Jestem Świadkiem Jehowy, ale... Rozmowa z Małgorzatą 277
Вставка
- Опубліковано 16 чер 2024
- Dlaczego ktoś, kto był świadkiem Jehowy, został wykluczony, wrócił do organizacji i potem odszedł? Dlaczego, ktoś odchodzi od świadków Jehowy? Małgorzata opowie o powodach, dla których utrzymuje taki status quo - czyli jest świadkiem Jehowy, ale nie przestrzega ich zasad oraz dzięki czemu udaje jej się to osiągnąć.
0:00 Wstęp
2:30 Dlaczego zostałam świadkiem Jehowy?
01:02:34 Zakończenie
** KSIĄŻKI **
Książka: "Jak (prawie) bezboleśnie odejść od świadków Jehowy"
Zamów własny egzemplarz: swiatusy.pl/produkt/jak-prawi...
* SŁUCHAJ PODCASTU **
Jeżeli preferujesz słuchanie odcinków, możesz to zrobić tutaj (nie wszystkie odcinki są dostępne):
ANCHOR: anchor.fm/swiatusy
Google Podcasts: www.google.com/podcasts?feed=...
Spotify: open.spotify.com/show/4r7h6Su...
Wszystkie odcinki do słuchania w formie podcastu, dostępne dla patronów już wkrótce na Patronite Audio.
** WSPIERAJ ŚWIATUSY **
Nasza działalność jest możliwa, dzięki finansowemu wsparciu naszych widzów. Jeśli uważasz, że Światusy są potrzebne społecznie, rozważ wspieranie nas na:
Na Patronite patronite.pl/swiatusy
Przez PayPal (dowolna waluta): swiatusy@gmail.com
Przekazaniem darowizny przelewem w PLN: 14 1050 1937 1000 0090 4409 4671 - w tytule "DAROWIZNA"
** BĄDŹ Z NAMI NA BIEŻĄCO **
Insta Sara: / sara_swiatusy
Blog Sary sarapisze.pl
Insta Edwin: / guru_reklamy
Facebook Fanpage: / swiatusy
Grupa na FB: / swiatusymemy
Zamknięta Grupa dla Patronów i wspierających naszą działalność: / swiatusypatronite
Zajrzyj na naszą stronę: swiatusy.pl
** NASZA FIRMA I SKLEPY INTERNETOWE **
Zajrzyj również do naszych sklepów internetowych
Drukarnia wielkoformatowa (naklejki, banery, plakaty, zdjęcia wielkoformatowe): premiumad.eu
Planery Suchościeralne: planeryscienne.pl
Mam wrażenie, że ktoś ze zboru wysłał ja żeby naprawić zdanie o jw, babka ma pokazać jak nowoczesne potrafi być jw i jak bardzo można być sobą. Tej rozmówczyni słucha się z podejrzeniem i jest trochę creepy, wyczuwam brak szczerości, coś dziwnego w tej osobie...
Czyli uważasz, że ŚJ to cyniczna organizacja
Taka troszkę za sprytna
Nigdy w życiu nie zgodzę się że większość ludzi którzy odchodzą robi to z "lenistwa". Mało kto zostawia rodzinę, przyjaciół i wszyscko co miał bo ma chęć na fajkę czy seks. Ludzie dokonują potężnych zmian bo nie chcą być hipokrytami. To stwierdzenie jest bardzo krzywdzące. Słabe na maksa i trochę jakby "siostra" innych mierzyła własną miarą.
Też tak myślę
Ja też się nie zgodzę, dlatego nie mogłem w trakcie rozmowy całkiem bezkrytycznie przejść dalej.
Całkowita zgoda z Mileną, to co bohaterka tego wywiadu robi trąci hipokryzją, taką samą jaką świadkowe zarzucają katolikom. Moje odejście było bolesne, z poczuciem winy wobec organizacji, ale w zgodzie z sobą. Twierdzenie , że ludzie odchodzą zwykle z niskich pobudek to nie tylko krzywdzące podejście wobec uczciwych osób, ale dodatkowo woda na młyn ciała kierowniczego.
@@bee9033g z jednej strony tak, jeżeli świadek podejmuje dezycje o chrzcie w wieku dorosłym (mówimy też o dojrzałości psychicznej). A z drugiej jednak strony spora część świadkow to osoby urodzone w tej religii, które też nie miały wyboru. Bo mimo ze chrzest bierze się w wieku "świadomym" to jednak małe dzieci zmuszone są wyznawać filozofię rodziców czy tego chcą czy nie chcą. Małe dziecko nie jest ochrzczonym sj więc teoretycznie mogłoby obchodzić urodziny, a jednak zamiast wyboru ma wtlaczane do głowy, że urodziny to zło. Więc wszyscy ci, którzy podejmują decyzję o chrzcie będąc wychowywanym w tej religii nie do końca robią to świadomie i z własnej woli - mnie np rodzice straszyli wyrzuceniem z domu po osiemnastce jeśli nie będę świadkiem. Więc well.....
@@bee9033g rodzice owszem mają prawo przekazywać swój system wartości ale to przeczy temu co napisałaś wcześniej - że jak ktoś zostaje świadkiem to wie na co się pisze w odróżnieniu od katolika, który został ochrzczony w niemowlęctwie. W teorii świadkowie chcą żeby tak to wyglądało, że przrciez każdy wiedział na co się decyduje ale w praktyce tak nie jest. Jeśli ktoś wychowuje się w rodzinie sj to nie ma alternatywy. Chyba, że kosztem zerwania kontaktów z rodziną, gdzie nawet katolicy aż takiego ostracyzmu nie uskuteczniaja. Więc dziecko wychowywane w świadkowskiej rodzinie jest nie dość, że indoktrynowane znaczenie mocniej niż dzieci katolików (oczywiście katolicy też bywają ortodoksyjni ale zdarza się to rzadziej niż u sj) to w dodatku jakąkolwiek decyzję podjęłoby w przyszłości to będzie skazane na porażkę - bo albo będzie tkwić w jw wbrew sobie albo straci rodzinę. Więc taka to jest wolność wyboru w praktyce.
41:33 nie każdy, kto jest samotny jest "frajerem". Nie lubię takiego szufladkowania. Niektórzy są samotni z wyboru bo jest im tak lepiej, niektórym tak się życie potoczyło. Bardzo nieładne określenie.
Nigdy nie umiałam takich kombinacji więc za zdecydowana postawę płacę cenę braku kontaktu z dziećmi nie mogłabym z tego powodu wrócić do oszustów
Bardzo mądra, ciepła, szczera osoba. Pozdrawiam.
Oby dzieci przejrzały na oczy. A ja konformizmu nie oceniam w tym przypadku. Sama nie wiem co bym zrobiła
A ja dla własnych dzieci zaprzedałabym duszę diabłu.
Stwierdzenie, że ludzie odchodzą bo chcą prowadzić "rozwiązły tryb życia, albo palić fajki" to najgorsze i moim zdaniem bardzo krzywdzące stwierdzenie, szczególnie dla osób ktore dopiero co otworzyły oczy i jeszcze mają wątpliwości czy aby na pewno dobrze robią, takie stwierdzenie moze pogłębić wyrzuty sumienia ktore i tak są nakrecane przez ciało kierownicze i cudowne artykuły w strażnicy...
Ale co w tym złego?
@@agababajaga4832 dokładnie to co napisałam, takie stwierdzenia nakręcają poczucie winy osób świeżo po odejściu, takie osoby mogą zacząć mieć wątpliwości czy odeszły rzeczywiście z powodów doktrynalnych czy gdzieś w środku są "złe" tak jak to mówi towarzystwo strażnica. Jeżeli ktoś mówi że odszedł bo nie pasuje mu doktryna SJ to jakie ma prawo ktoś mówić że takie osoby nie odeszły dlatego, tylko bo chciały zapalić albo przespać się z chlopakiem/dziewczyną?
Jeżeli ktoś ma poczucie winy z powodu odejścia to znaczy że dał się zmanipulować i wkręcić w zasady tej religii. Jeżeli przestają one być „twoje” to uwalniasz się od wyrzutów sumienia z powodu ich nieprzestrzegania. Przynajmniej tak rozumiem przesłanie tego materiału….
@@wrazeniaiprzezycia tylko że nie u wszystkich ten proces tak wygląda, nie u wszystkich to przebiega tak szybko, wiem po sobie, że oglądałam materiały "odstepcze" i wiedzialam że już tam nie wrócę a jednak część rzeczy próbowałam sobie wytłumaczyć jako prawdę bo wszystkie te wierzenia były zakorzeniane w mojej glowie od dziecka, gdyby wtedy ktoś mi powiedział że odchodzę bo chce postępować "źle" to z pewnością miałabym wyrzuty sumienia bo część mojego umysłu wciąż była spaczona chorym świadkowskim mysleniem i poczucie winy i wątpliwości pojawiały się bardzo często. To tak jak ktoś kto świeżo odszedł i usłyszał o wojnie na Ukrainie, wtedy automatycznie w głowie pojawia się u takiej osoby myśl "a co jesli jednak mieli racje i zaczyna się armagedon?" Nie jest to racjonalne ale jest to w glowie bo było przez wiele lat i nie da się tego od tak poprostu zmienić
@@kaszp9688 na pewno inaczej jest, gdy masz od dzieciństwa wpajane pewne zasady i one potem „siedzą” w tobie długo. I fakt ze każdy jest inny. Ale zgodnie z tym co napisałam według mnie takie jest spojrzenie bohaterki wywiadu. Ona pokazuje, że tak tez można. To nie reguła, ale jedna z opcji.
Nie zgodzę się z opinią ze ludzie odchodzą czy są wykluczani bo nie chcą już przestrzegać ich 'praw"..To jest osadzanie swoją miarą..Nawet na kanałach 'odstepczych 'są filmy z przebiegu takiego komitetu sądowniczego gdzie z powodów doktrynalnych osoby były wykluczone mimo że świetnie obroniły swój pogląd.. Ale niestety ,nie mogły mieć racji..Ja nie mogłabym być i nie być.Lubie jasne sytuację i nie mogę udawać bo to jest nieuczciwe w obec siebie.Ja zniknęłam bez wykluczenia .
Nie zgadzam się z wyjasnieniem uczestniczki dlaczego ktoś opuszcza organizację. Bo bardzo dużo osób odchodzi że względu na działania CK i ich doktryny, oszustwa, II nie możność identyfikacji że SJ
Wydaje mi sie, ze postawa Malgorzaty wynika z niezrozumienia zasad funkcjonowania w grupach religijnych.
Kazda z nich ma ustalone przez "starszych i madzejszych" doktryny i to nie jest pole do dyskusji.
Albo sie do nich stosuje, albo sie nie stosuje i wtedy mozna odejsc swiadomie ponoszac wszystkie tego konsekwencje.
Postawa "co cie to interesuje, to moje zycie" jest na poziomie nastolatki. Mozna i tak, ale dojrzaly czlowiek stawia sprawe jasno.
Odchodzą bo zaczynają rozumieć co wiara robi z ludźmi, i nie chodzi mi tu tylko o świadków Jehowy.
Dzięki za rozmowę. Czasem trudno się słuchało z powodu krytycznego podejścia do innych ludzi ze strony gościa.
Oglądam wszystkie wasze filmiki i, jak dla mnie to najsłabszy wywiad. Mimo ogromnych waszych starań i prób poprowadzenia rozmowy , ta pani jakby szła swoim torem, który nawet trudno zrozumieć. Właściwie co miała do przekazania ? Może to że, jest najmądrzejsza i taka cwana. Duży szacunek za waszą pracę, ale gość rozczarowuje. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia ❤️❤️❤️
Te wywiady są przede wszystkim wsparciem dla ludzi, którzy odchodzą lub chcą odejść, ale z jakiegoś powodu wolą jeszcze tam być. Małgosia to przykład dla ludzi, którym odpowiada taki model bycia w organizacji i to też jest potrzebne. Nawet jeśli komuś nie przypadł do gustu jej sposób bycia, to ważne, że komuś innemu jej historia pomoże ułożyć sobie trudna sytuację.
Dla mnie również chwalenie się, że jest swiadkiem i nie przestrzega reguł jest słabe. I w dodatku z taką dumą... Jest tu jednak wskazówka, jak się im nie dać zastraszyć
A mnie się bardzo podoba i bardziej cieszą mnie takie osoby niż poturbowane psychicznie leczące się psychiatrycznie lub myślące o samobójstwie. Radzi sobie jak potrafi by nie zwariować i bardzo dobrze. Organizacja też nie ma uczciwych zamiarów w stosunku do swoich wyznawców więc naprawdę super,że są ludzie(bo na pewno jest ich więcej) którzy nie dają się zastraszyć.
To po co utożsamiasz się z tą sekta skoro nie jest to Twoje życie...bo nie potrafisz chlapnąć drzwiami i w końcu je zamknąć. A może się boisz...?
Fajna rozmowa :) nie podoba mi się jedynie negatywne nastawienie rozmówczyni do samotnego mężczyzny po 50. Tak jak mówiliście, różnie się w życiu układa. Pozdrawiam!
Tu akurat się zgodzę. Nieszczęśliwy, samotny, nie założył rodziny i nie miał pewnie nigdy przyjemności z kobietą. Wyobrażasz to sobie? Nigdy? To kim on jest?
@@monikamonika3268 a ja się nie zgodzę. Nie wszyscy idą ślepo za popędami tak jak Małgorzata. Niektórzy chcą związku na całe życie z jedną osobą a nie skakanie z kwiatka na kwiatek. W takiej sytuacji wolą być sami niż brać ślub żeby potem się rozwodzić, z powodu "różnic charakteru". Nic nie wiemy o tym mężczyźnie, dlaczego jego życie się tak potoczyło, za to wyraźnie słyszymy prześmiewczy ton Małgorzaty kiedy o tym mówi. Tak jakby ją "używanie życia" stawiało na jakiejs lepszej pozycji. A tak nie jest. Raczej ona postawiła siebie w barfzo złym świetle. Ten facet w całym swoim "frajerstwie" jest przynajmniej uczciwy.
Witam .Dawno mnie tu nie było . Jak zawsze piekny wywiad 👍 Potwierdzam slowa Małgosi ....drugi raz wejscie to już nie to samo....Nie bylam ŚJ od dziecka więc nie zostałam spuszczona z lańcucha jak pies na uwięzi . Znalam jak najbardzie tzw " świeckie zycie" ....natomiat powrót był jak najbardziej gorliwy i szczery .....ale to nie było już to ....czegoś brakowało w tym wszystkim i nie było już tak wesoło i entuzjastycznie ...tej " miłości" z ich strony ...to wszystko takie jakieś nijakie. Może już nie mialam sił i chęci na odbudowę tych relacji tzw " przyjaźni" , bo przecież też nie jest tak , że po przylączeniu wszyscy sie rzucają na Ciebie .....a jesli już to na chwilkę i chyba na pokaz ( bo przecież to taki rytuał) ale za chwile odczuwasz , że jednak trzymają Cię na dystans . Zdziwiło mnie tylko jedno u Malgosi , że podczas okresu wykluczenia zwracali sie na per pani 🤔🤔🤔 w moim przypadku nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Tak też myślę odnosnie wybudzania . Cieszę się ze jestem w tym miejscu a nie innym . Cieszę się , że przezylam życie takie jakie dał mi los , bo wiele doświatczyłam . Zawsze wmawiano mi , że nie znajdę sobie lepszego po za organizacją partnera do życia ....mylili się , bo jestem szczęśliwa jak nigdy ! Co by bylo , gdzie bylabym , w jakim miejscu gdybym starszych rad posluchała ......nie chcę myśleć tylko łapać życie garsciami podejmując wlasne decyzje . Pozdrawiam ciepło ❤
Cieszę się, że Edwin drąży i dopytuje, a Sara potrafi przystopować "wyższe poczucie własnej wartości", kiedy pani Gosia zaczyna oceniać drugiego człowieka.. trudno się tych momentów słuchało..
Jestem za połową i męczy mnie bohaterka, po co być w organizacji, jakiejkolwiek jeśli się nie przestrzega jej zasad. To nieprzestrzeganie zasad, ta pseudo wolność, robienia co się chce, jakoś do mnie nie przemawia. Przemawia do niej natura, czy zwykłe instynkty. A inni, którzy są może i zagubieni, którzy nie ulegają tym instynktom to frajerzy. Jakoś mnie ta pani do siebie nie przekonała.
Faktycznie tez mam takie wrażenie
Może dlatego żeby mieć kontakt z rodziną?
Mam to samo odczucie, tym bardziej że można zauważyć trochę sprzeczności w wypowiedziach, poglądach czy działaniu bohaterki wywiadu. Brak mi tu jakiejś spójności.
@@zyciejestpiekne2925 pewnie tak, tylko mało tego wlasciwego przekazu w jej wypowiedziach, mam wrażenie że bohaterka wyłączyła wiele hamulców, część niepotrzebnych, a część bardzo potrzebnych, które powinno się mieć choćby po to żeby nie ranić innych. Ale to tylko takie moje gdybanie.
Mówiła w którymś momencie, że wróciła bo chciała mieć kontakt z synem. Jak dla mnie to wystarczający powód.
Ja po odejściu przez ponad 3 lata dosłownie chowałam się i uciekałam ze strachu jak zobaczyłam kogoś z dawnych znajomych ze świadków. Ponad 2 lata prawie codziennie przepraszałam Boga, że jestem takim strasznym grzesznikiem, bo żyję z chłopakiem bez ślubu. Podświadomie patrzyłam na wszystkich ludzi jakby oni WIDZIELI moje grzechy, i to że jestem taka beznadziejna, niegodna żeby tu być i żyć, taka grzesznica; i ciągle czułam wstyd za siebie i poczucie winy, nawet gdy rozmawiałam ze zwykłym człowiekiem - nieświadkiem. Nabawiłam się ogromnej fobii społecznej i nerwicy lękowej wraz z ciężkimi psychosomatycznymi bólami w różnych miejscach ciała. Mija już prawie 10 lat, a ja dalej walczę z chorobą(z pomocą psychotropów i psychoterapii) a są to skutki prania mózgu jakie dostałam będąc dzieckiem i nastolatką.
Bardzo współczuję. Mam nadzieję, że w końcu uda Ci się uwolnić od przeszłości. Zawsze pamiętaj, że jesteś dobrym i wartościowym człowiekiem ♥️
@Karramba • bardzo Ci współczuję ale psychotropami nie rozwiążesz swoich problemów tylko je będziesz pogłębiać. Jeśli to zrozumiesz, to już jesteś wygrana. Zacznij samodzielnie myśleć bo to Twój umysł jest potęgą, a nie psychotropy rozdawane jak cukierki. Świadomość co Tobie robią pseudo lekarze za pośrednictwem przepisywanych trucizn, powinna dać Ci dużo do myślenia. Twój UMYSŁ, Twoje ZDROWIE, Twój WYBÓR.
Przykro mi, masz bardzo wyczulone sumienie i słaba wole. Czy pomimo poczucia winy wybrałaś miłość do człowieka, czy z powodu narasrajacych fobii postanowiłe odejsc? Nie tylko SJ tak mają. Jeśli ktoś był gorliwy w swoim wierzeniu i nagle łamie zasady, to czuje się źle z tym, że nie może iść do komunii św lub opuszcza msze św. Potem czuje człowiek, że nic mu nie zostało niż piekło. U sj zastąpiono to kara w Armagedonie.
Przyjęłam to na klate. To jak słuszna kara za brak posłuszeństwa. Jednak wolałabym być szczęśliwa i kochać kogoś niż być męczennica na ziemi. Później będę torturowana przez Boga, który nie ma upodobania w śmierci grzesznika - a jednak umieramy, bo jesteśmy grzeszni. Poza tym z góry zostało to zaplanowane, a my jesteśmy obciazeni grzechem pierworodny ( w co np.: muzułmanie nie wierza).
Wczoraj ktoś mi odczytał wersety o gehennie i cierpieniach w ogniu wiecznym... i się wystraszyłam.. dla mnie tu życie nieraz jest tak trudne i okropne, a po będzie jeszcze gorzej .. bo nigdy się nie widziałam w niebie ani w raju .. okropne uczucia
Karramba, trzymaj się :-) trafiłaś w dobre miejsce, słuchaj czytaj, analizuj, inne potrzebne Ci kanały na youtube same Ci wpadną przed oczy - wyjdziesz z tego stanu, choć to nie będzie ani szybkie ani łatwe....
Mi to strasznie żal jest ludzi, którzy wierzą w tą organizację, żadna inna religia (w Polsce) chyba nie zabiera tyle wolnego czasu co świadkowie, ile można byłoby zrobić i zarobić gdyby nie to bezwartościowe głoszenie (jego skuteczność jest prawie zerowa, bo chyba każdy już słyszał o świadkach i prawie nikt się tam nie zapisuje). Bardzo współczuje za zniszczone dzieciństwo i ten brak czasu wolnego. Odnosząc się do rozmowy ta Pani myli przyczynę ze skutkiem, mi się wydaję że większość osób odchodzi bo coś im nie pasuje w organizacji, a dopiero potem zaczyna się palenie papierosów lub rozwiązły tryb życia, bo ci ludzie już nie są ani formalnym członkiem ponadto bardzo chcą spróbować zakazanych przyjemności do tej pory, szczególnie że nic już ich to nie kosztuje. Uważam biorąc pod uwagę poprzednie wywiady, że większość osób która odchodziła była wierząca i przestrzegająca zasad, to raczej osoby które prowadzą podwójne życie najdłużej zostają formalnie w organizacji bo mają na wszystko wywalone np. osoba która formalnie jest świadkiem od 1978, ale od 10 lat nie pojawiła się na żadnym spotkaniu i tego typu podobne sytuacje.
Jak to dobrze, że wywiad od dłuższego czasu. Jak najwięcej wywiadów.
w organizacji doswiadczylam obludy, zaklamania a na pewno nie ma tam bezgranicznej milosci , szukalam prawdziwej religi ,i wydawalo mi sie ze naprawde znalazlam, a pozniej z biegiem czasu poznalam niesprawiedliwiosc, podzial w zborze na braci starszych ,bogatszych ,biedniejszych , zdazylam dotrzec do ,kryzys sumienia ,, i szok ze tyle lat bylam oszukiwana ,p malgosiu , ja i moje 2 corki nie jestesmy w ,prawdzie,, i jestesmy razem szczesliwi jak nigdy , organizacja fozdziela rodziny i nie ma tam milosci
Ale super! Nowy odcinek 😊
Bardzo Was lubię🤗 dziękuję za Waszą pracę!
Ohooo, film nowy C: Dziękss, tytuł intryguje
Dla mnie ta rozmowa była bardzo fajna, inna od pozostałych. Pokazuje, że może mieć inne, "normalne"(dla każdego normalność to coś innego) podejście do życia w religii. Wiecie to jak z katolikami, niby wielkość jest po chrzcie, z rodzin katolickich,ale czy my wszyscy przestrzegamy zasad naszej religi? No nie do końca, a jednak dalej w tej wierze trwamy. I tu jest tak samo, pani Małgosia funkcjonuje w świecie świadków Jehowy i w świecie poza organizacją. Co dla kogo jest dobre, każdy z nas decyduje. Pani Małgosiu pozdrawiam i życzę samych dobrych dni🙂 a co do Światusów- poproszę więcej rozmów z różnymi gośćmi, uwielbiam ich słuchać 🙂
Pytanie "po co?" Po co być świadkiem, jeśli w to się nie wierzy? Chyba, że człowiek nie szuka Boga w swoim życiu tylko jakiejś przynależności, społeczności, pewnym reguł, które mają pomoc żyć. W tym przypadku świadkowie nie pomagają a raczej utrudniają życie. Organizacja jest zimna, bezduszna i nie ma nic wspólnego z wiarą w żywego Boga.
Bp np. twój syn/córka zerwie z tobą kontakt jeśli oficjalnie przestaniesz być świadkiem. Oczywiście, relacje w życiu są różne, ale znamy osobiście przypadki, że mimo dobrych relacji, kwestia religii stawała się decydująca i rodziny się rozpadały. W takim wypadku niektórzy wolą oficjalnie tkwić na papierze tam.
@ chodziło chyba Pani o to, że taka jest zajawka wynikająca z tytułu a potem nie ma za bardzo nic na ten temat dlaczego dalej jest w ogranizacji.
Choć mogę się mylić bo oglądam w pracy i mogło mi coś ulecieć...
@ Tak, oczywiście to rozumiem. Wiem czym jest ostracyzm wykonaniu organizacji, więc w przypadku strachu przed zerwaniem kontaktu z rodziną takie zachowanie jest zrozumiałe. Z drugiej strony podejmując ten odważny krok i dając szansę sobie na życie w wolności od organizacji, dajemy też tą szansę całej naszej rodzinie. Ciężko jest być pierwszym w tej decyzji ale nadzieja, że za mną pójdą inni na pewno dodaje w tym sił. Pozdrawiam serdecznie :)
No rozumiem. Wspomniała, ze chodzi o kontakt z dzieckiem i temat nie byl bardzo rozgrzebany wlasnie przez ryzyko zerwania kontaktu.
@ wszystko jasne.
Ja jak jeszcze bylam bardzo ,,swiadkowa " to czasem wchodziłam na odstepcze kanaly, żeby być lepiej przygotowana na ew spotkanie takiegoż w służbie. Drugim powodem było oczywiście prostowanie tych wszystkich ,,oszczerstw".
Pytacie jak można mieć inne zasady i chcieć być Swiadkiem ? Można. Miałam taki epizod w życiu, że spotykałam się z mężczyzna myśląc poważnie o wspólnej przyszłości. Wydawało mi się wtedy, że on też tak myśli (i być może tak bylo) ,interesowal się moją religią a nawet już był głosicielem. Zaręczyliśmy się ale po cichu bo nie chciałam być oficjalnie zaręczona z ,,niewierzacym" , on byk traktowany w zborze jak tzw zainteresowany i siedzieliśmy osobno. Zaczęliśmy zakochani kontakty intymne. Ja czułam, że nie robię nic złego I Bóg mnie za to nie potępia. Zdawałam sobie sprawę, że organizacją widzi to inaczej. I tu właśnie następuje taki dysonans bo wierzysz w nauki, dogmaty itd Swiadkow a jednocześnie wiesz/wierzysz, że Twoja moralność jest w porządku. A już na pewno nie pójdziesz do starszych opowiadać im że szczegółami co robicie bo jak wszystkiego nie wyjawisz to Jehowa Cię zabije w armagedonie.
Krotko, ale na temat :)
Bardzo milo bylo posluchac 😊
Dziękuję za ciekawą rozmowę 😘.
Super,że coś dłuższego nareszcie.
Te wywiady są świetne.
Cos jest w tym co powiedziała Pani M. Osobiście podejrzewam, że nie przebudziłabym się wcześniej niż to nastąpiło, ponieważ ogólnie dobrze mi się żyło z perspektywą życia wiecznego w raju.. Trzeba było tylko głosić, chodzić na zebrania, studiować, "przejawiać owoce ducha" i trzymać się "zasad biblijnych". Naprawdę wierzyłam w Jehowe, codziennie z nim rozmawiałam i wyobrażałam sobie życie w raju. Przełom nastąpił, kiedy zakochałam się w kimś, z kim według zasad świadków nie powinnam mieć nawet przyjacielskich stosunków. Długo, bardzo długo walczyłam sama ze sobą, ze swoim sumieniem. Z jednej strony poczucie, że już nie ma dla mnie szansy na życie w raju, bo nie potrafię zrezygnować z grzechu a z drugiej miłość do drugiego człowieka. Wiele łez, wiele ciężkich chwil. Wielokrotnie ukladalam sobie nawet w głowie swoją przyszłą rozmowę ze starszymi, kiedy do nich po latach pójdę i opowiem wszystko co robiłam prosząc o przebaczenie. Po kilku latach takiej walki samej z sobą, zaczęłam się oswajac z tym stanem i budować swoją własną wizję moralności - tłumaczyć sobie, że przecież robię to z miłości i Bóg powinien mi wybaczyć. Ale jednocześnie czytając jednoznaczne artykuły świadków wiedziałam że to nie tak... i balam się Armagedonu. Do czego zmierzam - myślę że to było cos, co popchnelo mnie do poszukania w pewnym momencie wiadomości na temat świadków i zagłębienia innego spojrzenia na tą religię (nigdy wcześniej tego nie robilam). I w tym momencie mogę się zgodzić z Panią z wywiadu, ponieważ gdyby nie to, że złamałam zasady świadków, to po prostu zwyczajnie nie miałabym potrzeby otwierania się na inne myślenie i szukanie informacji. Nie miałabym potrzeby wychodzenia z pewnej strefy komfortu, jaką dawała mi perspektywa życia wiecznego
Najlepszy sposób, żeby uwolnić się od sekty, to doprowadzić do wykluczenia 😁
Urżnąć się, żeby wszyscy widzieli i po sprawie 😁 I dyla! 😁
Ja myślę że to zależy od człowieka bo to nie tylko przestrzeganie zasad. Ja przestałam palić papierosy zanim zostałam ochrzczona a dlaczego nigdy więcej nie zapaliłam? Bo wierzyłam i wierzę nadal, iż łudzi można oszukać, ale Pana Boga nigdy. A kto by zgrzeszył przeciwko Duchowi świętemu to jest nie do wybaczenia przede wszystkim. To te kłamstwa jakimi teraz karmi się organizacja Świadków Jehowy to przyczyna mojego odejścia bo nie wolno przyklaskac kłamstwom.
Też uważam, że nie można uogólniać i nie zgadzam się z poglądem że wszyscy odchodzą, bo coś tam narozrabiali i chcą grzeszyć. Może tak było 30 lat temu, gdy prawie nikt nie miał pojęcia o prawdziwym obliczu CK i przekrętach organizacji. Teraz chyba zdecydowana większość odchodzi, bo nie może znieść kłamstw, ściemy, pedofilii czy polityki korporacyjnej. A co robią później to już inna kwestia, która zazwyczaj nie ma nic wspólnego z powodem odejścia.
Dokładnie!
Z jednej strony ciekawy film, bo pokazuje, że jak człowiek chce to może popełnić mnóstwo grzechów a i tak dalej być Świadkiem. Oni nie są w stanie "wyszpiegować" wszystkiego. Musieli by ludziom podsłuchy zakładać chyba.
A i to możnaby obejść.
Z drugiej strony jednak nie zgodzę się z tym, że większość Świadków Jehowy odchodzi bo są niemoralni. Takie stwierdzenie jest bardzo krzywdzące dla tych co odeszli z zupełnie innych przyczyn. I moim zdaniem jest ich większość. Znam byłych Świadków i oni odeszli po ujawnieniu afery pedofilskiej lub po dojściu do wniosku, że te nauki są niespójne z biblią. Jeden po lekturze "Kryzys sumienia".
Poza tym fakt zmieniania partnerów, co gość programu nazywa "pójściem za naturą" niezbyt dobrze o niej świadczy. Świadkowie Jehowy, którzy obejrzą ten odcinek tylko utwierdzą się w tym, że wszyscy odstępcy to niemoralne osoby.
Jak ktoś ma instynkt mordercy to też ma zabijać, bo w przeciwnym wypadku będzie się z tym źle czuł? Trochę mało wartościowe podejście do życia.
💞💞💞💞
💟💟💟💟
Zgadzam się z tobą 🍀
@@mariot3585 Dziękuję 😀 Miło mi.
Mam takie same odczucia. Rozumiem, że niektórym trudno jest panować nad swoimi instynktami ale nie jest to coś zasługującego na pochwałę. Zmienianie partnerów i ciągłe zakochiwanie się w kimś innym raczej świadczy o problemach. Zwłaszcza, że pani Małgorzata wprost wyśmiała mężczyznę, który w wielu 40 lat "nie ma żony" - co w jej mniemaniu świadczy o niepoukładanym czy przegranym życiu (bardzo to świadkowskie). Małgorzata brzmi jakby teraz miała satysfakcję z tego, że gość ją odrzucił i został sam. Bardzo mało w tym klasy.
Bardzo ciekawa rozmowa, chyba trzeba trochę ja przetrawic, dla mnie jest jeszcze kwestia etyczna, czy będąc członkiem organizacji a nie wierząc w jej dyktat mimo wszystko jej nie wspieramy nie odchodząc z niej. Pozdrawiam serdecznie was i panią Małgosię
To o czym mówi Małgorzata w 32:30 - 33:00 jest ciężkie na dłuższą metę. Nie chodzi już o to czy Cię złapią czy nie tylko oszukiwanie samego siebie. Życie w kłamstwie. Strasznie męczące. Chodzenie na zebrania i branie w nich udział wtedy wg mnie jest bez sensu. Lepiej sobie całkiem dać spokój :)
To znaczy ja odeszłam rok temu ,po obejrzeniu komisji Australijskiej, ale będąc tam takich osób, co prowadzą podwójne życie nie widziałam.
Mam pytanko jak ta korporacja religijna ma upuść, skoro osoby tam są świadome tego ,że ta korporacja nie na nic wspólnego z Bogiem. Bo mam tam syna ,córkę, przyjaciółkę, matkę itp.
A gdzie moralność, prawda, spojrzeć sobie w lustro, uczciwość przed sobą samym proszę to przemyśleć .
Bo właśnie system piętnowania odstępców temu służy żeby trzymać w szponach tych, których tam już nic nie trzyma oprócz rodziny...
Tą kobietę słyszałem w rozmowie chyba ze starszymi. Jest tak pewna siebie, powiedziałbym aż bezczelna. Ale przed to jest asertywna. To cecha której brakuje dużej części Polaków. A świadkowie jehowy mają asertywność zabijaną na samym początku działalności.
Jednak jest różnica między asertywnoscią a zadufaniem w sobie. Nie wiem czy można chwalić się taką postawą?
Ale piękny materiał! Dziękuję
Witam bardzo dziękuję za wasze rozmowy za te osoby ,które opowiadają swoją historię.Ja jestem wybudzona ale w korporacji.Jesli chodzi o to czy na Zoomie się rozmawia,to ja korzystam z zooma bez kamerki .Ja łącze się ostatnia i wychodzę pierwsza .Unas osoby na zoomie rozmawiają przed i po zebraniu.Pozdrawiam serdecznie
Rozmowa..Super:)
Głównym powodem wykluczeń jest to że ludzie idą i rozmawiają z "braćmi i siostrami" o swoich prywatnych sprawach. Tam plotki się rozchodzą szybciej niż światło w stratosferze
Znowu czegos ciekawgo sie dowiedzialem o SJ, dzieki :)
Wspaniała robota!!!!
Jak zwykle ciekawy temat i ciekawa rozmowa. Fajną robotę robicie 🙂
Mega wywiad :)
No to teraz robota pójdzie mi lepiej, pozdrawiam i słucham 😉
Mam takie wrażenie słuchając kolejnego świadectwa, że ten przełom w 1989 roku i otwarcie granic nadało Polakom (mam tu na myśli tych którzy romansowali czy też skonsumowali ten romans z świadkami czy innymi grupami wyznaniowymi w latach 90.) jakieś poczucie chęci czegoś innego co juz znają czy czasem odrzucają na rzecz czegoś "z zachodu" co nie jest podobne do tego co juz znamy od lat i wiemy jak to funkcjonuje. Być może to poczucie "wiatru zmian" spowodowało chrzest u świadków niż realna wiara...
Generalnie jak słucham tych świadectw to można by dość precyzyjnie skatalogować te powody konwersji do świadków czy może okoliczności które to spowodowały. Ciekawy temat dla socjologa pewnie.
No wreszcie coś dłuższego niż 17 minut :) raz w tygodniu.
Tak, zgadzam się.:-)
🤣 noe macie nic do roboty?
@@chouquetteadam4993 rozwiń myśl.
@@chouquetteadam4993 Fajnie słuchać w tle dłuższych materiałów, tym bardziej że to materiał audio.
Ja odeszłam bo zauważyłam wiele niejasności i obłudy w tej religii zwanej organizacja Wychowałam w tym czasie moje dwie córki w prawdzie Jedna odeszła ze mną a druga została przy wierzeniach Światków Jehowy i nie utrzymuje ze mną już od ponad czterech lat kontaktu Jest to bardzo ciężka symulacje Nie wiem czy kiedykolwiek zrozumie ze nie warto poświęcać się w tej religii dla innych kiedy sama została bez całej rodzinny Tęsknie za nią bardzo😢
Dla mnie jako byłego świadka to przykre ze ktoś ma takie podejście lajtowe. Zawsze miałam szacunek do tych ludzi za to ze tak się wysilają, że robią wiele rzeczy za darmo typu odprawienie pogrzebu czy te studia biblijne.
I w koncu, co ci to dało ? W koncu odeszlas.
To ich trlogia to się angażują.. nawet bez opłat..
W sumie zgodzę się, że nieprzestrzeganie zasad może być powodem odejścia. Ja odeszłam z KK, gdy zaczęłam robić rzeczy niezgodne z zasadami, spotykałam ludzi, których KK piętnuje i zauważyłam, że mi niebo nie spadło na głowę i ziemia się pode mną nie rozstąpiła. Plus otrzymałam wiele dobroci od ateistów, której nigdy nie zaznałam od gorliwych katolików.
Bo ludzie nie potrafią zrozumieć, że każda religia to zło, KAŻDA beż wyjątku. A przecież to takie proste.
KK nie piętnuje żadnych ludzi, chyba, że mówimy o KK w Polsce to wiadomo jaki oni maja wydźwięk….W ogóle powinno się odłączyć kościół polski od stolicy apostolskiej
@@anana6033 ja tam nie wierzę że Kościół na świecie jest dobry, tylko w Polsce jest zły. Pedofilia wśród księży jest wszędzie. Katolicy na całym świecie atakują gejów, wycierając sobie mordy biblią. Na całym świecie próbuje się zakazać aborcji w imię religii. To jest jedna i ta sama mafia.
@@hazelka1 Nie próbuje Cię nawet do tego przekonać ale w oparciu do tego co opisujesz wyżej (domniemam, że chodzi Ci o osoby ze społeczności LGBT) to Kosciol jako papież i cała stolica Apostolska wiele razy okazywała wsparcie i mówiła wiele miłych słów do osób homoseksualnych i zaprasza do kościoła jak najbardziej. Nie słyszałam żeby szczery katolik „atakował gejów”, raczej pseudo katolik. Bo to jakby ktoś mówił, że jest weganinem a pił mleko…Nie popieram tego co mówią niektórzy księża w Polsce i jest to coś co mnie jako osobę wierzącą boli. Nie mam na celu bronić kogokolwiek ale straszne to jest jak rożny jest kościół we Włoszech od polskiego
@@hazelka1 A co do aborcji, to nie jest to jedynie zakaz w imię religii, wiele osób stojących za ruchem anty aborcyjnym nie robi tego z powódek religijnych.
Kurcze to zupełnie jak ja. Byłam wykluczona, przywrócili mnie a po jakimś pół roku natrafiłam na was. I tak nadal w organizacji a jednak już poza nią.
Irytująca dla mnie ta pani momentami 😵💫...ale odcinek spoko👌🏻
Zgadzam się.
Najmniej ciekawy dla mnie wywiad. Nie z winy gospodarzy.
Mi się tam podoba jak mówi
Bardzo fajny ,ciekawy wywiad…. tak jak wszystkie do tej pory nagrane wywiady …..cierpliwie czekam na nastepny 😊 Pozdrowienia
Roznica miedzy wyznaniami na pewnym polu polega na wyciaganiu konsekwencji. Posiadanie faceta na boku czy wspolzycie bez slubu jest ciezkim grzechem w kosciele katolickim, u swiadkow Jehowy , muzulmanow czy w judaizmie, ... Z wypowiedzi pani Malgorzaty wynika ze u SJ jest szansa na powrot ale u muzulmanow masz szczescie jak ci ojciec albo brat glowy nie utnie, nie ma zmiluj. Kazde wyznanie czy organizacja ma swoje zasady. W religii chodzi o Boga, jesli ktos w niego nie wierzy i organizacja nie wyciaga ostrych konsekwencji to tak sobie moze lawirowac ze spokojnym sumieniem, mozna oszukiwac innych (pewnie do czasu) Zycie w takim rozkroku musi jednak meczyc, dla mnie byloby to bardzo niekomfortowe.
.... ,, W religii chodzi o Boga " ...
Religia jest Konstruktem Ludzkim ,
i według Ludzkich Możliwości i Ograniczeń jest Tworzona ,
, stara się Lepiej lub Gorzej jakoś Odnosić do Boga ,
.... ale Często jest To Odniesienie Bardzo Ułomne ,
bo z Definicji Nie Może Być Inne ,
Nic Odkrywczego ....
A,wiesz,żono Potyfara,że na fejsie zastanawiałam się.na kogo zagięłaś parol w organizacji...wiele osób odchodząc dorabia sobie ideologię, choć powód był zgoła jednoznaczny.Nie osądzam,bo każdy żyje wg swojej miary i nie mnie oceniać..ważne,że uwalniamy się z tych pętli, które nas obezwładniają.pozdrawiam i życzę radości z wolnosci
A opowiadanie bajek, iż trzeba być osobą wierzącą aby zostać jednostką wyznającą jakieś prawdziwe wartości jest utopią, zakłamaniem lub też obłudą.
Ale miło było słuchać tego wywiadu. Dziękuję
Większość nieprzestrzegajacych zasad jest w środku. Alkohol, zwiazki, rozwody to nie problem. Problemem są osoby mające swoje zdanie.
Czyli jak w KK
Witajcie, Małgorzata jest osobą prawdziwą w sensie że moim otoczeniu bardzo często się z takim podejściem świadków spotykam, ja jak byłem to przeżywałem że nie spełniam wymagań a byłem tylko zainteresowanym
Myślę że jest sporo takich osób.
To zupełnie naturalne jak ktoś przestaje być podatny manipulację
Witajcie mili i kochani przyjemnie was słyszeć ♥️♥️
Najgorsze świństwo, że rozdzielają, skłócają rodziny. Zabraniać kontaktu np. z dzieckiem, które rezygnuje z bycia "świadkiem". To po prostu brak słów.......Serce boli.
Szczerze, nie podoba mi się taka postawa. Jak ktoś nie chce być SJ niech odejdzie. Rozumiem stopniowo, ale takie tkwienie w organizacji, mając to gdzieś jest zakłamane. To jakby mieć męża i kochanka... Albo jedno albo drugie... Osoba która usilnie chcę zostać w organizacji, nie przestrzegając zasad musi mieć w tym jakiś cel i korzyść. No bo jaki jest sens być w kulcie religijnym w który nie wierzę? Absurd....
Ale fajnie, jest wywiad
Chętnie opowiem swoją historię ✌️
"Jestem ŚJ ale nie przestrzegam reguł" - zupełnie jak 90% katolików w PL :)
Mam wrażenie, że akurat ŚJ w swojej masie zdecydowanie bardziej przestrzegają "reguł" niż np. katolicy. A to, że te zasady ŚJ są chore to inna sprawa.
Indoktrynacja wśród JW jest sporo wyższa niż KK. Wiec siłą rzeczy bardziej przestrzegają "reguły".
@@jezuschrystus.onlycash Raczej manipulacja, zastraszanie śmiercią w armagedonie, wprowadzanie w poczucie winy na każdym kroku. Rozmawiałam dziś z siostrzenicą i powiedziała ,że jak do niej przychodzili świadkowie, to ona cały dzień miała wywalony. Rozmyślała nad ty, czy to prawda, sumienie ją dręczyło, bała się armagedonu. Oni po prostu wprowadzają ciągle w poczucie winy. Zobacz wydzwięk zdania> Tak się zastanowić, to chyba nikt nie jest w stanie robić wszystkiego co może... Co do przestrzegania reguł, to robią to bardzo na pokaz, dla ludzi.
Mój najlepszy przyjaciel jest świadkiem od urodzenia, ochrzcił się już po 30-stce, ale w ogóle nie żyje według ich zasad, ani nigdy nie próbował mi głosić :) Więc jak najbardziej można być śj i żyć normalnie :)
Uwielbiam tą serię wywiadów 😊😊😊
Dzień dobry!!!
Dziękuję bardzo!!!
Jak miło :)
Akurat po obiedzie do herbatki !!!!
Uwielbiam Was słuchać!!!
Ciekawy wywiad ale nie zawsze jest tak spokojnie jak mówi ta Pani. Wszystko zależy od zboru i w jakiej miejscowości się mieszka. Nie można tak lawirować w zborze gdzie wszyscy blisko siebie mieszkają i widzą Cię codziennie.
Ja też straciłam kontakt z najblizaszą osobą z rodziny a byłam w tej sektokorporacji ponad 35 lat! Ale wolę żyć w zgodzie z własnym sumieniem niż udawać że dobrze się czuję na zebraniach i z naukami tej organizacji. Żal mi tylko tych osób które dalej mocno wierzą w te nowe światła i proroctwa które spełniają się któryś raz z kolei! Myślę jednak że moi najbliżsi też kiedyś się przebudzą a cała prawda o tej organizacji dzięki takim osobom jak Wy dotrze do jak najwiekszej liczby osób które jeszcze są zmanipulowani przez 8 WSPANIAŁYCH pseudoprzywódcow!
Pozdrawiam i czekam na dalsze wywiady bo wtedy widzimy że dużo jest tych którzy się budzą!!!
Ja też się obudziłam 5 lat temu.
Byłam 25 lat..tam.
Dzień dobry Światusy. Nie jestem świadkiem i nigdy nie byłem. Ten odcinek wzbudził u mnie mieszane uczucia. Albo coś się zmienia w organizacji, albo Małgorzata jest w jakimś specjalnie tolerancyjnym zborze. No bo jak można trochę być, a trochę nie być świadkiem. . A może czegoś nie zrozumiałem? W każdym razie, jak zwykle, materiał bardzo ciekawy. Pozdrawiam
@@bee9033g nie zgodzę się. Jest to grupa destrukcyjna i sekta, a to że jednostka gra i aktorzy, prowadzi podwójne życie w taki sposób że nikt się nie zorientował to brawo dla niej ale to nie zmienia faktu że udaje przed ludźmi w organizacji jedno a na codzień robi coś zupełnie odwrotnego. Nie zmienia to też faktu że jeśli jednej osobie uda się tak działać to nie jest to sekta. Mówię to jako osoba która właśnie z tejże organizacji odchodzi.
@@bee9033g gdyby tak wolno i frywolnie moa robić tak jak robi nie zakrywalaby twarzy, nie podawałaby się w social media jako żona potyfara bo wie że jak się bracia w zborze dowiedzą zostanie wykluczona więc jest to sekta.
Mam nadzieję, że we wszystkich kościołach się zmienia
Dzięki za wywiad ❤️
:)
No i na koniec!
Dlaczego tak krótko...
Bardzo fajna rozmowa, widzę tutaj komentarze, że ludziom nie podobały się momenty negatywnego nastawienia, krytycyzmu - ja w ogóle na to nie zwróciłam uwagi! A kto nie podlega żadnym stereotypom i uprzedzeniom niech pierwszy rzuci kamieniem :) Nie wierzę, że są tacy ludzie, co nigdy o nikim źle nie pomyślą albo nie powiedzą. Ode mnie szacun dla Rozmówczyni, że przyszła porozmawiać, i nawet za to, że nie udawała psa labradora, co każdego lubi, tylko miała odwagę przyznać się, że jest człowiekiem i ma różne poglądy 💕💕
Bardzo miło posłuchać Wasz nowy podcast. Jesteście wspaniali.
BAM! Mamy was! Wychodzi na to że odstępcy stają się nimi bo chcą prowadzić rozwiązły styl życia!
Dokładnie tak
Dobre....
Wręcz żenujące
Odstępcy nie trawią kłamstwa i obłudy w sekcie
No dokładnie, tekst jakby wyciągnięty ze strażnicy... Bardzo krzywdzące stwierdzenie
Hej Mordeczki, jedziemy z filmem - podcastem! 👍
Oooooo milusio, towarzyszycie nam w drodze na Walentynki 😍
Pozdrawiamy 🥰
Zastanawiam się ludziska You only Live Onace i tak się psychicznie katować.. Życie trzeba przeżyć i korzystać z jego daru, uciech.. Oczywiście w granicach rozsądku.. Zastanawiam się jak można pozwolić na takie zniewolenie i ograniczenie własnego myślenia... Sekta to pranie mózgu i taką Sektą jest ŚJ...... Biedne dzieci ŚJ pranie mózgu i wciskanie ciemnoty od małego i zabieranie im dzieciństwa.
Zgadzam się z tobą Małgosiu tam nigdy nie było miłości
A masz ty dzieci ??? Jak beda mialy po 15 -17 lat to nie zapomnij o tych slowach: Życie trzeba przeżyć i korzystać z jego daru, uciech..
@@maxluxus5110 no mam, ale nie rozumiem o co Ci CHODZI, o co biega???? Na pewno nie będę faszerowała ich mózgów nadprogramowymi ideologiami.. Sami wybiorą swoją drogę życiową, oczywiście służę im doradztwem i swoim doświadczeniem życiowym.. Każda wiara pierze mózgi.. Dorosną wybiorą drogę jaką chcą podążać. Uważam że narzucanie moich przekonań to nadużycie.........
Ostatnio dosłownie myślałam sobie że brakuje mi waszych podcastów, dziś wchodzę na wasz kanał a tu taka miła niespodzianka. Zabieram sie do słuchania i życzę każdemu miłego dzionka ❤️
Wzajemnie miłego:)
Wysłuchałam tego odcinka z dużym zainteresowaniem (jak wszystkich zresztą 😊) Ja nigdy nie byłam świadkiem, był jednak taki czas, że interesowałam się tą religią. Były to właśnie wczesne lata dziewięćdziesiąte. Szukałam wtedy literatury nieświadowskiej, żeby porównać z tym, co oni do mnie mówili. I znalazłam kilka książek. Pamiętam, że zamawiałam je wysyłkowo, ale były. Jedna z nich miała tytuł "Pismo Święte przeczy nauce Świadków Jehowy" i była nawet dość gruba. Dlatego bardzo zdziwiło mnie stwierdzenie o jednej broszurce i braku możliwości skonfrontowania wiadomości. Na pewno nie było to wtedy tak łatwe, jak teraz, ale możliwe.
'Odstępcy', robicie świetną robotę! Dziękuję.
Jestem chętna na wywiad 🙂
Nie ma NIC złego w życiu w pojedynkę w wieku 50+. Może ten człowiek jest inteligentny, oczytany, ma ciekawe hobby? Ale nie, ludzie w wieku 50+ beż towarzysza życiowego są bardzo często oceniani tylko przez brak romantycznej relacji. Niestosowne i krzywdzące. A pani jest fałszywa i hipokrytka. Wóz albo przewóz. Nieszczerość i nieuczciwość biję z jej wypowiedzi. Jej wypowiedzi to jak naplucie w twarz ofiarom ŚJ. Pozostawanie w tej sekcie przy jednoczesnym jej krytykowaniu jest wstrętne.
No tak, bo niebycie ofiarą organizacji to zbrodnia, tak? Nie każdy były świadek Jehowy musi być skrzywdzony, emocjonalnie rozbity i pilnie potrzebujący terapii. Są osoby, które nie przejmują się zasadami "strażnicy", bo to nie są ich zasady, podobnie jak zasadami i opiniami wypowiadanymi przez krytykujących komentatorów, którzy chcieliby wszystkich włożyć do tych samych "ramek"... Warto wziąć pod uwagę, że każdy jest inny. Skoro Ty czujesz się ofiarą, nie każdy musi nią być. A hipokryzja? To udawanie, a bohaterka raczej niczego nie udaje. Nie "głosi" innym, że Świadkowie to jedyna prawdziwa religia, ale raczej ironizuje i prześmiewa jej zasady. Jednak odbiór pewnego poziomu ironii wymaga pewnego poziomu inteligencji...
Światusy moje Kochane 🥰🥰🥰
Cześć, pozdrawiam
Ciekawy wywiad. Opowieść z innej strony - od osoby która fizycznie nadal tam jest. Inny punkt widzenia niż mój ale świetny.
Ja jestem wykluczona, a moja mama, która jest SJ, nigdy mnie nie ignorowała. Mam z nią świetny kontakt.
Giga wywiad👍
Kret u JW.😎😶🌫️😏
Sorry, Krecica😁👏
Wywiad inny niż poprzednie
Witam serdecznie. Wyslalem do Was dwie wiadomosci na maila. Czy jest szansa na kontakt. Marcin P
Może być PIMO na wylocie.Jest w organizacji,ale mentalnie już poza nią.Tzw zawieszony nieczynny ŚJ.Jeśli jeszcze chodzi na Sale Królestwa,to już tylko dla pozorów.Takich ŚJ może być większość,bo nie chcą stracić rodziny.
Dziś nikt niczego nie sprawdaza. Wierzy się w ciemno.
A jak ze sprawozdaniami w takiej sytuacji?
Jest Edwin
No wreszcie
Pani wyszła ale mentalnie nadal z nimi
Wiedźma ma wiedzę a niewiasta nic nie wie. 😉
Dziś znów odwiedzili mnie byli bracia... Głoszenie... Otworzył Syn i wołając mnie, dziwnie się uśmiechnął, no i było. Oni dzień dobry a ja ze śmiechem do widzenia, bo doszło do mnie, dlaczego syn się uśmiał, bo mnie wkręcił 😅Ale, że ostatnio nie zapisali sobie w notatniki żeby tu nie przychodzić...? 🤔 Byli to ci sami.
Czasami zapisali jak się tylko otworzy i jest miłym to zapisują, że jest nadzieja
@@anana6033 ale że brát starszy nie zapamiętał, że tu mieszka odstępczyni? 🤔
Jeszcze naraża swoje dzieci na moją "propagandę" 😆
@@niepoprawnaswiatuska6763 Może syna chcieli zwerbować, „uratować go” od Ciebie 😂 Bo pewnie Ty zła pozwalasz mu urodziny obchodzić
@@anana6033a wiesz, że to niegłupi argument? Dlatego zawsze chodzi ze swoim synem albo córką, ktorzy są rowiesmikami mojego syna i się znają. 😆
48:00 Ciekawość, to pierwszy stopień do powrotu ;-)