Odcinek 029 - Jednoosobowa katastrofa ekologiczna

Kompania wkracza na tereny, których od dawna nikt nie odwiedzał. No może poza smokiem. Jak wpłynie to na ich nastroje? Czy przybliżą się do znalezienia sposobu wejścia do podziemi? Tego wszystkiego dowiecie się dziś w ramach początku jedenastego rozdziału Hobbita pod tytułem “Na progu”.

[@Lao_tzu5789]

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odniesienie się do mojego komentarza. Trzymajcie się cieplutko a ja lecę słuchać dalej podcastu.❤❤❤❤

[@podcastpodzielonymsmokiem]

@lao_tzu5789 - to my dziękujemy za komentarz - każda możliwość merytorycznej dyskusji z fanami Tolkiena jest dla tylko i wyłącznie wartością dodaną! Wzajemnie: trzymaj się :)

[@tinaalley9892]

O, był i mój komentarz :D Fajnie, że rozwinęliście temat szczęścia, szczególnie że współcześni twórcy raczej wolą unikać jak się da takich zbiegów okoliczności i zasadniczo jest to uznawane jako wada czy "leniwe pisanie", wręcz dowód, że ktoś nie potrafił poukładać fabuły jakoś logiczniej, więc nawtykał szczęśliwych przypadków. A tymczasem Tolkien specjalnie podkreślał ten aspekt, nawet zmieniał pewne elementy na bardziej "przypadkowe" i tłumaczył to wyższymi siłami.

[@podcastpodzielonymsmokiem]

Hej - nawet pisałem do Ciebie maila w tej sprawie :) Wszystkie komentarze i uwagi są dla nas ważne, bo pomagają nam się rozwijać :) A'propos tego co właśnie napisałaś, zastanawiam się jak Tolkien został by odebrany gdyby jego dzieła wyszły współcześnie ? :)

[@tinaalley9892]

@@podcastpodzielonymsmokiem O faktycznie, nie sprawdzam tego maila za często ;p Ja myślę, że gdyby Tolkien żył współcześnie to napisałby swoje dzieła nieco inaczej, ze względu na sam fakt dorastania w innym świecie niż ten który znał, w innym społeczeństwie, ale też chociażby ze względu na brak uczestnictwa w wojnie, która miała na niego duży wpływ. No i w ogóle kultura by inaczej wyglądała dzisiaj gdyby kiedyś nie powstały Hobbit i Władca, w końcu one stworzyły tak naprawdę osobny gatunek fantasy.

[@podcastpodzielonymsmokiem]

Czyli mielibyśmy po prostu 70 lat opóźnienia w nowoczesnym fantasy :) Ale z drugiej strony - gdyby posiadał edytowalne dokumenty na komputerze zamiast sterty notatek, w których sam się gubił, być może zdążyłby za życia dopiąć Silmarillion czy inne dzieła :) A to by było ciekawe !! I Absolutnie nic nie ujmuję Christopherowi :)
P.S. Daj znać na priv albo w mailu gdzie się z tobą w razie czego kontaktować gdybyśmy na przyszłość potrzebowali :)

[@tinaalley9892]

@@podcastpodzielonymsmokiem Nadal myślę, że zarówno dzieła Tolkiena jak i ogólnie fantasy wyglądałyby nieco inaczej ;p Raczej nie sprawdzam regularnie żadnego anonimowego maila :C