Wspaniała powieść. Reymont nie tylko opisuje, ale również pokazuje. Człowiek wsiąka i staje się na moment jednym z mieszkańców Lipiec. Czuje te rześkie poranki i razem ze starą Agatą zagląda w okna domostw. Jednak tak naprawdę książka zachwyciła mnie dopiero, kiedy przeczytałam ją ponownie, będąc już po czterdziestce. Dziękuje za wideo!
Dzięki nowej technologi i aplikacji Empik Go mogłam przesłuchać fantastycznie nagranego audiobooka z rewelacyjnym lektorem. Przesłuchałam pierwszy raz od czasów szkoły średniej w latach końca PRL. Każdy Polak powinien przeczytać tę powieść.
4:30 Prosię zostało skradzione przez Bartka Kozła - nie przez Kłębów; ale i sam autor nie ustrzegł się wpadek: w dwu miejscach mamy wspomniane, że Maciej Boryna ma sześćdziesiąt wiosen, a w trzecim przypadku sam stwierdza, że pięćdziesiąt osiem; dokładnie ten sam błąd dotyczy areału, którym dysponuje: w dwu miejscach trzydzieści mórg, w trzecim trzydzieści dwie - ot, takie quizowe historyjki... Najfajniejsze nawiązanie znalazłem kiedyś w Przekroju w dziale humor zeszytów: "Kiedyś to były czasy! Każda niecnotliwa panienka była wywożona ze wsi na kupie gnoju, a dziś - skąd tu wziąć tyle gnoju?!"
Tego typu nieścisłości moga być celowym zabiegiem Reymonta. One zależa od tego, jaka postać podaje nam tę informację. Kolejny, po Twoich, przykład: baby na wsi obgaduja Jagnę że "nic tylko cięgiem wylęguje się a arbatę popija", w innej scenie sama Jagna w rozmowie przeprasza gościa za brak herbaty w domu, bo "wyszła cała gdy stary cięgiem jesienia chorował". Dwie inne wersje na znikajaca herbatę :P Może Jagna jest niesprawiedliwie obgadywana, a może ściemnia, sama wyżłopała, jak to jej zarzucaja? NIE WIESZ :D. Musisz wybrać, któremu z narratorów bardziej wierzysz. Tym ludziom co gadaja że Borynie to już sześćdziesiatka stukła, czy jemu samemu, w końcu chyba lepiej pamięta, a może celowo zaniża swój wiek? Nie wiesz ;) Reymont przedstawia informacje tak, jak się nosiły po wsi - niespójne, czasem sprzeczne. Może to być kolejny po gwarze zabieg, majacy wtopić czytelnika w opisywane środowisko - otrzymujemy informacje o świecie przedstawionym w ten sam sposób, co śledzeni bohaterowie.
dziękuje bardzo!!!!
Dziekuje, ze tworzy pani te filmiki. Mam nadzieje, ze te filmiki rowniez pomoga mi dobrym zdaniu matury.
Wspaniała powieść. Reymont nie tylko opisuje, ale również pokazuje. Człowiek wsiąka i staje się na moment jednym z mieszkańców Lipiec. Czuje te rześkie poranki i razem ze starą Agatą zagląda w okna domostw. Jednak tak naprawdę książka zachwyciła mnie dopiero, kiedy przeczytałam ją ponownie, będąc już po czterdziestce. Dziękuje za wideo!
Świetnie się Pani słucha ❤️
świetne opracowanie, wzruszyłem się jak opowiadała Pani o losach Kuby 🥺❤️
Dzięki nowej technologi i aplikacji Empik Go mogłam przesłuchać fantastycznie nagranego audiobooka z rewelacyjnym lektorem. Przesłuchałam pierwszy raz od czasów szkoły średniej w latach końca PRL. Każdy Polak powinien przeczytać tę powieść.
Ja juz dawno zdalam maturę, ale miło posłuchać 😊
super się Pani słucha❤️
Dziękuję pani!
Dziękuje
Super streszczenie!!!
Proszę o filmik z omówieniem "Zbrodnia i kara". Pozdrawiam!
Super 😍
Opisy tańców ludowych naprawdę mistrzowskie
Bardzo bym prosiła o odcinek na temat lektury Henryka Sienkiewicza Quo Vadis.
4:30 Prosię zostało skradzione przez Bartka Kozła - nie przez Kłębów; ale i sam autor nie ustrzegł się wpadek: w dwu miejscach mamy wspomniane, że Maciej Boryna ma sześćdziesiąt wiosen, a w trzecim przypadku sam stwierdza, że pięćdziesiąt osiem; dokładnie ten sam błąd dotyczy areału, którym dysponuje: w dwu miejscach trzydzieści mórg, w trzecim trzydzieści dwie - ot, takie quizowe historyjki...
Najfajniejsze nawiązanie znalazłem kiedyś w Przekroju w dziale humor zeszytów: "Kiedyś to były czasy! Każda niecnotliwa panienka była wywożona ze wsi na kupie gnoju, a dziś - skąd tu wziąć tyle gnoju?!"
Tego typu nieścisłości moga być celowym zabiegiem Reymonta.
One zależa od tego, jaka postać podaje nam tę informację.
Kolejny, po Twoich, przykład: baby na wsi obgaduja Jagnę że "nic tylko cięgiem wylęguje się a arbatę popija", w innej scenie sama Jagna w rozmowie przeprasza gościa za brak herbaty w domu, bo "wyszła cała gdy stary cięgiem jesienia chorował". Dwie inne wersje na znikajaca herbatę :P Może Jagna jest niesprawiedliwie obgadywana, a może ściemnia, sama wyżłopała, jak to jej zarzucaja?
NIE WIESZ :D.
Musisz wybrać, któremu z narratorów bardziej wierzysz.
Tym ludziom co gadaja że Borynie to już sześćdziesiatka stukła, czy jemu samemu, w końcu chyba lepiej pamięta, a może celowo zaniża swój wiek? Nie wiesz ;) Reymont przedstawia informacje tak, jak się nosiły po wsi - niespójne, czasem sprzeczne. Może to być kolejny po gwarze zabieg, majacy wtopić czytelnika w opisywane środowisko - otrzymujemy informacje o świecie przedstawionym w ten sam sposób, co śledzeni bohaterowie.
elo to jest 1 tom czy calosc
nie wiem oglondam wlasnie
ok
donut
ale nawija
no, na tym m.in. polega ten zawód ;)