Nie rozumiem takich durnych komentarzy o niewolnictwie we własnym domu. Mam dom spory ogród i trawnik. O dom trzeba dbać z prostego powodu by nie generować dodatkowych kosztów w przyszłości. Ogród i trawnik wymaga atencji bo jest kosztowny i to jest inwestycja w zwiększenie wartości domu. A nie niewolniki z bloku sponsoruje spółdzielnie lub inne wspólnoty, mieszkania zapewne nie sprząta, kwiatów nie podlewa, balkon ma w 4 literach, a na tereny zielone sika i kiepuje szlugi. Dom to wolność własna działka ale i obowiązki. Komentarz był z zawiści. Apropo trawy nie trzep się z nią tylko koś krótko i tak odrośnie, a chwasty musisz wypielić, nie ma lekko. pzdr
To nie są głupie komentarze. Mieszkam w budynku wielorodzinnym i od wszystkiego mam obsługę. Awaria - piszę maila i to koniec. Mamy ludzi od zieleni, remontów, napraw, utrzymania. Nie jestem niewolnikiem "strachu przed generowaniem kosztów w przyszłości". Nikogo nie sponsoruję. Mam ludzi do roboty. ;) Autor filmu przeznacza dziesiątki godzin miesięcznie na pracę w domu. Komentarz nie był z zawiści. To raczej zdziwienie i troska o właściciela domku, który traci masę czasu na walkę z własnym domem.
@@nnnnnn3647 Nie walczy z domem tylko ogranicza koszty, nikt nie pracuje za darmo. Przykład 1,5 roku temu serwis kotła gazowego „samo odkurzanie” kosztował 250 zł, w tym roku serwisy wyceniały tą usługę od 460-520 zł. Więc ich olałem bo skończyła się gwarancja i cały kocioł oczyściłem sam. I tak to wygląda ze wszystkim. No cóż a pan Kukeszko ma taki kontent „dłubie sobie” jakaś kasa wpada z neta. I tak jest skuteczniejszy niż „Emil z kosztów budowy” ale mniej skuteczny od BNŁ. Generalnie kanały „budowlane” dostały mocno po tyłku bo ludzie mniej budują mniej się interesują a youtube promuje śmieszki bo konkuruje z tik tok. Jest ciężko każdy szuka oszczędności. Do tego nas doprowadziły „rządy rozdawnictwa”.
To jest niesamowite xD chłop w miarę logiczny a takie rzeczy robi. Nawet nie wie, że kosiarki się nie chyla na bok tylko do góry na tyle ile rączka pozwala... i jeszcze zniszczył nóż, którego się albo wcale nie ostrzy, albo nie ostrzy na aż tak ostro bo się szczerbi... matko bosko....
Jeśli myślisz iż przy domu mając robota koszącego nie będziesz miał nic do roboty to bardzo grubo się mylisz, wiem z własnego doświadczenia przy domu jest tak naprawdę nieustanna praca, a jeśli jej nie wykonasz prace będą się jedynie nawarstwiać. Zawsze coś można udoskonalić. Znajoma mieszkająca w bloku ostatnio mnie rozbawiła powiedziała "przecież Ty masz dom, co ty masz tam do roboty, przecież ty się nudzisz całymi dniami". Musiałem uważać, żeby nie parsknąć śmiechem. Pozdrawiam serdecznie.
@@kukeszko3534 Rozumiem, komentarz jest komentarzem ogólnym i nie odnosi się stricte do Ciebie. Komentarz ma za zadanie uświadomić innym iż przy domu zawsze jest coś do zrobienia. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia. 🙂
Mit o tym, że chwasty zginą od koszenia to chyba najczęściej powtarzana bujda.... Ło boziu, kosiarkę przechyla się na tą stronę na która wskazał producent... A nóż nie służy do cięcia papieru, nie musi być ostry jak nóż do pomidorów... O wyważaniu noża tez auto nie słyszał... boże to się naprawdę dzieje? Film powinien mieć tytuł "Jak nie robić..." albo "Wszystkie błędy amatora..." Miejsca gdzie chcemy cos posadzić i nie siejemy trawy przykrywa folią OD RAZU, żeby się chwasty nie siały i nie rozrastały w ziemi...
Najlepiej przechylać kosiarkę na rączki ( czyli rączkami do dołu , tak żeby świeca była do góry ) przechylanie na boki powoduje zalanie filtra lub gaźnika ( kopci potem strasznie ) 😅
Od 5 lat mam kosiarkę akumulatorową Erbauer jestem zadowolony, koszę swoich 500 m² raz na dwa tygodnie i za bardzo się nie męczę tak że śmiało polecam zamiast benzynowych. Tak czy inaczej polecę kupić na baterie zawsze można dokupić jakieś narzędzi akumulatorowych i jest cicho nie do porównania.
@@kukeszko3534 zależy od pogody, jak ciepło i mokro (czyli latem) to raczej trzeba co tydzień kosić (są świry którzy koszą co drugi dzień, bo lubią). Wiosną i jesienią jak najbardziej raz na 2tyg wystarczy.
Zgadzam się. Mam akumulatorową Makitę i nigdy w życiu nie wrócę do benzyniaka. Natomiast robot koszący jest fajną opcją, gdy masz dom. Z drugiej strony mnie koszenie relaksuje, więc nie wiem czy bym poszedł w robota.
Ja również posiadam erbauera akumulatorowego i jak podał Aleksander, warte polecenia. Ja akurat mam sporego świra na punkcie trawnika, wiec kosze co 3dzien i przy metrażu 400m2 śmiało polecam. Na jednym ładowaniu można śmiało dwa razy skosić. Należy tylko pamiętać, im dłuższa trawa tym mniejsza wydajność akumulatorów. Pisze z doświadczenia. Co do niewolnictwa…jeśli ktoś nie lubi zajmować się domem i otoczeniem to wybaczcie…zostańcie w mieszkaniach. Posiadanie domu to właśnie ta rekreacja wokół niego, a nie niewolnictwo😉
@@kukeszko3534 w moim przypadku jak najbardziej i w związku z dużą ilością koniczynki która kwitnie kilkukrotnie w sezonie nie raz zostawiam na dłużej celą wykarmienia mnóstwa pszczół które gościmy na trawniku, i wcale to nie przeszkadza chociaż trzeba na te pszczoły uważać ale dzieci już wiedzą czego oczekiwać więc w porządku.
A ja nie chcę słuchać bąków i bekania sąsiadów, ich klotni, ich przekleństw, ich krzyczenia na dzieci, szczekania ich pieprzonych psów przez cały czas jak ich nie ma w domu, słuchania odgłosów ich gier komputerowych, ich seksu 😂, ich papierosów wąchać z każdej strony i słuchać ich starych dieselowych pierdzących silników jak rozgrzewają zimą jeden za drugim pod oknem. Kiedyś mieliśmy też krew przed klatka schodową... a to i tak tylko kilka przykładów z własnego doświadczenia. Przepełnione śmietniki . Zasikane i ze śmieciami dookoła. Rzygi, krzyki nocą pijanych ludzi, strach o samochód, plamy oleju na całym parkingu. Zero zieleni. Zbieranie puszek przez panów to codzienność, rzucanie ich na ziemie, pozniej gniecenie noga... 🤣. Mieszkanie w bloku życie to życie jak w więzieniu, za oknem tylko brudny spacerniak. No chyba ze masz nowy blok. Wow gratuluje, twój spacerniak będzie czystszy przez kilka lat ale reszta pozostaje. A i mieszkanie pewnie nie było tanie, możliwe że zapłacić trzeba było za nie tyle co za dom z drugiej ręki. Ja jestem za domem. Mieszkam pod miastem od trzech lat i moje dzieci mają więcej znajomych niż w mieście, na jednej ulicy mieszka u nas 15 dzieci. Na sąsiedniej też z ósemka.. Ponadto mam piękną przyrodę już tuż za oknem za która tak tęskniłam w mieście. Mogę palić grilla, ognisko, zimą w kominku, mam 5 minut do jeziora, 2 minuty do lasu, 15 min do pracy a mąż pracuje z domu 😅. Dzieci w ogrodzie bezpieczne. Warzywka. Kwiaty. Szkołę mamy też tutaj. Jest na takim poziomie ze jeżdżą do niej ludzie z miasta bo u nich takiej nie ma. Dzieci na wsi są też inne niż w mieście. A komu to na starość? Dzieciom. Przynajmniej jest co zostawić. Hehe. Mozna pisać więcej ale pójdę już spać. A dbanie o dom i robienie pod siebie, tak jak lubimy, nie nazywajmy niewolnictwem. Komentarz od kogoś, kto totalnie nie wie o czym mówi. A dla autora kanału robienie przy domu to też tematy na kolejne filmy, nie zapominajmy 😉 Pozdrawiam niezmiennie!
Jestem tego samego zdania, Pani argumenty są trafne i logiczne. Ja sama mieszkam w kraju, gdzie dom/mieszkanie własnościowe ma tylko 49% spoleczenstwa, ale ostatnie 10-12 lat przyczyniło się do wzrostu w statystyce. Choc mieszkam w mieście, to 12 km od centrum, mamy dobre szkoły w okolicy, cała ulica to nowe domy i dzieci w podobnym wieku, uczynni sąsiedzi. W bloku było ok, ale sąsiadka z dołu cały czas skarżyla się, że chodzimy jak słonie a jednocześnie nie miała oporów przed graniem na akardeonie i spiewom o 1ej w nocy 😂 Jeśli na starość nie będziemy chcieli w domu mieszkać, to będzie dla dzieci.
@@nnnnnn3647 Proszę nie trollowac...Mieszkam prawie 10 lat przy ulicy, gdzie stoją same tzw. bliźniaki, wszyscy wprowadziliśmy się z relatywnie małymi dziećmi, są grille, imprezy, wspólne oglądanie meczy BVB na ogródkach a nawet huczna 18tka w domu naprzeciwko i co....wszystko bezproblemowo.
Romba to slaba polecajka. Roborocki najnowsze modele zdecydowanie wygrywają. Na poszczególne kondygnacje zwyczajnie trzeba przenosić ale sam rozpoznaje gdzie jest wiec to nie problem.
@@kukeszko3534Jako posiadaczka 3 kondygnacji, "przerobilam" robota i lepiej zainwestować w odkurzacz ręczny bezprzewodowy. Mam dysona V11 pro z 2 bateriami od ponad 2ch lat i jestem zadowolona. Wolę sama odkurzyć raz dziennie niż poprawiać po robocie, bo np nie wyjeżdżał pod kanapę czy zawieszal się na krzesłach. Nie mówiąc o schodach. Zrezygnowałam z tradycyjnej miotły, bo okruszki itp szybiej ogarniam odkurzaczem.
Przy domu zawsze jest robota jaki by nie był , dużo ludzi buduję ładne duże domy , tylko nie przemyśle o kosztach utrzymania widzę to w mojej okolicy jeśli pracował ktoś za granicą jak ja to ok kasą ma wszystko było tylko później robi się kuku jak się wróci, że za duży i wszystko kosztuje, dlatego warto przemyśleć a wybudować hawire i w niej nie mieszkać tylko w święta i na urlopie to głupota pozdrawiam 👍🏻
To raczej myślenie życzeniowe i wmawiasz sobie ,że dobrze zrobiłeś nie budując domu - takie mam wrażenie, zakażą jazdy samochodami spalinowymi? Dobre- kiedy i komu?
@@nnnnnn3647 Widać po komentarzach że kolega ewidentnie przegapił czas na ekonomiczną budowe domu i reperuje swoją psychikę wyszukując dziwnych problemów, będąc zapewne niewolnikiem etatu. pzdr
@@kukeszko3534 Już niedługo wchodzi ETS2. Radzę się zapoznać. Fit for 55 nie zrealizuje się bezboleśnie. Opodatkowana będzie każda osobista aktywność generująca CO2. Czyli ogrzewanie, jazda samochodem, czy kupowanie mięsa. Od 2035 nie będzie można kupić samochodu spalinowego, ale w praktyce stanie się to za 2-3 lata. Koncerny motoryzacyjne nie mogą/potrafią wprowadzić normy Euro7 bo jets zbyt restrykcyjna..
@@innova6074 Jaki etat? ;) Pracuję w cyklu - przez 3 miesiące i później mam 3 miesiące wolnego. Niczego nie przegapiłem. To był świadomy wybór, właśnie ze względu na masę prac domowych i miejsca, w których powstają takie domy - jakieś pola bez dobrego dojazdu. Błoto i sąsiedzi z wrzeszczącymi dzieciakami. Kupiłem w końcu mieszkanie w nowym budynku, przy parku, z doskonałym dojazdem - droższe od domu.
Gość ma 100% racji. Te domy wysysają z was całą energię i masę pieniędzy. Gdyby one jeszcze były na 100 hektarach z własnym parkiem, ale wy mieszkacie ściana w ścianę. Sąsiad i jego bachory wrzeszczą 10 metrów od waszej sypialni. W budynku wielorodzinnym masz większy spokój i prywatność.
dom to trochę styl życia, ja sobie nie wyobrażam być uzależnionym od koszenia, podlewania, odśnieżania, pilnowania żeby ktoś nie okradł jak wyjadę na wakacje, grzanie, naprawy, rozumiem że można dużo rzeczy zautomatyzować, ale to z kolei też kosztuje i to nie jest aż tak bezobsługowe jak to się mówi, fajne jak ktoś ma dużo wolnego czasu albo dużą rodzinkę i podział obowiązków, chyba że jakiś mniejszy ogródek, ale na ten moment mieszkanko :), a no i jak dzieci wyrosną i będą miały swoje życie to po co to komu? hehe
Najbardziej cierpią dzieciaki. W końcu pójdą do szkoły w Olsztynie i kiedy rówieśnicy wyskoczą gdzieś po lekcjach, oni będą zależni od transportu na zadupie.
A ja nie chcę słuchać bąków i bekania sąsiadów, ich klotni, ich przekleństw, ich krzyczenia na dzieci, szczekania ich pieprzonym psów przez cały czas jak ich nie ma w domu, słuchania odgłosów ich gier komputerowych, ich seksu 😂, ich papierosów wąchać z każdej strony i słuchać silników jak rozgrzewają zimą jeden za drugim pod oknem. Kiedyś mieliśmy też krew przed klatka schodową... Rzygi, krzyki nocą pijanych ludzi, strach o samochód, plamy oleju na całym parkingu. Zero zieleni. Zbieranie puszek przez panów to codzienność, rzucanie ich na ziemie, pozniej gniecenie noga... 🤣. Mieszkanie to też styl życia, życia jak w więzieniu, za oknem tylko spacerniak. Ja jestem za domem. Mieszkam na „zadupiu” i moje dzieci mają więcej znajomych niż w mieście, na jednej ulicy mieszka u nas 15 dzieci. A na zadupiu mam piękna przyrodę za która tak tęskniłam w mieście. A z zadupia mam 5 minut do jeziora, 5 minut do lasu, 15 min do pracy a mąż pracuje z domu 😅. Szkole mamy też zadupiową. A komu to na starość? Dzieciom. Przynajmniej jest co zostawić. Hehe
@@m.t.5555 ja mam mieszkanie. Podwójne ściany działowe wiec sąsiadów nie słyszę. Do lasu mam 10 minut z buta, widok na jezioro i rozlewisko rzeki, a do wszelkich sklepów, żłobków, szkół itp. wszystko w zasięgu max kilku przystanków lub spaceru, komunikacja miejska dla dzieci, nie mieszkam w więzieniu tylko na ładnym zamkniętym nowoczesnym osiedlu, żuli tu nie ma bo tylko nowe budownictwo i obok domy za kilka baniek, auta stoją raczej w miarę nowe, plam nie zostawiają xd. Prędzej hybrydy lub benzyny niż stare diesle. Po tym co piszesz to musiałaś chyba mieszkać w jakiejś starej kamienicy w centrum albo jakiejś patologicznej okolicy. U mnie nikt nie rzyga po kątach xd. Współczuję doświadczeń. Wcielajac się w role spadkobiercy lepiej dostać mieszkanie bezobsługowe w mieście niż dom na zadupiu, który trzeba pilnować. Mieszkanie zawsze można wynająć lub łatwiej sprzedać.
@@m.t.5555 Nie mam zadnego z tych problemów w moim mieszkaniu. Nikt nie hałasuje, nikt nie pali, nic nie szczeka. Za oknem mam park i góry. Samochody stoją spokojnie w garażu podziemnym, zjeżdżam windą i jadę gdzie chcę. Teren jest oczywiście już odśnieżony, bo są od tego ludzie. Podjazd jest podgrzewany. ;) Po prostu nie należy kupować mieszkania w śmieciowych inwestycjach, gdzie 90% mieszkań ma 40 m2 z przeznaczeniem na wynajem. Swoją drogą gdzie są takie atrakcje? To jakieś wyjątkowo patologiczne miejsce. Moi rodzice, siostra i polowa rodziny mieszka w domach pod miastem. Rodzice mieszkają fajnie, bo w parku krajobrazowym, wujek ma wielohektarową posiadłość, którą ciężko jest objąć wzrokiem. Z własnym lasem itd. Natomiast cała reszta, to takie właśnie małe działeczki i budynki w szeregu. Błoto zamiast drogi, kosiarki i weekendowe grille z disco polo. Moje osiedle jest zamknięte, chronione. Nikt nie hałasuje, nie niszczy - bo wszyscy sporo za to zapłacili. Nie ma mieszkań socjalnych, ni ema patologii. Twoje dzieci są małe, ale bedą miały 16 lat i zechcą wieczorem gdzieś pojechać. Poznają ludzi w mieście. Zmienia szkoły. Znienawidzą was przez ten domek.
Nie rozumiem takich durnych komentarzy o niewolnictwie we własnym domu. Mam dom spory ogród i trawnik. O dom trzeba dbać z prostego powodu by nie generować dodatkowych kosztów w przyszłości. Ogród i trawnik wymaga atencji bo jest kosztowny i to jest inwestycja w zwiększenie wartości domu. A nie niewolniki z bloku sponsoruje spółdzielnie lub inne wspólnoty, mieszkania zapewne nie sprząta, kwiatów nie podlewa, balkon ma w 4 literach, a na tereny zielone sika i kiepuje szlugi. Dom to wolność własna działka ale i obowiązki. Komentarz był z zawiści.
Apropo trawy nie trzep się z nią tylko koś krótko i tak odrośnie, a chwasty musisz wypielić, nie ma lekko. pzdr
To nie są głupie komentarze. Mieszkam w budynku wielorodzinnym i od wszystkiego mam obsługę. Awaria - piszę maila i to koniec. Mamy ludzi od zieleni, remontów, napraw, utrzymania. Nie jestem niewolnikiem "strachu przed generowaniem kosztów w przyszłości". Nikogo nie sponsoruję. Mam ludzi do roboty. ;)
Autor filmu przeznacza dziesiątki godzin miesięcznie na pracę w domu.
Komentarz nie był z zawiści. To raczej zdziwienie i troska o właściciela domku, który traci masę czasu na walkę z własnym domem.
Nie tracę czasu na walkę z domem, wykańczam wszystko tak jak sobie to zaplanowałem. Gdy skończę, nie będe musiał już tak dużo robić przy domu
@@nnnnnn3647
Nie walczy z domem tylko ogranicza koszty, nikt nie pracuje za darmo. Przykład 1,5 roku temu serwis kotła gazowego „samo odkurzanie” kosztował 250 zł, w tym roku serwisy wyceniały tą usługę od 460-520 zł. Więc ich olałem bo skończyła się gwarancja i cały kocioł oczyściłem sam.
I tak to wygląda ze wszystkim. No cóż a pan Kukeszko ma taki kontent „dłubie sobie” jakaś kasa wpada z neta. I tak jest skuteczniejszy niż „Emil z kosztów budowy” ale mniej skuteczny od BNŁ. Generalnie kanały „budowlane” dostały mocno po tyłku bo ludzie mniej budują mniej się interesują a youtube promuje śmieszki bo konkuruje z tik tok. Jest ciężko każdy szuka oszczędności. Do tego nas doprowadziły „rządy rozdawnictwa”.
@@nnnnnn3647"ludzie od wszystkich" chyba nie pracują za darmo...
Do domu jednorodzinnego też można zatrudnić sprzątaczkę I ogrodnika.
@@bylski1 Jasne, że to kosztuje. 400zł miesięcznie.
Ja mam więcej do koszenia ale lubię to - puszczam sobie podcast i lecę - dodatkowo nabijam sobie kroki :)
Witaj w klubie
Panie ten nóż zakladasz odwrotnie te podgiete łopatki do góry one maja wrzucac trawe do kosza..Nie było prawie nic w koszu bo masz nóż źle załozony..
Czyli nie przewidziało mi się 😅
To jest niesamowite xD chłop w miarę logiczny a takie rzeczy robi. Nawet nie wie, że kosiarki się nie chyla na bok tylko do góry na tyle ile rączka pozwala... i jeszcze zniszczył nóż, którego się albo wcale nie ostrzy, albo nie ostrzy na aż tak ostro bo się szczerbi... matko bosko....
Jeśli myślisz iż przy domu mając robota koszącego nie będziesz miał nic do roboty to bardzo grubo się mylisz, wiem z własnego doświadczenia przy domu jest tak naprawdę nieustanna praca, a jeśli jej nie wykonasz prace będą się jedynie nawarstwiać. Zawsze coś można udoskonalić. Znajoma mieszkająca w bloku ostatnio mnie rozbawiła powiedziała "przecież Ty masz dom, co ty masz tam do roboty, przecież ty się nudzisz całymi dniami". Musiałem uważać, żeby nie parsknąć śmiechem. Pozdrawiam serdecznie.
Ja wcale nie twierdzę że tak będzie, powoedziałem tylko że minimalizuję ilość prac do wykonania przy domu
@@kukeszko3534 Rozumiem, komentarz jest komentarzem ogólnym i nie odnosi się stricte do Ciebie. Komentarz ma za zadanie uświadomić innym iż przy domu zawsze jest coś do zrobienia. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia. 🙂
Kosiarka zaniedbana chyba nie czyszczona od nowości 😮
Mit o tym, że chwasty zginą od koszenia to chyba najczęściej powtarzana bujda.... Ło boziu, kosiarkę przechyla się na tą stronę na która wskazał producent... A nóż nie służy do cięcia papieru, nie musi być ostry jak nóż do pomidorów... O wyważaniu noża tez auto nie słyszał... boże to się naprawdę dzieje? Film powinien mieć tytuł "Jak nie robić..." albo "Wszystkie błędy amatora..." Miejsca gdzie chcemy cos posadzić i nie siejemy trawy przykrywa folią OD RAZU, żeby się chwasty nie siały i nie rozrastały w ziemi...
Najlepiej przechylać kosiarkę na rączki ( czyli rączkami do dołu , tak żeby świeca była do góry ) przechylanie na boki powoduje zalanie filtra lub gaźnika ( kopci potem strasznie ) 😅
Dzięki za info, człowiek całe życie się uczy😁
nie koniecznie, wszystko zależy od konstrukcji, zwykle w instrukcji jest napisane jak należy przechylać
Automat polecam Ci Al Ko Robolinho 700w . Działa mega super I jak włączę ja w kwietniu to jeździ do listopada .
spokoj na lata - to sa slowa kogos kto ma pierwszy dom albo bez dzieciakow :)
Jak masz dobry humus i traktorek to naprawde nic nie trzeba robic poza szybkim koszeniem i tankowaniem.
Od 5 lat mam kosiarkę akumulatorową Erbauer jestem zadowolony, koszę swoich 500 m² raz na dwa tygodnie i za bardzo się nie męczę tak że śmiało polecam zamiast benzynowych.
Tak czy inaczej polecę kupić na baterie zawsze można dokupić jakieś narzędzi akumulatorowych i jest cicho nie do porównania.
Raz na 2 tyg wystarcza?
@@kukeszko3534 zależy od pogody, jak ciepło i mokro (czyli latem) to raczej trzeba co tydzień kosić (są świry którzy koszą co drugi dzień, bo lubią). Wiosną i jesienią jak najbardziej raz na 2tyg wystarczy.
Zgadzam się. Mam akumulatorową Makitę i nigdy w życiu nie wrócę do benzyniaka.
Natomiast robot koszący jest fajną opcją, gdy masz dom. Z drugiej strony mnie koszenie relaksuje, więc nie wiem czy bym poszedł w robota.
Ja również posiadam erbauera akumulatorowego i jak podał Aleksander, warte polecenia. Ja akurat mam sporego świra na punkcie trawnika, wiec kosze co 3dzien i przy metrażu 400m2 śmiało polecam. Na jednym ładowaniu można śmiało dwa razy skosić. Należy tylko pamiętać, im dłuższa trawa tym mniejsza wydajność akumulatorów. Pisze z doświadczenia.
Co do niewolnictwa…jeśli ktoś nie lubi zajmować się domem i otoczeniem to wybaczcie…zostańcie w mieszkaniach. Posiadanie domu to właśnie ta rekreacja wokół niego, a nie niewolnictwo😉
@@kukeszko3534 w moim przypadku jak najbardziej i w związku z dużą ilością koniczynki która kwitnie kilkukrotnie w sezonie nie raz zostawiam na dłużej celą wykarmienia mnóstwa pszczół które gościmy na trawniku, i wcale to nie przeszkadza chociaż trzeba na te pszczoły uważać ale dzieci już wiedzą czego oczekiwać więc w porządku.
pamiętaj o wyważeniu noża po ostrzeniu i deck też można by wyczyścić od spodu, pielenie bez agrowłókniny raz na 4 tyg 🤣 dobre
❤
Trzeba po prostu wymienić pompkę wtryskującą paliwo do gaźnika i odpadnie wykręcanie świecy.Trzy naciśnięcia i odpali.
Przekarzę😅
A ja nie chcę słuchać bąków i bekania sąsiadów, ich klotni, ich przekleństw, ich krzyczenia na dzieci, szczekania ich pieprzonych psów przez cały czas jak ich nie ma w domu, słuchania odgłosów ich gier komputerowych, ich seksu 😂, ich papierosów wąchać z każdej strony i słuchać ich starych dieselowych pierdzących silników jak rozgrzewają zimą jeden za drugim pod oknem. Kiedyś mieliśmy też krew przed klatka schodową... a to i tak tylko kilka przykładów z własnego doświadczenia. Przepełnione śmietniki . Zasikane i ze śmieciami dookoła. Rzygi, krzyki nocą pijanych ludzi, strach o samochód, plamy oleju na całym parkingu. Zero zieleni. Zbieranie puszek przez panów to codzienność, rzucanie ich na ziemie, pozniej gniecenie noga... 🤣. Mieszkanie w bloku życie to życie jak w więzieniu, za oknem tylko brudny spacerniak. No chyba ze masz nowy blok. Wow gratuluje, twój spacerniak będzie czystszy przez kilka lat ale reszta pozostaje. A i mieszkanie pewnie nie było tanie, możliwe że zapłacić trzeba było za nie tyle co za dom z drugiej ręki. Ja jestem za domem. Mieszkam pod miastem od trzech lat i moje dzieci mają więcej znajomych niż w mieście, na jednej ulicy mieszka u nas 15 dzieci. Na sąsiedniej też z ósemka.. Ponadto mam piękną przyrodę już tuż za oknem za która tak tęskniłam w mieście. Mogę palić grilla, ognisko, zimą w kominku, mam 5 minut do jeziora, 2 minuty do lasu, 15 min do pracy a mąż pracuje z domu 😅. Dzieci w ogrodzie bezpieczne. Warzywka. Kwiaty. Szkołę mamy też tutaj. Jest na takim poziomie ze jeżdżą do niej ludzie z miasta bo u nich takiej nie ma. Dzieci na wsi są też inne niż w mieście. A komu to na starość? Dzieciom. Przynajmniej jest co zostawić. Hehe. Mozna pisać więcej ale pójdę już spać.
A dbanie o dom i robienie pod siebie, tak jak lubimy, nie nazywajmy niewolnictwem. Komentarz od kogoś, kto totalnie nie wie o czym mówi. A dla autora kanału robienie przy domu to też tematy na kolejne filmy, nie zapominajmy 😉
Pozdrawiam niezmiennie!
Jestem tego samego zdania, Pani argumenty są trafne i logiczne. Ja sama mieszkam w kraju, gdzie dom/mieszkanie własnościowe ma tylko 49% spoleczenstwa, ale ostatnie 10-12 lat przyczyniło się do wzrostu w statystyce.
Choc mieszkam w mieście, to 12 km od centrum, mamy dobre szkoły w okolicy, cała ulica to nowe domy i dzieci w podobnym wieku, uczynni sąsiedzi. W bloku było ok, ale sąsiadka z dołu cały czas skarżyla się, że chodzimy jak słonie a jednocześnie nie miała oporów przed graniem na akardeonie i spiewom o 1ej w nocy 😂
Jeśli na starość nie będziemy chcieli w domu mieszkać, to będzie dla dzieci.
@@joannajaworska0000 " Pani argumenty są trafne i logiczne. "
Nie są. ;) Mieszkańcy osiedli domków urządzają sobie piekło grillami i głośna muzyką.
@@nnnnnn3647 Proszę nie trollowac...Mieszkam prawie 10 lat przy ulicy, gdzie stoją same tzw. bliźniaki, wszyscy wprowadziliśmy się z relatywnie małymi dziećmi, są grille, imprezy, wspólne oglądanie meczy BVB na ogródkach a nawet huczna 18tka w domu naprzeciwko i co....wszystko bezproblemowo.
Jakiego robota chcesz kupić? Ja mam Worx Landroid L i nie jestem do końca zadowolony.
Najprawdopodobniej honda miimo
Czy deskę która ma Pan na tarasie to jest kompozyt? Jak się sprawdza? Faktycznie mocniej nagrzewa się niż naturalne drewno?
Jest film na kanale po roku użytkowania
jest film,
Jak bedziesz kupowal robota odkurzajacego do domu to moge ci zdac opinie po prawie roku uzywania Romba 5i+ ze stacja oprozniajaca.
To dom, ja tu mam 3 kondygnacje, (parter czyli salon, półpiętro i piętro) więc musiałbym ze 3 takie roboty kupić:)
Romba to slaba polecajka. Roborocki najnowsze modele zdecydowanie wygrywają. Na poszczególne kondygnacje zwyczajnie trzeba przenosić ale sam rozpoznaje gdzie jest wiec to nie problem.
@@kukeszko3534Jako posiadaczka 3 kondygnacji, "przerobilam" robota i lepiej zainwestować w odkurzacz ręczny bezprzewodowy. Mam dysona V11 pro z 2 bateriami od ponad 2ch lat i jestem zadowolona. Wolę sama odkurzyć raz dziennie niż poprawiać po robocie, bo np nie wyjeżdżał pod kanapę czy zawieszal się na krzesłach. Nie mówiąc o schodach.
Zrezygnowałam z tradycyjnej miotły, bo okruszki itp szybiej ogarniam odkurzaczem.
Po prostu kosiarka jest chora trzeba było jej podać syropek 4 ml
O tak😄🤣
Witam
Pytanie w sprawie zbiornika na deszczówkę
Jak sprawdza się
Czy jeszcze raz byś zainwestował środki
Pozdrawiam
jest dużo filmów na moim kanale nt zbiornika, polecam
Czy mógłbyś podać namiar na plastikowe obrzeża
Nansen czy jakoś tak
Dziękuję
Nie wszystkie chwasty zginą przy częstym koszeniu, nawet na 3cm.
wtedy będę coś myślał
Noża po ostrzeniu nie trzeba wywazyc ?
dobre pytanie, ale wątpię ,że ktoś to robi
@@kukeszko3534na gwoździu najtaniej. Wbijawz gwóźdz w ścianę i zakładasz na niego nóż.
Kiedy filmik z szopki?
Pomału się przymierzam
Ojoj... 😂😂
Panie samo się nie zasieje ta trawę jak to można nazwać trawę można jeszcze uratować ale trochę pracy trzeba włożyć
Przy domu zawsze jest robota jaki by nie był , dużo ludzi buduję ładne duże domy , tylko nie przemyśle o kosztach utrzymania widzę to w mojej okolicy jeśli pracował ktoś za granicą jak ja to ok kasą ma wszystko było tylko później robi się kuku jak się wróci, że za duży i wszystko kosztuje, dlatego warto przemyśleć a wybudować hawire i w niej nie mieszkać tylko w święta i na urlopie to głupota pozdrawiam 👍🏻
Dramat się zacznie, kiedy zakażą jazdy samochodami spalinowymi. Ci wszyscy ludzie zostaną uziemieni na zadupiu.
To raczej myślenie życzeniowe i wmawiasz sobie ,że dobrze zrobiłeś nie budując domu - takie mam wrażenie, zakażą jazdy samochodami spalinowymi? Dobre- kiedy i komu?
@@nnnnnn3647
Widać po komentarzach że kolega ewidentnie przegapił czas na ekonomiczną budowe domu i reperuje swoją psychikę wyszukując dziwnych problemów, będąc zapewne niewolnikiem etatu. pzdr
@@kukeszko3534 Już niedługo wchodzi ETS2. Radzę się zapoznać. Fit for 55 nie zrealizuje się bezboleśnie. Opodatkowana będzie każda osobista aktywność generująca CO2. Czyli ogrzewanie, jazda samochodem, czy kupowanie mięsa. Od 2035 nie będzie można kupić samochodu spalinowego, ale w praktyce stanie się to za 2-3 lata. Koncerny motoryzacyjne nie mogą/potrafią wprowadzić normy Euro7 bo jets zbyt restrykcyjna..
@@innova6074 Jaki etat? ;) Pracuję w cyklu - przez 3 miesiące i później mam 3 miesiące wolnego. Niczego nie przegapiłem. To był świadomy wybór, właśnie ze względu na masę prac domowych i miejsca, w których powstają takie domy - jakieś pola bez dobrego dojazdu. Błoto i sąsiedzi z wrzeszczącymi dzieciakami. Kupiłem w końcu mieszkanie w nowym budynku, przy parku, z doskonałym dojazdem - droższe od domu.
Chlopie ty chodujesz samo zielsko
trawa to zielsko:)
Gość od komentarza pokazanego w filmie totalna odklejka.
😅
Gość ma 100% racji. Te domy wysysają z was całą energię i masę pieniędzy. Gdyby one jeszcze były na 100 hektarach z własnym parkiem, ale wy mieszkacie ściana w ścianę. Sąsiad i jego bachory wrzeszczą 10 metrów od waszej sypialni. W budynku wielorodzinnym masz większy spokój i prywatność.
@@nnnnnn3647🤣🤣🤣
dom to trochę styl życia, ja sobie nie wyobrażam być uzależnionym od koszenia, podlewania, odśnieżania, pilnowania żeby ktoś nie okradł jak wyjadę na wakacje, grzanie, naprawy, rozumiem że można dużo rzeczy zautomatyzować, ale to z kolei też kosztuje i to nie jest aż tak bezobsługowe jak to się mówi, fajne jak ktoś ma dużo wolnego czasu albo dużą rodzinkę i podział obowiązków, chyba że jakiś mniejszy ogródek, ale na ten moment mieszkanko :), a no i jak dzieci wyrosną i będą miały swoje życie to po co to komu? hehe
Najbardziej cierpią dzieciaki. W końcu pójdą do szkoły w Olsztynie i kiedy rówieśnicy wyskoczą gdzieś po lekcjach, oni będą zależni od transportu na zadupie.
@@nnnnnn3647 a to na pewno. Jak dom gdzieś dalej to minimum jeden rodzic musi mieć luźniejsza pracę i rozwozić dzieciaki
A ja nie chcę słuchać bąków i bekania sąsiadów, ich klotni, ich przekleństw, ich krzyczenia na dzieci, szczekania ich pieprzonym psów przez cały czas jak ich nie ma w domu, słuchania odgłosów ich gier komputerowych, ich seksu 😂, ich papierosów wąchać z każdej strony i słuchać silników jak rozgrzewają zimą jeden za drugim pod oknem. Kiedyś mieliśmy też krew przed klatka schodową... Rzygi, krzyki nocą pijanych ludzi, strach o samochód, plamy oleju na całym parkingu. Zero zieleni. Zbieranie puszek przez panów to codzienność, rzucanie ich na ziemie, pozniej gniecenie noga... 🤣. Mieszkanie to też styl życia, życia jak w więzieniu, za oknem tylko spacerniak. Ja jestem za domem. Mieszkam na „zadupiu” i moje dzieci mają więcej znajomych niż w mieście, na jednej ulicy mieszka u nas 15 dzieci. A na zadupiu mam piękna przyrodę za która tak tęskniłam w mieście. A z zadupia mam 5 minut do jeziora, 5 minut do lasu, 15 min do pracy a mąż pracuje z domu 😅. Szkole mamy też zadupiową. A komu to na starość? Dzieciom. Przynajmniej jest co zostawić. Hehe
@@m.t.5555 ja mam mieszkanie. Podwójne ściany działowe wiec sąsiadów nie słyszę. Do lasu mam 10 minut z buta, widok na jezioro i rozlewisko rzeki, a do wszelkich sklepów, żłobków, szkół itp. wszystko w zasięgu max kilku przystanków lub spaceru, komunikacja miejska dla dzieci, nie mieszkam w więzieniu tylko na ładnym zamkniętym nowoczesnym osiedlu, żuli tu nie ma bo tylko nowe budownictwo i obok domy za kilka baniek, auta stoją raczej w miarę nowe, plam nie zostawiają xd. Prędzej hybrydy lub benzyny niż stare diesle. Po tym co piszesz to musiałaś chyba mieszkać w jakiejś starej kamienicy w centrum albo jakiejś patologicznej okolicy. U mnie nikt nie rzyga po kątach xd. Współczuję doświadczeń. Wcielajac się w role spadkobiercy lepiej dostać mieszkanie bezobsługowe w mieście niż dom na zadupiu, który trzeba pilnować. Mieszkanie zawsze można wynająć lub łatwiej sprzedać.
@@m.t.5555 Nie mam zadnego z tych problemów w moim mieszkaniu. Nikt nie hałasuje, nikt nie pali, nic nie szczeka. Za oknem mam park i góry. Samochody stoją spokojnie w garażu podziemnym, zjeżdżam windą i jadę gdzie chcę. Teren jest oczywiście już odśnieżony, bo są od tego ludzie. Podjazd jest podgrzewany. ;) Po prostu nie należy kupować mieszkania w śmieciowych inwestycjach, gdzie 90% mieszkań ma 40 m2 z przeznaczeniem na wynajem.
Swoją drogą gdzie są takie atrakcje? To jakieś wyjątkowo patologiczne miejsce. Moi rodzice, siostra i polowa rodziny mieszka w domach pod miastem. Rodzice mieszkają fajnie, bo w parku krajobrazowym, wujek ma wielohektarową posiadłość, którą ciężko jest objąć wzrokiem. Z własnym lasem itd.
Natomiast cała reszta, to takie właśnie małe działeczki i budynki w szeregu. Błoto zamiast drogi, kosiarki i weekendowe grille z disco polo.
Moje osiedle jest zamknięte, chronione. Nikt nie hałasuje, nie niszczy - bo wszyscy sporo za to zapłacili. Nie ma mieszkań socjalnych, ni ema patologii.
Twoje dzieci są małe, ale bedą miały 16 lat i zechcą wieczorem gdzieś pojechać. Poznają ludzi w mieście. Zmienia szkoły. Znienawidzą was przez ten domek.