Borys ma 100% racji, płacę za produkt raz i potem nie dopłacam do jego rozwoju, bo ma on być gotowy na premierę. Żadnych mikrotransakcji. Co najwyżej duże DLC.
Bardziej mnie to irytuję ze wystarczy odpowiedzieć odwrotnie do tego co powiedział i od razu się poddaje mówiąc " pewnie masz racje" tak jak by nie miał swojego zdania. I tak go lubię :)
Też zgadzam się z Borysem jak weźmiemy pod uwagę że płacimy full price na premierę, jak w Suicide Squad, i potem jeszcze mamy dopłacać w czasie rozwoju czy za dodatek czy w sklepie to straszne wyciąganie kasy. Żeby jakoś urealnić (what you pay is what you get) podejście Rocka z dopłacaniem to kierując się logiką. Skoro grę-usługę na premierę kupujemy z definicji niedokończoną, to powinniśmy płacić nie 350zł jak za pełny single-player produkt AAA, tylko właśnie jak za niepełnowartościowy produkt symboliczne 70zł na premierę, i potem dopłacamy jak gra jest rozwijana i pojawiają się faktycznie dodatki wzbogacające rozgrywkę.
Ten twór Suicide Squad idealnie symbolizuje obecny rynek gier. Już wystarczy syfiastych gier usług, niech w końcu wyjdzie tytuł z świetną fabułą, już ile można grać w cyberpunka 😀
@@Payro Ludzie sami sobie to robią niestety. Ja się zatrzymałem na Phantom Liberty, i dawno nie grałem w tak świetną fabułę serio. Teraz te gry są albo nijakie, albo infantylne
Dziękuję Panowie za wspominkę. Pozdrówka. Trochę przestraszyliście mnie z tym Epikiem: - Jak Borys wspominał - Epic stworzyło ponad 30 tytułów przed Fortnitem, nawiększe to cała seria Unreal / Unreal Tournament i Gears Of War (potem oddali to do The Coalition) - Stworzyli masę studiów pochodnych wykształconych z oddziałów projektowych firmy - Do 2018 mieli jako Epic prawie 1000 pracowników a od sukcesu Fortnite w formie Battle Royale wyskalowali o 200% w górę, kończąc w 2023 roku na ponad 3300 pracownikach. - Gdyby nie Tencent który zainwestował w nich w 2012 pewnie by nie zostali umotywowani do stworzenia GaaSu takiego jak Fornite, ale widać wszystkim to się opłaciło. Poza tym dzięki temu mają jedną najważniejszą rzecz: komercyjny produkt który jest dowodem że ich silnik działa, czego nie ma żaden inny silnik komercyjny w branży.
Zobaczcie sobie porównanie Suicide Squad z Batmanem z 2015 roku. To jest downgrade względem gry z 2015 roku pod względem grafiki, mechanik walki itd. DRAMAT
@@matesgr Było coś pamiętam, ja akurat grałem sporo po premierze. Ale to już w 2015 roku był z tym problem. Wiedźmin przecież też wyszedł z problemami, nawet RDR2 na PC w 2018 zaliczył fatalny start
@@k1z4cz3k I to ma tłumaczyć gorszą jakość wielu tekstur czy odbić, płaską przestrzeń mapy, gorsza fizykę wody, gorsze oteksturowanie postaci itp. wobec gry sprzed 9 lat i to robionej przez to samo studio?
@@matesgrbo Warner nie chciał udostępnić plików dla zewnętrznego studia które odpowiadało za port PC i finalnie cała wersja została zrobiona w kilka tygodni przed premierą
Potrzebujemy więcej dobrych, dużych gier single player, nie koniecznie z otwartym światem a nie multi gówna. To do dobrych gier single chętniej wracamy przez lata i chętniej wydali byśmy pieniądze na dobre dodatki do nich
Zeszłoroczny BG3 oczarował mnie tak, że przeszedłem go 3 razy, po czym wróciłem do Divinity: Original Sin 2 z ciekawości, jak wyglądała poprzedniczka, co doprowadziło mnie do wniosku, że największym grzechem BG3 jest to, że nie skopiowali walki z poprzednich gier. Wiadomo, marka zobowiązuje, ale to tylko tym bardziej rozświetla moje nastawienie do Divinity 3. Następnie zainteresowałem się modami do nieco starszych gier i tu zachwycił mnie Enderal do Skyrim - zupełnie nowy świat, mechaniki, pełny dubbing i polska kinowa lokalizacja. Jakością, w mojej opinii, przewyższa dzieło Bethesdy, gdzie zazwyczaj ilość stoi na drodze jakości. Enderal trwa około 200 godzin, a żaden quest nie jest o niczym. Oprócz tego polecam spojrzeć na wychodzący w tym roku Fallout: London do Fallouta 4. Zapowiedzi stawiają poprzeczkę wysoko, co miesza nadzieje na postapokaliptyczny Enderal z lękiem o nowe rozczarowanie, jak z fetyszystyczno-samochwalne New Frontier do New Vegas. Powstaje dużo dużych rzeczy (co niekoniecznie musi oznaczać wysokobudżetowych), tyle że są poukrywane w niszach. W końcu Starfield to definicja singowego AAA, a jednak trudno się nim nie rozczarować.
masz takie gry, juz nie placz. problem jest live service i guwniane mmo,. ktore ukratkiem niszcza rynek gier. po malutku i po cichutku niszcza rynek gier. gdyby dobrych gier nie bylo to gaming dawno by umarl. ludzie dalej graja w elden ringa i inne soulslike. teraz cyberpunk jest grywalny. baldurs gate 3. co roku mamy 2-3 gry fabularne warte uwagi
43:38 tutaj się nie zgodzę, dla mniej popularnych gier, które nie mają dużej premiery i wchodzą na rynek z early accessa, ciągły rozwój gry sprawia, że co raz więcej osób usłyszy o grze i ją kupi. Terrarię na premierę mało kto kupił, a dzisiaj są to miliony sprzedanych kopii, więc mimo tego, że gra nie ma żadnej dodatkowej monetyzacji, to ciągły rozwój gry doprowadził do wzrostu popularności i do ogromnego zysku, więc dla mnie jak najbardziej wpisuje się to w definicję
@@Rhakio Normalni ludzie nie mają raczej czasu na granie więcej, niż kilkaset godzin rocznie, a ludzi którzy mogą grywać po masę godzin jest mało, więc kilka gier starcza.
Oby moda na słabe gry usługi skończyła się równie szybko co na mikropłatności w płatnych grach. Ale póki klienci będą kupować, to i studia będą produkować. Zastanawiam się, czy format "usługowy" na na zasadzie płatny "always online" nie będzie prześwietlony przez Unię Europejską. Bo przykładowo: kupimy grę, a studio ją zamknie za rok. Tym samym tracimy całkowity dostęp do funkcjonalności zakupionego produktu. Nie wiem, czy to nie narusza jakichś praw konsumenta. To w ogóle będzie zabawa, jak UE zacznie bardziej kontrolować gry, bo póki co były chyba tylko kwestie mikropłatności. Cóż, wszystko w naszych rękach, to samo tyczy się z płatnym wcześniejszym dostępem. Na razie to mała skala, ale kto wie czy się nie rozrośnie (np. dostęp wcześniej o miesiąc). Korporacje zawsze będą korporacjami. Dobrze, że na rynku mamy jeszcze studia niezależne.
O tak, swietne spostrzezenie Borys ! Mapa podstawa wszystkiego. Jak zaczynam grac w jakas gierke survival typu ARK, Conan to wlasnie ona sprawa ze chce eksplorowac dalej. Procedularnosc zabija to doswiadczenie, takie wlasnie generatory mapy jak Starfield czy ostatnio Lego Fortnite, nudza sie najszybciej niestety. Nawet minecraft w swojej prostocie ma mega rozbudowane mapy, choc sa proceduralne, to na tyle roznorodne, ze chcesz wiecej przy tym czasu spedzac, tajemnicze krainy do odkrycia, nietypowe jaskinie, podziemne swiaty, to jest cos co mnie trzyma przy grach tego typu. Za to tez uwielbiam ogromne gry MMO, gdzie masz wielkie mapy i mnostwo miejsc do odwiedzenia. Oczywiscie poki maja w sobie to cos, jakis artystyczny sznyt, pomysl na siebie, ta reke desinera, a nie jak UbiGry ktore choc nie proceduralne, to niestety w pewnym momencie robione metoda kopiuj-wklej, ale i tak ubi robi to lepiej niz taki Starfield.
@@matesgr dlugo by mozna wymieniac, mapy w gothicu czy w ogole grach piranii, mapy w soulslikach, czemu ludzie graja w te gry przez lata, bo maja świetnie skonstruowane, przemyslane i wypelnione contentem mapy 👍
Rock, a nie uważasz, że kupowanie takich gier w edycji wczesnego dostępu jest rakiem tej branży i powinno się to faktycznie bojkotować? Ja wiem, dziennikarski obowiązek itd, ale serio, nie pomagasz branży.
Spróbujcie się przez chwilę zastanowić jaka jest skala tej branży i jaki jest mój faktyczny wpływ. Jeśli już operujemy poza granicami absurdu, to ślad węglowy, który pozostawiają moje bąki jest dla Ciebie bardziej szkodliwy, niż mój zakup najdroższej wersji gry.
@@RockAlone2k oczywiście masz trochę racji, ale to trochę argument jak z wyborami. „Jak ja nie pójdę, nic się nie zmieni” Wiadomo, może ten jeden egzemplarz cudów nie zmieni, ale jak na taki bubel wywali się więcej osób to może ktoś sobie weźmie to do głowy? Po prostu chciałbym się tak łudzić drogi Rocku :)
Wątpię żeby pre-ordery stanowiły duży % sprzedawanych kopii gier. Nawet jeśli jest odwrotnie, to każdy może dokonać zwrotu jeśli mu się gra nie spodobała. Ja tak zrobiłem z cyberpunkiem.
Tbh, Marvels Avengers było i wciąż jest po prostu fajną grą do pogrania. Główną bolączką był tam brak zawartości pod koniec dnia. Po kampanii i powtarzalnych przeciwnikach nie było tam dużo do roboty. A szkoda, bo bohaterami rzeczywiście grało się zupełnie inaczej i byłem pod dużym wrażeniem, że w jednej grze mamy tyle różnych gameplayów, ile jest tam herosów do wyboru. No ale kontent - Bossów było niewiele i połowa z nich to nie byli nawet ciekawi złoczyńcy, tylko różnego rodzaju mechy. Oprócz Modoka i Abominacji nie było interesujących przeciwników (jeszcze potem się jedna pani z Tesseraktem pojawiła, to jeszcze było fajne, czyli w sumie 3 przeciwników), a Maestro, czyli zły Hulk to już była znowu kalka Abominacji, czyli ten sam boss. Poza tym powtarzanie wciąż podobnych misji z podobnymi przeciwnikami no i ostatni słynny zarzut - bohaterowie mają trochę ograniczoną prędkość, żeby wdowa np. mogła nadążyć za latającym iron manem i thorem w trybie online xd Quicksilver wyglądałby tam pewnie biednie jeśli kiedykolwiek by się pojawił. Mimo to, uważam, że Marvels Avengers było najfajniejsze z tego zestawienia. Gameplayowo było świetne, satysfakcjonujące, czuło się jak każdy z ogrywanych bohaterów. Tylko ograniczenie ruchu + brak różnorodności dawał się tam ostro we znaki. A poza tym to nawet główna kampania była tam całkiem spoko.
Piękny temat wybraliści🎉e z grami usługami. Mozna by o tym rozmawiać godzinami 😊 Co do gier single - mysle ze nie mamy co sie bac. Gier postaje rocznie setki, nawet gdyby dzisiaj przestano robic gry to przecietny gracz bedzie mial w co grac przez kilka dekad.
Ja już obejrzałem Pan i Pani Smith i nawet mi się podobało. Serial w sumie opowiada historię do momentu w którym zaczyna się film z Pitem. Nie jest to typowo akcja bo bardzie się skupia na relacji i problemach tej pary szpiegów. Jak będzie sezon drugi to będe zadowolony.
Ja ze względu na jakoś tytułów, które wychodzą od kilku lat (Cyberbug, Starfail itp.) cały czas tak na prawdę siedzę w ESO. To tytuł, który jest rozwijany tak szybko, że nie nadążam za kontentem, a olbrzymi świat upstrzony historiami, zawartymi w książkach, zadaniach czy listach, zaspakaja moje potrzeby eksploracyjne. Zgadzam się, że duży, ale nie pusty, świat gry to podstawa. Nawet jeśli na początku brakuje treści, to później jest miejsce, w którym można ją upchnąć, a gracz ma pretekst do zapuszczania się coraz dalej. Oczywiście ważne jest to, żeby mechaniki były dobre na start, bo co nam po kontencie, przez który przechodzimy ze znużeniem, czy w bólach, dobrym przykładem jest Diablo IV, które leży pod tym względem 🥲
Enshrouded jest mniejsze niż wam się może wydawać, mapa faktyczna to jedna trzecia tego co mapa pod 'm' pokazuje. Reszta jest zamknięta czerwoną ścianą która cię zabija po 10 sekundach jak w niej zostaniesz. Pomimo tego gra jest bardzo dobra i przechodzę ją już po raz drugi.
Jedyna usługa w grach która jest akceptowalna to quality of life ewentualnie kosmetyka dla pozerów resztę powinno się zdecydowanie bojkotować ze względu na to, że zaraz będziesz płacić za dodatkową amunicję w jakimś shotterze.
Kosmetyka dla pozerów także powinna wyjść poza sferę tolerancji. O ile można zrozumieć ten mechanizm we free 2 playach, tak raz kupiona gra powinna pozwalać na zdobycie wszystkiego za pomocą gry i tylko w ten sposób. Jeśli tytuł wymaga utrzymania serwerów, zdrowszy jest abonament, który wciąż utrzymuje wrażenie merytokratycznej progresji, zamiast budować hierarchię prestiżu (tym bardziej istotną wśród młodszych graczy) na zdolności do bulenia setek dolarów, nie przeliczając na złotówki, w imię cyfrowych ubranek. Nawet jeśli skin można zdobyć 'ciężką pracą', jeśli gra pozwala na pomijanie samej siebie, zakładam, że twórcy nie chcą, żebym w nią grał.
Ja tam mam juz kilkanascie godzin w SS i bawie sie bardzo dobrze, nauczylem sie movement'u i bawie sie świetnie , co prawda misje poboczne w ktorych ulepsza sie ekwipunek są praktycznie takie same ale jak narazie w każdej z nich przeciwnicy dostają obrażenia tylko od poszczególnej broni czy umiejętności bądź muszą być pod wpływem danego efekntu. Nie zgadzam się z tym, że cutscenki są nużące bo podobają mi się relacje pomiędzy postaciami i całkiem mnie bawią. Kupiłem tą gre bo uwielbiam to uniwersum i chciałem wiedzieć co bedzie dalej. Spodobało mi się ,że bedzie rozwijana pod względem map i postaci i nie spodziewałem się ,że tak mało graczy w to będzie grać i to najprawdopodobniej upadnie. Plusy dla mnie: Gameplay, rywalizacja ze znajomymi, Storyline(jak narazie),zróżnicowana walka z bossami (jakotako) Minusy: Cena jak za grę usługę, powtarzalność, stałe połączenie z internetem, bo co jakiś czas wywala i misje trzeba zacząć od nowa, gówniane ulepszanie ekwipunku Wiecej nie jestem sobie w stanie przypomniec na tą chwile.
Zauważyłem, że poczucie humoru Rocka z każdym rokiem coraz wyraźniej przesuwa się w kierunku stereotypu "wujka z wesela" i nagle poczułem strach, bo jestem niewiele młodszy od niego. Nie godzę się na taki los. To nie może się tak skończyć...
Odpowiadając na pytanie na jaką grę usługę bym czekał to myślę że na taką, której założeniem jest zrobienie po prostu dobrze zrobionej gry single player, gdzie tak na prawdę mechaniki gry usługi będą dodatkiem a nie głównym założeniem core rozgrywki. Wtedy twórcy nie muszą wciskać nam kitu że gra wspierana przez x lat i już mamy zaplanowane 10 sezonów do przodu tylko odbędzie się to naturalnie jeśli gra będzie dobra to będą gracze, a jak będą gracze to można ją rozwijać
00:00 Wcześniejsza wiosna czy ogólnie znaczne ocieplenie zimy wcale nie jest dobrym ani przyjemnym zjawiskiem, dla ludzkości bo natura sobie z tym poradzi. W kość dostaje bardzo mocno rolnictwo.
Spokojnie UE już ten problem rozwiązało obowiązkowym ugorowaniem części gruntów i niekontrolowanym importem towarów ze wschodu. Co prawda rolnicy w Europie mają inne zdanie na ten temat, ale z racji demokracji nikt się z tym zdaniem nie liczy.
47:00 nie nie do końca. To w ogóle nie jest właściwe. Dlaczego mamy dopłacać za już raz kupiony produkt? Rozumiem za jakiś duży dodatek, ale reszta to patologia.
Największy problem fabuła i ustawienie tej gry w uniwersum ARKHAM i to co zrobili z naszą ULUBIONĄ wersją gamingową BATMANA. Nieposzanowanie oraz totalne upokorzenie.
Normiki szczekaja, ze hejtujemy , bo batman zginal. Tylko my nie mamy z tym problemu., My mamy problem W JAKI SPOSOB zginal batman i reszta justice league. OD JEBANEJ BRONI PALNEJ. To, ze superman jest zabijany 10000 pociskami to jakies nieporozumienie, na prawde. To, ze ludzie jeszcze tego nie wytykaja tworcą, pokazuje jak gaming sie zmienil na gorsze. Jak czasy covid zmienily spolczenosc graczy, po tym jak fala casuali, normikow, samotynch tatusiów i e-dziewczynek zniszczyly gaming, bo są teraz wiekszoscia klientow tych live servicow
Nie zgodzę się z Rock'iem odnośnie postaci w SS. Harley Quinn jest bardzo popularna - w końcu miała kilka swoich filmów i doczekała się seriali animowanych. Co do samej gry - bardzo byłem "napalony" gdyż uwielbiam komiksy DC więc też odczułem lekki zawód. Za taką cenę jak sobie życzą nie kupię, a za miesiąc jak stanieje nie wiem czy będzie jeszcze sens bo nie daje jej długiego żywota.
Harley to jedna postać z 4 w zestawie, która jest jakkolwiek rozpoznawalna dla niedzielnego gracza. I to wciąż wiadomo, że jest po prostu pomocniczką Jokera. Tak, wiadomo, miała swoje filmy i próbuje się ją odciąć od postaci klauna, ale to się dzieje dopiero od jakichś 10 lat. W popkulturze jest w najlepszym wypadku takim Robinem batmanowym. Ludzie wciąż nie wiedzą o niej wiele poza tym, że była psychiatrą i dziewczyną Jokera, więc dobrze byłoby trochę poznać ją w grze w której gra pierwsze skrzypce, a gra odwrotnie - zakłada, że już wszystko o niej wiemy, więc jak tu ją lepiej poznać i polubić?
17:42 I bardzo dobrze. 18:15 Kolejne ciekawostki: Peak Marvel Avengers to 31 165, peak Gotham Knights to 24 138, a w takim Euro Truck Simulator 2 peak z ostatnich 24 godzin to 50 042. 18:28 Można też zauważyć, że sporo z tych pozytywnych recenzji wcale tej gry nie chwali. 19:05 Może w grę gra mało ludzi, ale za to zrywa im połączenie z serwerami. 20:35 Typowe "Jest dużo negatywnych głosów, bo nie trzeba gry kupić", ale zwrócić uwagę, że jest też dużo pozytywnych głosów, to już nie ma sensu. Jak jest zalew jedynek, to hejterzy i jak tak można, a jak jest zalew dziesiątek, to wszystko w porządku, nie ma problemu. 21:42 Czy kiedykolwiek Rock był do jakiejś gry negatywnie nastawiony? Tak na dobrą sprawę, to zawsze przymyka oko na problemy i stwierdza, że gra x może nie jest dobra, ale mu się gra przyjemnie. 25:12 Nie do końca niszowe. Harley Quinn najbardziej kojarzona z tych 4 postaci, była już w poprzednich częściach trylogii Arkham, miała ostatnio 3 filmy i kreskówkę, Deadshotowi dobrze zrobił film, bo po tym, jak zagrał go WIll Smith, dostał zastrzyk rozpoznawalności, King Shark po kreskówce i filmie też został dość rozpoznawalny, a Captain Boomerang to chyba jedyna postać, którą można uznać za niszową. 35:52 Szkoda tylko, że to niszczenie nie wygląda za dobrze, robisz powolny krok do krzesła, worka na śmieci czy stołu i rozpada się na kawałki, huśtasz się na tej lince jako Harley z zerową szybkością, ale jak tylko leciutko dotkniesz drzewa, to rozbija się ono na parę kawałków jak jakiś karton. 36:06 Wygląda jak opuszczony Disneyland, a nie realne miasto, tak biegasz i masz wrażenie, że to tylko makieta. 37:00 Serio czy nie załapałem żartu? W ich poprzedniej grze woda ma fale, które realnie płyną, a to coś, co jest w tej produkcji, to nawet nie wiem, czy w ogóle można nazwać wodą, przecież to wygląda jak jakaś galareta, która porusza się lewo, prawo, lewo, prawo.
Kanał Zero. Na początki miałem taką intuicję, że to będzie kanał sprofilowany na takich odbiorców typu, konfiarze, redpilowcy, itp. Obejrzałem kilka rzeczy i stwierdzam, że jednak bardziej profilują się na symetryzm (rock potwierdza), co chyba w sumie jest lepsze, niż gdyby Pan Stanowski profilował się na widzów, którzy najliczniej komentowali jego materiały wcześniej. Wybór Raczka do materiałów filmowych, mnie w sumie nie dziwi. Raczek jest bezpieczny no i był naczelnym playboya, wiec osobiście zna największych polskich reklamodawców. Przeciętny polski youtuber zajmujący się filmami, mógłby co najwyżej zaproponować Stanowskiemu letyshops xd A skazanego na film uwielbiam. Zwykle muszę obejrzeć jego materiał co najmniej dwa razy aby wszystko zrozumieć- nie tylko w słowach ale i montażu tych esejów :)
wszystkie wyswietlenia spadaja na łeb na szyje i na zero i na weszlo, bo ludzie lubia kontent kttory robil na KS. na obu kanalach jest kontent innych ktory ludzie chcieli. ja szczerze lubilem sobie w tle puscic te godzinne materialy stanowskiego, ale teraz.... nope
Najbardziej niepokoi, że Rocksteady, będąc opuszczonym przez grono założycielskie po (prawdopodobnym) wymuszeniu tworzenia kolejnej gry-usługi przez Warnerów, dostanie podobną kurację, jak BioWare czy Arkane: Za blędy księgowych i marketingowców zapłacą głowami developerzy i artyści, którzy tylko wykonywali rozkazy. O ile studio w ogóle przetrwa, bo ileż to studiów EA zabiło za zrobienie czegoś, czego robić nie umieli, a co na nich wymuszono? Do dziś wielu nosi żałobę za Bullfrogiem. Chorobą współczesnego przemysłu, chorobą zbierającą żniwo z talentów i kompetencji, jest chora ambicja akcjonariuszy, którym ślinka cieknie na myśl o swym prywatnym Fortnite.
Mi się marzy system w którym zamiast mikro transakcji jest pula do uzbierania na utrzymanie gry na kolejny okres. Jak się uzbiera to gra nadal jest wspierana, a jak nie to znaczy, że już nie nie ma takiego zainteresowanie i w zależności ile będzie uzbierane albo zamkną całkiem albo zmniejszą team.
Gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał dlaczego obecnie rynek gier wygląda jak wygląda to właśnie przez osoby, które myślą jak Rock. Przez takie myślenie zostają odbierane nam wersje pudełkowe gier, produkowane są przez duże korporacje gry wydmuszki bo i tak ludzie to KUPIĄ, a nawet jak pokazał Starfield ludzie kupią droższą wersję tylko po to, by zagrać wcześniej o kilka dni. To właśnie przez takie myślenie praktycznie każda gra teraz posiada, bądź będzie posiadała mikrotransakcje, battele passy i inne gówna, czy też "DLC" na premierę, które dodają nowe skiny/pojazdy/bronie itp., które normalnie byłyby częścią gry, ale korporacje odkryły, że są frajerzy, którzy za te rzeczy jeszcze dopłacą. Jeśli nie chcecie doczekać czasów, że wszystkie gry będą za abonamentem i ty graczu będziesz tą grę tylko wypożyczał na jakiś z góry ustalony czas + oczywiście możesz sobie dokupić kolejne rzeczy, to tłumaczcie właśnie takim ludziom, że ich działania tylko psują rynek gier.
45:15 rozumiem płacenie za gry usługi, ale w single player takie dopłacanie to patologia i nie powinno mieć miejsca. Z jakiej racji mam za coś dodatkowo płacić? Albo kupuję gotowy produkt, albo nie. Rozumiem, że po premierze mogą pojawić się łatki, nawet duże, co obecnie jest niestety standardem, czy też jakieś drobne dodatki, ale nie powinno mnie obligować do dodatkowego partycypowania w kosztach tegoż. Imo niech zaczną robić zwyczajnie dobre, dobrze zoptymalizowane gry, nawet kosztem rozmiaru i jakości grafiki, a nie liczą na to, że to gracze wezmą na siebie koszty. Już raz zapłacili.
Najwiekszym przekretem gier usług jest to, że jak przestanie sie oplacac rozwijac gre to zamkna i moze zniknac. W przypadku kupionowego produktu zawsze mozna wrocic do niego i pograć :) Takze gra uslugo dobra jest jako mmo ale nie jako single...
Gracze przespali moment , w którym producenci zaczęli dobierać się do ich spodni i teraz już jest za późno by protestować przeciwko konsekwencjom utraty spodni 🤷 delikatnie mówiąc
Dziwi mnie trochę podejście Rocka, w kwestii dodatkowych mikrotransakcji w grach single player. Uważam, że jest to szkodliwe, ponieważ takie podejście graczy sugeruje twórcom, że dodawanie sklepów do gier jednoosobowych nie jest niczym złym. Później kupujemy grę za 300zł, która na starcie wita nas zaproszeniem do sklepu, gdzie kupimy sobie skórkę do głównej postaci. Czegoś takiego nie powinno być. Kupujemy produkt, który ma działać od premiery a nie taki który będzie działał za rok i twórcom należy się wsparcie. Te dodatkowe elementy wizualne powinny być wliczone w cenę końcową a nie dodawane jako element kosmetyczny w sklepie.
Generalnie podobnie będzie zaraz ze Skull of Bones... niestety kolejny rok z coraz to gorszym tworzeniem gier... a ten rok będzie w ogóle bez wielkich premier na start roku... i w mojej ocenie będzie to o wiele słabszy rok niż 2023. Pytanie czy 2 połowa roku Nas zaskoczy? czy Ubi dociągnie np Outlaws na które wielu ludzi czeka. Liczę że coś mnie zaskoczy pozytywnie bo na razie to pokazy tego roku tak samo średniaki.
A co z grami darmowymi do pobrania jakim np liga czy dota? Mikrotransakcje nie są szkodliwe bo nie dają realnej przewagi w rozgrywce A batlle pass zwiększa Twoja ilość skinów.
Ja uważam, że suicide squad jest grą, która zawiodła oczekiwania, ale nigdy nie próbowała tych oczekiwań zaspokoić. Może gra została źle zaprezentowana, ale konstrukcja gry jest poprawna i wpisuje się w pewną kategorię. Strzelanie/cutecenka/strzelanie. To jest początek i koniec. To jest jak teken/CoD/metal slug. Może ludzie oczekiwali suicide squad z wielkością assaying screed albo gta, ale od początku nie taki był cel.
Ja niestety zgadzam sie z Rockiem w 100% i czekam na innego fallouta 76. Pamietam ten hype gdy uslyszalem o planach 76 o emocjach przy trailerze i o rozczarowaniu jakie przyniosla premiera. Ja bojkotuje ta grę, jaki to ma wpływ na bethesde- żaden. Licze ze jeszcze zagram w ciekawego fallouta w ktorego wsiakne na setki godzin i na taka usługę czekam.
46:39 Niby rozumiem co ma Borys na myśli, ale przychodzi mi do głowy WoW, gdzie płacąc za abonament/mikropłatności, płaci/płaciło się za stabilność serwerów i wprowadzanie kontentu w rozsądnych odstępach czasowych, plus wprowadzanie eventów i customer support. Więc nie wrzucał bym wszystkiego do jednego worka. PS nie grałem od kilku dodatków w WoWa więc nie daje sobie głowy uciąć, że dalej dobrze to działa i jeżeli się to pozmieniało to proszę nie wylewajcie wiadra pomyj na moją głowę. Pozdrowionka dla wszystkich
twoim zdaniem 60zł na miesiac i 250zł co 2 lata, to sprawiedliwa cena, za gre ktora ma przestarzale mechaniki ? ostatnie 3 dodatki do wowa to smiech na sali, a nawet widzialem problemy ze skrypterami i botterami, a blizzard ma to w duzym powazaniu. w szczegolnosci PVP jest tragiczne
@@ImotekhtheStormlord-tx2itzgodze sie z tobą, ale to gra usługa. BFA miało klimat i poczęsci fajna fabułe,bez mechangomu i nazjataru, choc nazjatar to była ciekawstka dla mnie jako fan nag z W3 i histori Azshary. Shadowslands dawal nute wolnosci i łatwości. Do niczego cie nie zmuszał, jak chciałeś a nie musiałeś, co do fabuły to z początku miala rece i nogi a później sie pogubiłem. Główny zły tez został beznadziejnie wykreowany nie to co inni. Dragonflighty to dodatek nudny, Historia taka sobie, i za dużo aktywności, co do mechanik bossów z raidów i dungeonow to niespodziewaj sie cudu na takim silniku i w dodatku to mmo, a nie singlówka nie ma tam żadnych wyzwań a wszechogarniający GRIND. Wątpie by prz W4MMO zmienili silnik na choćby U5, wiazało by sie to ze zmiana wszystkiego i za duzo materiału do przerobienia, wszyscy pracownicy przecież nie będą tworzyc gry na nowo, za dużo czasu,srodków i maja tez inne cele i projekty i muszą na siebie zarobić. Prędzej bym widział jak wowa robia singlówke i wydają odzielnie dodatki do tego, ale to moje zdanie.
Wróciłem do tego podcastu teraz, bo zobaczyłem kilka fajnych shortow z niej na YT, ALE jak zobaczyłem, że kosztuje ponad 300 zł w podstawowej wersji, a fabuła jest na mac 15 godzin, no to... 😂
Cyberpunk broni się również krajem pochodzenia. Nawet jakby go przez rok po premierze nie zoptymalizowali i tak nie można narzekać. Wystarczy popatrzeć jak molochy " stare firmy Ubisoft itd" podchodzą do swoich tytułów od paru ładnych lat. Nie mówiąc o cenach kosmicznych.
A propo Władców przestworzy. Kompania braci była epicką historią, z bohaterami, z którymi każdy chciał się utożsamiać, dobrzy herosi, ale zwykli ludzie, którzy są sobie właśnie braćmi. Pacyfik epicka opowieść z zapomnianego, nie bez przyczyny, frontu. Z bohaterami, z którymi nikt nie chce się utożsamiać. Ilość okrucieństwa, odhumanizowanie przeciwników (na szczęście twórcy oszczędzili nam scen robienia gadżetów z kości i innych części ciała zabitych Japończyków) jest porażające i zwyczajnie nieprzyjemne. Nic dziwnego, że Pacyfik nie zdobył rzeszy miłośników, bo wojna pokazana jest tam zupełnie nie romantycznie. Chyba najlepiej charakter serialu oddają ostanie słowa głównego bohatera, gdy na pytanie, co w zasadzie potrafi robić w biurze dla bezrobotnych weteranów, odpowiada "Umiem zabijać Japońców i jestem w tym dobry." Fun Fact- USA nie mogło pozwolić sobie na odhumanizowanie Niemców, a nawet stworzyli złych nazistów w miejsce Niemców, bo większość amerykanów to jednak potomkowie migrantów z Niemiec. Władcy przestworzy- póki co ten serial wydaje mi się jakiś taki smutny, nostalgiczny. Brakuje mi trochę, że nie było odcinka otwierającego, gdzie moglibyśmy poznać bohaterów. Brakuje mi też przed każdym odcinkiem wypowiedzi i komentarzy weteranów, które sprawiałoby, że serial byłby takie bardziej fabularyzowanym dokumentem tak jak Kompania i Pacyfik. No ale rozumiem, że z przyczyn oczywistych ten zabieg był niemożliwy. Jak wyczytałem Gale Cleven, czyli pierwowzór głównego bohatera, zmarł w 2006 roku. No ale nie mam tego uczucia, że oglądam prawdziwą historię. Serial jest też taki zaskakująco kameralny, co albo wynika z braków budżetowych (Pacyfik jednak na siebie nie zarobił, a budżet miał ogromny) albo może też z trudności realizacyjnych- był chyba kręcony w czasach pandemicznych. Borys narzeka na efekty (najbardziej podobał mi się efekt, widoku bombardowanego miasta z tych kilku tysięcy metrów), ja narzekam na światło i kolory. Na serio nie kumam, czemu w hollywód pokochali paletę kolorów polskiej jesienio-zimy. To już w Pacyfiku mnie wkurzało. Akcja toczyła się w tropikalnej dżungli, gdzie żyją rajskie ptaki, a z drobnymi wyjątkami wszystko było szare. W tej nowej produkcji, nawet pustynia jest ciemna i wypłowiała. Przecież oni latają w niebiosach, kolory nie tylko mogą ale wręcz powinny być jak u starego Majkela Beja z perl harbor- straszny to był gniot ale niebo było tak pięknie niebieskie. No ok rozumiem, zmierzch, mgła, chmury, zadymienie- to oszczędności na FX i montażu.
To jest gra robiona pod inwestorów. Duża marka z obietnicami ogromnych zysków… może by to zassało kilka lat temu, ale nie oszukujmy się kilka takich tytułów już padło i gracze trochę ostrożniej podchodzą do tematu. A tu mamy grę za 350 zł, grę w coopie, która wymusza bycie ciągle online, a do tego ma mikropłatności i jakiegoś battlepassa. No ewidentna próba wydojenia marki i naciągnięcia ludzi. Do tego męczy mnie robienie scenariuszy i dialogów w ten sposób aby wszystko było takie „cool” i „kozackie” przy takim wymuszeniu pokazania ekscytacji i fajności tego, co się dzieje i tego jak bohaterowie czerpią z tego frajdę (a gracz z reguły nie xD). Mam wrażenie, że to jest punkt 1 słabych gier lub gier którym czegoś ewidentne brakuje. A studia i wydawcy ślinią się na myśl wypuszczenia gry, która złapie trend i niczym Fortnite stanie się kolejnym liderem na rynku. Tylko w tym wszystkim są turbo pazerni i niesamowicie chciwi, bo taki Fortnite jest za darmo, a często oferuje więcej niż produkty za 350 zł, które upychają w sobie modele biznesowe gier darmowych. Płacąc pełną cenę na premierę chce kupić gotowy produkt, a nie produkt z obietnicą rozwijania i ukończenia. Żadna gra, która jest wyceniana na 350 zł i ma battlepassy i mikrotransakcje nigdy nie będzie fajnie rozwijana i w pełni ukończona, bo studia postawią priorytet na battlepassa, sklep, skiny i inne mikrotransakcje, a cały dodawany do tych gier content będzie tylko pretekstem aby utrzymać sklep i dalej monetyzować markę. Wystarczy popatrzeć co się teraz dzieje z Diablo 4… 8 miesięcy po premierze, gdzie już po pierwszym tygodniu było widać, że gra ma za mało contentu endgejmowego i że jest on za bardzo rozwleczony (do tego masa innych rzeczy jak buildy czy itemizacja) i co? Nic, Blizzard tylko przykręca i zakręca kurki manipulując expem, lootem i wpływając na mechaniki, które dalej są słabe (albo popsute), od czasu do czasu wrzucając reskiny mobów i jakiś bossów. Wypuszczenie trailera, który tylko reklamuje płatne skiny i battlepass, to jest już szczyt i jawne pokazywanie, że każdy kto jeszcze gra nie będzie traktowany jako gracz czy nawet konsument, ale jak frajer, z którego będzie się próbowało wyciągnąć więcej pieniędzy w każdy możliwy (tak, nawet żałosny) sposób. Blizzard ma w dupie content do diablo po ogłoszeniu pierwszych wyników sprzedaży, teraz tylko sklep i battlepass… cokolwiek ciekawego to może w osobnym, płatnym dodatku… może.
Jak tak sobie obserwuję te wychodzące gry usługi, to mam wrażenie, jakby był zakaz stworzenia klona GTA 5, czyli gry, która wyszła ponad 10 lat temu, nie ma żadnych superbohaterów i wciąż mnóstwo zarabia na graczach. Nie ma zakazu! Tak jak nie było zakazu zrobienia klona pokemonów ze spluwami i proszę bardzo jaki sukces ostatnio.
W Marvels Avengers można cały czas grać. Gra została wycofana ze sprzedaży cyfrowej ale cały czas można kupić pudełka, a serwery też działają, wiem, bo grałem wczoraj. W ostatnim patchu zostały odblokowane wszystkie elementy kosmetyczne za friko.
@@Dexu ktoś Ci każe koniecznie grać z ludźmi, bo nie rozumiem? Ja gram solo i też bawię się zajebiście, a nawet zresztą preferuję granie samemu, i to w żaden sposób nie powoduje, że gra jest jakaś gorsza, albo że czegoś jej brakuje. Dobrze chociaż, że i te 150 osób gra, chociaż i tak jest mi szkoda, że tak mało.
Pan i Pani Smith, Borys "szpiegowski film akcji" - ani tam nie ma za bardzo akcji (5 min. na odcinek może i jest, albo i to nie), ani to szpiegowskie, ani to film. ;P Przeeeraźliwie nudneee dzieło, dotrwałem do końca, ale tylko dlatego, że to ideał do sprzątania, gotowania, czy też robienia czegokolwiek innego, bo tam tak bardzo nic się nie dzieje, że nie ma bata żeby coś przegapić, wystarczy słuchać i czasami zerkać. W ostatnim odcinku coś tam się dzieje, nawet wciągające i tyle. Całość do zamknięcia w 2, 3 godzinnych częściach - max! 4,5/10 czyli takie, moooże być, jak nie masz co robić. Jeśli zaczynasz oglądać i myślisz, że się rozkręci, to nie, nie rozkręci się. :)
do borysa ja choc fanem nie jestem kanalu zero ale to że rozmówca wypada najlepiej to świadczy o dobrych dzienniakrzach (tak wiem ze ostatnio w tvp info np przy debacie parlamentarnej najwięcej mówił dziennikarz a nie liderzy parti ale nie to nie jest normalne ani dobre) ale + dla borysa ze nie przyjał narracji ze Legion Samobójców gra dobra bo na stream pozytywne opinie ale fajne zauwazenie ze mało ludzi gra (tylko 2k recenzji gdzie 30% od ludzi którzy dostali ta gre)
Ciekaw jestem w jakim stopniu tych 95% studiów tworzących gry-usługi mówi o grach na komórki, a w jakim na inne platformy. Z narracji odcinka zakładam, że sądzicie, że mowa głównie o grach na PC/XO/PS5, ale w streszczeniach tego raportu nie ma takiej informacji (albo ja jej nie znalazłem).
z takich różnic miedzy fifa a wowem żeby grac na wysokim poziomie w fifie musisz lecieć z kasa ostro, możesz grac bez kupowania kart ale zanim dojdziesz do poziomu "delfinów" to wyjdzie następna fifa i zasadniczo jestes mięsem armatnim :) w wowie możesz "zainwestować" w boosty od innych graczy ale tez jednak możesz grac skilowo i z grupą ludzi dojść do endgame i to zanim wpadnie nowy content :) jak się trochę z glową pofarmi w wowie to można sobie ten koszt zmniejszyć znacząco a niektórzy grają dosłownie za free bo można za golda kupować prepaidy i wymieniać za wszystko w blizzard store (skórki, mounty, dodatki, czas gry, inne gry blizza) ;P fakt faktem ze trzeba poświecić "trochę" czasu albo rozgrywać to jak giełdę :P ewentualnie przeżyć te 40-50zł miesięcznie i grac swoje oszczędzając czas na farme i kombinowanie ;)
Problem Suicide Squad jak i każdej powstającej gry GAS polega na tym, że chcą powtórzyć sukces GTA online, tylko, że GTA online chcieli sami gracze i stworzyli już podstawy w GTA IV, bo mieli dobrą podstawę do zabawy. Dlatego nowo powstające GASy nie działają, bo to jest tak jakby sam endgame gry, tylko że bez solidnych podstaw. Teraz dooglądalem i widzę, że Rock właśnie stwierdził to samo. 😀
Mogę się mylić, ale na dużym rynku chyba tylko Nintendo wydało grę usługę do której nie trzeba dopłacać. Nie ma też żadnych mikropłatności. Mowa o serii Splatoon. Można się śmiać, że niszowa gra, ale Splatoon 3 poszedł w 10 milionach.
1.Co do Kanału Zero to w sumie mnie trochę dziwi, że (przynajmniej na razie) nie robią żadnego programu komputerowego/gamingowego. 2. Zagłębiając się w temat gier usług znalazłem informację, że chociażby Residenty są uznawane przez Capcom jako gry usługi. Więc definicja z odcinka nie do końca jest chyba doprecyzowana. 3. Jeśli jest gra, z której wydawca sprzedaje merch (koszulki, akcesoria itp) to też nie podchodzi pod definicję z odcinka?
bo kanał zero , jak i stanowski. to banda przygłupow udajacych, ze gry nie są duzym elementem rozrywki, albo i nawet najwiekszym w tym momencie. mentalnosc sprzed 2009
Płacisz cenę premium za AAA, a potem jeszcze masz płacić abonament za dodatkowy content? Ile gier znacie, gdzie mikrotransakcje wprowadziły content co najmniej na poziomie "podstawki"? Bo mi przychodzą do głowy tylko gry single player offline i duże dodatki.
ludzie macie swiadomosc, ze developerzy sraja na graczy, i na dodatek rzadaja za to 450 zl. To nie jest przypadek, to specjalne dzialanie, aby zmniejszyc oczekiwania graczy. Gry z pegasusa sa bardziej grywalne niz gry z roku 2024 . xd
Ludzie kupuja konsole Nintendo dla gier Nintendo od 40 lat, juz Pegasus/NES byl gigantycznym sukcesem w USA i Japonii jeszcze w latach 80. Gdyby zaczeli swoje gry wydawac na PC albo inne konsole, jest mozliwe ze padlby im biznes. Zawsze maja najslabsze technicznie konsole w zasadzie i widac te roznice w technologii miedzy grami Nintendo, a Sony czy Microsoftu. Z drugiej strony, Nintendo zawsze stawialo na grywalnosc, czyli ma byc dobra zabawa, a reszta to dodatek. Dlatego pewnie model uslugowy ich nie interesuje szczegolnie, Switch 2 i tak sprzeda sie jak swieze buleczki.
Hmm mnie ciekawi ile takich gier usluch rynek wytrzyma. Bo te 95% studiow chce robic gry usługi. Okej. Powidzmy ze raz na miesiac wychodzi nowy dodatek/season pass cokolwiek. Ile takich "abonamentów" portfel ludzi wytrzgma, skoro płacą również za serwisy streamingowe, yt premium itd itd. Uważam że takich gier usług na rynku nie może być za dużo bo rynek się wysyci (jeśli juz nie jest wysycony) i ludzie nie będą grali w te nowe. Pozdrawiam czytającego to na streamie Borysa i Rocka jeśli to przeczyta.
daje rockiemu i borysowi unsuba z 15 kont bo sa z Wroclawia a Wroclaw to siedlisko zla, patologia, panicza Franciszka wyrzucili z 10 restauracji za darmo, traktuja ludzi jak smiecia, w dodatku CDA PL jest z Wrocka a to tez patola i gowno gdy zarabia sie na lamaniu praw autorskich, poza tym Stanowski mowil ze prezydent wroclawia machlojki finansowe robil i oplacal slask wroclaw z kaski z zoo, analizowalem wroclaw przez kilkanascie ostatnich lat i dochodze do wniosku ze Putin powinien rzucic tam atomowke, whitemoon dawal bany w broken ranks ludziom za darmo na premiere gry, kolejne plucie na ludzi, pałka się przegła, daję bana na cały Wrocław, najgorsza gala fame friday tez byla we Wroclawiu i najbardziej dretwy live stream aferkowy byl we Wroclawiu bo wiesniaki co kawalek prosily o zrobienie sobie zdjecia, niewychowane przechrzczone na Polaków niemieckie i czeskie trolle, dosyc tego 😠😠😠😠😠 Potop w 97 to był znak od Boga że trzeba zatopic raz na zawsze ale tak to jest jak ludziom sie wydaje ze moga poprawiac Boski perfect plan na wszechswiat. Nic sie od czasow nazistowskich niemiec nie zmienilo w tym prowincjonalnym miasteczku
bo co roku probuja nam wmowic, ze to my je zbudowalismy. banda zawzietych żydków i niektorzy niemcy, probuja wmowic swiatu, ze te obozy byly nasze. czego nie rozumiesz?
Historia lubi się powtarzać. Znów gry jako usługi przejmują świat? Ponownie koniec liniowych gier single-player? Kiedyś prezes EA Games, Frank Gibeau, stwierdził, że dni gier dla jednej osoby są policzone. Latanie od punku, do punktu i walka z falami wrogów.... hmmm gdzieś to już było.... w jakiejś grze od BioWare i EA Games. Ile? 9 lat w produkcji ... jakie 9 lat .... 15 miesięcy na crunchu jak w Anthem i wydajemy, a przy okazji "golimy" graczy jak owieczki z kasy za wersję Deluxe.
Grałem w życiu sporo w Tibię, obecnie w żadne gry-usługi. Nie akceptuję tego typu modelu, dla mnie gra ma być kompletnym produktem, za który płacę raz i mam, bez pierdółek typu skórki czy płatne oficjalne cheaty
no to sie zdziwisz bo duzo owieczek lubi takie giereczki. patrz na diablo 4. 350zł za gre gdzie masz kontentu na 20h a potem pustka. 3 sezony wyszły, a kontentu jakby kot napłakał
Gry które powstaja na bazie filmów nigdy nie były dobrymi grami. Jest kilka wyjątków ale w większości to poprostu szersza monetyzacja marki której celem jest wyciągniecie dodatkowych € od fanów danego uniwersum.
gra nie jest na podstawie filmu. gra jest na podstawie ego PR i zarządu, ktorzy są aktywistami, ktorzy gardza fandomem DC. przypominam, ze nowsza czesc suicide squad nie miala prawie w ogole takich guwnanych rzeczy co ta gra. ta gra bardziej przypomina ten pierwszy flm
Są plotki, ze gry z Xboxa (w tym Starfield) mają trafić także na inne platformy (NSW i PS). Może podcast o tym.:D Jeśli to okazało się być prawdą to czy nie oznaczało by to końca marki Xboxa?
Płacenie dodatkowo w grach za które już zapłaciliśmy to patologia. Kiedyś to było nie do pomyslenia dostawalismy gry ukończone a teraz kazda gra na premiere ma problem. Wielu ludzi juz jest przyzwyczajona do tej patologii
Przykre tylko, że zespół który pracował nad tą grą tyle lat musi patrzeć teraz na porażkę projektu. Ależ co zrobić? Wszyscy chcą doić od ludzi chajs. Gier jest w brut, ceny robią sie kosmiczne, ale dobrych niewiele. Subskrybcje wszystkich platform streamingowych, ulubionych streamerów na yt, suby w platnych grach? Co jeszcze? W ktorym to kierunku wszystko idzie : o
Gry usługi mordują rynek gier, tylko tyle i aż tyle. Kiedyś kiedy były poprostu tylko mmo w takim biznesie świat był piękniejszy. A teraz próbują wsadzić nam w gardło było głupoty w co drugiej grze dla pojedynczego gracza. No ale gdyby ludzie nie kupowali tych dodatkowych pierdol jak okulary czy różowe gacie dla swoich postaci w grze to by twórcy też takiego barachła nie tworzyli. Więc kto tu jest winny sytuacji w jakiej się znajdujemy?
Co do gry to nie wiem na co to komu. Kanał zero znajdzie odbiorców bo pozwala na to aby rozmawiać bez limitów w przeciwieństwie do telewizji, która ma ramówki czasowe między reklamami.
Borys ma 100% racji, płacę za produkt raz i potem nie dopłacam do jego rozwoju, bo ma on być gotowy na premierę. Żadnych mikrotransakcji. Co najwyżej duże DLC.
Dlatego Rock jest idealnym konsumentem, dla korpo - bierny, niezbyt mądry i który da się wydoić.
@@Embrod Nie no nie zgodzę się ze jest niezbyt mądry, wrecz przeciwnie. Jest po prostu mało wymagającym odbiorcom, niestety.
Bardziej mnie to irytuję ze wystarczy odpowiedzieć odwrotnie do tego co powiedział i od razu się poddaje mówiąc " pewnie masz racje" tak jak by nie miał swojego zdania. I tak go lubię :)
Też zgadzam się z Borysem jak weźmiemy pod uwagę że płacimy full price na premierę, jak w Suicide Squad, i potem jeszcze mamy dopłacać w czasie rozwoju czy za dodatek czy w sklepie to straszne wyciąganie kasy.
Żeby jakoś urealnić (what you pay is what you get) podejście Rocka z dopłacaniem to kierując się logiką. Skoro grę-usługę na premierę kupujemy z definicji niedokończoną, to powinniśmy płacić nie 350zł jak za pełny single-player produkt AAA, tylko właśnie jak za niepełnowartościowy produkt symboliczne 70zł na premierę, i potem dopłacamy jak gra jest rozwijana i pojawiają się faktycznie dodatki wzbogacające rozgrywkę.
W dzisiejszym świecie jest to nierealne :)
Tak profesjonalnego pogodynka nie ma żaden inny program.
o jak miło, dzięki za polecajkę
Ten twór Suicide Squad idealnie symbolizuje obecny rynek gier. Już wystarczy syfiastych gier usług, niech w końcu wyjdzie tytuł z świetną fabułą, już ile można grać w cyberpunka 😀
I rockalone elegancko też symbolizuje obecny rynek graczy, kupić taki ścierw za 400zł przed premierą i jeszcze sie usprawiedliwiać...
dragons dogma 2 wychodzi w tym kwartale. to taki elden ring 2 bedzie, ale z systemem pionków NPC jak w DA ORIGINS ale bez pauzy
@@Payro Ludzie sami sobie to robią niestety. Ja się zatrzymałem na Phantom Liberty, i dawno nie grałem w tak świetną fabułę serio. Teraz te gry są albo nijakie, albo infantylne
Gdyby chociaż bylo polskie wsparcie językowe.. @@ImotekhtheStormlord-tx2it
Dziękuję Panowie za wspominkę. Pozdrówka.
Trochę przestraszyliście mnie z tym Epikiem:
- Jak Borys wspominał - Epic stworzyło ponad 30 tytułów przed Fortnitem, nawiększe to cała seria Unreal / Unreal Tournament i Gears Of War (potem oddali to do The Coalition)
- Stworzyli masę studiów pochodnych wykształconych z oddziałów projektowych firmy
- Do 2018 mieli jako Epic prawie 1000 pracowników a od sukcesu Fortnite w formie Battle Royale wyskalowali o 200% w górę, kończąc w 2023 roku na ponad 3300 pracownikach.
- Gdyby nie Tencent który zainwestował w nich w 2012 pewnie by nie zostali umotywowani do stworzenia GaaSu takiego jak Fornite, ale widać wszystkim to się opłaciło. Poza tym dzięki temu mają jedną najważniejszą rzecz: komercyjny produkt który jest dowodem że ich silnik działa, czego nie ma żaden inny silnik komercyjny w branży.
Zobaczcie sobie porównanie Suicide Squad z Batmanem z 2015 roku. To jest downgrade względem gry z 2015 roku pod względem grafiki, mechanik walki itd. DRAMAT
Ale za to jak pięknie Batman działał w premierę na PC. Aż go ze Steama usunęli 😂
@@matesgr Było coś pamiętam, ja akurat grałem sporo po premierze. Ale to już w 2015 roku był z tym problem. Wiedźmin przecież też wyszedł z problemami, nawet RDR2 na PC w 2018 zaliczył fatalny start
Porównywanie tych dwóch gier jest tak bardzo bez sensu.
Batmany to były gry akcji nastawione na walkę wręcz a Suicide Squad to looter shooter.
@@k1z4cz3k I to ma tłumaczyć gorszą jakość wielu tekstur czy odbić, płaską przestrzeń mapy, gorsza fizykę wody, gorsze oteksturowanie postaci itp. wobec gry sprzed 9 lat i to robionej przez to samo studio?
@@matesgrbo Warner nie chciał udostępnić plików dla zewnętrznego studia które odpowiadało za port PC i finalnie cała wersja została zrobiona w kilka tygodni przed premierą
Potrzebujemy więcej dobrych, dużych gier single player, nie koniecznie z otwartym światem a nie multi gówna. To do dobrych gier single chętniej wracamy przez lata i chętniej wydali byśmy pieniądze na dobre dodatki do nich
Zeszłoroczny BG3 oczarował mnie tak, że przeszedłem go 3 razy, po czym wróciłem do Divinity: Original Sin 2 z ciekawości, jak wyglądała poprzedniczka, co doprowadziło mnie do wniosku, że największym grzechem BG3 jest to, że nie skopiowali walki z poprzednich gier. Wiadomo, marka zobowiązuje, ale to tylko tym bardziej rozświetla moje nastawienie do Divinity 3.
Następnie zainteresowałem się modami do nieco starszych gier i tu zachwycił mnie Enderal do Skyrim - zupełnie nowy świat, mechaniki, pełny dubbing i polska kinowa lokalizacja. Jakością, w mojej opinii, przewyższa dzieło Bethesdy, gdzie zazwyczaj ilość stoi na drodze jakości. Enderal trwa około 200 godzin, a żaden quest nie jest o niczym.
Oprócz tego polecam spojrzeć na wychodzący w tym roku Fallout: London do Fallouta 4. Zapowiedzi stawiają poprzeczkę wysoko, co miesza nadzieje na postapokaliptyczny Enderal z lękiem o nowe rozczarowanie, jak z fetyszystyczno-samochwalne New Frontier do New Vegas.
Powstaje dużo dużych rzeczy (co niekoniecznie musi oznaczać wysokobudżetowych), tyle że są poukrywane w niszach. W końcu Starfield to definicja singowego AAA, a jednak trudno się nim nie rozczarować.
masz takie gry, juz nie placz. problem jest live service i guwniane mmo,. ktore ukratkiem niszcza rynek gier. po malutku i po cichutku niszcza rynek gier. gdyby dobrych gier nie bylo to gaming dawno by umarl. ludzie dalej graja w elden ringa i inne soulslike. teraz cyberpunk jest grywalny. baldurs gate 3. co roku mamy 2-3 gry fabularne warte uwagi
@@ImotekhtheStormlord-tx2it wow mamy 2-3 grywalne gry. Fantastycznie że można grać w cyberpunka po 3 latach co tu narzekać
43:38 tutaj się nie zgodzę, dla mniej popularnych gier, które nie mają dużej premiery i wchodzą na rynek z early accessa, ciągły rozwój gry sprawia, że co raz więcej osób usłyszy o grze i ją kupi. Terrarię na premierę mało kto kupił, a dzisiaj są to miliony sprzedanych kopii, więc mimo tego, że gra nie ma żadnej dodatkowej monetyzacji, to ciągły rozwój gry doprowadził do wzrostu popularności i do ogromnego zysku, więc dla mnie jak najbardziej wpisuje się to w definicję
@@Rhakio Normalni ludzie nie mają raczej czasu na granie więcej, niż kilkaset godzin rocznie, a ludzi którzy mogą grywać po masę godzin jest mało, więc kilka gier starcza.
Oby moda na słabe gry usługi skończyła się równie szybko co na mikropłatności w płatnych grach. Ale póki klienci będą kupować, to i studia będą produkować. Zastanawiam się, czy format "usługowy" na na zasadzie płatny "always online" nie będzie prześwietlony przez Unię Europejską. Bo przykładowo: kupimy grę, a studio ją zamknie za rok. Tym samym tracimy całkowity dostęp do funkcjonalności zakupionego produktu. Nie wiem, czy to nie narusza jakichś praw konsumenta. To w ogóle będzie zabawa, jak UE zacznie bardziej kontrolować gry, bo póki co były chyba tylko kwestie mikropłatności.
Cóż, wszystko w naszych rękach, to samo tyczy się z płatnym wcześniejszym dostępem. Na razie to mała skala, ale kto wie czy się nie rozrośnie (np. dostęp wcześniej o miesiąc). Korporacje zawsze będą korporacjami. Dobrze, że na rynku mamy jeszcze studia niezależne.
Rel
O tak, swietne spostrzezenie Borys ! Mapa podstawa wszystkiego. Jak zaczynam grac w jakas gierke survival typu ARK, Conan to wlasnie ona sprawa ze chce eksplorowac dalej. Procedularnosc zabija to doswiadczenie, takie wlasnie generatory mapy jak Starfield czy ostatnio Lego Fortnite, nudza sie najszybciej niestety. Nawet minecraft w swojej prostocie ma mega rozbudowane mapy, choc sa proceduralne, to na tyle roznorodne, ze chcesz wiecej przy tym czasu spedzac, tajemnicze krainy do odkrycia, nietypowe jaskinie, podziemne swiaty, to jest cos co mnie trzyma przy grach tego typu. Za to tez uwielbiam ogromne gry MMO, gdzie masz wielkie mapy i mnostwo miejsc do odwiedzenia. Oczywiscie poki maja w sobie to cos, jakis artystyczny sznyt, pomysl na siebie, ta reke desinera, a nie jak UbiGry ktore choc nie proceduralne, to niestety w pewnym momencie robione metoda kopiuj-wklej, ale i tak ubi robi to lepiej niz taki Starfield.
Dokładnie. Ode mnie dodamy mapy z najnowszych części Zeldy, gdzie mapa (i jej tworzenie) jest w zasadzie rodzajem mechaniki
@@matesgr dlugo by mozna wymieniac, mapy w gothicu czy w ogole grach piranii, mapy w soulslikach, czemu ludzie graja w te gry przez lata, bo maja świetnie skonstruowane, przemyslane i wypelnione contentem mapy 👍
Teraz jest red flag, że nikt nie kupuje gier usług, więc inni się wycofają z planów ich produkcji.
Rock, a nie uważasz, że kupowanie takich gier w edycji wczesnego dostępu jest rakiem tej branży i powinno się to faktycznie bojkotować? Ja wiem, dziennikarski obowiązek itd, ale serio, nie pomagasz branży.
Spróbujcie się przez chwilę zastanowić jaka jest skala tej branży i jaki jest mój faktyczny wpływ.
Jeśli już operujemy poza granicami absurdu, to ślad węglowy, który pozostawiają moje bąki jest dla Ciebie bardziej szkodliwy, niż mój zakup najdroższej wersji gry.
@@RockAlone2k oczywiście masz trochę racji, ale to trochę argument jak z wyborami. „Jak ja nie pójdę, nic się nie zmieni”
Wiadomo, może ten jeden egzemplarz cudów nie zmieni, ale jak na taki bubel wywali się więcej osób to może ktoś sobie weźmie to do głowy?
Po prostu chciałbym się tak łudzić drogi Rocku :)
@@RockAlone2k"sprzedajesz kvrwa dvpę i to tak ostro" Bartłomiej Sitek
Rock na wybory też nie chciałeś iść licząc,że coś zmienisz 😅
Wątpię żeby pre-ordery stanowiły duży % sprzedawanych kopii gier. Nawet jeśli jest odwrotnie, to każdy może dokonać zwrotu jeśli mu się gra nie spodobała. Ja tak zrobiłem z cyberpunkiem.
Dzięki wielkie za poprawienie napisów! ❤
Tbh, Marvels Avengers było i wciąż jest po prostu fajną grą do pogrania. Główną bolączką był tam brak zawartości pod koniec dnia. Po kampanii i powtarzalnych przeciwnikach nie było tam dużo do roboty. A szkoda, bo bohaterami rzeczywiście grało się zupełnie inaczej i byłem pod dużym wrażeniem, że w jednej grze mamy tyle różnych gameplayów, ile jest tam herosów do wyboru. No ale kontent - Bossów było niewiele i połowa z nich to nie byli nawet ciekawi złoczyńcy, tylko różnego rodzaju mechy. Oprócz Modoka i Abominacji nie było interesujących przeciwników (jeszcze potem się jedna pani z Tesseraktem pojawiła, to jeszcze było fajne, czyli w sumie 3 przeciwników), a Maestro, czyli zły Hulk to już była znowu kalka Abominacji, czyli ten sam boss. Poza tym powtarzanie wciąż podobnych misji z podobnymi przeciwnikami no i ostatni słynny zarzut - bohaterowie mają trochę ograniczoną prędkość, żeby wdowa np. mogła nadążyć za latającym iron manem i thorem w trybie online xd Quicksilver wyglądałby tam pewnie biednie jeśli kiedykolwiek by się pojawił. Mimo to, uważam, że Marvels Avengers było najfajniejsze z tego zestawienia. Gameplayowo było świetne, satysfakcjonujące, czuło się jak każdy z ogrywanych bohaterów. Tylko ograniczenie ruchu + brak różnorodności dawał się tam ostro we znaki. A poza tym to nawet główna kampania była tam całkiem spoko.
Marvel przy Suicide wygląda jak gra na Ps6.
@kptmaci4979
Kampania jest fajna, epicka i ma klimat starego Marvela :)
@@KogMawsTvShow Haha 😂😅
Piękny temat wybraliści🎉e z grami usługami. Mozna by o tym rozmawiać godzinami 😊 Co do gier single - mysle ze nie mamy co sie bac. Gier postaje rocznie setki, nawet gdyby dzisiaj przestano robic gry to przecietny gracz bedzie mial w co grac przez kilka dekad.
Ja już obejrzałem Pan i Pani Smith i nawet mi się podobało. Serial w sumie opowiada historię do momentu w którym zaczyna się film z Pitem. Nie jest to typowo akcja bo bardzie się skupia na relacji i problemach tej pary szpiegów. Jak będzie sezon drugi to będe zadowolony.
Ja ze względu na jakoś tytułów, które wychodzą od kilku lat (Cyberbug, Starfail itp.) cały czas tak na prawdę siedzę w ESO. To tytuł, który jest rozwijany tak szybko, że nie nadążam za kontentem, a olbrzymi świat upstrzony historiami, zawartymi w książkach, zadaniach czy listach, zaspakaja moje potrzeby eksploracyjne. Zgadzam się, że duży, ale nie pusty, świat gry to podstawa. Nawet jeśli na początku brakuje treści, to później jest miejsce, w którym można ją upchnąć, a gracz ma pretekst do zapuszczania się coraz dalej. Oczywiście ważne jest to, żeby mechaniki były dobre na start, bo co nam po kontencie, przez który przechodzimy ze znużeniem, czy w bólach, dobrym przykładem jest Diablo IV, które leży pod tym względem 🥲
ESO ma ogromną zaletę, że nie trzeba płacić aby móc zagrać. W przeciwieństwie do WoWa
Enshrouded jest mniejsze niż wam się może wydawać, mapa faktyczna to jedna trzecia tego co mapa pod 'm' pokazuje. Reszta jest zamknięta czerwoną ścianą która cię zabija po 10 sekundach jak w niej zostaniesz. Pomimo tego gra jest bardzo dobra i przechodzę ją już po raz drugi.
Nie zabija cię, tylko przenosi do miejsca gdzie zaczyna się grę.
Polecam film Beekeeper😊 dla fanów John Wicka, czy tez Nobody pozycja obowiązkowa.
Jedyna usługa w grach która jest akceptowalna to quality of life ewentualnie kosmetyka dla pozerów resztę powinno się zdecydowanie bojkotować ze względu na to, że zaraz będziesz płacić za dodatkową amunicję w jakimś shotterze.
Kosmetyka dla pozerów także powinna wyjść poza sferę tolerancji. O ile można zrozumieć ten mechanizm we free 2 playach, tak raz kupiona gra powinna pozwalać na zdobycie wszystkiego za pomocą gry i tylko w ten sposób. Jeśli tytuł wymaga utrzymania serwerów, zdrowszy jest abonament, który wciąż utrzymuje wrażenie merytokratycznej progresji, zamiast budować hierarchię prestiżu (tym bardziej istotną wśród młodszych graczy) na zdolności do bulenia setek dolarów, nie przeliczając na złotówki, w imię cyfrowych ubranek.
Nawet jeśli skin można zdobyć 'ciężką pracą', jeśli gra pozwala na pomijanie samej siebie, zakładam, że twórcy nie chcą, żebym w nią grał.
Ja tam mam juz kilkanascie godzin w SS i bawie sie bardzo dobrze, nauczylem sie movement'u i bawie sie świetnie , co prawda misje poboczne w ktorych ulepsza sie ekwipunek są praktycznie takie same ale jak narazie w każdej z nich przeciwnicy dostają obrażenia tylko od poszczególnej broni czy umiejętności bądź muszą być pod wpływem danego efekntu. Nie zgadzam się z tym, że cutscenki są nużące bo podobają mi się relacje pomiędzy postaciami i całkiem mnie bawią. Kupiłem tą gre bo uwielbiam to uniwersum i chciałem wiedzieć co bedzie dalej.
Spodobało mi się ,że bedzie rozwijana pod względem map i postaci i nie spodziewałem się ,że tak mało graczy w to będzie grać i to najprawdopodobniej upadnie.
Plusy dla mnie:
Gameplay, rywalizacja ze znajomymi, Storyline(jak narazie),zróżnicowana walka z bossami (jakotako)
Minusy:
Cena jak za grę usługę, powtarzalność, stałe połączenie z internetem, bo co jakiś czas wywala i misje trzeba zacząć od nowa, gówniane ulepszanie ekwipunku
Wiecej nie jestem sobie w stanie przypomniec na tą chwile.
Zauważyłem, że poczucie humoru Rocka z każdym rokiem coraz wyraźniej przesuwa się w kierunku stereotypu "wujka z wesela" i nagle poczułem strach, bo jestem niewiele młodszy od niego. Nie godzę się na taki los. To nie może się tak skończyć...
Gdzie wady?
Odpowiadając na pytanie na jaką grę usługę bym czekał to myślę że na taką, której założeniem jest zrobienie po prostu dobrze zrobionej gry single player, gdzie tak na prawdę mechaniki gry usługi będą dodatkiem a nie głównym założeniem core rozgrywki. Wtedy twórcy nie muszą wciskać nam kitu że gra wspierana przez x lat i już mamy zaplanowane 10 sezonów do przodu tylko odbędzie się to naturalnie jeśli gra będzie dobra to będą gracze, a jak będą gracze to można ją rozwijać
15:30 “you had my curiosity, but now you have my attention” ;)
52:40 czyli cała nadzieja w grach indie i AA.
W przypadku gier od molochów - nie ma tutaj już żadnej nadziei.
Słyszę gra usługa i wiem, że w nią nie zagram lub ogrem tylko zawartość single player dostępną na starcie. Tylko single player!
00:00 Wcześniejsza wiosna czy ogólnie znaczne ocieplenie zimy wcale nie jest dobrym ani przyjemnym zjawiskiem, dla ludzkości bo natura sobie z tym poradzi. W kość dostaje bardzo mocno rolnictwo.
Spokojnie UE już ten problem rozwiązało obowiązkowym ugorowaniem części gruntów i niekontrolowanym importem towarów ze wschodu. Co prawda rolnicy w Europie mają inne zdanie na ten temat, ale z racji demokracji nikt się z tym zdaniem nie liczy.
47:00 nie nie do końca.
To w ogóle nie jest właściwe.
Dlaczego mamy dopłacać za już raz kupiony produkt?
Rozumiem za jakiś duży dodatek, ale reszta to patologia.
Warto było wstać wcześnie 😃
Największy problem fabuła i ustawienie tej gry w uniwersum ARKHAM i to co zrobili z naszą ULUBIONĄ wersją gamingową BATMANA. Nieposzanowanie oraz totalne upokorzenie.
Normiki szczekaja, ze hejtujemy , bo batman zginal. Tylko my nie mamy z tym problemu., My mamy problem W JAKI SPOSOB zginal batman i reszta justice league. OD JEBANEJ BRONI PALNEJ. To, ze superman jest zabijany 10000 pociskami to jakies nieporozumienie, na prawde. To, ze ludzie jeszcze tego nie wytykaja tworcą, pokazuje jak gaming sie zmienil na gorsze. Jak czasy covid zmienily spolczenosc graczy, po tym jak fala casuali, normikow, samotynch tatusiów i e-dziewczynek zniszczyly gaming, bo są teraz wiekszoscia klientow tych live servicow
Nie zgodzę się z Rock'iem odnośnie postaci w SS. Harley Quinn jest bardzo popularna - w końcu miała kilka swoich filmów i doczekała się seriali animowanych. Co do samej gry - bardzo byłem "napalony" gdyż uwielbiam komiksy DC więc też odczułem lekki zawód. Za taką cenę jak sobie życzą nie kupię, a za miesiąc jak stanieje nie wiem czy będzie jeszcze sens bo nie daje jej długiego żywota.
Harley to jedna postać z 4 w zestawie, która jest jakkolwiek rozpoznawalna dla niedzielnego gracza. I to wciąż wiadomo, że jest po prostu pomocniczką Jokera. Tak, wiadomo, miała swoje filmy i próbuje się ją odciąć od postaci klauna, ale to się dzieje dopiero od jakichś 10 lat. W popkulturze jest w najlepszym wypadku takim Robinem batmanowym. Ludzie wciąż nie wiedzą o niej wiele poza tym, że była psychiatrą i dziewczyną Jokera, więc dobrze byłoby trochę poznać ją w grze w której gra pierwsze skrzypce, a gra odwrotnie - zakłada, że już wszystko o niej wiemy, więc jak tu ją lepiej poznać i polubić?
harley jest popularna bo WB puszuje ją do mainstreamu od jakichs 6 lat.
@@ImotekhtheStormlord-tx2it jasne, zgadzam się, ale jak sam napisałeś - popularna jest.
Super chłopaki
17:42 I bardzo dobrze.
18:15 Kolejne ciekawostki: Peak Marvel Avengers to 31 165, peak Gotham Knights to 24 138, a w takim Euro Truck Simulator 2 peak z ostatnich 24 godzin to 50 042.
18:28 Można też zauważyć, że sporo z tych pozytywnych recenzji wcale tej gry nie chwali.
19:05 Może w grę gra mało ludzi, ale za to zrywa im połączenie z serwerami.
20:35 Typowe "Jest dużo negatywnych głosów, bo nie trzeba gry kupić", ale zwrócić uwagę, że jest też dużo pozytywnych głosów, to już nie ma sensu. Jak jest zalew jedynek, to hejterzy i jak tak można, a jak jest zalew dziesiątek, to wszystko w porządku, nie ma problemu.
21:42 Czy kiedykolwiek Rock był do jakiejś gry negatywnie nastawiony? Tak na dobrą sprawę, to zawsze przymyka oko na problemy i stwierdza, że gra x może nie jest dobra, ale mu się gra przyjemnie.
25:12 Nie do końca niszowe. Harley Quinn najbardziej kojarzona z tych 4 postaci, była już w poprzednich częściach trylogii Arkham, miała ostatnio 3 filmy i kreskówkę, Deadshotowi dobrze zrobił film, bo po tym, jak zagrał go WIll Smith, dostał zastrzyk rozpoznawalności, King Shark po kreskówce i filmie też został dość rozpoznawalny, a Captain Boomerang to chyba jedyna postać, którą można uznać za niszową.
35:52 Szkoda tylko, że to niszczenie nie wygląda za dobrze, robisz powolny krok do krzesła, worka na śmieci czy stołu i rozpada się na kawałki, huśtasz się na tej lince jako Harley z zerową szybkością, ale jak tylko leciutko dotkniesz drzewa, to rozbija się ono na parę kawałków jak jakiś karton.
36:06 Wygląda jak opuszczony Disneyland, a nie realne miasto, tak biegasz i masz wrażenie, że to tylko makieta.
37:00 Serio czy nie załapałem żartu? W ich poprzedniej grze woda ma fale, które realnie płyną, a to coś, co jest w tej produkcji, to nawet nie wiem, czy w ogóle można nazwać wodą, przecież to wygląda jak jakaś galareta, która porusza się lewo, prawo, lewo, prawo.
Miłego poniedziałku wszystkim ❤
Kanał Zero. Na początki miałem taką intuicję, że to będzie kanał sprofilowany na takich odbiorców typu, konfiarze, redpilowcy, itp. Obejrzałem kilka rzeczy i stwierdzam, że jednak bardziej profilują się na symetryzm (rock potwierdza), co chyba w sumie jest lepsze, niż gdyby Pan Stanowski profilował się na widzów, którzy najliczniej komentowali jego materiały wcześniej. Wybór Raczka do materiałów filmowych, mnie w sumie nie dziwi. Raczek jest bezpieczny no i był naczelnym playboya, wiec osobiście zna największych polskich reklamodawców. Przeciętny polski youtuber zajmujący się filmami, mógłby co najwyżej zaproponować Stanowskiemu letyshops xd
A skazanego na film uwielbiam. Zwykle muszę obejrzeć jego materiał co najmniej dwa razy aby wszystko zrozumieć- nie tylko w słowach ale i montażu tych esejów :)
Zauważ, że wyświetlenia zwłaszcza na live drastycznie spadają na kanale zero.
wszystkie wyswietlenia spadaja na łeb na szyje i na zero i na weszlo, bo ludzie lubia kontent kttory robil na KS. na obu kanalach jest kontent innych ktory ludzie chcieli. ja szczerze lubilem sobie w tle puscic te godzinne materialy stanowskiego, ale teraz.... nope
@@ImotekhtheStormlord-tx2it Ale zauważyłeś, że na kanale Zero też wyświetlenia spadają?
Najbardziej niepokoi, że Rocksteady, będąc opuszczonym przez grono założycielskie po (prawdopodobnym) wymuszeniu tworzenia kolejnej gry-usługi przez Warnerów, dostanie podobną kurację, jak BioWare czy Arkane: Za blędy księgowych i marketingowców zapłacą głowami developerzy i artyści, którzy tylko wykonywali rozkazy.
O ile studio w ogóle przetrwa, bo ileż to studiów EA zabiło za zrobienie czegoś, czego robić nie umieli, a co na nich wymuszono? Do dziś wielu nosi żałobę za Bullfrogiem.
Chorobą współczesnego przemysłu, chorobą zbierającą żniwo z talentów i kompetencji, jest chora ambicja akcjonariuszy, którym ślinka cieknie na myśl o swym prywatnym Fortnite.
Mi się marzy system w którym zamiast mikro transakcji jest pula do uzbierania na utrzymanie gry na kolejny okres. Jak się uzbiera to gra nadal jest wspierana, a jak nie to znaczy, że już nie nie ma takiego zainteresowanie i w zależności ile będzie uzbierane albo zamkną całkiem albo zmniejszą team.
Gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał dlaczego obecnie rynek gier wygląda jak wygląda to właśnie przez osoby, które myślą jak Rock. Przez takie myślenie zostają odbierane nam wersje pudełkowe gier, produkowane są przez duże korporacje gry wydmuszki bo i tak ludzie to KUPIĄ, a nawet jak pokazał Starfield ludzie kupią droższą wersję tylko po to, by zagrać wcześniej o kilka dni. To właśnie przez takie myślenie praktycznie każda gra teraz posiada, bądź będzie posiadała mikrotransakcje, battele passy i inne gówna, czy też "DLC" na premierę, które dodają nowe skiny/pojazdy/bronie itp., które normalnie byłyby częścią gry, ale korporacje odkryły, że są frajerzy, którzy za te rzeczy jeszcze dopłacą. Jeśli nie chcecie doczekać czasów, że wszystkie gry będą za abonamentem i ty graczu będziesz tą grę tylko wypożyczał na jakiś z góry ustalony czas + oczywiście możesz sobie dokupić kolejne rzeczy, to tłumaczcie właśnie takim ludziom, że ich działania tylko psują rynek gier.
45:15 rozumiem płacenie za gry usługi, ale w single player takie dopłacanie to patologia i nie powinno mieć miejsca.
Z jakiej racji mam za coś dodatkowo płacić?
Albo kupuję gotowy produkt, albo nie.
Rozumiem, że po premierze mogą pojawić się łatki, nawet duże, co obecnie jest niestety standardem, czy też jakieś drobne dodatki, ale nie powinno mnie obligować do dodatkowego partycypowania w kosztach tegoż.
Imo niech zaczną robić zwyczajnie dobre, dobrze zoptymalizowane gry, nawet kosztem rozmiaru i jakości grafiki, a nie liczą na to, że to gracze wezmą na siebie koszty. Już raz zapłacili.
Najwiekszym przekretem gier usług jest to, że jak przestanie sie oplacac rozwijac gre to zamkna i moze zniknac. W przypadku kupionowego produktu zawsze mozna wrocic do niego i pograć :)
Takze gra uslugo dobra jest jako mmo ale nie jako single...
Gracze przespali moment , w którym producenci zaczęli dobierać się do ich spodni i teraz już jest za późno by protestować przeciwko konsekwencjom utraty spodni 🤷 delikatnie mówiąc
Dziwi mnie trochę podejście Rocka, w kwestii dodatkowych mikrotransakcji w grach single player. Uważam, że jest to szkodliwe, ponieważ takie podejście graczy sugeruje twórcom, że dodawanie sklepów do gier jednoosobowych nie jest niczym złym. Później kupujemy grę za 300zł, która na starcie wita nas zaproszeniem do sklepu, gdzie kupimy sobie skórkę do głównej postaci. Czegoś takiego nie powinno być. Kupujemy produkt, który ma działać od premiery a nie taki który będzie działał za rok i twórcom należy się wsparcie. Te dodatkowe elementy wizualne powinny być wliczone w cenę końcową a nie dodawane jako element kosmetyczny w sklepie.
transakcji*
Jest na YT porównanie Arkham Knight z tą grą. Polecam sprawdzić, aż nie chcę się wierzyć, że to od tego samego studia
Idealnie do samochodu. Jadę ! 😊
Ej, szkoda benzyny. Słuchaj w domu
Niech robią tak dalej będzie coraz więcej gier trupów
Dead by Daylight to gra usługa czy nie ?
~tak
Generalnie podobnie będzie zaraz ze Skull of Bones... niestety kolejny rok z coraz to gorszym tworzeniem gier... a ten rok będzie w ogóle bez wielkich premier na start roku... i w mojej ocenie będzie to o wiele słabszy rok niż 2023. Pytanie czy 2 połowa roku Nas zaskoczy? czy Ubi dociągnie np Outlaws na które wielu ludzi czeka. Liczę że coś mnie zaskoczy pozytywnie bo na razie to pokazy tego roku tak samo średniaki.
A co z grami darmowymi do pobrania jakim np liga czy dota? Mikrotransakcje nie są szkodliwe bo nie dają realnej przewagi w rozgrywce A batlle pass zwiększa Twoja ilość skinów.
Ja uważam, że suicide squad jest grą, która zawiodła oczekiwania, ale nigdy nie próbowała tych oczekiwań zaspokoić. Może gra została źle zaprezentowana, ale konstrukcja gry jest poprawna i wpisuje się w pewną kategorię. Strzelanie/cutecenka/strzelanie. To jest początek i koniec. To jest jak teken/CoD/metal slug. Może ludzie oczekiwali suicide squad z wielkością assaying screed albo gta, ale od początku nie taki był cel.
🎉🎉🎉
Ja niestety zgadzam sie z Rockiem w 100% i czekam na innego fallouta 76. Pamietam ten hype gdy uslyszalem o planach 76 o emocjach przy trailerze i o rozczarowaniu jakie przyniosla premiera. Ja bojkotuje ta grę, jaki to ma wpływ na bethesde- żaden. Licze ze jeszcze zagram w ciekawego fallouta w ktorego wsiakne na setki godzin i na taka usługę czekam.
f76 po tylui latach jest jakąś tam grą. na pewno lepsza od starfaileda i tego suicide squad. sprobuj zagrac teraz.
46:39 Niby rozumiem co ma Borys na myśli, ale przychodzi mi do głowy WoW, gdzie płacąc za abonament/mikropłatności, płaci/płaciło się za stabilność serwerów i wprowadzanie kontentu w rozsądnych odstępach czasowych, plus wprowadzanie eventów i customer support. Więc nie wrzucał bym wszystkiego do jednego worka.
PS nie grałem od kilku dodatków w WoWa więc nie daje sobie głowy uciąć, że dalej dobrze to działa i jeżeli się to pozmieniało to proszę nie wylewajcie wiadra pomyj na moją głowę.
Pozdrowionka dla wszystkich
twoim zdaniem 60zł na miesiac i 250zł co 2 lata, to sprawiedliwa cena, za gre ktora ma przestarzale mechaniki ? ostatnie 3 dodatki do wowa to smiech na sali, a nawet widzialem problemy ze skrypterami i botterami, a blizzard ma to w duzym powazaniu. w szczegolnosci PVP jest tragiczne
@@ImotekhtheStormlord-tx2itzgodze sie z tobą, ale to gra usługa.
BFA miało klimat i poczęsci fajna fabułe,bez mechangomu i nazjataru, choc nazjatar to była ciekawstka dla mnie jako fan nag z W3 i histori Azshary.
Shadowslands dawal nute wolnosci i łatwości. Do niczego cie nie zmuszał, jak chciałeś a nie musiałeś, co do fabuły to z początku miala rece i nogi a później sie pogubiłem. Główny zły tez został beznadziejnie wykreowany nie to co inni.
Dragonflighty to dodatek nudny,
Historia taka sobie, i za dużo aktywności, co do mechanik bossów z raidów i dungeonow to niespodziewaj sie cudu na takim silniku i w dodatku to mmo, a nie singlówka nie ma tam żadnych wyzwań a wszechogarniający GRIND.
Wątpie by prz W4MMO zmienili silnik na choćby U5, wiazało by sie to ze zmiana wszystkiego i za duzo materiału do przerobienia, wszyscy pracownicy przecież nie będą tworzyc gry na nowo, za dużo czasu,srodków i maja tez inne cele i projekty i muszą na siebie zarobić.
Prędzej bym widział jak wowa robia singlówke i wydają odzielnie dodatki do tego, ale to moje zdanie.
Wróciłem do tego podcastu teraz, bo zobaczyłem kilka fajnych shortow z niej na YT, ALE jak zobaczyłem, że kosztuje ponad 300 zł w podstawowej wersji, a fabuła jest na mac 15 godzin, no to... 😂
Jeśli ktoś kupił Suicide Squad i czyta ten komentarz to niestety, ale wiedz, że zostałeś wydymany na dwa baty ;)
Ludzi, którzy kupili "Marvel's Avengers" te kilka lat temu, też to powiedziałeś/łaś? (proszę, powiedz "tak"... dla mema xD)
To samo z CP2077 wbrew tym ludziom, którzy tak jak Suïcide Squad piszą "a mi się tam podobało" bądź "u mnie nie bugowało"
@@zdechyfranciszekzapakowany4640 Jak dla mnie cyberpunk bronił się porządną fabułą, nie wiem jak z legionem
Co ty do czego porównujesz xDD powtarzalna gra usługa do gry fabularnej która po prostu miała wiele problemów na premierę xD
Cyberpunk broni się również krajem pochodzenia. Nawet jakby go przez rok po premierze nie zoptymalizowali i tak nie można narzekać. Wystarczy popatrzeć jak molochy " stare firmy Ubisoft itd" podchodzą do swoich tytułów od paru ładnych lat. Nie mówiąc o cenach kosmicznych.
A propo Władców przestworzy. Kompania braci była epicką historią, z bohaterami, z którymi każdy chciał się utożsamiać, dobrzy herosi, ale zwykli ludzie, którzy są sobie właśnie braćmi. Pacyfik epicka opowieść z zapomnianego, nie bez przyczyny, frontu. Z bohaterami, z którymi nikt nie chce się utożsamiać. Ilość okrucieństwa, odhumanizowanie przeciwników (na szczęście twórcy oszczędzili nam scen robienia gadżetów z kości i innych części ciała zabitych Japończyków) jest porażające i zwyczajnie nieprzyjemne. Nic dziwnego, że Pacyfik nie zdobył rzeszy miłośników, bo wojna pokazana jest tam zupełnie nie romantycznie. Chyba najlepiej charakter serialu oddają ostanie słowa głównego bohatera, gdy na pytanie, co w zasadzie potrafi robić w biurze dla bezrobotnych weteranów, odpowiada "Umiem zabijać Japońców i jestem w tym dobry."
Fun Fact- USA nie mogło pozwolić sobie na odhumanizowanie Niemców, a nawet stworzyli złych nazistów w miejsce Niemców, bo większość amerykanów to jednak potomkowie migrantów z Niemiec.
Władcy przestworzy- póki co ten serial wydaje mi się jakiś taki smutny, nostalgiczny. Brakuje mi trochę, że nie było odcinka otwierającego, gdzie moglibyśmy poznać bohaterów. Brakuje mi też przed każdym odcinkiem wypowiedzi i komentarzy weteranów, które sprawiałoby, że serial byłby takie bardziej fabularyzowanym dokumentem tak jak Kompania i Pacyfik. No ale rozumiem, że z przyczyn oczywistych ten zabieg był niemożliwy. Jak wyczytałem Gale Cleven, czyli pierwowzór głównego bohatera, zmarł w 2006 roku. No ale nie mam tego uczucia, że oglądam prawdziwą historię. Serial jest też taki zaskakująco kameralny, co albo wynika z braków budżetowych (Pacyfik jednak na siebie nie zarobił, a budżet miał ogromny) albo może też z trudności realizacyjnych- był chyba kręcony w czasach pandemicznych.
Borys narzeka na efekty (najbardziej podobał mi się efekt, widoku bombardowanego miasta z tych kilku tysięcy metrów), ja narzekam na światło i kolory. Na serio nie kumam, czemu w hollywód pokochali paletę kolorów polskiej jesienio-zimy. To już w Pacyfiku mnie wkurzało. Akcja toczyła się w tropikalnej dżungli, gdzie żyją rajskie ptaki, a z drobnymi wyjątkami wszystko było szare. W tej nowej produkcji, nawet pustynia jest ciemna i wypłowiała. Przecież oni latają w niebiosach, kolory nie tylko mogą ale wręcz powinny być jak u starego Majkela Beja z perl harbor- straszny to był gniot ale niebo było tak pięknie niebieskie. No ok rozumiem, zmierzch, mgła, chmury, zadymienie- to oszczędności na FX i montażu.
To jest gra robiona pod inwestorów. Duża marka z obietnicami ogromnych zysków… może by to zassało kilka lat temu, ale nie oszukujmy się kilka takich tytułów już padło i gracze trochę ostrożniej podchodzą do tematu. A tu mamy grę za 350 zł, grę w coopie, która wymusza bycie ciągle online, a do tego ma mikropłatności i jakiegoś battlepassa. No ewidentna próba wydojenia marki i naciągnięcia ludzi. Do tego męczy mnie robienie scenariuszy i dialogów w ten sposób aby wszystko było takie „cool” i „kozackie” przy takim wymuszeniu pokazania ekscytacji i fajności tego, co się dzieje i tego jak bohaterowie czerpią z tego frajdę (a gracz z reguły nie xD). Mam wrażenie, że to jest punkt 1 słabych gier lub gier którym czegoś ewidentne brakuje. A studia i wydawcy ślinią się na myśl wypuszczenia gry, która złapie trend i niczym Fortnite stanie się kolejnym liderem na rynku. Tylko w tym wszystkim są turbo pazerni i niesamowicie chciwi, bo taki Fortnite jest za darmo, a często oferuje więcej niż produkty za 350 zł, które upychają w sobie modele biznesowe gier darmowych. Płacąc pełną cenę na premierę chce kupić gotowy produkt, a nie produkt z obietnicą rozwijania i ukończenia. Żadna gra, która jest wyceniana na 350 zł i ma battlepassy i mikrotransakcje nigdy nie będzie fajnie rozwijana i w pełni ukończona, bo studia postawią priorytet na battlepassa, sklep, skiny i inne mikrotransakcje, a cały dodawany do tych gier content będzie tylko pretekstem aby utrzymać sklep i dalej monetyzować markę. Wystarczy popatrzeć co się teraz dzieje z Diablo 4… 8 miesięcy po premierze, gdzie już po pierwszym tygodniu było widać, że gra ma za mało contentu endgejmowego i że jest on za bardzo rozwleczony (do tego masa innych rzeczy jak buildy czy itemizacja) i co? Nic, Blizzard tylko przykręca i zakręca kurki manipulując expem, lootem i wpływając na mechaniki, które dalej są słabe (albo popsute), od czasu do czasu wrzucając reskiny mobów i jakiś bossów. Wypuszczenie trailera, który tylko reklamuje płatne skiny i battlepass, to jest już szczyt i jawne pokazywanie, że każdy kto jeszcze gra nie będzie traktowany jako gracz czy nawet konsument, ale jak frajer, z którego będzie się próbowało wyciągnąć więcej pieniędzy w każdy możliwy (tak, nawet żałosny) sposób. Blizzard ma w dupie content do diablo po ogłoszeniu pierwszych wyników sprzedaży, teraz tylko sklep i battlepass… cokolwiek ciekawego to może w osobnym, płatnym dodatku… może.
Jak tak sobie obserwuję te wychodzące gry usługi, to mam wrażenie, jakby był zakaz stworzenia klona GTA 5, czyli gry, która wyszła ponad 10 lat temu, nie ma żadnych superbohaterów i wciąż mnóstwo zarabia na graczach.
Nie ma zakazu! Tak jak nie było zakazu zrobienia klona pokemonów ze spluwami i proszę bardzo jaki sukces ostatnio.
W Marvels Avengers można cały czas grać. Gra została wycofana ze sprzedaży cyfrowej ale cały czas można kupić pudełka, a serwery też działają, wiem, bo grałem wczoraj. W ostatnim patchu zostały odblokowane wszystkie elementy kosmetyczne za friko.
Tak i 150 osób gra na Steam, aż chce się grać
@@Dexu ktoś Ci każe koniecznie grać z ludźmi, bo nie rozumiem? Ja gram solo i też bawię się zajebiście, a nawet zresztą preferuję granie samemu, i to w żaden sposób nie powoduje, że gra jest jakaś gorsza, albo że czegoś jej brakuje.
Dobrze chociaż, że i te 150 osób gra, chociaż i tak jest mi szkoda, że tak mało.
Uwielbiam Rocka. Obejrzał nie do końca dwa odcinki Kanału Zero i wie już wszystko, wydał werdykty XD
Ma jakieś przemyślenia na podstawie tego co zobaczył i tyle
Zlitujcie się z takim czepialstwem. Moja opinia jest serio bardzo zdystansowana, nie ma nic wspólnego z werdyktem.
😂😂😂
@@RockAlone2k po co odpowiadasz takim dzbanom? Niech żyją w swoim świecie
Pan i Pani Smith, Borys "szpiegowski film akcji" - ani tam nie ma za bardzo akcji (5 min. na odcinek może i jest, albo i to nie), ani to szpiegowskie, ani to film. ;P Przeeeraźliwie nudneee dzieło, dotrwałem do końca, ale tylko dlatego, że to ideał do sprzątania, gotowania, czy też robienia czegokolwiek innego, bo tam tak bardzo nic się nie dzieje, że nie ma bata żeby coś przegapić, wystarczy słuchać i czasami zerkać. W ostatnim odcinku coś tam się dzieje, nawet wciągające i tyle. Całość do zamknięcia w 2, 3 godzinnych częściach - max! 4,5/10 czyli takie, moooże być, jak nie masz co robić. Jeśli zaczynasz oglądać i myślisz, że się rozkręci, to nie, nie rozkręci się. :)
Serial do kotleta
Dokładnie.
Życie jest za krotkie żeby grać w gry usługi
do borysa ja choc fanem nie jestem kanalu zero
ale to że rozmówca wypada najlepiej to świadczy o dobrych dzienniakrzach (tak wiem ze ostatnio w tvp info np przy debacie parlamentarnej najwięcej mówił dziennikarz a nie liderzy parti ale nie to nie jest normalne ani dobre)
ale + dla borysa ze nie przyjał narracji ze Legion Samobójców gra dobra bo na stream pozytywne opinie ale fajne zauwazenie ze mało ludzi gra (tylko 2k recenzji gdzie 30% od ludzi którzy dostali ta gre)
o tym śmiesznym Borysie też niewiele dobrze świadczy...
Ciekaw jestem w jakim stopniu tych 95% studiów tworzących gry-usługi mówi o grach na komórki, a w jakim na inne platformy. Z narracji odcinka zakładam, że sądzicie, że mowa głównie o grach na PC/XO/PS5, ale w streszczeniach tego raportu nie ma takiej informacji (albo ja jej nie znalazłem).
z takich różnic miedzy fifa a wowem
żeby grac na wysokim poziomie w fifie musisz lecieć z kasa ostro, możesz grac bez kupowania kart ale zanim dojdziesz do poziomu "delfinów" to wyjdzie następna fifa i zasadniczo jestes mięsem armatnim :)
w wowie możesz "zainwestować" w boosty od innych graczy ale tez jednak możesz grac skilowo i z grupą ludzi dojść do endgame i to zanim wpadnie nowy content :)
jak się trochę z glową pofarmi w wowie to można sobie ten koszt zmniejszyć znacząco a niektórzy grają dosłownie za free bo można za golda kupować prepaidy i wymieniać za wszystko w blizzard store (skórki, mounty, dodatki, czas gry, inne gry blizza) ;P
fakt faktem ze trzeba poświecić "trochę" czasu albo rozgrywać to jak giełdę :P
ewentualnie przeżyć te 40-50zł miesięcznie i grac swoje oszczędzając czas na farme i kombinowanie ;)
Borys, szkoda że nie widzisz że Rock jest takim samym nudzieżem jak ja. Kreuje się na mnie, wygląda jak ja 10 lat temu i skończy jak ja.
Tak myślałem, że kogoś mi przypomina
Kurde, masz rację. Świtałeś mi w głowie kiedy się patrzyłem na Jelcyna
@@wiktorhernik7364 To nie był Jelcyn, to był grzyb plujący plemnikami.
Problem Suicide Squad jak i każdej powstającej gry GAS polega na tym, że chcą powtórzyć sukces GTA online, tylko, że GTA online chcieli sami gracze i stworzyli już podstawy w GTA IV, bo mieli dobrą podstawę do zabawy. Dlatego nowo powstające GASy nie działają, bo to jest tak jakby sam endgame gry, tylko że bez solidnych podstaw. Teraz dooglądalem i widzę, że Rock właśnie stwierdził to samo. 😀
a ten rekrut to 'kontynuacja' Castla :D brakowało mi czegoś w tym stylu a tu nawet ten sam aktor
Mogę się mylić, ale na dużym rynku chyba tylko Nintendo wydało grę usługę do której nie trzeba dopłacać. Nie ma też żadnych mikropłatności. Mowa o serii Splatoon. Można się śmiać, że niszowa gra, ale Splatoon 3 poszedł w 10 milionach.
Można dodać No Man's Sky
Jest piękny film porównujący batmana sprzed 10 lat i to gowno. Widać studio się cofnęło w czasie 😂
Na tym samym kanale jest jeszcze filmik porównujący do poprzedniej części Batmana i spoiler... też przegrywa.
Nie interesuje się uniwersum Marvela (poza strażnikami), ale podcastu z chęcią wysłucham ❤
Nice try.
Kurcze już nie da się grać w marvel avengers? a kupiłem niedawno na przecenie i nawet nie zainstalowałem
Możesz grać jak najbardziej, wszystko działa, grałem wczoraj
Ćimćirimćim to będzie teraz moje ulubione określenie na to zjawisko xD
Chodzi o teges szmeges fą fą fą?
Świat się skończy, gdy CDProjekt i Nintendo dodadzą mikropłatności w swoich grach.
Nie wiem kiedy nagrywaliście ale ani słowa o tym że Xbox zostaje wydawcą third-party?
1.Co do Kanału Zero to w sumie mnie trochę dziwi, że (przynajmniej na razie) nie robią żadnego programu komputerowego/gamingowego.
2. Zagłębiając się w temat gier usług znalazłem informację, że chociażby Residenty są uznawane przez Capcom jako gry usługi. Więc definicja z odcinka nie do końca jest chyba doprecyzowana.
3. Jeśli jest gra, z której wydawca sprzedaje merch (koszulki, akcesoria itp) to też nie podchodzi pod definicję z odcinka?
Bo kanał Zero zatrudnił boomerów na wzór TV
bo kanał zero , jak i stanowski. to banda przygłupow udajacych, ze gry nie są duzym elementem rozrywki, albo i nawet najwiekszym w tym momencie. mentalnosc sprzed 2009
Płacisz cenę premium za AAA, a potem jeszcze masz płacić abonament za dodatkowy content? Ile gier znacie, gdzie mikrotransakcje wprowadziły content co najmniej na poziomie "podstawki"? Bo mi przychodzą do głowy tylko gry single player offline i duże dodatki.
ludzie macie swiadomosc, ze developerzy sraja na graczy, i na dodatek rzadaja za to 450 zl. To nie jest przypadek, to specjalne dzialanie, aby zmniejszyc oczekiwania graczy. Gry z pegasusa sa bardziej grywalne niz gry z roku 2024 . xd
Najczęściej developerzy nie mają nic do gadania, tylko zarząd lub kierownictwo.
Ludzie kupuja konsole Nintendo dla gier Nintendo od 40 lat, juz Pegasus/NES byl gigantycznym sukcesem w USA i Japonii jeszcze w latach 80. Gdyby zaczeli swoje gry wydawac na PC albo inne konsole, jest mozliwe ze padlby im biznes. Zawsze maja najslabsze technicznie konsole w zasadzie i widac te roznice w technologii miedzy grami Nintendo, a Sony czy Microsoftu. Z drugiej strony, Nintendo zawsze stawialo na grywalnosc, czyli ma byc dobra zabawa, a reszta to dodatek. Dlatego pewnie model uslugowy ich nie interesuje szczegolnie, Switch 2 i tak sprzeda sie jak swieze buleczki.
Gram w Coda. I dziś się kończy sezon a wciąż mam coś odblokowania więc muszę podgonić. 😂
Hmm mnie ciekawi ile takich gier usluch rynek wytrzyma. Bo te 95% studiow chce robic gry usługi. Okej. Powidzmy ze raz na miesiac wychodzi nowy dodatek/season pass cokolwiek. Ile takich "abonamentów" portfel ludzi wytrzgma, skoro płacą również za serwisy streamingowe, yt premium itd itd. Uważam że takich gier usług na rynku nie może być za dużo bo rynek się wysyci (jeśli juz nie jest wysycony) i ludzie nie będą grali w te nowe. Pozdrawiam czytającego to na streamie Borysa i Rocka jeśli to przeczyta.
Lepiej spłukać w kiblu hajs niż kupić ten syf
Nikt nie chciał,
każdy wiedział.
Moim zdaniem mozna te gre porownac do strraznikow galaktyki, odpowiedzcie sobie jak dobre były guardiansy w proownaniu do tego
Recenzje mówia zupełnie co innego
Znowu film o obozach bo jak by inaczej to już jest męczące jak co roku Polacy my nagrywamy film o Auschwitz
a czemu nie?
daje rockiemu i borysowi unsuba z 15 kont bo sa z Wroclawia a Wroclaw to siedlisko zla, patologia, panicza Franciszka wyrzucili z 10 restauracji za darmo, traktuja ludzi jak smiecia, w dodatku CDA PL jest z Wrocka a to tez patola i gowno gdy zarabia sie na lamaniu praw autorskich, poza tym Stanowski mowil ze prezydent wroclawia machlojki finansowe robil i oplacal slask wroclaw z kaski z zoo, analizowalem wroclaw przez kilkanascie ostatnich lat i dochodze do wniosku ze Putin powinien rzucic tam atomowke, whitemoon dawal bany w broken ranks ludziom za darmo na premiere gry, kolejne plucie na ludzi, pałka się przegła, daję bana na cały Wrocław, najgorsza gala fame friday tez byla we Wroclawiu i najbardziej dretwy live stream aferkowy byl we Wroclawiu bo wiesniaki co kawalek prosily o zrobienie sobie zdjecia, niewychowane przechrzczone na Polaków niemieckie i czeskie trolle, dosyc tego 😠😠😠😠😠 Potop w 97 to był znak od Boga że trzeba zatopic raz na zawsze ale tak to jest jak ludziom sie wydaje ze moga poprawiac Boski perfect plan na wszechswiat. Nic sie od czasow nazistowskich niemiec nie zmienilo w tym prowincjonalnym miasteczku
@@Melkor90 nawet nie czytam do koñca wystarczy początek najwyraźniej mam inne zdanie to dobrze że was ciekawi temat zniewolenia polaków
bo co roku probuja nam wmowic, ze to my je zbudowalismy. banda zawzietych żydków i niektorzy niemcy, probuja wmowic swiatu, ze te obozy byly nasze. czego nie rozumiesz?
Historia lubi się powtarzać.
Znów gry jako usługi przejmują świat?
Ponownie koniec liniowych gier single-player? Kiedyś prezes EA Games, Frank Gibeau, stwierdził, że dni gier dla jednej osoby są policzone.
Latanie od punku, do punktu i walka z falami wrogów.... hmmm gdzieś to już było.... w jakiejś grze od BioWare i EA Games.
Ile? 9 lat w produkcji ... jakie 9 lat .... 15 miesięcy na crunchu jak w Anthem i wydajemy, a przy okazji "golimy" graczy jak owieczki z kasy za wersję Deluxe.
Grałem w życiu sporo w Tibię, obecnie w żadne gry-usługi. Nie akceptuję tego typu modelu, dla mnie gra ma być kompletnym produktem, za który płacę raz i mam, bez pierdółek typu skórki czy płatne oficjalne cheaty
no to sie zdziwisz bo duzo owieczek lubi takie giereczki. patrz na diablo 4. 350zł za gre gdzie masz kontentu na 20h a potem pustka. 3 sezony wyszły, a kontentu jakby kot napłakał
tibia jest zajebista, tocjest prawdziwa gra usługa
155 lvl RP here
Szanowanie Skazanego na Film zawsze z szacunkiem
👋
może i dobrze będzie czas na nadrobienie backlogu single player xd
Gry które powstaja na bazie filmów nigdy nie były dobrymi grami. Jest kilka wyjątków ale w większości to poprostu szersza monetyzacja marki której celem jest wyciągniecie dodatkowych € od fanów danego uniwersum.
gra nie jest na podstawie filmu. gra jest na podstawie ego PR i zarządu, ktorzy są aktywistami, ktorzy gardza fandomem DC. przypominam, ze nowsza czesc suicide squad nie miala prawie w ogole takich guwnanych rzeczy co ta gra. ta gra bardziej przypomina ten pierwszy flm
Serio ktoś był optymistycznie nastawiony do Suicide Squad (oprócz Rocka) xD?
Są plotki, ze gry z Xboxa (w tym Starfield) mają trafić także na inne platformy (NSW i PS). Może podcast o tym.:D Jeśli to okazało się być prawdą to czy nie oznaczało by to końca marki Xboxa?
Płacenie dodatkowo w grach za które już zapłaciliśmy to patologia. Kiedyś to było nie do pomyslenia dostawalismy gry ukończone a teraz kazda gra na premiere ma problem. Wielu ludzi juz jest przyzwyczajona do tej patologii
19:58 Ja mam akurat 16 godzin i zrobiłem dopiero jakieś 60% fabuły, więc nie rozumiem tych opinii o samej długości kampanii.
Fortnajt najlepsza gra usługa. Darmowa, a płaci się za jakieś skiny i emotki i inne kosmetyczne rzeczy.
Ja to bym chciał usługę w zamku Hogwart
rock daje się wykorzystywać
Przykre tylko, że zespół który pracował nad tą grą tyle lat musi patrzeć teraz na porażkę projektu. Ależ co zrobić? Wszyscy chcą doić od ludzi chajs. Gier jest w brut, ceny robią sie kosmiczne, ale dobrych niewiele. Subskrybcje wszystkich platform streamingowych, ulubionych streamerów na yt, suby w platnych grach? Co jeszcze? W ktorym to kierunku wszystko idzie : o
to nie jest stare rocksteady. duzo waznych pracownikow albo zostało wyrzuconych albo odeszli. pewnie po tym jak zobaczyli zlecenie na tą gówno gre
Gry usługi mordują rynek gier, tylko tyle i aż tyle. Kiedyś kiedy były poprostu tylko mmo w takim biznesie świat był piękniejszy. A teraz próbują wsadzić nam w gardło było głupoty w co drugiej grze dla pojedynczego gracza. No ale gdyby ludzie nie kupowali tych dodatkowych pierdol jak okulary czy różowe gacie dla swoich postaci w grze to by twórcy też takiego barachła nie tworzyli. Więc kto tu jest winny sytuacji w jakiej się znajdujemy?
Co do gry to nie wiem na co to komu. Kanał zero znajdzie odbiorców bo pozwala na to aby rozmawiać bez limitów w przeciwieństwie do telewizji, która ma ramówki czasowe między reklamami.