Nie, nie jest zły. Ma pewne problemy wynikające z wielokrotnych zmian i przepisywania scenariusza, ale generalnie git. Na rottentomatoes chyba z 75%, tylko Polacy na filmwebie oraz yt mieszają film z błotem z jakiegoś powodu...
Ja myślę że to taki średniak nie za zimny nie za ciepły, da się obejrzeć ale są lepsze filmy, gorsze też są więc tak średnio, ale to i tak lepiej niż jakby miało być gorzej
Prometeusz to przykład, że nie warto wyjaśniać tajemnicy jeśli się nie ma pomysłów. Zamiast tajemniczych gigantów z 8 pasażera dostaliśmy lekko wyrośniętych kosmitów przyprawionych czarną mazią i teorie powstania życia na Ziemi lol. O bałaganie w tym filmie niech świadczy to, że powstało kilka wersji scenariusza łącznie z zakończeniem sugerującym, że to inżyniera z Prometeusza odkryła ekipa Dallasa. Film ratuje rewelacyjna postać Davida. Zresztą jest tak samo świetna w Przymierzu.
Tragedii nie było , ale wiadomo też , że nie było wybitnie. Jednak na pewno jest lepszy od Obcego Przymierze. Polubiłem też postać głównej bohaterki. Aktor grający Davida też super zagrał. Zakończenie zapowiadające kolejną część też na plus , ale inna sprawa , że drugą część schrzanili. Film też ma kilka głupot szczególnie w zachowaniu niektórych postaci
Problem tego filmu to głupi główni bohaterowie. Idioci pasują do slasherów, ale nawet tam powinien być chociaż jeden normalny, żeby było komu kibicować przez caly film. A tu główna bohaterka np. podejmuje decyzję, żeby nie zabierać broni idąc do jakiejś budowli na obcej planecie. 5 minut później jej kochaś jako pierwszy zdejmuje hełm. Poboczne postacie przejawiające zdolność logicznego myślenia giną, idiotka przeżywa. Ale nastepna część ma jeszcze gorszych, bo zupelnie nijakich (przez co obojętnych widzowi) bohaterów.
Prometeusz i Covenant nie są złe jako filmy, są złe jako filmy o Obcym, bo spowodowały wiele nieporozumień, bo to nie David wymyślił Xenomorfy, tylko je odtworzył.
Niezły film, troszkę słabszy od Obcego 3. Ale jedyny w serii po trójce, który jest godny uwagi. I tak w zasadzie to chyba najciekawszy film s-f nakręcony w 21 wieku - ale to świadczy jakie marne filmidła dzisiaj się kręci. Bo choć Prometeusz jest średni, robi jakiś użytek z najciekawszego tematu jakie poruszyło filmowe s-f w tym wieku. No, wolę to niż przereklamowaną Incepcję, która jest o niczym czy beznadziejne Interstellar, które jest po stokroć głupsze od Prometeusza, na dodatek nudne jak psie gówno. Jak traktować Prometeusza jako ciekawostkę na siłę przypiętą do serii Alien to wychodzi jak spory, intelektualny potencjał ma w sobie. A Covenant to szrot do kompletnego pominięcia.
Nie, nie jest zły. Ma pewne problemy wynikające z wielokrotnych zmian i przepisywania scenariusza, ale generalnie git. Na rottentomatoes chyba z 75%, tylko Polacy na filmwebie oraz yt mieszają film z błotem z jakiegoś powodu...
Cieszy mnie to, że nie tylko ja uważam ten film za zacny.
Ja myślę że to taki średniak nie za zimny nie za ciepły, da się obejrzeć ale są lepsze filmy, gorsze też są więc tak średnio, ale to i tak lepiej niż jakby miało być gorzej
Prometeusz to przykład, że nie warto wyjaśniać tajemnicy jeśli się nie ma pomysłów. Zamiast tajemniczych gigantów z 8 pasażera dostaliśmy lekko wyrośniętych kosmitów przyprawionych czarną mazią i teorie powstania życia na Ziemi lol. O bałaganie w tym filmie niech świadczy to, że powstało kilka wersji scenariusza łącznie z zakończeniem sugerującym, że to inżyniera z Prometeusza odkryła ekipa Dallasa. Film ratuje rewelacyjna postać Davida. Zresztą jest tak samo świetna w Przymierzu.
Tragedii nie było , ale wiadomo też , że nie było wybitnie. Jednak na pewno jest lepszy od Obcego Przymierze. Polubiłem też postać głównej bohaterki. Aktor grający Davida też super zagrał. Zakończenie zapowiadające kolejną część też na plus , ale inna sprawa , że drugą część schrzanili. Film też ma kilka głupot szczególnie w zachowaniu niektórych postaci
Tylko jak Ridley sobie wykminił postęp technologiczny wstecz. Prometeusz jest przed Obcym 1, a technologia wyprzedza Obcego o setki lat.
Ja Prometeusza lubię z tej Prequelowej serii bardziej wole od Covenant który tak sobie wyglądał CGI słabe i przy okazji kiepska kopia Jedynki.
Problem tego filmu to głupi główni bohaterowie. Idioci pasują do slasherów, ale nawet tam powinien być chociaż jeden normalny, żeby było komu kibicować przez caly film. A tu główna bohaterka np. podejmuje decyzję, żeby nie zabierać broni idąc do jakiejś budowli na obcej planecie. 5 minut później jej kochaś jako pierwszy zdejmuje hełm. Poboczne postacie przejawiające zdolność logicznego myślenia giną, idiotka przeżywa. Ale nastepna część ma jeszcze gorszych, bo zupelnie nijakich (przez co obojętnych widzowi) bohaterów.
Lepiej bym tego nie ujął.
Prometeusz i Covenant nie są złe jako filmy, są złe jako filmy o Obcym, bo spowodowały wiele nieporozumień, bo to nie David wymyślił Xenomorfy, tylko je odtworzył.
Mieszane mam uczucia co do Prometeusza. Mial wielki potencjał, ale koniec koncow srednio wyszedł
Niezły film, troszkę słabszy od Obcego 3. Ale jedyny w serii po trójce, który jest godny uwagi. I tak w zasadzie to chyba najciekawszy film s-f nakręcony w 21 wieku - ale to świadczy jakie marne filmidła dzisiaj się kręci. Bo choć Prometeusz jest średni, robi jakiś użytek z najciekawszego tematu jakie poruszyło filmowe s-f w tym wieku. No, wolę to niż przereklamowaną Incepcję, która jest o niczym czy beznadziejne Interstellar, które jest po stokroć głupsze od Prometeusza, na dodatek nudne jak psie gówno. Jak traktować Prometeusza jako ciekawostkę na siłę przypiętą do serii Alien to wychodzi jak spory, intelektualny potencjał ma w sobie. A Covenant to szrot do kompletnego pominięcia.
Nie jest zły... jest tragiczny. Dlaczego kolejne "odsłony" są coraz gorsze???
Na szczęście Ridley już nie robi Obcych. Na razie...
Dla mnie to słabe kino. Dziwne, ciągnie się i zupełnie mi nie podchodzi. Wynudził mnie totalnie takie 3/10 :)
Nie nawidzę tego filmu