Bardzo dobry wykład a przy tym niezbędnie potrzebny, z dwóch równie ważnych powodów. Po pierwsze konteksty, tzn nie można patrzeć na zabytki jako samoistne cosie i to zostało doskonałymi przykładami zilustrowane w czasie wykładu. Drugą sprawą jest popularyzatorstwo, mam wrażenie, że w przestrzeni popularyzacji wiedzy uczeni (czy może system, który ich kształtuje) zlewa przeciętnego laika, zawężając przekaz o najnowszych odkryciach do wydawnictw i mediów specjalizowanych. Brak takich książek jakie pisali klasycy polskiej nauki np prof Kazimierz Michałowski czy Prof. Anna Świderkówna, mentalnie dostępnych i poukładanych w przestrzeni laickiego odbioru. Trochę Panowie uczeni nas maluczkich zlewacie tym deficytem dostępnego przekazu, a wstyd powiedzieć takim mądrym głową, że nie robicie tego dla siebie. Mam wrażenie, że pracochłonność literatury popularyzatorskiej jak i jej systemowe wykluczenie (np przez klasyfikacje punktowe i inne takie), tłumaczy uczonego tylko połowicznie i tylko przed sobą samym, nic nie powinno zwalniać z obowiązku popularyzatorstwa. Tym bardziej cieszę się, że mogłem doświadczyć takiego wykładu, za który ślicznie dziękuje.
Świetny wykład, super potraktowany temat, dla mnie bardzo odkrywczy, dziękuję!
Fantastyczny wykład. Dziękuję za możliwość uczestniczenia on-line
Fascynujące, dziękuję.
niesamowite. Dziękuję panie Profesorze. Otwarł mi pan oczy! Też się zastanawiałem, czy aby figury nie były kiedyś malowane.
Bardzo dziękuję Panie Profesorze za fantastyczny wykład.
Fantastyczny wykład. Nie podziewałam się, że wykład o muzeach może być tak ciekawy.
Bardzo ciekawy wykład 👍 Dziękuję za wiele nowych informacji 😊
Wspaniały wykład, dziękuję!
Rewelacja
Świetnie się słucha Pana profesora. Jestem wiernym fanem audycji z jego udziałem w radiu tokfm
Warte kazdej minuty. Dodane do listy aby obejrzec ponownie.
Bardzo dobry wykład a przy tym niezbędnie potrzebny, z dwóch równie ważnych powodów. Po pierwsze konteksty, tzn nie można patrzeć na zabytki jako samoistne cosie i to zostało doskonałymi przykładami zilustrowane w czasie wykładu. Drugą sprawą jest popularyzatorstwo, mam wrażenie, że w przestrzeni popularyzacji wiedzy uczeni (czy może system, który ich kształtuje) zlewa przeciętnego laika, zawężając przekaz o najnowszych odkryciach do wydawnictw i mediów specjalizowanych. Brak takich książek jakie pisali klasycy polskiej nauki np prof Kazimierz Michałowski czy Prof. Anna Świderkówna, mentalnie dostępnych i poukładanych w przestrzeni laickiego odbioru. Trochę Panowie uczeni nas maluczkich zlewacie tym deficytem dostępnego przekazu, a wstyd powiedzieć takim mądrym głową, że nie robicie tego dla siebie. Mam wrażenie, że pracochłonność literatury popularyzatorskiej jak i jej systemowe wykluczenie (np przez klasyfikacje punktowe i inne takie), tłumaczy uczonego tylko połowicznie i tylko przed sobą samym, nic nie powinno zwalniać z obowiązku popularyzatorstwa. Tym bardziej cieszę się, że mogłem doświadczyć takiego wykładu, za który ślicznie dziękuje.