"Wypadek Kukuczki to była olbrzymia trauma" - Ryszard Pawłowski - Sektor Gości odc. 62, cz. 2/5
Вставка
- Опубліковано 30 кві 2017
- Jak jeden z najwybitniejszych polskich himalaistów Ryszard Pawłowski wspomina złote lata polskiego himalaizmu, w których wspinał się wraz z Jerzym Kukuczką, Krzysztofem Wielickim i Wandą Rutkiewicz? Jak zapamiętał pierwszego z nich, który stał się prawdziwą legendą gór najwyższych? Czy nieszczęśliwy wypadek na Lhotse, w którym zginął Jerzy Kukuczka, to najgorsze zdarzenie w górskim życiu Ryszarda Pawłowskiego? Dlaczego podczas wspinaczki na południowej ścianie zdecydowali się na podjęcie ryzyka i używanie cienkich lin? Co sprawiło, że Ryszard Pawłowski zdołał przetrwać tę tragiczną sytuację i wyjść z niej cało? Zapraszamy do obejrzenia drugiej części 62. odcinka programu "Sektor Gości". Z Ryszardem Pawłowskim rozmawia Michał Bugno.
Oglądaj na stronach Grupy Wirtualna Polska: sportowefakty.wp.pl/alpinizm/w... - Розваги
Widać, że prowadzący interesuje się tematem, fajnie się ogląda....
prowadzacy MEGA KLASA
Dkladnie widac ze interesuje go wspinaczka ... Ciekawe wywiady przeprowadza ...
Szacunek Panie Ryszardzie. Jest Pan jednym z lepszych Polskich himalaistów. Pozdrowienia
Świetny materiał ! Pan Ryszard to bardzo mądry człowiek , dziękuję że mogłem posłuchać o tej nieszczęsnej wyprawie . Spoczywaj w spokoju Jurek [*]
Czego się czepiasz i czego właściwie chcesz od "one dream"??? Co ty mądrego napisałeś "polonisto"?????
pisałem do innej łajzy, której wypowiedzi usunięto, bo z inwektywami wyjeżdżał. do one dream nic nie mam, popieram te słowa. chyba z kontekstu moich wypowiedzi można do tego dojść?
Jeśli tak to przepraszam.
luzik
następny, co na forum popisuje się elokwencją i oświeceniem umysłu. pięknie. rodzice za młodu cie skrzywdzili?
Najlepszy dzennikarz.Szacun.
Jeden z lepszych, nie ulegajmy emocjom
Widzę zasadniczą niezgodność między tym, co Pawłowski mówi w powyższym wywiadzie, a jego opisem wypadku Kukuczki, który został opublikowany jako epilog w książce Jurka "Mój pionowy świat". W wywiadzie słyszymy jak Pawłowski mówi, że Jurek instalował przeloty na trasie wspinaczki, ale ich "nieszczęśliwe zamocowanie" oraz moc szarpnięcia spowodowały wyrwanie każdego z nich. W książce z kolei czytam:
"Lina zbliżała się do końca. Jurek musiał być nade mną jakieś 70 metrów. Wpatrywałem się w niego uważnie, jak to zawsze robię, próbując wspomóc partnera choćby tylko wzrokiem. Między nami nie było żadnego punktu asekuracyjnego. Lina była wpięta tyko w hak na moim stanowisku. Jurek wykonał dwa szybkie ruchy i kiedy wydawało mi się, że dotknął śnieżnej grani, zupełnie niespodziewanie zaczął się osuwać".
Wydaje mi się to co najmniej dziwne.
Dla mnie też cała ta historia trochę się kupy nie trzyma, ale nawet jeśli lina została przecięta to czy można mieć pretensje, że ktoś w obliczu śmierci chce ratować własne życie?
Ale daje do myślenia to że nikt z Pawłowskim nie chciał się wiązać jedną liną.
Oczywiście, ewidentnie coś tu śmierdzi.
Czy by mi miał na tyle czasu by przecinać linę?
Panie Ryszardzie dobry alpinista , himalaista to wiekowy człek który przeżył po mimo takiego ryzyka w całym swoim życiu ❤ wieki szacunek i czapki z głów
Przekozak
Fajny facet
niepojęte, niesamowite...
Matko i córko, co za sytuacja
Niech ktoś wreszcie nakręci o nim film, a najlepiej trylogię o wszystkich polskich koksach !!! Kukuczka, Kurtyka, Cichy, Zawada itp........ NALEŻY SIĘ IM TO!!!
Jurek na Netflix, polecam
Dokładnie to samo sobie pomyślałam że kurczę tyle filmów o niczym jest od groma a tu sam gotowy materiał i scenariusz które napisało życie !
Ładnie pan Pawłowski opowiadał tylko czy w górach jest się egoistą, dlaczego nie wspinali się na podwójnej linie. Takie ryzyko z wyciągami większymi i pojedynczą liną mógł podjąć singiel a nie ojciec dwójki dzieci. Rozsądek i myślenie o rodzinie powinno być priorytetem. Straszne jest to że Jurek Kukuczka już niemal na podstawie grani szczytowej zaczął opadać... Zabrakło tak mało, leciał ok 3km w dół. Najgorsze że nie znaleźli jego ciała, nie było chyba takiej akcji żeby skutecznie go znaleźć i godnie go pochować, dla mnie to był straszny wypadek. Kukuczka był największy pod względem zdobyczy Korony Himalajów. Lhotse na południowej ścianie zdobyto jedyny raz w 1990 1.10 i to przez dwóch ruskich którzy nie byli w połowie dobrzy tak jak Kukuczka...
Spoko facet.
DLA TYCH CO ODESZLI.....odbpoczywajcie z PANEM ( * )
Ale z którym?;)))
RYSZARD PAWLOSKI WIELKI CZLOWIEK JESTESMY ZPANDUMNI SZKODA ZE Tyle himalaistów ZOSTALO TAM NA ZAWSZE Wieczny odpoczynek rac IM dać panie
Bardzo mi żal Polaka bardzo młody czlowiek
Jako laik pytam sie czy widzac co sie dzieje jak wspomina wiedzac ze wyrwie go za soba na pewna smierc.... lina sie przetarla o kamien?
z tego co ja wiem, to teoretycznie, powinni miec 2 liny; jedna do asekuracji; a byla jedna; po wypadku rozmawialam z operatorem filmowym ktory tam byl i powiedzial ze to trwalo sekundy i bylo po wszystkim ; trauma pozostala ; zapytalam dlaczego nie mieli 2 lin, powiedzial ze bylo za ciezko; ze kazdy ryzykuje; Kukuczka niedawno dostal mieszkanie i dopiero co polozyl parkiet; niedlugo nacieszyl sie
A jakos komece, panu P. nie do konca wierze...
Tak powinni miec dwie, ale obudwoje zrezygnowali z niej ze względu na to, że spowolniło by to znaczaco ich przejście. Stad taka decyzja.
@@horangechibi1886 ładna twarz
A wierzysz w to, że lina pękła?
Tak pękła zbyt duże wyciągi między nimi, pojedyncza lina Kukuczka dałby radę iść na podwójnej linie, to był straszny wypadek bo wydarzył się tuż przy grani szczytowej czyli mniej więcej 8300-8350m npm... A sam szczyt w najwyższym położeniu ma gdzieś 8512
zakładał przeloty byle jak.....
Kortko, Pietraszewski spisali wręcz sensacyjną historię pod tytułem Kukuczka.
kantor przemiany popieram super Książka!!
jakiś cytat proszę
Rychu widział >>> Spadające ciało Jurka...To Oni Zdobywali płd Lothse
Czy ty wiesz co to trauma ale to co zrobiles to wiesz.
BARDZO ODWAZNI ludzie myślmy się za tych ktuzy tam
Zostali
Niestety granica między sukcesem w tej dyscyplinie sportowej, a śmiercią jest bardzo cienka. Jurkowi fortuna sprzyjała bardzo długo. Ale niestety zabrakło jej tamtego dnia, akurat tamtego feralnego przedpołudnia 24. października 1989 roku. Dla mnie śmierć Jurka Kukuczki na zawsze pozostanie niewyjaśniona. Mam nadzieję, że partner w żaden sposób mu w niej nie pomógł i że zachował się tak, jak od partnera liny się oczekuje. To już wie tylko Pan Ryszard Pawłowski.
Coś próbujesz insynuować? Jest jakikolwiek dowód na niewłaściwe wtedy zachowanie pana Pawłowskiego?
Niczego nie insynuuję. Nie było mnie tam, nie wiem. W porównaniu z tymi polskimi himalaistami jestem marnym robakiem. Ale twoje pytanie można byłoby zadać Arturowi Hajzerowi, który w filmie Wysoczańskiego "Jurek" ze łzami w oczach skierował pytanie: "Ryśku Pawłowski, partnerze Kukuczki, jak mogłeś pozwolić by on odpadł od tej ściany???". Tylko że Artur Hajzer już nie żyje, więc się nie dowiemy, dlaczego tak powiedział.. A mnie myśli odnośnie śmierci Kukuczki gnębią od dnia, kiedy w Dzienniku Telewizyjnym przekazano tę feralną wiadomość.
Dziękuję za wyjaśnienie.
Musimy polegać już na zawsze na jednoźródłowej relacji Ryszarda Pawłowskiego. Nikt jego opowieści nie zweryfikuje. Jeśli jednak ktoś przeczytał np. "Mój pionowy świat" Kukuczki, zapoznał się z innymi relacjami z jego wypraw, ten wie, że bardzo dużo ryzykował. Był przynajmniej kilka razy bliski śmierci. Szczególnie niebezpieczny wypadek miał w górach Nowej Zelandii, na Malte Brun. Spadając fuksem zatrzymał się na wystającym ze ściany skalnym występie z nawianym śniegiem. Hajzer był bardzo związany z Kukuczka i poniekąd to może być przyczyną tej emocjonalnej wypowiedzi. No i sam spadł.
Co to znaczy "jak mogłeś pozwolić by on odpadł od tej ściany"???? A niby co w takiej sytuacji mógł zrobić Pawłowski? No chyba,że w imię przyjaźni polecieć za Kukuczką w przepaść !
Intuicja mi podpowiada, ze on wie więcej, ale nigdy tego nie zdradzi może przed śmiercą , myślę, że musiał ratować siebie i podjął taką decyzję, nie mam pretesji, ale nie wierzę , że Kukuczka tam spadł tak... mógł jeszcze ostatkiem sił zyć, ale niestety szans nie miał bardzo przykro mi :-( SZACUN ZA TO CO ZROBIŁ DLA POLAKÓW DLA SIEBIE I HIMALAISTÓW NA ŚWIECIE z serca całego .
Pawłowski zawsze powinien być kojarzony jako ten który oskarżył bez dowodów koleżankę Wandę ze nie weszła na szczyt - mam nadzieje ze umierając będzie sie nad tym zastanawiał i będzie mu głupio kiedy znowu stanie z Nią twarzą w twarz ,już nie na tym świecie.
Aby pokazać z jakim typem wspinacza mamy do czynienia jesli mówimy o Pani Wandzie przytoczę pewien epizod z jej zycia wspominany przez kolegów : "...Wychodzimy na górę i widzimy Wandę 20 metrów nad ziemią, solo bez liny. Ledwo się trzyma, bo komin jest szeroki. John był znany z kwiecistego języka, nie zawsze eleganckiego, więc go proszę: "Tylko nic nie mów, bo ona spadnie". Zawiązałem pętlę na linie i zrzuciłem krzycząc: "Wanda, łap się!" - Ona tę linę z obrzydzeniem odrzuciła i wylazła sama na górę. To była jej pierwsza wspinaczka. Tak się zaczęło, no i potem już szła swoją drogą..." PAnie Pawłowski etyke wspinaczkowa albo sie ma w sobie albo nie , podobnie jak potrzebę robienia rzeczy dla siebie dla wlasnej satysfakcji a nie dla poklasku,pan tego zwyczajnie nie rozumie i osadził ta wielka Kobietę swoimi maluczkimi standardami ! Żal mi pana !
grzegorz77madej Skąd ta informacja? Ponoć nie jest pewne, kto powiedział słowa, że "uznaliśmy ci to, ale ja ci nie wierzę". Niektórzy za ich autora biorą Wielickiego. Mówił o tym Szczytomaniak na swoim kanale w filmiku poświęconym Wandzie, ale nie podał źródła. No chyba, że są to odrębne sprawy...
@@mqamac2200 ja nie rozkminiema tego stwierdzenia uznaliśmy ci to ale ci nie wierzymy tylko chce pokazać ze jaki typem człowieka była Wanda a Pawłowski przez swoja niedotleniona głowę był autorem tej nagonki który rozpoczyna lawinie oskarżeń i wątpliwości w głowach tzn środowiska i to jest fakt.
Fakt jest taki, że Pawłowski żyje, a Rutkiewicz się zabiła. z czego jasno wynika, że on jest lepszym wspinaczem...
@@lolekcykorek9198 Fornia też żyje i co z tego.
To wielicki Oskarżał
Kokuczka Polski Heroj
Ja miałem takie szczęście że żyje ,Polska ułańska fantazja. WIELCY POLSCY ALPINIŚCI I Z RUTKOWSTKĄ NA CZELE TO "NIE ŻYWE LEGENDY"
Dziwne, dziwne. Param się psychologią i widzę tu pewne nieścisłości w mowie, które są bardzo widoczne dla laika. Przy omawianiu kwestii śmierci J.Kukuczki gość wywiadu ma ewidentne pewne problemy. Są dwie możliwości - albo słownictwo, albo "majtanie" w opowieści. W drugim wypadku człowiek stara się coś ukryć.
Mina prowadzącego po odpowiedzi też robi swoje. Dobry prowadzący, nawet bardzo.
chyba parapsychologią
Możliwe, że i jedno i drugie.
Ja Rek On zawsze tak się wypowiada. Taki juz ma styl wymowy. Był prostym pracownikiem fizycznym , nie wychowal się w srodowisku literackim jak Kurtyka np. Starczy obejrzec wiecej materiałow zamiast tworzyc teorie z d....
A co niby jest niespójnego w jego wypowiedzi?
Czy sformułowanie "param się psychologią" nie ma na celu sprytne ukrycie faktu, że źródłem Twojej wiedzy psychologicznej jest Ezo-tv, periodyk "Pani Domu" podpierdzielony mamie podczas szamania jajecznicy i wikipedia?
Mam to w .... .
Nic dziwnego ze ludzie mi nie ufaja skoro ma gebe Jak seryjny samobojca.
Seryjny samobójca? A któż to?
A ile razy mozna popelnic samobojstwo? Hahaha. Dobre....
Gdyby się odrazu zjebał z pierwszego pagórka to i trauma była by mniejsza i ludzie mieliby spokój bo nie zatruwano by im życia zbędnymi bzdurami.
po co tam właził dupska ich swędzą a potem płacz
Pawłowski, dlaczego puściłeś linę?
Albo przeciął