To jest płyta, która doceniłam dopiero po latach. Z perspektywy czasu uważam, że musiałam do niej dorosnąć. Jak wychodziła w 2007 pamiętam, że byłam nieco rozczarowana. Oprócz wiadomych singli to "No more sorrow" jest genialne.
Dla mnie, Minutes to Midnight zawsze będzie ostatnim albumem "mojego" Linkin Park. Byłem numetalowym dzieciakiem, uwielbiałem emocje i brzmienie tak Hybrid Theory jak Meteory, i do dziś nie słyszałem lepszego albumu remixowego od Reanimation. I MtM było wspaniałym zwieńczeniem tej ery zespołu, było w nim wszystko, od cichych i spokojnych ballad, przez łatwo sprzedawalne rockowe kawałki aż po kilka z najsroższych pierdolnięć w dyskografii Linkin Park. Z Pierwszych trzech albumów słucham go najmniej, ale Bleed It Out, Given Up czy Leave Out All The Rest nadal są bliskie mojemu sercu. Przyznam, że nie znam aż tak dobrze późniejszej dyskografii Linkin Park. A Thousand Suns zafascynowało mnie singlem "The Catalyst", jednak sam album mnie zawiódł. W następnych utworach zespołu zawsze brakowało mi tego "czegoś" - chociażby w Castle of Glass, chciałbym usłyszeć jeszcze raz słynny ryk Chestera, pasowałby idealnie w ostatnim refrenie. Nadal wymieniam Linkin Park wśród moich ulubionych zespołów, jednak nie mogę z czystym sumieniem nazywać się ich fanem, jakkolwiek opacznie by to nie brzmiało.
@@ukaszzawadzki1903przesłuchałem ją kilka razy i nie pamiętam z niej żadnej piosenki. Pamiętam jak na nią czekałem i cieszyłem się, że wraca stary dobry LP ale po odsłuchu byłem zniesmaczony niestety. Nie wracam do tego krążka.
@@Grywalnosc co kto woli mi się podobało takie brzmienie. Ludzie pierdolili, że słabe płyty nagrywali, a jak nagrali mocną, bardziej surową to też źle xD Wole na pewno takie LP z THP niż z ATS. A Rebellion, Wastelands, Guilty all the shame i Finalmasqurade perełki z płyty.
@@ukaszzawadzki1903oczywiście, mi ta płyta nie siadła a z wydawnictw po Hybrid Theory i Meteora wybierałem sobie piosenki, które można było posłuchać. Nigdy nie byłem fanem pop-rocka w ich wykonaniu. Bardzo lubię Collision Course z Jayem-z i Reanimation też było całkiem niezłe 🙂 Natomiast tego nowego czegoś w ich wykonaniu nie trawię…
Pamiętam że miałem tą płytę 2 tygodnie przed wydaniem jej. Byłem w czerwcu 2007 w Chorzowie gdzie grali również ten album. Niesamowite przeżycie. Płyta przełomowa zmieniająca brzmienie, choć sądzę że całkowity podział brzmienia nastąpił z piosenką new divide
To że zespół zmienia styl na przestrzeni lat nie jest w świecie muzyki niczym niezwykłym,wszystko co robili było genialne,Chester miał niesamowity głos a chlopaki tworzyli i tworzą nadal świetną muzę.Minutes to midnight slucham niemal codziennie,pozniejsze albumy też były niesamowite,tak jak i głos Chestera,dla mnie najlepszy wokal jaki słyszałam w każdym gatunku.
Kocham HT i Meteore, MTM była bardzo dobra. Lekki zawód był przy ATS lecz też się człowiek wkręcił po dłuższym czasie lecz najmniej do niej wracam. Living rhings była już lepsza, ale też odbiegała od tego do czego nas przyzwyczaili. THP koks chyba moja ulubiona płyta i najbardziej dojżała w ich wykonaniu. O ostatnim albumie wydanym przed śmiercią Chestera nie będę się wypowiadał. No i czekam z niecierpliwością na nowy album z Emili, dwa pierwsze single zaje... ste i mam nadzieję, że reszta utworów mnie nie zawiedzie 😅 Ogólnie ewolucja LP mi się osobiście podoba bo słucham wszystkiego po trochu i idealnie łączą gatunki, które lubie.
Paradoksalnie ta płyta mogła być nawet najważniejszą płytą. Dlaczego? Bo w 2007 roku net tak nie śmigał jak dzisiaj, a ja pierwszy raz zetknąłem się z LP przez zwykłe radio, chyba RMF. Leciał ich utwór Shadow of ... i tak się wciągnąłem. Myślę, że MTM pozwoliła LP wyjść na bardziej szerokie wody. Oczywiście nie jest taka jak Meteora, ale kilka spokojniejszych kawałków można sobie puścić w smutny jesienny wieczór po 30-stce i zatopić się w oceanie wspomnień, jak to było w 2007.
Płyta Minutes to Midnight jest czymś przejściowym między dwoma poprzednimi w nu metalowym stylu a późniejsza twórczością popowo elektroniczną, zespół stał się bardzo rozpoznawalny, main streamowy i przez to stracił dawny pazur, dla mnie są to asłuchalne albumy, nowy album widać że jest próbą zrobienia czegoś w nowym stylu ale jednak posiada dużo rzeczy popowych. Podobny czas miał korn od płyty See You on the Other Side stracił dawny charakter, to był ich najgorszy okres aż do 2013 roku z płytą The Paradigm Shift która już posiada fajne numery a nie te popowo elektroniczne dla szczerszej publiki i potem z każdą płytą kolejną poziom rósł. Płyta The Serenity of Suffering jest genialna ale kolejne też wysoki poziom, dalej nie wiem czy wole Issue i pierwszą płyte czy te nowsze, dla mnie poziom pobony.
I właśnie za to kocham Linkin Park... rozwijają się zmieniając style, a nie zamykają się w puszce numetalowej. Uwielbiam wszystkie płyty i jestem przeogromnym fanem Reanimation. Ps. Robisz świetna robotę:) dzięki!
Już wtedy, kiedy powstawało MtM, byłem po prostu zainteresowany innymi zespołami. Skręciłem w nieco cięższe brzmienia i tak Fear Factory wygryzło LP jako mój ukochany zespół. Album jednak wspominam dobrze. Było tam parę naprawdę fajnych kawałków. O dziwo te utwory z późniejszych albumów, które mi się podobały były najmniej nu-metalowe . Pamietam po latach jak Bring Me The Horizon wydało singiel "Throne" a ja przed pewien czas myślałem, że LP wróciło do korzeni ;P
kiedyś w wywiadzie z pewnym autorem usłyszałem: "nie chcę tworzyć rzeczy, które będą się średnio podobać wszystkim, chcę tworzyć takie, które pokochają nieliczni, gdyż gwarantuje to lepszy zarobek" i chyba coś w tym jest, kto kupuje wydania specjalne i jeździ na koncerty przez pół kontynentu? najbardziej oddani fani ale ich nie zdobędziesz próbując uszczęśliwić wszystkich a co do samej zmiany stylu warto też spojrzeć wstecz, na wczesne wersje utworów, które poznaliśmy, w nich często Mike ma jeszcze większe znaczenie i to właśnie jego najbardziej mi brakowało później
Przyznaje, że Meteora znałem i bardzo ją polubiłem. To też, będąc w końcu przy $$ kupiłem sobie ją już na studiach, czyli właśnie rok 2007-2008. Patrzę, a na pułkach nowy ich album. Mówię sobie, przyjdę jutro najpierw przesłuchawszy nowy materiał w domu. Pamiętał, że pojechałem następnego dnia z samego rana właściwie na otwarcie sklepu żeby go kupić razem z poprzednią płytą. Zupełnie inna, odmienna. Nie napiszę, że wspaniała, ale na pewno solidna dobra płyta. Potem polubiłem od LP dopiero The Hunting Party...
What I've Done usłyszałem pierwszy raz w kinie na napisach końcowych Transformers 1 i w sumie była to moja pierwsza styczność z cięższym graniem (nie liczę kawałków typu Enter Sandman czy Nothing Else Matters które do dzisiaj są katowane w radiu. Wczoraj miałem fazę na ten kawałek. Minutes to Midnight jest płytą do której chciałbym wrócić :) @Pełna Kulturka
Nikt nie mówi, że Chester nie miał najlepszej techniki scramu i rozpierdalał sobie struny głosowe. W późniejszych latach jego głos był w tak opłakanym stanie że nie byłoby nawet opcji żeby grali metal. Gdyby dalej żył prawdopodobnie poszliby w całkowity pop albo emeryturę
@@pawelkrol843 i ogólnie lista koncertowa była dużo lżejsza, crawling zmienili na piano, a mocniejsze fragmenty w piosenkach regularnie oddawał publiczności. Zastanawiam się tez czy głos + chujowe przyjęcie OML nie było w jakimś stopniu powodem decyzji jaka podjął
Gdy wydali płytę Minutest to Midnight byłem zaskoczony i trochę zły że idą w złym kierunku, bardziej popowym, i brakuje im mocy. Natomiast po czasie przekonałem się do płyty. Najlepszymi utworami dla mnie były No More Sorrow i o dziwo Leave Out All the Rest. Następnych płyt już praktycznie nie słuchałem tzn. podobało mi się coraz mniej utworów, które ówcześnie uważałem już nie jako Linkin Parkowskie. Aczkolwiek Linkin Park na równi ze Slipnotem, były moimi naj zespołami, które odegrały bardzo dużą role w moim życiu. I wciąż uważam się za ich fana, choć słucham ich już mniej. Byłem na koncercie LP w Chorzowie 2007, na Slipkocie w Gdańsku 2022 i niebawem będę w Warszawie na Papa Roach 2025. Żałuje że nie byłem na innych koncertach Linkin Park. Ale jakoś udaje mi się spełniać swoje kolejne marzenia, bo nie ma co ich odwlekać. A chciałbym jeszcze być na Limp Bizkit , System of a Down czy Korn
Dlatego LP zatrzymał się dla mnie w 2003r. To, że kapela gra w jednym stylu nie oznacza, że się nie rozwija. Proste przykłady, to Limp Bizkit, czy Marilyn Manson, którzy do tej pory są niezmienni, a mimo to nikt nie zarzuci im braku rozwoju i odgrzewania kotleta. Zawsze, jak coś nowego jest modne, to o tym starszym się zapomina, więc można tak powiedzieć o każdym stylu, lecz też nie jest to regułą w charakterze utraty fanów. Jeśli ktoś jest przeciwnego zdania, to proszę zwrócić uwagę na np. rap, który od lat 80. jest niezmienny. Oczywiście nie mówię tu o tych młodych tęczówkach. Każdy utwór jest o czymś innym, a to, że trzymany w jednym stylu jedynie podkreśla to, w czym artyści się odnajdują i co kochają, to ich oryginalność, a nie ugrzęźnięcie na mieliźnie w ewolucji twórczości muzycznej. Nie ma tu też miejsca na stwierdzenie, iż tej oryginalności nie ma, bo 20. artystów robi to samo, więc to jest nudne. Jedną dziedzinę sportu też uprawia pierdyliard osób i robi to na swój sposób, za co każda z nich ma swoich fanów, prawda?
Chetnie obejrzalbym odcinek o historii Asking Alexandri, o odejsciu Dannego, powrocie itd. Chyba obecnie kapela lata świetności ma juz dawno za soba, zwlaszcza gdy odszedl prawdziwy lider zespolu, czyli Ben 😅
Slipknot nagrał Vol. 3, Papa Roach nagrało Getting Away with Murder to Linkin Park nagrał MTM. Znudzili się po prostu graniem nu metalu i na trzeciej płycie (w przypadku PR czwartej) zmienili styl. Mike często wspominał, że produkowali wcześniej płyty jak w rapie a na MTM bardziej rockowo podeszli do tego. Minutes to Midnight jest bardzo zróżnicowaną płytą. Given Up to pop-punk z metalowym breakdownem, Bleed It Out czy No More Sorrow bardziej metalowe ale są też genialne ballady jak Leave Out All the Rest i ponad 6-minutowy utwór na koniec. Nie wiem czy to mój ulubiony album ale No Roads Left i Leave Out All the Rest to moje dwa ulubione utwory LP. No Roads Left to w ogóle fenomen, bo to co Mike zaśpiewał jest niesamowite.
Mam wszystkie ich płyty Napisze tak Oni sa gatunkiem mieszanym , nie mają okreslonego gatunku jaki mają grac. Mike zdecydowanie lepiej w rap niz popowy śpiew. Dwie pierwsze plyty mi sie tylko podobają Zaczelam sluchac Avenged Sevenfold od jakiegos czasu i oni grają metal Zostają caly czas w tym klimacie bo po prostu im to pasuje
Jak dla mnie MtM jest bardzo fajną płytą. Byłem trochę zaskoczony, bo spodziewalem się materiału zblizonego do dwóch pierwszych płyt, ale po oswojeniu się, spodobała mi się. Uwazam, że słychać tutaj, że zespół wydoroślał. Jest to też ostatnia płyta LP która spodobała mi się. Po MtM przestałem słuchać LP, a każda kolejna płyta była dla mnie nie do przyjęcia. Mam na półce MtM i Road to Revolution i lubię do nich wracać. Teraz czekam na nową płytę, bo szczególnie pierwszy singiel baaardzo wpadł mi w ucho. Brakuje mi starego, dobrego (właśnie z pierwszych trzech płyt) LP i kibicuję im i Emily.
Ja po latach lubię ją ale w połowie, ale gdy wyszła była dla mnie dość mocnym rozczarowaniem .......i wróciłem do niej dopiero po tym jak zeszłą już ze stacji radiowych :)
Minutes to midnight było inne i dopiero z czasem i ponownymi przesluchaniami dla mnie zostało dobrym albumem. Mam podobnie z Juicy planet Earth FlapJack gdzie z czaem i tak uważam do dzis ze to slbum który wyprzedza swój czas i do dziś ją uwielbiam ...I tak właśnie jakoś z tematu Linkin Park przeszlem na FlapJack. Może właśnie w przyszłości podobny material o Polskich kapelach np Acid Drinkers, Illusion,KNŹ czy FlapJack
Moja nienawiśc do nich wziełą sie bo chcieli LB nasladowac i chyba dupa tez piekła o Woodstock 99 . Miałem krótki epizod że choć tyrałem ich , to pare kawałków mieli spoko , ale to głownie muza z teledysków . Mijały kolejne lata i włączył mi sie tryb że juz naet utwory które kiedyś mi leżały to juz ich nie piuszcze. Co do strat wokalistów było tego za dużo i mówiąc szczerze są ludzie którzy sa nie do podrobienia i moim zdaniem dany zespól powinien zaprzestać działalnośc . Teraz sobie wyobraz Limp bizkit bez Freda, Metallice bez Jamesa lub Korna bez Davisa itp.
podejście do tej ich trzeciej płyty mam żadne,posłuchałem może z 3 kawałki i wyłaczyłem,bo nie było tu nic dla mnie do słuchania ale nie mam pretensji,że nie nagrali kolejnej płyty w stylu Hybrid Theory,mogli sobie zmieniać styl,jak to komuś się podoba to ok,dla mnie to tylko jedynka i dwójka jest ważna w ich dorobku ale też czekam na nowy album z wokalistką,bo single zabrzmiały mi interesująco....
Warto zaznaczyć, że utwór "In Between" jest śpiewany w całości przez Mike'a i moim zdaniem tytuł wskazuje na to że Mike był pomiędzy wokalem a graniem na instrumentach, więc dobór tytułu i osoby Mike'a która śpiewa w tym utworze, raczej nie byla przypadkowa :)
@@patrykkuniczak2516 pamiętam, że wtedy śpiewający Mike był dla mnie taki meh, ale to też pokazuje jaki progress robił w śpiewaniu z płyty na płytę..dziś to nic dziwnego kiedy spiewa
Minutes to Midnight niestety nie jest najlepszą płytą, są tam fajne rockowe kawałki pomieszane z nudnymi kołysankami co sprawia że płyta nie tworzy jakiejś spójnej kompozycji i jest po prostu nudna kiedy słuchasz ją w całości. Jeżeli już wracam do tej płyty to tylko do tych kilku kawałków
Jak slucham tych wypowiedzi muzykow to dochodze do wniosku, ze niczym sie nie roznia od politykow. Duzo pie.....nia, a wiadomo, ze idzie o hajs. Zespoly to sa firmy, korporacje (jak w przypadku metalliki). Tu nie ma zadnej artystycznej szczerosci tylo slupki sprzedazowe, do ktorych trzeba dobic. Utwory pisane pod poruszanie emocji, bo to emocje sprzedaja. Fani to klienci.
Moja przygoda z LP zakończyła się na pierwszych dwóch albumach... Kolejne krążki z wyjątkiem The Hunting Party to mrugnięcie oka do masowego odbiorcy... A szkoda.
Minutes To Midnight słaba płyta z jednym dobrym numerem (Given Up) i trzema nie najgorszymi (Bleed It Out, What I've Done, No More Sorrow) reszta to totalnie nie zapadające w pamięć nudy.
Gość jest niesamowity ma 32 koła subskrypcji i udaje znawcę czytając z komputera co inny kanał z USA tylko po angielsku to zrobił i tutaj kalka w kalkę mistrz kolejny friz czajnik budda łapa w dół narazie
Ja wracam do pytania jakie zadałem , kilka odcinków temu, jak klasyfikujesz gatunki? Bo jak mówisz, że SOAD był new metalowy to ogarania mnie śmiech....... i dla tego wracam do pomysłu jak klasyfikujesz zespoły pod względem stylu?, bo przyrównać SOAD (nawet z pierwszych płyt do takich zespołów jak LP czy RATM to, wg mnie zwykłe nieporozumienie.....
@@IcoTeraz-c5z Przepraszam za grubsze opóźnienie, w odpowiedzi, nie miałem czasu pomyśleć w terminie, ani nie mam wystarczającej wiedzy muzycznej, żeby to stwierdzić (dlatego pytałem autora filmu). Zauważyłem iż ludzi trochę młodsi albo w moim wieku napisali coś na wikipedii w tym temacie ", a ja się z tym kompletnie nie zgadzam, bo " to zależy od tego, którego rabina zapytasz " każdy ma swoje zdanie i nie jest, wydaje mi się, to mierzone naukowo, ogólnie jak się Nu-metal tworzył to było definiowane, jako połączenie rapu z metalem/ hard rockiem. Potem jak się pojawiło więcej naśladowców, każdy trochę inny to zaczęto moim zdaniem robić z kategorii numetal, półkę na odrzuty których nie dało się bezpiecznie sklasyfikować i widać to np. w środowisku dziennikarskim, jak prosiłem o klasywikacje gatunków muzycznych w jakiś usytematyzowany, logiczny sposób, oparaty na argumentach, a nie odczuciach. Wszyscy traktują ten temat jak "śliskie i czasochłonne gówno". Wracając do pytania to SOAD klasyfikuje jako jakiś gatunek metalu, zobacz, jeżeli porównamy Twórczość SOAD i LP to naprawdę na Twój słuch to ten sam gatunek muzyczny?
Tak jakby kiedykolwiek LP w ogóle zaczęło grać metal? ;) Ja sobie słucham nowe Blood Incarnation i nawet nie żal mi tych, którzy tracą czas na jakąś przebrzmiałą i komercyjną papkę z przeszłości. ;)
Kupiłem Minutes to midnight w dniu premiery. 14 lat wtedy miałem, byłem absolutnym paychofanem, a nawet nie chciało mi się sprawdzić co to za album. Kupilem i się srogo zawiodłem. Liczyłem na pierdolniecie, a dostałem zniewieściałe wycie.
Hubert z calym szacunkiem dla tego co robisz/robicie ale qurwa stary ile mozna ogladac o tej samej kapeli? Jest masa innych kapel o ktorych mozna material zrobic, nie tylko bo sa na "topie" (nie wnikam czyim). Co z nowym Vader, Christ Agony czy masa polskich kapel? Czemu nie odcinek o starych kapelach jak Imperator? Nie zrozum mnie zle stary lubie Twoje/wasze materialy ale qurwa ile mozna to samo klepac
Tak, a czy za 20 lat nadal będą na topie? Nie a Linkini z Chesterem pozostaną na zawsze, oni są ponad czasowi 🤷♀️ jak ci się nudzi to znajdź inny kanał 😥 #teamchester 💔💔💔 już od 20 lat 😥😥
Widzisz, ja chętnie oglądam te materiały, więc ilu widzów tyle opinii i każdy chciałby żeby materiały ukazywały się pod jego oczekiwania, ale to twórcy decydują o czym zrobią filmy na podstawie tego co się ogląda i tego co sprawia im przyjemność, więc dorośnij trochę i to zaakceptuj, albo załóż swój własny kanał i tam rób filmy takie jak ty chciałbyś widzieć.
Widzisz, ja chętnie oglądam te materiały, więc ilu widzów tyle opinii i każdy chciałby żeby materiały ukazywały się pod jego oczekiwania, ale to twórcy decydują o czym zrobią filmy na podstawie tego co się ogląda i tego co sprawia im przyjemność, więc dorośnij trochę i to zaakceptuj, albo załóż swój własny kanał i tam rób filmy takie jak ty chciałbyś widzieć.
@@syntezjaofficial4240 ta ballada jest piękna ale dopiero od śmierci Chestera. Wcześniej była taka po prostu zwykła. Ładna, ale nie jakaś wyjątkowa. Nabrała znaczenia po 20 lipca 2017
To jest płyta, która doceniłam dopiero po latach. Z perspektywy czasu uważam, że musiałam do niej dorosnąć. Jak wychodziła w 2007 pamiętam, że byłam nieco rozczarowana. Oprócz wiadomych singli to "No more sorrow" jest genialne.
Ja dziś w robocie słuchałem tej płyty, lubię ją bardzo :)
Dla mnie, Minutes to Midnight zawsze będzie ostatnim albumem "mojego" Linkin Park. Byłem numetalowym dzieciakiem, uwielbiałem emocje i brzmienie tak Hybrid Theory jak Meteory, i do dziś nie słyszałem lepszego albumu remixowego od Reanimation. I MtM było wspaniałym zwieńczeniem tej ery zespołu, było w nim wszystko, od cichych i spokojnych ballad, przez łatwo sprzedawalne rockowe kawałki aż po kilka z najsroższych pierdolnięć w dyskografii Linkin Park. Z Pierwszych trzech albumów słucham go najmniej, ale Bleed It Out, Given Up czy Leave Out All The Rest nadal są bliskie mojemu sercu.
Przyznam, że nie znam aż tak dobrze późniejszej dyskografii Linkin Park. A Thousand Suns zafascynowało mnie singlem "The Catalyst", jednak sam album mnie zawiódł. W następnych utworach zespołu zawsze brakowało mi tego "czegoś" - chociażby w Castle of Glass, chciałbym usłyszeć jeszcze raz słynny ryk Chestera, pasowałby idealnie w ostatnim refrenie. Nadal wymieniam Linkin Park wśród moich ulubionych zespołów, jednak nie mogę z czystym sumieniem nazywać się ich fanem, jakkolwiek opacznie by to nie brzmiało.
To chyba The Hunting Party nie słuchałeś 😅 to jest kozak płyta, ostatnia dobra jaką stworzyli.
@@ukaszzawadzki1903przesłuchałem ją kilka razy i nie pamiętam z niej żadnej piosenki. Pamiętam jak na nią czekałem i cieszyłem się, że wraca stary dobry LP ale po odsłuchu byłem zniesmaczony niestety. Nie wracam do tego krążka.
@@Grywalnosc co kto woli mi się podobało takie brzmienie. Ludzie pierdolili, że słabe płyty nagrywali, a jak nagrali mocną, bardziej surową to też źle xD
Wole na pewno takie LP z THP niż z ATS. A Rebellion, Wastelands, Guilty all the shame i Finalmasqurade perełki z płyty.
@@ukaszzawadzki1903oczywiście, mi ta płyta nie siadła a z wydawnictw po Hybrid Theory i Meteora wybierałem sobie piosenki, które można było posłuchać. Nigdy nie byłem fanem pop-rocka w ich wykonaniu. Bardzo lubię Collision Course z Jayem-z i Reanimation też było całkiem niezłe 🙂 Natomiast tego nowego czegoś w ich wykonaniu nie trawię…
Pamiętam że miałem tą płytę 2 tygodnie przed wydaniem jej. Byłem w czerwcu 2007 w Chorzowie gdzie grali również ten album. Niesamowite przeżycie.
Płyta przełomowa zmieniająca brzmienie, choć sądzę że całkowity podział brzmienia nastąpił z piosenką new divide
Też tam byłam😊
Świetnie się słucha tego materiału 👌🏻
Dużo ciekawostek i fajnych cytatów 😊
Sub właśnie wjechał 🤘
To że zespół zmienia styl na przestrzeni lat nie jest w świecie muzyki niczym niezwykłym,wszystko co robili było genialne,Chester miał niesamowity głos a chlopaki tworzyli i tworzą nadal świetną muzę.Minutes to midnight slucham niemal codziennie,pozniejsze albumy też były niesamowite,tak jak i głos Chestera,dla mnie najlepszy wokal jaki słyszałam w każdym gatunku.
Myślę że na nowej płycie nastąpi przynajmniej częściowy powrót do nu metalu/rapcore
po tych dwóch singlach to już jest wręcz pewne, a perkusista zapowiedział że będzie tylko ciężej ;)
@@bartoszjurand6744chyba ciężej tego słuchać…😉
Kocham HT i Meteore, MTM była bardzo dobra. Lekki zawód był przy ATS lecz też się człowiek wkręcił po dłuższym czasie lecz najmniej do niej wracam. Living rhings była już lepsza, ale też odbiegała od tego do czego nas przyzwyczaili. THP koks chyba moja ulubiona płyta i najbardziej dojżała w ich wykonaniu. O ostatnim albumie wydanym przed śmiercią Chestera nie będę się wypowiadał. No i czekam z niecierpliwością na nowy album z Emili, dwa pierwsze single zaje... ste i mam nadzieję, że reszta utworów mnie nie zawiedzie 😅
Ogólnie ewolucja LP mi się osobiście podoba bo słucham wszystkiego po trochu i idealnie łączą gatunki, które lubie.
Minutes to Midnight to zdecydowanie najlepsza płyta Parków. Jest tam wszystkiego "po trochu" z twórczości całego zespołu.
Nie zgodzę się z tobą ale każdy ma prawo do swojego zdania :)
@@M_G23 co nie znaczy że to zdanie jest mądre ;)
@@Bulsky Jasne 🙂 dla mnie najważniejszą plytą już zawsze będzie Hybrid Theory ale ostatnio coraz bardziej pulsuje u mnie Hunting Party ❤️
Paradoksalnie ta płyta mogła być nawet najważniejszą płytą. Dlaczego? Bo w 2007 roku net tak nie śmigał jak dzisiaj, a ja pierwszy raz zetknąłem się z LP przez zwykłe radio, chyba RMF. Leciał ich utwór Shadow of ... i tak się wciągnąłem. Myślę, że MTM pozwoliła LP wyjść na bardziej szerokie wody. Oczywiście nie jest taka jak Meteora, ale kilka spokojniejszych kawałków można sobie puścić w smutny jesienny wieczór po 30-stce i zatopić się w oceanie wspomnień, jak to było w 2007.
Płyta Minutes to Midnight jest czymś przejściowym między dwoma poprzednimi w nu metalowym stylu a późniejsza twórczością popowo elektroniczną, zespół stał się bardzo rozpoznawalny, main streamowy i przez to stracił dawny pazur, dla mnie są to asłuchalne albumy, nowy album widać że jest próbą zrobienia czegoś w nowym stylu ale jednak posiada dużo rzeczy popowych.
Podobny czas miał korn od płyty See You on the Other Side stracił dawny charakter, to był ich najgorszy okres aż do 2013 roku z płytą The Paradigm Shift która już posiada fajne numery a nie te popowo elektroniczne dla szczerszej publiki i potem z każdą płytą kolejną poziom rósł. Płyta The Serenity of Suffering jest genialna ale kolejne też wysoki poziom, dalej nie wiem czy wole Issue i pierwszą płyte czy te nowsze, dla mnie poziom pobony.
Niestety Bring Me The Horizon też poszli w ślady LP i z najlepszego moim zdaniem ich albumu Sempiternal zaczęli robić rock i popowe gówno…😢
I właśnie za to kocham Linkin Park... rozwijają się zmieniając style, a nie zamykają się w puszce numetalowej. Uwielbiam wszystkie płyty i jestem przeogromnym fanem Reanimation.
Ps. Robisz świetna robotę:) dzięki!
Stylistykę można zmieniać bez wchodzenia w radiową komerchę.
Trzecia płyta wyszła u szczytu hype'u na indie rock. Ale była jeszcze słuchalna.
Już wtedy, kiedy powstawało MtM, byłem po prostu zainteresowany innymi zespołami. Skręciłem w nieco cięższe brzmienia i tak Fear Factory wygryzło LP jako mój ukochany zespół. Album jednak wspominam dobrze. Było tam parę naprawdę fajnych kawałków. O dziwo te utwory z późniejszych albumów, które mi się podobały były najmniej nu-metalowe . Pamietam po latach jak Bring Me The Horizon wydało singiel "Throne" a ja przed pewien czas myślałem, że LP wróciło do korzeni ;P
kiedyś w wywiadzie z pewnym autorem usłyszałem:
"nie chcę tworzyć rzeczy, które będą się średnio podobać wszystkim, chcę tworzyć takie, które pokochają nieliczni, gdyż gwarantuje to lepszy zarobek"
i chyba coś w tym jest, kto kupuje wydania specjalne i jeździ na koncerty przez pół kontynentu? najbardziej oddani fani
ale ich nie zdobędziesz próbując uszczęśliwić wszystkich
a co do samej zmiany stylu warto też spojrzeć wstecz, na wczesne wersje utworów, które poznaliśmy, w nich często Mike ma jeszcze większe znaczenie
i to właśnie jego najbardziej mi brakowało później
No, czyli tworzy dla zarobku. Świetne podejście
Przyznaje, że Meteora znałem i bardzo ją polubiłem. To też, będąc w końcu przy $$ kupiłem sobie ją już na studiach, czyli właśnie rok 2007-2008. Patrzę, a na pułkach nowy ich album. Mówię sobie, przyjdę jutro najpierw przesłuchawszy nowy materiał w domu. Pamiętał, że pojechałem następnego dnia z samego rana właściwie na otwarcie sklepu żeby go kupić razem z poprzednią płytą. Zupełnie inna, odmienna. Nie napiszę, że wspaniała, ale na pewno solidna dobra płyta. Potem polubiłem od LP dopiero The Hunting Party...
Ja uwielbiam całą twórczość Linkin Park. Fakt mam swoje ulubione utwory o mocniejszym brzmieniu.
What I've Done usłyszałem pierwszy raz w kinie na napisach końcowych Transformers 1 i w sumie była to moja pierwsza styczność z cięższym graniem (nie liczę kawałków typu Enter Sandman czy Nothing Else Matters które do dzisiaj są katowane w radiu. Wczoraj miałem fazę na ten kawałek. Minutes to Midnight jest płytą do której chciałbym wrócić :) @Pełna Kulturka
Nikt nie mówi, że Chester nie miał najlepszej techniki scramu i rozpierdalał sobie struny głosowe. W późniejszych latach jego głos był w tak opłakanym stanie że nie byłoby nawet opcji żeby grali metal. Gdyby dalej żył prawdopodobnie poszliby w całkowity pop albo emeryturę
No to akurat prawda. Jego głos metalowy skończył się na 2008-2011 roku.
Doklarnie. Chester zaczal spiewac w 1994 a w 2017 jego glos byl mocno zmeczony. Pewnie dlatego nagrali OML I przestali grac given up.
@@andrzejrubis72032007 i 2011 to byl jego najlepsze lata.
@@pawelkrol843 i ogólnie lista koncertowa była dużo lżejsza, crawling zmienili na piano, a mocniejsze fragmenty w piosenkach regularnie oddawał publiczności. Zastanawiam się tez czy głos + chujowe przyjęcie OML nie było w jakimś stopniu powodem decyzji jaka podjął
@@pawelkrol843brak techniki scramu się kłaniał i dlatego zjechał głos tak samo jak Corey z trasy na trasę slipknot jego głos jest coraz gorszy
Gdy wydali płytę Minutest to Midnight byłem zaskoczony i trochę zły że idą w złym kierunku, bardziej popowym, i brakuje im mocy. Natomiast po czasie przekonałem się do płyty. Najlepszymi utworami dla mnie były No More Sorrow i o dziwo Leave Out All the Rest. Następnych płyt już praktycznie nie słuchałem tzn. podobało mi się coraz mniej utworów, które ówcześnie uważałem już nie jako Linkin Parkowskie. Aczkolwiek Linkin Park na równi ze Slipnotem, były moimi naj zespołami, które odegrały bardzo dużą role w moim życiu. I wciąż uważam się za ich fana, choć słucham ich już mniej. Byłem na koncercie LP w Chorzowie 2007, na Slipkocie w Gdańsku 2022 i niebawem będę w Warszawie na Papa Roach 2025. Żałuje że nie byłem na innych koncertach Linkin Park. Ale jakoś udaje mi się spełniać swoje kolejne marzenia, bo nie ma co ich odwlekać. A chciałbym jeszcze być na Limp Bizkit , System of a Down czy Korn
Dlatego LP zatrzymał się dla mnie w 2003r. To, że kapela gra w jednym stylu nie oznacza, że się nie rozwija. Proste przykłady, to Limp Bizkit, czy Marilyn Manson, którzy do tej pory są niezmienni, a mimo to nikt nie zarzuci im braku rozwoju i odgrzewania kotleta. Zawsze, jak coś nowego jest modne, to o tym starszym się zapomina, więc można tak powiedzieć o każdym stylu, lecz też nie jest to regułą w charakterze utraty fanów. Jeśli ktoś jest przeciwnego zdania, to proszę zwrócić uwagę na np. rap, który od lat 80. jest niezmienny. Oczywiście nie mówię tu o tych młodych tęczówkach. Każdy utwór jest o czymś innym, a to, że trzymany w jednym stylu jedynie podkreśla to, w czym artyści się odnajdują i co kochają, to ich oryginalność, a nie ugrzęźnięcie na mieliźnie w ewolucji twórczości muzycznej. Nie ma tu też miejsca na stwierdzenie, iż tej oryginalności nie ma, bo 20. artystów robi to samo, więc to jest nudne. Jedną dziedzinę sportu też uprawia pierdyliard osób i robi to na swój sposób, za co każda z nich ma swoich fanów, prawda?
Chetnie obejrzalbym odcinek o historii Asking Alexandri, o odejsciu Dannego, powrocie itd. Chyba obecnie kapela lata świetności ma juz dawno za soba, zwlaszcza gdy odszedl prawdziwy lider zespolu, czyli Ben 😅
Slipknot nagrał Vol. 3, Papa Roach nagrało Getting Away with Murder to Linkin Park nagrał MTM. Znudzili się po prostu graniem nu metalu i na trzeciej płycie (w przypadku PR czwartej) zmienili styl. Mike często wspominał, że produkowali wcześniej płyty jak w rapie a na MTM bardziej rockowo podeszli do tego.
Minutes to Midnight jest bardzo zróżnicowaną płytą. Given Up to pop-punk z metalowym breakdownem, Bleed It Out czy No More Sorrow bardziej metalowe ale są też genialne ballady jak Leave Out All the Rest i ponad 6-minutowy utwór na koniec. Nie wiem czy to mój ulubiony album ale No Roads Left i Leave Out All the Rest to moje dwa ulubione utwory LP. No Roads Left to w ogóle fenomen, bo to co Mike zaśpiewał jest niesamowite.
Świetna robota chłopaki ! Ogląda się z przyjemnością. Leci kawa : D ☕️❤️
Mam wszystkie ich płyty
Napisze tak
Oni sa gatunkiem mieszanym , nie mają okreslonego gatunku jaki mają grac.
Mike zdecydowanie lepiej w rap niz popowy śpiew.
Dwie pierwsze plyty mi sie tylko podobają
Zaczelam sluchac Avenged Sevenfold od jakiegos czasu i oni grają metal
Zostają caly czas w tym klimacie bo po prostu im to pasuje
Jak dla mnie MtM jest bardzo fajną płytą. Byłem trochę zaskoczony, bo spodziewalem się materiału zblizonego do dwóch pierwszych płyt, ale po oswojeniu się, spodobała mi się. Uwazam, że słychać tutaj, że zespół wydoroślał. Jest to też ostatnia płyta LP która spodobała mi się. Po MtM przestałem słuchać LP, a każda kolejna płyta była dla mnie nie do przyjęcia. Mam na półce MtM i Road to Revolution i lubię do nich wracać. Teraz czekam na nową płytę, bo szczególnie pierwszy singiel baaardzo wpadł mi w ucho. Brakuje mi starego, dobrego (właśnie z pierwszych trzech płyt) LP i kibicuję im i Emily.
Ja po latach lubię ją ale w połowie, ale gdy wyszła była dla mnie dość mocnym rozczarowaniem .......i wróciłem do niej dopiero po tym jak zeszłą już ze stacji radiowych :)
Minutes to midnight było inne i dopiero z czasem i ponownymi przesluchaniami dla mnie zostało dobrym albumem. Mam podobnie z Juicy planet Earth FlapJack gdzie z czaem i tak uważam do dzis ze to slbum który wyprzedza swój czas i do dziś ją uwielbiam ...I tak właśnie jakoś z tematu Linkin Park przeszlem na FlapJack. Może właśnie w przyszłości podobny material o Polskich kapelach np Acid Drinkers, Illusion,KNŹ czy FlapJack
super materiał, dzięki
Ten zespół nie przypomina mi typowego metalu
To nie iron Maiden czy three days grace zdecydowanie
Moja nienawiśc do nich wziełą sie bo chcieli LB nasladowac i chyba dupa tez piekła o Woodstock 99 . Miałem krótki epizod że choć tyrałem ich , to pare kawałków mieli spoko , ale to głownie muza z teledysków . Mijały kolejne lata i włączył mi sie tryb że juz naet utwory które kiedyś mi leżały to juz ich nie piuszcze. Co do strat wokalistów było tego za dużo i mówiąc szczerze są ludzie którzy sa nie do podrobienia i moim zdaniem dany zespól powinien zaprzestać działalnośc . Teraz sobie wyobraz Limp bizkit bez Freda, Metallice bez Jamesa lub Korna bez Davisa itp.
Czekam na film o samym Ricku Rubinie.
za parę lat mało kto będzie wracał do takiej muzyki ,starzeje się to fatalnie.
podejście do tej ich trzeciej płyty mam żadne,posłuchałem może z 3 kawałki i wyłaczyłem,bo nie było tu nic dla mnie do słuchania ale nie mam pretensji,że nie nagrali kolejnej płyty w stylu Hybrid Theory,mogli sobie zmieniać styl,jak to komuś się podoba to ok,dla mnie to tylko jedynka i dwójka jest ważna w ich dorobku ale też czekam na nowy album z wokalistką,bo single zabrzmiały mi interesująco....
To samo Rick Rubin powiedział w 2002 jak wszedł do studia z Limp Bizkit przy RMV i mu podziękowali
Przestali? A kiedy zaczęli?
kiedy coś o nocnym kochanku ?
A nie jest najtrudniejsza trzecia płyta? Kiedyś tak mówiono.
Warto zaznaczyć, że utwór "In Between" jest śpiewany w całości przez Mike'a i moim zdaniem tytuł wskazuje na to że Mike był pomiędzy wokalem a graniem na instrumentach, więc dobór tytułu i osoby Mike'a która śpiewa w tym utworze, raczej nie byla przypadkowa :)
Chester był w chórkach
@@patrykkuniczak2516 pamiętam, że wtedy śpiewający Mike był dla mnie taki meh, ale to też pokazuje jaki progress robił w śpiewaniu z płyty na płytę..dziś to nic dziwnego kiedy spiewa
Minutes to Midnight niestety nie jest najlepszą płytą, są tam fajne rockowe kawałki pomieszane z nudnymi kołysankami co sprawia że płyta nie tworzy jakiejś spójnej kompozycji i jest po prostu nudna kiedy słuchasz ją w całości. Jeżeli już wracam do tej płyty to tylko do tych kilku kawałków
Płyta "Minutes to Midnight" była jeszcze dobra, naprawdę, lecz "A Thousand Suns" była naprawdę słaba
Osobiście uważam, że trzecia płyta była najlepszą w dorobku Lp. Późniejsze ich płyty były dla mnie asłuchalne.
Mam Meteore jest cudowna sp Chester na zawsze w moim ❤ 😢
LP mie,i tyle wspólnego z metalem co ja z papieżem 😂😂😂😂czyli NIC
Jak slucham tych wypowiedzi muzykow to dochodze do wniosku, ze niczym sie nie roznia od politykow. Duzo pie.....nia, a wiadomo, ze idzie o hajs. Zespoly to sa firmy, korporacje (jak w przypadku metalliki). Tu nie ma zadnej artystycznej szczerosci tylo slupki sprzedazowe, do ktorych trzeba dobic. Utwory pisane pod poruszanie emocji, bo to emocje sprzedaja. Fani to klienci.
👏👏👏
Ludzie, oni nigdy metalu nie grali !
To tak po amerykańsku. Tam Pearl Jam to metal.
Nie możliwe nic o hunterze z trasą 😅
Lp nigdy nie grało metalu
Moja przygoda z LP zakończyła się na pierwszych dwóch albumach... Kolejne krążki z wyjątkiem The Hunting Party to mrugnięcie oka do masowego odbiorcy... A szkoda.
3 plyta dla mnie byla ogromnym zaskoczeniem na minus bo normalnie jakbym sluchal jakiegos przecietnego kolejnego boys bandu...
Minutes To Midnight słaba płyta z jednym dobrym numerem (Given Up) i trzema nie najgorszymi (Bleed It Out, What I've Done, No More Sorrow) reszta to totalnie nie zapadające w pamięć nudy.
Pierwsze 3 płyty były❤
jaki jest wasz
ulubiony zespol bo moj anthrax
Venom
Vader
@@blakkkam3223 kur oj tez na 2 miejscu
na 1 anthrax
Z wielkiej czwórki Anthrax, potem Megadeth, potem Slayer, na końcu Meta
Tiamat🤘
A oni to grali kiedykolwiek jakiś metal,no chyba jak w kuchni łyżkami o garnek 😂
Gość jest niesamowity ma 32 koła subskrypcji i udaje znawcę czytając z komputera co inny kanał z USA tylko po angielsku to zrobił i tutaj kalka w kalkę mistrz kolejny friz czajnik budda łapa w dół narazie
🤘🤘🤘🤘🤘
Meteora byla ostatnią dobrą plytą
Linkin Park grali Metal? Haha to jakaś kpina. Oni nigdy nie grali metali. Jak cos to Rock z elementami Nu metalu i Popu.
Ja wracam do pytania jakie zadałem , kilka odcinków temu, jak klasyfikujesz gatunki? Bo jak mówisz, że SOAD był new metalowy to ogarania mnie śmiech....... i dla tego wracam do pomysłu jak klasyfikujesz zespoły pod względem stylu?, bo przyrównać SOAD (nawet z pierwszych płyt do takich zespołów jak LP czy RATM to, wg mnie zwykłe nieporozumienie.....
A Ty jak klasyfikujesz SOAD?
@@IcoTeraz-c5z Przepraszam za grubsze opóźnienie, w odpowiedzi, nie miałem czasu pomyśleć w terminie, ani nie mam wystarczającej wiedzy muzycznej, żeby to stwierdzić (dlatego pytałem autora filmu). Zauważyłem iż ludzi trochę młodsi albo w moim wieku napisali coś na wikipedii w tym temacie ", a ja się z tym kompletnie nie zgadzam, bo " to zależy od tego, którego rabina zapytasz " każdy ma swoje zdanie i nie jest, wydaje mi się, to mierzone naukowo, ogólnie jak się Nu-metal tworzył to było definiowane, jako połączenie rapu z metalem/ hard rockiem. Potem jak się pojawiło więcej naśladowców, każdy trochę inny to zaczęto moim zdaniem robić z kategorii numetal, półkę na odrzuty których nie dało się bezpiecznie sklasyfikować i widać to np. w środowisku dziennikarskim, jak prosiłem o klasywikacje gatunków muzycznych w jakiś usytematyzowany, logiczny sposób, oparaty na argumentach, a nie odczuciach. Wszyscy traktują ten temat jak "śliskie i czasochłonne gówno". Wracając do pytania to SOAD klasyfikuje jako jakiś gatunek metalu, zobacz, jeżeli porównamy Twórczość SOAD i LP to naprawdę na Twój słuch to ten sam gatunek muzyczny?
@@jacekrudewicz2380 no nie. Brzmią inaczej.
@@IcoTeraz-c5z i poniekąd jak zdaje mi się Ty czuje się po prostu zagubiony i robiony w "banbuko"
Tak jakby kiedykolwiek LP w ogóle zaczęło grać metal? ;) Ja sobie słucham nowe Blood Incarnation i nawet nie żal mi tych, którzy tracą czas na jakąś przebrzmiałą i komercyjną papkę z przeszłości. ;)
I chyba jeszcze były 2 problemy.... Alkochol I narkotyki
Teraz mnie nudzą oni
Kupiłem Minutes to midnight w dniu premiery. 14 lat wtedy miałem, byłem absolutnym paychofanem, a nawet nie chciało mi się sprawdzić co to za album.
Kupilem i się srogo zawiodłem. Liczyłem na pierdolniecie, a dostałem zniewieściałe wycie.
Metal oni ???? borze. Xd lol
Zmarnować taką okazję, by nazwać odcinek "Zdrajcy Metalu" 🫠
Mistrz Slipknot to zespół nu- metalowy 😂😂 wiadomo kogo nie oglądać po jednym słowie ...
polecam ksiązkę Encyklopedia Nu Metalu , obowiązkowa lektura dla każdego fana Nu Metalu
Lubię Linkin Park ale prawda jest taka że prędzej jest im do disco polo niż do metalu :)
Linkin Park nigdy nie grało metalu.
nie, grali nu-metal. To co innego!
@@martinmortyry7444 Grali Rapcore
@@bonusbrs5811 Rapcore, alt rock, nu metal... prostokąty i kwadraty.
Rap Core , Nu Metal motherfcukers
Niestety Chester za duzo chcial powiedziec o niewygodnych rzeczach w biznesie... no i wyszlo...
Hubert z calym szacunkiem dla tego co robisz/robicie ale qurwa stary ile mozna ogladac o tej samej kapeli? Jest masa innych kapel o ktorych mozna material zrobic, nie tylko bo sa na "topie" (nie wnikam czyim). Co z nowym Vader, Christ Agony czy masa polskich kapel? Czemu nie odcinek o starych kapelach jak Imperator?
Nie zrozum mnie zle stary lubie Twoje/wasze materialy ale qurwa ile mozna to samo klepac
Tak, a czy za 20 lat nadal będą na topie? Nie a Linkini z Chesterem pozostaną na zawsze, oni są ponad czasowi 🤷♀️ jak ci się nudzi to znajdź inny kanał 😥 #teamchester 💔💔💔 już od 20 lat 😥😥
@@mama_i_franek Franek, to już chyba pora dorosnąć i założyć własne konto...
Widzisz, ja chętnie oglądam te materiały, więc ilu widzów tyle opinii i każdy chciałby żeby materiały ukazywały się pod jego oczekiwania, ale to twórcy decydują o czym zrobią filmy na podstawie tego co się ogląda i tego co sprawia im przyjemność, więc dorośnij trochę i to zaakceptuj, albo załóż swój własny kanał i tam rób filmy takie jak ty chciałbyś widzieć.
Widzisz, ja chętnie oglądam te materiały, więc ilu widzów tyle opinii i każdy chciałby żeby materiały ukazywały się pod jego oczekiwania, ale to twórcy decydują o czym zrobią filmy na podstawie tego co się ogląda i tego co sprawia im przyjemność, więc dorośnij trochę i to zaakceptuj, albo załóż swój własny kanał i tam rób filmy takie jak ty chciałbyś widzieć.
Christ Agony chętnie bym obejrzał. Pierwsze trzy płyty to jedno z najlepszych co w polskim Metalu powstało.
#obejrzałem materiał i dużo: nie, nie, nie, nie. Metal? Przepraszam, ale słaby ,materiał
Linkin park grali metal ? Xddddd poległem
Najgorsza płyta LP to ich ostatnia "One More Light". Najgorszy i bezpłciowy pop. Album asłuchalny.
Nie wszyscy muszą go lubić, to nie obowiązek. Ale są tacy co go często słuchają.
generalnie się zgadzam ale utwór tytułowy jest wyjątkiem, najpiękniejsza ballada w ich historii
@@syntezjaofficial4240 ta ballada jest piękna ale dopiero od śmierci Chestera. Wcześniej była taka po prostu zwykła. Ładna, ale nie jakaś wyjątkowa. Nabrała znaczenia po 20 lipca 2017