zgadzam się, że nauczyciele próbują zrobić z przedszkola Harvarda, a przecież nie na tym to polega, na wyścig szczurów i stres te dzieci mają jeszcze czas! To i tak do nich przyjdzie, prędzej czy później. Podstawa programowa jest przeładowana, plus obowiązek realizowania miliona innych dodatkowych programów, a najlepiej pisania jeszcze własnych. Plus te wszystkie zajęcia dodatkowe, jak znaleźć na to wszystko czas?? Dodatkowa dygresja, gdy wspomniała pani o doradzaniu młodym nauczycielkom...u nas takowych nie ma! Ludzie świeżo po studiach nie chcą być nauczycielami. Pracują nauczycielki doświadczone, albo emerytki, bo brak jest kadry - wiele osób albo odeszło do szkoły albo całkiem zmieniło zawód.
Dziękuję za ten film! Całkowicie się zgadzam z Panią! Pracuję w przedszkolu, do którego uczęszczają dzieci z niepełnosprawnościami. One mają jeszcze gorzej! Prócz realizowania podstawy programowej mają zajęcia indywidualne ze specjalistami (logopedą, terapeutą SI, psychologiem, ...), a każde z nich trwa 40 minut! Mnie osobiście bliskie jest podejście podążania za dzieckiem i jego potrzebami i na tej bazie budowanie tego, co mu proponuję rozwojowego.
Dziękuję Pani za ten komentarz. Zapomniałam jeszcze powiedzieć właśnie o tej kwestii, czyli pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Dzieci, które objęte są pomocą psychologiczno-pedagogiczną mają jeszcze zajęcia w ramach pomocy i w związku z tym, kiedy inne dzieci się bawią po nich przychodzą kolejno specjaliści: logopeda, pani psycholog, pani od SI, od terapii ręki i tak dalej. Nie dość, że zwykle trudność sprawia im udział w zajęciach to jeszcze mają tyle dodatkowych, które odrywają je od zabawy
Dzień dobry, skoro wszyscy widzimy to, że „ nasze” dzieci mają wszystkiego za dużo ( te niepełnosprawne nawet jeszcze więcej) to dlaczego nie potrafimy tego zmienić?? Sami narzucamy dobie takie tempo lub jest nam ono narzucane odgórnie/ w efekcie wszyscy mają za dużo.. tyle się o tym mówi, ale zmian jak nie było tak nie ma. Bardzo lubię Panią oglądać, bo poza tym, że mogę dowiedzieć się czegoś ważnego/ interesującego, to przekazuje to Pani bardzo spokojnie, z opanowaniem 🙂
zgadzam się, że nauczyciele próbują zrobić z przedszkola Harvarda, a przecież nie na tym to polega, na wyścig szczurów i stres te dzieci mają jeszcze czas! To i tak do nich przyjdzie, prędzej czy później. Podstawa programowa jest przeładowana, plus obowiązek realizowania miliona innych dodatkowych programów, a najlepiej pisania jeszcze własnych. Plus te wszystkie zajęcia dodatkowe, jak znaleźć na to wszystko czas?? Dodatkowa dygresja, gdy wspomniała pani o doradzaniu młodym nauczycielkom...u nas takowych nie ma! Ludzie świeżo po studiach nie chcą być nauczycielami. Pracują nauczycielki doświadczone, albo emerytki, bo brak jest kadry - wiele osób albo odeszło do szkoły albo całkiem zmieniło zawód.
To prawda. Jeżdżąc na szkolenia w całej Polsce słyszę od dyrektorów, że brak ludzi do pracy. Miejmy nadzieję, że może wreszcie coś się zmieni
Dziękuję za ten film! Całkowicie się zgadzam z Panią!
Pracuję w przedszkolu, do którego uczęszczają dzieci z niepełnosprawnościami. One mają jeszcze gorzej! Prócz realizowania podstawy programowej mają zajęcia indywidualne ze specjalistami (logopedą, terapeutą SI, psychologiem, ...), a każde z nich trwa 40 minut! Mnie osobiście bliskie jest podejście podążania za dzieckiem i jego potrzebami i na tej bazie budowanie tego, co mu proponuję rozwojowego.
Dziękuję Pani za ten komentarz. Zapomniałam jeszcze powiedzieć właśnie o tej kwestii, czyli pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Dzieci, które objęte są pomocą psychologiczno-pedagogiczną mają jeszcze zajęcia w ramach pomocy i w związku z tym, kiedy inne dzieci się bawią po nich przychodzą kolejno specjaliści: logopeda, pani psycholog, pani od SI, od terapii ręki i tak dalej. Nie dość, że zwykle trudność sprawia im udział w zajęciach to jeszcze mają tyle dodatkowych, które odrywają je od zabawy
Dzień dobry, skoro wszyscy widzimy to, że „ nasze” dzieci mają wszystkiego za dużo ( te niepełnosprawne nawet jeszcze więcej) to dlaczego nie potrafimy tego zmienić?? Sami narzucamy dobie takie tempo lub jest nam ono narzucane odgórnie/ w efekcie wszyscy mają za dużo.. tyle się o tym mówi, ale zmian jak nie było tak nie ma. Bardzo lubię Panią oglądać, bo poza tym, że mogę dowiedzieć się czegoś ważnego/ interesującego, to przekazuje to Pani bardzo spokojnie, z opanowaniem 🙂