyna🙂
Czytałem o ekspedycji Panów na Kubę. Szacun !!!!!
Dzięki za miłe słowa :-) W tym roku Kirgistan i powrót na kołach do domu, w zeszłym Kuba. Wcześniej Nordkapp, Włochy, Grecja, Albania, dookoła morza Czarnego, Krym... i niech ktoś powie, że Junak nie da rady :-) W 11 lat przejechałem Junakiem 230.000 km. Ile to godzin, albo paliwa? Nawet nie chcę liczyć :-) W 2019 roku lecimy do północnej Afryki. Trzeba śmigać póki czas. Żywych nas do ziemi nie zakopią. Pozdrawiam PiotrC
Swietna maszyna
Kawał dobrej roboty
3:00 jakis partacz dal "dupy" z tym spawaniem
BRAWO !!! Znam tą maszynę z dzieciństwa. Junak kilka razy uratował życie mojemu Ojcu. Raz, kiedy z Warszawy wracał do Gdańska, z atakiem wyrostka robaczkowego, leżąc na baku, ledwie żywy dojechał do szpitala w Gdańsku. Dojechał w ostatniej chwili i odrazu na operację. Gdyby Junak stanął gdzieś po drodze, Ojciec umarłby i mnie też nie byłoby na świecie. To był wspaniały mocny i niezawodny motocykl.
To prawdziwy KOZAK!!! Czy zachowaly sie jakies fotki rodzinne z Junakiem?
ups!!! Nie zgodze sie z toba. Gdyby jehal Honda, Yamaha, Suzuki to nie zdazyl by miec ataku wyrostka robaczkowego i bylby w szpitalu przed objawami....😇
@@macfir8124 ahahahahahhahah podaj mi jakąmś yamache z tamtych lat ? Trudno ?
Ojciec dojechał na szczęście bo nie zaczał padać deszcz.
Z tą niezawodnością Junaka można polemizować :D
Pali lepiej jak moja honda 2005 pozdrawiam
dobra robota :) mój drugi w tym roku też ożył :)
Niech zyje JUNAK!!!
Jeszcze pięknego orzeszka Panu brakuje i magia PRL-u orzywa. Pozdrowienia z Bieszczad
Magia starej motoryzacji wiecznie żywa :-) Widziałem Pańskiego Junaka (filmik z 2017 roku). Czy prace nad restauracją zakończyły się? Bieszczady :-)))) Piękne miejsca. W tym roku byłem kilka razy, w tym dwa razy Junakiem. Pięknie tam!!! Pozdrawiam PiotrC
Powoli coś przy nim robię bliżej wiosny myślę przyspieszyć z pracami. Rozglądam się za firmami, które pomogą mi przy naprawie głównej silnika regenerację walu itp... Tylko te terminy ...
ale gosciu ma wyczucie predkosci.:) ale piekna maszyna
Brawo Panowie, jak miło zobaczyć znowu Junaka ( mój ojciec posiadał).
Pozdrowienia i Wszystkiego Najlepszego.
Piotruś z tego co widzę znając Ciebie zamierzony efekt osiągasz bez wysiłku. Na wstępie widać, że motocykl nie mógł trafić w lepsze ręce. Bo moi kochani "junakowcy" rzecz polega na tym aby motocykl po renowacji nie tylko ładnie wyglądał ( na czym skupia się większość tzw naprawiaczy, gdzie ważniejsze są ręcznie malowane szparunki od porządnego remontu silnika) ale też jeździł niezawodnie. To jest najważniejsze w tym wszystkim. A w junakach tzw. jeżdżących Piotruś jest MISTRZEM !!!!!!!! Jedno Wam mogę zagwarantować ten Junak będzie jeździł jak każdy inny motocykl, tyle ,że z kawałem historii na bagażniku!
Piękny
Ja bym go tam teraz pod kołdrą trzymał albo za szkłem 😃 kawał historii
No niezły... Nawet nie próbuje wyobrazić sobie kosztu tej restauracji...
piekny
Wielki szacunek dla takich pasjonatów ;-)
Piotrze to jest kluczyk WSK 175 Sport, fajny gadżet.
Aż gwiżdże ah junaczek
Tak planowałem, że po zrobieniu prawka kupię Triumpha ale jeszcze się zastanowię...
Junaki fajne sprzęty świetne ramy ale te silniki to była porażka
włączyłem, bo gdy jeździły mztki wueski jawy itp Junak mi sie jawił jako najpotężniejszy motocykl
I to jest Junak a nie chińskie rebrandy z masy ryżowej.
Kocham takich ludzi mój kolo ma junaka M10 z 60 roku czarny skręcał go 2 lata ale wygląda jak by wczoraj wyjechał ze Szczecina choć mam coś mocniejszego i zwariowanego to poluje na niego
:-) A co to za zwariowany sprzet? Brzmi intrygujaco :-) Pozdrawiam PiotrC
Piękna maszynka ! Ciekaw jestem gdzie chromy zostały zrobione ?
Chromy zrobione przez człowieka współpracującego z firmą Galvano z Piaseczna. To nie są tanie rzeczy. Odciągnięcie starych powłok, miedź, szlifowanie, miedź, szlifowanie.... to dużo ręcznej roboty, a więc i kosztuje. Szklanki i wydech od Hartmana. W samym Galvano klientów z częściami do motocykli szczują psami twierdząc, że to im się nie opłaca. Wolą robić części do aut po kilkanaście tysięcy :-(
Junak fajny jest
Miałem kiedyś taką dziwną przejściówkę, niby M10, ale cześć części z poprzedniego.... Też wyglądał tak ładnie, niestety sprzedałem jadąc do Stanów.... Nie wiem jak Was, ale mnie rozp.... dźwięk silnika, jakby ktoś wiadro gwoździ nasypał do cylindra....
szacunek
Dzięki za miłe słowa!!! Teraz startuje kolejny projekt. Też czerwony :-)Pozdrawiam PiotrC
@@PiotrJunak Ja już zakończyłem 4 projekty i mam dość :) nie robie już nic tylko podziwiam w garażu
ua-cam.com/video/ntd1pPBzj1E/v-deo.html
Dlaczego gaśnie po odjeciu gazu?
Silnik był jeszcze zimny. Na dworze temperatura + 3stC, a przejechałem do momentu zgaśnięcia kilkaset metrów. Jak się chwilę zagrzeje trzyma ładnie wolne obroty co widać tu: ua-cam.com/video/R3WbLGUOCnM/v-deo.html i wtedy dodanie gazu nie powoduje gaśnięcia. Poza tym gdy nieco go "objeżdżę" (tylko niestety śliskie jezdnie ze szronem i solą teraz na to nie pozwalają) będę dobierał ustawienia gaźnika. Zrobiłem komplet dysz od 120 do 250 ccm/min (nominał to 140 ccm/min) i sprawdzam po kolei, z którą reaguje najlepiej zarówno przy średnich jak i wysokich obrotach - wymaga to testów na drodze. W moim Junaku (gaźnik Pegaz 26U1) najlepszy efekt jest przy 180 ccm/min. W realnej jeździe, a śmigam ponad 20.000 km rocznie, mam spalanie przy prędkości 90 km/h ok. 3,9-4,1 l/100km i płynne przejścia pomiędzy wszystkimi zakresami obrotów.
Jaki koszt regeneracji?
Chyba 10 k
Mam do sprzedania Junaka w częściach. Rok 1965 , wyrejestrowany , jest dowód ale bez umowy z poprzednim właścicielem. Jakieś 95-98% oryginalnych części. Lakier nie oryginalny. Do tego 2 silniki.
Z tych dwóch silników należy złożyć jeden dwucylindrowy 700 ccm.
Witam. Czy zna pan może kod lakieru?
Ten egzemplarz to RAL 3004. Mielismy blachy w oryginalnym malowaniu. Inny egzemplarz pasowal do RAL 3011 ktory jest ciemniejszy. Z rozmow z pracownikami wiem, ze czerwony lakier mial spory rozrzut :-)
@@PiotrJunak W poniedziałek mogły wychodzić te "ciemniejsze", po weekendzie wiadoma rzecz :D
Zajebiste motory to były i do tej pory są, w Czechach mamy też taki zabytek już bardzo rzadko spotykany Jawe 500 Ohc.Szkoda że produkcja nowoczesnych Junaków to tylko marka,reszta to bita chiñśczyzna,Jawa to samo nowe modele made by PRC.
Dokładnie.
Trzeba przyznać Czechom że zrobili piękną maszynę, technicznie ciekawszą od JUNAKA - 500 cm, dwa cylindry, i rozrząd za pomocą wałka królewskiego. Do tego piękna forma, czerwone malowanie z chromowanym zbiornikiem, złote szparunki.... aż ciężko uwierzyć że to było zrobione w kraju socjalistycznym. Jednym słowem "CUKROVINKA" ... cukierek :)
Ta współczesna JAVA (chyba made in India) przynajmniej wygląda i przypomina starą JAVE. Nowy "junak" ma tylko napis ze starego JUNAKA (junak chopper... średnio mi to wygląda)
Tak tak widziałem na UA-cam,nową JAWE 350,super retro i czterosuw.Hindusy potrafią a w Czechach zero szacunku do odnowy produkcji tej słynnej marki.Zobaczymy czasem trwałość i jakość Indies produkt,ale kupił bym od zaraz.To klasyk wart tej kasy.
Łza się w oku kręci mój tata miał takiego to chyba było z 100 lat temu.
Trzeba przywracać do stanu świetności, żeby nasze dzieci też tak mogły kiedyś wspominać. Ja od 2'go roku życia mam wspomnienia związane z junakiem. W motocyklowej kurtce mojego Ojca śmigam do dziś. Na mojego junaka (na filmiku to ten czarny) czeka syn. I tak historia toczy się :-)
Koszt takiej renowacji ?
10 k
Po co oni te szkarady reanimują?
klang zajebisty
Głowa siwa ale na maszynce uśmiech 17latka ;D
Mezczyzni dorosleja do 17 roku zycia, a po tym tylko sie starzeja :-)
@@PiotrJunak Coś w tym jest..
Łza się w oku kręci. Czemu nie wskrzeszą produkcji?
skrzeszyli ale chińską .. teraz czekamy na wsk :(
Bo pierwsza sprawa ile trzeba w produkcję zainwestować? A druga kiedy to się zwróci.
Ale kto to.....co co mają wskrzesić? Jak sam się do tego nie zabierzesz to nic się nie stanie
Wskrzeszono np WFM ok 12 lat temu, czyli składanie w Polsce z pozdespołów Mińska, niesety nowa WFM kariery nie zrobiła.
Produkcję Junaka 🇵🇱 można wskrzesić ale taki sam jak dawniej. I RUZNE wersje ślinikow, nawet szejsetke w układzie V.Dziwie się że bardzo, bogaci ludzie jeszcze tego nie zrobili. Junak by sprzedawał się, jak świeże bułeczki. Dawniej Junak kosztował 24 tysiące złotych wersja 350 bez kosza. Junak był chwalony nawet w Ameryce.
mam identyczny kluczyk przy shl m11 :)
Brawo SHL!!! Jeżdżąca? Najgorzej jak się taki kluczyk zgubi :-( Zdarzyło mi się to już ze dwa razy. Teraz na co dzień używam kluczyka z epoki, ale rzemieślniczej produkcji, a zelmotowy trzymam w domu.
@@PiotrJunak Tak jeżdżąca :) Do obejrzenia tutaj ua-cam.com/video/drOVsauBmuU/v-deo.html . Dokładnie mój kluczyk również leży na warsztacie w bezpiecznym miejscu.
Piękne obie, każda na swój sposób :-) Tylko uważaj. Moja luba przed ślubem jeździła ze mną, a po postawiła sprawę na ostrzu noża: albo ja, albo motocykle. No i przez 20 lat nie miałem motocykla. Po tym czasie jakoś wynegocjowałem i od 11 lat mam jedno i drugie :-)
i przed takim obskurnym budynkiem
WZfO alfą
żaden motocykl nie brzmi tak pięknie
bardzo dziwny dźwięk strasznie chałasuje
To byla pierwsza jazda w ktorej wyszlo kilka rzeczy do wyregulowania. Ten halas to kwestia luzu na trybie pradnicy. Po lekkim zwiekszeniu juz jest wyeliminowany.
Ale te obdziobane śruby i nakrętki to byście sobie podarowali nie zakładając malowanie wzorowe .
Nie bardzo łapię. Większość śrub i nakrętek została oryginalna (oczyszczone, wyrównane zadziory i ocynkowane). Uważam, że to dodaje smaku maszynie. Tak wyszła z fabryki i maksymalnie bliska jest temu obecnie. Pozdrawiam PiotrC
Kupa złomu z dzwoniącym silnikiem.
Taka byla technika tamtych lat. Swiat sie zmienia. My mamy sentyment do tego "zlomu".
po co spawac blok, przeciez lepiej odlac nowy korpus , tylko niewiem czy w polsce doszli juz do tego poziomu bo w ROZWINIETYCH krajach to takie zeczy 50-lat temu juz robili
Miałem M10 więcej napraw niż jazdy bardzo ,niezadowolony byłem i orginał 67 tyś
Mozna ogarnac i cieszyc sie jazda. Kosztuje to przede wszystkim sporo cierpliwosci i czasu. No i to nie sa tanie rzeczy. Ale za to po tym ile frajdy!!!
Miałem go po ojcu ,on go kupił nowego 61 rok, 67 tyś padł silnik ,wymieniono na inny .zrobiłem może 7 tyś kilometrów skrzynia biegów non stop padała do takiej wprawy doszłem ,że nie spuszczając oleju wytargałem w rowie całą i zmieniałem tryb 3( miałem w zapasie razem z kluczem do świec) on padał nie wiedziałem dlaczego, teraz wiem brak było podkładki cieńiuskiej ,Problem z iskrownikiem i największy problem z prądnicą- olej . Tu na filmiku słychać że jest za mocno spasowana i wyje , mi też tak wyła póki nie pękła ośka od niej . Sprzedałem to 27 lat temu . pozdrawiam
A i cholera ciężka była mnie na świecie nie było w 65 roku ojciec popił z bratem i jechał do domu . Wywalił się (tak mi opowiadał wuja) przez jakiś czas słychać było silnik ,bum .bum .bum , ale nic nie jechało wuja poszedł zobaczyć co się stało a tam ziemia ,ojcie,c a na nim motor .Nie było szans aby się z pod niego wydostał bez pomocy
@@krzwin2806 Zastanawiam się co znaczy "padł" silnik.... jeśli kawałek dalej piszesz o braku podkładki w skrzyni biegów :D
Ale "psuły" się te Junaki na potęgę :D
Zatarł się wina pompy
Cały czas trzeba przy nim grzebać i strach dalej nim jechać, sam miałem w latach 80. Nic ciekawego, złom z którego cieknie wiecznie olej, brak iskry i świateł
Rozumiem, że to żartobliwe określenie Junaka :-) Gdy poświęci się mu "trochę" serca i czasu można pokusić się o śmiganie. Ja w 11 lat przejechałem 229.000 km. Co widziałem opisałem na swojej stronie www.otostrona.pl/piotrc
Odwiedziłem Ukrainę (w tym Krym), Rosję, Niemcy, Danię, Szwecję, Norwegię (Nordkapp), Finlandię, Litwę, Łotwę, Estonię, Czechy, Słowację, Węgry, Bośnię i Hercegowinę, Chorwację, Albanię, Grecję, Bułgarię, Rumunię, Macedonię, Czarnogórę, Turcję, Gruzję, Kirgistan, Turkmenistan (wjazd na 4200m), Kazachstan, Uzbekistan (na pustyni +48 st. C), Włochy i Kubę. Kręcę się cały rok po Polsce. W całej dotychczasowej włóczędze tylko 4 razy nie wróciłem do domu na kołach (wypadek, pad wału, pad zębatki prądnicy). Myślę, że nie trzeba się bać dalszych wypadów. A ile to daje frajdy. Sam smak motocyklizmu :-)
" grzebać " to tylko świadczy o mechaniku!
Popieram, motor sam w sobie ładny i zawsze mi si podobał, ale na tym kończą się jego zalety :( , ojciec kupił nówkę na początku lat 70-tych i pamiętam że stale na niego narzekał. Chyba po 2 latach sprzedał bo więcej stał niż jeździł.
A mój Tato kupił Junaka w 1961 roku w Motozbycie na Świętokrzyskiej. NIGDY w nim nie "grzebał", przejechał nim dwadzieścia kilka tysięcy, ja po nim przejąłem i zrobiłem kolejne dwadzieścia ... Plomba na głowicy, pełny oryginał i kolejne tysiące zrobi ... Jest stale gotów do jazdy i ma u mnie dożywocie :-)
Grzebać to możesz paluchami wiesz gdzie ... ? :) Na 8000 KM raz zablokował się zawór wydechowy w bardzo gorący dzień... ale to przez moją głupotę, źle ustawiłem luz na zaworze (0,5 zamiast 0,05).
Ale jeśli dla Ciebie to złom... to chętnie kupię przejściówkę, oczywiście w cenie złomu :)
Szału nie ma i nigdy nie było
A jakiego szalu nalezalo sie spodziewac? Dzis po regulacji luzu kola pradnicy silnik pracowal pieknie. Od przyszlego tygodnia docieranie w trasie.
Wiesz co to pasja Pawle ?
poluzowało się coś pod kopułką???
@@marcinm7396 no w sumie głupota , może być pasją ..
@@777kristofolaf Też prawda ☺