to właśnie robi marksizm z ludźmi, każdy może robić co chce, dziś jesteś wykładowcą, czytasz z kartki, jutro pasiesz krowy na rowie a wieczorem w wolnej chwili jesteś filozofem...
Kurcze, dla mnie to bardzo ciekawy temat ale faktycznie forma przekazu przyciezkawa. Dyskusji po wykładzie buzo lepiej się słucha. Dziekuje za możliwość uczestniczenia w Waszych wykładach. Pozdrawiam cieplo.
Czy zapoznali się Państwo z pięcioczęściową historią marksizmu, autorstwa p. *Krzysztofa Karonia* , która znajduje się na jego kanale yt *historia sztuki* ? Polecam
Trochę ciekawostek, kilka ciekawych spojrzeń na różne tematy, ale należy to brać z przymrożeniem oka, bo Karoń to kolejny oszołom,który bezkrytycznie próbuje wmówić ludziom, że istnieje jeden słuszny model (w jego przypadku - chrześcijański) - piszę to jako liberał (nie mylić z faszystami, ani lewicowcami).
Historia marksizmu, autorstwa p. K. Karonia to wiedza obowiązkowa i niezbędna dla każdego kto chciałby dziś podejmować trafne i świadome decyzje polityczne np. przy urnie wyborczej ale też swoje życiowe decyzje. Wersję książkową również polecam: ua-cam.com/video/Q336eahhsC4/v-deo.html
@@PROGRAMWIEDZYSPOLECZNEJ "czyli wolnościowy marksista" Jesteś idiotą. Liberalizm to nurt, który powstał na długo przed marksizmem, a w swoich trzech założeniach jest zaprzeczeniem marksizmu. Jak widać dla niektórych cokolwiek co nie jest konserwatywnym i/lub chrześcijańskim kultem pracy i posłuszeństwa jest marksizmem. Memy z Karoniem widzącym marksizm wszędzie nie wzięły się znikąd. Gardzę mocno i nie odpowiadam dalej.
@push3kpro 6 godzin temu (edytowany) "Jesteś idiotą. Liberalizm to nurt, który powstał na długo przed marksizmem, a w swoich trzech założeniach jest zaprzeczeniem marksizmu. Jak widać dla niektórych cokolwiek co nie jest konserwatywnym i/lub chrześcijańskim kultem pracy i posłuszeństwa jest marksizmem. Memy z Karoniem widzącym marksizm wszędzie nie wzięły się znikąd. Gardzę mocno i nie odpowiadam dalej". To zabawne, że wspomina Pan o memach. Sądząc z treści, jak i stylu, Pańskich wypowiedzi muszą być dla Pana głównym źródłem wiedzy. Rozumiem. Gdyby Pan jednak zechciał zagłębić się w tę tematykę i poczytać coś więcej, to by Pan wiedział, że marksizm klasyczny ewoluował i w jaki sposób. Polecam książkę Historia antykultury. Jest to pierwsza rzetelna historia dominującej współczesnej ideologii - wolnościowego marksizmu.
Mam jedno wytłumaczenie, dlaczego dyskusja wokół wykładu - mam na myśli wpisy - przybrała tak niski poziom. Otóż sam wykład był na niskim poziomie; dziwię się, że osoba przedstawiona jako absolwent znamienitych uczelni, w dodatku z doktoratem oksfordzkim opowiada w sposób nic nie mający z bezstronnością godną naukowca rzeczy przefiltrowane przez panujący niestety i w Polsce modny nawrót do wybielania komuny. Postać Leszka Kołakowskiego budziła i budzi kontrowersje. Od osoby oceniającej filozofa wymagana jest znajomość jego poglądów i ich rzetelna analiza oraz, i to w wypadku filozofii nie należącej do nauk ścisłych, wiedza o biografii osoby analizowanej. Dla zrozumienia teorii względności nie muszę wiedzieć czy Einstein był dobrym lub złym ojcem, a gdy na przykład chcę się ustosunkować do teorii falowej w fizyce kwantowej wiedza o tym, że Schrödinger był niewiernym małżonkiem nie pomoże w zrozumieniu samej teorii. Jeśli chodzi o erudycję i zdolności analityczne, niewielu mogło się z Kołakowskim równać w Polsce. Jest jednak jego życiorys, który pozostawia niestety niesmak. W sposób ewidentnie stronniczy, uciekając się do niedomówień, a więc kłamstw, stara się wykładowca przedstawić warszawską Szkołę jako jeden z etapów rozwoju historii idei w Polsce. Przebrzmiewa nawet nutka żalu, że Szkoła nie znalazła następców. Jeśli sprawy dalej się potoczą tak jak to ma miejsce obecnie, to raczej byłbym optymistą: „naukowcy" tacy jak wykładowca są niestety rękojmią, że czasy takie wracają. Kołakowski dużo mówi o moralności, o istocie człowieczeństwa, humanizmie itp., i dlatego poddając go ocenie, należy wziąć pod uwagę jakim był moralnie, czy postępował w myśl zasad humanizmu, jakim był człowiekiem tout court. Nie mieszkając w Polsce od bardzo dawna miałem bardzo ograniczony kontakt z polską myślą filozoficzną, poza oczywiście literaturą przedmiotu. Zawsze brakowało mi kontaktu z żywym słowem, o którym jedynie na podstawie wiedzy książkowej miałem bardzo wysokie zdanie. Dzięki przekazom YT z Centrum Kopernika otworzyła się możliwość uzupełnienia tego, czego mi tak brakowało. Spotkał mnie jednak wielki zawód. Wiele wykładów jest na bardzo niskim poziomie, nie mówiąc o dyskusjach na forach będących pewnym istotnym dodatkiem do przedstawianych poglądów. Boli mnie, osobę, które zawsze dawała zagranicą przykład Polski jako kraju ludzi wykształconych i dobrze wychowanych, to czego jestem świadkiem w tym właśnie miejscu. Mam wrażenie niestety, że jestem świadkiem dywagacji pod przysłowiową budką z piwem.
Wydaje mi się że pogadanka ma charakter popularyzatorski raczej,więc nie musi trzymać poziomu akademickiego.Dla nie filozofów czy osób mniej obeznanych z tematem inna forma była by niestrawna.
@@krzysztofsciepuro2280 Nie roszczę sobie nazywania siebie ani filozofem, ani traktowania własnej osoby jako kogoś obeznanego z tematem. Posiadam wyższe wykształcenie, częściowo zdobyte w Polsce oraz dokończone na różnych uczelniach poza granicami. Od pięćdziesięciu lat nie mieszkam w kraju urodzenia. Moje uwagi, których widocznie Pan nie zrozumiał dotyczyły bezstronności prelegenta, a nie jakości poziomu wykładu. Nawet tzw. wykłady akademickie pokazywane na tym kanale, które raczej rzadko oglądam, dalece odbiegają od tych, których byłem uczestnikiem podczas studiów w kraju. A zatem dr Czyżewski nie jest w tej materii wyjątkiem. Nawet tytuł "pogadanki" absolwenta Oxfordu zawiera błąd. I już ten fakt powinien być przestrogą dla zainteresowanych dalszym wysłuchiwaniem nagrania.
@@quelaverite1036 Mamy trochę ludzi potrafiących mówić ciekawie zarówno pod względem formalnym jak i treściowym. Mogę podesłać linki, jakby Pan był zainteresowany jakąś po polsku "gadającą głową". Sam zazwyczaj słucham wykładów po angielsku, ale po polsku też się da coś uskrobać. Niemniej jednak poziom spada. Kultura słowa i myślenia - nigdy nie będące zresztą - naszą mocną stroną jako narodu (co innego wybitne jednostki - to tak) leży na deskach. Czy zna Pan najnowszą książkę Dukaja "Po piśmie"? Mowa jest tam, w sposób dość przystępny, o czymś, co zresztą i Lem już w zasadzie "wieszczył" duużo wcześniej. Albo - w trochę inny sposób - profesor Wolniewicz. Interludium między dawnym barbarzyństwem a tym nowym właśnie się kończy. Na naszych oczach. Tak w Polsce jak i wszędzie, ale nas niestety boli to, że u nas tak jaskrawo. W anglosferze czy Skandynawii (te obszary akurat znam osobiście dość dobrze - można spytać gdzie Pan kontynuował edukację i gdzie Pan żyje?) sytuacja jest nieco lepsza, ale erozję widać i tam. To co ich trzyma w ryzach to chyba bardziej sztywne normy społeczne - "dobre wychowanie", wartości mieszczańskie jak spokój, porządek, estetyka. Kwestie pogardzane przez naród wojowników ceniących głównie honor (co przybiera formy karykaturalne obecnie, bo przecież sam w sobie honor nie jest czymś jednoznacznie złym). Ale wracając do sytuacji globalnej: Media społecznościowe zmieniają wszystko. Liczą się już w zasadzie tylko lajki i oglądalność. Adorno i Horkheimer w "Dialektyce oświecenia" żegnali już to oświecenie (zmieniające się dialektycznie w swoje przeciwieństwo) 80 lat temu. Ciekawe co dziś by powiedzieli.... Pozdrawiam! :)
Wykład odczytany z pasją niewierzącego kaznodziei..... Boże, jak można, w tak okrutny sposób, zarżnąć tak ciekawy temat!? Lepiej by było gdybyście dali odczytać ten tekst "Ivonie" - więcej by było w tym pasji....
A mnie tam forma i styl nie przeszkadzały,może dlatego,że do ,,wykładów czytanych"zwyczajny jestem.Temat interesujący i to najwazniejsze-pobudzic może do refleksji,a co niektórych do samodzielnej lektury.U mnie np zadziałało tak,że postanowiłem odkurzyć ,,Świadomość religijną",która przeczytałem niejako z musu jako młody,zbyt może,człowiek.
Tak, inspiracje są. Protestanckie tematy mało u nas znane, a to istotne rzeczy. Bo ta katolicka hierarchiczność u nas wiecznie żywa, nawet jeśli w naukę kościoła katolickiego nikt literalnie już nie wierzy. Matryca pozostała aktywna! A to przecież nie jest jedyny możliwy "framework".
To jest straszne, że teoretycznie wykształceni ludzie potrafili poświęcać kariery naukowe na analizę przerażającej, beznadziejnej i skompromitowanej tematyki jaką jest marksizm.
Bo wiesz, marksizm to nie tylko szukanie sposobu na rozwiązanie problemów (oczywiście nietrafione wnioski), ale też znalezienie tych problemów i zdefiniowanie różnych pojęć, bez których omawianie współczesnej polityki było by trudne, nawet w kontekście krytyki marksizmu i omawianiu nurtów mających z komunistami niewiele wspólnego, lub nic...
to właśnie robi marksizm z ludźmi, każdy może robić co chce, dziś jesteś wykładowcą, czytasz z kartki, jutro pasiesz krowy na rowie a wieczorem w wolnej chwili jesteś filozofem...
Świetny wykład! Klasa. Aż się prosi o monografię poświęconą Warszawskiej Szkole Idei.
Kurcze, dla mnie to bardzo ciekawy temat ale faktycznie forma przekazu przyciezkawa. Dyskusji po wykładzie buzo lepiej się słucha. Dziekuje za możliwość uczestniczenia w Waszych wykładach. Pozdrawiam cieplo.
Czy zapoznali się Państwo z pięcioczęściową historią marksizmu, autorstwa p. *Krzysztofa Karonia* , która znajduje się na jego kanale yt *historia sztuki* ?
Polecam
Trochę ciekawostek, kilka ciekawych spojrzeń na różne tematy, ale należy to brać z przymrożeniem oka, bo Karoń to kolejny oszołom,który bezkrytycznie próbuje wmówić ludziom, że istnieje jeden słuszny model (w jego przypadku - chrześcijański) - piszę to jako liberał (nie mylić z faszystami, ani lewicowcami).
Jako liberał czyli wolnościowy marksista. Rozumiem.
Historia marksizmu, autorstwa p. K. Karonia to wiedza obowiązkowa i niezbędna dla każdego kto chciałby dziś podejmować trafne i świadome decyzje polityczne np. przy urnie wyborczej ale też swoje życiowe decyzje. Wersję książkową również polecam: ua-cam.com/video/Q336eahhsC4/v-deo.html
@@PROGRAMWIEDZYSPOLECZNEJ "czyli wolnościowy marksista" Jesteś idiotą. Liberalizm to nurt, który powstał na długo przed marksizmem, a w swoich trzech założeniach jest zaprzeczeniem marksizmu. Jak widać dla niektórych cokolwiek co nie jest konserwatywnym i/lub chrześcijańskim kultem pracy i posłuszeństwa jest marksizmem. Memy z Karoniem widzącym marksizm wszędzie nie wzięły się znikąd. Gardzę mocno i nie odpowiadam dalej.
@push3kpro 6 godzin temu (edytowany)
"Jesteś idiotą. Liberalizm to nurt, który powstał na długo przed marksizmem, a w swoich trzech założeniach jest zaprzeczeniem marksizmu. Jak widać dla niektórych cokolwiek co nie jest konserwatywnym i/lub chrześcijańskim kultem pracy i posłuszeństwa jest marksizmem. Memy z Karoniem widzącym marksizm wszędzie nie wzięły się znikąd. Gardzę mocno i nie odpowiadam dalej".
To zabawne, że wspomina Pan o memach. Sądząc z treści, jak i stylu, Pańskich wypowiedzi muszą być dla Pana głównym źródłem wiedzy. Rozumiem.
Gdyby Pan jednak zechciał zagłębić się w tę tematykę i poczytać coś więcej, to by Pan wiedział, że marksizm klasyczny ewoluował i w jaki sposób. Polecam książkę Historia antykultury. Jest to pierwsza rzetelna historia dominującej współczesnej ideologii - wolnościowego marksizmu.
QRWA, nie da się..... Czy możecie opublikować ten wykład w formie pisanej?
A co ze Stanisławem Brzozowskim?
Bardzo dobry wykład.
Mam jedno wytłumaczenie, dlaczego dyskusja wokół wykładu - mam na myśli wpisy - przybrała tak niski poziom. Otóż sam wykład był na niskim poziomie; dziwię się, że osoba przedstawiona jako absolwent znamienitych uczelni, w dodatku z doktoratem oksfordzkim opowiada w sposób nic nie mający z bezstronnością godną naukowca rzeczy przefiltrowane przez panujący niestety i w Polsce modny nawrót do wybielania komuny. Postać Leszka Kołakowskiego budziła i budzi kontrowersje. Od osoby oceniającej filozofa wymagana jest znajomość jego poglądów i ich rzetelna analiza oraz, i to w wypadku filozofii nie należącej do nauk ścisłych, wiedza o biografii osoby analizowanej. Dla zrozumienia teorii względności nie muszę wiedzieć czy Einstein był dobrym lub złym ojcem, a gdy na przykład chcę się ustosunkować do teorii falowej w fizyce kwantowej wiedza o tym, że Schrödinger był niewiernym małżonkiem nie pomoże w zrozumieniu samej teorii. Jeśli chodzi o erudycję i zdolności analityczne, niewielu mogło się z Kołakowskim równać w Polsce. Jest jednak jego życiorys, który pozostawia niestety niesmak. W sposób ewidentnie stronniczy, uciekając się do niedomówień, a więc kłamstw, stara się wykładowca przedstawić warszawską Szkołę jako jeden z etapów rozwoju historii idei w Polsce. Przebrzmiewa nawet nutka żalu, że Szkoła nie znalazła następców. Jeśli sprawy dalej się potoczą tak jak to ma miejsce obecnie, to raczej byłbym optymistą: „naukowcy" tacy jak wykładowca są niestety rękojmią, że czasy takie wracają. Kołakowski dużo mówi o moralności, o istocie człowieczeństwa, humanizmie itp., i dlatego poddając go ocenie, należy wziąć pod uwagę jakim był moralnie, czy postępował w myśl zasad humanizmu, jakim był człowiekiem tout court. Nie mieszkając w Polsce od bardzo dawna miałem bardzo ograniczony kontakt z polską myślą filozoficzną, poza oczywiście literaturą przedmiotu. Zawsze brakowało mi kontaktu z żywym słowem, o którym jedynie na podstawie wiedzy książkowej miałem bardzo wysokie zdanie. Dzięki przekazom YT z Centrum Kopernika otworzyła się możliwość uzupełnienia tego, czego mi tak brakowało. Spotkał mnie jednak wielki zawód. Wiele wykładów jest na bardzo niskim poziomie, nie mówiąc o dyskusjach na forach będących pewnym istotnym dodatkiem do przedstawianych poglądów. Boli mnie, osobę, które zawsze dawała zagranicą przykład Polski jako kraju ludzi wykształconych i dobrze wychowanych, to czego jestem świadkiem w tym właśnie miejscu. Mam wrażenie niestety, że jestem świadkiem dywagacji pod przysłowiową budką z piwem.
To nie jest wykład o komunie. Pan Kołakowski jest osobą kontrowersyjną jedynie dla tych którzy nie mają o nim
o nim i jego poglądach pojęcia.
Zacznij myśleć człowieku oraz słuchać ze zrozumieniem.
Wydaje mi się że pogadanka ma charakter popularyzatorski raczej,więc nie musi trzymać poziomu akademickiego.Dla nie filozofów czy osób mniej obeznanych z tematem inna forma była by niestrawna.
@@krzysztofsciepuro2280 Nie roszczę sobie nazywania siebie ani filozofem, ani traktowania własnej osoby jako kogoś obeznanego z tematem. Posiadam wyższe wykształcenie, częściowo zdobyte w Polsce oraz dokończone na różnych uczelniach poza granicami. Od pięćdziesięciu lat nie mieszkam w kraju urodzenia. Moje uwagi, których widocznie Pan nie zrozumiał dotyczyły bezstronności prelegenta, a nie jakości poziomu wykładu. Nawet tzw. wykłady akademickie pokazywane na tym kanale, które raczej rzadko oglądam, dalece odbiegają od tych, których byłem uczestnikiem podczas studiów w kraju. A zatem dr Czyżewski nie jest w tej materii wyjątkiem. Nawet tytuł "pogadanki" absolwenta Oxfordu zawiera błąd. I już ten fakt powinien być przestrogą dla zainteresowanych dalszym wysłuchiwaniem nagrania.
@@quelaverite1036 Mamy trochę ludzi potrafiących mówić ciekawie zarówno pod względem formalnym jak i treściowym. Mogę podesłać linki, jakby Pan był zainteresowany jakąś po polsku "gadającą głową". Sam zazwyczaj słucham wykładów po angielsku, ale po polsku też się da coś uskrobać. Niemniej jednak poziom spada. Kultura słowa i myślenia - nigdy nie będące zresztą - naszą mocną stroną jako narodu (co innego wybitne jednostki - to tak) leży na deskach. Czy zna Pan najnowszą książkę Dukaja "Po piśmie"? Mowa jest tam, w sposób dość przystępny, o czymś, co zresztą i Lem już w zasadzie "wieszczył" duużo wcześniej. Albo - w trochę inny sposób - profesor Wolniewicz. Interludium między dawnym barbarzyństwem a tym nowym właśnie się kończy. Na naszych oczach. Tak w Polsce jak i wszędzie, ale nas niestety boli to, że u nas tak jaskrawo. W anglosferze czy Skandynawii (te obszary akurat znam osobiście dość dobrze - można spytać gdzie Pan kontynuował edukację i gdzie Pan żyje?) sytuacja jest nieco lepsza, ale erozję widać i tam. To co ich trzyma w ryzach to chyba bardziej sztywne normy społeczne - "dobre wychowanie", wartości mieszczańskie jak spokój, porządek, estetyka. Kwestie pogardzane przez naród wojowników ceniących głównie honor (co przybiera formy karykaturalne obecnie, bo przecież sam w sobie honor nie jest czymś jednoznacznie złym). Ale wracając do sytuacji globalnej: Media społecznościowe zmieniają wszystko. Liczą się już w zasadzie tylko lajki i oglądalność. Adorno i Horkheimer w "Dialektyce oświecenia" żegnali już to oświecenie (zmieniające się dialektycznie w swoje przeciwieństwo) 80 lat temu. Ciekawe co dziś by powiedzieli.... Pozdrawiam! :)
Wykład czytany - żałosne...
Wykład odczytany z pasją niewierzącego kaznodziei..... Boże, jak można, w tak okrutny sposób, zarżnąć tak ciekawy temat!? Lepiej by było gdybyście dali odczytać ten tekst "Ivonie" - więcej by było w tym pasji....
Pan Czyżewski potrafi napisać wnikliwy wykład ale nie jest lektorem i czyta w sposób obniżający wartość tekstu.
A mnie tam forma i styl nie przeszkadzały,może dlatego,że do ,,wykładów czytanych"zwyczajny jestem.Temat interesujący i to najwazniejsze-pobudzic może do refleksji,a co niektórych do samodzielnej lektury.U mnie np zadziałało tak,że postanowiłem odkurzyć ,,Świadomość religijną",która przeczytałem niejako z musu jako młody,zbyt może,człowiek.
Tak, inspiracje są. Protestanckie tematy mało u nas znane, a to istotne rzeczy. Bo ta katolicka hierarchiczność u nas wiecznie żywa, nawet jeśli w naukę kościoła katolickiego nikt literalnie już nie wierzy. Matryca pozostała aktywna! A to przecież nie jest jedyny możliwy "framework".
Wykład bardzo ciekawy, ale forma wygłoszenia niestety tylko średnia. Wykładów czytanych z kartek prawie nigdy nie słucha się naprawdę dobrze.
To jest straszne, że teoretycznie wykształceni ludzie potrafili poświęcać kariery naukowe na analizę przerażającej, beznadziejnej i skompromitowanej tematyki jaką jest marksizm.
Bo wiesz, marksizm to nie tylko szukanie sposobu na rozwiązanie problemów (oczywiście nietrafione wnioski), ale też znalezienie tych problemów i zdefiniowanie różnych pojęć, bez których omawianie współczesnej polityki było by trudne, nawet w kontekście krytyki marksizmu i omawianiu nurtów mających z komunistami niewiele wspólnego, lub nic...
Wtedy wyglądało to trochę inaczej. Dzisiaj bardzo wielu mądrych i inteligentnych ludzi uprawia np. genderyzm.
Ok .