Wyrzucona umierała z głodu,ale nie odeszła od ubrań swoich ludzi.

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 3 січ 2025
  • Wiesia została znaleziona 08.08.2016r. na skrzyżowaniu dróg, została porzucona prawdopodobnie wraz z wyprawką ubraniową, dobry właściciel zadbał o posłanie umieszczając kotkę w rowie. Kotka mimo, że do domostw miała niedaleko, nie odchodziła od posłania, umierała z głody, najprawdopodobniej była kotką niewychodzącą od urodzenia i tak wielka przestrzeń była dla niej paraliżująca - WŁAŚCICIELU TWOJA KOTKA UMIERAŁA Z GŁODU I ŻYWCEM ZJADAŁY JĄ JUŻ ROBAKI... Wiesia miała dużo szczęścia, zauważył ją Pan Wiesław, który chwili nie myśląc, zabrał kotkę i szukał dla niej pomocy. Na początku Pan Wiesław wraz z małżonką myśleli, że jest to młody kilku miesięczny kociak - tak chuda i wycieńczona była kotka, byli bardzo zdziwieni, kiedy powiedziałam im, że kotka ma około 4 lat. Zawiozłam Wiesię do lecznicy,malutkiej zaczęły już puchnąć łapki z głodu, mała została zbadana, odrobaczona, odpchlona, skóra i sierść została oczyszczona z robaków, które ją zjadały. W domu koteczka dostała jedzonko, które praktycznie pochłonęła natychmiast i zaraz zasnęła wtulona w ciepłą podusię. Wieczorem obudziła się bardzo kichając, chyba już jej organizm troszkę odpuścił stres i zaczęły wychodzić objawy chorobowe. Wiesia musiała przyjmować antybiotyk, pierwsze 3 dni spędziła na spaniu, wstawała jedynie do jedzenia i do kuwety, na 4 dzień zaczęła już reagować na otoczenie, zaczęła wyglądać przez okno i zwiedzać kąty. Wiesia powoli przybiera na masie, ma apetyt, a więc jestem dobrej myśli.
    Wiesia jest niesamowitym miziakiem, jest łagodna, przyjazna, kuwetkowa, delikatna i bardzo grzeczna.
    Koteczka szuka tym razem odpowiedzialnych właścicieli, którzy zapewnią jej opiekę do ostatnich jej dni i nie porzucą nigdy.
    Kontakt w sprawie adopcji ; 791-295-465
    klub.dajglos@o2.pl

КОМЕНТАРІ •