Dokładnie. Pracowałem w Szwecji i tam jeśli nie korzystasz z auta nie musisz płacić za nie OC. Dopiero kiedy np wyjeżdżasz nim w weekend na przejażdżkę kupujesz OC na kilka dni I to tyle. Ale co się dziwić polska w wielu kwestiach jest nadal daleko za murzynami
W UK np zgłaszasz auto jako offroad czyli poza drogą i od tego momentu nie musisz płacić road taxu czyli podatku drogowego jeżeli tak owe auto posiada bo niektóre auta są road tax free a ubezpieczenia nie musisz kontynuować jeśli nie będziesz jeździł i nie ma za to żadnych kar
OC powinno byc na kierowce - zarowno samochodu jak i roweru. Dla mnie to jest absurd ze mam kilka aut i za kazde musze placic, przeciez sie nie rozmnoze.
@@Nowka2000pl jakie to znaczenie skoro OC w Polsce płacisz od faktu własności..... W Niemczech wszystko idzie na właściciela, więc nawet rodzice nie pożyczają dzieciom aut. Czy to zdrowe? Nie. Ale chodzi o to by rząd miał dobrze a nie my.
OC na kierowcę jest np w UK. Wiesz jaki to poroniony pomysł? Dam Ci przykład. Mam auto, a na nim 6 lat zniżek. Jeśli chciałbym sobie kupić drugie, czy to do pracy czy na weekendy, to muszę w ubezpieczalni podać, że nie mam żadnych zniżek, bo te są na moim innym aucie. NCD są liczone na pojazd. Mogę OC co najwyżej przerzucić z jednego na drugie
MarcinGolec... Jak trafisz do szpitala bez świadomości będziesz miał gdzieś OC. Ale jak wyjdziesz z tego szpitala nie wygrzebiesz się z kar. Oczywiście nie życzę ci takiego stanu...
przecież to moja sprawa czy kupie oc czy nie stać mnie to zapłace z własnej kieszeni ale też mnie to wkurza. ostatnio brałem polise i źle dzień zaznaczyłem i mam teraz 2 dni krócej ale nikt mi za to kasy nie oddał...
@@marcingolec9043 przestan tych oplat jest coraz więcej a Ty o wszystkim musisz pamiętać Sępy tylko czekają az ktos o czyms zapomni zeby wydoic go jak dojną krowę
Dla porównania w UK można sobie paroma kliknięciami w komórce wyrejestrować czasowo pojazd i zawiesić ubezpieczenie. Mam znajomego mechanika który posiada kilka własnych klasyków, BMW, Jeep itp. i płaci tylko za te którymi faktycznie jeździ, a reszta stoi na podjeździe lub w garażu i czeka na swoją kolej. Za to powiedział mi ostatnio, że w Polsce ma praktycznie sam szkielet i kilka elementów blacharskich ze starej bety na podwórku, bo sprzedaje ją na części, ale opłaty nadal musi płacić 😂 chore
@@MrScitie przecie kasa krąży i trafia na inwestycje infrastrukturalne, emerytury dla emerytek itd. Obecny rząd robi trochę podobnie ale z potrojonym zyskiem dla wyposzczonych sitw - więc brakuje pieniędzy na wszystko.
Tak masz racje,auto bez opłat możesz trzymać na podjeździe lub w garażu,na ulicy tylko nie może jeśli nie zgłosisz do dvla bo tak to przyjadą i zalożą blokade na koło jeśli zostawisz auto bez podatku drogowego na ulicy
Lobby ubezpieczeniowe nie na darmo jedno kowpo nazwało się unika, bo lubi unikać wypłacania roszczeń. Zlikwidować NFZ i byśmy płacili po 800zl do uniki i 4000 dopłaty za zabieg w szpitalu
@@comander875 pojazdy silnikowe nie są po to aby były gratami ale po to aby były użyteczne, aby były używane - bo inaczej są marnotrawstwem surowców dla popisu przed sąsiadami
@@mikoajakadrifter2169 jeśli jest własciciel obcokrajowiec no to znika :) no ale mowo tutaj o autach bez OC 95% tych aut nie jezdzi po drogach tylko albo rozebrana albo gdzies na ukrainie itp i tak sobie wisza w eweidencji kiedys nie było kar za nie zgłoszenie, nikt tego nie pilnował
Problemem są też rowerzyści, a dokładniej brak ubezpieczeń na rowery. Zdarzają się kolizje z rowerzystami z ich winy, ale dochodzić potem zwrotu za szkody to tragedia. Wyobraźcie sobie, że dziecko jedzie rowerkiem i przerysuje kierownicą bez manetki całą długość samochodu. Oczywiście rodzice potem "to jest tylko dziecko". Zdarzają się też sytuacje, że takim rowerkiem jedzie sobie starsza osoba lub jakiś pijaczek - też można pomarzyć o zwrocie środków za poniesione straty.. Gdyby wprowadzono przymus obowiązkowych niedrogich ubezpieczeń na rowery, to żyłoby się nam łatwiej
Niby tak, ale trzeba by sie tez dobrac do skory parchom ubezpieczycielom ktorzy czesto nie wyplacaja z OC sprawcy bo tak. Chociazby cale Vienna Insurance Group czyli Compensa, Interrisk itd
A to mówimy tylko o autach na Polskich blachach. Wyobraź sobie moje zdziwienie, jak w bok wjechał mi mercedes na norweskich tablicach który, finalnie okazał się wyrejestrowany z Norwegii, niezarejestrowany w Polsce, a dzięki temu bez oc i przeglądu. O kierowcy ( Polak) z zabranymi uprawnieniani nie wspomnę. Ile czasu spędziłem na telefonie z PBUkiem, UFG i ubezpieczalniami (a były takie co nie chciały mi przyjąć zgloszenia) I na internecie szukając informacji o tym co mogę zrobić w tej sytuacji.
To samo z autami na szwedzkich i angielskich blachach. Masa "polaczków" tak kombinuje, a potem zonk jak masz kolizję. Uważam, że nasze super przepisy też powodują takie patologię dlatego muszą zostać zmienione
Bo to jest wina tych pazernych bandyckich firm ubezpieczeniowych dlatego że Kowalski jest zmuszony ubezpieczyć swój pojazd w wybranej przez siebie firmie ( tylko taki ma wybór albo aż ) np.w firmie X i kiedy ktoś wyrządzi mu szkodę mając OC np. w firmie Y to poszkodowany musi ubiegać się o odszkodowanie sprawcy szkody czyli w firmie Y co jest chore bo odszkodowanie powinna wypłacić mu jego firma X w której ubezpieczył swój pojazd i następnie firma X niech ściąga sobie kasę od firmy Y ( sprawcy szkody ) bądź bezpośrednio od sprawcy jeśli sprawca nie miał przymusowego OC .
2:22 ,,nie wpłynęła aktualizacja" przecież roczny każdy przegląd to aktualizacja danych w cepik. ,,Pojazdy archiwalne to pojazdy nie wyrejestrowane, w przypadku których upłynęło ponad 10 lat od daty pierwszej rejestracji w Polsce i w okresie 6 lub więcej lat nie wpłynął żaden komunikat aktualizujący z organów rejestrujących, Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i stacji kontroli pojazdów".
On chyba nie zrozumiał o czym mówi. Dokładnie tak jak napisałeś. Te 10mln archiwalnych to auta zezłomowane fizycznie bez odpowiedniej dokumentacji. Dlatego masz też 10mln aut bez polisy. Bo nie istnieją.
Można do tego kosza dorzucić samochody na ukraińskich blachach, które po wybuchu wojny dostawały OC na 1-3 miesiące od Państwa i po tym czasie ani razu nie zapłaciły za OC. Jak będziesz mieć stłuczkę z samochodem zarejestrowanym na Ukrainie to duża szansa, że sprawca ucieknie z miejsca zdarzenia i tyle w temacie. Aktualnie sam jestem poszkodowanym w stłuczce z pijanym Ukraińcem, który szczęśliwie na polskich blachach wjechał we mnie na światłach i uciekł z miejsca zdarzenia. Policja powoli rozkłada ręce, bo mimo identyfikacji kierowcy i polskiego numeru rejestracyjnego samochodu, firma ubezpieczeniowa nie ma wymogu podania danych właściciela, więc prowadzący sprawę musi kontaktować się z poprzednimi właścicielami auta w celu identyfikacji aktualnego posiadacza samochodu. Aktualnie polskie drogi to jedna wielka patologia, gdzie broni się uciekinierów i sprawców, a utrudnia poszkodowanym. W świetle ostatnio wprowadzonych przepisów bardziej opłaca się uciec z miejsca zdarzenia, niż zostać i np. udowodnić kierowcy że był pod wpływem alkoholu.
Dokładnie taka sytuacje mialem pijany Ukrainiec wjechal mi w tyl i uciekl mialem jego nr rej w UFG widniała jakąś polisa zgłosiłem na policję Oczywiście nic nie zrobili a UFG wypłaca tylko w momencie gdyby coś mi się stało uszczerbek na zdrowiu paranoja ale do karania za brak oc szybciutko im idzie
Z tego co ja pamiętam to w latach 70- tych była możliwość czasowo wyrejestrować pojazd, bez żadnych konsekwencji. To teraz mega mózgi rządzące starają się wszystko uszczelnić, a wychodzi jak zwykle.
Jest dużo ciekawych rozwiązań na świecie w tym kierunku.Ale w PL jest rozpierdziel w każdym temacie i zawsze tentegują na około, zamiast się zastanowć jak to zrobić raz a dobrze. -Czemu nie zmienić totalnie przepisów - tablice dać właścicielowi jak samochód rejestruje i ma ubezpieczenie wykupione, oddać jak sprzedaje, albo wyrejestrowuje - żadne oddawanie tablic z samochodem i 5cioma umowami po drodze. Jaki problem zrobić wspólny system informacyjny z ubezpieczalnią i SKP podłaczonym do urzędu komunikacji. Tydzień przed przedawnieniem czegokolwiek SMS, a jak nie opłaci albo przegladu nie zrobi to list o oddanie tablic w ciągu 7 dni (nie wykonanie kara umowna tysiąc, po miesiącu 3 tysiące, po 3 miesiącach 10 tysiaków i list gończy za pojazdem na policję) -Dlaczego nie dać możliwości oddania tablic dobrowolnie - samochód nie jeździ bo się remontuje i 3 miesiące będzie stał, albo właściciel chce go garażować na zabytek - oddać tablice i mieć z głowy - w tym czasie przeglądy i ubezpieczenie zawieszone, ale też brak możliwości parkowania bez tablic poza własną posesją (pod groźbą holowania i opłat za przechowanie). - Dać na każdy samochód policyjny i ITD czytnik tablic z powiadomieniami jak wyskoczy ktoś z brakami - momentalnie zatrzymanie, laweta i kara umowna. - Robić wyrywkowe kontrole samochodów ze świerzymi przeglądami na innych stacjach albo przez mobilne ITD w ciągu tygodnia od nowego wpisu - jak przegląd ściemniany - kara dla właściciela, dla SKP 10x większa i odebranie licencji na przeglądy. - Dać możliwość przeglądu warunkowego - coś walnięte - miesiąc na naprawę zgodnie ze sztuką, jak nie - to obowiązek oddania tablic. I tak można by ucywilizować ten cały kocioł.
Dokładnie tak. Też mam takie rozgrzebane auta. Ale kup teraz coś bez przeglądu do remontu, jakiś projekt i nie będzie można go zarejestrować czy chociażby zgłosić bo bez przeglądu się nie da. Kiedyś miła Pani w wydziale komunikacji podpowiedziała mi że przecież mogę zawieźć na przegląd auto lawetą choćby bez silnika🤣😂🫣🫣
Śmieszne jest to że jak ktoś kupi auto i gdzieś tam umnknie z ubezpieczenia dzień, dwa, tydzień to potrafią kary naliczyć i ściągnąć ale jak ktoś od lat nie ubezpiecza to nie umieją znaleźć (tak, wiem, np. lewe umowy i szukaj wiatru w polu). Dlatego jestem za tym żeby auta które mają takie zaległości z automatu byly w systemie widoczne jako pojazdy poszukiwane. A jesli znalazły by sie na drodze z automatu laweta i złom... Rozumiem te pojazdy co stoją na placu i jakis remont czy coś lub co są używane sezonowo. Ale nie jeżdżące po drogach... Takie to tylko eliminować...
Mam dwa auta które wiszą na mnie w cepiku. Jedno zezłomowane bardzo dawno temu, drugie sprzedane też dawno temu, poszło na części pewnie. Zapewne oba są w tej ewidencji jako bez OC i bez ważnych badań😊
@@fafaffafa6726 tak, złomowania mojego Fiata 125 to nawet jakiś urząd wymagał bo za długo stał bez powietrza w jakimś publicznym miejscu, więc dostali kwit że złomowania, sprzedanego nie zgłaszałem bo nie było wtedy takiego obowiązku. I nie chodzi o to, że się żalę albo mam jakiś dyskomfort z tego powodu, tylko myślę, że takich aut w tych statystykach jest sporo.
@@adammelcarz1940 MotoDoradca wspomina, że takich aut w bazie jest ok 10-12 milionów. Dopiero niedawno zaczęli ją czyścić... Więc to video to tak trochę bezmyślne.
@@gmaacentralfounderBezmyślnie nie. W żadnym razie. Raczej chodzi o to by się lepiej klikało. Więc epatuje się dużymi liczbami. Dobra. Mamy 10mln ale wpisów w ewidencji. Ile z tych aut w ogóle jeszcze istnieje na tym Bożym świecie? Procent. I nie wiem czy tą liczbę robią aż tak bardzo ciągniki rolnicze. Bo jeśli nie ma tu OC to często także prawa do rejestracji. Brak przeglądu to już inna rzecz.
Siema Michu, pisze do ciebie z Norwegii .Tutaj jest to rozwiązane w ten sposób że oddaje się tablice do urzędu komunikacji i zgłasza się ze pojazd nie będzie się poruszał po drogach. Wtedy auto może stać nawet kilka lat bez przeglądu. Robiłem tak przy okazji wymiany silnika w E39 kilka lat temu. Przed odebraniem tablic musiałem zrobić przegląd bo wyszedł . Cała operacja zdania odebrania tablic bez problemu .
W Estonik tak samo mamy, w dodatku możemy sobie kupić OC na 1 dzień akurat gdy chcemy jechać do kościoła na przykład 😂 A resztę dni może stać bez OC jak się go nie używa
Statystyki pokazują, że żyjemy ponad stan. Kupujemy rzeczy na, które nas nie stać. Auto dla woli ludzi pracujących za minimum płacy, często ma jedyną opcję dojazdu do pracy i ma wybór albo nie podjąć pracy, albo ryzykować jazdę bez przeglądu i OC. Wiem, że tak jest, zatrudniłem dwóch panów płaczących alimenty, wszytko zabierał komornik. Uczciwe przyznam ,że płaciłem tym ludzią "w drugim obiegu" by mieli coś dla siebie ,na jedzenie paliwo i bieżące opłaty. System windykacji w Polsce to dramat.
Nie trzeba nic udoskonalać wystarczy przywrócić nawet przepisy które były w prl-u dawały możliwość zawieszenia pojazdu na czas nieokreślony z tego co pamiętam owszem później trzeba było Idź po próbne tablice ubezpieczyć zrobić przegląd przecież samochód to produkt mogę być jego właścicielem ale nie mam ochoty wyjeżdżać na ulicę mogę go sobie kupić i postawić w salonie bo mi się tak podoba
Teoretycznie tak. Możesz kupić ale "podatki" (rejestracja, OC i przeglądy) musisz zapłacić. Tak jak z telewizorem - kupiłeś - płac abonament RTV. Taki już jest nasz piękny, nadwiślański kraj.
W Holandii istnieje taki przepis i działa bardzo dobrze. Zgłaszasz do urzędu że nie będziesz jezdził odwracasz tablice na drugą stronę i auto może tak sobie stać bez przeglądu i ubezpieczenia ile tylko chcesz. Z tym że nie na publicznych parkingach
Dla gospodarstw rolniczych powinno być jak we Francji jedna tablica dla gospodarstwa we wszystkich pojazdach do gospodarstwa przypisanego. Przecież w niektórych jest po kilkanaście przyczep i innych pojazdów które wymagają tablic, przeglądów i oc. A niekiedy niektóre przez większość spojego życia nie wyjadą na drogę pobliczną
13 mln bez przeglądu i 10 mln bez OC, ale zapewne ponad 9mln z nich to już dawno zgniło albo wyrosło na wiejskim placu za domem, i jak takie coś wyrejestrować... Albo masa spadkowa jest tak zagmatwana po śmierci właściciela, że lepiej zapomnieć, właściciel z grobu już nie wyjedzie, a koszta by przewyższyły wartość pojazdu czy ekwiwalent złomu... Ogólnie po czystkach okaże się ile tak naprawdę pozostało pojazdów zapomnianych, a ile osób się zorientuje, i zapłaci ponad 8tys kary aby klasyka przywrócić 😂... Sam mam papiery na kilka motorowerów, w tym i na motorykę z pierwszej serii, ale nigdy nie były przerejestrowane, OC poprzedni właściciel nie płacił więc też zasilają ową statystykę, i tylko głupi by teraz chciał to przerejestrować wiedząc jakie są koszta... PS. Rolnicy za ciągniki rolnicze mają znacznie niższe kary za brak OC więc może warto stare c330 i c360 zgłosić, zyskają tylko na wartości 😅
Dla mnie największa patologią jest brak możliwości czasowego wyrejestrowania nieużywanego auta. Przeciez działa już w miarę sprawnie system rejestracji i ubezpieczeń przez internet, więc wprowadzenie czegos takiego nie byłoby problematyczne.
Z tego, co ja słyszałem, to wiele z tych samochodów nie posiadających polisy OC, zostało porzuconych i zapomnianych, albo właściciel nie żyje, a rodzina nic z samochodem nie zrobiła. Na dobrą sprawę, to taki samochód jedynie robi statystykę, a dawno nie istnieje, albo jego stan już nie pozwala go w żaden sposób użytkować...
Patologią jest to, że w sierpniu zeszlego roku rozbilem motocykl, nie mialem czasu go naprawic a sprzedawać nie chce i place za niego OC, Za pojazd, ktorym nie da sie poruszać xD badań technicznych również nie posiadam
@@TriumphST-X dokładnie, tylko 300 zł ale ile takich osób jest. Pewna kasa, ubezpieczenie zapłacone a szkody nie ma opcji zrobić, bo motocykl stoi rozbity 😂
Pamiętaj, że nawet prowadzenie takiego nie działającego motocykla, który typowo nie jeździ ale będziesz go przestawiał i obrysujesz komuś auto lub cokolwiek. Po to właśnie jest OC.
@@mikezgrodunadydynia4835 Tak bo tylko nie używane auto czy motocykl stoją zamknięte głęboko, żeby nikt ich nie widział. Niech taki sprzęt stoi na wspólnym terenie parkingu podziemnego bez OC. Niech ktoś go przestawi i zarysuję choćby cokolwiek. Wina właściciela. Chyba nie miałeś doczynienia z jakąkolwiek likwidacją szkody.
OC na kierowcę, a nie na auto. Obowiązuje na ten samochód, którym kieruję. Oczywiście firmy ubezpieczeniowe będą protestować bo dostaną po kieszeni, ale to jest najlogiczniejsze wyjście. Ktoś chce na rok, płaci na rok, ktoś potrzebuje na jeden dzień w roku, wykupuje np. za 100 złotych w aplikacji i wstada w auto, które ma sprawne i dostępne to jedzie. Tak to powinno działać.
Dodam ze Mieszkam od 14 lat w Szwecji. Tutaj moge wyrejestrowac ałto kiedy chcem i przywrócić do ruchu kiedy chcem. Wtedy płacę tylko ubezpieczenie postojowe na wypadek kradzierzy lub pozaru czy zniszczenia (wandalizmu) Polska pod tym względem jest zacofanym krajem.
Według definicji stosowanej przez CEPiK, są to auta niewyrejestrowane, w przypadku których upłynęło ponad 10 lat od daty pierwszej rejestracji w Polsce i w okresie 6 lub więcej lat nie wpłynął żaden komunikat aktualizujący z: -organów rejestrujących, -Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, -stacji kontroli pojazdów. Czyli jeśli jakieś auto było zarejestrowane ponad 10 lat temu, ale nie było np. przez 6 lub więcej lat na przeglądzie to wtedy jest archiwalne. A nie każde które mamy ponad 6 lat!
Łysy nie potrafi czytać ze zrozumieniem, to co się dziwisz. Przecież cały ten kanał i jego historie to w większości wynika z tego, że łysy nie przeczytał czegoś.
Lobby ubezpieczeniowe się na to nie zgodzi, to będą wielo milionowe straty dla nich i nie pozwolą swoim przekupiony politykom tego wprowadzić. Smutne, ale prawdziwe. Będę trzymał kciuki
Mieszkam w UK. Tu wpisuje pojazd offroad i po sprawie. Nie potrzebuje placic OC i przeglad. Auto stoi na posesji nie używane. Jak będę potrzebował jeden klik i znów mogę jeździć. Oczywiście po przegląd muszę jechać do garażu. Można łatwo i przyjemne , można.
W Niemczech na tablicach rejestracyjnych są albo były plastikowe kolka poświadczające o aktualnym przeglądzie i ubezpieczeniu. Jak kolor i data nie zgadzały się to służby najpierw wkładały kartkę za szybę a po dwóch tygodniach wypierdalaly auto na parking miejski. Po jakimś czasie takie samochody lądowały na złomowisku. Nie było złomu stojącego na osiedlowych parkingach który tylko zajmuje miejsce autom regularnie użytkowanym. Warto by to wprowadzić i u nas.
Kara z ufg powinna byc tylko wtedy , gdy poruszasz sie po drogach i zlapie Cię policja . Jeśli auto stoi w stodole lub jest w trakcie naprawy to kij tym złodziejom z ufg do auta i jego ubezpieczenia. Ale ubezpieczalnie miały dobre plecy i przepchneli ustawe o obowiazku oc chyba w połowie lat 90-tych .
Mam 3 auta, jedno wyjeżdża z garażu na przegląd, drugie dodatkowo latem czasem na jakąś przejażdżkę czy zlot, a trzecim jeżdżę na co dzień. Za każde płacę mniej więcej 300-350 zł za OC. Powinna być opcja czasowego OC dla aut jeżdżących sporadycznie albo OC na kierowcę.
Ja miałem 11 lat ale jeździłem nim od nowości i poszedł na złom w wieku 20 lat do dziś za nim tęsknie. Mechaniki zje... Wszystko zawsze chciałem na oryginalnych częściach ( raz się zepsuł i to definitywnie co skutkowało niestety złomowaniem. ( gdyby nie to nadal bym go miał) . Nie oszczędzałem na autach nadal tak robię, niestety one mnie nie lubią i doją ze mnie wszystko co mam ( takie mam szczęście)
Michu Ty mówisz o ubezpieczeniu samochodów "projektów". Zgadzam się z Tobą w 100%. Ale chciałem dodać jeszcze temat ubezpieczenia przyczep. Według mnie również absurd. Przecież przyczepa też sama nie pojedzie. Zawsze ją będzie ciągnął jakiś samochód. A nawet jak by się urwała z zaczepu to i tak jakieś auto ją ciągnęło.
@@LADASAMARA2 owszem ale idąc tym samym tokiem rozumowania auta zabytkowe (nie muszą mieć ciągłości ubezpieczenia) też mogą się same stoczyć z górki. Lub przytoczone przez Micha projekty bez silnika tak samo mogą w kogoś wjechać lub spaść z lawety.
W szwecji przywracasz i wycofujesz samochód za pomocą aplikacji . Jeśli go przywracasz do ruchu a nie masz ubezpieczenia to za każdy dzień dostajesz karę. Rozwiązanie jest świetne ponieważ jesli mam kabrioleta i chce korzystać tylko kilka miesięcy w roku to place za to tylko kiedy używam. Zmiana właściciela przy zakupie też odbywa się przez aplikację. Inny świat!
Mi bardzo podoba się rozwiązanie niemieckie. Nie jeździsz autem - możesz wyrejestrować, od tego momentu auto nie może znajdować się na drogach publicznych, nawet przy ulicy nie może być zaparkowane auto bez tablic - wyjątek jeśli stoi na lawecie. Jeździsz tylko od marca do października - nie ma problemu rejestracja sezonowa, co daje ci nie tylko proporcjonalnie niższe OC ale i podatek drogowy. Poza sezonem auto nie ma OC więc nie może nawet stać przy ulicy. Najważniejsze to wprowadzić wymóg posiadania numeru ubezpieczenia podczas rejestracji. Numer dostaniesz u agenta czy przez internet ale jest to informacja że auto od pierwszej minuty jest ubezpieczone pomimo że jeszcze nie opłaciłeś składki, a podpisanie umowy z ubezpieczalnia następuje dopiero w momencie zarejestrowania.
Chore jest to że za przyczepę trzeba płacić OC. Sama przyczepa nigdzie nie pojedzie... Jeśli dojdzie do wypadku OC można ściągnąć z traktora / auta który ciągnie ta przyczepę / przyczepkę. Wiem że w Holandii jest coś podobnego z naczepami od ciężarówek i że Niemcy coś kombinują z tym tematem.
Michu, odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo proste. Nie można zawiesić płacenia OC bo mamy skorumpowanych polityków siedzących w ławach poselskich po 20-30 lat. Tacy parlamentarzyści nie dbają o interesy Polaków tylko o interesy wielkich korporacji, które im za to płacą, sponsorują im kampanie wyborsze, zatrudniają ich rodziny, itp...
W Niemczech funkcionowalo to w ten sposob ze wystarczylo pujsc do wydzialu i wyrejstrowac. Ubezpueczalnia Dostawala Info i zwracala ubezpueczenie, Sam korzystalem z tej mozliwosci jak zostalem ojcem i nie pitrzebowalismy dwuch aut a nie chcielismy sprzedawac. Po ponownym rejestrowaniu nie moglem wybrac innej ubezpieczalni. Pozdrawiam i sorry za byki
Ja to bym chciał, żeby była opcja całkowitego wyrejestrowania auta jak w dawnych czasach ubiegłego wieku, Mam malucha z 89 roku i tak mi szkoda go sprzedać na złom, że stoi pod dachem. Wiadomo podłoga sito ale silnik sprawny tylko OC się płaci a jest bez przeglądu i nie jeździ. Fajnie byłoby go wyrejestrować całkowicie i niech stoi sobie dalej oko cieszy. Ale gdybać to sobie mogę :/
albo na przykład chwilowe ubezpieczenie pojazdu, który np jest używany w okresie zimowym (terenówka) a latem nie jeździ, następny pojazd używany jest tylko w okresie letnim na wyjazd na wczasy (kamper) , żeby była możliwość wykupienia OC na okres np miesiąca albo kilku miesięcy a nie na cały rok, przeglądy stanu technicznego żeby były co dwa lata jak w Czechach... pozdro Michu
Mnie bardziej przeraża ze Ubezpieczyciel nie wypłaca 4 lata odszkodowania za wypadek w Niemczech a winna jest oczywista skazana przez Policje przez sad i trzeba brac komornika
U nas w niemcowni mamy przeglądy Aut co 2 lata. Pieczątka to tylko data o wielkości 1x2cm. Pytam się gościa na TÜV, co w sytuacji jak miejsca braknie na pieczątki. Tak jak u nas, powiedział że nie braknie a jak coś to będzie walić z przodu. Więc nie ma problemu. Po 2, nie ma obowiązku rejestracji pojazdu. Mogę kupić sobie Auto/motocykl i będzie stał 3 lata. Albo rejestracja sezonowa. Dużo niemców ma pojazdy zimowe i letnie. W tym okresie nie płacimy OC jak stoją. Przegląd co 2 lata owszem, ale OC np na 6 miesięcy, na 4 te, nie problem.
Dobrze super mówisz. Właśnie jestem w takiej sytuacji, że robię blacharkę maluszka i niestety muszę płacić OC na dniach a auto będzie gotowe dopiero na przyszły rok.
Dobrze jest to rozwiązane w DE: Auto możesz wyrejestrować kiedy chcesz i nie płacisz ubezpieczenia. Póki ma ważny przegląd (2-letni, a nie jak w PL na rok😅) możesz je zarejestrować i ubezpieczyć na np. sezon letni, gdzie na tablicach napisane jest w których miesiącach auto będzie się mogło poruszać po drogach. Robisz projekt? Nikt tu nie każe Ci opłacać ubezpieczenia i innych kosztów, a auto mozesz zostawić na 20 lat w garażu.
Uważam że w DE jest lepiej bo jak nie jeżdżę to mogę auto wyrejestrować. Dostanę zwrot podatku drogowego za auto i z ubezpieczenia. A jak będę chciał znowu jeździć to idę, rejestruje i jeżdżę. Jest też możliwość zarejestrowania auta czy motoru na konkretny okres np od kwietnia do października.
Jak ja się cieszę że mieszkam w Szwecji i mam możliwość zawieszania i odwieszania auta kiedy chce i jak chce. Nie muszę płacić za auto gdy nie używam 🥰
Ja miałem podobnie. Po zakupie pojazdu, po przejechaniu 2t km - zepsuł się silnik. Naprawiałem sam, przez ponad rok. Ok, badanie techniczne wykonałem po postawieniu samochodu na koła, a OC musiałem płacić. Nu i jak wiszenka - teraz przegląd i OC mam rozniesione o pół roku.
Fakt jeżdżą bez ubezpieczenia. Ja miałem nieprzyjemne kombo. Trafiłem na stłuczkę gdzie ukrainiec walnął w jadący przede mną pojazd gdzie przed tym się zatrzymałem kilka metrów, a następnie ten przygłup dodał gazu i odbił się od pierwszego z czego na mnie na czołówkę i dzwon... Mało tego jak wspomniałem kombo tegoż jegomość nie miał uprawnień do jazdy, dodatkowo jechał na Litwińskich tablicach gdzie pojazd nie miał ubezpieczenia. Żeby tego było mało jegomość miał 2,5 promila ... Już 3 miesiąc bujam sie od ubezpieczyciela policji i teraz UFG gdzie każdy przecież ma czas po ponad 30 dni xD :D żyć nie umierać ;p
Ja bym chciał aby Lasy Państwowe pozwoliły fanom Offroadu korzystać na weekendach z tras które wykorzystują firmy zajmujące się wycinka lasu. Wytyczyć szlaki na mapie, ustalić regulamin z drakońskimi karami za śmiecenie, za zjeżdżanie ze ścieżki, za biwakowanie poza wyznaczonymi punktami itp. To wszystko okrasić „Winietką” na dzień/weekend/tydzień. Kasa leży na ulicy, ludzie chcą ja zapłacić, tylko jakoś ministerstwo nie chce się zainteresować.
W szwecji jest to bardzo fajnie rozwiązanie wystarczy w necie w ciągu minuty zawiesić auto i tak samo odwiesić. Bez konkretnego powodu. Poprostu nie jeździsz nie płacisz. A jak wyjedziesz i będzie zawieszone to kara. Proste. Dziwie sie ze w Polsce tego nie ma, chore... Mam nadzieje ze to zmienia jak najszybciej. Pozdrawiam!
Mieszkam już 7 rok za granicą , w Polsce trzymam auto w garażu 7 lat bezsensownego płacenia OC , jedyny plus że nie muszę płacić za przegląd. W UK za to samo nie płacę nic bo zgłaszam że auto nie porusza się po drogach i nie muszę za nie płacić żadnej oplaty
Podam przykład z mojego podwórka w Norwegii tutejszy wydział komunikacji/ drogowy/ drogowy dozór techniczny ustawia przy drodze kamerę sczytującą tablice rejestracyjne a 300 do 500 metrów dalej stoi patrol który wyłapuje konkretne auta, bo widzą na komputerze czy auto ma przegląd i ubezpieczenie. Proste rozwiązanie i skuteczne, klient ma zabrane tablice rejestracyjne i musi sobie załatwić transport dla auta i siebie + opłata.
Michu masz rację. Kolejny problem podam na swoim przykładzie. Stary Passat 1992 rok, po zakupie nie przerejestrowany, a między czasie pojechałem do Niemiec i zgubiłem dowód rejestracyjny. Oczywiście skończył się przegląd i dowodu nie mogę odzyskać, bez aktualnego badania technicznego. Aktualnego badania technicznego nie przejdę bo auto jest w trakcie remontu. Generalnie zostało mi płacić oc, i dopóki samochodu nie doprowadzę do stanu aby przeszedł badanie nie jestem w stanie go zarejestrować (tutaj warunkiem jest aktualne badanie i polisa OC). Drugi przykład golf 2, także stoi w garażu czeka na remont i od dwóch lat nie wyjeżdża na drogę. Skończyły się miejsca na przegląd w dowodzie rejestracyjnym.. Dowodu nowego nie wyrobię, dopóki nie zrobię badania technicznego które nie wiem czy przejdę bo auto nie jeździ i póki nie zrobię to na 100% to jeździć po drogach nie zacznie bo mam trochę oleju w głowie i nie będę ryzykować. Ponownie oc muszę płacić, ale dowodu nie uzyskam, czy w przypadku chęci przerejestrowania na siebie (bo jest tylko zgłoszony zakup w urzędzie) bez aktualnego badania mimo polisy OC nie mogę dostać swoich tablic i dowodu rej na siebie. Uważam że to też duży problem, dotykający wszystkich którzy remontują jakieś bardziej klasyczne( już na te czasy) samochody, oc płacić muszą, a zarejestrować mimo obowiązku nie mogą bez badania. To wg mnie rodzi lewe przeglądy, bo ktoś mając znajomości i chcąc zarejestrować auto, które kolejne trzy lata będzie projektem i nie będzie jeździło to jedzie z dowodem do jakiegoś Staszka, wrzuca w dowód 200 i ma przegląd mimo, że auto jest rozebrane na części pierwsze do gołej skorupy. Ja chciałem załatwić to legalnie (zarejestrować je na siebie) ale na tą chwilę nasze prawo mi to uniemożliwia, i pozostaje mi płacić oc i modlić się aby po kilku latach nie zgubić dowodu rejestracyjnego, bo później ciężko to odkręcić gdy auto nie jest na mnie zarejestrowane (w przypadku Passata jak pytałem, to musiał bym zrobić rejestrację na tymczasowe 30 dniowe tablice, przegląd na podstawie nr VIN, i wtedy do standardowej rejestracji przystąpić. Co jednak, jeśli takiego badania nie przejdę? Bo w tym chorym kraju wychodzi na to, że jedyną opcją jest się zaprzyjaźnić z jakimś diagnostą, położyć parę złotych, zarejestrować i wtedy spokojnie choćby przez kilka lat sobie remontować.
Michu rozumiem w pełni xD Moja laguna nie ma PT od 2019 roku :D Oc opłacam, ale od 2019 targałem po mechanikach (blacharka głównie) ;) Teraz na szczęście wróci na drogi :D Silniczek poskładałem sam ;) a takie odświeżenie po tylu latach stania :D
W wolnym Państwie takie rzeczy powinny być dobrowolne (przeglądy, OC, Podatki itd.) Posiadasz auto jesteś dorosły to i odpowiedzialny i świadomy ryzyka ale powinieneś mieć prawo wyboru a nie tylko zakazy i nakazy jak w komunistycznym Państwie lub w dyktaturze gdzie obywatel jest Więźniem podatków i przepisów!!!
Tutaj się z tobą nie mogę zgodzić. Część spraw musi być regulowanych prawem. Ale fajnie by było zadbać w edukację społeczeństwa na poziomie szkoły. Bo co z tego że będę wiedział jak dodać 2 do 2 jak nie będę znał znaczących praw. Dodam tylko jeszcze na koniec że oczywiście nie musimy się zgadać ze wszystkim i masz prawo do swojego zdania. 😉
Posiadacz samochody powinien mieć możliwość tymczasowego wyrejestrowania pojazdu (beż limitu czasowego,według uznania wlasciciela) a co za tym idzie powinna być możliwość zawieszenia płatności składek OC jeśli właściciel sobie tego życzy. Informacje te powinny być widoczne w cpiku dla służb,jaki status pojazd posiada. Wyrejestrowanie i ewentualny brak OC, powinno zobowiązać właściciela do przechowywania pojazdupo za terenem publicznym, na terenie prywatnym. Poruszanie się pojazdem wyrejestrowanym i bez OC powinno podlegać karze złomowania na koszt właściciela. Jedyny wylatek kiedy poruszamy się pojazdem wyrejestrowanyl ale z ważnym OC to tylko w dniu kiedy mamy umówiony przegląd, w przypadku zatrzymania policja dzwoni do podanego punktu kontroli i weryfikuje z diagnosta że dany samochód ma przechodzić badania.
pomysl bardzo dobry i sluszny,ale widzisz jak jest rzadzona Polska od 40 lat tutaj wiele rzeczy mozna i trzeba by bylo wprowadzic dawno a jednak ,,jest jak jest''... :(
Znam ziomka, który kupuje klamoty, które u niego rozwożą szamę. Kupuje go na umowę na słupa, nie opłaca. Taka fura jeździ dopóki jedzie, a potem zostaje tam, gdzie się zepsuła. I tyle w temacie
Zawsze powtarzam jedną rzecz. Przede wszystkim SĄDY! Bo ok, możemy sobie zmieniać przepisy na lepsze czy gorsze, możemy wprowadzić nawet najlepsze prawo na świecie, którego będzie nam zazdrościć cała planeta. Tylko co z tego, jak polskie sądy są tak sparaliżowane, że sprawa Beaty Szydło, przypominam była pani Premier III RP, ciągnęła się 8 LAT? Co my chcemy osiągnąć? Ktoś nie będzie opłacał ubezpieczenia, a karę nałoży się na niego po 3 latach.
Mnie się tam marzą 3 rzeczy: - Niechaj nawet będą takie obowiązkowe mini egzaminy online przy posiadaniu prawka. Co 5 lat na przykład, dajesz 10-20 zł za podejście (jakby jakiś dziadunio w wieku 90-900 lat się napatoczył to niech ma w WORDzie takie samo podejście). Masz tam powiedzmy 10 pytań, przemyślanych, akurat z tych przepisów co się zmieniły w ostatnim czasie. Pula całkowita 100 pytań jawnych. Może mam za wielką w to wiarę, ale jakby się 5% kierowców z tego czegoś nauczyło to i tak byłoby fajne osiągnięcie. - Czy to, że zrobimy sobie jakiś kursik doskonalenia techniki jazdy, coś daje? Satysfakcję. Wzrost umiejętności. Może nawet Ci kiedyś ktoś podziękuje, że tyle jeździcie razem i było bezpiecznie. Miło by było gdyby to miało też przełożenie na wysokość ubezpieczenia. - Kierowcom powyżej 60 roku życia odrobinkę skrócić ważność badań lekarskich, analogicznie może dodać jakiś moduł sprawdzania reakcji. Tak, zdaje sobie sprawę, że wszystkie 3 przypadki mogą przyczyniać się do patologii pokroju ,,te kursy to teraz biznes jest" Januszek zaciera ręce. Nie chce Ci się pisać tych kursów? Spoookojnie, nasza usługa za 5 zł rocznie będzie o tym pamiętała. Tiaaa, ale jakaś część podejdzie do tego uczciwiej.
Mieszkam w uk. Tu jest tak że jeżeli nie używam auta wysyłam papierek pocztą do wydziału komunikacji i daje im znać że auta nie będę używał tak zwany "sorn" po tym muszę wstawić auto do garażu albo prywatny podjazd itd. I od tego momentu nie muszę płacić oc martwić się o przegląd itd. A jeżeli zmienię zdanie to daję znać listownie i to jest bardzo ważne bo nie muszę łazić po urzędach. Po tym robię przegląd płacę oc i oczywiście podatek drogowy. Czemu w pl nie może być tak? Mam stary klasyczny motor shl m11 za ktory opłacam oc przejade się nim raz w roku. Chore
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest np Holenderska możliwość zawieszenia pojazdu (Een motorrijtuig schorsen) koszt to jedyne 30e/rok jednocześnie samochód zwolniony jest przez czas trwania zawieszenia zwolniony z opłaty OC oraz podatku drogowego.
To tak mam, mamy z żoną dwa fiaty Punto II, doprowadzone do stanu blisko fabryki a lat 20,zmiany w przepisach, i badań technicznych jako np. Auta kolekcjonerskie nie mylić zabytkowe, fakt auto do odrestaurowania żeby można zawiesić oc i badań
Co do tych świateł ustawiania to racja ludzie powinni tego pilnować bo 85% aut wali po oczach aż miło , nie wiem czy to ma coś do rzeczy ale auta citroen , renault, peugeot to są najczęściej auta walące po ślepiach 😡😡
Na pojazd historyczny czyli taki który ma przynajmniej 40 lat (nie musi być zarejestrowany na zabytek) nie ma obowiązku OC chyba że porusza się po drogach publicznych, można wykupić ubezpieczenie czasowe ale nie krótsze niż na 3 miesiące
Popieram. Powinna być taka możliwość aby zawiesić pojazd w ruchu drogowym. Mam motocykl który jest w wiecznym remoncie :). Skradziono mi go około 10 lat temu ale znalazł się w lesie po roku więc go odzyskałem. Nie mam kasy i czasu żeby go zrobić bo złodziej zajeździł silnik i go rozwalił na drzewie więc stoi u dziadków na wiosce w chlewiku razem z drewnem na opał.
Zgadzam sie z Tobą Michaś co do tego zawieszania i choć to program o 4 kółkach i ja już motorka nie mam to ukłonię się w stronę motocyklistów i dodam abyś się na tych rozmowach również pokłonił nad tą sprawą którą ujmę tak: dlaczego musimy płacić OC na motocykl za cały rok skoro z tych 12 miesięcy zdecydowana większość użytkuje pojazd 7-8 miesięcy ale to max (pomijam desperatów dojeżdżających do pracy jakimiś bzykami czy coś) a reszta tego czasu w roku motorek stoi pod plandeką w garażu i się kurzy... Nie można by było sobie wybierać okresu na który się wykupuje takie OC ? np: wybieram że będę jeździł tylko w maju, czerwcu i lipcu przykładowo i tylko na ten okres wykupuję OC ale jeśli mnie capną w innym terminie niż ten wykupiony / zadeklarowany to ogromna kara czy coś no ogólnie poważne konsekwencje ale dlaczego nie ma takiej opcji tylko trzeba bulić za cały rok? ....
W polsce możliwość zawieszenie oc kobinowali coś z czasiwym wyrejestrowaniem pojazdu dużo ludzi na to czekoło i się pewnie rozczarowało bo bardzo słabo to wyszło pozdrawiam 😊
Powinni zrobić jak w Norwegi że możesz zawiesić rejestrację nie opłacasz wtedy ubezpieczenia i nie musisz robić PT a jeśli masz PT ważne to możesz tylko wejść na stronę wydziału komunikacji opłacasz ponowna rejestrację i OC naprzyklad na miesiąc. I jest ok
Sam mam auto które stoi już 2 lata nie jeżdżone, od czasu do czasu naładuje akumulator i odpalę. U naszych zachodnich sąsiadów system działa bo auto beż tablic na drodze bardzo szybko jest namierzone. Jestem za.
Czesc w Holandii mozna zawiesic wszystkie oplaty, ubezpieczenie i podatek drogowy jak auto sie nie porusza po drodze warunek auto musi stac w garazu, na prywatnej posesji lub w warsztacie. Pozdrawiam
Odnośnie pojazdów archiwalnych, jeśli przez 6 lat nie wpłynął komunikat aktualizujący pojazd dostaje status archiwalny, lecz wykonanie badań technicznych lub zakupienie polisy jest odnotowywane w systemie CEPiK więc przy opłatach aktualizowanych co roku pojazd nie zmieni statusu na archiwalny
To zawieszenie OC, w momencie kiedy auto stoi na kołkach to bardzo dobry pomysł. Kiedyś był taki pomysł na 2 ślady, gdzie motory i tak w zimę nie jeźdzą. - Przy dzisiejszej informatyzacji sądzę że lepszym rozwiązaniem było by, tak jak do ZUSU przez Eobywatela złożenie wniosku, na zawieszenie polisy na ten okres kiedy auto stoi na kołach. Często jest tak że jest małżeństwo. Auto na męża, mąż Umiera, i kobita np. 70 lat nie ma prawa jazdy, ale chce auto dla wnuka zatrzymać. Zawiesza takie OC i auto leci jako prezent po dziadku. Oczywiście inna sprawa to fala naciągactwa, z zawieszeniem i próby wymuszenia z tym związane. Tu działajmy zasadą marchewki a nie kija. Jak poruszasz się autem bez odwieszonego OC, to np. tracisz zniżki w towarzystwach. One same będą nas kontrolować. NP. Proszę zdjęcie auta że stoi w garażu na danej posesji.
Ciagniki, traktoty,przyczepy, kopadki, równiarki i wiele innych maszyn nie są ubezpieczone kombajny i td też poruszą się po drogach publicznych i hedery zamiast ciagnąć to mają na sobie ,motowidła są dołączone a to gabaryt. Byłem świadkiem jak VW wbił się w heder
Skoro policy w polsce robia jak na zachodzie niech zrobia tak jak w UK, tu jest tzw SORN pojazd nie poruszajacy sie z jakis powodow. Właściciel takiego auto zglasza do urzedu ze pojazd sie nie porusza z technicznych przyczyn, automatycznie pi zgloszeniu takiego pojazdu jest zawieszone MOT( przeglad) podatek drogowy I ubezpieczenie, w momecie przywrocenia pojazdu do jazdy zglaszamy w urzedzie ze pojazd juz jezdzi I wtedy robimy przeglad, I oplacamy Tax i ubezpieczenie. Proste jak szturchanie, a i tu nie wyrabia sie nowych tablic przy zakupie używanego samochodu, poprostu wpisuje się swoje dane w tzw dowód rejestracyjny i po sprawie
W przypadku 5 umów kupna sprzedaży rozwiązanie jest proste - jeżeli nie zarejestrowałeś pojazdu w wymaganym terminie, to przy najbliższej kontroli takiego pojazdu tracisz możliwość dalszego poruszania się nim. Auto trafia na lawetę, możesz zatrzymać przy sobie dowód rejestracyjny i tablice, żeby auto przerejestrować. Jeżeli tego nie zrobisz, to tego auta nie odbierzesz. Proste. W przypadku tzw. projektów powinno być prawo zawieszające obowiązek płacenia OC i robienia przeglądów na max 10 lat pod rygorem takiej samej kary jak za brak OC jeżeli będziesz się takim autem poruszać po drodze. Nieważne czy brak OC czy PT w "projekcie". I tak naprawdę w kwestii patologii nie zmieni się nic jeżeli nie będzie częstych profilaktycznych kontroli uprawnień do kierowania i stanu prawnego pojazdu - PT i OC. Kontroli na drogach jest tak mało, że patologia ma się bardzo dobrze. Po co stać i suszyć. Łapać wyrywkowo co 5-te auto i sprawdzać na szybko w.w. + trzeźwość. Wszystko się zgadza, to następny i następny. Gadanie o tym i brak realnych konsekwencji niczego nie zmienią.
13 mln pojazdów bez badań technicznych, w tym jeden mój. Miałem przypominajkę w telefonie plus dostaje smsa ze stacji diagnostyki, telefon mi upadł na ekran i tak sobie przeleżał tydzień zanim sima przełożyłem, no i obsuwa prawie pół roku z przeglądem zanim ogarnąłem. Ubezpieczenia pilnuje
Wystarczy kupić ubezpieczenie w mubi ponieważ dzwonią tydzień wcześniej przed końcem ubezpieczenia i proponują co i jak komu jest potrzebne polecam. Pozdrawiam
patologią jest to że za auto pod płotem trzeba płacić OC
Dokładnie. Pracowałem w Szwecji i tam jeśli nie korzystasz z auta nie musisz płacić za nie OC. Dopiero kiedy np wyjeżdżasz nim w weekend na przejażdżkę kupujesz OC na kilka dni I to tyle. Ale co się dziwić polska w wielu kwestiach jest nadal daleko za murzynami
Dokładnie. Socjalistyczne prawo od bogactwa pozostało. Nie jeżdżę, nie płacę.
Smutna prawda ja za swojego płacę już 4 lata. Bo nie mam czasu na renowacje
W UK np zgłaszasz auto jako offroad czyli poza drogą i od tego momentu nie musisz płacić road taxu czyli podatku drogowego jeżeli tak owe auto posiada bo niektóre auta są road tax free a ubezpieczenia nie musisz kontynuować jeśli nie będziesz jeździł i nie ma za to żadnych kar
ale po co, jak trzymasz auto jako złom na działce i nie jest zarejestrowane to nie płacisz nic. Tylko nie masz prawa tym wyjechać na drogę ...
OC powinno byc na kierowce - zarowno samochodu jak i roweru. Dla mnie to jest absurd ze mam kilka aut i za kazde musze placic, przeciez sie nie rozmnoze.
Wychodzi na jedno. OC miałbyś np. Na 8000 zł.
@@HyperVegitoDBZ ale przecież nie jedzie nimi jednocześnie, no i dostanie podwyżkę jak pożyczy auto i ten ktoś spowoduje kolizję
Też tak samo uważam, rowerzyści też powodują kolizję a oc nie mają I weź potem z takim coś ugraj
@@Nowka2000pl jakie to znaczenie skoro OC w Polsce płacisz od faktu własności..... W Niemczech wszystko idzie na właściciela, więc nawet rodzice nie pożyczają dzieciom aut. Czy to zdrowe? Nie. Ale chodzi o to by rząd miał dobrze a nie my.
OC na kierowcę jest np w UK. Wiesz jaki to poroniony pomysł? Dam Ci przykład. Mam auto, a na nim 6 lat zniżek. Jeśli chciałbym sobie kupić drugie, czy to do pracy czy na weekendy, to muszę w ubezpieczalni podać, że nie mam żadnych zniżek, bo te są na moim innym aucie. NCD są liczone na pojazd.
Mogę OC co najwyżej przerzucić z jednego na drugie
Patologia jest to ze normalny człowiek spóźni się z czym kolwiek o 1 dzień to Ci dojebia takie kary ze dramat a z takimi nic nie robią.
Nie przesadzaj, żyje 48 lat i nikt mi kary nie dojebał. Po prostu trzeba mieć głowę na karku, a nie bujać w obłokach😁
@@marcingolec9043 pogratulować są różne sytuacje życiowe wiec nie mierz wszystkich swoją miara
MarcinGolec... Jak trafisz do szpitala bez świadomości będziesz miał gdzieś OC. Ale jak wyjdziesz z tego szpitala nie wygrzebiesz się z kar. Oczywiście nie życzę ci takiego stanu...
przecież to moja sprawa czy kupie oc czy nie stać mnie to zapłace z własnej kieszeni ale też mnie to wkurza. ostatnio brałem polise i źle dzień zaznaczyłem i mam teraz 2 dni krócej ale nikt mi za to kasy nie oddał...
@@marcingolec9043 przestan tych oplat jest coraz więcej a Ty o wszystkim musisz pamiętać Sępy tylko czekają az ktos o czyms zapomni zeby wydoic go jak dojną krowę
Dla porównania w UK można sobie paroma kliknięciami w komórce wyrejestrować czasowo pojazd i zawiesić ubezpieczenie. Mam znajomego mechanika który posiada kilka własnych klasyków, BMW, Jeep itp. i płaci tylko za te którymi faktycznie jeździ, a reszta stoi na podjeździe lub w garażu i czeka na swoją kolej. Za to powiedział mi ostatnio, że w Polsce ma praktycznie sam szkielet i kilka elementów blacharskich ze starej bety na podwórku, bo sprzedaje ją na części, ale opłaty nadal musi płacić 😂 chore
w Polsce już też miało być to możliwe od nowego roku ale nowy rząd zmienił zdanie
@@Ja-fd9mqbo to się rządzącym nie opłaca
@@MrScitie przecie kasa krąży i trafia na inwestycje infrastrukturalne, emerytury dla emerytek itd. Obecny rząd robi trochę podobnie ale z potrojonym zyskiem dla wyposzczonych sitw - więc brakuje pieniędzy na wszystko.
Tak masz racje,auto bez opłat możesz trzymać na podjeździe lub w garażu,na ulicy tylko nie może jeśli nie zgłosisz do dvla bo tak to przyjadą i zalożą blokade na koło jeśli zostawisz auto bez podatku drogowego na ulicy
W DE OD BARDZO DAWNA TAK JEST
Przegląd? Motocykl 3 lata przeleżał w garażu w częściach a dopiero się zaczął składać. Oc opłacone tylko nikt nie wie dlaczego...
Lobby ubezpieczeniowe nie na darmo jedno kowpo nazwało się unika, bo lubi unikać wypłacania roszczeń. Zlikwidować NFZ i byśmy płacili po 800zl do uniki i 4000 dopłaty za zabieg w szpitalu
Taaa, a co z przeglądem? Jak go zrobić czemuś, co leży? Mam to samo i nie wiem jak.
to po co tak robiłeś, trzeba było kupić jak już miałeś kasę i przygotowane złożenie
Nie tylko to ciebie denerwuje. Jak nie jeździ ale hajs sie ''tam'' zgadza XD
@@comander875 pojazdy silnikowe nie są po to aby były gratami ale po to aby były użyteczne, aby były używane - bo inaczej są marnotrawstwem surowców dla popisu przed sąsiadami
Minimum 50% to auta które poszły na graty a umowa na słupa
ale to idziesz i zgłaszasz tak czy siak
Raczej 95%
@@patrykka8439no to wtedy znika z ewidencji a tu jest o czym innym mowa
@@196kamil1nie znika właśnie tylko przechodzi na innego właściciela nadal widnieje w ewidencji
@@mikoajakadrifter2169 jeśli jest własciciel obcokrajowiec no to znika :) no ale mowo tutaj o autach bez OC 95% tych aut nie jezdzi po drogach tylko albo rozebrana albo gdzies na ukrainie itp i tak sobie wisza w eweidencji kiedys nie było kar za nie zgłoszenie, nikt tego nie pilnował
Problemem są też rowerzyści, a dokładniej brak ubezpieczeń na rowery. Zdarzają się kolizje z rowerzystami z ich winy, ale dochodzić potem zwrotu za szkody to tragedia. Wyobraźcie sobie, że dziecko jedzie rowerkiem i przerysuje kierownicą bez manetki całą długość samochodu. Oczywiście rodzice potem "to jest tylko dziecko". Zdarzają się też sytuacje, że takim rowerkiem jedzie sobie starsza osoba lub jakiś pijaczek - też można pomarzyć o zwrocie środków za poniesione straty.. Gdyby wprowadzono przymus obowiązkowych niedrogich ubezpieczeń na rowery, to żyłoby się nam łatwiej
Niby tak, ale trzeba by sie tez dobrac do skory parchom ubezpieczycielom ktorzy czesto nie wyplacaja z OC sprawcy bo tak. Chociazby cale Vienna Insurance Group czyli Compensa, Interrisk itd
A to mówimy tylko o autach na Polskich blachach.
Wyobraź sobie moje zdziwienie, jak w bok wjechał mi mercedes na norweskich tablicach który, finalnie okazał się wyrejestrowany z Norwegii, niezarejestrowany w Polsce, a dzięki temu bez oc i przeglądu. O kierowcy ( Polak) z zabranymi uprawnieniani nie wspomnę. Ile czasu spędziłem na telefonie z PBUkiem, UFG i ubezpieczalniami (a były takie co nie chciały mi przyjąć zgloszenia) I na internecie szukając informacji o tym co mogę zrobić w tej sytuacji.
To samo z autami na szwedzkich i angielskich blachach. Masa "polaczków" tak kombinuje, a potem zonk jak masz kolizję. Uważam, że nasze super przepisy też powodują takie patologię dlatego muszą zostać zmienione
Bo to jest wina tych pazernych bandyckich firm ubezpieczeniowych dlatego że Kowalski jest zmuszony ubezpieczyć swój pojazd w wybranej przez siebie firmie ( tylko taki ma wybór albo aż ) np.w firmie X i kiedy ktoś wyrządzi mu szkodę mając OC np. w firmie Y to poszkodowany musi ubiegać się o odszkodowanie sprawcy szkody czyli w firmie Y co jest chore bo odszkodowanie powinna wypłacić mu jego firma X w której ubezpieczył swój pojazd i następnie firma X niech ściąga sobie kasę od firmy Y ( sprawcy szkody ) bądź bezpośrednio od sprawcy jeśli sprawca nie miał przymusowego OC .
2:22 ,,nie wpłynęła aktualizacja" przecież roczny każdy przegląd to aktualizacja danych w cepik.
,,Pojazdy archiwalne to pojazdy nie wyrejestrowane, w przypadku których upłynęło ponad 10 lat od daty pierwszej rejestracji w Polsce i w okresie 6 lub więcej lat nie wpłynął żaden komunikat aktualizujący z organów rejestrujących, Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i stacji kontroli pojazdów".
On chyba nie zrozumiał o czym mówi. Dokładnie tak jak napisałeś. Te 10mln archiwalnych to auta zezłomowane fizycznie bez odpowiedniej dokumentacji. Dlatego masz też 10mln aut bez polisy. Bo nie istnieją.
Bo łysy to tak czyta jak chce, a nie ze zrozumieniem.
Przepisy nie są robione dla obywateli tylko dla firm ubezpieczeniowych
A te firmy wykorzystują nas jak barany 🤔
Można do tego kosza dorzucić samochody na ukraińskich blachach, które po wybuchu wojny dostawały OC na 1-3 miesiące od Państwa i po tym czasie ani razu nie zapłaciły za OC. Jak będziesz mieć stłuczkę z samochodem zarejestrowanym na Ukrainie to duża szansa, że sprawca ucieknie z miejsca zdarzenia i tyle w temacie. Aktualnie sam jestem poszkodowanym w stłuczce z pijanym Ukraińcem, który szczęśliwie na polskich blachach wjechał we mnie na światłach i uciekł z miejsca zdarzenia. Policja powoli rozkłada ręce, bo mimo identyfikacji kierowcy i polskiego numeru rejestracyjnego samochodu, firma ubezpieczeniowa nie ma wymogu podania danych właściciela, więc prowadzący sprawę musi kontaktować się z poprzednimi właścicielami auta w celu identyfikacji aktualnego posiadacza samochodu. Aktualnie polskie drogi to jedna wielka patologia, gdzie broni się uciekinierów i sprawców, a utrudnia poszkodowanym. W świetle ostatnio wprowadzonych przepisów bardziej opłaca się uciec z miejsca zdarzenia, niż zostać i np. udowodnić kierowcy że był pod wpływem alkoholu.
Dokładnie taka sytuacje mialem pijany Ukrainiec wjechal mi w tyl i uciekl mialem jego nr rej w UFG widniała jakąś polisa zgłosiłem na policję Oczywiście nic nie zrobili a UFG wypłaca tylko w momencie gdyby coś mi się stało uszczerbek na zdrowiu paranoja ale do karania za brak oc szybciutko im idzie
Powinieneś mu dać pokój w domu za darmo tylko taki z łazienką i dostęp do kuchni a w lodówce to co oni żrą u siebie, inaczej go dyskryminujesz
Z tego co ja pamiętam to w latach 70- tych była możliwość czasowo wyrejestrować pojazd, bez żadnych konsekwencji. To teraz mega mózgi rządzące starają się wszystko uszczelnić, a wychodzi jak zwykle.
Jest dużo ciekawych rozwiązań na świecie w tym kierunku.Ale w PL jest rozpierdziel w każdym temacie i zawsze tentegują na około, zamiast się zastanowć jak to zrobić raz a dobrze.
-Czemu nie zmienić totalnie przepisów - tablice dać właścicielowi jak samochód rejestruje i ma ubezpieczenie wykupione, oddać jak sprzedaje, albo wyrejestrowuje - żadne oddawanie tablic z samochodem i 5cioma umowami po drodze. Jaki problem zrobić wspólny system informacyjny z ubezpieczalnią i SKP podłaczonym do urzędu komunikacji. Tydzień przed przedawnieniem czegokolwiek SMS, a jak nie opłaci albo przegladu nie zrobi to list o oddanie tablic w ciągu 7 dni (nie wykonanie kara umowna tysiąc, po miesiącu 3 tysiące, po 3 miesiącach 10 tysiaków i list gończy za pojazdem na policję)
-Dlaczego nie dać możliwości oddania tablic dobrowolnie - samochód nie jeździ bo się remontuje i 3 miesiące będzie stał, albo właściciel chce go garażować na zabytek - oddać tablice i mieć z głowy - w tym czasie przeglądy i ubezpieczenie zawieszone, ale też brak możliwości parkowania bez tablic poza własną posesją (pod groźbą holowania i opłat za przechowanie).
- Dać na każdy samochód policyjny i ITD czytnik tablic z powiadomieniami jak wyskoczy ktoś z brakami - momentalnie zatrzymanie, laweta i kara umowna.
- Robić wyrywkowe kontrole samochodów ze świerzymi przeglądami na innych stacjach albo przez mobilne ITD w ciągu tygodnia od nowego wpisu - jak przegląd ściemniany - kara dla właściciela, dla SKP 10x większa i odebranie licencji na przeglądy.
- Dać możliwość przeglądu warunkowego - coś walnięte - miesiąc na naprawę zgodnie ze sztuką, jak nie - to obowiązek oddania tablic.
I tak można by ucywilizować ten cały kocioł.
Dlatego uwielbiam liberalne podejście w UK. W każdej chwili można zawiesić auto, warunek to nie może stać na drodze publicznej.
Brawo Michu w końcu ktoś się za to weźmie żeby nie płacić OC jak samochód jest w fazie projektu
Dokładnie tak. Też mam takie rozgrzebane auta. Ale kup teraz coś bez przeglądu do remontu, jakiś projekt i nie będzie można go zarejestrować czy chociażby zgłosić bo bez przeglądu się nie da. Kiedyś miła Pani w wydziale komunikacji podpowiedziała mi że przecież mogę zawieźć na przegląd auto lawetą choćby bez silnika🤣😂🫣🫣
W takim przypadku musisz znaleźć diagnostę co ci podbije przegląd po "znajomości" bez oglądania auta.
Śmieszne jest to że jak ktoś kupi auto i gdzieś tam umnknie z ubezpieczenia dzień, dwa, tydzień to potrafią kary naliczyć i ściągnąć ale jak ktoś od lat nie ubezpiecza to nie umieją znaleźć (tak, wiem, np. lewe umowy i szukaj wiatru w polu). Dlatego jestem za tym żeby auta które mają takie zaległości z automatu byly w systemie widoczne jako pojazdy poszukiwane. A jesli znalazły by sie na drodze z automatu laweta i złom... Rozumiem te pojazdy co stoją na placu i jakis remont czy coś lub co są używane sezonowo. Ale nie jeżdżące po drogach... Takie to tylko eliminować...
Mam dwa auta które wiszą na mnie w cepiku. Jedno zezłomowane bardzo dawno temu, drugie sprzedane też dawno temu, poszło na części pewnie. Zapewne oba są w tej ewidencji jako bez OC i bez ważnych badań😊
A zglosiles je i wywaliłeś?
@@fafaffafa6726 tak, złomowania mojego Fiata 125 to nawet jakiś urząd wymagał bo za długo stał bez powietrza w jakimś publicznym miejscu, więc dostali kwit że złomowania, sprzedanego nie zgłaszałem bo nie było wtedy takiego obowiązku. I nie chodzi o to, że się żalę albo mam jakiś dyskomfort z tego powodu, tylko myślę, że takich aut w tych statystykach jest sporo.
@@adammelcarz1940 MotoDoradca wspomina, że takich aut w bazie jest ok 10-12 milionów. Dopiero niedawno zaczęli ją czyścić... Więc to video to tak trochę bezmyślne.
@@gmaacentralfounderBezmyślnie nie. W żadnym razie. Raczej chodzi o to by się lepiej klikało. Więc epatuje się dużymi liczbami.
Dobra. Mamy 10mln ale wpisów w ewidencji. Ile z tych aut w ogóle jeszcze istnieje na tym Bożym świecie? Procent.
I nie wiem czy tą liczbę robią aż tak bardzo ciągniki rolnicze. Bo jeśli nie ma tu OC to często także prawa do rejestracji. Brak przeglądu to już inna rzecz.
Zgłoś "czynny żal" w urzedzie. Kiedyś znajomy miał z tego powodu problemy. Dodam że były to czasy kiedy nie trzeba było zgłaszać zbycia pojazdu.
Siema Michu, pisze do ciebie z Norwegii .Tutaj jest to rozwiązane w ten sposób że oddaje się tablice do urzędu komunikacji i zgłasza się ze pojazd nie będzie się poruszał po drogach. Wtedy auto może stać nawet kilka lat bez przeglądu. Robiłem tak przy okazji wymiany silnika w E39 kilka lat temu. Przed odebraniem tablic musiałem zrobić przegląd bo wyszedł . Cała operacja zdania odebrania tablic bez problemu .
W Estonik tak samo mamy, w dodatku możemy sobie kupić OC na 1 dzień akurat gdy chcemy jechać do kościoła na przykład 😂 A resztę dni może stać bez OC jak się go nie używa
Statystyki pokazują, że żyjemy ponad stan. Kupujemy rzeczy na, które nas nie stać.
Auto dla woli ludzi pracujących za minimum płacy, często ma jedyną opcję dojazdu do pracy i ma wybór albo nie podjąć pracy, albo ryzykować jazdę bez przeglądu i OC. Wiem, że tak jest, zatrudniłem dwóch panów płaczących alimenty, wszytko zabierał komornik. Uczciwe przyznam ,że płaciłem tym ludzią "w drugim obiegu" by mieli coś dla siebie ,na jedzenie paliwo i bieżące opłaty.
System windykacji w Polsce to dramat.
Nie trzeba nic udoskonalać wystarczy przywrócić nawet przepisy które były w prl-u dawały możliwość zawieszenia pojazdu na czas nieokreślony z tego co pamiętam owszem później trzeba było Idź po próbne tablice ubezpieczyć zrobić przegląd przecież samochód to produkt mogę być jego właścicielem ale nie mam ochoty wyjeżdżać na ulicę mogę go sobie kupić i postawić w salonie bo mi się tak podoba
Teoretycznie tak. Możesz kupić ale "podatki" (rejestracja, OC i przeglądy) musisz zapłacić. Tak jak z telewizorem - kupiłeś - płac abonament RTV.
Taki już jest nasz piękny, nadwiślański kraj.
W Holandii istnieje taki przepis i działa bardzo dobrze. Zgłaszasz do urzędu że nie będziesz jezdził odwracasz tablice na drugą stronę i auto może tak sobie stać bez przeglądu i ubezpieczenia ile tylko chcesz. Z tym że nie na publicznych parkingach
Dla gospodarstw rolniczych powinno być jak we Francji jedna tablica dla gospodarstwa we wszystkich pojazdach do gospodarstwa przypisanego. Przecież w niektórych jest po kilkanaście przyczep i innych pojazdów które wymagają tablic, przeglądów i oc. A niekiedy niektóre przez większość spojego życia nie wyjadą na drogę pobliczną
13 mln bez przeglądu i 10 mln bez OC, ale zapewne ponad 9mln z nich to już dawno zgniło albo wyrosło na wiejskim placu za domem, i jak takie coś wyrejestrować... Albo masa spadkowa jest tak zagmatwana po śmierci właściciela, że lepiej zapomnieć, właściciel z grobu już nie wyjedzie, a koszta by przewyższyły wartość pojazdu czy ekwiwalent złomu... Ogólnie po czystkach okaże się ile tak naprawdę pozostało pojazdów zapomnianych, a ile osób się zorientuje, i zapłaci ponad 8tys kary aby klasyka przywrócić 😂... Sam mam papiery na kilka motorowerów, w tym i na motorykę z pierwszej serii, ale nigdy nie były przerejestrowane, OC poprzedni właściciel nie płacił więc też zasilają ową statystykę, i tylko głupi by teraz chciał to przerejestrować wiedząc jakie są koszta... PS. Rolnicy za ciągniki rolnicze mają znacznie niższe kary za brak OC więc może warto stare c330 i c360 zgłosić, zyskają tylko na wartości 😅
Dla mnie największa patologią jest brak możliwości czasowego wyrejestrowania nieużywanego auta. Przeciez działa już w miarę sprawnie system rejestracji i ubezpieczeń przez internet, więc wprowadzenie czegos takiego nie byłoby problematyczne.
Z tego, co ja słyszałem, to wiele z tych samochodów nie posiadających polisy OC, zostało porzuconych i zapomnianych, albo właściciel nie żyje, a rodzina nic z samochodem nie zrobiła. Na dobrą sprawę, to taki samochód jedynie robi statystykę, a dawno nie istnieje, albo jego stan już nie pozwala go w żaden sposób użytkować...
Patologią jest to, że w sierpniu zeszlego roku rozbilem motocykl, nie mialem czasu go naprawic a sprzedawać nie chce i place za niego OC, Za pojazd, ktorym nie da sie poruszać xD badań technicznych również nie posiadam
Powinna być przerwa w OC. To jest chore. Ale o kasę chodzi przecież.
@@TriumphST-X dokładnie, tylko 300 zł ale ile takich osób jest. Pewna kasa, ubezpieczenie zapłacone a szkody nie ma opcji zrobić, bo motocykl stoi rozbity 😂
Pamiętaj, że nawet prowadzenie takiego nie działającego motocykla, który typowo nie jeździ ale będziesz go przestawiał i obrysujesz komuś auto lub cokolwiek. Po to właśnie jest OC.
@@MS-co8ky Tak zarysować w swoim garażu ... Śmieszny jesteś ...
@@mikezgrodunadydynia4835 Tak bo tylko nie używane auto czy motocykl stoją zamknięte głęboko, żeby nikt ich nie widział. Niech taki sprzęt stoi na wspólnym terenie parkingu podziemnego bez OC. Niech ktoś go przestawi i zarysuję choćby cokolwiek. Wina właściciela. Chyba nie miałeś doczynienia z jakąkolwiek likwidacją szkody.
OC na kierowcę, a nie na auto.
Obowiązuje na ten samochód, którym kieruję.
Oczywiście firmy ubezpieczeniowe będą protestować bo dostaną po kieszeni, ale to jest najlogiczniejsze wyjście. Ktoś chce na rok, płaci na rok, ktoś potrzebuje na jeden dzień w roku, wykupuje np. za 100 złotych w aplikacji i wstada w auto, które ma sprawne i dostępne to jedzie.
Tak to powinno działać.
Dodam ze Mieszkam od 14 lat w Szwecji. Tutaj moge wyrejestrowac ałto kiedy chcem i przywrócić do ruchu kiedy chcem. Wtedy płacę tylko ubezpieczenie postojowe na wypadek kradzierzy lub pozaru czy zniszczenia (wandalizmu) Polska pod tym względem jest zacofanym krajem.
Według definicji stosowanej przez CEPiK, są to auta niewyrejestrowane, w przypadku których upłynęło ponad 10 lat od daty pierwszej rejestracji w Polsce i w okresie 6 lub więcej lat nie wpłynął żaden komunikat aktualizujący z:
-organów rejestrujących,
-Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego,
-stacji kontroli pojazdów.
Czyli jeśli jakieś auto było zarejestrowane ponad 10 lat temu, ale nie było np. przez 6 lub więcej lat na przeglądzie to wtedy jest archiwalne. A nie każde które mamy ponad 6 lat!
Łysy nie potrafi czytać ze zrozumieniem, to co się dziwisz. Przecież cały ten kanał i jego historie to w większości wynika z tego, że łysy nie przeczytał czegoś.
Lobby ubezpieczeniowe się na to nie zgodzi, to będą wielo milionowe straty dla nich i nie pozwolą swoim przekupiony politykom tego wprowadzić. Smutne, ale prawdziwe. Będę trzymał kciuki
Mieszkam w UK. Tu wpisuje pojazd offroad i po sprawie. Nie potrzebuje placic OC i przeglad. Auto stoi na posesji nie używane. Jak będę potrzebował jeden klik i znów mogę jeździć. Oczywiście po przegląd muszę jechać do garażu. Można łatwo i przyjemne , można.
w Polsce też miało tak być od tego roku ale nowy rząd zmienił zdanie
W Niemczech na tablicach rejestracyjnych są albo były plastikowe kolka poświadczające o aktualnym przeglądzie i ubezpieczeniu. Jak kolor i data nie zgadzały się to służby najpierw wkładały kartkę za szybę a po dwóch tygodniach wypierdalaly auto na parking miejski. Po jakimś czasie takie samochody lądowały na złomowisku. Nie było złomu stojącego na osiedlowych parkingach który tylko zajmuje miejsce autom regularnie użytkowanym. Warto by to wprowadzić i u nas.
Kara z ufg powinna byc tylko wtedy , gdy poruszasz sie po drogach i zlapie Cię policja . Jeśli auto stoi w stodole lub jest w trakcie naprawy to kij tym złodziejom z ufg do auta i jego ubezpieczenia. Ale ubezpieczalnie miały dobre plecy i przepchneli ustawe o obowiazku oc chyba w połowie lat 90-tych .
Mam 3 auta, jedno wyjeżdża z garażu na przegląd, drugie dodatkowo latem czasem na jakąś przejażdżkę czy zlot, a trzecim jeżdżę na co dzień. Za każde płacę mniej więcej 300-350 zł za OC. Powinna być opcja czasowego OC dla aut jeżdżących sporadycznie albo OC na kierowcę.
Ja miałem 11 lat ale jeździłem nim od nowości i poszedł na złom w wieku 20 lat do dziś za nim tęsknie. Mechaniki zje... Wszystko zawsze chciałem na oryginalnych częściach ( raz się zepsuł i to definitywnie co skutkowało niestety złomowaniem. ( gdyby nie to nadal bym go miał) . Nie oszczędzałem na autach nadal tak robię, niestety one mnie nie lubią i doją ze mnie wszystko co mam ( takie mam szczęście)
Michu Ty mówisz o ubezpieczeniu samochodów "projektów". Zgadzam się z Tobą w 100%. Ale chciałem dodać jeszcze temat ubezpieczenia przyczep. Według mnie również absurd. Przecież przyczepa też sama nie pojedzie. Zawsze ją będzie ciągnął jakiś samochód. A nawet jak by się urwała z zaczepu to i tak jakieś auto ją ciągnęło.
Możesz ją pchać i coś uszkodzić, może źle zabezpieczona sama zjechać z górki.
@@LADASAMARA2 owszem ale idąc tym samym tokiem rozumowania auta zabytkowe (nie muszą mieć ciągłości ubezpieczenia) też mogą się same stoczyć z górki. Lub przytoczone przez Micha projekty bez silnika tak samo mogą w kogoś wjechać lub spaść z lawety.
W szwecji przywracasz i wycofujesz samochód za pomocą aplikacji . Jeśli go przywracasz do ruchu a nie masz ubezpieczenia to za każdy dzień dostajesz karę. Rozwiązanie jest świetne ponieważ jesli mam kabrioleta i chce korzystać tylko kilka miesięcy w roku to place za to tylko kiedy używam. Zmiana właściciela przy zakupie też odbywa się przez aplikację. Inny świat!
Mi bardzo podoba się rozwiązanie niemieckie. Nie jeździsz autem - możesz wyrejestrować, od tego momentu auto nie może znajdować się na drogach publicznych, nawet przy ulicy nie może być zaparkowane auto bez tablic - wyjątek jeśli stoi na lawecie. Jeździsz tylko od marca do października - nie ma problemu rejestracja sezonowa, co daje ci nie tylko proporcjonalnie niższe OC ale i podatek drogowy. Poza sezonem auto nie ma OC więc nie może nawet stać przy ulicy.
Najważniejsze to wprowadzić wymóg posiadania numeru ubezpieczenia podczas rejestracji. Numer dostaniesz u agenta czy przez internet ale jest to informacja że auto od pierwszej minuty jest ubezpieczone pomimo że jeszcze nie opłaciłeś składki, a podpisanie umowy z ubezpieczalnia następuje dopiero w momencie zarejestrowania.
Chore jest to że za przyczepę trzeba płacić OC. Sama przyczepa nigdzie nie pojedzie... Jeśli dojdzie do wypadku OC można ściągnąć z traktora / auta który ciągnie ta przyczepę / przyczepkę. Wiem że w Holandii jest coś podobnego z naczepami od ciężarówek i że Niemcy coś kombinują z tym tematem.
Michu, odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo proste. Nie można zawiesić płacenia OC bo mamy skorumpowanych polityków siedzących w ławach poselskich po 20-30 lat. Tacy parlamentarzyści nie dbają o interesy Polaków tylko o interesy wielkich korporacji, które im za to płacą, sponsorują im kampanie wyborsze, zatrudniają ich rodziny, itp...
W Niemczech funkcionowalo to w ten sposob ze wystarczylo pujsc do wydzialu i wyrejstrowac.
Ubezpueczalnia Dostawala Info i zwracala ubezpueczenie, Sam korzystalem z tej mozliwosci jak zostalem ojcem i nie pitrzebowalismy dwuch aut a nie chcielismy sprzedawac.
Po ponownym rejestrowaniu nie moglem wybrac innej ubezpieczalni.
Pozdrawiam i sorry za byki
Tak jak w Niemczech . Nie dość że zatrzymują sobie rejestracje przy sprzedaży to jeszcze mogą zawiesic . 👍💪
Pozdro Michu i całej ekipy💪
Ja to bym chciał, żeby była opcja całkowitego wyrejestrowania auta jak w dawnych czasach ubiegłego wieku, Mam malucha z 89 roku i tak mi szkoda go sprzedać na złom, że stoi pod dachem. Wiadomo podłoga sito ale silnik sprawny tylko OC się płaci a jest bez przeglądu i nie jeździ. Fajnie byłoby go wyrejestrować całkowicie i niech stoi sobie dalej oko cieszy. Ale gdybać to sobie mogę :/
albo na przykład chwilowe ubezpieczenie pojazdu, który np jest używany w okresie zimowym (terenówka) a latem nie jeździ, następny pojazd używany jest tylko w okresie letnim na wyjazd na wczasy (kamper) , żeby była możliwość wykupienia OC na okres np miesiąca albo kilku miesięcy a nie na cały rok, przeglądy stanu technicznego żeby były co dwa lata jak w Czechach... pozdro Michu
Powinniśmy mieć możliwość wyrejestrowanie auta tak jak jest to np w Niemczech. U nas tylko złomowanie lub sprzedaż
Mnie bardziej przeraża ze Ubezpieczyciel nie wypłaca 4 lata odszkodowania za wypadek w Niemczech a winna jest oczywista skazana przez Policje przez sad i trzeba brac komornika
U nas w niemcowni mamy przeglądy Aut co 2 lata. Pieczątka to tylko data o wielkości 1x2cm. Pytam się gościa na TÜV, co w sytuacji jak miejsca braknie na pieczątki. Tak jak u nas, powiedział że nie braknie a jak coś to będzie walić z przodu. Więc nie ma problemu. Po 2, nie ma obowiązku rejestracji pojazdu. Mogę kupić sobie Auto/motocykl i będzie stał 3 lata. Albo rejestracja sezonowa. Dużo niemców ma pojazdy zimowe i letnie. W tym okresie nie płacimy OC jak stoją. Przegląd co 2 lata owszem, ale OC np na 6 miesięcy, na 4 te, nie problem.
Dobrze super mówisz. Właśnie jestem w takiej sytuacji, że robię blacharkę maluszka i niestety muszę płacić OC na dniach a auto będzie gotowe dopiero na przyszły rok.
Dobrze jest to rozwiązane w DE: Auto możesz wyrejestrować kiedy chcesz i nie płacisz ubezpieczenia. Póki ma ważny przegląd (2-letni, a nie jak w PL na rok😅) możesz je zarejestrować i ubezpieczyć na np. sezon letni, gdzie na tablicach napisane jest w których miesiącach auto będzie się mogło poruszać po drogach. Robisz projekt? Nikt tu nie każe Ci opłacać ubezpieczenia i innych kosztów, a auto mozesz zostawić na 20 lat w garażu.
Uważam że w DE jest lepiej bo jak nie jeżdżę to mogę auto wyrejestrować. Dostanę zwrot podatku drogowego za auto i z ubezpieczenia. A jak będę chciał znowu jeździć to idę, rejestruje i jeżdżę. Jest też możliwość zarejestrowania auta czy motoru na konkretny okres np od kwietnia do października.
Jak ja się cieszę że mieszkam w Szwecji i mam możliwość zawieszania i odwieszania auta kiedy chce i jak chce. Nie muszę płacić za auto gdy nie używam 🥰
Ja miałem podobnie. Po zakupie pojazdu, po przejechaniu 2t km - zepsuł się silnik. Naprawiałem sam, przez ponad rok.
Ok, badanie techniczne wykonałem po postawieniu samochodu na koła, a OC musiałem płacić.
Nu i jak wiszenka - teraz przegląd i OC mam rozniesione o pół roku.
olaboga, OC i przegląd nie są w tym samym terminie? I co Ty teraz zrobisz?
Fakt jeżdżą bez ubezpieczenia. Ja miałem nieprzyjemne kombo. Trafiłem na stłuczkę gdzie ukrainiec walnął w jadący przede mną pojazd gdzie przed tym się zatrzymałem kilka metrów, a następnie ten przygłup dodał gazu i odbił się od pierwszego z czego na mnie na czołówkę i dzwon... Mało tego jak wspomniałem kombo tegoż jegomość nie miał uprawnień do jazdy, dodatkowo jechał na Litwińskich tablicach gdzie pojazd nie miał ubezpieczenia. Żeby tego było mało jegomość miał 2,5 promila ... Już 3 miesiąc bujam sie od ubezpieczyciela policji i teraz UFG gdzie każdy przecież ma czas po ponad 30 dni xD :D żyć nie umierać ;p
Dzięki Michu ❤
Przegląd 2 dni po terminie 😮
Rano lecę na stację 😅
Ja bym chciał aby Lasy Państwowe pozwoliły fanom Offroadu korzystać na weekendach z tras które wykorzystują firmy zajmujące się wycinka lasu. Wytyczyć szlaki na mapie, ustalić regulamin z drakońskimi karami za śmiecenie, za zjeżdżanie ze ścieżki, za biwakowanie poza wyznaczonymi punktami itp. To wszystko okrasić „Winietką” na dzień/weekend/tydzień. Kasa leży na ulicy, ludzie chcą ja zapłacić, tylko jakoś ministerstwo nie chce się zainteresować.
W szwecji jest to bardzo fajnie rozwiązanie wystarczy w necie w ciągu minuty zawiesić auto i tak samo odwiesić. Bez konkretnego powodu. Poprostu nie jeździsz nie płacisz. A jak wyjedziesz i będzie zawieszone to kara. Proste. Dziwie sie ze w Polsce tego nie ma, chore... Mam nadzieje ze to zmienia jak najszybciej. Pozdrawiam!
Mieszkam już 7 rok za granicą , w Polsce trzymam auto w garażu 7 lat bezsensownego płacenia OC , jedyny plus że nie muszę płacić za przegląd. W UK za to samo nie płacę nic bo zgłaszam że auto nie porusza się po drogach i nie muszę za nie płacić żadnej oplaty
Sprzedaj pojazd, skoro 7 lat nie jeździsz
@@krzysztof3485 ale niechce go sprzedawać bo wiem że już takiego mogę nie kupic..a druga sprawa nie powinno tak to wygaldac
Podam przykład z mojego podwórka w Norwegii tutejszy wydział komunikacji/ drogowy/ drogowy dozór techniczny ustawia przy drodze kamerę sczytującą tablice rejestracyjne a 300 do 500 metrów dalej stoi patrol który wyłapuje konkretne auta, bo widzą na komputerze czy auto ma przegląd i ubezpieczenie. Proste rozwiązanie i skuteczne, klient ma zabrane tablice rejestracyjne i musi sobie załatwić transport dla auta i siebie + opłata.
Michu masz rację. Kolejny problem podam na swoim przykładzie. Stary Passat 1992 rok, po zakupie nie przerejestrowany, a między czasie pojechałem do Niemiec i zgubiłem dowód rejestracyjny. Oczywiście skończył się przegląd i dowodu nie mogę odzyskać, bez aktualnego badania technicznego. Aktualnego badania technicznego nie przejdę bo auto jest w trakcie remontu. Generalnie zostało mi płacić oc, i dopóki samochodu nie doprowadzę do stanu aby przeszedł badanie nie jestem w stanie go zarejestrować (tutaj warunkiem jest aktualne badanie i polisa OC).
Drugi przykład golf 2, także stoi w garażu czeka na remont i od dwóch lat nie wyjeżdża na drogę. Skończyły się miejsca na przegląd w dowodzie rejestracyjnym.. Dowodu nowego nie wyrobię, dopóki nie zrobię badania technicznego które nie wiem czy przejdę bo auto nie jeździ i póki nie zrobię to na 100% to jeździć po drogach nie zacznie bo mam trochę oleju w głowie i nie będę ryzykować. Ponownie oc muszę płacić, ale dowodu nie uzyskam, czy w przypadku chęci przerejestrowania na siebie (bo jest tylko zgłoszony zakup w urzędzie) bez aktualnego badania mimo polisy OC nie mogę dostać swoich tablic i dowodu rej na siebie. Uważam że to też duży problem, dotykający wszystkich którzy remontują jakieś bardziej klasyczne( już na te czasy) samochody, oc płacić muszą, a zarejestrować mimo obowiązku nie mogą bez badania. To wg mnie rodzi lewe przeglądy, bo ktoś mając znajomości i chcąc zarejestrować auto, które kolejne trzy lata będzie projektem i nie będzie jeździło to jedzie z dowodem do jakiegoś Staszka, wrzuca w dowód 200 i ma przegląd mimo, że auto jest rozebrane na części pierwsze do gołej skorupy. Ja chciałem załatwić to legalnie (zarejestrować je na siebie) ale na tą chwilę nasze prawo mi to uniemożliwia, i pozostaje mi płacić oc i modlić się aby po kilku latach nie zgubić dowodu rejestracyjnego, bo później ciężko to odkręcić gdy auto nie jest na mnie zarejestrowane (w przypadku Passata jak pytałem, to musiał bym zrobić rejestrację na tymczasowe 30 dniowe tablice, przegląd na podstawie nr VIN, i wtedy do standardowej rejestracji przystąpić. Co jednak, jeśli takiego badania nie przejdę? Bo w tym chorym kraju wychodzi na to, że jedyną opcją jest się zaprzyjaźnić z jakimś diagnostą, położyć parę złotych, zarejestrować i wtedy spokojnie choćby przez kilka lat sobie remontować.
Michu rozumiem w pełni xD Moja laguna nie ma PT od 2019 roku :D Oc opłacam, ale od 2019 targałem po mechanikach (blacharka głównie) ;) Teraz na szczęście wróci na drogi :D Silniczek poskładałem sam ;) a takie odświeżenie po tylu latach stania :D
W wolnym Państwie takie rzeczy powinny być dobrowolne (przeglądy, OC, Podatki itd.) Posiadasz auto jesteś dorosły to i odpowiedzialny i świadomy ryzyka ale powinieneś mieć prawo wyboru a nie tylko zakazy i nakazy jak w komunistycznym Państwie lub w dyktaturze gdzie obywatel jest Więźniem podatków i przepisów!!!
Tutaj się z tobą nie mogę zgodzić. Część spraw musi być regulowanych prawem. Ale fajnie by było zadbać w edukację społeczeństwa na poziomie szkoły.
Bo co z tego że będę wiedział jak dodać 2 do 2 jak nie będę znał znaczących praw.
Dodam tylko jeszcze na koniec że oczywiście nie musimy się zgadać ze wszystkim i masz prawo do swojego zdania. 😉
Posiadacz samochody powinien mieć możliwość tymczasowego wyrejestrowania pojazdu (beż limitu czasowego,według uznania wlasciciela) a co za tym idzie powinna być możliwość zawieszenia płatności składek OC jeśli właściciel sobie tego życzy. Informacje te powinny być widoczne w cpiku dla służb,jaki status pojazd posiada. Wyrejestrowanie i ewentualny brak OC, powinno zobowiązać właściciela do przechowywania pojazdupo za terenem publicznym, na terenie prywatnym. Poruszanie się pojazdem wyrejestrowanym i bez OC powinno podlegać karze złomowania na koszt właściciela. Jedyny wylatek kiedy poruszamy się pojazdem wyrejestrowanyl ale z ważnym OC to tylko w dniu kiedy mamy umówiony przegląd, w przypadku zatrzymania policja dzwoni do podanego punktu kontroli i weryfikuje z diagnosta że dany samochód ma przechodzić badania.
pomysl bardzo dobry i sluszny,ale widzisz jak jest rzadzona Polska od 40 lat tutaj wiele rzeczy mozna i trzeba by bylo wprowadzic dawno a jednak ,,jest jak jest''... :(
Znam ziomka, który kupuje klamoty, które u niego rozwożą szamę. Kupuje go na umowę na słupa, nie opłaca. Taka fura jeździ dopóki jedzie, a potem zostaje tam, gdzie się zepsuła. I tyle w temacie
W zeszłym roku kupiłem ciągnik w którym ostatni przegląd był zrobiony w 76 roku🤔 a oc pewnie dosyć podobnie😂
👍👍👍 Łapka pod zasięg 👍👍👍
Zawsze powtarzam jedną rzecz. Przede wszystkim SĄDY! Bo ok, możemy sobie zmieniać przepisy na lepsze czy gorsze, możemy wprowadzić nawet najlepsze prawo na świecie, którego będzie nam zazdrościć cała planeta. Tylko co z tego, jak polskie sądy są tak sparaliżowane, że sprawa Beaty Szydło, przypominam była pani Premier III RP, ciągnęła się 8 LAT? Co my chcemy osiągnąć? Ktoś nie będzie opłacał ubezpieczenia, a karę nałoży się na niego po 3 latach.
Pozdrawiam serdecznie całą ekipę M4K oraz wszystkich miłośników.
Mnie się tam marzą 3 rzeczy:
- Niechaj nawet będą takie obowiązkowe mini egzaminy online przy posiadaniu prawka. Co 5 lat na przykład, dajesz 10-20 zł za podejście (jakby jakiś dziadunio w wieku 90-900 lat się napatoczył to niech ma w WORDzie takie samo podejście). Masz tam powiedzmy 10 pytań, przemyślanych, akurat z tych przepisów co się zmieniły w ostatnim czasie. Pula całkowita 100 pytań jawnych. Może mam za wielką w to wiarę, ale jakby się 5% kierowców z tego czegoś nauczyło to i tak byłoby fajne osiągnięcie.
- Czy to, że zrobimy sobie jakiś kursik doskonalenia techniki jazdy, coś daje? Satysfakcję. Wzrost umiejętności. Może nawet Ci kiedyś ktoś podziękuje, że tyle jeździcie razem i było bezpiecznie. Miło by było gdyby to miało też przełożenie na wysokość ubezpieczenia.
- Kierowcom powyżej 60 roku życia odrobinkę skrócić ważność badań lekarskich, analogicznie może dodać jakiś moduł sprawdzania reakcji.
Tak, zdaje sobie sprawę, że wszystkie 3 przypadki mogą przyczyniać się do patologii pokroju ,,te kursy to teraz biznes jest" Januszek zaciera ręce. Nie chce Ci się pisać tych kursów? Spoookojnie, nasza usługa za 5 zł rocznie będzie o tym pamiętała. Tiaaa, ale jakaś część podejdzie do tego uczciwiej.
Mieszkam w uk. Tu jest tak że jeżeli nie używam auta wysyłam papierek pocztą do wydziału komunikacji i daje im znać że auta nie będę używał tak zwany "sorn" po tym muszę wstawić auto do garażu albo prywatny podjazd itd. I od tego momentu nie muszę płacić oc martwić się o przegląd itd. A jeżeli zmienię zdanie to daję znać listownie i to jest bardzo ważne bo nie muszę łazić po urzędach. Po tym robię przegląd płacę oc i oczywiście podatek drogowy. Czemu w pl nie może być tak? Mam stary klasyczny motor shl m11 za ktory opłacam oc przejade się nim raz w roku. Chore
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest np Holenderska możliwość zawieszenia pojazdu (Een motorrijtuig schorsen) koszt to jedyne 30e/rok jednocześnie samochód zwolniony jest przez czas trwania zawieszenia zwolniony z opłaty OC oraz podatku drogowego.
To tak mam, mamy z żoną dwa fiaty Punto II, doprowadzone do stanu blisko fabryki a lat 20,zmiany w przepisach, i badań technicznych jako np. Auta kolekcjonerskie nie mylić zabytkowe, fakt auto do odrestaurowania żeby można zawiesić oc i badań
Co do tych świateł ustawiania to racja ludzie powinni tego pilnować bo 85% aut wali po oczach aż miło , nie wiem czy to ma coś do rzeczy ale auta citroen , renault, peugeot to są najczęściej auta walące po ślepiach 😡😡
Na pojazd historyczny czyli taki który ma przynajmniej 40 lat (nie musi być zarejestrowany na zabytek) nie ma obowiązku OC chyba że porusza się po drogach publicznych, można wykupić ubezpieczenie czasowe ale nie krótsze niż na 3 miesiące
Oby takich sytuacji nie było więcej jak będą wzrastać ubezpieczenia, opłaty za przegląd, podatki od normy spalin.
Popieram. Powinna być taka możliwość aby zawiesić pojazd w ruchu drogowym. Mam motocykl który jest w wiecznym remoncie :). Skradziono mi go około 10 lat temu ale znalazł się w lesie po roku więc go odzyskałem. Nie mam kasy i czasu żeby go zrobić bo złodziej zajeździł silnik i go rozwalił na drzewie więc stoi u dziadków na wiosce w chlewiku razem z drewnem na opał.
Zgadzam sie z Tobą Michaś co do tego zawieszania i choć to program o 4 kółkach i ja już motorka nie mam to ukłonię się w stronę motocyklistów i dodam abyś się na tych rozmowach również pokłonił nad tą sprawą którą ujmę tak: dlaczego musimy płacić OC na motocykl za cały rok skoro z tych 12 miesięcy zdecydowana większość użytkuje pojazd 7-8 miesięcy ale to max (pomijam desperatów dojeżdżających do pracy jakimiś bzykami czy coś) a reszta tego czasu w roku motorek stoi pod plandeką w garażu i się kurzy... Nie można by było sobie wybierać okresu na który się wykupuje takie OC ? np: wybieram że będę jeździł tylko w maju, czerwcu i lipcu przykładowo i tylko na ten okres wykupuję OC ale jeśli mnie capną w innym terminie niż ten wykupiony / zadeklarowany to ogromna kara czy coś no ogólnie poważne konsekwencje ale dlaczego nie ma takiej opcji tylko trzeba bulić za cały rok? ....
Masz płacić i koniec!!!
Też nie jestem w stanie trzema na raz jeździć, do tego ciężarówkę firmową pod dom mam... 🤣
OC kierowcy powinno być...
W Anglii . Nie jezdzisz nie trzymasz na drodze gruncie publicznym możesz wyrejestrować bez podawania przyczyny . Chcesz rozebrać na części tak samo ,
Z brakiem przegladu i spowodowania kolizji,wypadku ubezpieczycial nie pokrywa szkody i placi sie z wlasnej kieszeni. Wiec pamietajcie kierowcy.
W polsce możliwość zawieszenie oc kobinowali coś z czasiwym wyrejestrowaniem pojazdu dużo ludzi na to czekoło i się pewnie rozczarowało bo bardzo słabo to wyszło pozdrawiam 😊
Michu za Posła kto jest zaa ?
Żeby tak jeszcze OC mogło być na kierowcę a nie na pojazd :) . Ot, marzenia :) .
Pozdrawiam :) .
Powinni zrobić jak w Norwegi że możesz zawiesić rejestrację nie opłacasz wtedy ubezpieczenia i nie musisz robić PT a jeśli masz PT ważne to możesz tylko wejść na stronę wydziału komunikacji opłacasz ponowna rejestrację i OC naprzyklad na miesiąc. I jest ok
Co to znaczy 10 milionów pojazdów pojazd to jest znaczenie ogólne
Zrobić tak jak było do końca lat dziewiędziesiątych mogłeś wyrejestrowoć pojazd i tyle w Niemczech jest nadal taka możliwość
Sam mam auto które stoi już 2 lata nie jeżdżone, od czasu do czasu naładuje akumulator i odpalę. U naszych zachodnich sąsiadów system działa bo auto beż tablic na drodze bardzo szybko jest namierzone. Jestem za.
Fajny odcinek pozdrawiam serdecznie 😃😃😃😃😃😃
Siema michu życzę spokojnego dnia, pozdro z Mazur 👍💪
Dobre!!! brawo!!!
Czesc w Holandii mozna zawiesic wszystkie oplaty, ubezpieczenie i podatek drogowy jak auto sie nie porusza po drodze warunek auto musi stac w garazu, na prywatnej posesji lub w warsztacie. Pozdrawiam
Odnośnie pojazdów archiwalnych, jeśli przez 6 lat nie wpłynął komunikat aktualizujący pojazd dostaje status archiwalny, lecz wykonanie badań technicznych lub zakupienie polisy jest odnotowywane w systemie CEPiK więc przy opłatach aktualizowanych co roku pojazd nie zmieni statusu na archiwalny
To zawieszenie OC, w momencie kiedy auto stoi na kołkach to bardzo dobry pomysł. Kiedyś był taki pomysł na 2 ślady, gdzie motory i tak w zimę nie jeźdzą. - Przy dzisiejszej informatyzacji sądzę że lepszym rozwiązaniem było by, tak jak do ZUSU przez Eobywatela złożenie wniosku, na zawieszenie polisy na ten okres kiedy auto stoi na kołach. Często jest tak że jest małżeństwo. Auto na męża, mąż Umiera, i kobita np. 70 lat nie ma prawa jazdy, ale chce auto dla wnuka zatrzymać. Zawiesza takie OC i auto leci jako prezent po dziadku. Oczywiście inna sprawa to fala naciągactwa, z zawieszeniem i próby wymuszenia z tym związane. Tu działajmy zasadą marchewki a nie kija. Jak poruszasz się autem bez odwieszonego OC, to np. tracisz zniżki w towarzystwach. One same będą nas kontrolować. NP. Proszę zdjęcie auta że stoi w garażu na danej posesji.
Ciagniki, traktoty,przyczepy, kopadki, równiarki i wiele innych maszyn nie są ubezpieczone kombajny i td też poruszą się po drogach publicznych i hedery zamiast ciagnąć to mają na sobie ,motowidła są dołączone a to gabaryt. Byłem świadkiem jak VW wbił się w heder
Skoro policy w polsce robia jak na zachodzie niech zrobia tak jak w UK, tu jest tzw SORN pojazd nie poruszajacy sie z jakis powodow. Właściciel takiego auto zglasza do urzedu ze pojazd sie nie porusza z technicznych przyczyn, automatycznie pi zgloszeniu takiego pojazdu jest zawieszone MOT( przeglad) podatek drogowy I ubezpieczenie, w momecie przywrocenia pojazdu do jazdy zglaszamy w urzedzie ze pojazd juz jezdzi I wtedy robimy przeglad, I oplacamy Tax i ubezpieczenie. Proste jak szturchanie, a i tu nie wyrabia sie nowych tablic przy zakupie używanego samochodu, poprostu wpisuje się swoje dane w tzw dowód rejestracyjny i po sprawie
W przypadku 5 umów kupna sprzedaży rozwiązanie jest proste - jeżeli nie zarejestrowałeś pojazdu w wymaganym terminie, to przy najbliższej kontroli takiego pojazdu tracisz możliwość dalszego poruszania się nim. Auto trafia na lawetę, możesz zatrzymać przy sobie dowód rejestracyjny i tablice, żeby auto przerejestrować. Jeżeli tego nie zrobisz, to tego auta nie odbierzesz. Proste. W przypadku tzw. projektów powinno być prawo zawieszające obowiązek płacenia OC i robienia przeglądów na max 10 lat pod rygorem takiej samej kary jak za brak OC jeżeli będziesz się takim autem poruszać po drodze. Nieważne czy brak OC czy PT w "projekcie". I tak naprawdę w kwestii patologii nie zmieni się nic jeżeli nie będzie częstych profilaktycznych kontroli uprawnień do kierowania i stanu prawnego pojazdu - PT i OC. Kontroli na drogach jest tak mało, że patologia ma się bardzo dobrze. Po co stać i suszyć. Łapać wyrywkowo co 5-te auto i sprawdzać na szybko w.w. + trzeźwość. Wszystko się zgadza, to następny i następny. Gadanie o tym i brak realnych konsekwencji niczego nie zmienią.
Super z tym zawieszaniem oplat. Jeszcze czasowe oplacanie OC za motocykl gdy pół roku stoi gdyż jezdzic nie ma jak, tez jest słabe 😢 Pozdro
13 mln pojazdów bez badań technicznych, w tym jeden mój. Miałem przypominajkę w telefonie plus dostaje smsa ze stacji diagnostyki, telefon mi upadł na ekran i tak sobie przeleżał tydzień zanim sima przełożyłem, no i obsuwa prawie pół roku z przeglądem zanim ogarnąłem. Ubezpieczenia pilnuje
Wystarczy kupić ubezpieczenie w mubi ponieważ dzwonią tydzień wcześniej przed końcem ubezpieczenia i proponują co i jak komu jest potrzebne polecam. Pozdrawiam