Na samym freelansie wytrzymałam pół roku - chyba najgorsze było w tym wszystkim "zagubienie w czasoprzestrzeni" ;) istniały terminy "na wtorek" albo "na początek przyszłego tygodnia" a zapominałam o urodzinach chłopaka. No i można się totalnie zatracić w pracy bo przecież fajny klient też nie trafia się często, wiec trzeba mu nieba uchylić by został... Myślę, że ta opinia o nieterminowych freelancerach (z którą też się ciągle stykam) bierze się trochę właśnie z tego, że ludzie się totalnie "rozregulowują" organizacyjnie i czasowo - nawet chcą wykonać zlecenie szybko ale nie potrafią synchronizować całej reszty życia. Podstawa to chyba od początku pilnowanie planu dnia/tygodnia/miesiąca i NIEOBIECWANIE klientom Niemożliwego (co nie jest proste - wiem)
To jest cały problem. Jeśli ktoś nie potrafi sobie wyznaczać granic (a ciężko to zrobić, kiedy praca jest Twoją pasją i po prostu sprawia Ci przyjemność), to to już krótka droga do pracy 24 h, dopinania terminów i niestety pracowania kosztem życia. Cierpimy na tym my, cierpią na tym nasi bliscy, tylko klienci jacyś tacy, zawsze zadowoleni :D
Dopiero "poznałem" kanał i od 1 filmiku do teraz, tak bardzo widać że się tym nagrywaniem nie cieszysz, marudzisz, że coś trzeba nagrać drugi raz albo że Ci się nie chce. Słabe, ale treść fajna. Zobaczę co będzie dalej.
Plus klienci, którzy uznają, że skoro jesteś freelancerem, to zrobisz taki projekt, jaki oni chcą - w stylu "może więcej fioletu, bo żona lubi ten kolor" ;P
To jest strasznie irytujące, ale w gruncie rzeczy opiera się jedynie na edukacji i uświadamianiu klienta, że my tu jesteśmy od projektowania. Nie zawsze działa, ale też nie ze wszystkimi klientami trzeba pracować :D
Fajny odcinek, suba daję i będę oglądał inne filmiki :D
Ja wiem, że to jakieś 3 lata spóźnienia, ale ten rysunek z zieloną postacią chwycił mnie za serce i musiałam skomentować xD
To jest pocztówka ze zdjęciem rzeźby :D! #sztuka
Na samym freelansie wytrzymałam pół roku - chyba najgorsze było w tym wszystkim "zagubienie w czasoprzestrzeni" ;) istniały terminy "na wtorek" albo "na początek przyszłego tygodnia" a zapominałam o urodzinach chłopaka. No i można się totalnie zatracić w pracy bo przecież fajny klient też nie trafia się często, wiec trzeba mu nieba uchylić by został... Myślę, że ta opinia o nieterminowych freelancerach (z którą też się ciągle stykam) bierze się trochę właśnie z tego, że ludzie się totalnie "rozregulowują" organizacyjnie i czasowo - nawet chcą wykonać zlecenie szybko ale nie potrafią synchronizować całej reszty życia. Podstawa to chyba od początku pilnowanie planu dnia/tygodnia/miesiąca i NIEOBIECWANIE klientom Niemożliwego (co nie jest proste - wiem)
To jest cały problem. Jeśli ktoś nie potrafi sobie wyznaczać granic (a ciężko to zrobić, kiedy praca jest Twoją pasją i po prostu sprawia Ci przyjemność), to to już krótka droga do pracy 24 h, dopinania terminów i niestety pracowania kosztem życia. Cierpimy na tym my, cierpią na tym nasi bliscy, tylko klienci jacyś tacy, zawsze zadowoleni :D
plusuję koncepcję oglądania star treka przez pół dnia :D
Łapka za Star Trek'a ;D
Dopiero "poznałem" kanał i od 1 filmiku do teraz, tak bardzo widać że się tym nagrywaniem nie cieszysz, marudzisz, że coś trzeba nagrać drugi raz albo że Ci się nie chce. Słabe, ale treść fajna. Zobaczę co będzie dalej.
Plus klienci, którzy uznają, że skoro jesteś freelancerem, to zrobisz taki projekt, jaki oni chcą - w stylu "może więcej fioletu, bo żona lubi ten kolor" ;P
To jest strasznie irytujące, ale w gruncie rzeczy opiera się jedynie na edukacji i uświadamianiu klienta, że my tu jesteśmy od projektowania. Nie zawsze działa, ale też nie ze wszystkimi klientami trzeba pracować :D
Bądźmy ludźmi. Jeśli nie będzie więcej fioletu to klient nie dostanie obiadu albo spędzi kilka nocy na kanapie ;D
jaki ma pani tablet graficzny?
wacom bamboo pen & touch, ale bardzo rzadko go używam ;)
Każdy Twój materiał ma w sobie coś.
ps. Nefrytowy sylen, mistrz drugiego planu? :D
"The first rule of Fight Club is: You do not talk about Fight Club"
Phierrrrrwwsssshyyy!!!!111jeden jede I pierwwssssshhhyyyy lajkuś!
:>