Tabela dotycząca S&P500 i długości oszczędzania mówi tylko o prawdopodobieństwie straty w zależności od długości okresu inwestycji. Informacja z tej tabeli jest taka że Jeżeli będziemy trzymać indeks S&P500 conajmniej 15 lat to na takiej inwestycji nie stracimy w wartości nominalnej- nie wiemy jaki będzie ten zysk. Może to być zysk np 1% wartości nominalnej przez 15 lat, co i tak spowoduje realną stratę ze względu na inflację
Dziękuję za ten film. W tym roku jeszcze niczego sobie nie kupiłam a dodatkowo czyszczę szafy z nieużywanych rzeczy, dzięki czemu odzyskałam trochę kasy. A to naprawdę uczy niekupowania.
@@tomaszpod1768to jest bardzo częsty problem, że dwoje osób w małżeństwie ma zupełnie inny pogląd na finanse. Z moją żoną ustaliliśmy, że nasze życie kosztuje X i to wpływa na wspólne konto +/- 1000 zł. Z tego gospodarujemy, jak potrzeba na wyjazd, leki czy ubezpieczenie to dopłacamy po równo, a reszta jest nasza - na cokolwiek chcemy. Choć uważam to za głupie bo skoro mam żonę to moje pieniądze są jej, a jej moje to wprowadziło spokój i nie ma sprzeczek o finanse. Jako facet wiem, że mam zabezpieczyć rodzinę i tego się trzymam. Z drugiej strony, gdyby nie spontaniczne zakupy żony nasz dom nie byłby taki piękny.🙂
Ja ostatnio wciągnąłem się w spekulacje na kontraktach terminowych, niestety prawie sie wyzerowalem z tego co wplacilem i chyba to byl błąd, chociaz taka lekcja mysle sie przyda i taki kubel zimnej wody na głowę, dobrze że mam 21 lat, teraz jednak myślę nie rzucać się na szybki zarobek tylko powoli gromadzić swój kapitał inwestując w akcje, etfy
Rok temu jak zaczynalem chcialem inwestować tylko pasywnie etfem na caly swiat. Po trzech miesiacach jednak uznalem to za zbyt nudne wiec zaaktualizowalem swoja strategie o wybor polskich arystokratow dywidendowych. Wzielo sie to z tego, ze lubie aktywnie "uczestniczyc" w zyciu gieldy. Im dluzej w tym siedze i mam wiecej zainwestowane, zastanawiam sie czy nie wrocic do poczatku mimo iz lubie te emocje zwiazane z doborem spolek i potwierdzaniem swoich wyborow. Stoje miedzy mlotem a kowadlem dokladnie w podobnym miejscu jak Ci ktorzy chca inwestowac i oszczedzac, nie rezygnujac z uciech zycia codziennego. A moze to tylko test poczatkujacego czg potrafi wytrwac w swoich inwestycyjnych postanowieniach? 😂😁 Takie tam popoludniowe rozkminki na spacerze 😂
@@kempi2807 ja ok 10 lat temu inwestowałem w USD. Triche udało się ugrać ale wiem że do tego nie wrócę. Codzienne spoglądanie po kilka razy w ekran smartfona by sprawdzić kursy, dane z USA itp, to było męczace...szkoda nerwowo i czasu na to
Dokładnie tak. Ja nadwyżki mojej rodziny inwestuje pasywnie, a 5-10% mojego prywatnego "kieszonkowego" inwestuje aktywnie. Żona swoje kieszonkowe inwestuje w kiecki i buty 😅
Bardzo fajne lekcje, ciężko nawet wybrać najważniejszą, bo wszystkie mają ogromne znaczenie. Myślę, że największe znaczenie dla mnie miało zrozumienie lekcji #3, zrozumiałem że inwestowanie nie musi być trudne i poruszanie się po "podstawach", jak akcje dywidendowe w zupełności wystarczają do osiągania dobrych wyników na giełdzie. U mnie +333,7% całkowitej stopy zwrotu w 4 lata. XIRR 34% średniorocznie. Pozdrawiam dzięki za wartościowy materiał 😃
I w tym co mówisz - czyli mocnym zaciskaniu pasa świetne jest PPK z dodatkową wpłatą własną. Z samego PPK w ciągu 10 lat można mieć z najniższej krajowej 30k, a jak ktoś ma lepszą pensję to 50k lub nawet całe 100k. O ile lżej jest dozbierać do 100k z takim programem..
Jedno pytanko, bo z tego co wiem niedługo na xtb ma pojawić się konto ike. Załóżmy że mamy na ike polskie spółki dywidendowe i jakieś już tam dywidendy od nich. Czy w przypadku wcześniejszej wypłaty z jakiś tam zyskiem podatek musimy sami obliczyć i odprowadzić, zarówno dla zysku z wzrostu kursu i od dywidend czy robi to np instytucja w której jest owe ike w tym przypadku xtb. Wiem że na xtb jeszcze nie ma i nie wiadomo jak to będzie ale ciekawi mnie jak jest na innych serwisach
16:11 Co do elektrycznej hulajnogi to nie mogę się z tym zgodzić, gdyż kupiłem używaną hulajnogę za 700 zł i dzięki temu zamiast autem jeżdżę hulajnogą do pracy co za tym idzie zmniejszyłem wydatek na paliwo z 500 zł do 300 miesięcznie a hulajnogę ładuję tylko w pracy. Jak się domyślasz nadwyżkę realnie inwestuję. W przyszłym miesiącu będę już tylko do przodu dzięki takiej inwestycji ;) Podsumowywując: Jeśli kupujesz hulajnogę dla zabawy to jest to zbędny wydatek, ale w przypadku realnej korzyści zakup jak najbardziej rozsądny. Pozdrawiam i klikam suba za ciekawy materiał 💪😎
Dzięki za materiał. Jestem zdania, że trzeba odkładać cześć środków jakie się zarabia. Do tej pory kupywałam obligacje skarbowe indeksowane inflacją. Od jakiegoś czasu myślę, o inwestowaniu części środków w ETF-Y za pomocą aplikacji xtb. Zastanawia mnie jak wygląda kwestia rozliczenia z Urzędem Skarbowym🤔Czy dostajemy jakiegoś pita od Xtb czy musimy to robić sami. W przypadku obligacji sprawa jest jasna i prosta a zastanawia mnie właśnie wygląda ta kwestia przy zakupie akcji?
Takie oszczędzanie, zaciskanie pasa i odnawianie sobie przyjemności to wg mnie droga do nikąd. Owszem warto mieć poduszkę finansowa np na 3mce przeżycia bez pracy ale z pieniędzy należy korzystać i robić sobie przyjemności. Myślenie ciągle o emeryturze to obłęd. Nawet nie wiemy czy dożyjemy do emerytury lub czy będziemy żyli ciągle w zdrowiu. Uważam że gadżety, nowsze auto, motocykl...są po to by cieszyło. Owszem nie warto tego kupować na kredyt ale jeżeli mamy uzbierają gotówkę na nowy telefon który zmieni nasz już 2-3letni, zakup skutera czy motocykla, zmiana auta lub drugie auto takie tylko dla mnie samego to radość życia, zabawa, rowujanie zainteresowan. To wpływa na nasze samopoczucie, zadowolenie i dłuższe życie. Ciągłe ciulanie i patrzenie na to że możesz coś kupić ale ktoś mówi że lepiej zaoszczędzić to tylko zmartwienie i uciekający czas. Podsumowując: poduszka finansowa TAK, nadmierne oszczędzanie i kumulowanie kasy NIE, kupowanie sobie przyjemności TAK, branie kredytów/pożyczek/rat NIE. Żyjmy, cieszmy się zdrowiem i sprawiamy siebie przyjemności.
W zależności od wieku to może dla twojego wieku to jest dobra decyzja, dla mojego nie bardzo to jest dobre. Moja zaleta to w sumie że nie potrzebuje rzeczy fizycznych by się cieszyć jak większość , że muszą mieć auto za 50 tyś według mnie na pokaz to głupota i najgorsza decyzja. W młodości to tylko praca i inwestowanie potem będzie lepiej i lżej
@@Inwestuje_bez_ryzyka za 50tys zł to żadne auto 🤦😉😂 by się chwalić 😄😄😄 Nie pisze tylko o nabywanii rzeczy materialnych. Podróże też mogą sprawiać przyjemność a kiedy to robić jak nie za młodu. Ludzie mają też hobby i przeznacza ja na to sporo kasy wiedząc czasy że nigdy się to nie zwróci ale jednak mają radość z tego. Przyjemności to szerokie pojęcie i ja wskazuję ogólnie na to by nie wpaść w pułapkę jedynie oszczędzania i gromadzenia pieniędzy które tracą na wartości. Owszem można inwestować ale te bezpieczne ledwo wyrównują inflację a te z większym zyskiem powodują ból głowy związany z ryzykiem. Ponadto dziś pieniędzy to jedynie rząd cyferek na które co jakiś czas patrzymy w ekranie telefonu czy kompa. Fakt, jak mam już wiek taki ze mogę mieć takie wnioski bo już mam doświadczenie jakieś w życiu.
Jeśli nie dożyjesz do emerytury, to rzeczywiście nie będzie problemu. Gorzej jeśli dożyjesz i będziesz musiał żyć jak dziad, bo wszystko przebimbasz na bieżąco do tego czasu.
@@a.czarna6669 a jak dożyje do emerytury, nie będę miał długów, będę miał zdrowie fizyczne i psychiczne, będę miał mnóstwo pozytywnych wspomnień, może będę miał jakąś pasję i będę sobie żył już spokojnie, bez wygod i pieniędzy na koncie ale skromnie byle do przodu. Pieniądze to nie wzystko. Będziesz miał 65 lat, emerytem bedizesz, sporo oszczędności na koncie i nic więcej. Siądziesz w fotelu i pomyślisz o tym ile rzeczy nie zrobiłeś i sobie od mówiłeś mając np 30-40lat
No nie wiem czy kupno telefonu co 2-3 lata za 7000 wartego max. 400 to złoty interes. Wiadomo, że trzeba żyć normalnie. Chodzi o to żeby nie przepłacać np. zapiekanki na festynach czy lody nad morzem z marżą 1000% czy przesadnie drogie wczasy czy hotele. Ps. można mówić o człowieku, że jest oszczędny, a on wydaje więcej niż ci którzy tak o nim mówią i drugie tyle odkłada (inwestuje).
Gdzie bym musiał posiadać konto IKE żebym mógł inwestować w etfy na XTB jak i obligacje w Pekao s.a ? Czy nie jest to możliwe? Ponieważ moje inwestycje nie przekroczą górnej belki dostępnej na rok i chciałbym w te konto wrzucić wszystkie moje inwestycje
Ja nie posiadam poduszki finansowej według mnie jak mam te 23 lata według mnie to jest bez sensu. Ryzyko w moim przypadku jest lepszym wyborem. Napiszesz a co w razie jakiegoś zdarzenia jestem wtedy niby Goły i wesoły otóż nie, wystarczy że w następnym miesiącu nie zainwestuje tak robię od ponad roku i żyje. Maksymalizacja inwestowania jest bardzo ważna bo gdy studiuje i się rozwijam mogę osiągnąć poziomy których nie osiągnie osoba 30+ bo nie mam dzieci więc mogę sobie pozwolić dodatkowo wszystko przychodzi mi łatwiej niż gdy bym miał 40 na karku dzieci i zmartwienia. Z czasem kula śnieżna w postaci dywidend będzie narastać , przecież mogę mniej inwestować i reinwestować dywidendy da sie da.
@@Inwestuje_bez_ryzyka dzieci to nie jest obowiązek w żadnym wieku. Dzieci wcale mieć nie musimy i coraz mniej osób się decyzję na dzieci. Nie decydują się dlatego że jest to wygoda choć mają pieniądze. Ty masz 23 lata więc możesz ryzykować z finansami bo pensie są z tyłu też rodzice do pomocy
Wszystko fajnie ale z tym odmawianiem sobie prawie wszystkiego to trochę utopia i błędna porada. Zalecasz inwestowanie np w ETFy które składają się z mnóstwa akcji. Pytam więc na czym zarabiają firmy których akcje (poprzez etf) posiadasz? No na wszelkiego rodzaju konsumpcji. Weźmy teraz równie utopijny przypadek, że wszyscy posłuchali Twojej rady i nie kupują nowego auta czy telefonu itp, bo stary przecież jeszcze spełnia swoją rolę. Na czym więc chcesz zarobić skoro Twoje firmy, w które inwestujesz nie zarabiają? Tworzy się błędne koło bo instytucje finansowe też nie będą zarabiały przez, to że akcje kredytowe będą zbędne itd... itp... To co napisałem jest praktycznie niemożliwe, bo ludzie zwyczajnie tacy nie są. Nie wygrają ze swoją naturą która mówi , że potrzebują czegoś nowego nawet tylko po to aby sprawić sobie przyjemność. Moim zdaniem nie można sobie prawie wszystkiego odmawiać a trzeba znaleźć swój własny życiowy kompromis między marnowaniem pieniędzy a sprawianiem sobie przyjemności w postaci różnych rzeczy i oszczędzaniem. Natura ludzka jest też taka, że mamy silną potrzebę posiadania (przynajmniej większość ludzi) i sprawianie, że odmówimy sobie wszystkiego albo zaczniemy kupować tylko wtedy jak poprzednia rzecz nam się prawie rozpadnie spowoduje, że gospodarki silnie ucierpią i nasza psychika również a z czasem staniemy się jakimiś pustelnikami. No i tak jak wspomniałem ta wizja jest mniej niż mało prawdopodobna :)
Wydaje mi się że błędnie interpretujesz radę autora. Jestem niemal pewny że chodzi o ograniczenie >>zbędnejdla mnie< zbędna konsumpcja, ktorą regularnie przez większość zycia uprawialem, a o ktorej mowi ten i wielu innych UA-camrów Inwestycyjnych. Prywatnie zacząłem ją "ograniczać" dwa lata temu (mam 30 lat), nie chodzę głodny i nie zyje na pustyni, po prostu kupuje rzadziej i zastanawiam sie nad kazdym zakupem. Rezultaty przerażające bo okazało się że bez zwiekszania zarobków da sie oszczędzić 50tys rocznie podczas gdy w latach wczesniejszych oszczedzalem max 10tys/rok a gdy juz uzbieralo sie 20 czy 30 to hyc nowe meble, lepsze auto itd.. Nikt nikomu nie kaze zyc jak pustelnik. Mi takie kanaly otworzyly oczy i jestem im (autorom) wdzieczny. Jedyny zal mam do siebie ze tak pozno ogarnalem temat. Argument w stylu "co gdyby wszyscy robili jak mowisz i nie wydawali itd itd" to argument slowo w slowo mojego ojca i tylko sie usmiecham pod nosem. Zyjemy w konsupcjonizmie i szybko sie to nie zmieni, przestalem "pic colke" ale nie zauwazylem zeby wszyscy wokol mimo moich zachet tez przestali. Roznica polega teraz na tym ze oni na colke wydają a ja na tym dywidendowo zarabiam.
@@piotrszewczyk2072 widzę że masz podobne podejście do mojego. Jedyne czego nie zauważyłeś w mojej wypowiedzi to wyraźnie napisałem że to o czym tam wspomniałem to utopijne rozważania. Nie jest możliwe aby nagle wszyscy zaczęli żyć tak jak Ty czy ja. Jak coś mi jest potrzebne to to kupuję ale przestalem mieć ciągle nowy telefon. Chodziło mi raczej o teoretyczne rozważania co by było gdyby... Jeżeli jakimś cudem wszyscy zaczęliby żyć tak jak Ty czy ja to firmy na których zarabiamy miałyby przekichane :)
Odpowiedź jest bardzo prosta na Wasze rozważania. Gigantami rynkowymi zostały by firmy, które dostarczałyby usługi i produkty niezbędne, a że populacja rośnie to rynek będzie się powiększał i nadal wzrost inwestycji byłby gwarantowany. Tylko zamiast Apple to będziesz miał w portfelu Polskie Makarony
![8 różnic między ludźmi z pieniędzmi i ludźmi z długami. [Biznes 2.0]](http://i.ytimg.com/vi/wnNCXFWOJtI/mqdefault.jpg)
✅ Tutaj zainwestujesz w ETFy ZA DARMO: geolink.xtb.com/wMYiO
✅ Śledź wartość netto: myfund.pl/index.php?raport=rejestracja&p_id=17957
Tabela dotycząca S&P500 i długości oszczędzania mówi tylko o prawdopodobieństwie straty w zależności od długości okresu inwestycji. Informacja z tej tabeli jest taka że Jeżeli będziemy trzymać indeks S&P500 conajmniej 15 lat to na takiej inwestycji nie stracimy w wartości nominalnej- nie wiemy jaki będzie ten zysk. Może to być zysk np 1% wartości nominalnej przez 15 lat, co i tak spowoduje realną stratę ze względu na inflację
Dziękuję za ten film. W tym roku jeszcze niczego sobie nie kupiłam a dodatkowo czyszczę szafy z nieużywanych rzeczy, dzięki czemu odzyskałam trochę kasy. A to naprawdę uczy niekupowania.
Jak bym chciał aby moja żona tak myślała i postępowała 😢😢😢
@@tomaszpod1768to jest bardzo częsty problem, że dwoje osób w małżeństwie ma zupełnie inny pogląd na finanse.
Z moją żoną ustaliliśmy, że nasze życie kosztuje X i to wpływa na wspólne konto +/- 1000 zł. Z tego gospodarujemy, jak potrzeba na wyjazd, leki czy ubezpieczenie to dopłacamy po równo, a reszta jest nasza - na cokolwiek chcemy.
Choć uważam to za głupie bo skoro mam żonę to moje pieniądze są jej, a jej moje to wprowadziło spokój i nie ma sprzeczek o finanse.
Jako facet wiem, że mam zabezpieczyć rodzinę i tego się trzymam.
Z drugiej strony, gdyby nie spontaniczne zakupy żony nasz dom nie byłby taki piękny.🙂
Ja ostatnio wciągnąłem się w spekulacje na kontraktach terminowych, niestety prawie sie wyzerowalem z tego co wplacilem i chyba to byl błąd, chociaz taka lekcja mysle sie przyda i taki kubel zimnej wody na głowę, dobrze że mam 21 lat, teraz jednak myślę nie rzucać się na szybki zarobek tylko powoli gromadzić swój kapitał inwestując w akcje, etfy
Zarządzanie finansami wspaniale wkomponowane w uczciwe życie.Nie ma nic mądrzejszego na tym świecie
Dzięki za interesujący odcinek i za dużo przydatnej wiedzy, dobrze omówiony temat👏💪👍🙂💚🙄🤔
Rok temu jak zaczynalem chcialem inwestować tylko pasywnie etfem na caly swiat. Po trzech miesiacach jednak uznalem to za zbyt nudne wiec zaaktualizowalem swoja strategie o wybor polskich arystokratow dywidendowych. Wzielo sie to z tego, ze lubie aktywnie "uczestniczyc" w zyciu gieldy. Im dluzej w tym siedze i mam wiecej zainwestowane, zastanawiam sie czy nie wrocic do poczatku mimo iz lubie te emocje zwiazane z doborem spolek i potwierdzaniem swoich wyborow. Stoje miedzy mlotem a kowadlem dokladnie w podobnym miejscu jak Ci ktorzy chca inwestowac i oszczedzac, nie rezygnujac z uciech zycia codziennego.
A moze to tylko test poczatkujacego czg potrafi wytrwac w swoich inwestycyjnych postanowieniach? 😂😁 Takie tam popoludniowe rozkminki na spacerze 😂
@@kempi2807 ja ok 10 lat temu inwestowałem w USD. Triche udało się ugrać ale wiem że do tego nie wrócę. Codzienne spoglądanie po kilka razy w ekran smartfona by sprawdzić kursy, dane z USA itp, to było męczace...szkoda nerwowo i czasu na to
zainwestuj 50-80% w ETF na świat a baw się pozostałą kwotą
Dokładnie tak. Ja nadwyżki mojej rodziny inwestuje pasywnie, a 5-10% mojego prywatnego "kieszonkowego" inwestuje aktywnie. Żona swoje kieszonkowe inwestuje w kiecki i buty 😅
@@M.a.t.e.u.s.z ach te żony 🤦😂
Doskonały material, dzięki! 👌🏻
Więcej tematów dotyczących psychologii inwestowania poproszę 😊
Bardzo fajne lekcje, ciężko nawet wybrać najważniejszą, bo wszystkie mają ogromne znaczenie.
Myślę, że największe znaczenie dla mnie miało zrozumienie lekcji #3, zrozumiałem że inwestowanie nie musi być trudne i poruszanie się po "podstawach", jak akcje dywidendowe w zupełności wystarczają do osiągania dobrych wyników na giełdzie. U mnie +333,7% całkowitej stopy zwrotu w 4 lata. XIRR 34% średniorocznie.
Pozdrawiam dzięki za wartościowy materiał 😃
Dzięki za wartościowy materiał!
I w tym co mówisz - czyli mocnym zaciskaniu pasa świetne jest PPK z dodatkową wpłatą własną.
Z samego PPK w ciągu 10 lat można mieć z najniższej krajowej 30k, a jak ktoś ma lepszą pensję to 50k lub nawet całe 100k.
O ile lżej jest dozbierać do 100k z takim programem..
Samo PPK jest bardzo opłacalne dla pracownika, natomiast dopłacanie tam większych kwot samemu nie jest optymalne.
Świetny odcinek.
Jedno pytanko, bo z tego co wiem niedługo na xtb ma pojawić się konto ike. Załóżmy że mamy na ike polskie spółki dywidendowe i jakieś już tam dywidendy od nich. Czy w przypadku wcześniejszej wypłaty z jakiś tam zyskiem podatek musimy sami obliczyć i odprowadzić, zarówno dla zysku z wzrostu kursu i od dywidend czy robi to np instytucja w której jest owe ike w tym przypadku xtb. Wiem że na xtb jeszcze nie ma i nie wiadomo jak to będzie ale ciekawi mnie jak jest na innych serwisach
Lubie twoje filmiki 👍
16:11 Co do elektrycznej hulajnogi to nie mogę się z tym zgodzić, gdyż kupiłem używaną hulajnogę za 700 zł i dzięki temu zamiast autem jeżdżę hulajnogą do pracy co za tym idzie zmniejszyłem wydatek na paliwo z 500 zł do 300 miesięcznie a hulajnogę ładuję tylko w pracy. Jak się domyślasz nadwyżkę realnie inwestuję.
W przyszłym miesiącu będę już tylko do przodu dzięki takiej inwestycji ;)
Podsumowywując: Jeśli kupujesz hulajnogę dla zabawy to jest to zbędny wydatek, ale w przypadku realnej korzyści zakup jak najbardziej rozsądny.
Pozdrawiam i klikam suba za ciekawy materiał 💪😎
Później przytoczyłeś przykład zegarka więc moja wina, nie dosłuchałem do końca 😅
Wszystko fajnie ale żyjemy krótko i trzeba mieć tyle żeby zyc sobie spokojnie
Dzięki za materiał. Jestem zdania, że trzeba odkładać cześć środków jakie się zarabia. Do tej pory kupywałam obligacje skarbowe indeksowane inflacją. Od jakiegoś czasu myślę, o inwestowaniu części środków w ETF-Y za pomocą aplikacji xtb. Zastanawia mnie jak wygląda kwestia rozliczenia z Urzędem Skarbowym🤔Czy dostajemy jakiegoś pita od Xtb czy musimy to robić sami. W przypadku obligacji sprawa jest jasna i prosta a zastanawia mnie właśnie wygląda ta kwestia przy zakupie akcji?
W xtb jest pit 8c :)
Inwestuj przez IKE i IKZE i zapomnij o podatku☺️
Takie oszczędzanie, zaciskanie pasa i odnawianie sobie przyjemności to wg mnie droga do nikąd. Owszem warto mieć poduszkę finansowa np na 3mce przeżycia bez pracy ale z pieniędzy należy korzystać i robić sobie przyjemności. Myślenie ciągle o emeryturze to obłęd. Nawet nie wiemy czy dożyjemy do emerytury lub czy będziemy żyli ciągle w zdrowiu.
Uważam że gadżety, nowsze auto, motocykl...są po to by cieszyło. Owszem nie warto tego kupować na kredyt ale jeżeli mamy uzbierają gotówkę na nowy telefon który zmieni nasz już 2-3letni, zakup skutera czy motocykla, zmiana auta lub drugie auto takie tylko dla mnie samego to radość życia, zabawa, rowujanie zainteresowan. To wpływa na nasze samopoczucie, zadowolenie i dłuższe życie. Ciągłe ciulanie i patrzenie na to że możesz coś kupić ale ktoś mówi że lepiej zaoszczędzić to tylko zmartwienie i uciekający czas.
Podsumowując: poduszka finansowa TAK, nadmierne oszczędzanie i kumulowanie kasy NIE, kupowanie sobie przyjemności TAK, branie kredytów/pożyczek/rat NIE.
Żyjmy, cieszmy się zdrowiem i sprawiamy siebie przyjemności.
W zależności od wieku to może dla twojego wieku to jest dobra decyzja, dla mojego nie bardzo to jest dobre. Moja zaleta to w sumie że nie potrzebuje rzeczy fizycznych by się cieszyć jak większość , że muszą mieć auto za 50 tyś według mnie na pokaz to głupota i najgorsza decyzja. W młodości to tylko praca i inwestowanie potem będzie lepiej i lżej
@@Inwestuje_bez_ryzyka za 50tys zł to żadne auto 🤦😉😂 by się chwalić 😄😄😄
Nie pisze tylko o nabywanii rzeczy materialnych. Podróże też mogą sprawiać przyjemność a kiedy to robić jak nie za młodu. Ludzie mają też hobby i przeznacza ja na to sporo kasy wiedząc czasy że nigdy się to nie zwróci ale jednak mają radość z tego. Przyjemności to szerokie pojęcie i ja wskazuję ogólnie na to by nie wpaść w pułapkę jedynie oszczędzania i gromadzenia pieniędzy które tracą na wartości. Owszem można inwestować ale te bezpieczne ledwo wyrównują inflację a te z większym zyskiem powodują ból głowy związany z ryzykiem. Ponadto dziś pieniędzy to jedynie rząd cyferek na które co jakiś czas patrzymy w ekranie telefonu czy kompa.
Fakt, jak mam już wiek taki ze mogę mieć takie wnioski bo już mam doświadczenie jakieś w życiu.
Jeśli nie dożyjesz do emerytury, to rzeczywiście nie będzie problemu. Gorzej jeśli dożyjesz i będziesz musiał żyć jak dziad, bo wszystko przebimbasz na bieżąco do tego czasu.
@@a.czarna6669 a jak dożyje do emerytury, nie będę miał długów, będę miał zdrowie fizyczne i psychiczne, będę miał mnóstwo pozytywnych wspomnień, może będę miał jakąś pasję i będę sobie żył już spokojnie, bez wygod i pieniędzy na koncie ale skromnie byle do przodu.
Pieniądze to nie wzystko. Będziesz miał 65 lat, emerytem bedizesz, sporo oszczędności na koncie i nic więcej. Siądziesz w fotelu i pomyślisz o tym ile rzeczy nie zrobiłeś i sobie od mówiłeś mając np 30-40lat
No nie wiem czy kupno telefonu co 2-3 lata za 7000 wartego max. 400 to złoty interes. Wiadomo, że trzeba żyć normalnie. Chodzi o to żeby nie przepłacać np. zapiekanki na festynach czy lody nad morzem z marżą 1000% czy przesadnie drogie wczasy czy hotele. Ps. można mówić o człowieku, że jest oszczędny, a on wydaje więcej niż ci którzy tak o nim mówią i drugie tyle odkłada (inwestuje).
Gdzie bym musiał posiadać konto IKE żebym mógł inwestować w etfy na XTB jak i obligacje w Pekao s.a ? Czy nie jest to możliwe? Ponieważ moje inwestycje nie przekroczą górnej belki dostępnej na rok i chciałbym w te konto wrzucić wszystkie moje inwestycje
Nie da się tak. Albo XTB, albo Pekao obligacje. Możesz np. rozważyć IKE XTB i IKZE obligacje.
@ o super odpowiedź, tego nie rozważyłem dziękuję bardzo
Ja nie posiadam poduszki finansowej według mnie jak mam te 23 lata według mnie to jest bez sensu. Ryzyko w moim przypadku jest lepszym wyborem. Napiszesz a co w razie jakiegoś zdarzenia jestem wtedy niby Goły i wesoły otóż nie, wystarczy że w następnym miesiącu nie zainwestuje tak robię od ponad roku i żyje. Maksymalizacja inwestowania jest bardzo ważna bo gdy studiuje i się rozwijam mogę osiągnąć poziomy których nie osiągnie osoba 30+ bo nie mam dzieci więc mogę sobie pozwolić dodatkowo wszystko przychodzi mi łatwiej niż gdy bym miał 40 na karku dzieci i zmartwienia. Z czasem kula śnieżna w postaci dywidend będzie narastać , przecież mogę mniej inwestować i reinwestować dywidendy da sie da.
@@Inwestuje_bez_ryzyka dzieci to nie jest obowiązek w żadnym wieku. Dzieci wcale mieć nie musimy i coraz mniej osób się decyzję na dzieci. Nie decydują się dlatego że jest to wygoda choć mają pieniądze.
Ty masz 23 lata więc możesz ryzykować z finansami bo pensie są z tyłu też rodzice do pomocy
@@strazak79tak rację masz zgadzam się z tobą nawet jak mieszkasz z rodzicami trzeba tą zaletę wykorzystać
Ale tylko MAŁE pieniądze szczęścia nie dają
Poradnik dla Januszy.
Ja właśnie takim jednym Januszem jestem
Wszystko fajnie ale z tym odmawianiem sobie prawie wszystkiego to trochę utopia i błędna porada. Zalecasz inwestowanie np w ETFy które składają się z mnóstwa akcji. Pytam więc na czym zarabiają firmy których akcje (poprzez etf) posiadasz? No na wszelkiego rodzaju konsumpcji. Weźmy teraz równie utopijny przypadek, że wszyscy posłuchali Twojej rady i nie kupują nowego auta czy telefonu itp, bo stary przecież jeszcze spełnia swoją rolę. Na czym więc chcesz zarobić skoro Twoje firmy, w które inwestujesz nie zarabiają? Tworzy się błędne koło bo instytucje finansowe też nie będą zarabiały przez, to że akcje kredytowe będą zbędne itd... itp... To co napisałem jest praktycznie niemożliwe, bo ludzie zwyczajnie tacy nie są. Nie wygrają ze swoją naturą która mówi , że potrzebują czegoś nowego nawet tylko po to aby sprawić sobie przyjemność. Moim zdaniem nie można sobie prawie wszystkiego odmawiać a trzeba znaleźć swój własny życiowy kompromis między marnowaniem pieniędzy a sprawianiem sobie przyjemności w postaci różnych rzeczy i oszczędzaniem. Natura ludzka jest też taka, że mamy silną potrzebę posiadania (przynajmniej większość ludzi) i sprawianie, że odmówimy sobie wszystkiego albo zaczniemy kupować tylko wtedy jak poprzednia rzecz nam się prawie rozpadnie spowoduje, że gospodarki silnie ucierpią i nasza psychika również a z czasem staniemy się jakimiś pustelnikami. No i tak jak wspomniałem ta wizja jest mniej niż mało prawdopodobna :)
Wydaje mi się że błędnie interpretujesz radę autora.
Jestem niemal pewny że chodzi o ograniczenie >>zbędnejdla mnie< zbędna konsumpcja, ktorą regularnie przez większość zycia uprawialem, a o ktorej mowi ten i wielu innych UA-camrów Inwestycyjnych.
Prywatnie zacząłem ją "ograniczać" dwa lata temu (mam 30 lat), nie chodzę głodny i nie zyje na pustyni, po prostu kupuje rzadziej i zastanawiam sie nad kazdym zakupem.
Rezultaty przerażające bo okazało się że bez zwiekszania zarobków da sie oszczędzić 50tys rocznie podczas gdy w latach wczesniejszych oszczedzalem max 10tys/rok a gdy juz uzbieralo sie 20 czy 30 to hyc nowe meble, lepsze auto itd..
Nikt nikomu nie kaze zyc jak pustelnik.
Mi takie kanaly otworzyly oczy i jestem im (autorom) wdzieczny. Jedyny zal mam do siebie ze tak pozno ogarnalem temat.
Argument w stylu "co gdyby wszyscy robili jak mowisz i nie wydawali itd itd" to argument slowo w slowo mojego ojca i tylko sie usmiecham pod nosem. Zyjemy w konsupcjonizmie i szybko sie to nie zmieni, przestalem "pic colke" ale nie zauwazylem zeby wszyscy wokol mimo moich zachet tez przestali.
Roznica polega teraz na tym ze oni na colke wydają a ja na tym dywidendowo zarabiam.
@@piotrszewczyk2072 widzę że masz podobne podejście do mojego. Jedyne czego nie zauważyłeś w mojej wypowiedzi to wyraźnie napisałem że to o czym tam wspomniałem to utopijne rozważania. Nie jest możliwe aby nagle wszyscy zaczęli żyć tak jak Ty czy ja. Jak coś mi jest potrzebne to to kupuję ale przestalem mieć ciągle nowy telefon. Chodziło mi raczej o teoretyczne rozważania co by było gdyby... Jeżeli jakimś cudem wszyscy zaczęliby żyć tak jak Ty czy ja to firmy na których zarabiamy miałyby przekichane :)
@@hardmetal7924 zwracam honor.
Zarobią przykładowo na tym, że jesz, pijesz i nie chcesz śmierdzieć w pracy przy 34 stopniach za oknem@@hardmetal7924
Odpowiedź jest bardzo prosta na Wasze rozważania. Gigantami rynkowymi zostały by firmy, które dostarczałyby usługi i produkty niezbędne, a że populacja rośnie to rynek będzie się powiększał i nadal wzrost inwestycji byłby gwarantowany. Tylko zamiast Apple to będziesz miał w portfelu Polskie Makarony
Najlepiej nic nie mieć i zbierać kasę a jak się nam życie zakończy przed czasem to ktos sie na pewno ucieszy.
Gdyby tylko dalo sie byc miedzy oszczędzaniem każdego grosza a zyciem na kredyt od pierwszego do pierwszego, a nie czekaj...