1. część to z tego co ja wiem (inżynier) oraz w rozmowach z ludźmi po fizyce na UAM to jeden z najlepszych obrazów jakim można sobie wyobrazić (bo nie można tego i tak pokazać) początek wszechświata. 2. część filmu to swobodna interpretacja biochemii wpływającej na nasze codzienne życie. Mi się podobało. 3. ostatnia część filmu to oczywiście, że autor odpłynął w kosmos i jest to raczej wizja z dooopy.
Wg mnie "Foton" to fajna, graficzna interpretacja fizyki, biochemii itd. Fajnie by było, gdyby ludzie mieli jakiekolwiek rozumienie podstaw fizycznych, biochemicznych świata, zbliżone do tego, co prezentuje ten film. Nie każdy musi być naukowcem, ale podstawy ten film daje dobre, tak uważam.
Widziałem ten film na festiwalu filmowym "Młodzi i Film" tam taki problem tego filmu był że to taka "teoria wszystkiego" ogólnie sporo fikołków intelektualnych potrzeba żeby się na coś takiego porwać jak najlepsi fizycy mają do dzisiaj problem żeby stworzyć "ogólną" teorię która by łączyła różne fizyczne światy, choćby ogólna teoria względności einsteina mimo że tłumaczy wiele zjawisk dalej nie jest (z tego co wiem) uważana za "ostateczną" ;-) Wtedy mnie zachwycił ten film teraz to bym powiedział że to taki Zeitgeist dla ludzi co przesadnie lubią oglądać "Naukowy Bełkot" :P (a pamięta ktoś Zeitgeist - to dopiero było gówno, do dzisiaj przez to wiele ludzi wierzy że 9/11 to był inside job)
Tu możesz wesprzeć mój kanał: patronite.pl/drpiotrnapierala?podglad-autora
Książki naszego wydawnictwa: www.theatrumilluminatum.pl/shop
1. część to z tego co ja wiem (inżynier) oraz w rozmowach z ludźmi po fizyce na UAM to jeden z najlepszych obrazów jakim można sobie wyobrazić (bo nie można tego i tak pokazać) początek wszechświata.
2. część filmu to swobodna interpretacja biochemii wpływającej na nasze codzienne życie.
Mi się podobało.
3. ostatnia część filmu to oczywiście, że autor odpłynął w kosmos i jest to raczej wizja z dooopy.
Wg mnie "Foton" to fajna, graficzna interpretacja fizyki, biochemii itd. Fajnie by było, gdyby ludzie mieli jakiekolwiek rozumienie podstaw fizycznych, biochemicznych świata, zbliżone do tego, co prezentuje ten film. Nie każdy musi być naukowcem, ale podstawy ten film daje dobre, tak uważam.
Gdyby odciąć ostatnią 1/3 byłoby lepiej tak
Kręcone włoski to raczej Rand Paul (syn Rona Paula), a nie Paul Ryan, mi się regularnie mylą przez podobieństwo imienia i nazwiska.
jeden uj wszyscy, anarchokapitaluchy
Widziałem ten film na festiwalu filmowym "Młodzi i Film" tam taki problem tego filmu był że to taka "teoria wszystkiego" ogólnie sporo fikołków intelektualnych potrzeba żeby się na coś takiego porwać jak najlepsi fizycy mają do dzisiaj problem żeby stworzyć "ogólną" teorię która by łączyła różne fizyczne światy, choćby ogólna teoria względności einsteina mimo że tłumaczy wiele zjawisk dalej nie jest (z tego co wiem) uważana za "ostateczną" ;-) Wtedy mnie zachwycił ten film teraz to bym powiedział że to taki Zeitgeist dla ludzi co przesadnie lubią oglądać "Naukowy Bełkot" :P (a pamięta ktoś Zeitgeist - to dopiero było gówno, do dzisiaj przez to wiele ludzi wierzy że 9/11 to był inside job)