Ja jak byłam mała, to raz mi się śniło że przychodzi do mnie w nocy złodziej i obudziłam się z płaczem, przez co rodzice zabronili mi grać w simsy xDDDDD
Moim wspomnieniem jest to, jak razem z kuzynami stworzyliśmy siebie i dom wzorowany na moim pokoju. Simy były bajecznie bogate, ale miały mały domek. Pewnym momencie Kuzyn zdecydował, że jego SIM pójdzie od pracy. Poprosił o to żeby zostać naukowcem i spytał się co będzie robił w pracy. Moja kuzynka zamiast powiedzieć "królik doświadczalny" powiedziała *SZCZUR POKŁADOWY* Po dziś Jacka nazywamy SZCZUREM POKŁADOWYM.
Jestem młodsza od TS1, ale do dziś pamiętam, jak grałam wraz z siostrą i koleżanką z osiedla w tą grę. Bardzo cieszyły mnie różne rodzaje nagrobków i uśmiercanie simów przez utonięcie. Każde dziecko z rozgrywki w końcu trafiało do szkoły wojskowej, a obok domu, nad basenem stał cmentarz wszystkich naszych ofiar. Komornik niszczył życie naszym podopiecznym, ale przynajmniej zabawa była przednia!
Elektroniczna Mandarynka hahah 😂😂😂 Ja pamiętam jak w the sims 3 mumia mi zaraziła simke a ja sie wystraszyłam i wyłączyłaM gre bo nie wiedzialam co zrobic xDdDdd
Człowiek zawsze nauczy się czegoś nowego. Nie miałam pojęcia, że Simowe w jedynce się nie starzeli :O Osobiście zaczęłam przygodę z Simsami od drugiej części gry, a pierwszą widziałam dwa razy, raz u kuzynek i raz u córki znajomych rodziców.
ja tez zdecydowalam o losie moich pieniędzy z komunii! kupilam wideo. pamietam gdy ujrzalam je po raz pierwszy. simsy. bylam z rodzicami na zakupach w wieeelkim markecie. wtedy to bylo cos markety nie rosly na kazdym kroku. w sumie najblizszy byl w innym mieście. i zobaczylam wielkie pudlo z simami na nim. zaraz zaczelam sobie wyobrazac, co laczy i jakie historię maja za soba starsza pani ze stetoskopem, rabus, pani z kawa. nie pamietam dokladnie kiedy i w jakich okolicznościach dostalam moja gre ale na poczatku nie moglam w nie grac. nie dzialaly. gralam u kolezanki, ktora kazala mi dawac zawsze nazwisko sims. i pamietam jak moja inna kolezanka miala pierwsze mody: tata jej byl informatykiem i posciagal jej. pamiętam z tych modow teleport ktory pozwalal sciagnac do domu cale miasto! ostre imprezy krecilysmy.
Pamiętam jak w "osobowości" nie dawałam w ogóle punktów. Potem mój sim robił eliksiry. Jeden z nich zamieniał osobowość - jak gdzieś miało się 6/10 to nagle było 4/10, a jak 0 w moim wypadku, to wszędzie na maksa wchodziło :D
cześć, moja historia z grą The Sims 1, jest całkiem podobna do twojej :) . otóż nie pochodzę ze zbyt bogatej rodziny, bo mój pierwszy komputer dostałem dopiero w gimnazjum (2 klasa - 14 lat). za to mój sąsiad, a zarazem kolega z klasy i podwórka dostał komputer już w 4 klasie - 10 lat. pamiętam jak mi opowiadał na podwórku, jak to dostał od kuzyna właśnie tę grę. ja głupi także myślałem, że chodzi tu o rodzinkę Simpsonów. jaki był mój smutek na twarzy, gdy odpalił grę i zamiast Homera, Marge, Barta, Lisy i Maggie odpalił grę, zauważyłem zwykły symulator życia. pamiętam, jak przesiadywałem nad kartką papieru w kratkę i rysowało się plany z rzutowania domu, razem z wyposażeniem, a potem można było to przenieść do gry - czułem się wtedy jak prawdziwy architekt. pamiętam także, że dostałem do znajomego piracką kopię tej gry (do dodatku Randka), wtedy chodziło się do mamy do pracy (oczywiście po pracy) i się grało. oczywiście komputer ten był bardziej przystosowany do pracy, a nie do zabawy i jak długo trwało przemieszczenie Sima między różnymi lokacjami. żeby tak nie przedłużać to na zakończenie powiem, jak w mojej głowie siedzi to gdy już dostałem swój pierwszy komputer (wtedy ściągnąłem z neta wszystkie części) i wakacje przesiadywałem nocami, grałem i próbowałem zdobywać magimony, walczyć na arenach w Abrakadabrowie... teraz mam 27 lat i gram w The Sims 3 i 4, ale czwórka jakoś zaczyna mnie nudzić z powodu ciągle wychodzących dodatków i pakietów, bo po pierwsze za dużo tego (czasami z dwóch dodatków, można by było zrobić jeden większy), a po drugie koszty z tym związane. Pozdrawiam serdecznie :)
The Sims... Gra legenda. Czwórka (i tak nadal będę uważać ją za najgorszą część) przy jedynce jest zaledwie przyjemną igraszką :P Ja z całej serii chyba najbardziej lubię dwójkę, ale coś w końcu musiało to zapoczątkować. Teraz ta grafika rzeczywiście wygląda śmiesznie, ale kiedyś na pewno robiła wrażenie. Przynajmniej już jestem na 100% pewna, że tradycja topienia Simów zaczęła się już w pierwszej części (i to w podstawce!). Swoją drogą: bardzo fajny pomysł na serię - takie omówienie, nie za długie, nie za krótkie. Naprawdę przyjemnie się tego słucha :D
dwójka była najfajniejsza, bo potem postęp w serii został mocno zachamowany, a w trzeciej i czwartej generacji wiele rzeczy jest zrobionych tak sobie. nie mówiac juz o tym że nawet z dodatkami czuc niedosyt jesli chodzi o zawartosc
O, widzę, że nie tylko ja mam takie zdanie. Uważam, że gdyby podrasować grafikę z dwójki i poprawić/dodać kilka opcji, to spokojnie mogłaby zostać wydana nawet teraz...
Zwłaszcza, gdyby dodac niektóre opcje z czwórki i trójki. Ogólnie to DLC bardzo zepsuły serie, bo przez nie mam wrazenie twórcy trójki (i czwórki tez) chcieli zostawiac gracza w niedosycie by dokupywał te DLC. I to przekłada sie na zawartosc. w dwójke potrafilem grac miesiacami i nie odkryc wszystkich opcji nowego dodatku, w trójce wystarczy tydzien czy dwa by zobaczyc wszystko co nowe.. Podobna opinia wynika zapewne z analitycznego spojrzenia nie zaślepionego "a bo ja lubie trójke" (niestety ludzie czesto nie potrafia spojrzec na sama gre w kategoriach analizy tego co tam jest, bez odczuc, które sa inna para kaloszy )
No cóż... ja nie oceniam, różne są gusta i wiadomo - jak ktoś woli trójkę czy nawet czwórkę, to nie będę na stosie palić. Mimo wszystko uważam, że trójka jakiś tam powiedzmy poziom sobą reprezentowała, miała kilka ciekawych opcji i chociażby brak ekranów ładowania. Zapowiadało się dobrze, ale poszło w niezbyt dobrą stronę... Czwórka zaś... jedyne, co mi się w niej podoba, to grafika. Oglądam sobie czasami pełne przeglądy tych nowych "dodatków i akcesorii" do czwórki i nie wierzę, że dodają do gry tak mało. Pięć nowych fryzur, trzy koszulki, spodnie, 2 pary butów, jakiś makijaż, kilkanaście mebli i zatrważająca cena...
mi chodziło tylko, ze czyms innym jest ocena gry samej w sobie, a nasze odczucia. Trójka miala wiele fajnych rzeczy, ale była niedopracowana, a i z fryzuiramiczy strojami było kiepsko. niby sie tak chwalili, ze da sie kazdego odworowac, ale to było trudne gdyż nawet nie było zadnych kręconych włosów czy innych popularnych w realu fryzur. z ubraniami też bywał problem, ale mozliwoc ich kolorowania dowolnie troche to ratowała
Moje wspomnienia z simsów są takie, że pojechałem kiedyś do cioci i wujka, rodzice z nimi siedzieli a ja grałem na kompie na kompie była jedna gra, właśnie simsy 1. Od tamtej pory jestem wielkim fanem całej serii
Nie posiadam wspomnień z jedynki gdyż za czasów jej świetności nie było mnie jeszcze na świecie, smutne. Ale mój wujek grał i mówił, że tego 'nie dało sie ogarnąć' ;)
Maja Hajduk ja grałam we wszystkie części, ale w innej kolejności: Jak byłam małym berbeciem grałam w drugą część, później w trójkę a następnie kupiłam pierwszą część.Teraz zamawiam dysk zewnętrzny do czwórki 😄
kiedy mialem jakies 6-7 lat i grałem właśnie w simsy jedynke, do mojego domu przyszedł zlodziej i pamietam jak się ze strachu rozplakalem i kazałem mojej mamie mnie uratować, a jako ze złodziej był podobny do jej sima(tak moja mama też grała) to myslalem ze jak wejdzie do swojego domu to będzie miała opcję "przestań kraść" nie wiem skąd mi się to wzięło naprawdę XD buziaki szynszyla
Jestem z rocznika 94, a oto moje wspomnienia związane z początkiem grania: Podstawówka. Klasy 1-3. Mój tata specjalnie dla mnie na weekendy przywoził jeden z komputerów z pracy (Nie mieliśmy jeszcze własnego). Właśnie wtedy można było oderwać się od nauki i pograć w Sims1 czy Heroes3. Moim ulubionym dodatkiem do "jedynki" jest i zawsze była Abrakadabra.
Świetny odcinek :D Miło jest przypomnieć sobie początki gry :D Ja początkowo miałem 2 dodatki wakacje i zwierzaki no i 3 bo miałem wersję Deluxe z Światowym życiem :P 12:25 Melodia dla uszu ^^
Kurcze, miałam 7 lat jak w to grałam i jedyne co zapamiętałam z moich rozgrywek to to, że przy tworzeniu sima zawsze znikał mi kursor i wkurzałam się przy tym niemiłosiernie xD Pamiętam też, że nigdy nie "urodziło" mi się dziecko w TS1, a powodem było to, że nigdy nie zblizałam do siebie moich simów x'D Jak zobaczyłam tutaj proces "tworzenia" dziecka, to aż mi się zachciało wrócić do jedynki c':
Moje wspomnienia z jedynką - w 2000 roku koleżanka z podwórka powiedziała, że dostała taką nową niesamowitą grę, w której można wysyłać ludzi do szkoły, pracy, daje im się jeść. Tak to zapamiętałam. Nic sobie z tego nie robiłam, bo moją ulubioną wtedy rozrywką (miałam 9 lat) było podwórko. Jednak po powrocie do szkoły okazało się, że ktoś zainstalował na jednym z komputerów, które służyły na lekcje informatyki (w latach 98-00 moja mama oplacala lekcje informatyki) właśnie Simsy. Osoba ta musiała oczywiście przychodzić z daną grą w formie oryginalnej płyty CD, większość komputerów wtedy miała system Windows 95, gra działa tylko na 98. Osoba posiadająca grę zasiała w reszcie pragnienie posiadania takiej gry na własność, nie wszystkich było na to stać. Któregoś dnia dziecka dostałam pakiet the sims 1, który zawierał podstawę, światowe życie, balange oraz randkę, a ponieważ miałam komputer składak (tak, było coś takiego; zazwyczaj kolega taty montował nam komputer stacjonarny; ja miałam taki poziomy, na którym stawialo się monitor, a sam monitor mój tata przywiózł z Niemiec. Był to monitor Manta), który miał tylko 1 GB pamięci mogłam zadowolić się podstawą plus jednym dodatkiem! Chcąc pograć w inny musiałam wszystko usunąć i zainstalować od nowa. Młodzi widzowie mogą tego nie wiedzieć, ale w pierwszej wersji Simsów dodatki musiały być instalowane po kolei, czyli jak kupiłeś drugi dodatek mając wszystkie inne to należało odinstalować całość i zainstalować wszystko od nowa. Spędzałam masę tygodni na graniu i odinstalowywaniu części Simsów, jednak wspominam to na tle dzisiejszego dnia niesamowicie miło. Pamiętam też, jak chodziłam do koleżanki pograć, bo ona miała kolejny dodatek po Randce, czyli Wakacje. Ach, rozpisalam się, ale extra było móc o tym wspomnieć. Mimo wszystko rozrywką nr jeden było podwórko i tego nie zmieni nic :)
fantastyczna seria :) ja i tak czekam na każdy odcinek z niecierpliwością ... Pozdrawiam gorąco i dziękuję za tak miłe wspomnienia ... mnie w Simsach (chodzi o podstawkę) wkurzało dosłownie wszystko :D ale grałam długo ... i tak minęło kilkanaście ładnych lat
pierwszy raz grałam w simsy u koleżanki jak byłam w początkowych klasach podstawówki później miałam własne simsy i mam do gry ogromny sentyment a muzyczka z filmiku na końcu az łezka sie w oku kręci że tyle lat minęło ;) naprawdę iło wspominamy sims 1
Z komputerem za komunijne pieniądze i kupnem simsów miałam bardzo podobnie - z tym, że ja zaczęłam od 2ki ;) Fajny pomysł z omawianiem kolejnych odsłon gry - z chęcią się dowiem jak wyglądał gra w 1kę :)
Bardzo chciałbym Ci podziękować za ten film. Wywołałaś łzy wzruszenia u prawie dwudziestoletniego chłopa, który pierwszy raz odpalił The Sims w 2003 roku, kiedy miał 5 lat, zrobił faceta i babkę, wsadził ich do białego domku na 1 Sim Lane, bardzo szybko zbankrutował, nie było pieniędzy na jedzenie a na pracę nie mieli nastroju. I tak oto gram w The Sims do dnia dzisiejszego.
SUPER pomysł na serię ❤ Bardzo fajny odcinek😘 Bardzi mnie zainteresowałaś... W sumie jak zawsze 😂😂😘 Jeju!! Pamiętam jak dałem suba gdy miałaś zaledwie 300 subow a teraz 26K!!! Gratki 😀 Pozdrawiam Gorąco 😘
Zaledwie kilka temu odnalazłem płytę z grą The Sims Balanga - to był dość piękny powrót do moich lat młodości, kiedy nie miałem zbytniego dostępu do gier a The Sims z tym dodatkiem zajmowało większość mojego czasu. Jakie było moje zdziwienie kiedy dowiedziałem się że był to dodatek... jeden z wielu - jako malec zawsze myślałem że to że to inna gra... nowsza od tego co miał jeden z moich znajomych - w końcu miałem inne funkcje. I tak do tej pory czycham na edycje kompletną z pierwszej części. :)
Moje wspomnienia z tej żona 1 okey...W tej sims jeden zaczęłam grać tak w czwartej-piątek klasie podstawówki. O dziwo tej się A 1 nie była moją pierwszą częścią w jaką grałam. Pierwsza była trójka, ale nieważne. Po kilku dniach od zainstalowania gry strasznie się w nią wciągnęłam. Często zmieniałam rodziny, ale rzeczą dla mnie najważniejszą w tej sims 1 było stworzenie mężczyzny i kobiety, później budowała im dom, a następnie szukałam pracy. Zawsze, ale to zawsze wybieralam wojsko, ponieważ tak najwięcej się zarabiało. I oczywiście dziecko, ile to razy ja straciłam pracę przez tego gówniarza...Póżniej oni dorastało i jak miało szóstki to dostawało stówe od dziadków. Jednak moim największym marzeniem w the sims 1 było zarobienie pieniędzy na ten wielki dom. I w tamtym czasie nigdy go nie zdobyłam. Miłe czasy, ostatnio grałam w tej sims 1 i ten dom zdobyłam w kilka dni bez kodów. Chętnie wróciłabym do tej sims 1, ale stały się już dla mnie zbyt proste, nie mniej wspomnienia pozostały.
Ja też simsy po raz pierwszy zobaczyłam u kuzyna. Zakochałam się w tej grze od pierwszego wejrzenia :D I aż trochę wstyd się przyznać, ale jako taka stara koza gram w tą grę do dziś :'D Różne części na zmianę :) Ale faktycznie przerzucając się np. z 3 na 1 człowiek doznaje niezłego szoku :)
Grałam już w Sims kiedy miałam 3 latka. ;) Nie umiałam czytać, a jednak wszystko rozumiałam. Wszystko dzięki mojej siostrze, która pokazała mi tą grę i to ona błagała o nią naszego tatę. W końcu się udało.
Uwielbiałam Simsy! Miałam Simsy, światowe życie i balangę, potem zwierzaki. Dzikie imprezy robione w grze pamiętam do dziś, równie dobrze pamiętam jak absurdalne miałam wtedy pomysły na rodziny (np. Myszka Miki i Goofy, gdzie Miki był służącym, a Goofy szalonym naukowcem ciągle tworzącym eliksiry, lub grupkę przyjaciół-łobuzów, którzy żyli bez wybudowanego domu, robiąc sobie np. Festiwal kawy bądź dzień z dżinami). Często też przychodziłam do sąsiada, gdyż miał u siebie na kompie dodatek Randka. Moja pierwsza reakcja na tę grę była taka, że zobaczywszy tryb kamery przechodzący przez ściany myślałam, że chodzi tu o to, by te ściany odbudować. Aż się łezka w oku kręci gdy pomyślę o tych wszystkich godzinach spędzonych przy cudownej jedynce. Świetna seria ! Cudownie byłoby kiedyś zobaczyć u Ciebie najciekawsze opisy przedmiotów z trybu kupowania i budowania z jedynki. Pozdrawiam rówieśniczkę 😉
Niestety nie miałem okazji zagrać dłużej w tę część Simsów, ale mam nadzieję, że kiedyś się uda. ;) Świetny odcinek Szalona Szynszylo! :) Z pozdrowieniami! :D
Ja nie miałam okazji grać w sims 1, ale swoją simową "przygodę" rozpoczęłam z 2. Pamiętam jak byłam młodsza to zawsze w sims 2 najbardziej podobały mi sie wiedźmy (z dodatku osiedlowe życie, czy jakoś tak) i potem praktycznie każda moja simka stawała się czarownicą :D
Starszy brat kupił pierwsze Simsy i mi pokazał. W pewnym momencie spytałam, czy mogę sama zagrać i w rezultacie grałam częściej niż on. Doskonale pamiętam swoją pierwszą rodzinę - Laurę Anderson i jej małą siostrę Evie (wtedy nazwałam ją Iwi), i to jak potem Laura wyszła zarówno za Henryka Ćwira, jak i za Nowaka, i ci panowie nie dość, że żyli w jednym domu, to jeszcze ze swoimi żonami, co było bardzo pogmatwane.
Chyba jesteśmy w podobnym wieku ;) The Sims też wyszło jak byłam mała (teraz mam 22 lata). Całą podstawówkę wydawałam swoje oszczędności tylko na TS1 i TS2, miałam wszystkie dodatki, co do jednego :D. Wtedy sobie dzieciaczek nie zdawał sprawy z tego, że gra rzeczywiście jest trudna. I to rozczarowanie, gdy opieka zabierała dziecko, albo sim mdlał ze zmęczenia :D Albo przerażenie klimatem Abrakadabrowa. Trójka była fajna, ale za wolno chodziła z dużą ilością dodatków, nie dało się grać. The Sims 4 to już w ogóle nie to samo. Ale i tak zawsze będę miała sentyment do tych gier - to moje dzieciństwo :)
Czy ktoś może zgłębiał temat dlaczego w rodzinie Riffin (nie jestem pewna czy tak się pisze) w Apaloosa Plain, prościej mówiąc ten gościu w swojej sypialni ma dwa nagrobki. Czy to normalne?
Pamiętam do tej pory czasy, gdy Sims 1 był hitem wszechczasów. Całe dzieciństwo spędzone na graniu bardzo dobrze wspominam do dnia dzisiejszego. Pomimo nienajlepszej grafiki, klimat tej gry jest niezwykły. Mając 7-8 lat na moim komputerze ta odsłona była odpalana nałogowo - ciężko było się oderwać, a to wszystko dla moich podopiecznych - simów. Trzeba było o nich zadbać, nakarmić, wysłać do pracy, etc. Czyli tak jak w prawdziwym życiu, ale jednak sterowanie fikcyjnymi postaciami dawało tyle frajdy jak żadna inna gra! Do tej pory od czasu do czasu gram w kultową jedyneczkę. A oglądając te kroniki napływają łzy do oczu, gdyż to w tej części wszystko się zaczęło. ❤💙💚💛💜
Moja przyjaciółka z podstawówki miała TheSims na komputerze.. chodziłam do niej grać i zawsze błagałam rodziców, żeby mi też tę grę kupili. Pewnego dnia, mama bardzo dumna z siebie, oznajmiła, że w końcu kupiła mi tę grę "gdzie można budować domy"'. Jak się szybko okazało, był to tylko program do projektowania domów.. byłam bardzo zawiedziona, ale żeby nie robić mamie przykrości, usiłowałam zbudować dwa lub trzy domy. A trzeba zaznaczyć, że program był dla profesjonalistów i jego obsługa to była rzeźnia :-)
Moja przygoda z serią The Sims gdy miałam siedem lat, a pierwszą grą było The Sims 2. Prawdopodobnie nigdy bym nie poznała tej gry, gdyby nie moja najlepsza przyjaciółka. 💜
The sims 1: Czas gdy mialam 6, 7 lat. Chociaz jestem z 2002, cos mnie nabralo zeby zagrac w ts1. Tworzylam zazwyczaj 3 ludkow i jak budowalam im domy to z 40 razy wpisywalam rosebut, bo nie znalam klaupacius. Raz zabilam sima fajerwerkami i pozniej ryczalam xd Albo gralam samymi dziećmi xdd
Tylko 40, ja tam zbudowałem dom na edycji miasta, ale okazało się, że piniosła mnie fantazja i moja willa była warta 512 tys. Więc rosebud wpisywałem 520 razy żeby coś jeszcze dokupić, ale moja architektoniczna fantazja mnie pokarała, bo ręka bolała mnie przez 2 godziny...
@@nesapriv94 jeżeli zastanawie ciebie czemu ten dom był taki drogi to wytłumaczenie jest proste, najdroższe meble bo te były pasujące do stylu hoolywood glam i w każdym pokoju była skura z niedźwiedzia.
Grałam w the sims 1 jak byłam mała, zanim nauczyłam się czytać. Miałam je z dodatkiem Światowe życie i Balanga i pamiętam, że raz ciągle przychodziła mi policja i nie wiedziałam czemu, a się okazało, że ciągle po nią dzwoniłam bo nie wiedziałam co wybieram jak klikałam na telefon. Pamiętam też, że bałam się mrocznego kosiarza i tej muzyczki,która była jak ktoś umarł i gdy jakiś sim mi umierał to biegłam po mame lub kogokolwiek innego, żeby był przy tym ze mną xD
Moje wspomnienie: Grałam chyba dopiero drugi/trzeci raz, w otoczeniu 1 z dodatkiem zwierzaki można było wybrać rodzinę już stworzoną z domem ale nie pamietam nazwiska rodziny. No to grałam i brat mi pomagał, bylo tam trzech simow, dwoch doroslych i ich syn i pies. Nagle wybuchl pozar i rodzice się spalili xd zostal tylko ich syn i pies, po tym zyli sobie sami bez doroslych. Musialam konczyc juz gre, wiec moj brat sie zapytał czy chce zapisywac, ja chowajac smutek powiedzialam, ze tak i potem bylam smutna przez to ze ci simowie sie spalili, a udawalam ze sie z tego smieje Do dziś jak cos stanie sie moim simom oprocz smierci naturalnej to przezywam traume i nie zapisuje gry, ewentualnie zmieniam rodzine, o i nigdy nie utopilam zadnego sima w basenie. 😇
Pamiętam, że kiedyś grałam w to z koleżanką i kliknęłam w tworzeniu sima na zodiak, by ustawić taki, jak chciałam. Okazało się, że ona nie znała tego sposobu na zodiak, zawsze sama ustawiała te punkty, starając się stworzyć odpowiedni znak zodiaku. Za to nauczyła mnie budować ładniejsze domy.
Normalnie aż mi się przypomniało, jak po dostaniu Zwierzaków i innych dodatków spędzałam po 12 godzin dziennie nad tą grą XD Pamiętam, jak raz stworzyłam rodzinę z szóstką dzieciaków i się wielce zdziwiłam, że nie wystarcza im kasy na życie, ale mój brat wpadł na genialny pomysł - zamknął dzieciaki w pokoju i - jak już było po problemie(LOL!) - małżeństwo wiodło szczęśliwe życie XD
Ja pamiętam swoją pierwszą rozgrywkę. Grałam rodziną Ćwir. Kazałam Henrykowi ugotować posiłek a że on nie miał żadnych punktów gotowania kuchenka szybko zajęła się ogniem. Nie wiedziałam nic o czujniku dymu ani o możliwości ugaszenia ognia przez Simów więc w krótkim czasie mój Henryk został otoczony przez płomienie i zginął tragicznie. Najgorsze jest to, że w grze był ustawiony samowyzwalacz robiący zdjęcia wraz z automatycznym opisem za każdym razem, gdy na parceli miało miejsce coś niecodziennego. Wypadek z kuchenką został uwieczniony opisem: "Henryk- śmierć w płomieniach". Ja się mało nie popłakałam widząc śmierć pierwszego podopiecznego natomiast moja siostra przez długi, długi czas miała polewkę i śmiała się z tego opisu i z całego wydarzenia 😔🙈😭
Ja o simsach 1 dowiedziałam się od koleżanki, która dała mi przegraną płytę z tą grą, głównie budowałam domy bo nie potrafiłam zapanować nad gromadką dzieci, którą zazwyczaj tworzyłam :D
MOJE WSPOMNIENIA Z THE SIMS 1 są żadne 😂 urodzilam sie później i miałam szanse by pograć tylko w 2,3 i oczywiście 4. Jedyne co moge powiedzieć iż moja mama grała w tą gre pare lat przed moim przyjściem na świat. Odcinek jak zawsze świetny
Pamietam ta gre. Zawsze mnie szlak trafial przez te dzieci, to byla mordega. Poziom trudnosci w tamtych czasach to w ogole zupelnie inna bajka. 2-3 osobowa rodzine ledwo dalo sie ogarnac, a jak ktos mial wiecej simow to to juz byla masakra. Pamietam, ze wszyscy u mnie konczyli pozniej jako wrogowie, bo mimo ze probowalam przyjaznych/romantycznych interakcji, to paski znajomosci im spadaly. I ja nie wiedzialam, ze to dlatego, ze ktos tam mial zly nastroj...
10:37 Zamiast Zarana przeczytałam zaorana XD 12:06 Moja koleżanka z klasy z podstawówki kiedyś mówiła na Simsy Simsonowie. A tak wracając do tematu The Sims 1, mi się ta gra szybko znudziła. Gra po kilku dniach stawała się nudna. Nie miałam żadnych dodatków, tylko podstawkę od kuzyna. Później jak się dowiedziałam, że jest już The Sims 2, poprosiłam tatę, żeby mi ją ściągnął (acha ta era torrentów). I grałam potem już tylko w TS2 i TS3. I nie wiem w sumie co się stało z płytą z The Sims.
Ja pamiętam, że jak byłam mała (4-5 lat) to już grałam z siostrą w simsy 1 i budowałam czerwone domki bez dachu :D Dosłownie całe czerwone. Wszystko co się dało było czerwone xD
pamiętam jak w szkole kupili TS1, każdy grał co 30min, kolejki były takie duże, zostało mi w głowie jak każdy prosił mnie o wpisanie kody motherlode hah
Rzadko kiedy grałam "normalnie". Tworzyłam szkoły, kościoły (za ołtarz robiła ogromna szafa na pamiątki z wakacji :D). Kiedy jeszcze nie znałam kodów, to moim marzeniem było zamieszkanie w najdroższej i największej posiadłości. ILE TRZEBA BYŁO SIĘ NAMĘCZYĆ, żeby zdobyć pieniądze :/
Serie the sims zaczęłam od 2 części gry, jednak miałam przyjemność grać w pierwszą odsłonę the sims. Najbardziej irytowało mnie, że związki tak wolno się podwyższały plus np. za długie całowanie już sprawiało problem i pojawiały się,, minusy". Pierwsze co się stało w mojej rozgrywce to oczywiście spalenie całego domu poprzez nieumiejętne przygotowania jedzenia 😂
Moje wspomnienie? Uśmierciłam w Simsach średnio lubianą koleżankę... zmarła z powodu choroby :D kasłała co jakiś czas, ale nie widziałam powodu, dla którego miałaby dzwonić do szpitala... aż przyszedł Mroczny Kosiarz i po koleżance została piękna urna :D
Wzruszylam sie... moje ciekawe wspomnienie z The Sims 1 jest takie: gralam ja i moja mama. Mama miala wlasny dom i rodzine i super jej gra szla, a ja bylam 7-letnim smrodem i nie umialam panowac nad wszystkim jednoczesnie, moje domy byly brzydkie i zaniedbane a simowie nieszczesliwi. Pewnego dnia weszlam na save mojej mamy bo jej domek tak slicznie wyglada, zrobilam rozrobe niechcacy bo wybuchl mi pozar, spalili mi sie simowie i wieksza czesc domu, a potem... zapisalam :) Dostalam za to kare przez tydzien niegrania w simsy XD
Wspomnienie jakie mam z simsami 1 to, jak mialam okolo 6-7 lat siostra grala w gierke, zaciekawila mnie bialy domek, oraz niebieskie/granatowe tło.Spytalam sie co to za gra.I tak to sie zaczelo smigalam w jedynke z zachwytem, nie moglam sie odciągnąc.I tak z jedynki do 4.Gralam/gram (the sims 4/3) i wspominam superową, bardzo trudną jedynke, u mnie w simach nigdy nie moglam doprowadzic sima do idealnego stanu😂Dziś tęsknie za czasami jedynki i wspominam ją sobie🤗☺
Nie obraź się, ale pierwsze co pomyślałam trafiając na Twój kanał to to, że Twój głos idealnie nadałby się do czytania creepypast 😅 A tak poza tym to bardzo fajna seria, wracają wspomnienia z dzieciństwa 🙄 Zostaję tu na dłużej 😀
2004 ...6-letnia ola widząc złodzieja , opiekę społeczną i nie daj boże ducha uciekała z płaczem do rodziców xD pięknie czasy
2010 ...7-letni Kaelek wyłącza gra jak widzi złodzieja, opiekę społeczną, słyszy "straszną muzykę"
To były czasy
Olqa Mnie nie pobijesz
Balam się takiej jednej muzyki z the sims 2 😂😂😂
Ja jak byłam mała, to raz mi się śniło że przychodzi do mnie w nocy złodziej i obudziłam się z płaczem, przez co rodzice zabronili mi grać w simsy xDDDDD
2010... Noob w trojeczce, gdy słyszy płacz bobasa sama płaczę i wyłączam kloca zwanego komputerem
Moim wspomnieniem jest to, jak razem z kuzynami stworzyliśmy siebie i dom wzorowany na moim pokoju. Simy były bajecznie bogate, ale miały mały domek. Pewnym momencie Kuzyn zdecydował, że jego SIM pójdzie od pracy. Poprosił o to żeby zostać naukowcem i spytał się co będzie robił w pracy. Moja kuzynka zamiast powiedzieć "królik doświadczalny" powiedziała *SZCZUR POKŁADOWY* Po dziś Jacka nazywamy SZCZUREM POKŁADOWYM.
Zofia Kosiarska xD śmiechnęłam
+posladekable To super :"D
"kiedy wojny nie istniały, a przynajmniej ja tak myślałam, bo byłam pięcioletnią gówniarą" xDDDD
Jestem młodsza od TS1, ale do dziś pamiętam, jak grałam wraz z siostrą i koleżanką z osiedla w tą grę. Bardzo cieszyły mnie różne rodzaje nagrobków i uśmiercanie simów przez utonięcie. Każde dziecko z rozgrywki w końcu trafiało do szkoły wojskowej, a obok domu, nad basenem stał cmentarz wszystkich naszych ofiar. Komornik niszczył życie naszym podopiecznym, ale przynajmniej zabawa była przednia!
Elektroniczna Mandarynka hahah 😂😂😂 Ja pamiętam jak w the sims 3 mumia mi zaraziła simke a ja sie wystraszyłam i wyłączyłaM gre bo nie wiedzialam co zrobic xDdDdd
kocham Twoj glos. nie lubie audiobookow, ale jakbyś Ty czytała, to bym słuchała jak porąbana.
Człowiek zawsze nauczy się czegoś nowego. Nie miałam pojęcia, że Simowe w jedynce się nie starzeli :O Osobiście zaczęłam przygodę z Simsami od drugiej części gry, a pierwszą widziałam dwa razy, raz u kuzynek i raz u córki znajomych rodziców.
Ja własnie odwrotnie z dwójką stycznosci prawie wgl nie mialem :0 A za to jedynke podstawke to godzinami gralem ;)
Zapowiada się nowa świetna seria 😊
ja tez zdecydowalam o losie moich pieniędzy z komunii! kupilam wideo.
pamietam gdy ujrzalam je po raz pierwszy. simsy. bylam z rodzicami na zakupach w wieeelkim markecie. wtedy to bylo cos markety nie rosly na kazdym kroku. w sumie najblizszy byl w innym mieście. i zobaczylam wielkie pudlo z simami na nim. zaraz zaczelam sobie wyobrazac, co laczy i jakie historię maja za soba starsza pani ze stetoskopem, rabus, pani z kawa. nie pamietam dokladnie kiedy i w jakich okolicznościach dostalam moja gre ale na poczatku nie moglam w nie grac. nie dzialaly. gralam u kolezanki, ktora kazala mi dawac zawsze nazwisko sims. i pamietam jak moja inna kolezanka miala pierwsze mody: tata jej byl informatykiem i posciagal jej. pamiętam z tych modow teleport ktory pozwalal sciagnac do domu cale miasto! ostre imprezy krecilysmy.
Pamiętam jak w "osobowości" nie dawałam w ogóle punktów. Potem mój sim robił eliksiry. Jeden z nich zamieniał osobowość - jak gdzieś miało się 6/10 to nagle było 4/10, a jak 0 w moim wypadku, to wszędzie na maksa wchodziło :D
cześć, moja historia z grą The Sims 1, jest całkiem podobna do twojej :) . otóż nie pochodzę ze zbyt bogatej rodziny, bo mój pierwszy komputer dostałem dopiero w gimnazjum (2 klasa - 14 lat). za to mój sąsiad, a zarazem kolega z klasy i podwórka dostał komputer już w 4 klasie - 10 lat. pamiętam jak mi opowiadał na podwórku, jak to dostał od kuzyna właśnie tę grę. ja głupi także myślałem, że chodzi tu o rodzinkę Simpsonów. jaki był mój smutek na twarzy, gdy odpalił grę i zamiast Homera, Marge, Barta, Lisy i Maggie odpalił grę, zauważyłem zwykły symulator życia. pamiętam, jak przesiadywałem nad kartką papieru w kratkę i rysowało się plany z rzutowania domu, razem z wyposażeniem, a potem można było to przenieść do gry - czułem się wtedy jak prawdziwy architekt. pamiętam także, że dostałem do znajomego piracką kopię tej gry (do dodatku Randka), wtedy chodziło się do mamy do pracy (oczywiście po pracy) i się grało. oczywiście komputer ten był bardziej przystosowany do pracy, a nie do zabawy i jak długo trwało przemieszczenie Sima między różnymi lokacjami. żeby tak nie przedłużać to na zakończenie powiem, jak w mojej głowie siedzi to gdy już dostałem swój pierwszy komputer (wtedy ściągnąłem z neta wszystkie części) i wakacje przesiadywałem nocami, grałem i próbowałem zdobywać magimony, walczyć na arenach w Abrakadabrowie... teraz mam 27 lat i gram w The Sims 3 i 4, ale czwórka jakoś zaczyna mnie nudzić z powodu ciągle wychodzących dodatków i pakietów, bo po pierwsze za dużo tego (czasami z dwóch dodatków, można by było zrobić jeden większy), a po drugie koszty z tym związane.
Pozdrawiam serdecznie :)
Chce tu wrócić by doczytać
The Sims... Gra legenda. Czwórka (i tak nadal będę uważać ją za najgorszą część) przy jedynce jest zaledwie przyjemną igraszką :P Ja z całej serii chyba najbardziej lubię dwójkę, ale coś w końcu musiało to zapoczątkować. Teraz ta grafika rzeczywiście wygląda śmiesznie, ale kiedyś na pewno robiła wrażenie. Przynajmniej już jestem na 100% pewna, że tradycja topienia Simów zaczęła się już w pierwszej części (i to w podstawce!). Swoją drogą: bardzo fajny pomysł na serię - takie omówienie, nie za długie, nie za krótkie. Naprawdę przyjemnie się tego słucha :D
dwójka była najfajniejsza, bo potem postęp w serii został mocno zachamowany, a w trzeciej i czwartej generacji wiele rzeczy jest zrobionych tak sobie. nie mówiac juz o tym że nawet z dodatkami czuc niedosyt jesli chodzi o zawartosc
O, widzę, że nie tylko ja mam takie zdanie. Uważam, że gdyby podrasować grafikę z dwójki i poprawić/dodać kilka opcji, to spokojnie mogłaby zostać wydana nawet teraz...
Zwłaszcza, gdyby dodac niektóre opcje z czwórki i trójki. Ogólnie to DLC bardzo zepsuły serie, bo przez nie mam wrazenie twórcy trójki (i czwórki tez) chcieli zostawiac gracza w niedosycie by dokupywał te DLC. I to przekłada sie na zawartosc. w dwójke potrafilem grac miesiacami i nie odkryc wszystkich opcji nowego dodatku, w trójce wystarczy tydzien czy dwa by zobaczyc wszystko co nowe..
Podobna opinia wynika zapewne z analitycznego spojrzenia nie zaślepionego "a bo ja lubie trójke" (niestety ludzie czesto nie potrafia spojrzec na sama gre w kategoriach analizy tego co tam jest, bez odczuc, które sa inna para kaloszy )
No cóż... ja nie oceniam, różne są gusta i wiadomo - jak ktoś woli trójkę czy nawet czwórkę, to nie będę na stosie palić.
Mimo wszystko uważam, że trójka jakiś tam powiedzmy poziom sobą reprezentowała, miała kilka ciekawych opcji i chociażby brak ekranów ładowania. Zapowiadało się dobrze, ale poszło w niezbyt dobrą stronę... Czwórka zaś... jedyne, co mi się w niej podoba, to grafika. Oglądam sobie czasami pełne przeglądy tych nowych "dodatków i akcesorii" do czwórki i nie wierzę, że dodają do gry tak mało. Pięć nowych fryzur, trzy koszulki, spodnie, 2 pary butów, jakiś makijaż, kilkanaście mebli i zatrważająca cena...
mi chodziło tylko, ze czyms innym jest ocena gry samej w sobie, a nasze odczucia.
Trójka miala wiele fajnych rzeczy, ale była niedopracowana, a i z fryzuiramiczy strojami było kiepsko. niby sie tak chwalili, ze da sie kazdego odworowac, ale to było trudne gdyż nawet nie było zadnych kręconych włosów czy innych popularnych w realu fryzur. z ubraniami też bywał problem, ale mozliwoc ich kolorowania dowolnie troche to ratowała
Ahh ta muzyczka z menu
pamiętam ten stadion dziesięciolecia na początku lat 2000 i radość, że wkrótce pojawią sie w domu nowe simsy
The Sims 1 to moja pierwsza gra
Super pomysł Na serie :D
:)
:-)
Moje wspomnienia z simsów są takie, że pojechałem kiedyś do cioci i wujka, rodzice z nimi siedzieli a ja grałem na kompie na kompie była jedna gra, właśnie simsy 1. Od tamtej pory jestem wielkim fanem całej serii
twoja historia dotycząca pierwszego komputera i pierwszych simsów jest w zasadzie identyczna z moją. pozdrawiam Siostro Wspólnych Wspomnień!
Nie posiadam wspomnień z jedynki gdyż za czasów jej świetności nie było mnie jeszcze na świecie, smutne. Ale mój wujek grał i mówił, że tego 'nie dało sie ogarnąć' ;)
Maja Hajduk ja grałam we wszystkie części, ale w innej kolejności: Jak byłam małym berbeciem grałam w drugą część, później w trójkę a następnie kupiłam pierwszą część.Teraz zamawiam dysk zewnętrzny do czwórki 😄
kiedy mialem jakies 6-7 lat i grałem właśnie w simsy jedynke, do mojego domu przyszedł zlodziej i pamietam jak się ze strachu rozplakalem i kazałem mojej mamie mnie uratować, a jako ze złodziej był podobny do jej sima(tak moja mama też grała) to myslalem ze jak wejdzie do swojego domu to będzie miała opcję "przestań kraść" nie wiem skąd mi się to wzięło naprawdę XD buziaki szynszyla
Piękne wspomnienia.. co jakiś czas bardzo lubię tutaj wracać i powspominać sobie najlepsze czasy. Czy tylko ja tak mam?
Minął rok, a ja dalej wracam...
minęły 3 lata, ja dalej tu jestem
Jestem z rocznika 94, a oto moje wspomnienia związane z początkiem grania: Podstawówka. Klasy 1-3. Mój tata specjalnie dla mnie na weekendy przywoził jeden z komputerów z pracy (Nie mieliśmy jeszcze własnego). Właśnie wtedy można było oderwać się od nauki i pograć w Sims1 czy Heroes3. Moim ulubionym dodatkiem do "jedynki" jest i zawsze była Abrakadabra.
Świetny odcinek :D Miło jest przypomnieć sobie początki gry :D
Ja początkowo miałem 2 dodatki wakacje i zwierzaki no i 3 bo miałem wersję Deluxe z Światowym życiem :P 12:25 Melodia dla uszu ^^
O siemanko
Kurcze, miałam 7 lat jak w to grałam i jedyne co zapamiętałam z moich rozgrywek to to, że przy tworzeniu sima zawsze znikał mi kursor i wkurzałam się przy tym niemiłosiernie xD Pamiętam też, że nigdy nie "urodziło" mi się dziecko w TS1, a powodem było to, że nigdy nie zblizałam do siebie moich simów x'D Jak zobaczyłam tutaj proces "tworzenia" dziecka, to aż mi się zachciało wrócić do jedynki c':
Moje wspomnienia z jedynką - w 2000 roku koleżanka z podwórka powiedziała, że dostała taką nową niesamowitą grę, w której można wysyłać ludzi do szkoły, pracy, daje im się jeść. Tak to zapamiętałam. Nic sobie z tego nie robiłam, bo moją ulubioną wtedy rozrywką (miałam 9 lat) było podwórko. Jednak po powrocie do szkoły okazało się, że ktoś zainstalował na jednym z komputerów, które służyły na lekcje informatyki (w latach 98-00 moja mama oplacala lekcje informatyki) właśnie Simsy. Osoba ta musiała oczywiście przychodzić z daną grą w formie oryginalnej płyty CD, większość komputerów wtedy miała system Windows 95, gra działa tylko na 98. Osoba posiadająca grę zasiała w reszcie pragnienie posiadania takiej gry na własność, nie wszystkich było na to stać. Któregoś dnia dziecka dostałam pakiet the sims 1, który zawierał podstawę, światowe życie, balange oraz randkę, a ponieważ miałam komputer składak (tak, było coś takiego; zazwyczaj kolega taty montował nam komputer stacjonarny; ja miałam taki poziomy, na którym stawialo się monitor, a sam monitor mój tata przywiózł z Niemiec. Był to monitor Manta), który miał tylko 1 GB pamięci mogłam zadowolić się podstawą plus jednym dodatkiem! Chcąc pograć w inny musiałam wszystko usunąć i zainstalować od nowa. Młodzi widzowie mogą tego nie wiedzieć, ale w pierwszej wersji Simsów dodatki musiały być instalowane po kolei, czyli jak kupiłeś drugi dodatek mając wszystkie inne to należało odinstalować całość i zainstalować wszystko od nowa. Spędzałam masę tygodni na graniu i odinstalowywaniu części Simsów, jednak wspominam to na tle dzisiejszego dnia niesamowicie miło. Pamiętam też, jak chodziłam do koleżanki pograć, bo ona miała kolejny dodatek po Randce, czyli Wakacje. Ach, rozpisalam się, ale extra było móc o tym wspomnieć. Mimo wszystko rozrywką nr jeden było podwórko i tego nie zmieni nic :)
fantastyczna seria :) ja i tak czekam na każdy odcinek z niecierpliwością ... Pozdrawiam gorąco i dziękuję za tak miłe wspomnienia ... mnie w Simsach (chodzi o podstawkę) wkurzało dosłownie wszystko :D ale grałam długo ... i tak minęło kilkanaście ładnych lat
pierwszy raz grałam w simsy u koleżanki jak byłam w początkowych klasach podstawówki później miałam własne simsy i mam do gry ogromny sentyment a muzyczka z filmiku na końcu az łezka sie w oku kręci że tyle lat minęło ;) naprawdę iło wspominamy sims 1
Super początek nowej serii , z niecierpliwością czekam na odcinki poświęcone trzeciej części :D
Hejka ja mam w domu 3 szynszyle dwa durze i jeden mały pozdrawiam i super odcinek czekam na więcej
:-)
nadzia89 ja mam 4 :) Dwa duże i dwa małe :D
Z komputerem za komunijne pieniądze i kupnem simsów miałam bardzo podobnie - z tym, że ja zaczęłam od 2ki ;)
Fajny pomysł z omawianiem kolejnych odsłon gry - z chęcią się dowiem jak wyglądał gra w 1kę :)
Bardzo chciałbym Ci podziękować za ten film. Wywołałaś łzy wzruszenia u prawie dwudziestoletniego chłopa, który pierwszy raz odpalił The Sims w 2003 roku, kiedy miał 5 lat, zrobił faceta i babkę, wsadził ich do białego domku na 1 Sim Lane, bardzo szybko zbankrutował, nie było pieniędzy na jedzenie a na pracę nie mieli nastroju. I tak oto gram w The Sims do dnia dzisiejszego.
SUPER pomysł na serię ❤
Bardzo fajny odcinek😘
Bardzi mnie zainteresowałaś... W sumie jak zawsze 😂😂😘
Jeju!! Pamiętam jak dałem suba gdy miałaś zaledwie 300 subow a teraz 26K!!! Gratki 😀
Pozdrawiam Gorąco 😘
Wieje świeżością! Magda cieszę się, że Ci sie spodobała moja propozycja!!!
Zaledwie kilka temu odnalazłem płytę z grą The Sims Balanga - to był dość piękny powrót do moich lat młodości, kiedy nie miałem zbytniego dostępu do gier a The Sims z tym dodatkiem zajmowało większość mojego czasu. Jakie było moje zdziwienie kiedy dowiedziałem się że był to dodatek... jeden z wielu - jako malec zawsze myślałem że to że to inna gra... nowsza od tego co miał jeden z moich znajomych - w końcu miałem inne funkcje. I tak do tej pory czycham na edycje kompletną z pierwszej części. :)
Moje wspomnienia z tej żona 1 okey...W tej sims jeden zaczęłam grać tak w czwartej-piątek klasie podstawówki. O dziwo tej się A 1 nie była moją pierwszą częścią w jaką grałam. Pierwsza była trójka, ale nieważne. Po kilku dniach od zainstalowania gry strasznie się w nią wciągnęłam. Często zmieniałam rodziny, ale rzeczą dla mnie najważniejszą w tej sims 1 było stworzenie mężczyzny i kobiety, później budowała im dom, a następnie szukałam pracy. Zawsze, ale to zawsze wybieralam wojsko, ponieważ tak najwięcej się zarabiało. I oczywiście dziecko, ile to razy ja straciłam pracę przez tego gówniarza...Póżniej oni dorastało i jak miało szóstki to dostawało stówe od dziadków. Jednak moim największym marzeniem w the sims 1 było zarobienie pieniędzy na ten wielki dom. I w tamtym czasie nigdy go nie zdobyłam. Miłe czasy, ostatnio grałam w tej sims 1 i ten dom zdobyłam w kilka dni bez kodów. Chętnie wróciłabym do tej sims 1, ale stały się już dla mnie zbyt proste, nie mniej wspomnienia pozostały.
Szynszylka uwielbiam Twój kanał i Twoje pomysły
Ja też simsy po raz pierwszy zobaczyłam u kuzyna. Zakochałam się w tej grze od pierwszego wejrzenia :D I aż trochę wstyd się przyznać, ale jako taka stara koza gram w tą grę do dziś :'D Różne części na zmianę :) Ale faktycznie przerzucając się np. z 3 na 1 człowiek doznaje niezłego szoku :)
Grałam już w Sims kiedy miałam 3 latka. ;) Nie umiałam czytać, a jednak wszystko rozumiałam. Wszystko dzięki mojej siostrze, która pokazała mi tą grę i to ona błagała o nią naszego tatę. W końcu się udało.
Moje wspomnienia to jak siostra po 2godzinach budowania domuku walnąłem w klawiature i przypadkowo nacisnołem alt i f4
Uwielbiałam Simsy! Miałam Simsy, światowe życie i balangę, potem zwierzaki. Dzikie imprezy robione w grze pamiętam do dziś, równie dobrze pamiętam jak absurdalne miałam wtedy pomysły na rodziny (np. Myszka Miki i Goofy, gdzie Miki był służącym, a Goofy szalonym naukowcem ciągle tworzącym eliksiry, lub grupkę przyjaciół-łobuzów, którzy żyli bez wybudowanego domu, robiąc sobie np. Festiwal kawy bądź dzień z dżinami). Często też przychodziłam do sąsiada, gdyż miał u siebie na kompie dodatek Randka. Moja pierwsza reakcja na tę grę była taka, że zobaczywszy tryb kamery przechodzący przez ściany myślałam, że chodzi tu o to, by te ściany odbudować. Aż się łezka w oku kręci gdy pomyślę o tych wszystkich godzinach spędzonych przy cudownej jedynce. Świetna seria ! Cudownie byłoby kiedyś zobaczyć u Ciebie najciekawsze opisy przedmiotów z trybu kupowania i budowania z jedynki. Pozdrawiam rówieśniczkę 😉
Seria zapowiada sie super!
Ahhh ta jedynka! Pierwsza gra w jaka grałam, aż się łezka w oku kręci 😉
Pozdrawiam i czekam na następne odcinki. 🌷
Jej!
Kolejna cudowna seria w Twoim wykonaniu.
Niestety nie miałem okazji zagrać dłużej w tę część Simsów, ale mam nadzieję, że kiedyś się uda. ;) Świetny odcinek Szalona Szynszylo! :) Z pozdrowieniami! :D
Aż zatęskniłam za tą częścią! Chyba do niej wrócę :)
Ja nie miałam okazji grać w sims 1, ale swoją simową "przygodę" rozpoczęłam z 2. Pamiętam jak byłam młodsza to zawsze w sims 2 najbardziej podobały mi sie wiedźmy (z dodatku osiedlowe życie, czy jakoś tak) i potem praktycznie każda moja simka stawała się czarownicą :D
Starszy brat kupił pierwsze Simsy i mi pokazał. W pewnym momencie spytałam, czy mogę sama zagrać i w rezultacie grałam częściej niż on. Doskonale pamiętam swoją pierwszą rodzinę - Laurę Anderson i jej małą siostrę Evie (wtedy nazwałam ją Iwi), i to jak potem Laura wyszła zarówno za Henryka Ćwira, jak i za Nowaka, i ci panowie nie dość, że żyli w jednym domu, to jeszcze ze swoimi żonami, co było bardzo pogmatwane.
Cała Simspedia na jednym kanale ♥ Bardzo ciekawy pomysł na serię. Już się nie mogę doczekać kolejnego odcinka :D
Chyba jesteśmy w podobnym wieku ;) The Sims też wyszło jak byłam mała (teraz mam 22 lata). Całą podstawówkę wydawałam swoje oszczędności tylko na TS1 i TS2, miałam wszystkie dodatki, co do jednego :D. Wtedy sobie dzieciaczek nie zdawał sprawy z tego, że gra rzeczywiście jest trudna. I to rozczarowanie, gdy opieka zabierała dziecko, albo sim mdlał ze zmęczenia :D Albo przerażenie klimatem Abrakadabrowa. Trójka była fajna, ale za wolno chodziła z dużą ilością dodatków, nie dało się grać. The Sims 4 to już w ogóle nie to samo. Ale i tak zawsze będę miała sentyment do tych gier - to moje dzieciństwo :)
Jak miałam 7 lat w 2000 roku i nie znosiłam simowych dzieci :) Dopiero w dwójce je polubiłam i nie tylko dlatego, że dorastają.
Czy ktoś może zgłębiał temat dlaczego w rodzinie Riffin (nie jestem pewna czy tak się pisze) w Apaloosa Plain, prościej mówiąc ten gościu w swojej sypialni ma dwa nagrobki. Czy to normalne?
Cześć Witaj normalne
Cześć Witaj Normalne, w końcu każdy lubi mieć bliskich nieboszczyków zawsze w pobliżu :D
Ta rodzinka ogólnie jest jakas pechowa. Zawsze gdy gram w AP to kilka dni po rozpoczęciu któreś z rodzeństwa ginie
Pamiętam do tej pory czasy, gdy Sims 1 był hitem wszechczasów. Całe dzieciństwo spędzone na graniu bardzo dobrze wspominam do dnia dzisiejszego. Pomimo nienajlepszej grafiki, klimat tej gry jest niezwykły. Mając 7-8 lat na moim komputerze ta odsłona była odpalana nałogowo - ciężko było się oderwać, a to wszystko dla moich podopiecznych - simów. Trzeba było o nich zadbać, nakarmić, wysłać do pracy, etc. Czyli tak jak w prawdziwym życiu, ale jednak sterowanie fikcyjnymi postaciami dawało tyle frajdy jak żadna inna gra! Do tej pory od czasu do czasu gram w kultową jedyneczkę. A oglądając te kroniki napływają łzy do oczu, gdyż to w tej części wszystko się zaczęło. ❤💙💚💛💜
2022 a ja dalej tu wracam
Kapitalny materiał, czekam niecierpliwie na kolejne odcinki :)
Moja przyjaciółka z podstawówki miała TheSims na komputerze.. chodziłam do niej grać i zawsze błagałam rodziców, żeby mi też tę grę kupili. Pewnego dnia, mama bardzo dumna z siebie, oznajmiła, że w końcu kupiła mi tę grę "gdzie można budować domy"'. Jak się szybko okazało, był to tylko program do projektowania domów.. byłam bardzo zawiedziona, ale żeby nie robić mamie przykrości, usiłowałam zbudować dwa lub trzy domy. A trzeba zaznaczyć, że program był dla profesjonalistów i jego obsługa to była rzeźnia :-)
Kocham twoje filmy! Ten pomysł jest cudowny!
W końcu dowiem się czegoś więcej o pierwszych częściach gry w ktore nie miałam okazji pograć 💓💓💓
Moja przygoda z serią The Sims gdy miałam siedem lat, a pierwszą grą było The Sims 2. Prawdopodobnie nigdy bym nie poznała tej gry, gdyby nie moja najlepsza przyjaciółka. 💜
Na coś takiego czekałam 💟💟💟 film cudowny 💜💜💜 Jak fajnie sb przypomnieć te czasy świetności jedynki ❤❤❤
Ej, wcale nie było tak źle, ja sobie spoko radziłam i teraz też chętnie bym zagrała :D
Ludzie przyzwyczajeni do czwórki doznają szoku przy jedynce, a ludzie przyzwyczajeni do jedynki narzekają na czwórkę że za łatwo xD.
The sims 1:
Czas gdy mialam 6, 7 lat. Chociaz jestem z 2002, cos mnie nabralo zeby zagrac w ts1.
Tworzylam zazwyczaj 3 ludkow i jak budowalam im domy to z 40 razy wpisywalam rosebut, bo nie znalam klaupacius. Raz zabilam sima fajerwerkami i pozniej ryczalam xd
Albo gralam samymi dziećmi xdd
Tylko 40, ja tam zbudowałem dom na edycji miasta, ale okazało się, że piniosła mnie fantazja i moja willa była warta 512 tys. Więc rosebud wpisywałem 520 razy żeby coś jeszcze dokupić, ale moja architektoniczna fantazja mnie pokarała, bo ręka bolała mnie przez 2 godziny...
@@cytrekxd8419 o nie xd
@@nesapriv94 jeżeli zastanawie ciebie czemu ten dom był taki drogi to wytłumaczenie jest proste, najdroższe meble bo te były pasujące do stylu hoolywood glam i w każdym pokoju była skura z niedźwiedzia.
Ja jestem zawsze wyrozumiała jeśli chodzi o jedną z moich naj naj naj naj naj youtuberek! 💞💞💞💞💞
Grałam w the sims 1 jak byłam mała, zanim nauczyłam się czytać. Miałam je z dodatkiem Światowe życie i Balanga i pamiętam, że raz ciągle przychodziła mi policja i nie wiedziałam czemu, a się okazało, że ciągle po nią dzwoniłam bo nie wiedziałam co wybieram jak klikałam na telefon. Pamiętam też, że bałam się mrocznego kosiarza i tej muzyczki,która była jak ktoś umarł i gdy jakiś sim mi umierał to biegłam po mame lub kogokolwiek innego, żeby był przy tym ze mną xD
Moje wspomnienie: Grałam chyba dopiero drugi/trzeci raz, w otoczeniu 1 z dodatkiem zwierzaki można było wybrać rodzinę już stworzoną z domem ale nie pamietam nazwiska rodziny. No to grałam i brat mi pomagał, bylo tam trzech simow, dwoch doroslych i ich syn i pies. Nagle wybuchl pozar i rodzice się spalili xd zostal tylko ich syn i pies, po tym zyli sobie sami bez doroslych. Musialam konczyc juz gre, wiec moj brat sie zapytał czy chce zapisywac, ja chowajac smutek powiedzialam, ze tak i potem bylam smutna przez to ze ci simowie sie spalili, a udawalam ze sie z tego smieje
Do dziś jak cos stanie sie moim simom oprocz smierci naturalnej to przezywam traume i nie zapisuje gry, ewentualnie zmieniam rodzine, o i nigdy nie utopilam zadnego sima w basenie. 😇
Jesteś moją ulubioną youtuberką ❤ Rób dalej to co robisz 😊
Pamiętam, że kiedyś grałam w to z koleżanką i kliknęłam w tworzeniu sima na zodiak, by ustawić taki, jak chciałam. Okazało się, że ona nie znała tego sposobu na zodiak, zawsze sama ustawiała te punkty, starając się stworzyć odpowiedni znak zodiaku. Za to nauczyła mnie budować ładniejsze domy.
Super odcinek czekam na kolejne.
Normalnie aż mi się przypomniało, jak po dostaniu Zwierzaków i innych dodatków spędzałam po 12 godzin dziennie nad tą grą XD Pamiętam, jak raz stworzyłam rodzinę z szóstką dzieciaków i się wielce zdziwiłam, że nie wystarcza im kasy na życie, ale mój brat wpadł na genialny pomysł - zamknął dzieciaki w pokoju i - jak już było po problemie(LOL!) - małżeństwo wiodło szczęśliwe życie XD
8:29 taka ciekawostka "baw się" to troll opcja która niby coś tam robi ale opłaca się robić tylko śpiewać i karmić
Ja pamiętam swoją pierwszą rozgrywkę. Grałam rodziną Ćwir. Kazałam Henrykowi ugotować posiłek a że on nie miał żadnych punktów gotowania kuchenka szybko zajęła się ogniem. Nie wiedziałam nic o czujniku dymu ani o możliwości ugaszenia ognia przez Simów więc w krótkim czasie mój Henryk został otoczony przez płomienie i zginął tragicznie. Najgorsze jest to, że w grze był ustawiony samowyzwalacz robiący zdjęcia wraz z automatycznym opisem za każdym razem, gdy na parceli miało miejsce coś niecodziennego. Wypadek z kuchenką został uwieczniony opisem: "Henryk- śmierć w płomieniach". Ja się mało nie popłakałam widząc śmierć pierwszego podopiecznego natomiast moja siostra przez długi, długi czas miała polewkę i śmiała się z tego opisu i z całego wydarzenia 😔🙈😭
Chłopy grające w "babską grę" łączmy się! ;)
JeeeJ kochana szynszyla!!!
Ja o simsach 1 dowiedziałam się od koleżanki, która dała mi przegraną płytę z tą grą, głównie budowałam domy bo nie potrafiłam zapanować nad gromadką dzieci, którą zazwyczaj tworzyłam :D
Mega się ciesze na nową serię
Hmm… moje wspomnienia jefynką… jeszcze mnie wtedy na świecie nie było :D
MOJE WSPOMNIENIA Z THE SIMS 1 są żadne 😂 urodzilam sie później i miałam szanse by pograć tylko w 2,3 i oczywiście 4. Jedyne co moge powiedzieć iż moja mama grała w tą gre pare lat przed moim przyjściem na świat. Odcinek jak zawsze świetny
Wika F puźniej?
kiingv tak, nie miałam okazji pograć
Pamietam ta gre. Zawsze mnie szlak trafial przez te dzieci, to byla mordega. Poziom trudnosci w tamtych czasach to w ogole zupelnie inna bajka. 2-3 osobowa rodzine ledwo dalo sie ogarnac, a jak ktos mial wiecej simow to to juz byla masakra. Pamietam, ze wszyscy u mnie konczyli pozniej jako wrogowie, bo mimo ze probowalam przyjaznych/romantycznych interakcji, to paski znajomosci im spadaly. I ja nie wiedzialam, ze to dlatego, ze ktos tam mial zly nastroj...
Nie wiem dlaczego, ale popłakałam się ze wzruszenie
Omg dla moich domowników ts1 to zmora, bo byłam od tej gry uzależniona i ciągle o niej mówiłam. Rocznik 94 pozdrawia :)
10:37 Zamiast Zarana przeczytałam zaorana XD
12:06 Moja koleżanka z klasy z podstawówki kiedyś mówiła na Simsy Simsonowie.
A tak wracając do tematu The Sims 1, mi się ta gra szybko znudziła. Gra po kilku dniach stawała się nudna. Nie miałam żadnych dodatków, tylko podstawkę od kuzyna. Później jak się dowiedziałam, że jest już The Sims 2, poprosiłam tatę, żeby mi ją ściągnął (acha ta era torrentów). I grałam potem już tylko w TS2 i TS3. I nie wiem w sumie co się stało z płytą z The Sims.
Ja pamiętam, że jak byłam mała (4-5 lat) to już grałam z siostrą w simsy 1 i budowałam czerwone domki bez dachu :D Dosłownie całe czerwone. Wszystko co się dało było czerwone xD
pamiętam jak w szkole kupili TS1, każdy grał co 30min, kolejki były takie duże, zostało mi w głowie jak każdy prosił mnie o wpisanie kody motherlode hah
Nigdy nie zapomnę mojego płaczu kiedy Pan Nowak zginął w wyniku pożaru 😂
2:41 czyli podobnie jak na moviestarplanet. Bo o ile się nie mylę msp miało być grą edukacyjną, ale jest jak jest
Wspomnienia ❤
Nie mogę uwierzyć że to było już 19 a prawie 20 lat temu...Jak ten czas leci...
Piękny opis sima XD Fajna seria lecz muzyka troszeczkę cie zagłusza, czekam na kolejny odcinek :)
ok niema sprawy szynszylko
Rzadko kiedy grałam "normalnie". Tworzyłam szkoły, kościoły (za ołtarz robiła ogromna szafa na pamiątki z wakacji :D). Kiedy jeszcze nie znałam kodów, to moim marzeniem było zamieszkanie w najdroższej i największej posiadłości. ILE TRZEBA BYŁO SIĘ NAMĘCZYĆ, żeby zdobyć pieniądze :/
Fajni panowie w miniaturce.
Przyjeżdżałam do starszej kuzyni specjalnie dla simsów 1 ♥
Uwielbiam Twoje Filmy 😗😙😚😍😘😎😀😁😆😉
Serie the sims zaczęłam od 2 części gry, jednak miałam przyjemność grać w pierwszą odsłonę the sims.
Najbardziej irytowało mnie, że związki tak wolno się podwyższały plus np. za długie całowanie już sprawiało problem i pojawiały się,, minusy".
Pierwsze co się stało w mojej rozgrywce to oczywiście spalenie całego domu poprzez nieumiejętne przygotowania jedzenia 😂
Moje wspomnienie? Uśmierciłam w Simsach średnio lubianą koleżankę... zmarła z powodu choroby :D kasłała co jakiś czas, ale nie widziałam powodu, dla którego miałaby dzwonić do szpitala... aż przyszedł Mroczny Kosiarz i po koleżance została piękna urna :D
Wzruszylam sie... moje ciekawe wspomnienie z The Sims 1 jest takie: gralam ja i moja mama. Mama miala wlasny dom i rodzine i super jej gra szla, a ja bylam 7-letnim smrodem i nie umialam panowac nad wszystkim jednoczesnie, moje domy byly brzydkie i zaniedbane a simowie nieszczesliwi. Pewnego dnia weszlam na save mojej mamy bo jej domek tak slicznie wyglada, zrobilam rozrobe niechcacy bo wybuchl mi pozar, spalili mi sie simowie i wieksza czesc domu, a potem... zapisalam :) Dostalam za to kare przez tydzien niegrania w simsy XD
Zapowiada się super seria ♡
dziś święto szalona szynszyla XD
Wspomnienie jakie mam z simsami 1 to, jak mialam okolo 6-7 lat siostra grala w gierke, zaciekawila mnie bialy domek, oraz niebieskie/granatowe tło.Spytalam sie co to za gra.I tak to sie zaczelo smigalam w jedynke z zachwytem, nie moglam sie odciągnąc.I tak z jedynki do 4.Gralam/gram (the sims 4/3) i wspominam superową, bardzo trudną jedynke, u mnie w simach nigdy nie moglam doprowadzic sima do idealnego stanu😂Dziś tęsknie za czasami jedynki i wspominam ją sobie🤗☺
Nie obraź się, ale pierwsze co pomyślałam trafiając na Twój kanał to to, że Twój głos idealnie nadałby się do czytania creepypast 😅
A tak poza tym to bardzo fajna seria, wracają wspomnienia z dzieciństwa 🙄 Zostaję tu na dłużej 😀
Szalona szynszyla jesteś najlepsza
Grałam w Spore
[ 5:24 ] Rok 2017. W The Sims 4 dalej nie można edytować terenu. :p