🔴 Prezent dla wszystkich widzów naszego kanału - 10 ebooków oraz 3 audiobooki o tematyce gospodarczo-ekonomicznej: sklep.namzalezy.pl/ (na samym dole strony) ➨ PARTNERZY KANAŁU: 🔴 Adsfox: adsfox.pl/nz (darmowe konsultacje) adsfox.pl/onz (opinie klientów) 🔴 Sklep Nam Zależy: sklep.namzalezy.pl/
Super rozmowa Pan doradca rzeczowy i precyzyjny, Pan YT zorientowany, ładnie naprowadza na coekawe tematy, słucha ze zrozumieniem i ew. dopytuje. To nie często się zdarza. Gratulacje i podziękowania 👍😘
Jeżeli ktoś wykonuje zlecenia na umowie B2B dla 1-2 klientów to nie jest żadnym przedsiębiorcą, tylko pracownikiem najemnym wyrzuconym poza prawo pracy.
Fajnie fajnie, ale jak jestem firma ktora sama obcykala jakies rozwiazanie problemu, a firma Szymona pomaga mi w czyms innym to wychodzi na to ze to co sami rozpykalismy leci z automatu do konkurencji, poniewaz dowiedzieli sie tego pracujac z nami.
A chętnie się odniosę. Każda poważna firma doradcza na świecie ma dużo procedur dbających o poufność klienta. Zabezpiecza to szereg umów NDA z dużymi karami - naszych z klientem i naszych z pracownikami. Później to, że jeden konsultant nie prowadzi dwóch konkurencyjnych firm, nie przechowujemy poufnych danych klienta, nie wymagamy danych, którymi klient nie chce się podzielić itd. Gdyby nie dało się tego ogarnąć, nie istniałyby takie miliardowe światowe firmy doradcze jak Deloitte, PWC czy EY.
niezła rozmowa, pierwszym problemem jest nadmierna ilość regulacji i zbieranie przez system górki finansowej. Praktycznie pracownik nie przynosi zysku netto do firmy.
Najczęściej właściciele stają się: "Ofiarami własnego sukcesu". I ten moment ca. 20-stu pracowników, o którym powiedział Szymon, to jest moment, w którym należy decydować "co dalej?" (czy to dla mnie? Czy chce tak żyć całe życie?) No i się ewakuowałem... ;) Czy ta firma odniosłaby sukces? Zapewne ogromny, bo wszystko szło jak należy... W skrócie- trzeba świadomie decydować, a nie poprzez "przekonania". Już tak rozsądnie nawija...wstydu nie ma :D:D:D *A teraz jest moment wstrzymania wzrostów/ ekspansji (oprócz wielkich firm- oni teraz "atakują") i strategiczne wyczekiwanie jak przestawiać łódkę i pozyskiwanie ludzi z rynku.
Teoria vs. praktyka To jest tak- jak ktoś zajmuje się tylko praktyką (i neguję naukę), to ma tzw. "prosty umysł", więc ogólnie można... iść na piwo (z Mentzenem; inteligentny/ sympatyczny/ dobry żart). Aby prowadzić dyskusję na poziomie strategii/ wizji/ "systemu" (na wysokim poziomie intelektualnym), to potrzebny jest "naukowy umysł" (odpowiednio ukształtowany również przez wiedzę/ sposób myślenia/ poziom rozwoju/ etc.). Wtedy można dyskutować... Teoria czerpie z praktyki i ją poprawia. Następnie wypuszcza ją na rynek i "obserwuje" (może warunki się zmieniają?) i znowu poprawia... czyli "kółeczko". Jednak żeby poprawiać (100x szybciej, bo trafniej/ refleksyjniej), to potrzeba właśnie "naukowego umysłu", a nie nauki z doświadczenia (taka nauka jest właściwa dla prac o niskiej złożoności, ale też inżynieryjnych [bardziej złożonych, ale metodologia ta sama], czyli raczej odtwórczych). Jeżeli w firmie jest "kult doświadczenia" i nauki z niego, to ta firma już może się zwijać (polecam teraz nastawić się na zarobek, żeby zabrać ile się da złota, bo Titanic tonie :D:D:D) Obydwa umysły czytają to samo, ale działają inaczej więc wyciągają inne wnioski i podejmują o wiele bardziej trafne decyzje (tworzą przewagę, a uwzględniając "efekt motyla" za 20 lat będą w całkiem innym miejscu). Prosty umysł (uczony tylko z doświadczenia) mając 30 lat doświadczenia NIE MA SZANS z naukowym umysłem, który zdobył 1- 3 lata doświadczenia na danym stanowisku/ w danej branży. Nie wiem czemu to nie jest oczywiste i w 2024 roku (w sumie od 2015 roku, gdy już było wiadomo co nadchodzi) KTOKOLWIEK opiera rekrutację na doświadczeniu. Przecież to zwykła herezja...
Optymizm tak- to podstawa wszystkiego (inaczej dojdzie do samospełniającej się przepowiedni), ALE nie sam optymizm, a połączony z tzw. "strategicznym pesymizmem" (w skrócie, obrazując i skrajnie upraszczając- przewidywany zysk ucinać o 20%, a planowane koszty zwiększać w założeniach o 20% i jakoś to będzie :D W najgorszym wypadku- gdy to się nie wydarzy- najwyżej więcej się zarobi... no trudno). Dochodzi również pisanie scenariuszy (wszelkie dane historyczne/ tabelaryczne dotyczące rynku można wyrzucić do śmietnika; aczkolwiek predykcje matematyczne nadal są jakoś, ale już inaczej niż były, użyteczne).
Proces rekrutacji „po owocach i poznacie” proces rekrutacji trwa co najmniej kilka lat (po paru latach możesz stwierdzić ze rekrutacja była udana) - kilkanaście rozmów rekrutacyjnych - możesz znaleźć mistrza lansu gadki i rekrutacji
Szymon nie przeżyłeś kryzysu. Przeżyjesz 2 bankructwa i chorobę i to wszystko co wymieniłeś - przestaniesz tak sie wymądrzać, ze można sie zabezpieczyć
I co jeszcze? Może ma jeszcze przeżyć swoja własną śmierć? Albo uderzenie meteorytu w firmę? Zresztą ja mam trochę uczulenie na ludzi którzy ze swoich doświadczeń z biznesem to znają jedynie długi i bankructwa a sukces zrobili na branży szkoleniowej...
Nie lubię gdy ktoś udaje, że zna się na wszystkim i na twoje błędy odpowiada - zatrudnij mnie, a na pewno Ci pomogę. Możemy być specjalistami w danej dziedzinie, ale nie ma ludzi którzy są specjalistami w każdej.
Ale przecież na samym początku mówi, że np. nie pomaga ludziom pracującym w B2C i oni niewiele wyniosą z tego co mówi. Natomiast w podkastach to często mówi, że też nie są wstanie pomóc klientom na wczesnym etapie rozwoju i że ich pomoc jest raczej do ciut większych firm. Więc choćby w tym mówi że nawet owe "wszystko" obejmuje pewien specyficzny wycinek całości. Dodatkowo, Jak wielokrotnie mówią oni są konsultantami. I nawet jak powiedzą Ci co zrobić, jak zrobić, jak patrzeć czy to co zrobiłeś działa, to i tak na koniec to ktoś od Ciebie musi to zrobić. Jak z trenerem na siłowni. Może ci dopasować sprzęt, dietę, plan, ale ostatecznie to Ty musisz dźwignąć ten ciężar.
Brzmi super, tylko proszę zobaczyć jak wygląda sytuacja w edukacji. Tu kandydat na pracownika stawia warunki, a pracodawca godzi się na wszystko. Selekcja negatywna w tym sektorze🙁
@tomdar6913 A dosłuchałeś o czym mówił? Że jeżeli masz problemy prawne, podatkowe i urzędowe to oni tych problemów nie rozwiązują. I wtedy zgłoś się do specjalistycznych firm. Podobnie jak pracujesz w B2C to też oni się tym nie zajmują. Ale zarzut że jak ktoś się nie zna na wszystkich problemach świata to już nie jest fachowcem to bardzo odważna teza.
🔴 Prezent dla wszystkich widzów naszego kanału - 10 ebooków oraz 3 audiobooki o tematyce gospodarczo-ekonomicznej: sklep.namzalezy.pl/ (na samym dole strony)
➨ PARTNERZY KANAŁU:
🔴 Adsfox: adsfox.pl/nz (darmowe konsultacje) adsfox.pl/onz (opinie klientów)
🔴 Sklep Nam Zależy: sklep.namzalezy.pl/
Super rozmowa Pan doradca rzeczowy i precyzyjny, Pan YT zorientowany, ładnie naprowadza na coekawe tematy, słucha ze zrozumieniem i ew. dopytuje. To nie często się zdarza. Gratulacje i podziękowania 👍😘
Szymon Negacz zawsze na propsie. Oby więcej wywiadów z nim
Tera to mi zaimponowaliście obywatelu Siryk! Jest Szymon, jest dobrze! 😊
Swietny wywiad z masą ciekawych przemyśleń ;)
Uwielbiamy Szymona 😊 bardzo fajny odcinek
Partyzantka w działaniu to nasz cecha narodowa
Cudowny crossover na który internety czekały 3 lata 😊
Jeżeli ktoś wykonuje zlecenia na umowie B2B dla 1-2 klientów to nie jest żadnym przedsiębiorcą, tylko pracownikiem najemnym wyrzuconym poza prawo pracy.
Lecimy. Szymon super gość!
Fajnie fajnie, ale jak jestem firma ktora sama obcykala jakies rozwiazanie problemu, a firma Szymona pomaga mi w czyms innym to wychodzi na to ze to co sami rozpykalismy leci z automatu do konkurencji, poniewaz dowiedzieli sie tego pracujac z nami.
Cały wywiad miałem takie właśnie przeświadczenie. Co z bezpieczeństwem firmy , która zaprasza do siebie takiego Pana Szymona?
A chętnie się odniosę. Każda poważna firma doradcza na świecie ma dużo procedur dbających o poufność klienta. Zabezpiecza to szereg umów NDA z dużymi karami - naszych z klientem i naszych z pracownikami. Później to, że jeden konsultant nie prowadzi dwóch konkurencyjnych firm, nie przechowujemy poufnych danych klienta, nie wymagamy danych, którymi klient nie chce się podzielić itd.
Gdyby nie dało się tego ogarnąć, nie istniałyby takie miliardowe światowe firmy doradcze jak Deloitte, PWC czy EY.
O Szymon cześć 😁
Wyszczuplałeś chłopie super 👍👍
Ja skromny biznes prowadzę ale treningi i dbanie o siebie to podstawa 👍
Prawie go nie poznalem.
🎉podbijam algorytm trzy cztery pięć sześć siedem 🎉
Konkretne fakty, zreszta jak zawsze wszystko logiczne :)
niezła rozmowa, pierwszym problemem jest nadmierna ilość regulacji i zbieranie przez system górki finansowej. Praktycznie pracownik nie przynosi zysku netto do firmy.
Najczęściej właściciele stają się: "Ofiarami własnego sukcesu".
I ten moment ca. 20-stu pracowników, o którym powiedział Szymon, to jest moment, w którym należy decydować "co dalej?" (czy to dla mnie? Czy chce tak żyć całe życie?)
No i się ewakuowałem... ;) Czy ta firma odniosłaby sukces? Zapewne ogromny, bo wszystko szło jak należy...
W skrócie- trzeba świadomie decydować, a nie poprzez "przekonania".
Już tak rozsądnie nawija...wstydu nie ma :D:D:D
*A teraz jest moment wstrzymania wzrostów/ ekspansji (oprócz wielkich firm- oni teraz "atakują") i strategiczne wyczekiwanie jak przestawiać łódkę i pozyskiwanie ludzi z rynku.
Matko co za bełkot...
Teoria vs. praktyka
To jest tak- jak ktoś zajmuje się tylko praktyką (i neguję naukę), to ma tzw. "prosty umysł", więc ogólnie można... iść na piwo (z Mentzenem; inteligentny/ sympatyczny/ dobry żart).
Aby prowadzić dyskusję na poziomie strategii/ wizji/ "systemu" (na wysokim poziomie intelektualnym), to potrzebny jest "naukowy umysł" (odpowiednio ukształtowany również przez wiedzę/ sposób myślenia/ poziom rozwoju/ etc.). Wtedy można dyskutować...
Teoria czerpie z praktyki i ją poprawia. Następnie wypuszcza ją na rynek i "obserwuje" (może warunki się zmieniają?) i znowu poprawia... czyli "kółeczko".
Jednak żeby poprawiać (100x szybciej, bo trafniej/ refleksyjniej), to potrzeba właśnie "naukowego umysłu", a nie nauki z doświadczenia (taka nauka jest właściwa dla prac o niskiej złożoności, ale też inżynieryjnych [bardziej złożonych, ale metodologia ta sama], czyli raczej odtwórczych).
Jeżeli w firmie jest "kult doświadczenia" i nauki z niego, to ta firma już może się zwijać (polecam teraz nastawić się na zarobek, żeby zabrać ile się da złota, bo Titanic tonie :D:D:D)
Obydwa umysły czytają to samo, ale działają inaczej więc wyciągają inne wnioski i podejmują o wiele bardziej trafne decyzje (tworzą przewagę, a uwzględniając "efekt motyla" za 20 lat będą w całkiem innym miejscu). Prosty umysł (uczony tylko z doświadczenia) mając 30 lat doświadczenia NIE MA SZANS z naukowym umysłem, który zdobył 1- 3 lata doświadczenia na danym stanowisku/ w danej branży.
Nie wiem czemu to nie jest oczywiste i w 2024 roku (w sumie od 2015 roku, gdy już było wiadomo co nadchodzi) KTOKOLWIEK opiera rekrutację na doświadczeniu.
Przecież to zwykła herezja...
Ciekawe
Z Szymonem można konie kraść….znaczy sprzedawać
Zajebista rozmowa.
14 minuta - to o mnie 😍😍
Dla zasięgu
Trochę lanie wody, ale przesłuchałem do końca
Turbo wywiad
Optymizm tak- to podstawa wszystkiego (inaczej dojdzie do samospełniającej się przepowiedni), ALE
nie sam optymizm, a połączony z tzw. "strategicznym pesymizmem" (w skrócie, obrazując i skrajnie upraszczając- przewidywany zysk ucinać o 20%, a planowane koszty zwiększać w założeniach o 20% i jakoś to będzie :D W najgorszym wypadku- gdy to się nie wydarzy- najwyżej więcej się zarobi... no trudno).
Dochodzi również pisanie scenariuszy (wszelkie dane historyczne/ tabelaryczne dotyczące rynku można wyrzucić do śmietnika; aczkolwiek predykcje matematyczne nadal są jakoś, ale już inaczej niż były, użyteczne).
Dzięki za informacje 👍
szymon kozak !
Transfer plików już wygasł... Może to tylko niedopatrzenie?
Panowie podacie propozycje książek mówiących o budowaniu procesów w firmie usługowej lub kurs.
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Proces rekrutacji „po owocach i poznacie” proces rekrutacji trwa co najmniej kilka lat (po paru latach możesz stwierdzić ze rekrutacja była udana) - kilkanaście rozmów rekrutacyjnych - możesz znaleźć mistrza lansu gadki i rekrutacji
👍
Szymon, rzeczowy i konkretny gość, dobry przekaz, spokojnie mówi.
Szymon nie przeżyłeś kryzysu. Przeżyjesz 2 bankructwa i chorobę i to wszystko co wymieniłeś - przestaniesz tak sie wymądrzać, ze można sie zabezpieczyć
Za to niektórych ich doświadczenia też nie uczą tylko czynią zgorzkniałymi.. Może potrzeba im więcej doświadczeń?
I co jeszcze? Może ma jeszcze przeżyć swoja własną śmierć? Albo uderzenie meteorytu w firmę?
Zresztą ja mam trochę uczulenie na ludzi którzy ze swoich doświadczeń z biznesem to znają jedynie długi i bankructwa a sukces zrobili na branży szkoleniowej...
Szymon już powoli dojrzewasz. Jeszcze z 15 lat i będziesz spójny. „ten kto nie wie gada, tem kto wie milczy”
W którym miejscu Szymon jest niespójny ?
Co ty ćpasz?
Czasy zatajania całej swojej wiedzy już dawno się skończyły i tylko Janusze jeszcze uprawiają tzw. gate keeping
Wtf?
Nie lubię gdy ktoś udaje, że zna się na wszystkim i na twoje błędy odpowiada - zatrudnij mnie, a na pewno Ci pomogę. Możemy być specjalistami w danej dziedzinie, ale nie ma ludzi którzy są specjalistami w każdej.
Ale przecież na samym początku mówi, że np. nie pomaga ludziom pracującym w B2C i oni niewiele wyniosą z tego co mówi. Natomiast w podkastach to często mówi, że też nie są wstanie pomóc klientom na wczesnym etapie rozwoju i że ich pomoc jest raczej do ciut większych firm.
Więc choćby w tym mówi że nawet owe "wszystko" obejmuje pewien specyficzny wycinek całości.
Dodatkowo, Jak wielokrotnie mówią oni są konsultantami. I nawet jak powiedzą Ci co zrobić, jak zrobić, jak patrzeć czy to co zrobiłeś działa, to i tak na koniec to ktoś od Ciebie musi to zrobić. Jak z trenerem na siłowni. Może ci dopasować sprzęt, dietę, plan, ale ostatecznie to Ty musisz dźwignąć ten ciężar.
Kurde ale Szymon schudł :( już nie wygląda na takiego good guya :) super Szymon!!!! 🎉
Brzmi super, tylko proszę zobaczyć jak wygląda sytuacja w edukacji. Tu kandydat na pracownika stawia warunki, a pracodawca godzi się na wszystko. Selekcja negatywna w tym sektorze🙁
około 29 minuty ten gość opowiada że się nie zna opisując problem który może się wydarzyć- i on robi za fachowca ?
Pewnie klienci te kilkanaście(kilkadziesiąt?) baniek płacą mu za nic :)
@tomdar6913
A dosłuchałeś o czym mówił? Że jeżeli masz problemy prawne, podatkowe i urzędowe to oni tych problemów nie rozwiązują. I wtedy zgłoś się do specjalistycznych firm. Podobnie jak pracujesz w B2C to też oni się tym nie zajmują.
Ale zarzut że jak ktoś się nie zna na wszystkich problemach świata to już nie jest fachowcem to bardzo odważna teza.