Przyleciało stado ptaków.Usiadło na jesionie.Odleciały poza jednym. Uwięziona kawka walczyła 3 doby. Majtała się do samego końca aż umarła i wtedy zobaczyłam wiszące ptaka za jedną nóżkę,którą górne partie gałązek na łączeniu zakleszczyły. Instytucję do których dzwoniłam nie pomogły...były Święta Bożego Narodzenia.
Przyleciało stado ptaków.Usiadło na jesionie.Odleciały poza jednym. Uwięziona kawka walczyła 3 doby. Majtała się do samego końca aż umarła i wtedy zobaczyłam wiszące ptaka za jedną nóżkę,którą górne partie gałązek na łączeniu zakleszczyły. Instytucję do których dzwoniłam nie pomogły...były Święta Bożego Narodzenia.
Śmierć ptaka to śmierć WOLNOŚCI.............
Mocne.
Mała-wielka śmierć, wszak to aż 5 dkg...
... więc kochajmy jemiołuszki, do jasnej cholery....
Ps. Bardzo przepraszam; brzmi dość okrutnie - jednak to wszystko Mistrz Przybora.
Bez ...