Ludzie w mediach społecznościowych kreaują swoje życie na idealne, gdzie w rzeczywistości życie idealne nie jest i nigdy nie będzie. Przez co dużo osób łatwo się poddaje podejmując jakieś działania. Pokazywanie jak jest motywuje. Motywuj dalej!
Pracowałam kiedyś w jednej z deweloperskich firm w Polsce. Moja szefowa była typową kobietą biznesu, ciągle zalatana, praca przez 20 godzin dziennie itd. Pojechała do Australii z myślą żeby własnie zostać tam na dłużej. Nie podobało jej się. Powiedziała mi, że za bardzo jest przyzwyczajona do kultury polskiej czyli pęd za pieniądzem i wieczny zapierdol. Jako osoba po 30 nie była w stanie zmienić swoich przyzwyczajeń. Dodała, że australijczycy są zbyt wyluzowani według jej opinii i ona się z tym źle czuje. Z kolei laska która przyjechała do polski na wymianę studencką z Australii powiedziała, że nie jest w stanie zrozumieć tego, że w Polsce panuje taka biurokracja. dodała również, że w porównaniu do Australii dla niej szokiem była punktualność autobusów haha. Gdzie prawie każdy polak narzeka na komunikacje miejską. Myślę, że bardzo dużo zależy od człowieka i od jego nastawienia, jakie ma cele. Ja planuje wyjazd do Australii za dwa lata i jadę z nastawieniem zobaczenia przyjaciół australijczyków i dobrej zabawy-czyli czegoś czego w Polsce nie mam, bo tu panuje przekonanie, że jak nie gonisz za pieniądzem 24 godziny na dobę to jesteś nikim. Pracujemy po to żeby żyć a nie żyjesz po to żeby pracować. :) z taką myślą powinno się do Australii jechać. Słowa prawilnego Australijczyka. Pozdrawiam
Myślę, że nie ma co generalizować. Znam Austrslijczyków, którzy pracują na dwie/trzy prace żeby pospłacać długi, znam takich, którzy żyją z jednej pracy od wypłaty do wypłaty i wszystko wydaja na melanz, a znam tez takich, ktorych zycie polega na robocie na zmywaku 3-4 dni w tygodniu a przez reszte czasu siedza przed tv i ogladaja seriale z blantem w mordzie. Oczywiscie sa tez tacy, ktorzy prowadza calkiem zbilansowane zycie. Nie ma co generalizowac :)
Siema Cash Ile trzeba wziąć kasy do Australii wyjeżdżając na tej samej wizie co Ty, mieszkając niekoniecznie w centrum, ale wynajmując własny pokój. Oczywiście celem by było pójście do pracy typu kelner, sprzątacz itp
Prawda jest taka, że Australia jest przepiękna. Zwiedzanie jej to zdecydowanie niesamowita przygoda w życiu. Natomiast jeśli chodzi o osiedlenie to, no cóż... dobrze jest to zrobić, gdy ma się z kim i to z kimś zdecydowanym. Samemu ciężko się tam odnaleźć. Polecam obejrzeć moje filmy i samemu się przekonać :-)
kto nie próbuje ten nie będzie wiedzieć. Zazdroszczę Ci! Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na to. Wiesz rodzina i itp... Ale miło się ogląda takich ludzi jak Ty :) SZACUN!!! no i wytrwałości. Sam byłem na emigracji w różnych krajach. Raz pół roku raz rok ... Irlandia, Dania, Niemcy, Szwecja, Anglia ....
Ogólnie powiem tak, super wszystko powiedziałeś, trafnie podsumowałeś to. Ale muszę powiedzieć, że ta Australia na twoim vlogu, jest taka marna, przytłaczająca, nudna i smutna. Wynika to zapewne z tego, że w tym momencie widzimy Twoją załamkę, jakieś niepowodzenie. Oglądam Twój kanał i teraz zacząłem oglądać te pierwsze filmy, odcinki z Australii mają jakiś negatywny wpływ. W pewnym momencie, chciałem przeskoczyć filmiki z Australii. Lecę oglądać kolejne filmiki z Australii, bo widzę że jeszcze trochę i koniec, więc wytrwam :)
Hej, tak oglądam Twoje wlogi i ogólne wrażenie z australii odbieram "dupy nie urywa", zarówno jeśli chodzi o pracę - łatwość jej znalezenia jak i wynagrodzenie. Osobiście Twoje wlogi np z USA odebrałem dużo pozytywniej - łatwiej znaleźć pracę oraz będzie ona lepiej płatna. Wycieczka po europie też zostawiła inne wrażenie - szybciej poznasz ciekawych / otwartych ludzi. Z ciekawością oglądam dalej :) pozdrawiam
Cash: gratki drona i... powodzenia w nowym miejscu. Nadal trzymamy za Ciebie kciuki i liczymy na kolejną przygodę którą nam (mamy taką cichą nadzieję ;) ) pokażesz już wkrótce na tym kanale.
Piękny filmik: są ciekawe refleksje, filozoficzne podejście do rzeczywistości, otwartość miast spinania się, piękno przyrody i zero wulgaryzmów. Chciałbym więcej takich video na UA-cam.
aby dobrze sie czuc w danym kraju trzeba ten kraj pokochac.Tak np.ktos lubi nature , cisze i spokoj . Inny kocha miasta pelne ludzi, samochodow, sklepow. Australia jest zupelmie inna od Europy , wielkie przestrzenie, odleglosci, zycie w samochodzie, mieszkanie za miastem, campingi w week endy, cisza, spokoj i dla niektorych...nuda. Ktos inny bedzie czul sie w takim kraju jak ryba w wodzie i powie ze to raj na ziemi. Praca, pieniadze sa wazne ale to niestety nie wszystko.
Po dlugim pobycie w UK gdzie bylem juz w miare ustawiony zawodowo, zamarzyla mi sie Australia, w gre wchodzila jeszcze Kanada. Moja kobieta nie byla nastawiona zbyt optymistycznie do pomyslu Australii, ale chciala sie wyniesc z UK, wiec stanelo na Kanadzie. Pozdrawiam z Calgary :) co mnie zdziwilo, to liczba emigrantow aussies i kiwis tutaj. Swojego czasu aussies mieli nielimitowana czasowo wize pracownicza do Kanady (inne kraje maja bardzo duzo restrykcje, australia teraz tez tylko 2 lata) i w Kanadzie ladowalo kupe backpackersow z tych dwoch krajow. Ogrom z tych ludzi pracowala tutaj przez lata, najczesciej w hospitality, tourism i construction i zalatwili sobie staly pobyt by osiasc na stale. To troche zaburzylo moj obraz AU i NZ jako krajow mlekiem i miodem plynacych. Poznalem kilku aussies tutaj, udzielalem sie tez na grupie IEC Canada zanim zalatwilem tutaj staly pobyt i wciaz stara sie tu o pobyt ogrom australijczykow. Wszyscy mowia ze w Kanadzie zyje im sie lepiej niz w Australii i dlatego chca zostac. Na budowach jako trades (trades dobrze zarabiaja w Kanadzie) pracuje sporo australijczykow w wieku 40+, to sa wlasnie ludzie ktorzy przyjechali tu w okresie gdy australia miala wstep wolny do Kanady. Zawsze sie pytam czemu Kanada a nie Australia, a nikt do Australii wracac nie chce. Australia chyba zawsze pozostanie moim niespelnionym marzeniem, dlatego planujemy z moja pania wyjazd chociaz turystycznie, jako turysta kraju sie nie pozna, ale chociaz polize :)
Zazdroszczę i to bardzo. Nie wpadłem na to a może nie chciałem (KANADA) Ja z UK (11 lat) wróciłem do Polski (przeokrutny błąd) i jak najszybciej muszę się stąd wyrwać bo już tu po prostu nie pasuje (kulturowo chyba :).
@@PP-hv3iy Od ostatniego pazdziernika najnizsza temperatura to bylo -15 w nocy. Najnizsza jakiej doswiadczylem to -32. Zima jest CIAGLE slonce i to takie ktore naprawde daje w palnik. Przez suchy klimat i te slonce -32 odczuwa sie lepiej niz +2 w UK zima w deszczu i wietrze. Zimy sa tu piekne, zazwyczaj zima jest od +15 do -15, te -30 przychodzi zazwyczaj raz na cala zime na max. 2 tygodnie. Pogoda w Calgary jest zajebista i mowia to wszyscy ktorzy tutaj zyja. Nie zamienilbym Calgary na zaden inny klimat.
Bardzo fajny odcinek, ciekawe spostrzeżenia i myślę, że dość obiektywne. Każdy szuka czegoś innego, każdy osiąga swoje cele w inny sposób w innych okolicznościach. Pozdrawiam!
Szacun za obiektywne i realistyczne spojrzenie. Przeżywałem to samo co ty, tylko gdzie indziej. Złapałem się na tym, że ze wszystkich pozytywnych emocji które towarzyszyły mi przed wyjazdem, z perspektywy czasu zostały mi w głowie jedynie te negatywne emocje, ktorymi dziele sie z ludźmi którzy pytają mnie jak tam się żyje. A wszystko to zależy od oczekiwań i nastawienia do danego miejsca + tak jak wspomniałeś nie ma się absolutnie co kierować innymi ludźmi, bo każdy przeżywa inną historię, każdy ma inne oczekiwania, nastawienie i łud szczęścia o którym wsopmniałeś. Ty jesteś ewenementem, lecisz gdzieś, zwiedzasz świat nie bacząc na okoliczności losu i mimo to nie tracisz zapału, nie mówisz, że to wszystko jest do dupy. Podziwiam to, serio. Masz twardy charakter i życzę ci, żebyś kiedyś odnalazł takie miejsce na świecie w którym naprawdę będziesz się fajnie czuł.
Dziękuję! 😀 U mnie z perspektywy czasu raczej te negatywne odchodzą w niepamięć i pozostają te pozytywy... Na szczęście mam YouTuba, który mi szybko przypomni te negatywne chwile 😄 Pozdro! :)
Casha masz rację ludzie pokazują jedynie swoje sukcesy a prorażki każdy pomija (dlatego chętnie oglądam twój kanał). Ja wyemigrowałem do NIemiec i po latach moi znajomi widzą jedynie wycinek sukceu jaki osiągnąłem, jednak po drodze miałem wiele porażek jak ty, których nikt nie widziałał. Trzymaj tak dalej a na pewno karma się odwróci :)
Opowiadasz w bardzo ciekawy sposób. Co do wyjazdow wszelkiej maści, zdecydowanie tak jak mówisz, jest całe spektrum różnych czynników - u każdej osoby innych, które wpływają na to , czy warto do danego kraju jechać. Nic nie jest czarne albo białe, a każda historia jest indywidualna.
Byłam w Australii na wizie tzw. studenckiej na 4 miesiace w 2015 roku. Przez 3 miesiace 20h tygodniowo nauki w szkole językowej i 20h tygodniowo można było pracować legalnie + ostatni miesiąc z możliwością pracy lub zwiedzania. Łatwo nie było, ale znalazłam prace na czarno jako kelnerka i poza tym sprzątałam u ludzi w domach, znajdując kolejne zlecenia na Airtasker albo z polecenia tych, u których już pracowałam. Te zarobione pieniądze nie pokryły mi w pełni kosztów wyjazdu i życia tam, poleciało trochę z oszczędności,ale też starałam się wykorzystać wolny czas na jakies zwiedzanie, a nie tylko na pracę. Bardzo ciekawe doświadczenie. Z perspektywy zawodowej dla mnie była to szkoła pokory, bo nawet wyższe wykształcenie na dobrej polskiej uczelni nie miało tam żadnego znaczenia, bez bardzo dobrej znajomości języka i wykształcenia w kierunku u nich poszukiwanym nie ma mowy o wizie pracowniczej, więc zostają studenckie/backpakerskie fuchy. Trochę jak podróż w czasie do czasów studenckich, przeszukiwanie najmniej płatnych ofert na gumtree bo tylko do takich prac "się nadawałam" :) Było ciekawie i polecam mimo wszystko, warto.
Super ! Bankier investycyjny z Paryża który zarabiał konkretną kasę z uśmiechem wróci do pracy na budowę w Australii ;) Są dwa wyjścia. Koleś jest kłamcą na maxa , lub po prostu nie radził sobie w bankowości. Druga natomiast to , że Francja jest już skończona ! To drugie jest wielce prawdopodobne biorąc pod uwagę sytuację Francji w ostatnich dwóch latach. Może przez "efekt cieplarniany" :) ??? Mam tutaj na myśli napływ uchodźców z ciepłych krajów :) Z przyjemnością ogladam twoje vlogi kolego. Łapusia nr 915 w górę i pozdro ;)
Cash, ty sie chlopie nie tlumacz!!!! Pokazujesz jak jest (jak zawsze:) niestety ludzie wyjezdzajacy za granice z checia zarobku musza zmierzyc sie z realiami - zejsc na ziemie, kazdy liczy na cuda a realia sa jakie sa i wie to kazdy kto wyjechal za granice nie wazne do jakiego kraju... jak sie jedzie samemu, do nikogo i bez znajomosci to trzeba liczyc na siebie i przychylnosc losu :) i robic wszystkie roboty aby sie utrzymac... najwiekszym chyba problemem jest to kiedy Polusy wracaja do Polski i opowiadaja jakie cuda mieli i ile to nie zarabiali, ale ciezko sie przyznac ze spali jak szczury w 6 osob w 1 pokoju, materac kolo materaca i jechali na zupkach chinskich i konserwach zeby cokolwiek odlozyc... niestety nie kazdy mowi jak jest... 😑 Trzymaj sie i gratulacje nowego nabytku 😊
Po pierwsze jeśli chcesz jako tako zarabiać na YT, rób więcej filmów, dużo więcej. Po drugie rób je systematycznie i po kolei tak aby widzowie wiedzieli tak naprawdę jak i co się w twoim życiu dzieje. Masz tak zrobione odcinki że nie wiadomo nieraz gdzie pracujesz, gdzie byłeś, co przeżyłeś............ Żeby nie było, nie jestem UA-camrem. Przez ostatnie 2 miesiące wszystko Ci pięknie skoczyło, bardzo się cieszę bo vlog jest ciekawy. socialblade.com/youtube/user/vlogcasha/monthly :) Życzę powodzenia.
Filmy wychodza po kolei, umieszczone sa w playlistach. Nagrywam tyle na ile pozwala mi czas i tyle na ile cos sie u mnie dzieje :) Jak przez miesiac zyje dom-praca-dom to nie ma zbytnio co nagrywac niestety. Filmy wychodza regularnie od kilku miesiecy w kazda sobote, a najbardziej na biezaco sa widzowie, ktorzy obserwuja mnie na instagramie. Dziekuje i pozdrawiam ;)
Tu podam Wam kolejne fakty, by się wystrzegać przyjazdu do Au na wizach job-travel i studencka www.sbs.com.au/news/backpackers-international-students-losing-out-on-1-billion-in-unpaid-wages?cx_cid=edm:newsam:2019
Fajnie się Ciebie słucha , miałam z pozoru cudowną prace marzeń na statkach pasażerskich a później na jachtach, ludzie widzieli tylko super fotki w necie na których byłam usmiechnięta w różnych stronach świata, m.i.n w Australii. Nie ma dla mnie lepszego kraju do mieszkania jak Polska, ale to tylko dzieki moim podróżom bo doceniłam jak mamy tu całkiem fajnie, problemy są i będą wszedzie , ale my decydujemy które minusy da się zaakceptować a które nam nie pasują. Więc mieszkam w polsce od 3 lat i każdy się dziwi czemu wróciłam :-)
Prawda jest taka, że nieważne gdzie się emigruje, może się udać albo i nie. Wiele zależy od szczęścia, ale nie tylko, liczy się to czy ktoś potrafi dążyć do swojego celu, tzn. walczyć o swoje, nie poddawać się w gorszych momentach, mieć dobry fach w ręku, a jeśli nie to w dzisiejszych czasach jest wiele opcji, aby się dokształcić. Ja jestem zdania, że jeśli ktoś czegoś chce to swoją ciężką pracą to osiagnie i tyle, nawet w innych kraju niż Polska. A Tobie życzę powodzenia :)
BY SKUTECZNIE GRAĆ NA RYNKU PRACY ,TO TRZEBA BYĆ ELASTYCZNYM ORAZ MIĘĆ DO TEGO WŁAŚCIWE "KARTY"... TO TY MASZ ZASPAJAĆ POTRZEBY RYNKU,A ON ZASPOKOI TWOJE POTRZEBY... CHYBA ŻE TWOJE DYPLOMY,KOMPETENCJE SĄ NIE ADAKWATNE DO POTRZEB RYNKU... MOŻE NALEŻAŁO WYKONAĆ ANALIZĘ RYNKU PRACY PRZED WYJAZDEM....
szczerze mowiac to troche hardkorowa wersje podrozy wybrałes, no ale szacun za to dla ciebie, ogolnie najlepiej zarobic pieniadze w polsce i z pieniedzmi wyjechac i wtedy zdecydowac czy sie zostaje czy nie
Super Vlog. Prowadzisz to bardzo zajebiście. Mam jednak pewną uwagę. Dodaj proszę pod koniec każdego filmiku kwestie"Jeśli Ci się podobało to tutaj masz przycisk Subskrybuj" i pokaż palcem na ?ekranie (są takie opcje w youtube) gdzie kliknąć ;-) Pozdrówki i powodzenia man
Pierwszy raz w au bylam w 2015 dwa lata. No i generalnie zajebiscie mi sie podobalo 2msc nie pracowalam bo przyjechalam na vizie turystycznej potem na tej samej znalazlam.prace w coffie shopie, przedluzylam na studencka nie chodzilam oczywiscie na te bzdurne collage wiec raz zmienialam collage bo mnie chcieli wywalic a w drugim ciaglam tak ze photoshopowalam zwolnienie lekarskie z innymi datami. Pozatym poszlam tam raz nasciemniac ze mam depresje a to powazny problem i tak przelecialo. Z praca bylo tak ze raz mnie wywalili ale to przezemnie 😏 W sumie przez 2 lata pracowalam w 3 pracach w pierwszej co zaczelam na turystycznej i dorywczo potem w drugim coffie shopie az stwierdzilam ze jade do CBD bo ja nie lubie miex daleko do roboty wiec mialam walking distance tylko z domu. Bo nie lubie na dojazdy tracic 😅 W cbd znalazlam prace po 4 dniach bo akurat tam mi sie spodobalo. Po czym jak wyjezdrzalam chcieli mnie na vize sponsorowana brac. Naczy tak mi zaoferowali. Kajtowalam chodzilam do pracy mimo ze nie pracowalam pierwsze 2 msc a mialam ze soba 5tys dol co chcialam wydac i chyba tam z 8tys funtow tak na zapas. To 5 wydalam ale i tak zarobilam okolo 5 na gorke. Czyli zwrocilo mi sie plus bonus. Wydawalam duzo kasy na collage jakies 5 tys plus kupilam z dwa kite deske do kitebordingu, buty i to nie second hand tylko nowe a to drogi sport jednak....placilam za rent. Chodzilam na wake parki i glodem nie przymieralam. Fakt praca w hospitality to kupowac zarcia nie trzeba duzy plus jesli chodzi o oszczedzanie 👌 Zawsze mnie szef karmi bo pamietajcie w hospitality bajera z szefem musi byc z innymi gadac nie musicie to foodings bedzie 😜 No i wtedy wiem ze au mi sie zajebiscie podobala mialam 25 lat. Potem wyjechalam nie lyklam sponosrshipa bladem mi sie to wydawalo 1 dzien pozniej po powrocie do polski. I pamietajcie jesli wam sie au podoba nie wyjezdrzajcie bo sa mega problemy zeby wrocic! Aplikiwalam potem o vize studencka wykazalam papiery juz takie wymyslane ale po znajomosciach je zalatwilam w polsce aby otrzymac vize studencka. Wykazalam srodki pieniezne doslownie OGROMNE. Odrzucili vize dwa razy.... Postanowilam wiec potem na work and travel skladac. Dostalam od razu. Po 2 latach bycia w europie i walczenia o powrot. Wiecie 2 lata to sie czlowiek zdazy poukladac juz gdzie indziej zaczac zycie. Zmieniaja sie tez priorytety w zyciu bo terqz juz nie mam 25 albo 27 tylko 30. Jade w czwartek 14tego bo wiadomo skoro sie staralam o vize i chcialam jechac a ja jak se postanowie to nie odpuszczam. Jade bo wydalam sporo kasy w vizy sporo mnie kosztowalo to nerwow i przy okazji przygod w europie. Tak jak rok temu bym dala sobie rece i nogi poucinac zeby wrocic do australii z takik nastawieniem to teraz.... Teraz mam na to zwis zmienily mi sie priorytety nie zakladam ze bd chujowo i ze jezu to i tamto. Ale lifestyle surfera mi sie lekko przezarl. Wiec jade z zalozeniem ze jak mi cos sie bardzo nie spodoba to odrabiam bilet i spadam z powrotem. Vize partnerska tez zakladalam ze loo jezu najlatwiej to zamiast sponsorshipa znalesc ozika no bo to nie jest trudna sprawa w au. Deficyt ladnych lasek rzuca sie w oczy z mojego punktu widzenia to zapraszam na szukanie meża i jeszcze tak wiecie zeby wybrzydzac 😅. A teraz mam to gdzies jade ale na stale zostac nie bardzo mi sie widzi. Tak samo jak viza sponsorowana wtedy oczywiscie ze bym na niej pracowala po 65h w tyg a teraz za przeproszeniem to pier.... nie przygarnelabym. Bo co to za zycie zeby swiatla dziennego nie widziec i byc tak zdyganym po robocie ze nie ma sily isc na ta super plaze. Wtedy rowniez przygoda byloby wyjechac na farme i z checia bym to zrobila a teraz sorry ale czulabym sie jakbym w rozwoju sie cofnela forever 21 😅 NO WAY. W zyciu zmieniaja sie priorytety z czasem i to dobrze bo skoro nie, znaczy ze nie idziemy do przodu. No wiec zobaczymy CzY teraz ta Australia bedzie mi sie tak zajebiscie podobala jak wtedy !
Ma Pan Racje. Nic nie jest czarno-biale. bywa roznie. trzeba byc elastycznym. a Pan, jest, czuje to. napewno za jakis czas, zyloby sie Panu O wiele lepiej. Tylko troche cierpliwosci,.ja uwazam ze za rok, dwa, juz by Pan, byl w dobrej formie finansowej. nie zalamywac sie wierzyc w dobry los, a wszystko sie ulozy. tak to u Pana czuje.pozdrawiam. Zycze sukcesow. Pozdrawiam serdecznie.
Zawsze marzyłem o Australii...o polowaniach na kangury i króliki..a ty zniszczyłeś to wszystko...:P Pozdro Mordo i idz do prawdziwej roboty if ju noł łat aj min:P
Ludzie uprawiaja dychotomie myslenia. To co opowiadasz tyczy sie kazdego kraju i zawsze beda ludzie za i znajda sie przeciw. Istotne w tym wszystkim jest cos innego. Proporcje i ilosc tych za i tych przeciw. To dopiero daje jako takie miarodajne pojecie o mozliwosciach kraju. Nie pojedyncze przypadki.
Jak dobrze pójdzie i za dwa miesiące dalej będziesz w Melbourne to się tam pojawię i chętnie wyjdę na jakieś piwo, o ile będziesz miał czas i ochotę. 26 grudnia lecę na 3 tygodnie do rodziny do Sydney na w sumie wakacje ale bedzie to bardziej czas spędzany na ogarnięciu, która opcja dla mnie byłaby najlepsza czy wiza studencka czy ta o której mowisz czyli working holiday. Tak czy siak nie mogę się doczekać. Czekam na więcej vlogów bo naprawdę dobrze sie je ogląda :)
Szacunek, że próbujesz przedstawić ludziom w internecie szerszy obraz. nie jest to prosta rzecz w miejscu, gdzie każdy wylewa swoje skrajne emocje bez zahamowań i pomyślunku jak już miałeś okazję widzieć np na wykopie
Świetny odcinek, zgadzam się w 100% ze wszystkim co powiedziałeś. Od siebie dodam, że wydaje mi się, że w Europie Australia jest kreowana jako raj, do którego gdy tylko przylecisz otrzymujesz walizkę z pieniędzmi i potem pozostaje jedynie sączyć drinki na plaży podziwiając surferów/surferki ;)
Dziękuję! Trochę tak jest... Mnóstwo Europejczyków zderzających się z rzeczywistością wspomina o tym, że mieli podobne wyobrażenie przyjeżdżając tutaj :)
@@vlogcasha Bo tak właśnie kiedyś było. Jak porozmawiasz z polską emigracją z lat '80-'90 to usłysysz takie historie. W tamtych latach emigracja do Australii była znacznie mniejsza i brali każdego jak leci, pomagali z zakwaterowaniem, pracą, językiem, przyznawali zasiłki. Ponadto większość polskiej emigracji z tamtych lat to byli uchodźcy i mieli większe przywileje. Teraz jak przyjedziesz nawet jako rezydent to przez pierwsze dwa lata pobytu nieprzysługuje ci zadna pomoc socjalna. Jak to mówią: masz łeb i h...j to kombinuj. Melbourne jest nudne i nieciekawe, zmarnujesz tylko czas bo nie jest to coś szczególnego i charakterystycznego do zobaczenia w tym kraju. Jak nie byłeś w Brisbane, Gold Coast, Cairns, Darwin, Alice Springs, Broome, Perth, Adelaide, na Tasmanii, nie przejechałeś 1000km przez pustynię, kolejnego tysiaka przez parki narodowe, i kolejnego wzdłuż wybrzeża po bocznych drogach, przez małe miasteczka to ty Australii nawet nie liznąłeś. Marzyłeś o pracy w barze na plaży, czego niestety nie udało się zrealizować. Alternatywnym rozwiązaniem było podjęcie innej pracy na pełny etat w magazynie, na budowie, na farmie. Tam branie do roboty jest znacznie większe. Pół roku pracujesz a potem za oszczędności pół roku podróżujesz. Jestem pewien, że twoje wspomnienia z Australii byłyby całkowicie odmienne.
CASH wydaje mi sie ze Australia nie jest po prostu dla Ciebie. Osobiscie uwielbiam przyrode, przestrzen, wolnosc i ocean dlatego bedac w Australii calkowicie sie w niej zakochalem. Moglbym tam spedzic cale swoje zycie. Lapka w gore za Twoja prawdziwość.
Myślę, że miałbym zupełnie inne odczucia gdybym przyjechał tu z innym nastawieniem. Żyję w pięknym Byron Bay, raju dla surferów, piękne plaże, możliwość wycieczek kajakowych, oglądania wielorybów, delfinów. Na plaży jestem dwa razy w miesiącu... o reszcie aaktywności nawet nie mam czasu ani chęci myśleć niestety. Wiele rzeczy się na to złożyło. Gdybym nie wyprztykał się całkowicie z kasy przeznaczonej na 'okres poszukiwania pracy' to pewnie mógłbym pracować zdecydowanie mniej i pozwolić sobie dawno temu na zakup deski surfingowej i cieszyć się tym wszystkim bardziej. Wyszło niestety jak wyszło - trzeba się spakować i iść dalej :)
Vlog Casha Pewnie że tak :) Jak juz bedziesz w Melbourne polecam falochron St Kilda Pier gdzie przyplywaja male pingwiny. Oddalbym wszystko zeby byc na Twoim miejscu, poznac jakas Australijke i ulozyc tam sobie zycie :)
Piotr Kaczmarczyk I wlasnie dla takich ludzi jest ten kraj, ja jestem mieszczuchem i chyba nie bylabym tam szczesliwa, chocby niewiadomo ile tam zarabiala.
Świetnie, że podkreśliłeś największą wartość swojego vloga, SZCZEROŚĆ. Nie tylko pokazujesz nam swoje osiągnięcia, sukcesy i szczęśliwe chwile, ale też nie ukrywasz watpliwości, pomyłek i taktycznych porażek. Tak trzymaj a z pewnością odniesiesz sukces i osiągniesz niezależność finansową. Widziałem, że wprowadziłeś angielskie tytuły do vlogów z USA. Przybywa widzów angielskojęzycznych? Wybacz ciekawość, ale trochę Ci kibicuję. ;)
Cześć! Staram się jak mogę. Dziękuję, że to doceniasz :) Co do angielskich tytułów do vlogów z USA - Pewny jesteś, że nie włączyło Ci się jakieś auto tłumaczenie? Nic mi o tym nie wiadomo :O
@@vlogcasha No nie... myślałem, że to Twoja inicjatywa a to Google robi Ci dobrze. ;))) Poniżej wkleiłem tytuł przypadkowego Twojego vloga z USA: TROCHĘ SIĘ NIEWYSPAŁEM / Work and Travel USA Vlog
Powiem z mojej perspektywy. Od 5 lat mieszkam w Melbourne. I tez nie jest tak super kolorowo jak kolega Francuz opowiada. Żeby LEGALNIE pracować na budowie trzeba mieć australijskie kwalifikacje i często zapisać się do związków zawodowych. Australia jest trudna, bez odpowiedniej wizy i znajomosci ciężko złapać 'porządna' prace. Przyjazd do Melbourne w sezonie jest o tyle ryzykowne, ze większość stanowisk dla w&h jest już obstawiona. Koleżanka już 2 miesiąc szuka czegoś na stała a tutaj tylko opcje na 2-3 dni pracy w tygodniu. Zgadzam się z tym co tutaj mówisz! A opinie starej Polonii to śmiech na sali, sama się z tym stykam na każdym kroku 🤦♀️🙄
Joanna Strozik ogladam Twoje filmiki i bardzo mi sie podobaja. Masz duzo racji w tym komentarzu bo rozowo nigdzie nie jest Zycze jednak Cashowi zeby Melbourne zyczliwie go przyjelo. Ta wyidealizowana Australia wziela sie chyba z frustracji zycia w Eu i tesknocie do idealnego miejsca na ziemi. Po kilku YT prezentacjach filmowych ze zdumieniem przecieralam oczy , bo chyba trafilam nie do tej Australii co powinnam. Zwlaszcza, ze zycie jest bezstresowe, ciezko sie nie pracuje I podobne wynalazki ktore sa udzialem wszystkich tu mieszkajacych umknelo mojej uwadze. Przychodzi mi na mysl wiersz J.Brzechwy pt.Na wyspach Bergamutach................i tylko wysp tych nie ma. Powodzenia Cash.
It doesn't matter where you immigrate everyone will have different experience. It all depends on personal ambition, goals, and how hard a person willing to work. Thanks for shearing. Keep up the good work, love your Chanel
A nie wiem. Tak po prostu mi się ubzdurało, że marzy mi się praca barmana w barze na plaży. Nie wyszło i finalnie musiałem łapać jakąkolwiek robotę a marzenia porzucić. No cóż... życie :)
@@vlogcasha Jeżeli bar z "alko" - to kup sobie książkę z recepturami drinków i wkuj pare na pamięć bo na rozmowach o prace często proszą o przygotowanie czegoś ;)
@@trevitrevi9367 Dzięki! Wspomnę jeszcze tylko, że moje marzenia o pracy barmana w nadmorskiej miejscowości to plany, z którymi przyjechałem do Australii w czerwcu. Za kilka dni jest listopad, aktualnie jedyne co chcę w tym kraju jeszcze zrobić to wyprowadzić się z Byron Bay, pożyć 2-3 miesiące w Melbourne, strzelić jakiegoś krótkiego tripa i wyjechać. Już mi przeszło :)
Vlog Casha Rozumiem. Ja tak miałem w USA. Po roku pracy w różnych miejscach w tym w knajpie na nocki jakoś mi myśli imigracyjne przeszły.. wiza skończyła.. codziennosc spowszedniała... wyjechałem.. ale nie żałuje, bo wspomnienia i doświadczenia życiowe zostały :)
ja pierdole przeczytałem Australijskie Prezerwatywy dlatego film zacząłem wgl oglądać i tak słucham słucham a tu nic o tym dopiero potem dokładnie przeczytałem xd
Jak jesteś poniżej 30 roku życia to bez problemu od kilku lat można zdobyć 1-2 letnią wizę WHV. Mnóstwo osób po 30 jest tu na wizach studenckich. Zapisują się do byle jakiej gównoszkoły językowej i pracują, bo mogą :)
powiem tak, niezaleznie od tego gdzie pojedziemy jeden element jest niezmienny "my sami" jesli nie zmienimy siebie, swojego podejscia do zycia nic sie w nim nie zmieni niezaleznie od tego gdzie pojedziemy. Wiele osob uwaza ze wyjezdzajac na tzw zachod ich zycie zmieni sie nie do poznania (na plus) ze tam trawa jest znacznie bardziej zielona a prawda jest taka ze to jest to samo "g" tylko troche lepiej opakowane, niestety przykra rzeczywistosc jest taka ze wiekszosc osob ktore emigruja nawet z wyksztalceniem, doswiadczeniem , na tzw zachodzie wykonuje prace ktorej nie chca podjac miejscowi czyli de facto prace fizyczne. Starajcie sie uporzadkowac swoje zycie bedac w Polsce bo miejsce zamieszkania nie zmieni waszego podejscia do zycia. W Polsce naprawde mozna zarabiac godne pieniadze , wszystko zalezy od waszej determinacji. Podrozowanie jest fajne ale emigracja zarobkowa do regionow tj Australia ,generalnie tzw zachod - jest juz dzis troche bez sensu.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja bardziej planowałem tu popracować kilka miesięcy a potem kilka miesięcy podróżować, choć wsiadając do samolotu nie wykluczałem ewentualnej emigracji na stałe.
Ludzie w mediach społecznościowych kreaują swoje życie na idealne, gdzie w rzeczywistości życie idealne nie jest i nigdy nie
będzie. Przez co dużo osób łatwo się poddaje podejmując jakieś działania. Pokazywanie jak jest motywuje. Motywuj dalej!
Dziękuję! 😊
Gratulacje drona.... Dobra robota . Jak zawsze... I oby tak dalej 🇵🇱😎
Nie sluchaj hejterow tylko rob swoje. Fajny film! Powodzenia w Melbeurne! 👊 w koncu dron
Pracowałam kiedyś w jednej z deweloperskich firm w Polsce. Moja szefowa była typową kobietą biznesu, ciągle zalatana, praca przez 20 godzin dziennie itd. Pojechała do Australii z myślą żeby własnie zostać tam na dłużej. Nie podobało jej się. Powiedziała mi, że za bardzo jest przyzwyczajona do kultury polskiej czyli pęd za pieniądzem i wieczny zapierdol. Jako osoba po 30 nie była w stanie zmienić swoich przyzwyczajeń. Dodała, że australijczycy są zbyt wyluzowani według jej opinii i ona się z tym źle czuje. Z kolei laska która przyjechała do polski na wymianę studencką z Australii powiedziała, że nie jest w stanie zrozumieć tego, że w Polsce panuje taka biurokracja. dodała również, że w porównaniu do Australii dla niej szokiem była punktualność autobusów haha. Gdzie prawie każdy polak narzeka na komunikacje miejską. Myślę, że bardzo dużo zależy od człowieka i od jego nastawienia, jakie ma cele. Ja planuje wyjazd do Australii za dwa lata i jadę z nastawieniem zobaczenia przyjaciół australijczyków i dobrej zabawy-czyli czegoś czego w Polsce nie mam, bo tu panuje przekonanie, że jak nie gonisz za pieniądzem 24 godziny na dobę to jesteś nikim. Pracujemy po to żeby żyć a nie żyjesz po to żeby pracować. :) z taką myślą powinno się do Australii jechać. Słowa prawilnego Australijczyka. Pozdrawiam
Australia jest, dosłownie i w przenośni "down under" (do góry nogami). Jest tam inaczej. Nie można z tym walczyć, trzeba zaakceptować. ;)
@@anonimanonim7222 zgadzam się :)
Niektórzy mają naturę niewolników, zamiast cieszyć się życiem
Beata Bethi ja tylko mówię co słyszałam
Myślę, że nie ma co generalizować. Znam Austrslijczyków, którzy pracują na dwie/trzy prace żeby pospłacać długi, znam takich, którzy żyją z jednej pracy od wypłaty do wypłaty i wszystko wydaja na melanz, a znam tez takich, ktorych zycie polega na robocie na zmywaku 3-4 dni w tygodniu a przez reszte czasu siedza przed tv i ogladaja seriale z blantem w mordzie. Oczywiscie sa tez tacy, ktorzy prowadza calkiem zbilansowane zycie. Nie ma co generalizowac :)
Siema Cash
Ile trzeba wziąć kasy do Australii wyjeżdżając na tej samej wizie co Ty, mieszkając niekoniecznie w centrum, ale wynajmując własny pokój. Oczywiście celem by było pójście do pracy typu kelner, sprzątacz itp
Prawda jest taka, że Australia jest przepiękna. Zwiedzanie jej to zdecydowanie niesamowita przygoda w życiu. Natomiast jeśli chodzi o osiedlenie to, no cóż... dobrze jest to zrobić, gdy ma się z kim i to z kimś zdecydowanym. Samemu ciężko się tam odnaleźć. Polecam obejrzeć moje filmy i samemu się przekonać :-)
kto nie próbuje ten nie będzie wiedzieć. Zazdroszczę Ci! Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na to. Wiesz rodzina i itp... Ale miło się ogląda takich ludzi jak Ty :) SZACUN!!! no i wytrwałości. Sam byłem na emigracji w różnych krajach. Raz pół roku raz rok ... Irlandia, Dania, Niemcy, Szwecja, Anglia ....
Ogólnie powiem tak, super wszystko powiedziałeś, trafnie podsumowałeś to. Ale muszę powiedzieć, że ta Australia na twoim vlogu, jest taka marna, przytłaczająca, nudna i smutna. Wynika to zapewne z tego, że w tym momencie widzimy Twoją załamkę, jakieś niepowodzenie. Oglądam Twój kanał i teraz zacząłem oglądać te pierwsze filmy, odcinki z Australii mają jakiś negatywny wpływ. W pewnym momencie, chciałem przeskoczyć filmiki z Australii. Lecę oglądać kolejne filmiki z Australii, bo widzę że jeszcze trochę i koniec, więc wytrwam :)
Hej, tak oglądam Twoje wlogi i ogólne wrażenie z australii odbieram "dupy nie urywa", zarówno jeśli chodzi o pracę - łatwość jej znalezenia jak i wynagrodzenie. Osobiście Twoje wlogi np z USA odebrałem dużo pozytywniej - łatwiej znaleźć pracę oraz będzie ona lepiej płatna. Wycieczka po europie też zostawiła inne wrażenie - szybciej poznasz ciekawych / otwartych ludzi. Z ciekawością oglądam dalej :) pozdrawiam
Dziękuję! Masz w 100% rację, coś mi ta Australia nie do końca pasuje... :P
lepsze stany juz przynajmniej samochody jezdza po normalnej stronie jezdni
Cash: gratki drona i... powodzenia w nowym miejscu. Nadal trzymamy za Ciebie kciuki i liczymy na kolejną przygodę którą nam (mamy taką cichą nadzieję ;) ) pokażesz już wkrótce na tym kanale.
Piękny filmik: są ciekawe refleksje, filozoficzne podejście do rzeczywistości, otwartość miast spinania się, piękno przyrody i zero wulgaryzmów. Chciałbym więcej takich video na UA-cam.
aby dobrze sie czuc w danym kraju trzeba ten kraj pokochac.Tak np.ktos lubi nature , cisze i spokoj . Inny kocha miasta pelne ludzi, samochodow, sklepow.
Australia jest zupelmie inna od Europy , wielkie przestrzenie, odleglosci, zycie w samochodzie, mieszkanie za miastem, campingi w week endy, cisza, spokoj i dla niektorych...nuda. Ktos inny bedzie czul sie w takim kraju jak ryba w wodzie i powie ze to raj na ziemi. Praca, pieniadze sa wazne ale to niestety nie wszystko.
Po dlugim pobycie w UK gdzie bylem juz w miare ustawiony zawodowo, zamarzyla mi sie Australia, w gre wchodzila jeszcze Kanada. Moja kobieta nie byla nastawiona zbyt optymistycznie do pomyslu Australii, ale chciala sie wyniesc z UK, wiec stanelo na Kanadzie. Pozdrawiam z Calgary :) co mnie zdziwilo, to liczba emigrantow aussies i kiwis tutaj. Swojego czasu aussies mieli nielimitowana czasowo wize pracownicza do Kanady (inne kraje maja bardzo duzo restrykcje, australia teraz tez tylko 2 lata) i w Kanadzie ladowalo kupe backpackersow z tych dwoch krajow. Ogrom z tych ludzi pracowala tutaj przez lata, najczesciej w hospitality, tourism i construction i zalatwili sobie staly pobyt by osiasc na stale. To troche zaburzylo moj obraz AU i NZ jako krajow mlekiem i miodem plynacych. Poznalem kilku aussies tutaj, udzielalem sie tez na grupie IEC Canada zanim zalatwilem tutaj staly pobyt i wciaz stara sie tu o pobyt ogrom australijczykow. Wszyscy mowia ze w Kanadzie zyje im sie lepiej niz w Australii i dlatego chca zostac. Na budowach jako trades (trades dobrze zarabiaja w Kanadzie) pracuje sporo australijczykow w wieku 40+, to sa wlasnie ludzie ktorzy przyjechali tu w okresie gdy australia miala wstep wolny do Kanady. Zawsze sie pytam czemu Kanada a nie Australia, a nikt do Australii wracac nie chce. Australia chyba zawsze pozostanie moim niespelnionym marzeniem, dlatego planujemy z moja pania wyjazd chociaz turystycznie, jako turysta kraju sie nie pozna, ale chociaz polize :)
Zazdroszczę i to bardzo. Nie wpadłem na to a może nie chciałem (KANADA)
Ja z UK (11 lat) wróciłem do Polski (przeokrutny błąd) i jak najszybciej muszę się stąd wyrwać bo już tu po prostu nie pasuje (kulturowo chyba :).
@@PP-hv3iy Od ostatniego pazdziernika najnizsza temperatura to bylo -15 w nocy. Najnizsza jakiej doswiadczylem to -32. Zima jest CIAGLE slonce i to takie ktore naprawde daje w palnik. Przez suchy klimat i te slonce -32 odczuwa sie lepiej niz +2 w UK zima w deszczu i wietrze. Zimy sa tu piekne, zazwyczaj zima jest od +15 do -15, te -30 przychodzi zazwyczaj raz na cala zime na max. 2 tygodnie. Pogoda w Calgary jest zajebista i mowia to wszyscy ktorzy tutaj zyja. Nie zamienilbym Calgary na zaden inny klimat.
@@MrDomestosWC Zgadza sie. Mieszkam w Toronto ale wole pogode w Calgary. W Lutym moze byc +15C przez 2-3 dni
Bardzo fajny odcinek, ciekawe spostrzeżenia i myślę, że dość obiektywne. Każdy szuka czegoś innego, każdy osiąga swoje cele w inny sposób w innych okolicznościach. Pozdrawiam!
Szacun za obiektywne i realistyczne spojrzenie. Przeżywałem to samo co ty, tylko gdzie indziej. Złapałem się na tym, że ze wszystkich pozytywnych emocji które towarzyszyły mi przed wyjazdem, z perspektywy czasu zostały mi w głowie jedynie te negatywne emocje, ktorymi dziele sie z ludźmi którzy pytają mnie jak tam się żyje. A wszystko to zależy od oczekiwań i nastawienia do danego miejsca + tak jak wspomniałeś nie ma się absolutnie co kierować innymi ludźmi, bo każdy przeżywa inną historię, każdy ma inne oczekiwania, nastawienie i łud szczęścia o którym wsopmniałeś. Ty jesteś ewenementem, lecisz gdzieś, zwiedzasz świat nie bacząc na okoliczności losu i mimo to nie tracisz zapału, nie mówisz, że to wszystko jest do dupy. Podziwiam to, serio. Masz twardy charakter i życzę ci, żebyś kiedyś odnalazł takie miejsce na świecie w którym naprawdę będziesz się fajnie czuł.
Dziękuję! 😀
U mnie z perspektywy czasu raczej te negatywne odchodzą w niepamięć i pozostają te pozytywy... Na szczęście mam YouTuba, który mi szybko przypomni te negatywne chwile 😄
Pozdro! :)
co tydzień czekam tylko na sobotni film
"60 ton węgla w wieku 3lat" :D Mistrz.
Rób to dalej bo robisz to dobrze! i masz głos i dykcje podobna do Marcina Wrony :D (dziennikarza)
Casha masz rację ludzie pokazują jedynie swoje sukcesy a prorażki każdy pomija (dlatego chętnie oglądam twój kanał). Ja wyemigrowałem do NIemiec i po latach moi znajomi widzą jedynie wycinek sukceu jaki osiągnąłem, jednak po drodze miałem wiele porażek jak ty, których nikt nie widziałał. Trzymaj tak dalej a na pewno karma się odwróci :)
Wiem coś o tym.
Opowiadasz w bardzo ciekawy sposób. Co do wyjazdow wszelkiej maści, zdecydowanie tak jak mówisz, jest całe spektrum różnych czynników - u każdej osoby innych, które wpływają na to , czy warto do danego kraju jechać. Nic nie jest czarne albo białe, a każda historia jest indywidualna.
Zniechęciłem się do tego kraju, dyby ktoś mnie zapytał czy warto to zdecydowanie odradzam!
Byłam w Australii na wizie tzw. studenckiej na 4 miesiace w 2015 roku. Przez 3 miesiace 20h tygodniowo nauki w szkole językowej i 20h tygodniowo można było pracować legalnie + ostatni miesiąc z możliwością pracy lub zwiedzania. Łatwo nie było, ale znalazłam prace na czarno jako kelnerka i poza tym sprzątałam u ludzi w domach, znajdując kolejne zlecenia na Airtasker albo z polecenia tych, u których już pracowałam. Te zarobione pieniądze nie pokryły mi w pełni kosztów wyjazdu i życia tam, poleciało trochę z oszczędności,ale też starałam się wykorzystać wolny czas na jakies zwiedzanie, a nie tylko na pracę. Bardzo ciekawe doświadczenie. Z perspektywy zawodowej dla mnie była to szkoła pokory, bo nawet wyższe wykształcenie na dobrej polskiej uczelni nie miało tam żadnego znaczenia, bez bardzo dobrej znajomości języka i wykształcenia w kierunku u nich poszukiwanym nie ma mowy o wizie pracowniczej, więc zostają studenckie/backpakerskie fuchy. Trochę jak podróż w czasie do czasów studenckich, przeszukiwanie najmniej płatnych ofert na gumtree bo tylko do takich prac "się nadawałam" :) Było ciekawie i polecam mimo wszystko, warto.
super że mogłeś spełnić swoje marzenie i kupić drona ^^ cieszę się razem z Tobą ;p
Super ! Bankier investycyjny z Paryża który zarabiał konkretną kasę z uśmiechem wróci do pracy na budowę w Australii ;)
Są dwa wyjścia. Koleś jest kłamcą na maxa , lub po prostu nie radził sobie w bankowości. Druga natomiast to , że Francja jest już skończona ! To drugie jest wielce prawdopodobne biorąc pod uwagę sytuację Francji w ostatnich dwóch latach. Może przez "efekt cieplarniany" :) ??? Mam tutaj na myśli napływ uchodźców z ciepłych krajów :)
Z przyjemnością ogladam twoje vlogi kolego. Łapusia nr 915 w górę i pozdro ;)
Cash, ty sie chlopie nie tlumacz!!!! Pokazujesz jak jest (jak zawsze:) niestety ludzie wyjezdzajacy za granice z checia zarobku musza zmierzyc sie z realiami - zejsc na ziemie, kazdy liczy na cuda a realia sa jakie sa i wie to kazdy kto wyjechal za granice nie wazne do jakiego kraju... jak sie jedzie samemu, do nikogo i bez znajomosci to trzeba liczyc na siebie i przychylnosc losu :) i robic wszystkie roboty aby sie utrzymac... najwiekszym chyba problemem jest to kiedy Polusy wracaja do Polski i opowiadaja jakie cuda mieli i ile to nie zarabiali, ale ciezko sie przyznac ze spali jak szczury w 6 osob w 1 pokoju, materac kolo materaca i jechali na zupkach chinskich i konserwach zeby cokolwiek odlozyc... niestety nie kazdy mowi jak jest... 😑
Trzymaj sie i gratulacje nowego nabytku 😊
Jestem pełna podziwu dla Twojej determinacji w dążeniu do spełniania marzeń . 🤗🌹i dla Nejtana 🌹
Już od początku myślałem, że wjedziesz w tą kamerę i będzie śmiesznie, i tak się w pewnym momencie wykopyrtła :]
Po pierwsze jeśli chcesz jako tako zarabiać na YT, rób więcej filmów, dużo więcej.
Po drugie rób je systematycznie i po kolei tak aby widzowie wiedzieli tak naprawdę jak i co się w twoim życiu dzieje.
Masz tak zrobione odcinki że nie wiadomo nieraz gdzie pracujesz, gdzie byłeś, co przeżyłeś............
Żeby nie było, nie jestem UA-camrem.
Przez ostatnie 2 miesiące wszystko Ci pięknie skoczyło, bardzo się cieszę bo vlog jest ciekawy.
socialblade.com/youtube/user/vlogcasha/monthly
:)
Życzę powodzenia.
Filmy wychodza po kolei, umieszczone sa w playlistach. Nagrywam tyle na ile pozwala mi czas i tyle na ile cos sie u mnie dzieje :) Jak przez miesiac zyje dom-praca-dom to nie ma zbytnio co nagrywac niestety. Filmy wychodza regularnie od kilku miesiecy w kazda sobote, a najbardziej na biezaco sa widzowie, ktorzy obserwuja mnie na instagramie. Dziekuje i pozdrawiam ;)
Kiedy następny odcinek, ciekaw jestem jak dajesz radę w Melbourne, bo tam chyba jesteś :)
Nie. Jestem w Byron Bay. Odcinek będ,ie w sobotę :) Na poczatku kazdego filmu masz date w lewym dolnym rogu. Pozdro!
Australia jest przecież większa od Europy. Skreślanie całego kontynentu przez niepochlebna opinie jednej osoby jest dość nierozsądne, nie?
No to właśnie o tym jest ten vlog...
No dlatego Ci przytakuje i dziwią mnie takie postawy
Hej Cash, życzę Ci żeby "algorytmy" UA-cam'a wrzuciły ten film na górę listy gdy ktoś będzie szukał informacji o pracy w Australii :D
Oby! :D
Tu podam Wam kolejne fakty, by się wystrzegać przyjazdu do Au na wizach job-travel i studencka www.sbs.com.au/news/backpackers-international-students-losing-out-on-1-billion-in-unpaid-wages?cx_cid=edm:newsam:2019
Dobre wytlumaczenie👍🏻😎
Lubię ten powrót do przeszłości
Wszedzie dobrze tam gdzie nas nie ma
O! Ma androna!! 😎😎 No i fajnie!! Będzie pięknie!!! 🤩🤩
extra to ujęcie z drona! 🤘
Dzięki! Nawet nie wiesz jaki zestresowany byłem. To był mój pierwszy lot 😂
Ale niespodzianka na koniec
Powodzenia! I miłej zabawy dronem😂😁
dlaczego nie byles w pracy
Fajnie się Ciebie słucha , miałam z pozoru cudowną prace marzeń na statkach pasażerskich a później na jachtach, ludzie widzieli tylko super fotki w necie na których byłam usmiechnięta w różnych stronach świata, m.i.n w Australii. Nie ma dla mnie lepszego kraju do mieszkania jak Polska, ale to tylko dzieki moim podróżom bo doceniłam jak mamy tu całkiem fajnie, problemy są i będą wszedzie , ale my decydujemy które minusy da się zaakceptować a które nam nie pasują. Więc mieszkam w polsce od 3 lat i każdy się dziwi czemu wróciłam :-)
Prawda jest taka, że nieważne gdzie się emigruje, może się udać albo i nie. Wiele zależy od szczęścia, ale nie tylko, liczy się to czy ktoś potrafi dążyć do swojego celu, tzn. walczyć o swoje, nie poddawać się w gorszych momentach, mieć dobry fach w ręku, a jeśli nie to w dzisiejszych czasach jest wiele opcji, aby się dokształcić. Ja jestem zdania, że jeśli ktoś czegoś chce to swoją ciężką pracą to osiagnie i tyle, nawet w innych kraju niż Polska. A Tobie życzę powodzenia :)
BY SKUTECZNIE GRAĆ NA RYNKU PRACY ,TO TRZEBA BYĆ ELASTYCZNYM ORAZ MIĘĆ DO TEGO WŁAŚCIWE "KARTY"...
TO TY MASZ ZASPAJAĆ POTRZEBY RYNKU,A ON ZASPOKOI TWOJE POTRZEBY...
CHYBA ŻE TWOJE DYPLOMY,KOMPETENCJE SĄ NIE ADAKWATNE DO POTRZEB RYNKU...
MOŻE NALEŻAŁO WYKONAĆ ANALIZĘ RYNKU PRACY PRZED WYJAZDEM....
szczerze mowiac to troche hardkorowa wersje podrozy wybrałes, no ale szacun za to dla ciebie, ogolnie najlepiej zarobic pieniadze w polsce i z pieniedzmi wyjechac i wtedy zdecydowac czy sie zostaje czy nie
Cash przyjechał z pieniędzmi, ale nie szukał "odpowiednio" pracy na samym początku i wszystko wydał :)
Super Vlog. Prowadzisz to bardzo zajebiście. Mam jednak pewną uwagę. Dodaj proszę pod koniec każdego filmiku kwestie"Jeśli Ci się podobało to tutaj masz przycisk Subskrybuj" i pokaż palcem na ?ekranie (są takie opcje w youtube) gdzie kliknąć ;-) Pozdrówki i powodzenia man
Pierwszy raz w au bylam w 2015 dwa lata. No i generalnie zajebiscie mi sie podobalo 2msc nie pracowalam bo przyjechalam na vizie turystycznej potem na tej samej znalazlam.prace w coffie shopie, przedluzylam na studencka nie chodzilam oczywiscie na te bzdurne collage wiec raz zmienialam collage bo mnie chcieli wywalic a w drugim ciaglam tak ze photoshopowalam zwolnienie lekarskie z innymi datami. Pozatym poszlam tam raz nasciemniac ze mam depresje a to powazny problem i tak przelecialo. Z praca bylo tak ze raz mnie wywalili ale to przezemnie 😏 W sumie przez 2 lata pracowalam w 3 pracach w pierwszej co zaczelam na turystycznej i dorywczo potem w drugim coffie shopie az stwierdzilam ze jade do CBD bo ja nie lubie miex daleko do roboty wiec mialam walking distance tylko z domu. Bo nie lubie na dojazdy tracic 😅 W cbd znalazlam prace po 4 dniach bo akurat tam mi sie spodobalo. Po czym jak wyjezdrzalam chcieli mnie na vize sponsorowana brac. Naczy tak mi zaoferowali. Kajtowalam chodzilam do pracy mimo ze nie pracowalam pierwsze 2 msc a mialam ze soba 5tys dol co chcialam wydac i chyba tam z 8tys funtow tak na zapas. To 5 wydalam ale i tak zarobilam okolo 5 na gorke. Czyli zwrocilo mi sie plus bonus. Wydawalam duzo kasy na collage jakies 5 tys plus kupilam z dwa kite deske do kitebordingu, buty i to nie second hand tylko nowe a to drogi sport jednak....placilam za rent. Chodzilam na wake parki i glodem nie przymieralam. Fakt praca w hospitality to kupowac zarcia nie trzeba duzy plus jesli chodzi o oszczedzanie 👌 Zawsze mnie szef karmi bo pamietajcie w hospitality bajera z szefem musi byc z innymi gadac nie musicie to foodings bedzie 😜 No i wtedy wiem ze au mi sie zajebiscie podobala mialam 25 lat. Potem wyjechalam nie lyklam sponosrshipa bladem mi sie to wydawalo 1 dzien pozniej po powrocie do polski. I pamietajcie jesli wam sie au podoba nie wyjezdrzajcie bo sa mega problemy zeby wrocic! Aplikiwalam potem o vize studencka wykazalam papiery juz takie wymyslane ale po znajomosciach je zalatwilam w polsce aby otrzymac vize studencka. Wykazalam srodki pieniezne doslownie OGROMNE. Odrzucili vize dwa razy.... Postanowilam wiec potem na work and travel skladac. Dostalam od razu. Po 2 latach bycia w europie i walczenia o powrot. Wiecie 2 lata to sie czlowiek zdazy poukladac juz gdzie indziej zaczac zycie. Zmieniaja sie tez priorytety w zyciu bo terqz juz nie mam 25 albo 27 tylko 30. Jade w czwartek 14tego bo wiadomo skoro sie staralam o vize i chcialam jechac a ja jak se postanowie to nie odpuszczam. Jade bo wydalam sporo kasy w vizy sporo mnie kosztowalo to nerwow i przy okazji przygod w europie. Tak jak rok temu bym dala sobie rece i nogi poucinac zeby wrocic do australii z takik nastawieniem to teraz.... Teraz mam na to zwis zmienily mi sie priorytety nie zakladam ze bd chujowo i ze jezu to i tamto. Ale lifestyle surfera mi sie lekko przezarl. Wiec jade z zalozeniem ze jak mi cos sie bardzo nie spodoba to odrabiam bilet i spadam z powrotem. Vize partnerska tez zakladalam ze loo jezu najlatwiej to zamiast sponsorshipa znalesc ozika no bo to nie jest trudna sprawa w au. Deficyt ladnych lasek rzuca sie w oczy z mojego punktu widzenia to zapraszam na szukanie meża i jeszcze tak wiecie zeby wybrzydzac 😅. A teraz mam to gdzies jade ale na stale zostac nie bardzo mi sie widzi. Tak samo jak viza sponsorowana wtedy oczywiscie ze bym na niej pracowala po 65h w tyg a teraz za przeproszeniem to pier.... nie przygarnelabym. Bo co to za zycie zeby swiatla dziennego nie widziec i byc tak zdyganym po robocie ze nie ma sily isc na ta super plaze. Wtedy rowniez przygoda byloby wyjechac na farme i z checia bym to zrobila a teraz sorry ale czulabym sie jakbym w rozwoju sie cofnela forever 21 😅 NO WAY. W zyciu zmieniaja sie priorytety z czasem i to dobrze bo skoro nie, znaczy ze nie idziemy do przodu. No wiec zobaczymy CzY teraz ta Australia bedzie mi sie tak zajebiscie podobala jak wtedy !
DAWAJ CASH !!!
Ma Pan Racje. Nic nie jest czarno-biale. bywa roznie. trzeba byc elastycznym. a Pan, jest, czuje to. napewno za jakis czas, zyloby sie Panu O wiele lepiej. Tylko troche cierpliwosci,.ja uwazam ze za rok, dwa, juz by Pan, byl w dobrej formie finansowej. nie zalamywac sie wierzyc w dobry los, a wszystko sie ulozy. tak to u Pana czuje.pozdrawiam. Zycze sukcesow. Pozdrawiam serdecznie.
Kolega musi nieźle zarabiać,skoro ma kilka telefonów.Jeden przymocował na przystanku,drugi na skrzyżowaniu,i że nie kradną.
Zawsze marzyłem o Australii...o polowaniach na kangury i króliki..a ty zniszczyłeś to wszystko...:P Pozdro Mordo i idz do prawdziwej roboty if ju noł łat aj min:P
Ludzie uprawiaja dychotomie myslenia. To co opowiadasz tyczy sie kazdego kraju i zawsze beda ludzie za i znajda sie przeciw. Istotne w tym wszystkim jest cos innego. Proporcje i ilosc tych za i tych przeciw. To dopiero daje jako takie miarodajne pojecie o mozliwosciach kraju. Nie pojedyncze przypadki.
Jak dobrze pójdzie i za dwa miesiące dalej będziesz w Melbourne to się tam pojawię i chętnie wyjdę na jakieś piwo, o ile będziesz miał czas i ochotę. 26 grudnia lecę na 3 tygodnie do rodziny do Sydney na w sumie wakacje ale bedzie to bardziej czas spędzany na ogarnięciu, która opcja dla mnie byłaby najlepsza czy wiza studencka czy ta o której mowisz czyli working holiday. Tak czy siak nie mogę się doczekać. Czekam na więcej vlogów bo naprawdę dobrze sie je ogląda :)
Dobry vlog :) Powodzonka!!
Szacunek, że próbujesz przedstawić ludziom w internecie szerszy obraz. nie jest to prosta rzecz w miejscu, gdzie każdy wylewa swoje skrajne emocje bez zahamowań i pomyślunku jak już miałeś okazję widzieć np na wykopie
Świetny odcinek, zgadzam się w 100% ze wszystkim co powiedziałeś.
Od siebie dodam, że wydaje mi się, że w Europie Australia jest kreowana jako raj, do którego gdy tylko przylecisz otrzymujesz walizkę z pieniędzmi i potem pozostaje jedynie sączyć drinki na plaży podziwiając surferów/surferki ;)
Dziękuję! Trochę tak jest... Mnóstwo Europejczyków zderzających się z rzeczywistością wspomina o tym, że mieli podobne wyobrażenie przyjeżdżając tutaj :)
@@vlogcasha Bo tak właśnie kiedyś było. Jak porozmawiasz z polską emigracją z lat '80-'90 to usłysysz takie historie. W tamtych latach emigracja do Australii była znacznie mniejsza i brali każdego jak leci, pomagali z zakwaterowaniem, pracą, językiem, przyznawali zasiłki. Ponadto większość polskiej emigracji z tamtych lat to byli uchodźcy i mieli większe przywileje. Teraz jak przyjedziesz nawet jako rezydent to przez pierwsze dwa lata pobytu nieprzysługuje ci zadna pomoc socjalna. Jak to mówią: masz łeb i h...j to kombinuj.
Melbourne jest nudne i nieciekawe, zmarnujesz tylko czas bo nie jest to coś szczególnego i charakterystycznego do zobaczenia w tym kraju. Jak nie byłeś w Brisbane, Gold Coast, Cairns, Darwin, Alice Springs, Broome, Perth, Adelaide, na Tasmanii, nie przejechałeś 1000km przez pustynię, kolejnego tysiaka przez parki narodowe, i kolejnego wzdłuż wybrzeża po bocznych drogach, przez małe miasteczka to ty Australii nawet nie liznąłeś.
Marzyłeś o pracy w barze na plaży, czego niestety nie udało się zrealizować. Alternatywnym rozwiązaniem było podjęcie innej pracy na pełny etat w magazynie, na budowie, na farmie. Tam branie do roboty jest znacznie większe. Pół roku pracujesz a potem za oszczędności pół roku podróżujesz. Jestem pewien, że twoje wspomnienia z Australii byłyby całkowicie odmienne.
NARESZCIE DRONNNNNNN, powinienem byc zły ze nie powiedziałes o nim wczesniej ;/ ps mega ujecie
Ciekawy odcinek. Dobrze mówisz o tej perspektywie :)
Jak to mawiają mądrzy ludzie: rzeczywistość jest zawsze rozczarowaniem
CASH wydaje mi sie ze Australia nie jest po prostu dla Ciebie. Osobiscie uwielbiam przyrode, przestrzen, wolnosc i ocean dlatego bedac w Australii calkowicie sie w niej zakochalem. Moglbym tam spedzic cale swoje zycie. Lapka w gore za Twoja prawdziwość.
Myślę, że miałbym zupełnie inne odczucia gdybym przyjechał tu z innym nastawieniem. Żyję w pięknym Byron Bay, raju dla surferów, piękne plaże, możliwość wycieczek kajakowych, oglądania wielorybów, delfinów. Na plaży jestem dwa razy w miesiącu... o reszcie aaktywności nawet nie mam czasu ani chęci myśleć niestety. Wiele rzeczy się na to złożyło. Gdybym nie wyprztykał się całkowicie z kasy przeznaczonej na 'okres poszukiwania pracy' to pewnie mógłbym pracować zdecydowanie mniej i pozwolić sobie dawno temu na zakup deski surfingowej i cieszyć się tym wszystkim bardziej. Wyszło niestety jak wyszło - trzeba się spakować i iść dalej :)
Vlog Casha Niestety - wszystko powszednieje.. nawet deska.. czy 41 razy oglądany zachód słońca.. od tego nie ma ucieczki..
Vlog Casha Pewnie że tak :) Jak juz bedziesz w Melbourne polecam falochron St Kilda Pier gdzie przyplywaja male pingwiny. Oddalbym wszystko zeby byc na Twoim miejscu, poznac jakas Australijke i ulozyc tam sobie zycie :)
Piotr Kaczmarczyk I wlasnie dla takich ludzi jest ten kraj, ja jestem mieszczuchem i chyba nie bylabym tam szczesliwa, chocby niewiadomo ile tam zarabiala.
Ja z pewnością nie zamierzam sobie układać tu życia... :P Zobaczymy jak mi się Melbourne sposoba. Sprawdzę tę miejscówkę. Dzięki! 😀
Cash powodzenia w Melbourne! Przyznam,ze sama zastanawiam sie nad wyjazdem (kolejnym) do innego kraju.
Przylecialam do Australii 13 lat temu na wizie turystycznej I tak zostalam . Juz 13 lat tu zyje jestem obywatelem tu I zyje mi sie tu cudnie .
Samo życie wiele porównań tak trzeba patrzeć na świat ;)
Świetnie, że podkreśliłeś największą wartość swojego vloga, SZCZEROŚĆ. Nie tylko pokazujesz nam swoje osiągnięcia, sukcesy i szczęśliwe chwile, ale też nie ukrywasz watpliwości, pomyłek i taktycznych porażek. Tak trzymaj a z pewnością odniesiesz sukces i osiągniesz niezależność finansową.
Widziałem, że wprowadziłeś angielskie tytuły do vlogów z USA. Przybywa widzów angielskojęzycznych? Wybacz ciekawość, ale trochę Ci kibicuję. ;)
Cześć! Staram się jak mogę. Dziękuję, że to doceniasz :)
Co do angielskich tytułów do vlogów z USA - Pewny jesteś, że nie włączyło Ci się jakieś auto tłumaczenie? Nic mi o tym nie wiadomo :O
@@vlogcasha
Mam tytuł polski a po nim tytuł po angielsku...;)
@@ansuz3653 Podesłałbyś mi proszę screena gdzieś na IG albo FB? Ciekawe :O albo na maila na vlogcasha na gmailu :) dzieki!
@@vlogcasha
No nie... myślałem, że to Twoja inicjatywa a to Google robi Ci dobrze. ;)))
Poniżej wkleiłem tytuł przypadkowego Twojego vloga z USA:
TROCHĘ SIĘ NIEWYSPAŁEM / Work and Travel USA Vlog
Ale przecież nic tam nie jest przetłumaczone :P tylko dodalem work and travel vlog do filmow z tej serii :D
powodzenia i mam nadzieje, że kiedyś w przyszłości pokażesz nam gold coast tylko nie te turystyczne a bardziej lokalne
Siema Cash! Cash wrzuca vloga, a tu od razu słońce w Polsce wychodzi i miło grzeje:D Przypadek? Nie sądzę! \m/ Vlog jak zwykle klasa
Powiem z mojej perspektywy. Od 5 lat mieszkam w Melbourne. I tez nie jest tak super kolorowo jak kolega Francuz opowiada. Żeby LEGALNIE pracować na budowie trzeba mieć australijskie kwalifikacje i często zapisać się do związków zawodowych. Australia jest trudna, bez odpowiedniej wizy i znajomosci ciężko złapać 'porządna' prace.
Przyjazd do Melbourne w sezonie jest o tyle ryzykowne, ze większość stanowisk dla w&h jest już obstawiona. Koleżanka już 2 miesiąc szuka czegoś na stała a tutaj tylko opcje na 2-3 dni pracy w tygodniu. Zgadzam się z tym co tutaj mówisz!
A opinie starej Polonii to śmiech na sali, sama się z tym stykam na każdym kroku 🤦♀️🙄
Nie strasz mnie, bo już bilety kupiłem... 😂
No coż, w najgorszym wypadku trzeba będzie wdrożyć w życie jakiś PLAN B
Joanna Strozik ogladam Twoje filmiki i bardzo mi sie podobaja. Masz duzo racji w tym komentarzu bo rozowo nigdzie nie jest Zycze jednak Cashowi zeby Melbourne zyczliwie go przyjelo. Ta wyidealizowana Australia wziela sie chyba z frustracji zycia w Eu i tesknocie do idealnego miejsca na ziemi. Po kilku YT prezentacjach filmowych ze zdumieniem przecieralam oczy , bo chyba trafilam nie do tej Australii co powinnam. Zwlaszcza, ze zycie jest bezstresowe, ciezko sie nie pracuje I podobne wynalazki ktore sa udzialem wszystkich tu mieszkajacych umknelo mojej uwadze. Przychodzi mi na mysl wiersz J.Brzechwy pt.Na wyspach Bergamutach................i tylko wysp tych nie ma.
Powodzenia Cash.
Dzięki Ci za filmik, rób więcej tych filmików, bardzo fajne jest w Australii))
It doesn't matter where you immigrate everyone will have different experience. It all depends on personal ambition, goals, and how hard a person willing to work. Thanks for shearing. Keep up the good work, love your Chanel
Recommended video/Subscribe.Dzieki
Cash - czemu akurat praca barmana Ci się wymarzyła?
A nie wiem. Tak po prostu mi się ubzdurało, że marzy mi się praca barmana w barze na plaży. Nie wyszło i finalnie musiałem łapać jakąkolwiek robotę a marzenia porzucić. No cóż... życie :)
@@vlogcasha Jeżeli bar z "alko" - to kup sobie książkę z recepturami drinków i wkuj pare na pamięć bo na rozmowach o prace często proszą o przygotowanie czegoś ;)
@@trevitrevi9367 Dzięki! Wspomnę jeszcze tylko, że moje marzenia o pracy barmana w nadmorskiej miejscowości to plany, z którymi przyjechałem do Australii w czerwcu. Za kilka dni jest listopad, aktualnie jedyne co chcę w tym kraju jeszcze zrobić to wyprowadzić się z Byron Bay, pożyć 2-3 miesiące w Melbourne, strzelić jakiegoś krótkiego tripa i wyjechać. Już mi przeszło :)
Vlog Casha Rozumiem. Ja tak miałem w USA. Po roku pracy w różnych miejscach w tym w knajpie na nocki jakoś mi myśli imigracyjne przeszły.. wiza skończyła.. codziennosc spowszedniała... wyjechałem.. ale nie żałuje, bo wspomnienia i doświadczenia życiowe zostały :)
Ja bym chętnie się jeszcze do USA wybrał... :D
Super filmik , i gratuluję kupna drona. Tylko nie rozpiepsz go o kangora.
C
Dobra robota!
Fajnie, gratuluję rozwoju technologicznego :)
Suuuuuuuper w końcu dron:) Czekam na efekty. Rozumiem że musisz potrenowac:)
Byloby ci latwiej w tym kraju gdybys byl czarnoskory
Końcówka - mistrzostwo świata.
Jest jak imigrant mysli ze wszystko mu dadz na tacy
Lubisz gadać! A co po za tym umiesz doborze zrobić?
ja pierdole przeczytałem Australijskie Prezerwatywy dlatego film zacząłem wgl oglądać i tak słucham słucham a tu nic o tym dopiero potem dokładnie przeczytałem xd
XD
@@vlogcasha a tak wgl to Witam :) fajne vlogi zobaczyłem zostanę na dłużej :) Pozdrawiam
Jest i Byron Bay z perspektywy rowerzysty i zatoka sama w sobie! Pieknie! :)
Warto było zasubskrybować, elo
Nawiązując do vloga i insta, nie spodziewałam się słyszeć u ciebie Taco :O
No widzisz jaki ja nieprzewidywalny... 😂
Wstawka na czerwono była mega :)
Zaprzyjazniles sie juz z magpie' ami?
Zazdroszczę pogody.
Czym nagrywasz, bo kolory mocno schrzanione?
Oj dla mnie 30 stopni to chyba trochę za dużo już xD
Canon G7X, przy czym kompletnie nie znam się na color gradingu :P
Wow masz drona fajnie 😀 Pozdrawiam
Ja marzę od kilku lat o emigracji do Australii tylko nie mam pojęcia jak zdobyć wizę.
Jak jesteś poniżej 30 roku życia to bez problemu od kilku lat można zdobyć 1-2 letnią wizę WHV. Mnóstwo osób po 30 jest tu na wizach studenckich. Zapisują się do byle jakiej gównoszkoły językowej i pracują, bo mogą :)
prosze... pierwszy w polecanych u mnie. pozdro
kocham Cie kasz, przykro mi ze musisz tlumaczyc takie rzeczy
Znow jezdzi po prawej stronie drogi.
Siema Cash, jak się masz?
Good, yourself? ;)
powiem tak, niezaleznie od tego gdzie pojedziemy jeden element jest niezmienny "my sami" jesli nie zmienimy siebie, swojego podejscia do zycia nic sie w nim nie zmieni niezaleznie od tego gdzie pojedziemy. Wiele osob uwaza ze wyjezdzajac na tzw zachod ich zycie zmieni sie nie do poznania (na plus) ze tam trawa jest znacznie bardziej zielona a prawda jest taka ze to jest to samo "g" tylko troche lepiej opakowane, niestety przykra rzeczywistosc jest taka ze wiekszosc osob ktore emigruja nawet z wyksztalceniem, doswiadczeniem , na tzw zachodzie wykonuje prace ktorej nie chca podjac miejscowi czyli de facto prace fizyczne. Starajcie sie uporzadkowac swoje zycie bedac w Polsce bo miejsce zamieszkania nie zmieni waszego podejscia do zycia. W Polsce naprawde mozna zarabiac godne pieniadze , wszystko zalezy od waszej determinacji. Podrozowanie jest fajne ale emigracja zarobkowa do regionow tj Australia ,generalnie tzw zachod - jest juz dzis troche bez sensu.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja bardziej planowałem tu popracować kilka miesięcy a potem kilka miesięcy podróżować, choć wsiadając do samolotu nie wykluczałem ewentualnej emigracji na stałe.
a za granicą naprawde mozna zarabiac godne pieniadze x 2 albo x 3 :)
Super vlog pozdrawiam
że Ci jeszcze nikt nie zajomał tej kamerki jak nagrywasz niektóre scenki a kamerka leży na krawężniku
Nie kracz :P
szkoda czasu i życia
DAWAJ KESZ !!!
A nie chciałbyś nagrać czegoś z Brisbane?
Cześć! Jutro pojawi się vlog z Gold Coast, łącznie będą dwa lub trzy, jednak do Brisbane się nie zapuściłem :)
5:04 - kozackie leading lines !!! :D
ŁOOOO JEST DRON W KOŃCU