• Subskrybuj, podaj dalej! • Podziękowania dla BiznesHUB za udostępnienie miejsca do realizacji wywiadu: biurabiznesowe.pl/ | Książka Jakuba Mościckiego: nieinwestuj.pl/ • namzalezy.pl/ • Sklep • Polecamy przede wszystkim książki ekonomiczne dla najmłodszych. To idealny prezent - uczą i bawią nie tylko dzieci, ale również rodziców!
Dziękuję Panie Jakubie za wyjaśnienie tego co się dzieje teraz w świecie (cały mechanizm drugkowania pieniądza). Pytanie tylko jak to się skończy? I kiedy? Bo kiedyś to gruchnie.
Bardzo mi się podoba ten gość! Więcej takich wywiadów. Ps. Dotacje to ściema, która niszczy rynek! Sam po studiach brałem taką dotację i wiem jak to wygląda. Moją pierwszą pracą była praca w szkole, pensja była tak mała, że wolałem zwolnić się z pracy, zapisać się do urzędu jako bezrobotny i wypełnić papiery na dotację. W tamtych czasach dostałem 15k dotacji, a w szkole przez rok zarobiłbym 12k. Aby dotacja była bezzwrotna, to należało zapłacić zus, czyli około 360zł*12 miesięcy. W ten sposób dostałem ponad 11k na czysto do wykorzystania na sprzęt! Kupiłem sobie laptopa, programatory do AVR, płytki startowe z elektroniki i samochód. Rok poświęciłem na naukę programowania mikroprocesorów i szukanie pracy w której zarobiłbym więcej niż minimalna krajowa ;) . Po rok zamknąłem działalność i zatrudniłem się jak programista elektroniki w Bydgoszczy, a mając już pierwsze doświadczenie zawodowe, mogłem zmieniać pracę na coś lepiej płatnego.
Czyli per saldo, jednak dotacja okazała się przydatna. Nabyłeś nowe kompetencje, doświadczenie i radzisz sobie na rynku pracy. A bez niej, byłbyś może zgorzkniałym i sfrustrowanym nauczycielem techniki.
Co do brania pieniędzy na zasadzie "Dają, to trzeba brać". Nie bierzemy póki co 500+, bo nie traktujemy go jako zwrot podatku. Pieniądze pochodzące z kradzieży, dalej są pieniędzmi pochodzącymi z kradzieży. Jako katolik argumentuję to też tym, że w moim życiu mam polegać na Panu Bogu, a nie Kapitanie Państwo. Dodatkowa myśl przyszła razem z książką p.R.Baadera - Koniec pieniądza papierowego - choć nie powiem że w dzisiejszych czasach jest to bardzo tania rzecz na rynku - poczucie własnej godności patrząc codziennie w lustro.
Również jestem katolikiem mimo to przyjmuję 500 jako zwrot podatku oraz jako prezent od Boga. Coś na kształt 500 plus postulował Stefan Wyszyński. Dodam że jestem zagorzałym liberałem.
Z zycia wziete; przyjaciele kupil narzedzia wyposarzenia warsztatowego do naprawy samochodow od czlowieka ktory kupil je zeby rok utrzymac projekt a potem sprzedac z zarobkiem.
Co do dofinansowań, to ludzie brali to jako darmową gotówkę, kupowali maszyny i albo studiowali w trakcie albo normalnie pracowali na etacie a sprzęt leżał lub np. 1 brat brał dotacje i zamykał działalność, 2 brat brał dotacje i odkupił sprzęt do 1 brata i dokupił jeszcze coś itd. itd. tam chyba jeszcze było to że po 5 latach od zamknięcia możesz ponownie się starać o dotację,
Świetny gość. W przenośni i dosłownie. Wywiad bardzo potrzeby, łopatologicznie tłumaczący jak działa gospodarka i krążące w niej pieniądze. Brawo. Pozdrawiam Pana Jakuba i redakcję. Jeszcze raz świetna robota!
W kazdym kryzysie . Bogaci stają się bogatsi a biedni jeszcze biedniejsi . Ci którzy sterują tymi kryzysami nie mogą pozwolić żeby dobry kryzys się zmarnował .
Jak biedny ma akcje i wyjmuje na kryzysowym krachu to rzeczywiście biednieje, bogaci jak już to nie bogacą się na „kryzysie” tylko na bailoutach albo świeżych pieniądzach, które służą „ochronie miejsc pracy” ;)
@@marcin__k Tobie polecamto samo by nie być ani za kimś ani jak Ty anty. Damian akurat tutaj ma rację, biedni i klasa średnia w kryzysie tracą swoje oszczędności bo w większości nie mają wiedzy jak temu zapobiec.
@@marcin__k zgadza sie. Najlepiej ignorowac caly halas I inwestowac W ogolne ETFy. Trader W zeszlym roku ani razu sie zachecal ludzi do kupowania akcji. Byl to najlepszy czas.
Dokładnie tak 99% społeczeństwa to owce do strzyżenia w czasie pokoju i na rzeź w czasie wojny. Każdy kryzys to jeszcze większa koncentracja majątku w rękach 1% najbogatszych. Postęp techniczny sprawia, że bogaci są tylko ci co mają kapitał (pieniężny i intelektualny), zwykły człowiek z producenta staje się jedynie konsumentem. Motłoch/prole ostatecznie staną się uzależnieni od dywidendy gwarantowanej wypłacanej przez korporacje/państwa i gotowi są odrzeć się z ostatków godności i wolności by dostać ową miskę ryżu +. To jest narracja Klausa Schwaba z książki '4 rewolucja przemysłowa'. Tego pana chyba wszyscy znają, jeden z liderów rządu światowego.
@@NexusCas no niestety zmierza to w złą stronę. Mimo (iż jak pewnie większość na tym kanale ludzi) widzę możliwości zabezpieczenia się to jednak ciężko mi być obojętnym wobec kogoś kto nawet nie tyle co nie chce posiąść wiedzy co po prostu nie jest uzdolniony w ekonomi a może być w innych dziedzinach
ich już całkiem pogieło ? :) słyszałam kilka razy o istnieniu karmy weganskiej dla psów i kotów, ale jakoś nie chciało mi się wierzyć, że można być tak głupim by to kupować :) Serio, przecież psy i koty to drapieżniki! Moja kocica wychodzi w nocy na pole przez okno i wraca z myszą w paszczy. Potem ją razem z tą myszą wywalam za okno by mi tego nie rozwłóczyła po pokoju. Kiedyś tak zrobiła i było dużo pracy z czyszczeniem dywanika. :) Weterynarz mi mówił, że nie wolno psom dawać kaszy, pieczywa, surówek, a z warzyw to tylko okreslone jak marchewka. Wiekszość karmy musi być mięsna i tyle.
Fajnie Jakub opisał podstawy austriackiej teorii cyklu koniunkturalnego. Stopa procentowa to cena kapitału (tj. zasobów w czasie) która powinna wynikać z podaży i popytu, niestety w obecnym systemie ta cena jest ustalana administracyjnie. Biurokraci ustalając tę cenę strzelają ile powinna wynosić i zazwyczaj będzie ona nieodpowiednia a więc będzie informowała uczestników rynku o innej relacji podaży i popytu na kapitał niż w rzeczywistości. Jeśli stopy procentowe zostaną ustalone tak że sugerują że mamy w gospodarce więcej zasobów niż faktycznie mamy to biznesy i ludzie zaczynają zachowywać się adekwatnie. Wcześniej czy później wychodzi jednak na jaw że ustalana administracyjnie stopa procentowa różniła się od właściwej wartości. Nie można dokończyć wszystkich projektów jakie wydawały się opłacalne bo nie mamy w gospodarce tyle kapitału (koperek, pracowników itd) jak sugerowali biurokraci, biurokraci są zmuszeni do podwyżki stóp aby zbliżyć je do bardziej właściwych (ciągle strzelają jaka jest właściwa wartość) albo firmy zaczynają się przelicytowywać w walce o zasoby co prowadzi do wzrostu cen większego niż przewidywany.
w tych dywagacjach o tym czy kryzys jest "potrzebny" to bym poszedł dalej i powiedział że, nie tylko kryzys jest konieczny ale i kredyt jest niepotrzebny. Brak kredytu spowoduje że pieniądz nie będzie psuty a może mieć nawet stałą i realną wartość. Wszyscy boją się kryzysu i spadku PKB a przecież to powinno być naturalne dostosowanie do realiów korzystania z zasobów materiałowych dostępnych na Ziemi. Takie prawa natury w gospodarce.
Ja skorzystałem z dotacji w 2009r. w przeciągu roku od ukończenia studiów. Później namawiałem jeszcze kilku kolegów, znajomych i w sumie jest 4 z 5 aktywnych przedsiębiorców. Skuteczność 80%
zakladajac ze jest banka, to jednak jestem przychylny stwierdzeniu aby nie brac tylko skupic sie na rynku poniewaz Ci co biora polegna (raczej predzej niz pozniej), a Ci co nie biora to moze polegna (ale sie czegos naucza praktycznego) albo moze nie polegna (wtedy nie dosc ze sie naucza to jeszcze odniosa sukces). a kiedy banka peknie to Ci ktorym sie udalo nie poledz a nie brali, zdobeda wiekszy rynek.
Każdy socjalista powinien zobaczyć ten film,aż zrozumie jego treść.Bardzo wartościowy.Swoją drogą to Kuba nie wspomniał czym miała zajmować się jego firma,która mu padła wtedy.Mógłby napisać dla początkujących,jakie błędy popełnił.Ja zanim mi wyszedł biznes,miałem dużo porażek.Dziś wiem jak się biznes robi.Jeśli ktoś planuje biznes,to niech przestanie planować,a zacznie działać.Klienci nauczą go w którą stronę ma iść
35:30 myślę że średnio statystycznie osoba biorąca dotacje "wygrywa" z osoba nie biorąca. Ale trzeba doliczyć koszt osób trzecich. Jeśli ja biorę dotację na nic nie wnaszscy start up to całe społeczeństwo zrzuca się na moja firmę. A wtedy jeśli doliczamy te koszta to oczywiście suma strat wyniesie więcej niż zysk osoby biorące dotację.
Kolega zapomina o jednej podstawowej sprawie. Mianowicie o psuciu rynku. Jeżeli ktoś dostanie za darmo sprzęt z dotacji i wejdzie na rynek z zaniżonymi cenami usług, to wywali w kosmos kilka firm z tej samej branży, które mają często poukładane zyski minimalnie, bo same konkurują między sobą. I wg mnie każda dotacja jest bzdurą, dla pobudzenia lemingowego myślenia. A jeżeli dodamy do tego wszystkiego coraz większe obciążenia podatkowe i ciągłe poświęcanie czasu i energii na zmiany prawne z akordowej pracy sejmu, to klasycznie wiele osób po prostu zamyka wieloletni interes... A dodatkowo, mogę wysunąć teorię, że niedługo albo już to się dzieje, nastąpi między ludźmi wymiana towarowa, gdzie to państwo starci najwięcej, banki nie będą potrzebne itd... jak za okupanta, pieniądz jest bez wartości...
Ciekawi mnie jaki procent firm jest zamykane na tzw wolnym rynku? Wg mnie wiele osób może traktować te dotacje jako możliwość uczenia się, gdyż ponoć mało osób otwiera biznes, który nie upada. Udaję się dopiero za któryśm razem.
Zróbcie program pt. wpływ dotacji unijno-państwowych na rolnictwo. Stymulacja wzorcowa, trzeba iść do pracy, żeby kredyty spłacać, taka podaż towaru dzięki funduszom. PGR bis.
Gość z odcinka jest niezaznajomiony z koncepcją spółek growth i value ktory na rynku istnieje już od wielu lat tak samo jak z całym lokalnym ekosystemem VC.
Ja wziąłem w 2015 roku 20 000 z UP na rozpoczęcie JDG i moja dziewczyna rok później też. Oboje działamy w swoich branżach (różnych) do dziś. Nie jesteśmy lewakami, ale akurat bez tamtych dotacji pewnie byśmy nie mieli tej kasy na start bo potrzebowaliśmy kupić specjalistyczny sprzęt. W sumie mało mam znajomych którym tak nie wyszło z biznesami więc ciekawe czy te 80-90 % jest prawdą. Wydaje mi się że aż tyle chyba nie
Dobrze, że MUSIMY pożyczać pieniądze z banków, a nie chleb z piekarni, bo ten byłoby trudno piekarniom zwracać i odsetki nie byłyby możliwe bez pożyczenia dodatkowej kromki, którą też trzeba by było zwrócić z odsetkami, czyli pożyczeniem następnej kromki itd w koło Macieju aż do śmierci z przejedzenia.
Kredyty istniały zawsze i to nie jest problem. Problemem jest to,że pieniądze na kredyt są wykreowane z powietrza. Gdyby nie można było kreować pieniędzy na kredyt to bank musiałby zebrać te pieniądze od innych ludzi, ktorzy je posiadają. Bardziej opłacałoby się oszczędzać pieniądze niż je wydawać.
@@mk-kw2zx ...nie do końca. Jeżeli pożyczone pieniądze będą dawały większą stopę zwrotu z inwestycji, niż z oszczędności, to zawsze się znajdzie ktoś kto pożyczy. Problemem jest właśnie ingerowanie w gospodarkę przez idiotów nie znających przede wszystkim historii...
A propos dupochronów i dotacji. W 2013r starałem się o dotację na rozpoczęcie działalności. Miałem zagranicznego klienta który chciał mnie zatrudnić jako specjalistę na B2B, zlecenia na całym świecie ale nie w Polsce. Za to firma zarejestrowana, opodatkowana i ozusowana w Pl (taka fanaberia patriotyzmu gospodarczego - w Polsce nic nie robię, równie dobrze mógłby być Cypr, GB, Czechy czy Estonia). Potrzebowałem trochę elektroniki pomiarowej, nic co możnaby gdzieś łatwo opchnąć bo produkt niszowy. Pani urzędnik nawet nie przyjęła wniosku bo nie rozumiała jak taka firma miała by działać i usłyszałem wymówkę że taka działalność się nie kwalifikuje. Natomiast gdybym otwierał ciucholand, kolejna pusta pizzerie albo warsztat to proszę bardzo.
Z wykładu szanownego Pana wynika iż my Polacy opanowaliśmy sztukę tworzenia start-up`ów do perfekcji i to od co najmniej 20 lat. Tylko u nas nazywa się to "Urzędy": ile byś kasy nie wpompował wszystko przepier... i dalej mało. Takie generatory strat, trawiące każdy zysk jaki tylko gospodarka może wytworzyć a jak nie mają doń dostępu to się ją hamuje aby nie wytwarzała niczego dzięki czemu nie ma problemów z zyskiem.
Dobry, wartościowy wywiad, ale z tym dajo to bierz, to uważam, że już lipa. Jeżeli żyć bardziej duchem niż materią, bardziej miłować niż tylko wspólnie egzystować, to wychodzi na to, że istotnym jak te darmo dary powstały, skąd pochodzą, w jakim celu te darmo dary... Wiadomix, trzeba umieć przyjmować chęć pomocy, ale to nie znaczy, że bezrefleksyjnie, by nie zwracać uwagę czy godziwie, czy kosztem bliźniego, nie tylko skupiać się by tylko moja kicha była pełna, albo jak dajo to trza bezwzględnie brać.
Tak na koncie widnieje tylko zobowiązanie banku wobec ciebie, twój pieniądz zwykle jest w obrocie. jeśli 30% ludzi przyszłoby po swoje depozyty bank bankrutuje, zbankrutuje też jak 30% klientów przestanie regularnie spłacać swoje kredyty. Na szczęście jest ustawa bail in która sprawia, że bank przejmuje depozyty najbogatszych klientów.
Odnosnie dotacji: "Na dotacje dla bezrobotnych w ciągu 10 lat przeznaczono kwotę 7,3 mld zł. Nikt jednak nie wie, jak długo na rynku przetrwały firmy założone dzięki tym środkom. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznaje, że nie monitoruje sytuacji firm powstałych za dotacje z PUP. Resort bada tylko pierwsze 3 miesiące od zakończenia 12 miesięcznego okresu obowiązkowego, ale dalsze losy firm założonych przez bezrobotnych nie są znane. Ile z nich przetrwało więcej niż 15 miesięcy, a ile radzi sobie do dnia dzisiejszego?" Podejzewam, ze to zamykanie po okresie minimalnym 80%, czy nawet 98% jest bardzo mozliwe, natomiast jestem ciekaw jakie sa zrodla tych informacji, bo wyglada na to, ze rzad takich statystyk nie prowadzil.
Ja jestem w tych 3% już 9 lat prowadzę i do końca życia nie zamierzam pracować u kogoś ;-) Jak ja brałem to było 30 osób ze mną (konkursowe) z czego 50% to chiała sobie auta nowe pokutować a nie biznes prowadzić.
A czy pra pra przyczyną tego nie jest przypadkiem NADPRODUKCJA i NadPodaż wszystkiego☝️? Nasycenie dóbr ..wynikający z wysokiej wydajności ? - czyli ogólnoświatowa LABA - 'wszystko mamy" i se Odpoczywamy. Czemu koniecznie trzeba określać To jako kryzys? przecież każdy osobiście marzy o sytuacji posiadania bez konieczności pracy.🤷
«Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, a ON wysławszy swojego anioła oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu Janowi. Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko, co widział. Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska.» [(Apokalipsa) Objawienie - Rozdział: 1:1-3]
Raczej wspiera drukarki szatana którymi kontroluje wszystkie banki centralne i zmusza kraje do inflacji i kolejnych nowych podatków na spłatę odsetek. Niestety każdy kraj który nie chce narzędzi szatana musi się liczyć że spadną na niego bomby demokracji, a tedy dług i cierpienie ludu będzie znacznie większe.
Należałoby zadać sobie pytanie, czy tak smutna dzisiejsza rzeczywistość nie jest wynikiem przede wszystkim ekonomicznej koncepcji rozwoju. Dobrobyt przekłada się na stan niedorozwoju moralnego. Sumienie trzeba odnowić. Bo w życiu idzie o zbawienie.
Mam już wątpliwości do pierwszego zdania tego Pana. Wg mnie, rządy mogą sie zadłużać w nieskończoność poprzez rolowanie długów. Słucham dalej.. :) Edited: Później już się dobrze słucha. Kudos!
Zgadza się zwykle to bank centralny drukuje i skupuje rządowe obligacje, kiedyś było to zakazane musieli znaleźć się zewnętrzni kupcy obligacji. teraz dodruk niema żadnego górnego pułapu, 'sky is the limit'. Dług można spłacić jedynie nowym długiem lub umorzyć, ale poco skoro na razie odsetki są spłacane w podatkach i trafiają do kilku banksterskich rodzin.
Jeśli wygrała to w takim sensie, że ludźmi najlepiej dziś rozumiejącymi kapitalizm, procesy są chińscy komuniści, a polscy liberałowie są raczej wśród tych najsłabszych. Obiektywnie takiego kapitalizmu o jakim opowiadają polscy liberałowie nigdy nie było, nie ma i nie będzie i zamiast pragmatycznego i praktycznego programu, mamy kapitalizm jako ćwiczenie z liberalnej ortodoksji i ideologii.
Oczywiście, że wygrała bo jest częścią agendy rządu światowego. Czerwony komunizm (chiński) dokonuje syntezy z białym komunizmem (anglosaskim) wynikiem jest globalny technokratyczny totalitaryzm. W początkowych fazach oba komunizmy się różnią jeden jest krwiożerczy a drugi wolnościowy ale pod koniec stają się tym samym.
@@tomaszkornaszewski3275 pieniądz fiducjarny jest oparty na wierze, i nie jest pieniądzem choćby z tego powodu, albo i z tego że jest przymusem prawnym egzekwowanie jego nieprzyjmowanie. To nie jest pieniadz. Jak pieniądza było za dużo , to ludzie się go pozbywali zamieniali na inny, trudniejszy do zdobycia, i wtedy tamten stawał się pieniądzem.
Lepiej kupuj co miesiąc kilka srebrnych uncji, albo raz w roku złota. To co masz w ręku jest Twoje, a ETFy (nawet PSLV zabezpieczone fizykiem), to nadal tylko zobowiązanie.
@@wlodarczyktomek Spread srebra fizycznego jest dla mnie kompletnie nieakceptowalny przy tej kwocie inwestycji. Dealerzy z kolei też wykorzystują kwestię VATu do odkupywania za bezcen. To się kompletnie mija z celem w tej chwili. Złoto fizyczne też ma obecnie taki spread, że przyprawia to o ból głowy. A 500zł to nie jest znowu gigantyczna kwota. Zbieranie większej sumy powiedzmy przez rok to już ryzyko utraty wartości. Nie wiemy w końcu kiedy i gdzie inflacja wystrzeli tak na serio. Finalnie może się okazać, że roczna inflacja wyniesie tyle co spread na fizykach lub coś w przybliżeniu. A ETFa kupuję praktycznie bezkosztowo, pomijając przewalutowanie. No niby też nie mało, ale obserwując ruchy na giełdzie ten się dość szybko zwraca i wychodzę przynajmniej na zero po dłuższym czasie. Tak czy inaczej, naturalnie z biegiem czasu będę wymieniał na fizyka część inwestycji.
@@mateuszwieckowski5116 po pierwsze spread między ceną spot, a fizykiem nie ma znaczenia, bo kupujesz i sprzedajesz fizyka, po drugie VAT nie ma znaczenia, bo jest zawarty w cenie srebra zarówno przy kupnie jak i sprzedaży, po trzecie nikt nie odsprzedaje srebra dilerom, tylko na rynku wtórnym - są duże portale do handlu kruszcami. Na pewno inwestycja w ETFy jest wygodniejsza, natomiast ma jedną podstawową wadę o której pisałem - to nadal jest tylko zobowiązanie. Ale jak już bierzesz ETFy, to bierz te zabezpieczone fizykiem (np. największy ETF Sprota).
@@wlodarczyktomek Ja to wszystko wiem. ISLN oraz IGLN też są zabezpieczonymi ETFami. Sprott jest po prostu bardziej popularny :) Przy tak małych kwotach wolę rozwiązanie wygodniejsze i generujące mniej kosztów tu i teraz. Tak jak mówię... Z czasem będę zamieniał ETF na fizyka jak uzbiera się większa kwota. Podobną strategie z resztą przyjął w swoich filmach Marcin Iwuć.
@@mateuszwieckowski5116 jasne rozumiem, natomiast ja kalkulując ryzyko, część kasy inwestuje w zobowiązania (certyfikaty), a większą część w fizyka. Po pierwsze dlatego, ze cena może się w pewnym momencie rozjechać (spread między ceną spot, a fizykiem jeszcze bardziej urośnie, jak np. w marcu 2020), po drugie bezpieczeństwo inwestycji.
Konsensus 2 procentowej inflacji nie jest wzięty z powietrza, a wynika z wieloletniej praktyki monetarnej w wielu krajach, to jest realne doświadczenie z polityki gospodarczej, a pogodzenie niskiej inflacji ze wzrostem gospodarczym jest trudne. Dwa dane KNF - pokazują jak na razie wzrost oszczędności Polaków, polityka dodruku jest ryzykowna, ale obiektywnie nie ma ludzi, którzy wzięliby odpowiedzialność za brak dodruku, programów stymulacyjnych i tarcz. Nie ma żadnej starej szkoły ekonomii, a nawet jeśli to Zachód ukształtował merkantylizm, a nie liberalizm. Brak zysku netto nie oznacza, że start-up traci pieniądze, ile lat Tesla jechała na stratach?
Jeszcze raz Inflacja jest dobra TYLKO dla rządów i dużych korporacji jak i banków narodowych. Gospodarka nie potrzebuje stymulacji przez dodruk pieniądza to są etatystyczne bzdury tak często powtarzane, że za każdym razem dochodzimy do bankructwa prędzej czy póżniej.
Bo jeszcze dodam, że dziwnym trafem po bankructwie i upadku jak wprowadza się wolny rynek nie działający na dodruku pieniądza szybciej się gospodarczo rozwiają. No ale to trzeba w eknomi patrzeć na to co widać tu i teraz i na to czego nie widać a zobaczysz za pare lat.
@@TheGinger7777 O jakim wolnym rynku mowa? Nie ma innej gospodarki globalnej, niż ta w rękach FED-u, EBC, czy Banku Japonii, dwa historycznie żyjemy w okresie dość dużej stabilizacji monetarnej, przynajmniej od okresu monetaryzmu i reform Reagana. Kto twierdzi, że gospodarka w dobie pandemii nie potrzebuje stymulatorów? Proszę powiedzieć to polskim przedsiębiorcom, że tarcze są niepotrzebne, nie ma co stymulować gospodarki, ba należy podnieść stopy procentowe, żeby walczyć z inflacją - ciekawe co powiedzą.... Dodajmy tu, że po dodruku w 2008 roku nie doszło do załamania się systemu monetarnego, upadku Euro, liberałowie nie mieli racji, to dziś dalej swoje, oczywiście obecna polityka generuje napięcia, ale alternatywą nie jest próżniowy liberalizm, który jest w dodatku budowany po za historią i praktyką gospodarczą. Żadne państwo w XX wieku nie stosowało liberalnej ortodoksji, groteskowego liberalizmu jako motoru rozwoju, to jeden z największych mitów, czy wręcz ordynarne państwo polskich liberałów, a kraje które rozwijały się najszybciej prowadziły po prostu pragmatyczną politykę gospodarczą. Problem z Bastiatem jest taki, że to czego nie ma - nie istnieje i bardzo łatwo kreślić bajkowe scenariusze, do realnego życia, dwa gospodarka ma cały katalog różnych uwarunkowań, ograniczeń na różnych poziomach, także kulturowym, które w teorii można sobie olać, a w praktyce się nie da.
@@Adamus1410 problem statystów jest taki że zamknęli się w błędnym kole i mówią że inaczej nie można. Upadek obecnego systemu monetarnego to kwestia 20 może 30 lat. Sami światowi "ekonomiści" mówią o wielkim resecie. Były państwa które dążyły do liberalnej gospodarki ba są takie które dalej dążą. Singapur jakby chciał już dawno wyszedł by z tego chorego systemu opartego na długu bo ma na to środki ale doskonale zdają sobie sprawę że jakby to zrobili to zaraz ktoś by tam wpadł i zaczął wprowadzać demokrację i walczyć z "tyranią" jak w Libii. A co mają powiedzieć przedsiębiorcy? Żyjemy w chorym systemie który się zawali i oczywiście trzeba by zrobić pewne ruchy które tylko pogłębia kryzys na tu i teraz ale inaczej z tego błędnego koła nie wyjdziesz. Stopy procentowe do tej pory nie były utrzymywane przez narodowe banki na tak śmiesznym poziomie przez wykupowanie obligacji baa celowo dąży się do minusowych stóp procentowych. W między czasie banki tworzą pieniądze cyfrowe tak by Twoje konto było przypisane do centralnego banku i wtedy będą mieli nad każdym całkowita kontrolę. Konsumpcjonizm bez oszczędności doprowadza do katastrofy. Gospodarki nie trzeba stymulować przez dotacje kredyty długi ona sama sobie poradzi i się rozwinie. Powtórzę jeszcze jeszcze raz precyzyjnie im bardziej liberalny kraj gospodarczo tym szybciej się rozwija a ubustwo jest mniejsze Tyle z mojej strony
@@TheGinger7777 Sukcesy Singapuru były możliwe, bo nie było tam polskiego pseudo liberalizmu i on nigdy nie dążył do liberalnej ortodoksji, mamy przecież obligacje w ramach HDB - dług skierowany do własnych obywateli, w końcu odpowiedzią na system finansowy i dolara nie były bajdurzenia, a ograniczenie rezerw w ich miejsce powstanie dwóch funduszy majątku państwowego, plus świadoma polityka przemysłowa w sektorze finansowym z kluczową rolą państwa. Politykę monetarną wyznaczają realne cele, dwa te bajdurzenia polskich liberałów są totalnie sprzeczne z historią, gdzie powstanie banków centralnych, dług to stały element nowoczesnego kapitalizmu, od XVII czy może nawet XV wieku. Najszybciej rozwijające kraje olały liberałów - patrz Chiny, Korea Południowa, Japonia do lat 80-tych. Nie ma konsumpcjonizmu bez oszczędności i poziom oszczędności, także rośnie, fundusze obligacji jak PImco, BlackRock nie wzięły znikąd.
Panie expercie od siedmiu boleści - te mądrości to dla siebie niech pan zostawi - gdyby ludzie rozumieli jak naprawdę działa bankowoć - to jutro byśmy mieli rewolucję i to na cały świat. Opis jest w filmie cztere jeźdźcy apokalipsy.
Raczej diagnoza iluzji generowanej w obrębie gospodarki teoretycznej. Coś co generuje transfery i wyceny a nie wnosi wartości rzeczywistej wartości dodatniej w postaci produktu czy zasobu.
Bzdura totalna.Tworzy sie pieniadz i dlug zaciagajac kredyt w banku.Nie tworzy sie kredytu i dlugu jak sie macha w sklepie karta kredytowa ktora uruchamia sie jedynie srodki finansowe posiadane na koncie w banku
Jest różnica między kartą płatniczą (dostęp tylko do posiadanych środków), a kartą kredytową (po wykorzystaniu swoich środków, dostaje się dodatkowe środki w postaci kredytu). Pozdrawiam
@@pawe8460 Tak ale tylko w ramach dostepnego debetu ustalanego w oparciu o wysokosc miesiecznych wplywow na konto.Debet to oferta banku i nie musi byc pod nia kreowany pieniadz a banki zabezpieczaja debety wlasnymi srodkami oczywiiscie za odpowiednie odsetki debetowe
@@pawellapinski4956 Po pierwsze mylisz kartę kredytową z kartą debetową. Na karcie kredytowej nigdy nie masz żadnych środków, gdy płacisz to zawsze zaciągasz kredyt. Karta debetowa jest zawsze połączona z kontem i możesz za jej pomocą płacić własnymi środkami, a gdy się skończą to bank ci POŻYCZA pieniądze w formie kredytu w rachunku bieżącym zwanym debetem. I to też jest kredyt.
• Subskrybuj, podaj dalej!
• Podziękowania dla BiznesHUB za udostępnienie miejsca do realizacji wywiadu: biurabiznesowe.pl/ | Książka Jakuba Mościckiego: nieinwestuj.pl/
• namzalezy.pl/ • Sklep • Polecamy przede wszystkim książki ekonomiczne dla najmłodszych. To idealny prezent - uczą i bawią nie tylko dzieci, ale również rodziców!
0p
p
Swoje lata mam, ale jestem cały czas zaskoczony umiejętnością syntezy różnych informacji na poziomie mikro i makro u Mościckiego.
Gość ma łeb.
Fajny wywiad, świetnie przedstawiona prostymi słowami wiedza jak działa ekonomia. dzięki.
smieszne, dzis rano pod prysznicem doszedlem do wniosku ze kryzys jest potrzebny by aktywa nie rosly w nieskonczonosc. A tu taki filmik!
Mega Wartościowy Wywiad ! Thx !
Pan Jakub to jeden z mądrzejszych w tym kraju !
PS. Rozumie i przekazać umie !
serio? jprdle
SzlachetnyKapitalPl - "jeden z mądrzejszych". Tak, bo dołączyć można jeszcze: "TRADER21", Marcin Wieczorek z bentleja, wywiady Marcina Venusa.
gość świetnie mi wytłumaczył jak to wszystko działa
DRUKowanie bez opamiętania ma za zadanie wyłożyć dotychczasowy system. Ludzie sami poproszą o nowe "chomąto".
Ale glupoty
@@marcin__k Po części ma racje
Przede wszystkim ludzie nie mają pojęcia jak tworzony jest pieniądz fiat, niektórzy dalej myślą, że ma pokrycie w złocie.
Bardzo cenny wywiad. Duża wiedza, zdrowe poglądy
Bardzo mądry wywiad. Mam nadzieję, że ktoś te startupowe szaleństwo wreszcie zatrzyma.
Więcej tego Pana 👍🙂
Oooo jest Mościcki to wchodzę bez zastanowienia! Najlepszy gość!
Dziękuję Panie Jakubie za wyjaśnienie tego co się dzieje teraz w świecie (cały mechanizm drugkowania pieniądza). Pytanie tylko jak to się skończy?
I kiedy? Bo kiedyś to gruchnie.
Bardzo mi się podoba ten gość! Więcej takich wywiadów.
Ps. Dotacje to ściema, która niszczy rynek! Sam po studiach brałem taką dotację i wiem jak to wygląda. Moją pierwszą pracą była praca w szkole, pensja była tak mała, że wolałem zwolnić się z pracy, zapisać się do urzędu jako bezrobotny i wypełnić papiery na dotację. W tamtych czasach dostałem 15k dotacji, a w szkole przez rok zarobiłbym 12k. Aby dotacja była bezzwrotna, to należało zapłacić zus, czyli około 360zł*12 miesięcy.
W ten sposób dostałem ponad 11k na czysto do wykorzystania na sprzęt! Kupiłem sobie laptopa, programatory do AVR, płytki startowe z elektroniki i samochód. Rok poświęciłem na naukę programowania mikroprocesorów i szukanie pracy w której zarobiłbym więcej niż minimalna krajowa ;) . Po rok zamknąłem działalność i zatrudniłem się jak programista elektroniki w Bydgoszczy, a mając już pierwsze doświadczenie zawodowe, mogłem zmieniać pracę na coś lepiej płatnego.
Czyli per saldo, jednak dotacja okazała się przydatna.
Nabyłeś nowe kompetencje, doświadczenie i radzisz sobie na rynku pracy.
A bez niej, byłbyś może zgorzkniałym i sfrustrowanym nauczycielem techniki.
Co do brania pieniędzy na zasadzie "Dają, to trzeba brać". Nie bierzemy póki co 500+, bo nie traktujemy go jako zwrot podatku. Pieniądze pochodzące z kradzieży, dalej są pieniędzmi pochodzącymi z kradzieży. Jako katolik argumentuję to też tym, że w moim życiu mam polegać na Panu Bogu, a nie Kapitanie Państwo. Dodatkowa myśl przyszła razem z książką p.R.Baadera - Koniec pieniądza papierowego - choć nie powiem że w dzisiejszych czasach jest to bardzo tania rzecz na rynku - poczucie własnej godności patrząc codziennie w lustro.
Również jestem katolikiem mimo to przyjmuję 500 jako zwrot podatku oraz jako prezent od Boga. Coś na kształt 500 plus postulował Stefan Wyszyński. Dodam że jestem zagorzałym liberałem.
powiedzenie mojej babci: "jak dają to bierz, jak biją to uciekaj"
Jakub mordo dobrze, że jesteś 👌🔥
Z zycia wziete; przyjaciele kupil narzedzia wyposarzenia warsztatowego do naprawy samochodow od czlowieka ktory kupil je zeby rok utrzymac projekt a potem sprzedac z zarobkiem.
Co do dofinansowań, to ludzie brali to jako darmową gotówkę, kupowali maszyny i albo studiowali w trakcie albo normalnie pracowali na etacie a sprzęt leżał lub np. 1 brat brał dotacje i zamykał działalność, 2 brat brał dotacje i odkupił sprzęt do 1 brata i dokupił jeszcze coś itd. itd. tam chyba jeszcze było to że po 5 latach od zamknięcia możesz ponownie się starać o dotację,
No i teraz po roku od zakupu sprzętu za kasę z dotacji, można sprzęt sprzedać. Klasyczna procedura, zwłaszcza na JDG
Świetny gość. W przenośni i dosłownie. Wywiad bardzo potrzeby, łopatologicznie tłumaczący jak działa gospodarka i krążące w niej pieniądze. Brawo. Pozdrawiam Pana Jakuba i redakcję. Jeszcze raz świetna robota!
Też brałem dotacje na firmę, ale dalej działem prawie 3 lata i nie zapowiada się żebym zamykał 😉
W kazdym kryzysie . Bogaci stają się bogatsi a biedni jeszcze biedniejsi . Ci którzy sterują tymi kryzysami nie mogą pozwolić żeby dobry kryzys się zmarnował .
Wylacz trader21 i wlacz myslenie
Jak biedny ma akcje i wyjmuje na kryzysowym krachu to rzeczywiście biednieje, bogaci jak już to nie bogacą się na „kryzysie” tylko na bailoutach albo świeżych pieniądzach, które służą „ochronie miejsc pracy” ;)
@@marcin__k Tobie polecamto samo by nie być ani za kimś ani jak Ty anty. Damian akurat tutaj ma rację, biedni i klasa średnia w kryzysie tracą swoje oszczędności bo w większości nie mają wiedzy jak temu zapobiec.
@@marcin__k zgadza sie. Najlepiej ignorowac caly halas I inwestowac W ogolne ETFy. Trader W zeszlym roku ani razu sie zachecal ludzi do kupowania akcji. Byl to najlepszy czas.
Jakub mnie nie zawiódł, kolejny świetny materiał z Jego udziałem.
Dziękuję,
Ja
Kryzysy są dla motłochu tylko. Reszta ma się dobrze.
życzę Ci byś nigdy się mimo wszystko nie znalazł w tym "motłochu"(biedocie i klasie średniej) jak i trochę pokory.
Dokładnie tak 99% społeczeństwa to owce do strzyżenia w czasie pokoju i na rzeź w czasie wojny. Każdy kryzys to jeszcze większa koncentracja majątku w rękach 1% najbogatszych. Postęp techniczny sprawia, że bogaci są tylko ci co mają kapitał (pieniężny i intelektualny), zwykły człowiek z producenta staje się jedynie konsumentem. Motłoch/prole ostatecznie staną się uzależnieni od dywidendy gwarantowanej wypłacanej przez korporacje/państwa i gotowi są odrzeć się z ostatków godności i wolności by dostać ową miskę ryżu +. To jest narracja Klausa Schwaba z książki '4 rewolucja przemysłowa'. Tego pana chyba wszyscy znają, jeden z liderów rządu światowego.
@@NexusCas no niestety zmierza to w złą stronę. Mimo (iż jak pewnie większość na tym kanale ludzi) widzę możliwości zabezpieczenia się to jednak ciężko mi być obojętnym wobec kogoś kto nawet nie tyle co nie chce posiąść wiedzy co po prostu nie jest uzdolniony w ekonomi a może być w innych dziedzinach
@@TheGinger7777 Jakis Rotszyld uzyl okreslenia mieso armatnie cannon fodder ,doslownie pasza DLA armat
Wielkie propsy za wykład z austriackiej szkoły ekonomii!!! I za pojazd po tym zlewaczałym kretynie, co karmi psa karmą "wegańską"...
ich już całkiem pogieło ? :) słyszałam kilka razy o istnieniu karmy weganskiej dla psów i kotów, ale jakoś nie chciało mi się wierzyć, że można być tak głupim by to kupować :) Serio, przecież psy i koty to drapieżniki! Moja kocica wychodzi w nocy na pole przez okno i wraca z myszą w paszczy. Potem ją razem z tą myszą wywalam za okno by mi tego nie rozwłóczyła po pokoju. Kiedyś tak zrobiła i było dużo pracy z czyszczeniem dywanika. :) Weterynarz mi mówił, że nie wolno psom dawać kaszy, pieczywa, surówek, a z warzyw to tylko okreslone jak marchewka. Wiekszość karmy musi być mięsna i tyle.
@@TallisKeeton dokładnie jak pies nie ma właściwego jedzenia (brak mięsa w diecie) to zaczyna chorować i słabnie jego zdrowie
Pięknie wyjaśnione
bardzo merytoryczny kontent. świetna robota!
Super wywiad, nie mam pytań :D
Bardzo ciekawa i merytoryczna wypowiedź
Jest i ruski gangster. Łapka w górę!
Fajnie Jakub opisał podstawy austriackiej teorii cyklu koniunkturalnego. Stopa procentowa to cena kapitału (tj. zasobów w czasie) która powinna wynikać z podaży i popytu, niestety w obecnym systemie ta cena jest ustalana administracyjnie. Biurokraci ustalając tę cenę strzelają ile powinna wynosić i zazwyczaj będzie ona nieodpowiednia a więc będzie informowała uczestników rynku o innej relacji podaży i popytu na kapitał niż w rzeczywistości. Jeśli stopy procentowe zostaną ustalone tak że sugerują że mamy w gospodarce więcej zasobów niż faktycznie mamy to biznesy i ludzie zaczynają zachowywać się adekwatnie. Wcześniej czy później wychodzi jednak na jaw że ustalana administracyjnie stopa procentowa różniła się od właściwej wartości. Nie można dokończyć wszystkich projektów jakie wydawały się opłacalne bo nie mamy w gospodarce tyle kapitału (koperek, pracowników itd) jak sugerowali biurokraci, biurokraci są zmuszeni do podwyżki stóp aby zbliżyć je do bardziej właściwych (ciągle strzelają jaka jest właściwa wartość) albo firmy zaczynają się przelicytowywać w walce o zasoby co prowadzi do wzrostu cen większego niż przewidywany.
Jest Mościcki, jest łapa w górę!
w tych dywagacjach o tym czy kryzys jest "potrzebny" to bym poszedł dalej i powiedział że, nie tylko kryzys jest konieczny ale i kredyt jest niepotrzebny. Brak kredytu spowoduje że pieniądz nie będzie psuty a może mieć nawet stałą i realną wartość. Wszyscy boją się kryzysu i spadku PKB a przecież to powinno być naturalne dostosowanie do realiów korzystania z zasobów materiałowych dostępnych na Ziemi. Takie prawa natury w gospodarce.
A ja się nie zgodzę. Kawa słodzona bez mleka jest gorsza niż niesłodzona z mlekiem. :)
Dorzuć pieprzu, trochę soli.
Cukier to zło, tu też się zgadzam ;)
" Aaa… mądrego to i przyjemnie posłuchać. No koniem podjechać można, a na człowieku… się tylko potknąć."
Sie tylko potknac sie.
Ja skorzystałem z dotacji w 2009r. w przeciągu roku od ukończenia studiów. Później namawiałem jeszcze kilku kolegów, znajomych i w sumie jest 4 z 5 aktywnych przedsiębiorców. Skuteczność 80%
Łapka w górę 👍
zakladajac ze jest banka, to jednak jestem przychylny stwierdzeniu aby nie brac tylko skupic sie na rynku poniewaz Ci co biora polegna (raczej predzej niz pozniej), a Ci co nie biora to moze polegna (ale sie czegos naucza praktycznego) albo moze nie polegna (wtedy nie dosc ze sie naucza to jeszcze odniosa sukces). a kiedy banka peknie to Ci ktorym sie udalo nie poledz a nie brali, zdobeda wiekszy rynek.
Każdy socjalista powinien zobaczyć ten film,aż zrozumie jego treść.Bardzo wartościowy.Swoją drogą to Kuba nie wspomniał czym miała zajmować się jego firma,która mu padła wtedy.Mógłby napisać dla początkujących,jakie błędy popełnił.Ja zanim mi wyszedł biznes,miałem dużo porażek.Dziś wiem jak się biznes robi.Jeśli ktoś planuje biznes,to niech przestanie planować,a zacznie działać.Klienci nauczą go w którą stronę ma iść
Miłego dnia
Brałem udział w kilku projektach europejskich i po tym doświadczeniu zostałem eurosceptykiem.
Do śniadanka najlepsze słuchowisko :D
35:30 myślę że średnio statystycznie osoba biorąca dotacje "wygrywa" z osoba nie biorąca. Ale trzeba doliczyć koszt osób trzecich. Jeśli ja biorę dotację na nic nie wnaszscy start up to całe społeczeństwo zrzuca się na moja firmę. A wtedy jeśli doliczamy te koszta to oczywiście suma strat wyniesie więcej niż zysk osoby biorące dotację.
Kolega zapomina o jednej podstawowej sprawie. Mianowicie o psuciu rynku. Jeżeli ktoś dostanie za darmo sprzęt z dotacji i wejdzie na rynek z zaniżonymi cenami usług, to wywali w kosmos kilka firm z tej samej branży, które mają często poukładane zyski minimalnie, bo same konkurują między sobą. I wg mnie każda dotacja jest bzdurą, dla pobudzenia lemingowego myślenia. A jeżeli dodamy do tego wszystkiego coraz większe obciążenia podatkowe i ciągłe poświęcanie czasu i energii na zmiany prawne z akordowej pracy sejmu, to klasycznie wiele osób po prostu zamyka wieloletni interes... A dodatkowo, mogę wysunąć teorię, że niedługo albo już to się dzieje, nastąpi między ludźmi wymiana towarowa, gdzie to państwo starci najwięcej, banki nie będą potrzebne itd... jak za okupanta, pieniądz jest bez wartości...
super wykład jak działa cykl długu
Ciekawi mnie jaki procent firm jest zamykane na tzw wolnym rynku? Wg mnie wiele osób może traktować te dotacje jako możliwość uczenia się, gdyż ponoć mało osób otwiera biznes, który nie upada. Udaję się dopiero za któryśm razem.
Super program! Ja sie zastanawiam co socjalistom podpowiada, ksztaltuje sposob myslenia?
Zróbcie program pt. wpływ dotacji unijno-państwowych na rolnictwo. Stymulacja wzorcowa, trzeba iść do pracy, żeby kredyty spłacać, taka podaż towaru dzięki funduszom. PGR bis.
Jedyny wniosek nie brać kredytów albo ich zakazać
Dobry zwyczaj, nie pożyczaj.
Ten wywiad to praktycznie przetłumaczony na polski film Raya Dalio pt. „How the economy machine works” Jest na youtube, polecam sprawdzić
Gość z odcinka jest niezaznajomiony z koncepcją spółek growth i value ktory na rynku istnieje już od wielu lat tak samo jak z całym lokalnym ekosystemem VC.
Dzięki
Super
Ja wziąłem w 2015 roku 20 000 z UP na rozpoczęcie JDG i moja dziewczyna rok później też. Oboje działamy w swoich branżach (różnych) do dziś. Nie jesteśmy lewakami, ale akurat bez tamtych dotacji pewnie byśmy nie mieli tej kasy na start bo potrzebowaliśmy kupić specjalistyczny sprzęt. W sumie mało mam znajomych którym tak nie wyszło z biznesami więc ciekawe czy te 80-90 % jest prawdą. Wydaje mi się że aż tyle chyba nie
Dobrze, że MUSIMY pożyczać pieniądze z banków, a nie chleb z piekarni, bo ten byłoby trudno piekarniom zwracać i odsetki nie byłyby możliwe bez pożyczenia dodatkowej kromki, którą też trzeba by było zwrócić z odsetkami, czyli pożyczeniem następnej kromki itd w koło Macieju aż do śmierci z przejedzenia.
Komentarz taktyczny 😎
Jakub zawsze spoko:)
A co by było gdyby nie było kredytów. Ludzie Ludzie by zarabiali tyle by się kręciło. Drukowanie w nieskończoność.
Co by było ?
Kredyty istniały zawsze i to nie jest problem. Problemem jest to,że pieniądze na kredyt są wykreowane z powietrza. Gdyby nie można było kreować pieniędzy na kredyt to bank musiałby zebrać te pieniądze od innych ludzi, ktorzy je posiadają. Bardziej opłacałoby się oszczędzać pieniądze niż je wydawać.
@@mk-kw2zx ...nie do końca. Jeżeli pożyczone pieniądze będą dawały większą stopę zwrotu z inwestycji, niż z oszczędności, to zawsze się znajdzie ktoś kto pożyczy. Problemem jest właśnie ingerowanie w gospodarkę przez idiotów nie znających przede wszystkim historii...
A propos dupochronów i dotacji. W 2013r starałem się o dotację na rozpoczęcie działalności. Miałem zagranicznego klienta który chciał mnie zatrudnić jako specjalistę na B2B, zlecenia na całym świecie ale nie w Polsce. Za to firma zarejestrowana, opodatkowana i ozusowana w Pl (taka fanaberia patriotyzmu gospodarczego - w Polsce nic nie robię, równie dobrze mógłby być Cypr, GB, Czechy czy Estonia). Potrzebowałem trochę elektroniki pomiarowej, nic co możnaby gdzieś łatwo opchnąć bo produkt niszowy. Pani urzędnik nawet nie przyjęła wniosku bo nie rozumiała jak taka firma miała by działać i usłyszałem wymówkę że taka działalność się nie kwalifikuje. Natomiast gdybym otwierał ciucholand, kolejna pusta pizzerie albo warsztat to proszę bardzo.
Z wykładu szanownego Pana wynika iż my Polacy opanowaliśmy sztukę tworzenia start-up`ów do perfekcji i to od co najmniej 20 lat. Tylko u nas nazywa się to "Urzędy": ile byś kasy nie wpompował wszystko przepier... i dalej mało. Takie generatory strat, trawiące każdy zysk jaki tylko gospodarka może wytworzyć a jak nie mają doń dostępu to się ją hamuje aby nie wytwarzała niczego dzięki czemu nie ma problemów z zyskiem.
Dobry, wartościowy wywiad, ale z tym dajo to bierz, to uważam, że już lipa. Jeżeli żyć bardziej duchem niż materią, bardziej miłować niż tylko wspólnie egzystować, to wychodzi na to, że istotnym jak te darmo dary powstały, skąd pochodzą, w jakim celu te darmo dary... Wiadomix, trzeba umieć przyjmować chęć pomocy, ale to nie znaczy, że bezrefleksyjnie, by nie zwracać uwagę czy godziwie, czy kosztem bliźniego, nie tylko skupiać się by tylko moja kicha była pełna, albo jak dajo to trza bezwzględnie brać.
jezu jakie to zajebiste!!!!
Czekam Na Kolejny Materiał --->>>
Gdzieś słyszałem, że jak zanosimy pieniądze do banku to te pieniądze są banku a nasz stan konta oznacza ile bank nam jest winien.
Tak jest. To wariant cypryjski
Tak na koncie widnieje tylko zobowiązanie banku wobec ciebie, twój pieniądz zwykle jest w obrocie. jeśli 30% ludzi przyszłoby po swoje depozyty bank bankrutuje, zbankrutuje też jak 30% klientów przestanie regularnie spłacać swoje kredyty. Na szczęście jest ustawa bail in która sprawia, że bank przejmuje depozyty najbogatszych klientów.
@@alexdeyna9465 Nie wiem, czy zabieranie cudzych pieniędzy jest szczęściem.
Odnosnie dotacji:
"Na dotacje dla bezrobotnych w ciągu 10 lat przeznaczono kwotę 7,3 mld zł. Nikt jednak nie wie, jak długo na rynku przetrwały firmy założone dzięki tym środkom. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyznaje, że nie monitoruje sytuacji firm powstałych za dotacje z PUP.
Resort bada tylko pierwsze 3 miesiące od zakończenia 12 miesięcznego okresu obowiązkowego, ale dalsze losy firm założonych przez bezrobotnych nie są znane. Ile z nich przetrwało więcej niż 15 miesięcy, a ile radzi sobie do dnia dzisiejszego?"
Podejzewam, ze to zamykanie po okresie minimalnym 80%, czy nawet 98% jest bardzo mozliwe, natomiast jestem ciekaw jakie sa zrodla tych informacji, bo wyglada na to, ze rzad takich statystyk nie prowadzil.
Z tego co slyszalem na kanale veto gosc z usa mowil ze drukują pieniadze ponieważ wirtualnie pieniadze nie maja pokrycia w materialnych
Dobre
Ekonomia w jednej lekcji Hazlita.
Ja jestem w tych 3% już 9 lat prowadzę i do końca życia nie zamierzam pracować u kogoś ;-)
Jak ja brałem to było 30 osób ze mną (konkursowe) z czego 50% to chiała sobie auta nowe pokutować a nie biznes prowadzić.
Co drugie auto na miescie oklejone jest fotowoltaika. Ostatnio były to pompy ciepła.
Idealnie wpisuje się to w ten materiał.
A czy pra pra przyczyną tego nie jest przypadkiem NADPRODUKCJA i NadPodaż wszystkiego☝️? Nasycenie dóbr ..wynikający z wysokiej wydajności ? - czyli ogólnoświatowa LABA - 'wszystko mamy" i se Odpoczywamy. Czemu koniecznie trzeba określać To jako kryzys? przecież każdy osobiście marzy o sytuacji posiadania bez konieczności pracy.🤷
"Fajnie gada" ale nie rozumiem zachwytu na tym wywiadem u wielu osób, to przecież podstawowa wiedza ekonomiczna.
Putin wie co w trawie piszczy
Kryzysy gospodarcze są nie odzlaczna częściom kapitalizmu, podczas którego gospodarka się „oczyszcza” ze zle zarządzanych przedsiębiorców.
Kryzysy są nieodłączną częścią bez względu na wszystko.
«Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, a ON wysławszy swojego anioła oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu Janowi.
Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko, co widział.
Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska.»
[(Apokalipsa) Objawienie - Rozdział: 1:1-3]
czyli branie na krechę ratuje gospodarkę? xd
Raczej wspiera drukarki szatana którymi kontroluje wszystkie banki centralne i zmusza kraje do inflacji i kolejnych nowych podatków na spłatę odsetek.
Niestety każdy kraj który nie chce narzędzi szatana musi się liczyć że spadną na niego bomby demokracji, a tedy dług i cierpienie ludu będzie znacznie większe.
@@alexdeyna9465 nie bo nie biorę cyfrowego "kredytu"
Mój pies sam sobie robię weganski posiłek, pędy trawy, liście winogron, chipsy z suchej trawy, i chipsy z patyków wunigron
A po filmie reklama: "RPO, możemy więcej"
Bierz dotacje. Bierz dotacje. BIERZ DOTACJE! :)))))) :P
Należałoby zadać sobie pytanie, czy tak smutna dzisiejsza rzeczywistość nie jest wynikiem przede wszystkim ekonomicznej koncepcji rozwoju. Dobrobyt przekłada się na stan niedorozwoju moralnego. Sumienie trzeba odnowić. Bo w życiu idzie o zbawienie.
2% to sredni roczny przyrost zlota, spowodowany wydobyciem, na poczatku XX w.
Mam już wątpliwości do pierwszego zdania tego Pana. Wg mnie, rządy mogą sie zadłużać w nieskończoność poprzez rolowanie długów. Słucham dalej.. :) Edited: Później już się dobrze słucha. Kudos!
Zgadza się zwykle to bank centralny drukuje i skupuje rządowe obligacje, kiedyś było to zakazane musieli znaleźć się zewnętrzni kupcy obligacji.
teraz dodruk niema żadnego górnego pułapu, 'sky is the limit'. Dług można spłacić jedynie nowym długiem lub umorzyć, ale poco skoro na razie odsetki są spłacane w podatkach i trafiają do kilku banksterskich rodzin.
Wiele gotowych karm dla psów, niewiele zawiera mięsa... w sumie można by nazwać je wegatariańskimi...
Nie wydaje Wam sie ze komuna koniec konców wygrała ?
Jeśli wygrała to w takim sensie, że ludźmi najlepiej dziś rozumiejącymi kapitalizm, procesy są chińscy komuniści,
a polscy liberałowie są raczej wśród tych najsłabszych. Obiektywnie takiego kapitalizmu o jakim opowiadają polscy liberałowie
nigdy nie było, nie ma i nie będzie i zamiast pragmatycznego i praktycznego programu, mamy kapitalizm jako ćwiczenie
z liberalnej ortodoksji i ideologii.
Oczywiście, że wygrała bo jest częścią agendy rządu światowego. Czerwony komunizm (chiński) dokonuje syntezy z białym komunizmem (anglosaskim) wynikiem jest globalny technokratyczny totalitaryzm. W początkowych fazach oba komunizmy się różnią jeden jest krwiożerczy a drugi wolnościowy ale pod koniec stają się tym samym.
Kryzysy nie są potrzebne, one są nieuniknione w kontekście zaistnienia instytucji emitenta długu.
Kryzysy istniały zawsze, jeszcze przed epoką pieniądza fiducjarnego. W czasie pieniadza opartego na długu kryzysy stały się dłuższe i głębsze.
@@tomaszkornaszewski3275 pieniądz fiducjarny jest oparty na wierze, i nie jest pieniądzem choćby z tego powodu, albo i z tego że jest przymusem prawnym egzekwowanie jego nieprzyjmowanie. To nie jest pieniadz. Jak pieniądza było za dużo , to ludzie się go pozbywali zamieniali na inny, trudniejszy do zdobycia, i wtedy tamten stawał się pieniądzem.
jeśli oddają to trzeba brać :)
W październiku zostanę ojcem i każde 500+ będzie od razu szło w ETFa na złoto lub srebro.
Wyrucham ten system ich własną bronią!
Lepiej kupuj co miesiąc kilka srebrnych uncji, albo raz w roku złota. To co masz w ręku jest Twoje, a ETFy (nawet PSLV zabezpieczone fizykiem), to nadal tylko zobowiązanie.
@@wlodarczyktomek Spread srebra fizycznego jest dla mnie kompletnie nieakceptowalny przy tej kwocie inwestycji. Dealerzy z kolei też wykorzystują kwestię VATu do odkupywania za bezcen. To się kompletnie mija z celem w tej chwili.
Złoto fizyczne też ma obecnie taki spread, że przyprawia to o ból głowy.
A 500zł to nie jest znowu gigantyczna kwota. Zbieranie większej sumy powiedzmy przez rok to już ryzyko utraty wartości. Nie wiemy w końcu kiedy i gdzie inflacja wystrzeli tak na serio.
Finalnie może się okazać, że roczna inflacja wyniesie tyle co spread na fizykach lub coś w przybliżeniu.
A ETFa kupuję praktycznie bezkosztowo, pomijając przewalutowanie. No niby też nie mało, ale obserwując ruchy na giełdzie ten się dość szybko zwraca i wychodzę przynajmniej na zero po dłuższym czasie.
Tak czy inaczej, naturalnie z biegiem czasu będę wymieniał na fizyka część inwestycji.
@@mateuszwieckowski5116 po pierwsze spread między ceną spot, a fizykiem nie ma znaczenia, bo kupujesz i sprzedajesz fizyka, po drugie VAT nie ma znaczenia, bo jest zawarty w cenie srebra zarówno przy kupnie jak i sprzedaży, po trzecie nikt nie odsprzedaje srebra dilerom, tylko na rynku wtórnym - są duże portale do handlu kruszcami.
Na pewno inwestycja w ETFy jest wygodniejsza, natomiast ma jedną podstawową wadę o której pisałem - to nadal jest tylko zobowiązanie. Ale jak już bierzesz ETFy, to bierz te zabezpieczone fizykiem (np. największy ETF Sprota).
@@wlodarczyktomek Ja to wszystko wiem.
ISLN oraz IGLN też są zabezpieczonymi ETFami. Sprott jest po prostu bardziej popularny :)
Przy tak małych kwotach wolę rozwiązanie wygodniejsze i generujące mniej kosztów tu i teraz.
Tak jak mówię... Z czasem będę zamieniał ETF na fizyka jak uzbiera się większa kwota. Podobną strategie z resztą przyjął w swoich filmach Marcin Iwuć.
@@mateuszwieckowski5116 jasne rozumiem, natomiast ja kalkulując ryzyko, część kasy inwestuje w zobowiązania (certyfikaty), a większą część w fizyka. Po pierwsze dlatego, ze cena może się w pewnym momencie rozjechać (spread między ceną spot, a fizykiem jeszcze bardziej urośnie, jak np. w marcu 2020), po drugie bezpieczeństwo inwestycji.
Bardzo słaby przekaz o inflacji pokrętnie i mętnie zostało to przekazane
👌👍
👍
Co kupić w kryzysie....?
wszystko co nie jest pieniądzem i się szybko nie zepsuje. ogólnie mix: żywność, materiały, ziemia, kruszce, auta, kolekcje.
36:20 pff proste, że kawa z cukrem > kawa z mlekiem
Sztuka to brac i glosowac na partie, ktore sa przeciwko rozdawaniu :)
czyli Konfederacja ✌️
Konsensus 2 procentowej inflacji nie jest wzięty z powietrza, a wynika z wieloletniej praktyki monetarnej w wielu krajach, to jest
realne doświadczenie z polityki gospodarczej, a pogodzenie niskiej inflacji ze wzrostem gospodarczym jest trudne.
Dwa dane KNF - pokazują jak na razie wzrost oszczędności Polaków, polityka dodruku jest ryzykowna, ale obiektywnie nie
ma ludzi, którzy wzięliby odpowiedzialność za brak dodruku, programów stymulacyjnych i tarcz.
Nie ma żadnej starej szkoły ekonomii, a nawet jeśli to Zachód ukształtował merkantylizm, a nie liberalizm.
Brak zysku netto nie oznacza, że start-up traci pieniądze, ile lat Tesla jechała na stratach?
Jeszcze raz Inflacja jest dobra TYLKO dla rządów i dużych korporacji jak i banków narodowych. Gospodarka nie potrzebuje stymulacji przez dodruk pieniądza to są etatystyczne bzdury tak często powtarzane, że za każdym razem dochodzimy do bankructwa prędzej czy póżniej.
Bo jeszcze dodam, że dziwnym trafem po bankructwie i upadku jak wprowadza się wolny rynek nie działający na dodruku pieniądza szybciej się gospodarczo rozwiają. No ale to trzeba w eknomi patrzeć na to co widać tu i teraz i na to czego nie widać a zobaczysz za pare lat.
@@TheGinger7777 O jakim wolnym rynku mowa?
Nie ma innej gospodarki globalnej, niż ta w rękach FED-u, EBC, czy Banku Japonii, dwa historycznie żyjemy
w okresie dość dużej stabilizacji monetarnej, przynajmniej od okresu monetaryzmu i reform Reagana.
Kto twierdzi, że gospodarka w dobie pandemii nie potrzebuje stymulatorów?
Proszę powiedzieć to polskim przedsiębiorcom, że tarcze są niepotrzebne, nie ma co stymulować gospodarki,
ba należy podnieść stopy procentowe, żeby walczyć z inflacją - ciekawe co powiedzą....
Dodajmy tu, że po dodruku w 2008 roku nie doszło do załamania się systemu monetarnego, upadku Euro,
liberałowie nie mieli racji, to dziś dalej swoje, oczywiście obecna polityka generuje napięcia, ale alternatywą
nie jest próżniowy liberalizm, który jest w dodatku budowany po za historią i praktyką gospodarczą.
Żadne państwo w XX wieku nie stosowało liberalnej ortodoksji, groteskowego liberalizmu jako motoru rozwoju,
to jeden z największych mitów, czy wręcz ordynarne państwo polskich liberałów, a kraje które rozwijały
się najszybciej prowadziły po prostu pragmatyczną politykę gospodarczą.
Problem z Bastiatem jest taki, że to czego nie ma - nie istnieje i bardzo łatwo kreślić bajkowe scenariusze,
do realnego życia, dwa gospodarka ma cały katalog różnych uwarunkowań, ograniczeń na różnych poziomach,
także kulturowym, które w teorii można sobie olać, a w praktyce się nie da.
@@Adamus1410 problem statystów jest taki że zamknęli się w błędnym kole i mówią że inaczej nie można. Upadek obecnego systemu monetarnego to kwestia 20 może 30 lat. Sami światowi "ekonomiści" mówią o wielkim resecie. Były państwa które dążyły do liberalnej gospodarki ba są takie które dalej dążą. Singapur jakby chciał już dawno wyszedł by z tego chorego systemu opartego na długu bo ma na to środki ale doskonale zdają sobie sprawę że jakby to zrobili to zaraz ktoś by tam wpadł i zaczął wprowadzać demokrację i walczyć z "tyranią" jak w Libii.
A co mają powiedzieć przedsiębiorcy? Żyjemy w chorym systemie który się zawali i oczywiście trzeba by zrobić pewne ruchy które tylko pogłębia kryzys na tu i teraz ale inaczej z tego błędnego koła nie wyjdziesz. Stopy procentowe do tej pory nie były utrzymywane przez narodowe banki na tak śmiesznym poziomie przez wykupowanie obligacji baa celowo dąży się do minusowych stóp procentowych. W między czasie banki tworzą pieniądze cyfrowe tak by Twoje konto było przypisane do centralnego banku i wtedy będą mieli nad każdym całkowita kontrolę.
Konsumpcjonizm bez oszczędności doprowadza do katastrofy. Gospodarki nie trzeba stymulować przez dotacje kredyty długi ona sama sobie poradzi i się rozwinie. Powtórzę jeszcze jeszcze raz precyzyjnie im bardziej liberalny kraj gospodarczo tym szybciej się rozwija a ubustwo jest mniejsze
Tyle z mojej strony
@@TheGinger7777 Sukcesy Singapuru były możliwe, bo nie było tam polskiego pseudo liberalizmu i on nigdy nie dążył
do liberalnej ortodoksji, mamy przecież obligacje w ramach HDB - dług skierowany do własnych obywateli, w
końcu odpowiedzią na system finansowy i dolara nie były bajdurzenia, a ograniczenie rezerw w ich miejsce
powstanie dwóch funduszy majątku państwowego, plus świadoma polityka przemysłowa w sektorze finansowym
z kluczową rolą państwa.
Politykę monetarną wyznaczają realne cele, dwa te bajdurzenia polskich liberałów są totalnie sprzeczne
z historią, gdzie powstanie banków centralnych, dług to stały element nowoczesnego kapitalizmu, od XVII czy
może nawet XV wieku.
Najszybciej rozwijające kraje olały liberałów - patrz Chiny, Korea Południowa, Japonia do lat 80-tych.
Nie ma konsumpcjonizmu bez oszczędności i poziom oszczędności, także rośnie, fundusze obligacji
jak PImco, BlackRock nie wzięły znikąd.
Dla zasięgu dobra lekcja przepływu pieniędzy ;)
Panie expercie od siedmiu boleści - te mądrości to dla siebie niech pan zostawi - gdyby ludzie rozumieli jak naprawdę działa bankowoć - to jutro byśmy mieli rewolucję i to na cały świat. Opis jest w filmie cztere jeźdźcy apokalipsy.
Akurat wegańskie jedzenie dla psów mogłoby przejść moim zdaniem, tylko cenę musi mieć konkurencyjną.
Panie Wojtku, dlaczego tyle reklam?
PANIE JAKUBIE CZY JAK POJDĘ PO BUŁKI I MASŁO W 2028 to ZAPŁACE ZA NIE 120 zł czy jakos tak ???
Tak ale każdy będzie dostawał 2000+ jako dywidenda gwarantowana. Tylko trzeba się będzie zaszczepić czyli wysterylizować bo przeludniona planeta
Tee Putinek , nie za ładny tutaj jesteś ? Smieje się super wywiad :)
To jakaś promocja start-up?
Raczej diagnoza iluzji generowanej w obrębie gospodarki teoretycznej.
Coś co generuje transfery i wyceny a nie wnosi wartości rzeczywistej wartości dodatniej w postaci produktu czy zasobu.
:-)
Bzdura totalna.Tworzy sie pieniadz i dlug zaciagajac kredyt w banku.Nie tworzy sie kredytu i dlugu jak sie macha w sklepie karta kredytowa ktora uruchamia sie jedynie srodki finansowe posiadane na koncie w banku
Jest różnica między kartą płatniczą (dostęp tylko do posiadanych środków), a kartą kredytową (po wykorzystaniu swoich środków, dostaje się dodatkowe środki w postaci kredytu).
Pozdrawiam
@@pawe8460 Tak ale tylko w ramach dostepnego debetu ustalanego w oparciu o wysokosc miesiecznych wplywow na konto.Debet to oferta banku i nie musi byc pod nia kreowany pieniadz a banki zabezpieczaja debety wlasnymi srodkami oczywiiscie za odpowiednie odsetki debetowe
@@pawellapinski4956 Po pierwsze mylisz kartę kredytową z kartą debetową. Na karcie kredytowej nigdy nie masz żadnych środków, gdy płacisz to zawsze zaciągasz kredyt. Karta debetowa jest zawsze połączona z kontem i możesz za jej pomocą płacić własnymi środkami, a gdy się skończą to bank ci POŻYCZA pieniądze w formie kredytu w rachunku bieżącym zwanym debetem. I to też jest kredyt.